• Nie Znaleziono Wyników

"Episkopat polski doby dzielnicowej 1180-1320", Jacek Maciejewski, Kraków-Bydgoszcz 2003 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Episkopat polski doby dzielnicowej 1180-1320", Jacek Maciejewski, Kraków-Bydgoszcz 2003 : [recenzja]"

Copied!
13
0
0

Pełen tekst

(1)

Krzysztof R. Prokop

"Episkopat polski doby dzielnicowej

1180-1320", Jacek Maciejewski,

Kraków-Bydgoszcz 2003 : [recenzja]

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 50/3-4, 339-350

(2)

W aty k ań sk ieg o , k tó r e - ja k z au w a ż a sa m a u to r k siążki - „je st b y tem p ra w n o -p o li- tycznym nie m ają cy m o d p o w ie d n ik a w św iecie w sp ó łc z esn y m ” (s. 9). S zk o d a tylko, że p e rc e p c ję in fo rm a c ji zaw a rty ch w tej edycji u tr u d n ia p o k a ź n a liczba u s te re k tek sto w y ch , o k tó ry ch b y ła wyżej m ow a, s tą d gdyby z ro d z ił się zam ysł p rz y g o to w a ­ n ia d ru g ie g o w y d a n ia, n a le ż a ło by b e zw z g lęd n ie o c ze k iw ać u su n ię c ia w szystkich tych m a n k a m e n tó w .

K rzyszto f R. P ro ko p

Jacek Maciejewski, E p isko p a t p o lsk i doby dzielnicow ej 1180-1320, Akademia Bydgoska im. Kazimierza Wielkiego & Towarzystwo Naukowe «Societas Vistula- na», Kraków-Bydgoszcz 2003, ss. 312

P rz e d kilk u laty, w ro k u 2003, u k a z a ła się d ru k ie m a d re s o w a n a w p ierw szej k o ­ lejn o ści d o m ed ie w istó w (w sz czeg ó ln o ści z aś ow ych z a in te re so w a n y c h k o śc ieln y ­ m i d z ie jam i P olski p iasto w sk iej) k siążk a Ja c k a M a c ie je w sk ie g o , p ra c o w n ik a n a ­ u k o w e g o m ło d e g o U n iw e rs y te tu K a zim ierz a W ie lk ie g o w B ydgoszczy, z a ty tu ło w a ­ n a E p is k o p a t p o ls k i d o b y dzielnicow ej 1180-1320. O w a sta n o w ią c a ro z p ra w ę h a b ili­ tac y jn ą p u b lik a c ja , n iew ątp liw ie d o s trz e ż o n a w śro d o w is k u h isto ry k ó w K o ścio ła, nie p o w in n a te ż u jść u w a d ze b a d ac zy z ajm u ją cy c h się p rz e sz ło śc ią p ra w a k a n o ­ n icz n eg o i je g o e w o lu cją w ciąg u w ieków , p rz e d e w szystkim zaś tych, k tó rzy k o n ­ c e n tru ją się w sw ych p ra c a c h n a z a g a d n ie n ia c h p ra w n y ch ra m ro zw o ju i fu n k c jo ­ n o w a n ia o rg a n iz a c ji h ie ra rc h ic z n e j K o ścio ła. P ro b le m a ty k a ta je s t w o m aw ia n ej k siążce o b e c n a , a w ręcz A u to r p o św ię c a je j s p o ro uw agi, c h o ć czyni to oczyw iście z p u n k tu w id z e n ia h isto ry k a, n ie zaś k a n o n isty . Tym b a rd z ie j je d n a k rz e c z o n a p o ­ zycja w y d aw n icza w in n a z a in te re s o w a ć b a d a c z a d ziejó w p ra w a k a n o n ic z n e g o , b o ­ w iem m ożliw o ść in te rd y sc y p lin a rn e g o sp o jrz e n ia n a d a n ą te m a ty k ę służy d o g łę b - n iejsz em u jej p o z n a n iu , p rzy b liżając te ż d ro g ę ku sy n tezie.

W sk a z a n y w ty tu le p rz e d z ia ł czasu, a w ięc la ta 1180-1320, to o k re s ro z b ic ia d zie ln ic o w e g o P olski, k tó re g o p o c z ą te k w now szej h isto rio g ra fii k ład z io n y je s t w ła śn ie n a o s ta tn ią ćw ierć X II stu lec ia, a n a w e t n a p rz e ło m w iek ó w X II i X III, nie zaś n a tra k to w a n y d o ty c h c z a s ja k o sy m b o lic zn a d a ta m o m e n t śm ierc i B o lesław a III K rz y w o u ste g o (1 1 3 8 ). Term inus a d q u e m w iąże się z k o lei z m o m e n te m k o r o ­ n acji W ła d y sław a Ł o k ie tk a , k tó ra u w a ż a n a je s t za d efin ity w n e z a m k n ię c ie czasu ro z b ic ia d z ie ln ic o w e g o - m im o , że z je d n o c z o n e n a n o w o p a ń stw o p o lsk ie n ie o b ję ­ ło w szystkich je g o niegdysiejszych p ro w in c ji. J e s t to z aś z a g a d n ie n ie is to tn e d la p o d ję te j w p ra c y J. M a c ie je w sk ie g o te m a ty k i, ja k o że p o z a g ra n ic a m i o d n o w io n e ­

(3)

go K ró le stw a zn ala z ły się w ów czas w c h o d z ą c e w sk ła d m e tro p o lii g n ieź n ień sk ie j b isk u p stw a w ro c ław sk ie i lu b u sk ie, czy ró w n ie ż w p ew n y m o k re s ie z w iąz an a h is to ­ ry czn ie z p o lsk ą p ro w in c ją k o śc ieln ą d iec ez ja k a m ie ń sk a , o b e jm u ją c a P o m o rz e Z a c h o d n ie i Ś ro d k o w e. P a ste rz y tej o sta tn ie j A u to r o m a w ia n ej p u b lik a c ji św ia d o ­ m ie w szak że p o m in ą ł, w sw ej a n a lizie u w z g lęd n ia ją c a rcy b isk u p ó w G n ie z n a o ra z b isk u p ó w K ra k o w a , L u b u sz a, P ło c k a, P o z n a n ia , W ło c ła w k a i W ro cław ia, a w ięc łąc zn ie sie d m iu K o ścio łó w p a rty k u la rn y c h , z o rg a n iz o w a n y c h w j e d n ą m e tro p o lię .

J a k w cześn iej z az n a c z o n o , w tej n a p is a n e j p rz e z h isto ry k a i a d re so w a n e j g łó w ­ n ie d o k rę g u m ed ie w istó w p u b lik a c ji p ro b le m a ty k a p ra w n o -k a n o n ic z n a z ajm u je e k s p o n o w a n e m ie jsc e i sta le p rzew ija się n a k a rta c h k siążki. Sw oją w ym ow ę p o s ia ­ d a ju ż sa m fa k t, że w a sp e k c ie ch ro n o lo g ic z n y m p u n k te m w yjścia d la analizy sta ł się z ja zd (sy n o d ) łęczycki 1180 ro k u , sta n o w iąc y w szak d o n io s łą c e z u rę w d z ie jac h ro d z im e g o p ra w o d aw stw a k o śc ie ln e g o i w o g ó ln o śc i p ra w n y ch ra m fu n k c jo n o w a ­ n ia K o ś cio ła w d o św iad cza ją cy m w ów czas isto tn y c h p rz e m ia n w e w n ę trz n y c h p a ń ­ stw ie P iastó w . P o b ie ż n e ch o ćb y s p o jrz e n ie n a spis tre ś c i p ra c y J. M aciejew sk ieg o p o z w ala te ż d o s trz e c , ja k w iele uw agi p o św ię c o n o ta m z a g a d n ie n io m in te re s u ją ­ cym d la k a n o n is ty . O m a w ia n a k siążk a , p o d z ie lo n a w w a rstw ie k o n stru k c y jn e j n a część z as a d n ic z ą , z aw ie ra ją c ą w łaściw ą a n a liz ę ty tu ło w ej tem a ty k i, o ra z o b sz e rn y a n e k s b io g raficzn y , o b e jm u je w tej p ierw szej trzy ro zd ziały , p o św ię c o n e - o d p o ­ w ie d n io - D ro d ze d o b iskupstw a w Polsce śred n io w ieczn ej (s. 15-88), E p isko p a to w i

