• Nie Znaleziono Wyników

Kurier Szczeciński. 1966 nr 13 wyd.AB

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Kurier Szczeciński. 1966 nr 13 wyd.AB"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

urier

N r 13 (6666)

Rok założenia 1945 Cena 50 gr

Po zamachu słanu w Nigerii

!

i f . ,

i ; 1

Sytuacja pelityczia

nadal niejasna

Wyroki śmierci na wielu polityków

LA G O S PAP. Korespondent P A P red. R. K a p u ściń ski d o i nosi:

W sobotę nad ranem część je dnostek a r m ii n ig e ry js k ic j dokonała zam achu stanu a resztując oraz uprow adzając pre­

m ie ra rządu federalnego T a fa w a B A LE W Ę . Po p o łu d n iu za­

częły krążyć w Lagos uporczyw e pogłoski, że Balew a został zam ordow any, jednakże wieczorem w ambasadzie b r y ty js k ie j u trzym yw a no, że żyje on i że m iejsce jego p o b ytu je s t amba­

sadzie znane.

W O JS KO dokonało je d n o ­ cześnie zamachu w stolicach w szystkich czterech regionów N ig e rii. Zam ordow any został p re m ie r Północnej N ig e rii i przew odniczący rządzącej p a r tii N ig e rii, s ir A h m ad u B E LLO . Radio K a duna nadało k o m u n i­

k a t o pow sta n iu w o js k o w e j ra ­ dy re w o lu c y jn e j, k tó ra ogłosi-

Zakończenie wizyty delegacji ZSRR

w Mongolii

U L A N -B A T O R PA P . W po­

n ie d zia łe k opuściła U la n -B a to r Udając się sam olotem „IŁ - 1 8 ” do M oskw y, delegacja p a rty jn o - rządow a ZSRR pod p rzew o d­

n ictw e m I sekretarza K C K P Z R , Leo nida B R E Ż N IE W A . D elegacja radziecka p rzebyw ała w M o n g o lii z o fic ja ln ą w iz y tą p rz y ja ź n i na zaproszenie K C M o n g o lskie j P a r t ii L u d o w o -R e - w o lu c y jn e j i rządu M o ngolskiej R e p u b lik i Lu d o w e j. W iz y ta za­

ko ńczyła się podpisaniem u k ła ­ d u o p rz y ja ź n i, w sp ó łp ra cy i w z a je m n e j pom ocy.

Amerykanie wznowili naloty bombowe na DRW

IImmm! »»««aiiuIi*

kow cy, k tó rz y o k re ś lili ta kie

liczeni protestują przeciwko

■ ■ a m m u ■ prezydenta JO H N S O N A z żąda

stosowaniu brom ctaieznych

zarów no przez odd ziały a m e ry- H A N O I PA P . Ja k podaje W ie tn a m ska A g encja In fo r m a c y j- ka ń skie ja k i przez w o jska po- na, 14 bm . sam olo ty a m e ryka ń skie sta rtu ją ce z lo tn is k o w c ó w łu d n io w o w ie tn a m skie . W y ra z ili V I I flo t y U S A oraz z baz w W ie tn a m ie P o łu d n io w ym i w c n i rów nież zaniepokojenie w

Uważany za zmarłego

zbrodniarz wojenny żyje spokojnie w NRF

W IE D E Ń PAP. W ie lk ie wraże nie w y w o ła ła w W ie d n iu w ia ­ domość holenderskiego d zie n ­ n ik a „Haagsche C o u ra n t” że uw ażany za zm arłego au stria c­

k i zbro d n ia rz w o je n n y d r Hans F IS C H B O E C K , „p ra w a rę ka ” Seyss-Inąuarta, je den z czoło­

w y c h zbro d n ia rzy w o jenn ych, zam ieszkuje stale w Essen (NR F), gdzie je st doradcą fin a n sow ym konce rnu stalowego.

S yjam ie k ilk a k r o tn ie w ta rg n ę ły do obszaru pow ietrznego D R W doko nując p ro w o k a c y jn y c h i szpiegow skich lo tó w nad p ro w in c ja m i K u ang B in h , H a tin h , Ngean i Th&nh Hoa. Póź­

n ym wieczorem tegoż d n ia sam olo ty a m e rykańskie o strze la ły i z rz u c iły 4 bom by na je d n ą z wiosek w zachodniej części p r o w in c ji T h a n h Hoa. W w y n ik u t e j a k c ji szereg osób po­

niosło śm ierć, a liczne dom y zostały zniszczone.

U B IE G Ł E J nocy partyza n ci p o łudniow o w ie tna m scy zaatako w a li o ficerską szkołę piechoty a r m ii rządow ej w odległości 15 k m na północ cd Sajgonu.

D ru g i ata k p a rtyza n tó w doko­

nan y te j sam ej nocy skie ro w a ­ ny b y ł p rzeciw ko b a ta lio n o w i spad ochroniarzy strzegącemu z b io rn ik ó w z benzyną w p o b li żu sto licy P o łudn iow ego W ie t­

namu.

N O W Y JO R K P A P . 21 uczo­

nych a m e ryka ń skich — b io lo ­ gów, ch e m ikó w i fiz y k ó w , m.

in. la u re a t N a gro dy N o bla z dziedziny b io lo g ii, A lb e rt S Z E N T -G Y O R G Y , w y s tą p iło w niedzielę z pu b liczn ym potępie­

niem stosowania środków che­

m iczn ych w celach niszczenia zb io ró w w W ietnam ie . N a u-

zw ią zku z używ aniem przez A m e ry k a n ó w w W ietnam ie śm iercionośnych gazów.

Najlepiej obrane kobiety świata

W C Z W A R T E K w N o w y m J o r k u o p u b l i k o w a n o l i s t ę n a j l e p i e j u b r a n y c h k o b i e t ś w ia t a w r o k u 1965.

L i s t ę t ę u s t a l i ł o 2 500 e k s p e r t ó w m o d y z e w s z y s t k i c h s t r o n k u l i z ie m s k i e j .

N a p i e r w s z y m m ie j s c u u m ie s z ­ c z o n o 2 2 - le t n ią C a r t e r B U R D E N , p r z e d s t a w ic i e lk ę n o w o jo r s k ie g o h i g h l i f e ’ u . N a s tę p n e t r z y m ie js c a z a j m u j ą c z ł o n k i n i e p r z e m y s ło w y c h r o d z in m a g n a c k ic h V A N D E R B I L - T O W i F O R D O W . N a p i ą t y m m ie j s c u u m ie s z c z o n o ż o n ę w i e l k i e g o a r m a t o r a o k r ę t o w e g o z G r e c j i , N I A R C H O S A , a n a s z ó s t y m m a t k ę b . p r e z y d e n t a U S A , J o h n a K E N ­ N E D Y E G O . Ó s m e m ie js c e n a l i ­ ś c ie z a j m u j e b r y t y j s k a k s ię ż n ic z ­ k a A L E K S A N D R A , a 13 k s ię ż n ic z ­ k a P A O L A z B e l g i i .

Inwazja rekinów

1 L O N D Y N P A P . Z S y d n e y d o ­ n o s z ą o i n w a z j i r e k i n ó w n a w o d y p r z y le g a ją c e d o p o r t u te g o m ia ­ s t a . S p o w o d o w a ło t o z a m k n ię c ie k i l k u p la ż . Z n a w c y o s t r z e g a ją p r z e d t y m i n i e b e z p ie c z n y m i p o t w o r a m i . W n ie d z ie lę w id z ia n o , j a k je d e n z r e k i n ó w p o ż a r ł p s a . Z d a ­ n i e m s e k r e t a r z a m ie js c o w e g o t o ­ w a r z y s t w a b a d a ń n a d r e k i n a m i, j e ś l i r e k i n y r z u c a ją s ię n a p s y , m o g ą b y ć t a k ż e n ie b e z p ie c z n e d la l u d z i .

F is c h b o e c k b y ł m in i s t r e m w h i ­ t l e r o w s k i m r z ą d z ie a u s t r i a c k i m S e y s s - I n ą u a r t a . P ó ź n ie j, g d y S e y s s - I n ą u a r t z o s t a ł n a m ie s t n ik i e m w H o l a n d ii , z a b r a ł z e s o b ą F is c h - b o e c k a , p o w ie r z a ją c m u s t a n o w i ­ s k o g e n e r a ln e g o k o m is a r z a f i n a n ­ s ó w . W t y m c h a r a k t e r z e F is c h ­ b o e c k w s ł a w i ł s ię w H o l a n d ii n ie t y l k o g r a b ie ż ą w ła s n o ś c i p u b l i c z ­ n e j i p r y w a t n e j. O r g a n iz o w a n e p r z e z j e g o u r z ą d ł a p a n k i m ia ł y n a c e lu z a o p a t r y w a n ie o b o z ó w p r ą c y w s iłę r o b o c z ą . S t r a s z ­ l i w e w a r u n k i , j a k i e w o b o z a c h t y c h p a n o w a ły , p r o w a d z i ł y w w i ę k s z ó ś c i w y p a d k ó w d o p r z e d w c z e s n e ­ g o z g o n u s c h w y t a n y c h l u d z i.

P o w o j n ie F is c h b o e c k s c h r o n ił s ię d o A r g e n t y n y , s k ą d p o w r ó c i ł d o N i e m ie c z a c h o d n ic h .

J e s t o n n a r o d o w o ś c i a u s t r i a c k i e j l r z e k o m o w o s t a t n ic h l a t a c h k i l ­ k a k r o t n i e o d w ie d z a ł s w e o j c z y s t e s t r o n y , g d z ie p r z e b y w a ł p o k i l k a m ie s ię c y . N a f a k t t e n z w r a c a j ą u - w a g ę a u s t r i a c k i e d z i e n n i k i, a g a ­ z e t a „ V o l k s s t i m m e ” s t a w ia w r ę c z p y t a n ie , c z y p o l i c ja n i e w ie d z ia ła o t y c h w i z y t a c h z n a n e g o z b r o d ­ n ia r z a .

Z a c h o d z i p r a w d o p o d o b ie ń s t w o , ż e H o la n d ia w y s t ą p i ó e k s t r a d y c j ę F is c h b o e c k a , w z g lę d n ie te ż d o m a ­ g a ć s ię b ę d z ie p o s t a w ie n ia g o p r z e d s ą d e m w k r a j u z a m ie s z k a ­ n ia .

