Grala, Hieronim
"Kijewskaja Ruś i russkije kniażestwa
XII-XIII w . " , B. A. Rybakow, Moskwa
1982 : [recenzja]
Przegląd Historyczny 75/2, 311-318
1984
Artykuł umieszczony jest w kolekcji cyfrowej bazhum.muzhp.pl,
gromadzącej zawartość polskich czasopism humanistycznych
i społecznych, tworzonej przez Muzeum Historii Polski w Warszawie
w ramach prac podejmowanych na rzecz zapewnienia otwartego,
powszechnego i trwałego dostępu do polskiego dorobku naukowego
i kulturalnego.
Artykuł został opracowany do udostępnienia w Internecie dzięki
wsparciu Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego w ramach
dofinansowania działalności upowszechniającej naukę.
nienie genezy skierowanych przeciw nowochrześcijanom działań represyjnych, które kontynuowane b y ły w Hiszpanii także po roku 1492.
K siążka prezentuje szczegółowo kościelne piśm iennictwo i ustawodawstwo an ty żydowskie. M ateriał ten stanow i podstawę dla sform ułow ania tezy o dominującej ro li Kościoła w kształtowaniu postaw niechęci w obec ludności żydow skiej. N aw et zakładając, że dyskurs ideologiczny m iał charakter czysto retoryczny, a postanowie nia synodów często nie zn ajd ow ały w warunkach hiszpańskich żadnego odzw iercie dlenia w praktycznych działaniach represyjnych, n ależy — zdaniem Fernandeza — uznać, że Kościół sw ym i poczynaniam i nie tylko zaogniał i rozprzestrzeniał konflikt, lecz także propagow ał postaw y „odrzucenia” i separacji. Taka interpretacja zjawiska hiszpańskiego antyjudaizm u w y d a je się przedwczesna i jednostronna. Teza wym aga bow iem w e ry fik a c ji w badaniach nad antyjudaizm em ludowym . Jego istnienie od notow uje autor ja k b y m im ochodem i traktuje jako rezultat propagandy kościelnej. W ykład problem atyki zw iązanej z tym nurtem w ystąpień antyżydow skich w y m a gałby odmiennej postaw y badaw czej, an alizy k o n flik tó w w poszczególnych skupis kach i regionach kraju, co p ozw oliłob y na obserwację lokalnego planu wzajem nych niechęci czy nienawiści.
W historii gm in żydow skich P ółw ysp ii Iberyjskiego okresy wzm ożonych represji przeplatają się z bardzo szybko po nich następującym i okresam i na ogół skutecz nych działań konsolidujących całą społeczność zarów no w płaszczyźnie religijn ej, ja k i organ izacji gmin. Etapy d ziejów tych kolejnych odn ów w yznaczają nazwiska w ybitn ych rabinów, którzy w umacnianiu w ia ry i reform ach stojących na je j straży
aljamas dostrzegają jed yn ie skuteczny środek w a lk i z relig ią większości.
Średniow ieczne dzieje Ż y d ó w hiszpańskich nie b yły pasmem biernie p rzy jm o w anych degradacji. Co w ięcej, n ależy podkreślić, że polityka represji i separacji nie doprowadziła n igd y do pełnego rozdziału. Fakt, że Ż ydzi b y li tolerow ani jedynie ze w zględu na to, iż w ładcom potrzebne b yły ich pieniądze czy umiejętności, nie spowodował odsunięcia ich na margines życia społecznego. Przeciw nie, od gryw ają ważną rolę w gospodarce, a najznam ienitsi w polityce. P ro w a d zi to nieuniknienie do pewnego zatarcia stale p rzyw oływ an ych przez Kościół różnic i de facto do em ancypacji żydowskich środowisk elitarnych.
N a koniec w rócić chcę do postawionego przez autora pytania o genezę ekspul- sji Żydów . Zdaniem Fernandeza, to m onarchii potrzebna była decyzja o w yp ęd ze niu z kraju w yzn a w ców judaizm u. W ładcy hiszpańscy uznali ekspulsję za n ie zbędny elem ent w procesie cem entowania jedności budow li państw ow ej, jedności, która w tym czasie nie m ogła być rozumiana inaczej niż jedność religijn a. Sam autor przyznaje, że badacz śledzący dzieje hiszpańskiego antyjudaizm u i studiujący historię gmin żydow skich drugiej p ołow y X V w ieku zostaje zaskoczony decyzją o wygnaniu. N ie m ieści się ona w dotychczasowej logice poczynań dworu i Kościoła. Odm iennie niż w w ypadku innych k ra jó w Europy zachodniej ekspulsję iberyjską należy uznać nie jak o zam knięcie średniowiecznej historii Ż y d ó w hiszpańskich, lecz raczej za signum wkraczania Hiszpanii w okres bu dow y now ożytnej państwowości.
Hanna Zarem ska
B. A . R y b a k ó w , K ijew skaja Ruś i russkije kniażestwa X I I —■
X I I I ww., Izdatielstw o „N auka” , M oskw a 1982, s. 589.
