tę e
MARZEC ' 98 Rok VIII Nr 3/85
ISSN 1233-8559 Cena 1,50 zł
MIES IĘCZNIK INFORMACYJNY MIĘDmRZECZAN
W U ERZE:
HISTO(E)RYCZNE SPOTKANIE PARLA MENTARZYSTÓW
* Z BOC ZNEGO KRZESŁA
POWOŁ ANIE - PIELĘGNIARKA
DRAMAT W SZPITALU PKO - G ORĄCY TEMAT
NteDŁUGO
WlOSNA
FOT. T. ŚWIDER
DLA KOGO MIESZKANIA W KĘSZYCY LEŚNEJ?
KTO ICH JESZCZE PAMIĘTA?
(PIOSENKARZE Z MIĘDZYRZECZA) WIEŚC I HARCE RSKIE
Pięknym Międzyrzeczankom
z okazji 8 marca wiele radości
życzy
KM
F l A T
Oferuje za
gotówkęi na raty samochody osobowe:
Fiat 126 el, Cinquecento ,
UNO, SIENA, PALIO , BRAVA, BRAVO ,
MAREA,
MAREA \NEEKEND , ULYSSE,
samochody dostawcze
UNO VAN, DUCATO.
- Preferencyjny pakiet
ubezpieczeńAC, OC, NW - W rozliczeniu przyjmujemy samochody
używane- Serwis gwarancyjny i pogwarancyjny
Gorzów "MOTO·GOBEX" fapraszamy
ul.
Szczecińska23, tel. 722 52 68 Trzciel ul. Armii Czerwonej 22
"AUJOMECHANIKA"
Międzyrzeczul. Swierczewskiego 31, tel. 74119 75
Bank Gospodarki Żywnościowej Spóka Akcyjna
AUTOTAK
TWOJĄ SZANSĄ NA TANI SAMOCHÓD MARKI FIAT:
126 ELX
Cinquecento 704 Cinquecento 899 Uno 1,0
Punto 55 S Siena 1,4 EL
Palio Weekend 1,4 Brava 1,4 S
255 zł
329 zł
383 zł
430 zł
487 zł
505 zł
550 zł
620 zł
RATALNĄ SPRZEDAŻ SAMOCHODÓW
PROWADZĄ l UMOWY PODPISUJĄ:
GORZÓW- GORZÓW-
DH "Arsenał", ul. Chrobrego 1 tel. 720-57-04
"Moto-Gobex", ul. Szczecińska 23 tel. 722-52-68
MIĘDZYRZECZ- Pawilon Handlowy, ul. 30 Stycznia 13 te l. 7 41-10-70
Bank Gospodarki Żywnościowej
Spółka Akcyjna Biuro Maklerskie Punkt Obsługi Klientów ul. Poznańska 6, 66-300 Międzyrzecz teł. (0-95) 742-15-13 tel./fax (0-95) 742-21-61
Informujemy
Państwa, iżw DNIU1998-02-06 r. uruchomiony
zostałPunkt:
ObsługiKlient:a B i u r a JVIaklerskiego
BGŻS.A.
W podstawowej ofercie proponujemy
międzyinnymi :
e Prowadzenie rachunku papierów
wartościowychi rachunku
pieniężnego- przy otwieraniu rachunku inwe- stycyjnego nie jest wymagany minimalny
wkład kapitałowy,e
Możliwość składania zleceńw dniu sesji do godz. 10.00.
e
Możliwośćpodpisania umowy
dotyczącej składania zleceńtelefonicznych i faksowo (codziennie w godzinach 8
00-2P
0natomiast w dniu sesji do godziny 103° bez
ograniczeń).e
Możliwość składania zleceńpodczas dogrywki i na rynku
notowań ciągłych(bez dodatkowych
opłat).e Zakup papierów
wartościowychz
odroczoną płatnością.e Atrakcyjne stawki prowizji, prowizja liniowa i negocjowana.
e Oprocentowanie
środków pieniężnych,e Kredyt na zakup papierów
wartościowychoferowany dla Klientów Biura Maklerskiego przez
Oddział BGŻS.A.
w
wysokości200% posiadanych
środków.e Zawodowe doradztwo w zakresie obrotu papierami
wartościowymi:1/ raporty doradcze wraz z rekomendacjami -
bezpłatnie21 opracowywanie analiz rynku papierów
wartościowychna indywidualne zamówienie -
usługiza
odpłatnością.e
Zarządzaniecudzym pakietem papierów
wartościowychna zlecenie.
e
Sprzedażobligacji Skarbu
Państwa.e Dystrybucjajednostek uczestnictwa funduszy powierniczych: PIONEER, KORONA
Nr 3 (85) KURIER MIĘDZYRZECKI Str. 3
"Z bocznego krzesła donoszę ... "
Miasto "We "Wsi, wieś
w tnieście, czyli sesja Rady \V Kuźniku.
38 sesja Rady Miasta i Gminy
odbyła się w 27 stycznia w sali wiej- skiej w Kuźniku. Długo oczekiwa- na sesja, prawie w calości poświę
cona została sprawom wsi. Auto- karem, oraz własnymi środkami
komunikacji przybyli radni w licz- bie 22. Jak przystało na sesję
wiejsk<)-sołtysi, przewodniczący i
członkowie rad soleckich zapełni
li salę po brzegi.
Sesję prowadził v-przewodni-
czący Rady ( wywodzący się zresztą z PSL ) pan W. Salej. Po-
czątek -jak zawsze-ustalenie pro- gramu, zatwierdzenie protokołu , no i radni przystąpili do składania
interpelacji i zapyta1l. Poruszano sprawy wsi i inń·astruktury wiej- skiej.
Raclny Ignatowicz odczytał :)Świadczenie dotyczące opłat wno- szonych przez rolników.
