• Nie Znaleziono Wyników

Jubileusz profesora Stefana Swieżawskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Jubileusz profesora Stefana Swieżawskiego"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

M. Gogacz

Jubileusz profesora Stefana

Swieżawskiego

Studia Philosophiae Christianae 17/2, 249-253

(2)

S tu d ia P h ilo so p h ia e C h ristian a e A TK

17(1981)2

SPRAWOZDANIA

JUBILEUSZ PROFESORA STEFANA SWIEŻAWSKIEGO

1. Z o kazji 70-lecia uro d zin prof, d r S te fa n a S w ieżaw skiego, g ru p a jego p rzy ja ció ł i uczniów przy g o to w ała K sięgę P am ią tk o w ą , w y ra ż a ­ ją c ą u zn an ie i głęboki szacunek dla osiągnięć n a u k o w y c h i d y d ak ty cz­ n ych P ro feso ra. W ręczenie gotow ej ju ż K sięgi odbyło się w K U L 22 p aź­ d ziern ik a 1980. Na uroczystość ju b ileu szo w ą złożyło się se m in a riu m naukow e, któ reg o te m a te m było om ów ienie opu b lik o w an y ch d o ty c h ­ czas rec en zji dzieła „F ilozofia X V w ie k u ”, z kolei w ręczen ie w au li K U L K sięgi P am ią tk o w ej. P rzem ów ienie g ra tu la c y jn e w im ien iu K U L w ygłosił ks. R e k to r, prof. d r M. A. K rąp iec, w im ien iu p rzy ja ció ł ■— prof. d r M. P lezia, w im ien iu uczniów — prof. d r M. Gogacz, w im ie­ n iu K a te d ry H isto rii F ilozofii K U L — doc. d r J. C zerkaw ski. P o n ad to n a „lam pce w in a ” to a s t g ra tu la c y jn y w ygłosił ks. doc. d r B. D em bow ski.

K a te d ra H isto rii F ilozofii w A TK sk ła d a P ro feso ro w i S tefan o w i Sw ieżaw skdem u serdeczne życzenia d ługiej i ow ocnej pracy.

P o d a je m y w y stą p ie n ia n a uroczystości jubileuszow ej w K U L dw u p raco w n ik ó w n au k o w y c h A TK : prof. d r M. G ogacza i ks. doc. d r B. D em bow skiego.

2. PR ZEM Ó W IEN IE PRO F. DR M. G OGACZA ' .

C hciałbym — ja k n a jle p ie j p o tra fię — w im ien iu uczniów p odzięko­ w ać P a n u P ro feso ro w i za k sz ta łto w a n ie w n as u m ie ję tn o ści m y śle­ nia, zgodnego z r e a ln ą rzeczyw istością. J e s t to k sz ta łto w a n ie myślenia· zarazem zgodnego z istn ien iem bytów , z ich w sp a n ia łą w łasn o ścią do­ bra, ta k ż e z doniosłą w łasn o ścią p raw d y , w p ro w a d za jąc y ch in te le k t i w olę lu d zi w uczciw ość i hum anizm , w p okorę i k o n te m p la cję . N a te j drodze dochodzi się do m ądrości i do służenia k ażd em u człow ie­ kow i i je d y n em u Bogu sw o ją w ia rą , n a d z ie ją i m iłością.

M yślenie, zgodne z re a ln ą rzeczyw istością, gdy id e n ty fik u je się w b y ­ ta c h to, co czyni je b y ta m i, je st filozofią. P a n P ro fe so r uczył n a s t a ­ k iej filozofii i k ie ro w a n ia się n ią w życiu i d ziałan iu : m e tafiz y k ą r e a l­ n ie istn iejące g o b y tu jednostkow ego.

