• Nie Znaleziono Wyników

Architekt Stanisław Bukowski (1904-1979) - człowiek kultury

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Architekt Stanisław Bukowski (1904-1979) - człowiek kultury"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Jerzy Stadnicki

Architekt Stanisław Bukowski

(1904-1979) - człowiek kultury

Ochrona Zabytków 35/1-2 (136-137), 114-115

(2)

KRONIKA

W SPO M N IEN IA POŚM IER TNE

A R C H IT E K T STA N ISŁAW BU K O W SK I (1904—1979) — CZŁOW IEK KULTURY

S ta n is ła w B ukow ski znany je st n a jb a rd z ie j jako a u to r i re a liz a to r p ro je k tu od­ bu d o w y p ała c u B ran ick ich w B iałym stoku; było to je d n a k ty lk o jedno, choć n ie ­ w ą tp liw ie n a jb a rd z ie j znaczące, z licznych dzieł i dokonań tego a rc h ite k ta , opie­ k u n a zabytków , p la sty k a , działacza sztuki, czynnego też n a polu p iśm ien n ictw a i m y śli nau k o w ej, słow em n a p ra w d ę zasługującego n a to nieco starom odne m iano „człow ieka k u ltu r y ”.

U ro d z ił się dnia 21 stycznia 1904 r. w R ypinie, stu d io w ał a rc h ite k tu rę w W arsza­ w ie, dyplom uzy sk ał w 1933 r. u prof. R. S w ierczyńskiego, że zaś uzy sk ał c h lu b ­ nie, o ty m św iadczy fa k t p rzy z n an ia M u — jako jed n em u z pierw szych, a może n a w e t pierw szem u — sty p e n d iu m W ydziału A rc h ite k tu ry n a roczną podróż z a g ra ­ niczną. Pow róciw szy z niej, p rac o w a ł k ró tk o n a W ydziale i w b iu rze prof. Cz. P rzy b y lsk ieg o , W krótce je d n a k przeniósł się do W ilna, gdzie do 1940 r. z a tru d n io ­ n y b y ł w P raco w n i U rb a n isty c zn e j Z arząd u M iejskiego, ja k o a s y ste n t prof. R. G u t­ ta . W 1945 r. — ja k pisze H en ry k W ilk — „w zn iszczo n y m w czasie w o jn y n ie ­

m a l w 80% B ia ły m sto k u rozpoczął S ta n isła w B u k o w sk i pracę ja k o je d e n z trzech a rc h ite k tó w , w rękach którego sp o czyw a ły w s z y s tk ie p ro b lem y p ro je kto w o -b u d o - w la n e całego w o je w ó d ztw a ” *. B yły to oczywiście ty lk o „b o h a te rsk ie p oczątki”.

T rz y d z ie sto k ilk u le tn ia działalność B ukow skiego n a te re n ie B iałegostoku i okolicy szła dw om a głów nym i to ram i: odbudow y zabytków i tw órczości p ro je k to w a n e j; w te j o sta tn ie j dziedzinie p ro je k to w a ł głów nie gm achy użyteczności p u blicznej, kościo­ ły, a ta k ż e ich w n ę trz a — te o sta tn ie często w e w spółpracy ze sw ą żoną, P lac y - d ą z S iedleckich B ukow ską, m a la rk ą z zaw odu. D ziałalność re k o n stru k to rsk o -k o n - s e rw a to rs k ą u p ra w ia ł głów nie w ra m a c h P raco w n i K o n serw ac ji Z abytków , k tó re zorg an izo w ał n a te re n ie B iałegostoku, i k tó ry m i k ie ro w a ł w la ta c h 1947—1949 oraz 1952— 1958. P on ad to u p ra w ia ł d y d a k ty k ę jako w ykładow ca w L iceum (później T e ­ ch n ik u m ) B udow lanym w B iałym stoku, b ra ł czynny u d ział w m iejscow ym ży­ ciu arty sty cz n y m i k u ltu ra ln y m , m. in. w S tow arzyszeniu A rc h ite k tó w P olskich i Tow . P rz y jac ió ł S ztuk P ięknych, k tórego b y ł okresow o prezesem . Z m a rł w B ia­ ły m sto k u dn. 1 m a rc a 1979 г., ja k o pow szechnie ceniony, szanow any i łu b ia n y (m. in. za skrom ność) człowiek, odznaczony m. in. krzyżem k a w a le rsk im O rderu O d ro d zen ia P olski, S re b rn y m K rzyżem Z asługi (przyznanym za cało k ształt d ziała l­ ności arc h itek to n iczn ej) d w u k ro tn ą n ag ro d ą K o m itetu U rb a n isty k i i A rc h ite k tu ry ,

n a g ro d ą m. B iałegostoku za odbudow ę zabytków .

P ra c ę p rzy za b y tk ach rozpoczął w W ilnie, p ro jek tem opracow ania plastycznego k ry p ty grobów k ró lew sk ic h w k ated rze . W 1937 r. rozpisano n a te n te m a t k o n ­ k u rs ograniczony, obejm ujący kom pozycję w n ętrz a, p o stu m en ty pod sarkofagi, k r a ­ tę itd. P ro je k t B ukow skiego uzy sk ał pierw szą nagrodę. Z ostał zrealizow any n a k ró tk o przed w ojną.