W sprawach nie tylko wiejskich glos zabrali radni:
-radny Turonek - ponownie in- terweniuje w sprawie dojazdu do
garaży wojskowych, chodniki na ul. Mickiewicza S<) niedokor'lczo- ne, brakuje kilka metrów, miesz-
Ukończyli
18lat
l. Szawala Karol Zbigniew 2. Kalek Artur Paweł
3. Kosiba Przemysław Kazimierz 4. Klimczak Marcin Kazimierz 5. Gaweł Justyna
6. Osada Ewelina Agnieszka 7. Kozłowski Stanisław Paweł
8. Nowak .Jarosław Bartłomiej
9. Owsian Daniel Czesław
10. Gruda Agnieszka
11. Krawczyk Grzegorz Wojciech 12. Woźniak Maja Agnieszka 13. Pietkiewicz Beata Katarzyna
14. Adamczak Małgorzata Anna
15. Mackiewicz Monika 16. Zaćmiliski Marek Łukasz
17. MisiakRobert Sławomir 18. Ccnajek Aleksandra Joanna 19. Sawaściuk Przemysław Marcin
ka1ky pomogą ale idzie o płytki i
trochę piasku. W imieniu działkow
ców z "Wodnika" prosi o wsparcie
(chociaż 500 zł) . Na ulicy "Wybu- dowanie" brak kanalizacji, są szam- ba, a jest tam kilka ujęć wody.
Radna Ratajczyk-jakie są zasa- dy nabywania lokali i budynków, jak jest rozwiązywany problem mieszkaniowy? Miał byćjakiś fun- dusz na ten cel. Czy pieniądze uzy- skane ze sprzedaży mieszkai'l idą
na nowe mieszkania, na powięk
szenie zasobów komunalnych?
Pani radna wspomniała jeszcze o swoim udziale w glosowaniu w sprawie dzwonów · dlaczego się wstrzymała, co wiedziała, a co nie
wiedziała -ale radny Turanek po-
prosił aby ten temat ("podzwon- ne") zakor'lczyć.
Radny Kowerczuk zwraca uwa-
gę na stan Paklicy na odcinku Kuź
nik -Międzyrzecz, oraz na bruk na drodze Kęszyca-Sulęcin.
RadnyWojtkowiak-bardzo kry- tycznie ocenił zainteresowanie Za-
rządu i Rady sprawami wsi (przy-
taczał przykłady i wspomagał się
nawet wierszykiem).
20. Tokarz Raclosław .Jan 21. Bil'lczak Joanna Krystyna 22. Matwiej Katarzyna Magdalena 23. Pawłowska Alicja
24. J erzykowska Elżbieta
25. Małecka Anna Magdalena 26. Żyża Piotr Bogdan 27. Ososil'lski Łukasz Kacper 28. Michalek Artur
29. Mleczak Marek 30. Pietrusik Marcin 31. Kędzierska Gabriela Anna 32. Zimowski Wojciech 33. Kaczmarek Wojciech Jacek 34. Magdziale Jerzy
35. Ojrzanowski Łukasz Henryk 36. Janusz Alicja
37. Smolil'lski Grzegorz Mirosław
38. Kurtek Katarzyna
39. Polkowska Joanna Katarzyna 40. Góral Beata Maria
41. Paczkowska Magelalena 42. Omylski Grzegorz Artur
Po żalach i pretensjach - tak
często można nazwać interpelacje -glos zabrał pan v-ce Burmistrz A.
Kozii'lski. Z obszernej wypowiedzi przytaczam następujące:
wobec braku wystarczającej ilo-
ści środków należy wybrać priOt·y- tety, określić sposoby uzyskania
pieniędzy. ależy również uświa
domić sobie jakie są potrzeby, i to co już zrobiono z naszych wspól- nych gminnych pieniędzy.
Najlepiej zaspokojone są po-
trzeby oświatowe wsi ( segment
szkoły w Kalawie, szkoła w Bukow- cu, naprawy w Kalsku i Kursku).
Niestety brak jest obiektów spor- towych.
Boisko w Nietoperku i linia energetyczna nad nim- to trudny i drogi problem-przeszło 50.000 zł.
Poprawiono stan sal wiejskich - wspólnie z funduszami soleckimi.
Niestety, problem telefonizacji na- dal jest ogromnie trudny. Będą rozwiązania zastępcze, gdyż roz- mowy z Zakładem Telekomunika- cji nie rokują szybkiej poprawy.
Poważny problem, to zapewnie- nie mieszkańcom wsi wody. Agen- cja Własności Rolnej jest właści
cielem wodociągów-ale to Gmina
będzie rozbudowywała i naprawia-
ła doprowadzenie wody, zdając
sobie sprawę z wagi problemu.
Ponad 100% zwiększono nakłady
na utrzymanie urządzer'l meliora- cyjnych i na naprawę dróg grunto- wych.
Zdaniem Zarządu należy połą
czyć problem dróg, kanalizacji
~· lf:() V DZIECI
Słowir'lski Miłosz Wojciech s. Wojciecha i Doroty Stawni ak Dominik
s. Jerze go i Hanny Lachman Jakub Oktawian
s. Jana i Honoraty Kostrzewa Urszula Wanda
c. Krzysztofa i Izabeli Kędzior Klaudia
c. ] arosława i Ewy Anlys Izabela
c. jarosława i Bogumiły
Mazura Klaudia Katarzyna c. Pawła i Henryki
deszczowej, chodników i kanaliza cji sanitarnej w jeden problem Opracowany program wskazuje, ŻE nakłady wynieść powi1my przeszle 15 milionów zł.
a wszystkie te cele , na infra·
strukturę wsi Gmina może wydać
maksymalnie 500 tys. zł rocznie.
Uzyskanie środków z zewnątrz · trudna sprawa-wobec powodzi v.
Kraju.
Układ Miasta i Gminy wobec- nym województwie też nie jest wy- soki. Robić będziemy wszystko, co
możliwe. Ale pieniądze? Może nie
obniżać podatku rolnego? Może rozpisać referendum i podatek ce- lowy? To są pytania trudne. Po opracowaniu "Strategii dla Gminy"
będziemy mieli wytyczony pro- gram do realizacji.
To obszerne wystąpienie, oraz
materiały o infrastrukturze wsi dostarczone radnym było właści
wie celem sesji. Przyjęto jeszcze
uchwały o planie pracy Rady Miej- skiej na I półrocze br., przesunię
cie terminu opracowania "Sb·ate- gii Gminy" do 15 maja br., obniżo
no wysokość ceny skupu żyta, a tym samym wysokość podatku i poprawiono treść uchwały o środ
kach b·ansportowych.
Następna sesja 24 lutego. Na-
piszę o niej dopiero w marcu.
Życzę Pai'lstwu - nie wiem -
łagodnej zimy, czy wczesnej wio- sny -jak komu wy godniej, ale na pewno zdrowia .