A by tę m etafiz y k ę zrozum ieć, a przez n ią rea ln o ść rzeczyw istości, ab y n ią m yśleć i zgodnie z istn ien iem b ytów , ich d o b rem i p ra w d ą k ształto w ać w e w n ę trz n e życie człow ieka, a zarazem ze w n ętrzn e d zia­ łania, P a n P ro feso r p ro w a d ził n as przez w ielk ie lu d zk ie p rze m y śle­ n ia — przez h isto rię filozofii. P rz em y ślen ia A ry sto telesa, T om asza z A kw inu, G ilsona, K rą p c a i P a n a P ro feso ra, to by ła n asza głów na droga k u m y ślen iu o istn iejący c h b y ta c h w ich p raw d zie i d o b ru , za- raz m też d roga k u działaniu, zgodnem u z istn ien iem , p ra w d ą i dobrem bytów , zgodnem u w ięc z n aszy m w łasn y m m y śleniem w decyzjach, k ie ­ ru ją c y c h do osób, do całej re a ln e j rzeczyw istości. Od re a liz m u w p o z n a ­ n iu i działaniu, i od p lu ralizm u w m etafizycznych u ję cia ch is tn ie ją ­

(3)

cego b y tu jednostkow ego, nie m ogły ju ż n a s o derw ać k u idealizm o­ w i i moruizmowi le k tu ry pism P la to n a , P lo ty n a , P roklosa, A w icenny, D escartesa, K a n ta , -Husserla, H eideggera. U czą n as one te ra z czego innego, tego m ianow icie, że plato n izm i n eo p lato n izm w e w szy stk ich sw ych daw n iejszy ch i w półczesnych w e rsja c h n ie je st te o rią esse jako b y tu lu b istn ien ia, lecz te o rią sp o tk a n ia , te o rią w ięc re la c ji w iążących byty , a n ie tego, że istn ie ją i że są tożsam e z sobą w sw ej istocie.

S am ą też te o rię sp o tk a n ia w p ełn iejsze j w e rsji u m iem y ju ż te ra z znaleźć n a naszej głów nej drodze, w y tyczonej k u m y ślen iu i działan iu przez P a n a P ro feso ra, w łaśn ie w p rzm y ślen ia ch T om asza z A k w in u n a te m a t obecności. T eoria obecności d y sta n su je te o rię sp o tk a n ia . To sp o tk a n ie bow iem w edług n eo p lato n ik ó w sp e łn ia się w d ziała n ia ch p o ­ znaw czych i w decyzjach. J e s t o d niesieniem w szystkiego ty lk o do in ­ te le k tu i woli. O becność w edług T om asza z A k w in u spełnia się w łą ­ czącej osoby m iłości, w ierz e i nadziei. J e s t odniesiniem osób nie do in te le k tu i w oli, ja k o w łasności istoty, lecz do osób w ich istn ien iu , praw d zie i dobru. D ziałania poznaw cze i w olityw ne, cała w ięc a k ty w ­ ność w e w n ę trz n a osób, ty lk o w s p ie ra ją w tr w a n iu re la c je osobowe. Z a ­ cz y n ają się one od sp o tk a n ia osób, lecz n ie w d ziała n ia ch in te le k tu i w oli. M a ją sw e źródło w istn ie n iu osób, w ich p raw d zie i dobru. Te źródła w y z w a la ją m iłość, w iarę , nadzieję, jako rela cje , w k tó ry c h w y ­ ra ż a się i spełnia obecność.

W ty c h p ersp e k ty w a c h m e ta n o ja je st sta łą gotow ością in te le k tu i w oli do osiągania tego, co słuszne i lepsze, je st k u ltu r ą duch o w ą człow ieka, w p ro w a d z a ją c ą go w p ro s t w hum anizm , w służbę osobom: ludziom i Bogu, p ełn io n ą przez w iąz an ie się z osobam i r e la c ją miłości, w a ry i nadziei.

