• Nie Znaleziono Wyników

Króla Stefana polityka sejmowa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Króla Stefana polityka sejmowa"

Copied!
24
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

4. J Ó Z E F S I E M I E Ń S K I

KRÓLA STEFANA POLITYKA SEJMOWA 1

Król polski nigdy nie działał sam. Sprawy najważniejszy strzygał w sejmie — za zgodą senatorów i izby poselskiej. W oz m iędzysejm owym musiał się radzić senatorów — jużto tylko tych byli mu do boku delegowani, jużto wszystkich senatorów więks za pośrednictw em „litterae deliberatoriae” . Bywało, że zarzć „k on w ok a cję” całego senatu.

Stefan Batory ubiegał się o koronę polską nie dla czc

awansu z siedm iogrodzkiego w ojew ody. Rozumiał; że Polska

warunki świetnego rozwoju: „Q uae (re sp u b lica )— m ów ił2) — opt legibus est fundata, libertate pulcherrima gaudet omnibusque с mentis a Deo Praepotenti est nobilitata, ne etiam commemorem rum militarium copiam, ingeniorum vim, quae omnia Dei sunt m dona, ad amplitudinem nominis et aestimationis istius Regni с rata” .

Porzucił ojczyznę dla szerszego pola, dla z a sp o k o je n i

czynu. Na czele wielkiego narodu chciał wielkie imię w

zapisać. Chciał naszej w raz z swoją wielkości.

W tymże przemówieniu wyrzekł te słowa znamienne; „ Dominationes Vestrae multorum oculos esse conversos in isti ventus successum - - in hoc regno, quod murus christianitatis est habitům. Contendant igitur imprimis pro salute et glor

*) R ozp ra w a napisana w r, 1933 do księgi zb iorow ej A k a d em i i W ęg iersk iej ku c z c i Stefana B atorego (E tien n e B a to r y , C ra co v íe 1935 i do której d o łą cz o n e są errata).

2) Na sejm ie r. 1585: diariusz, w y d , C ’ " c z y ń s k ' P clon ica ru m t. X V III (cytu ję niżej

(3)

K róla Stefana p olity k a sejm ow a. 2

ea quam sua. M e a e n i m g l o r i a v e s t r a g l o r i a e s t e t d e - c e p s v e s t r a g l o r i a m e a g l o r i a e s t “ .

Na sejmie 1581 roku kanclerz Zam oyski tak mówił, niewątpli- ie wyrażając myśl królewską: - bo gdyż’ Król Jego M iłość p o-mstwa sobie inszego od Pana Boga nie widzi, któreby w tej K o- onie zostaw ić miał, tedy aby s ł a w ę tę chwalebną, a na długie czasy trwającą p o s o b i e m i a s t o p o t o m s t w a z o s t a w i ł , to jest największe J. Kr. M ości usiłow anie” 1),

Innym razem sam Król wyraźnie wypomni sejmowi, że się dla olski wyrzekł nadziei potomstwa.

Na sejmie 1585 roku kanclerz w propozycji sejm owej ośw iad- zył: „K ról J. M. nic własnego sw ego nie szuka - - a jeśli czego wego, tylko s ł a w y , którą chce b y ć z ł ą c z o n ą z d o b r y m

s i e c z n y m R z e cz y p o sp o lite j"2).

Przyszedł do Polski po sławę. Nie znaczy to, aby słusznym pomawianie go o awanturnicze fantazje.

Prawda, powiedział te słowa: „N on solum de M oschovia, sed Dto septentrione subigendo cogitarem” 3), ale w ypow iedział je, ąc od sejmu wysiłku podatkow ego, żądając, aby mu zaufano, wysiłki nie będą daremne, że zdoła z tym, czego żąda, dok o- go, co zamierza, bo gdyby mu nie żałowano poparcia, to na iły polskiej ważyłby się skutecznie ch oćb y i na największe rze- „Q u od fortassis superbius dico, Deum in testimonium v o co me on superbiae fastu neque animi arrogantia dicere, sed D eo in iuim vocato, qui mihi alias adfuit laboranti, me id effecturum

J*

Miał cele określone, wytknięte wyraźnie. Zrazu: ugruntować

ę, niepewną, dopóki żył drugi elekt, niepełną, dopóki nie uko-

ią Gdańsk. Potem: odstrychnąć M oskw ę od morza. K iedy zaś zmusił do uległości a potęgę M oskw y przytarł i odebrał jej e ostatnie i przedostatnie, pragnął przede wszystkim ubez- Polsce posiadanie Inflant, zagrożonych przez Szw ecję i po-

skwą skwapliwie za w iera ł4).

Dpiero kiedy się otwarły widoki na dołączenie wielkich a nie- anych sił M oskw y do polskich, powziął dalekosiężny zamiar: jD ia riu s z w yda n y przez P o l k o w s k i e g o w zb iorze p, t. S p raw y w o -

óla S tefana B a to reg o . A c ta H isto rica res g esta s P o lo n ia ě illustrantia uję n iżej w skrócen iu: „ A c t a ” ), str. 295.

SS. str. 8.

Ha sejm ie 1581 r. (A cta , str. 314).

(4)

з K róla Stefana p o lity k a sejm ow a.

postawić tamę potędze tureckiej. Zam ierzenie to, śmiałe ale galne, uzasadniał Kanclerz na sejmie 1585 roku: „Ktemu scopu w ojny (z M oskiewskim) jest zm ocnienie przeciw ko Turkowi, któi sami nie w ydołam y - - A ccessio ista m ogłaby in aequilibrio z

nas postawić. B yłyby sąsiedztwa z Persy - - co jakoby T

skromniejszym uczynić mogło, snadnie kożdy obaczyć m oże". W pow zięciu tego planu odegrała rolę zapewne nietylko sławy i nietylko lojalna dbałość o dobro Polski, ale zarazem też łość własnej ojczyzny. Pierwotnie Batory nie marzył o przech wianiu się Turcji. Przeciw nie, jego — że ją tak nazwę — o elekcyjna wymieniała gotow ość do w ojny z M oskw ą a potwiei nie pokoju z Turcją, nadto zapewnienie, że z Tatarami zdoła p z a p row a d zić1). Zatem w r. 1576 zapewniał, że nie będzie P wciągał w zatargi węgiersko-tureckie. W ów czas nie byłaby to tyka polska, jeno węgierska, siedm iogrodzka, czy zgoła tylko b, jańska. Nie znaczy to wszakże, aby Batory nie pamiętał i nie lał nad sw oją ojczyzną. W r. 1585 dał temu wyraz: „Fuera^t r regna florentissima, quae inquietis consiiiis - - eversa su»t utinam non fuisset exem plo patria mea Hungaria, vicinum nobis num, quod etiam fuit florens et opulentum, sed cum - - unus que non reipublicae bonum, sed suos affectus sequebatur, dedit Deus in reprobum sensum et postmodum seipsos et regnum in s tutem praecipitarunt. Q uod Deus Optimus Maximus avertat ab R epublica" 2).

Bałamutne jest twierdzenie, jakoby „naród zamkna p

nim księgę swoich praw ” . Prawda, po zakończeniu wojny mosl skiej żaden już sejm nie doszedł, ale zw oływ ane były tylko a rozbrat z w iększością sejmową nastąpił tylko na jednym niżej).

W polskiej republice pośredniość była tylko malum necesse niedość, że posłow ie nie byli pełnomocnikami, że mogli być sl wani instrukcjami. Nadto król musiał inicjatyw ę prawodawcza szać — chociaż ogólnikow o — na sejmiki przedsejm ow e. Czy wysyłając na wszystkie sejmiki swoich posłów z jednobrzmiąc pozycją, zwaną też legacją, a najczęściej instrukcją dla po lew skiego na sejmiki, „P ropozycja od tronu” , czyli propozycj mowa wygłaszana na sejmie przez kanclerza imieniem królew'

’ ) Litterae pactoru m et con ven toru m - - C on dition es p rop osita e a Ill-m i Tran sylvan iae P rin cip is, Volum ina L egum II, 895,

(5)

K róla Stefana p olity k a sejm owa. 4

zvykle powtarzała tylko prop ozycję sejmikową. Dlatego też znamy icjatywę króla Stefana.

Przed pierwszym zwoływanym przez siebie sejmem (toruński >76) „e x p o sé " królewskie roztacza obraz położenia politycznego, г spraw w ewnętrznych wspomina wyraźnie tylko popraw ę wymiaru irawiedliwości i to jako dawniej zaczętą. Sejm odm ówił uchwale- a podatku i rozszedł się, w ygłosiw szy przez m ów cę generalnego argę, że z winy króla nie są załatwione „re ce sy " t. j. sprawy, óre poprzednie sejmy przekazały następnym 1).

Drugi sejm — 1578 „K ról J. M. złożyć raczył - - dla p ora ­ dnia inflanckiej ziemie a dla opatrzenia niebezpieczności już wie wielkie księstwo litewskie urągających” , a dopiero „g d y się ona na tym sejmie najpierwej postanowi, - - życzy tego Król M., aby się też sprawy, - - które są w recesiech - - stano- ine były. - - Jakoż spraw iedliw ość, a jednostajny obyczaj sądów ed innymi rzeczami na tymże sejmie ma się stanow ić". Inne „nie- lobna aby za sześć niedziel odpraw ić się m ogły” 2).