Powód do rozwodu

N O W Y J O R K . K o b i e t a , k t ó r a p o d d a ła s ię z a b ie g o w i s z tu c z n e g o z a p ło d n ie n ia w b r e w w o l i m ę ż a , j e s t o s k a r ż o n a o c u d z o łó s t w o . P a ­ n i K a t e P r u t t i n g ( la t 35), p o 4 l a ­ t a c h b e z d z ie t n e g o m a łż e ń s t w a , 4 m ie s ią c e t e m u w y d a ł a n a ś w ia t d z ie c k o p i c i m ę s k ie j. J e j m ą ż , d r J o h n P r u t t i n g , k t ó r y p r z y z n a ł, że n ie m o ż e m ie ć ' d z ie c i, u w a ż a , że s z tu c z n e z a p ło d n ie n ie j e s t p e w n e ­ g o r o d z a j u z d r a d ą m a łż e ń s k ą . D la te g o w y s t ę p u j e z p o z w e m o r o z ­ w ó d .

S p r a w a t a b ę d z ie r o z p a t r y w a n a p r z e z S ą d N a jw y ż s z y w s t a n ie N o ­ w y J o r k . A F P p r z y p o m i n a , ż e w i n n y c h s t a n a c h U S A s z tu c z n e z a ­ p ł o d n i e n ie u w a ż a n e j u ż j e s t z a p o w ó d d o r o z w o d u .

H © e lig 2 ia

zaczyna odczuwać

skutki blokady

L O N D Y N PA P . Ja k w y n ik a z doniesień korespondenta Reu­

tera w S a lisb u ry, R odezja od­

czuwa ju ż poważnie s k u tk i b lo ­ k a d y ekonom icznej, a przede w szystkim w s trz y m a n ia dostaw ro p y n ą fto w e j. Jedyna rode- zyjska ra fin e r ia ro p y n a fto w e j p rzetw arza ju ż re sztki zapa­

sów i p rz e w id u je się, że w n ie d łu g im czasie zostanie zam ­ k n ię ta całko w icie .

Potężne z b io rn ik i ro p y n a f­

to w e j są puste. R u rociąg długo ści 304 km , k tó ry łą czył r a fi­

n e rię z portem B e ira , skąd dostarczano ropę nafto w ą, jest nieczynny. N ie m a żadnych w i doków na p rzyb ycie dostaw.

Nowi naiesnrilcy jadą do Konga

L O N D Y N P A P . O k o ło 300 b i a ­ ł y c h n a j e m n i k ó w s z y k u j e s ię j u ż d o w y j a z d u z R e p u b l ik i P o ł u d n i o ­ w e j A f r y k i d o K o n g a ( L e o p o ld ­ v i l l e ) — d o n ió s ł o t y m u k a z u ją c y s ię w J o h a n n e s b u r g u d z i e n n i k

„ S u n d a y E x p r e s s ” . D z i e n n i k i n f o r ­ m u j e , ż e z a s t ą p ią o n i w K o n g u n a j e m n i k ó w , k t ó r y m w y g a s ły j u ż k o n t r a k t y .

Trzęsienie ziemi w Belgii

P A R Y Ż P A P . W n ie d z ie lę w i e ­ c z o r e m w m ia s t a c h B e l g i i p o ł u d ­ n i o w e j d a ło s ię o d c z u ć t r z ę s ie n ie z ie m i. L u d z ie w p o p ło c h u p o w y - b i e g a l i n a u lic e . W s tr z ą s p o d z ie m ­ n y n i e p o c ią g n ą ł z a s o b ą w i ę k ­ s z y c h s t r a t a n i te ż o f i a r w l u ­ d z ia c h . W m ie ś c ie C h a p e lle - le z - H e r l e m o n t z a r y s o w a ły s ię j e d y ­ n ie ś c ia n y w n i e k t ó r y c h d o m a c h , p o w y p a d a ły s z y b y z o k i e n , r u n ę ł y k o m i n y .

K i l k a d n i t e m u w P r a d z e z o r g a n iz o w a n o o r y g in a l n ą i m ­ p r e z ę , p o d c z a s k t ó r e j d o k o n a n o „ c h r z t u ” n a j b a r d z i e j z a ­ h a r t o w a n y c h o b y w a t e l i m ia ­ s t a . C e r e m o n ia „ c h r z t u ” o d ­ b y w a ła s ię n a d W e łt a w ą p r z y a s y ś c ie t ł u m u c i e k a w y c h , p r z y g lą d a ją c y c h s ię j a k m is t r z c e r e m o n ii k r o p i l o d o ­ w a t ą w o d ą z r z e k i a d e p t ó w h a r t u , p r z y o d z ia n y c h w y ł ą c z ­ n ie w k o s t iu m y k ą p ie lo w e . . . C A F

' . / ła lis tę m in is tró w oraz in n y c h p o lity k ó w Północy skazanych na karę śm ie rci za k o ru p cję i zdradę stanu. N ie je st w ia d o ­ me, ile z ty c h w y ro k ó w w yko-;

na no.

W s to lic y N ig e rii Zachodniej

— łb a danie — został zamordo-i w a n y p re m ie r rządu regional-.

nego Sam uel A K IN T O L A , a w i ceprem ier F Ą N I-K A Y O D E u-i prow a dzony i być może zabity*

Jednakże w e d łu g o statn ich do-i niesień Ibadan zn ajdow ał się w sobotę w ieczorem w ręka ch odd ziałów lo ja ln y c h wobec;

rządu federalnego.

W sto licy N ig e r ii Środkowo-*

Zachodniej — B e ninie zam a­

chow cy aresztow ali premiera!

tego regio nu A S A D E B A Y A , którego dalszy los je st niezna­

ny. A resztow a ny został rów nież p re m ie r N ig e r ii W schodniej O K P A R A . P rzebyw ają cy w tym czasie w e W schodniej Nige- r i i prezyden t C yp ru , arcybi-, sku p M A K A R IO S , przebyw a w, domu O kp a ry pod ochroną w ojska.

Oprócz szefów rządów regio­

n a ln ych aresztowano w ie lu m in i stró w i in n y c h p o lity k ó w , ale dokładne lic z b y nie są znane.

N ie jest ró w n ie ż znana liczba zabitych i rannych, chociaż wy.

daje się, że zwłaszcza w Ib a d a - nie oraz K a dunie, m ogą to b yć lic z b y poważne.

W s t o li c y N i g e r i i , L a g o s , p r z e * c a łą s o b o t ę p a n o w a ł s p o k ó j, a le a t m o s f e r a b y ł a n a p ię t a . W s z e lk a łą c z n o ś ć ze ś w ia t e m z o s t a ła p r z e r ­ w a n a . L o t n is k o z n a jd u ją c e s ię W r e k a c h w o j s k a b y ł o w c ią g u d n i a n ie c z y n n e . Z a m k n i ę t o b a n k i , a u l i c a m i k r ą ź v ł v u z b r o jo n e p a t r o l e w o js k a i p o l i c j i .

P r z e z c a łą s o b o t ę s y t u a c ja p o l i ­ t y c z n a b y ł a n ie ja s n a . C z ę ś ć m i n i ­ s t r ó w r z ą d u f e d e r a ln e g o p r z e b y ­ w a ją c a n a w o ln o ś c i n a d a l s p r a w o ­ w a ła w ła d z ę . O 2 p o p o ł u d n i u r a ­ d a m in i s t r ó w o g ło s iła k o m u n i k a t m ó w i ą c y o t y m , ż e z b u n t o w a ła s ię c z ę ś ć a r m i i , a le ż e w ię k s z o ś ć j e d ­ n o s t e k p o z o s t a je l o j a ln a w o b e c

r z ą d u . ,

K o r e s p o n d e n t a g e n c j i R e u t e r a d o n o s i z L a g o s , ż e w p o n ie d z ia łe k w e w c z e s n y c h g o d z in a c h r a n n y c h , a r m i a p r z e ję ła w ła d z ę w s t o li c y k r a j u . D o w ó d c a a r m i i g e n . I R O N - S i s t a n ą ł n a c z e le t z w . f e d e r a ln e ­ g o r z ą d u w o js k o w e g o i w p r z e ­ m ó w i e n iu w y g ło s z o n y m p r z e z r a ­ d io o ś w ia d c z y ł, ż e z a w ie s z a w p e l n i e n i u f u n k c j i d o ty c h c z a s o w e g o p r e z y d e n t a , p r e m ie r a o r a z w s z y ­ s t k i c h g u b e r n a t o r ó w r e g io n a l n y c h . D o d a ł o n , ż e o b j ą ł w ła d z ę , b y p r z y w r ó c i ć p o r z ą d e k i ż e w ła d z ę t ę p o w i e r z y ła m u d o t y c h c z a s o w a n i g e r y j s k a r a d a m in i s t r ó w .

(2)

K ---

W hołdzie pamięci

ofiar Pawiaka f Majdanka

W A R S Z A W A PA P . W n ie -

U c z e s t n ic y u r o c z y s t o ś c i p o d j ę l i f t z i e l e w 2 3 r o c z n i c e w y w i e z i e - r e z o lu c j ę , w k t ó r e j p r o t e s t u j ą p r z e p z i e i ł i , w « r o c z n i c ę w y w i e z i e - c iw k Q o d r a d z a j ą c e m u s ię w N R F

-STRO NA 2

p ia przez h itle ro w c ó w do obo­

z u śm ie rci n a M a jd a n k u ponad 11-tysięcznego tra n s p o rtu w ięź n ió w P a w ia ka i schw ytan ych w Ulicznych o b ław a ch m ieszkań­

c ó w W arszaw y — o d b yła się w s to lic y uroczystość odd ania hoł idu pam ięci pom ordow anych

¡więźniów P a w ia ka i M ajda nka.

