Andrzej F. Dziuba
"La Chiesa e la ’conquista’
dell’America : Bartolome de Las
Casas e la nuova evangelizzazione",
M. Francis Orhant, Torino 1992 :
[recenzja]
Studia Theologica Varsaviensia 31/1, 222-226
222 A N D R Z E J F . D Z I U B A [26]
M. Francis O r h a n t, La Chiesa e la „conquista” dell’A m e
rica. Barfolome de Las Casas e la nuova evangelizzazione,
Piero Gribaudi Editore, Torino 1992, ss 166.
Zainteresow anie wydarzeniem , które zapoczątkowało się w paździer niku 1492 r. w ypraw ą K rzysztofa K o l u m b a i odkryciem „Indii”, stanow i szczególnie interesujące zagadnienie w szystkich niem al dzia łów nauki. Rok ten stał się początkiem nowej ery, nowych rzeczy w istości cyw ilizacji ziem skiej. K onsekw encje tego w ydarzenia do dziś pozostają brzem ienne, co w ięcej, tworzą coraz to now e realia dla społeczności ludzkiej.
Jakkolw iek by nazw ać zapoczątkowany w 1492 r. fakt: odkrycie, podbój, ew angelizacja czy spotkanie, data ta pozostanie na zaw sze nowym w yznacznikiem cyw ilizacyjnych okresów. W dzieło to, choć w różny niż inne społeczności sposób, został także w łączony Kościół katolicki. Od sam ego początku szedł z posługą głoszenia Ew angelii, nawracania oraz utwierdzania w wierze. M isje w ystaw ione były na w ielorakie pokusy i trudy, w których — trzeba to obiektyw nie po w iedzieć — ludzie Kościoła n ie zaw sze stanęli na w ysokości zadania. Miały m iejsce zatem różne postaw y: jedne godne szacunku i uznania, in ne budzące w ątpliw ości, a naw et zdecydowane potępienie czy za w stydzenie.
W ciągu lu d z i, Kościoła związanych z ew angelizacją staje hiszpański dom inikanin Bartłomiej d e L a s C a s a s . Staje jako pozytywny symbol nowej ew angelizacji, idącej rów nolegle z konkw istą — pod bojem. Z drugiej strony trzeba wspom nieć, iż ta postać także, choć w m ałym stopniu, w yw ołała kontrowersje. Prezentow ana praca stara się, w przystępny sposób usystem atyzow ać liczne elem enty biografii i działalności L a s C a s a s , osadzając je na tle stosunków k ościel nych oraz ogólno-społecznych.
Książkę Orhant otwiera w prow adzenie (s. 9—10) oraz w stępny ze staw podstawowych dat odnoszących się do historii ów czesnego św ia ta, ze szczególnym zw róceniem uwagi na H iszpanię (s. 11—12). Po tych elem entach form alnych autor całość książki dzieli na osiem części, z których niektóre podzielone zostały na bardziej szczegółowe bloki (część III—V).
Pierw sza część zatytułowana została: „ S p o łe c ze ń stw o w czasach o d
k r y c ia N o w e g o Ś w ia ta ” (s. 13—23). Jest to charakterystyka w ielu
szczegółow ych wydarzeń, począwszy od ostatecznego wyparcia Maurów z Hiszpanii po reform y zapoczątkowane przez Lutra. Zaw arte tu zo stały ogólne inform acje biograficzne o K rzysztofie Kolumbie.
„K o ś c ió ł w czasach o d k r y c ia N o w e g o Ś w ia ta ” to tytuł drugiej części
go kryzysu, jego uwarunkow ań ł działań m ających na celu podjęcie konkretnych reform, których szczególnym w yrazem był Sobór Try dencki. Sobór okazał się brzem ienny w sw ych postanow ieniach na setki lat. Podano także uwagi o podjętej ew angelizacji Nowego Ś w ia ta, zwłaszcza w kręgu hiszpańskim , a z czasem portugalskim . Po tej części zam ieszczono kolejny zestaw niektórych dat związanych z życiem Bartłom ieja d e L a s C a s a s (s. 35—36). Ten dodatek sta n ow i u łatw ienie w lekturze dalszych części, które zostały bezpośred nio poświęcone głównem u bohaterowi.