Instrukcji ani prop ozy cji z lat 1579 i 1580 nie znamy, ale m o­ ny być pewni, że na te „w ojen n e” sejmy Król żadnych spraw

wnętrznych nie wtaczał.

Na sejmie jesiennym 1582 roku inicjatywa królewska miała pole poruszenia spraw w ew nętrznych: wszak wojna była zakończona, j na kilka lat zapewniony, A jednak ograniczyła się do dw óch , wniesionych na poprzednie sejmy na żądanie szlachty i od- rch z tym, że mają b y ć rozstrzygnięte na następnym: modus di regis i com positio inter status. Nadto proponuje Król tylko tatywnie popraw ę wymiaru sprawiedliwości, „trzebali albo nie w niej popraw ić" na podstaw ie kilkuletniego doświadczenia, Tiiast z naciskiem podnosi król konieczność urządzenia Inflant ezpieczenia — zaznaczając, że w yczerpa ł pokojow e środki sunku do Szw edów 3).

instrukcja przedsejm ow a 1584 r. ze spraw w ewnętrznych przy- a tylko recesy, ale i z nich wymienia tylko jedną: kom pozycję status, innych nie wyszczególnia, podając za pow ód, że na po- im sejmie źle to b y ło przez posłów przyjęte 4), To samo mówi

ja sejmowa 5).

) Z ob. m ow y O rzelsk ieg o, zw ła szcza „Ż e g n a n ie " w t o m ie w stępnym B ez k ró - w w ydan iu S p a s o w i c z a (Petersburg, 1855) str. 43,

2) Instructio a Regia M -te n u n cio ad con ventus particu lares m isso, w y d a ł i ń s к i, Ź ród ła D z ie jo w e , t. IV, str, 252,

3) Instrukcja p rzed sejm ow a Zr, D z ie j, XI, str. 224— 233. 4) SS. XVIII, str. 348— 54.

(6)

5 K róla Stefana p olityk a sejm ow a. 35

W reszcie w roku 1586 król rozpisuje litterae deliberatoriae niezwykłe. Miast tylko o czas i m iejsce przyszłego sejmu pytać, daje wyraz rozgoryczeniu na sejmy przeszłe, niechęci do przyszłych i zapytuje, czy stawiać na porządku dziennym „h oc rei agendae ca ­ put" — okazję m oskiewską, widoki w ojny zwycięskiej, przyłą cze­ nia M oskwy, stworzenia potęgi, któraby i Turcji zdolna była się oprzeć 1).

Nie wiemy dokładnie, co odpow iedzieli senatorowie, nie znamy instrukcji królewskiej na sejmiki przedsejm ow e. W iem y tylko, że król poczynił wszelkie przygotow ania na terenie m iędzynarodowym do opanowania M oskw y i do wystąpienia przeciw ko Turcji oraz, że zdecydow ał się „in comitiis proponere rem ordinibus" 2).

Jak z tego przeglądu widoczna, inicjatywa królewska w spra­

wach wewnętrznych była bardzo wstrzemięźliwa. Król występował

z nią raczej z obowiązku, niż z chęci własnej. Nie mamy nic do dodania do słów instrukcji roku 1582: „B yw a ły od W . M. częste usi­ łowania i prośby na sejmach przeszłych do J. Kr. M,, aby jako wojną i armis rzeczpospolitą pomnaża i czyni od postronnych nie­ przyjaciół bezpieczną, tak żeby rząd w niej dom ow y i co do p o ­ stanowienia go należy, wziął przed się"... Jego żywiołem było to, co nazywamy dzisiaj wielką polityką, i ostateczne jej n arzędzie— wojna.

To też nie sprawy wewnętrzne, nie now e ustawy wypełniają prop ozycje królew skie na sejmy, jeno uzasadnienie konieczności w oj­ ny, jeno żądanie środków na w ojnę: w r. 1576 na poskrom ienie Gdańszczan i na gotow ość do odparcia potęgi cesarskiej, ewentual­ nie i m oskiewskiej, w latach 1577— 82 na w ojnę z M oskw ą, w r. 1582 w jesieni na ewentualną w ojnę ze Szw ecją, w r. 1585 na w ojnę ści­

ślej: na opanowanie M oskw y, w r. 1586 na wielką w ojnę turecką. Przez całe panowanie Batorego, przez cały jego stosunek do sejmu przew ija się to samo zagadnienie: jak skłonić sejm, aby p o ­ parł politykę zewnętrzną króla, aby uchwalił podatki na wojnę, bo król nie chciał w ojow ać pospolitym ruszeniem, jeno oczyw iście za- ciężnym żołnierzem.

S posoby doprow adzenia sejmu do tego poparcia stanowią treść istotną polityki sejmowej króla Stefana.

Ta polityka nie była łatwa.

Zarów no cele polityki królewskiej, jak środki, którymi chciał

je osiągnąć, natrafiały na wielkie trudności w sejmie R zeczy p os­

politej.

*) Źr. D ziej. X I, str. 290.

2) R e i n h o l d i H e i d e n s t e i n i j R eru m P olon ica ru m ab ix c e s s u S igis- m undi A u g u sti lib ri X II, F ran cofurti ad M oenum M D C L X X II, pag. 241.

(7)

36 K róla Stefana p olityk a sejm ow a, 6·

Polska była już w ów czas — rzeczow o biorąc — rzecząpospo- łitą i to nie arystokratyczną: przew agę miała w sejmie warstwa śred­ niej własności rolnej,

R zeczypospolite niechętnie wojują, jeżeli nie rządzi nimi arys­ tokracja, która na wojnę mniej daje, niż zebrać się spodziew a.

Polska dem okracja szlachecka, gotowa zawsze do walki z na­ jeźdźcą, niechętna była przedsięw zięciom zdobyw czym . Emigrowała chętnie szlachta drobna na słabo zaludnione ziemie pobliskie, na Podlasie, na Ruś Czerwoną. Pustki ukrainne kolonizow ali tylko lu­ dzie zasobni — późniejsi magnaci — których stać było na zapew ­ nienie bezpieczeństw a ludziom, którzy osiądą w ich dobrach. S zła ch - cic-ziemianin, w łaściciel jednej wioski, myślał raczej o przywią­ zaniu sw oich chłopów do gleby, o zatrzymaniu przyrostu ludności w obrębie sw ojego „dom inium ” , o powiększeniu pańszczyzny na uży­

tek pow iększonego folwarku. Nadto — wojna najbardziej ciężyła

t a k i e m u szlachcicow i-ziem ianinow i. A lb o niszczyła d ob rob yt jego chłopów podatkiem nadzwyczajnym , albo zmuszała go, aby sam szedł na w ojnę na własny koszt i w alczył tam w pierwszym sz e re g u 1), podczas gdy szlachta zagrodow a składała się po kilku na jednego,, „pa now ie” zaś dow odzili oddziałami i armiami,

To też szlachcic-ziemianin wotow ał za wojną tylko wtedy, kiedy go przekonano, że jest konieczna, w ięcej, że jest nieunikniona, albo że zapewni pokój trwały. Mając zaś do w yboru podatek lub posp o­ lite ruszenie, wolał raczej to ostatnie. Skłaniała go ku temu repu­ blikańska obawa przed wojskiem zaciężnym w ręku króla, obaw a aby nie wciągnął państwa w w ojnę o celach osobistych albo dynas­ tycznych. W pospolitym ruszeniu czuł się panem położenia, złożyw ­ szy pobór, tracił w pływ na sprawę,

Tymczasem na wojny, jakie król Stefan prowadził albo plano­ wał, pospolite ruszenie było zgoła niezdatne. To też uchwały upo­ ważniające króla do ruszenia szlachty, graniczyły z retorycznym zwrotem, w nioskodaw cy maskowali nim odm ow ę przed ogółem, który ją miał uchwalić, a który odrzucać tak bez reszty żądań królew skich nie śmiał.

Za króla Stefana byw ało przecież, że sejm podatek na w ojn ę uchwalał, byw ało nawet częściej, że uchwalał, niż że odmawiał.

Społeczeństw o, które niedawno ugruntowało sw oje w szechw ładz- two, poddało króla sw ego prawu — to społeczeństw o miało też p o ­

') S ejm ik średzki w roku 1582 podatku s ta n ow czo od m ó w ił, natomiast za­ d ek la row a ł g o to w o ść p osp o lite g o ruszenia. K ie d y referow a n o o tym k ró lo w i i k ie d y mu p o w ie d z ia n o „k to teg o autor b y ł" , r^ekł: „ c e r te ills non ibit ad bellum " (z za g i­ n io n e g o rękop isu O p a liń sk iego, o kt. niżej).

(8)

Ί K róla Stefana p olityk a sejm ow a, 3

czucie odpow iedzialności za stan i za przyszłość państwa i miało wiele tężyzny.

Przew ażać szale dem okratycznego bezwładu na stronę dem o­ kratycznego również zapału było zadaniem polityki sejmowej króla Stefana.

Zaraz na w stępie jego panowania okazało się w sposób — że tak pow iem — klasyczny, czego mu się należy obawiać a na co może liczyć ze strony polskiego społeczeństwa.

Elektów było dwóch. Cesarz przyjął w ybór. Car moskiewski

wyprawił do niego poselstwo, Gdańsk nie uznawał Batorego a prze­

jezdnych posłów m oskiewskich ugaszczał demonstracyjnie. Król

zw ołał sejm do Torunia. Żądał podatku na w ojsko zaciężne, żądał gotow ości do w ojny, która nie wiadom o skąd w tych okolicznościach zagrozić m o g ła ł).