W ielk ą sp ra w ą Jego życia sta ł się pałac, a raczej pałaco w o -p ark o w y zespół B ra ­ nickich, w sp an iałe dzieło T ylm ana, nie zepsute przeb u d o w ą J. Z. D eybla (czy J. H. K lem m a), potem stopniow o banalizo w an e przez n astę p n e g en e racje a rc h ite k ­ tów , w reszcie w ypalone w 1955 r. N ie tu m iejsce n a opis odbudow y, k tó ry w y ­ m a g ałb y oddzielnego, obszernego stu d iu m ; w spom nijm y k ró tk o , że B ukow ski był je j g en e raln y m p ro je k ta n te m , k ie ro w a ł nią przez la t około dziesięciu z półroczną p rze rw ą, doprow adził ją w zasadniczym k ształcie do końca, ale nie zdołał p rz e ­ p ro w ad zić całkow icie w edług sw oich zam ierzeń; głów ną przeszkodą stało się p rz e ­ zn aczenie obiektu — w b re w Jego poglądom i w b re w p ie rw o tn y m decyzjom — na siedzibę A kadem ii M edycznej, a w ięc przeznaczenie w y b itn ie n ie licujące z p a ­ łacow ym c h a rak te re m . S pory o to spow odow ały odsunięcie B ukow skiego od k ie ­ ro w n ic tw a w e w spom nianym półrocznym okresie i pozbaw ienie Go n ag ro d y p a ń ­ stw ow ej, k tó ra, zdaniem b ardzo w ielu, stanow czo Mu się należała.

Z in n y ch Jego p rac p rzy za b y tk a ch fachow cy w y m ie n iają przed e w szystkim p ro ­ je k ty (m ow a o zrealizow anych): re k o n stru k c ji p ałacy k u gościnnego w B iały m sto ­

114

(3)

ku, tzw . D om u koniuszego (1947), rew alo ry z acji pałacu C hodkiew iczów w S u p ra ślu (1948; n ie k tó re p a rtie p ro jek to w a ł W. P aszkow ski); re k o n stru k c ji (w spólnie z L. Jaroszem ) dom u zabytkow ego w B iałym stoku z w. kościelnym (1948); re k o n s tru k c ji (w spólnie z L. D ąbrow skim ) kościoła w Choroszczy (1948); re k o n stru k c ji założenia parkow ego zespołu B ran ick ic h w B iałym stoku (1952; rea liza cja częściowa, o b ejm u ­ ją ca ty lk o ogród przy p ałaco w y z k ilk u paw ilonam i, m ostam i itd., bez te re n ó w w chodzących w sk ład dzisiejszego p a rk u m iejskiego); ren o w ac ji kościoła w R acz­ k ac h (ok. 1963); różnych p rac p rz y kościołach w T rzciannem , P uchałach, H odysze- wie.

W ym ienione tu zostały ty lk o p rac e ściśle osobiste, a i to przy uw zględnieniu w k ła ­ du inn y ch au to ró w ; w rzeczyw istości lista re k o n stru k to rsk ic h dokonań B u k o w sk ie­ go jest znacznie w iększa; k ie ru ją c P K Z -am i m u siał co n ajm n ie j z a tw ie rd z ać w szystkie p o w stające ta m p ro jek ty , o b ejm ujące w ty m okresie m. in. zespoły k la ­ sztorne w W igrach, T ykocinie, D rohiczynie, Siem iatyczach, S u p raślu , a w ięc z a b y tk i n ie ra z pierw szorzędne. Jeszcze ściślej osobisty b ył — zdaniem w ielu, spośród k tó ­ ry ch należy w ym ienić Idziego W. Ł u k a sz e w ic z a 2 — w k ład B ukow skiego w okolicę R yn k u K ościuszki w B iałym stoku, a w ięc c e n tra ln ą i n a jb a rd z ie j m alow niczą p a r ­ tię m iasta, k tó re j n ie m al w szystkie b u dynki, a przede w szystkim sta ro m ie jsk i uk ład , zaw dzięczają sw ój obecny k sz ta łt historycznem u pietyzm ow i B ukow skiego. B ukow ski b y ł sk ro m n y i nie zabiegał o rozgłos, toteż w iele Jego zasług pozo stan ie długo lub zaw sze nie znanym i. K ościół

Sw.

Rocha

w

B iałym stoku — jedno z n a j ­ b ard z iej in te resu ją cy c h dzieł polskiej a rc h ite k tu ry sa k ra ln e j pierw szej połow y X X w. — uw ażan y jest, i słusznie, za dzieło O sk ara Sosnow skiego; nie w szy stk im je d n a k w iadom o, że i B ukow ski m iał w n im swój u dział; po d ejm u jąc re a liz a c ję p ro je k tu nie żyjącego ju ż w ów czas au to ra , za sta ł w iele szczegółów w sta n ie sz k i­ cow ym i n a d a ł im p ostać obecną; w szczególności Jego dziełem je st całe otocze­ nie budow li, a w ięc m o num entalne, w ielo k ro tn ie k rzyżujące się schody, k ru ż g a n ­ ki itd.; k to zna kościół

Sw.