p o ls k ie m u d o b y d zielnicow ej ja k o grupie sp o łeczn ej (s. 89-159) o ra z B isku p o w i ordy­ na riu szo w i w Polsce d o b y d zielnicow ej (s. 161-215). W ow ej z aw a rtej n a p o c z ą tk u

an alizy p re z e n ta c ji d ro g i d o b isk u p stw a w o m a w ia n y m czasie, A u to r w y o d rę b n ił ta k ie b lo k i z ag a d n ie ń , ja k C zyn n iki p ra w n e (tu p a ra g ra fy : K a n d y d a t n a b isku p a or­

d ynariusza i jeg o droga d o sakry w świetle przep isó w p raw a k a n o n ic zn e g o o ra z P rzepi­ sy p ra w n e a sta n fa k ty c z n y ), E lekcja k a n o n ic zn a w p ro w in cji g n ieźn ień skiej d o ro ku 1320 i C zy n n ik i p o za p ra w n e (z p o d z ia łe m n a : P o chodzenie sp o łeczn e oraz zw ią zk i ro d zin n e i ro d o w e, B lisk o ść terytorialną - zw ią zk i z p ro w in cją ko ścieln ą i w łasną d ie ­ cezją oraz rola najbliższego regionu i D z ia ła ln o ść p u b lic zn ą p rzed przyjęciem sakry b i­ sk u p iej). Z k o lei w o s ta tn im z ro zd ziałó w , tj. trz e c im , p o d ję to m .in . k w estię p ra w

i o b o w ią zk ó w o rd y n a riu s z a d iec ez ji w ta m ty m o k re s ie , d a le j re zy d e n cji, w izytacji, o b y czajo w o ści, itd . S ą to w szystko z a g a d n ie n ia , k tó r e z as łu g u ją n a u w ag ę w ró w ­ nym sto p n iu ze s tro n y h isto ry k a sensu stricto, ja k i z e s tro n y b a d a c z a d ziejó w p r a ­ w a k a n o n ic z n e g o . A u to r z w ra c a przy tym u w a g ę n a ro z m a ite m a ło z n a n e k w estie, ja k ch o ciaż b y n a p rz e w id z ia n ą w ó w czesnym p ra w ie k o ścieln y m m ożliw ość z rez y ­ g n o w a n ia p rz e z b isk u p a „z z a rz ą d u d ie c e z ją , by w ciszy k la s z to ru u z u p e łn ić w y­ k sz ta łc e n ie , [co] nie zam y k a ło m u d ro g i p o w ro tu n a u rz ą d p a s te rs k i” (s. 17), czy n a o b o w ią z e k n o sz e n ia p rz e z w yw odzących się z k le ru z a k o n n e g o b isk u p ó w h a b itu (s. 94). Z k o lei n a s. 117-119 z a m iesz c zo n o o d z w ie rc ie d lając y a k tu a ln y s ta n w iedzy

(4)

w tym p rz e d m io c ie w ykaz sy n odów p ro w in c jo n a ln y c h m e tro p o litó w g n ie ź n ie ń ­ skich z lat 1180-1309, n a to m ia s t w p a ra g ra fie p o św ięc o n y m d z ia łaln o śc i p ra w o ­ d aw czej b isk u p ó w w o m aw ia n y m o k re sie (s. 171-180) z e s ta w io n o ta k ż e - w p o sta ci ta b e lary c zn e j - sy n o d y d ie c e z ja ln e z te g o czasu (ściśle z lat 1216-1320), p r z e p r o ­ w a d z o n e w p o sz c ze g ó ln y c h K o ścio łac h p a rty k u la rn y c h , w ch o d zący ch w ted y w sk ła d p o lsk iej p ro w in c ji k o ścieln ej (s. 177-178). Z pow yższym w ią że się te ż c z ę ­ ste p rzy w o ły w an ie w a p a ra c ie n a u k o w y m k siążki ro d z im e j, a p e w n y m w y borze ta k ­ że z a g ra n ic z n ej lite ra tu ry p rz e d m io tu , o d n o sz ą ce j się d o dziejó w p ra w a k a n o n ic z ­ n e g o , zw łaszcza z aś u sta w o d a w stw a s y n o d a ln eg o . Z n a la z ło to o d z w ie rc ie d le n ie ta k ż e w w y k azie sk ró tó w częściej cytow anych p u b lik a c ji sa m o istn y c h (w tym zw łaszcza edycji źró d ło w y ch ) o ra z c za so p ism (s. 30 1 -3 0 4 ), w śró d k tó ry c h n ie z a ­ b ra k ło też „ P ra w a K a n o n ic z n e g o ” (s. 303). N ie m ają c z a te m ju ż ż ad n y ch w ą tp li­ w ości, że o m a w ia n a k siążk a w ła d n a je s t z a in te re s o w a ć ró w n ie ż h isto ry k ó w p ra w a k o śc ieln eg o , przyjrzyjm y się n ie c o bliżej w y b ran y m k w e stio m , zw iązan y m z jej z a ­ w a rto ścią m ery to ry cz n ą .

Z a k re s p rz e p ro w a d z o n e j an alizy o ra z p rzy św iecające jej cele A u to r z a p r e z e n ­ to w a ł p o k ró tc e w e W stępie (s. 7-13, zw łaszcza z aś n a s. 11-12), g d zie te ż u z a s a d n ił c ezu ry c h ro n o lo g ic z n e (s. 9-11). E p is k o p a t, ja k o w y o d rę b n io n ą zb io ro w o ść, o k r e ­ śli! ta m ż e m ia n e m „ m ałej g ru p y sp o łe c z n o -z a w o d o w e j” (s. 9 ,1 1 , ta k ż e s. 2 18), w y­ ra źn ie d a ją c d o z ro z u m ie n ia , że w ła śn ie te g o ro d z a ju „so c jo lo g icz n e ” (w ed le o k r e ­ śle n ia sa m e g o J. M a c ie je w sk ie g o - s. 13) s p o jrz e n ie n a ty tu ło w ą p ro b le m a ty k ę je s t m u sz czeg ó ln ie b lisk ie i zaw ażyło n a ta k im , a n ie in n y m u p ro filo w a n iu p ra cy (s. 11-12 so c jo lo g ic zn a d e fin icja „g ru p y sp o łe c z n o -z a w o d o w e j”). W k o n sek w en cji n a k a rta c h o m aw ia n e j k siążki c zy teln ik w ie lo k ro tn ie n a tra fi n a ta k ie p o ję c ia , ja k „ s ta n d a rd y g ru p o w e ” czy „ g ru p a n a c is k u ”, o d n o s z o n e w ła śn ie d o g ro n a ó w c ze ­ snych b isk u p ó w p o lsk ich , p rz y czym sta n o w i to p e w n e n o v u m , ja k o że n a te g o r o ­ d z aju te rm in o lo g ię raczej tr u d n o się n a tk n ą ć w e w cześn iejszy ch p u b lik a c ja ch o h ie ra rc h ii k o śc ieln ej zie m p o lsk ich z p o sz c ze g ó ln y c h o k re só w h isto ry czn y ch . M am y też w ątp liw o ść, czy o w a „ n o w a to rs k a ” p e rsp e k ty w a rzeczyw iście w iele w n o ­ si d o d o s tę p n e j n a m w iedzy o śre d n io w iec zn y c h p a s te rz a c h ro d z im y ch diecez ji, czy te ż ra cz e j sta n o w i je d y n ie p o c h o d n ą m o d n e g o w e w sp ó łc z esn e j h isto rio g ra fii tr e n ­ d u . Je j k o n se k w e n c ją je s t też sw o ista „ n o w o m o w a ” , k tó re j A u to r n ie w a h a się u trw a la ć w d ru k u , p isz ąc n p . o „ z a sa d ac h c z ło n k o stw a [s/c] w e p is k o p a c ie ” (s. 12), „o siąg n ięc iu sa k ry b is k u p ie j” (s. 19; p o d o b n ie n a s. 11 i 15 o „ d ro d z e o rd y n a riu szy p o lsk ich d o sa k ry b is k u p ie j” ), czy „w y b rań c u k a p itu ły ” (s. 22). Z a p e w n e d la ró w ­ n o w ag i J. M aciejew sk i o d rz u c a część b ę d ą c e j w cześn iej w u ży tk u te rm in o lo g ii, m .in . d e k la ru ją c w e W stępie, że n ie z a m ie rz a o k re ś la ć b isk u p ó w m ia n e m „ in fu ła ­ tó w ” (s. 13), ja k k o lw ie k w p o s ta n o w ie n iu ty m o s ta te c z n ie n ie w ytrw ał, cz e g o d o ­ w ó d z n a jd u je m y n a s. 108 (p rzy o m a w ia n iu p ro b le m a ty k i p re c e d e n c ji). S k o ro zaś