Maciej Sawczyn
" Żal, że się za mało kochalo ...
że się już nie zdążyło ...
wszystko już potem za mało, choćby się łzy wypłakało
nagie, niepewne ... "
Odeszli na zaws ze
Żlobicka Teresa ur.1941
z Międzyrzecza
Kononowicz Edward ur. 1922 z Międzyrzecza
Przymus ·włodzimierz ur. 1957 z Międzyrzecza
yga Praksecla ur. 1918
z Międzyrzecza
Czesza.k Stanisława ur. 1920
z Międzyrzecza
Kugiejko Jan ur. 1914 z Międzyrzecza
Sierota Mikołaj ur. 1935 z Wysokiej Herman Rita Ma1ia ur. 1945
z fiędzyrzecza Ćwirko Jan ur. 1924 z Kaławy Ćzerwiński Wiesław ur. 1947 z Kaławy Ant01kzyk Tomasz ur. 1921 z Kuligowa
Ożóg Agnieszka ur. 1910 Ku baszewska Patrycja
r---~---, c. Leona i Marzeny
STOPKA REDAKCYJNA: GAZErA PRYWATNA
z Św. Wojciecha
RED. NACZ.: Anna Kuźmińska-Świder.
ZESPÓl RED.: S. Cyraniak, P. Buszewski, J. Dąbrowski, R. Krawiec, K. Kulas. E. Luc, Zb. Melnik, H. Rusiecka.
B. Rusiecki, M. Sawczyn, D. Sokolowska. J. Stopyra. A. Świder, J. Wiśniewski, E. Ziarnkowski.
ADRES REDAKCJI l BIURA OGŁOSZEŃ: ul. Konstytucji 3 Maja 30, lei. 741-18-02.
Nr konta: BS Międzyrzecz 83670000-72586-27003-1.
Poglądy wyrażane na lamach "Kuriera Międzyrzeckiego" są poglądami autorów.
Ogloszenia: 0,80 z l cm' czarno-biale. 1,50 z l cm' kolorowe.
Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów bez wiedzy autora.
Wykonanie: Studio CD, Gorzów Wlkp .. ul. Walczaka 106 lei. (0-95) 324-383 w.65, (0-90) 646-385.
Druk: Roland Piątkowski Sp z o.o. Gorzów Fabryczna 71
ZAWARLI ZWIĄZEK MAIŻEŃSKI
100 LA T
MŁODYMP A ROM!
Zbigniewowi Wypychowi i Ewie Łęszczak
Tomaszowi Maciejewskiemu i Katarzynie Tom Sebastianowi Szczanowiczowi i Izabeli Pihan Tadeuszowi Łopacie i Agnieszce Czuchra
Str.4 KURIER MIĘDZYRZECKI
Z przeszłości MIEDZTI?ZECZA
Z davvr1ych kroiJ.ik dziejopisarza Zacberta
ajobszerniejszą pozycją kronikarską uka-
zującą miasto i życie jego mieszkańców w XVII i XVIII w. jest tzw. kronika Zacherta, pisana w j. niemieckim i dotąd nie przetłumaczona naj.
do 40 % ludzi. ajczęściej przynosili ją do miasta żołnierze podczas przemarszów i po- stojów. Nie było dziesięciolecia, by w mie-
ście nie przebywały krócej lub dłużej wojska
Nr 3 (85)
nie 900. Część mieszkańców na olu-es epide- mii opuściła miasto i przebywała w lasach i okolicznych wioskach. Miasta nie opuściły dwie siostry które mieszkały razem z jednym męż czyzną i uprawiały nierząd. Owe niewiasty ·
mężczyzna w opuszczonych domach dokony- wali kradzieży. Gdy na Boże arodzenie zara- za ustąpiła, mieszkańcy wrócili do domów, po chwycili złodziei i osądzili na śmierć, jedną nie
wiastę na powieszenie, drugą przez utopieni w worku, a mężczyznę ścięto (toporem).
W 1638 r. dżuma ponownie zapanowała Międzyrzeczu. Więcej jednak zabrała ludzi na
przedmieściu aniżeli w samym
mieście, gdyż większość wcze- śniej opuściła miasto.
polski. W Międzyrzeczu zacho- wal się prawdopodobnie l eg- zemplarz tej lu-oni ki. Ukazala się
ona w 1882 r. w czasopiśmie re- dagowanym w Poznaniu, a jako osobna księga została wydana w r. 1883 staraniem Adolfa War- schauera poznańskiego history- ka, który wydał wiele innych kro-
nik i monografii o miastach wiei- L..:...:..._..:.:..:.:.:~::.:....:..:... _ _ _ _ _;_ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ _ -.J
W 1656 r. wystąpiła duża
epidemia dżumy. Rozpoczęła
się od Zielonych Świąt a trwała do Bożego Narodzenia. Część
mieszkallców opuściła miasto
również z obawy przed nadcią
gającymi wojskami szwedzkimi i polskimi i wyjechala do Kro- kopolskich. Książka wydana jako kronika au-
torstwa Zacherta, jest prawdopodobnie pisana przez wielu autorów, duchownych ewangelic- kich z Międzyrzecza. Pierwszym mógł być du- chowny, który sprawował funkcję pastora w la- tach 1700-31, po nim prowadził ją Jan Henryk
1 Hillebrand pastor w latach 1725-39, a po jego
śmierci kontynuował dalej pracę Jan Zacbert a
następnie jego syn Izajasz Zacbert pastor w latach 1757-72. Izajasz doprowadził Ju-onikę do roku 1767 i na tym roku zapisy kronikarskie
się kończą.
Kronika jest cennym źródłem informacji
dotyczącej historii miasta.
Daje w niej dodatkowo informację na temat
wyglądu miasta i jego infrastruktury, opisuje zwyczaje i kłopoty mieszkańców, stosunki mię
dzyludzkie i międzynarodościowe w mieście,
w którym 70% to Niemcy 20% Żydzi, a 10% Pola- cy. Do Niemców zaliczano również Szkotów którzy osiedlili się w mieście XVI w. i trudnili
się handlem.
Szkotem z pochodzenia był autor kroniki Zachert, którego potomkowie pod koniec XIX w. wyemigrowali do Warszawy i w Zgierzu zbu- dowali fabrykę sukna.
