• Nie Znaleziono Wyników

"Stanisław Gierat 1903-1977 : działalność społeczno-polityczna", Piotr Kardela, Szczecin 2000 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Stanisław Gierat 1903-1977 : działalność społeczno-polityczna", Piotr Kardela, Szczecin 2000 : [recenzja]"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

Arkadiusz Adamczyk

"Stanisław Gierat 1903-1977 :

działalność społeczno-polityczna",

Piotr Kardela, Szczecin 2000 :

[recenzja]

Piotrkowskie Zeszyty Historyczne 4, 262-268

2002

(2)

rzego Supady, która je s t g o d n ą polecenia pozycją, po k tó rą m ogą sięgnąć nie tylko specjaliści ale w szyscy zainteresow ani histo rią regionu łódzkiego.

flm a K itter

Piotr Kardela, Stanisław Gierat (1903-1977). Działalność społeczno-

polityczna, Szczecin 2000, ss. 495.

S ylw etkę S tanisław a G ierata zaliczyć należy do grona postaci o których history­ cy z d a ją się zapom inać, w zględnie (niesłusznie) znajduje ona m arginalne zaintere­ sow anie badaczy. Tym w iększa zasługa Piotra K ardeli, który podjął próbę zrekon­ struow ania biografii tego jed nego z najbardziej znanych w okresie m iędzyw ojennym m łodzieżow ych działaczy ruchu ludowego.

Praca P iotra K ardeli składa się z przedm ow y prof. A ntoniego Gizy, szkicu pt. „N iezłom ni” autorstw a prof. D anuty M ostw in, wstępu, siedm iu rozdziałów oraz po- słow ia napisanego przez żonę Stanisław a G ierata - Ewę. P oniew aż przedm ow a prof. A. Gizy, szkic prof. D. M ostw in, oraz posłow ie stanow ią w yraźny dodatek do i tak obszernej pracy, przeto niecelow ym w ydaje się pośw ięcenie im szerszego m iej­ sca w niniejszym om ów ieniu.

W stęp rozpoczynający w łaściw ą narrację stanow i typow e w prow adzenie m eto­ dologiczne, w którym autor zapoznaje czytelnika przede w szystkim z celam i pracy, p odstaw ow ą literaturą przedm iotu oraz b a z ą źródłow ą. T a ostatnia zasługuje na szczególną uw agę, gdyż autor, szczególnie w trzech ostatnich częściach biografii Stanisław a G ierata, w ykorzystał m ateriały z archiw ów polskich instytucji n auko­ wych w A m eryce (Instytut Józefa Piłsudskiego w N ow ym Jorku, Polsko - A m ery­ kańskie A rchiw um przy U niw ersytecie Stanow ym w C onnecticut z sied zib ą w N ew B ritain), które ze w zględu na koszty zw iązane z kw erendą na kontynencie am ery­ kańskim , zn a jd u ją się często poza zasięgiem badawczym . M ateriały am erykańskie nie stan o w ią oczyw iście jed yn ej bazy źródłow ej, na której oparta je s t książka. A utor przeprow adził rów nież szeroką kw erendę w archiw ach i bibliotekach krajow ych i brytyjskich. Z recenzenckiego obow iązku należy w tym m om encie w ytknąć brak kw erendy w C entralnym A rchiw um W ojskow ym . P. K ardela nie daje odpow iedzi, czy starał się dotrzeć do akt personalnych, bądź co bądź przedw ojennego oficera re­ zerwy, który odbyw ał służbę w ojskow ą w okresie m iędzyw ojennym .

