Biał. Droh. Łom. 9(1991)
KS. JÓZEF ZABIELSKI
MIŁOSIERDZIE CHRZEŚCIJAŃSKIE WSPÓŁCZEŚNIE ODCZYTANE
T r e ś ć ; Wstęp; I. P ojęcie i treść miłosierdzia chrześcijańskiego; II. Atrybuty miłosierdzia; Zakończenie.
WSTĘP
Głębsze poznanie i „dojrzewanie w wierze ujawnia się w odkryciu bardziej intensywnym absolutu miłości Bożej i jej specyfiki, której na imię miłosierdzie” .1 Tę „specyfikę” Bożej miłości, której „na imię mi łosierdzie” przybliżył nam w swoim papieskim nauczaniu Jan Paweł II. Jego encyklika Dives in misericordia — podstawowa wykładnia tej prawdy — traktuje przede wszystkim o Bożym miłosierdziu. Są też jednak w niej części poświęcone fenomenowi ludzkiego miłosierdzia.2 W tych fragmentach encykliki Papież dokonuje radykalnej korekty wszy stkich dotychczasowych koncepcji chrześcijańskiego miłosierdzia, pre zentując własne ujęcie tego zagadnienia.
Swoim nauczaniem, jak również całokształtem swej papieskiej po sługi, Ojciec św. chce „odsłonić jeszcze raz” 3 ideę miłosierdzia, której odebrano oryginalną głębię i moc. Widać w tym niepokój Papieża co do kierunków, w jakich podąża współczesna cywilizacja. „Um ysłowość współczesna — pisze Jan Paweł II — może bardziej niż człowiek prze szłości, zdaje się sprzeciwiać Bogu miłosierdzia, a także dąży do tego, żeby samą ideę miłosierdzia odsunąć na margines życia i odciąć od ser ca ludzkiego” .4 Tym stwierdzeniem Papież zdecydowanie podkreśla za nik sensu miłosierdzia w duchowym organiźmie współczesnej ludzkości. Ten dramatyczny apel Ojca św. każe szukać podłoża tego szczególnego resentymentu względem miłosierdzia. Przyczyn jest z pewnością wiele.
1 J. K o w a l s k i , „M etanoia” — istotny element postawy moralnej, Roczniki Teoiogiczno-Kanoniczne, 27 (1981) z. 3, s. 25.
2 Chodzi tu głów nie o num ery: 5, 6, 12, 14. Por. J a n P a w e ł II, Dives in m i sericordia (dalej skrót: DiM), A A S 72 (1980) 1193-1199; 1221-1228.
8 DiM 1, A AS 72 (1980) ll78. 1 DiM 2, AAS 72 (1980) 1180-1181.
Jedną z nich zdaje się być jednostronne i nazbyt płytkie interpretowanie chrześcjańskiego miłosierdzia przez teologię i filozofię i takież stosowa nie go przez samych chrześcijan. Ludzkość, zwłaszcza ubiegłego wieku, skłonna była sprowadzać ideę miłosierdzia do litościwych datków b o gatego na rzecz biednych; datków, poprzedzonych uniżoną prośbą tych ostatnich i zwieńczonych jeszcze bardziej uniżonymi wyrazami wdzięcz ności.5 Tak rozumiane miłosierdzie zakrywa niezawinioną przez biednych nierówność majątkową i sugeruje różnicę w godności między dobro- -czyńcą a dobro-biorcą. W ten sposób doznaje zasadniczego wypaczenia pierwotna, biblijna idea miłosierdzia. Odbiciem tego wypaczenia jest uproszczenie i spłycenie rozumienia wzajemnej wym iany dóbr, jaka do konuje się w jej akcie.6
Inna przyczyna, z powodu której „um ysłowość współczesna zdaje się sprzeciwiać Bogu miłosierdzia” , wiąże się z rozwojem nauki i techniki, przez który człowiek „bardziej niż kiedykolwiek w dziejach Stał się pa nem: uczynił sobie ziemię poddaną” .7 Sukcesy w opanowywaniu przez człowieka świata zdają się umacniać materializm i ekonomizm. Te właś nie tendencje, wcielane w życie współczesne, sprawiają, że „ow o ’pano wanie nad ziemią’, rozumiane jest nieraz jednostronnie i powierzchow nie, jakby nie pozostawiało miejsca dla miłosierdzia” .8 Zostaje ono w y parte koniecznością liczenia się z twardymi prawami ekonomicznymi i społecznymi, które — według tych poglądów — kształtują także osta tecznie osobowość każdego człowieka i których respektowanie i w yko rzystywanie pozwoli dopiero uczynić już tu na ziemi prawdziwe niebo.9
Wskazane na początku zniekształcenie idei miłosierdzia wynikało z bardzo płytkiego jej pojmowania. Tendencje zaś zmierzające do odrzu cenia miłosierdzia „na margines życia” i odcięcie „od serca ludzkiego” rodzą się z założeń antropologicznych i suponują dość wyraźną koncep cję człowieka i jego stosunku do innych ludzi. Jest to koncepcja z grun tu niechrześcijańska, bo ignorująca wprost lub „im plicite” podmiotowość osoby ludzkiej, a wraz z nią rozumną wolność człowieka i zasadzającą się na niej szczególną godność.
Koncepcja ta staje się tym bardziej niebezpieczna, że stanowi pod stawę współczesnej praktyki polityczno-społecznej, niezależnie od ideo logicznych deklaracji samych polityków. Należy też dodać, że wielu z tych, od których zależą losy świata, chętnie pow ołuje się na chrześci jańskie inspiracje swej działalności, jeśli nie wprost, to poprzez wysu wanie chrześcijańskich z ducha haseł wolności, pokoju, sprawiedliwości i pom ocy potrzebującym.1“
98 ZABIELSKI JÓZEF
5 Por. A. S z o s t e k , Cena miłosierdzia, w : Dives in misericordia. Tekst i ko mentarz, Lublin 1983, s. 250-251; S. P i n c k a e r s , L ’Encyclique „D ives in miseri cordia” ou les retrouvailles de la Justice et de la Misericorde, Sources, 7 (1981), nr 2, s. 42.
8 Por. DiM 6, A A S 72 (1980) 1198. 7 DiM 2, A A S 72 (1980) 1,181. 6 Tamże.
9 Por. A. S z o s t e k , Cena miłosierdzia, art. cyt., s. 214; J. M a j k a , M iłosier dzie jako zasada społeczna w świetle encykliki „D ives in m isericordia” , w : Dives in misericordia. Tekst i komentarz, K raków 1981, s. 117.
10 Sytuację taką obserw ujem y m in . w Polsce, gdzie niektórzy politycy p ow o łują się na chrześcijańską nauikę społeczną, a w rzeczywistości prezentują zgoła mne poglądy i postępowanie np. opowiadają się za dopuszczalnością aborcji, itp.
Widząc te niebezpieczeństwa i zagrożenia Jan Paweł II stara się za kwestionować całą współcześnie przyjętą pragmatykę polityczno-ekono- miczną i ukrytą za nią koncepcję człowieka, jego dobra i szczęścia. Czy ni to przy pom ocy idei miłosierdzia. Jest to nie tylko „odsłonięcie jesz cze raz,, znanej w teorii i praktyce Kościoła cnoty miłosierdzia, ale tak że podanie swojej oryginalnej koncepcji. W artykule tym chcę zająć się naturą — istotą miłosierdzia oraz jego atrybutami, w papieskim rozu mieniu tej idei. Część pierwsza będzie poświęcona rozważaniu pojęcia i treści człowieczego miłosierdzia. W drugiej zaś postaram się odpowie dzieć na pytanie, jakimi cechami (atrybuntami) charakteryzuje się mi łosierdzie.
I. POJĘCIE I TREŚĆ M IŁOSIERDZIA CHRZEŚCIJAŃSKIEGO
Od sposobu rozumienia miłosierdzia zależy jego praktykowanie w życiu. Przeciw chrześcijańskiej praktyce miłosierdzia wysunięto wiele zarzutów. Część z nich jest niesłusznych i niesprawiedliwych. Wyrastają one jednak z określonej koncepcji miłosierdzia, nie mającej podstaw bi blijnych i opartej na błędnej antropologii. Pytanie więc o koncepcję mi łosierdzia nie jest pytaniem akademickim. Jest to próba dotarcia do róż nych uwarunkowań takiej czy innej praktyki miłosierdzia; jest też próbą zrozumienia współczesnych uprzedzeń w obec tej idei.
Papieska koncepcja jest oparta na głębokim studium. Stąd wyprowa dza on podstawowe pojęcia i treści znaczeniowe. Wdrożenie tych termi nów i pojęć do fenomenologicznej analizy zjawiska miłosierdzia pozwa la mu zaprezentować własną personalistyczną jego koncepcję. W ydoby cie tych treści z papieskiego nauczania będzie przedmiotem rozważań tego rozdziału.
1. Miłosierdzie jako idea biblijna
Podstawowym brakiem i słabością tradycyjnych koncepcji miłosier dzia była ich nie-biblijność. Brak podstaw biblijnych prowadził do za cieśniania samej idei miłosierdzia, a nawet do całkowitego jej wypacze nia, co w konsekwencji spowodowało niechęć bądź też wrogość w obec miłosierdzia. Widząc te braki, Jan Paweł II zwraca się do biblijnej idei miłosierdzia. W Biblii szuka właściwego sensu pojęcia „miłosierdzia” i funkcjonowania tej idei w życiu ludu Starego i Nowego Przymierza. Biblijne rozumienie miłosierdzia staje się mu fundamentem i wzorem własnych przemyśleń w tym względzie.
