• Nie Znaleziono Wyników

Teologiczne znaczenie stworzenia w Starym Testamencie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Teologiczne znaczenie stworzenia w Starym Testamencie"

Copied!
18
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Gołębiewski

Teologiczne znaczenie stworzenia w

Starym Testamencie

Studia Theologica Varsaviensia 26/1, 37-53

1988

(2)

S tu d ia T heol. V ars.

26 ( 19Й8) n r 1

M A RIA N G O ŁĘB IEW SK I

TEOLOGICZNE ZNACZENIE STWORZENIA W STARYM TESTAMENCIE

T r e ś ć : W p ro w a d z e n ie ; I. O k re s n a js ta r s z y ; II. T r a d y c ja ja h w is ty - czn a; II I. T e o lo g ia D e u te ro - Iz a ja s z a ; IV . T r a d y c ja k a p ła ń s k a (R dz 1); V. T e o lo g ia h y m n ó w P s a łte r z a ; V I. L i t e r a t u r a m ą d ro ś c io w a ; K o n k lu z ja .

W S T Ę P

B iblia rozpoczyna się opow iadaniem o stw orzeniu św iata przez Boga. Egzegezę S tareg o T estam en tu zw ykle rozpoczyna­ m y od w y jaśn ien ia opow iadania K sięgi R o dzaju o początku św iata. O pow iadanie to, uw ażane za dzieło a u to ra kap łańsk ie­ go, odznacza się pew nym schem atyzm em i zarazem w zniosłą ideą tran scen d en cji Boga. A u to r chce w n im podać podw aliny ścisłego m onoteizm u, k tó ry stanow i k am ień w ęg ielny religii izraelskiej. P rzed staw ia B y t pozaśw iatow y, zw any Elohim , k tó ry istn ieje przed, po n ad i poza w szystkim i rzeczam i i k tó ry w pewinym m om encie pow ołał św iat do istn ien ia. A uto r opo­ w iadania tra k tu je tylko o stw o rzen iu św iata w idzialnego, opi­ sując dzieła stw o rzen ia od n a jm n ie j doskonałych do n a jb a r­ dziej skom plikow anych, oczywiście w ed łu g w łasnej ich oce­ n y . W o p arciu o B iblię nie dziw i nas, że w ia ra w Boga — Stw órcę n ieb a i ziem i — jaw i się w ielu w spółcześnie żyjącym ludziom jako fu n d am e n ta ln a p raw d a n a u k i chrześcijańskiej. W ierzyć — to znaczy uznaw ać, że św iat został stw orzony przez Boga.

Egzegeci S tarego T e sta m en tu już d aw n o stw ierdzili, że Bóg Izraela objaw ił się sw ojem u ludow i p rzede w szystkim jako Zbawca. Z anim o bjaw ił się jako S praw ca w szechśw iata, in te r­ w eniow ał w h isto rię narodu, ab y go w y rw ać spod jarzm a egipskiego. D la ludzi S tarego T estam en tu Ja h w e jest przede w szystkim i istotnie Bogiem — Zbaw cą x. W iara w Boga S tw ó

r-1 P o t. P . H u m b e r t , b ärä, T h Z 3 (r-1947), s. 4Ι0Ί; q ä n ä , F e s t s c h r i f t f. A. B e r th o le t (H950), s. 259im ; p a â l, Z A W 24 (1953), s. 35nn; y ä sa r (B ZA W 77), G ie ss e n H958, s. 82nn. J e s t rz e c z ą c h a r a k te r y s ty c z n ą , że

(3)

38 MARIAN GOŁĘBIEWSKI [ 2 ] cę zajm u je w S ta ry m T estam encie m iejsce d rugoplanow e w sto su n k u do w ia ry w Boga Zbaw cę. P ierw szorzęd nym i bez- Ipośrednim p rzedm iotem w ia ry izraelskiej jest Bóg, k tó ry w y ­ prow adził n aró d z niew oli egipskiej, a nie Bóg, k tó ry stw o rzy ł niebo i ziem ię 2. P ism a sta ro te stam e n to w e ukazują, że stw ie r­ dzenie „ Ja jestem tw oim Z baw cą” uprzedziło o w iele w ieków in n e stw ierdzen ie „ Ja jestem tw oim S tw ó rcą”. T em at stw orze­ nia stan o w i część k o n sty tu ty w n ą soteriologii, czyli n a u k i o zba­ w ien iu 3. S am a w ia ra w J a h w e jaiko Stw órcę jest stosunkow o późna. N ajp ierw Izrael zimał Ja h w e jako sw ego Boga, a dopiero w sk u tek dośw iadczeń w h isto rii zbaw ienia doszedł do pozna­ nia, że J a h w e je s t B ogiem -Stw órcą oraz P a n e m nie ty lko Izraela, ale całego św iata. Teologia stw orzenia, k tó re j owocem je s t Rdz 1, 1— 2, 4a, została opracow ana do piero w niew oli b a ­ bilońskiej. Szczególnie będzie to w idoczne u D eutero-Izajasza, u którego n a stą p i zam ienne uży w an ie o k reśleń Bóg-Stw órca, jako term in ów o kreślający ch tę sam ą rzeczyw istość w szech­ m ocnego B o g a .4 Tak więc tem a t B oga-Stw órcy jest d ru g o p la­ n o w y w o dniesieniu do te m a tu B oga-Z baw cy i jako ta k i po­ jaw ia się dość późno w h isto rii tra d y c ji izraelskich, będąc ‘pod­ p o rząd ko w an y m tem ato w i h isto rii zbaw ienia.5

M. G a r c i a C o r d e r o , C re a zio n e (R a c c o n to dei G e n e s i s u lla ), w : E n c ic lo p e d ia d e lla B ib lia II, T o rin o , k o l. 603, u w a ż a , że c z a s o w n ik h e b r. b â r â ’ w sw o im p ie r w o tn y m z n a c z e n iu n ie o z n a c z a w ła ś c iw ie „ s tw o r z y ć ” , a le „ u w o ln ić ” lu b „izostaw ić w o ln y m ” , d o p ie r o k o n te k s t, w k tó r y m c z a s o w n ik t e n w y s tę p u je , n a p r o w a d z a n a id e ę s tw o r z e ­ n ia . 2 E. J a c o b , T h é o lo g ie d e VA n c ie n t T e s ta m e n t, N e u c h â te l 1955, s. 1 1 0. 3 W . V i s e h e r , „F o i e t V ie ” 58 (4)959), s. 3 n n ; p o r. G. v o n R a d , D as th e o lo g is c h e P r o b le m d e s a ltte s ta m e n tlis c h e n S c h ö p fu n g s g la u b e n s , B Z A W 66 (1936), si 3®nn; t e n ż e : T h e o lo g ie d e s A lt e n T e s ta m e n ts (I), M ü n c h e n 51966, s. 149nn. 369nn; T h e o lo g ie d e s A l t e n T e s ta m e n ts (II), M ü n c h e n 51'968, s. 248nn. 357inn; G. L a m b e r t , L a c ré a tio n d a n s la B ib le , N R T h 75 (4963), s. 202—201; B. D. N a p i e r , O n C r e a tio n -F a ith i n th e O ld T e s ta m e n t, „ L n te rp r.” 16 (1962), s. 21— 42; T h . В о m a n , T h e B ib lic a l D o c trin e o f C re a tio n , „ T h e C h u r c h Q u a r te r ly R e v ie w ” 165 (11964), s. 140—181; K . B a r t h , D ie K ir c h lic h e D o g m a tik I I I / 1, M ü n c h e n 1945: D ie L e h r e v o n d e r S c h ö p fu n g .

4 M. F i l i p i a k , B ib lia o c z ło w ie k u . Z a r y s a n tr o p o lo g ii b ib lijn e j S ta ­ rego T e s ta m e n tu , L u b lin 1974, s. 73, p rz y p . 1; zob. B. C o u r o y e r , Is a ie 40, 12, R B 73 (1966), s. 186—4(96; zob. ta k ż e R. K o c h , T eo lo g ia d e lla r e d e n z io n e in G e n e si 1— 11, R o m a 1967.

