• Nie Znaleziono Wyników

Istota świętości chrześcijańskiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Istota świętości chrześcijańskiej"

Copied!
25
0
0

Pełen tekst

(1)

Walenty Urmanowicz

Istota świętości chrześcijańskiej

Studia Theologica Varsaviensia 7/2, 129-152

1969

(2)

S tu d ia T heol. V ars. 7(1969) nr 2

KS. W A LE N TY UR M A N O W IC Z

ISTOTA ŚWIĘTOŚCI CHRZEŚCIJAŃSKIEJ

T r e ś ć : W stęp. I. D a n e O b ja w ien ia o św ię to śc i. II. In terp reta cja teo lo g iczn a d an ych O b ja w ien ia o św ię to śc i ch rześcija ń sk iej: 1. P o ję ­ cie św ię to śc i ch rześcija ń sk iej; 2. M o żliw o ści n a tu r a ln e c zło w ie k a i ła s ­ ka boża w r e a liz a c ji św ię to śc i ch rześcija ń sk iej; 3. ' N aczeln a rola m i­ ło ści n a d p rzyrod zon ej w r e a liz a c ji św ię to śc i ch rześcija ń sk iej 4. D ary D ucha Ś w ię te g o w r e a liz a c ji ś w ię to śc i ch rześcija ń sk iej; 5. M iłość b liźn iego jak o ele m e n t tw ó r c z y św ię to śc i ch rześcija ń sk iej; 6. Próba d efin icji św ię to śc i ch rześcija ń sk iej; 7. M aryja w zo rem św ię to śc i ch rze­ ścijań sk iej.

W S T Ę P

K o n sty tu c ja d o g m a ty c z n a S o b o ru W a ty k a ń sk ie g o II o K o śc ie le m ó w i w z w ię z ły c h sło w a c h , ż e K o śc ió ł u z n a w a n y je st p rzez w ia ­ rę za n ie z a c h w ia n ie św ię ty . P o d s ta w ą tej p r a w d y je st fa k t, że C h rystu s, S y n B oży, k tó r y w r a z z O jcem i D u c h e m Ś w ię ty m d ozn aje cz ci jak o „ S am J e d e n Ś w ię t y ”, u m iło w a ł K o śc ió ł —· o b lu b ie n ic ę sw o ją , s ie b ie sa m eg o zań w y d a ją c , ab y go u św ięc ić. K o śció ł — ekklesia ozn a cza z g r o m a d z en ie w ie r n y c h łą c z n ie z t y ­ m i, k tó r z y m u p rze w o d n icz ą . T o też w s z y s c y w K o śc ie le , n ie z a ­ le ż n ie od te g o , c z y są cz ło n k a m i h ie r a r c h ii, c z y sta n o w ią p rzed ­ m iot jej tr o sk i d u sz p a ste r sk ie j, p o w o ła n i są do św ię to śc i, tak a b o w iem je st w o la B o ż a *. N ie w y k lu c z a to w c a le , że p o w o ła n ie do w ia r y i ś w ię to ś c i m a n a w z g lę d z ie całą lu d zk ość, w m y śl u r o cz y steg o o św ia d c z e n ia C h rystu sa: „ D an a m i jest w s z e lk a w ła ­ dza n a n ie b ie i n a ziem i. Id źc ie w ię c i n a u c z a jc ie w s z y s tk ie n a ­ rody, ch rzcząc je w im ię O jca i S y n a i D u ch a Ś w ię te g o , u cząc je c h o w a ć w sz y s tk o , c o k o lw ie k w a m p r z e k a z a łe m ” 2.

1 K o n s t y t u c j a d o g m a t y c z n a o K o ś c ie le . W: Sobór W a ty k a ń sk i II, K on stytu cje, d ek rety , d ek la ra cje, P ozn ań 1968, s. 215, nr 39.

2 M t 28, 18— 20. Por. M k 16, 16.

(3)

130 K S . W A L E N T Y U R M A N O W I C Z

[2]

I. D A N E O B JA W IE N IA O ŚW IĘTO ŚC I

P o śró d w id z ia ln y c h z n a k ó w w o li B ożej jed n o z p ier w szy c h m ie jsc za jm u je, z a w a r te w P iś m ie św ., o b ja w ie n ie B oże. O tóż już w S ta r y m T e sta m e n c ie K się g a K a p ła ń sk a n o tu je w e z w a n ie B o­ ga, s k ie r o w a n e do Izra ela , n a stę p u ją c e j treści: „ Ś w ię ty m i b ąd ź­ cie, b om ja ś w ię ty jest, P a n , B ó g w a s z ” 3. B a rd ziej n a g lą co p rzed ­ s ta w ia się to sam o w e z w a n ie n a in n y m m ie jsc u te jż e k sięg i, g d z ie cz y ta m y : „ M u sicie b y ć m i św ię ty m i, bo ś w ię t y je ste m ja, P an ; stą d o d łą c z y łe m w a s od in n y c h lu d ó w , a b y śc ie b y li m o i” 4. T ę p rzy n a le ż n o ść Izra e la do B oga b liż e j o k reśla K się g a P o w tó r zo ­ n eg o P ra w a : „ S y n a m i b y ć m a c ie P a n a , B o g a w a sz e g o . L u dem b o w ie m ś w ię ty m je s te ś d la P a n a , B oga tw e g o , a c ie b ie obrał z e w s z y s tk ic h n a ro d ó w , a b y ś m u b y ł za lu d o s o b liw y ” 5.

O ile jed n a k w e z w a n ie do ś w ię to ś c i w S ta r y m T e sta m e n c ie m ia ło na w z g lę d z ie g łó w n ie n aród w y b r a n y , a w y b r a n y w tym ce lu , b y w h isto r ii z b a w ie n ia p r z e c h o w a ł id e ę m e sja ń sk ą d la ca­ łe j lu d z k o śc i, to w e z w a n ie N o w e g o P r z y m ie r z a o d n o si się do w s z y s tk ic h lu d zi. I ta k au tor n a tc h n io n y S ta r eg o P r z y m ie r z a n a ­ z y w a B o g a , w z y w a ją c e g o je g o n aród do św ię to śc i, „ Ś w ię ty m I z r a e ló w ” 6. N o w e za ś P r z y m ie r z e o b e jm u je w s z y s tk ie n arod y ziem i, ja k w sk a z u je na to w y ż e j w sp o m n ia n y n a k a z m isy jn y C h ry stu sa . A le w o b u w y p a d k a c h a u to rem ś w ię to ś c i i jej źród ­ łe m je st B óg. S ta je się to o c z y w isty m , g d y się z w a ż y , ż e d w a e le m e n ty k o n s ty tu ty w n e p o ję cia u św ię c e n ia , m ia n o w ic ie w o ln o ść od g rz ec h u w r a z z o d d z ie le n ie m od teg o , co n a le ż y do św ia ta i z je d n o c z e n ie z B o g iem , c z ło w ie k z a w d z ię c z a sa m em u B o g u 7. J e ś li zaś id z ie o e le m e n t u św ię c e n ia , w p r o w a d z a ją c y do ś w ię ­ to ści N o w e g o P rz y m ier za , to je st n im u sp r a w ie d liw ie n ie c z ło w ie ­ k a p rzez ch rz est, k tó r y o c z y sz cza g o z g rz e c h u i w s z e lk ie j n ie ­ p r a w o śc i oraz u zd a ln ia do n o w e g o , b o żeg o ży cia . M oc te g o u sp ra­ w ie d liw ie n ia p ły n ie z o fia r y zło żo n ej p rzez C h r y stu sa na o łta ­ rzu k rzy ża , o fia r y , k tó rej sk u tk ie m b y ło w ła ś n ie o cz y sz cze n ie su m ie n ia w ie r n y c h od w s z e lk ie j sk a z y g r z e c h o w e j. T ego sk u tk u n ie m ,ogły sp o w o d o w a ć o fia r y S ta r e g o P rz y m ier za . Z tej racji

3 K p ł 19, 2. Por. 11, 44, 45. 4 T am że 20, 26. Por. 21, 8. 5 P p 14, 2. Por. 7, 6. 6 Iz 30, 15. Por. 11, 12. 7 Por. C. S p i c q , L ’E p î t r e a u x H e b r e u x , R ev u e de Q um rân, 3 (1959), s. 368 nn; F r . N ö t s c h e r . V o m A l t e n z u m N e u e n T e s t a m e n t , Bonn 1962, s. 126 nn.

(4)

[3] I S T O T A Ś W I Ę T O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 131 C h r y stu s je s t w n a jw y ż s z y sp osób U św ię c ic ie le m , a z b a w ie n i — u ś w ię c o n y m i 8.

U św ię c e n ie , k tó r eg o r z e c z y w iśc ie i d e f in ity w n ie d o k o n a ł C h r y ­ stu s, b y ło ta k d a le c e c h a r a k te r y sty c z n e d la J e g o u czn ió w , że z a ­ n im ic h n a z w a n o c h rz eścija n a m i, już p rze d te m zn a n o ic h jak o p o w o ła n y c h i u sta b iliz o w a n y c h w św ię to śc i, c z y li po p ro stu ś w ię ­ tych . W te n sp osób o d w o ły w a n o się za r ó w n o do ic h b o sk ie g o p o­ w o ła n ia do w ia r y i o d ro d zen ia p rzez ch r z e st ja k i do ich zd o ln o ści do o sią g n ię c ia z b a w ie n ia w ie c z n e g o p rzez z d y n a m iz o w a n ie o tr z y ­ m a n y c h n a n im ła sk . Z teg o w y n ik a , ż e t y tu ł „ ś w ię ty c h ” b y ł d la u c z n ió w C h r y stu sa n a jb a rd zie j p ie r w o tn y m , h o n o r o w y m , sz la ­ c h e tn y m i s t a ł y m 9. P o w y ż s z e u p o w a żn ia za ra zem do stw ie r d z e ­ n ia, że ś w ię to ś ć ch r z e śc ija ń sk a n ie je st sy n o n im e m z w y k łe j n ie ­ w in n o śc i i o d se p a ro w a n ia się od teg o , co je st św ie c k ie , le c z ż e z is t o t y sw e j ozn a cza p r z y n a le ż n o ść do B o g a i o d d a n ie się n a J eg o słu żb ę. S e n s te g o o d d a n ia się p r e c y z u je C hrystU s, g d y stw ie r d z a ją c , że A p o sto ło w ie „ n ie są z e ś w ia t a ”, n ie p ro si Ojca, a b y „ich za b ra ł z e ś w ia t a ”, le c z b y ic h „ z a c h o w a ł od z łe g o ” i u ś w ię c ił w p ra w d z ie. P o te m d odaje; „Jak ty m n ie p o sła łe ś na św ia t, i ja ich p osłałem i n a ś w ia t ” 10. U ś w ię c e n ie za te m A p o sto ­ łó w w p ra w d z ie, ic h o d d z ie le n ie od ś w ia ta i za ra zem p o z o sta w ie ­ n ie na n im z o k reślo n ą m isją , im p lik u je r ó w n ie ż ich u z d o ln ie n ie i p r z y g o to w a n ie do zad ań , k tó r e m a ją w y k o n a ć , d uszą i c ia łe m od d a n i d z ie łu z b a w ie n ia in n y c h .

