• Nie Znaleziono Wyników

Edmund Jankowski

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Edmund Jankowski"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Zdzisław Libera

Edmund Jankowski

Rocznik Towarzystwa Literackiego imienia Adama Mickiewicza 16, 3-9

(2)

R ocznik XVI/1981 T ow arzystw a L iterackiego im. A. M ickiew icza

Zdzisław Libera

E D M U N D J A N K O W S K I

P ro fesor Edm und Jankow ski jest indyw idualnością naukow ą, której w alory ocenił każdy, kto czytał jego prace lub m iał sposobność zetknąć się z nim osobiście, dyskutow ać bądź rozm aw iać o literatu rze, nauce i sztuce. W świadom ości znacznej części czytelników Edm und Jankow ski uchodzi za n ajw ybitniejszeg o znawcę żyęia i twórczości Elizy O rzeszkow ej, w y­ dawcę jej listów , któ re op atrzył znakom itym , bogatym kom entarzem . Z pew nością określenie to jest trafne, ale niekom pletne i w skutek tego zaw iera jed y n ie cząstkę praw dy. Jankow ski należy do tego rodzaju uczo­ nych, k tó rzy odznaczają się rozległą w iedzą i głęboką erudycją. Z ogrom ­ ną łatw ością porusza się on nie tylko po obszarach tzw. lite ra tu ry postycz- niowej, tj. okresu pozytyw izm u i realizm u, k tóry jako badacz Orzeszkowej poznał doskonale, ale jest rów nocześnie św ietnym znaw cą okresów wcześ­ n iejszych i późniejszych, zadziw ia w ierną i gotow ą pam ięcią, in teresu je się zarów no osobą pisarza, jak też jego dziełem. Ze szczególnym upodoba­ niem bada pam iętnik i i w spom nienia, szukając w nich w izerunku czło­ w ieka i ob razu k u ltu ry , a także interesu je się epistolografią. Listom roz­ m aitych pisarzy p rzy p a tru je się system atycznie od lat, i jako utw orom literack im , i jako dokum entom psychologii, i jako św iadectw u stylu i obyczaju epoki. O bserw acjam i z lek tu ry dzieli się stale z czytelnikam i „Rocznika L iterackiego”. Je st w reszcie Edm und Jankow ski edytorem , k tó ­ rego działalność nie ogranicza się jedynie do wzorowego w ydania k o re­ spondencji Orzeszkow ej czy K onopnickiej, ale k tó ry zagadnienie ed y tor­ stw a naukow ego ro zp atru je jako zjaw isko literackie i naukow e w ym agają­ ce zajęcia określonego stanow iska teoretycznego i refleksji ogarniającej w iele problem ów praktycznych.

D roga naukow a E dm unda Jankow skiego rozw ijała się podobnie jak droga innych polonistów starszego i średniego pokolenia. Po ukończeniu

(3)

4

U niw ersytetu W arszawskiego w niezw ykle krótk im czasie (w ciągu trzech i pół lat!), gdzie napisał rozpraw ę m agisterską pod kierunkiem prof. Józe­ fa Ujejskiego, Jankow ski zajął się pracą pedagogiczną w słynnym liceum w Rydzynie kierow anym przez d y rekto ra Tadeusza Łopuszańskiego, w y­ bitnego pedagoga i organizatora szkolnictw a, w yw ierającego znaczny w pływ na młodzież i nauczycieli. W spom ina go Jankow ski z sentym entem i głębokim szacunkiem . W czasie okupacji niem ieckiej przebyw ał w W ar­ szaw ie i brał udział w tajn y m nauczaniu, a po w ojnie pracow ał jako n a­ uczyciel w szkole średniej, zyskując zarów no wśród uczniów, jak też wśród kolegów nauczycieli imię znakom itego pedagoga i wychowawcy. Jednocześnie w 1949 r. rozpoczął pracę w Tow arzystw ie N aukow ym W ar­ szaw skim jako o rganizator i kierow nik A rchiw um Elizy Orzeszkowej, Z czasem (od 1951 r.) poświęcił się w yłącznie pracy naukow ej. Po w łącze­ niu Tow arzystw a Naukowego W arszawskiego do Polskiej A kadem ii Nauk znalazł się w Insty tu cie Badań Literackich, gdzie zdobył dalsze stopnie naukowe, na początku doktora n auk hum anistycznych, potem doktora h a ­ bilitow anego i docenta, wreszcie profesora. Je st kierow nikiem Pracow ni D okum entacji i E dytorstw a L ite ratu ry X IX w., przew odniczy Kom isji do spraw edytorstw a przy Kom itecie N auk o L iteratu rze PAN, jest red ak to ­ rem naczelnym przygotow yw anego w Insty tucie B adań L iterackich S ło w ­ nika pseudonim ów pisarzy polskich. 1