Największą tragedią dla mieszkai1ców było wystąpienie zarazy w mieście, zabierała 20
polskie, saskie, pruskie, szwedzkie czy ro- syjskie. Zarazę, która się pojawiała w mie-
ście czy okolicy nazywano morowym powie- trzem, czarną śmiercią, była to właściwie dżu
ma i jej różne odmiany. Częstotliwość wystę
powania zarazy była tak duża, że doprowa-
dziła do wyludnienia miasta i okolicy. W mie-
ście liczba ludności zmniejszyła się z 3 tysię
cy w XVI w. do 1,5 tys. w połowie XVIII w.
Oddajmy glos kronikarzowi Zachertowi, któ- ry opisał te wydarzenia częściowo z własnych
obserwacji :
W XVI stuleciu dżuma wieioh otnie nawie-
dzała Międzyrzecz.
W 1600 r. zawitała jesienią i zmarło na
zarazę 100 osób.
W 1601 r. dżuma ponownie pojawiła się w
mieście około św. Marcina i zabrała do grobu
około 1100 osób.
W 1607 r. dżuma ponownie grasowała w
mieście i zabrała 500 osób.
Większość mieszkańców wywędrowała z miasta na okres zarazy do lasu i okolicznych wiosek.
W 1630 r. wielka epidemia dżumy zawita- la do miasta. Epidemia wystąpiła nie tylko na terenie Polski ale i w Marchii i Saksonii. Za-
brała w Międzyrzeczu 700 osób, w Skwierzy-
HISTO(E)RYCZNA CHWilA czyli SPOTKANIE P ARIAMENfARZYSTOW
l 10 lutego spotkali się w Międzyrzeczu parlamentarzyści i działacze samorządowi województw : gorzowskiego i zielonogórskiego, aby gestem Rejtana ratować swoje, przez Warszawę przeznaczone do odstrzału województwa. W obliczu zagrożenia, utraty prestiżu i stanowisk postanowili spotkać, abypowołać do życia twór wzięty z wyobraźni i pobożnych życze!'J zwany województwem zachodnim. Na miejsce tego ,.historycznego" spotkania wybrano Międzyrzecz. Ponieważ wieloletnie antagonizmy nie
pozwalają pojechać do konkurenta, potrzebny był neutralny grunt. Przypominano więc sobie i w Zielonej Górze, i Gorzowie o Międzyrzeczu, który leży w polowie drogi. Smieszne to i żalo ne. Tym bardziej, że i tak o wszystkim Geżeli do reformy administracyjnej dojdzie) zadecyduje jakiś urzędnik z warszawskiego ministerstwa pochodzący z Pruszkowa lub Wolomina, który ma zazwyczaj słabe poję
cie o tych regionach kraju, które leżą poza Warszawą. Cały ten zgiełk wokółnowego podziału admini- stracyjnego kraju : ankiety, referenda, komitety obrony wzbudza w naszym mieście raczej niewielkie zainteresowanie. Międzyrzeczanie mówią : odzyskamy co nam się należy czyli powiat. A co do woje- wództwa ? My, Międzyrzeczanie byliśmy już: poznai'Iskim, w zielonogórskim i w gorzowskim.
Gorzowowi życzymy jak najlepiej, niech zostanie tym, do czego się nadaje i co mu się należy.
NIECH BĘDZIE ... POWIATEM !
Podobnie myślą mieszka1'1cy i innych gmin naszego Geszcze) województwa, poza samym Gorzo- wem i pewne Sulęcinem. A co o tych przepychankach sądzą czytelnicy Kuriera Międzyrzeckiego ? Czekamy na listy !
Anna Kuźmińska- Świder
sna, gdzie Fryderyka WiJhelmina mająca tam
swoją posiadłość otoczyła uciekinierów opieką.
Kilka osób tam zmarło, a pozostali po kilku latach osiedlili się w Lubsku, Suiechowie i Świe
bodzinie.
W l 71 O r. 17 października wybuchła wiel- ka epidemia morowego powietrza. W mieście zmarło 509 osób, a na przedmieściu 545. Duża część mieszkańców uciekła do lasów i okolicz- nych wiosek. Liczba zmarłych w okolicy i w
mieście wynosiła 1054 chrześcijan i 1700 Żydów. Zmarłych chowano w zbiorowych mo-
giłach, a część na podwórzach; ogrodach i na polach. Podczas trwania zarazy kościół był za-
mknięty, a nabożeóstwa odbywały się na wol- nym powietrzu na Rynku. Pierwszy raz otwar- to kościół na Boże Narodzenie.
W 1712, 1749, 1750 r. miały miejsce wielkie epidemie- nosówka u koni i krów. W niektórych gospodarstwach w mieście i na wsi
wyginęło całe pogłowie.
W 1713 r. w maju wybuchła wielka epide- miau świń.
W latach 1737, 38, 52, 54 nawiedziła
miasto epidemia duru plamistego zmarło wie- lu młodych ludzi i dzieci.
Za miesiąc c.d.
St. Cyraniak
Reklama w Kurierzet
A dlaczego nie ? Argumentami nie do obalenia są niezaprzeczalne zaletynie tyl- ko samej gazety, ale również zespołu re- dakcyjnego. Gwarancją jest systematycz- nie rosnący nakład, poszerzający się krąg czytelników i zasięg, żaden z piszących nie otrzymuje honorariów, wypracowane dochody przeznaczane są na stypendia dla utalentowanej młodzieży, organizowanie imprez kulturalnych a przecle wszystkim niskie ceny i wysoka jakość. A gdyby tego jeszcze było mało to jesteśmy również skromni tak jak w tej anegdocie : - Matu- lu! Chwalą nas ... ·
Piszcie do nas i czytajcie nas, bo warto.
Redakcja
Nr 3 (85) KURIER MIĘDZYRZECKI Str. 5
PKO - gorący temat
Od kilku miesięcy temat PKO BP jest na ustach międzyrzeczan,
którzy oburzają się, że tę prestiżową placówkę przejął Sulęcin. rostano-
wiłam poszukać odpowiedzi na kilka pytań "u źródła", a więc w rozmo- wie z p. dyrektor-mgr Jolantą Krajnik.
Dowiedziałam się, że aby stać się konkurencyjnym na rynku banko- wym, należy obniżyć koszty, zreorganizować administrację, księgowość
i kadry. W całej Polsce tworzy się więc tzw. Centra Sprzedaży, których
strukturę można zobaczyć na wyla·esie.