W uroczystości, zorganizow anej n a tere nie b. w ię zie n ia na P a- jw iaku przez w a rszaw ski odd ział Z B oW iD , K lu b b. w ię źn ió w po­

lity c z n y c h P a w ia ka i M a jd a n ­ k a oraz T o w arzystw a o p ieki nad M a jd a n kie m — w z ię li u - d zia ł b. w ię źn io w ie obu tych h itle ro w s k ic h kaźni, ro d zin y i p rz y ja c ie le oraz b y li w ię źn io ­ w ie szeregu in n y c h h itle ro w ­ skic h obozów śm ierci.

P o d o b e lis k ie m M a u z o le u m n a P a w ia k u z ło ż o n e z o s t a ły w ią z a n k i k w i a t ó w . Z e b r a n i m in u t ą c is z y u c z c i l i p a m ię ć o f i a r fa s z y z m u .

Z a b i e r a j ą c g ło s w c z a s ie u r o c z y ­ s t o ś c i b . w ię z ie ń P a w ia k a i M a j ­ d a n k a , c z ło n e k R a d y N a c z e ln e j Z B o W iD , m in . J e r z y A L B R E C H T p r z y p o m n i a ł t r a g ic z n e w y d a r z e n ia z e s t y c z n ia 1943 r .

f a s z y z m o w i i m i l i t a r y z m ó w i, ż ą d a ­ j ą u k a r a n ia w s z y s t k i c h z b r o d n ia ^ r : y h i t l e r o w s k ic h .

N a z d j ę c i u : z w ia d I A r m i i W o js k a P o ls k ie g o w A l . J e ­ r o z o li m s k i c h w p o b l i ż u r u i n D w o r c a G łó w n e g o . S t y c z e ń 1945 r .

C A F — A r c h i w u m

“s T z k r a f u

W ro c ła w na drodze do p ó ł m ilio n a m ieszkańców

WBS e MHS

w pijT E B M Ę H

S T A T K I N A W E J Ś C I U : S /S „ W R O C Ł A W ” — z A n t ­ w e r p i i z d r o b n ic ą .

S /S „ T C Z E W ” — z D a n i i p o d b a la s te m .

S /S „ Z I E L O N A G Ó R A ” — d o D a n i i z w ę g le m .

S T A T K I N A W Y J Ś C I U : S /S „ K I E L C E ” — d o D a n i i z w ę g le m .

M /S „ C H O C H L I K ” — d o H a m b u r g a z d r o b n ic ą .

M /S „ S K 1 E R K A ” — d o R o t ­ t e r d a m u z d r o b n ic ą . D E L E G A C J A P 2 M N A R O C Z N I C Ę W Y Z W O L E N I A K R A K O W A

S t a t e k P o l s k ie j Ż e g lu g i M o r ­ s k i e j „ K R A K Ó W ” u t r z y m u j e s e r d e c z n ą w ię ź z m ia s t e m K r a ­ k o w e m , k t ó r e j e s t „ p a t r o ­ n e m ” s t a t k u . Z o k a z j i r o c z n i­

c y w y z w o l e n i a t e g o m ia s t a w y je c h a ła z e S z c z e c in a d e le g a c ja , w s k ła d k t ó r e j w e s z li: d o w ó d ­ c a s t a t k u „ K r a k ó w ” k p t . ż. w . W ło d z i m ie r z G Ó R E C K I 1 k i e ­ r o w n i k s e k c j i z a s ię g u p o ł u d n i o w e g o l i n i i z a c h o d n i o a f r y k a ń - s k i e j — m g r A . W O J E W S K A . W P O R C IE :

W U B . T Y G O D N I U n a s ile n ie p r z e ła d u n k ó w w p o r c ie o s ła b ło w s t o s u n k u d o o k r e s u p o p r z e ­ d z a ją c e g o . P r z e ła d o w a n o łą c z ­ n i e 176*9 t y s . t o n , w t y m : 77,6 t y s . t o n w ę g la , 12,5 — r u d y , 30,7

— s u r o w c ó w c h e m ic z n y c h , 12,0

— z b o ż a , 6,9 — d r e w n a i 38,3 t y s . t o n d r o b n ic y .

U l l i

21-rocznica wyzwolenia stolicy

Mówili, nie ma Warszawy...

D W A D Z IE Ś C IA la t tem u, w ysta w ia n o w sto lic y „Ż o łn ie ­ rz a K ró lo w e j M adaga skaru” . W o d e w il nie posiadał w ię k ­ szych w a rto ś c i artystycznych, ale nazw iska przedw ojen nych sła w estra dy: Z im iń s k ie j i S em polińskiego oraz zrozum ia­

ły wówczas głód te a tru i roz­

r y w k i, z ro b iły swoje. W dzień p re m ie ry n ie w ie lk a w id o w n ia prow izorycznego te a tru „P la ­ ców ka” b yła n a b ita d o o sta t­

niego m iejsca.

I oto w pew nej c h w ili rożba w ie n i lu d zie spow ażnieli na­

gle, w nie je d n ym o k u p o ja ­ w iła się łza wzruszenia, ju ż p rz y o tw a rte j k u r ty n ie z ry w a ­ ły się fren etyczne o kla ski. Ze sceny p ły n ę ły słow a piosenki

Zjazd pielęgniarek zakończył obrady

W A R S Z A W A PAP. W nie­

dzielę zakoń czyły się w W a r­

szaw ie dw udniow e obrady I I I K ra jo w e g o Z jazdu Polskiego T o w a rzystw a P ielęgniarskiego.

Z ja zd p o d ją ł uchw ałę w ytycza ­ ją cą k ie ru n k i dalszej dzia ła ln o ­ ści to w a rzystw a i w y b ra ł nowe .władze PTP.

W d ru g im d n iu zjazdu ko n ­ tyn u o w a n o dyskusję nad zagad n ie n ia m i doskonalenia zawodo­

wego pielęg niarek, p o p ra w y o rg a n iza cji pra cy w placów kach służby zd ro w ia i rozszerzenia p r o fila k ty k i.

Wobec za m a łe j w stosunku 'do potrzeb lic z b y pielęg niarek, zwłaszcza w szpitalach, koniecz na je s t m odernizacja ich pracy, tn .in . przez odciążenie pielęgnia re k od f u n k c ji ubocznych, uno­

wocześnienie sprzętu, a przede w szystkim stałe podnoszenie k w a lif ik a c ji zaw odow ych. W w ie lu w yp ow iedzia ch podkreśla no, że p ie lę g n ia rk i p o w in n y a k ty w n ie w sp ółdziała ć z le k a ­ rzem w p o szu kiw a niu n a jle p ­ szych sposobów w yleczenia ehorego. Stąd w y n ik a ró w n ie ż konieczność p o p ra w y stosunków

m iędzy poszczególnym i g ru p a ­ m i personelu oraz zm ian w m e­

todach zarządzania w szp ita 1 lach. W ska zyw a li na to w d y ­ s ku sji zarówno psychologow ie i lekarze, ja k i p ie lę g n ia rk i.

W ielo u w agi poświęcono spra w om p r o fila k ty k i, w k tó re j po­

ważną ro lę o d g ry w a ją pielęg­

n ia rk i środow iskow e. Po raz.

p ie rw szy p o ja w iły się one dwa la ta tem u na tere nie łó d zkich B a łu t; dziś p ra c u ją w całym k r a ju . C zuw ają nad zdrow iem w szystkich m ieszkańców s w o je ­ go re jo n u , k ie ru ją chorych do p oradn i specjalistyczn ych, o p ie ­ k u ją się sa m o tn ym i ch o rym i, starca m i i in w a lid a m i. D y s k u ­ ta n ci w s k a z y w a li na potrzebę bliższej w sp ółpracy p ielęg nia­

re k środow iskow ych z tere no­

w y m i o rg a n iza cja m i społeczny­

m i.

U ch w ała pod jęta przez zjazd zobow iązuje m .in. no w y zarząd do podjęcia starań o zorganizo- w a nie w yższej szko ły pielęg­

n ia rs tw a , a także o przyspieszę n ie o p racow ania p ro je k tu usta w y o zaw odzie p ie lę g n ia rskim .

BarteLsa: „ M ó w ili n ie ma W ar szawy, a tu je s t W arszawa!”

B y ła to t y lk o częściowa praw da, gdyż stolica w yzw olo­

na kilka n a ście m iesięcy wcześ­

n ie j p rzedstaw iała opłakany w id o k i w ła ściw ie do m iast tru d n o ją b y ło zaliczyć. A le tw a rd e , stanowcze „je s t W ar­

szawa” p rz y jm o w a ła w id o w ­ nia, pełna ju ż odtąd przez cały czas w ysta w ia n ia „Ż o łn ie rz a ” , ja k o ziszczenie sw oich marzeń o w o ln e j, znów p ię k n e j W ar­

szawie.

Ta m iłość do m iasta, ten sen tym e n t, k tó r y m g ie łką wzruszę n i a zasnuw ał oczy generała W a lte ra , przyspieszał r y tm k ro k ó w idących ze Wschodu ba­

ta lio n ó w , w zm agał pasję p o l­

skich lo tn ik ó w walczących w obronie L o n d y n u i s ztu rm u ją ­ cych h itle ro w s k ie um ocnienia, ta m iłość leżąca u podstaw de c y z ji P K W N o ustanow ieniu zburzonej W arszaw y stolicą w y zw o lone j o jczyzny, wszystko to sp lo tło się ju ż c d pierw szych d n i po w yzw o le n iu , w jeden ła ńcuch entuzjazm u i uporu, z ja k im ca ły k r a j odbudow y­

w a ł sw oją m etropo lię . Do d zisia j w piękn ych k r o ­ nikach odb udow y stolicy prze­

czytać m ożna zapisy o lu ­ dziach, k tó rz y za p u n k t hono­

ru , za św ię ty obowiązek po­

c z y ty w a li sobie przyjazd do W arszaw y, aby chw ycić za k i ­ lo f, lu b łopatę. I do dzisiaj rocznica w yzw o le n ia stolicy, dzień 17 stycznia, pozostaje w yró żn ia n ym , w y ją tk o w y m św iętem n ie ty lk o dla tych, k tó rz y w s to lic y mieszkają.

O św ięcie tym m ó w i się i pi sze w całym k r a ju , tej roczni­

cy poświęca sie godziny le k ­ c y jn e i pogadanki w szkołach, w w ie lu dom ach je st ona te­

m atem w spom nień rodzinnych.