Na początku drogi tych poszukiwań otwiera się bardzo doniosły pro blem znaczenia odnośnych wyrazów i treści pojęć. Zrozumienie tych treści stanowi klucz do pojęcia samej rzeczywistości miłosierdzia.11 W tym celu trzeba najpierw sięgnąć do Starego Testamentu, gdyż tam ma ono „sw oją długą i bogatą historię” .12 Należy to uczynić także w tym celu, „ażeby tym pełniej ujawniło się ow o miłosierdzie, które objawił Chrystus” .13
11 Por. DiM 3, A A S 72 (1980) 1185. 12 DiM 4, A A S 72 (1980) 1186. 18 Tamże.
100 ZABIELSKI JÓZEF
W Starym Testamencie miłosierdzie „nie tylko należy do pojęcia Bo ga, ale jest treścią życia całego Izraela i poszczególnych jego synów i córek (...). W tej nade wszystko postaci znalazło ono swój wyraz bardzo bogaty” .11 Ten egzystencjalny charakter miłosierdzia w Starym Testa mencie utrudnia niejako teoretyczne jego rozważania. A by jednak zro zumieć „czym jest miłosierdzie samo w sobie” , Papież z wielką precyzją analizuje „używane w tych Księgach słownictwo” , gdyż ono „m oże nam powiedzieć wiele na ten temat” .16
Na oznaczenie miłosierdzia język hebrajski ksiąg Starego Testamen tu ma zasadniczo dwa określenia: ’rahamim’ i ,hesed’.18 Każde z nich posiada nieco inne zabarwienie treściowe. „W yraz ’hesed’ wskazuje na swoistą postawę ,dobroci’. Jeśli taka postawa cechuje dwie osoby, w ów czas one nie tylko obdarzają się życzliwością, ale są sobie wierne na za sadzie wewnętrznego zobowiązania, a więc także każda z nich — na zasadzie wierności samej sobie” .17 Ta zwięzła wypowiedź Papieża wska zuje na to, że treść pojęciowa terminu ,hesed’ jest bardzo bogata i w ie loaspektowa.18 Wyraź ten używany jest najczęściej do oznaczenia wier ności, /„Jeżeli ’hesed’ oznacza także ,łaskę’ czy ’miłość’, to właśnie W oparciu o taką wierność” .19 Etymologicznie biorąc termin ’hesed’ oznacza siłę. Z czasem wyrażenie to poczęło oznaczać więź, która jednoczy po jedyncze osoby w grupę, a w zakresie religijnym wskazuje na związek łączący człowieka z Bogiem.20 Użycie terminu ’hesed’ na oznaczenie re lacji Bóg — człowiek i człowiek — Bóg jest jednak późniejsze.21 Bar dziej pierwotne było zastosowanie tego słowa ną oznaczenie pewnych
postaw międzyludzkich. W kontekście tym ’hesed’ oznacza dobroć, życz liwość, solidarność, wierność, szacunek, pietyzm. Pojęcia te wyrażają wzajemne postawy ludzi, których łączy jakaś więź. Źródłem więc, z któ rego tęn termin w ypływ a jest pewien związek, zobowiązanie. Wyraża ono postawę człowieka w obec człowieka, której jeden od drugiego ma prawo oczekiwać i do której sam jest w obec drugiego zobowiązany.
Pierwsze miejsce zajmuje w ’hesed’ nie wewnętrzne usposobienie czy uczucie dobroci, życzliwości, lecz czynna pom oc jako odpowiedź na po dobną postawę drugiego człowieka. Zaznacza się tu ścisłe powiązanie ’hesed’ ż prawem i obowiązkiem, có nie Wyklucza spontaniczności po stawy, którą ten termin wyraża. Może ona również oznaczać taką do broć, życzliwość, solidarność i wierność, które przekraczają to, do czego jest się zobowiązanym lub na co się zasłużyło. Tak pojęty sens terminu ’hesed’ ma swoje źródło nie tylko w zobowiązaniach, ale również w
** DiM 4, A A S 72 (1980) 1189. Por. E. T e s t a, La m isericordia nell’ Antico Tes-tamento, w: Dives in misericordia. Commento a cüra J. S. Martins, Bresćia 1981, s. 20-25.
*5 DiM 4, A A S 72 (1980) 1189.
»1 p or H e r m a n , R ozw ój idei miłości i miłosierdzia w Piśmie świętym, w : Miłość miłosierna, red. J. Krucina, W rocław 1985, s. 1142; G. A r a n d a, La mision mesianica de Cristo en la „D ives in misericordia’’, Scripta Theologica (Esp.), 14 (1982), z. 2, s. 592-594; E. T e s t a, art. cyt., s. 29-48.
17 DiM 4, A A S 72 (1980) 1189.
18 Por. J. H. S t o e b e , Raham sich erbarmen, w : Theologisches Handwörterbuch zum Alten Testament, t. 2, München 1975, s. 701 nn.
19 DiM 4, A A S 72 (1980) 1189.
20 Por. T. H e r m a n , art. cyt., s. 142-143; J. H. S t o e b ę , Die Bedeutung des Wortes ,,Hesed” im Alten Testament, w : Vetus Testamentum, 2 (1952), s, 245-250.
21 Por. J. H. S t o e b e , Hesed-Güte, w : Theologisches Handwörterbuch dz. cyt., s. 601.
wielkodusznej otwartości w stosunku do drugiego człowieka i w ciągłej gotowości do pom ocy i służby drugiemu. Taka właśnie postawa umo żliwia prawdziwą Wspólnotę.22
Drugim zasadniczym terminem hebrajskim oznaczającym miłosier dzie jest ’rahamim’ . Posiada on inne niż ’hesed’ zabarwienie. O ile bo wiem ten poprzedni uwydatnia cechy wierności samemu sobie i „od powiedzialności za własną m iłość” (a więc cechy jak gdyby męskie), 0 tyle ’rahamim’ już w swym źródłosłowie wskazuje na miłość matczy ną (’rehem’ = łono matki). Z tej najgłębszej pierwotnej bliskości, łącz ności dziecka z matką, wynika szczególny stosunek tegoż dziecka do matki, szczególna jego miłość. Można o niej powiedzieć, że jest całko wicie darmo dana, nie zasłużona, .że w tej postaci stanowi ona jakąś wewnętrzną konieczność: przymus serca. Jest to jakby ’kobieca’ odmia na owej męskiej wierności sobie samemu, o jakiej m ówi ’hesed’ .23 ’Rahamim’ w relacjach międzyludzkich wykazuje większą afektywność 1 oznacza pełną czułości miłość, wyrażającą się w aktach współczucia, tkliwości macierzyńskiej, cierpliwości, wyrozumiałości i przebaczenia.21 Dziedzictwo teologiczne Starego Testamentu zostało przejęte i kon tynuowane w Nowym Przymierzu. W księgach Nowego Testamentu na oznaczenie idei miłosierdzia istnieją trzy grupy bliskoznacznych, a nie kiedy nawet synonimicznych terminów.25
Pierwszą i najczęściej reprezentowaną grupą semantyczną jest cza sownik grecki ’eleein’ i pochodzące o dniego ’eleos’ oraz ’eleemon’ . Sło wo ’eleein’ oznacza wzruszenie w obec nieszczęścia, które spotkało dru giego człowieka i płynący z tego uczucia czyn. ’Eleos’ tłumaczy się naj częściej przez „miłosierdzie” , zaś przymiotnik ’eleemon’ oddaje się przez „m iłosierny” . Terminy te najczęściej odpowiadają rdzeniowi hebrajskie m u-’hesed’ .
W Nowym Testamencie słowa te są używane najpierw na oznacze nie relacji Bóg — człowiek. ’Eleos’ — to czyn Boga, który zniża się do człowieka, pomaga mu, leczy, przebacza. Przez czyny te Bóg-wykazuję wierność przymierzu i obietnicom (Łk 1,50.54.58;72.78;-por. G a 6,16). W relacjach międzyludzkich ’eleos’ i pochodne od niego oznaczają miłosier dzie, współczucie, przebaczenie, życzliwość (por. Mt 9,13; 12,7; 23,23; Mk 2,13). Czynić ’eleos’ oznacza być miłosiernym, współczującym, dob rym. W zakres rozpatrywanego tu miłosierdzia wchodzą trzy elementy: głębokie wzruszenie nad nieszczęściem i biędą drugiego człowieka, wczucie się w jego sytuację i pom ocny czyn. W ten sposób został scha rakteryzowany czyn miłosierdzia Samarytanina (por. Łk 10,37). Wez wanie do czynienia miłosierdzia motywowane jest miłosierdziem samego Boga (por. Mt 18,23; Łk 6,36).2e
22 Por. P. A s e n s i o, M isericordia et veritas, Rom a 1940, s. 185-194; A. J e p - s e n , Gnade und Barmherzigkeit im Alten Testament, Kerygm a und Dogma 7 (1961), s. 261-271.
28 DiM 4, A A S 72 (1980) 1190. Por. S. G r z y b e k , Miłosierdzie Boże w Starym Testamencie, w : Dives in misericordia. Tekst i komentarz, K rak ów 1981, s. 83.
24 Por. J. C h m i e l , Starotestamentowa semantyka miłosierdzia w encyklice „D ives in misericordia”, w: Dives in misericordia. Tekst i komentarz, K raków 1981, s. 77; S. G r z y b e k , Miłosierdzie w Starym Testamencie, art. cyt., 83-84.
25 Por. J. K u d a s i e w i c z , Miłosierdzie w słowach i czynach Jezusa, w : Dives in misericordia. Tekst i komentarz, K raków 1981, s. 99.