A to li n ie je st rzeczą ła tw ą d la isto t zło ż o n y c h z cia ła i k r w i ta k s ię c a łk o w ic ie u św ię c ić , b y s w e m u c ia łu , d u c h o w i i d u szy z a p e w n ić w o ln o ść od w s z e lk ie j sk a z y i d o ch o w a ć b e z w z g lę d n e g o p o słu s z e ń stw a B ogu , sw o je m u P a n u . D la te g o to św . P a w e ł m o ­ d li się za T e sa lo n icz a n , p rosząc B o g a o sp o tę g o w a n ie w n ich e le m e n tu tw ó r c z e g o ś w ię to ś c i c h r z e śc ija ń sk ie j, k tó r y m je st m i­ ło ść u tw ie r d z a ją c a w n ie j serca w i e r n y c h u . W szelak o u ś w ię ­ c e n ie c z ło w ie k a p rzez B o g a i z a o p a trz en ie go, za p o śr e d n ic tw e m sa k ra m en tó w , w w ie lo r a k ie ła s k i i d ary, n ie p o z o sta w ia go b e z ­ cz y n n y m ; w y m a g a b o w ie m od c h r z e śc ija n in a w sp ó łd z ia ła n ia

8 „Jedną b o w ie m ofiarą d o sk o n a ły m i na w ie k i u czy n ił p o św ię c o n y c h ”. Hbr 10, 14. Por. 2, 11; H. S c h l i e r , Le T e m p s d e l’Eglise, T ournai 1961, s. 59 nn. 116 nn; C. S p i c q , T h é o lo g ie m o r a l e du N o u v e a u T e s t a ­

m e n t , P a ris 1965, t. I, s. 202 n.

9 Por. D z 20, 32; 26, 18; 1 K or 1, 2; Jk 2, 17; C. S p i c q , dz. cyt., s. 407 n., 415 n.

,10 J 17, 14— 18. Por. L .-C l. F i 11 i о n, L a S a in t e B ib le, t. V II, P aris 1924, s. 578.

(5)

132 K S . W A L E N T Y U R M A N O W I C Z [4]

z n im i. W ła śc iw ie rzecz b iorąc, c a łe ż y c ie c h r z e śc ija ń sk ie , p ojęte jak o w y s iłe k u św ię c a ją c y , p o w in n o zm ie rz a ć do w y d a n ia o w o có w u s p r a w ie d liw ie n ia c h rz estn eg o . N a te n w y s iłe k sk ła d a ją się dw a cz y n n ik i: z jed n e j str o n y c h o d zi o u d u c h o w ie n ie c z ło w ie k a , o je ­ go coraz w ię k sz ą p o d a tn o ść na d z ia ła n ie d u ch a b ożego, b y być w o ln y m od g r z e c h u i o d n ie ść z w y c ię s tw o n a d sz a ta n em ; z d ru giej с d o sk o n a le n ie się w ś w ię to ś c i p rzez p r a k ty k ę w s z y s tk ic h cnót, w m y ś l z a le c e n ia św . P iotra: „ B ą d źcie w c a ły m sw y m ż y c iu ś w ię ­ ty m i, ja k ś w ię ty m je st T en, k tó r y w a s p o w o ła ł” 12. O tóż d o sk o ­ n a le n ie się w ś w ię to ś c i p rzez p r a k ty k ę cn ó t je st w c ie le n ie m p raw a b o żeg o w ż y c ie c h r z e ś c ija ń s k ie w op a rciu o ła s k i o trz y m a n e na c h rz cie św . i in n y c h sa k ra m en ta c h . P r a w o b oże, to p rzed e w s z y s t­ k im d e k a lo g p rze p o jo n y d u c h e m m iło śc i B o g a i b liź n ie g o 13, d y n a ­ m ik a za ś cn ót, to w sp ó łd z ia ła n ie c h r z e śc ija n in a z ła sk a m i sa ­ k r a m e n ta ln y m i 14.

J u ż z teg o , co d o ty c h c za s d ało się w y sn u ć z e źr ó d e ł o b ja w ie n ia , m ożn a w y w n io s k o w a ć , że ś w ię to ść ro z w a ża n a s u b ie k ty w n ie , tzn. w c h r z e śc ija n in ie , za k ła d a n ie z w y k łą d y n a m ik ę m iło ści. T ym s ię tłu m a cz y , ż e św . P a w e ł ta k cz ęsto łą c z y p o ję c ie m iło śc i ze ś w ię t o ś c ią 15. G od n e w sz a k ż e u w a g i, ż e w N o w y m T e sta m e n c ie, ob ok m iło śc i w s e n s ie c a łk o w ite g o od d a n ia s ię n a słu żb ę B ogu, jak o cz y n n ik ś w ię to ś c i ja sk r a w o w y s tę p u je r ó w n ie ż w e z w a n ie do m iło śc i b ra te r sk ie j p o m ię d z y lu d ź m i. C h r y stu s n au cza, że na p rzy k a za n ia ch : m iło śc i B o g a i b liź n ie g o „op arty je st c a ły Zakon oraz P r o r o c y ” le. N a to m ia st św . P a w e ł u tr z y m u je , ż e „ten , k tóry b liź n ie g o m iłu je , w y p e łn ia c a łe p r a w o ” n , w łą c z a ją c w n ie r ó w ­ n ie ż n a jw y ż s z e p r z y k a z a n ie o m iło śc i B o g a n a d e w sz y stk o . Ten z n a m ie n n y b rak w z m ia n k i o m iło śc i k u B o g u w p o w y ż sz y m te k ś­ c ie n ie je st tr u d n y do zr o zu m ien ia , g d y się zw a ż y , że to m iło ść

12 1 P 1, 15. Por. M .-J. L a g r a n g e , L 'E v a n g ile d e Jé su s C h ris t, P a ­

ris 1930, s. 228 nn; C. S p i с q, A g a p è d a n s le N o u v e a u T e s t a m e n t , t. I, P a ris 1958, s. 269 nn.

13 Por. M t 22, 37— 40; M k 12, 30— 31; Lk 10, 27— 28; Ph. D e 1 h a y e,

L e D éca lo g u e e t sa p la ce d a n s la M or a le ch ré tie n n e , B r u x e lle s —P aris

1963, s. 33 nn.

14 Por. S. T h o m a e A q., In. S. P a u li E p is t o la s C o m m e n ta r i a , A u gu - sta e T au rin oru m 1917, t. I: In II Cor. L ect. 3, s. 438; C. S p i с q, T h é ­

olo gie Mor. d u N. T., t. I, s. 44 n; t. II, s. 651 nn.

15 „W n im (C h rystu sie) w y b r a ł n as już przed stw o rzen iem św iata, ab y m iło ść u czy n iła n as w oczach jeg o św ię ty m i i n ie sk a z ite ln y m i”. E f 1, 4. Por. K o l 3, 12— 14; 1 T es 3, 12— 13; C. S p i c q, A g a p è I, s. 204, II, s. 21 n.

16 M t 22, 40; M k 12, 31; Lk 10, 27. 17 R z 13, 8 nn. Por. G al 5, 14; Jk 1, 27.

(6)

[5] I S T O T A Ś W I Ę T O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 133 B oga je st źr ó d łem i c e le m m iło śc i b r a te r sk ie j, m iło śc i b liź n ie g o . Isto tn ie , sk oro w oczach c h r z e ś c ija n in a B óg jest O jcem w s z y s t ­ k ich lu d z i, a w s z y s c y lu d z ie J eg o d zie ćm i, to n ie m o żn a p r a w d z i­ w ie k o ch a ć O jca, n ie m iłu ją c ty ch , k tó r y c h On m iłu je . W y d a je się p rze to słu sz n e tw ie r d z e n ie , ż e m iło ść b liź n ie g o je st m iło śc ią B oga, k tó ra się rozszerza p o m ię d z y lu d źm i, p o słu g u ją c się c z ło ­ w ie k ie m d u c h o w y m , ch rz e śc ija n in e m , jak o sw y m n a r z ę d z ie m 18. W y c z u c ie tej m iło śc i, p o d d a n ie się jej n a tc h n ie n iu , sło w e m d z ia ­ ła n ie z p o b u d k i m iło śc i B oga, w ja k ie jk o lw ie k p o sta c i — b ezp o ­ śr ed n io c z y w b liź n im —■ On się p r z e d s ta w i, c z y n i ch r z e śc ija n in a c z y sty m i n ie n a g a n n y m w c a ły m je g o z a c h o w a n iu się. Z teg o w z g lę d u sk ła d o w y m e le m e n te m ś w ię to ś c i sta je się k ażd a sp r a w ­ ność m o ra ln a dobra, g d y ją o ż y w ia i p ob u d za do d zia ła n ia n a d ­ p rzyrod zon a m iło ść ch rz eścija ń sk a 19. I d la te g o m iło ść z a te m je st stre sz c z e n ie m ch r z e ś c ija ń s k ie g o ż y c ia m o ra ln eg o . A ch o cia ż p r a w ­ dą jest, że ju ż p o stę p w ła s c e u św ię c a ją c e j p ro w a d z i c z ło w ie k do św ię to śc i, to jed n a k sam a ś w ię to ść jest b ezp o śr ed n im o w o c e m m iło ś c i20. A n a liz a o d n o śn y ch te k s tó w N o w e g o T e sta m e n tu , z w ła ­ szcza zaś lis tó w św . P a w ła , w y k a z u je , że p o w ią z a n ie m iło śc i ze ś w ię to śc ią je st rzeczą n o rm a ln ą z u w a g i n a to, iż m iło ść c h r z e ś­ cija ń sk a je st p rze ż y c ie m r e lig ijn y m , p rzez k tó r e c z ło w ie k ca ­ łe g o s ie b ie p o św ię c a B o g u 21. O tw ie r a to p e r s p e k ty w ę dla in te r ­ p reta cji i b a d a ń te o lo g ic z n y c h n ad isto tą ś w ię to ś c i c h r z e ś c ija ń ­ sk iej.