I dopiero w ty c h re la c ja c h : w sta łe j m iłości, k tó rą o b d a ro w u ją się osoby, w e w za jem n y m z a u fa n iu jako p o staci w ia ry w człow ieka, w nadziei, że będzie trw a ła ta k n a m p o trze b n a obecność osób, w y ra ża się i spełnia godność osoby. W tedy czym ś zu pełnie zw yczajnym je st ucz­ ciw ość i pok o ra, k o n te m p la c ja i hum anizm , w łaśn ie zgodne z p ra w ­ d ą i d o b rem osób d ziała n ia in te le k tu d w oli, w sp ie ra ją c e w tr w a n iu m i­ łość, w ia rę i n adzieję, w łaściw e środow iko ludzi.

W ty m w łaściw ym śro d o w isk u osób, w re la c ja c h p rzy ja źn i, z a u fa ­ n ia i nadziei odbyw aliśm y stu d ia. T e w iśn ie re la c je w y zw alał P a n P ro ­ fesor, otoczony n aszy m zau fan iem , n d z ie ją i p rzy ja źn ią , o b d aro w u ją cy ta k ż e n a s p rzy ja źn ią , n ad z ie ją, zau fan iem , że zdążam y k u p raw d zie i d o b ru w w iern o ści re a ln ie istn ie ją c y m bytom .

Było to zarazem w p ro w a d ze n ie n a s w hum anizm , w służbę Osobom p rzez w ierność p raw d zie, d o b ru i istn ien iu . A w sp ie ra ła to m eta n o ja , u w aż n e i uczciwe, w p ro st p o k o rn e i k o n te m p lu ją c e n a sem in a ria ch , w y ­ k ła d ac h i w rozm ow ach ro zw ażan ie tre śc i stu d io w a n y ch tek stó w , z a ra ­ zem decyzja ty lk o n a to, co n ajp ra w d ziw sz e, zgodne z istn e ją c y m i b y ­ tam i.

W p ro w ad zan i w m eta n o ję i h u m a n izm znaleźliśm y się ty m sam ym w sercu u n iw e rsy te tu . S tan o w iliśm y u n iw e rsy te t, k tó ry je st zaw sze w sp ó ln o tą osób p o szu k u jąecy ch p ra w d y w ta k i sposób, że stu d e n ci w n i­ k a ją w żyw e m yślenie pro fe so ra , by w ty m żyw ym m y ślen iu w sp ó ln ie przybliżać się do p raw d y , o g arn ia ć ją i p rz y ją ć ze w szy stk im i je j k o n ­ sekw encjam i. T ą k o n se k w e n cją je st n a ra s ta ją c a w iedza i m ą d ro ść in ­ te le k tu , w w oli u trw a la ją c a się w iern o ść dobru, p o sta w a służenia i k o n ­ te m p la c ji rzeczyw istości, p o d trzy m y w a n ia w trw a n iu re la c ji osobow ych,

(4)

łączących osoby m iłością, w ia rą i n ad zieją. T ą k o n se k w e n cją jest z a ­ raz em w iern o ść m e tan o i d hum anizm ow i.

M ieliśm y zaszczyt i szczęście być w p ro w a d z a n i przez P a n a P ro fe so ­ r a w m eta n o ję i hum anizm , trw a ć w re la c ja c h osobow ych, o b d a ro w y ­ w a n i w ia rą w nas, zau fan iem , p rzy ja źn ią , a przez w spólne p o sz u k iw a­ n ie p ra w d y stan o w ić u n iw ersy te t. M ogliśm y w sp ó ln ie m yśleć zgodnie z re a ln ie istn ie ją c y m i bytam i, rozw ażać p rze m y śle n ie w ielk ich filozo­ fów, uczyć się w yzn aczan ia m e tafiz y k ą życia i działań, o dniesienia do lu d zi i Boga.

J e s t w ięc zrozum iałe, że chciałbym —· ja k p o tra fię n a jle p ie j —· w im ien iu uczniów w y ra zić P a n u P ro feso ro w i w dzięczność, p odzięko­ w ać za w szystko, co u m iem y i co tw o rzy m y , prosić, a b y P a n P ro feso r w ciąż o św ietlał nasze d rogi sw ym m yśleniem , hum anizm em , filozofią, ab y trw a ła re la c ja p ro fe so r — uczniow ie, gdyż tr w a ją o dniesienia p rz y ­ jaźni, w iary , nadziei, b y śm y w spólnie w ciąż b ro n ili in te le k tu i czło­ w ieka, w ie rn i całej re a ln e j rzeczyw istości.