R ozdział I przedstaw ia okres dojrzew ania m łodego Stanisław a G ierata, ja k rów ­ nież pierw szy okres aktyw ności społeczno politycznej bohatera biografii. P iotr K ar­ dela ukazuje początki działalności politycznej w Związku M łodzieży P ostępow o - N iepodległościow ej i Zw iązku M łodzieży Polskiej (Zet) oraz społecznej w B ratnia­

ku P olitechniki W arszaw skiej. W tym przedziale czasow ym działalności G ierata zw racają przede w szystkim uw agę dw ie kw estie: fascynacja o so b ą Józefa P iłsud­ skiego [dość w spom nieć, iż autor zdołał ustalić, iż G ierat uczestniczył w słynnej dem onstracji w Sulejów ku w dniu 15 listopada 1925 r. (s. 38)] i w yraźna ew olucja

(3)

polityczna bohatera biografii, która konsekw entnie prow adziła go do zaangażow ania się w działalność w m łodzieżow ych organizacjach w iejskich (C entralny Zw iązek M łodej W si).

W rozdziale II zaprezentow ana została działalność Stanisław a G ierata w latach 1928-1939, kiedy to, zdaniem autora, je g o bohater w yrósł na jed en z czołow ych autorytetów dla m łodzieży w iejskiej. W okresie tym w idać w yraźnie, iż od chw ili w yboru na prezesa Zarządu G łów nego Związku M łodzieży W iejskiej pozycja jeg o w środow isku w iejskich działaczy m łodzieżow ych je s t niekw estionow ana. G ierat to nie tylko w ruchu m łodow iejskim osoba, której nie sposób było odm ów ić pewnej charyzm y; to rów nież typ ideologa-przyw ódcy, potrafiącego w ytyczyć najw ażniej­ sze punkty program ow e dla kierow anej przez siebie organizacji przy rów noczesnym stosow aniu ich w praktyce; to jednocześnie spraw ny adm inistrator, zdolny zapew nić kierow anej przez siebie strukturze m aterialne podstaw y działalności (zob. m.in. podrozdział pt. Spółdzielnia Pracy „G rupa T echniczna” - s. 66), co w arte szczegól­ nego podkreślenia - w trudnym okresie św iatow ego w ielkiego kryzysu ekonom icz­ nego. Jednocześnie z obrazu przedstaw ionego przez Piotra K ardelę w idać G ierata ja k o piłsudczyka, konsekw entnie w iążącego prow adzoną przez siebie działalność z o so b ą i politycznym obozem M arszałka. N ależy jedno cześnie odnotow ać, iż G ierat konsekw entnie i nie bez sukcesów przeciw staw iał się próbom bezw zględnego pod­ porządkow ania czy też w chłonięcia organizacji m łodow iejskich w zorganizow ane struktury obozu sanacyjnego. N ie w ahał się przy tym przed zatargam i z faw oryzo­ w anym i prom inentnym i działaczam i ja k np. prezesem Zw iązku M łodzieży Ludowej - w icem arszałkiem Sejm u K arolem Polakiew iczem (s. 61, 66) czy, ju ż po śm ierci M arszałka Piłsudskiego, z m jr Edm undem G alinatem stojącym na czele Służby M łodych O bozu Z jednoczenia N arodow ego (s. 103). N iezależność w łasna oraz kie­ rowanej przez siebie organizacji była, ja k m ożna dom niem yw ać z lektury jeg o bio­ grafii, zaw sze m yślą przew odnią działalności Gierata.

Ta część pracy w ydaje się ponadto godna odnotow ania z jeszcze jed n eg o pow o­ du. U stalenia P. K ardeli w sposób dość znaczny rozm ijają się z istniejącą literaturą przedm iotu, a przede w szystkim pracam i historyków ruchu ludow ego II R zeczypo­ spolitej3. W ypada w yrazić zdziw ienie, dlaczego tak liczna, w ielotysięczna organiza­ cja ja k C entralny Zw iązek M łodej W si, potrafiąca, ja k w skazuje autor biografii je j przyw ódcy, jed n o razo w o zm obilizow ać 34 tysiące członków do udziału w K ongre­ sie (19-20 czerw ca 1937 r. - s. 93) je s t niem al niezauw ażana, lub m arginalnie od­ notow yw ana na kartach literatury przedm iotu ukazującej się w okresie PRL-u. Po­ dobnie zresztą ja k sam a organizacja niemal niezauw ażany je s t rów nież je j niekw estionow any lider - Stanisław Gierat. Choć za pow ażne osiągnięcie autora