II. IN T ER PR E T A C JA T EO LO G IC ZN A N A U K I ' O BJA W IO N EJ O ŚW IĘTO ŚC I

F ak t, że S ob ór W a ty k a ń sk i II, w sw e j K o n sty tu c ji o K o śc ie le, p orusza sp r a w ę p o w sz e c h n e g o p o w o ła n ia do św ię to śc i, u p o w a ż ­ nia do in te r p r e ta c ji te o lo g ic z n e j d a n y c h o b ja w ie n ia o św ię to śc i w ś c isły m jej p o w ią z a n iu z p o sła n n ic tw e m K o śc io ła na św ie c ie . W ła śc iw ie m ó w ią c ś w ię to ść ch r z e śc ija n je st za sa d n iczo ś w ię to ś ­ cią sa m eg o K o ścio ła .

18 Por. C. S p i c q , A g a p è I, s. 204; A. N y g r e n, Eros u n d A gape,

G e s t a l t w a n d l u n g e n d e r c h r i s tl ic h e n L ie b e , G ü terslo h 1930, s. 109.

19 E f 5, 12. Por. C. S p i c q , A g a p è II, s. 240; P h. D e 1 h a y e, dz. cyt., s. 93 nn.

23 Por. C. S p i c q , ta m że s. 194.

(7)

134 K S . W A L E N T Y U R M A N O W i e Z [

6]

1. P o j ę c i e ś w i ę t o ś c i c h r z e ś c i j a ń s k i e j Ś w ię to ś ć K o śc io ła w e d łu g n a u k i S o b o ru n ie u s ta n n ie się u ja w ­ n ia i u ja w n ia ć s ię p o w in n a w o w o c a c h ła sk i, k tó re D u c h Ś w ię ­ ty rod zi w w ie r n y c h . O w o ce te p r zy b ie ra ją rozm aitą p o sta ć u po­ sz c z e g ó ln y c h lu d z i d ą żą cy c h w e w ła ś c iw y m so b ié sta n ie ż y c ia do d o sk o n a łej m iło śc i. P e w n e jest, że S obór w p o w y ż sz y c h sło ­ w a c h w y p o w ia d a p r a w d ę o p o w sz e c h n y m p o w o ła n iu ch rz eścija n do św ię to śc i. W sz y sc y on i b o w ie m , b ez w z g lę d u n a to, ja k ieg o są sta n u i za w o d u , p o w o ła n i są do p e łn i ż y c ia c h rz eścija ń sk ie g o i do d o sk o n a łej m iło śc i. P o n ie w a ż zaś św ię to ś ć c h rz eścija ń sk a n ie je st ja k im ś sta n e m ż y c ia o d e r w a n y m od z ie m sk ie g o b y to w a n ia c z ło w ie k a , d la te g o d z ię k i d ą żen iu ch r z e śc ija n do ś w ię to ś c i roz­ w ija się ta k ż e w c a łe j sp o łe c z n o śc i z ie m sk ie j b ard ziej o d p o w ie d n i d o g o d n o śc i c z ło w ie k a sp osób ż y c i a 22. Ś w ię to ś ć za tem , o k tórej m o w a , m a b y ć ce ch ą o g ó ln o -c h r z e śc ija ń sk ą , co w c a le jed n a k n ie w y k lu c z a , że w ty m ż e K o ś c ie le m ogą is tn ie ć p e w n e sp ec ja ln e sp o so b y d ą żen ia do ś w ię to ś c i ju ż to p rzez p r a k ty k ę p ry w a tn ą rad e w a n g e lic z n y c h , ju ż to zb io ro w ą w tzw . zak on ach . W k aż­ d y m jed n a k w y p a d k u p e w n e z a sa d n icz e c e c h y ś w ię to ś c i p o w in - w in n y s ię zn a le ź ć w e w s z y s tk ic h jej a u te n ty c z n y c h p rzejaw ach . Z te g o zaś, ż e B ó g „ S am J e d e n je s t Ś w i ę t y ”, w y n ik a , iż ś w ię ­ to ść c h r z e śc ija n n ie je s t ś w ię to śc ią sa m o istn ą i od B o g a n ie z a le ż ­ ną; w r z e c z y w is to ś c i b o w ie m je st on a ty lk o u c z e stn ic tw e m w ś w ię to ś c i B oga.

P ie r w s z y Z a stę p c a C h r y stu sa n a z ie m i n a w o łu je ch rz eścija n , by n a w zó r „ Ś w ię t e g o ”, k tó r y ic h w e z w a ł, b y li „ ś w ię ty m i w ca ły m z a c h o w n iu ”. N a p isa n e je st b o w iem : „ B ą d źcie św ię ty m i, g d y ż Ja ś w ię ty je s te m ” 23. N a m o cy te g o c h r z e ś c ija ń s k ie g o p o w o ła n ia cz ło ­ w ie k je st o b o w ią z a n y do p rze k r o cz en ia g ra n ic id e a łu o sią g a ln e ­ go p rze ze ń w p o rzą d k u naturalnym^. M a się on w z n ie ś ć ponad c z ło w ie k a , p on ad a n io łó w , a n a w e t p on ad w s z e lk ie stw o r z e n ie is tn ie ją c e lu b t y lk o m o ż liw e , a le p o zo sta ją c e w ra m a ch w ła ś c i­ w y c h m u u z d o ln ie ń n a tu r a ln y c h . J e st rzeczą p ew n ą , że je ż e li id zie o o d p o w ie d z ia ln o ść c z ło w ie k a za p o w ie r z o n e m u d a ry n a tu ra ln e, to m o że on, m im o sw e j p o d le g ło śc i b łęd o m i n ie s ta ło ś c i p o stę ­ p o w a n ia , d o k o n a ć w ie le . D z ię k i w y so k o r o z w in ię te j k u ltu r ze

22 Por. K o n s t y t u c j a d o g m a t y c z n a o K o ś c ie l e , nr 39; K o n s t y t u c j a d u s z ­

p a s t e r s k a o K o ś c ie l e w ś w i e c i e w s p ó ł c z e s n y m . W: Sobór W a ty k a ń sk i II,

P ozn ań 1968, s. 887, nr 40; Ks. J. M a j k a , W p r o w a d z e n i e do K o n s t y t u ­

c j i d u s z p a s t e r s k i e j , tam że, s. 826 n.

(8)

[7] I S T O T A Ś W I Ę T O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 135

in te le k tu a ln e j, z w ła s z c z a zaś d z ię k i n ie s ły c h a n e m u p o stę p o w i n au k p rz y r o d n ic z y c h i te c h n ik i c z ło w ie k r o z sz erz y ł s w e p a n o w a ­ n ie i w c ią ż je ro zszerza n a całą p r a w ie n a tu rę. W d z ie d z in ie k u ltu r y m a te r ia ln e j c z ło w ie k w sp ó łc z e sn y p o tr a fi w y tw o r z y ć so­ b ie w ła s n y m tru d e m w ie le dóbr, k tó r y c h p rze d te m o c z e k iw a ł p rzed e w s z y s tk im od s ił w y ż s z y c h 24.

N a to m ia st g d y id z ie o jeg o o d p o w ie d z ia ln o ść w p orząd k u n a d - n a tu ry , do k tó r eg o , w sp osób n ie za słu ż o n y , j e d y n ie d z ię k i n ie ­ sk o ń czo n ej d ob roci B oga, z o sta ł p o d n ie sio n y , to n ie m o że czło ­ w ie k sa m p rzez s ię w ła ś c iw ie nic.

2. M o ż l i w o ś c i n a t u r a l n e c z ł o w i e k a i ł a s k a

b o ż a w r e a l i z a c j i ś w i ę t o ś c i c h r z e ś c i j a ń s k i e j W p orzą d k u n a d n a tu r y n ie w y s ta r c z y z w y k ła p om oc boża, p r z y w r a ca ją ca c z ło w ie k o w i p e łn ię s ił n a tu r a ln y c h z u w a g i n a to, ż e s iła m i n a tu ry , c h o c ia ż b y n a jd o sk o n a lsz e j, n iesp o só b d o­ się g n ą ć w y ż y n n a d n a tu ry . N ie o d z o w n e je s t p rzeto, b y ła sk a n a d ­ n a tu ra ln a d o k o n a ła z a sa d n icz eg o p r z e k s z ta łc e n ia c z ło w ie k a p rzez p o d n ie sie n ie go do sta n u , k tó r y ju ż n ie je st d la n ie g o w ła ś c iw y m sta n e m n a tu r a ln y m . W p ra w d z ie z n a tu r y c z ło w ie k je st n a jd o ­ sk o n a lsz y m b y te m św ia ta w id z ia ln e g o , n ie m n ie j jed n a k p ozo­ sta w io n y sa m e m u so b ie n a le ż y on do sz e r e g u stw o rze ń . S ta n w ię c n a d n a tu r y je st d la n ie g o n a sa m p rzó d p r z e k sz ta łc e n ie m i w y ż sz ą fo rm ą b y tu je g o n a tu ry , fo rm ą , k tó ra c z y n i g o u c z e st­ n ik ie m n a tu r y b ożej ja k o ta k ie j, tzn . jak o n a tu r y n a jb a rd zie j d u ­ ch o w ej i n a jb a rd zie j n ie m a te r ia ln e j. N a stę p n ie c z ło w ie k u c z e st­ n ic z y w p o tę d z e in te le k tu a ln e j w ła ś c iw e j sa m em u B ogu: zrod zo­ n y p rzez d arm o d aną n a c h r z c ie św . ła sk ę B o g a i z w ią z a n e z n ią n a d n a tu r a ln e m o ż liw o śc i ro zw o ju , c z ło w ie k ju ż jak o d zieck o b oże p o z n a je im ię B o g a ja k o s w e g o O jca, w sp osób w p r a w d z ie n ie ja sn y , a le po to b y p rzez p o stęp w m iło śc i u jr ze ć Go k ie ­ d y ś „ tw a rzą w tw a r z ” w w id z e n iu u sz c z ę śliw ia ją c y m . A b y to w ła ś n ie m o g ło jed n a k n a stą p ić , c z ło w ie k p o w in ie n tu n a ziem i, z w ła s n e j w o ln e j d ec y z ji, p r z y lg n ą ć do B o g a g łę b o k ą m iło śc ią s y ­ n o w sk ą , k tó ra jak o k o n ie cz n o ść u sz c z ę śliw ia ją c a z o sta n ie k ie d y ś u w ie ń c z o n a o g lą d a n ie m G o„jako j e s t ” 25. Z c h w ilą w ię c , g d y c z ło w ie k z o sta ł ta k p rze k szta łco n y , s ta je się on o d p o w ie d z ia ln y m

24 Por. K o n s t y t u c j a d u s z p a s t e r s k a o K o ś c ie l e , tam że, s. 877 n, nr 33. 25 Por. C. S p i c q , A g a p è II, s. 107.