Centrum Sprzedaży O. Sul
""'
O. Międzyrzecz O. Kostrzyn O.Słubice
z
tego wykresu wynika, że kilka oddziałów PKO BP znalazło się wSulęcinie. Jeszcze nie wiadomo, jakie będą plusy tej operacji, ale już
wiadomo, że ograniczono liczbę pracowników, że przeniesiono księgo
wość do Sulęcina, co wydłuża wszelkie operacje finansowe i naraża
klientów na sb·esy i nerwy. Podobno od października 98, ma być wpro- wadzony system ZORBA, który usprawni księgowanie i wtedy czeka- nie na pensje czy nowe książeczki znacznie się skróci.
Czytelnicy KM pytają, jak wyglądają opłaty za usługi oferowane przez PKO. Dowiedziałam się, że:
l. jest ustalona taryfa od każdej operacji-0,5% od pobieranej kwoty, ale nie mniej niż 1,5 zł.,
2. jeżeli posiadacz konta zleci wykonanie opłat np. za światło, miesz- kanie, telefon -to od każdej operacji płaci 2 zł,
3. za usługi kredytowe opłat nie pobiera się,
4. wyciągi o stanie konta są bezpłatne.
ajwiększe kontrowersje budzą opłaty wymienione w l i 2 punkcie,
ponieważ są najwyższe w Międzyrzeczu. Inne banki od "swoich" posia- daczy kont pobierają 0,40 - 0,50 zł za wewnętrzne operacje, dlaczego
więc PKO nie chce być konkurencyjne i też ich nie obniży?
Ja rozumiem, że nikt nie zmusza nikogo do korzystania z usług
PKO, ale ta placówka ma jeden znakomity walor - jest w cenb·um miasta. Tylko czy ten walor wystarczy, żeby ludzie nie przenosili swo- ich oszczędności do innych banków?
Kolejny powód do pretensji-to wymiana kont z M-cza do Sulęcina.
Kiedy otrzymałam wyciąg oo,o po stronie MA, to tylko dlatego zare-
agowałam spokojnie, że wcześniej rozmawiałam z panią dyrektor o przeniesieniu naszych oszczędności do innego-niestety- miasta. Ale nikogo się o tych transakcjach nie informuje i uważam, że lepiej byłoby nam tych zerowych kont nie przysyłać, bo po co się niepotrzebnie
sb·esować.
W tej chwili w PKO trwa remont, który też wywołuje złośliwe ko- mentarze. Kolejki przy okienkach są ogromne i na nic zdaje się wyjąt
kowa uprzejmość obsługujących je pań, skoro i tak wszyscy narzekają. Po remoncie w PKO będą ; cztery okienka, obsługa kredytowa, dysponenci rachunków bankowych, ROR-ów i kasa walutowa.
Tylko czy będzie kogo obsługiwać ?
" ... Może gdzieś tam htoś Przy ognisiut da ci siąść, Poda dłoń i uśmiechnie czule się.
Ale już nie odnajdziesz nigdy jej Tylho we śnie, smutnyrn śnie".
Izabela Stopyra
Z głębohim żalem zawiadamiamy, że dn. 17lutego 1998 r.
Odeszła od nas po długiej i ciężhiej chorobie
Kol. JOANNA PIETKUN
Długoletnia nauczyciel/w Szhoły ?odstawowej Nr 2 im.
Szarych Szeregów w Międzyrzeczu.
Na zawsze pozostanie w naszej pamięci.
Dyrekcja, Grono pedagogiczne, młodzież i rodzice.
Dramat w S z pitalu
W dniu 12 stycznia 1998 do na- szego Szpitala przywieziono męż
czyznę pchniętego nożem w brzuch. Skrajnie wykrwawiony zo-
stał błyskawicznie przewieziony do Sali Operacyjnej. Przygotowania chorego do zabiegu przez aneste- zjologa dr Adama Boronia i pielę
gniarkę anestezjologiczną Dorotę Gołębiowską, biegły równolegle z przygotowaniami zespołu opera- cyjnego. Podczas operacji wykona- nej przez zespół chirurgiczny, dr dr Krzysztof Adamkowicz, Marian Stoir'!ski, Janusz Dąbrowski, pielę
gniarka instrumentariuszka Danu- ta Litwin i salowa Krystyna Hara- symek stwierdzono wielokrotne
przecięcie jelit, oraz przecięcie tę t-
nicy biodrowej wspólnej i żyły głównej dolnej, co powodowało ol- brzymi krwotok. Podczas bardzo dramatycznej operacji odtworzono
ciągłość przeciętych, przerwanych
naczyń hwionośnych. Uratowano
życie chorego, który po miesięcz
nym pobycie w Oddziale Chirur- gicznym, powrócił do domu w pe-
łnym zdrowiu. Piszemy o tym fak- cie dlatego, że był to pierwszy tego rodzaju zabieg naczyniowy, wyko- nany w naszym szpitalu. Skończył się on autentycznym sukcesem.
Godna podkreśleniajest także pra- ca Punktu Ja-wiodawstwa i spraw- ne współdziałanie Pogotowia Ra- tunkowego przy dostarczaniu krwi.
Foto i tekst Marian Stoiński
Na zdjęciu zespół operacyjny od lewej : l rząd -Dr Adam Boroń - anestezjolog, dr Marian Stoiński, dr Krzysztof Adamkowicz, dr Janusz Dąbrowski, Ił rząd Dorota Gołębiowska - pielęgniarka anstezjologiczna, Danuta Litwin -pielęgniarka instrumentariusz- ka ,Krystyna Harasymek- salowa.
