• Nie Znaleziono Wyników

Jedność i nierozerwalność małżeństwa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jedność i nierozerwalność małżeństwa"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Henryk Stawniak

Jedność i nierozerwalność

małżeństwa

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 34/1-2, 103-120

1991

(2)

Brawo Kanoniczne 34 (1991) nr 1—2 j

KS. HENRYK STAWNIAK SDB

JEDNOŚĆ I NIEROZERWALNOŚĆ MAŁŻEŃSTWA

T r e ś ć : Wstęp — I. Przym iot jedności małżeństwa. — 1. Jedność małżeństwa w porządku natury. — 2. Jedność a sakram entalność. — II. Nierozerwalność małżeństwa. — 1. Rozumowe i antropologiczne racje za nierozerwalnością. — 2. Uczestnictwo m ałżeństw a w nierozerwalnej więzi Chrystusa z Kościołem ostatecznym argum entem za nierozerw al­ nością. — III. Dynamiczny w alor przymiotów jedności i nierozerw al­ ności małżeństwa. — Zakończenie.

Wstęp

M ałżeństwo i rodzina wobec współczesnych przem ian narażone są najbard ziej na liczne zagrożenia i niebezpieczeństw a. Postępująca bowiem laicyzacja i desakralizacja chrześcijańskiego życia czynią najw iększe spustoszenia w dziedzinie życia m ałżeńskiego. N astęp­ stw em tego — jak podkreśla J a n P aw eł II w F am iliaris consortio — jest szerzenie się rozwodów, zaw ieranie jedynie cyw ilnych k o n tra k ­ tów m ałżeńskich, przyjm ow anie sakram entu m ałżeństw a bez ży­ w ej w iary oraz odrzucenie norm m oralnych, k tó ry ch istotnym za­ daniem jest regulow anie współżycia m ałżeńskiego i nadaw anie mu ludzkiego i chrześcijańskiego w y m ia ru ł . Do pełniejszego obrazu można dodać w zm agający się alkoholizm i narkom anię oraz pew ­ ne w ynaturzenia, choćby próby sankcjonow ania przez praw o cy­ w ilne niektórych p aństw „m ałżeństw ” te j sam ej płci.

Te w ym ienione przykładow o zagrożenia m ałżeństw a i rodziny są w yzw aniem dla Kościoła. Kościół zaś niew ątpliw ie pragnie nieść swoją naukę i zaofiarow ać pomoc tym , którzy znając w artość m ał­ żeństw a i rodziny, sta ra ją się pozostać tej nauce w ierni 2. Z kolei wierność nauce Bożej każe przeciw staw iać się ty m w szystkim ten ­ dencjom i opiniom, k tóre bądź podw ażają, bądź poddają w w ątp li­ wość rów nież istotne przym ioty m ałżeństw a to jest jedność i nie­ rozerwalność. W ydaje się, że Kościół w ypełniając sw oją m isję p a­ sterską, nie ty le w alczy z tym i opiniam i, co stara się ukazyw ać m łodym nowe horyzonty, w artość i wielkość praw d, k tórym i rządzi się m ałżeństw o, kreow ane w edług m yśli S tw ory tzn. jedno i n ie­ rozerw alne.

1 J a n P a w e ł Ц, Adhortacja apostolska Familiaris consorito (FC), AAS 74 (1982) n. 7.

(3)

104 K s. H. Staw niak

Й

Jedność i nierozerw alność określa się jako „przym ioty istotne” m ałżeństw a. Z p u n k tu w idzenia ontologicznego, przym ioty istotne mimo że nie tw orzą rzeczy, są najściślej z nią związaine. Nie form u­ ją rzeczy, lecz iden ty fik u ją ją w stosunku do innej rzeczy. Z uw agi na to jedność i nierozerw alność zw iązane są koniecznie z istotą m ałżeństw a, ch arak tery zu ją jej naturę, dlatego bez tych przym io­ tów m ałżeństw o praw dziw e nie może istnieć 3. W spom niane przy ­ m ioty należą i tw orzą w ew nętrzną s tru k tu rę m ałżeństw a i .

W now ym Kodeksie czytamy: „Istotnym i przym iotam i m ałżeń­ stw a są jedność i nierozerw alność, które w m ałżeństw ie chrześci­ jańskim n ab ierają szczególnej mocy z racji sak ram en tu ” 5. Podobne sform ułow anie znajdow ało się w poprzednim Kodeksie ®. To okreś­ lenie zdaje się sugerować, że istnieje związek, w zajem na zależność m iędzy istotnym i przym iotam i a sakram entalnością m ałżeństw a. P raw odaw ca w obu K odeksach tw ierdzi bowiem, iż ze względu na sakram ent owe przym ioty zyskują szczególną moc. N ależy zauw a­ żyć, że skoro „n abierają szczególnej mocy”, to ew identnym jest, że jedność i nierozerw alność m ają swoje korzenie, sw oją podstaw ę głębiej, a m ianowicie już w porządku n atu ry . Mówi się zatem 0 pew nej dw uw arstw ow ości. Pierw sza w a rstw a to porządek n a tu ­ ry, druga zaś dająca szczególną moc to w arstw a sakram entaln a w porządku odkupienia. Te pierw sze m yśli, k tóre się nasuw ają ze sform ułow ania norm y praw nej, niejako w yznaczają tok rozpraco­ w ania zagadnienia istotnych przym iotów m ałżeństw a.

Celem niniejszego opracow ania jest zw rócenie uw agi na niektó­ re przesłanki uzasadniające jedność i nierozerw alność, a przede w szystkim na w zajem ne powiązanie tych przym iotów z sak ram en­ talnością, k tó ra je ostatecznie uzasadnia. Ponadto a rty k u ł chce za­ akcentow ać ich dynam iczny w ym iar. P odstaw ą opracow ania są oba Kodeksy, nau k a papieży Piusa X I i Piusa XII, dokum enty soboro­ we i posoborowe.

I. Przymiot jedności małżeństwa

Jedność m ałżeństw a (unitas m atrim onii) jest przym iotem , k tó ry polega na tym , że zw iązek m ałżeński zaw iera jeden mężczyzna 1 jedna kobieta oraz że w okresie trw an ia tego zw iązku nie można ważnie zaw ierać innego. Takiej form ie współżycia jednego m ęż­ czyzny z jedn ą kobietą, czyli monogamii, sprzeciw ia się poligamia.

3 Por. S. A r d i t o, Natura dei matrimonio canonico e sua prepara-

zione, W: II m atrim onio canonico in Italia, a cura di E. Cappellini,

Brescia 1984, s. 60.

4 Por. P. A. B o n n e t , Introduzione al consenso m atrimoniale, Mila­ no 1985, s. 13—17.

5 Kodeks Prawa Kanonicznego (KPK), Pallotinum 1984, кап 1056 3 КРК/1917 кап. 1013 § 2.

(4)

[3] Jedność i nierozerwalność małżeństwa 1 05 P. G asparri na tem at tego przym iotu pisał tak: „N ierozerwalność teologowie zw ykli nazyw ać dobrem sak ram en tu (...) jedność nazy­ w ają dobrem w iary, czyli wierności, co nakazuje, by m ałżonkowie nie zaw ierali nowego m ałżeństw a póki trw a pierw sze, nie w spół­ żyli z innym i osobam i i spełniali swoje obow iązki” 7. N ajpierw n a­ leży zauważyć, że cytow any A utor zrów nał jedność z wiernością

(unitas, fidelitas). Czyli zdaniem G asp arri’ego z tym przym iotem

istotnym wiąże się upraw nienie i obowiązek nie zaw ierania nowego m ałżeństw a póki trw a pierw sze oraz zachow anie wierności, czyli niewspółżycia z innym i osobami. P rzym iot zatem jedności m ałżeń­ skiej łączy się ściśle z praw em do ciała, k tóre to praw o jest p ra ­ wem wyłącznym .

1. Jedność m ałżeństw a w porządku na tu ry

Powyższe zdania w prow adzają co należy rozum ieć przez p rzy­ miot jedności oraz jakie w iążą się z nim u praw nienia i obowiązki stron w m ałżeństw ie. Obecnie zostaną ukazane, jak to już zasuge­ row ano we wstępie, niektóre racje za jednością m ałżeństw a w po­ rządku n atury.