A o n as m ogę to pow iedzieć, że w szyscy, pow o łan i do filozofii, słu ­ żym y ludziom podobnie, ja k służy się w k a p ła ń stw ie w spólnym i w k a ­ p ła ń stw ie h ierarch iczn y m .

W szyscy, ta m gdzie jesteśm y, budzim y u m iło w a n ie m ądrości, w ie r ­ ność istn ie n iu , p raw d zie i dobru. W codziennym życiu, jako synow ie

i córki, ja k o ojcow ie i m a tk i, jako m ieszkańcy różnych m iejsc w k r a ­

ju, głosim y p o trzeb ę i chw ałę filozofii.

N iek tó ry m z n as pow ierzono zad an ie sta n o w ien ia u n iw e rsy te tu , p o ­ zo staw an ia w re la c ji n a u c za ją cy — uczniow ie, ab y in te n sy w n ie j była p o szu k iw an a p ra w d a i sp e łn ia n a służba osobom.

W szyscy je d n ak : filozofow ie w codziennym życiu i filozofow ie u n i­ w ersy teccy stan o w im y zn a k w iern o ści re a ln e j rzeczyw istości.

I w szy stk ich nas: filozofów w rodzinach, w codziennym życiu oraz filozofów tw o rzący ch z uczniam i u n iw e rsy te t, w szystkich, k tó rzy te ra z jesteśm y i tych, k tó rzy b ę d ą n a ziem i do ko ń ca jej dni, n iech je d n o ­ czy u m iło w an ie m ąd ro ści i p ro w a d zi poprzez k u ltu r ę i h u m a n izm k u re a ln e j rzeczyw istości w je j istn ien iu , p ra w d z ie i dobru, w y z n a c z a ją ­ cych pow iązan ie osób p rzy ja źn ią , w ia rą , n ad zieją, k u sam ym osobom: do w spółobecności lu d zi i Boga. Dla n a s ta w spółobecność je st szczęś­ ciem i zbaw ieniem .

A ta te ra z w spółobecność, w te j au li K U L, nasze sp o tk a n ie z P an em P ro feso rem , n iech p ozostanie św iatłem n a drodze naszy ch p o szu k iw ań p raw dy.

3. TO AST KS. DOC. DR B. D EM BO W SK IEG O

S łyszeliśm y ju ż w iele .w ażnych i p ięk n y ch słów pod ad re sem J u b i­ la ta. P ra g n ę je d n a k jeszcze coś pow iedzieć.

W 1946 ro k u zacząłem stu d ia w U n iw ersy te cie W arszaw skim . B y ­ łem uczestn ik im S e m in a riu m prof. T atark iew ic za . P am ię ta m , ja k p o ­ w oli n a r a s ta ła w la ta c h 1948—50 atm o sfe ra n ie sp rz y ja ją c a sw obodnej w y m ia n ie m y śli filozoficznej. W iemy, że w 1950 ro k u prof. T a ta r k ie ­ w icz i in n i w y b itn i filozofow ie p rz e sta li d ziałać ja k o dydaktycy. A w łaśn ie w ted y K U L s ta ł się m iejscem , gdzie sw obodnie ro zw ija ł się p lu r a liz m ' m yślenia. P ro fe so r S w ieżaw ski b y ł je d n y m z tych, k tó rzy w te d y — w w y ją tk o w o tru d n y c h w a ru n k a c h — przyczyniali się do tw o rze n ia w sp an iałeg o k lim atu , w k tó ry m m ógł się rodzić entuzjazm , a bez niego niem ożliw e jest filozofow anie.