'specjalisłycz,ne, Gabinety Lekarskie
"' , :t' Mięclzyrzecz ul. Konstytucji !·go Maja t6
"Nagietek"
M~żliwość
informacji codziennie tel. 74123·92 godz. 8.00-18.00
* ' l~k. med. Piotr Jarmużek · specjalista chorób wewnętrznych ,
wt~rki,
czwartki, godz. 15.30 -17.30
* lek , . med. Paweł Jarmużek · specjalista neurochirurgii i neutraumatologii , •
zespołybólowe
kręgosłupa,rwa kulszowa, bóle
głowyśroda
godz. 16.30-18.30
* lek. med. Krzysztof Chrobrowski · specjalista ortopeda-traumatolog, USG stawów biodrowych dzieci i
dorosłych,ortopedia
dziecięca,co drugi wtorek godz. 15.30-17. 30, konieczna rejestracja tel. 4123-92
* lek. med. Franciszek Weryszko · okulista · leczenie schorzeń oczu, korekcja wad wzroku, leczenie zeza, ocena dna oka,
czwartki godz. 16.00- 18.00
* lek. med. Stanisław Dejnowicz · specjalista ortopeda · traumatolog,
poniedziałki
godz. 15.30-17.30 Badanie n
osteoporozę161utego1998r.,
Str. 6 KURIER MIĘDZYRZECKI
Nie jest łatwo byt pielęgniarką
Wywiad z Aliną Hoffmann -pielęgniarką oddziałową OlOM
- No właśnie, czy łatwo być pielę
gniarką?
- a takie pytaniejest trudno odpowiedzieć.
Przecież jeżeli Pan zapyta przedstawiciela ja- kiegokolwiek zawodu, to zawsze odpowie, że
jego zawód jest wykonywać trudno. Dlalego lo pytanie nie jest dobrze postawione.
-W takim razie zapytam, nieco inaczej - czy łatwo być dobrą pielęgniarką ?
-Odpowiem tak. Każdy zawód jeżeli ma
być wykonywany dobrze i sumiennie jest trud- ny. ie ukrywam jednak, a nawet to podkre-
ślam, że zawód pielęgniarki jest zawodem spe- cyficznie trudnym. Jest to połączenie ciężkiej
pracy fizycznej z umiejętno' cią humanitarne- go podejścia do chorego.
- Oczywiście, spotykacie się w swojej pracy z człowiekiem cierpiącym, chorym, oderwanym od normalnego, codziennego
życia.
I takiemu człowiekowi musimy zapewnić
w miarę możliwości, komfort przebywania w
zupełnie innym świecie. Przecież świat sali sŻpitalnej, białych korytarzy, sal zabiegowych, sali operacyjnej to jest dla normalnego czło
wieka zupełnie przerażające, a co najmniej de-
prymujące miejsce. A poza tym, tak jak pan mówi, pacjent jest najczęściej nagle oderwa- ny od życia codziennego i to zwiększa u niego poczucie bezradności i stresu. I tu rola pielę
gniarki jest bardzo ważna. Musi ona sprawić, ażeby pacjent poczuł się w Oddziale szpital- nym jak w domu, lub lepiej.
- Rozumiem, acz sama Pani wie, że różnie bywa z tym humanitaryzmem.
- Nie przeczę, że są wyjątki od reguły.
Należy jednak pamiętać, że każda z nas ma swoje rozliczne problemy, swoje domowe zmartwienia, swoje kłopoty. Nie zawsze moż
na ten cały bagaż pozostawić za drzwiami szpitala, czy innej placówki służby zdrowia.
Dlatego nieraz bywają różne spięcia z pa- cjentami. W generalnej swojej części jeste-
śmy jednak, jak to by można powiedzieć, przyjaźni pacjentowi.
- Nie samym humanitaryzmem praca
pielęgniarki stoi.
-Otóż to. ie należy zapominać, że profe- sja pielęgniarki, zwłaszcza szpitalnej, jest
ciężką pracą fizyczną.
- Przybliżmy ten problem czytelni- kowi.
ie potrzeba dużej wyobraźni, aby to zro-
zumieć. Jeżeli w Oddziale 60-cio łóżkowym
przebywa połowa leżących pacjentów, któ1ych trzeba kilkakrotnie przełożyć ( delikatnie, bo
są to ludzie cierpiący), albo trzeba przewieźć
na salę operacyjną w ciągu dnia dziesięciu cho- Jych. Tam trzeba ich przełożyć z łóżka na wó- zek, z wózka na stół operacyjny i potem z po- wrotem. Pomnóżmy to razy wagę pacjenta, nieraz bardzo grubego. Kto ma jeszcze wąt
pliwości, to niech sobie wyobrazi dwie pielę
gniarki mające po pięćdziesiąt kilogramów
przekładające studwudziestokilogramowego chorego. I niestety, nierzadko nie usłyszy żad
nego słowa wdzięczności czy podziękowania.
Albo pielęgniarka operacyjna. Proszę sobie
wyobrazić stanie kilkanaście godzin przy sto- le operacyjnym. Albo pielęgniarka anestezjo- logiczna -przebywanie w stresie przez kilka godzin. Inne przykłady- prześcielenie codzien- ne kilkudziesięciu łóżek z leżącym pacjentem, czy leż sprawy nazwijmy je fizjologicznymi.
Dotyczy lo zresztą każelej specjalności.
Wszystkie mają swoją specyfikę, a każda na-
prawdę jest ciężka. Poza lym jesteśmy mię
dzy młotem i kowadłem. Z jednej strony nie- zadowolony pacjent, a z drugiej niezadowolo- ny lekarz.
-Chyba jednak Pani trochę przesadza, aczkolwiek zgadzam się w całej rozciągło
ści z twierdzeniem, że wasza praca jest
rzeczywiście bardzo ciężka.
W związku z tym pewnie jesteście do- brze wynagradzane, zgodnie z ewange-
liczną zasadą za dobrą i trudną pracę
dobre wynagrodzenie.
-Ha, ha, ha. Tu prawdy ewangeliczne jesz- cze nie dotarły. asze płace, jasno to trzeba
powiedzieć są głodowe. Cała sfera budżetowa
jest niedowartościowana, ale pielęgniarki w
szczególności. Te z nas, które nie mają dru- giej "połówki" lepiej zarabiającej na dom, żyją
po prostu w biedzie. I trzeba to jasno sobie
powiedzieć. ie obciążam tu naszych przeło
żonych, ale system, w któ1ym przyszło nam
pracować i żyć. Jesteśmy rozgoryczone, po-
nieważ oczekuje się od nas rzetelnego wyko- nywania naszego, skądinąd szlachetnego za- wodu, traktując go jak powołanie i na tym ko- niec. Szlachetnymi pobudkami dziecka się nie nakarmi.
- Macie przecież Izby Pielęgniarskie ....