B o W arszawa nie ty lk o „d a się lu b ić ” ja k głosi piosenka, ale na tę m iłość i szacunek zasłu­

żyła sobie w ie k a m i boh ater­

skie j h is to rii, zaskarbiła szacu nek w szystkich o b y w a te li n a ­ szego k r a ju , stała sie m iastem zw ycię skim ró w n ie ż i w kon­

k u r e n c ji p rzyw ią za ń i m iłości

do m iast, lu b m iejsc ro d zin ­ nych.

„Jest W arszawa” — znaczy

— je s t Polska. (rs)

N o w y c y k l 1 V

„Spotkania z Tysiącleciom“

W A R S Z A W A PA P. „S P O T ­ K A N IA Z T Y S IĄ C L E C IE M ” — to c y k l now ych program ów , k tó re te le w iz ja zacznie nada­

wać jeszcze w bm . Będą to re ­ portaże film o w e z różnych m ie j scowości polskich znanych z ciekaw ych w ydarzeń h isto rycz­

nych. Na m a ły m e kra n ie oglą­

dać będziem y ich dzień dzi­

siejszy, a także i przeszłość odtw a rzan ą na podstaw ie za­

chow anych d o ku m en tów oraz w y k o p a lis k archeologicznych.

C y k l za in a u g u ru je 22 bm.

p ro g ra m pn. „M ię d z y O drą a W isłą ” — w k tó ry m znani nasi h is to ry c y i archeolodzy zazna­

jo m ią w id zó w z najcieka w szy­

m i w y n ik a m i badań archeolo­

gicznych. Przed k a m e ra m i w y ­ stąpią m . in. p ro f. p ro f. K a z i­

m ie rz T ym ie n ie c k i, Józef K o - strze w ski i Tadeusz L e w ic k i.

S T O L IC A Dolnego Śląska — W ro cła w , licząca ponad 475 tys. m ieszkańców, stanie się (w edług prognoz dem ograficz­

nych) w 1970 r. m iastem p ó ł­

m ilio n o w y m . Tem po w zrostu ludności W ro cła w ia , jego prze­

m ysłu, ośrodków naukow ych, b u d o w n ictw a m ieszkaniow ego

— należy do najszybszych w.

Polsce.

M in io n ą 5 -la tlrę W ro c ła w za­

m k n ą ł ja ko m iasto o bardzo dużej dynam ice w zro stu p ro ­ d u k c ji przem ysłow ej, ja ko s il­

ny ośrodek m y ś li nau kow o-tech nicznei i o lb rz y m i plac bu d o w y now ych, w ie lk ic h d zie ln ic m iesz kaniow ych . N a dal też w s to lic y Dolnego Śląska p rzyro st n a tu ­ ra ln y je st trz y ra zy w ię kszy niż w in n y c h m iastach k ra ju , podobnie ja k ruch m ig ra c y jn y .

Zabudow a centrum W ro c ła ­ w ia je st p ra w ie zakończona.

W ie lk a ofensyw a bud ow lana trw a na n a jb a rd z ie j zniszczo­

nych przez w o jn ę terenach po­

łu d n io w y c h i zachodnich. K o ń ­ czy się wznoszenie d zie ln ic y G ąjow ice na 25 tys. osób. W la tach 1961—65 w ro c ła w ia n ie o trz y m a li 39 tys. now ych izb m ieszkalnych.

W y ro b y w ro c ła w s k ic h fa b ­ r y k , w k tó ry c h p ra c u je ponad 90 tys. osób, znane są w w ie lu kra ja c h . W ub. 5-latce p rz y ­ b y ły tu liczne o b ie k ty szkół wyższych, dom y studenckie, w ie le szkół podstaw ow ych, średnich, ośrodków zdrow ia, przedszkoli, żło bków itp . W p ia nach ro z w o ju W ro cła w ia do 1970 r., pierw szoplanow ą ro lę o dg ryw a nad al b u d o w n ictw o m ieszkaniow e. W yb u d u je się 53 lys. izb, z tego 31 tys. izb w domach spółdzielczych. W znie­

sie się 500 dom ków je d n o ro ­ dzinnych. N a jw ię kszym placom b u d o w y będzie w ie lk a d z ie ln i­

ca „P o łu d n ie ” , gdzie stoi ju ż k ilk a 1 0 -piętrow ych b loków , m ających po ponad 500 izb każ dy. T rw a budow a d z ie ln ic y „Z a chód” , położonej b lis k o n a j­

w iększych zakładów pracy.

R ozbudow yw an y będzie na­

d a l w ro c ła w s k i przem ysł, g łó w nie f a b r y k i b u d o w y m aszyn, e le k tro n ik i i a u to m a ty k i prze­

m ysło w e j oraz zakłady p ro d u ­ ku ją ce dla g ó rn ictw a o d k ry w k o wego i k o p a ln i ru d m iedzi.

Liczba p ra c o w n ik ó w przem ysłu zw iększy się o 20 proc.

P row adzona będzie dalsza roz budow a w ro c ła w s k ic h wyższych uczelni. W 1970 r. kształcić się 1u będzie 35 tys. studentów (o 11 tys. w ięcej niż obecnie).

Z in w e s ty c ji k o m u n a ln ych W ro cła w o trzym a nowe u jęcie w o d y p itn e j. P o w stanie druga e le k tro c ie p ło w n ia i gazoko-ksow nia. M ia stu przybędzie też h o ­ te l „O rb is ” oraz praw dopodob­

nie h o te l tu ry s ty c z n y , szkoły podstaw owe, licea ogó lnokształ cące, te ch n ika zawodowe, przed szkoła, ż ło b ki, o ś ro d k i zd row ia, nowe skle py, n u n k ty usługow e;

u sp ra w n i się ko m unikacje.

(ŚK)

P o s z u k u je m y fo te lik ó w ...

M IM O n ie w ą tp liw e j p o p ra ­ w y , m im o stara ń h a n d lu i prze m y s łu , zaopatrzenie ry n k u w m eble w ciąż jeszcze nie je s t w p e łn i w łaściw e. Id zie nie ty lk o o ilość dostaw, oraz ich te rm i­

nowość, z czym są niem ałe k ło ­ poty, ale o ro dzaj oferow an ych m e b li. Co p raw d a ro zsta liśm y się ju ż dawno z na g m in n ie pa­

n u jącym przed pa ru jeszcze la ­ t y w y s o k im połyskiem , k tó re ­ go m iejsce za ję ły m eble now o­

czesne, ale nastała nowa moda, za k tó rą producenci i h a n d lo w ­ cy nie nadążają. T a m oda — to m e b le m ałe, dostosowane do ro z m ia ró w m ieszkań oraz m e­

b le pojedyncze, sprzedawane na sztuki. Pojedyncze fotele, krze ­ sła,, re g a ły, p ó łk i, s to lik i, stoły,

szafy, zestaw y do w n ęk. Z ty m je s t n a jw ię kszy kło p o t. A lb o ­ w iem p rzem ysł kocha się w kom ple tach , lekceważąc p o je ­ dyncze a sortym en ty. N ie je s t to je dnak m iłość platoniczna. Z a­

m iło w a n ie do k o m p le tó w w y ­ n ik a z fa k tu , iż ta ka całościo­

w a p ro d u k c ja b a rd zie j się o- płaca w w a ru n k a c h o bo w ią zu­

jącego w te j bra n ży w a rto ścio ­ wego p la n u p ro d u k c ji. W ydaje się, że jest to sprawa, k tó ra w b r. d o jrz a ła do pełnego ro z w ią ­ zania. T ym b a rd zie j, że ja k tw ie rd z ą fachow cy, w u trz y m y ­ w a n iu tego stanu nie m a w ła ­ ściw ie żadnych o b ie k ty w n ie u - zasadnionych przyczyn ekono-.

m icznych.

(3)

STR O N A 3

Iiś e lii katolicki w NieHczech

wobec Falski w latach 1033-1945 m

B is k u p p o ło w y W e h rm a ch tu F ra n z Josef K a rk o w s k i w w e zw a n iu sk ie ro w a n y m do żoł n ie rz y n ie m ie ckich w im ie n iu episkopatu niem ieckie go w z y w a do w s z e lk ic h o fia r i bezgranicznego odd ania d la o p a trznościo­

wego Naczelnego W odza — F iih re ra :

„ W t e j p r z e ło m o w e j c h w i l i — g ło s i m a n if e s t b i ­ s k u p a K a r k o w s k i e g o — g d y n a r ó d n i e m i e c k i p r z e ­ c h o d z i o g n io w ą p r ó b ę w w a lc e o s w e p r z y r o d z o n e i o d B o g a n a d a n e p r a w o d o ż y c ia (...) z w r a c a m s ię d o w a s ż o ł n i e r z e , k t ó r z y s t a n ę liś c ie w g o t o w o ś c i n a l i n i i f r o n t u , b y d ź w ig a ć w i e l k ą i z a s z c z y t n ą m is j ę s t r z e ż e n ia i o b r o n y z m ie c z e m w r ę k u ż y ­ c ia n a r o d u n ie m ie c k ie g o . . . K a ż d y z w a s p o s ia d a ś w ia d o m o ś ć o c o w a l c z y n a s z n a r ó d w t y m b u r z ­ l i w y m c z a s ie i c z e g o k o l w ie k z a ż ą d a n o b y o d w a s , m ie j c ie z a w s z e p r z e d o c z y m a w s p a n i a ły p r z y k ł a d p r a w d z iw e g o w o j o w n i k a , n a s z e g o F i i h r e r a i N a ­ c z e ln e g o W o d z a , p ie r w s z e g o i n a j d z i e ln i e j s z e g o ż o łn ie r z a W i e l k i e j R z e s z y N i e m ie c k i e j , k t ó r y n a ­ w e t w t e j c h w i l i t o w a r z y s z y W a m n a p o l u b i t w y . ’ *

Do w o jn y z P olską i do ś m ie rci za ojczyz­

nę i F iih re ra w z y w a ró w n ie ż żo łn ie rz y n ie ­ m ie c k ic h w apelu p a ste rskim z w rze śn ia 1939 r. a rc y b is k u p F re ib u rg a , k a rd y n a ł G ro - be r — te n sam. k t ó r y 20 lip c a 1933 r. p o d ­ p is a ł w im ie n iu K o ścio ła (obok k a rd . P a - celłego) k o n k o rd a t z rządem h itle ro w s k im :