(5)

P a m ię ta m m oje odw iedziny n a K U L -u w 'l a t a c h 1948—50, p rze d ziw ­ n ą radość, ja k ą tu znajd o w ałem , a ta k ż e p io se n k i śp iew an e z P ro fe so ­ rem . P a m ię ta m też K U L z m oich tu stu d ió w (1955—1962) i dlatego w d n iu Ju b ile u sz u P ro fe so ra S w ieżaw skiego, jednego z tw ó rcó w filo ­ zoficznego środow iska kulow skiego, p ra g n ie w znieść te n to a s t n a cześć K atolickiego U n iw e rsy te tu L ubelskiego w szczególnej w dzięczności za p ierw sze p o w o jen n e dziesięciolecie.

4. O D ZIA ŁA LN O ŚCI N A U K O W E J I D Y D A K TYC ZNEJ P R O FESO R A S. SW IEŻA W SK IEG O

(frag m en t p rac y m a g iste rsk ie j w A TK Jerzeg o W yszyńskiego, m aszynopis 1980, s. 51—54).

P ro feso r S. Swieżawskii w sw ych p ra c a c h i w y stą p ie n ia c h b ro n i h u ­ m anizm u, godności ludzkiego in te le k tu i roli filozofii b y tu gjów nie w k u ltu rz e i w an tro p o lo g ii filozoficznej. W śród p ra c p ro fe so ra S. S w ie­ żaw skiego z n a jd u ją się ta k ie k sią ż k i ja k B y t, Z agadnienie histo rii f i ­

lo zo fii d rea lizo w a n e obecnie 8-tom ow e dzieło pt. D zieje filo zo fii eu ro ­

p e js k ie j w X V w ie k u (ukazały się ju ż z tego cyklu c z te ry tom y).

J e s t a u to re m T r a k ta tu o c z ło w ie k u : p rz e k ła d u w y b ra n y c h k w estii z S um m y Teologii T om asza z A k w in u oraz b o g aty ch i w n ik liw y c h k o ­ m e n tarzy , p re z e n tu ją c y c h to m isty c zn ą n a u k ę o człow ieku w w ykładzie czy teln y m d la w spólnego odbiorcy. U k azały się też d w a to m y p ra c ze­ b ra n y c h P ro feso ra: R o zu m i ta je m n ica i C zło w ie k i tajem nica.

W ynikiem opow iedzenia się po stro n ie in te le k tu , zarazem źródłem te j decyzji h u m a n isty , je st te za p ro fe so ra S. S w ieżaw kiego, n ajm o cn iej ch y b a w y ra żo n a n a S oborze W a ty k a ń sk im I I — n a k tó ry m b y ł a u d y to ­ rem św ieckim — poprzez k siążk ę n a p isa n ą w sp ó ln ie z prof. J. K a li­ n o w sk im pt. L a philosophie à l’h eure du Concile, że k sz ta łt k u ltu ry lu d z k iej je st p ro p o rc jo n a ln y do w iern o ści w obec filozofii, p o m y ślan ej ja k o k o n te m p la c ja rzeczyw istości w aspekcie jej istn ien ia. P ro fe so r S. S w ieżaw ski b y ł ta k ż e w g ru p ie trz e c h osób, k tó ry m papież P aw eł VI w ręczy ł O rędzie S o b o ru do in te le k tu alistó w .

Ja k o je d en z pierw szy ch w P o lsce p ro fe so r S. S w ieżaw ski w y k ła d a tom izm egzystencjalny. G dy o. M. A. K rą p ie c ro zw in ą ł sw ą d zia­ łalność w te j dziedzinie, p ro fe so r S. S w ieżaw ski sk u p ił się na h isto rii filozofii, ro zu m ian ej za E. G ilsonem ja k o h isto ria pro b lem ó w filozo­ ficznych. P ro fe so r S. S w ieżaw ski o ddziaływ a w ięc n a w spółczesną k u l­ tu r ę filozoficzną w P olsce ja k o h isto ry k filozofii. I w y sta rc zy ty lk o pow iedzieć, że w iększość p u b lik u ją c y c h obecnie w Polsce h isto ry k ó w filozofii to jego lu b rów n ież jego uczniow ie, ź k tó ry c h w ielu to z n a ­ n i dziś w k ra ju i za g ra n ic ą p ro feso ro w ie i uczeni. D ziałalność n a u k o ­ w ą i d y d ak ty c z n ą p ro fe so r S. S w ieżaw ski ro z w ija ł k ró tk o w U J, PAN, A TK , głów nie i b ardzo długo w KUL.