Encyklika papieża Piusa X I Casti connubii (1930) była kom en­ tarzem i uzupełnieniem K odeksu z 1917 oraz podstaw ą oficjalnej nauki Kościoła o m ałżeństw ie do V attcanum II. P apież Pius XI o przym iocie jedności w yraził się w następujących słowach: „Dla­ tego w ierność ta domaga się przede w szystkim doskonałej jedności m ałżeństw a, jaką ustanow ił sam Stw órca w m ałżeństw ie naszych prarodziców , co do którego życzył sobie, by było m iędzy jednym mężczyzną i jedną kobietą. I chociaż Bóg, jako najw yższy P raw o ­ daw ca później złagodził nieco to pierw otne praw o na pew ien okres czasu, nie ulega jedn ak wątpliwości, że praw o ew angeliczne p rzy ­ wróciło w zupełności tę pierw otną i doskonałą jedność i zniosło w szelkie w yjątk i. W skazują na to słowa C hrystusa i niezm ienne postępow anie Kościoła w nauce i p ra k ty c e” 8.

A utor encykliki szukając podstaw jedności każdego m ałżeństw a odw ołuje się do m ałżeństw a prarodziców . Stanow iło je, jeden mężczyzna i jedna kobieta. Takie m ałżeństw o było urzeczyw istnie­ niem planów Stw órcy. Tak więc w edług encykliki pierw szą podsta­ w ą jedności jest monogamiczność m ałżeństw a w porządku stw orze­ nia.

P ius X II podobnie jak jego poprzednik podkreślał, że m ałżeń­ stwo jedno i n iero zerw alne zostało ustanow ione przez samego Bo­ ga w raju . Był to zw iązek jednego mężczyzny z jed ną kobietą, k tó ­

7 P. G a s p a r r i , Tractatus canonicus de m atrim onioг, Typis Po­ lyglottis Vaticanis 1932, vol. I, s. 18—19.

8 Pius XI, Encyclica Casti connubii, AAS 22 (1930) 539—592, tekst polski, przekład S. B e l c h , Londyn 1945, s. 23.

(5)

106 Ks. H. Staiwiniak

[

4

]

rzy tw orzą „jedno ciało”. Stało się ono praw zorem dla w szystkich m ałżeństw 9.

Sobór W atykański II w konstytucji G audium et spes poucza, że w spólnota m ałżeńska zaw iązuje się przez nieodw ołalną osobistą zgodę, jest ostatecznie ustanow iona przez Stw órcę i unorm ow ana „Jego p raw am i” 10. Należy w yakcentow ać to ostatnie w yrażenie. W śród tych praw , k tórym i się k ieru je w spólnota m ałżeńska jest jej jedność. „W ten sposób mężczyzna i kobieta — czytam y we w spom ­ nianej już konstytu cji — którzy przez związek m ałżeński „już nie są dwoje, lecz jedno ciało” (Mt 19, 6), przez najściślejsze zespolenie osób i działań świadczą sobie w zajem nie pomoc i posługę oraz do­ św iadczają sensu sw ej jedności i osiągają ją w coraz pełniejszej 'm ierze. To głębokie zjednoczenie, będące w zajem nym oddaniem się dwóch osób, jak rów nież dobro dzieci, w ym aga pełnej wierności małżonków i prze ku nieprzerw anej jedności ich współżycia” n . C ytow any dokum ent soborow y przytacza słowa z Mateuszowego przekazu. E w angelista podaje je w kontekście dyskusji C hrystusa z faryzeuszam i na tem at nierozerw alności, ale pośrednio tem at ty ­ czy jedności m ałżeństw a. C hrystus w yraźnie w tej rozmowie od- WOłuje się „do początku”, w skazując na podstaw ę je d n o śc i12.

Nie są to jed nak jedyne podstaw y monogamiczności m ałżeństw a żeńska m a swoje korzenie w n a tu ra ln y m uzupełnianiu się mężczyz­ n y i kobiety i jest wzmocniona przez osobistą wolę m ałżonków dzie­ lenia całego prog ram u życia. Taka w spólnota jest owocem i zna­ kiem potrzeby głęboko ludzkiej. By bardziej uw ydatnić, czym jest jedność i gdzie są jej korzenie, P apież stw ierdza, że jedności ra ­ dykalnie zaprzecza poligamia, bowiem przekreśla ona w prost za­ m ysł Boży, k tó ry został objaw iony na początku. Poligam ia jest prze­ ciw na rów nież godności osobowej m ężczyzny i kobiety, oddających się sobie w miłości całkow itej, a przez to samo jednej i w yłącz­ nej 13.

P ierw o tn y fu n d am en t jedności m ałżeństw a, w edług J a n a P aw ła II* ujaw nia się w dw u aspektach: jedności człow ieczeństwa i jed­ ności w spólnoty m ałżeńskiej w zam yśle Bożym. P la n Boga S tw ó r­ cy, do którego dobrze będzie się odwołać u , ukazał, iż mężczyzna i niew iasta są rów ni i identyczni na gruncie człowieczeństwa. U ka­

9 Por. P i u s X II, Przemówienie do nowożeńców (22 IV 1942), W: Diiscorsi Romani Pontifice (DRP) 4, s. 45.

10 K onstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym (KDK), W: Sobór W atykański II, Konstytucje, Dekrety, Deklaracje, Po­ znań 1968, n. 48, 1.

11 Tamże.

12 Por. Mt 19, 4—6; Rdz 2, 24. i* Por. FC n. 19.

14 Szerzej na ten tem at por. H. S t a w n i a k , W spólnotowy charak­

ter małżeństwa w świetle nowego Kodeksu Prawa Kanonicznego, Prawo

(6)

И Jedność i nierozerwalność małżeństwa 107 zał także, że odrębność i różnorodność jest w zajem nym uzupełnie­ niem się w rozum ieniu zjednoczenia ciał i ducha. Ponadto oboje stw orzeni są jak b y w relacji do siebie. N atu ra istot stw orzonych przez Boga p rzejaw ia więc tendencje zjednoczeniowe. Stąd i szcze­ gólna w spólnota ludzi, m ałżeństw o zgodnie z tym ludzkim p rag ­ nieniem zakodow anym w naturze, zmierza do jedności, tak mocno, iż „dw oje staje się jednym ciałem ” 15_

Realizacja jedności we wspólnocie m ałżeńskiej jest w ypełnieniem planów Boga, Stw órcy człowieka i ustaw odaw cy przym ierza m ał­ żeńskiego. Jedność m ężczyzny i kobiety w porządku stw orzenia jaw i się jako praw o, którym w inni się kierow ać. Taka była wola Stw órcy oraz to praw o dobrze odpowiada ich naturze. Jedność jest równocześnie obowiązkiem, k tó ry nałożył na nich Stw órca dla ich dobra.

Nie są to jed n ak jedyne podstaw y m onogamiczności m ałżeństw a w pierw szej w arstw ie, czyli porządku n atu ry . Trzeba wspomnieć jeszcze o innych, któ re logicznie w ynikają z pojęcia m ałżeństw a w porządku n atu ry , szczególnie z pojęcia jego celu. N atu raln e prze­ ciwieństwo jedności m ałżeńskiej, poligam ia, poważnie zakłóca w łaś­ ciwe funkcjonow anie życia m ałżeńskiego i rodzinnego. Biorąc pod uw agę cele i zadania, jakie w ynikają z m ałżeństw a 16, trzeba za­ znaczyć, że w p rzy p ad k u poligam i (związek jednego mężczyzny z kilkom a kobietam i) jest utru d n io n e w ychow anie dziecka i nie sprzyja także udzielaniu sobie w zajem nej pomocy na w szystkich płaszczyznach życia, nie w yłączając płaszczyzny seksualnej. P oli­ gam ia w niekorzystnej sytuacji staw ia niew iastę i w yklucza rów ­ ność m iędzy m ałżonkam i, k tóra w ynika z um ow y m ałżeńskiej 17. Współczesna koncepcja m ałżeństw a ty m bardziej postuluje jedność m ałżeństw a. Przecież głęboka w spólnota życia i miłości nie może być realizow ana w rów nym stopniu z kilkom a p artn eram i, czy p artnerkam i. Czy p a rtn e r może równocześnie dać siebie „całego” kilku osobom? 18.