„ S w ą s łu ż b ą ż o ł n i e r z a — g ło s i k a r d y n a ł G r i ib e r

— d a j e c i e . n a r o d o w i , c o m a c ie n a jc e n n ie js z e g o : c z a s , t r u d , w o l ę p o s łu s z e ń s t w a , m ił o ś ć i d u c h a . A j e ś l i lo s t e g o z a ż ą d a d a c ie w a s z e z d r o w i e , w a ­ s z ą k r e w i w a s z e ż y c ie . W ię c e j t r u d n o n a r o d o w i i o j c z y ź n i e o f ia r o w a ć . I t ę w s z e c h o g a r n ia ją c ą s łu ż b ę ś w ia d c z y c ie j a k o o b o w ią z e k n a k a z a n y o d B o g a , w z i ę t y n a s ię i p o t w i e r d z o n y p r z y s ię g ą ! J a ­

k o o b o w ią z e k , le c z n i e w y m u s z o n y , a le p o d y k t o ­ w a n y ż o ł n i e r s k im c h a r a k t e r e m , t o j e s t p r z e m y ­ ś l a n y m i m ę s k i m : c h c ę ( ! ) . . . Ś m ie r ć j e s t o s t a t e c z ­ n y m p o ś w ię c e n ie m d l a o j c z y z n y i n a r o d u . Ś m ie r ć ż o ł n i e r s k a j e s t p r z e t o ś m ie r c ią o f ia r n ą . Ś m ie r ć o f i a r n a j e s t ś m ie r c ią b o h a t e r s k ą . Ś m i e r ć b o h a ­ t e r s k a j e s t ś m ie r c ią z a s z c z y t n ą . J e s t w ie ń c e m c h w a ł y , k t ó r y z d o b i g r ó b N ie z n a n e g o Ż o ł n ie r z a , j a k o w y r a z w d z ię c z n o ś c i w s p ó ł r o d a k ó w . ”

H itle r o trz y m u je 20 k w ie tn ia 1940 r. w dzień sw o ich u ro d z in o d a rcyb isku p a w ro ­ cła w skie go B e rtra m a — znanego ze swego a n typ o ls k ie g o n a sta w ie n ia — te le g ra m n a ­ stę p u ją ce j tre ści:

„ P r z y s y ła m t e n t e le g r a m je d n o c z e ś n ie z g o r ą ­ c y m i m o d ła m i, j a k i e w d n i u 20 k w i e t n i a k a t o l i c y n i e m i e c c y w z n o s ić b ę d ą k u n i e b u n a i n t e n c j ę n a ­ r o d u , a r m i i , o jc z y z n y , p a ń s t w a i W o d z a , w g łę b o ­ k i m p r z e k o n a n iu , ż e o b o w i ą z k i z a r ó w n o w o b e c o j c z y z n y , j a k i w o b e c r e l i g i i o r a z w ie r n o ś ć o b e c ­ n e m u p a ń s t w u i •’j e g o w ł a d z y z w i e r z c h n ie j s ą w p e ł n i z g o d n e z p r z y k a z a n ia m i B o ż y m i . ”

W s tyczn iu 1941 r., w o kresie g d y w Polsce w zm a g a ją się p rze śla dow a nia K o ścioła, b i­

s k u p i n iem ieccy ogłaszają li s t pasterski, w k tó ry m w ś ró d h o łd o w n iczych fraze sów na cześć h itle ry z m u , w y ra ż a ją przęśw iadczenie, że:

„ O s t a t e c z n a w a l k a o w o ln o ś ć n a r o d u n i e m i e c k ie ­ g o w y m a g a ć b ę d z ie w p r a w d z ie o f i a r o d k a ż d e g o , a le z a t o z w y c i ę s t w o o r ę ż a n i e m i e c k ie g o z a p e w n i p o k ó j n a w i e l e i a t . ”

(D alszy ciąg nastąpi)

Z dnia na dzień

C zw a rtko w a prasa zachodnio- niem iecka podaje zapowiedź w iz y ty prezyden ta de G a u lle ’a w M o skw ie na czołów kach pt.:

„d e G a u lle a k ty w iz u je sw eją p o lity k ę w sch odnią w iz y tą w M o skw ie ” ( „ F r a n k fu r te r A llg e ­ m eine Z e itu n g ” ) „d e G aulle jeszcze w ty m ro k u uda się do M o skw y” („D ie W e lt” ), „d e G a u lle jo dzie do M oskw y. O ba­

w y o w p ły w na bońską p o lity ­ k ę ” ( „F r a n k fu r te r R undschau” ).

Równocześnie podano w B o nn do w iadom ości, że w dniach 7—8 lutego ka n c le rz E rh a rd u - d a je się w to w a rz y s tw ie m in i­

s tró w : Schrödera, v o n Hassela, S ch m ücke ra i W e s tric k a na p rzew idzia ne U k ła d e m E liz e j­

skim re g u la rn e ko n s u lta c je do Paryża. P rzedtem o d w ie d zi Pa­

ry ż p rzew o dniczą cy C D U — A denauer.

„ K ö ln e r S ta d t-A n z e ig e r” za­

p y tu je w z w ią z k u z ty m , czy de G a u lle ’o w i uda się w y ja ś n ić im , że rozw ią za n ie problem u niem ieckiego m o żliw e je s t t y l ­ k o w w a ru n k a c h dob rych, a nie zły c h stosunków z k r a ja m i s o cja listyczn ym i, a g łó w n ie ze Z w ią z k ie m R adzieckim ?

H E N R Y K K O L L A T (ZA P )

W e W ło s z e c h t r w a s t r a j k 100 t y s i ę c y p r a c o w n i k ó w e le k t r o w n i.

N a z d j ę c i u : d ł u g i e s z e r e g i u n i e r u c h o m i o n y c h t r o l e jb u s ó w n a u l i c a c h M e d io la n u .

C A F - P h o t o f a x

Orędzie Johnsona

J E Ś L I K T O Ś ocze kiw a ł, że prezyden t S tanów Z je d ­ noczonych w y k o rz y s ta do roczne orędzie „O stanie pań­

s tw a ” do ogłoszenia n o w ych i re w e la c y jn y c h stw ie rdze ń — zwłaszcza na n a jw a żn ie jszy te ­ m a t, ja k i sta n o w i w o jn a w [W ietnam ie — m u s ia ł się roz­

czarow ać. Johnson p o w tó rz y ł b o w ie m szereg zn an ych ju ż stw ie rd ze ń , dotyczących obec­

ności U S A w A z ji, ic h r o li w stw a rz a n iu ta m y d la w p ły w ó w k o m u n is ty c z n y c h na ty m k o n ­ tyn e n cie , czy też n ie uznaw a­

n ia przez W aszyngton N arodo­

w ego F ro n tu W yzw o le n ia W ie t­

n a m u Południow ego.

' A l e t o n te g o o r ę d z ia z a s łu g u je n i e w ą t p l i w i e n a u w a g ę . M im o p o ­ w o ł y w a n i a s ię n a t r a d y c y j n e a r g u ­ m e n t y z z a k r e s u „ p o l i t y k i z p o ­ z y c j i s i ł y ” — p r e z y d e n t U S A p o ło ż y ł d u ż y n a c is k n a 'p o tr z e b ę p o ­ k o j o w e g o r o z w ią z a n ia k o n f l i k t u w ie t n a m s k i e g o . „ B ę d z i e m y s t a r a ­ l i s ię o g r a n ic z y ć k o n f l i k t — p o w ie . d z i a ł — p o n ie w a ż n i e c h c e m y a n i z w ię k s z e n ia z n is z c z e ń , a n i z w i ę k s z e n ia n ie b e z p ie c z e ń s t w a ” . S t w i e r d z i ł t a k ż e , ż e U S A s z c z e r z e p r a ­ g n ą z a k o ń c z e n ia o k r u t n e j w o j n y . Z a r ó w n o t e s f o r m u ł o w a n ia , j a k i t o , ż e J o h n s o n u n i k a ł w s w y m o r ę d z iu z w y k ł y c h a t a k ó w p r z e c iw k o k r a j o m s o c j a l is t y c z n y m , n a d a ­ j ą c p r z e m ó w ie n i u u m i a r k o w a n y t o n , j a k w r e s z c ie , ż e n i e s f o r m u ­ ł o w a ł ż a d n y c h * g o t o w y c h r o z w i ą ­ z a ń , w s k a z u ją c t y l k o n a a l t e r n a ­ t y w y — p r z y j ę t e z z - in t e r e s o w a ­ n ie m p r z e z o b s e r w a t o r ó w .

M im o to g łó w n y a kcen t prze­

m ó w ie n ia w yra ża się w zdaniu prezyden ta, że w W ie tn a m ie is tn ie ją d w ie m o żliw o ści: „a lb o d ługa, zacięta w o jn a , albo d łu ­ ga, zacięta k o n fe re n c ja ” . D la ś w ia to w e j o p in ii p u b liczn e j nie ulega k w e s tii, że n a w e t n a j­

tru d n ie js z e i n a jb a rd z ie j zacię­

te ro k o w a n ia są lepsze od n a j­

b a rd z ie j o g ra n iczonej w o jn y .

Co gotow e są uczynić S ta n y Zjednoczone, żeby doprow adzić do ro k o w a ń w spraw ie W ie tn a ­ m u — tego n ie d o w ie d z ia ł się je d n a k a n i a m e ry k a ń s k i, a n i za g raniczny c z y te ln ik orędzia prezydenta. W te j w ła śn ie n a j­

w ażniejszej k w e s tii nie w ysze dł on poza o g ó ln iko w e d e k la ra c je o „ w o li p o k o ju ” , obliczone n a j­

w y ra ź n ie j na uspo kojenie opi­

n ii p u b lic z n e j zarów n o w U S A, ja k i poza ic h gra n ica m i.

(Z. A.)