(5)

je s te ś m y ju ż p rzy w ą tk u se m an ty cz n y m , to z a s trz e ż e n ia w zb u d zić m o ż e o k re ś le n ie „ s a k ra k ró le w s k a ” (s. 158 p rzy p . 3 85), z p e w n o śc ią z aś n iew łaściw e je s t p isa n ie 0 „niższych św ię c en ia c h k a p ła ń s k ic h ” (s. 204; a lb o św ię c e n ia niższe, czyli m n ie jsze, a lb o św ię c en ia k a p ła ń s k ie , czyli w yższe). Sw oisty p rz e ja w re to ry k i sta n o w i z d a n ie n a s. 145, g ło sz ąc e, że „ h is to ria śre d n io w ie c z n e g o e p is k o p a tu e u ro p e js k ie g o [...] z a w ie ra p o k a ź n ą część h isto rii p olitycznej E u ro p y te g o c z a su ” , z aś te g o ro d z a ju p rz e k rę c e n ia , ja k „ J e h rb u c h ” (s. 96 przyp. 39) m ia st „ J a h rb u c h ” , czy św iętobliw y” (s. 2 0 7 ) m ia st „św iąto b liw y ” d o w o d z ą n a d to n ie d o ść b a cz n ej k o re k ty a u to rs k ie j 1 red ak c y jn e j. O d te g o ro d z a ju u ch y b ień n ie je s t w szak że w o ln a b o d a j ż a d n a w ię k ­ szych ro z m ia ró w p u b lik a c ja , m o ż n a w ię c d a ro w a ć so b ie w sk azy w an ie tu n a d alsze, n ie o n e b o w iem d e c y d u ją o o s ta te c z n e j o c e n ie o p ra c o w a n ia . N a jw ażn iejsze są oczyw iście k w e stie m e ry to ry c z n e i n a n ich o b e c n ie się s k o n c e n tru jem y .

Z a ró w n o p rz y o m aw ia n iu p ro b le m a ty k i h isto ry c z n e j, ja k n ie m niej k a n o n i- stycznej, niezw ykle is to tn e je s t precy zy jn e p o słu g iw a n ie się fa ch o w ą te rm in o lo g ią , tzn. sto so w a n ie je j w e w łaściw ym k o n te k ś c ie i z p e łn ą św ia d o m o śc ią w arstw y z n a ­ c ze n io w ej, w p rz y p a d k u zaś, gdy m am y d o c z y n ien ia z p o ję c ia m i d w u - lu b w ie lo ­ zn aczn y m i, u p rz e d z e n ie o tym c zy teln ik a tu d z ie ż ja s n e z a k ażd y m ra z e m w skazy­ w a n ie, o k tó re z’ ow ych z n a c z e ń w d a n y m m o m e n c ie (czy te ż w cało ści an alizy ) p i­ sz ą ce m u c h o d zi. O m a w ia n a p u b lik a c ja p o z o sta w ia p o d tym w zg lęd em n ie m a ło d o ży czen ia, czeg o p o jed y n c ze p rzy k ła d y w s k a z a n e z re s z tą zo stały ju ż pow yżej. N ie s p o s ó b je d n a k ty lk o n a n ich p o p rz e s ta ć , s k o ro w in n y ch m ie jscach m am y d o czy­ n ie n ia z ro z m a ity m i u c h y b ie n iam i o n ie ra z d o ść isto tn y m d la k la ro w n o ści w yw o­ dów z n ac ze n iu . I ta k A u to r nig d zie n ie p re cy z u je , w ja k im ro z u m ie n iu p o słu g u je się niezw ykle c z ę sto p o jaw ia jący m się n a k a rta c h ow ej p u b lik a c ji te rm in e m „ sa ­ k r a ” (n p . s. 11, 15, 19 i n n .). T ru d n o z re sz tą n a w e t stw ierd zić, czy p rz y p a d k iem n ie je s t m u o b c a św ia d o m o ść teg o , że w te rm in o lo g ii śre d n io w iec zn y c h i n o w ożytnych ź ró d e ł p o jęc ie „ s a k ra ” m a d w o jak ie z n a c z e n ie . D z iś ro z u m ie m y p rz ez nie tylko i w y łączn ie sa m u roczysty a k t św ięceń b isk u p ic h , d a w n iej w szak że ta k sa m o o k r e ­ śla n o te ż sto so w n y d o k u m e n t p a p ie sk i d la n o w o u s ta n o w io n e g o c zło n k a e p is k o p a ­ tu , zaw ie rają cy w ła śn ie zez w o len ie n a p rz y ję cie k o n se k rac ji. S tą d też w ź ró d ła c h s ta ro p o ls k ic h liczn e w zm ian k i o „ n ad e jś c iu z R zy m u sa k ry ” czy te ż „u zy sk an iu w R zy m ie s a k ry ” , w k tó ry m to d ru g im p rz y p a d k u w cale n ie m u si c h o d zić (i zazw y­ czaj ta k te ż rzeczy się m a ją ) o o so b istą o b e c n o ś ć n o m in a ta w W iecznym M ieśc ie i p rzy jęcie ta m ż e n a m iejscu św ięceń b isk u p ich , ja k to n ie je d n o k ro tn ie byw a b łę d ­ n ie in te rp re to w a n e i p ó ź n ie j p rz e z k o lejn y c h b a d a c z y b e zk ry ty czn ie p o w ta rz a n e . J e s t niew ątp liw y m m a n k a m e n te m , że J. M aciejew sk i n ie zw rócił uw agi c zy teln ik a n a o w ą n ie je d n o ro d n o ś ć w arstw y z n ac ze n io w ej ta k ic h p o jęć , ja k w ła śn ie „ s a c ra ” , ta k ż e „ p o s tu la tio ” (czy fak ty czn ie m ia ła o n a ta k w ąsk ie z n a c z e n ie , ja k A u to r p o ­ d a je n a s. 19-20; ta k ż e s. 28-29 i 47) lub „ c o n firm a tio ” (zo b . s. 19-20, 33, 100,

(6)

222 i in .), c h o ć uczy n ił to np. co się tyczy o k re ś le n ia „ m a g is te r” , n ie zaw sze z w iąza­ n e g o z w y k s zta łc en ie m d a n e g o d u c h o w n e g o (s. 34). I w tym je d n a k p rz y p a d k u sa m d a l n a s tę p n ie d o w ó d p ew n ej n iek o n se k w e n c ji, s k o ro z a ra z d a le j stw ie rd za , że leg i­ ty m u ją ce g o się s to p n ie m d o k to r a p ra w a k a n o n ic z n e g o J a k u b a ze S k ary szew a ź r ó ­ d ła ro d z im e „ n azy w ają ty lk o m a g is tre m ” (s. 34-35 przyp. 99), p o czym też k ilk a ­ k ro tn ie w y raźn ie o d ró ż n ia s to p n ie m a g istra (m is trz a ) i d o k to ra (s. 34-38), co d la te g o c z a su n ie w p e łn i je s t u p ra w n io n e , ja k o że sto s o w a n o je n ie ra z z a m ie n n ie . Z a s trz e ż e n ie b u d z i ró w n ie ż u w ag a, że o k re ś la n ie o rd y n a riu s z a m ia n e m su fra g a n a „je st z g o d n e z o b e c n ą te rm in o lo g ią k o śc ie ln ą ” (s. 13), c h o ć nie s p o s ó b zap rzeczy ć, że w K o d eksie p ra w a ka n o n iczn eg o z r. 1983 u ż y w an e są w p o jed y n czy ch p rz y p a d ­ k a ch te rm in y „ s u ffra g a n e i p ro v in c ia e ” (k a n . 377 § 3 ) czy „ E c cle sia s u ffra g a n e a ” i „ e p isc o p u s s u f fra g a n e u s ” (k a n . 421 § 2, k a n . 425 § 3, k a n . 443 § 6). C o się tyczy jeszc ze te g o ro d z a ju kw estii, to p o d p o ję c ie m „re lig io so s v iro s” (s. 18) n ie m u sim y ro z u m ie ć w k o n k re tn ie w sk azan y m p rz y p a d k u w y łączn ie „d u ch o w ie ń stw o z a k o n ­ n e d ie c e z ji” , ja k to w ła śn ie czyni A u to r, p o d o b n ie te ż w o k re ś le n iu „ v en e rab ilis p rin c e p s n o s te r J o a n n e s , D e i g ra tia e p is c o p u s V ra tis la v ie n s is ” (s. 92 p rzy p . 13) nie k o n iec zn ie trz e b a d o p a try w a ć się - ja k c h c e J. M a ciejew sk i - „ ty tu la tu ry k sią ż ę ­ c ej” (p o r. s. 93 i ta m ż e p rzy p . 13).