26 Por. tamże, L. C e r f a u x , La miséricordia de Dieu dans la pensée de Saint Paul, Paris 1965.
Inną grupę semantyczną stanowi ’oiktirmos’ i wyrazy pochodne (por. Rz 12,1; 2 K or 1,3; Flp 2,1; K ol 3,12; Hbr 10,28). Używając terminu ’oiktirmos’ i pochodnych, N ow y Testament nawiązuje do hebrajskiego ’rahamim’, które onzacza tu czułość, tkliwość, wzruszenie, serdeczne współczucie.87 Terminy z rodziny ’oiktirmos’ używane w Nowym Testa mencie na oznaczenie miłosierdzia ludzkiego, częściej oznaczały jednak miłosierdzie Boże (por. Rz 9,15; 12,1; 2 Kor 1,3).
Trzecim zespołem semantycznym używanym na oznaczenie miło sierdzia są dwa charakterystyczne słowa: ’splanchnidzesthei’ — wzru szać się, zlitować się (por. Mt 9,36; 14,14; Mk 1,47; Lk 7,13; 15,20) i ’splanchna’ (1. mn.) — wnętrzności (Łk 1,78; por. Dz 1,18; K ol 3,12). W rozwoju semantycznym termin ten przechodzi od zabarwień antro pologicznych do metaforycznych oznaczających źródło współczucia; jest odpowiednikiem hebrajskiego ’rahamim’ i ’rehem’ (łono matki).28
Analiza semantyczna terminów Starego i Nowego Testamentu oraz treść objawienia Chrystusowego pozwala określić sens biblijnego miło sierdzia. Jest ono relacją interpersonalną między osobami złączonymi więzami miłości. Ta więź ma zawsze szczególny i niepowtarzalny cha rakter. Stawia ona poszczególne osoby na równej płaszczyźnie, nadając każdej z nich właściwą jej godność. Osoby te obdarzają się życzliwością i są sobie wierne na zasadzie wewnętrznego zobowiązania. To zobowią zanie sprawia, że żadna z nich nie czuje się pomniejszona, bądź też upo korzona. Miłosierdzie bowiem wyraża taką postawę między ludźmi, któ rej jeden od drugiego ma prawo oczekiwać i do której sam jest wobec drugiego zobowiązany. Potrzeba, w której znalazł się ten drugi, jeszcze bardziej eksplikuje naruszoną jego godność i pobudza drugą stronę do zaradzenia temu brakowi.29
Pierwszym elementem treściowym biblijnego miłosierdzia jest głę bokie współczucie płynące z ludzkiego lub Bożego wnętrza, tj. z serca, jako reakcja na ludzką nędzę, cierpienie, nieszczęście, śmierć. Uczucie to bardzo często ujawnia się na zewnątrz. Charakteryzuje się ono głębią i delikatnością miłości matczynej. Następnie przeradza się w umiejętność takiego wczucia się w sytuację drugiego człowieka, że możemy patrzeć na rzeczy jego oczami, myśleć jego umysłem i czuć jego sercem; m o żemy więc to nazwać prawdziwym współ-czuciem.
Kolejnym elementem, wchodzącym w skład biblijnej definicji miło sierdzia, jest czyn płynący ze współczucia. Miłosierdzie bowiem to nie tylko emocjonalny przypływ litości, lecz również pełne zaangażowanie umysłu i woli wyrażającej się w czynie. To nie tylko chwilowe uczucie, ale trwała dyspozycja, która charakteryzuje się wiernością (por. Rdz 24, 27; Oz 4,18).
Miłosierdzie w pojęciu biblijnym zbliżone jest do miłości, ale się z nią nie utożsamia.80 Rodzi się ono zawsze w kontekście jakiejś ludzkiej nędzy i nieszczęścia, wyraża się w głębokim wzruszeniu i współczuciu,
102 ZABIELSKI JÓZEF
27 Por. T. H e r m a n n , art. cyt., s. 145.
28 Por. J. K u d a s i e w i c z , Miłosierdzie w słowach i czynach Jezusa, art. cyt., s. 101; T. H e r m a n n , art. cyt., s. 145-146.
2» Por. DiM 4, A A S 72 (1980) 1189-1190.
80 Por. DiM 3, A A S 72 (1980) 1183-11184; S. L e h n e r , Giustizia, carita e miseri cordia. Per un’analisi correlativa delle tre idee, La civilt& cattolica, 132 (1981). nr 3142, s. 338-357.
którego skutkiem jest wspierający czyn.81 Miłość bliblijna też domaga się czynu, ale nie pojawia się w kontekście ludzkiej niedoli (por. Mt 22, 34-40; Mk 12,28-34; Łk 10,25-28) i nie towarzyszy jej uczuciowe wzru szenie. Miłość ogarnia wszystkich (por. Mt 5,43-48) i bardziej jest spra wą przykazania i w oli niż współczucia. Miłosierdzie jest konkretyzacją miłości. Element współczucia obecny w miłosierdziu wskazuje na oso bowe i bezpośrednie spotkanie czyniącego miłosierdzie z bliźnim bę dącym w potrzebie. Na określenie tego osobistego spotkania ewange liści używają charakterystycznych zw rotów : „ujrzał ... ulitował się” (Mt 9,36).32
Ten personalistyczny charakter spotkania osób w akcie miłosierdzia jednoznacznie dowodzi, że miłosierdzia nie można czynić na odległość, przez pośrednictwo innych osób, słów, pieniędzy. Nierozłącznym i ko niecznym elementem miłosierdzia jest współczucie, współ-uczestnictwo, współ-cierpienie i osobiste spotkanie z cierpiącym człowiekiem. W ten sposób okazał miłosierdzie Bóg, zsyłając swego Syna, który zstąpił na dno ludzkiej nędzy i litując się nad grzesznymi ludźmi w yzw olił ich z nieszczęścia. Miłosierdzie w pojęciu biblijnym jest o wiele głębsze niż jałmużna i materialna pomoc i rzeczywiście stanowi „rdzeń etosu Ewan gelii” .83
2
.
Miłosierdzie jako wydarzenie miłości miłosiernejNa bazie biblijnej idei miłosierdzia Jan Paweł II buduje własną jego koncepcję. Papież ujmuje miłosierdzie jako wydarzenie „miłości miło siernej” . Pozornie może się wydawać, że ta jego interpretacja nie wnosi nic nowego. W teologii poprzednich wieków można dostrzec liczne związki miłosierdzia z miłością. Sw. Augustyn określa miłosierdzie jako współczucie odczuwane w sercu dla kogoś, kto jest w nieszczęściu, któ re pobudza nas do spieszenia z pomocą, o ile jest to w naszej m ocy.34 Miłosierdzie jest więc szczególną determinacją miłości współczującej. Znane są też rozważania św. Tomasza nad stosunkiem miłości do miło sierdzia.85 Akwinata, chociaż odróżnia miłosierdzie od miłości, to jed
81 Dla Jana Pawła II stosunek miłości do miłosierdzia jest ważnym problemem. Pisząc o tej różnicy zauważa: .„Miłosierdzie jest nieodzownym wym iarem miłości, jest jakby drugim je j imieniem, a zarazem w łaściw ym sposobem je j ujawniania sie i realizacji w obec rzeczywistości zła, które jest w świecie, które dotyka i osacza człowieka” . DiM 7, A A S 72 (1980) 1203. Por. J. M. Y a n g u a s , „D ives in miseri cordia” . El amor m isericordioso, fuente y perfection de la justicia, Scripta Theolo- gica (Esp.), 14 (1982), z. 2, s. 604-606; J. H o m e r s k i , Sprawiedliwość — m iłość — m iłosierdzie, w : Dives in misericordia. Tekst i komentarz, K raków 1981, s. 93-98.
82 Por. J. K u d a s i e w i c z , Miłość w słowach i czynach Jezusa, art. cyt., s. 102; B. P e n n a c c h i n i , Le parabole della misericordia, w : Dives in misericordia. Commento, a cura J. S. Martins, Brescia 1981, s. 75-79.
88 DiM 3, A A S 72 (1980) 1185.
81 Por. De Civitate Dei, IX, 5, CCL 47, s. 254; V. G r o s s i , Valenza antropolo- gica della misericordia in saint’ Agostino, w : Dives in misericordia. Commento .., a cura J. S. Martins, dz. cyt., 191-194.