Zw ażyw szy ofiarność i hojność szlachty tak niedawną: p o sp o ­ lite ruszenie pod A n drzejów dla poparcia elekcji Stefana i uchw ale­ nie podatów zarazem — można się było spodziew ać dobrego skutku

królew skiej inicjatywy. Tymczasem nadeszła w iadom ość o śmierci

cesarza Maksymiliana. M inęło niebezpieczeństw o narodow e. M i­

nęło niebezpieczeństw o bezpośrednie. I wraz też zmieniły się na­ stroje. W praw dzie Gdańsk nie ukorzył się jeszcze, w praw dzie po­ łożenie polityczne nie wyjaśniło się jeszcze — izba poselska podatku nie uchwaliła i sejm rozszedł się, upoważniwszy tylko króla do zw o­ łania pospolitego ruszenia w razie potrzeby.

Na tymto sejmie padły podobno ow e słynne słowa królewskie: „Sum rex vester, non fictus nee pictus” . Nie w ydaje mi się pewnym, czy to była groźba, czy skarga?

Natomiast wiadomo, że król ugiął się przed prawwm, ale p o ­ trafi! znaleźć w jego granicach drogę ku swoim celom.

Król nie miał prawa sam nakładać podatków. Uchwalane były

na sejmach. A le jaka była konstrukcja prawna postanowień podat­ k ow ych sejmu? Sejm składał się z trzech „stanów ” : z króla, z se­ natu i z izby poselskiej. P raw odaw cą był król i tylko król. Nato­ miast nihil novi nie mógł ustanowić bez z g o d y wspólnej senatu i izby poselskiej (ustawa r. 1505). W szczególności prawa nakłada­ nia podatków na głów ne źródło siły finansowej państwa — na chło­ p ów szlacheckich — zrzekł się był jeszcze król Ludwik węgierski. Zdaw ało się, że na zawsze. A toli w krótce okazała się konieczność takich podatków . K rólow ie tedy uzyskiwali za każdym razem osobno

‘ ) P a w i ń s k i , Stefan B a to r y p od G dańskiem , w stęp do tom u IV Ź ró d e ł D z ie jo w y c h , str. X X V II.

(9)

38 K róla Stefana p olityk a sejm ow a. 8'.

jakgdyby dyspensę od ludw ikow ego zobowiązania. Uzyskiwali ją

nie zawsze w jednakow y sposób, ale zawsze za zgodą ogółu szlachty, zwołanej na jeden wielki zjazd ogólno-państwowy, czy na dwa dziel­ nicow e, czy na szereg w ojew ódzkich. Ustawa z roku 1454 (przyw i­ lej pow szechny t. zw. nieszawski) zastrzegła, że król nie będzie na­ kazywał pospolitego ruszenia ani praw now ych stanowił bez uprzed­

niego zwołania sejm ików ziemskich. P o w ytw orzeniu się sejmu

a w nim izby poselskiej ustawa z r. 1505 (t. zw. konstytucja nihil novi) o kom petencji sejmu nie zniosła tamtej z przed pół wieku. Przed każdym sejmem musiały b y ć zwołane sejmiki, tym sejmikom musiały być przedstawione sprawy, które król chciał wnieść na sejm. Na sejmiku szlachta, wysłuchawszy propozycyj królew skich i zdań senatorów, w ypow iadała się w swoim kole, poczem z udziałem se­ natorów ustalano na piśmie stosunek ziemi do inicjatywy królew ­ skiej, ewentualnie uzupełnionej inicjatywą ziemi. Sejmik w pisem­ nej instrukcji dla sw oich posłów polecał im poprzeć inicjatywę kró­ lewską, albo odrzucić, albo w reszcie przychylić się do zdania in­ nych ziem, W ten sposób sejmiki mogły każdą sprawę przesądzić,

Tym bardziej sprawę podatkową. T oć podatki nietylko nazywano,

ale i traktowano raczej jako „subsidia“ , jako pom oc nadzwyczajną okazaną królowi, który zw ykłe wydatki opatrywał ze zw ykłych d o­ chodów .

W sprawach podatkow ych nadto działała zasada wszystkich ustrojów ów czesnych: „n ic na nas bez nas” . O w o zaś „m y ” — to ani jednostka, ani izba poselska, jeno ta jedyna zbiorow ość, w k tó­ rej obecni mogą stanowić na nieobecnych, pierw sze zbiorow e „ja ", komórka, powstała ku końcow i X IV wieku, z której wyszła państwo­ w ość polska nowożytna communUas, s p o ł e c z n o ś ć z i e m s k a .

To wszystko nie było ujęte ani w artykuły prawa, ani w mak­ symy teorji. Sądzę jednak, że to wszystko rozumiał dobrze Zam oy­ ski, znawca historii polskiego prawa politycznego.

Z communitas ziemską w spółzaw odn iczyć mogła tylko commu- nitas ogólno-państw ow a, tylko zjazd pow szechny — zw łaszcza jeżeli się zjedn oczył węzłem konfederacji. Sejm, w którym szlachtę zastę­ pują posłowie, jest tylko jakby surogatem zjazdu walnego: toć na sejmiku 1584 K rzysztof Z borow ski „radził i napominał, żeby posłów nie obierając, w szyscy na sejm jechali" Ł).

Dodajmy, że sejm nie miał właściw ie prawa opodatkow yw ać duchowieństwa ani ch łopów dóbr duchow ych.

*) S i e m i e ń s k i J,, D ia riu sz sejm iku p r o szo w s k ieg o p r zed sejm o w eg o rok u 1584, P rzeglą d H istoryczny 1912, t. X V , str, 327,

(10)

9 K róla Stefana p olityk a sejm ow a, 39

W tym stanie rzeczy król Stefan po niepomyślnym sejmie ucieka się do sposobu, który jest niejako zastosowaniem zasady strategicz­ nej do walki politycznej. A b y mieć do czynienia z przeciwnikiem podzielonym na szereg grup, rozłożył sobie sejm na części składow e, i każdą z osobna zaatakował.

W ięc zjechał król do siedziby prymasa i zarządził . .onwokację, czyli zgromadzenie senatu do tejże siedziby.

Niebawem — jednego dnia ukazuje się prym asowskie w ezw a­ nie do duchowieństwa, zwołujące synod i zapada uchwała senatu, aby zw ołać sejmiki ziemskie (w ojew ód zk ie) i generalne (dzielnicowe), jakie zw ykły poprzedzać sejm, samego zaś sejmu nie zw oływ ać.

Na synod, zw ołany dla spraw religijno-kościelnych, zgłosił król żądanie zasiłku pieniężnego i uzyskał go.

Sejmikom oczyw iście przedstawił konieczność i pilność podatku na w ojsko zaciężne i uzyskał go zarów no w Kole, jak w K orczynie i w W arszaw ie *).

Prusacy tym razem zwoływani nie byli, bo jeszcze w styczniu

na swoim generale uchwalili wystawić 2000 piechoty. Parokrotnie

upominani, wydali na generale chełmińskim uniwersał pob orow y 27 k w ietn ia2).

Sejmik-generał kolski zaznaczył, że uważa „takowy postępek składania tak pow iatow ych jako głównych sejmików w K oronie bez walnego sejmu - 7 być now y i niezw yk ły” , w liście do króla nadto przypomina, że „iuribus Regni cautum observatum que fuerat, uti co - mitia Regni generalia particulares conventus - - necessario sub- sequerentur", ale przecież nie mógł się uznać za niekompetentny. Zastrzegł się zatem tylko, że jego uchwała nie ma być wykonana, jeżeli pozostałe sejmiki podobnej uchwały nie pow ezm ą i formalnie w yraził zgodę na podatek, w swoim czasie (w r, 1569) uchwalony i uniwersałem podatkow ym t. j. ustawą opisany 3).

Sejmiki generalne nie były zwołane w szystkie na jeden dzień. To też otrzymawszy w iadom ość o pomyślnym wyniku sejmiku w iel­ kopolskiego, król posłał o tym w iadom ość na sejmik małopolski do K orczyna *), a zapewne i na warszawski.

Sejmik m azow iecki poczynił zastrzeżenia, że „raz ten tylko uchylając się coś od prawa i sw obód naszych" uchwala podatek 5).

Sejmik małopolski — podobn ie 6), *) Źr, D ziej, t. IV str. X V I i t. III, str, X X X V , 2) Źr, D z. III, str. 33. 3) Źr, Dz. IV str, 120, 121 i 123. ■’ ) Źr, Dz. IV str. 140, 5) Źr. D z, t. IV str. 148. 6) Źr. Dz. t, IV str. 152,

(11)

40 K róla Stefan a p o lity k a sejm ow a. 10

Żadnych innych spraw sejmiki rozpatrywać nawet nie chciały. Natomiast M azowszanie oprócz szeregu zw ykłych postulatów, których spełnienie leżało w granicach królew skiej w ładzy zwykłej, zażądali, ni mniej ni w ięcej, jeno aby król zatwierdził excepta mazo­ w ieckie, to jest kodyfikację odchyleń m azowieckich od pow szech ­ nego prawa sądow ego. O we excepta przyjęte były w zasadzie jesz­ cze przez sejm koronacyjny, ale tekst był złożony królow i przez p o ­ słów m azowieckich dopiero na sejmie toruńskim i przez ten sejm rów nież nie był rozpatrzony l).