3 P o r. C h. H a u r e t , O rig in e s de l’u n iv e r s e t d e l’h o m m e d ’a p rès la B ib le , D B S V I ((I960), k o l. 908—926. „Es is t a b e r s c h w e rlic h z u ü b e r s e ­ h e n , d ass in d e r A u s s a g e d es A T s d ie in d e r M itte d e r G e sc h ic h te g e ­ s c h o b e n e „ H e r a u s f ü h r u n g I s r a e ls a u s Ä g y te n ” d e r p r i a m ä r e O r ie n ­ t i e r u n g s p u n k t is t ” (W. Z i m m e r l d, G r u n d r is s d e r a ltte s ta m e n tlic h e n

(4)

[3 ] S T W O R Z E N IE W S T A R Y M T E S T A M E N C IE •39

I . O K R E S N A JS T A R S Z Y

Podczas długiego okresu czasu, ciągnącego się przez w iele wieków , Izrael znał tra d y c ję kosm ogeniczną, ale n ie nad aw ał jej szczególnego znaczenia teologicznego. S tw orzenie nie s ta ­ now i części in te g ra ln e j pierw otnego credo Izraela. Stanow i ono praw d ę ogólnie przy jm o w an ą, k tó ra w y stę p u je u ró żn ych n a­ rodów , niezależnie od ich poziom u in telek tu aln eg o i stopnia k u l t u r y .6 N aro d y sąsiadujące z Izraelem (Sum erow ie, B abiloń- czycy i E gipcjanie) p osiadali tra d y c je o stw orzeniu, albo le­ piej o pochodzeniu i organizacji św iata, chociaż p rakty czn ie nie znali stw orzenia. O pow iadania o c h a ra k te rz e relig ijn y m p rze k a z u ją w ia rę w istn ien ie m aterii, z k tó re j narodzili się bogowie.7

To w łaśn ie pod w p ły w em w ypadków p olitycznych i re lig ij­ n y c h Izrael uśw iadam ia sobie teologiczne znaczenie pro blem u pow stania św iata. Jeg o sąsiedzi in te reso w ali się nim już od daw na, jak o ty m św iadczą sy stem y kosmogoniczme w y p ra ­ cow ane przez k apłanów egipskich w Heliopolis, w M emfis i H ieropolis lu b też tra d y c je su m e ro -ak k ad y jsk ie ma czele ze słynn ym eposem babilońskim E num a elisz, skom ponow anym na cześć boga M ard u k a z ok azji św ięta Nowego R oku.8

D ane dotyczące genezy św iata m n iej w idoczne są w U g arit i w K anaan ie, chociaż w alk a B aala z bogiem m orza (J-am) m ogłaby być odzw ierciedleniem m itu o stw orzeniu. Zwłaszcza bóg El, dobrze znan y w świecie sem ickim , w y sław ian y jest w U g arit jako ojciec ludzkości, stw órca rzeczy w idzialnych, a w in n y ch do k u m en tach — jako p rastw ó rc a ziem i.9 Bóg El jaw i się rów nież w S ta ry m Testam encie, a m ianow icie w t r a ­ d y c ji p a tria rc h a ln e j, k tó ra opow iada o sp otk aniu A brah am a z M elchizedekiem , k ap łan em E l-E jon — S tw ó rcy nieb a i ziemi .(Rdz 14, 18nn). Oznacza to, że Izrael znał pojęcie stw orzenia w cześniej, zanim w yciągnął z niego konsekw encje w płasz­ czyźnie teologicznej.

Theolo gie (T h eo lo g isch e W is se n sc h a ft 3). S tu t tg a r t—B e rlin — K ö ln —M ain z Γ972, s. 25). 8 P o r. P w t 26, 5mn; J o z 24, 2 n n ; tr a d y c ji E n ie z n a n y je s t te m a t s tw o ­ rz e n ia , n ie w ie le te ż m ie js c a p o św ię c a m u tr a d y c j a D. 7 P o r. M. G o ł ę b i e w s k i , B ib lia a l i t e r a t u r y W s c h o d u , A K 441 (1982), s. 219— 233. 8 R. L a b a t — А. С a q u o t, L es religion s d u P r o c h e - O r i e n t asia­ tiq u e, 1ι970. 9 J. G r a y , T h e L e g a c y o j Canaan, V T S u p 5 (1963), s. 154nn.

(5)

II. TRADYCJA JAHWISTYCZNA

J a h w ista jako p ierw szy uchw ycił w ażność tego tem atu . Dzie­ ło swoje rozpoczyna opow iadaniem o u form ow aniu m ężczyzny i n iew ia sty przez Ja h w e i o um ieszczeniu ich w ogrodzie Eden (Rdz 2). A le opow iadanie to słu ży jako w stęp do Rdz 3, po­ niew aż pozw ala autorow i um iejscow ić osoby d ra m a tu (Jahw e, A dam , Ew a i wąż), b y d a le j prow adzić w ą te k jahw istyczn y poprzez ta k ie epizody, jak zabójstw o Abla, potop, w ieża B abel aż do w y b o ru A b rah am a poprzez h isto rię p a triarc h ó w i ich potom ków (Rdz 12— 14). M otyw kosm ogoniczny jest podw ój­ n ie ograniczony: jah w ista w spom ina o pojaw ieniu się zw ierząt i pierw szej p a ry lud zkiej w oazie, k tó rą Bóg przygotow ał dla n ic h n a stepie, w p rzeciw ieństw ie do Rdz 1, gdzie persp ek ty w a u k ieru n k o w an a jest n a cały kosmos. P o n ad to opow iadanie z R dz 2 n a b ie ra znaczenia ty lk o w p ersp ek ty w ie histo rii zba­ w ienia. S tw orzenie człow ieka prow adzi do w y b ra n ia A b ra h a ­ m a i jako ta k ie stanow i p ierw szy rozdział h isto rii błogosła­ w ień stw Bożych, b y n a stę p n ie znaleźć w y ra z w teologii jah - w istyczn ej o b ejm u jącej o k res od przodka Izraela do całej ludzkości.10

A by zrozum ieć znaczenie h isto rii początków, opow iedzianej p rzez jah w istę w Rdz 2— 4, trz e b a sobie uprzytom nić, że żyje o n w X w., po okresie w spaniałego panow ania D aw ida. Bliska b y ła m u świadom ość p rzem ian spow odow anych podbojam i k ró ­ lew skim i. Ja h w ista u siłu je zin terp reto w ać w yd arzen ia swego czasu łącząc je :z tra d y c ją p a tria rc h a ln ą . P ra g n ie ukazać p a ­ n ow an ie D aw ida n a lin ii p lan ó w J a h w e .11 Otóż Izrael po raz pierw szy w sw ej h isto rii k o n fro n to w an y jest jako potęga po­ lityczn a z in n y m i narodam i. Jeg o rola polityczna m a być uspraw iedliw iona z p u n k tu w idzenia teologicznego. Dlatego też jah w ista nie zadow ala się odniesieniem do epoki ojców, ale w ra c a do początku h isto rii ludzkości, ab y w im ię w ia ry było potw ierdzone m iejsce Izrela w śród innych narodów . W ten sposób m ożna w y jaśn ić fa k t dlaczego opis jah w isty czn y na początku p o d ejm u je te m a t stw orzenia.

Szeroko rozpow szechniony jest pogląd, że Rdz 2, 4b— 25 jest d ru g im opisem stw orzenia św iata. J e s t to o ty le uzasad­

4 0 MARIAN GOŁĘBIEWSKI ij-^j

10 Por. G. v o n R a d , D as e r s te B u c h M o se G en esis. K a p ite l 1— 12, 9 (ATD 2), G ö ttin g en *1972, s· 27—42; por. ta k ż e H. W. W o l f f , D as K e - r y g m a d e s J a h w is te n , E w T h 24 <1964), s. 73·—98 (G es. St. 1964, s. 345on). 11 R. C l e m e n t s , A b r a h a m a n d D a v id . G e n e sis 15 a n d it s M e a n in g fo r I s r a e lite T r a d itio n (SB T II), 5, 1967.