104 ZABIELSKI JÖZEF
nak uważa je za skutek miłości.38 Podobnie, związki miłosierdzia z mi łością można znaleźć u innych teologów.87
Nowość koncepcji Jana Pawła II polega na pogłębieniu personalis- tycznym i takiej interpretacji stosunku miłości do miłosierdzia. O ile św. Tomasz i jego interpretatorzy odróżniają miłosierdzie od miłości, to Papież dokonuje integracji, a może nawet identyfikacji tych dwóch po jęć. Według niego miłosierdzie jest wewnętrznym kształtem miłości, ta kiej miłości, „którą w języku Nowego Testamentu nazwano ’agape’ . Mi łość taka zdolna jest do pochylania się nad każdym synem marnotraw nym, nad każdą ludzką nędzą, nade wszystko zaś nad nędzą moralną, nad grzechem. K iedy zaś to czyni, ów, który doznaje miłosierdzia, nie czuje się poniżony, ale odnaleziony i ’dowartościowany’ ” 3S. Miłosierdzie bowiem, zdaniem Ojca św. „jest nieodzownym wymiarem miłości, jest jakby jej imieniem, a zarazem właściwym sposobem jej objawiania się i realizacji wobec rzeczywistości zła, które dotyka i osacza człowieka, które wdziera się również do jego serca i może go ’zatracić w piekle’ ” 89. Ten stosunek miłości do miłosierdzia ujm uje Jan Paweł II w lapidar nych określeniach: „miłosierdzie — wewnętrzny kształ miłości” 40, „m i łosierdzie — nieodzowny wym iar miłości” ,41 „miłosierdzie — sposób objawiania się i realizowania miłości” .42 Każde z tych zestawień wyraża jasno specyfikę i szczególny charakter rzeczywistości miłosierdzia w jego odniesieniu do miłości. Jest to równocześnie znak żywej i otwartej wia ry, realizującej się w miłości i przez miłość.48
Motywem i uzasadnieniem takiej miłości miłosiernej jest nędza i nieszczęście bliźniego. „M iłość ta — pisze Papież — w sposób szczegól ny daje o sobie znać w zetknięciu się z cierpieniem, krzywdą, ubóst-i wem, w zetknięciu się z całą historyczną ’ludzką kondycją’, która (na różne sposoby ujawnia ograniczoność i słabość człowieka, zarówno fizy czną, jak i moralną” .44 Ta „historyczna kondycja” niejako determinuje miłość do objawienia się w miłosierdziu. Papież z całym przekonaniem podkreśla, że „w doczesności, w dziejach człowieka, które są zarazem dziejami grzechu i śmierci, miłość musi się objawić nade wszystkao ja ko miłosierdzie i wypełnić się również jako młosierdzie” .45
36 Por. K . K o w a l s k i , Nauka św. Tomasza o miłosierdziu chrześcijańskim, L w ów 1932, s. 6-9; D. S p a d a , La misericordia nel pensiero di san Tommaso d’Aquino, w : Dives in misericordia. Commento ..., dz. cyt., s. 221-234.
87 Por. J. B ó C z e k, Chrześcijańska miłość i miłosierdzie w dziejach ludzkości, Petersburg 1913; H. M. F e r e t , Miłość braterska w życiu Kościoła znakiem obec ności Boga, Concilium, Warszawa 1969, 1-ilO (1966) 67 s. 552-556; J. M. Ś w i ę c i c - ki, Miłosierdzie cnota trudna, Homo Dei, 27 (1958), s. 690-697; B. M o n d i n , La m isericordia nella teologia contemporanea, w : Dives in misericordia. Commento ..., dz. cyt., s. 385-406.
88 DiM 6, A A S 72 (1980) lil97-l!198. Por. DiM 13, A A S 72 (1980) 1220; C. S p i c q, Agape dans le Nouveau Testament. Analyse des testes, Paris 1958, t. 1, s- 36-46; 85-90. 39 Por. DiM 7, A A S 72 (1980) 1203. 40 Por. DiM 6, A A S 72 (1980) 1197. 41 Por. DiM 7, A A S 72 (1980) 1203. 42 Por. tamże. 43 Tamże.
44 DiM 3, A A S 72 (1980) 1183-11184. Por. K. L e h m a n n tak charakteryzuje m i łość miłosierną: „Das Erbarmen bindet die Liebe an die menschliche Realität. (...) Erbarmen hat darum auch eine besondere Nähe zu den Gegenkräften der Liebe, nämlich zum Versagen und zur Sünde.” Tenże, Der bedrohte Mensch und die Kraft des Erbarmens, Freifourg i Br. 1981 s 99
W pojęciu miłości miłosiernej kryje się bardzo bogata treść. Miłość ta jest łaskawa i cierpliwa. Jest ona równocześnie miłością przebaczają cą, potężniejszą niż grzech. „Oznacza ona także tę serdeczną tkliwość i czułość, która tak wyraziście przemawia do nas ze słów przypowieści o synu marnotrawnym, a szczególnie o ow cy czy drachmie zagubio n ej” .48 Ta właśnie miłosierna miłość „jest szczególnie nieodzowna w sto sunkach między najbliższymi, pomiędzy małżonkami, pomiędzy rodzi cami i dziećmi, pomiędzy przyjaciółkami, jest nieodzowna w w ychowa niu i duszpasterstwie” .47
Istotą miłości miłosiernej jest dynamizm i siła, która jednoczy i dźwiga. Jan Paweł II, precyzując pojęcie miłosierdzia, przestrzega przed ograniczaniem go do dziedziny myśli i uczucia. „W łaściwym i pełnym znaczeniem miłosierdzia nie jest samo choćby najbardziej przenikliwe i najbardziej współczujące spojrzenie na zło moralne, fizyczne czy mate rialne. W swoim właściwym i pełnym kształcie miłosierdzie objawia się jako dowartościowanie, jako podnoszenie w górę, jako wydobywanie dobra spod wszelkich nawarstwień zła, które jest w świecie i w czło wieku” .49 Można w ięc powiedzieć, że według Papieża miłosierdzie jest uzewnętrznieniem się miłości względem człowieka, znajdującego się w drodze, obarczonego ciężarem ludzkich słabości.49
W takim ujęciu miłosierdzie jest nie tylko cnotą, ale postawą, która suponuje istnienie całego zespołu sprawności moralnych, wśród których na pierwszy plan wysuwa się owa twórcza miłość.60 Ojciec św., ukazu jąc miłosierdzie jako wewnętrzny kształt miłości, upomina się nie tylko o ćwiczenie się w cnocie miłosierdzia czy też wykonanie „uczynków mi łosierdzia” , ale o etos miłosierdzia, czyli o „bycie miłosiernym” w ży ciu.51 Wielu zaś współczesnych chrześcijan, wrażliwych na problematykę miłosierdzia, ale nastawionych na życie na zewnątrz, więcej interesuje się tym, co należałoby innym dać, aby ulżyć ich niedoli, niż odpowiedzią na pytanie, jak należałoby być miłosiernym w całym życiu. Jest rze czą zrozumiałą, że owo „bycie miłosiernym” Wyrazi się też w czynach, wyrazi się także w cnocie miłosierdzia, ale w tym się miłosierdzie nie wyczerpuje, gdyż sięga ono o wiele głębiej. „B y ć miłosiernym” w życiu oznacza włączenie się w miłość, która pochodzi od Ojca miłosierdzia i do Niego powraca. Włączenie się w ten strumień życiodajnej miłości ma wyrazić się we wszystkich konkretnych sytuacjach życiowych. W ten sposób praktyka miłosierdzia będzie prowadzić do autentycznego w y zwolenia, zarówno tego, kto czyni dobro, jak i tego, który je odbiera.52 Tego etosu miłosierdzia, owego bycia miłosiernym w życiu, uczy Jan
« DiM 14, A A S 72 (1980) 1224. 47 Tamże.
48 DiM 6, A A S 72 (1980) 1199. Por. Przemówienie L ’incontro con voi, 27 X II 1983 InSegnamenti di Giovanni Paulo II, VI, 2 (1983) 1450.
49 Por. Przemówienie Con ąueste parole, 13 IV 1980, A A S 72 (1980) 304-314; K. M. K a s p e r k i e w i c z, P ojęcie miłosierdzia w encyklice „D ives in m isericor dia” . w ; Dives in misericordia. Tekst i komentarz, K raków 11981, s. 66-67.
60 Takie określenie również znajdziem y w nauczaniu Papieża. Por. Przem ówie nie I have, 18 II 1981, A A S 73 (1981) 350-352.
51 Por. Homilia II brano, 31 II 1984, Insegnamenti di Giovanni Paulo II, VII, 1 (1984) 888-889.
62 Por. J. K o w a l s k i , Znamiona godności człowieka, w : Poznać człowieka w Chrystusie. Jan Paw eł II o godności ludzkiej, Częstochowa 1983, s. 159-161; M. N a-1 e p a, Koncepcja człow ieczego miłosierdzia, Homo Dei,, 54 (a-1985), nr ;l (a-195), s. 38.
106 ZABIELSKI JÓZEF
Paweł II na przykładzie ewangelicznej przypowieści o miłosiernym Sa marytaninie. Przypowieść ta, należąca do ewangelii cierpienia „w ska zuje na to, jaki winien b yć stosunek każdego z nas do cierpiących bliź nich” ,113
Pierwszym warunkiem, czy też pierwszym stopniem miłosierdzia jest zatrzymanie się przy cierpiącym bliźnim. „N ie wolno nam ich ’mi ja ć’, przechodzić mimo z obojętnością, ale winniśmy przy nich ’zatrzy mać się’ . Miłosiernym Samarytaninem jest każdy człowiek, który za trzymuje się przy cierpieniu drugiego człowieka, jakiekolwiek by ono było” .64
Tłumacząc sens i cel owego „zatrzymania się” , Papież pisze: „O w o zatrzymanie się nie oznacza ciekawości, ale gotowość. Jest to otwarcie jakiejś wewnętrznej dyspozycji serca, które ma także swój wyraz uczu ciowy. Miłosiernym Samarytaninem jest każdy człowiek wrażliwy na cudze cierpienie, człowiek, który ’wzrusza się’ nieszczęściem bliźniego. Jeżeli Chrystus, znawca wnętrza ludzkiego, podkreśla owo wzruszenie, to znaczy, że jest ono również ważne dla całej naszej postawy w obec cudzego cierpienia. Trzeba więc w sobie pielęgnować ową wrażliwość serca, która świadczy o współczuciu z cierpiącym. Czasem owo współ czucie pozostaje jedynym lub głównym wyrazem naszej miłości i soli darności z cierpiącym człowiekiem” .66
Drugim elementem owego „bycia miłosiernym” jest pomoc w cier pieniu. Wzruszenie i współczucie jest dla człowieka tylko etapem wstęp nym w dochodzeniu do prawdziwego etosu miłosierdzia. „Staje się ono dla niego bodźcem do działań, które mają na celu przyniesienie pom ocy poranionemu człowiekowi. Miłosiernym Samarytaninem jest w ięc osta tecznie ten, kto świadczy pom oc w cierpieniu, jakiejkolwiek byłoby ono natury. Pomoc, o ile możliwości, skuteczną” .66
Ta pomoc, owo „czynienie miłosierdzia” musi mieć szczególny cha rakter ze strony świadczącego. Musi go angażować zarówno w to, co czyni, jak, i to przede wszystkim, łączyć z adresatem tej pomocy. „W tę pom oc wkłada swoje serce, nie żałuje również środków materialnych. Można powiedzieć, że daje siebie, swoje własne ’ja ’, otwierając to ’ja ’ dla drugiego” .67 W ten sposób Papież osadza miłosierdzie na najgłęb szych podstawach antropologii chrześcijańskiej: „Człowiek — nie może odnaleźć się w pełni inaczej, jak tylko przez bezinteresowny dar z sie bie samego’ (KDK 24). Miłosierdzie więc w rozumieniu Papieża nie m o że angażować tylko zewnętrznie, musi w nie włączyć się cały człowiek. „Miłosierny Samarytanin — uczy Jan Paweł II — to człowiek zdolny do takiego właśnie daru z siebie samego” .68