-... macie. I co z tego ????????
i e chcę się wypowiadać na temat Izb Pie-
lęgniarskich. Powiem jednakże, że zakłada
my obecnie Związek Zawodowy Pielęgniarek
i w ten sposób będziemy walczyć o swoje pra- wa materialne. Zgodnie z prawem, ale konse- kwentnie i do końca. 17 lutego odbędzie się
marsz protestacyjny pielęgniarek w Gorzo- wie, podczas którego chcemy dać wyraz na- szemu niezadowoleniu. Proszę pamiętać o tym, że w Międzyrzeczu jesteśmy największą grupą zawodową.
-Gratuluje determinacji. Chciałem jed-
nakże zapytać się jeszcze o usytuowanie
pielęgniarki w nowym systemie zreformo- wanej służby zdrowia, o tzw. kontrakty.
ie wróżę temu rozwiązaniu dobrze.
ie znam do końca aktów wykonawczych ustawy w tej części, ale sądzą z rozmów, które przeprowadzałam, że niestety może
to się kończyć bezrobociem dla wielu z nas. Prawda jest prosta. Będą to te same
pieniądze. Jeżeli kontrakty będą podpisy- wane na większe niż teraz pobory, część
z nas znajdzie się na bruku. To samo do- tyczy instytucji lekarza rodzinnego. Tu
także grożą poważne redukcje pielęgnia
rek. Służbie Zdrowia są potrzebne po pro- stu większe pieniądze. Z pustego ponoć się nie naleje.
Nr 3 (85)
-I to jest zapewne generalny wniosek z naszej rozmowy.
Proszę nam powiedzieć na koniec coś
bardziej optymistycznego.
-Powtórzę prawdę oczywistą. Dla nas
najważniejszym dobrem jest dobro pacjen- ta. Niezależnie od tego kto rządzi, jak rzą
dzi i ile płaci. Bo my naprawclę jesteśmy powołane do niesienia dobra. I, mimo że wypowiedziałam kilka gorzkich słów w tym wywiadzie, to zapewniam pana, że my swój zawód kochamy i chcemy w nim pra-
cować.
Powiem też rzecz może trywialną, ale tak
już jest w naszym zawodzie, że te wszystkie
niedogodności, o których mówiłam przed
chwilą, wynagradza nam uśmiech zdrowie-
jącego pacjenta, uścisk rączki cierpiącego
dziecka, powrót do świata ludzi, nieprzytom- nego przez kilka tygodni człowieka. Tego nie przeżywa się w innym zawodzie. I dlate- go trudno jest myśleć, że z powodów byto- wych trzeba by zmienić zawód. My jeste-
śmy po prostu emocjonalnie związani z na- szymi chorymi.
- Czuję jak mi Pani miód w sece leje (to za Gustawem Morcinkiem).Trzeba być
dobrej myśli. Może jednak dla Służby
Zdrowia idą lepsze czasy.
-Można pomarzyć.
Rozmawiał i zdjęcie wykonał
Marian Stoiński
Akwarystyka
Molinezja"
o
-Rybki,
rośliny,·~.o
pokarmy,
osprzęt.o Zakładamy u klienta
"' akwaria, teraria, oczka wodne.
Międzyrzecz Os. Kasztelańskie 11 a tel. /0-95/ 742 09 62
czynne pn. -pt. 17""- 19"", sob.13''"- 17""
Za-pra..sza..-,r~-y
Nr 3 (85)
Do przemvślenia
Ciemnogród w Gorzowie aż kłuje w oczy.
asze wojewódzkie miasto znalazło się bowiem na ustach całej Polski za sprawą ankiety Stowa- rzyszenia Rodzin Katolickich. Kiedyś dzieci de- nuncjowały swoich rodziców i były bohaterami.
Ale lo było w okresie stalinow-
KURIER MIĘDZYRZECKI
na jest rodziną trudną, zajętą głównie zdoby- waniem środków materialnych, bardzo często dysfunkcjonalną wychowawczo, edukacyjnie i opiekuóczo. Przyczyn agresji nastolatków na- leży szukać w kryzysie rodziny".
Mądre, rzetelne podejście do kryzysu wspó- łczesnej polskiej rodziny, krytyka deklaracji bez pokrycia, którymi lak często posługują się nasi
Str. 7
tematu - bardzo cieszą mnie w KM wywiady lekarzy z lekarzami. Same laurki. Nic, tylko się leczyć, czego jednak Państwu nie życzę, bo zawsze to lepiej być zdrowym, młodym, pięk
nym i bogatym.
Wiceminister sprawiedliwości-Leszek Pio- trowski - martwi się, przede wszystkim o wy- roki ferowane w czasach PRL-u i dziwi się, że
nie ma wśród sędziów chętnych do skim, o którym wszy'cy chcą za-
pomnieć - i słusznie. Ankieta rozkolportowana przez Wydział Edukacji do gorzowskich szkól jako żywo chce podzielić rodzi- ny na białe i czarne. Z tym, że te
Rzeczpospolita hipokrytów
lustracji samych siebie. Nie ma się czemu dziwić. Historia zna różne przykłady przewrotnego okrucień
stwa rządzących, bo najpierw wier- nopoddańcze listy, adresy, słowa i
białe to praktykujący katolicy ze ślubem kościel
nym, wyznający odpowied11ie wartości, no i oczy- wiście bez żadnych nałogów. Dlaczego rozdano te ankiety dzieciom a nie socjologom lub innym urzędnikom od statystyki ?
Cała Polska jest zbulwersowana, tylko auto- rzy pytaó, niczego niestosownego w nich nie widzą. Ciekawe, czy po feriach takie ankiety trafią do M-cza i jak na nie zareagują rodzice i nauczyciele.
decydenci, odważne odslanianie przyczyn spo- łecznej niemocy-to wszystko sprawia, że wy- wiad czyta się jednym tchem. O ileż te rozmy- ślania są mądrzejsze od wspomnianej wyżej ankiety, która niczego nie zmieni, a tylko jesz- cze bardziej skłóci rodziców z dziećmi.
układy, a potem - kopniaki i od- stawka. Czy musimy się na tych złych przykła
dach wzorować ? A prawo jest coraz pokręt
niejsze i dobrzy adwokaci potrafią je sprytnie omijać. Co bowiem myśleć o wymiarze spra- wiedliwości, który uniewinnia sprawcę groźne
go wypadku, recydywistę, a chce wsadzić za kratki właściciela psa, który nie zgadza się na uśpienie zdrowego czworonoga - przyjaciela rodziny?