Profesor Jankowsk'i nie przyw iązuje szczególnej wagi do godności, tytułów i stanow isk. Odznacza się bowiem rzadko spotykaną skrom noś­ cią, k tó ra w yróżnia go jako człowieka ceniącego ponad w szystko w łaści­ wości m oralne i auten ty czną wiedzę.

Jako autor m onografii o Elizie Orzeszkowej opublikow anej w cennej serii ,,Ludzi Ż yw ych” w P aństw ow ym Instytu cie W ydaw niczym ujaw n ił swe zdolności w sposobie kształtow ania p o rtre tu literackiego w ybitnej indyw idualności, jak ą była au to rk a Nad N iem nem , oraz ta le n t pisarski. W nikliw a le k tu ra listów pisarki, znajom ość różnego rod zaju dokum entów z jej życiem zw iązanych, ogrom na wiedza o świecie jej przyjaciół i zna­ jom ych, nie m ówiąc już o dziełach Orzeszkowej, k tó re Jankow ski poznał dogłębnie — w szystko to pozwoliło m u stw orzyć znakom ite studium z dzie­ dziny biografistyki wysoko ocenione przez k ry ty k ó w i czytelników . J a ro ­ sław Iwaszkiewicz dowodząc, że książka E dm unda Jankow skiego „jest n ajlepsza z piwowskiego cyklu «Ludzi Ż yw ych»”, zauważa, że „odpow iada ona sw em u pow ołaniu, jak nie m ożna bardziej. A przy ty m zaspokaja po­ trzebę książki m ającej pow ażne podstaw y n aukow e” 2. W przekonaniu w y ­ bitnego pisarza pow stał utw ór, k tó ry „n apraw dę pokazuje Orzeszkową jak żywą, ze w szystkim i jej biedam i, sm utkam i, śm iesznostkam i (których jest niemało), kłopotam i i pow iedzm y to wreszcie... rom ansam i. Rom ansam i takim i, do jakich były zdolne owe czasy, ubogie i bogate jednocześnie, w y ­ dające się już nam czymś zam ierzchłym , a jednocześnie tak bliskim w

(4)

ju ” 3. Iw aszkiew icz określając książkę Jankow skiego jako ciepłą, m ądrą i uroczą dostrzega w niej cechy, które w yrażają stosunek auto ra do boha­ terk i jego studiów : jest on „pełen entuzjazm u dla osobowości grodzieńskiej p ustelnicy i dla jej pisarstw a” 4. Inny k ry tyk , S tefan Lichański, wliczając Elizę Orzeszkową m iędzy „najdonioślejsze książki roku 1964” (rok ukaza­ nia się m onografii) podnosi hum anistyczny w alor publikacji. K siążka J a n ­ kowskiego, dowodzi, „w y rasta jako dokonanie pisarskie ponad jej p ier­ w otny zamysł, a jako' — nie zam ierzony — u tw ó r literacki w y rasta z kolei ponad zbieractw o ciekaw ostek, nie p rzypraw ione cytatam i info rm ator- stw o czy beletryzow aną rep o rterk ę i staje się skonstruow aną z m ateria­ łów faktograficznych powieścią rozw ojow ą” 5.