Dzieło, stanowiące jatoby podsumowanie bogatego dorobku B. A . R y b a k o - w a, musi budzić zainteresowanie. Blisko 600-stromicowy m ateriał został podzie lony przez autora na sześć rozdziałów . Taka konstrukcja, będąca w yn ikiem in d y w idualnych predyspozycji autora nie powinna podlegać dysikusji, ale w związku
z nią w łaśnie nasuwa się pierwsza uwaga krytyczna: w stosunku do treści zapo w iadanych tytułem pośw ięcenie dziejom księstw ruskich w X I I — X I I I w. około 1/6 objętości pracy stanowi niepokojącą dysproporcję, kt6rego to w rażenia nie są w stanie zniw elow ać podjęte przez autora próby um otyw ow ania takow ej decyzji (s. 143— 146).
R ozdział I (s. 11— 107) w całości poświęcony jest w czesnym dziejom plem ion słowiańskich i genezie państwa kijow skiego. Z a w a rte w nim p o gląd y w zasadzie sprow adzają się do w yciągu z dorobku pow ojen n ej historiografii radzieckiej, ze szczególnym uwzględnieniem tw órczości autora oraz A . N. N a s o n o w a i M. N. T i c h o m i r o w a . Obszerny wstęp (s. 55·—90) to kontynuacja w ie lo krotnie uprzednio podejm owanych przez Ryfoakowa prób rozliczenia się z nieustan nie żyw otną teorią normańską (w ątek ten znajdzie kontynuację w rozdziale III), w oparciu o prace autorów w y żej w ym ienionych oraz D. S. L i c h a c z e w a .
N iestety, w rozważaniach, w tórnych zresztą w stosunku do dorobku m ediew i- styki radzieckiej, nad rozum ieniem pojęć „Ruś” i „Russkaja ziem ia” w latopisach nie stało m iejsca dla dokładnego rozw ażenia kw estii pochodzenia term inu „Ruś” *. W zw iązku z innym i m ankam entam i om awianego rozdziału nasuwają się dwie jeszcze istotne uwagi. Teza E. P. N a u m o w a 2, łącząca w ystępow anie w pocho dzącym z końca X I V w iek u „Spisie miast ruskich bliższych i dalszych” miast bułgarskich położonych w dolnym biegu Dunaju (np. W idyń, T y m o w o ) z projek tam i m etropolity kijow skiego Cypriana Camblaka podporządkowania sobie krain bałkańskich, ma zdecydow anie w ię c e j cech w iarygodności ndż oipinia Rybaikowa (s. 60), skądinąd nie kwestionującego zw iązku m iędzy powstaniem „Spisu” a oto czeniem Cypriana, o w ystępow aniu w nim w tak iej w łaśnie fo rm ie trad ycji na w iązu jącej do w ęd rów k i Amtów w kierunku naddunajsIkOHbałikańskim (sic!).
Hipoteza o sui generis politycznej, a także etnicznej ciągłości m iędzy W eneta m i T acyta a Brodnikam i ze stepów przyczam om orskich (s. 75) oparta jest na w ątłych przesłankach. Pam iętać należy, że b y ły to społeczności o licznych prze ciw staw nych w ręcz cechach. W odróżnieniu od W enetów B rodnicy n ie b y li tw o rem jednorodnym etnicznie, a raczej konglom eratem etnicznym powstałym na bazie żyw iołu ruskiego i elem entów stepoiwych, i to ja k w skazu je casiuis zdrady B rodników nad K ałk ą w 1223 r., nie poczuw ającym się do jedności z Rusinami. B yli oni zresztą tylk o jedną z tego typu form acji politycznych w stepach nad czarnomorskich — źródła ruskie pozw alają wyodrębnić jeszcze Bierładników i „w ygn ań ców halickich” 3.
Rozdział I I (s. 109—234) pośw ięcony jest w całości problem atyce źródłoznaw- czej. Syntetyczny charakter pracy w ym agał w ybiórczego potraktow ania substancji źródłow ej przydatnej do badań nad Rusią, stąd też jeg o uwaga skoncentrowała się na trzech tylko grupach źródeł: latopisach, bylinach, źródłach arabskich i perskich
1 Od ukazania się kapitalnego dzieła A. N. N a s o n o w a , „Russkaja ziem ia”
i obrazow anie tie r ito r ii driew nierusskogo gosudarstwa, M oskwa 1951 upłynęło już
ponad 30 lat i nie w szystkie zaw arte w nim ustalenia są aktualne. Odrodzenia się z now ą siłą polem iki nad teorią normańską pozw ala oczekiw ać ukazanie się krót kiego, acz inspirującego studium G. S c h r a m m a , C en tem suam Rhos vocari
discebant. H in tergrü n d e der ältesten Erw älm erung von Russen (a. 839), [w :] O st m itteleu ropa . B erich te und Korschungen, Stuttgart 1981, s. 1— 10.