W nr 17 "Trybuny" z dnia 21 stycznia 98 r.
ukazał się wywiad Haliny Retkowskiej z dr An- drzejem Samsonem, psychoterapeutą rodzin- nym, którego wielu międzyrzeczan zna, bo przed laty pracował w obrzyckim szpitalu. My- ślę, że p. doktor nie będzie miał mi za złe, że przytoczę cytat z jego wywiadu pt. " ie ma zadowolonej młodzieży", bo temat bardzo na czasie po wypadkach w Słupsku i Katowicach, bandyckich napadach w całym kraju, bezsen- sownej śmierci dzieci zamordowanych przez dzieci. Otóż, p. doktor uważa, że" polska rodzi-
Coraz więcej protestujących różnych profe- sji i zawodów. Coraz głośniejsze oburzenie, bo jedni opływają w luksusy, dzielą wysokie pre- mie i bywają w świecie, a inni muszą wybierać - czy kupić kurtkę, czy opłacić czynsz. Ostat- nio najgłośniejsze są - moim zdaniem - prote- sty pielęgniarek, które zarabiają takie grosze za swoją bardzo ciężk<1 pracę, że aż dziw, że jeszcze chcą być takimi Samarytankami. Czy nasze międzyrzecide pielęgniarki też przystą
pią do akcji protestacyjnej? No cóż-jak znam życie - lekarze wywalczą sobie podwyżki, a pielęgniarki zadowolą się obietnicami, że bę
dzie lepiej. Tylko wmawianie im, że wszystkie- mu były winne lata PRL-u - jest po prostu śmieszne i żenujące. Przy okazji medycznego
Temida ma wprawdzie opaskę na oczach - ale przecież nie dlatego, żeby przykryć wyzie- rającą z nich głupotę.
Izabela Stopyra P.S. Ja wiem, że jezdnie w M-czu są wąskie i dziurawe, że topniejący śnieg tworzy kałuże
ale nie mogę pojąć wyścigowych wręcz popi- sów wielu kierowców, którym chyba sprawia radość poploch pieszych uciekających przed bryzgami brudnego błota.
Panowie kierowcy: kultury nie można się nauczyć, trzeba ją rnieć.
ST
Pożegnaliśmy
Zofię Krawczyk- Człowieka
"W imieniu
mieszkańcówM-cza, woj. gorzowskiego
izielono-
górski e go oraz ludzi ze zdegradowanych eko logicznie obszarów, którzy u nas
wypoczywają, proponuję pozostawić naszą piękną ziemięjako zielone
płucaPolski ".
(Zofia Krawczyk- na Krajowym Zjeździe TK)
Dzisiaj już mało kto pamięta o tym., że Zofia Krawczyk, nauczyciel- ka matematyki, związana przez więk
szość swojego zawodowego życia z Zespołem zkół Budowlanych, oso- ba niezwykle skromna. Pogodna i otwarta, jako działaczka społeczna była w latach 1985 - 88 motorem napędowym działati społeczności międzyrzeckiej w walce z ówczesny- mi władzami patistwowymi, woje- wódzkimi i gminnymi i ich projek- tem umieszczenia w podziemiach Międzyrzeckiego Rejonu Umocnio- nego składowisk odpadów radioak- tywnych.
Urodzona w 1943 roku, po ukoń
czeniu Liceum Pedagogicznego roz- poczęła pracę nauczycielską mając lat 18. Studia matematyczne ukoń
czyła już jako nauczycielka. W Mię
dzyrzeczu pracowała w SP nr 1 SP nr 3, ZSEkon. a ocl1968 roku do ~me
rytu t-y i jeszcze elalej w ZSBud.
Kiedy nad Międzyrzeczem i jego mieszk<u'tcami zawisła groźba "ato- mowego śmietnika" Zofia Krawczyk, zawsze bezpartyjna, podjęła działal
ność w międzyrzeckim PRON, naj- pierw jako przewodnicząca Zespołu
d/s zbierania argumentów przeciw- ko lokalizacji składowiska odpadów radioaktywnych, a od lutego 1987 roku jako Przewodnicząca Rady Miejsko- Gminnej. To dzięki jej zde- cydowanej, bezkompromisowej i ak- tywnej postawie mięclzyrzecki PRON stał się chyba jedynym w kraju, zde- cydowanie opozycyjnym wobec ów- czesnych władz, prowadząc walkę w obronie Ziemi Międzyrzeckiej i ca- łej Ziemi Lubuskiej przed groźbą ato- mowego mogilnika. Potrafila zarazić swoim zapałem nie tylko mieszkali- ców i społeczników Międzyrzecza,
lecz także mieszkańców i społecz
nych działaczy okolicznych miast i gmin nagłaśniając tak szeroko mię-
Kolegom z
Koła Łowieckiegooraz innym
myśliwym, uczestniczącymw ostatniej drodze Naszego
Mężai Ojca
józefa Stacheckiego
Serdecznie dziękuje pogrążona w smutku Rodzina
Rodzinie,
przyjaciołom,znajomym, wszystkim, którzy okazali
współczuciei pomoc w
ciężkichdla nas chwilach oraz uczestniczyli w
pożegnaniui ostatniej drodze
Naszego
Mężai Ojca
Józefa Stacheckiego
Serdeczne podziękowanie składa Pogrążona w smutku Rodzina
dzyrzecki "atomowy problem", że stal się on wkrótce także narzędziem walki rodzącej się opozycji z "komu-
nistyczną" władzą.
To jej właśnie zawdzięczamy od- stąpienie władz od pomysłu zainsta- lowania u nas "radioaktywnego
śmietnika", a tym samym możliwość
snucia dzisiaj pla11ów ekologiczne- go i turystycznego rozwoju Ziemi Międzyrzeckiej.
W dniu 13 lutego 1998 roku na
międzyrzeckim cmentarzu tłumy
międzyrzeczan ( i nie tylko ) wśród któt-ych przeważali nauczyciele, uczniowie i przyjaciele, pożegnały Zosię Krawczyk, która pomimo cier- pieli zakończyła swoje zbyt krótkie ale pełne dokonaJi życie zgodnością i z pogodą ducha.
Będziemy Cię pamiętać Zosiu jako Człowieka, który uczył nas mó- wić "NIE"wtedy gdy należało mó- wić "tak".
Ci, których uważałaś
za przyjaciół.