D o tk n ę liśm y tu kw estii in te rp re ta c ji św iad ectw za w a rty ch w ź ró d ła c h o ra z k o n ­ s tru o w a n ia n a ich fu n d a m e n c ie o k re ś lo n e g o o b ra z u w y d a rze ń i re a lió w z d o ść o d ­ ległych stu leci. W o b ec ta k z n ac z n e g o d y sta n su c z a su i z a ra z e m s to su n k o w o s k ro m ­ nej liczby p rz e k a z ó w ła tw o o n ie d o k o ń c a u p ra w n io n e w n io sk i, k tó r e n iek ie d y w p ro w ad z ić m o g ą d o dyskusji p e w ie n ożyw czy f e rm e n t, cza sa m i je d n a k w io d ą z g o ­ ła n a m an o w ce . W sk a że m y tu n a kilk a te g o ro d z a ju p rzy k ład ó w . I ta k w n io sk o w a ­ n ie o p o s ia d a n iu św ięceń p r e z b ite r a tu p rz e z d a n e g o r e p re z e n ta n ta s ta n u d u c h o w ­ n e g o w yłącznie n a p o d sta w ie fa k tu u d z ie le n ia p rz e z e ń s a k ra m e n tu c h rz tu w ydaje się ch y b io n e (s. 24), p o d o b n ie ja k in fo rm a c ja o d z ie rże n iu p a rafii też d o w o d u n a u p rz e d n ie p rzyjęcie św ięceń n ie stanow i (co z re sz tą sam A u to r p rzyznaje - s. 24-25). C o się zaś tyczy jes zc ze p ro b le m u św ięc eń w yższych, to nie w ia d o m o d lac z e g o z je d n e j s tro n y p o sz u k u ją c te g o ro d z a ju p o ś re d n ic h w sk azó w ek , m ający ch s ta n o ­ w ić d o w ó d n a ich przy jęcie , z d ru g iej s tro n y J. M ac ie je w sk i o s ła b ia m o c d o w o d o w ą je d n o z n a c z n e g o w sw ej w ym ow ie św iad ectw a, z a w a rtą w nim in fo rm a cję o p a tru ją c u w ag ą, iż e le k t n a b isk u p stw o , k tó re g o rzecz dotyczy, „m ia ł p o n o ć być in sacerdo-

tio c o n stitu tu s" (s. 25). „ T ro p ie n ie ” d o m n ie m a n y c h d a t p rzy jęcia k o lejn y ch sto p n i

św ięceń wyższych w p rz y p a d k u k ażd ej zw łoki w d o p e łn ie n iu a k tu k o n se k rac ji e le k ­ ta w ydaje się być p o s tę p o w a n ie m c o k o lw ie k ryzykow nym , b o w p o szczeg ó ln y c h p rz y p a d k a c h przyczyny ow ej zw łoki m ogły być ró ż n e i w cale nie w iązać się z n ie p o ­ s ia d a n ie m p r e z b ite r a tu (s. 28). W ystarczy w sp o m n ie ć c h o ciażb y o tru d n o ś c i ze z g ro m a d z e n ie m w je d n y m m iejsc u i o je d n y m czasie trze ch p o trz e b n y c h d la d o k o ­

(7)

n a n ia sak ry czło n k ó w e p is k o p a tu , z czym te ż c z ę sto m am y d o c zy n ien ia w p ó ź n ie j­ szych s tu le c ia c h , kied y w szak b isk u p ó w w P olsce by ło w ięcej, an iż eli w d o b ie ro z b i­ cia d z ie ln ic o w e g o . Z re s z tą w p o d ro z d z ia le z aty tu ło w an y m W ięzi społeczne J. M a ­ ciejew ski z a g a d n ie n ia te g o p o n ie k ą d d o ty k a, ja k k o lw ie k w yliczając w p rzy p isie 43 n a s. 98-99 z g ro m a d z e n ia b isk u p ó w g n ieź n ień sk ie j m e tro p o lii, z w iąz an e w łaśn ie z u d z ie la n ie m sakry, pisze, że w c z te re c h s p o ś ró d w sk azan y ch sz eściu (sie d m iu ) p rz y p ad k ó w „ m o ż n a m ów ić z p e w n o śc ią o o b e c n o ś c i w ięcej niż d w óch h ie r a r ­ c h ó w ” . C h o ć te ż sa m p o ś re d n io w sk azu je n a to w te k ś c ie zasad n iczy m (s. 99, ta k ż e s. 206; p o r. s. 125), nig d zie tu je d n a k n ie z o s ta ło s tw ie rd z o n e w p ro s t, że d la k o n s e ­ k ro w a n ia n o w e g o c z ło n k a e p is k o p a tu k o n ie c z n a b y ła (i je s t n a d a l) o b e c n o ś ć trz e c h b isk u p ó w , o d c ze g o o d stę p stw o w y m a g ało s p e c ja ln e g o p rzy zw o le n ia ze s tro n y Stolicy A p o s to lsk ie j. J. M ac ie je w sk i ja k b y n ie d o s trz e g a ró w n ie ż, że p a p ie ż m ó g ł ta k s a m o d y sp en so w ać od trz y m an ia się p rzew id z ia n y ch w p raw ie k o śc ie l­ nym te rm in ó w u d z ie la n ia św ięceń (d o p re z b ite r a tu w łą cz n ie ) tu d zie ż p rz e s trz e g a ­ n ia w y m a g an y ch o d s tę p ó w czasu p o m ię d z y k o lejn y m i s to p n ia m i św ięceń. W sk ra j­ nych p rz y p a d k a c h p ro w a d z iło to d o sytuacji (z n an y c h z p ó ź n e g o śre d n io w iec z a czy c zasó w n o w o ży tn y ch ), że d a n y k a n d y d a t w ciąg u z a led w ie kilk u n a stę p u ją c y c h p o so b ie d n i (a z d a rz a ło się n a w et, że tylko je d n e g o d n ia , z k lery k a niższych św ięceń s taw ał się k a p ła n e m ). T ym czasem A u to r o m aw ia n e j k siążki „k u rcz o w o ” trzy m a się ow ych zw yczajow ych te rm in ó w , tra k tu ją c je ja k o s ta łe p u n k ty o d n ie s ie n ia i n a tej p o d sta w ie p ró b u ją c o d tw a rz a ć c h ro n o lo g ię w y d a rze ń (s. 26 n n .). J a k ryzykow ny to zab ieg , nie p o trz e b a się tu rozw odzić.