(9)

136 K S . W A L E N T Y U R M A N O W I C Z

[8 ]

za ten dar b oży, a je g o m o ra ln o ść ch rz eścija ń sk a , sta je się m o ­ ra ln o śc ią tra n sce n d en tn ą : p r a k ty k o w a ć ją z n a c z y b y ć ś w i ę t y m 26. N a p r a w d z iw ą św ię to ś ć c h r z e śc ija n in a sk ło d a ją się: w p ie r w ­ sz y m rz ę d z ie n a d n a tu r a ln e u m iło w a n ie B o g a w ia r y , tzn. p ozn a­ n eg o p rzez w ia r ę , p on ad w szy stk o ; n a stę p n ie , z u w a g i n a sw o je zie m sk ie b y to w a n ie , c z ło w ie k m a p o tw ie r d z ić u m iło w a n ie Go n a d lu d z k ą p ra k ty k ą w s z y s tk ic h cn ó t m o ra ln y ch , ja k ą k o lw ie k p o sta ć p rzy b io rą o n e w h isto r y c z n y m ro z w o ju k u ltu r y lu d zk iej. Ź ró d łem ś w ię to ś c i je s t ła sk a u św ię c a ją c a ; jej za ś re a liza to rk ą je st tr y sk a ją c a ze źród ła ła s k i n a jw y ż s z e g o sto p n ia m iło ść n a d ­ p rzyrod zon a, k tóra w źr ó d ła ch o b ja w ie n ia o tr z y m a ła sz cz eg ó ln ą n a z w ę agape, po ła c in ie caritas, w p r z e k ła d z ie p olsk im : m iło ść c h r z e śc ija ń sk a 27. L ic z n e są u p o sz c z e g ó ln y c h ch rz e śc ija n te j w y - w y so k o ś c i sto p n ie , w s z y s tk ie jed n a k o n e za leżą od sto p n ia do- sk o n a łó śc i ła sk i, jak o sw e j z a sa d y k o n s ty tu ty w n e j, p rzez którą c z ło w ie k rod zi s ię do ż y c ia n a d n a tu ra ln eg o . T a w ła ś n ie w ie lk a ro zp ięto ść d o sk o n a ło śc i ła sk i p o w o d u je, ż e św ię to ś ć w k o n k re t­ n y ch sw y c h p r z e ja w a c h m o że p o sia d a ć w ie lo r a k ą p ostać. Z t e - za ś w y n ik a , że św ię to ś ć p o sp o lita w y m a g a ła s k i p o w sz e c h n ie p rzez B o g a u d z ie la n e j; n a to m ia st św ię to ść u p r z y w ile jo w a n a w y ­ m a g a ła s k i w y b o r o w e j. P r z y ty m w s z y s tk im je d n a k n a le ż y p a­ m ię ta ć , że ła sk a je st d arem , a n ie o b o w ią z k ie m ze str o n y B o­ ga, i że B ó g d y sp o n u je sw ą w ie lk ą m iło śc ią w ca łej p e łn i sw ej n ie sk o ń c z e n ie d o sk o n a łej w o ln o ś c i28. M a On p e w n e p re d y le k c je , z k tó r y c h n ie p o tr z e b u je n ik o m u z d a w a ć sp ra w y .

J e s t rzeczą z n a m ien n ą , ż e je śli id z ie n a w e t o z w y k łe g o ch rz eś­ cija n in a , to, p o w o łu ją c go do b y tu , B ó g u c z y n ił d la n ie g o coś w ię c e j n iż np. r z e m ie śln ik w y k o n u ją c y d o k ła d n ie p o w ie r z o n e so b ie d zieło: B óg p rócz stw o r z e n ia c z ło w ie k a z n ic o śc i o b d a r zy ł go u czu ciem p rzy ja ź n i, u c z y n ił g o s w y m p r z y ja c ie le m . C h r y s­ tu s w y r a ź n ie p o d k r e ślił is tn ie n ie w B o g u te g o w z n io s łe g o w z g lę ­ d em c z ło w ie k a u czu cia. N ie d łu g o p rzed sw ą śm ier cią , a zatem w m o m e n c ie , g d y n a jz w y k le js z e s ło w a p o sia d a ją c h a ra k ter sz cz e­ g ó ln e j szczero ści, m ó w ił On do sw y c h u czn ió w : „ N ie n a z y w a m w a s słu g a m i, bo słu g a n ie w ie , co p an je g o c z y n ić za m ierza; w a s zaś n a z w a łe m p r z y ja c ió łm i, bo o b ja w iłe m w a m w sz y s tk o , co u sły sz a łe m od O jca m e g o ” 2β. I n ie n a le ż y sąd zić, ż e C h r y stu s d a­

2S Por. M .-J. S c h e e b e n , Nature et grâce, B ru ges 1956, s. 180 η. 27 Por. M .-J. S c h e e b e n , tam że, s. 213 nn; C. S p i c q, Agapè I, s. 310 nn.

23 „ J eśli z ła sk i, to ju ż n ie z u czyn k ów ; bo in aczej ła sk a ju ż n ie jest ła sk ą ” . R z 11, 6.

(10)

19] I S T O T A Ś W I Ę T O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 137

rzył u cz u c ie m p rzy ja ź n i w y łą c z n ie b lis k ic h so b ie A p o sto łó w . On b ow iem s ta le tr a k to w a ł w te n sp osób s w e o to cz en ie, p rzy zn a ją c ty tu ł p r z y ja c ie la w sz y s tk im , k tó r y ch sp o ty k a ł n a sw e j drodze: A p ostołom , c e ln ik o m , g rz eszn ik o m , J u d a sz o w i. To z a c h o w a n ie się C h r y stu sa m ia ło c h a ra k ter ta k n ie c o d z ie n n y , że fa r y z e u sz e z n ieg o się g o r s z y l i 80. T y m cz a se m b y ło to p r z e ja w e m je d y n ie Jego sz c z e g ó ln e j m iło śc i k u w s z y s tk im lu d ziom .

S tw ie r d z e n ie tej p r a w d y p o sia d a d la ch rz e śc ija n in a d o n io słe k o n se k w en cje . J u ż p o sp o lite d o św ia d c z e n ie p oucza, że w ła ś c i­ w ością te g o , k to m iłu je , je st p r a g n ie n ie w z a je m n o ś c i u czu ć ze stron y u m iło w a n e g o 31. W z w ią z k u z ty m w a r to za z n a c zy ć , że m iłość ch rz eścija ń sk a , c z y li caritas ja k o trzecia cn ota te o lo g ic z ­ na, w e d łu g p e w n e j d ob rze u za sa d n io n ej i p ło d n ej w b ło g o ­ sła w io n e k o n s e k w e n c je d e fin ic ji, je st u w a ż a n a za p rzy ja ź ń cz ło ­ w ie k a z B o g i e m 32. N ie trzeb a d o w o d zić, że e le m e n te m tw ó r c z y m każd ej p r z y ja ź n i je s t z a w sz e ja k a ś m iło ść. T ak się rzecz m a w sto su n k a ch m ięd z y lu d z k ic h ; to sam o d a je się u ja w n ić w sto ­ su n k ach p o m ię d z y c z ło w ie k ie m a B o g iem . A to li w d a n y m w y ­ padku trz eb a m ieć na u w a d z e to, ż e m iło ść c z ło w ie k a do in n e g o c z ło w ie k a p o sia d a se n s n ie d o k ła d n y , cz a sa m i d w u z n a c z n y ze w zg lęd u n a to, iż c z ło w ie k n ie je d n o k r o tn ie sta je się p o d m io tem uczuć p r z e c ię tn e j, m ier n e j w a rto ści, a n a w e t w r ę c z u p a d la ją c ej. N a to m ia st m ałość sk ie r o w a n a k u B o g u z k o n ie cz n o śc i p o d n o si sw ą jakość za r ó w n o isto to w ą jak i d y n a m icz n ą . A le i ta m iło ść m o ­ że b y ć w c z ło w ie k u m n ie j lu b w ię c e j g o d n ą sw o je g o n ie sk o ń ­ czonej d o sk o n a ło śc i p rzed m io tu . 1 d op iero w ó w c z a s, g d y o sią g n ie ona sz la c h e tn o ść p rzy ja ź n i, c z y li g d y sta n ie się m iło śc ią B o g a b ezin ter eso w n ą , ż y c z liw ą , w z a je m n ą i ja w n ą , z a słu ż y n a n a z w ę m iło ści c h r z e śc ija ń sk ie j, caritas. P r z y ja ź ń je st n a jsz la c h e tn ie jsz ą p ostacią m iło śc i, jak ą se r c e c z ło w ie k a p o tr a fi w z b u d z ić 33. T o też k ażd y c z ło w ie k , z a le ż n ie od sto p n ia d o jr za ło śc i u cz u c io w e j, b ard zo w y so k o ją so b ie cen i. W sto su n k a ch m ię d z y lu d z k ic h d a je się

30 Por. M t 11, 19.

31 1—2, 28, 1, 2 c. Por. A. E y m i e u, L e g o u v e r n e m e n t d e s o i - m ê m e . P aris 1925, 1 -re série, s. 147 n; K s. S. W i t e k , E l e m e n t y i i s to t a p r z y ­

jaźni p o m i ę d z y l u d ź m i w l g n a u k i ś. T o m a s z a z A k w . , R o czn ik i T eo lo -

g iczn o -K a n o n iczn e, 6 (1959), s. 136 n.