83 J a n P a w e ł II, List Apostolski „S alvifici doloris” (dalej skrót: SD) nr 28, A A S 70 (1984) 243.
54 Tamże, Por. Homilia As circumstacias 7 VI 1980, Insegnamenti di Giovanni Paulo U, III, 2 (1980) 177-178.
65 SD 28, A A S 76 (1984) 243. Papież sam daje ciągle przykład ow ej „w rażliw ości serca” oraz współczucia z cierpiącym i: „Przybyłem , b y wam powiedzieć, że jestem blisko. (...) Nie mogę was um ocnić moimi ludzkimi siłami, moimi ludzkimi m ożli wościami, lecz mogę was umocnić w tym sensie, że wspólnie możemy odnaleźć m oc Jezusa ...” . Przemówienie La vostra sofferenza, Insegnamenti di Giovanni Paulo II, III. 2 (1980) 1417; por. Przemówienie Voglio ringraziare, 25 X I 1980, In segnamenti di Giovanni Paulo II, III, 2 (1980) 1419-1420.
68 SD 2"§, A A S 76 (1984) 243. 57 Tamże.
Przeprowadzona analiza pozwala w yłonić trzy podstawowe elemen ty w papieskiej koncepcji miłosierdzia: współczującą wrażliwość na nie dolę drugiego i złączoną z nią gotowość pomocy, świadczenie pom ocy w cierpieniu oraz zdolność do daru z siebie samego. Wszystkie te elemen ty, brane całościowo i nierozdzielnie, składają się na rzeczywistość mi łosierdzia, charakteryzując zarazem „bycie miłosiernym” w codziennym życiu.
Miłosierdzie jako wydarzenie miłości miłosiernej jest rzeczywistoś cią aksjologicznie niesłychanie bogatą; wskazane tu elementy nie w y czerpują tego, co ono wyraża. Potrzeba w ięc pewnych dookreśleń, poda jących atrybuty personalistycznej koncepcji miłosierdzia chrześcijań skiego.
II. ARTYB U TY M IŁOSIERDZIA
Charakterystyka natury danej rzeczywistości domaga się poznania jej atrybutów, które są „konieczną i istotną właściwością substancji, różną od zmiennych akcydensów” .69 Bogactwa miłosierdzia nie w yczer pują skrótowe ujęcia, zamykające je w kilkusłowną definicję. Rodzi się potrzeba odnalezienia wszelkich relacji, w jakie wchodzi miłosierdzie, spojrzenie na nie z różnych punktów widzenia, zarówno co do celu i skutków, jak sposobu funkcjonowania w konkretnej sytuacji życiowej. Poznanie poszczególnych aspektów miłosierdzia pomoże zrozumieć, czym ono jest samo w sobie, jak również jakie znaczenie ma dla poszczegól nych osób spotykających się w akcie miłosierdzia, czy też jaką ma obie ktywną wartość dla współczesnego świata. Taki sposób badania rzeczy wistości miłosierdzia zaprezentował nam Jan Paweł II.
Ojciec św. analizuje fenomen miłosierdzia w świetle refleksji nad miłosierdziem Bożym objawionym w Jezusie Chrystusie. Chrystus w swojej tajemnicy paschalnej jest kluczem do zrozumienia rzeczywistości ludzkiego miłosierdzia. „Chrystus ukrzyżowany — pisze Papież — jest dla nas najwyższym wzorem, natchnieniem, wezwaniem. W oparicu o ten przejm ujący wzór musimy stale oczyszczać wszelkie nasze działa nia i wszelkie intencje działań, w których miłosierdzie byw a zrozumia ne i praktykowane w sposób jednostronny: jako dobro czynione drugie m u” .80 Tylko w oparciu o w zór Chrystusa możemy zrozumieć, że miło sierdzie w swojej najgłębszej istocie jest aktem czy procesem dwustron nym, który nie pozostawia dystansu między czyniącym miłosierdzie a doznającym go, pomiędzy dobro-czyńcą, a dobro-biorcą.81 Wzór Chrys tusa m ówi nam, że istota miłosierdzia polega na wspólnym przeżyciu te go dobra, jakim jest osoba, i na wspólnym doświadczeniu tej godności, jaka jest jej właściwa.82 Autentyczne miłosierdzie jest jakby dosko nalszym wcieleniem ’ zrównania’ pomiędzy ludźmi, a więc także i dosko nalszym wcieleniem sprawiedliwości. Osoby spotykające się w akcie autentycznego miłosierdzia musi charakteryzować wierność osobie w re
89 S. K o w a l c z y k , Atrybut, w : Encyklopedia Katolicka, t. 1, Lublin 1973, s. 1057.
60 DiM 14, A A S 72 (1980) 1222. Por. J. T y r a w a , Miłość miłosierna w strukturze cyw ilizacji miłości, Colloąium Salutis, 16 (1984), s. 194.
« Por. DiM 14, A A S 72 (1980) 1222. 82 Tamże, s. 1223.
108 ZABIELSKI JÓZEF
lacji do człowieka, którego godność jest zagrożona ze strony innych, bądź też sam dobrowolnie się jej sprzeniewierza.03 Integralność ujęcia fenomenu miłosierdzia domaga się rozwinięcia wskazanych tu artybu- tów miłości miłosiernej.
1. Współuczestnictwo w dobru osoby i jej godności
Miłosierdzie będąc miłością miłosierną jest współuczestnictwem w dobru osoby. Ten aspekt miłosierdzia uwypukla Papież w szóstym nu merze encykliki Dives in misericordia.^4 Pisze tam: „Relacja miłosier dzia opiera się na wspólnym przeżyciu tego dobra, jakim jest człowiek, na wspólnym doświadczeniu tej godności, jaka jest mu właściwa” .66 Czym jest owo współuczestnictwo w dobru osoby, tego Ojciec św. wprost nie określa. Odpowiedzi na to pytanie może ńam udzielić papieska interpre tacja miłosierdzia ewangelicznego ojca okazanego marnotrawnemu syno wi. Jan Paweł II mówi, że u podstaw miłosierdzia ojca leży „dobro człowieczeństwa jego syna” .86 Syn wprawdzie zmarnował majątek, „ale człowieczeństwo ocalało. Co więcej, zostało ono jakby adnalezione na now o” .67 Wyrażają to słowa, które ojciec wypowiada do starszego syna: „Trzeba się weselić i cieszyć z tego, że ten brat twój był umarł, a znów ożył; zaginął, a odnalazł się” (Łk 15,32).6S
Papież podkreśla, że nie chodzi tu o proste, choć głębokie uczucie ojca na widok powracającego syna, czym „się również tłumaczy jego szczodrość w obec syna, która tak oburzyła starszego brata” .89 Podstaw tego wzruszenia należy szukać głębiej; ojciec jest świadom, „że ocalone zostało zasadnicze dobro” .70 Tym dobrem nie były rzeczy materialne, lecz człowieczeństwo. Miłość miłosierna sprawiła, że to zasadnicze dobro nie tylko zostało ocalone, ale, co więcej, zostało jakby na nowo odnale
zione.71 ■
Tej mocy acalającej i odnajdującej na nowo utracone człowieczeń stwo należy szukać w miłości ojca. Ta miłość ojca do syna wynika „z samej istoty ojcostwa” .72 Miłosierdzie okazane synowi nie jest więc pro stym gestem dobroczynności. W tym akcie ojca wyraża się jego własna istota jako ojca, inaczej mówiąc, Papież widzi tu uczestnictwo bytowe ojca w człowieczeństwie syna.78 To właśnie bytowe uczestnictwo skłania ojca do czynu miłosierdzia. Bez tego bytowego uczestnictwa czyn ojca byłby aktem czysto zewnętrznym, zwykłą jałmużną i nie posiadałby głębszego znaczenia. Dzięki zaś temu bytowem u uczestnictwu w czło wieczeństwie syna ojciec jest zdolny do pochylenia się nad niedolą
63 Por. DiM 6, A A S 72 (1980) 1196-1197. 64 Por. DiM 6, A A S 72 (1980) 1196-1199. 65 DiM 6, A A S 72 (1980) 1198. 66 Tamże, s. 1197. . .. .. . 67 Tamże. ' 68 Por. tamże. 69 Tamże. 70 Tamże.
71 Por. tamże; J. M a j k a , Miłosierdzie jako zasada społeczna w świetle ency kliki „Dives in misericordia” , w : Dives in misericordia. Tekst i komentarz, K ra ków 1981, s. 178-180.