3 J. B o r k o w s k i , Ludowcy w II Rzeczpospolitej, Warszawa 1987; I d e m , Postawa

polityczna chłopów polskich 1930-1935, Warszawa 1970; J. B o r k o w s k i , J. K o w a l ,

S. L a t o , W. S t a n k i e w i c z , A. W i ę z i k o w a, Zarys historii polskiego ruchu ludo­

wego, t. 2, 1918-1939, Warszawa 1970; B. D y m e k, Niezależna Partia Chłopska, Warsza­

wa 1972; J. R. S z a f 1 i k, Polskie Stronnictwo Ludowe „Piast" 1926-1931, Warszawa 1970; A. W i ę z i k o w a, Stronnictwo Chłopskie (1926-1931), Warszawa 1963.

(4)

należy uznać odtw orzenie tego okresu działalności sw ego bohatera trzeba rów nież stw ierdzić, iż je s t to jednocześn ie najbardziej kontrow ersyjny fragm ent książki. Szczególnie w m om entach gdy P. K ardela opisuje tło niektórych w ydarzeń z tego okresu nie sposób niektórych tw ierdzeń autora nie zaliczyć do rzędu dyskusyjnych. Z a takie należy uznać m.in. zakw alifikow anie krakow skiego zjazdu C entrolow u z czerw ca 1930 r. ja k o „w ielkiego, antypaństw ow ego w idow iska” (s. 58).

R ozdział III przedstaw ia żołnierskie dzieje Stanisław a G ierata. P io tr K ardela prezentuje losy sw ego bohatera w trakcie kam panii w rześniow ej, francuskiego okre­ su w ojny, służby w W ielkiej B rytanii i następnie w szeregach 2. K orpusu na Środ­ kowym W schodzie i we W łoszech. W artym odnotow ania je st, iż G ierat jak o zade­ klarow any piłsudczyk nie uniknął politycznej w eryfikacji w koszarach B essieres i m usiał przejść przez - używ ając określenia autora - „sw o istą spow iedź ze swej roli podczas kam panii w rześniow ej” (s. 127). C iekaw ym byłaby konstatacja dlaczego G ierat, bądź co bądź „ortodoksyjny” zw olennik ideologii piłsudczykow skiej, unik­ nął „zesłania” do specjalnie tw orzonego obozu odosobnienia przeciw ników poli­ tycznych w Cerizay, czy w okresie brytyjskim do R othesay na w yspie B ute w Szko­ cji (P iotr K ardela zaznacza jed y n ie, iż „G ierata om inęła w ątpliw a przyjem ność przebyw ania w R othesay” - s. 133), skoro od tej dość kontrow ersyjnej kw arantanny nie ustrzegły się osoby o znacznie m niej w yrazistych sym patiach politycznych, czy znacznie m niej zaangażow ane w działalność społeczno-polityczną w okresie m ię­ dzyw ojennym . M im o, iż m.in. dzięki badaniom M irosław a D ym arskiego problem tzw. obozów odosobnienia doczekał się szerszego naśw ietlenia4, istniejące ustalenia badaczy w ciąż nie d a ją jasn eg o i przekonyw ującego stw ierdzenia, ja k ie kryterium stosow ał gen. W ładysław Sikorski i je g o w spółpracow nicy, gdy podejm ow ali decy­ zję o zastosow aniu w obec danej osoby tego środka politycznej izolacji. T w ierdze­ nie, iż S tanisław G ierat m iał w szelkie szanse po tem u, aby stać się „pensjonariu­ szem ” C erizay czy R othesay je s t o tyle uzasadnione, iż ja k podkreśla P iotr K ardela, je g o bohater nie ukryw ał sw ego krytycyzm u w stosunku do posunięć politycznych gen. W ładysław Sikorskiego i jeg o politycznego otoczenia (s. 133). Podobnie zresztą i w okresie późniejszym był zdecydow anie negatyw nie nastaw iony do rzą­ dów S tanisław a M ikołajczyka (s. 139, 141). N ie sposób nie zgodzić się z autorem , iż było to stanow isko charakterystyczne dla w iększości „zetow ców ” , którzy w ów ­ czas znajdow ali się w W ielkiej Brytanii.