D ruga natom iast postać poligam ii — poliandria (kobieta i kilku mężczyzn) ·— w p rost sprzeciw ia się p raw u n atu ry . U tru dn ia

bo-15 Cenne w tym względzie są spostrzeżenia M. E. C a s a l l e t i A l ­ b e r t i , Indissolubiltà e unita nell’istituto naturale del m atrimonio ca­

nonico, Padova 1984, s. 133—148.

16 Por. Κ ΡΚ кап. 1055 § 1; ΚΡΚ/1917 кап. 1013 § 1.

17 Równa godność mężczyzny i kobiety szczególnie jest podkreślana w dokum entach współczesnych. Por. KDK n. 49, 2; FC n. 19.

18 Por. Omelia alla Messa per le fam iglie a Kinshasa, 3 V 1980, AAS 72 (1981) s. 425; S. A r d i t o, Natura..., dz. cyt., s. 60—61; A. M. A b a ­ t e, II m atrimonio nella nuova legislazione canonica2, Brescia 1985, s. 18—19; L. ö r s y , M ałżeństwo chrześcijańskie — doktryna i prawo. Glosy

do kanonów 1012—1015 KPK, tłum. J. K r u k o w s k i , W: Kościół i p ra ­

(7)

108 Ks. H. S taw n iaik [«]

w iem zrodzenie potom stw a, nie daje pewności ojcostwa, nie an ga­ żuje w proces w ychow ania dzieci obu m ałżonków 19.

Innym i argum entam i za monogamicznością na bazie n atu ry , k tó ­ re w ym ienia się w kom entarzach do praw a m ałżeńsk ieg o20, są m onogam iczne zw iązki ludów pierw otnych, sam fakt, że n a św ię­

cie rodzi się m niej w ięcej ty lu chłopców co i dziewcząt, usankcjo­ now anie p raw n e monogamiczności przez większość ustaw odaw stw cywilnych.

Na zakończenie tego p u n k tu należy zwrócić uw agę na kanon 1056 obecnego K odeksu i 1013 § 2 poprzedniego zbioru. U stalają one, że jedność jest przym iotem istotnym m ałżeństw a już na bazie n a tu ry m ałżeństw a. Ta praw da w ynika także pośrednio z kan. 1134, k tó ry istotow o jest identyczny z kan. 1110 Kodeksu z 1917, że skutkiem ważnego m ałżeństw a jest węzeł z n a tu ry sw ojej w ieczysty i w y ­ łączny 21. To oznacza, że praw odaw ca przyjm uje, iż jedność, k tó ra specyfiku je m ałżeństw o, ma pew ną trw ałość i stabilność w praw ie, naturalnym . Z drugiej stro n y oznacza to, że jedność jest zw iązana z m ałżeństw em nie tylko przez sakram entalność, ale rów nocześnie dzięki niej n ab iera szczególnej mocy.

2. Jedność a sakram entalność

Obecnie należy udzielić odpowiedzi na pow stające pytania: dla­ czego jedność m ałżeństw a w porządku odkupienia n ab iera szczegól­ nej mocy z racji sakram entalności? Ja k i jest zw iązek jedności m ałżeństw a z sakram entalnością? Te py tan ia w yd ają się bardzo istotne, a w kom entarzach praw a zw ykle pom ija się je.

M ałżeństwo jako rzeczywistość n atu ra ln a n ajpełn iej pod każdym aspektem realizuje się w m ałżeństw ie sa k ra m e n ta ln y m 22. M ałżeń­ stw o n atu ra ln e podniesione przez C hrystusa do godności sakram en­ tu, zm ienia w pew nym sensie swój charakter. W szystkie up raw n ie­ nia m ałżeńkie, relacje, otrzym ują now y w ym iar. Nic więc dziw ­ nego, że nową rzeczywistością staje się jedność m ałżeńska. Owa

jedność, k tóra m a sw oje korzenie w n atu ra ln y m uzupełnianiu się mężczyzny i kobiety, naturze samego m ałżeństw a, zostaje

po-18 Por. S. B i s k u p s k i , Prawo m ałżeńskie Kościoła rzym skokatolic­

kiego, W arszawa 1956, s. 49; F. B ą c z k o w d c z i inni, Prawo kano­ niczne. Podręcznik dla duchowieństwa, t. II, Opole 1958, s. 146; M. Z u-

r o w s к i, Kanoniczne prawo m ałżeńskie Kościoła katolickiego, K ato­ wice 1987, s. 59—60; T. P a w l u k , Prawo kanoniczne według Jana Pa­

wła II. Prawo m ałżeńskie, t. III, Olsztyn 1984, s. 32.

20 Tamże.

21 „Ex valido m atrim onio enascitur in ter coniuges vinculum natu ra sua perpetuum et exclusivum (...)”. KPK kan. 1134; por. także M. E. C a s e l l a t i A l b e r . t i, dz. cyt., s. 160—161.

22 Por. H. S t a w n i ' a k , K u jedności doktrynalnej sakramentalności

(8)

Jedność i nierozerwalność małżeństwa 109 tw ierdzona przez C hrystusa w porządku zbaw ienia, a nadto oczy­ szczona i podniesiona, prow adząc ją do doskonałości w sak ram en ­ cie m ałżeństw a. C hrystus użycza małżonkom w sakram encie daru

nowej jedności, k tó ra staje się obrazem szczególnej jedności C h ry ­

stusa z Kościołem. W spółcześnie podkreśla się nadto, że sakram en- talności m ałżeństw a przejaw ia się przede w szystkim w tym , że fo r­ ma życia we dw oje definitywinie zostaje włączona w m isterium C hrystusa z Kościołem i jest uczestnictw em w jedności C hrystusa z Jego Kościołem, a nie tylko obrazem. Dzięki sakram entalności, k tó ra jest także skutecznym znakiem łaski, m ałżeństw o między ochrzczonymi może być obrazem i może uczestniczyć w m isterium jedności C hrystusa z Kościołem. Istnieje więc, jak to w ynika z po­ wyższych rozważań, w zajem na relacja pom iędzy sak ram entalnoś- cią a jednością m ałżeństw a.

K onstytucja soborowa o Kościele w świecie w spółczesnym po­ wie, że C hrystus P an szczodrze ubłogosław ił tę w ielokształtną m i­ łość, która pow stała z Bożego źródła miłości i została ustanow iona na obraz Jego jedności z Kościołem. Dalej w tym sam ym num erze tego dokum entu, w p ro st zaznaczono, że m ałżeństw o jest obrazem i uczestnictwem w m iłosnym przym ierzu C hrystusa i K ościoła23. To uczestnictw o jest możliwe tylko na mocy sak ram entalnej s tru k ­ tu ry m ałżeństw a 2i. W duchu nauki soborowej tem at niepodzielnej jedności w spólnoty m ałżeńskiej podjął Ja n P aw eł II 25.

Istotny przym iot m ałżeństw a — jedność — m a w praw dzie swoją podbudowę, jak to w skazano w praw ie przyrodzonym i z n atu ry rzeczy niejako w ynika, to jedn ak skoro w przym ierzu m ałżeńskim m a być realizow ane tak wzniosłe uczestnictw o w m isterium zbaw ­ czym, to trzeba stw ierdzić, że zasadniczą moc czerpie z sak ram en­ tu 26. Zatem w sakram entalności m ałżeństw a jedność znajduje n a j­ głębsze i ostateczne uzasadnienie z dw u powodów:

1) przez sak ram en t m ałżeństw o zostaje włączone w m isterium jedności C hrystusa z Kościołem,

23 KDK n. 48, 4.

24 „Wreszcie małżonkowie chrześcijańscy na mocy sakram entu m ał­ żeństwa, przez który w yrażają tajem nicę jedności i płodnej miłości po­ między Chrystusem i Kościołem oraz w niej uczestniczą (por. Ef 5, 32) wspomagają się wzajem nie we współżyciu małżeńskim oraz rodzeniu i w ychowaniu potom stw a dla zdobycia świętości...’. K onstytucja dogma­

tyczna o Kościele (KK) n. 11, 2.

