• Nie Znaleziono Wyników

Refleksje spod pomnika

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Refleksje spod pomnika"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Filar

Refleksje spod pomnika

Palestra 38/5-6(437-438), 66-67

(2)

Co p iszczy w praw ice

Marian F ilar

| Refleksje spod pomnika

Obok toruńskiego ratusza stoi po­ mnik K opernika. N a pom niku siadają gołębie, a pod pom nikiem „ćpuny” . N a tle tego wszystkiego zaś fotografują się szkolne wycieczki. Niech mi pan da na bułkę, usłyszałem za plecami. Za m ną stała w ychudzona dziewczynina, w wy- szarganych dżinsach, z nienaturalnie rozszerzonymi źrenicami. Zerknąłem na jej przegub. Był aż granatow y od siniaków po kolejnych wkłuciach. Dziewczyno, jeśli chcesz, mogę Ci tę bułkę kupić. Chciała. Kupiłem jej hot- doga. Z abrała się za jedzenie, ja zaś poszedłem dalej. Po kilku krokach jed­ nak przystanąłem . Problem u n arkom a­ nii nie rozwiąże przecież groszowy gest przypadkow ego, pożal się Boże, filant­ ropa. Poszedłem na uniwersytet. N a mym biurku znalazłem list toruńskiego W ojewody. Zapraszał mnie do udziału z zakładanej w Toruniu przy aktywnym udziale am basadora Kolum bii fundacji ds. zwalczania narkom anii, nad którą p atro n at objąć ma, o czym W ojewoda kom unikow ał z dum ą, sam a M arszał­ kowa Oleksowa. Zasępiłem się. Am ­ basador Kolumbii, M arszałkowa, a tam pod pomnikiem chuda dziew­ czyna o rozszerzonych źrenicach. I ja w tym wszystkim. Cóż praw nik-kam is- ta ma jej do zaoferowania? Przecież

prawo, zwłaszcza karne, nawet najle­ piej skonstruow ane, nie rozwiąże jej problem ów (jak naiwnie sądzą niektó­ rzy), podobnie zresztą jak nie rozwiąże ich Ekscelencja A m basador ani tym bardziej Czcigodna Połowica M arszał­ ka wsławionego ostatnio sławetną częs­ tochow ską wyprawą. Może rozw iąza­ łaby go Czarna M adonna wizytowana przez M arszałka, Jej jednak w gronie założycieli fundacji nie dostrzegłem.

Ratyfikowaliśm y ostatnio O N Z-ow- ską konwencję antynarkotyczną. Trze­ ba będzie w związku z tym zmienić nasze antynarkotyczne ustaw odaw st­ wo. Zbudow ane ono było, jak w iado­ mo, na permisywnej antynarkotycznej filozofii. Jej główne przesłanki w od­ niesieniu do narkom anów to niekaral­ ność używania narkotyków , a więc w konsekwencji niekaralność ich posia­ dania oraz dobrow olność leczenia. Te­ raz trzeba będzie to zmienić. Bez karal­ ności posiadania narkotyków , także w niewielkiej ilości do prywatnego uży­ tku, jak twierdzi policja, nie da się jej zapanow ać nad zjawiskiem. Bez przy­ musowości leczenia, jak twierdzi Ko- tański, nie da się wyleczyć (a właściwie zaleczyć) liczącej się grupy nark o m a­ nów. Policja i K otański znają się lepiej na realiach narkom anii w Polsce niż ja.

(3)

Refleksje spod pomnika

Ja jed n a k w wielu m ądrych książkach wyczytałem, iż narkom ania powoduje uzależnienie, a uzależnienie narkotycz­ ne jest chorobą jak każda inna. C hore­ go zaś nie karze się za jego chorobę, naw et jeśli sam jest jej winien. Wedle takiej logiki m ożna by przecież karać zakatarzonych za ich katar, który sami zawinili chodząc zimą z gołą głową. I wyczytałem jeszcze, iż w przypadku wszelkich uzależnień, także narkotycz­ nych, jedyną szansą wyleczenia (a właś­ ciwie zaleczenia) jest chęć uzależnione­ go, by się wyleczyć. Chęć, a nawet i determ inacja.

