• Nie Znaleziono Wyników

Problem zmartwychwstania człowieka w teologii Ladislausa Borosa

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Problem zmartwychwstania człowieka w teologii Ladislausa Borosa"

Copied!
15
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

PROBLEM

ZMARTWYCHWSTANIA CZŁOWIEKA

W TEOLOGII LADISLAUSA BOROSA

Z m artw y c h w stan ie Jezusa stanow i c e n tru m p rz e p o w ia d a n ia ap o sto lsk ie­ go. W P iśm ie św., zw łaszcza u św. Pawła, w iąże się o n o w sp o só b p rzyczynow y ze zm a rtw y c h w sta n ie m chrześcijan. „Jeżeli b o w iem w ierzym y, że Jezus is to t­ n ie u m a rł i zm artw y ch w stał, to ró w n ie ż tych, k tó rz y u m a rli w Jezusie, Bóg w yprow adzi w raz z N im ” /1Tes 4,14/, oraz „Jeżeli u m a rliś m y razem z C h ry ­ stusem , wierzym y, że z N im ró w n ie ż żyć będziem y, w iedząc, że C h ry stu s p o ­ w staw szy z m artw y ch , ju ż więcej n ie u m ie ra ” / R z 6,8/.

Jest czym ś o czyw istym , że to p rz e k o n a n ie św. Pawła n ie m o ż e b y ć ro z u ­ m ia n e w sensie u ch w y cen ia jed y n ie p rz ed m io to w ej prawdy. C h o d z i w ty m w ypadk u o dośw iadczenie „m o cy ” i „uczestnictw a”, prowadzące d o „ u p o d o b ­ n ie n ia ” z C h ry stu se m , k tó ry zm artw ychw stając, przezw ycięża w ładze śm ier­ ci / R z 6,9/. Powstaje z królestw a śm ierci, przezw ycięża n ie tylko swoją w łasną śm ierć, ale z m ie n ia także ogólne p o ło ż e n ie człow ieka w obec śm ierci. C h ry ­ stus zm artw ychw stały oświeca tych, „co m ieszkają w cien iu i m ro k u śm ierci” / Ł k 1, 7-9/. U w a ln ia lu d z i o d „praw a g rz ech u i śm ierci”, któ reg o d o tą d byli n iew o ln ik a m i / R z 8, 2; H b r 2, 15/. Jego t r i u m f o siąg n ie swoją p ełn ię w m o ­ m en cie pow szechnego zm artw y chw stania. W ted y to śm ierć zo stan ie p o k o n a­ n a n a zawsze „ z n ik n ie w zw ycięstw ie” /1 K o r 15, 2 6 /. D z ięk i tem u w o b liczu śm ierci c h rześc ijan in zajm uje now e stanow isko. U m iera d la P ana tak, jak dla niego żył / R z 14,7n; F lp 1,20 / . D la c h rześc ijan in a śm ierć jest o stateczn ie zy­ skiem , b o C h ry stu s jest jego życiem / F l p 1,4/.

Powyższą praw dę p o tw ierd z a także n a u k a S o b o ru W atykańskiego II. So­ b ó r zw raca uwagę, że śm ierć jest ta je m n ic ą / p o r . K D K 18.21/, ale jest to ta­ je m n ic a ro z ja śn io n a p rzez C h ry stu sa , k tó ry uśw ięca śm ierć /p o r . K D K 21/. Jezus p rzez swoją śm ierć / K D K 1 8 / jest zw ycięzcą śm ierci / p o r . K K 5 9 / i wy­

(3)

W okresie p o so b o ro w y m p ojaw iło się w iele o p in ii, k tó re w z b u d ziły kon­ trow ersje n a te m a t śm ierci, w iecznego trw a n ia człow ieka, m o m e n tu z m a r­ tw ychw stania. P rzedstaw icielam i now ego p o d ejścia d o ty ch z a g a d n ie ń byli dwaj teologow ie ewangeliccy: K arl S tange (1870 -1953) i A d a y S c h u tte r (1852 -1938). Ic h stanow isko p o d z ie lił także Paul A lth a u s w swojej eschatolog ii wy­ danej w ro k u 19221. Pow odem zainteresow ania się p ro b lem a ty k ą śm ierci było sam o życie i „w iara szuk ająca z ro z u m ie n ia ” / p o r . D M 2 2 /. N a s tą p iło w ięc ożyw ienie b a d a ń teo lo g iczn y c h n a d p ro b lem a ty k ą esch ato lo g iczn ą. T eo lo ­ d zy p o d e jm o w a li p ró b y re in te rp re ta c ji trad y c y jn y ch s fo rm u ło w a ń i ujęcia ich istotnej treści w języku bard ziej d o sto so w an y m d o ró ż n y c h n u rtó w m y­ śli w spółczesnej.