D rugim etapem w om aw ianym okresie życia Stanisław a G ierata była służba pod

4 M. D y m a r s k i , Polskie obozy odosobnienia we Francji i w Wielkiej Brytanii w la­

tach 1939-1942, „Dzieje Najnowsze” 1997, z. 3, passim; M. D y m a r s k i , Stosunki we­ wnętrzne wśród polskiego wychodźstwa politycznego i wojskowego we Francji i w Wielkiej Brytanii, 1939-1945, Wrocław 1999. Por. A. A d a m c z y k , „Klęska wrześniowa" jako element walki politycznej przedwojennych środowisk opozycyjnych z pilsudczykami (X 1939 - V I 1940) (w:) Wrzesień 1939 r. - wojna na dwa fronty. Materiały z sesji naukowej, pod

red. H. Stańczyka, t. 2, Piotrków Trybunalski 2000, s. 211-220; T. M U n n i c h, Cerizay i

Rothesay”, „Zeszyty Historyczne” Paryż nr 78/1986, s. 227-228; M. P e s t k o w s k a , Uchodźcze pasje, Paryż 1991, s. 75-77.

(5)

rozkazam i gen. A ndersa na Środkowym W schodzie oraz w e W łoszech, gdzie zdol­ ności byłego prezesa Zarządu G łów nego Zw iązku M łodzieży W iejskiej w ykorzy­ stane zostały m.in. w działaniach propagandow ych 2. K orpusu, w B iurze P lanow a­ nia czy w końcow ym okresie służby przy okazji polityczno-w ojskow ych zabiegów, zm ierzających do utrzym ania spoistości polskiego uchodźstw a w ojennego. W ydaje się rów nież, choć je s t to teza dyskusyjna, iż Stanisław G ierat, nieform alnie zajm o­ w ał znacznie w y ższą pozycję, niż m ógł na to w skazyw ać, je g o bądź co bądź dość niski stopień oficerski. Przem aw ia za tym chociażby fakt, iż gdy regulow ał on swe spraw y osobiste biorąc ślub z E w ą K arpińską, św iadkam i na tej uroczystości byli generałow ie W ładysław A nders i K azim ierz W iśniow ski. W arto podkreślić, iż w tej części P iotr K ardela zdołał zw eryfikow ać niektóre niepraw dziw e, czy przesadzone inform acje na tem at sw ego bohatera, ja k np. kluczow ą dla oceny działalności G ie­ rata na em igracji kw estię przynależności do Polskiego Ruchu W olnościow ego „N iepodległość i D em okracja” (s. 155).

W rozdziale IV autor skoncentrow ał się na działalności S tanisław a G ierata w okresie, gdy na stałe zam ieszkiw ał w W ielkiej B rytanii. P iotr K ardela opisuje ak­ tyw ność G ierata w m om encie tw orzenia struktur Z jednoczenia Polskiego U chodź­ stw a W ojennego oraz przy postulow aniu scalenia tej organizacji z istniejącym w okresie m iędzyw ojennym Światowym Zw iązkiem Polaków zza G ranicy (Św iatpol), działalność w Stow arzyszeniu Polskich K om batantów oraz pracę publicystyczną. W rozdziale tym w skazane zostały rów nież polityczne sym patie G ierata, którego łą­ czyły nieform alne zw iązki z lideram i londyńskich ugrupow ań: piłsudczykow ską Li­ g ą N iepodległości Polski i Stronnictw em Ludow ym „W olność” . W tym m iejscu w ypada w ytknąć autorow i p ew ną nieścisłość. Liga N iepodległości Polski pow stała nie, ja k w skazuje P iotr K ardela, w 1947 r. (s. 190), lecz została zaw iązana 3 X 1944 r.5, podobnie ja k statutu organizacji nie uchw alono w 1948 r. w trakcie I W alnego Z jazdu LNP, lecz fragm entarycznie w trakcie II zjazdu w roku 1949, zaś cały statut zatw ierdzono ostatecznie w trakcie III zjazdu w roku 1950. R ów nież spraw a scale­ nia rozproszonych w czasie w ojny osób zw iązanych ideow o bądź organizacyjnie z przedw rześniow ym i czynnikam i rządzącym i została przez autora przedstaw iona w sposób dość uproszczony. N ie sprow adzała się ona bow iem jed y n ie do londyńskie­ go Zespołu Piłsudczyków i palestyńskiego Zespołu Pracy dla Państw a. W ystarczy przytoczyć tu choćby nazw iska B ohdana Podoskiego czy M ikołaja D olanow skiego (na em igracji używ ającego nazw iska Jerzy H ryniew ski) by w ykazać, że spektrum postaci zw iązanych z L ig ą było znacznie szersze.