2 E. P. N a u m o w, К is to rii letopisnogo „Spiska russkich gorodow dalnich
i bliźnich” , |[w:] Letopisi і ch ron iki. S b orn ik statiej za 1973 g„ M oskw a 1974, s. 150—
163 (na s. 157 próba sprecyzowania datacji powstania dzieła na 1394— 1396 r.). 3 Zob. W. T . P a s z u t o, W nieszniaja p olitik a drew niej Rusi, M oskwa 19G8, s. 115 n., 169, 202, 266, 269; M. F. K o t l j ^ r , Ruś na D unaji, „U krain sky Istoryczny Zurnał” t. X , 1966, nr 9, s. 12— 22. '
N ie w n ikając w zaw iłości w ielop oziom ow ej dysikusji nad powstaniem i p ie rw szym i w iekam i rozw oju literatu ry staroruskiej 4, polem izow ać n ależy z nadm iernym jak się w yd a je zaufaniem, jaikim R ybaków skłonny jest obdarzać in form acje za czerpnięte z bylin (s. 142 n.). P rzyk ład em takiego zaufania jest poparcie hipotezy K . J. L j a s z c z e n k i , odnoszącego w ydarzen ia opisane w bylinie o Sołow ieju Budiimirowiczu do dziew osłębów słynnego konunga Haralda H ardrady (późniejsze go króla N o rw egii) o· rękę córki Jarosława M ądrego E lżbiety (s. 164). N iejed n o krotnie podnoszone, i ja k się w y d a je słuszne, u w agi krytyczn e innych badaczy (A . S t e n d e r - P e d e r s e n , A. P o p p e ) 5 nie znalazły, niestety, odbicia w roz w ażaniach Rybakowa.
N ie budzi też zaufania próba potw ierdzenia w iarygodn ości b ylin przez dopa sow anie charakterystyki A p r as ki (w ł. A praskiew n y) z bylin y o A loszy . Popow iczu i Tu garin ie Z m iejew iczu do re la c ji kronikarzy niem ieckich o bu rzliw ych p rzygo dach rzekom o niem oralnej m ałżonki cesarza H enryka IV , Eupralksji — A d ela jd y W siew ołodow n y (zm. 1109). Św iadectw o tych ostatnich jest zapewne mocno ten den cyjn e ze w zględu na a/hsolutnie niew ybaczalny z punktu w id zen ia niem ieckich k ręgów dworskich czyn, jak iego dopuściła się w obec w oju ją cego z papiestwem małżonka EupTaksja, chroniąc się przed jegio okrucieństwem u znakom itej adhe- rentki namiestnika P iotrow ego, M atyld y Toskańskiej i w ystępując z publicznym oskarżeniem p rzeciw cesarzow i na soborze w Piacenzy w marou 1095 rolku6.
N ota bene m yli się autor, n azyw ając ją w momencie pow rotu do ojczyzny wdo
! w ą (około 1097 r.) — H en ryk I V zm arł dopiero w 1Ί06 r.
• R ozdział I I I (s. 235—358) stanow i kontynuację poilemiki z teorią normańską 1 z rozdziału I. N a leży odnotować z niem ałym zdziw ieniem , iż do arsenału argu
mentów przytoczonych przez R ybakow a w kradł się p ow ażn y błąd. W b rew jego op in ii (s. 299) zasięg łupieżczych w y p ra w N orm anów nie ograniczał się jedynie do strafy przybrzeżnej. O szerokiej penetracji w nętrza kontynentu świadczą prze cież ogólnie znane epizody z normańsikiej ekspansji w e Francji, jak nip. złupienie Paryża w 841 i 845 r. (słynny najazd Ragnara Lodbroka) bądź dłu gotrw ałe oble ganie go w latach 885— 886 zakończone uzyskaniem okupu. Poniew aż przenikanie to miało zazw yczaj m iejsce drogą wodną, podnieść n ależy w ysoki kunszt żeglugi śródlądow ej W ikingów . P otw ierd za to zresztą fak t zjaw ien ia się na Renie całej flo ty lli normańskiej, na k tó rej czele przyb ył do Ingelheim jeden z konungów, aby na dworze cesarsikim p rzyjąć chrzest z rąk Lu dw ika P o b o żn ego 7. Dowodzi to niezbicie m ylności opinii R yb ak ow a utrzym ującego, że żegluga śródlądowa spraw iała W ikingom trudności tak w ielk ie, że stanowiło to istotny czynnik hamu-, ją c y ich ekspansję na ziem ie wschodniosłowiańskie.
• W kw estii poruszanych w om aw ianym rozdziale wczesnych stosunków
rusko-j -bizantyjskich także co najm niej dw ie opinie w ym agają sprostowania. N ie spo sób zgodzić się z parokrotnie w yrażan ym poglądem autora (s. 307, 328, 341) o rów -I nowartości używanego przez pierw szych R u rykow iczów tytułu kagana z
bizantyj-I
skim tytułem cesarskim. W św ietle doktryny imperialnej, o rów now artości tytu-4 A ktu aln y stan badań nad literaturą staroruską w znacznym stopniu przed stawia praca G. P o d s k a l s k y ’e g o, C hristentum und, theologische L ite ra tu r inder K ie v e r F.uś (988— 1237), München 1982.
5 Zob. A. P o p p e , Państw o i K ościół na Rusi w X I w ieku, W arszaw a 1868, s. S3
fi Zob. S. R o z a n o w , Jew praksja-Adelgaida W siewołodowna (1071— 110Э),
„Izw ie s tija / k ad em ii Nauk, O tdielen ije Gumanitarnych Nauk” , (Leningrad) 1B28, nr 8 s. 617— 646.
7 Por. M. B l o c h , La société jeodale, Paris 1Э70, s. 43— 45, 55— 57; A. G u r e w i с z, W ypraw y W ikingów , W arszaw a 1969, s. £8— 107.
ło w i basileusa jakiegokolw iek innego tytułu obcego nie m ogło być m owy, co zaś się tyczy ruskiego stanowiska w kw estii tylatury, R u rykow icze i ich otoczenie, aczkolw iek pełni poczucia w artości własnego tytułu, dalecy b y li od w szelkich tego typu p o rów n ań 8, które zresztą m ogłyb y p ojaw ić się w yłączn ie w ry w a liza cji o prym at w chrześcijańskiej oikum ene z sukcesorami Konstantyna, takich zaś pretensji w ładcy Rusi K ijo w s k ie j n ie zgłaszali.