J e d n y m z a u to ró w w sp ó łcz esn y ch ujęć p ro b le m u śm ierci jest L adislaus B o ros2, k tó ry n a b az ie esch ato lo g ii egzystencjalnej i p o słu g u ją c się m e to d ą fe n o m e n o lo g ic z n ą , określa śm ierć jako m o m e n t ostatecznej decyzji człow ie­ ka. W śm ierci, tw ierdzi B oros, ro z u m ia n ej jako b ezg ran iczn e otw arcie lu d z ­ kiego istn ie n ia n a niesk o ń czo n e „Ty” osobow ego Boga, staje człow iek p rz ed m o żliw o ścią w y b o ru B oga lu b Jego o d rz u c e n ia . N a m o c y decyzji p o d jętej w sp o só b św iad o m y i wolny, d o stęp u je o n pełnego u d z ia łu w m iło śc i C h ry ­ stusa, a lb o też p rz ez św iad o m e i skierow ane p rzeciw k o „o bjaw iającem u się w m iło śc i C h ry stu so w i „ n ie ” czło w iek p o g rą ż a się w b e z g ra n ic z n y m osa- m o tn ie n iu ”3.

Ś m ie rć zatem , z g o d n ie z ty m co sugeruje B oros, jest o sta te c z n y m sam o- o k re śle n ie m i o statec zn ą d yspozy cy jn o ścią człow ieka. O w a d y sp ozy cyjn ość w śm ierci jest w e w n ę trz n y m m o m e n te m w je d n y m ak cie w o ln o śc i, k tó ry sp ełn ia się w śm ierci i p rzez k tó ry człow iek ro z p o rz ą d z a so b ą w o b liczu Bo­ ga. W ty m z n a c z e n iu m o m e n t śm ierci jawi się jak o p o c z ą te k z m a rtw y c h ­ w stania.

Śm i e r ć j a k o p o c z ą t e k z m a r t w y c h w s t a n i a

P ró b a teo lo g iczn e j in te rp re ta c ji śm ierci w asp ekcie z m a rtw y c h w s ta n ia w ym aga u w z g lę d n ie n ia d w óch faktów. Pierw szy d o ty czy O b jaw ie n ia i o p a r­ tej n a n im n a u k i K ościoła, k tó ra w iąże zm artw y ch w stan ie C h ry stu sa z k o ń ­

1 J. Ratzinger, Eschatologia. Śmierć i życie wieczne, Warszawa 1986, s.123.

2 Ladislaus Boros, teolog szwajcarski, profesor teologii w Innsbrucku. Autor licznych artykułów i ksią­ żek o tematyce związanej z zagadnieniami cierpienia i śmierci. Do najważniejszych jego prac zalicza się „Istnienie wyzwolone”. „Mysterium mortis”, „Doświadczenie Boga”. Boros jest autorem znanej w teologii koncepcji „wydarzenia śmierci” , w której określa moment śmierci jako uprzywilejowane bytowo miejsce podejmowania decyzji o wiecznym przeznaczeniu. W głównym nurcie myśli Borosa zawiera się także wiele szczegółowych zagadnień teologicznych, takich jak chrzest, miłość, wolna wo­ la, grzech pierworodny, oczyszczenie. L. Boros zmarł w Innsbrucku w 1981r.

(4)

cem św iata / p o r . J 11,23-25; 1 Tes 4,1 6/ i z P aruzją C h ry s tu s a 4. D ru g i o d n o s i się d o zasad n iczy c h tw ierd zeń a n tro p o lo g ii chrześcijańskiej o istotow ej jed­ n o ści duchow o-cielesnej n a tu ry człow ieka. W łaściw e z ro z u m ie n ie B oroso- wej k oncepcji śm ierci, p ojętej jako p o c z ą te k z m a rtw y c h w sta n ia człow ieka, w ym aga p rezen tacji m yśli n ie k tó ry c h teo lo g ó w w o d n ie s ie n iu d o dru g ieg o z wyżej w y m ien io n y ch faktów.

Z d a n ie m K. R ah n era, istn ie je „ s u b s ta n c ja ln y sto su n e k d u s z y d o ciała, k tó ry jest id e n ty c z n y z d u sz ą i n ie jest jej p rz y p a d ło śc ią , m o ż e się z m ie n ić , ale n ie m o ż e p o p ro s tu u sta ć ”5. Ś m ie rć z atem jest p o c z ą tk ie m nowej relacji d u szy d o ciała.