25 „...w Chrystusie Panu, Bóg przyjm uje tę potrzebę (jedności) ludzką, potw ierdza ją, oczyszcza i podnosi, prowadząc ją do doskonałości w sa­ kram encie małżeństwa. Duch św. udzielony podczas uroczystości sakra­ m entalnej, użycza małżonkom chrześcijańskim daru komunii, komunii miłości, k tó ra jest żywym i rzeczywistym obrazem tej najszczególniej­ szej jedności...”. FC n. 19; por. tenże, Mężczyzną i niew iastą stworzył ich. Odkupienie ciała a sakram entalność małżeństwa, Libreria Editrice Vaticana 1986, s. 43.

(9)

110 Кв. H. Stawniak [8-1 2) sak ram en t jako skuteczny znak łaski, stw arza możliwość w y ­ pełnienia zadania znaku i uczestnictwa.

Powyższe fak ty upow ażniają do stw ierdzenia, że jedność zostaje

utwierdzona w sakramentalności przym ierza m ałżeńskiego i w

niej znajduje ostateczne uzasadnienie. W ydaje się, że to jest pełna treść praw dy w yrażonej w norm ie praw nej, m ówiącej, że przy­ miot istotny — jedność m ałżeństw a w chrześcijańskim zw iązku n a­ biera szczególnej mocy z racji sakram entu.

U tw ierdzona przez sakram entalność jedność m ałżeństw a i zw ią­ zane z nią u praw nienia i obowiązki, koniecznie m uszą być w łą­ czone w przedm iot zgody m ałżeńskiej. P raw da ta potw ierdzona jest w kontekście sym ulacji częściowej, gdyż w ykluczenie pozytyw nym aktem woli upraw nień-obow iązków dotyczących jedności wspólno­ ty życia pow oduje niew ażność, m ałżeństw a 27. W zw iązku z ty m r w arto zwrócić uwagę, że w nowszych w yrokach rotalnych 28 roz­ różnia się wierność od jedności m ałżeńskiej, chociaż powszechna ju rysprudencja nadal identyfiku je jedność z w iernością, podobnie jak to czynił P. G asparii 29. Ponadto orzecznictwo rotalne bardziej współczesne, rozróżnia samo upraw nienie do w ierności od decyzji woli naruszania obowiązków m ałżeńskich w tej m aterii, podkreśla­ jąc wyłączność d rug iej strony, co wyklucza posiadanie przez in n e osoby jakiegokolw iek upraw nienia. Dlatego też uw aża się za nie­ w ażny tak i związek, gdzie rozumie się problem w ierności m ałżeń­ skiej w edług ^własnego m niem ania czy w łasnych pojęć. P rzym iot jedności, z którym w iążą się określone u praw nienia i obowiązki jest obiektyw nym praw em zgodnym z planem Stw órcy, z n atu rą człowieka, z porządkiem społecznym. Te przesłanki postulują pełną realizację istotnego przym iotu jedności w k o n k retn ym m ałżeństw ie.

II. Nierozerwalność małżeństwa

G dy chodzi o rozum ienie istotnych przym iotów , to słusznie za­ uw aża się, że w. przeciw ieństw ie do jedności m ałżeństw a, więcej problem ów nastręcza nierozerw alność m a łż e ń stw a 30. Na to też

» Per. KPK kan. 1101 § 2; KPK/1917 kan. 1086 § 2; „La prim a con- sequenza giuridica riguarda lo stesso atto canstitutivo del m atrim onio: per essere efficace, il consenso m atrim oniale dovrä necessariam ente in­ cludere la propriété dell’um tâ: che se, invece nonostante la legittim a manifestazione dei consenso anche uno solo degli sposi, oon un positivo atto di volonté interiore la escludesse, il loro m atrim onio sarebbe nullo”. S. A r d i t o, Natura..., dz. cyt., s. 62.

2S Zagadnienie to wyczerpująco omawia J. G r z y w a c z w jednej z publikacji. Por. tenże, W ykluczenie boni fidei, W: Kościół i prawo. A ktualne problemy praw a małżeńskiego, t. 3, Lublin 1984, s. 213—225.

28 Por. A. S t a n k i e w i c z , De iurisprudentia recentiore circa sim u­

lationem et errorem, Roma 1981, s. 26.

(10)

[9] Jedność i merozeirwałniość małżeństwa 111

zwróciła uw agę w dniu 11 IV 1973 r. K ongregacja D oktryny W iary, zalecając Biskupom szczególną czujność w tym w zg lęd zie31.

Nierozerw alność m ałżeństw a jest tym istotnym przym iotem , któ­ ry polega na tym , że ważnie pow stały węzeł m ałżeński nie może być rozwiązany. N ierozerw alność w yklucza możliw7ość zaw ierania m ałżeństw a na określony czas oraz możliwość rozwodu. W yróżnia się podw ójną nierozerw alność m ałżeństw a: w ew nętrzn ą (intrinseca) oraz zew nętrzną (extinseca). Ta pierw sza oznacza niem ożliwość rozw iązania każdego węzła m ałżeńskiego pow agą tych, k tó rzy za­ decydow ali aktem woli o jego pow staniu. N ierozerw alność ze­ w nętrzna oznacza niemożliwość rozw iązania m ałżeństw a ważnie zaw artego i dopełnionego m iędzy ochrzczonymi przez jakąkolw iek władzę ludzką 32.

N ierozerw alność jako istotn y przym iot m ałżeństw a wchodzi w skład istotnych elem entów przedm iotu zgody, dlatego racje ją uzasadniające są ważne.

1. R ozum ow e i antropologiczne racje za nierozerwalnością Trw ałość m ałżeństw a w ynika z sam ego pojęcia m ałżeństw a. Jeśli pojm ow ane jest ono naw et w yłącznie w kategoriach zaw artej umowy, to należy zauważyć, iż każda um ow a w ym aga dotrzym a­ nia zobowiązania, czyli trw ałości. M ałżeństwo :— jak to określił Sobór W atykański II — jesrt „głęboką w spólnotą życia i miłości”, a przecież jego nietrw ałość byłaby zaprzeczeniem w spólnoty ży­ cia i miłości. Rozejście się m ałżonków byłoby rozbiciem m ałżeń­ stwa, czyli zaprzeczeniem dogłębnego i całkow itego oddania się dwóch osób. W akcie zgody m ałżeńskiej stro n y w zajem nie oddają i p rzyjm ują s ie b ie 33. N ietrw ałość byłaby dowodem na połowicz- ność tego oddania i przyjęcia, gdyż całkow ite i w zajem ne oddanie się dwóch osób, w ym aga pełnej w ierności i nierozerw alnej jed­ ności ich w sp ółży cia34. Również Ja n P aw eł II poucza na ten te ­ m at: ..Jeśli człowiek zastrzega coś dla siebie lub rezerw uje sobie możliwość zm iany decyzji w przyszłości, już przez to samo nie od­ daje się całkow icie” 35. P ostulat zatem trw ałości m ałżeństw a w yni­ ka już z pojęcia samego m ałżeństw a, o ile w łaściw ie rozumie się to pojęcie.

Podobnie m a się spraw a z pojęciem miłości m ałżeńskiej, która

31 Pismo Kongregacji D oktryny Wiary w sprawie nauczania Kościoła

o nierozerwalności m ałżeństwa, W: Posoborowe Praw odaw stw o Kościel­

ne, ‘zebrał i przetłum aczył E. Sztafrowski, t. 7, z. 2, W anzaw a 1977, s. 197—199.

32 Por. S. B i s k u p s k i , dz. cyt., s. 49; P. A. B o n n e t . Introduzio-τίε..., dz. cyt., s. 17; T. P a w l u k , Prawo..., dz. cyt., s. 33—34.