P ro fe so r S. S w ieżaw ski w ciąż b u d zi z a u fan ie do filozofii b y tu , u k a ­ zu je w n ie j klucze do u p ra w ia n ia h isto rii filozofii, p o d sta w ę w łaści­ w ego ro zw aż an ia za g ad n ień filozofii człow ieka. P rz ed e w szy stk im je d ­ n a k a k c e n tu je p ro b lem k o n te m p la cji. U w aża zre sztą m e tafiz y k ę b y tu za k o n te m p la c ję n a tu ra ln ą , a w sam ej k o n te m p la c ji w idzi sposób i sk u te k praw id ło w eg o w y ch o w an ia człow ieka, osiągnięcie a u te n ty c z ­ n e j k u ltu ry .

Ś w iad ectw em p ro fe so ra S. Sw ieżaw skiego jako filozofa je s t p o d ­ k reśle n ie w iern o ści praw dzie. Zaleca on p o szu k iw an ie te j p ra w d y

(6)

w każd y m „tu i te ra z ”, w każd ej szerszej w iz ji rzeczyw istości, m ie js­ ca i celów człow ieka. S ta w ia sobie za raze m z a d an ie w y k a z a n ia obecnoś­ ci ro zu m ień filozoficznych w św iatopoglądach, ja k o p o d sta w ac h w szel­ kich naszy ch działań. W nosi w nasze m yślen ie filozoficzną k o re k tę ja k o h isto ry k , h isto ry k filozofii, te o re ty k k u ltu ry , ch rz eśc ija n in ro z­ w aż ają cy sp raw y w ia ry . I p rze k azu j n a m w sp a n ia ły d a r, o k tó ­ ry m w cześniej m ów ił E. G ilson: „nie m ądrość, k tó re j n ie p osiadam i k tó re j dać niie może żad en człow iek, lecz to, co po m ą d ro śc i je st n a j ­ lepsze, a m ianow icie u m iło w a n ie m ądrości, k tó rą in n ą n az w ą je st filo ­ zofia”.

SPRAWOZDANIE ZE SPOTKANIA PROFESORÓW METAFIZYKI POŚWIĘCONEGO PROBLEMATYCE FILOZOFII RELIGII

(O łtarzew k/W arszaw y, 22 p aź d ziern ik a 1980 r.)

W W yższym S em in a riu m D uchow nym K sięży P allo ty n ó w w O łta rz e- w ie k/W arszaw y d n ia 22 p aź d ziern ik a 1980 r., z in ic ja ty w y B pa doc. dr. hab. B o h d a n a Bejze, w ra m a c h P o d sek c ji M etafizyki zorganizow ano sp o tk a n ie p ro feso ró w m etafizy k i pośw ięcone p ro b lem aty c e filozofii re - ligii. Po m szy św. k o n ce le b ro w an e j w in te n c ji P ap ie ża J a n a P a w ła II p o w ita n ia w a u li p rzy b y ły c h u czestników d o k o n ał ks. re k to r tegoż S e­ m in a riu m R o m an F orycki. O b rad y zagaił i im p rzew odniczył B p B. Bejze. O n też w e słow ie w stę p n y m w y ra z ił szczególną w dzięczność ks. prof. dr. Jó zefo w i Iw a n ic k iem u , ks. p ro f dr. S tan isław o w i K am iń sk ie - m u i s. prof. dr. Zofii Józefie Z dybickiej za ich obecność w a u li obrad. K ró tk ie in fo rm a c je spraw ozdaw cze z ubiegłorocznego sy m p o zju m oraz p rze d staw ie n ie p ro g ra m u o b rad — oto d w a n a s tę p n e p u n k ty z a g aje­ nia B pa B. Bejze.