Król odw d zięczył się społecznościom ziemskim, jak tylko mógł:

na w szystkie postulaty odpow iedział przychylnie, Excepta m azo­

w ieckie jako obow iązujące o g ło s ił2).

Tak zakończyła się ta rzekom o wyjątkowa, „pro hac sola " ic e " kampania parlamentarna z pominięciem parlamentu centralneg .

Nie ulega w ątpliwości, że to strategia królew sko-kanclerska św ięciła takie triumfy.

W uchwałach synodu czytam y najprzód jakoby niższe ducho­ wieństwo skarżyło się, że „sicut multoties annis superioribus ita anno praesenti contributio communis ex eorum reditibus ab ordine eques- tri invitis ас insciis illís íam fuerit constítuta“ poczem , uchwaliwszy tym razem podatek osobno „h oc tarnen petit obnixe a M -te Vestra universus clerus, ne in posterům contributio ulla illis invitis et insciis in eos statuatur, sed ea, si quando maxima reipublicae necessitas po- stulaverit, synodi provincialis autoritate iuxta morem antiquum de- cernatur" 3).

Ze społeczeństw a św ieckiego król naprzód pozyskał sobie se­ nat. a przynajmniej jego zgodę na sejmiki bez sejmu, a to na kon- wokacji, w ięc na zgrom adzeniu całego senatu w czasie m iędzysej- mowym; było to samo przez się bardzo ujmujące dla senatu, jako że król nie był obow iązany w żadnym w ypadku takich konw okacyj zarządzać (artykuły H enrykow skie zastrzegają tylko zwoływanie sejmu i ustanawiają senatorów -rezydentów ), ze zw yczaju zaś w yszły dawno.

Na przychylne stanowisko senatu pow oływ ał się król w enun­ cjacjach do sejmików, zwołując najprzód w ielkopolskie w brew zw y­

czajowi, który nakazywał poprzedzić je małopolskimi. Na zarzut

sejmiku k o ls k ie g o 4) odpisał, że uczynił tak dla oszczędności czasu, bo był bliżej ziem w ie lk op olsk ich 5). Nie wiem, czy to było

') Źr. D z, IV str, 148/9, V olu m . Legium II. fol, 927. 2) V o l. Legum II, fol. 931 i 950 (data).

8) Źr. Dz. IV, str. 195. *) Źr. Dz, IV , str. 123. 5) Źr. Dz. IV, str, 143,

(12)

11 K róla Stefana p olity k a sejm ow a, 41 pow odem , czy widoki pewniejsze na zgodę W ielkopolski. D ość, że uzyskawszy zgodę w K ole, król w yzyskuje ją zaraz, jako nacisk na sejmik korczyński,

W ten sposób, miast z całym sejmem, miał do czynienia kolej­ no: 1. z senatem, 2, z synodem, 3. z jednym sejmikiem generalnym, w reszcie, 4. z dwoma sejmikami generalnymi. A utorytet królewski i racje królew skie na każdym z tych zgromadzeń z w iększą łatwo­ ścią odnosiły sukcesy, niż w sejmie, zw łaszcza że te sejmiki zw oły­ wane były w yłącznie w sprawie w ojskow o-podatkow ej, gdy sejm musiał trawić najrozmaitsze kwasy z pow odu najrozmaitszych innych spraw.

Już w roku następnym król zw raca się znowu o podatek na wojnę moskiewską, M oskw a zajęła Inflanty. G roziło to na razie utratą św ieżo zuniowanego kraju, utrwaleniem zaborów , dokonanych przez M oskw ę poprzednio na Litwie a w dalszych konsekwencjach

wzmocnieniem M oskw y — sąsiada o nieograniczonych apetytach.

Sejm jednomyślnie uznał potrzebę w ojny i konieczność podatku. Natomiast co do jego w ysokości zaszły różnice. Ogół w ojew ództw

uchwalił pobór w edle żądań królewskich. Spośród w ojew ództw

m ałopolskich dwa, spośród w ielkopolskich jedno postąpiły podatek, ale mniejszy: posłow ie ich ośw iadczyli, że nie mają tak daleko idą­ cych pełnom ocnictw.

W takim stanie rzeczy król w yjednał sobie — w postaci bliżej nieznanej — zgodę sejmu na złożenie tym trzem w ojew ództw om sejmików i wezwanie, aby się do zgody pow szechnej przyłączyły. Deputaci do spisywania konstytucyj (komisja redakcyjna sejmowa) nawet spisała uniwersał p ob orow y (ustawę podatkow ą) w brzm ie­ niu w iększości. Publikacja została wstrzymana w oczekiw aniu w y ­ ników ow ych sejmików dodatkow ych x).

Znow u tedy sięgnięto poprzez praw o zw ykłe do jego podstaw i tam znaleziono rozwiązanie sprawy: skoro pełnom ocnicy jednego czy paru sejmików mogą udaremnić zgodę izby poselskiej, to później­ sza zgoda samego sejmiku — m oże uzupełnić ów brak.

!) B ib liotek a O rd y n a cji K rasińskich. M uzeum K onstantego S w id ziń sk ieg o t. V /V I, A k ta H isto ry cz n e do panow ania S tefana B a to reg o w y d a ł J. J a n i c k i (cy tu ję niżej w skrócen iu „B . O, K ras,") str, 18 i 21; „o d posta n ow ien ia zg od n eg o w szech in n ych w o je w ó d z tw n ie c o się r o z r ó ż n ili“ , str. 50: „g d y ż się im (posłom ) nie g o d z iło - - podatku in szego p os tę p o w a ć n ad ten, na który się w szyscy o b y w a tele w o je w ó d z tw a tego - - p o z w o lili" , str, 65: „w o je w ó d z tw k ra k ow sk ieg o, sęd om ier- skiego i siera d zk iego, p o s ło w ie p rzyzn a w a li, że ta k ow e p r z e s ię w z ię cie b y ło p o ­ trzebne R pltej, - - je d n o m ieli - - lim itatam potestatem ". Ibidem „Z n ie sio n o tedy to w szystko, c o się tam n am a w ia ło, m cd o s te con q u eren d i nervi b e lli, które

(13)

42 K róla Stefana p olityk a sejm ow a . 12

Sejmik sieradzki dal się odrazu skłonić do z g o d y 1),

Natomiast sejmiki proszow ski (w ojew ództw a krakowskiego)

i opatowski (w ojew ództw a sandomierskiego), w ytrw ały w uporze, ale poczyniły pew ne ustępstwa, w szelako niejednakowe: naogół go­ dziły się na podatki według w zoru z roku 1565, nie zaś według 1569, jak to był uchwalił sejm w a ln y 2).

Król nie ustąpił. Zwołał opdrne w ojew ództw a jeszcze raz — m ianowicie na w spólny sejmik do K orczyna. Z w ykły się tam o d ­

byw ać sejmiki generalne małopolskie. Takie zaś — dw óch tylko

w ojew ództw nie były zgoła we zw yczaju. Król jednak pow ołu je się między innymi i na zw yczaj, chociaż tylko tak, że składa zjazdy tym w ojew ództw om „które tak osobnie w Proszow icach i O patowie, jako spoinie w K orczynie zw ykłe m iew ać” 3).

Zam oyski w ystosow ał do nich płomienną i groźną odezw ę*). Posłano z nią znów osobistość znaczną — Jana Sienieńskiego, kasztelana żarnowskiego (na poprzednie „b ieża ł” jako poseł królew ­ ski mąż tak znakomity, jak Mikołaj M ielecki, w ojew oda podolski). Skutek był znów połow iczny. Sejmik korczyński poczynił pewne ustępstwa (tak, że pierwsza w iadom ość do dworu była, że ustąpił całkiem )5), ale przy innych zastrzeżeniach p o z o sta ł6).

Król — Oczywiście znów wspólnie ze swym znakomitym do­ radcą — znalazł w yjście. Zastrzeżenia małopolskie uznano za „m o­ dyfikacje” uchw ały sejm owej. Król własną władzą uczynił postula­ tom oponentów zadość, z r z e k a j ą c się różnicy między tym, co uchwalił sejm, a co sejmik korczyński. Zrzekł się — „uczynił fo l­ gę" — tylko w stosunku do dóbr szlacheckich, nie zaś królew skich i duchow nych. Podobnie „pom knął” czas wybierania poboru stosow ­

nie do uchwał korczyńskich. Uniwersał pob orow y w tym sensie

zmieniony w yszedł pod powagą sejmu z otwartym zaznaczeniem rze­ czonych zmian 7).

się zd a ły, universalem opisan o. Iż p o s ło w ie w o je w ó d z tw W . M -c ió w (krak, i sand.) i siera dzk iego n ie m ieli plenam facultatem , taka się tych w o je w ó d z tw ratio m iała, że w szytek sejm con clu sit assensum ich w tem re q u ire re ” ; str. 74: „ja k o się z uni­ w ersału, z p o d p isem dep utackim pod a n ego, o k a z u je “ ; str. 109 „ w u n iw ersa le, w W a r­ szaw ie spisanym ".

') B, O. Kras. str. 65. 2) Ib idem str. 46— 50 i 5 1 —2. 3) Ibidem str. 53 i 55.

‘ ) Ibidem str. 56— 74, Ż e ją pisał w ła sn oręczn ie: A k ta o, c. str, 105. 5) A k ta , p. 107 i 108— 9.