R ozdział V obrazuje pierw sze lata pobytu Stanisław a G ierata w Stanach Z jedno­ czonych (1951-1953). P io tr K ardela przedstaw ia trudne stosunki pom iędzy tzw. sta­ rą em igracją, a em igracją pow ojenną, co w w ypadku Stanisław a G ierata przełożyło się na spór z istniejącym na terenie Stanów Z jednoczonych i grupującym żołnierzy z I w ojny św iatow ej Stow arzyszeniem W eteranów A rm ii Polskiej w A m eryce. B rak

5 Archiwum Instytutu im. gen. W. Sikorskiego w Londynie, Liga Niepodległości Polski, kol. 441, Protokół z zebrania Komitetu Organizacyjnego Ligi Niepodległości odbytego w dniu 3 X 1944 r.

(6)

w spółpracy z t ą zasiedziałą na gruncie am erykańskim organ izacją spraw ił, iż Stani­ sław G ierat, w ystępujący ja k o rzecznik interesów zdem obilizow anych żołnierzy Polskich S ił Z brojnych, zm uszony został do podjęcia w ysiłków zm ierzających do utw orzenia odrębnej organizacji grupującej uczestników II w ojny św iatow ej. W y­ siłki te zaow ocow ały utw orzeniem Stow arzyszenia Polskich K om batantów w Sta­ nach Zjednoczonych, które to w trakcie sw ego I W alnego Zjazdu w N ow ym Jorku w 1953 r. w ybrało Stanisław a G ierata n a sw ego pierw szego prezesa. W artym od­ notow ania je s t rów noczesne zaangażow anie G ierata w organizację Skarbu N aro do ­ w ego w USA.

N ajob szerniejszy V I rozdział pracy pośw ięcony został działalności niepodległo­ ściow ej S tanisław a G ierata na terenie Stanów Z jednoczonych w latach 1953-1972. R ozdział ten zaw iera cały obszar zagadnień, które z w yjątkiem om ów ienia misji zjednoczeniow ej gen. K azim ierza Sosnkow skiego (starania generała doczekały się ju ż w łasnej literatury przedm iotu6), znalazły bardzo niew ielki oddźw ięk lub nie zo­