(6)

[5 ] S T W O R Z E N IE W S T A R Y M T E S T A M E N C IE 4 1

nione, że w tekście ty m jest m ow a o stw o rzeniu pierw szego m ężczyzny i jego m ałżonki, a d alej o pow staniu zw ierząt i drzew . M ożna też w skazać n a pew n e p a ra lele opisu o stw o­ rze n iu z R dz 1, w k tó ry m n iek tó re w ypow iedzi m a ją ch a­ r a k te r teo retyczno-dogm a tyczny, podczas gdy tu ta j są one u ję te raczej obrazow o i k o n k retn ie. F ra g m e n t te n nie stan o ­ w i n iezależnej w sobie całości, ale raczej przygotow anie poprze­ dzające opis u p a d k u człow ieka i jest z ty m opisem zw iązany jednością fo rm y n a rra c y jn e j i tem atu . O prócz m ałej w zm ian ­ k i we w stępie opow iadania (w. 5n), m ającej c h a ra k te r neg a­ tyw ny , nie m a tu an i słowa o stw o rzen iu w ielkich przestrzeni kosm icznych i in n y ch dzieł. C ała uw aga sku pia się n a za­ gadnieniu jak te rzeczy istn ieją, jakie w zajem ne, k o n k retn e stosunki je w iążą, jak w y gląda św iat z p u n k tu w idzenia dobra i zła.12

I I I . T E O L O G IA D E U T E R O -IZ A J A S Z A

U D eutero -Izajasza kosm ogonia n a b ie ra kapitaln ego znacze­ nia, ze w zględu n a okoliczności, w k tó ry ch zn ajd u je się Izrael w epoce p ro ro k a .13 E lita n a ro d u w yb ran eg o żyje w niew oli, a upad ek Jerozo lim y w r. 587 pogrzebał całkow icie nadzieję odnow y Ju dejczyków . Tym czasem an onim ow y p ro ro k — zw a­ n y D eu tero -Izajaszem — d o p a tru je się zapow iedzi ra d y k a ln e j zm iany w sy tu a c ji w ygnańców w pierw szych sukcesach m ili­ ta rn y c h C y ru sa (ok. 545— 540 r.), k tó ry sta n ie się w ładcą B a­ b ilonu w 5,38 r. W im ien iu Ja h w e ogłasza przyszłe uw olnienie w spólnoty ju d ejsk ie j w M ezopotamii, jej po w rót do Ziem i Św iętej i przyw rócenie k u ltu w Jerozolim ie.14

To orędzie pocieszenia źle zostało p rzy ję te przez w spółczes­ nych, k tó rz y w ątp ili w to, że Ja h w e chce i może in te rw e n io ­ w ać n a korzyść n a ro d u w ybranego. Czyż u p ad ek J u d y nie w ykazał jej słabości? Czyż Bóg, k tó ry nie m a w łasnego sa n k ­ tu ariu m , m ógłby ryw alizow ać z M ardukiem , k tó reg o potęga sięga poza granice Babilonu?

P ro ro k odpow iada n a z a rz u ty przeciw ników , odw ołując się do stw orzenia św iata przez Boga Izraela. U staw icznie pow raca

12 W. T t i l l i n g , S t w o r z e n i e i u p a d e k (tł. E. S c h u lz ), W a rs z a w a 1980, s. 12inn.

13 R. R e n d o r f f, Die theologis che S te l lu n g d e s S c h ö p fu n g s g la u b e n s bei D e u te r o - J e s a ja , Z T h K 51 (1954), s. 3 ^ 1 3 .

14 P a r. R. M a r t i n - A c h a r d , Israel e t nations, C T h 42 (1959), s. l®nn.

(7)

42 MARIAN GOŁĘBIEWSKI ![6]

do tego p u n k tu w swoich w yro czn iach .15 Ja h w e zdolny jest zgrom adzić n a ró d woikół siebie, bo O n 'kieruje w y darzeniam i h istorii, w y d a je rozkazy ciałom niebieskim , książętom i ele­ m en tom św iata. Jeg o w ładza n a d h isto rią i n a tu rą , k tó re j n ik t nie m oże zakw estionow ać, płynie z fak tu , że stw orzył n ie­ bo i ziem ię bez n icz y jej pom ocy. Sam jest w ładcą św iata, po­ niew aż jest jego jed y n y m S tw órcą; w szystko dzierży w swoich dłoniach: C yru sa i Babilonię, Judejczyków , przeszłość i p rz y ­ szłość. M otyw Boga S tw ó rcy u D eutero -Izajasza nie m a na celu w y sław ian ie Ja h w e (chociaż i ta in ten cja nie jest obca prorokow i),16 ile raczej um ocnienie obecnego i przyszłego losu narodu. T ak więc stw orzenie u D eu tero -Izaajsza pełn i fu n k cję soteriologiczną (Iz 42, 5; 45, 6n. 18 i in.). P ro ro k w ygnaniec u sta la ścisłą relację m iędzy zbaw ieniem i stw orzeniem . Nie ogranicza się tylko d o ich zestaw ienia, ale czyni z nich jed n ą i tę sam ą rzeczyw istość. Jeg o zdaniem zw ycięstw o Ja h w e nad siłam i chaosu jest zapow iedzią Jego try u m fu n a d Babilonem , a w y b ó r Izraela i jego po w ró t do Jero zo lim y są w rzeczyw i­ stości dziełam i stw órczym i. S tw orzenie jest pierw szym z cu­ dów h isto ry czn y ch Ja h w e i n a swój sposób św iadczy o zbaw ­ czej w oli B oga.17

T em at stw orzenia p o jaw ia się u D eu tero -Izajasza w prolo­ gu (40) i w epilogu jego księgi (55). P rz y jm u je form ę w szy st­ kich m ożliw ych g atu n k ó w literack ich stosow anych przez n a ­ szego proroka. W ypow iedzi te pełnią fu n k cję w sp ierającą i p odbudow yw ującą w a rg u m e n ta c ji proroka. Je śli Ja h w e jest S tw órcą n ie tylko Izraela, lecz tak że św iata, to jest On ró w ­ nież P an em w szechśw iata i jako tak i m a w swoich d łoniach Babdlończyków. Może też n aro d ow i — z n ajd u jącem u się w niew o li — udzielić now ej łask i i oddalić przem oc jego w ro ­ gów. W chodzą tu w grę n a stę p u ją c e tek sty : 40, 12— 31; 43, 1— 7; 44, 24— 28 (— 45, 8); 54, 4— 6 i in.

15 P o r. Iz 40— 42, a zw ła sz c z a 40, 12nn; 44, 24mn; 45, 12nn.

le G. v o n R a d , Th eo lo g ie (II), s. 245. „C réer e t ra c h e te r s o n t p r a ­ ti q u e m e n t sy n o n y m e s chez le S e c o n d E s a ïe q u i p a r le a u s s i de la c r é a ­ tio n d ’I s r a ë l p o u r r a p p e l e r q u e c e lu i-c i e s t le p e u p le é lu — Es 43, 1, 7, 15; 44, 24 e tc . (R. M a r t i n - A c h a r d , R e m a r q u e s su r la s i g n if i­ c a ti o n th é o l o g iq u e d e la cré a tio n selon l’A n c ie n t T e s t a m e n t , w : P e r m a ­ n e n ce de l’A n c ie n t T e s ta m e n t. R e c h e rc h e s d ’e x é g è s e et de th éo lo g ie (C a h ie rs d e l a R e v u e de T h é o lo g ie e t de P h ilo s o p h ie lil), G e n è v e — L a u ­ s a n n e — N e u c h â te l 1984, s·. 150).