33 Por. KPK kan. 1057 § 2. 34 Por. KDK n. 48, 1. 35 FC n. 11.

(11)

112 Ks. H. Sta/wimiak [10]

jest całkow itym darem z siebie, darem osoby dla osoby. Jeśli m i­ łość jest praw dziw a, nie daje się pogodzić z żadnym ogranicze­ niem ani z jakim kolw iek w arunkiem , stąd z konieczności zakłada obietnicę nieograniczonego traw ania miłości 36. S taw ianie w a ru n ­ ków i ograniczanie w czasie oznacza, że w łaściw ie nie ma miłości. „Praw dziw a miłość, to niczym nie uw arunkow ane zaangażow anie w yrastające poza czas, a które przeżyw ane w czasie, w ypełnia z ko­ nieczności cały czas” 37. Analiza pojęcia miłości, rozum ianej w sen­ sie daru osoby, ma głębokie znaczenie w argu m entacji za niero­ zerw alnością m ałżeństw a. W arto w tym m iejscu wspom nieć, że także konstytucja G audium et spes wiąże nierozerw alność z m i­ łością m ałże ń sk ą3S. W edług tego dokum entu soborowego w łaśnie miłość dom aga się nierozerw alności, by mogła odpowiednio rozw i­ jać się i dojrzewać. Ponadto tylko nieodw ołalna i w yłączna miłość jest godna człowieka. Jeżeli osoba nie ma być przedm iotem uży­ cia, ale podm iotem miłości, to trzeba odpow iednich i trw ały ch ram w spółżycia kobiety i m ężczyzny39. Z powyższych powodów trw a ­ łość ma sw oje uzasadnienie w każdym m ałżeństw ie, naw et bez­ dzietnym .

M ałżeństwo winno być trw ałe, aby mogło zrealizować swoje ce­ le. Z n a tu ry sw ojej jest skierow ane nie tylko do zrodzenia, ale i w ychow ania potom stw a 40. Tego naturalnego celu rodzice nie zre­ alizują, jeśli się nie założy, że m ałżeństw o będzie trw ałe. Zrodzone potom stwo trzeba tak wychować, aby było zdolne do sam odzielne­ go i pełnow artościow ego życia w społeczeństwie. Tego nie da się dokonać w k ró tk im czasie,' ani przez jednego w sp ółm ałżon ka41.

33 „II caratere di totalité, di perennita é insito nella logica di ogni vero amore. Chi ama e si dona sinceramente, am a e si dona per sem­ pre, senza ripensam enti e senza ritrattazione, senza scadenza e senza lim iti”. A. M. A b a t e , dz. cyt., s. 19.

37 F. V a r i l l o n , Zarys doktryny katolickiej, W arszawa 1972, s. 553; por. także J. G r z e ś k o w i a k , Sakram entalność m ałżeństwa w „Fa­

miliaris consortio”, W: Małżeństwo i rodzina w świetle nauki Kościoła

i współczesnej teologii, pod red. L. S z a f r a ń s k i e g o , Lublin 1985, s. 93—94.

38 „Małżeństwo jednak nie jest ustanowione wyłącznie dla rodzenia potomstwa; sama bowiem natura nierozerwalnego związku między oso­ bami oraz dobro potomstwa w ym agają, aby także wzajem na miłość m ał­ żonków odpowiednio się w yrażała, aby się rozw ijała i dojrzewała. Dla­ tego małżeństwo trw a jako połączenie i wspólnota całego życia i zacho­ w uje wartość swoją oraz nierozerwalność naw et wtedy, gdy brakuje tak często pożądanego potom stwa”. KDK n. 50, 3.

39 Por. K. W o j t y ł a , Miłość i odpowiedzialność, K raków 1964, s. 176—1178.

40 Por. KPK/1917 kan. 1013 § 1; KDK 48, 1; KPK kan. 1055 § 1. 41 Szerzej na ten tem at piszą: T. P a w l u k , Przesłanki nierozwiązal-

ności małżeństwa, PK 26 (1983) n. 1—2, s. 222—226; M. Ż u r o w s k i ,

(12)

Dobro potom stw a było w licznych dokum entach i kom entarzach często spotykaną racją uzasadniającą trw ałość m ałżeństw a 42.

W ypada do powyższych racji dołączyć także dobro społeczeństwa, bowiem trw ałe m ałżeństw a służą dobru duchow em u i m aterialn e­ m u społeczeństw a i narodu. Rozwody zaś pociągają za sobą poważ­ ne niebezpieczeństw a zm niejszenia przyrostu naturalnego, powo­ dują stra ty m oralne i ekonomiczne 43.

Sobór W atykański II zwrócił uw agę na bardzo w ażną spraw ę, iż w spólnota m ałżeńska ze sw ej n a tu ry zm ierza do d ob ra m ałżon­ ków 44. Tę sam ą m yśl w yraża praw odaw ca w kanonie 1055 § 1 no­ wego Kodeksu. W spólnota całego życia skierow ana jest ze swej n a­ tu ry do dobra m ałżonków, czyli o tw arta jest n a te w szystkie w a r­ tości, które z n a tu ry n ad ają sens nierozerw alnej wspólnocie m ał­ żeńskiej i przyczyniają się do pełniejszego rozw oju osobowości m ał­ żo n k ó w 45. Mówiąc o dobru małżonków trzeba podkreślić praw o do w łaściw ych relacji międzyosobowych, praw o do w spólnoty życia, które zaw iera postaw y, postępow anie i działanie konieczne, aby m ałżeństw o mogło osiągnąć swoje c e le 4®. Dobro m ałżonków jest istotnym celem w spólnoty i pow ażnym argum entem za trw ałością m ałżeństw a.

Powyższe racje dowodzą, że m ałżeństw o powinno być co n a j­ m niej związkiem trw ałym . Nie sposób jed n ak uzasadnić w pełni absolutnej nierozerw alności m ałżeństw a na płaszczyźnie rozumowej i antropologicznej. A rgum enty te niew ątpliw ie m ają dużą wartość. Nie tylko na nich jed n ak Kościół w ostateczności opiera swój n ie­ złom ny sprzeciw wobec jakiegokolw iek rozryw ania węzła m ałżeń­ skiego.

2. U czestnictwo m ałżeństw a w nierozerw alnej w ięzi C hrystusa

z Kościołem ostatecznym argum entem za nierozerwalnością

Obecne rozw ażania dotyczyć będą, zgodnie ze s tru k tu rą , która w ynika z kanonu 1056 aktualnego Kodeksu, drugiej w arstw y, dzię­ ki której nierozerw alność nab iera szczególnej mocy.

Papież Pius XI w encyklice Casti connubii mówiąc o nierozer­ walności węzła m ałżeńskiego sięga do św. A ugustyna, dla którego sakram ent w yraża nierozerw alność węzła małżeńskiego. Obok tego oznacza rów nież podniesienie przez C hrystusa P an a um ow y m

al-42 Por. P i u s XI, dz. cyt., s. 31—32; P i u s XII, Przemówienie do

nowożeńców (22 VI 1942) DRP 4, 53; KDK n. 48, 1 i n. 50, 3; FC n. 20;

T. P a w l u k , Prawo..., dz. cyt., s. 35—36.

43 Por. M. Ż u r o w s k i , Kanoniczne..., dz. cyt., s. 62—63, wymowne w tym względzie są zamieszczone tabele.

44 Por. KDK n. 48, 1.

45 Por. T. P a w l u k , Kanoniczne..., dz. cyt., s. 51.

48 Szerzej na ten tem at H. S t a w n i a k , Problem ,,bonum coniugum”, PK 32 (1989) n. 1—2, s. 105—117.

[11] Jedność i nierozerwalność małżeństwa Ц З

(13)

114 Ksi. H. Staw niak [12] żeńskiej do w artości skutecznego znaku ł a s k i 4T. Trw ałość m ałżeń­ stw a przysługuje w szystkim praw dziw ym m ałżeństw om . „M ałżeń­ stwo w stanie natu ry , więc daw no przed w yniesieniem go do god­ ności sak ram entu, Bóg ta k ustanow ił, że tw orzyło węzeł na zawsze nierozerw alny” 48. W yjątki od nierozerw alności, zresztą rzadkie, do­ tyczą np. m ałżeństw niedopełnionych, pochodzą z praw a Bożego, którego jedynym stróżem i tłum aczem jest Kościół. O pierając się na Ef 5, 32 Pius X I pragnie „zbadać z uszanow aniem w ew nętrzną przyczynę woli Bożej tu się o bjaw iającej” 4®. Tę w ew nętrzn ą p rzy­ czynę dostrzega się w tym , że „m ałżeństwo chrześcijańskie jest n a j­ doskonalszym obrazem jedności zachodzącej pom iędzy C hrystusem i Kościołem” *°. Ta zaś łączność nigdy nie może być rozerw ana. Dalej P ius X I podkreśla, że C hrystus wynosząc m ałżeństw o do god­ ności sak ram en tu udoskonalił n atu ra ln ą miłość, a także wzmocnił nierozerw alną jedność 51.