6) B. O . Kras. str. 93— 5,

^ 7) 2 o b , A k ta , str. 109, U n iw ersał p o b o r o w y ; V ol. L eg um II, 981, zob. Z w ła szcza w stęp, art. „ C z o p o w e " (też w stęp) i „C z a s ".

(14)

13 K róla Stefana p o lity k a sejm ow a. 43

W enuncjacjach kierow anych do tych trzech opornych w o je ­ w ództw najczęściej przem ilczano zupełnie uchylenie się też i Prus

od uchwalenia p od a tk u χ), Pośrednio zaprzeczano nawet, mówiąc

np., że „się zgodnie drugie w ojew ództw a i państwa nasze zwoliły, oprócz tych trzech w ojew ód ztw " 2), a kiedy w opozycji zostały tylko dwa w ojew ództw a, to nawet, że „niesława zgubienia przez niezgodę ojczyzn y i siebie braciej sw ojej na w ieczne czasy — przy tychby dwu w ojew ództw ach została” 3). Jeżeli gdzie wspomniano o opozycji pruskiej, to ogólnikow o i aby wytknąć wojew ództw om górnym zły przykład i niemal że winę im p rz y p isa ć4).

W rzeczyw istości w ojew ództw a pruskie odm ów iły podatku ze w zględów dw ojakiej natury: zasadniczych — jakoby sprawy takie powinny były być rozstrzygane na prow incjonalnych sejmach pru­ skich — oraz ze względu na brak pełnom ocnictwa. Upominały się przytem w ojew ództw a pruskie o potwierdzenie poprzysiężenia sw o­ ich praw, targowały się o cło, podkreślały odrębność sw ego systemu podatkowego, odrzucały ustawę o trybunale, słowem — były w o p o ­ zycji i starały się wygrać obecn y atut p o d a tk o w y 5).

K ról postanowił i Prusaków też zw oływ ać, dopóki nie zmienią stanowiska. Zw racając się do nich, przem ilcza o sprawach zasad­ niczych, traktuje uchylenie się ziem pruskich od podatku jako zw y­ kły przypadek „limitatae potestatis” , jako przyczynę zwołania sej­ mików i sejmiku generalnego pruskiego podając tylko, że „qui ex Prussia ad haec comitia generalia vénérant, in sententiam cetero- rum ordinum Regni non descenderint, quod sibi id per ordines Prussiae minime licitum putarent" 6).

Z ebrały się tedy sejmiki w ojew ódzkie pruskie, a po nich gene­ rał w Grudziądzu i... uchwalił długie „responsum ” na postulaty k ró­ lewskie. Użalał się na w iele, domagał się wiela, a w reszcie ośw iad­ czył, że sejmik był zwołany „contra m orem " i dla tego uchwalić

podatku nie m oże. W szelako uznając potrzebę R zeczypospolitej,

') Np. d o u rzęd n ik ów i szla ch ty (B. O. Kras. str. 18), d o starostów (19), 2) Do kasztelan ów m n iejszych (ib ., str. 18).

3) Instrukcja na sejm ik korczyński (ib. 48).

4) W instrukcji na sejm ik siera dzk i p o w ie d z ia n o : „ A to i ziem ie pruskie w z ię ły p o c h o p , u żyw a ją c tego przykładu do da w n ego p r z e d s ię w z ię c ia s w ego, a b y się od spraw k oron n ych o d łą cz y ły , na c o też słuszną p ie c z ą W M -c io m trzeba m ie ć " (ibid, str. 23). W in stru kcji zaś na sejm ik k orczyń sk i: „S taram y się - - a b y ziem ie pruskie - - różn ych rad i różn ych spraw s w o ich , które p rzed sięb iorą , za n iech a w szy , z nami za w sze in unum consentirent. A za ż teraz p rzyk ła d u im nie ukażem d o w iętsz eg o od łą cz e n ia ich spraw od n a s z y ch ?” (ib id . 59).

5) Z ob, o. c. protestację pruską p r z e c iw k o k on stytu cjom sejm u toruńskiego (26 — 29), laudum gru d zią d zk ie str, 81, gn iew sk ie str. 111,

(15)

44 K róla Stefana p o lity k a sejm ow a. 14

w yznaczają sobie now y sejmik generalny, na którym obiecują wedle m ożności dać królow i pom oc. Zarazem napomykają d ość wyraźnie, że król tymczasem postulała ziem pruskich spełni i w ten sposób ów przyszły sejm powolniejszym sobie u c z y n i1).

Jakoż zebrali się znów w G niew ie i uchwalili — zamiast p o ­ boru — sumę ryczałtow ą 50.000.

Otrzym awszy o tym w iadom ość, król zaraz rozpisał listy po­ radne do senatorów, pytając, co ma z tym czynić. Zarazem zapo­ wiada konw okację sen atu s).

C o się dalej stało — nie wiemy narazie. Stwierdzić tylko m o­ żem y, że taktyka królewska odniosła częściow e tyłko, ale bądź co bądź znaczne sukcesy.

Zaznaczm y też, że sejmiki zarów no sieradzki, jak małopolskie zastrzegały się energicznie przeciw ko tej praktyce zwoływania sej­ m ików celem uzyskania od nich uchwał podatkow ych ostatecznych.

A jednak...

W roku 1579 zwołany był znów sejm pod hasłem w ojny z M osk­ wą. Pow odzenie pierw szej kampanii było niewątpliwie tą siłą, która skłoniła stany do uchwalenia podatków na dalszy progres w ojny.

Podobnie w roku następnym, po świetnym wyniku drugiej kam­ panii.

A toli w ojna nie skończyła się jeszcze. Co gorsza, wyprawa, znaczona szeregiem zw ycięstw , załamała się pod Pskowem, W praw ­ dzie Polska była górą, nieprzyjaciel nie śmiał stawić czoła w otwar­ tej bitwie, miasto b y ło wciąż pierścieniem oblężenia ściśnięte, ale... w ojn y koniec nie nastąpił.

W praw dzie zagajono znów rokowania pokojow e, wprawdzie była nadzieja, że M oskwa tym razem szczerze do pokoju dąży, w praw ­ dzie ze strony polskiej bardzo go sobie życzono (ze względu na Szw ecję, która pod pozorem pom ocy dążyła do w ydarcia Polsce ow ocu zw ycięstw a, zdobyw ając poza plecami armii polskiej zamki inflanckie), ale trzeba było być gotowym do prowadzenia dalszej walki, trzeba było znowu o dalsze podatki się starać.

I oto rozw ija się najciekawsza m oże kampania parlamentarna,

w dodatku niemal wcale nieznana. Mam do niej materiały, odpi­

sane w swoim czasie z rękopisu, który później zaginął. Jest to je ­ den z kopiariuszy Opalińskiego, marszałka koronnego ze znanymi listami ks. Piotrowskiego z pod Pskow a i z nieznanymi diariuszami sejmików roku 1581/2 i 1582.

]) Ibid. 80— 87, a zw ła szcza 84. 2) Ib id , str, 331.

(16)

15 K róla Stefana p o lity k a sejm ow a. 45

D otychczas wiadom o było tylko, że już po zawarciu pokoju nowe podatki uchw alone były na sejmikach bez sejmu walnego ‘ J. Otóż dnia 24 października 1581 w obozie pod Pskowem za­ padła decyzja, żeby zw ołać sejm ale zarazem proponow ać sejmi­

kom, aby uchwaliły podatek bez sejmu. Jakoż w yznaczono sejmik

średzki na dzień 29 grudnia, kolski sejmik generalny na 12 stycznia 1582, sejm walny w W arszaw ie na dzień 9 m a rca 2).

Na sejmik średzki przybył, prócz posła królew skiego, nadto poseł od wojska, pozostającego pod Pskowem , jeden z przedniejszych dow ód ców , Stanisław Przyjemski.

Instrukcja królew ska (oczyw iście dzieło Zam oyskiego) przek o­ nywająco uzasadniała potrzebę nietyle wojny, ile gotow ości do dal­ szej w ojny: „iż z tym nieprzyjacielem pokój nietylko w ieczny, ale do jakiego słusznego czasu pew ny b y ć nie m oże, dokąd mu się barki nie odetną, bo za w yroszczeniem pierza zaśby z czasem bujał. Przeto zdało się - - odrazić go od morza i od wszytkiej ziemi in­ flanckiej", W yłożyw szy bardzo dokładnie bezskuteczne po poprzed­ niej kampanii rokowania pokojow e, konkluduje: „Z aczym Król J. M, bacząc jawnie animusz przew rotny a obłudny nieprzyjaciela tego, a że nieszczerze o pokój traktuje, ale to to, to ow o na zw łokę po­ daje, - - udał się do J. K. M. do oppugnacjej Pskow a". O pisaw ­ szy przebieg kampanii, uzasadnia konieczność dalszego ob lężen ia 8). Za pośrednictwem Possewina nowe rokowania rozp ocząć się

mają. Na zatrzymanie w ojska w ziemi nieprzyjacielskiej potrzeba

pieniędzy. Żołnierze zasłużyli się dobrze R zeczypospolitej. Ponoszą

trudy niemałe. Są kość z kości naszych. Mimo, że Psków się

trzyma, odnieśli szereg przewag (wyliczone), zbliżających do celu. „Składanie sejmu, intervalla sejm ików pow iatow ych od sejmików głównych, potem po sejmikach walnego sejmu deliberacje sejmowe, ktemu droga J. K. M -ci na sejm i z sejmu zaś na w ojn ę” — to w szy­ stko nie pozw oliłoby w czas w ojny podjąć na now o po zimie. Stąd prośba o podatek bez sejmu walnego, Zaznacza Król, że. „non in- terponit w tym swoją autoritatem, ale na w olę i rozsądek W M . to

') H e i d e n s t e i n o. c. str, 199, P a w i ń s к i S k a rb ow ość w P o ls c e i j e j d zieje za Stefana B a to reg o (Ź ród ła Dz, t, VIII), str, 369 i 370. Z a k r z e w s k i W in ce n ty Stefan B a to ry , przeg lą d h istorii je g o panow ania i program d alszych nad nią badań, K ra k ów 1887,

2) K s . P i o t r o w s k i D zien n ik w y p ra w y S tefana B a to reg o p od P sk ów w y d . C z u c z y ń s k i , str. 157 i 164.