17 G. v o n R a d , T h e o lo g ie (II): „...die S c h ö p fu n g is t ih m d as e r s te d e r g e s c h ic h tlic h e n W u n d e r J a h w e s u n d e in s o n d e r lic h e s Z e u g n is se in e s H e ils w ille n s ”

(8)

S T W O R Z E N IE W S T A R Y M T E S T A M E N C IE

4 3

W ypow iedzi o stw o rzen iu u D eu tero-Izaajsza m ają przede w szystkim te n d e n c ję i fu n k cję polem iczną: jeśli Ja h w e jest S tw órcą w szechśw iata i jego Panem , to nie jest nim babiloński bóg M arduk. P rzez to stw ierd zenie a u to r choe w zbudzić zau fa­ nie i ufność w zbawcze dzieło Jah w e. W ypow iedzi te podpo­ rządko w ane isą d eu tero izajań sk iem u ro zu m ien iu h isto rii i jako takie są w y razem zbaw czej w ia ry au to ra. N a pierw szym m ie j­ scu z n a jd u je się w n ich h isto ry czn y w y b ó r Izraela jako n a j ­ w spanialszy a k t stw órczy, k tó ry jest w yłącznie dziełem Bożej łaskaw ości. W te n sposób m ogą raz e m w ystępow ać tak ie poję­ cia, ja k stw o rzen ie i now e w yjście, jako że pierw sze w yjście było rów nież stw orzeniem Izraela (por. 51, 9— 13 i 42, 5; 43, 2. 19; 44, ln . 24; 45, 6. 7. 8; 48, 3. 7). Now e dzieło zbawcze J a h w e jest rów nież no w y m stw orzeniem . U w olnienie Izraela — po­ jęte jako stw orzenie — zakorzenione jest w w oli Ja h w e i tam z n a jd u je sw oją podstaw ę. W zw iązku z ty m u D eu tero -Izaja- sza stw orzenie i historia, h isto ria i n a tu r a n ie są jeszcze talk rad y k aln ie rozdzielone, jak to m a m iejsce w teologii aż po n a ­ sze czasy.18

W yrażenia, k tó ry c h a u to r używ a n a określenie czynności stw orzenia w y stę p u ją zam iennie z w y rażen iam i zabarw ionym i historycznie, a m ianow icie z czasow nikiem „w y b rać”. Tak więc stw orzenie i h isto ria tw o rzą u niego jedność. Nowe zbaw ienie będzie no w y m stw o rzen iem (40, 3; 40, 28— 31; 46, 9n; 48, 12n), k tó re będzie czym ś w ięcej niż pow rót starego porządku. W ten sposób n a stę p u je ścisłe połączenie teologii stw orzenia z escha­ tologią. S tąd też w ypow iedzi o stw orzeniu n a b ie ra ją u D eute- ro-Izajasza w y m iaru egzystencjalnego; u k ieru n kow an e są po p ro stu n a teraźniejszość. Chodzi w n ic h o w zbudzenie u słu­ chaczy w ia ry w to, że Bóg k ie ru je w y d arzen iam i historii.

Na szczególną uw agę zasługują jego w ypow iedzi o stw ó r­ czej m ocy słow a J a h w e (por. Iz 40, 6. 8; 55, 8— 11 oraz 44, 26; 45, 23n; 51, 16). R eflek sja p ro ro k a n a te n tem a t u ra s ta do ra n g i pew n ej sy n te z y .19 Można pow iedzieć, że p u n k tem c en ­ tra ln y m przepow iadania p ro ro k a jest stw ó rczy asp ekt od k u ­ pienia Izraela. P rzez w p row adzenie te rm in u goel zastosow ane­ go do Ja h w e i m otyw u w y b rań stw a D eutero-Izajasz p odaje r a ­ cję dlaczego Ja h w e in terw enio w ał stwórczo, ab y odkupić

Izra-18 P o r. T h . M. L u d w i g , T h e T r a d itio n o f E s ta b lis h in g o f th e E a r th in D e u te r o -Is a ia h , J B L 92 (1973), s. 345—357.

19 P o r. H. D. P r e u s s , D e u te ro je sa ja . E in e E in fü h r u n g in s e in e B o t­ s c h a ft, N e u k irc h e n . 1976, s. 58—60.

(9)

el.20 P rzez sw oje p rzepow iadanie przeciw staw ia się rów nież niezw y k le a tra k c y jn e j sile k u ltu M ard uk a i bó stw z n im złą­ czonych w Babilonii, ze w sp an iałym i św iętam i i ry ta m i, z k a ­ p łan am i niezliczonym i zastępam i w różbitów , z m ęd rcam i i w różbam i. T em at stw orzenia, k tó ry leży u podstaw zbaw ie­ nia Izraela, służy jednocześnie u w ielb ien iu Ja h w e i zdew alu- ow aniu w ład zy u zu rpo w an ej przez bóstw a pogańskie. D ek lara­ cje pro ro k a zaw ierają więc a sp ek t doksologiczny i polem icz­ ny, o k tó ry m nie należy zapom inać p rz y analizie pism d eu te- roizajańskich.

IV . T R A D Y C JA K A P Ł A Ń S K A (R dz 1)

W Rdz 1 tem at kosm ologiczny o trz y m u je sw ój n a jp e łn ie j­ szy w yraz. Jed n ak że im p o nu jący c h a ra k te r pierw szej k a rty B iblii nie może przyćm ić in n y ch p rzejaw ów w ia ry w Boga Stw órcę. P om im o sw ej w ażności i ran g i opow iadanie k a p ła ń ­ skie nie m oże być u p rzyw ilejo w an e w śród innych w ypow iedzi S tareg o T estam en tu na te n te m a t.21

R dz 1 m a c h a ra k te r zarazem d o k try n a ln y i sak raln y ; łączy w sobie zainteresow anie n au ko w e z tro sk ą liturgiczną. Opo­ w iadan ie skom ponow ane w środow isku k ap łań sk im — i być może recy to w an e z okazji jak iejś cerem onii litu rg iczn ej — uderza n as swoim ciężarem , ry tm e m i niezw ykle uroczystym tonem . A u to r u siłu je — n a isposób m ędrców egipskich — w y ­ liczyć w szystkie kom p o nen ty kosm osu, przyd zielając każdem u elem en to w i odpow iednie m iejsce, jak ie m u zostało w yznaczone w plan ie Bożym. Chodzi o św iatło, ciemności, wody, niebo, ziemię, rośliny, zw ierzęta itd. A u to r pisze p o p ro stu na chw ałę Boga. Słow nictw o, styl, kom pozycja, treść — w szystko zm ie­ rza do tego, b y w yrazić wielkość, m ądro ść i dobroć dzieła stw órczego. Od początku do końca opow iadania w ysław ia spraw cę n ieb a i ziemi.

Ta in te n c ja doksologiczna w y stę p u je razem z p u e n tą pole­ m iczną. Rdz 1 w yklucza zdecydow anie istnienie jakiejkolw iek rzeczyw istości boskiej poza Stw órcą. D esakralizuje rad y k a ln ie św iat i w szystko, co o n zaw iera: siły chaosu oddane są na służbę słow a Bożego, posłuszna M u jest ziemia, ciała nieb

ies-4 ies-4 MARIAN GOŁĘBIEWSKI ij-gj

20 C. S t u h k m u e l l e r , C r e a tiv e R e d e m p tio n in D e u te r o -Is a ia h (A n B ib 43), R o m e 1970, s. 233—237.

21 W . H . S c h m i d t , D ie S c h ö p fu n g s g e s c h ic h te d e r P r ie s te r s c h r ift (W M A N T 17), N e u k irc h e n 1964 d P . B e a u c h a m p , C ré a tio n e t s é p a ­ ra tio n . E tu d e e x é g é tiq u e d u (...) G e n 1, P a r i s 197Ю.

(10)

[9] STWORZENIE W STARYM TESTAMENCIE 45 kie pełn ią fu n k cję w yznaczników d n ia i nocy, n ie m a nic bo­ skiego w e w szechśw iecie. Niebo i ziem ia są stw orzen iam i i ja ­ ko takie zależą od w oli Boga, k tó ry je stw orzył.