T eg o r o d z a ju „słab y ch o g n iw ” w w y w o d ach J. M a c ie je w s k ie g o d a się w sk azać o w ie le w ięcej. N ie z a m ie rz a m y d o k o n y w a ć tu ich p e łn e g o z e s ta w ie n ia , b o i ta k n in ie jsz a re c e n z ja p rz y b ra ła ju ż d o ść p o k a ź n e ro z m ia ry , tym n ie m n ie j o n ie k tó ­ rych tr u d n o zm ilczeć. W s p o s ó b - d e lik a tn ie rzecz u jm u ją c - m a ło z a s a d n y A u to r u z n a ł, że g e n e r a ln ie „n ie m o ż n a zaliczyć d o c z ło n k ó w p o lsk ie g o e p is k o p a tu [ ...] b isk u p ó w p o m o cn ic zy c h o rd y n a riu s z y p o ls k ic h ” , o g ó ln ik o w o u z a s a d n ia ją c to o k o lic z n o śc ią , iż „ in n e były ich z a d a n ia , in n y z a k re s w ład zy i s p o s ó b re k ru ta c ji” , tu d z ie ż z w rac a ją c u w ag ę n a ich „ p o d rz ę d n ą p o z y c ję ” (s. 90). D o m y śla ć się m o ż ­ n a, że p isz ą c e m u c h o d z iło o o d ró ż n ie n ie „ g ru p y ” o rd y n a riu s z y w yw odzących się zazw yczaj s p o ś ró d ó w czesn y ch e lit sp o łe cz n y ch , d o c z ę s to n ie w ia d o m e g o p o c h o ­ d z e n ia b isk u p ó w p o m o cn ic zy c h , nie m ają cy c h w ię k sz eg o w pływ u n a sp raw y z a ­ rz ą d u d ie c e z ją i n ie o d g ry w ając y ch w z a s a d z ie ja k ie jk o lw ie k ro li w życiu p o lity c z ­ nym k ra ju . W c ałej z aś k sią żc e w id ać w y ra źn y n a c isk w ła śn ie n a a s p e k t p o lity c z ­ n ej d z ia ła ln o śc i h ie ra rc h ó w K o ścio ła, p o d c z a s gdy p łaszc zy z n a a k ty w n o ści d u ­ ch o w n ej ( p rz e d e w szystkim z aś je j w ła śn ie d o ty czy ła p o s łu g a b isk u p ó w p o m o c n i­ c zy ch ) p o z o s ta je z d ec y d o w a n ie n a d ru g im p la n ie ( o tym d o p ie r o w trze cim p o d ­ ro z d z ia le o s ta tn ie g o z ro z d ziałó w ; z o b . ta k ż e s. 145-146). R o z d z ie le n ie tych

(8)

d w ó ch „ k a te g o rii” n a s tę p c ó w A p o s to łó w je s t w p ra w d z ie d la ta m te g o i p ó ź n ie j­ szych jeszc ze o k re s ó w j a k n a jb a rd z ie j u p ra w n io n e i z a s a d n e , tyle że w tak im ra zie J. M ac iejew sk i n iew łaściw ie sfo rm u ło w a ł ty tu ł sw ej p ra cy , w s p o s ó b n ie u z a s a d ­ n io n y z a w ę ż ając m ia n o „ e p is k o p a t p o ls k i” li tylko d o g ro n a b isk u p ó w o rd y n a riu ­ szy i tym sam y m d o m y śln ie p rz ec iw staw ia jąc je p o ję c iu „ e p is k o p a t ty tu la rn y ” , c h o ć p rz e c ie ż c h o d z i o z u p e łn ie ró ż n e p łaszczy zn y z a g a d n ie n ia , k tó ry c h nie m o ż ­ n a z es ta w iać n a je d n y m p o z io m ie . N a s. 191-192 c z y te ln ik n a tra fi m im o p o w y ż­ sz e g o n a zw ięzły p a ssu s tra k tu ją c y o b is k u p a c h p o m o cn ic zy c h , g d zie w p rzy p isie 173 w s k a z a n o te ż n a o b e c n o ś ć n a jw cz eśn ie j p o św ia d c zo n y c h ź ró d ło w o ow ych w i­ k a riu s zy in p o n tific a lib u s w d iec ez ji w ro c ław sk ie j. M a ją c ja k k o lw ie k n a u w a d ze , że d la A u to ra to ty lk o m a rg in a ln y w ą te k , z g o ła d y g re sja , tr u d n o je d n a k nie sp y ­ tać , d la c z e g o sw o ją u w ag ę s k o n c e n tro w a ł o n ty lk o n a Ś lą sk u , n ie p o d e jm u ją c p r o ­ b le m a ty k i d z ia ła ln o ś c i b isk u p ó w p o m o cn ic zy c h je s zc ze w X III w. rz e k o m o ta k ż e w a rch id ie c e z ji g n ie ź n ie ń sk ie j (1289 - P u ritz ) i d ie c e z ji k ra k o w sk iej (1221 - J a n ). N aszy m z d a n ie m w o b u ty ch p rz y p a d k a c h m am y d o c zy n ien ia z e w id en tn y m i o m y łk a m i h isto rio g ra fic z n y m i, w szak że w św ie tle istn ie ją c e j lite r a tu r y p r z e d m io ­ tu m o ż n a by w y ro b ić so b ie n a te n te m a t z g o ła o d m ie n n ą o p in ię i stą d sz k o d a , że J. M a c ie je w sk i d e fa c to n ie z ajął ja k ie g o k o lw ie k s ta n o w isk a w sp ra w ie, lecz j ą p o ­ m in ą ł, p o d c h o d z ą c d o c a ło k s z ta łtu z a g a d n ie n ia w s p o s ó b w ybiórczy. W k ażd y m ra zie z w y ra ż o n ą p rz e z e ń o p in ią , że „ sta ły b isk u p p o m o c n ic zy [ ...] p o jaw ił się w P o lsc e [jeszcze] w k o ń c u X III w .” (s. 192-193), tr u d n o się zg o d zić, w rzeczyw i­ sto śc i b o w iem te g o ro d z a ju tw ie rd z e n ie j e s t u p ra w io n e w p rz y p a d k u d iecezji w ro ­ cław sk iej d o p ie r o d la k o le jn e g o stu le c ia , c o się z aś tyczy in n y ch d iecezji n a z ie ­ m ia c h p o lsk ich , to d e fa c to X V stu le c ia (n ie m ó w iąc o L itw ie i R u si, g d zie w p o ­ szczeg ó ln y ch b isk u p stw a c h s u fra g a n ie e ry g o w an e z o sta ły w X V I-X V III w .).

N a s. 47 o m aw ia n ej p u b lik a c ji czy tam y o „sw o b o d n y m p o d e jm o w a n iu decyzji o tra n s la c ji [b isk u p ó w p rz e z ] p a n u ją c e g o ” w Polsce X I-X II w. M o ż n a by te d y o d ­ n ieś ć w ra ż e n ie , że m o w a o ja k im ś sto su n k o w o częsty m p ro c e d e rz e , zjaw isku b ę d ą ­ cym w ów czas n a „ p o rz ą d k u d z ie n n y m ” . T ym czasem w z as ad z ie aż p o X IV stu lec ie p rz e n o s z e n ie p a ste rz y z je d n e j d iecezji d o d ru g iej m ia ło c h a r a k te r li tylko w ielce sp o rad y czn y ch w yjątków , u w a ża n o to b o w ie m za co ś n ie d o k o ń c a z g o d n e g o z isto ­ tą u rz ę d u b is k u p ie g o o ra z w ielo w ie k o w ą trad y c ją (o b e jm u ją c p o w ie rzo n y m u K o ­ śció ł p a rty k u la rn y b isk u p n ie ja k o „ z a ślu b ia ł” ow ą d iec ez ję , nie p o w in ie n był w ięc jej p ó ź n ie j „ p o rz u c a ć ” i o b e jm o w a ć in n ej). Tak też d la X I w. n ie zn am y w o d n ie s ie ­ n iu d o P olski a n i je d n e g o te g o ro d z a ju p rz y p a d k u , d la X II w. d w a (1142 R o b e rt: W ro cław - K rak ó w ; 1149 Ja n -J a n ik : W ro cław - G n ie z n o ), d la X III w. ty lk o je d e n (1201 C y p rian : L u b u sz - W ro cław ) - p lu s n ie d o s z ła tra n s la c ja Iw o n a O d ro w ą ż a z K ra k o w a d o G n ie z n a (1219/1220), p o czym k o lejn y te g o ro d z a ju p rz y p a d e k to d o p ie ro p rz ejśc ie N a n k e ra z K ra k o w a d o W ro cław ia w r. 1326. S am A u to r p rz y ­