stały w cale ujęte w pracach historyków . Pom ijając niezw ykle frapujące koleje działalności S tanisław a G ierata w organizacjach kom batanckich, które zd a ją się być n aturalną konsekw encją działalności zasygnalizow anej w om ów ieniu rozdziału V, należy w skazać przede w szystkim na w y trw ałą działalność niepodległościow ą na te ­ renie U SA , udział w pracach K ongresu Polonii A m erykańskiej i próbach w pływ ania na obsadę p erso n aln ą je g o w ładz i kierunek działalności, w spółpracę ze środow i­ skam i politycznym i „polskiego Londynu”, przeciw staw ianie się próbom rządu w ar­ szaw skiego zdobyw ania w pływ ów na organizacje polonijne w Stanach Z jednoczo­ nych (szczególnie akcjom T ow arzystw a Ł ączności z W ychodźstw em Polskim „P olonia” - s. 320), czy pracę publicystyczną oraz działalność w R adzie N aukow ej Instytutu Jó zefa Piłsudskiego w N ow ym Jorku. O soba Stanisław a G ierata była nie­ rozerw alnie zw iązana z dziejam i uchodźstw a polskiego w Stanach Z jednoczonych i żaden badacz usiłujący odtw orzyć aktyw ność Polonii am erykańskiej w om aw ianym okresie nie będzie m ógł przejść obojętnie w obec tego fragm entu. P rzedstaw iając tę część nie sposób oprzeć się refleksji, ja k m ocno losy Stanisław a G ierata zostały w pisane w dzieje polskiej diaspory. T rafne cezury tego rozdziału, reprezentatyw ne dla życiorysu G ierata, s ą rów nież cezuram i dla dziejów całego uchodźstw a. Rok 1953 kiedy to G ierat został w ybrany prezesem SPK w USA, to rów nież rok w zm o­ żonego w ysiłku gen. Sosnkow skiego, m ającego doprow adzić do zjednoczenia em i­ gracji. R ok 1972, kiedy to faktycznie zrezygnow ał z przyw ództw a w Stow arzysze­ niu to jed n o cześn ie data, kiedy to objęcie prezydentury na uchodźstw ie przez Stanisław a O strow skiego doprow adziło do zażegnania rozłam u em igracji.

R ozdział V II obejm uje pięć ostatnich lat z życia Stanisław a G ierata. M im o, iż 6 Zob. m.in. A. F r i s z k e, Życie polityczne emigracji, Warszawa, 1999, s. 169-195; R. H a b i e 1 s k i, Kryzysy prezydenckie 1947 i 1954 roku, ich antecendacje i następstwa. [w:] Warszawa nad Tamizą. Z dziejów emigracji politycznej po drugiej wojnie światowej, pod red. A. Friszke, Warszawa 1994, s. 33-35; P. Z i ę t a r a, Misja ostatniej szansy. Próba

zjednoczenia polskiej emigracji politycznej przez gen. Kazimierza Sosnkowskiego w latach 1952-1956, Warszawa 1995.

(7)

ja k w skazuje autor, były to lata odpoczynku po trudach aktyw nego życia, niem niej je d n a k należy się zgodzić z P. K ardelą, iż była to „pracow ita em erytura” (s. 420). N ależy tu podkreślić zaangażow anie G ierata w takie akcje, ja k obrona niezależności A m erykańskiej C zęstochow y, scalenie Skarbów N arodow ych na terenie USA, zjed­ noczenie SW A P i SPK, działalność w Instytucie Józefa Piłsudskiego oraz aktyw ­ ność w utw orzeniu Północnoam erykańskiego Studium Spraw Polskich, czy organi­ zow aniu pom ocy finansow ej dla członków KOR-u. N iejako za uw ieńczenie działalności G ierata należy uznać uzyskanie praw w eteranów w ojennych przez żoł­ nierzy byłych P olskich Sił Zbrojnych i udział w uroczystym ich nadaniu przez P re­ zydenta Stanów Z jednoczonych G eralda Forda (W aszyngton 14 X 1976 - s. 467). O uzyskanie praw w eteranów w ojennych w U SA SPK pod przew odnictw em G ierata w alczyło nieprzerw anie od 1954 r.

Podsum ow ując należy stw ierdzić, iż biografia Stanisław a G ierata zasługuje na bardzo w y so k ą ocenę chociażby z trzech względów:

1) praca nad biografiam i działaczy politycznych czy społecznych z tzw. drugiego czy trzeciego szeregu należy do czynności praco- i czasochłonnych, potrzebnych i jednocześnie trudnych. Z decydow anie łatwiej napisać je s t biografię osoby „z pierw szych stron gazet”, której działalność przykuw a uw agę opinii publicznej oraz zarów no zw olenników ja k i przeciw ników politycznych. M im o wysokiej oceny działalności, k tó rą P iotr K ardela w ystaw ia sw em u bohaterow i, Stanisław G ierat na pew no ta k ą po stacią nie był;