32 C aritas a m icitia quaedam e st h om in is ad D eum . II— II, 23, 1 c. Por. J. K e l l e r , De v i r t u t e c a r i ta t is u t a m i c it ia q u a e d a m d iv i n a , X en ia thom istica, t. II, Rornae 1925, s. 233 nn; R. E g e n t e r , G o t t e s f r e u n d ­

schaft, A u gsb u rg 1928, s. 58 nn.

33 Por. M. R e d i n g , D e r A u f b a u d e r c h r i s tl ic h e n E x is t e n z , M ünchen 1952, s. 141 nn.

(11)

138 K S . W A L E N T Y U R M A N O W I C Z [

1 0]

sp o strzec fa k t, że, g d y k to ś do k o g o ś za p a ła m iło śc ią , u żyw a w s z e lk ic h d o stę p n y c h d la ń śro d k ó w , b y w y w o ła ć w o so b ie u m i­ ło w a n e j sy m p a tię o d p o w ia d a ją c ą u c zu ciu w z g lę d e m n ie j ż y w io ­ n em u . M ogą to b y ć p rośb y, o b ie tn ic e , p o c h le b stw a , g ro ź b y i n a­ w e t g w a łt, k tó r y m i c z ło w ie k z d o ln y je st się p o słu ż y ć, b y leb y ty lk o o sią g n ą ć p o m y śln y w y n ik . N iem o ż n o ść p r z e n ik n ię c ia do se rc a s ta w ia ją c e g o opór, n ie sk u te c z n o ść w y s iłk ó w p o d e jm o w a ­ n y ch c e le m o b u d ze n ia w n im sk ło n n o śc i z g o d n ej z jeg o u czu ­ ciem , p r z y p r a w ia c z ło w ie k a o g n ie w i rozp acz 34.

P o d o b n ie r ó w n ie ż i B ó g żąd a od c z ło w ie k a u czu cia b ęd ącego w o d p o w ie d n ie j p ro p o rcji do m iło śc i, k tó rą go h o n o r u je i do k tó ­ rej w z y w a ; On d la te g o p rz y n a g la go do o d p o w ie d z i m iło śc ią na m iło ść. J a sk r a w y m p r z e ja w e m żąd a n ia od c z ło w ie k a , b y się od­ w z a je m n ił m iło śc ią k u B o g u za m iło ść B o g a k u n iem u , jest p rzy ­ k a za n ie: „ B ę d z ie sz m iło w a ł P a n a , B o g a tw e g o z ca łeg o serca tw e g o , z c a łe j d u sz y tw o je j i z e w s z y s tk ie j m y ś li tw o je j i ze w s z y s tk ie j s iły t w o j e j ” 3ä. P r z y k a z a n ie to ozn acza, że p ier w szy m i a d e k w a tn y m p rze d m io tem m iło śc i c h r z e śc ija ń sk ie j, k tó ra m a być o d p o w ie d z ią na w e z w a n ie B oga, je st sam B óg. M iło w a ć zaś B o­ g a a d e k w a tn ie z n a c z y ty le , co m iło w a ć Go tak , jak On sam sie b ie m iłu je . T ak a m iło ść n ie d a się p rzy r ó w n a ć do m iło śc i czysto lu d z k ie j, m ie r n e j, stw o rzo n ej; d la te g o d o m aga się on a z a is tn ie ­ n ia w c z ło w ie k u ja k ie g o ś p ie r w ia stk a w y ższ eg o . W ty m sta n ie r z e c z y m o żn a so b ie p o sta w ić z u p e łn ie s e n so w n e p y ta n ie: w jaki sp osób c z ło w ie k p o tr a fi o d p o w ie d z ie ć n a w e z w a n ie boże. W szak m iło ść je st w ła śc iw o śc ią n a tu ry , z k tó rej w y p ły w a . M ożna żą­ d ać od d zik iej la to r o śli o w o c ó w go rzk ich , od w in o r o śli sm acz­ n y c h w in o g r o n , a le n ic p on ad to i n a w e t n a jb a rd zie j n a g lą ce p r a g n ie n ia n ic z e g o tu n ie d ok on ają. P o d o b n ie, je ś li id z ie o m i­ łość: m o żn a od je s te s tw a c ie le sn e g o żąd ać m iło śc i c ie le sn e j, n ie p rze k r a cz a ją c ej g ra n ic m a te rii; od je s te s tw a z m y sło w e g o — n a ­ m iętn o ści; od a n io ła — p ło m ie n n e j m iło śc i d u c h o w ej, a le n ie sp o - sób p o su n ą ć się p oza g r a n ic e m o ż liw o śc i n a tu r y s t w o r z o n e j 36. N ic p rzeto d z iw n e g o , że c z ło w ie k o w i się w y d a je , iż je ś li on jest ty lk o c z ło w ie k ie m , to m o że k o ch a ć B o g a j e d y n ie tak, ja k m o ­

34 Por. W. D. W a l l , W y c h o w a n i e i z d r o w i e p s y c h i c z n e , W arszaw a 1960, s. 230 n; G. B a s t i d e , T r a it é d e l’a c ti o n m o r a le , P a ris 1961, t. II, s. 717 nn, 733 nn; W. S z e w c z u k, P s y c h o lo g ia , t. II, W arszaw a 1966, s 82 n.

35 Mk 12, 30. Por. H .-D . N o b l e , L ’a m i t i é a v e c Dieu, P a ris 1932, s. 79 nn.

36 1— 1, 62. 1 ad 3. Por. E. J a n v i e r , E x p o s it io n de la m o r a l e c a th o ­

(12)

[1 1] I S T O T A Ś W I Ę T O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 139

że — o c z y w iś c ie z z a c h o w a n ie m n a le ż y te j p rop o rcji do n a tu ry , jaką jest — k a żd e stw o r z e n ie .

3. N a c z e l n a r o l a m i ł o ś c i n a d p r z y r o d z o n e j

w r e a l i z a c j i ś w i ę t o ś c i c h r z e ś c i j a ń s k i e j N a tu r a ln e w e z w a n ie b oże do m iło śc i lic z y s ię z m o ż liw o śc ia m i każdej n a tu r y stw o r z o n e j, a o b o w ią z k ie m c z ło w ie k a je st n a n ie o d p o w ie d z ieć . A le p o n a d to n ic on n ie m o że sam p rzez się u c z y ­ nić. T y m cz a se m B ó g o b sta je p rzy sw o im żą d a n iu m iło w a n ia go ponad w sz y s tk o . On p ra g n ie , b y c z ło w ie k w y s z e d ł n a J eg o sp o t­ k a n ie tak , jak On to p ie r w s z y u c zy n ił; B ó g ch ce, b y c z ło w ie k tra k to w a ł Go p o u fa le, b y s ta ł s ię J e g o p rzy ja c ie le m . J e ś li zaś cz ło w ie k o d m a w ia B o g u te g o h ołd u , B ó g p o zo sta w ia go sa m em u sobie; c z ło w ie k w ty m sta n ie w c a le s ię n ie lic z y p rzed J eg o o b li­ czem ; w ła ś c iw ie je st' n ic o śc ią p rzed B o g iem . G łęb ok o to ujął

św. P a w e ł w je d n y m ze s w y c h lis tó w do K ory n tia n ; „ C h ociażb ym m iał dar p ro ro c tw a i zn a ł w s z y s tk ie ta je m n ic e i u m ie ję tn o ść w szelk ą , i ch o c ia ż b y m m ia ł w sz y stk ą w ia rę , tak iż b y m g ó r y p rze­ n osił, a m iło śc i b y m n ie m ia ł, n i c z y m je s te m ” 37.

S k oro jed n a k m iło ść ch rz eścija ń sk a je st, ja k w sp o m n ia n o w y ż e j, p rzyjaźn ią c z ło w ie k a z B o g iem , k tó rej p o szc z e g ó ln e a k ty sta n o w ią k o n k re tn e sp o tk a n ia stw o r z e n ia ro z u m n eg o ze s w y m S tw ó rc ą , p rzy b ra n eg o d zie ck a z O jcem , to z a k tu a liz o w n ie te g o sp o tk a n ia zak ład a is t n ie n ie ja k ie jś ró w n o śc i p o m ię d z y p rzy ja c ó łm i. T y m ­ czasem c z ło w ie k je s t po p rostu n ie z d o ln y p rze k r o cz y ć o d leg ło ść, k tóra g o d z ie li od N ie sk o ń c z o n e g o . I n a w e t g d y b y się s k o n c e n ­ tro w a ło w je d n y m se rc u w s z y s tk ie u n ie s ie n ia m iło śc i, k tó r e p o ­ c h ło n ę ły ż y c ie n a jsz la c h e tn ie jsz y c h isto t stw o r z o n y c h od p oczątk u w ie k ó w , to i ta k n ie d o się g ło b y się w y ż y n o b o w ią zk u w ło ż o ­ n ego n a c z ło w ie k a . W y d a je się, że w ty m sta n ie r z ec zy je d y n y m w y jś c ie m z tru d n eg o d y le m a tu jest, b y B óg d o sta te c z n ie m ocn y, ab y p r z e m ie n ić z w y k łą w o d ę w sz la c h e tn e w in o , lu b p r z e k s z ta ł­ cić k a m ie n ie p rzy d ro ż n e w sy n ó w A b ra h a m a , d od ał co ś ze sw e g o b y tu do b y tu c z ło w ie k a , coś ze s w e g o ż y c ia do je g o ży c ia , coś ze sw ej m iło śc i do jeg o m iło ści. O tóż B ó g to u czy n ił. N ie zn a jd u ją c b o w iem w c z ło w ie k u r ó w n o śc i w y m a g a n e j p rzez p rzy ja źń , O n sam ją tw o r z y p rzez u d z ie le n ie c z ło w ie k o w i b ra k u ją ce j m u d o sk o n a ło śc i i m o cy , b y m ó g ł w y k o n a ć J eg o w o lę i w ja k iś sp osób o d p o w ie d z ie ć na z r y w J e g o b o sk ie j m iło śc i. D o k o n u je się to n a c h rz cie św . p rzez

(13)

140 K S . W A L E N T Y U R M A N O W I C Z

[1 2 ]

w la n ie do d u sz y c z ło w ie k a ła sk i u św ię c a ją c e j (która c z y n i go m i­ ły m B o g u p r z y ja c ie le m ) oraz cn ót n a d n a tu r a ln y c h , w śró d k tórych na czoło w y b ija ją s ię c n o ty te o lo g ic z n e z m iło śc ią jako p rzyjaźn ią c z ło w ie k a z B o g ie m 38.