3) „B o n ap rzód n iep rzy ja cie l ten struchlał i strw ożon jest b a rd zo i tak ściś- n ion, że sob ie nie m oże dać rady; g d y b y się n ie co za n iech a ł, w z ią łb y se rce i m ógł się tak p o k rze p ić, że b y potem i trudniejsza i dłu ższa z nim w ojn a w ieść się m u­ s ia ła ” (kopiariusz O pa liń sk iego).

(17)

46 K róla Stefana p olity k a sejm ow a, 16

przypuszcza” , W raz po zakończeniu w ojny sejm dla spraw w ew nętrz­ nych zwoła. Nie żąda złożenia now ego podatku, jeno uchwały, na

której rachunek m ożnaby zaciągnąć pożyczkę. Natomiast trzeba

zmusić opieszałych do spłaty zaległych poborów ,

Poczem wylicza dokładnie, co kiedy w płynęło do skarbu, ile żołnierzom się należy. K ończy wezwaniem o nieprzeciąganie sprawy.

Po pośle królewskim przemawiał przedstawiciel żołnierzy. O p o­ wiedział, jak straszny niedostatek cierpią żołnierze, jak z koni spa­ dają, mrozem ściśnięci; rotmistrze się zapożyczają, ze sw ego żołd płacąc; krół dał gwarancję na starostwa, ale bez pom ocy kraju w y­ trwać niepodobna.

Senatorowie obecni na sejmiku w szyscy radzili podatek uchw a­ lić, ale prymas uważał za konieczne uczynić to dopiero na sejmie, ch o ćb y dwuniedzielnym, szczególnie tej sprawie pośw ięconym . R y ­ cerstw o jednak w ypow iedziało się za spełnieniem żądań królewskich. Jeden tylko Niem ojewski (stały już później opozycjonista) nie p o­ zwalał na podatek „ c o jest omnino novum” i proponow ał tylko pospolite ruszenie. O dpow iedziano mu, że pospolite ruszenie nie nadaje się w ogółe, a zwłaszcza na tę wojnę. W sprawie podatku zaś między innymi: „ A na ostatek, ch ociażby to było novum, toć za­ praw dę inauditum, żeby król polski głową swą miał być pod Psko­ wem: e novis igitur casibus nova emergentia". Po czym podatek zgodnie uchwalono,

Że inne sejmiki podobne zajęły stanowisko, wiemy z w yda ­ nego już listu królew skiego do Z am oy sk ieg ox).

Zdawało się, że sejmiki generalne w o b e c tego stwierdzą tylko jednostajną zgodę wszystkich sejm ików i podatek uchwalą ostatecz­ nie bez sejmowania.

Jakoż sejmik generalny małopolski w K orczynie nietylko pod a­ tek uchwalił, ale i uchwalonego na sejmie termin przyspieszył. Nadto wydał o tym zaraz uniwersał oraz w ypraw ił z wiadom ością o sw o­ jej uchwale posła do Koła na sejmik generalny wielkopolski.

Sejmik-generał m azow iecki również zgodził się na p o d a te k 2). Uchwaliły też pobór Prusy, zapewne już w ów czas, i zapew ne podobny 3).

') S o b i e s к i-S i e m i e ń s k i Ą rch iw u m Jana Z a m oysk ieg o, t. II, str, 208, 2) H e i d e n s t e i n , R eru m , str, 199, gd zie M o sch ov itica e o c z y w iś c ie zamiast M asoviticae,

3) „E st q u id em novum tributum sancitum in co n v en tíb u s M aíorís ас M in o­ n s P olon ia e itid em qu e a D om in at/on ibus Vestris n uper in con ventus Prussiae perm is- sum “ (Instrukcja p rzed sejm ow a 1582 na gen erał pruski, Źr. D ziej. XI, str. 237). por, P a w i ń s k i , S k a rb ow ość (Źr. Dz, t. VIII), str. 191 i 193.

(18)

17 K róla Stefana polityka sejm ow a. 47

Natomiast sejmik-generał wielkopolski w K ole w ypad! inaczej. Diariusza jego nie mam, tylko wiadom ość, że na nim prymas sw oje przew iódł i sejmik ten uchwalił „na sejm do W arszaw y jech a ć".

W o b e c tego posłow ie małopolscy, do króla wyprawieni, uznali uchwałę małopolską za nie mającą narazie m ocy obow iązującej.

Król jednak podziękow ał im pięknie, zapow iedział, że pienię­ dzy tych użyje na wypłatę zaległego żołdu, na spłatę p ożyczek za­ granicznych i wykup zastawów, na zaopatrzenie Inflant w załogi i w broń. Po czym... uciekł się raz jeszcze do środka dawniej w y ­ próbow anego i — nie pamiętając o w szystkich zastrzeżeniach ó w ­ czesnych — zwołał po raz drugi sejmiki wielkopolskie, zarówno w o ­ jew ódzkie, jak i generalny kolski po nich.

Zważmy, kiedy się to działo. Sejmik średzki odbył się 29 i 30 grudnia 1581. Sejmiki generalne — kolski 9-go, korczyński 12-go stycznia, czyli przed zawarciem pokoju. Dnia 15-go stycznia pokój, recte zawieszenie broni na lat dziesięć zostało zawarte. Argument główny za potrzebą podatków upadł, za odkładaniem sejmu — rów ­

nież. Mimo to król domaga się przystąpienia W ielkopolski do

uchwały małopolskiej, tj. do uchwalenia now ego podatku, do przy­ spieszenia starego — wszystko bez sejmu walnego.

W listach do senatorów w ielkopolskich wykłada obszernie, że na sejm nie m oże teraz w racać, bo musi jechać na Inflanty urządzać ten kraj. „N eque vero est, ut quis pace facta minime iam necessa- riam contributionem existim et” . Trzeba zapłacić dług żołnierzom , zw rócić pożyczki obcym książętom. „Quoniam vero nihil aliud restât, quam ea, quae adhuc est M aioris Poloniae ordinum a M inoris Polo- niae ordinibus diversitas, consensione tollatur". Wskazana jest droga ta sama, której trzy lata temu ze skutkiem użyto, „dum Cra- coviensis et Sandomiriensis palatinatus (o sieradzkim ani o pruskich

nie wspomina) - - a reliquis omnibus - - diversae sententiae

fuissent” . Zw ażyw szy brak czasu, zw ołuje sejmiki, nie porozum iaw­ szy się uprzednio z senatorami.

Instrukcji (propozycji) królew skiej na te sejmiki nie znamy, natomiast mam diariusze i sejmiku średzkiego i generału kolskiego z rękopisu zaginionego, o którym wspominałem.

Prymas nie pokazał się wcale. Natomiast w ypłynęło kilka

spraw m iejscow ych, jako że p o zakończeniu w ojny przybrały

znowu na wadze. Sejmik średzki był nieco burzliwy, ale przecież podatek uchwalono.

Podobnie w innych w ojew ództw ach w ielkopolskich,

W K ole przemawiał na sejmiku generalnym wysłaniec m ało­ polskiego sejmiku korczyńskiego za podatkiem, zręcznie tłumacząc,

(19)

48 K róla Stefana p olityk a sejm ow a. 18

że uchw ały korczyńskie w niczym nie ubliżają pierwszeństwu W iel­ kopolski i nawołując do poratowania żołnierzy, którzy tak świetnie obow iązek swój spełnili a żołdu w ypłaconego nie mają,

Arcybiskup-prym as posłów tylko przysłał, którzy jego imieniem przemawiali przeciw ko podatkom bez sejmu walnego.

Senatorowie obecni w otow ali za podatkiem, w szyscy podnosząc zasługi króla i wyrażając wielkie do niego zaufanie. Toż posłow ie

w ojew ód zcy przeważnie. Jeden był tylko oponent (Niemojewski),

ale i ten nadmienił o królu: „ufam i ja temu Panu, ufam cn ocie jego, mam też nie małą nadzieję i w nauce jeg o". Niektóre w ojew ództw a były za odbyciem teraz sejmu, ale zgodziły się z większością.

Działo się to „dnia ostatniego księżyca marca roku Pańskiego 1582” .

Jakże niedługo potem nastąpiła odmiana.