N aukę w spom nianego wyżej papieża, rozw inął następca Pius XII, k tó ry w iele razy podkreślał w swoich w ystąpieniach, że sakram ent m ałżeństw a jest znakiem skutecznym łask potrzebnych do w ypeł­ nienia zadań m ałżeńskich, a więc przede w szystkim sam ej n ierozer­ walności. S akram ent, któ ry w yraża w sobie nade wszystko niero­ zerwalność, przekształca w tajem niczy sposób czynność zaślubin, jest źródłem miłości nadprzyrodzonej, k tó ra jest podstaw ą .trwałoś­ ci m ałżeństw a 32. N aw iązując do Listu św. P aw ła do Efezjan 5, 32, Papież pouczał, że m ałżeństw o chrześcijańskie jest sym bolem zw iązku C hrystusa z Kościołem, zaw artym za cenę Krw i. Miłość m ałżeńska nie m ogłaby być sym bolem miłości C hrystusa do Koś­ cioła, gdyby była chw ilowa i podlegała możliwości rozw iązania 53. Z w ypowiedzi papieży Piusa XI i Piusa X II w ynika, że ukazy­ w ali nierozerw alność przede w szystkim w pow iązaniu z sakram en­ tem m ałżeństw a, k tó ry jest źródłem łask i daje możliwość zacho­ w ania nierozerw alności. Konieczność nierozerw alności m ałżeństw a w edług nich znajdu je także sw oje uzasadnienie w woli Bożej, w y ­ rażonej w porządku stw orzenia oraz w tym , że w porządku zba­ w ienia jest obrazem zw iązku C hrystusa z Kościołem.

Do tej n auki naw iązał V aticanum II, k tó ry pogłębiając zagad­ nienie stw ierdził, iż sak ram en t m ałżeństw a, k tó ry w yraża osobo­ w e spotkanie Boga z nowożeńcam i jest także m om entem włączenia

" Pius XI, dz. cyt., s. 28.

48 Tamże, s. 29.

48 Tamże, s. 30; wspom niany wiersz Pism a św. jest następujący: „Ta­ jemnica to w ielka, a ja mówię: w odniesieniu do Chrystusa i do Koś­ cioła” Ef 5, 32.

88 Tamże, s. 30. 51 Tamże, s. 33.

82 Por. P i u s XII, Przemówienie do nowożeńców (8 X I 1939), DRP 1, s. 365; tenże, Przemówienie do nowożeńców (22 IV 1942), DRP 4, s. 45.

(14)

[13] Jedność i nierozerwalność małżeństwa 115 wspólnoty dw ojga w m isterium n ierozerw aln ej jedności C hrystusa z Kościołem. S tąd m ałżonkowie przez sak ram en t nie tylko są o b ra­ zem nierozerw alności przym ierza C hrystusa z Kościołem, co było podkreślane w m agisterium Kościoła przedsoborowego, ale są także uczestnikam i tej tajem nicy 54. Między C hrystusem a Kościołem oraz m ałżonkam i nie istnieje tylko sym bolika, analogia, ale rzeozywista re la c ja 5S. Pełne więc uzasadnienie nierozerw alności k ry je się w uczestnictw ie m ałżonków w tajem nicy nierozerw alnej więzi C hrystusa i Kościoła. Przez sak ram en t strony stają się uczestnika­ mi tej tajem nicy i jak C hrystus nie rozłącza się nigdy z Kościołem, tak m ałżonkow ie nie mogą rozłączyć się ze sobą. Więź C hrystusa z Kościołem polega na przym ierzu ostatecznym i nieodwołalnym . Z tej racji zw iązek mężczyzny i kobiety m usi być rów nie nierozer­ w alny jak przym ierze, w którym uczestniczą i którego są zna­ kiem se.

W najnow szych czasach tem at teologicznego w yjaśnienia niero­ zerwalności m ałżeństw a podejm uje także Ja n P aw eł II nauczając: „Zakorzeniona w osobowym i całkow itym obdarow aniu się m ałżon­ ków i w ym agana dla dobra dzieci nierozerw alność m ałżeństw a znaj­ duje swoją ostateczną praw dę w zamyśle Bożym w yrażonym w ob­ jaw ieniu: Bóg chce nierozerw alności m ałżeństw a i d aje ją jako owoc, jako znak i wymóg miłości obsolutnie w iernej, k tó rą On d arzy człowieka i k tó rą C hrystus P an żywi dla swego Kościoła. C hrystus odnaw ia pierw otn y zamysł, k tó ry Stw orzyciel w pisał w serce m ężczyzny i kobiety, a w sakram encie m ałżeństw a daje „serce now e” tak, że m ałżonkowie nie tylko mogą przezwyciężyć „zatw ardziałość serc”, ale równocześnie i nade w szystko dzielić p eł­ ną i ostateczną miłość C hrystusa, nowe i wieczne P rzym ierze, k tó re stało się ciałem. Tak jak C hrystus jest „św iadkiem w iern y m ” jest owym „tak ” obietnicy Bożej i przez to najw yższym urzeczyw istnie­ niem bezw arunkow ej w ierności, z jaką Bóg m iłuje swój lud, tak samo m ałżonkowie chrześcijańscy pow ołani są do rzeczywistego uczestnictw a w nieodw ołalnej nierozerw alności, k tó ra łączy C

hrys-54 Trzeba zaznaczyć, że w teologii o wiele wcześniej (2 połowa XIX wieku) pisano o uczestnictwie małżonków w związku Chrystusa z Koś­ ciołem. Por. M. J. S с h o e b e n, Tajem nice chrześcijaństwa, Kraków 1970, s. 475.

55 „Invece si deve sempre tenere presente il rapporto reale, essenziale ed intrinseco del m atrim onio-sacram entale con il m istero dell’unione indefettibile di Crieto con la sua Chiesa. II rapporto é reale, non pu- ram ente simbolico. Non eé solo una semplice analogia, ma una conne- ssione interna, fondata sul carattere battesim ale che untsce organica- mente i due coniugi al Corpo Mistico di Cristo”. G. L e с 1 e г с, II m a­

trimonio sacramento come realtà costitutiva di u n nuovo modo di essere nella Chiesa, W: R ealté e valori dei sacram ento del matrimonio, a cu­

ra di M. T r i a c c a e G. P i a n a z z i , Roma 1976, s. 73—74.

58 Por. F. B e r s i n i, II nuovo diritto canonico matrim oniale. Com­

(15)

116 Ks. H. Stawniak [14] tusa z Kościołem, Jego oblubienicą, um iłow aną przez Niego aż do końca” ” . Przytoczony dłuższy celowo fragm en t A d ho rtacji F a­ m iliaris con sortio, w ydaje się, że jest doskonałym potw ierdzeniem tego, co zostało pow iedziane uprzednio na tem at nierozerw alności m ałżeństw a. M ałżeństw o już ze sw ej natury i z zamysłu Bożego jest nierozerw alne, ale na mocy sakramentalnego ch arak teru , w za­ jem ny związek m ałżonków staje się tym bardziej takim . W tym św ietle należy rozum ieć i odczytyw ać naukę w yrażoną w norm ie praw nej, że istotne przym ioty nierozerw alności i jedność właśnie z racji sakram entalności, czyli przez uczestnictw o w m isterium C hrystusa i Kościoła, n abierają szczególnej mocy.