O ile jed n a k ła sk a u św ię c a ją c a je st d a rem ze stro n y Boga c a łk o w ic ie d arm o d an ym , a za te m w y k lu c z a ją c y m w sz e lk ą p rzy- cz y n o w o ść sp ra w czą ze str o n y c z ło w ie k a i d o p u szc za ją cy m n a w e t is tn ie n ie w n im g rzech u , to m iło ść je st e n e r g ią d y n a m izu ją cą — n ie b ez u d z ia łu w o ln e j w o li c z ło w ie k a — c a łe jeg o ż y c ie m oraln e, ze w s z y s tk im i jeg o d o b r y m i sp ra w n o ścia m i n a tu r a ln y m i i n a d n a ­ t u r a ln y m i i c a ły m jeg o z a c h o w a n ie m .39 T ak się p r z e d s ta w ia p rze­ o b ra że n ie, k tó r em u p o w in ie n w p o czu ciu o d p o w ie d z ia ln o śc i za n ie p od d ać się k a żd y , k o m u n ie jest ob ce d ą ż e n ie do św ię to śc i. W ia­ d om o zaś, że w s z y s c y lu d z ie są do n ie j w e z w a n i, że n ie m a in n eg o w y jśc ia : alb o ś w ię to ś ć i z b a w ie n ie , alb o sta n p r z e c iw n y i p o tę p ie ­ nie.' R ea liza to rk ą ś w ię to ś c i je st w la n a p rzez B o g a do d u sz y czło - w ie lk a m iło ść, a n g a żu ją c a g o do p e r so n a ln e g o p r z e ż y w a n ia p rzy ­ ja źn i z B o g iem . A p o d o b n ie jak a u to rem te g o p rze d z iw n e g o p rze­ o b ra żen ia jest sam B óg, ta k też On d o p r o w a d za do h a r m o n ii u ży ­ czon ej c z ło w ie k o w i n a d n a tu ra ln ej m o c y m iło w a n ia ze sw o ją m ocą. P r z e z tę u ży czo n ą m oc r o z u m ie się e n e r g ię p ełn ą a k ty w n o śc i, ja ­ k iej B ó g o cz e k u je od c z ło w ie k a . P r a g n ie On m iło śc i ta k sam o w s p a n ia ło m y ś ln ie od d a n ej u m iło w a n e m u , jak w sp a n ia ło m y śln ą je s t J e g o m iło ść. B ó g zaś m iłu je c a ły m b y te m , ca łą isto tą ; n ie m a w N im n icz eg o , co b y n ie b y ło m iło śc ią . T o też w z y w a On c z ło ­ w ie k a , b y się p r z y w ią z a ł do n ie g o to ta ln ie , w s z y s tk im i sw y m i siłam;i i b y w y w o ła n e w te n sp osób w jeg o d u szy u czu cia w y ż sz e s ta ły się n a tc h n ie n ie m jeg o p rzy ja z n y c h u czu ć, s łó w i ca łe g o za c h o ­ w a n ia w z g lę d e m w s z y s tk ic h lu d z i ja k o d z ie c i b o ż y c h .40

P e w n e je st, że n iż sz e z d o ln o ści n a tu r a ln e c z ło w ie k a n ie ła tw o się p odd adzą p ły n ą c e m u z m iło śc i do B oga i ca łej sp o łeczn o ści lu d z k iej r e ż y m o w i sa m o za p a rc ia i n a d lu d z k ie g o w y s iłk u . W y ­ o b raźn ia, z m y sły , c ia ło n a sta w io n e są w n im n a w a r to śc i sz cz e­ g ó ło w e , n ie czu ją się w ię c zd a tn e do teg o , b y d rgać zg o d n ie z r y t­ m em b o sk o p rzeob rażon ej p sy c h ik i lu d z k iej. Co w ię c e j, n a w e t

311 H. D e n z. — С. В a η n w ., E n c h y r id i o n S y m b o l o r u m , F riburgi B risg. 1911, 799— 800; Por. C. S p i c q , T h é o lo g i e m o r a l e d u N. T. I, s. 62 nn, t. II, s. 487 nn; M .-J. S c h e e b e n , dz. cy t., s. 179 n.

30 Por. B. H ä r i n g , D as H eilig e u n d d a s G u te , K r a illin g vor M ü n ­ chen 1950, s. 284 nn; C. S p i c q , A g a p è II, s. 112.

40 J 3, lß; 1 J 4, 8. Por. R. S c h n a c k e n b u r g , Die s itlich e B o t ­

(14)

[13] I S T O T A Ś W I Ę T O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 141 sp ra w n o ści m o r a ln e d ob re, n a b y te n a tu r a ln ą p o m y sło w o śc ią c z ło ­ w iek a , n ie p o tr a fią zarad zić tej tru d n o ści. C zło w ie k b o w ie m , jako b yt fiz y k o -p s y c h ic z n y w sw y m c a ło śc io w y m u ję ciu , n ie jest zd o ln y oddać ec h a m e lo d ii in te g r a ln e j m iło śc i b o żej, je ś li en er g ia , k tóra u w z n io śliła je g o d u szę p rzez sa k r a m e n t ch rztu św . i in n e sa k ra - m en ta, n ie p o d n ie sie c a łe g o jeg o o rg a n iz m u m o ra ln eg o , łą c z n ie z n a jn iż s z y m i p o k ła d a m i je g o n a tu r y z m y sło w e j, do sta n u p rze­ w y ższ a ją c eg o jeg o sta n n a tu r a ln y . K o n ie c z n e je st p rzeto, b y w s z y s t ­ k ie zd o ln o ści n a tu r a ln e c z ło w ie k a , p o d a tn e n a k ie r o w n ic tw o rozu ­ m u i d y n a m ik ę jeg o w o li, tu d zie ż ich u sp r a w n ie n ia m o ra ln e d obre czyli cn o ty , z o s ta ły d o p a so w a n e do d zia ła n ia pod tc h n ie n ie m n a d ­ n a tu ra ln ej m iło śc i b ożej jak o e le m e n tu tw ó r c z e g o m o ra ln o ści i św ię to śc i c h r z e ś c ija ń s k ie j. O tóż to d o p a so w a n ie c a łe g o o rg a n izm u m o raln ego w c z ło w ie k u do d zia ła n ia pod tc h n ie n ie m m iło śc i n a d ­ n a tu ra ln ej, b ęd ą cej p rzy ja ź n ią c z ło w ie k a z B o g iem , jest sk u tk ie m sp ec ja ln ej in te r p r e ta c ji B o g a u o b e cn ia ją c eg o w jeg o d u sz y ła sk ę u św ięca ją cą . W raz z ła sk ą u św ię c a ją c ą o tr z y m u je c z ło w ie k n ie ­ zb ęd n e do o sią g n ię c ia te g o c e lu sp ra w n o ści m o ra ln e w la n e . 41 4. D a r y D u c h a Ś w i ę t e g o w r e a l i z a c j i ś w i ę t o ś c i

c h r z e ś c i j a ń s k i e j

A le na ty m się n ie k o ń c zy n a d n a tu r a ln e w y p o sa ż e n ie d u c h o w e p o te n c ja ln eg o p r z y ja c ie la b o żeg o , w k o n s e k w e n c ji p r z y ja c ie la zd oln ego do za ję c ia o tw a r te j p o d sta w y za r ó w n o w o b e c sa m eg o Boga jak i w sz y s tk ie g o , co On m iłu je . C z ło w ie k b o w ie m , m im o w y p o sa ż en ia g o w c a ły w y ż e j o p isa n y ap arat n a d n a tu ra ln y , w s w y m p o stę p o w a n iu w c ią ż p o z o sta je p o d d a n y k ie r o w n ic tw u rozum u, w p r a w d z ie o św ie c o n e g o i w sp ie r a n e g o ła sk ą w ia r y , ale r o z u m u .42 T y m cz a se m m iło ść jest n a g lą ca ; n ie k ie d y żąd a on a od cz ło w ie k a r e z y g n a c ji ze sw o ic h p ojęć, są d ó w , z a m ie r z e ń .43 N a w e t, gd y je s t p e w n a w z a je m n o ś c i i c a łk o w ite g o o d d a n ia s ię jej u m iło ­ w an ego, m iło ść n ie je st sp o k o jn a , g d y ż jej d ą żen ie m je st o s ią g n ię ­ cie teg o , b y się b y ło zd a n y m na jej ła sk ę, sa m o rzu tn ie, b ez żąd a n ia rach u n k u an i w y ja ś n ie ń . T a ce ch a m iło śc i sp o str z e g a ln a w sto su n ­ ku c z ło w ie k a do c z ło w ie k a n ie je s t ob ca r ó w n ie ż B ogu , z ty m

41 1 Т ез 5, 23: 1 P 1, 10. Por. B. F r o g e t, D e l’h a b it a ti o n d u S a in t

E sprit d a n s les â m e s j u s t e s , P a ris 1900, s. 356 nn. 367 nn; C. S p i c q , Théolo gie m o r a l e du N. T., t. II, s. 683 nn.

42 1— 2, 68, 1 fin e , 2 c. Por. B. F r о g e t, dz. cyt., s. 358 nn. 387 nn. 43 Por. 2 K or 5, 14; R. P l u s , Le C h r is t d a n s nos fr è r e s , T ou lou se 1925,s. 85 nn.