Na ołtarzu sztuki

F R A N C U S K I t y g o d n i k „ C i n ć m o n c le ” p o ś w ię c a a r t y k u ł m ło d y m a k t o r k o m , o f ia r o m d r a k o ń s k ie g o r e ż i m u u t r z y m a n i a f i g u r y . I t a k n p . k i e d y W ło s z k a S a n d r a M i l o z a a n g a ż o w a n a z o s t a ła d o f i l m u

„ G i u l i e t t a i d u c h y ” , F e l l i n i p o ­ l e c i ł j e j , a b y s c h u d ła o k i l k a k i ­ lo g r a m ó w . W w y n i k u g ł o d ó w k i M i l o w y l ą d o w a ł a w j e d n e j z r z y m s k i c h k l i n i k z s i l n i e o s ła b io ­ n y m s e r c e m .

P r a s a p r z y p o m n i a ła w ó w c z a s , ż e W c z a s ie r e a li z a c ji p o p r z e d n ie g o f i l m u „ O s ie m i p ó ł " F e l l i n i ż y ­ c z y ł s o b ie , a b y M i l o p r z y t y ł a . P ó ź n i e j , p r z y n a k r ę c a n i u f i l m u „ U w o ł n i j s ię k o c h a n i e ” , m u s ia ła s ię o d ­

c h u d z a ć , ( K t — P A P )

Rembrandt

nie znalazł uznania?

L O N D Y N P A P . N i e z n a n i s p r a w ­ c y w ł a m a l i s ię w n o c y z s o b o t y n a n ie d z ie lę d o p r y w a t n e l p o s ia d ło ś c i S t r a t f o r d o n A v o n i s k r a d li 5 o b r a z ó w o r a z k i l k a i n n y c h d z i e ł s z t u ­ k i o ł ą c z n e j w a r t o ś c i 20 t y s . f u n ­ t ó w . Ł u p e m r a b u s i ó w p a d ł m . i n . o b r a z z n a n e g o a n g ie ls k ie g o m a la ­ r z a z X V I I I w i e k u W il l i a m a H a - g a r t h a o r a z m iś n ie ń s k a p o r c e la n a . Z a d z i w i a ją c y j e s t f a k t , ż e z ło d z ie ­ j e p o z o s t a w i l i o w i e l e c e n n ie js z e o b r a z y p ę d z la R e m b r a d t a i R u b e n -

W yraz politycznej konsekwencji

(K o re sp o n d e n c ja z B onn)

W iadom ość, że pre zyd e n t de G a u lle o d w ie d zi jeszcze w ty m ro k u M oskw ę okre ślo n a została przez ko m e n ta to ra a u d y c ji ra ­ d io w e j „E cho des Tages” ja k o , zapow iedź najw ażniejszego w y darzenia 1966 r.”

W IA D O M O Ś Ć tę podał, ja k w iadom o, am basador Z w ią z k u R adzieckiego w P a ryżu Z o rin po ro zm o w ie z prezydentem . W doniesieniach z P a ryża p od kre­

śla tu te jsza prasa, że rozm ow a ta o d b yła się z in ic ja ty w y p re ­ zydenta i że dotyczyła ona sto­

s u n kó w radzie cko - fra n c u s k ic h i sp ra w y bezpieczeństwa euro­

pejskiego.

„S p ra w a bezpieczeństw a p ro ­ w a d z i prosto do p ro b le m u do­

stępu N R F do b r o n i atom ow ej i w ogóle statusu N R F w E u ­ ropie . S tanow iska M o s k w y i P a ryża są w te j sp ra w ie po - k re w n e ” — s tw ie rd z ił kom en­

ta to r ra d io w y . Jego zdaniem

wiadom ość, że de G a u lle „z za­

dow ole niem p r z y ją ł zaprosze­

n ie ” i że skorzysta z niego w ty m ro k u „s ta n o w i w y ra z k o n ­ se kw e n cji prow a dzonej przez F ra n c ję p o lit y k i w sch o d n ie j” .

Jako d od atkow e przyczyn y w y m ie n ia się spodziew aną w bieżącym ro k u w iz y tę prezy­

denta Johnsona w E urop ie,

„ k tó re m u de G a u lle chce po ka ­ zać, że m a w M o skw ie o tw a rte d r z w i” oraz zabiegi prezyden­

ta de G a u lle ’a o głosy w zw iąz­

k u ze z b liż a ją c y m i się w y b o ­ ja m i p a rla m e n ta rn y m i we F ra n c ji.

A R C H E O L O G I C Z N A S E N S A C J A N A S A H A R Z E

D o d ł u g i e j s e r i i w i e l k i c h o d k r y ć a r c h e o lo g ic z n y c h n a t e r e n i e E g i p t u z o s t a ło w łą c z o n a o s t a t n i o je s z c z e j e d n o : z n a le z ie n ie t r z e c h c m e n t a ­ r z y s k z c z - s ó w p a n o w a n ia 28 d y n a s t ii f a r a o n ó w s p r z e d 2600 ła t .

N a z d j ę c i u : d w a p o k r y t e m a l o w i d ł e m w i e k a t r u m i e n .

M O D E R N I Z A C J A P R Z E M Y S Ł U S T O C Z N IO W E G O

K u b a z a m ie r z a z m o d e r n iz o w a ć s w ó j p o w s t a ł y p o r e w o l u c j i p r z e ­ m y s ł s t o c z n io w y , p r a c u j ą c y d l a p o t r z e b r y b o łó w s t w a . B u d o w a n e o b e c n ie k u t r y r y b a c k ie „ ś r e d n ie g o z a s ię g u m a j ą b y ć z a s t ą p io n e p r z e z s t a t k i r y b a c k ie o s t a lo w e j k o n ­ s t r u k c j i k a d łu b a , u ż y w a n e o b e c ­ n i e p o w s z e c h n ie w r y b o łó w s t w ie ś w i a t o w y m . W s t o c z n i r y b a c k i e j n a d Z a t o k ą C a r d e n a s t r w a b u d o ­ w a p r o t o t y p u t a k ie g o s t a t k u o w y p o r n o ś c i 708 B R T , k t ó r y z a o p a ­ t r z o n y z o s t a n ie w s i l n i k S K L o m o c y 510 K M . P r a c a m i, r o z p o c z ę ­ t y m i w m a j u u b . r . , k i e r u j e s p e ­ c j a l i s t a s p r o w a d z o n y z H is z p a n i i . S t a t e k s p u s z c z o n y z o s t a n ie n a w o d ę w k w i e t n i u b r .

P I E R W S Z A P R O M O C J A M A R Y N A R Z Y

W c e n t r a l n y m o ś r o d k u w y s z k o -J le n i a s p e c j a l i s t ó w m o r s k i c h m a r y n a r k i w o j e n n e j o d b y ł a s ię p r o m o ­ c j a l i c z n e j g r u p y m a r y n a r z y z p ie r w s z e g o i d r u g i e g o p o b o r u w r a m a c h w p r o w a d z o n e j p r z e d d w o ­ m a l a t y n a K u b i e o b o w ią z k o w e j s ł u ż b y w o j s k o w e j . Z a s t ę p c a k o m e n d a n t a m a r y n a r k i w o j e n n e j , m j r E d u a r d o S u n o l w s w y m p r z e m ó ­ w i e n iu s t w i e r d z i ł , ż e k w a l i f i k a ­ c je , k t ó r e m a r y n a r z e z d o b y w a j ą w o ś r o d k u , z n a j d ą w p r z y s z ło ś c i s z e r o k ie z a s t o s o w a n ie w e f l o c i e h a n d l o w e j i r y b a c k i e j , k t ó r a p o ­ t r z e b u j e c o r a z w ię k s z e j l i c z b y w y s z k o lo n e g o p e r s o n e lu .

N O W Y S Y S T E M P Ł A C Z d n i e m I s t y c z n ia w k u b a ń -J s k i m b u d o w n i c t w i e , k t ó r e z a t r u d ­ n ia łą c z n ie 60 t y s i ę c y r o b o t n i k ó w i t e c h n ik ó w , w p r o w a d z o n o n o w y s y s t e m p ła c , o p a r t y c a ł k o w ic i e n a k o n c e p c j i b o d ź c ó w m a t e r i a l n y c h ^ N o w y s y s t e m p la c t z w . „ u m o w ­ n y c h ” u z a le ż n ia z a r o b k i b r y g a d b u d o w l a n y c h p r z e d e w s z y s t k i m o d s z y b k o ś c i p r z e p r o w a d z e n ia r o b ó t o r a z i l o ś c i z u ż y t y c h m a t e r i a ł ó w . N o w y s y s t e m p ła c w y p r ó b o w a n o w c ią g u 18 m ie s ię c y p r z y b u d o w i e 150 r o z m a i t y c h o b i e k t ó w : d o m ó w m ie s z k a ln y c h , f a b r y k , t u n e l ó w p o d z ie m n y c h i t p . (C E T )

(4)

V u ijliiilij S T R O N A 4

Apel spożywców i cukrowników

Racjo

P R Z Y S P IE S Z E N IE tem pa u - how ocześnienia p ro d u k c ji, po­

p ra w a ja ko ści w y ro b ó w , a za­

te m te pierw szoplanow e zada­

nia, k tó re przed naszą gospo­

d a rką p o s ta w iły u c h w a ły IV Z ja z d u P a rtii, w ym aga ć będą ogrom nego ro z w o ju postępu technicznego. Postępu zaś nie sposób osiągnąć bez stałego roz w o ju w ynalazczości i ra c jo n a li­

zacji. Ocena dotychczasowego Rozwoju ru ch u wynalazczości p ra co w n icze j przeprow adzona przez K lu b y T e c h n ik i i R a cjo ­ n a liz a c ji prze m ysłu spożywcze­

go oraz cukrow n iczego w n a ­ szym w o je w ó d z tw ie w yka za ła , Źe is tn ie ją jeszcze znaczne re ­ z e rw y w d ziedzin ie w y n a la z ­ czości p ra cow niczej oraz m oż­

liw o ś c i dalszego ro z w o ju tech­

n icznych in ic ja ty w załóg. Z a- tzą d O k rę g o w y Z w . Za w . P ra ­ c o w n ik ó w P rzem ysłu S pożyw­

czego i C ukrow niczego w Szcze c in ie w opracow anym planie ro z w o ju ru ch u ra c jo n a liz a to r­

skiego na la ta 1963— 1970 za­

k ła d a w z ro s t lic z b y zgłasza­

nych p ro je k tó w ra c jo n a liz a to r­

skich o 15 proc. w stosunku do ilo ś c i p ro je k tó w zgłoszonych w u b ie g łe j 5-latce.