W . G ran at, an a liz u ją c zn a cze n ie p o g lą d u o su b stan cjo n aln ej jed n o ści d u ­ szy i ciała d la te o rii ch rześcijańsk iego p erso n aliz m u , stw ierdza, że „ p rz y za­ ło ż e n iu , iż człow iek n ie jest całością, lecz tylko d u szą, jak a m ieszk a w ciele i n im się posłu g u je, id ea o so b y m ia ła b y in n e cechy treściowe. N ie m o ż n a b y w tedy utrzym yw ać, że człow iek jest całością d uchow o-cielesną, d ziałającą ja­ ko p o d m io t, b o ta k im b y łab y jedynie d u sz a ”6.

In nego z d a n ia jest J. R atzinger. S tw ierdza o n m ian o w icie, że człow iek jest n iep o d zie ln y i jako taki zaczyna też istnieć w m o m en cie swojej śm ierci. U waża on, że ta m , gdzie istnieje w iara w św iętych obcow anie, to pojęcie a n im a sepa­ rata (d uszy o ddzielo nej), o której m ó w i scho lastyka, jest ju ż p rz estarz ałe7.

W ed łu g J. P iepera, u m ie ra n ie d o ty c z y całego człow ieka. W y jaśn ia ją c to za g ad n ien ie p o d k reśla, iż ściśle rzecz b io rą c , n ie „ u m ie ra ” a n i ciało a n i d u ­ sza, lecz jedynie człow iek. Jeżeli zatem w ogóle „ m a by ć m o żliw e m ó w ien ie o n ie śm ie rte ln o śc i w o d n ie s ie n iu d o sfery lu d zk iej, to n ie m o ż n a o d n o s ić jej sensow nie d o „d u sz y ”, lecz jedy nie d o człow ieka i z n o w u d o całego czło­ w ieka z d u sz ą i c ia łe m ”8.

C iekaw e sp o jrze n ie n a za g ad n ien ie jed n o ści d u ch o w o - cielesnej n a tu ry człow ieka p rezentuje także C. C resm o n tan t. S tw ierdza on, że n ie d o rz ecz n o - ścią jest tw ierd z en ie przy jęte z całej tradycji p la to ń sk ie j i k arte zjań sk iej, że człow iek jest z ło ż o n y z d u szy i ciała. Jest to raczej żywe ciało, zło żo n e z zasa­ dy in fo rm a c ji, k tó rą jeśli się chce, m o ż n a nazw ać „ d u sz ą ” i z m n o g iej m ate­ rii. G d y m ów im y, że żyw y człow iek jest z ło ż o n y z ciała i duszy, w y rażam y się tak, jak b y ciało b yło czym ś in n y m n iż d usza. T ym czasem człow iek, jako cia­ ło bez d u szy n ie istnieje. Jeśli n ie m a duszy, n ie m a tak że ciała9.

4 Por. G. Barbaglio, La prima lettera ai Corinzi, Bologna 1996; por.J. Rademakers i U Grelot, Zmartwych­ wstanie, w: Słownik teologii biblijnej, Poznań 1990, s. 48; por. H. U. von Balthasar, Mysterium pascha­ le, Einsiedeln 1983, s. 215, 263-264; por. F. J. Nocke, Eschatologie, Dusseldorf 1982, s. 56-58; por. G. Lohfink, Der Zeitproblem und die Vollendung der Welt, Freiburg 1976, s. 143-144; por. H. Concel-mann, Grundriss der Theologie des Neuen Testaments, Munchen 1967, s. 129 - 130; por. J. Klingier, O istocie prawosławia, Wybór pism, Warszawa 1983, s. 84-86; por. H. Langkammer, Teologia Nowego Testamentu, cz. 1, Wrocław 1985, s. 142-144, 186-288, cz. 2, Wrocław 1984, s. 246-250; por. R. Deneken, La foi pascale. Rendre compte dela Résurrection de Jésu aujourd’ hui, Paris 1997.

5 K. Rahner, Mały Słownik Teologiczny, Warszawa 1987, s. 449-451. 6 W. Granat, Personalizm chrześcijański, Poznań 1985, s. 142. 7 J. Ratzinger, Wprowadzenie w chrześcijaństwo, Kraków 1970, s. 295. 8 J. Pieper, Śmierć i nieśmiertelność, Paris 1970, s. 36.

(5)

R. R ogow ski, rozw ażając p ro b le m relacji d u s z y d o ciała w śm ierci cz ło ­ w ieka stw ierdza, że człow iek n ie jest tylko d u sz ą i n ie jest tylko ciałem , lecz jest je d n o ścią ciała i duszy. T eolog te n uw aża, że bez tej w zajem nej relacji d u ­ sza n ie b y łab y d u sz ą lu d z k ą , a ciało lu d z k im c ia łe m 10. Z a te m istn ieje d ąże­ n ie duszy, ab y zjed n o c z y ć się z ciałem , a tak że d ąż e n ie ciała d o p o łą c z e n ia się z duszą.