(15)

142 K S . W A L E N T Y U R M A N .O W I C Z

[14] w sz a k ż e za str ze żen ie m , że g d y w c z ło w ie k u m o że on a ze jść na bezd roża, p o w o d u ją c n ie r a z k a ta str o fa ln e sk u tk i, to w B o g u n ie­ o m y ln y m d r o g o w sk a z e m je st d la n iej n ie sk o ń c z e n ie d oskon ała m ąd rość. T o też p o d d ając się jej żą d a n io m c z ło w ie k n ic n ie ry z y ­ k u je, p r z e c iw n ie , z a w sz e w y g r y w a ży ją c w sfe r z e jej d ziałan ia. « M im o to c z ło w ie k o d c z u w a in s ty n k to w n ą od ra zę do w y rz ec zen ia s ię sw e j n ie z a le ż n o śc i, z w ła sz c z a g d y to p o cią g a za sob ą zaan ga­ ż o w a n ie sw o je j o so b o w o ści w d ro g i n iez n a n e. C z ło w ie k jest dum ny ze s w e g o ro z u m u i s w y c h zd o b y czy n a w e t w o b e c W szech m ogącego. J e s t on p rzy ty m b ard zo za z d r o sn y o sw ą a u to n o m ię i n ieu fn y w z g lę d e m sp o so b ó w z a c h o w a n ia się, k tó r y ch sam n ie w y b r a ł, tu ­ d zież p o czy n a ń , k tó r y c h sam n ie o b lic z y ł i n ie r o z w a ż y ł.45 T y m ­ cza sem B ó g żąd a, g d y to M u się podob a, b y c z ło w ie k zr ez y g n o w a ł ze s w e g o sp osob u m y śle n ia i ze s w y c h za m ie rz eń . On sam chce sta ć s ię r e g u łą jeg o ży cia , rozjem cą jeg o p o czy n a ń za r ó w n o w d zie­ d z in ie m y ś li jak i d zia ła n ia . B ó g p ra g n ie w id z ie ć c z ło w ie k a po­ w o ln y m ,, w k ażd ej c h w ili n a b od źce J e g o m iło śc i, b ez w z g lę d u na to, cz y p o p r o w a d zi g o on a szerok ą d rogą, c z y p op rzez cier n ie , czy w y p a d n ie m u p oru szać się w e d n ie cz y w n ocy, p rzez p u sty n ię c z y w z g ie łk u lu d z k im , cz y go w y s ta w i n a h o n o r y c z y na hańbę, c z y p o n ie sie g o n a r a m io n a ch jak D o b r y P a ster z, c z y o b cią ż y go k rzy żem , c z y w r e s z c ie d a zn ak ż y c ia cz y śm ierci: m n ie jsza o to. M iłość B oża n ie zn a s p r z e c iw u .40

C zy trz eb a d o w o d zić, że c z ło w ie k o w i n ie ła tw o p r z y jd z ie ugiąć się p rzed tak n ie p r z e je d n a n ą p o sta w ą m iłu ją c e g o go B oga, przed ta k im a b so lu ty z m e m , k tó r y w p e w n y m s e n s ie z d a je się w y zu w a ć go z je g o o so b o w o ści? A jed n a k b y ło b y to d la n ie g o k a ta stro fa ln e, g d y b y o w e n e g a ty w n e d y sp o z y c je c z ło w ie k a n ie u le g ły zm ian ie i g d y b y T en, k tó r y g o ju ż p od d ał ty lu m o d y fik a c jo m b y to w y m i fu n k c jo n a ln y m w p r o w a d z a ją c go na w y ż y n y n a d n a tu ry , nie p o su n ą ł się je sz c z e d alej. L o g ik a m iło śc i b ożej w y m a g a , b y o trz y ­ m a n a n a c h rz cie św . ła sk a , p rzez k tórą c z ło w ie k się o d rod ził, sta ­ jąc się n o w y m stw o r z e n ie m , d z ie c k ie m b o ży m , u c z y n iła go do te g o sto p n ia g ię tk im , iż b y za n a jm n ie jsz y m p c h n ię c ie m z góry, za n a jsła b sz y m tc h n ie n ie m m iło śc i B oga, jeg o o so b o w o ść u stą p iła i z d e c y d o w a n ie w e s z ła n a d rogę w y tk n ię tą p rzez rozu m w yższy. T e m u w e z w a n iu m iło śc i B o g a c z ło w ie k p o tr a fi sp ro sta ć jed y n ie za p o śr e d n ic tw e m s p e c ja ln y c h ła sk d u c h o w y c h , b ą d ź w ta je m n i­

44 Por. 2— 2, q. 45, a. 3 ad 3.

45 Por. B. H ä r i n g , dz. cyt., s. 219 nn.. 225 nn. 46 Por. E. J a n v i e r , dz. cyt., s. 76 nn.

(16)

[15] I S T O T A Ś W I Ę T O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 143 cz a ją cy ch go w z a m ia r y b oże, b ą d ź d y n a m iz u ją c y c h je g o zd o ln o ści d z ia ła ln o śc io w e , ła sk , k tó r e K o śc ió ł n a z y w a d a ra m i D u ch a Ś w ię ­ tego. 47

U z a sa d n ie n ie ic h k o n ie c z n o śc i w c h r z e ś c ija ń s k im ż y c iu m o r a l­ n y m n ie w y m a g a ja k ie g o ś sz c z e g ó ln ie s k o m p lik o w a n e g o ro zu m o ­ w an ia. 48 N ik t c h y b a n ie w ą tp i o ty m , że m iło ść c h rz eścija ń sk a z c a ły m a p a ra tem d o sk o n a ło śc i, k tó r e to w a r z y sz ą jej d y n a m ic e w d u sz y c z ło w ie k a , n ie p o tr a fi s ta le o ż y w ia ć je g o p o stę p o w a n ia —■ a je st to fa k te m s tw ie r d z a ln y m w ż y c iu k a żd eg o ch r z e śc ija n in a , —· jeśli ja k a ś sp e c ja ln a p om oc z g ó ry n ie z a p e w n i m u a k tu a ln e j p o­ w o ln o ści w o b e c w y m a g a ń m iło śc i B o g a i w y tr w a ło ś c i do końca. N ie w y d a je się za te m m o ż liw e ż y c io w e tr w a n ie c z ło w ie k a na w y ­ ży n a ch n a d lu d z k ie g o w y s iłk u b ez p o n o w n e g o zn iż e n ia się do p ie r ­ w o tn ej m ie r n o ty . W szak m im o w sz y s tk o p o zo sta je on sob ą, tzn. m iesz a n in ą d u ch a i m a te r ii, w k tó rej k r e w n ie z a w sz e p u lsu je w h a rm o n ii z w y m a g a n ia m i d ucha. T o też u tr z y m a n ie sie b ie w ty m tr a n sc e n d e n tn y m d la n a tu r y c z ło w ie k a sta n ie , do k tó r eg o w y n io s ła go p o tę g a m iłu ją c e g o B o g a , s ta je się w o b e c te g o nad w y r a z p ro ­ b lem a ty c zn e.

Za ta k im p r z y p u sz c z e n ie m zd ają się p rz e m a w ia ć sm u tn e d zie je w ie lu d u sz lu d z k ich . I ta k , z n a n y je s t w y p a d e k c z ło w ie k a , k tó ry b y ł ż y w io n y i ja k o b y k o ły s a n y za ż y ło śc ią o b c o w a n ia i p rzy ja ź n i z C h r y stu se m , a k tó r y m im o to s ta ł się je g o sr o m o tn y m zd rajcą. H istoria zn a p on ad to g o r liw y c h a p o sto łó w w ia r y w B oga, p o g rą ­ ża ją c y ch się w m ro k a ch o d stę p stw a i b lu ź n ie r stw a ; zn a m ę c z e n ­ n ik ó w cz y sto śc i, u p a d la ją c y c h się n a b ezd ro ż a ch zm y słó w ; ż a r li­ w y ch k a p ła n ó w , w y p ie r a ją c y c h się s w e g o o łta rz a i C h ry stu sa . M oż­ na b y tę lis tę s m u tn y c h d z ie jó w d u sz y lu d z k ie j w y d łu ż a ć w n ie ­ sk ończon ość. N ie je s t to jed n a k k o n ie cz n e , a lb o w ie m k a żd y cz ło ­ w ie k z d o ln y je st p r z y ś w ia d c z y ć w ła s n y m su m ie n ie m , jak je s t sła ­ by, g d y id z ie o u tr z y m a n ie s ię n a p e w n y c h w y ż y n a c h d o sk o n a ło śc i, już n ie t y lk o n a d n a tu r a ln e j, b o sk ie j, le c z ta k ż e p o sp o lite j, lu d z ­ kiej. 49

47 Por. B. F r o g e t, dz. cyt., s. 391 nn, 400 nn; A. L ang, D e r M en s ch

in B a n n k r e i s des H eiligen. W: D er M en sch vor G ott, D ü sseld o rf 1948,

s. 356 nn.

48 1— 2, 68, 2 c. Por. R. B e r n a r d , L a v e r t u , t. II, P a ris — T ou rn ai — R om e 1953, s. 369 n. 115— 116).

43 „M am św iad om ość, że dobro n ie m ieszk a w e m n ie, to zn aczy w c ie ­ le m oim ; bo w o lę do dobrego p osiad am , le c z n ie m am s iły go czynić. N ie czy n ię b o w ie m dobra, k tó re chcę, lecz zło, k tórego n ie ch cę” . Rz 7, 18— 19. Por. C. S p i c q , T h é o lo g i e m o r a l e d u N. T. t. I, s. 181 nn. 353 n; D. v. H i l d e b r a n d , C h r is tl ic h e E th ik , D ü sseld o rf 1959, s. 508 nn. 520 nn; J. d e F i n a n c e , É th i q u e gén éra le, R om a 1967, s. I l l nn.