2) trudności z dotarciem do m ateriału źródłow ego stanow ią niejednokrotnie powód do zniechęcenia. B ez tak szerokiej kw erendy biblioteczno-archiw alnej odtw o­ rzenie aktyw ności Stanisław G ierata byłoby przynajm niej bardzo utrudnione. Ponadto ustalenia bibliograficzne poczynione przez autora poza granicam i kraju b ę d ą m ogły posłużyć jak o w skazów ki innym badaczom pragnącym podjąć te­ m atykę aktyw ności polskiej em igracji (choć jedn ocześnie Piotrow i K ardeli n ale­ ży w ytknąć dość dow olne potraktow anie aparatu naukow ego);

3) praca P iotra K ardeli pozw oliła ocalić od zapom nienia postać niew ątpliw ie zasłu­ żoną. Pozw oliła rów nież na ukazanie w ielu nieznanych do tej pory faktów , przede w szystkim z dziejów polskiego w ychodźstw a, a w rozdziałach pośw ięco­ nych okresow i zam ieszkiw ania na kontynencie am erykańskim (1951-1977) nie­ które je g o ustalenia należy uznać za w ręcz fundam entalne. B iografia Stanisław a G ierata pozw oliła ponadto na zw eryfikow anie niektórych błędnych tez i tw ier­ dzeń historyków . Być m oże stanie się pretekstem do p odjęcia na now o szeregu tem atów np. prac z zakresu historii ruchu ludowego w okresie m iędzyw ojennym , dziejów em igracji, itd. O gólnie rzecz biorąc należy zgodzić się z zaprezentow aną w przedm ow ie przez prof. A ntoniego G izę w ysoką o cen ą pracy.

O ile auto r zasługuje na w ysokie noty, to w ręcz przeciw nie należy ocenić poziom edytorski biografii S tanisław a G ierata, a w ydaw nictw u „A lbatros” ze Szczecina trzeba w ręcz postaw ić zarzut braku dbałości o czytelnika. W ypada w yrazić zdziw ie­ nie, iż w stopce w ydaw niczej w idnieją aż trzy osoby odpow iedzialne za stronę tech­ niczną, redakcję, korektę i skład, gdyż lektura książki skłania do tw ierdzenia, iż w

(8)

m iejsce nazw isk tych osób należałoby raczej w staw ić tytuł pew nego dzieła M iko­ łaja G ogola. Z a karkołom ny w ręcz należy uznać, przy takim form acie książki, jej objętości i objętości poszczególnych części pracy, pom ysł zam ieszczenia przypisów na końcu rozdziałów . Z e w szech m iar interesującym rów nież w ydaje się pom ysł przerzucenia niektórych czynności w ydaw niczych na autora (Indeks nazw osobo­ wych nie je s t integralną częścią w ydaw nictw a - je s t osob ną bro szurą i ja k w skazuje je j pierw sza strona została w ydana „nakładem autora”). Ponadto rozm iar czcionki i rów nie niedorzeczny pom ysł druku na papierze koloru piasku pustyni spraw ia, że czytanie biografii S tanisław a G ierata, m imo je j niezaprzeczalnej w artości poznaw ­ czej, staje się z konieczności lekturą dla w ytrw ałych.

A rk a d iu s z f łdam czyk

Z badań nad historią, oświatą i kulturą. Studia ofiarowane Ryszardowi W.

Wołoszyńskiemu w siedemdziesiątą rocznicę urodzin i czterdziestą piątą p ra ­

cy naukowej, pod redakcją Jerzego Kukulskiego, Naukowe Wydawnictwo

Piotrkowskie, Piotrków Trybunalski 2001 ss. 499.