Mówiąc o łączności nierozerw alności m ałżeństw a z jego sak ra- m entalnością trzeba odwołać się do niezm iennej i trw ałej więzi C hrystusa z Jego Kościołem, k tóra uobecnia się i spełnia w m ał­ żeństwie. Skoro sakramerutalność to oznacza, to w iern a i nierozer­ w alna miłość, k tóra to m isterium C hrystusa-K ościoła określa, staje się w ew nętrzną norm ą m ałżeństw a s8.

M iędzynarodowa K om isja Teologiczna na sesji w 1977 roku w te ­ zach doktrynalnych w yraziła opinię, że m iędzy nierozerw alnością i sakram entalnością m ałżeństw a istnieje szczególny stosunek, m ia­ nowicie pew na w zajem na relacja istotnościowa, relacja przyczyno- wości. N ierozerw alność bowiem ułatw ia poznanie sakram entalnego ch arak teru m ałżeństw a chrześcijańskiego, sakram entalność zaś jest

ostateczną, choć nie jedyną, teologiczną podstaw ą nierozerw alności

m ałżeństw a 59.

Całość przeprow adzonej analizy dowodzi, że sakram entalność jest ostateczną racją nierozerw alności m ałżeństw a m iędzy ochrzczony­ mi, inne zaś racje, co wcale nie deprecjonuje ich w artości, spełniają rolę uzupełniających. W szystkie przesłanki w skazują, że istotnym dla człowieka jest dążenie, aby stw orzyć z m ałżeństw a w spólnotę osób, w spólnotę szczególnego rodzaju, w k tó rej i przez k tó rą do­ konyw ałoby się zbawienie. Skoro w przym ierzu m ałżeńskim ma być realizow ane ta k wniosłe uczestnictwo w m isterium zbawczym, to trzeba stw ierdzić że zasadniczą moc czerpie z sakram entu. Fakt, że nierozerw alność płynie ze zw iązku sakram entalnego, w ynika po­ średnio z tego, że tak w ielkiej trw ałości nie posiada ani m ałżeń­ stwo m iędzy nieochrzczonymi, czyli tzw. n atu raln e, o k tóre może być rozw iązane na korzyść w iary, ani m ałżeństw o m iędzy ochrz­

« FC n. 20.

is K. L e h m a n n , Sacramentalité, W: Commission Theolgique In ­ ternationale. Problèm es doctrinaux du m ariage chrétien. Louvain- la- Neuve 1979, s. 185—190; J. G r z e ś k o w i a k , Sakramentalność..., dz. cyt., s. 95.

M Commissio Theologica Internationale, Sessio 1977. Propositiones de

quibusdam questionibus doctrinalibus ad m atrim onium Christianum per­ tinentibus, G regorianium 59 (1978) s. 453—458.

(16)

[15] Jedność i nierozerwalność małżeństwa 117 czonymi, jeśli nie zostało jeszcze dopełnione i może być rozwiązane przez dyspensą najw yższej w ła d z y 60.

U tw ierdzona przez sakram entalność nierozerw alność m ałżeństw a i zw iązane z nią upraw nienia i obowiązki, w iny być włączone w przedm iot zgody m ałżeńskiej, co znajduje potw ierdzenie w św iet­ le sym ulacji częściowej dawnego i obecnego Kodeksu. Mężczyzna i kobieta w zajem nie się sobie oddając i p rzy jm ując w celu stw o­ rzenia w spólnoty życia, jeżeli chcą być m ałżeństw em , a ty m b a r­ dziej m ałżeństw em sakram entalnym , nie mogą pozytyw nym aktem w oli wykluczyć nierozerw alności m ałże ń stw a61. W ykluczenie tego upraw n ienia nastąpiłoby na przykład w w ypadku, gdyby ktoś w y ­ rażając zgodę m ałżeńską m iał w yraźny zam iar rozejścia się, ze względu na niemożliwość zgodnego współżycia. Taka intencja byłaby w p ro st skierow ana przeciwko nierozerw alności *2. M ałżeń­ stwo rozerw alne nie jest możliwe do pogodzenia z planem Boga.

III. Dynamiczny walor przymiotów jedności i nierozerwalności

Dotychczasowe rozw ażania zw racały uw agę na przym ioty jednoś­ ci i nierozerw alności i zw iązane z nim i p ra w a oraz obowiązki ra ­ czej w sensie statycznym , czyli że należy je zachować z uw agi na określone racje. W spom niane argum enty zaś różnej były natury. Na obecny etapie przedstaw ienia tem atu, poprzez ta k sform uło­ w an y trzeci ty tu ł, p ragnie się zaakcentować pozytyw ny i niesta- tyczny w y m iar jedności i nierozerw alności.

Zw ykle te przym ioty m ałżeństw a m iędzy ochrzczonym i jaw ią się tylko i w yłącznie w kategoriach ciężarów, k tóre m uszą dźwigać małżonkowie we wspólnocie życia. W ielu m łodych ludzi uw aża, że są to zbyt w ielkie ciężary i sądzą, że jest praw ie niem ożliwym w iązanie się z jedną osobą na całe życie. Zobowiązanie dochowania wierności byw a w ręcz ośmieszane. M ałżeństwo zaw ierane przy ta ­ kim nastaw ieniu do jedności i nierozerw alności staje przed w ielką i niebezpieczną życiową próbą.

Tymczasem m ożna i trzeb a w ydobyć z przym iotów jedności

i nierozerw alności nie tyle ich p raw ny ch arak ter, co ich własny i dynamiczny walor.

Można spojrzeć n a te istotne przym ioty m ałżeństw a także w as­ pekcie wspólnototwórczym. Zarów no jedność, jak i nierozerw alność pozwala bowiem budow ać wspólnotę na każdym poziomie: na po­ ziomie zw iązku ciał, charakterów , serc, um ysłów i dążeń 63. Należy

80 Por. M. Ż u r o w s k i , Kanoniczne..., dz. cyt., s. 372. « Por. KPK kan. 1101 § 2 i KPK/1917 kan. 1086 § 2.

62 Szerzej o wykluczeniu nierozerwalności piszą: A. S t a n k i e ­

w i c z , De iurisprudentia..., dz. cyt., s. 34—41; Z. G r o c h o l e w s k i ,

W ykluczenie nierozerwalności małżeństwa, W: Kościół i prawo, t. 3,

Lublin 1984, s. 177—211. M Por. FC n. 19.

(17)

118 Ks. H.’ Staw niak ;[16]

zauważyć, że powyżej zarysow ana wielopłaszczyznowa p ersp ekty ­ w a konstruow ania wspólnoty, rozbija dotychczasow e zawężanie upraw nienia-obow iązku w ierności m ałżeńskiej do sfe ry czysto sek ­ sualnej. Wierność m ałżeńska szeroko i właściw ie rozum iana, nie będzie ciężarem, ale czynnikiem twÓTczym w spólnoty na wszystkich poziomach życia. Rozszerzenie owych upraw nień-obow iązków w perspektyw ie całego życia wspólnotowego, jest bardzo wym owne i istotne. W tym między innym i przejaw ia się ew olucja problem a­ tyki zw iązanej z istotnym i przym iotam i m ałżeństw a w św ietle n a­ u k i soborowej i obecnego Kodeksu. Ten aktyw ny aspekt jedności i nierozerw alności m ałżeństw a harm onizuje z koncepcją m ałżeń­ stw a jako w spólnoty całego życia, skierow aną ze sw ej n a tu ry dla dobra m ałżonków oraz zrodzenia i w ychow ania potom stw a 64.

W ydaje się, że pełniejsze i bardziej całościowe spojrzenie na sa ­ mo m ałżeństw o przynosi także właściwsze rozpoznanie przym iotów istotnych m ałżeństw a. Jeśli w momencie zaw ierania m ałżeństw a jedność i nierozerw alność są dobrze rozum iane, to jaw ią się one n u p tu rien to m jako czynniki twórcze, dynam iczne, um ożliwiające budow anie w spólnoty z praw dziw ego zdarzenia. W tak iej perspek­ tyw ie jedność i nierozerw alność w yrażają pełną sw oją realność, czyli są możliwe do zrealizow ania w praw dziw ym m ałżeństw ie. Jest to nie tylko pozytyw ne podejście od stron y psychologicznej, chociaż trw ałość m ałżeństw a zależy rów nież od nastaw ienia stron, ale jest to osadzenie jedności i nierozerw alności w posoborowej koncepcji m ałżeństw a.