Edycja listów Elizy Orzeszkowej stanow i słusznie w opinii znawców „najw y b itn iejsze osiągnięcie naszego edytorstw a epistolarnego” 6. Tak ją określił Ju liu sz W itk to r Gomulicki, k ry ty k surow y i kom petentny, który nie jest skłonny do w ystaw iania wysokich ocen bez ich należytego uzasad­ niania. Każdy, kto zetknął się kiedykolw iek z naukow ą edycją korespon­ dencji pisarza, wie, ile zagadek k ry ją w sobie tek sty ich listów. Jakiejż ogrom nej w iedzy o ludziach i epoce, jakiej pom ysłowości w odszyfrow y­ w an iu aluzji i w y jaśn ianiu sytuacji i nazw isk w ym aga kom entarz do li­ stów, kiedy chce się, by nie był on tylko słow nikiem im ion w łasnych i tłum aczeniem tru dn iejszy ch wyrazów, ale praw dziw ym kluczem do zro­ zum ienia ich treści, bez czego lek tu ra listów byłaby pozbawiona wartości. K om entarze do Listów Orzeszkowej odznaczają się wysokim poziomem sztuki in terp retacji, przy czym należy pam iętać, że list jako przedm iot analizy jest jednocześnie dokum entem życia osobistego i przejaw em k u l­ tu ry um ysłow ej i literackiej epoki. K om entarze Jankow skiego składają się jak b y z dwóch części. Część pierw sza zaw iera inform acje o korespon­ d entach Orzeszkow ej, podaje wiadomości o ich życiu, ale przede w szyst­ kim o zw iązkach łączących ich z pisarką; część druga natom iast obejm uje oprócz egzegezy filologicznej objaśnienia do poszczególnych fragm entów listów , tłum aczące m iejsca dla czytelnika niejasne i nie zrozum iałe.

Inform acje o ludziach nie m ają nic w spólnego z suchą notą encyklo­ pedyczną. Są to raczej zwięzłe eseje literackie oparte na ścisłej naukow ej dokum entacji. W żywo skreślonych sylw etkach ujaw n iły się główne rysy poszczególnych osób, a co w ażniejsze, a u to r w yjaśnił n a tu rę związków łą­ czących Orzeszkow ą z adresatem lub adresatką. D odajm y jeszcze, że znacz­ n a część adresatów autorki Chama — to osoby mało znane, o których n a­ darem nie by szukać w encyklopediach i słow nikach biograficznych. Tak więc na przykład w tom ie ósmym Listów czytelnik znajdzie w kom enta­ rzach Edm unda Jankow skiego oprócz wiadomości o postaciach znanych, jak Ludw ik Jenike, A leksander Św iętochow ski, W łodzimierz Spasowicz, P io tr Chm ielow ski czy J a n B audouin de C ourtenay, inform acje o osobach ogóło­ wi czytelników m niej znanych czy zgoła nieznanych, jak na przykład: Stanisław G raybner, Ju lia Kaleńska, Zofia Seidlerow a, K azim iera G a­

(5)

dom ska, Ja n Bełcikowski. W tego rodzaju notach objaw ia się kunszt Jankow skiego-kom entatora, k tó ry nie zanudza czytelnika mało znaczą­ cym i szczegółami, ale w prow adza go w istotę spraw y i zaznajam ia z osobą a d re sa ta charakteryzu jąc go od strony jego najw ażniejszych cech. Czasem kreśląc ch arak tery sty k ę tej czy innej postaci sięga do gotow ych już por­ tre tó w stw orzonych przez kogo innego, (taką na przykład rolę spełnia fra g m en t P am iętników S tanisław a Stem pow skiego przy przedstaw ieniu Feliksa Brodowskiego), ale w zasadzie w ydobyw a dane biograficzne z m a­ teriałó w odnalezionych w zapom nianych czasopismach i w ydaw nictw ach, w przekazach ustnych, w różnego rodzaju pam iętnikach i zbiorach k ore­ spondencji. Toteż kom entarze Jankow skiego do Listów Orzeszkowej czyta się z ogrom nym zainteresow aniem , poniew aż opow iadają one o życiu li­ tera ck im epoki, odsłaniają złożone i pow ikłane często stosunki m iędzy­ ludzkie, w ydobyw ają na jaw zjaw iska i fakty, które rzucają nowe światło n a sp raw y społeczne, polityczne i ku ltu raln e. W edycję Listów Orzeszkowej w łożył Jankow ski wiele tru d u badawczego, ale także sporo entuzjazm u i osobistego zainteresow ania. W ydaw ca i kom entato r zdaje sobie przy tym spraw ę, że listy, chociaż słusznie uchodzą za źródło historyczne i biogra­ ficzne, to jednak pow inny być czytane z ostrożnością przez badaczy. Istnie­ je bow iem sw oista p oetyka listu, w y stęp ują w nim „elem enty konw en­ c jo n a ln e ”, k tóre należy staran n ie odsiać i um ieć odróżnić ,,m odus episto- la n d i” od istotnych treści, k tó re są — czy byw ają — w liście u kryte. Na to ostrzeżenie w ysunięte przez Jankow skiego na m arginesie listów w ska­ zał w recenzji J.W. Gom ulicki dorzucając uwagę, że pisarce „jakże mało jed n a k udało się ukryć przed swoim k o m entatorem ” 7.