N a tle kosm ogonii i w ierzeń sąsiadów Izraela h eksaem eron odznacza się jed n a k w yjątk ow ą, jeśli nie zdum iew ającą, trzeź­ wością teologiczną. Nie zn a jd u jem y w n im żadnego śladu w ia­ r y w m nóstw o skłóconych ze sobą bóstw , k tó re w edług m itu m ezopotam skiego pow stały z w ód p ierw o tneg o chaosu. Ś w iat pow stał n ie w w y n ik u w alk i m iędzy dem iu rgiem a in nym i bóstw am i, an i też przez k o lejn e rodzenie w śród bogów, ale jest dziełem wczechm ocnego Boga, k tó ry istn ieje przed i poza k tó ry m żaden bóg n ie istn ie je i istnieć n ie będzie (por. Iz 43, 10; 45, 5). Ciała niebieskie, jak słońce, księżyc i gwiazdy, h e k ­ saem ero n u k azu je jako b y ty całkow icie przyrod zone i pod­ porządkow ane tra n sc en d e n tn em u Bogu, są po p ro stu zw y­ kłym i stw o rzen iam i.22

Ta p ro fa n a c ja kosm osu, k tó ra k o n tra s tu je ze sposobem patrzen ia n a n a tu rę narodów sąsiadujących z Izraelem , po­ zw ala ludzkości żyć bez odwiecznego lęk u p rz e d k o n fro n tacją z siłam i w rogim i. J e s t to opis w yzw alający , bo uw aln ia czło­ w ieka od k u ltu potęg n a tu ra ln y c h , o dd aje św iat n a służbę człowiekowi, podczas gdy w in n y ch kosm ogoniach człow iek jest niew olnikiem św iata. Rdz 1 um iejscaw ia człow ieka n ad stw o­ rzeniem i pow ierza m u m isję rep rezen to w an ia Stw órcy, n a ile człow iek jest obrazem Boga i Jeg o ikoną. A u to r u kazuje człow ieka jako najdoskonalsze ze stw orzeń Bożych. Ma bo­ w iem w sobie coś z sam ego Boga, jest Jego obrazem , co p rze ­ jaw ia się w tym , że z w oli S tw órcy podbija ziem ię i p a n u je n a d innym i isto tam i żyw ym i. W kobiecie w idzi a u to r b ib lijn y istotę ró w n ą m ężczyźnie. Pożycie seksualne i w ydaw anie potom stw a przedstaw io ne jest w h eksaem eronie jako realizacja w oli Stw órcy.

W edług R dz 1 Bóg u stan aw ia porządek, k tó ry d e te rm in u je los kosm osu i człow ieka. T em u o statn iem u w yznacza prze­ strzeń i czas, d aje m u ry tm życia. A by lep iej uchw ycić teo­ logiczny zam iar R dz 1 trzeb a w spom nieć okoliczności, w k tó ­ ry ch rozdział te n został n ap isan y . Pochodzi on z VI w., albo praw dopodobniej z V, i jest dziełem kapłan a, k tó ry być może przeżył klęskę 587 r. Dla pisarza kapłańskiego zdobycie J e ro ­ zolim y przez N abuchodonozora oznaczało to ta ln e zakw estio­

22 P o r. J . S y n o w i e c , J a k r o z u m ie ć H e k s a e m e r o n ? , C T 52, 1 (1982), s. 28— 29.

(11)

now anie tra d y c ji izraelskiej, k tó rą n a ró d żył podczas w ielu w ieków . A utorow i idzie o p rzem y ślen ie całej h isto rii Izraela i o o p arcie jego eg zy sten cji n a p odstaw ach ta k trw ały ch , że kry zy s znaczony upadkiem k ró le stw a judzkiego nie będzie m ógł już się w ięcej pow tórzyć.

Stw órcze działanie Boga jest celowe i rozum ne. Ja sn a kon­ s tru k c ja opisu stw orzenia m a w yw ołać w rażenie obm yślanego

i planow o przeprow adzonego porządku. Bóg stw arzający jest m ądry, jest Bogiem p o rządk u i h arm onii. Tego ro dzaju w yo­ b rażen ie Boga jest w ypły w em zatopienia się k o n tem plu jącej m ądrości w e w spaniałości św iata. M ądrość ta opiera się na dotychczasow ych przeżyciach Izraela, tak ich ja k stw órcza po­ tęga słow a, wyższość Ja h w e n a d w szy stk im i n a ro d a m i i ich bogami, jed y n e w sw ym ro d za ju obdarzan ie człow ieka łaską o raz p o rząd k u jąca siła P ra w a .23

Życie n a ro d u w ybran eg o m oże być zabezpieczone, jeśli opie­ ra się n a in sty tu c ja c h pew n ych i d efin ity w n y ch , utrw alo n y ch przez Boga n a zawsze. Rdz 1 opow iada o założeniu pierw szej z ty c h dyspozycji. Chodzi m ianow icie o ustalenie po rząd k u stw orzenia, k tó ry będzie potw ierd zo n y przez p rzym ierze no- aehickie {Rdz 9), podczas gdy Rdz 17 w yznacza m iejsce dla n a ro d u Ja h w e w ra m a c h ludzkości w ed ług 'porządku A b ra- ham ow ego. Je śli jah w ista poprzez sw oje opow iadanie o u k a­ zan iu się A dam a i E w y otw iera sw o ją histo rię zbaw ienia, to p isarz k a p ła ń sk i rozpoczyna h isto rię in sty tu c ji boskich, k tó re sy tu u ją w e w zajem n ych rela cja c h św iat, ludzkość i n aród izraelski przez odw ołanie się do stw orzenia niebios i ziemi. W ierność Bogu w odniesieniu do tego, co postanow ił „na po­ c z ą tk u ” jest n ajp ew n iejszą ręk o jm ią przyszłości Jero zolim y i narodów .

To, że w łaśn ie w ch w ili najw iększego poniżenia m ożna b y ­ ło sform ułow ać ta k w zniosłe m yśli zwłaszcza o człow ieku, św iadczy w yraźn ie o niezłom nej w ierze, lecz także o tym , że Izrael o tw o rzył się w ty m czasie n a m ądrość otaczającego go św iata i dzięki tem u m ógł u jąć w izeru n ek człow ieka w spo­ sób b ard ziej un iw ersaln y . K sięga R odzaju nie m ów i t u je d y ­ nie o człow ieku jako członku n a ro d u izraelskiego, do którego przem aw ia Bóg i którego n iek ied y dotkliw ie karze, ale o czło­ w iek u w ogóle, ta k jak może o ty m rozpraw iać m yśliciel czy filozof 24.

M A R IA N G O Ł Ę B I E W S K I

23 P o r. W . T r i l l i n g . S tw o r z e n ie i u p a d e k , dz. cy t., s. 70— 71. 24 T am że.

(12)

V. T E O L O G IA H Y M N Ó W P S A Ł T E R Z A

Można b y sądzić, że w hym nologii izraelskiej zn ajd u ją się liczne stw ierd zenia o ch arak terze dcksologicznym odnoszące się do Boga Stw órcy. W rzeczyw istości psalm iści w spom inają zbawcze in te rw e n cje Ja h w e w czasie w y jścia i w odniesieniu do Syjonu, opiew ają k ró lew sk ie panow anie Ja h w e i Jego do­ broć w odniesieniu do nieszczęśliw ych, w y sław iają opiekę i spraw iedliw ość Boga. Tym czasem w ia ra w Boga, „ k tó ry stw o­ rzył niebo i ziem ię” w yrażona jest w P sa łte rz u tylko m im o­ chodem, n a ogół w rela cji do h isto rii zbaw ienia, i w m odli­ tw ach pochodzących z o kresu dość późnego. I ta k te m a t stw o­ rzenia w a k tu a ln e j form ie P s 19 łączy się i jest podporządko­ w a n y tem a to w i w zniosłości P ra w a , k tó re zostało dan e n a ro ­ dowi w y b r a n e m u 25. N atom iast w P s 136 te m a t te n bezpo­ średnio łączy się ze zbaw czym i in terw en cjam i Ja h w e w cza­ sie w yjścia z E g ip tu i u k azan y jest na ró w n i z n im i pod zna­ kiem m iłosiern ej w ierności Bogu 26.