J Z a kła d a się, że ra c jo n a liz a ­ to rz y p rzem ysłu spożywczego i cu krow n iczego zgłoszą w ła ­ ta ch 1966— 1970 1C00 p ro je k tó w R acjona liza torskich , a uzyskane z tego t y tu łu oszczędności w y ­ niosą ogółem w 1970 ro k u — 30 m in złotych.

D la zre a lizo w a n ia tych zadań p o trzebna je s t pełna m o b iliz a -

Genue znbfilrf edkiwla w ¡areslcnia

W C Z A S I E P R A .C r e m o n t o w y c h s t a r e g o , lic z ą c e g o p o n a d SCO l a t r y n k u w J a r o s ła w iu , p o d k t ó ­ r y m r o z c ią g a ją s ię li c z n e , 3 — i k o n d y g n a c y j n e l o c h y i k o r y ­ t a r z e p o d z ie m n e , n a t r a f io n o n a ś c ia n a c h i s k l e p i e n ia c h j e d n e j z k a m i e n i c z e k n a z a b y t k o w e f r e s k i z p o c z ą t k ó w X V I I w i e k u . P r z e d ­ s t a w i a j ą o n e s c e n y z ż y c ia ó w c z e s n e g o m ie s z c z a ń s t w a . F r e s k i t e z o ­ s t a ły z a b e z p ie c z o n e i o b e c n ie t r w a j ą p r a c e n a d i c h r e k o n s t r u k c j ą .

R ó w n ie ż n a r y n k u j a r o s ł a w s k i m o d k r y t o z a b y t k o w ą , p o c h o d z ą c ą z o k . X V I s t u le c i a s t u d n ie o ś r e d n i - i c y 3,5 m e t r a o r a z g ł ę b o k o ś c i 10 m e t r £ w . O b ie k t t e n r ó w n i e ż z a b e z - i p ie c z o n o .

cja ro b o tn ik ó w , te c h n ik ó w i in ­ ż y n ie ró w p rzem ysłu spożyw ­ czego do a k ty w n e j działalności na p o lu wynalazczości i ra c jo ­ n a liz a c ji. W celu m o b iliz a c ji lu d z i o z ło ty c h rękach i b y ­ s try c h um ysłach, spożyw cy i c u k ro w n ic y r z u c ili hasło:

T w o rz y m y Fundusz R a cjona­

liz a to rs k i N o w e j P ię c io la tk i.

H asło znalazło w ła ś c iw y od­

dźw ięk. Jako p ie rw s i o d p ow ie­

d z ie li ro b o tn ic y , te ch n icy i in ­ żyn ie ro w ie zrzeszeni w klu b a ch te c h n ik i i ra c jo n a liz a c ji p rzy:

— N Z P O W w D ę bnie — 86 pro je k tó w , oszczędności 2 000 000 zł:

— W oje w . P rzedsiębiorstw o P rze m ysłu M ięsnego — 100 p ro ­ je k tó w , oszczędności 1 000 000 zł;

— R ej. Z a kła d a ch Zbożow ych w Szczecinie — 63 p ro je k ty , oszczędności 1 450 000 zł;

— C u k ro w n i „K lu c z e w o ” — 60 p ro je k tó w , oszczędności 850 000 zł;

— Fab ryce A p a ra tu ry M le ­ cza rskie j w Szczecinie — 60 pro je k tó w , oszczędności 2 750 0C0 zł;

Cenna in ic ja ty w a Z arządu O - kręgow ego Z ZP P S iC znajdzie n ie w ą tp liw ie naśladow ców w in n y c h branżach szczecińskiego przem ysłu.

(BC LC .)

K a p ita n żeglugi w ie lk ie j, D anuta K o b yliń ska -W a la s m iano w ana została dow ód­

cą now ego sta tku — m is

„K o ło b rz e g I I ” .

N A Z D J Ę C IU : ka p ita n K o b y liń s k a na pó!<.ładzie

„K o ło b rz e g u I I ” . C A F

L o d ó w k i n a p r ó b ę

C E N T R A L A H a ndlo w a „ E l- do m " •wskazuje coraz większą prężność, o p e ratyw n ość orga­

n iza cyjn ą i zm ysł handlow y.

O sta tn io , celem zwiększenia p o p y tu na lo d ó w k i, „E ld o m ” p rzystę p u je do sprzedaży tych urządzeń nie ty lk o na ra ty , ale także na próbę. Na żądanie k lie n ta przedsiębio rstw a „ E l- d om u” dostarczać będą lo d ó w ­ k i do jego m ieszkan ia na m ie ­ sięczny okres pró b n y. Jest to próba be zp ła tn a i dopiero od m om e n tu je j zakończenia, je żeli oczyw iście k lie n t zdecyduje się na ku p n o , lic z y ć się będzie o- kre s g w a ra n c y jn y .

„ F łd o m ” zapow iada ponadto.«

że n ie d a le k i je s t ju ż ponoć czas, k ie d y do każdego nowego n a b yw cy lo d ó w k i po u p ły w ie d n i od za ku p u zgłosi się m o n ­ te r z p u n k tu usługowego, k tó ry o b e jrz y nowo zakup iony sprzęt, sp ra w d z i je go d z ia ła n ie i udzie­

l i o d p o w ie d n ich porad u ż y t­

k o w n ik o w i. Zap ow iedź bardzo p rz y je m n a . B y łe t y lk o realna.

ogó lnopo lskich i w o je w ó d zkich , m a ją p la c ó w k i n a u kow e i k u l­

tu ra ln e Szczecina. Jedną z n ich je s t M uzeum Pom orza Za­

chodniego, k tó re prace nau kow e nad d z ie ja m i państw ow ości p o ls k ie j pod jęło przed la ty , a dziś m oże ju ż poszczycić się po­

w a żnym d o ro b kie m na u ko w ym .

N a ja k ic h problem a ch będzie sie k o n c e n tro w a ła praca M u ­ zeum w ju b ile u s z o w y m 196C ro ku? Z pyta n ie m ty m „ K u r ie r ” z w ró c ił się do d y re k to ra M P Z . m g r W Ł A D Y S Ł A W A F IL IP O ­ W I A K A .

# N A S Z A działalność w ty m ro k u będzie sku p ia ła się g łó w ­ n ie na następujących zadaniach: o rg a n iz a c ji w y s ta w y , pracach w y d a w n iczych i o rg a n iz a c ji m u ze a ln ictw a regionalnego. Jednym z n a jp ow ażnie jszych przedsięwzięć M uzeum je s t otw arcie , w czerwcu b r. w y s ta w y „P o lska na m orzu przed tysiącem la t ” . Będzie ona obrazow ała p o czą tki p o ls k ie j gosp odarki m o rs k ie j na pod staw ie d w u d zie sto le tn ich badań archeologicznych, p ro ­ w a dzonych przez szczecińskich nau kow ców na P om orzu Z a ­ chodnim . E ksp ozycja ta zostanie o tw a rta w gm achu M uzeum przy W ałach C hrobrego.

D ru g im w a żn ym przedsięw zięciem je st o tw a rc ie w czerw cu s ta łe j w y s ta w y M uzeum P om orza Zachodniego w C edyni.

S tanie się ona począ tkiem M uzeum R egionalnego Z ie m i C ho- je ń s k ie j. W ysta w a będzie zlo kalizow an a obok R ejonowego O środka K u lt u r y . Zostanie udostępn iony ró w n ie ż te re n w y k o ­ p a lis k archeologicznych w C edyni.

— M ó w ił pan ró w n ie ż o d ziałalności w yd a w n ic z e j. T rzeba wspom nieć, że w m in io n y m ro ku z dziedzin y nau k h u m a n i­

stycznych nie ukazało się zbyt w ie le prac. Ja k te zaległości, oczyw iście m iędzy in n y m i, n a d ro b i W y d a w n ic tw o M uzeum ?

— M U S Z Ę pow iedzieć, że w bieżącym ro k u p u b lik a c ji n a u ­ k o w ych i p o p u la rn o -n a u k o w y c h z zakresu n au k h isto ryczn ych i archeologicznych ukaże się dużo w ię ce j.

J U Ż w s t y c z n iu n a p ó lk a c h k s ię g a r s k ic h z n a j d z i e s ię p r a c a d r W . F E N R Y C H A „ K r o n i k i J a n a B u g e n h a g e n a i T o m a s z a K a n t z o w a , a d z i e j e P o m o r z a Z a c h o d n ie g o w l a t a c h 1370— 1461” , w y d a n a p r z e z S z c z e c iń s k ie T o w a r z y s t w o N a u k o w e . N a t o m ia s t M u z e u m w y d a : X t o m r o c z n ik a M u z e u m P o m o r z a Z a c h o d n ie g o o r a z m o n o g r a f i ę E U G E N I U ­ S Z A C N O T L I W E G O „ P o w i a t k a m i e ń s k i w s t a r o ż y t n o ś c i ” . Z a p o c z ą t ­ k u j e o n a s e r ię t e g o t y p u m o n o g r a f i i , o b e j m u j ą c y c h d z i e j e w s z y s t k i c h p o w i a t ó w n a s z e g o w o je w ó d z t w a . O p r ó c z d w ó c h w y m i e n i o n y c h * p u b l i ­ k a c j i p e d k o n i e c r o k u u k a ż e s ię X I t o m r o c z n ik a M u z e u m z a r o k 1965. B ę d z ie o n s t a n o w i ć p o d s u m o w a n ie X X - l e t n i e g ó d o r o b k u d z ia ­ ła l n o ś c i n a s z e j p l a c ó w k i n a P o m o r z u Z a c h o d n im . P r z y w s p ó ł u d z ia l e , n a s z y c h p r a c o w n i k ó w w s n ó i n i e z I n s t y t u t e m Z a c h o d n io - P o m o r s k im u k a ż e s ię m o n o g r a f i a m ia s t a S t a r g a r d u i p o w i a t u s t a r g a r d z k ie g o . D r u k i e m w y d a n y z o s t a n ie t a k ż e r e f e r a t p r z y g o t o w y w a n y n a s e s ję p o ­ p u l a r n o - n a u k o w ą I Z P o h i s t o r i i P o m o r z a Z a c h o d n ie g o . P r ó c z t e g o u k a ż e s ię d i, u g ie w y d a n ie p o p u l a r n e „ C e d y n i a w c z a s a c h M ie s z k a I ” W ł. F I L I P O W I A K A ( W y d . P o z n a ń s k ie ) . D z ia ła ln o ś ć w y d a w n ic z ą p r o ­ w a d z i m y p r z y p o m o c y W y d z i a ł u K u l t u r y P r e z . W R N i w ła d z p o ­ w i a t o w y c h .