(17)

144 K S . W A L E N T Y U R M A N O W I C Z

[1 6]

Z a p ew n e, w e w s z y s tk ic h p o w y ż sz y c h i im p o d o b n y c h w y p a d k a ch m ożn a się p o w o ły w a ć n a sp e c ja ln e sp r z y ja ją c e g r z e c h o w i k o n k ret­ n e o k o licz n o ści; n a sy tu a c ję , w ja k ie j c z ło w ie k n ie k ie d y m im o w o li się zn a la z ł, n a d zie d z icz n o ść, te m p e r a m e n t itp . To jednak w s z y s tk ie te r a c je są n ie w y sta rcz a ją ce: c h r z e śc ija n in n ie m oże p rzy to c zy ć ż a d n eg o m o ty w u u sp r a w ie d liw ia ją c e g o je g o zerw a n ie z ch rztem , ja k k o lw ie k w ie lk ie b y ło b y n ie sz c z ę śc ie , w k tó r y m by s ię z n a la z ł na sk u te k zd e c y d o w a n e j w o li d o ch o w a n ia w ier n o ści B ogu . J e ś li w ię c u p ad a, to d la te g o , że się o sta te c z n ie z d ec y d o w a ł o p u ścić B oga, k tó r y jak o n a jle p s z y p r z y ja c ie l n ig d y n ik o g o n ie op u szcza p ie r w s z y , i odm ,ów ić p r z y ję c ia p o m o c y n a d n a tu ra ln ej, k tó r a je d y n ie zd o ln a je s t u m o ż liw ić c z ło w ie k o w i w y tr w a n ia do k oń ca w w ie r n o ś c i s w e m u p o w o ła n iu .50

5. M i ł o ś ć b l i ź n i e g o j a k o e l e m e n t t w ó r c z y ś w i ę t o ś c i c h r z e ś c i j a ń s k i e j

P o d s ta w o w y m e le m e n te m św ię to śc i ch r z e śc ija ń sk ie j je st m iłość w y n ik a ją c a z b ezp o śr e d n ie g o sp o tk a n ia c z ło w ie k a z B o g iem . N ie w y c z e r p u je to jed n a k c a łe g o p o te n c ja łu tej c n o ty jak o b o sk o -lu d z - k ie j p rzy ja ź n i, a lb o w ie m zd a je się o g ra n ic za ć do m iło śc i sam ego t y lk o B oga, n ie ś m ie r te ln e g o i n ie w id z ia ln e g o , sło w e m : m e ta fiz y c z ­ n ego. W p o d o b n ej sy tu a c ji zn a jd u je się r ó w n ie ż m iło ść cz ło w ie k a do B o g a w c ie lo n e g o w C h r y stu sa , od k tó r eg o d ziś ju ż n as d zieli, je ś li id z ie o b lis k ie c z ło w ie k o w i J eg o d o cze sn e ż y c ie zie m sk ie , p ra­ w ie d w a d z ie śc ia w ie k ó w . D la ty c h r a c ji n a d p rzy ro d zo n a m iłość b osk a, m im o iż jej p o d sta w o w y m i n a jb a rd zie j isto tn y m e le m e n ­ te m je s t b e z p o śr e d n ie z je d n o c z e n ie c z ło w ie k a z B o g iem , w do­ cz e s n y m b y to w a n iu c z ło w ie k a sz u k a ją c eg o n a m a c a ln e g o k on k retu n ie je st p o z b a w io n a p e w n e g o n ie d o sy tu . P o w o d e m te g o n ied o sy tu je st fa k t, że sp o tk a n ie z B o g ie m tu n a z ie m i je st sp o tk a n ie m czło­ w ie k a z B o g ie m w ia r y . W iara zaś je st ty lk o ju trz en k ą w iek u iste g o p ołu d n ia; to te ż n ie a n g a ż u je on a c a łe g o c z ło w ie k a w słu ż b ę m i­ ło śc i k u B ogu , le c z ty lk o je g o sfe r ę d u ch o w ą . W ty m sta n ie rzeczy n ie z b ę d n y m się sta je ro z sz e r z e n ie z a k r e su m iło śc i do B o g a na p e w n e k o n k r e tn e i ca ło śc io w o p o z n a w a ln e p rze d m io ty , k tóre On m iłu je . T ego d om aga się zresztą o b ja w ie n ie su g e r u ją c e m y śl o m i­ ło śc i jak o p rzy ja ź n i c z ło w ie k a z B o g iem , w k o n s e k w e n c ji m iłości,

50 Por. F. T i 11 m a n n, D ie Id e e d e r N a c h fo lg e C h ris ti, D ü sseld orf 1953, s. 130 nn.

(18)

[17] I S T O T A Ś W I Ę T O Ś C I C H R Z E Ś C I J A Ń S K I E J 145

k tóra p r z y ja ź n ie o d n o si się do w s z y s tk ie g o , co je st d ro g ie sercu p rzy ja c iela .

T ak w ię c w ia d o m e jest, że B ó g ta k u m iło w a ł św ia t, iż S y n a sw e g o jed n o r o d z o n e g o w y d a ł . 51 Ś w ia t, to p rze d e w s z y s tk im cz ło ­ w ie k stw o r z o n y n a ob raz i p o d o b ie ń stw o B o g a oraz p o w o ła n y do J ego p r z y b ra n eg o sy n o stw a . Z teg o w y n ik a , ż e n ie m o żn a p r a w d z i­ w ie m iło w a ć B oga, je ś li się n ie b ę d z ie za ra zem m iło w a ło b liźn ie g o . S tw ie r d z a to w y r a ź n ie św . Jan A p o sto ł, g d y p isze: „ M iłu jm y B oga, p o n ie w a ż O n n a s p ie r w s z y u m iło w a ł”. A le , „ je śli k to ś m ó w i: m i­ łu ję B o g a , a p r z y ty m n ie n a w id z i b ra ta s w e g o , jest k ła m cą . Bo kto n ie m iłu je b ra ta sw e g o , k tó r eg o w id z i, n ie m o że te ż m iło w a ć B oga, k tó r e g o n ie w id z i”. 52

T a śc isła łą c z n o ść m iło śc i do B o g a z o tw a r c ie m serca c h r z e ś c i­ ja ń sk ie g o d la b liź n ic h je st tak a p o d y k ty c zn a , że — jak w sp o m ­ n ian o w y ż e j — św . P a w e ł, po sło w a c h za ch ęty : „ N ie b ą d ź cie n ik o m u nic w in n i, p rócz w z a je m n e j m iło ś c i”, po p ro stu d odaje: „bo ten , k tóry b liź n ie g o m jiłuje, w y p e łn ia c a łe p r a w o ”, 53 a za te m m iłu je r ó w n ież B o g a jak o N a jw y ż sz ą Isto tę ty m P r a w e m o b jętą . P r a k ­ ty c z n ie rz ec z b iorąc, m iło ść b liź n ie g o , jak o w y jś c ie z c ia sn y c h ram z a m k n ię te j w so b ie ś w ię to ś c i o so b iste j, p rzez z a ję c ie o tw a r te j p o ­ sta w y n a in n y c h , je s t n ic z y m in n y m jak ty lk o u c z e stn ic tw e m cz ło ­ w ie k a w m iło śc i B o g a k u lu d zio m , m iło śc i, k tórą w sp osób n ie d o ­ śc ig n io n y , a m im o to d o stę p n y d o św ia d c z e n iu w sz y s tk ic h so b ie w sp ó łc z e sn y c h , u r z e c z y w is tn ia ł C h r y stu s, B ó g -C z ło w ie k , p od czas sw e g o p o b y tu n a zie m i. S tą d i c h r z e śc ija n in p o w in ie n p r z e tłu m a ­ czyć sw ą m iło ść i p rzy ja ź ń k u B o g u n a ję z y k k o n k r e tn y , w y r a ­ żając je w p e łn y m m iło śc i i p r z y ja ź n i sto su n k u do w s z y s tk ic h lu d zi n a w z ó r d o b reg o P a ster za , k tó r y d a rzy ł m iło śc ią i d ob rocią n ie t y lk o o w c e sw e j o w cz a rn i, le c z ta k ż e in n e do n iej n ie n a le ­ żące. 54

Ju ż w ś w ie tle p o stę p o w a n ia D o b reg o P a ste r z a p e r s p e k ty w y m i­ ło śc i b liź n ie g o ro z sz erz a ją się do g ra n ic p e w n e g o u n iw e r sa liz m u . A to li p o d sta w ą te g o u n iw e r sa liz m u je st p ra w d a o p r z e d z iw n y m o jc o stw ie B o ż y m w z g lę d e m w s z y s tk ic h stw o rze ń , w sz cz e g ó ln o śc i zaś w z g lę d e m lu d z i. O no to je s t racją, d la k tórej w s z y s c y lu d z ie p o w in n i w z a je m n ie się m iło w a ć , za r ó w n o w p orząd k u n a tu r a ln y m jak i n a d n a tu r a ln y m . T ak w ię c B ó g je st w p ew n ym i se n sie O jcem w sz y s tk ic h s tw o r z e ń z u w a g i n a to, ż e d z ię k i a k to w i s tw ó r c z e ­ 51 J 3, 16. 52 1 J 4, 20. Por. M. R e d i n g , dz. cyt., s. 145 n. 53 Rz. 13, 8. 54 J 10, 16. Por. M .-J. L a g r a n g e , dz. cyt., s. 305 nn. 10 — S tu d ia T h e o lo g ic a V a r s a v ie n s ia 2/69

Cytaty

Powiązane dokumenty

1) Koszty generalnie odznaczają się wyższym tempem wzrostu niż rozmiary działalności. Dla większości okresów kolejność badanych wiel­ kości według wskaźników tempa

Zaproszony gość jako pierwszy zaprezentował swój temat, dotyczący celów jakie odnoszą się do religii, filozofii i wychowania.. Anna Antkowiak ukazała istotę wy-

Emisja pyłów wulkanicznych i związków chemicznych w większości regionów miała negatywny wpływ na środowisko i spowodowała znaczne pogorszenie się warunków

1 definiuje przedsiębiorcę w ten sposób, że jest nim osoba fizyczna, osoba prawna oraz jednostka organizacyjna niemająca osobowości prawnej, której odrębna ustawa przyznaje

prošlogo.. daleki od tej techniki językowej. Obca jest jej takŜe technika „zapisu magnetofonowego” 13 , o której mówią badacze, analizując prozę Ludmiły Pietruszewskiej.

W artykule przedstawiono wyniki badania, dotyczącego stosunku wyod- rębnionej grupy mieszkańców do programu oraz stopnia poparcia dla jego uniwersalnego charakteru, na

Weryfikacja wskazanych wyżej hipotez badawczych służyć będzie uzyskaniu informacji, czy polskie władze komunistyczne, za pomocą Głównej Komisji Badania Zbrodni

Bo- wiem w takiej szkole nauczyciele nie róŜnicują treści nauczania i uczenia się uczniów, gdyŜ zarówno przekazywane im informacje, jak i stawiane im zadania (pytania,