Na sejmiku średzkim przedsejm owym (mam i jego dia­

riusz) w jesieni tegoż roku 1582 czytana była oczyw iście najprzód

instrukcja królewska. Znamy ją z druku w obu wersjach; ogólnej

i pruskiej *). Król proponuje narady w sprawach, o których posta­ wienie na porządku dziennym obrad sejm ow ych upominały się stany parokrotnie: porządek elekcji i ugodę stanów św ieckiego z duchow ­ nym. W yraża też gotow ość popraw y trybunału, jeżeli dośw iadcze­ nia dotychczasow e wywołają w tym w zględzie inicjatyw ę szlachty. Z innych spraw na m iejsce pierw sze wysunął i m ocno podkreślił niebezpieczeństw o dla Inflant ze strony S zw edów . Zaznaczył, że zawsze gotów jest wszelkie trudy ponieść, ale w niosków nie stawia. Inaczej mówiąc, gotów jest zbrojnie praw Polski do Narwy i innych zamków przez Szw edów zajętych doch odzić.

Nie w iedział król ani Zam oyski, że tym czasem rozwinęła się

w kraju dość żyw a przeciw ko nim obu agitacja. Podejrzew ano

króla o dynastyczne aspiracje (że o elekcji synow ca myśli). W Ś ro­

dzie zresztą senatorowie byli za uporządkowaniem elekcji, ale

szlachty w iększość przeciw . Na kom pozycję w szyscy się zgadzali. Zgadzali się też na w ojnę ze Szwedem , ale bez podatku; jeżeli nie starczy na w ojsko tego, co król ma, to gotowi są iść pospolitym ru­ szeniem.

W Sandomierzu (drugi sejmik, o którego przebiegu mamy wia­ dom ości, acz tylko z krótkiej relacji lis to w e j2), podejrzenia rozsie­ wano i z pow odu kom pozycji i z pow odu podatku. Nadto w Sro-') Ź ró d ła Dz. XI, str. 224 i nast. i 233 i nast. Nadto str, 219 list do sena­ torów .

(20)

19 K róla Stefana p olityk a sejm ow a. 49

dzie i z pew nością indziej m ów iono w iele o potrzebie zbadania, na co tyle pieniędzy idzie, m ów iono o obdarzaniu W ęgrów dobram i w P olsce i t. d. K om pozycja w prow adzała nastrój nerw ow y, p o ­ dejrzliw y, dzieliła społeczeństw o na katolików i protestantów. A le jeszcze teraz m owa malkontenta Czarnkowskiego, cezarianina, który się czuł pokrzyw dzony, mowa dema^ 'jczna a zjadliwa przeciw ko królow i „n ic w ludziach tumultu an* wzruszenia nie uczyniła” 1).

Dlatego to w propozycji sejm owej, która zw ykle niczym się nie różni od propozycji sejmikowej, czytamy ow e rzekom o niespodziewane słowa o tych, co posiali „zizaniam “ 2).

Co przez to rozumiał król — nie dowiedzieliśm y się ani z sa­ mej instrukcji ani z oświadczenia, którym załagodził zadrażnienie przez ten ustęp w y w o ła n e 3). Natomiast wiemy, że cały sejm odbył się pod znakiem opozycji i że rozszedł się bez rezultatu — z p o w o ­

dów, które są ujawnione w źródłach. D eklaracje izby poselskiej

i wszystkie m owy, jakie nas doszły z tego sejmu, świadczą zgodnie, że pom iędzy królem a izbą poselską — senat był raczej po stronie króla — wybuchł spór zasadniczy o rozgraniczenie juryzdykcji kró­ lewskiej t. zw. zadw ornej (król z dygnitarzami przy boku jego b ę ­ dącymi) i juryzdykcji — powiedzm y — kontrolowanej przez szlachtę, w ięc sądów ziem skich z apelacją do trybunału jako instancji osta­ tecznej i sądów królew skich sejm owych, odpraw ow anych „in facie R eipu blicae” . Spór był o spraw ę zupełnie określoną — tak ze strony prawnej jak p o lityczn ej4). O pozycja była stanowcza, acz sp o­ kojna w tonie: „...p ó k i nam tego W . K .M . nie poprawi, dalej sejm o­ w ać nie m ożemy ani będziem y" 5).

Mimo to do porozumienia nie doszło, sejm rozszedł się, nic nie uchwaliwszy.

Kto tego winę ponosi, nie jest ustalone. W idzim y jednak, że przed sejmem następnym król złożył deklarację, odpow iadającą żą­

D iariusz w kopiariuszu O paliń skiego.

2) Z ob . fragm en taryczny diariusz sejm u 1582 w SS. X V III, str. 334, k om en ­ tarze u W . Z a k r z e w s k i e g o o. c. str. 31 i S ojb l e s k i e g o H istoria p o li­ tyczn a P o lsk i, cz, II, str, 153.

3) D iariusz j. w. str. 336: „an i z K oła rycersk ieg o, ani z p o s łó w , ani z lu ­ dzi za cn y ch szla ch e ck ich , ale ktoś z strony sem in avít zizaniam , am bulans in te- n e b r is ” .

4) 2 o b . diariusz w SS. X V III (D odatki) i trzy o ś w ia d cz e n ia w zgl, „p r z e ­ m ów ien ia " p ose ls k ie tamże. P ię ć in nych w A cta Hist. s. 392— 401, w reszcie jed n o O rzelsk ieg o w „B e z k r ó le w iu " (t. w stęp n y). P or. p o g lą d S ob iesk ieg o (H ist. pol. j. w . str. 153), ja k o b y o p o z y c ja da tow ała już o d w iosn y 1581. J eszcze na w iosn ę roku 1582 sejm iki m a łop olsk ie, na których Z b o r o w s c y b yli p otęgą , ś w ie c ą W ie l- k o p o ls ce przyk ła d em zaufania do k róla (zob , w yżej str, 16),

(21)

50 K róla Stefana p olityk a sejm ow a. 20

daniom izby poselskiej poprzedniego sejmu. P ow tórzy! ją w prop o­ zycji na sejmie 1),

Sejm ten — roku 1585 przeszedł cały pod znakiem sprawy konkretnej Zborow skich, wiążącej się z tamtą sprawą ogólną.

Umysły były podniecone sprawą ścięcia Samuela Z b orow sk ie­ go, potężną agitacją Zborow skich, żalami na faw oryzow anie W ęgrów i t. p . 2).

Sąd sejm ow y nad Krzysztofem zajął prawie cały czas królow i i senatorom, w znacznym stopniu i posłom. Zdążyli jednak om ów ić wszystko, co było w propozycji. Nie zdążyli przed wyjściem sze­ ściu tygodni spisać należycie konstytucyj i dać ich do zbadania se­ natowi i królowi.

A b y ły w tej propozycji rzeczy wielkiej wagi. Było zw róce­ nie uwagi na „ok a zję", jaką jest dla Polski zgaśnięcie zawieszenia broni z M oskw ą po śmierci cara Iwana, i okoliczność, że jego na­ stępca nie jest zdolny do rządów, że jego opiekunow ie już walczą ze sobą na ostre.

W sprawie Zborow skich król — mimo w szystko — zw yciężył. W iększość uznała za słuszne wszystko, co uczynił- W iększość też chciała koń czyć sejm, pomknąć dzień — dwa i konstytucje pospiesz­ nie skorygow ane w ydać pod datą ostatniego dnia sejmu. Nie ulega najmniejszej wątpliwości, że to zw ycięstw o król zaw dzięczał wspa­ niałomyślnej a zarazem stanowczej swojej postawie w całym prze­ biegu sprawy Zborow skich,

A le w tych warunkach — trzeba było jednom yślności ścisłej. W o b e c przekroczenia czasu sejm ow ego w ystarczył protest kilku czy kilkunastu Z b orow czy k ów , aby sejm był udaremniony. Tak się też stało.

Zresztą — źródła opozycji były głębsze niż prywata sprawy

Z borow skich. Pamiętamy, że już na pierwszym sejmie Batorego

w ybuchł konflikt pom iędzy królem a izbą poselską, która domagała się obrad nad sprawami wewnętrznymi, podczas gdy król uważał, że nie czas na nie. Pamiętamy, że uchwalając podatki na wojnę, sejm stale zastrzegał się, że to już będzie po raz ostatni, że potem

sprawy „dom ow e" w ejdą na porządek dzienny. Pamiętamy, że

w r. 1582 wybuchł konflikt o juryzdykcję „zadw orną” . Należałoby ') Tnstrukcja na sejm iki 1584 r, p rzed sejm ow e: SS. str. 352/3, p ro p o zy cja w diariuszu: SS. str. 13.

г) Diariusz sejm iku p roszow sk ieg o 1584 (w y d . J. S i e m i e ń s k i w Przegl. hist, r, 1912) i relacja listow e z paru in n ych w A rch . J. Z am oy,, n iektóre m ow y w SS. t, III, H e i d e n s t e i n etc.