Zaniepokojenie budzi fakt, że w kw estii wysoce spornego źródła znanego pod nazw ą „Toparcha Gothicus” bądź Anonim Hasego R ybaków posłużył się ustale niam i W. W a s i l e w s k i e g o (s. 319) o blisko stuletniej przecież m etryce, w ie lokrotnie uzupełnianymi, korygow anym i, bądź nawet odrziucanymi przez nowszą historiografię, p rz y niem ałym w k ła d zie uczonych radzieckich, jak np. M. W. L e w - c z e n к o, G. G. L i t a w r i n, М. I. A r t o m o n o w . W iąże się to z całkow itym pom inięciem najnowszych prac I. S z e w c z e n k i i I. B o ż i ł o w a . A m e ry kański bizantynista przedłożył w a żk ie dowody na rzecz nieautentyczmości źródła im putując w ytw orzen ie go jego odkryw cy, H a s e m u, niejako na zam ówienie kanclerza rosyjskiego, hr. M. Rum iancewa na początku X I X w ie k u 9. N ajczyn n iej- szy z oponentów pow yższej „re w o lu c y jn e j” tezy, B ożiłow stara się je podważyć dow odząc zw iązku opisanych w anonim owej rela cji w yp a d k ów z panowaniem w B ułgarii cara Samuela i datując ją na schyłek X w . ł0. N iezależn ie od dalszego rozw oju dyskusji m iędzy antagonistami, z ich dorobku jednoznacznie w ynika, iż zw iązek przekazu z dziejam i Rusi jeist raczej iluzoryczny. O czyw iście dyskusję trudno uznać za wyczerpaną, ale pom inięcie nowszych ustaleń nie przydaje w a r tości dziełu R y b a k o w a u. Naw iasem m ów iąc naw et p rzyjęcie tezy Bożiłow a nie pozw ala uznać autora „Z a p isk i” za rówieśnika Konstantyna V I I I Porfiragen ety (s. 31Θ).
W rozdziale IV (s. 359— 402), poświęconym dziejom Rusi K ijo w s k ie j w X — X I wieku, liczba uproszczeń, a także ewidentnych om yłek bynajm niej nie maleje.
Pośw ięcając niem ało uwagi w izy cie O lgi w Konstantynopolu (s. 368— 372) autor nie spodziewał się zapewne, iż w tej mocno w szak eksploatow anej przez literaturę kw estii (m. in. prace G. O s t r o g o r s k i e g o , M. W . L e w c z e n k i , A. N. S a c h a r o ' w a , W. F i d a s a , J.-P. A r i g n o n ) już w k ró tce po złożeniu przezeń pracy do druku ukaże się zupełnie nowa, dokonująca totalnej r e w iz ji ist
8 Zob. A . P o p p e , op. cit., s. 224— 227; t e n ż e , Das R eich der Rué im 10.
und 11. Jahrhundert. W andel der Ideenw elt, „Jahrbücher fü r Geschichte Osteuro
pas” t. X X V I I I , 1980, s. 339, przyp. 13. O kaganie ostatnio A. P. N o w o s i e l c e w,
К w oprosu ob odnom iz driew niejszych titu low russkogo kniazia, „Istoria SSSR” ,
1982, nr 4, s. 150— 160 (dyskusyjna próba uzasadnienia antybizantyjskiego charak teru p olityk i zagranicznej w ładcy kijow skiego w p ołow ie X I w ieku w oparciu o tytuł kagana i w yniesienie H ilariona do godności .metropolity). Por. G. S c h r a m m , op. cit., s. 3. W k w estii wyniesienia H ilariona zob. przyp. 20.
9 I. Se v č e n к o, Toparcha G othicus, „B u lletin d’in form ation et de coordina tion. Association internationale des Études Byzantines” t. V, 1971, Athens-Paris 1971, s. 71— 95; t e n ż e , T h e Date and A u th or o f the so-called Fragm ents o f T o
parcha G othicus, „Dum barton Oaks Papers” t. X X V , 1971, s. 117— 183.
,0 I. B o ż i ł o w , Hase’s A n on y m and Ih o r Ševčenko Hypothesis, „B yzantobul- garica” t. V, 1978, s. 245— 260; t e n ż e , A n on im a t ną Chase. Balgaria і W izantija
na dalni Dunaw w kraja па X wek, S ofia 1979.
11 N a analogiczny zarzut zasługują dw ie now e prace traktujące o „Zapisce toparchy” opublikowane pYzez A. N. S a с h a r ó w a . A p arat k rytyczn y obu prac pom ija publikacje Bożiłowa, natomiast zacytowane w tekście prace 'Sevčenki przed stawione są jako przykłady pu blikacji w iążących powstanie źródła z działalnością polityczną W łodzim ierza W ielk iego w okresie mu współczesnym (sic/). Zob. A . N. S a c h a r o w, W ostocznyj pochod Swiatoslawa i zapiska grieczeskogo to
parcha , „Istoria SSSR” , 1982, nr 3, s. J)7; t e n ż e , D ip łom a tija Swiatoslawa, M o
niejących poglądów hipoteza G. G. L ita w r in a a . Oczekując na rozw ój dyskusji nad tą solidnie udokumentowaną koncepcją (m. in. interesująca próba zm iany datacji poibytu O lgi w Carogrodzie z 957 na 946 rok), niezależnie od niej można wskazać na szereg niedokładności w potraktowaniu tego epizodu przez Rybakowa.