(9)

z n aje z re s z tą , iż c h o d z iło o zjaw isk o w ta m ty c h c za sa ch rz a d k ie (s. 21 7 ), z aś w in ­ nym m iejscu p o p a d a n a w e t w p rz ec iw n ą sk ra jn o ść , p isz ąc n a s. 100, że „w iem y tyl­ k o o je d n e j ( n ie u d a n e j) p ró b ie p rz e n ie s ie n ia o rd y n a riu s z a in n ej d iec ez ji d o G n ie ­ z n a ” , co o d n o s i się d o w s p o m n ia n e g o tu p rz y p a d k u Iw o n a O d ro w ą ż a , a p rz ec ie ż kilk a d z ie sięc io le c i w cześniej d o sz ła d o sk u tk u tra n s la c ja J a n a -J a n ik a (o czym w y­ żej). P o d o b n e g o ro d z a ju z a s trz e ż e n ia b u d z ą w yw ody n a s. 84-85, g d zie A u to r, zw róciw szy u w a g ę n a o k o lic z n o ść, iż w ięk szo ść s p o ś ró d p ó ź n iejszy ch b isk u p ó w w X I II-X IV w. b y ła u p rz e d n io p ra ła ta m i (lu b p rz y n ajm n ie j k a n o n ik a m i) w k a p itu ­ łach , z a s trz e g a w s p o s ó b zd ecy d o w an y , że „ zjaw isko to m o ż n a w yjaśnić ty lk o d z ie ­ łem p rz y p a d k u ” i s tą d „pow yższa o b se rw a cja m a w a lo r je d y n ie staty sty czn y ” (zob. ta k ż e n a s. 98). O d w o łu ją c się zn ó w d o czasó w p ó źn ie jszy ch , tzn . sch y łk u ś r e d n io ­ w iecza i d o b y n o w o ż y tn ej, d la k tó ry c h d y sp o n u je m y o w iele o b fitszy m m a te ria łe m fak to g ra fic z n y m , m o że m y p o n a d w szelk ą w ątp liw o ść stw ierd zić, że p o te n c ja ln i k a n d y d ac i d o in fu ł, p o strz e g a n i ja k o tacy w k rę g a c h d w o rsk ic h czy te ż fo ro w a n i p rz e z w ysoko p o sta w io n y ch w h ie ra rc h ii k o ścieln ej lu b św ieckiej k rew n iak ó w (z re s z tą ta k ż e J. M aciejew sk i z w raca uw agę czy teln ik a n a p rzejaw y n e p o ty z m u - s. 77), św ia d o m ie byli w zw iązk u z tym p ro m o w a n i n a k a n o n ik a ty i zw łaszcza p ra ła - tu ry (o d sch y łk u X V I w. ta k ż e n a k o m e n d a riu s z y o p a c tw ), z aś ich o b e c n o ś ć w k a ­ p itu ła c h w z u p e łn o ś c i nie b y ła d z ie łe m p rz y p a d k u , lec z ro zm y śln y m p rz y g o to w a ­ n iem „pozycji w yjściow ej” d la dalszych a w an só w , k tó ry c h u w ie ń c z en ie m ia ła s ta ­ now ić b isk u p ia in fu ła. T ego ro d z a ju m e c h a n iz m , ja k k o lw ie k w b a rd z ie j o g ra n ic z o ­ nych (ch o ćb y ze w zg lęd u n a m n iejszą liczbę istn iejący ch w ted y k a p itu ł) ro z m ia ­ ra ch , fu n k c jo n o w a ł n a jp e w n iej i w o m aw ia n y m p rz e z A u to r a o k re sie.

Z a p e w ien b r a k k o n se k w e n c ji u w ażać m o ż n a o k o lic z n o ść, że w y ch o d ząc w swej a n a liz ie - w w a rstw ie ch ro n o lo g ic z n e j - o d z ja zd u łęczy c k ieg o 1180 ro k u , k tó ry n a ­ zyw a „pierw szym z n an y m n a m so lid arn y m w y s tą p ie n ie m c a łe g o p o lsk ie g o e p is k o ­ p a tu ” (s. 9-10), w k tó ry m to g ro n ie zn ala z ł się te ż b isk u p p o m o rsk i K o n ra d , w d a l­ szych swych w y w o d ach rz e c z o n ą d iecezję (p o m o rs k ą , a n a s tę p n ie k a m ie ń s k ą ) c a ł­ kow icie p o m in ą ł, c h o ć sp ra w a jej p rz y n ależ n o śc i d o p o lsk iej pro w in cji k o śc ieln ej s ta n o w iła w cią g u X II i X III, a ta k ż e X IV w., p rz e d m io t o d ży w ająceg o raz p o raz s p o ru . T ym czasem A u to r w je d n y m tylko z d a n iu n a p o m y k a o „ o k reso w ej z a le ż n o ­ ści o d m e tro p o lity g n ie ź n ie ń s k ie g o ” b isk u p ó w k a m ie ń sk ich , ja k ró w n ie ż c h e łm iń ­ skich, n ie p re cy z u ją c a n i fo rm y ow ej z ale ż n o śc i, a n i te ż cza su , kied y m o ż n a o ta k o ­ wej m ów ić (s. 90). M yli się ta k ż e tw ierd z ą c , że „ o s ta tn i p ro c e s w sp ra w ie m e tr o p o ­ lita ln e j z w ierz ch n o ści G n ie z n a n a d b isk u p stw e m c h e łm iń s k im p rz y p ad ł n a d ru g ą p o ło w ę lat d z ie w ięć d z ie siąty c h X III w., i z ak o ń c zy ł się z a p e w n e o sta te c z n y m z rz e ­ c ze n ie m się p ra w m e tro p o lita ln y c h d o d ie cezji c h ełm iń s k ie j p rz ez a rcy b isk u p a J a ­ k u b a [Ś w in k ę]” , ja k o że sp ra w a ta k ilk a k ro tn ie jeszc z e w ra c a ła w ciąg u X IV s tu le ­ cia. N a s. 50 n a tra fia m y z k o lei n a d o ść o so b liw ą i z a ra z e m m a ło p ra w d o p o d o b n ą

(10)

in te r p r e ta c ję k o le jn o śc i w yliczen ia b isk u p ó w w d o k u m e n c ie , a m ian o w icie, że ja k o p ierw si m ielib y z o s ta ć w y m ien ien i p a s te rz e diec ez ji w y b ran i n a d ro d z e elek cji k a ­ n o n ic z n e j, z aś d o p ie r o n a d alszych m ie jscach h ie ra rc h o w ie z książę cej n o m in a cji, p rzy czym d o d a tk o w o w ażyć m iały d o b re lu b złe „ s to s u n k i” z m e tro p o litą H e n ry ­ k iem K ie tlicz em . C o w ięcej, n a ta k w ątpliw ym fu n d a m e n c ie A u to r p rz e p ro w a d z a n a s tę p n ie d o g łę b n ie js z ą a n alizę i w yciąga d a le k o id ąc e w nio sk i (s. 50-51). W te n sa m n u r t w p isu ją się w yw ody n a te m a t p re c e d e n c ji b isk u p ó w (s. 108 n n .), przy czym J. M a c ie je w sk i z d a je się n ie d o strz e g a ć , że o d m o m e n tu , k ied y p rz e s ta ło d e ­ cydow ać w ow ym w zg lęd zie sta rsz e ń stw o sakry, n a c z o ło w y su n ął się a sp e k t h o n o ­ ro w e g o p ie rw sz e ń stw a nie tyle k o n k re tn y c h h ie ra rc h ó w , co sam ych ja k o tak ic h sto lic b isk u p ich , p rz e z nich zajm o w an y ch .