Jedność i nierozerw alność jaw ią się także jako czynniki d y n a­ miczne i tw órcze w in n ej płaszczyźnie, m ianow icie indywidualnego

rozwoju. To bardzo w ażna spraw a. K ażdy chce i p ragnie w m ał­

żeństw ie się realizow ać i rozw ijać. Jedność i nierozerw alność dają osobom poczucie pewności. Strach, zagrożenie, ciągła niepew ność są czynnikam i d estruktyw ny m i w stosunku do w spólnoty, jak i in d y ­ w idualnym , szczególnie po stronie kobiety. W łaściwe pojm owanie jedności i nierozerw alności służby rozwojowi osób w m ałżeństw ie i jest szansą kształtow ania dojrzałej osobowości.

W ypada podkreślić, że obie płaszczyzny życia są we w zajem nej zależności. Od kształtow ania bowiem indyw idualnego dojrzałości zależy wspólnota m ałżeńska. Z kolei klim at ciepła rodzinnego ma w pływ na progresję osobowości.

P ełne rozum ienie jedności i nierozerw alności pobudza do odpo­

wiedzialności za d ru g ą osobę. Ta odpowiedzialność p rzejaw ia się

między innym i w tym , by sprzyjać rozwojowi, a także pom agać w uśw ięcaniu i zbaw ianiu się przez m ałżeństw o. Sygnalizując w aspekcie odpowiedzialności dynam iczny w alo r jedności i niero­ zerwalności, w ypada podkreślić uświęcenie i zbaw ienie przez m ał­

(18)

[17] Jedność i nierozerwalność małżeństwa 119 żeństwo. Zachowanie jedności i nierozerw alności d aje szansę stw o­ rzenia w spólnoty „Kościoła domowego”, w k tórym i przez którego dokonuje się uśw ięcenie i zbaw ienie osób.

R easum ując dynam iczny w alor jedności i nierozerw alności m ał­ żeństw a trzeba podkreślić, że takie ujęcie problem u zarysow uje no­ we horyzonty. Istotne przym ioty nie jaw ią się tylko jako p ra w a- -obowiązki, k tó re należy zachować, ale są prom ocją rozw oju osoby i wspólnoty. P ozytyw ny i tw órczy w ydźw ięk tych przym iotów ko­ relu je rów nież z sakram entalnością m ałżeństw a, ujm ow aną jako osobowe spotkanie dw ojga osób z Bogiem i w łączenie w m iste­ rium C hrystusa z Kościołem.

Zakończenie

Z agadnienie jedności i nierozerw alności m ałżeństw a zostało u k a­ zane w duchu Kościoła, k tó ry pełniąc m isję duszpasterską nie w a l­ czy z tendencjam i i opiniam i, które podw ażają, bądź ośm ieszają zobowiązania z nich w ynikające, ale stara się ukazyw ać nowe ho­ ryzonty, w artość i wielkość p raw d będących fundam entam i w spól­ noty życia. Trzeba rów nież dopowiedzieć, że w praw dzie w w ielu kom entarzach p raw a można odczytać w łaściw e treści odnoszące się do istotnych przym iotów, jednak to opracow anie w ydaje się być celowym, by zaakcentow ać je w now ej perspektyw ie i p rzy ­ pomnieć „radosne orędzie o bezwzględnie w iążącej mocy owej m i­ łości m ałżeńskiej, któ ra w Jezusie C hrystusie zn ajd u je swój fu n ­ dam ent i sw oją siłę” ®5.

Z tego co zostało powiedziane powyżej, rodzi się potrzeba u k a ­ zyw ania w ram ach katechezy przedm ałżeńskiej ta k szerokiej i peł­ nej nauki dotyczącej istotnych przym iotów. Dynam iczny ich w alor jest tw órczą szansą rozw oju osób i w spólnoty na w zór Kościoła.

Z kolei daw anie św iadectw a bezcennej w artości nierozerw alności i wierności m ałżeńskiej jest — jak to sform ułow ał J a n Paw eł I I 86 — jednym z najcenniejszych i najpilniejszych zadań m ałżon­ ków chrześcijańskich naszych czasów. P a ry m ałżeńskie, które n a­ potyk ają na niem ałe trudności, a zachow ują w ierność i nierozer­ walność, w ypełniają w sposób pokorny i odważny powierzone im

zadanie przez Stwórcę.

Bardzo zasadne w ydaje się też w opracow aniu powiązanie jed ­ ności i nierozerw alności z sakram entalnością m ałżeństw a. Przez nie rozpoznaje się bowiem il tipo m ałżeństw a kanonicznego 87. S ak ra­ m entalna godność i istotne przym ioty m ałżeństw a tw orzą, jak się

85 Por. FC n. 20. 61 Tamże.

97 Por. J. M. S e r r a n o R u i z , Ispirazione conciliare пег principi

generali del matrim onio canonico, W: M atrimonio canonico fra tra -

(19)

120 Ks. H. Stawniak [18]

w yraził jeden z uczonych zam knięty krąg. Istn ieje m iędzy nim i relacja w zajem nej przyczynowości w tym sensie, że jedność i nie­ rozerw alność są fundam entem , k tó ry pozw ala rozpoznać sak ram en ­ talność m ałżeństw a i n a odw rót — sakram entalność konstytuuje w ew nętrzny fu nd am ent jedności i nierozerw alności m ałżeń­ stw a 68.

Unité et indissolubilité du mariage

L ’unité et l’indissolubilité du mariage, conform ém ent au can. 1056 du Code de D roit canon, prennent une valeur im portante du fait du sa­ crem ent. Cette étude a ttire l ’attention sur des prémisses q ui-justifient ces propriétés en particulier sur la base de la conception conciliaire du m ariage; elle est surtout une tentative qui veut répondre à la question suivante: „pourquoi et en quel sens prennent — elles une importance particulière p ar suite du caractère sacram entel du m ariage?”.

L’article, en outre, veut exposer leur valeur dynam ique (en général, les articles se concentrent sur leur dimension statique, la loi, qu’il s’agit de conserver), car l’unité et l’indissolubilité sont des éléments créateurs de communauté, facilitent le développement individuel des personnes, stim ulent la responsabilité et fournissent la chance de pouvoir créer des communautés de ,,l ’Église domestique”. La véritable compréhension de l’unité et de l’indissolubilité du m ariage perm et de les considérer non pas comme des fardeaux qui encombrent la vie conjugale, mais comme une promotion du développement des personnes et de la communauté.

68 K. R e i n h a r d t , Sakram entalität und U nauflöslichkeit der Ehe

in dogmatischer Sicht, W: K. Reinhardt, H. Jedim, Ehe-Sakram ent in

Cytaty

Powiązane dokumenty

Tekst Beaty Garlej Koncepcja warstwowości dzieła literackiego Romana Ingardena ujęta w perspektywie ontologii egzy- stencjalnej i jej konsekwencja koncentruje się na

integration involved in the introduction of water transport 222 Table 8.6: identifying the types of integration present in the attempt at introducing water transport of

The results of the case study research identified that the 8 PIPS/PIRMS factors were not only able to be implemented on multiple types of projects, but was able to help

However, on the contrary, if the RA aggregates are added in fully dry condition and the potential (pre-measured) water absorption by the RA is added as additional water to

The paper explores the relationships between the available knowledge in the project (people), the use of an integral product model in the primary process or a BIM (both

To zdecydowanie stwierdzenie autorka zresztą później złagodziła, twierdząc, że „tylko kilka rękopisów, przypadkowo pozostawionych w Petersburgu, za- chowało się do

aktywizując środowiska pracowni- cze oraz dążąc do powołania organizacji, mającej na celu obronę podstawowych praw oraz przywilejów pracowniczych i związkowych, ich

i sędzia za- angażuje się w pełni w ochronę małżeństwa, wykorzystując także specjalistów, nie jest to przyczynianie się do rozwodu.. Natomiast, według księdza o