Część trzecia opatrzona została tytułem : „ B a rtło m ie j de L a s Casas,
k o lo n iza to r d o tk n ię ty p r z e z E w a n g e lię (1484—1531)” (s. 37—71). Jest
to n iezw ykle bujny i zróżnicowany w postawach moralnych okres życia hiszpańskiego dom inikanina, który w całej pełni okazał się dzieckiem sw ojej epoki. Staje zatem, za przykładem ojca, jako osad nik w Now ym Św iecie w pełni przyjm ując koncepcje wykorzystania tak ludzi, jak i bogactw now o odkrytego miejsca. Po bolesnych do świadczeniach odkrywa z jednej strony tragizm podboju, a z drugiej strony pow ołanie kapłańskie. Spełniając posługę ew angelizacyjną prze chodzi liczne ew olucje i nawrócenia w płaszczyźnie w izji stosunków społecznych w „Indiach”. Przez pew ien czas godzi jednak w sobie ew angelizację z postawą kolonizatora. Aż w reszcie dochodzi do osta tecznego nawrócenia (1522—1531), kiedy to decyduje się na przy w dzianie habitu dom inikańskiego. Ma to dać mu szanse i m ożliwości bardziej w spólnotow ego pośw ięcenia się działalności ew angelizacyjnej. Zaczyna sam czynić pierw sze teoretyczne spostrzeżenia o działalności m isyjnej Kościoła. W publikacjach tego okresu, a przede w sz3rstkim w działalności jaw ią się zręby jego teologii misji.
„D ługa w a lk a o s p r a w ie d liw o ś ć (1531—1555)” to tem atyka czwartej
4części pracy francuskiego badacza (s. 73—108). Po w stąpieniu do za konu kaznodziejskiego L a s C a s a s poczuł się bardziej pewnym w swej w izji ew angelizacji N ow ego Świata. Miało się jednak okazać, iż będzie to niezw ykle trudna w alka o spraw iedliw ość społeczną, w ynikającą z przestrzegania zasad Ewangelii, a zwłaszcza stosunku do bliźnich. Dom inikański m isjonarz wyobrażał sobie w pew nym okresie, iż m ożliwa jest. konkwista ew angeliczna. Sam naw et próbował to realizować, choć z różnym powodzeniem . D ośw iadczył w ielu prze ciwności, naw et niekiedy sam zaczynał w ątpić w realność tego zało żenia. Podróżując często po kraju położył w ielk ie zasługi w form o waniu praw, zw łaszcza tzw. „Nowego Praw a” z 1542 r. Starał się, m ając bogate doświadczenie, w skazyw ać na konieczność m odyfikacji prawnych, które przeciwdziałałyby nadużyciom i złu. Pew nym u w ień czeniem i aprobatą jego działań stało się pow ierzenie mu biskupstwa w Chiapas. B ył to jednak raczej epizod niż realna posługa. Dzięki
224 A N D R Z E J F . D Z I U B A [28] sakrze posiadał już w iększy autorytet w kręgach kościelnych, a także i u korony hiszpańskiej. Jego działalność w tym okresie wzbudza liczne kontrowersje i polem iki. Różnorodność interesów, także ludzi Kościoła, powodowała, iż zajm owano różne postawy, zwłaszcza prak tyczne, w obec tych sam ych zjaw isk społecznych, a n aw et kościelnych. Las Casas tworzy w tym okresie w iele fundam entalnych dzieł, które z czasem okazały się w ażnym w kładem w kształtow anie się w izji i praktyki ew angelizacyjnej N ow ego Świata. M. in. w tym okresie p ow staje słynna „ K r ó tk a h is to ria o w y n is z c z e n iu In d ia n ” (1540).
Piąta część prezentowanej książki: „T en, k tó r y z b ie r a ł łz y In d ia n (1555—1556)”, zawiera ostatni w ycin ek życia L a s C a s a s (s. 109—121). Pod w pływ em , w ręcz upartego, upom inania się o należne prawa tu bylczej ludności nowoodkrytych ziem, L a s C a s a s osiąga, choć m inim alne, ale system atyczne sukcesy. S taje u fundam entów nowej p olityki hiszpańskiej w obec Nowego Świata. Jego w ysiłek połączony jest z w alką z licznym i przeciwnikam i, którzy przedstaw iają go jako w roga Kościoła i Korony. Do samej śm ierci pozostaje jednak w ierny posłannictw u w alki o spraw iedliwość i rów ne prawa w szystkich ludzi, a w ięc i ludności tubylczej nowych ziem.