Dobrynia J adrejkow icz z Now ogrodu, podróżujący do Konstantynopola jako pątnik, a nie jak chce autor jako kupiec, zaw arł w s w o jej r e la c ji z pielgrzym ki inform acją o znajdującym się w kościele M ądrości Bożej złotym naczyniu Olgi. W Carogrodzie znalazł się on, nie w roku 1211 (s. 370), ale 1200, taką bowiem datację zaw iera w stęp jeg o w łasnej re la c ji o przybyciu na d w ór cesarski posel stw a księcia h alicko-w ołyńskiego Rom ana M ścisła w a w icza 13. W y że j wym ienione złote naczynie R yb ak ów m yln ie utożsamią z darem cesarza Konstantyna dla tejże „archontissy Rossias” , wspom nianym w opisie p rzyjęcia jej w pałacu 9 w rześnia w „D e ceremomiis aulae byzantimae” . Dobrynia oglądał naczynie szczerozłote
(b liu d o w ieliko zlata); k tóre w edłu g jego słów służyło O ldze w czasie je j pere
g ryn acji do Konstantynopola ( bliudo — służebnoje O l g y russkoj, kogda wziała dań chodisza ko C arogrodu) u . ■
O nieznajom ości bizan tyjskiej doktryny im perialnej i hierarchii tytułów św iadczy opinia R ybakow a o niskim w niej m iejscu na tle „rodzin y w ła d ców ” godności „syna” bądź „c ó rk i” cesarza (s. 372) jak też opinia o rówmorzędności ce sarskiej godności „brata (siostry)” cesarza **.
Sprostowania w ym aga sugerowany status w o je w o d y Sw enalda w Piresławiu — bynajm niej nie b y ł on w ojew od ą u boku bułgarskiego cara Borysa (s. 380), ale kom endantem ruskiego garnizonu tw ierdzy, z ram ienia Sw iatosław a Igorew icza roztaczającym pieczę nad stolicą B ułgarii i kuratelę nad je j nom inalnym władcą ie. Stanowczo zbyt lakoniczna interpretacja splotu w ydarzeń, jallci w efekcie doprow adził do p rzyjęcia przez Ruś chrztu (s. 397), w całości oparta została na przestarzałej w większości literatu rze inspirowanej tendencyjną „Legendą K o r- suńską” . N ie odpowiada to w ym ogom noiwych ustaleń, zyskujących coraz p o w szechniejszą akceptację, iż latopisarska w ersja o m ilitarn ym nacisku W łodzim ierza na Bazylego I I i Konstantyna poprzez oblężenie i zdobycie Korsunia jest nie do utrzym ania 17.
Zw ięzłe om ów ienie okreistu rozkw itu Rusi K ijo w s k ie j (w . X I ■— początek X I I w ieku), zaw arte w rozdziale V (s. 403— 468), podporządkowane zostało w zasadzie w yeksponowaniu sylw etek dwóch najw ybitn iejszych p rzedstaw icieli domu R u ry kow iczów ow ego okresu: Jarosława M ądrego i W łodzim ierza Monomacha. N iestety i tutaj znaczna liczlba m erytorycznych b łęd ów istotnie obniża wartość tekstu.
12 G. G. L i t a w r i n, O datirow skie posolstwa k niagini O lg i w K onstantinopol, „Istoria SSSR” , 1981, nr 5, s. 173— 183; t e n ż e , P utieszestw ije russkoj kniagini O lg i
w K onstantinopol. P rob lem a istocznikow , „W izan tijsk ij W riem ien n ik ” t. X L II, 1981,
s.
35
—4 8
; t e n ż e , Sostaw posolstwa O lg i v) K on sta n tin op olie i dary im peratora, [w :] W izantijskie oczerki, M oskw a 1982, s. 71— 92.13 K n iga Pa lom n ik. Skazanije miast swiatych wo C ariegradie A n ton ija arch ie-
piskopa Now ogradskago w 1200 д., w yd. Ch. M. Ł o p a r i e w , „Praw osław n yj Pa-
lestinskij Sborník” t. X V II, w yp. 3 (51), S. Peterburg 1899, s. 15. 14 Por. G. G. L i t a w r i n, Sostaw, s. 91.
15 Zob. G. O s t r o g o r s k i , D ie byzantinische Staatenhierarchie, „Sem ina
rium Kondakovianum ” t. V III, 1936, s. 48— 61; F. D ö l g e r , Byzanz und europäi
sche Staatenwelt, Ettal 1953, s. 34— 69, 159— 182.
16 Zob. Ioannis Scylitzae Synopsis H istoria ru m , wyd. I. T h u r n, Berolini et
N o v i Eboraci 1973, s. 296. .