(22)

21 K róla Stefana p o lity k a sejm ow a. 51

zbadać, o ile ta nieufność, jaka się zaznacza w r, 1582 a bardziej jeszcze w r, 1584 — miała źródło w przejściow ej różnicy zdań co do zakresu sądownictwa królew skiego i w stałej jednostronności za­ interesowań królewskich, w tym pomijaniu spraw wewnętrznych. Tylko kiedy posiadł Inflanty, domagał się król energicznie czyn­ ności praw odaw czej od sejmu i skwapliwie skorzystał z w yjaśnie­ nia, że to należy do niego, z senatem tylko *). Natomiast w spra­ wach starego kraju gotów był tylko zawsze przyjąć inicjatywę cu ­ dzą. Bo zresztą sejmowanie uważał za stratę czasu w o b e c tych w ielkich rzeczy, których m ożnaby wojną dokazać. Parokrotnie ośw iad­ czał sam czy przez Zam oyskiego, że w olałby, póki mu zdrow ia star­ czy, „czas panowania naszego - - na czynieniu trawić aniż na na­ mowach ustaw icznych” , a dalej „w tych sejmikach nie kocham y się” 2). Polska z a ś ,— niewątpliwie potrzebow ała w tedy k róla-w ojow ni- ka, ale potrzebow ała także praw odaw cy. N iedaw no złączone uniami kraje wyglądały now ego Kazimierza, któryby im pomógł zespolić się ściślej, któryby rozwiązał sprawę „com positio inter status” — pytanie, jak rozejm pom iędzy różniącymi się w w ierze (r, 1573) zastąpić uję­

ciem w now e prawo zmienionych stosunków. Szlachta domaga się

obrad i niewątpliwie oczekuje inicjatyw y królew skiej w tych spra­ wach, oczekuje gotow ych projektów . W uchyleniu się od tych za­ dań tkwi niewątpliwie jedno ze źródeł niejakiego pow odzenia ow ych „d iffid en cy j", ow ych zarzutów, jakie rozsiewali k rólew scy „inim ici” .

Zarzutów tych król z pew nością nie rozumiał i nie doceniał. To też po sejmie 1585 roku rozgoryczon y był w ielce. R ozgo­ ryczony i z n ie ch ę co n y 2). W tym nastroju w ypow iedział słowa, któ­ rymi najlepiej sam oświetlił swój stosunek do społeczeństw a i w szcze­ gólności do sejmu: „P rzyw iedziecie na szyje wasze kiedy tyrannum swemi sprawami, a łatw ieby to i ja, gdyby mi nie szło o duszę, o sławę, łatwiebych tego dow iódł. - - K ról Henryk, tenby was potłumił - - zawżdy pieniędzy i ludzi mógłby był dostać i zniew olić was. Ja tego, bych i mógł, nie uczynię" 3).

Sejm ów nie lubił, do sejm ów miał żal. A le łamać polskich in- stytucyj nie chciał, ani woli narodowej gwałcić. Chciał działać legal­ nie. W ięcej: nie usiłował tw orzyć faktów dokonanych, któreby w cią ­ gały naród w niepożądane konflikty i zmuszały pośrednio do wejścia na drogę, na którą go król pragnął w prow adzić. Nie, Batory dzia­

1) U n iw ersał 1578 roku (B. 0 . Kras. str, 55),

2) Z o b . rozm ow ę z O paliń skim (SS. 421): „ B y mi n ie szło o sła w ę, p u ś c ił­ bym to k rólestw o - - J a k oż i m nie się p rzy k rz y , a c ó ż w ie d z ie ć, jeśli ja jesz cze u m rę królem p o ls k im ",

(23)

52 K róla Stefana p o lity k a sejm ow a. 22

łał nie tylko legalnie ale i lojalnie. Stąd jego ścisły zw iązek z Z a ­

moyskim. Król stawiał sobie cele polityczne a później w alczył

0 nie osobiście. Zam oyskiego rzeczą byw ało uczynić zadość wyma­ ganiom prawa, uzyskać pom oc sejmu.

T o praw o nie było jeszcze w ów czas ani szczegółow o rozw i­ nięte, ani tym mniej skostniałe. Ż yw e było jeszcze poczucie, na

czym polega jego istota, Dlatego to tym samym wymaganiom rze­

czow ym można było odpow iedzieć w sposób nowy. To właśnie

starałem się pow yżej podkreślić.

Po sejmie 1585 r. król wszelkich zabiegów poniechał. Nie

zw ołał też sejmu aż w terminie przepisanym, w lat dw a po pop rzed­

nim. Natomiast miał na tym sejmie w ystąpić znowu z inicjatywą

czynu, z projektem wojny, z planem o skali światowej.

W iadom o, że od czasu ostatniej w ojny moskiewskiej nie prze­ stawał wraz z Possewinem obm yślać planów poddania pod swoją w ładzę — w tej czy w innej postaci — sił M oskw y, aby je skiero­ wać przeciw ko Turcji. Narazie musieli te plany porzucić — Posse- win na rozkaz Papieża, Batory z pow odu złej ,,koniunktury" w e ­ wnętrznej. Jednakże nie poddał się apatii. Wiemy, że na terenie mię­ dzynarodowym przygotow ał znakomicie grunt pod ligę przeciw ko Turkom, ściślej pod łigę za sobą, jako przeciwnikiem Turcji. P od o­ bno też miał w M oskw ie poważne koło zw olen n ik ów 1).

P odobno pozyskał sejmiki dla sw oich zamiarów. Czy naprawdę 1 czy gruntownie— nie wiadom o, bo król przed sejmem umarł i sejm ten się nie odbył.

To też nie wiadomo, czy ta zgoda szlachty z królem w ytrzy­ małaby próbę sejmu, próbę sześciotygodniow ych rokowań o najroz­ maitsze spraw y i potrzeby, z których każda mogła zaciężyć na szali ,,Do ut des" królew sko-senatorskiego i królew sko-poselskiego. Nie­ wiadom o, czy wyprawa na M oskw ę miałaby być tylko poparciem kandydatury Batorego na tron moskiewski, czy wojną zaborczą. Trudno przypuścić, aby Batory chciał opierać w ypraw ę na Turków o kraj św ieżo ujarzm iony— ch ocia żby nim była bierna M oskw a— aby dla takiej w ojny zdołał pozyskać sejmikującą szlachtę.

Jeżeli była pozyskana i jeżeli Papież chciał i mógł — że tak pow iem — sfinansować plany Batorego, to przypadek przedw czes­ nej śmierci królew skiej sięga wyżyn tragedii polskiej i nietylko p ol­ skiej.

Chciał M oskw ę połączyć z Polską. Z łą czyć ją z Zachodem tak, jak złączyła Polska Litwę. W yrw ać ją z zaklętego koła cyw

(24)

53 K róla Stefana p olity k a sejm ow a. 23

lizacji pobizantyjskiej, z zaklętej kolei samowładztwa i buntu i znów sam owładztwa buntem przesiąkniętego... Chciał w yzw olić ludy bał­ kańskie, jęczące pod jarzmem Turcji, w ów czas tak wrogiej kulturze chrześcijańskiej, w ów czas i jeszcze lat trzysta tak prześladującej nieszczęsnych „giaurów ". Chciał Polskę uczynić potęgą. Nie byłaby dla niej groźna burza szwedzka, co to pew nego dnia uderzyła na ląd, stratowała kilka krajów i cofnęła się w sw oje skaliste łożysko bez innego śladu. Nie groźną byłaby ekspozytura konkw istadorów niemieckich, z zakonu krzyżackiego już w ów czas w yrosła w księ­

stwo pruskie, unią personalną złączone z Marchią. Z pierwszym

w śród m onarchów chrześcijańskich — z cesarzem rzymskim narodu niem ieckiego i z wszystkimi książętami-autochtonami niemieckimi byłby trwał nadal pokój, jak trwał od końca XII wieku nieprzer­

wanie. ·

Takie były zamiary Batorego. Unicestwiła je śmierć. Czy b yłb y je osiągnął — historyk na to nie odpow ie. Natomiast odpow ie, że M oskwa doszła oto do tego, czym jest, że ludy bałkańskie z trudem o d ­ rabiają czasy niewoli, że Polska stała się ofiarą zaborów, ofiarą cy ­ nicznych frymarków, ofiarą apetytów na ziemie cudze, nigdy niena­ syconych.

Po śm ierci Batorego przestała prom ieniow ać idea polska: idea zgody, unii. Następca Batorego nietylko nie przyciągnął M oskw y do polskiego imperium federacyjnego, ale pogłębił przedział pom iędzy nimi. N iebawem zaczną się kurczyć granice R zeczypospolitej, aż je wróg poszarpie i stłumi hasło Polski Jagiellońskiej: „w olni z w o l­ nymi, równi z równym i"...

Cytaty

Powiązane dokumenty

Według deklaracji Rady Europy biletem wstępu do tego zgromadzenia jest poszanowanie praw człowieka w państwie, które się o to członkostwo ubiega.. Jak widać jednak na

Rami Darwisz z Aleksandrii Przemiany w świecie arabskim, które rozpoczęły się na przełomie 2010 i 2011 ro- ku, a którym świat zachodni nadał nazwę Arabskiej Wiosny, były

Śmierć potęguje jeszcze grozę malowidła — To nie kościotrup zwykły, rozpaść się gotowy, To kolos, wybujały ponad tłumów głowyi Olbrzymich oczodołów

jest dostarczyć odpowiednie argumenty, uzasad- niające podwyżkę ceny. W uzasadnionych przy- padkach, gdy odpowiednie władze mają do rozpa- trzenia dużą liczbę aplikacji, termin

Wśród użytkowników substancji wziewnych, najliczniejszą grupę stanowiły osoby w wieku do 19 r.ż., powoli jednak wzrasta liczba osób w wieku starszym tj. (Tabela

Udowodni¢, »e odejmowanie na Z nie ma elementu neutralnego i »e nie jest

- Nie, jest ich dwa razy więcej, bo do parzystych dochodzą jeszcze liczby nieparzyste, których jest tyle samo, co parzystych.. Ale jednocześnie jest ich dwa

Promocja muzyki, a także samych artystów może się odbywać z pominięciem dużych wy- twórni, które wobec wykreowanej za pomocą sieci popularności (liczby odtwo- rzeń piosenek