W dorobku profesora Jankow skiego jako badacza Orzeszkowej zasłu­ g u ją n a uw agę w ydane przez niego w 1959 r. Pisma krytyczno-literackie, k tó re au tork ę Dziurdziów przed staw iają jako k ry ty k a literackiego, w rażli­ wego na różnorodne spraw y literatu ry , zajm ującego się zagadnieniam i w a rsz ta tu literackiego i dobrze orientującego się w historii piśm iennictw a polskiego. Jankow ski zebrał w nich studia i rozpraw y O rzeszkow ej, które ilu s tru ją jej poglądy literackie. Znalazły się tu ta j rozpraw y o Kochanow ­ skim i K rasińskim , o M ickiewiczu i Słowackim, ale także o pisarzach w spółczesnych, jak' T. T. Jeż, M. Konopnicka, A. Nowaczyński. Bardzo to in te resu jąc e rozw ażania, świadczące o horyzontach in telektualny ch a u to r­ ki, o jej szerokich zainteresow aniach i k u lturze historycznoliterackiej. Jak to zauw ażył Paw eł Hertz, k tó ry w Domenie polskiej podzielił się uw agam i z le k tu ry Pism krytycznoliterackich Orzeszkowej, pisarka „poprzez książ­ ki, poprzez style i sposoby, program y i poglądy literackie dociera da­ lej, w prow adza nas w istotę sensu pisanych tu, tłum aczonych i w ydaw a­ n y ch książek” 8. I chyba na tym polega znaczenie w ydaw nictw a opraco­ w anego przez Edm unda Jankow skiego, że poszerzając i pogłębiając por­ tr e t duchow y i literacki pani Elizy, w prow adza ono jednocześnie w św iat ów czesnych gustów estetycznych i poglądów ideowych, określa

(6)

oczekiwa-nia i w ym agaoczekiwa-nia, jakie czytelnicy drugiej połowy w'ieku X IX i początków XX staw iali autorom oraz ich dziełom.

Od w ielu lat Edm und Jankow ski jest w spółpracow nikiem „Rocznika L iterackiego” . P rzed laty om aw iał lite ra tu rę pam iętnikarską, w spom nie­ niow ą i epistolografię, ostatnio ograniczył się do ch arak tery sty k i jednego tylko działu: listów.

W dorocznych przeglądach, w spraw ozdaniach odznaczających się d u ­ żymi w aloram i literackim i poza rzetelną inform acją po jaw iają się uw agi i spostrzeżenia nacechow ane często osobistym stosunkiem do ro z p a try ­ w anego zjaw iska. Z pew nością uw agi o Pismach zebranych Jerzego L ie- berta, a raczej o tom ie drugim , obejm ującym listy poety, pisał ktoś, kom u L iebert i jego twórczość nie były obojętne. K oneser sztuki epistologra- gicznej i w y traw n y edytor potrafi docenić tru d innych wydaw ców , toteż nie skąpi im pochwał, gdy na nie zasługują, ale dostrzega też w szel­ kie u sterki i wątpliwości, jakie n asu w ają rozw iązania edytorskie czy też rodzaj kom entarza.

Osobny rozdział w bibliografii Edm unda Jankow skiego tw orzą p o rtre ­ ty literackie uczonych, k tórych osobowość urzekła go w jakiś szczególny sposób. Ju lia n K rzyżanow ski, W itold Suchodolski, Z ygm unt Szweykow ski, K onrad Górski — by ograniczyć się do kilku przykładów — o każdym pisał z głębokim przejęciem i przekonaniem , że rep rezen tu ją oni w ielkie w artości k u ltu ry . Ze szczególnym w zruszeniem czytam y zakończenie w spo­ m nienia o W itoldzie Suchodolskim , niegdyś naczelnym dyrektorze a rc h i­ wów, a w latach późniejszych kierow niku Działu Bibliografii In sty tu tu B adań Literackich PAN. U w ydatniając przede w szystkim w alory m oralne zm arłego, Jankow ski w skazał n a jego cechy jako człow ieka i obyw atela:

„Ż egnając szla ch etn eg o czło w iek a , jednego z ostatn ich «ludzi podziem nych», n iesk a ziteln eg o patriotę o nieprzem ijających zasługach dla kultury p olskiej, ch c ia ło ­ by się zam knąć jego życie w jed noznaczną form ułę. T rzeba by to u czynić tym b a r­ dziej, że zostaje po S u ch od olsk im przede w szy stk im w sp o m n ien ie jego d ziałaln ości, nie zaś książki i artykuły. A pam ięć o czynach ludzkich przem ija szybko. W tym w yp ad k u p ow in n o być inaczej. N ie w ie le odznaczeń w życiu otrzym ał Such od olsk i w stosunku do sw ych zasług i zap ew n e nie p rzy w ią zy w a ł do nich w agi. A le g d y ­ by istn ia ł m edal M o n u m e n tis p a tr ia e naufr agio ereptis, on jed en z p ierw szych p o ­ w in ie n był go nosić.” 9

W p o rtreto w any ch przez siebie postaciach szukał rysów naczelnych. A gdy je odnajdyw ał, starał się je przedstaw ić w form ule w yrazistej w y ­ różniającej się indyw idualnym i cecham i. W szkicu portretow ym Z ygm un­ ta Szw eykow skiego podkreśla w yjątkow ą skromność, a naw et surowość w o­ bec samego siebie w ybitnego badacza polskiego pozytyw izm u. Pisząc o K onradzie G órskim w skazuje na jego wszechstronność, k tóra w yraża się w zainteresow aniach historycznoliterackich, teoretycznych i m etodolo­ gicznych. Ju lia n K rzyżanow ski zaś to n iespotykane połączenie ogrom nej

(7)

erudycji, fenom enalnej pamięci, niezw ykłej pracow itości i talentu, uczony, k tó ry w ym yka się z różnego rodzaju schem atów , im ponuje rozm achem , sztuką organizacji życia naukowego, energią ujaw niającą się na różnych polach działalności. Jako p o rtrecista um ie Jankow ski podpatryw ać sy tu a ­ cje, w k tó ry ch cechy osobowości odsłaniają się n ajw yraźniej.

Z Tow arzystw em L iterackim im. A dam a M ickiewicza Edm und J a n ­ kowski zw iązany jest od chwili, gdy Tow arzystw o wznowiło swą działal­ ność po w ojnie w W arszawie. N ajpierw działał jako sek retarz Zarządu Głównego, potem jako w ieloletni wiceprezes. Wszyscy, któ rzy u czestni­ czyli w zebraniach Zarządu, pam iętają dobrze rolę, jak ą w nim odgryw ał

i troskę, jak ą okazyw ał w spraw ach organizacyjnych i naukow ych. N ie­ pokoił się o losy Zjazdów i konferencji, jakie Tow arzystw o organizowało, dbał o wysoki poziom w ydaw nictw przez nie firm ow anych, m artw ił się, gdy nadchodziły wiadomości o słabszej działalności poszczególnych oddzia­ łów, bądź o trudnościach, jakie Tow arzystw o na drodze swej napotykało. Jankow ski odznacza się głębokim poczuciem odpowiedzialności, toteż k aż­ de najm niejsze niepow odzenie w życiu T ow arzystw a przeżyw ał bardzo osobiście. Jako w iceprezes T ow arzystw a nie lubił gry pozorów i efekciar­ stwa, cieszył się natom iast z dobrze pom yślanych w łaściw ie przygotow a­ nych sesji naukow ych, które spełniały pożyt0czną rolę w środow isku polo­ nistycznym . Ale sobotnie zebrania w gabinecie profesora Jankow skiego nie ograniczały się do stro n y urzędow ej. K ończyły się zw ykle tow arzysk a rozmową, w której uczestnicy dzielili się w rażeniam i z przeczytanych książek, inform acjam i z życia politycznego i literackiego. W rozm owach tych profesor Jankow ski objaw iał się jako czytelnik krytyczny, nieraz ostry w sądach, ale zachow ujący przy tym poczucie tak tu i d yskretny h u ­ m or, który dodaje m u swoistego wdzięku.