Rocha, w ie, ile zaw dzięcza on te j opraw ie. R ów nież w iększość w y stro ju w n ętrz a, dw a ołtarze, w itraż, ta b ern a k u lu m , św ieczniki — są dziełem S tan isław a i P lacy d y B ukow skich. D ane te znane są piszącem u te słow a od sam ego B ukow skiego, którego — na k ró tk o p rzed Jego śm iercią i w jej p r z e ­ w id y w an iu — o te sp raw y indagow ał. O sobnym zagadnieniem je st to w szystko, do czego B ukow ski n i e dopuścił, a p rzy n a jm n ie j czem u się sprzeciw iał. S przeciw iał się m ianow icie bezm yślnem u likw idow aniu — nie ty le zabytków w ścisłym sensie, w ów czas b yłby to p ro sty obow iązek k o n se rw ato ra , nie w a rt p o d k reśle n ia — co pew nego ty p u zabudow y, uchodzącej często za u rb an isty cz n y śmieć. Jeszcze ra z od­ d ajm y głos I. Łukaszew iczow i: „Zarówno w ta m ty m środow isku, ja k w S to w a r z y ­

szen iu A rc h ite k tó w P olskich, jeszcze w latach sześćdziesiątych, a w ięc w te d y , g d y było to bardzo n ie popularne — n a w o ływ a ł do zachow ania re lik tó w ginącej a rc h i­ te k tu r y d re w n ia n e j B iałegostoku, stanow iącej interesującą odrębność polskiego p e j­ za żu m iejskieg o ” .

N a zakończenie — k ró tk a w zm ian k a o n a u k o w o -p isa rsk iej działalności S ta n is ła w a B ukow skiego. In te re so w a ł się m nóstw em dziedzin, a n a jb a rd z ie j geofizyką i a rc h e o ­ logią. U derzony re g u la rn o ścią form k am ien i polnych w y stę p u jąc y ch n a te re n ie B ia­ łostocczyzny, zaczął je kolekcjonow ać, stw o rzy ł dość pokaźny zbiór i opracow ał n a te n te m a t sp e c ja ln ą teorię. N ap isał też w iele studiów i a rty k u łó w n a ta k ie te m a ­ ty, ja k m a larstw o paleolityczne z g ro t fra n cu sk o -h isz p ań sk ich , u rb a n isty k a B isk u ­ pina, poró w n an ie posągów tzw . Ś w iatow ida ze Z brucza i S w en to w ita ru g ijsk ie g o (często n iesłusznie m ylonych), relig ia pogańskich S łow ian — p rac odznaczających się dociekliw ością m yślow ą, szerokością horyzontów i jasnością w ykładu. N iestety , ty lk o p a rę z nich zdołał opublikow ać za życia, pozostałe czek a ją n a z a in te re so w a ­ nie w ydaw ców .

' Je rzy S ta d n ic k i

1 H. W i l k , Z a b y tk i b liskie sercu, „ K o n tra sty ”, N r 13 (19), 1969, s. 26.

2 I. W. Ł u k a s z e w i c z , K o n te r fe k t arch itekta , „G azeta W spółczesna”, z dn. 7—9 m a rc a 1980 r.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Schelerowska redukcja feno­ menologiczna stawia sobie za zadanie zniesienie partykular­ nej perspektywy, określonej już nie pochopnośdą sądów pozna­ jącego, lecz

Wenige Dichter gab es im Danzig der Zwischenkriegszeit, die auch nach 1945 noch Interesse auf sich zogen, deren Andenken zudem nicht nur von ihren ehe- maligen Landsleuten

atakuje niedojrzałego bohatera-narratora Ferdydurke, aby zam knąć go w Form ie, która odpow iada jed y n ie jeg o kalendarzow em u w iekow i, czy też poddani oszusta- -K róla

Kiedy drzewostan jest lasem, fenomen drzewa (główne części drzewa i ich funkcje, jak drzewo rośnie, jakie procesy zachodzą w drzewie – las bezpieczną fabryką), leśne

winien się łudzić poczuciem niezależności i pełnej samodzielności, bowiem czy mu się to podoba, czy też nie, jest wytworem pewnej społeczności i określonej kultury..

Vailler, adwokat francuski, który kilka lat pracował w pale- strze jako pełnomocnik procesowy — avoué, tak przedstawiał sytuację adwokatury prowincjonalnej :

This part of the residual polynomials is related to Lanczos methods with s left starting vectors, as described in a paper by Yeung and Chan on their ML(k)BiCGSTAB method, in [SIAM..

nabycie przez wykup zajętej części gruntu lub części, która na skutek budowy straciła znaczenie gospodarcze przez właściciela gruntu, który przekroczył bez winy umyślnej