Ze w zględu n a rep rezen taty w n o ść tego psalm u, w yp ad a za­ jąć się n im nieco szerzej. O ile P s 104 pośw ięcony jest w y ­ łącznie stw orzeniu i nie czyni żadnego odniesienia do Izraela, to w P s 136 pierw sze w iersze są h y m n em pochw alnym na cześć stw orzenia, a dw ie trzecie p salm u pośw ięcone są w y ­ ch w alan iu Izraela, k tó ry w ielbi swego Boga za w ielkie dzieła dokonane w historii. Chodzi o dw a w ielkie w ydarzenia: w y ­ zw olenie Izraela i stw orzenie w szechśw iata. To zbliżenie dw óch tem ató w jest bardzo c h a rak tery sty czn e, zaw iera bow iem o k re ­ śloną koncepcję dziejów Izraela i stw orzenia św iata. P salm posiada bardzo p rz e jrz y stą stru k tu rę . P o uw ielb ieniu Ja h w e „Boga n a d bogam i” i „P a n a n ad p a n a m i” (w. 1— 3) oddaje cześć Bogu S tw órcy (w. 4— 9), u k azu jąc Jego przedziw ne działanie na cześć Izraela (w. 10— 24). Izrael zaczyna od u w iel­ bienia stw orzenia w szechśw iata, ażeby dojść — zachow ując te n sam re fre n — do w łasn ej h istorii. Bóg stw orzył św iat i otoczył opieką sw ój n a ró d ta k samo i z teg o sam ego w zglę­ du, „bo Jeg o m iłosierdzie na w iek i”. Bezpośrednie przejście od stw o rzen ia do „księżyca i gwiazd, by w ła d a ły nocą” (w. 9)

25 P s 19 s k ła d a się z d w ó c h u tw o ró w p ie r w o tn ie n ie z a le ż n y c h od sieb ie, z k tó r y c h p ie r w s z y w y d a je się b y ć s ta rs z y — p o r. H . J . K r a u s , P s a lm e n 1 (B K X V /3), N eu fcird h en *1966, s. 162—<161,

26 P s 136 p o d e jm u je s c h e m a t c re d o h is to ry c z n e g o , a le o d n o si się do s tw o rz e n ia . R e f r e n w id z i w e w s z y s tk ic h c z y n a c h J a h w e w y r a z J e g o m iło s ie r n e j w ie rn o ś c i — H . J. K r a u s , P s a lm e n 2 (B K X V/2), N e u k ir - c h e n *1966, s. 899—963.

(13)

48 MARIAN GOŁĘBIEWSKI

[ 1 2 ]

do fak tu , że Bóg „E gipcjanom pobił p ierw o ro d n y ch ” (w. 10) nie jest w cale przypadkow e. T ak w ięc poczynając od stw orze­ nia w szechśw iata przyp o m in a się dzieje Izraela w głów nych zarysach: ucieczkę z E giptu, poskrom ienie n ieprzyjaciół, p rz e j­ ście przez M orze Czerw one aż po w ęd rów k ę n a p u sty n i oraz w ejście do Ziem i O biecanej.

P ierw szy m w nioskiem , jaki się n arzu ca z analizy psalm u, jest stw ierdzenie, że w ych w alanie d ziejów Izraela w sam ych ich początkach i uw ielbienie stw o rzen ia św iata stanow i jedno it to sam o, poniew aż Izrael w ierzy Jah w e, k tó ry jest d la niego rów nocześnie S tw órcą w szechśw iata i P an em jego dziejów. P u n k te m w y jścia dla te j re fle k s ji b y ły oczywiście dzieje n a ­ ro d u w ybranego. Izrael — podobnie jak każda jed nostk a i każd y n a ró d — m u siał uśw iadom ić sobie w łasne istnienie, za­ nim sk o ncen tro w ał sw ą uw agę na sw ych początkach i z kolei n a początkach w szechśw iata. J e s t rzeczą oczywistą, że te dw a początki n ie należą d o tego sam ego porządku. M iędzy stw o­ rzeniem w szechśw iata z nicości, lub m ów iąc b ard ziej d o kład­ nie w ty m kontekście — z chaosu, a pojaw ieniem się Izraela w yzw olonego z E g ip tu w ściśle określonym m om encie h isto ry ­ cznym w y stę p u je jak aś przepaść. A przecież w zestaw ieniu ty ch dw óch porządków m ieści się w łaśnie świadom ość Izra ­ ela dotycząca w łasn y ch początków i w konsekw encji stw o­ rzenia. Jeżeli Izrael żyje i działa, dzieje się ta k dlatego, że sw oje istnienie zawdzięcza Ja h w e i to od w ieków , czyli od sam ych początków , od m om entów i w y d arzeń decydujących. M ówiąc k ró tk o — Izrael został stw o rzo n y przez Boga. Z baw ie­ nie i istn ien ie — oto owoc świadom ości, k tó rą Izrael w yraża za pośrednictw em om aw ianego p salm u w odniesieniu do sw o­ ich początków . W rela cji do w szechśw iata Izrael zaw iera w p ew n ej form ie początek rzeczy w y stęp u jący ch w całym dzie­ le stw órczym ; chodzi o ocalenie. J e s t to oczywiście dzieło Bo­ że, a ty m sam ym godne uw ielbienia. Nie jest w ażne, że w y ­ w odzi się ono z obrazów m itycznych, czyli z takiego ujęcia zagadnień, k tó re nie zaw iera w sobie nic z nau k i. O dpow iada bow iem te m u stad iu m k u ltu ry staro ży tn eg o Bliskiego W scho­ du, w jak im żył i m y ślał Izrael. Isto ta i oryginalność m yśli Izraela polega n a tym , że obrazy, porządek rzeczy, podstaw o­ w e przekonania, jak też poznanie w yw odzące się z obserw acji zjaw isk są odnoszone w yłącznie do Jah w e. Jeżeli P s 136 w y ­ suw a n a now o n a czoło rzeczy istotn y ch w iarę Izraela, czyni ta k dlatego, że Izrael jako pierw szy w yzw olił się z niezgod­ n ych z tą w ia rą koncepcji św iata.

(14)

Ï13] S T W O R Z E N IE W S T A R Y M T E S T A M E N C IE 49 P salm te n może być rów nież tra k to w a n y jako owoc oraz n ajczystszy w y raz w ia ry Izraela, k tó ra s ta ra się uw olnić od fatalizm u m itycznego. N iezależnie od n aszy ch m ożliw ości po­ znaw czych pew ne jest to, że zarów no w p o w stan iu w szechśw ia­ ta, jak też p o jaw ieniu się człow ieka i n a ro d u izraelskiego działał sam Bóg. D latego też dzieło Boga, stw órcze dzieło Bo­ że jako Jego dzieło h istoryczne jest dziełem zbaw czym i je­ dynie ty lk o jako tak ie (zbawcze) jest dziełem stw órczym 21.

P ss 33 i 89 p rzy p o m in ają wielkość Jah w e, Jeg o dobroć i spraw iedliw ość, w zm ian k u jąc stw orzenie n a ró w ni z w ybo­ rem Izraela i D a w id a 28. P s 74 w ym ienia w śród dzieł uw ol­ nienia dok o n an ych przez Boga Izraela Jeg o try u m f n a d po­ tęgam i c h a o s u 29. P s 145 i n astęp n e k ła d ą w iększy n acisk n a opatrznościow e działanie J a h w e i n a pomoc, k tó rą niesie lu ­ dziom biednym , niż n a dzieło zbawcze Boga 30.

Na uw agę zasłu g u ją szczególnie dw a psalm y: 8 i 104, k tó re w y k azu ją p u n k ty styczności z Rdz 1. P o n ad to P s 104 w y k a ­ zuje bliskość z h y m n em n a cześć boga słońca A tona, p rzy p i­ syw an ym farao n o w i A m enofisow i I V S1. O bydw a rep re z en tu ją tra d y c ję m ądrościow ą, a w ięzy, jakie w y k a z u ją z h isto rią zba­ w ienia sp ro w ad zają się do użycia im ienia Jah w e. P s 8 sy tu u je w odpow iednich rela cja c h Stw órcę, dzieło stw orzone i samo stw orzenie n a sposób Rdz 1. P s 104 m n iej in te re su je się po­ w staniem św iata, ile raczej p anow aniem Boga n ad n a tu rą . P a n o ram a św iata w yw ołuje podziw u p salm isty, k tó ry w y ­ chw ala wielkość Stw órcy, Jeg o w iedzę i życzliwość wobec

istot, k tó re zap ełn iają z ie m ię 32.