72 DiM 6, A A S 72 (1980) 1197.
swego dziecka i do przyjęcia go do swego domu na prawach syna. Syn zaś obdarowany dźwigającym aktem miłosierdzia ojca nie czuje się poniżony, upokorzony, ale odnaleziony i „dowartościowany” .74
W ten sposób dochodzimy do uwypuklenia roli syna w omawianym akcie miłosierdzia. To spotkanie syna z ojcem jest spotkaniem w „domu dobra” , które stanowi o istocie syna. Na m ocy owego człowieczeństwa syn jest niejako skazany na troskę o godność ojca. Ta troska o godność ojca każe mu pow rócić do domu, takie bowiem jest znaczenie jego b y- towości jako syna. Refleksja nad własnym stanem ukazuje, „iż w cen trum świadomości syna marnotrawnego znalazło się poczucie utraconej godności, tej, która wynikała ze stosunku syna do ojca.” 75 Syn marno trawny wraca zawstydzony, ale nie upokorzony, bo wie, że ojciec go oczekuje i że u ojca odnajdzie swoje utracone człowieczeństwo. Powra cający syn przywraca ojcu ową godność, której go pozbawił przez swo ją lekkomyślność. Ten powrót syna nie poniża też ojca, nie ; upokarza
gó, ale jakby na nowo zostaje on odnaleziony i „dowartościowany” jako
ojciec, „T o wspólne doświadczenie sprawia, że syn marnotrawny zaczy na .w idzieć siebie i swoje czyny w całej prawdzie (takie widzenie w prawdzie jest autentyczną pokorą); dla ojca zaś właśnie z tego powodu staje się on dobrem szczególnym: tak bardzo widzi to dobro, które się dokonało na skutek ukrytego promieniowania prawdy i miłości, że jak gdyby zapomina o całym złu, którego przedtem dopuścił się syn” .76
Akt miłosierdzia, będący wspólnym przeżyciem dobra, jakim jest człowiek, posiada charakter dynamiczny i twórczy. Miłosierdzie, będąc bytowym uczestnictwem w dobru osoby, sprawia, że czyn miłosierdzia jest równocześnie utwierdzeniem osoby w jej dobru i godności, jaka jest jej właściwa.
Miłosierdzie jest spotkaniem. osób: miłującej i miłowanej.77 Nie cho dzi tutaj o jakąś osobę „abstrakcyjną” , „m etafizyczną” , „w ypracow aną” przez filozofów czy teologów, ale o osobę konkretną, żywą, istniejącą — o każdą osobę.78 Każdy bowiem człowiek pozostanie dla siebie istotą niezrozumiałą i jego życie będzie pozbawione sensu, jeśli nie spotka się z miłością miłosierną, jeśli ta miłość nie przeniknie jego istoty i nie znajdzie w niej żywego oddźwięku. To spotkanie z miłością miłosierną jest szczególnie potrzebne, kiedy osoba ludzka znajduje się w sytuacji zagrożenia własnej egzystencji. Typow ym przykładem takiej sytuacji jest dla Jana Pawła II położenie syna marnotrawnego, który przez włas ną lekkomyślność utracił godność synostwa, dotknął jakby granicy wła snego człowieczeństwa i znalazł się jakby na dnie własnej nicości.
74 Por. DiM 6, 72 (1980) 1198; O takim bytow ym uczestnictwie ojca w synu m ów i K. W ojtyła w sw ym poemacie Promieniowanie ojcostw a: „Pow raca się do ojca przez dziecko. A dziecko z kolei przywraca nam w ojcu oblubieńca. Jest to bardzo proste; zwyczajne. Cały świat jest tego pełen. Trzeba w ejść w prom ienio wanie ojcostwa, w nim dopiero wszystko staje się rzeczywistością pełną. Przecież
świat w żadnym punkcie nie może być fik cją — świat wewnętrzny bardziej jeszcze niż świat zewnętrzny” . Lublin 1984, s. 16.
75 DiM 5, A A S 72 (1980) 1195.
76 DiM 6, A AS 72 (1980) 1198. Por. Promieniowanie ojcostwa, dz. cyt. s. 36. 77 Por. E. B a l e w a j d e r , Społeczna wartość miłosierdzia. Ład, 2 (1982), nr 35 (66), s. 1; J. V a n i e r , Wspólnota, tł. zb. pod red. M. Przeciewskiego, K raków — Warszawa 1985, s. 145.
78 Por. J a n P a w e ł II, Encyklika „Redem ptor homini?” (dalej skrót: RH), nr 13, A AS 71 (1979) 283.
Przykład odrodzonego przez miłosierdzie człowieczeństwa marno trawnego syna rozciąga Papież na wszystkich ludzi i wszystki czasy. „Ten syn — pisze — który otrzymuje od ojca przypadającą mu część majątku, i z tą częścią opuszcza dom, aby w dalekich stronach wszystko roztrwonić ’żyjąc rozrzutnie’, to poniekąd człowiek wszystkich czasów, począwszy od tego, który po raz pierwszy utracił dziedzictwo łaski i sprawiedliwości pierwotnej. Analogia jest w tym miejscu bardzo po jemna. Przypowieść dotyka pośrednio każdego złamanego przymierza miłości, każdej utraty łaski, każdego grzechu” .79
Analizowna tu relacja ojcie — syn, choć w pierwszym rzędzie obra zuje stosunek Boga do człowieka, to spełnia się też w relacjach czło wiek — człowiek; jest ona miarodajnym wzorem stosunków między ludźmi — dziećmi Bożymi. Treść tej przypowieści uczy nas prawidło w ych relacji międzyosobowych w płaszczyźnie miłosierdzia. Stąd też również miłosierdzie świadczone w każdym przypadku ma taką samą moc i skutek jak to, którego doświadczył syn marnotrawny. „W swoim właściwym i pełnym kształcę miłosierdzie objawia się jako dowartoś ciowywanie, jako podnoszenie w górę, jako wydobywanie dobra spod wszelkich nawarstwień zła, które jest w świecie i w człowieku” .80 Dla tego ten, kto doznaje miłosierdzia, nie czuje się poniżony, ale odnale ziony i „dowartościowany” . Miłosierdzie jest bowiem zauważeniem godności osobowej człowieka, afirmacją i dowartościowanem. Tak po jęte miłosierdzie jest twórcze i jest zdolne rozwijać każdego człowieka, w aspekcie jednostkowym i społecznym.81
Syn marnotrawny uratowany i dowartościowany w swej godności przez miłosierdzie ojca chce wspólnie z nim przeżyć to dobro, które jest w ich człowieczeństwie, chce wspólnie doświadczyć tej godności, która jest im obu właściwa. Tu wyłania się następny ważny aspekt mi łosierdzia — dwustronność owego doświadczenia.
2. Wzajemność doświadczenia dobra osoby
Akt miłosierdzia, będąc współuczestnictwem w dobru osoby, nie jest przeżyciem czy doświadczeniem jednostronnym, które zakłada dystans pomiędzy świadczącym miłosierdzie a przyjm ującym je. Zdaniem Jana Pawła II tym, co nade je miłosierdziu właściwą mu postać i decyduje o jego autentyczności, jest wzajemność relacji między czyniącym miło sierdzie a doznającym go, „pom iędzy dobroczyńcą a dobrobiorcą” .82 Ten rys miłosierdzia dostrzega Papież w Chrystusowej przypowieści o synu marnotrawnym. Spotkanie ojca z synem jest przeżyciem i doświa dczeniem wzajemnym, dwustronnym, gdzie ojciec i syn czują się wza jemnie „dobro-czyńczam i” i „dobro-birocam i” jednocześnie. Ojciec jest „dobro-czyńcą” gdyż przyjm ując marnotrawnego syna przywraca mu jego utraconą godność synowską. Jednocześnie też jest on „dobro-bior- cą” w tym, że jego powracający syn pozwala mu na now o przeżyć god ność ojca.88
110 ZABIELSKI JÓZEF
79 DiM 5, A A S 72 (i980) 1194.
80 DiM 6, A A S 72 (1980) 1199. Por. J. V a n i e r , dz. cyt., s. 90.
81 Por. Przemówienie Esta hora, 28 I 1979, Insegnamenti di Giovanni Paulo II, II, 1 (1979) 188-211; E. B a l ę w a j d e r , art. cyt., s. 5.
82 DiM 14, A A S 72 (1980) 1223. Por. M. Kasperkiewicz, art. cyt., s. 69. 83 Por. M. N a l e p a , K oncepcja człowieczego miłosierdzia, art. cyt., s. 39.
Wzajemność przeżytego dobra, jakiego doświadczyli ewangeliczny ojciec i syn, realizuje się w każdym przypadku autentycznego miłosier dzia, które „jest ze swej istoty miłością twórczą” .84 „M iłość miłosierna — precyzuje Papież — we wzajemnych stosunkach ludzi nigdy nie pozo staje aktem czy też procesem jednostronnym. Nawet w wypadkach, w których wszystko zdawałoby się wskazywać na to, że jedna strona tylko obdarowuje, daje — druga tylko otrzymuje, bierze — (jak np. w w y padku lekarza, który leczy, nauczyciela, który uczy, rodziców, którzy utrzymują i w ychow ują swoje dzieci, ofiarodawcy świadczącego potrze bującemu), w istocie rzeczy zawsze również i ta pierwsza strona jest ob darowywana. A w każdym razie także i ten, który daje, może bez trudu odnaleźć siebie' w pozycji tego, który otrzymuje, który zostaje obdaro wany, który doznaje miłości miłosiernej, owszem, doznaje miłosier dzia” .85
Twierdzenie to stanowi „novum ” , które wyróżnia poglądy Jana Pa wła II z dotychczasowych ujęć tego zagadnienia. Dotychczas w akcie mi łosierdzia podkreślano ofiarność dobroczyńcy. Papież zwrócił uwagę na drugą stronę tego zagadnienia — na dobro, jakie dobroczyńca otrzymuje od swego odbiorcy. Widzenie dobra tylko po jednej stronie nie daje peł nego obrazu miłosierdzia. Autentyczne miłosierdzie jest dopiero wtedy, gdy obie strony mają świadomość tego, że spotykają się ze sobą w sa mym dobru, jakim jest człowiek, z właściwą mu godnością, i że wzaje mnie mają sobie coś do zaoferowania, wzajemnie siebie obdarowują.