— W iem , że je d n y m z pana m arzeń je s t o rganizow a nie m u ­ lt ó w re g io n a ln y c h w naszym w o je w ó d ztw ie . W sp o m in a ł pan o ty m w ie lo k ro tn ie . J a k p rze d sta w ia ją się szanse re a liz a c ji tych zamierzeń?

— W T Y M R O K U przełam ana została chyba zła passa.

P ierw sze m uzeum re g io n a ln e o tw a rte zostanie 5 m arca w K a m ie n iu -P o m o rs k im . Z w iązane je s t to z rocznicą w y zw o le n ia m iasta. S ta łą i now ą siedzibę o trzym a m uzeum w S targardzie ..

E ksp ozycją prezentow aną z te j o k a z ji będzie w y s ta w a „D z ie je Z ie m i S ta rg a rd z k ie j i S ta rg a rd u ” . T rze cim ośrodkiem o tw a r­

ty m w lecie, będzie m uzeum w W o lin ie , k tó re zapoczątkuje stała w y s ta w a w o liń s k ic h w y k o p a lis k archeologicznych. Także w ty m ro k u w sp ó ln ie z w o je w ó d z k im kon se rw a to re m p o d e j­

m ie m y opracow anie p la n ó w o d b udow y kla s z to ru pocyste rskie - go w C e dyni, gdzie w 1972 ro k u (w rocznicę b itw y pod Cedy­

n ią ) zlo kalizow an e zostanie m uzeum i ośrodek in fo rm a c y jn o - tu ry s ty c z n y .

— P rzedstaw ione p la n y d ziałalności m uzeum są napraw dę ogrom ne. Będzie to bardzo p ra c o w ity ro k . C h ciałam jeszcze na zakończenie spytać o pra cy p o p u la ry z a to rs k ie j i o św ia to w e j p ro w a dzonej przez M uzeum z o k a z ji 1900-lecia P a ństw a P o l­

skiego?

— O C Z Y W IŚ C IE nie zaprzestaniem y je j, a p rze ciw n ie z w ię k ­ szym y liczbę spotkań na te m a ty archeologiczne, prow a dzonych w placów ka ch K O , a szczególnie na w si, przez M uzeum i T o ­ w a rz y s tw o A rcheo logiczne p rz y w sp ó łu d zia le W D K .

R o z m a w ia ła : E. N O W A K O W S K A

„ T M ” coraz lepszy

N o w y , t r z e c i z k o l e i n u m e r t y g o d n i k a , w y d a n y w e d ł u g n o w e j . w e r s j i u k a z a ł s ię j u ż w s p r z e d a ­

ż y . J e s t o n ł c ie k a w s z y t r e ś c i o ­ w o i le p s z y g r a f i c z n i e o d p o ­ p r z e d n ic h n u m e r ó w . W id o c z n a w ię c j e s t s t a ła p o p r a w a t e g o p i ­ s m a ł u d z i - m o r z a , c o w a ż n ie js z e , z n a c z n ie w i ę c e j m ie j s c a n i ż p o ­ p r z e d n io p o ś w ię c a o n o p r o b l e ­ m o m s z c z e c iń s k ie j g o s o o d a r k i m o r s k i e j . „ G O R Z K I E R Y B Y ” , t o t y t u ł a r t y k u ł u E . A d a m s k i e j , p o ś w ię c o n e g o p r o b l e m o m ś w i n o u j ­ s k ie g o o d d z i a ł u M o r s k ie g o I n s t y ­ t u t u R y b a c k ie g o . O d z ia ła ln o ś c i s z c z e c iń s k ie j s p ó ł d z i e ln i m ie s z k a ­ n i o w e j „ K o t w i c a ” , z r z e s z a ją c e j l u d z i m o r z a p is z e D . S ę k a ia , a L . T o p o r o w i c z v / a r t y k u l e „ C Z E K A M Y 'M A O K R Ę T O W G Ó W ” p o s t u lu j e j a k n a js z y b s z e u r u c h o m i e n i e p r z y P o l it e c h n i c e S z c z e c iń s k ie j W y d z i a ł u T e c h n o l o g ii O k r ę t ó w .

P o n a d t o w „ f M ” A . M e c le w s k i p is z e w a r t y k u l e „ G d a ń s k p o r t e m c h e m ic z n y m ” " o n o w y m r o d z a j u p r z e ła d u n k ó w , k t ó r e r o z

w i n ą s ię w G d a ń s k u . Z b . B r u s k i p u b l i k a c ję s w o ją p o ś w ię c a t r u d ­ n o ś c io m g d y ń s k ie g o „ D a ł m o r u ” . T y t u ł a r t y k u ł u : „ N o w e m e t o d y c z y k o n s e r w a t y w n a e k s p lo a t a ­ c j a ” .

G A M S T W O J A K O R O L A S P O ­ Ł E C Z N A ” . W p u b l i k a c j i t e j a u ­ t o r p o s z u k u je d e f i n i c j i c h u l i g a ń s t w a . P o d o b n y m z a g a d n ie n ie m z a j m u j e s ię w a r t y k u l e p t . „ C O T O J E S T C H U L I G A Ń S T W O ” — J . K o c h a n o w s k i. S p r a w i e m ło -

C z y ta ją c fy g a d n ik i

„C hu ligaństw o i ch u lig a n i”

„ P r a w o i ż y c i e ” , c z ę s to o s t a t ­ n i o w y d a j e n u m e r y p r o b le m o w e , w w ię k s z o ś c i p o ś w ię c o n e j e d n e ­ m u z a g a d n ie n iu . P r o b le m e m , k t ó r e m u p o ś w ię c a s w o je ł a m y o b e c n y n u m e r „ P r a w a i Ż y c i a ” j e s t c h u l i g a ń s t w o i c h u l i g a n i . P o d t a k i m t y t u ł e m u k a z a ł s ię a r t y ­ k u ł A . Z a c h u t y , n a t o m ia s t C z . C z a p ó w d a ł a r t y k u ł p t . „ C H U L I -

d y c h l u d z i , k t ó r z y c z ę s t o w c h o ­ d z ą w k o l i z j ę z p r a w e m p o ś w ię ­ c a s w ó j a r t y k u ł p t : „ S A D M Ł O ­ D Y C H W R O W ” — J . M u s i o ł .

P o n a d t o w a r t o p r z e c z y t a ć d w a c ie k a w e a r t y k u ł y : - p ie r w s z y p i ó ­ r a J . G ó r s k ie g o p t . „ P R O B L E ­ M Y M O R A L N O Ś C I P R A C O W N I ­ C Z E J i Z A W O D O W E J ” o r a z d r u ­ g i — „ Z N I E S Ł A W I E N I E A N I E ­ K A R A L N A K R Y T Y K A ” . J e s t t o u c h w a ła S ą d u N a jw y ż s z e g o , p r e ­ c y z u ją c a k i e d y z a c h o d z i w y p a ­ d e k z n i e s ł a w i e n ia a k i e d y k r y ­ t y k i .

W „Kulturze”...

.. . o „ A N T O L O G I I P O E Z J I P O L S K I E J ” m ó w i ą : J u l i a n P r z y b o ś , A r t u r S a n d a u e r , M a c ie j Ż u ­ r o w s k i i J a n u s z W ił h e l m i . W p u ­ b l i k a c j i p t . „ K T O K O G O Z A ­ W I Ó D Ł ” — R . B r a t n y p is z e o h i s t o r i i p o l s k i e j r e w o l u c j i . D . H o r o d y ń s k i k o n t y n u u j e c y k l k o r e s p o n d e n c ji „ F R A N C J A 1966

— ? ” . „ K u l t u r a ” z a m ie s z c z a t a k ­ ż e f r a g m e n t y p a m ię t n ik a K o n ­ r a d a A d e n a u e r a z l a t 1945— 1953.

N a o s t a t n i e j s t r o n i « t e g o t y g o d ­ n i k a — j a k z w y k ł e — t r z y f e ­ l i e t o n y — K T T , J a n a S z e lą g a i H a m i lt o n a .

7 Glos Tygodnia...

. . . p r z y n o s i r o z m o w ę z d r I I . L e s i ń s k i m z c y k l u X X l a t n a u k i p o l s k i e j w S z c z e c in ie . P o n a d t o z n a j d u j e m y w n a j n o w s z y m n u ­ m e r z e t e g o p is m a p u b l i k a c ję J . B o h a t k i e w i c z a p t . „ P I O N I E R Z Y O Ś W I A T Y ” , f o t o r e p o r t a ż z e s p o t k a n i a m ło d y c h z p io s e n k ą o r a z a r t y k u ł S t . T e l e g i „ L E G E N D A P O L A R N A ” .

nauce i k u ltu rz e będzie prze­

b ie g a ł pod znakiem przygoto-*

w a ń i obchodów T ysiąclecia P a ństw a Polskiego. N ie m a ły w k ła d do p ro g ra m u obchodów

Trybuna Tysiąclecia

Go nowego w Muzeum

Pomorza Zachodniego ?

Cytaty

Powiązane dokumenty

[r]

Do pisemnych roz grywek finałowych stanęło 14 zawodników rekrutujących się spośród młodzieży szkolnej i pracującej, z tego do elim inacji ustnych zakw

[r]

[r]

[r]

kie zawody, które nie bez racji nazwał ktoś „m ałą olimpiadą szczecińskich zakładów pracy”, stanowiły dla naszych instytucji i przedsiębiorstw końco­. w y

Szczecińskiego Towarzystwa

[r]