27 P o r. P . G i l b e r t , Id e a s t w o r z e n i a w S t a r y m T e s ta m e n c ie , „C om ­ m u n io ” 4 (1982), s. 46— 57; p o r. ta k ż e H . J . K r a u s , P s a l m e n 2, s. 906—002. 28 P s 33 je s t m o d litw ą w fo r m ie a lf a b e ty c z n e j, k t ó r a p o d e jm u je t r a ­ d y c y jn e m o ty w y k ró le w s k ie g o p a n o w a n ia J a h w e , J e g o d z ie ła s tw ó r ­ czego i w o g ó le p a n o w a n ia n a d św ia te m . P s 89 — z a k o ń c z o n y la m e n ­ ta c j ą — ro z p o c z y n a się h y m n e m w y s ła w ia ją c y m je d n o c z e śn ie p rz y m ie ­ rz e z D a w id e m ii k lę s k ę m o rz a . P s 24 łą c z y tr a d y c ję o s tw o r z e n iu z li­ tu r g ią k ró le w s k o ś c i J a h w e . 29 P s 74 je s t la m e n ta c ją , k t ó r a s u p o n u je z n is z c z e n ie ś w ią ty n i je r o ­ z o lim sk ie j. 80 P o r. P s 121, 2; 124, 8; 134, 3; 135, 6 i in. 31 P o r. R . M a r t i n - A c h a r d , A p p r o c h e s d e s P s a u m e s , C T h 60 (1969), s. 70—85; R. T o u r n a y , L e p s a u m e V III e t la d o c tr in e b ib liq u e d u N om , R B 78 (1071), s. 18— 30. O d n o śn ie do PS 104 p o r. H . J . K r a u s , P s a l m e n 2, s. 706. Z ob. ta k ż e H . W . J ü n g l i n g , „M a ch t eu ch d ie E rd e u n t e r t a n ” (G en 1\, 38), w : „T h eo lo g isc h e s J a h r b u c h 1985”, L eip zig 1985, s. 56— 59. 64—66.

32 P o r. H . J . K r a u s , Th eologie d e r P s a l m e n (B K XV/3>, N e u k irc h e n

(15)

50 MARIAN GOŁĘBIEWSKI [14]

V I. L IT E R A T U R A M Ą D R O S C IO W A

Pow yższe spostrzeżenia odnoszą się (również do tekstów m ąd- rościow ych, k tó re praw dopodobnie p o w sta ły w okresie po n ie ­ w oli. M am y tu na m yśli p rzede w szy stk im Księgę P rzysłów

i Hioba. M ędrzec izraelski w y ch w ala nieskończony m aje sta t Boga, k tó ry zechciał powołać do istn ien ia niebo i ziem ię i za­ prow adził ma n ich ład i h arm onię. K on tem p lacja kosm osu p o d trz y m u je jego entuzjazm , ale h isto ria zbaw ienia nigdy mie w chodzi w sposób św iadom y w jego m ed y ta cję nad dziełem Boga Stw órcy. T em at kosm ogoniczny w tra d y c ji m ądrościow ej opiera się w p ro st n a św iadectw ie, k tó re w szechśw iat oddaje Jah w e. Ma o n p rzede w szy stk im c h a ra k te r doksologiczny.

N iektóre te k sty z K sięgi P rzy słó w przyp o m inają, że dzieła stw orzenia św iadczą o istn ien iu Stw órcy, od którego całko­ w icie zależą i mad k tó ry m i Bóg roztacza sw ą t r o s k ę 33. Inne znów te k s ty uk azu ją ro lę M ądrości w p ow staniu św iata. P rz 8,22n po dk reśla jej u przednie istn ienie w stosu nku do św iata oraz jej obecność p rz y form ow aniu się nieba i z ie m iu . C ały kosm os no si znam ię sw ego S tw ó rcy i oddaje M u hołd.

T em at stw orzenia odgryw a d ecy d u jącą ro lę w K siędze H io­ ba 33. P o jaw ia się szczególnie w e fragm encie, k tó ry opiew a m ądrość i intelig en cję Jah w e, objaw io n ą podczas w alki ko- sm ogonicanej z siłam i nicości (Hi 26,5— 14) 36. D rugi tek st w y ­ sław ia m ądrość, k tó ra jest n iep rz y stę p n a dla człow ieka, a k tó rą iposiada ty lko Bóg. W yrazem ow ej m ądrości jest u sta ­ lenie i w yznaczenie p raw w szechśw iata (Hi 28,26nn)37. P o­ e m a t H ioba kończy się su g esty w n y m opisem potęgi Boga S tw ó rcy (Hi 38— 41). Hiob podkreśla, że Bóg udziela m u po­ słuchu, że z n a jd u je się p rzed Jeg o obliczem i w ten sposób n a ­ w iązu je k o n ta k t ze Stw órcą. U św iadam ia sobie jednak, że nie m a żad n ej prop o rcji m iędzy stw orzeniem a Stw órcą. To już

1979, s. 36— 49 i p a s s im ; p o r. ta k ż e O. H . S t e c k , D er W e in u n te r d e n S c h ö p fu n g g a b e n . Ü b e r le g u n g e n z u P s a lm 104, „ T r ie r T h e o lo g isc h e Z e it­ s c h r i f t ” 87 <1978), s. 173— 191. 33 P e r. Pr.z 14, 311; 17, -5; 20, 12; 22, % 34 P o r. H-i 28, 20nn. 35 Po.r. S. T e r r i e n , Jo b (C A T X I I I ) , N e u c h â te l 1963; G. F o h r e r , D as B u c h H io b (K A T 16), G ü te rs lo h 1963; J. L e v ê q u e , Jo b e t so n D ieu. E ssa i d ’e x é g è s e e t de th é o lo g ie b ib liq u e , 2 v ol. (E JB ), P a r is 1970.

33 Z ob. R. T o u r n a y, L ’o rd re p r i m i t i f d e s c h a p itr e s X X I V —X X V I I I d u liv r e de Jo b , R B 64 (1957), s. 321—334. A u to r s u g e r u je p rz e n ie s ie n ie 24, 18— 25 p o I2|7, 2ß| 1 25, 2— 26, 4 p o 26, 5— 14.

(16)

S T W O R Z E N IE W S T A R Y M T E S T A M E N C IE

n ie Hiob m a zdaw ać spraw ę Bogu, ale sam Ja h w e będzie pro­ w adził Jego sp raw ę i zasypuje go p y tan iam i, n a k tó re Hiob n ie um ie odpowiedzieć. A by go zaw stydzić Bóg niejak o w p ro ­ w adza n a soenę w szechśw iat, u kazu jąc w szystkie jego kom ­ ponenty, p rzypom ina p raw a i p y ta Hioba o jego· udział w pow staniu św iata i w jego organizacji. S tw orzenie jest n a j­

bardziej ew id en tn y m dow odem d y stan su , k tó ry oddziela Ja h w e od swego in te rlo k u to ra . D y stan s te n o b jaw ia skończoność czło­ w ieka i ab so lu tn ą suw erenność Boga n ad dziełem stw orzenia. A by wzm ocnić sw oją a rg u m en tację a u to r K sięgi H ioba w p ro ­ w adza na scenę isto ty m o n stru aln e, jak Behem ot, h ipopota­ m a, L ew iatana i k ro k ody la (Hi 40n), k tó re p o jaw ia ją się w o statniej częśoi d y sk u rsu Ja h w e i m a ją przekonać H ioba o n iezbadanym c h a ra k te rz e działalności Boga 38. S tw orzenie nie jest w stan ie zrozum ieć dzieła Bożego, n ie jest zdolne u chw y ­ cić jego znaczenia. T en sp ek tak l n a tu r y — a nie h isto ria zba­ w ienia — staw ia czytelnika K sięgi Hioba wobec n iep rzen ik­ nionej taje m n ic y Boga i zachęca go do podziw u i adoracji. Stw orzenia św iadczą o n iek o n testo w an ej w ładzy Jah w e; obja­ w ia ją m ądrość i w ładztw o Boga Izraela.

K O N K L U Z JA

Z bierzm y nasze uw agi w form ie konklu zji.