Tego zrównania w akcie miłosierdzia nie traktuje jednak Ojciec św. jako zatarcia różnic: „ten kto daje — daje tym bardziej, gdy równocześ nie czuje się obdarowany przez tego, kto przyjm uje dar; ten zaś, kto umie przyjąć ze świadomością, że i on również przyjmując, świadczy dobro, ze swej strony służy wielkiej sprawie godności osoby, która naj głębiej może jednoczyć ludzi pomiędzy sobą” .86
W tym obdarowaniu przez człowieka przyjm ującego dar można w y różnić wiele aspektów. Najpierw daje ono okazję darującemu do przeży cia aktu miłosierdzia. Jeżeli ten akt spotyka się z wdzięcznością odbior cy dobra, w dającym rodzi radość większą od radości obdarowanego (por. Dz 20,35). Ta radość jest twórcza, gdyż wyzwala bodźce do kolej nych aktów miłości miłosiernej, które są koniecznym warunkiem rozwo ju człowieka jako osoby.87 Ten, kto przyjm uje dar z wdzięcznością daje drugiej stronie okazję i możliwość rozwoju moralnego i zasługi. Każdy czyn miłości miłosiernej przybliża człowieka do miłosiernego Boga i da je mu niejako prawo do Jego miłosierdzia.88
84 DiM 14, 72 (1980) 1122. Wiąże się to ściśle z pojęciem miłości, która zdaniem K. W ojtyły „polega z jednej strony na oddaniu osoby, z drugiej zaś na p rzyjm o waniu tego oddania. W to wplata się ’tajem nica’ wzajem ności: przyjęcie musi być równocześnie oddaniem, oddanie zaś równocześnie przyjęciem ” . Miłość i odpow ie dzialność, Lublin 1982, s. 115. Por. B. I n l e n d e r , Elementy personalizmu chrześ cijańskiego, Communio (poi), 4 (1984), nr 5 (23), s. 18-19; O. H. P e s c h, Liebe, w : Neues Handbuch theologischer Grundbegriffe, t. 3, München 1985, s. 17-22.
85 DiM 14, A A S 72 (1980) 1222. 86 Tamże, s. 1224.
87 M. Cisło zauważa: „Jest rzeczą powszechnie znaną, że im w ięcej miłosierdzia, dobra wyśw iadczam y ludziom tym w ięcej go doznajemy od ludzi. Dobro wraca do nas chociaż nie zawsze w tej samej form ie i przez tych samych ludzi” . R efleksje człowieka świeckiego o Błogosławieństwach ewangelicznych, W Drodze, 10 (1982), nr 1-4, s. 137.
88 Por. DiM 6, A A S 72 (1980) 1221-1223; A. R o d z i ń s k i , Mocniejsza niż śmierć i grzech, Zeszyty Naukowe KUL, 24 (1981), nr 1, s. 70.
112 ZABIELSKI JÓZEF
Jan Paweł II zauważa potrzebę kształtowania umiejętności zarówno dawania, jak i przyjmowania daru. Ten, kto chce obdarować drugiego, musi stanąć na tym samym poziomie, co tamten, z wyraźną świadomoś cią, że dając jeszcze więcej otrzymuje. W przeciwnym razie nie będzie to czyn autentycznego miłosierdzia, lecz tylko akt płytkiej filantropii. Ten natomiast, kto przyjm uje posługę miłosierną od drugiego, powinien przyjm ować ją z takim usposobieniem, aby w czyniącym ją wyzwalać dobra wyższego rzędu, dobra duchowe.89 Wzorem takiej postawy jest Je zus Chrystus. „W oparciu o ten wzór musimy też stale oczyszczać nasze wszelkie działania i wszelkie intencje działań, w których miłosierdzie bywa rozumiane i praktykowane w sposób jednostronny: jako dobro czynione drugim. Tylko wówczas bowiem jest ono naprawdę aktem m i łości miłosiernej, gdy świadcząc je, żywim y głębokie poczucie, iż równo cześnie go doznajemy ze strony tych, którzy je od nas otrzymują” .00
Wzajemność w przeżyciu i doświadczeniu dobra osoby jest zdaniem Jana Pawła II tak istotnym elementem miłosierdzia, że „jeśli tej dwu- tronności, tej wzajemności brak, wówczas czyny nasze nie są jeszcze prawdziwymi aktami miłosierdzia” 91. M ogłyby nawet przekształcić się w czyny „nie miłosierdzia” . Historia dostarcza nam wielu przykładów na takie miłosierdzie, które nie było prawdziwym miłosierdziem, gdyż za brakło wzajemności, dwustronności w przeżyciu i doświadczeniu tego dobra, jakim jest osoba z właściwą jej godnością.92
Doskonałym przykładem potrzeby dwustronności i wzajemności w akcie miłosierdzia jest przebaczenie. Należy ono do najcenniejszych da rów chrześcijańskiego miłosierdzia, ale konieczna jest tu świadomość zrównania osób. Ten, kto przebacza, jak również potrzebujący przeba czenia, powinni uświadomić sobie fakt, że zazwyczaj są wobec siebie dłużnikami. W tedy — uczy Jan Paweł II — „ten kto przebacza i ten, który dostępuje przebaczenia spotykają się z sobą w jednym zasadni czym punkcie: tym punktem jest godność, czyli istotna wartość czło wieka, która nie może być zagubiona, której potwierdzenie czy odnale zienie stanowi też źródło największej radości” .83 W przebaczeniu naj prościej i najpełniej uwydatnia się kolejny atrybut miłosierdzia, jakim jest podstawowe zrównanie osób: „stosunek sprawiedliwości do tej mi łości, która objawia się jako miłosierdzie” .94
3. Podstawowe zrównanie osób
Poszerzenie pojęcia miłosierdzia pod względem zakresu i treści daje Papieżowi możliwość nowego ustawienia relacji: sprawiedliwość a mi łosierdzie. W oparciu o personalistyęzne rozumienie miłości miłosiernej Ojciec św. stwierdza, że „podstawowa struktura sprawiedliwości wkra
89 Por. DiM 6, A A S 72 (1980) 1222-1223; J. M u l l o i s , Poradnik chrześcijańskie go miłosierdzia ułożony przez -fes. Izydora Mullois, tł. L. MiałkowsSki, Poznań 1859, s. 7-9.
90 DiM 6, A A S 72 (1980) 1222. Por. Przemówienie Praised be Jesus Christ, 28 V 1982, Insegnamenti di Giovanni Paulo II, V, 2 (1982) 1908-1909.
91 DiM 6, A A S 72 (1980) 1222.
92 Por. M. N a l e p a , art. cyt., s. 39; R. L. R e c a l d e , Błogosławieństwa — Ewangelia i program życia, tl. B. Szatyński, Communio (poi.) 6 (1986) nr 5 (35), s. 26; J. M a j k a , Formy akcji charytatywnej, w : Miłość miłosierna, W rocław 1985, s. 223-240.
93 DiM 14, A A S 72 (1980) 1227. 94 DiM 5, A A S 72 (1980) 1195.
cza zawsze na obszar miłosierdzia. To ostatnie posiada jednakże moc wypełnienia sprawiedliwości nową treścią” .“5 Przyjm ując bowiem, że mi łosierdzie polega na wspólnym przeżyciu dobra osoby i na wspólnym doświadczeniu tej godności, która jest jej właściwa, okazuje się, że w takim razie miłosierdzie jest jakimś^ najbardziej podstawowym zrówna niem osób, przy zachowaniu ich odrębności; jest ono głębsze niż zrów nanie na zasadzie sprawiedliwości.
Jan Paweł II swoim nauczaniem w tym względzie odwraca ustalone dotychczas człony relacji między sprawiedliwością a miłosierdziem. „A u tentyczne miłosierdzie — pisze — jest jakby głębszym źródłem sprawie dliwości. Jeśli ta ostatnia sama z siebie zdolna jest tylko roz-sądzać po między ludźmi, roz-dzielając wśród nich przedmiotowe dobra słuszną miarą, to natomiast miłość i tylko miłość (także owa łaskawa miłość, którą nazywamy ’miłosierdziem’) zdolna jest przywracać człowieka sa memu człowiekowi” .96 Przez takie ustawienie tego zagadnienia Papież dokonuje pewnego rodzaju rewolucji w tej dziedzinie. Miłosierdzie jawi się bowiem nie tylko jako uzupełnienie i łagodzenie rygorystycznych zasad sprawiedliwości, ale jako fundament, na którym ona się opiera i bez której nie byłaby sobą.87
W tradycyjnej etyce katolickiej przyjęło się traktować sprawiedli wość jako podstawową zasadę równości między ludźmi. Skoro jednak miłość miłosierna „jest pierwsza i bardziej podstawowa” od sprawied liwości, to miłosierdzie jest najbardziej podstawowym zrównaniem mię dzy ludźmi. „Autentyczne chrześcijańskie miłosierdzie — pisze Papież — jest zarazem jakby doskonalszym wcieleniem ’zrównania’ pomiędzy lu dźmi, a więc także i doskonalszym wcieleniem sprawiedliwości, o ile ta w swoich granicach dąży również do takiego zrównania. Jednakże ’zrów nanie’ przez sprawiedliwość zatrzymuje się w kręgu dóbr przedmioto wych związanych z człowiekiem, podczas gdy miłość i miłosierdzie spra wia, iż ludzie spotykają się z sobą w samym tym dobru, jakim jest czło wiek z właściwą mu godnością” .98
To zrównanie przez miłosierdzie „nie stanowi zatarcia różnić: ten, kto daje — daje tym bardziej, gdy równocześnie czuje się obdarowany przez tego, kto przyjm uje jego dar; ten zaś, kto umie przyjąć ze świa domością, że i on również przyjm ując świadczy dobro, ze swej strony służy wielkiej sprawie godności osoby, która najgłębiej może jednoczyć ludzi między sobą” .99 Dzięki temu zrównaniu między ludźmi „miłosier dzie staje się nieodzownym czynnikiem kształtującym stosunki wzajem ne pomiędzy ludźmi w duchu najgłębszego poszanowania wszystkiego, co ludzkie, oraz wzajemnego braterstwa” .100
85 DiM 14, A A S 72 (1980) 1227. Pór. G. D. T o r r e, Diritto, giustizia, m isericor dia, w : Dives in misericordia. Commento dz. cyt., s. 297-300; K. L e h m a n n , dz. cyt., s. 103-104.