K olejne dw ie części opatrzone zostały tytułam i: „ P a m ięć c zło w ie k a ,
p a m ię ć w ia r y ” (s. 123—136) i „ D z ie d z ic tw o ” (s. 137—148). Jest to
próba podsum owania życia i dzieła hiszpańskiego dom inikanina. Autor przytacza opinie pozytyw ne i negatyw ne. Stwierdza, iż L a s C a s a s pozostaw ił dziedzictwo, któremu w in n i być w ierni podejm ujący -dzieło ew angelizacji dziś. Życiem udow odnił potrzebę konsekw encji i za angażowania, n aw et poprzez ch w ile słabości czy niepowodzeń. L a s C a s a s jest w yzw aniem na dziś, i to n ie tylko w obec problem ów A m eryki Łacińskiej.
Na końcu zam ieszczono w ybór dziew ięciu tekstów , które pozwalają czytelnikow i ina zetknięcie się z żyw ym słow em L a s C a s a s . Jako pom oc term inologiczną dodano krótki słow niczek (s. 159—161).
Do rąk czytelników trafiła kolejna praca o w ybitnym dom inika ninie, szczególnie zw iązanym z odkrycieni N ow ego Świata. B yły to zw iązki tak teoretyczne, jak i praktyczne. Trzeba powiedzieć, iż szły one w parze czy w ręcz uzupełniały się. D zięki takiemu zestaw ieniu L a s C a s a s m ógł być i jest tak autentycznym świadkfciem ew an gelizacji sprzed 500 lat. Znany inny dom inikanin, F r a n c i s z e k z V i t t o r i i , jemu w spółczesny, był tylko teoretykiem , gdyż nigdy n ie pracował na misjach. Obydwaj do pew nego stopnia uzupełniają się tworząc w spaniały tandem m yśli społecznej i prawnej Kościoła X V I—XVII wieku. M ożliwość praktykowania teorii uw rażliw iała L a s C a s a s i niekiedy czyniła go człow iekiem nieufnym czy w ręcz
po-dejrzłiwym . D oświadczone zło i niespraw iedliw ość, mimo pozytywnych teoretycznych praw, utw ierdzały go w takich postawach.
Prezentow ana książka ukazuje interesujący w ycinek dziejów K ościo ła w podejm ow anym zadaniu głoszenia Ewangelii. Obnaża tak dobro, jak i zło niektórych ludzi Kościoła uwikłanych w ów czesne sytuacje społeczne czy polityczne. B ył to duży trud w łaściw ego w idzenia swej kościelnej pozycji, a jednocześnie zabieganie o m ożlwości ew ange lizacji, które także były zw iązane z określonym i środkami finanso w ym i. N ie można w jakichkolw iek ocenach nigdy zapom nieć ów czes nych uwarunkowań. U ogólnienia mogą łatw o narazić na krzywdzące sądy.
Siedząc teoretyczne założenia oraz praktyczny w yraz ew angelizacji L a s C a s a s można doszukać się u niego już pew nych elem entów inkulturacji. Był on świadom y, choć w innym sensie niż dziś, po trzeby pozytywnego spotkania obu kultur, potrzeby pokojowego ew an gelizow ania przy zastanych w izjach uwarunkowań Nowego Świata. Dom inikanin m iał św iadom ość dynam iki przeżywanych procesów i ich żyw otności, a zatem ich w ym ykania się ze znanych schem atów czy założeń teoretycznych. W tym kontekście staje jako profetyczny duch, niespokojny w pozytywnym sensie radykalizmu ewangelicznego.