1. J e s t praw dą, że pojęcie stw o rzen ia n a b ie ra ostrości teolo ­ gicznej w Izra e lu dość późno. N aród w y b ra n y .interesow ał się przede w szystkim h isto rią oraz sw oją re la c ją do Boga, b y n astęp n ie postaw ić py tan ie dotyczące początku św iata. Z cza­ sem stopniow o w y pracow ał — na s k u te k w y d arzeń histo­ rycznych — n a u k ę o stw orzeniu. W reflek sji teologicznej n a te m a t stw orzenia decy d ującą rolę odeg rała niew ola babiloń­ ska.

2. T eksty staro testam en to w e świadczą, że stw ierdzen ie „ J a ­ hw e uczynił niebo i ziem ię” odpow iada p o tró jn e j in tencji w płaszczyźnie teologicznej. Ma cno c h a ra k te r zarazem doksolo- giczny, soteriologiczny i polem iczny. S ta ry T estam en t w zięty jako całość przyw o łu je fa k t kosm ogoniczny w ty m celu, aby

Zob. E. R u p r e c h t , D as N ilp fe r d im H io b b u c h . B e o b a c h tu n g e n z u d e r s o g e n a n n te n z w e ite n G o tte s r e d e , V T 21 (1971), s. 209—231; J. V. K i m i e r W i l s o n , A r e tu r n to th e p r o b le m s o f B e h e m o th a n d L e v ia ­ th a n , VT 25 (Γ975), s. 1—14; B. C o u r o y e r , Q u i e st B é h é m o th ? Jo b , X L , 15—24, R B 82 (1076), & 4J8—443; por. W. Z i m m e r l i , G r u n d r is s d e r a ltte s ta m e n ü ic h e n T h e o lo g ie , ά ζ. cyt., s. 24—34. § 4. J a h w e , d e r S c h ö p fe r u n d K ö n ig .

(17)

52 MARIAN GOŁĘBIEWSKI {16]

w ysław iać chw ałę Boga Izraela i podkreślić Jego tra n sc e n ­ dencję, a b y zakw estionow ać k u lt n a tu ry , u w aln iając człow ie­ k a z opiekuńczych sił kosm icznych i a g ra rn y c h , i aby zagw a­ ran to w ać zbaw ienie Izraelow i i św iatu, o pierając się n a po­ tędze Boga, zdolnego uczynić w szystkie rzeczy now ym i z m i­ łości dla sw oich w yb ran y ch .

3. S ta ry T estam en t u k azu je nam , że re fle k sja teologiczna o p o w staniu św iata i ludzkości została w y rażona w różnych fo r­ m ach w h isto rii Izraela nie m a ja k ie jś jed y n e j fo rm u ły w ia ry Izraela w stw orzenie, ale zawsze chodzi o tę sam ą w iarę w y ­ rażoną w sfo rm u ło w an iu u w aru n k o w an y m a k tu a ln y m k o n tek ­ stem k u ltu ro w y m , z zachow aniem zaw sze p o tró jn e j in ten cji teologicznej, o k tó re j była m ow a w yżej. W idać to n a p rze­ strz e n i pism staro testam en to w y ch począw szy od jah w isty i pi­ sarza kapłańskiego, poprzez D eu tero-Izajasza i a u to ra K sięgi Hioba, k tó ry c h w ia ra w yrażona została później w pierw szym a rty k u le credo: „W ierzę w Boga Ojca wszechmogącego, S tw o­ rzyciela nieb a i ziem i” .

L e s e n s t h é o l o g i q u e d e l a c r é a t i o n d a n s ГА n e i e n T e s t a m e n t R é s u m é C o n tr a i r e m e n t à ce q u e p e n se le le c te u r o r d i n a ir e de l’A n c ie n T e ­ s ta m e n t, le th è m e de l a c r é a t io n n ’e s t p a s le p lu s i m p o r t a n t d e la t r a ­ d it io n v é té r o te s ta m e n t a ir e , il e s t s u b o r d o n n é a u th è m e d e la lib e r a tio n o u d u s a lu t. U n e le c t u r e des te x te s r e l a t i f s à l’o rig in e d u m o n d e ré v è le e n e f f e t q u e l a p l u p a r t d ’e n tr e e u x s e r é f è r e n t à l’o e u v re lib é r a tr ic e le Y a h v é d a n s u n e s i tu a tio n h is to r iq u e p a r tic u liè r e . L e p e u p le d e Y a h v é s’e s t in té r e s s é e n p r e m ie r lie u à l ’h is to ir e de ses re la tio n s a v e c so n D ieu a v a n t d e s ’in t e r r o g e r s u r l’o rig in e d u m o n d e . I l e s t v r a i q u e la n o ­ tio n m ê m e d e c r é a tio n n ’a a c q u is u n im p a c t th é o lo g iq u e e n I s r a ë l q u e ta r d iv e m e n t.

L es te x t e s v é té r o te s ta m e n ta ir e s r é v è l e n t q u e l ’a f f ir m a ti o n „ Y a h v é a f a i t les e ie u x e t la t e r r e ” ré p o n d à u n e t r i p l e in t e n tio n s u r le p la n th é o lo g iq u e , e ll e e s t t o u t à la fois d o x o lo g iq u e , s o té rio lo g iq u e e t p o lé ­ m iq u e . Ils m o n t r e n t la v a n ité d u c u lte d e s fo rc e s de la n a t u r e e t m a ­ g n if ie n t l ’o e u v re d u D ie u d ’Is r a ë l. L ’A n c ie n T e s ta m e n t d a n s so n e n s e m b le é v o q u e le f a i t c o sm o g o n iq u e p o u r c é lé b r e r la g lo ire d u D ieu d ’I s r a ë l e t s o u lig n e r sa tr a n s c e n d a n c e , r u i n e r t o u t c u lt e de la n a t u r e e n lib é r a n t l ’h o m m e e n p a r t i c u l ie r d e la tu t e ll e d es fo rc e s c o sm iq u e s e t a g r a ir e s ,

(18)

[17] S T W O R Z E N IE W S T A R Y M T E S T A M E N C IE 53

a s s u r e r le s a l u t d ’I s r a ë l e t d u ‘m o n d e e n le f o n d a n t s u r le p o u v o ir d ’u n D ie u c a p a b le d e f a i r e to u t e s Choses n o u v e lle s р а т a m o u r p o u r le s sien s.

L ’A n c ie n T e s ta m e n t n o u s m o n tr e q u e l a r é f le x i o n th é o lo g iq u e s u r l a n a is s a n c e d e l’u n iv e r s e t de l ’h u m a n ité s ’e s t e x p r im é e d a n s le s f o r ­ m e s d iv e r s e s a u c o u rs de l'h is to ir e d ’Is r a ë l, e lle n e s ’e s t p a s fix é e d a n s u n e fo r m u le u n iq u e . I l s ’a g it a u j o u r d ’h u i n o n de r é p é t e r les fo r m u le s u tilis é e s p a r l’A n c ie n T e s ta m e n t à p ro p o s d e la c r é a tio n , m a is d e p r é ­ s e r v e r -sa tr ip l e in te n tio n th é o lo g iq u e d a n s des e x p re s s io n s a d a p té e s à n o tr e m ilie u c u ltu r e l.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Omawiany wiersz zrodził się w atmosferze sporów i dyskusji, toczących się wówczas wokół dwóch problemów: 1) oceny kam ­ panii warneńskiej, oraz 2) losów Władysława

Główne cele, jakie skłaniają przedsiębiorców do tworzenia, wdrażania i utrzymywania innowacji w małych i średnich przedsiębiorstwach mają charakter ekonomiczno-społeczny i

Szczególnie istotne wydaje się to stwierdzenie w stosunku do dzieci z różnymi deficytami, u których możliwość osiągnięcia rozwoju na jak najwyższym poziomie jest związana

Ducham p began collecting the notes, which record the design of the L arge CAass and o f other works as w ell as general reflections, conceptions, ideas, with

When President Obama made the decision to re-engage militarily in Iraq during August of 2014, he laid out a four-part political vision that reinforced a strategic balance

[r]

od razu też uzyskał zlecenie na budowę nowych organów do budującego się w tym czasie kościoła mariackiego.. Powstał duży, czterdziestogłosowy instrument, oddany

Z lwowskich współpracowników pisma udało się Sar­ neckiemu pozyskać Kasprowicza, który stał się teraz na prośbę redaktora głównym orędownikiem „Świata”