P rofesor dr hab. R yszard W . W ołoszyński je s t znany z szerokich zainteresow ań historycznych, pow ażnego dorobku naukow ego oraz osiągnięć n a polu dydaktyki i kształcenia m łodych historyków . D obrze w ięc się stało, że staraniem kierow nictw a piotrkow skiego Instytutu H istorii pow stała książka - pod redakcją prof. dr. hab. Je ­ rzego K ukulskiego, prorektora A kadem ii Św iętokrzyskiej - dedykow ana tem uż za­ służonem u, i od dziesięcioleci zw iązanego z K ielcam i i Piotrkow em Trybunalskim , w arszaw skiem u U czonem u. W tom ie znajdujem y, poza biografią Jubilata i zesta­ wem Jego publikacji, 31 artykułów obejm ujących ponad trzystuletni okres dziejów now ożytnych i najnow szych - z dw om a w yjątkam i dotyczącym i dziejów pow szech­ nych - Polski. Ł ączy te teksty w spólne zainteresow anie autorów szeroko pojm ow a­ n ą k u ltu rą um ysłow ą, w ychow aniem i ed u k acją oraz fakt, że piszący w yw odzą się z kręgu w spółpracow ników , przyjaciół i uczniów Jubilata. Jest w ięc prezentow any tu zbiór opracow ań sw oistym zapisem klim atu intelektualnego i naukow ego środow i­ ska, w jak im pracuje - i który przecież w spółtw orzy - P rofesor Ryszard W. W oło­ szyński. Jest też raportem o aktualnie prow adzonych - a z przyjem nością stw ier­ dzam , że ciekaw ych i tw órczych - badaniach naukow ych.

W pierw szej części om aw ianego tom u znajdujem y, ja k ju ż w spom niałem , krót­ k ą i zarazem treściw ą biografię zaw odow ą profesora R yszarda W. W ołoszyńskiego, n apisaną przez Jana G órala, a także Bibliografią prac... opraco w an ą przez Patrycję Jakóbczyk-A dam czyk. Te naw zajem uzupełniające się teksty p o zw alają nam poznać dorobek U czonego i, m iędzy innym i, zrozum ieć relacje pom iędzy je g o podróżam i zagranicznym i, a kolejnym i obszaram i coraz to now ych zainteresow ań intelektual­ nych. P otw ierdza się tu praw da, że w ojaże zagraniczne b y w ają dla naukow ców sil­ nym bodźcem dla w ytężonej - oraz przynoszącej w ym ierne rezultaty - pracy. To po

Cytaty

Powiązane dokumenty

Jeżeli napisałem tyle o tym zjeździe, to dlatego, że oprócz mnie przysłuchiwało się obradom jeszcze trzech późniejszych członków „Samsary”: znany mi jeszcze z liceum

Pantomima: „Jak reaguje zwycięzca, a jak osoba pokonana?”, „Jak można pogratulować osobie, która wygrała?”, „Jak się czuje osoba przegrana?”, „Jak można ją

Model (rysunek 4) opracowywany był przez 21. ekspertów reprezentujących rożne środowiska i instytucje m.in. Urząd Miasta Gdańska, MOPR Gdańsk, or- ganizacje pozarządowe, ROPS,

Kolejny, bardzo krótki, rozdział recenzowanej pracy, Podmioty odpowiedzialności konstytucyjno-prawnej, poświęcono dyskusji zagadnienia podmiotowości w

Jan Paweł II, utwierdzając braci w wierze w prawdę, utwierdza ich w miłości Prawda bowiem jest dobra, a dobru należy się miłość.. W miłości prawdy tkwi

W niniejszej publikacji przedstawiono przypadek 59-letniego mężczyzny z chorobą Parkinsona i rejestracją EKG, która początkowo została zin- terpretowana jako częstoskurcz

Kiedy "Burza" znalazł się naprzeciwko nieznajomego, otworzył się lufcik domu, przy którym stał nieznajomy i ukazała się w nim głowa są- siadki:!. - O,

Skurcz plastyczny mieszanki betonowej (plastic shrinkage w [3]), który rozpoczyna się już po kilku godzinach po umieszczeniu betonu w szalunku, potrafi spowodo- wać wystąpienie