Ale jak tu mówić o przymusowej chęci i determinacji? Przymusową chęć „ćwiczyliśmy” przez prawie 50 lat w pierwszomajowych pochodach. I co z tego wyszło? Pomyślałem przez chwi­ lę, czym różni się obecnie narkom ania w Polsce od tej z jej „heroicznego” okresu lat 70-tych. Tam ta była żałośnie am atorska. D om orosłe ćpuny p reparo­ wały w zabrudzonych czajnikach na węglowych kuchenkach ohydne ciecze z makowinowych wywarów, które wstrzykiwały następnie sobie i swoim kolegom brudnym i strzykawkami w dworcowych klozetach. Dzisiejsza jest już profesjonalna. O bok zaw odo­ wych dilerów z pierwszorzędnym częs­ to towarem z chemicznych laborato­ riów, których mógłby im pozazdrościć niejeden uniwersytet, a którzy sami specjałów tych nie używają, wyrosła arm ia ich konsum entów, w wytartych dżinsach, z rozszerzonymi źrenicami. N a dilerów m am y jednak przepisy k ar­ ne, które po minimalnych korektach dadzą się przecież bez większego trudu zastosować. My zaś mamy „zabrać się” za ich ofiary.

Wiem, że łatwiej złapać oszołom io­ nego ćpuna z „działką” na czarną go­ dzinę, niż szczwanego han d larza śmier­ cią na raty. Czy o to jednak chodzi? I cóż z tym ćpunem zrobić? W sadzić do i tak przepełnionych kryminałów? A może nie wsadzać w tzw. przypad­ kach mniejszej wagi (jak chcą twórcy niektórych projektów reformy)? Każdy adw okat wie, co znaczy w procesie „przypadek mniejszej wagi” i na jak pstrym koniu jeździ. A może „nie p od ­ lega karze...” lub „nie popełnia prze­ stępstw a...” kto posiada na własne po­ trzeby niewielką ilość środka o durzają­ cego lub psychotropow ego, ja k chcą inni reformatorzy? Co to jest „niewiel­ ka ilość... na własne potrzeby” ? To sprawa uznaniow a, a co oznaczają tzw. nieostre znam iona ocenne w procesie, znów wie każdy adw okat. Po co zresztą udawać, że się karze, skoro de facto się nie karze? A może chodzi jedynie o to, by tylko ogólnie wciągnąć nieszczęś­ ników owych w sferę kryminalizacji. Każdy krym inolog jednak wie, iż wcią­ gnięcie zjawisk ze sfery tzw. patologii społecznej w taką sferę oznacza jedynie większe zakonspirow anie zjawiska i trudniejszy doń dostęp. Nie wspom nę tu już o możliwościach nadużyć ze strony organów ścigania, zwłaszcza po­ licji. Daleki jestem od jej dem onizow a­ nia, ale też i traktow ania jak o zbiorow i­ ska aniołów, zwłaszcza gdy w yposażo­ na m a zostać w prawniczy gadżet pt. „niewielka ilość” . W iem jednak i to, że gdy czegoś się z tym nie zrobi, za dwa, trzy lata nie spotkam już pod pom ni­ kiem K opernika tej dziewczyny z gra­ natowym przegubem. I nie będzie jej potrzebny już żaden hotdog, gdyż jej po prostu nie będzie. Co więc robić?

Cytaty

Powiązane dokumenty

 Opracowanie pytań i przeprowadzenie wywiadu z lekarzem lub rehabilitantem dotyczącego chorób układu krążenia wynikających z niedostatku ruchu oraz sposobów zapobiegania im..

Materiał edukacyjny wytworzony w ramach projektu „Scholaris – portal wiedzy dla nauczycieli".. współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Europejskiego

Materiał edukacyjny wytworzony w ramach projektu „Scholaris – portal wiedzy dla nauczycieli".. współfinansowanego przez Unię Europejską w ramach Europejskiego

5. Łukasik S., Petkowicz H., Hanisz J., Dobrowolska H., Karaszewski S., Straburzyńska J., Witkowska E., Wesoła szkoła. Karty pracy ucznia. Łukasik S., Petkowicz H., Dobrowolska

Zarządzeniem ministra rozwoju, pracy i technolo- gii Jarosława Gowina powołano zespół do spraw aktywnych substancji farmaceutycznych. Jego zadania to przegląd substancji

Przez chwilę rozglądał się dokoła, po czym zbliżył się do cesarskiego podium i kołysząc ciało dziewczyny na wyciągniętych ramionach, podniósł oczy z wyrazem

Medycyna wielkopolska w medalier- stwie – jak wielką historię zgromadził, a z jaką swadą opowiadał Janusz Sob- czyński – to warto było zobaczyć, tego warto

To był pewien wyłom, bo ukazały się nazwiska pisarzy, których nigdy dotychczas nie można było opublikować.. Jeżeli publikowałem artykuły na temat Łobodowskiego,