68 DiM 14, A A S 72 (1980) 1223.
97 Por. A. B a n d e r a , Justicia, amor, misericordia. Reflexiones sobre la encic-lica „D ives in m isericordia” , La sciencia tomista, 108 (1981), nr 2, s. 209-237; S. L e n e r, art. cyt., s. 338-357.
98 DiM 14, A AS 72 (1980) 1223. Por. Przemówienie Agradeco as palabras, 1 VII 1980, A A S 72 (1980) 841; W. B o ł o z, Miłość i sprawiedliwość jako racje uzasad niające wskazania moralne, Chrześcijanin w świecie, 14 (1982), nr 6/10, s. 24; S. L e n e r, art. cyt., s. 347-355.
99 DiM 14, A AS 72 (1980) 1224. ,M Tamże.
Miłość miłosierna wtedy będzie mogła „odsłonić swe oblicze” i prze kroczy ścisłe ramy sprawiedliwości, gdy człowiek poprzez naruszone bądź też całkowicie zniszczone dobra przedmiotowe potrafi dostrzec nie zniszczalne dobro osoby; do tego potrzebna jest wierność osobie, tak dobro-czyńcy jak i dobro-biorcy. Dochodzimy więc do kolejnego atrybu tu miłosierdzia, który Jan Paweł II szczególnie uwypukla w szóstym numerze encykliki Dives in misericordia.
114 ZABIELSKI JÓZEF
4
.
Wierność osobiePapież zalicza wierność do istotnych cech postawy określanej ter minem „miłość miłosierna” . Wierność, jego zdaniem, znajduje się u pod staw miłosierdzia, ona je warunkuje.
Tą cechą charakteryzuje się miłosierdzie Boga. Bóg jest miłosierny, ponieważ jest wierny swej odwiecznej miłości względem człowieka. Człowiek jest o tyle miłosierny, o ile pozostaje wierny tej miłości, jaką powinien darzyć drugiego człowieka. „D o natury zaś miłości — uczy Ojciec św. — należy to, że nie może ona nienawidzieć i pragnąć zła te go, kogo raz sobą obdarzyła” .101 W tym znaczeniu wiernym sobie jest Bóg jako Stwórca, który związał się szczególną miłością ze swoim stwo rzeniem. Najbardziej wym ownym świadectwem wierności Boga jest krzyż, który „m ów i i nie przestaje m ów ić o Bogu — Ojcu, który jest bezwzględnie wierny swojej odwiecznej miłości do człowieka” .102
Wierność jako nieodłączny atrybut miłosierdzia widać wyraźnie na przykładzie postawy ewangelicznego ojca marnotrawnego syna. Zda niem Papieża, u podstaw takiej postawy leży wierność ojca własnemu ojcostwu. „T a wierność wyraża się nie tylko natychmiastową gotowoś cią przyjęcia go do domu, gdy wraca roztrwoniwszy majątek. Wyraża się ona jeszcze pełniej ową radością, ow ym tak szczodrym obdarowa niem marnotrawcy po powrocie, że to aż budzi sprzeciw starszego bra ta, który nigdy nie odszedł od ojca i nie porzucił domu. Ta wierność samemu sobie ze strony ojca (...) znajduje równocześnie szczególny w y raz uczuciowy: skoro tylko ojciec ujrzał wracającego do domu marno trawnego syna ’wzruszył się głęboko, w ybiegł naprzeciw niego, rzucił mu się na szyję i ucałował go’ ” .103
Wierność, charakteryzująca miłość miłosierną ojca względem syna marnotrawnego, jest cechą każdego aktu miłosierdzia ludzkiego. Tylko człowiek, jako osoba, zdolny jest do wierności, którą wyraża w odpo wiedniej postawie względem drugiego. Miłosierdzie, będąc konkretnym wyrazem tej postawy nosi cechę każdej relacji między osobowej; odzna cza się więc wiernością rozumianą jako wierność własnej osobie. Ta wierność jest zarazem wiernością drugiemu, który również jest osobą. Obie te wierności — sobie i drugiemu — są tak ściśle ze sobą związane, że można je nazwać aspektami tej samej rzeczywistości. Tym zaś, co je łączy, jest owo „współuczestnictwo w dobru osoby” . Dzięki temu współuczestnictwu w dobru osoby, wierność samemu sobie łączy się z wiernością drugiemu, w którego dobru uczestniczymy.
101 DiM 4, A A S 72 (1980) 1191-1192. 102 DiM 7, A A S 72 (1980) 1203. 103 DiM 6, AAS 72 (1980) 1196-1197.
Innym aspektem odmawianej wierności w miłosierdziu jest wierność człowieka wobec własnej odnalezionej godności, która równocześnie jest odnalezieniem wierności sobie samemu w drugim i jest podstawą i m o tywem podjęcia decyzji świadczenia miłosierdzia. Gdyby ów marnotraw ny syn nie odnalazł godności swego synostwa, nie m ógłby powiedzieć: „Zabiorę się i pójdę do mego ojca i powiem mu: Ojcze zgrzeszyłem przeciw Bogu i przeciw tobie; już nie jestem godzien nazywać się two im synem ...” (Łk 15,18 nn). Te słowa, zdaniem Papieża, odsłaniają is totę zagadnienia. „W synu marnotrawnym oprzez całokształt sytuacji ’materialnej’ , w której się znalazł na skutek lekkomyślności, na skutek grzechu, dojrzało poczucie utraconej godności, (...) która wynikała ze stosunku syna do ojca” .104
Ta świadomość godności syna jest dowodem odnalezienia wierności samemu sobie ,i ojcu. Syn marnotrawny powraca do domu, bo jest prze konany, że jego ojciec, wierny swemu ojcostwu, nie odrzuci go. Dru gim motywem jego powrotu było to, że odkrył w sobie samym wierność ojcu. Gdyby zabrakło tego odnalezienia własnej utraconej wierności, nie zdecydowałby się w rócić do domu, a gdyby nawet się zdecydował, ta jego decyzja nie byłaby szczera i autentyczna. Mógłby bowiem wrócić tylko po to, aby oszukać ojca i wyłudzić od niego nowe pieniądze, aby je znów roztrwonić.
Rzeczywistość, jakiej doświadczyli ów ewangeliczny ojciec i syn, ma miejsce w każdym przypadku autentycznego miłosierdzia, które jest swego rodzaju ekspresją wierności.105 Wierność, zwłaszcza względem ko goś, kto się sprzeciwił miłości, domaga się ciągłego przezwyciężania sie bie.106 Jest to doskonała szkoła do kształcenia szlachetnego charakteru i pewna droga do rozwoju pełnej osobowości.107 Jeżeli u podstaw takiego postępowania będą m otyw y nadprzyrodzone, to owocem jego będzie ubogacenie ducha. Wtedy miłosierdzie osiągnie swą szczytową form ę — form ę miłości heroicznej, ta jednak domaga się ofiary.108 Siła takiej mi łości pozwala odnaleźć i zaafirmować nienaruszalne dobro człowieczeń stwa i dzielić radość z tym, który „się odnalazł” (Łk 15,24).109
Tę wierność sobie i drugiemu najlepiej można dostrzec w czynie, w konkretnej pom ocy drugiemu człowiekowi. Jawi się więc kolejny aspekt miłosierdzia: pomoc poprzedzona współczuciem.
5. Współczucie i pomoc
Ten aspekt miłosierdzia znany jest w całej tradycji teologicznej i w praktyce Kościoła. Niekiedy interpretowano go w sposób uproszczony, jako element wyłączny miłosierdzia.110 Takie uproszczenie jest niebez
104 DiM 5, A A S 72 (1980) 1195.
los p or M. N a l e p a , art. cyt., s. 42; K. K o w a l s k i , Fryderyk Ozanam w zo rem. pracownikia na niwie miłosierdzia chrześcijańskiego, L w ów 1934, s. 23.
105 Por. J. V a n i e r , dz. cyt., s. 122-123.
107 p or_ Przemówienie I have, 17 II 1981, A A S 73 (1981) 304-309.
los p or g£) 28, A A S 76 (1984) 244; J. H. W a l g r a v e Personalisme et antropo logie chretienne, Gregorianum, 65 (2-3) 1984, s. 445-472.
109 Por. DiM 6, A A S 72 (1980) 1198.
110 Por. S. S m o l e ń s k i , Teologia moralna w X X wieku w : Dzieje teologii katolickiej w Polsce, t. 3, Lublin 1976, s. 268-269.