17 A. P o p p e , T h e p o litica l Background to the Baptism o f Ruś. Byzantino-
-Russian Relations between 986— 989, „Dum barton Oaks Papers” t. X X X , 1976,
s. 195— 244; t e n ż e , О p riczin ie pochoda W lod im ira Swiatoslawowicza ną K orsun
w 988— 989 gg, „W iestn ik M oskowskogo U niw ersitieta” , ser. ist., 1Э78, w yp. 2, s. 45—
Nieporozum ieniem jest np. przypisyw anie Polakom autorstwa rela cji o K ijo w ie zaw a rtej w kronice biskupa merseburskiego Thietm ara (s. 410). N ie m oże budzić w ątpliw ości fak t ścisłego zw iązku m iedzy in form acjam i Thietm ara a udziałem w w yp ra w ie Bolesława C hrobrego na K ijó w w 1018 r. posiłkow ego hufca saskie go 18. Trudno też zaakceptować apokaliptyczną w ręcz w iz ję smutnego końca Sw ia- topełka W łodzim ierzow icza, k tóry po ostatecznej klęsce poniesionej latem 1019 r., ścigany w yrzutam i sumienia, m iał dokonać w ystępnego żyw ota gdzieś na obczyź nie, po przejechaniu w popłochu ziem P iastów (s. 415). W ersja ta n ie odpowiada ustaleniom badań poświęconych smucie k ijow sk iej lat 1015— 1019 19.
R ów n ie dyskusyjne są spostrzeżenia autora o tytulaturze Jarosławia (s. 416) — rzekom o używanie tytułu cesarskiego m iałoby świadczyć o ry w a liza c ji z Bizan cjum. W rzeczywistości brak jest dostatecznych dow odów rzeczyw istego funkcjo nowania takiej tytulatury w praktyce dworu kijow skiego. Jedyny w zględnie współczesny W łodzim ierzow em u synowi przypadek użycia tego tytułu, to słynna inskrypcja w S ofii K ijo w sk iej, stanowiąca jego nekrolog. U życie terminu „ca r” w pow yższym przypadku, podobnie jak w w ielu innych, późniejszych sytuacjach, stanowi raczej — jak w skazyw ano w lite ra tu rze 20 — interesujące świadectwo poglądów ruskiej elity dw orskiej na istotę w ła d zy monarszej a nie ob ja w p re tensji do tytułu basileusów. D ziw i ponadto brak w om ówieniu stosunków rusko- -'bizantyjskich za Jarosława uwagi o bodaj n ajbardziej dram atycznym ich epizo dzie — w ojn ie 1043 roku. .
Procesow i postępującego rozbicia w ew nętrznego Rusi w w iekach X I I i X I I I (aż do najazdu m ongolskiego) pośw ięcony jest rozdział V I (s. 49Θ— 564). Stanowi on zw a rty w ykład d ziejów poszczególnych organizm ów politycznych, w ykształco nych w wyniku rozpadu państwa k ijow sk iego takich jak księstwa czernihowsikie w ra z z siewierskim , halicko-w ołyńskie, połockie, smoleńskie, suzdalsko-włodzi- m ierskie oraz N ow ogród W ielk i. W y d a je się, że podnoszony uprzednio zarzut dysproporcji m iędzy objętością rozdziału a pozostałą częścią pracy n ie jest niestety jedynym ani też najpow ażniejszym z tych zarzutów, jakie można do n iego zgłaszać.
Trudno się zgodzić z autorem, że Rom an M ścisław ow icz jako książę w łodzi- m iersko-w ołyński pełnił u boku Ruryka Rościsławowicza, sw ojego teścia, funkcję współrządzącego dzielnicą kijow ską (s. 404) — fak t sprawowania przezeń w ładzy nad kilkom a grodam i dzielnicy Ruryka wiązać n ależy raczej z aktem darowizny ze strony wdzięcznego R ościsław ow icza na rzecz zięcia-sojusznika. Rozpad tego przym ierza, po części spowodowany intrygą księcia suzdalskiego W siew ołoda Ju- riew icza, a po części postępującą rozbieżnością interesów i aspiracji, pogłębioną szczególnie zakusami obu dynastów na stolec halicki, końcow y akord znalazł w pojm aniu Ruryka i zmuszeniu go przez Romana do przyw dzian ia szat m ni
18 Zob. N. N. 1 1 j in , Letopisnaja statja 6523 i je je istocznik, M oskwa 1957, s. 74; M. B. S w i e r d ł o w, Izw iestija o Rusi w C h ron ikie T itm a ra Merseburskogo, [w :] D rew niejszyje gosudarstwo na tie r r ito r ii SSSR. M atieriały i issledowanija, 1975, M oskwa 1976, s. 112; A . W . N a z a r e n k o , S ob y iija 1017 g. w n iem ieck oj
ch ro n ik ie naczała X I w. i w russkoj letopisi, [w :] D rew niejszyje gosudarstwa na tie r r ifo r ii SSSR. M a te-ia ly i issledow anija 1980, M oskwa 1981, s. 177.
19 Zob. H. Ł o w m i a ń s k i , Sw iatopełk w Brześciu w 1019 r., [w :] Europa —
Słowiańszczyzna — Polska. Studia ku uczczeniu prof. К . T ym ien ieckiego, Poznań
1970, s. 229— 244; por. M. W. A ł p a t o w, G ib iel Sw iatopołka w legendie i żywopisi, „T ru d y Otdielenija Driewnidruskoj L ite ra tu ry ” t. X X II, 1966, s. 18 n.
^ Zob. A. P o p p e , Państw o i K ościół, s. 224—227; tamże, s. 131— 151 zesta w ien ie argum entów zaprzeczających tezie o rzekom o antybizantyjskim charakterze w yboru Hilariona.