W pięknym odczycie, jaki wygłosił na konferencji prezesów Tow a­ rzystw a w dniu 18 w rześnia 1977 r. w Częstochowie na tem at roli tra d y ­ cji w działalności Tow arzystw a Literackiego im. A dam a M ickiewicza w y ­ łożył swoje credo w spraw ach przyszłości i zadań, jakie przed nim stoją. Głęboko przekonany o niezbędności m yśli hum anistycznej w świecie cy­ wilizacji technicznej Jankow ski oświadczył, że ,,mimo różnych k o n iu n k tu ­ ralnych, lecz nie stru k tu ra ln y ch m ałych kryzysów i trudności — p a­ trzym y ufnie w przyszłość na przedprożu drugiego stulecia” . P rzyw iąza­ ny do tradycji, do której odnosi się z szacunkiem , nie chce być jednak tradycjonalistą. Toteż kom entując poetyckie porów nanie, w edług którego jesteśm y jak biegacze, co przekazują sobie pochodnie, Jankow ski w yjaśnia: „Gdy bieg trw a przez lat sto, pochodnia nie może być ta sama, co na po­ czątku biegu, ale m eta docelowa m usi pozostać ta sam a” 10.

R ezygnując ze stanow isk i godności w T ow arzystw ie Literackim im. A dam a Mickiewicza, profesor Edm und Jankow ski nie odm aw ia pom o­ cy i rady. Żywo in teresu je się jego losami, cieszą go jego osiągnięcia, m artw ią niepow odzenia.

(8)

D edykując Edm udow i Jankow skiem u kolejny zeszyt „Rocznika To­ w arzy stw a Literackiego im. A dam a M ickiewicza” pragniem y w yrazić — oprócz naszego uznania dla Jego osiągnięć naukow ych, rozległej w iedzy i k u ltu ry literackiej, dla pracy włożonej w rozwój naszego Tow arzystw a — słow a przyjaźni i głębokiego szacunku dla Jego postaw y m oralnej i stałości zasad, które Mu tow arzyszą w pracy i życiu.

P r z y p i s y

1 Zob. S ł o w n i k w s p ó łc z e s n y c h p i s a r z y pols kic h. S eria II. O pracow ał zespół pod red ak cją J a d w ig i C zach ow sk iej, t. 1, W arszaw a 1977, s. 386 - 387.

2 J. Iw a szk iew icz, L u d z ie ż y w i w: R o z m o w y o k siążkach , W arszaw a 1968, s. 236.

3 T am że, s. 235. 4 Tam że, s- 236.

5 S. Lichańsiki, P o r tr e t O r z e s z k o w e j w: Cie nie i profile. W arszaw a 1967, s. 87.

6 J. W. G om u lick i, „R ocznik L itera c k i” 1967. W arszaw a 1969, s. 210. 7 T am że, s. 212.

8 P. H ertz, S z k o ła pan i E lizy w: D o m e n a po lska. W arszaw a 1961, s. 153. 9 E. J a n k o w sk i, W i to l d S uchodols ki. „ P am iętn ik L itera c k i” LVIII: 1967, z. 3, s. 314 _ 315.

10 E. J an k ow sk i, Rola t r a d y c j i w działa ln ości T o w a r z y s t w a L ite ra c k ie g o im.

A d a m a M i c k ie w ic z a . „R ocznik T ow arzystw a L iterack iego im. A dam a M ick iew icza ”

Cytaty

Powiązane dokumenty

In this paper the lattice model was used to simulate the monotonic ITS of cement treated demolition waste. Some main findings of the numerical analyses are given below. 1)

Jako kom entator korzystał Jankow ski z różnego rodzaju wspomnień, pamiętników, z listów do Orzeszkowej, z rozm aitych artykułów i rozpraw rozproszonych po

Pokazac, że wartości własne ograniczonego operatora samosprzężonego są rzeczy- wiste.. Pokazać, że wartości własne operatora unitarnego leżą na

Czy taka osoba istnieje i jest wiarygod- na w danej dziedzinie?... Jak rozpoznać

Zanim coś o kimś napiszesz, zastanów się, czy to samo powiedziałbyś

Dopiero wówczas moż- na pokusić się o stwierdzenie, że książka, wywołująca u człowieka określone emocje, będąca wynikiem zaplanowanej i celowej twórczości, powstała z

- określić sposób postępowania w przypadku najbardziej prawdopodobnych nieszczęśliwych wypadków o poważnych skutkach, które mogłyby zdarzyć się podczas danego

Dany jest kwadrat ABCD o boku długości 10 oraz trójkąt ostrokątny ECD o tej własności, że jego część wspólna z kwadratem ABCD ma pole równe 80.. trójkąt ten musi być zawarty