N ie k tó re z p o ru sz o n y c h tu kw estii m o ż n a u w ażać z a d o p e w n eg o s to p n ia d ys­ k u sy jn e, in n e zn ó w sta n o w ią n iew ątpliw y m a n k a m e n t w w yw o d ach A u to ra , z k tó ­ rych je d n e to ty lk o nieścisło ści, p o z o s ta łe z aś to e w id e n tn e p o tk n ię c ia p isz ąc eg o . J e s t ich z re s z tą w ięce j, co s k ła n ia d o o s tro ż n ie jsz e g o p o d c h o d z e n ia d o w yw odów J. M a ciejew sk ieg o . P rz y k ład o w o d o k u m e n t o rd y n a riu s z a d la k lery k a d a n e j diecez ji, u d a ją c e g o się n a z a g ra n ic z n e stu d ia , zezw alający n a p rz y ję cie św ięceń z rą k in n e g o b isk u p a , to coś w z u p e łn o ś c i typo w eg o , s tą d n a d in te rp r e ta c ją je s t d o p a try w a n ie się w n im ja k ie g o ś sz c ze g ó ln e g o p rz ejaw u „ tro s k i o z a p e w n ie n ie d iecezji o d p o ­ w ie d n ic h k a d r ” (s. 202). P rzeciw n ie, u b ieg ając y się o św ię c en ia klery k n ie m ó g ł ich o trz y m a ć z r ą k k tó re g o k o lw ie k in n e g o c zło n k a e p is k o p a tu , p o z a w łasnym o rd y n a ­ riu sz em , je ś li n ie d y sp o n o w ał w ła śn ie te g o ro d z a ju d o k u m e n te m , o k re ślan y m w te rm in o lo g ii ź ró d e ł ja k o littera d im isoriae lu b dim issorialis. T ak sa m o n o rm a ln ą p ra k ty k ą b y ła u ro c z y sta k o n s e k ra c ja d ziew ic (m n is z e k ) p rz e z b isk u p a i n ie s ta n o ­ w iła ja k ie g o ś w y ją tk o w eg o w y d a rze n ia (s. 204). W y staw ian e p rz e z h ie ra rc h ó w przy w ileje o d p u s to w e A u to r o k re ś la w w yszukany s p o s ó b „ d o k u m e n ta m i in d u l- g e n cy jn y m i” (s. 119 przyp. 152, ta k sa m o ii a s. 129); p ó ź n ie jsz e g o o rd y n a riu s z a w ro cław sk ieg o T o m asza ( I ) nazyw a w o d n ie s ie n iu d o czasu p rz e d je g o p o w o ła ­ n iem n a b isk u p stw o „w iejskim p ro b o s z c z e m ” (s. 86, p o r. s. 48) - n a tej ty lk o p o d ­ staw ie, ż e p o s ia d a ł p a ra fię , co sta n o w i zb y t d a le k o id ący p rz ejaw sw obody in te r ­ p re to w a n ia św iad e ctw źró d ło w y ch , b o o w o p ro b o s tw o b y ło z a p e w n e ty lk o u p o s a ­ ż e n ie m , ź ró d łe m d o c h o d u d la rz e c z o n e g o d u c h o w n e g o , a nie śro d o w isk ie m ( p r z e ­ s trz e n ią ), w k tó ry m p rzy szło m u egzystow ać; w yliczając „ o zn a k i w ład zy ” b isk u p ie j, m ian o w icie in fu łę , p a s to r a ł i p ierś cie ń (s. 93), J. M a ciejew sk i p rz eo c zy ł je d n o je s z ­ cze n ie o d łą c z n e in sy g n iu m , tj. krzyż p e k to ra ln y ( p e k to r a ł) ; z d ec y d o w a n ie n ie fo r­ tu n n e je s t o k re ś le n ie c zło n k ó w e p is k o p a tu w yw odzących się s p o ś ró d k le ru r e g u ­ la rn e g o (z a k o n n e g o ) „b isk u p am i, k tó rzy byli w cześn iej z a k o n n ik a m i” (s. 94), ja k o że p rzy jęcie sak ry n ie z w a ln ia ło a u to m a ty c z n ie ze ślu b ó w w ieczystych, z ło żo n y ch w d a n e j w s p ó ln o c ie; m a ło k laro w n y je s t p a ssu s n a s. 25, d o ty czący a rcy b isk u p a

(11)

Pełki, ja k o że A u to r z a p o m n ia ł zaznaczyć, że ów w yw ód oczyszczający, o któ ry m je s t ta m m o w a, n ie był zw iązan y z o b ję c ie m p rz e z te g o ż d u c h o w n e g o a rcy b isk u p - stw a, lecz dotyczył w cze śn iejsze g o czasu (o czym d o p ie ro n a s. 31). O m a w iając d o ­ k u m e n t fu n d acy jn y k la s z to ru cy stersó w w Ję d rz e jo w ie z ro k u 1153 (s. 163 i tam ż e przyp. 3), J. M aciejew sk i n ie zw ró cił uw agi n a je g o n o w sze w y d an ie w z b io rz e s tu ­ dió w Cystersi w Polsce. W 850-lecie fu n d a c ji op a ctw a jędrzejow skiego (K ie lc e 1990, s. 205-208; zob. ta k ż e s. 4 0 n n .); n a s. 162 (p rzy p . 1) A u to r p rzy w o łu je d o ść w ie k o ­ wy p o d rę c z n ik p ra w a k a n o n ic z n e g o ks. F ra n c is zk a B ączk o w icza (tu z re sz tą n a zw a ­ n e g o B ą cz k ie w ic ze m ), w ydany p o ra z pierw szy w la ta c h 1923-1924, ja k gdyby nie było św ieższej d a ty te g o ro d z a ju pu b lik acji; z k o lei n a s. 137 i 199 czytam y o z a m k u b isk u p im n a Ś ląsk u o nazw ie E delstein - czy m ia n o to n ie p o s ia d a z a te m p o lsk ieg o o d p o w ie d n ik a ? D ziw i ró w n ie ż z ap is w p o s ta c i „ k a rd y n a ł J a k u b S a n c ta e M ariae in

Via L a ta ” (s. 26), ja k o że c h o d zi p rz ec ie ż o k a rd y n a ła d ia k o n a ty tu łu S. M a ria e in

V ia L a ta - p y ta n ie z re sz tą , k tó re g o , b o w ie m d o p ie ro w r. 1278 d ia k o n ię tą o trz y ­ m ał J a k u b C o lo n n a , jeś li w ięc p iastu ją cy o d r. 1270 g o d n o ść b isk u p a w ro c ław s k ie ­ go T o m asz Z a r e m b a m ia ł być je g o k a p e la n e m , to n ie z p e w n o śc ią ja k o k a rd y n a ła (p o p rz e d n io , w la ta c h 1244-1278, ty tu ł ów p o s ia d a ł O k ta w ia n U b a ld in i). W z u p e ł­ no ści k u rio za ln y b łą d w id n ieje w przy p isie 15 n a s. 225, g d zie o m y łk o w o z o s ta ło stw ie rd z o n e , iż arcy b isk u p g n ieź n ień sk i H e n ry k K ietlicz „był blisk im krew n y m , m o że o jce m [.f/c]” ta k sa m o zw ąceg o się n a m ie s tn ik a p ro w in c ji k rak o w sk iej z c z a ­ sów M ieszk a III S ta re g o i K a zim ierz a II O d n o w ic ie la , gdy w rzeczyw istości c h o d zi o o d w ro tn ą m ożliw ość, że był je g o synem . C o ś ta k ie g o w in n o z a te m z o stać d o ­ s trz e ż o n e p rz e z u w a żn e g o k o re k to ra , k tó ry n ie n a sta w ia się je d y n ie n a w ychw yce­ nie lite ró w ek . Tych o s ta tn ic h w o m aw ia n ej k sią żc e fak ty czn ie je s t n iew iele, tra fia ją się n a to m ia s t u s te rk i w in te rp u n k c ji (s. 163 przyp. 15 - b ra k w z d a n iu p rz e c in k a p rz e d „ te g o ” , ta k sa m o w w ierszu 24 p rz e d „ sz u k a ć ” ; s. 155 przyp. 366: „ red . J, K rz y ża n iak o w a ” , itd .). B ez w ą tp ie n ia w ielk im m a n k a m e n te m ow ej edycji, ja k k o l­ w iek n ie o b ciążając y m b e z p o ś re d n io A u to ra , je s t n a to m ia s t b ra k in d ek só w - p rz e d e w szystkim o so b o w eg o .

N a jm n ie j u w agi p o św ięciliśm y w o b e c n e j re ce n zji a n ek so w i b io g raficz n e m u n a k o ń c u k siążki J. M a cieje w sk ieg o , czyniąc ta k św ia d o m ie , ja k o że ow e w ykazy o b s a ­ dy p o sz c ze g ó ln y c h sto lic b isk u p ic h we w sk azan y m w ty tu le o k re s ie b a d ac zy d z ie ­ jó w p ra w o d aw stw a k o śc ieln e g o z a in te re so w a ć m o g ą w zn ik o m y m s to p n iu . O g ra n i­ czym y się z a te m ty lk o d o uw agi, że ów k a ta lo g o b e jm u je łączn ie 84 p o sta c i i że w p rz y p a d k u k ażd ej z nich A u to r s ta ra ł się w sk az ać m .in . n a ta k ie z a g a d n ie n ia , ja k p o c h o d z e n ie s p o łe c z n e d a n e g o b isk u p a , je g o k rą g ro d z in n y , p o s ia d a n e w y k ształ­ c e n ie i p rz e b ie g k a rie ry (n ie ty lk o w o d n ie s ie n iu d o sfery stricte k o śc ieln ej). Z a ­ uw ażyć m o żn a , że J. M aciejew ski św ia d o m ie p o s łu g u je się w p rz y p a d k u n ie k tó ry c h p o sta c i o d m ie n n y m i fo rm a m i nazw , a n iżeli te p rz y ję te w lite ra tu rz e p rz e d m io tu ,

(12)

stą d m am y „ H e n ry k a z W ie rz b n e j” m ia st „z W ie rz b n a ” czy „P aw ia z P rz e m y k o w a ” m iast „z P rz e m a n k o w a ” , sw oistym zaś k u rio z u m je s t p rz e m ia n o w a n ie b isk u p a p ło c k ie g o A n d rz e ja (I), z w an e g o K rak o w c zy k ie m , n a „ A n d rz e ja I K ra k o w s k ie g o ” (s. 36 i 247; p o d o b n ie n a s. 246 „ P io tr I R z y m ia n in ” ). T ru d n o też stw ierd zić, w e ­ d łu g ja k ie g o k ry te riu m A u to r w rz ec zo n y m k a ta lo g u u m ie sz cz a p rz y je d n y c h p o ­ sta c ia c h n u m e ry p o rz ą d k o w e p rzy im io n a c h , w p rz y p a d k u z aś innych nie.