W kw estii tytułu ,,car” zob. też V. V o d o f f, Rem arques sur le va leur du
term e ,^sar” apliqué aux princes russes, avant le milieu, du X V 0 siècle, „O x fo rd
szych w 1204 r., a nie ja k w yn ikałoby z pracy R ybakow a w 1203 r. (s. 4S5)21. M y li się też autor w idząc w ow ym okresie w córce Ruryka w ciąż jeszcze żonę Romana (s. 495) — książę halicki oddali! ją już blisko 8 lat w cześniej i był po w tórn ie żonaty, m inimum od 4 lat, ja k dowodzi w iek Daniela i Waisyllka w roku 1205, z arystokratką b iza n ty jsk ą 22.
W jaskraw ej opozycji do św iadectw a źródeł, np. latoipisu ław rientiew skiego i kroniki A lb eryk a z Trois-Fontaines stoi przedstawiona w pracy w ersja śmierci Rom ana Mścisłaiwowicza (s. 495). N ie został on podistępnie zab ity podczas polo w ania na zachodnich kresach siwego państwa, ale padł 19 czerw ca 1205 r. pod Zaw ichostem w przegranej b itw ie p rzeciw połączonym siłoan m azow iecko-m ało- polskim, odpierającym jeg o najazd na granice posiadłości synów K azim ierza Spraw iedliw ego, Leszka i Konrada и .
Pow ieszenie przez zbuntowanych bojarów halickich uzurpujących sobie praw o sukcesji po Romanie, synów Ig o ra S w iatesław ow icza m iało m iejsce nie w 1208 r. (s. 508), ale najw cześniej w 1210 r., bądź najpraw dopodobniej w 1211 r . C a ł k o w ic ie błędna jest inform acja o udzieleniu przez w ład ców H alicza schronienia uchodzącym przed w rogam i pozbawionym - tronu basileusom: An dron ik ow i I K om - nenow i i Aleksem u I I I A n gelosow i (s. 515, 518). Andronik, k tóry w 1165 r. rzeczy w iście korzystał z gościny sw ego kuzyna Jarosława Ośimiomysła, p rzyb ył do H alicza bynajm niej nie w charakterze obalonego im peratora, ale jako ścigany słusznym gniew em p raw ow itego m onarchy Manuela I Kqm nena w ich rzyciel i po tencjalny u zu rpatorщ, natamiaist opowieść o rzekom ej ucieczce Aleksego I I I na Ruś oparta została na św iadectw ie późnej, najpraw dopodobniej siedemnastowiecznej kom pilacji, tzw. latopisu hustyńskiego i jest absolutnie niezgodna z p ra w d ą 20.
Syn A n d rzeja Bogolubskiego, Jerzy, nie był carem Gtruziji (s. 554), lecz jedynie m ałżonkiem je j w ładczyni, słynnej Tam ary, by po zerw aniu przez nią małżeństwa stać się uzurpatorem w spieranym przez część a rystok racji ,gruzińskiej, a także przez sąsiadów państwa, tj. Bizancjum i m uzułm anów 21. N iep recyzyjn ie też w ska zano na pow rót z zesłania do Bizancjum w yekspediow anych tam w roku 1129 książąt połockich — po dziesięciu latach pow racało jed yn ie dw óch z pięciu ze słańców a .
21 Zob. Ław rientiew skaja letopis, P S R L I, kol. 420 (pod rokiem 1205). O ry w a liza cji Ruryka i Romana zob. M . H r u s z e w s k y j , Istoria U k ra in y -R u sy t. III, L w ó w 1905, s. 215— 229.
22 Zob. Ław rientiew skaja letopis, P S R L I, kol. 412— 413 (oddalenie małżonki Rom ana); Ipatiew skaja letopis, P S R L II, kol. 717 (o w ieku potomstwa).
23 Zob. Ław rientiew skaja letopis, P S R L I, kol. 425; por. W . T. P a s z u to ,
O czerk i po is to rii G a lick o -W o ly n s k o j Rusi, M oskwa 1950, s. 191.
24 Por. M . H r u s z e w s k y j , op. cit., s. 28, 509 n.; t e n ż e , H ro n o lo h ija p od ij
hałyćko-w olynskoj Litopysy, „Z áp isk y Naukowoho T ow arystw a im. Szewczenka”
t. X L I, 1900, s. 11.; W. T. P a s z u t o, O czerki, s. 197 n.; B. W ł o d a r s k i , Polska i Ruś
1194— 1340, W arszaw a 1966, s. 47— 49.
25 Zob. loannis O n in om i E p itom e reru m Ioanne et A le x is Com nenis Gestarum, w yd. A . M e i n e k e , Bonnae 1836, s. 232, 234, 246; N icetae Choniatae H istorie, w yd. I. B e k k e r, Bonnae 1835, s. 172 n.; por. O. J u r e w i c z , A n d ron ik i K o m -
nen, W rocła w 1962, s. 62— 77.
26 M. F. K o 11 j a r, Do pytanija pro w tieczu w izantyjskoho im peratora w H a-
lycz w 1204 r., „U krain sky Istoryczn y Żurnał” t. X , 1966, nr 3, s. 112— 117. O lato-
pisie hustyńskim zob. D. J. M i s z k a, Huštyvsky ly+opis jak istorycznie d ierelo, „U krain sky Istoryczny Żurnał” t. X V , 1971, nr 4, s. 69— 73.