Czytając książkę O r h a n t można odnieść wrażenie, iż L a s C a s a s jest działaczem społecznym. Prawda taka nie jest do końca słusz na, choć trudno w jego pism ach niejednokrotnie rozdzielić zaangażo w an ie m isjonarza od zaangażowania w w alce o spraw iedliwość spo łeczną. Dlatego też w niektórych kręgach uważa się go za prekursora w spółczesnych ruchów typow ych dla Am eryki Łacińskiej. Łączą one dość często w ielorakość zainteresowań, upatrując człowieka w jego integralności fizycznej, duchowej i psychicznej.' Trzeba stwierdzić, iż jego determ inizm m oże być jakim ś wzorem radykalizm u ew ange licznego. Trudno natom iast łączyć go z teologią w yzw olenia, gdyż czerpie ona w znacznym stopniu z ideologii m arksistow skiej. L a s C a s a s zaś sięga tylko i w yłącznie do Ewangelii. Zm aganie się dobra ze złym zaw sze będzie towarzyszyć ludzkości jako elem ent postaw ludzkich w środowisku w olności i odpowiedzialności.
Książka O r h a n t tchnie kom pleksowością w izji dom inikańskiego m isjonarza. Można jednak doszukać się pew nego przeakcentowartia treści społeczno-historycznych. Trochę na dalszy plan zaszła, jak się w ydaje, podstawowa m otyw acja zaangażowania, tj. wiara. Trudno bo w iem w yobrazić sobie, aby — mając na w zględzie presje otoczenia — b ez tego elem entu pozostać wiernym głoszonej w izji obecności K oś cioła w Nowym Świecie. A jeszcze bardziej, jeśli w eźm ie się pod uw agę praktyczną tego realizację.
226 A N D R Z E J F . D Z I U B A [30]
Francuski badacz dobrze ukazał osobę L a s C a s a s z całym skom plikow aniem w ielu cech pogodzenia form acji i pracy. B ył zatem dzie ckiem swojej epoki, tak w zakresie tradycjonalizm u jak i radyka lizm u. W jego przypadku to ostatnie przybrało pozytywne ukierunko w anie, podczas gdy w ielu jego w spółziom ków zasłużyło na m iano zbrodniarzy, rozbójników czy awanturników.
Prezentowana książka jest ciekaw ą i nowoczesną próbą przybliże nia życia i dzieła L a s C a s a s . Autor w w artkiej narracji czyni po stać interesującą, a przy okazji przekazuje sporą w ied zę ogólną. W osobie bohatera można odczytać pew ne ogólne m echanizm y typo w e dla ew angelizacji, które on podejm ował także teoretycznie. Co wlięcej, m echanizm y te są aktualne n iekiedy i dziś, i to n ie tylko w A m eryce Łacińskiej. Mimo licznych opracowań L a s C a s a s kryje w sobie nadal w iele ciekaw ych treści i z pew nością w ym aga dalszych badań. Warto sięgnąć po tę książkę m. in. ze w zględu na obchodzony jubileusz 500-lecia w ypraw y Krzysztofa K o l u m b a . W inna ona być n ie tylko przypom nieniem historycznym , ale przede w szystkim za chętą i inspiracją do w łączenia się w dzieło, które tak w ytrw ale pro w adził L a s C a s a s . Może w spółcześni m isjonarze w ypełn ią jeszcze bardziej jego testam ent Ew angelii i spraw iedliwości.
A n d r z e j F . D ziu b a
A lister M c G r a t h , The Intellectual Origins of the European
Reformation, Basil Blackwell Oxford 1987, ss. 223.
Problem atyka przem ian życia religijnego, a w szczególności życia chrzęścijańskiekgo, w różnych okresach dziejów stanow i interesujący fenom en historyczny. Jednak jeszcze bardziej frapujące są próby po głębionych i w ielow ątkow ych analiz szczegółowych zjawisk. Jednym z aspektów tych badań są próby odczytania źródeł i przyczyn za istniałych wydarzeń. Oczyw iście, ten w ysiłek badawczy jest niezw ykle trudnym przedsięw zięciem i narażonym na daleko idący subiekty wizm . W ymaga bow iem n ie tylko prezentacji czystej historiografii, ale przede w szystkim szerokiego kompleksu, czasem zew nętrznie pro zaicznych i nieskom plikow anych faktów. Pow iedzieć, iż idzie o tło, to znane uproszczenie.
Badanie przeszłości stanow i n ie tylko pasjonujące przechodzenie wydarzeń m inionych, ale w inno być i w ychyleniem ku teraźniejszości, a dalej i przyszłości. Oczywiście, n ie można dopuścić do często po pełnianego błędu, który polega na patrzeniu na przeszłość tylko przez pryzmat teraźniejszości. Trzeba patrzeć przede w szystkim przez