P o ra n a p o d su m o w a n ie , k tó re p o tak o b sz e rn y c h d y w agacjach n ie p o w in n o być n azbyt ro zw lek łe. W k o n k lu zji J. M aciejew ski sam p rzy zn aje, że k o n c e n tro w a ł się „głów nie n a z a g a d n ie n ia c h p re ze n tu ją cy c h e p is k o p a t ja k o g ru p ę sp o łe cz n o -za w o ­ d o w ą ” (s. 220). C h a ra k te ry z u je te ż o m ó w io n y o k re s ja k o czas „p rze jścio w ej” w o l­ ności b isk u p ó w , k tó ry ch w d o b ie ro z b icia d zieln ic o w eg o m niej łączyło z d w o re m p a n u ją ce g o , a n iżeli z a ró w n o w e w cześniejszej e p o c e pierw szych P iastów , ja k i p ó ź ­ niej, p o z je d n o c z e n iu K ró lestw a P olskiego. W tym k o n te k ś cie n a c zo ło w ysuw a się tez a sp e k t k a n o n ic z n e g o o b s a d z a n ia sto lic b isk u p ich n a d ro d z e n iesk rę p o w a n e g o w y boru, d o k o n y w a n e g o p rz e z u p ra w n io n e p o te m u g re m ia k a p itu ln e . A u to r p o d jął się też p rz e a n a liz o w a n ia n a n ow o, g d zie i k ied y m ia ła m ie jsce p ierw sza n a z iem iach p o lsk ich w o ln a e le k cja b isk u p ia p rz e p ro w a d z o n a p rz e z k a p itu łę k a te d ra ln ą , o p o ­ w iad ając się za o p in ią , że był to w ybór w r. 1207 n a p a s te rz a diecezji k rakow skiej m is trz a W in c en te g o K a d łu b k a (s. 47-49). N ie sp o só b było też p o m in ą ć p ierw szo ­ rz ęd n e j w szak kw estii (p o d n ie s io n e j ju ż n iegdyś w o so b n y m a rty k u le p rzez J ó z e fa S zy m ań sk ieg o ), czy m ian o w icie ow e X III-w ie cz n e e le k cje b isk u p ó w rzeczyw iście były w o ln e, czy te ż „jed y n ie u p ra w o m o cn iały aw an s w sk az a n e g o [k a p itu le] k a n d y ­ d a ta ” (s. 54). J. M aciejew ski p rz e p ro w a d z a w p raw d zie o b s z e rn ą an aliz ę c a łeg o te g o z a g a d n ie n ia (s. 54-70, g d zie te ż czy teln ik je s t n a ra ż o n y n a p o w ta rz a n ie p rz ez A u to ­ ra p o k ilk a k ro ć n iek tó ry ch w ątk ó w - niby w ró żn y ch k o n te k s ta c h , w szakże n ie z a ­ w sze), o s ta te c z n ie je d n a k nie z ajm u je w tej m a te rii w y raźn eg o , je d n o z n a c z n e g o s ta ­ n ow iska, w sk azu jąc, że d o p ie ro o d X IV stu lec ia w pływ m o n a rc h ó w n a o b sa d ę b i­ sk u p stw w P olsce sta ł się n iep o d w aż aln y . Je s t fa k te m , że p rz e z ca łą d o b ę n o w o ż y t­ n ą ro la k a p itu ł k a te d ra ln y c h sp ro w a d z a ła się w ow ym w zg lęd zie d o przysłow iow ej „m aszynki d o g ło so w a n ia ” (k a żd o ra zo w o p rz e d s ta w ia n o k a n o n ik o m k a n d y d a ta m o n arc h y , k tó re g o też n ie sp o s ó b było nie w ybrać, a e w e n tu a ln y p r o te s t co o d w a ż ­ niejszych c zło n k ó w g re m iu m k a p itu ln e g o o g ra n ic za ł się c o najw yżej d o ab sen cji n a e lek cji), jeśli w szak że n ie p o trafim y w ykazać, że p rz y n ajm n ie j w X III w. m am y d o c zy n ien ia p o n a d w szelką w ą tpliw ość z w olnym w y b o rem , to d e fa c to w o g ó le nie sp o só b w sk azać o k re s u , kiedy o o b sa d z ie sto lic b isk u p ich n a z ie m ia ch p o lsk ich d e ­ cydow ały k a p itu ły k a te d ra ln e ! J. M aciejew ski ta k d a le k o w swych ro zw ażan ia ch je d n a k o w o ż nie w ychodzi, o co z re sz tą tr u d n o czynić m u zarzu ty , c h o ć u k a z a n ie d a ­ lek o siężn y ch k o n sek w en cji o m aw ian y ch w o d n ie s ie n iu d o w y b ra n eg o o k re su p r o ­ cesów z p e w n o śc ią byłoby ze w szech m ia r p o ż ą d a n e i c en n e .

(13)

M im o , że p iszący te słow a in aczej by w id z ia ł ro z ło ż e n ie a k c e n tó w p rz y o m a w ia ­ n iu te m a ty k i p o d ję te j p rz e z A u to ra w o m ó w io n ej pow yżej p u b lik acji, n ie u leg a w ątp liw o ści, że je s t to k sią żk a w a rta d o s trz e ż e n ia z a ró w n o p rz e z m ed iew istó w , ja k i p rz e z h isto ry k ó w p ra w a k a n o n ic z n e g o . C i o s ta tn i z p e w n o śc ią z z a in te re s o w a ­ n ie m o d n io s ą się d o dyw agacji h isto ry k a sen su stricto, sp o ż y tk o w u ją c p o c zy n io n e p rz e z e ń sp o s trz e ż e n ia w e w łasnych b a d a n ia c h . P o z o sta je żywić n a d z ie ję , że z n a j­ d zie to też o d z w ie rc ie d le n ie w ich k o lejn y ch p u b lik a c ja ch .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wydaje się, że hipoteza doświadczenia mistycznego może wydatnie dopomóc w wyjaśnieniu sposobu wykształcenia się w Jezusie synowskiej samoświadomości bez konieczności

łożeniem autora, który – jak sam pisze – pragnie „przyczynić się do zbadania tego, co de- finiuje prezbitera w jego służbie wspólnocie, stanowiącej centrum jego

Zaś przeprowadzona tu analiza przyniesie prawdopodob- nie ważne rozpoznania przydatne w dalszym ciąg debaty nad ekumenicznymi wymiarami „teologicznej funkcji” nauki

W dniach 27–28 czerwca w Muzeum w Szreniawie odbyła się konferencja naukowa „Tatarzy – Historia i Kultura”.. Organizowana była przez Hannę Ignato- wicz oraz

Wpatrując się w Józefa, wszyscy ludzie uczuciowo zranieni mogą, dzięki łasce Bożej, zostać uleczeni, jeśli tylko zaakceptują plan, który Bóg zaczął urzeczywistniać w

Niezwykle ważnym i trafnym sposobem przywracania etosu szlacheckiego w Polsce jest turystyka kulturowa, w ramach której wyróżnia się turystykę dzie- dzictwa kulturowego —

Wpływ Narodowego Planu Rozwoju 2004-2006 oraz Narodowych Strategicznych Ram Odniesienia 2007-2013 na stopę bezrobocia w Polsce.

Numerical simulations were run to investigate the relationship between the fracture aperture and its electrical response for different properties (mud resistivity,