27 A. P. K a ż d a n, Słow ianie w stostawie gospodstwujuszczego klassa wizan-
tijs k o j im p e rii w X I — X I I ww., £w:] Słow ianie i Rossija. K 70 -le tiju rożdienija S. A. N ik itin a , M oskw a 1972, s. 33; W. T. P a s z u t o, W nieszniaja politika , s. 217.
28 A . W. A l e k s i e j e w , Połockaja ziem ia (O cz e rk i is to rii S ie w iern oj Bietarusi
W obszernym zakończeniu (s. 565— 585) autor obok ostatecznego sform ułowania w yrażonych uprzednio p ogląd ów dokonał także zw ięzłej charakterystyki kultury i sztuki ruskiej w om awianym okresie. Niestety, także i tam om yłki i przeoczenia nie należą do rzadkości.
Daniel Pałom nik nie przeb yw ał w Jerozolim ie w czasie I krucjaty, jak sądzi R yb ak ów (s. 580), ale minimum w 8 lat po je j zakończeniu, tj. około 1107 r., którą to datację autor sam p rzyjm u je (sic!). Trudno też zaakceptować opinię 0 Izb om ik u 1073 reku jak o w ysokiej rangi św iadectw ie w ybitn ych osiągnięć eru- dycyjn ych i kultury pisarskiej e lity um ysłowej Rulsi K ijo w s k ie j w X I wieku (s. 580) w św ietle niekw estionow anego bułgarskiego pochodzenia ow ego zabytku, w istocie Izb om ik a cara Symeona ®.
P o w y że j zaprezentow any p rzegląd mankamentów, w części jed yn ie w yczerpu jący, znacznie obniża ogólną ocenę pracy B. A . Rybakowa. Dzieło to niezależnie od w ielu zalet, do których zaliczyć należałoby w ysoce klarow n y sposób wykładu 1 n iew ątp liw e w artości literack ie tekstu, nie zawsze jest w stanie sprostać w y m o gom nowszych badań, o czym św iadczy ukazane pow yżej pom ijan ie świeższego dorobku historiografi, w tym także radzieckiej. R ejestr m ankam entów powiększa brak indeksu, natomiast z uznaniem odnieść się należy do bogatej op raw y g r a ficzn ej w ydaw nictw a, ze szczególnym uw zględnieniem znacznej liczb y map.
H ie ro n im G rala
Veronika F e l l e r - V e s t , D ie H erren von H attstatt. R echtliche,
w irtsch a ftlich e und k u ltu rgesch ich tlich e A spekte einer Adelsherrschaft (13. bis 16. Jahrhundert), „Europäische Hochschulschriften” , Reihe III,
Bd. 168, P eter Lang, Bern— Frankfurt/M. 1982, s. 458.
P an ow ie z Hattstatt — to jed en z rycerskich rodów A lza cji. iW źródłach pisa nych p o ja w ili się stosunkowo późno, dopiero w drugiej p ołow ie X I I stulecia. Pięćset lat później, w drugiej p ołow ie X V I w., zmarł ostatni przedstaw iciel rodu. P rezen to w ana praca ukazuje historię panó\v и Hattstatt: awans społeczny i m ajątk ow y je d nych gałęzi rodu, upadek i w ym iera n ie innych.
P an ow ie z Hattstatt b y li reprezentantam i drobnego rycerstw a, typow ego zresztą dla A lza cji. P recy zy jn iej rzecz ujm ując, należałoby określić ich m ianem m iniste- riałów . Ród składał się z sześciu lin ii (rozdz. I). Do w ybitn iejszych należały: linia z Sulzbach (z gw iazdą w herbie), oraz linia Gutemannów! (z Herlisheim ). T e j ostat niej pisana była zresztą najw iększa kariera, przynajm niej m ajątkow a. Jednym z jej etapów był udany ożenek przedstaw iciela Gutem annów z dziedziczką m ajątku W a ff- lerów (druga ćw ierć X I V w.). W a ffle ro w ie stali się bocznym odgałęzieniem G ute mannów. P o w ym arciu W a ffle r ó w w końcu X I V w., Gutem annowie p rzejęli ich m ajątek. W końcu X I V i w stuleciu X V Gutem annowie w ch odzili rów n ież w p o siadanie dóbr pozostałych lin ii rodu panów z Hattstatt, sukcesywnie w ów czas w y m ierających. N iem niej głów n ym .źródłem wzrostu stanu posiadania panów z H a tt statt była w iern a służba u boku książąt, hrabiów i biskupów. B yli oni wasalam i
28 Zob. B. St. A n g e ł o w. Pochw ala ea rju Sim eonu, /[w:] Izb orn ik Swiatoslawa
1073, M oskwa 1977, s. 247— 255; D. A n g e ł o w , S b orn ík Sim eona i otrażenije
w n iem duchowych intieresow bolgarskogo obszczestwa, tamże, s. 250— 263; E. I. G e o r g j e w, К w oprosu o w ozniknow ienii i sostaw itielach Iz b o m ik a S i
m eona — Swiatoslawa izw iestnych po źapisi 1073 д., tamże, s. 263—271; P. N. O n i e -
k o w, Znaczenije Iz b o m ik a Simeona-yiwiatosława 1073 g. w ra zw itii bołgarskoj