Filozoficzne sym pozjum zgrom adziło p ro feso ró w i stu d e n tó w m ie js­ cowego S em in a riu m oraz licznie zaproszonych i p rzy b y ły c h w y k ła d o w ­ ców m e tafiz y k i z se m in a rió w diecezjalnych i zakonnych. P odczas sesji n au k o w e j w ygłozono trz y re fe ra ty : 1.. Ks. d r hab. M a ria n J a w o r ­ s k i : P o d sta w o w e z a d a n ie , filo zo fii religii i p ro b le m je j m to d y ; 2. O. d r hab. J a n A n d rz ej K ł o c z o w s w i O P: M etaficzne re d u k c je re li­ gii; 3. Ks. prof, d r S ta n isła w K a m i ń s k i : Filozofia Boga a filo zo fia religii (w prow adzenie do dyskusji). P oniew aż re fe r a ty te zo stan ą w y ­

d ru k o w a n e in extenso, ograniczę się do u k a z a n ia zasadniczego to k u m yślow ego w ym ien io n y ch p relegentów .

1.1. „F ilozofia re lig ii” — re fe ro w a ł M. Ja w o rsk i — nie je st obecnie w śród badaczy te rm in e m „całkow icie n a tu ra ln y m ” i zrozum iałym sa ­ m ym przez się. H e n ri D um éry czy M aurice N édoncelle, w sk az u ją c n a żyw e z a in te re so w an ie się fenom enem religii, a k c e n tu ją , że zarów no określenie n a tu ry filozofii relig ii ja k rów n ież jedności fo rm a ln e j te j dyscypliny w y k a z u je w iele do życzenia. Z d an iem N édoncelle’a istn ie ­ ją cztery zasadnicze sposoby, b a d a n ia relig ii: p o stę p o w an ie re d u k c y jn e sp ro w ad za ją ce egzystencję re lig ijn ą do czystego „ ra tio ”, re fle k s ja k r y ­ tyczna zm ierza ją ca do sp ro w ad zen ia filozofii re lig ii do logiki, rec ep cjo - n izm p o p rze stając y n a sam y m opisie fenom enologicznym i p o sta w a „p ro ro k ó w ” oraz „g nostyków ” n a s u w a ją c a obaw ę popadnięcia w fa n ­ tazję. Ż aden z ty c h czterech sposobów n ie je s t doskonały. K ażdy m a sw oje p lu sy i m inusy. O w a różnorodność sposobów b a d a ń św iadczy,

Cytaty

Powiązane dokumenty

These included the heuristics of design thinking in a narrowly circumscribed domain of expert knowledge; the role of architectural design theory and methodology such as canons

we found out that by making a unique main path between the cities of wageningen and arnhem would give spatial, sensorial and historical experiences in the landscape of Renkum.. one

If the aircraft is only required to hover during take-off and landing, while during cruise the thrust can be directed forwards for conventional flight, the aircraft

Whereas the Buckley-Leverett flux is a smooth function of water saturation, the foam will cause a rapid increase of the flux function over a very small saturation scale..

Jednym z nich jest kwestia udziału pracowników w zarz ˛adzaniu przedsie˛biorstwem, a dokładniej: czy postulat partycypacji w zarz ˛adzaniu − formułowany nie tylko przez

Kli- niczne objawy uzależnienia od Internetu to przymus bycia w sieci, utrata kontroli w korzystaniu z Inter- netu, problemy ze skupieniem uwagi i oderwanie się

Docierające informacje, jeszcze nie dające się w pełni identyfikować i wykorzystywać, sta­ nowią dla zdrowego dziecka materiał o pier­ wszorzędnym znaczeniu dla

1) istota geografii polega na całościowym patrzeniu na świat, podkreśla się jej rolę jak o integratora szerokich zbiorów informacji, obejmujących człowieka,