Z ag a d n ien ie jed n o ści ducho w o - cielesnej n a tu ry człow ieka an alizu je rów ­ n ie ż B oros. T eolog te n tw ierdzi, że „ sta n u w o ln ie n ia się o d cielesn o ści jest d la d u sz y czym ś głęb o k o n ie n a tu ra ln y m ” 11. D u sz a b o w iem n ie m o że istn ie ć bez ciała. R elacja d u szy ludzk iej z m aterią, k tó rą nazyw a B oros tra n sc e n d e n ­ ta ln ą , jest w yrażeniem tego, co n ależy d o is to ty duszy, m ian o w icie, że „d u sz a z n a tu ra ln ą k o n ieczn o ścią z n a jd u je is to tn y w yraz w m a te rii”12.

Z p o w yższych ro zw ażań w y n ik a is to tn y w n io sek , k tó ry m o ż n a b y u jąć w stw ierdzenie, że d u sz a lu d z k a n ie m o że istn ie ć bez relacji d o ciała. Je d n a k w zw iązku z ty m stw ierd zen iem nasuw a się p ytan ie: jaki jest c h a ra k te r i sp o ­ sób k o n ta k tu d u sz y z ciałem w o d n ie s ie n iu d o m o m e n tu kresu ziem sk ieg o życia człow ieka ?

W teo lo g ii z n a jd u je m y liczne o d p o w ie d z i n a wyżej p o staw io ne py tan ie. K oncepcje te p o jęte jako p ró b y teologicznej in terp retacji śm ierci n a g ru n c ie a n tro p o lo g ii chrześcijańskiej, jed n o cz eśn ie stają się p o d staw ą d o głębszego z ro z u m ie n ia p ro b lem u z m artw y ch w stan ia człow ieka.

W e d łu g K. R a h n e ra w m o m e n c ie śm ierci n a s tę p u je u w o ln ie n ie d u s z y o d ciała. Je d n a k te n ro z d z ia ł n ie jest zw iązan y z u tra tą k o n ta k tu d u szy z m a ­ terią. D u sz a b o w iem p o śm ierci łączy się z pratw orzyw em w szelkich z m ia n m a te ria ln y c h . D lateg o staje się p o śm ierci n ie „ a k o s m ic z n ą ” czy „p o zak o - s m ic z n ą ”, ale „ w sz e c h k o sm ic z n ą ”, n iejak o w sze ch o b ec n ą w świecie p rz ez k o n tak t i o d n ie sie n ie d o w szech b y tu 13. R a h n e r tw ierdzi, że w chw ili śm ierci p rzez wejście d u sz y w głębię w szechśw iata, gdzie w szystko się je d n o c z y i m a swoje podstaw y, cała stw o rzo n a rzeczyw istość b u d z i się d o nowej o statec zn o ­ ści „św iat p rzez śm ierć duchow o-cielesnej osoby, której w p ew n y m sensie jest „ c ia łe m ”, uzyskuje ju ż o b ec n ie w e w n ętrzn ą p rz e m ia n ę . Św iat p rz ez śm ierć p o szc zeg ó ln y ch lu d z i jest ju ż spełniony. W te n sp o só b zm artw y ch w stan ie, k tó re m a się d o k o n a ć n a k o ń c u świata, b ęd zie tylko u w ień c zen iem pozytyw ­ nego o d n ie s ie n ia się d u sz y d o świata, czyli z m a rtw y c h w sta n ie m tego, co d o ­ ko n ało się ju ż w m o m e n c ie śm ierci” 14.

P roblem k o n ta k tu d u szy ludzk iej z ciałem n ieco inaczej in te rp re tu ją dwaj teolodzy: P S ch o o n en b e rg i C. Geffre. W edłu g ich koncepcji d u sz a ko ntak­

10 Por. R. Rogowski, Światłość i tajemnica, Katowice 1986, s. 356-361. 11 L. Boros, Istnienie wyzwolone, s. 48.

12 Tamże.

13 Por. K. Rahner, Zur Theologie des Todes, Freiburg 1958, s. 20. 14 Tamże, s. 26nn; por. R. Rogowski, dz. cyt., s. 357-358.

(6)

tuje się z ciałem p o p rz e z „ u w ie lb io n ą cielesność C h ry s tu s a ” . W m o m e n c ie śm ierci c h rześc ijan in zostaje jak b y w c h ło n ię ty w osobow e życie zm artw y ch ­ w stałego Pana, trw ając w Jego uw ielbionej cielesn ości15.

Kongregacja d o Spraw D o k try n y W iary także u stosu nk ow ała się d o w sp ół­ czesnych dyskusji, do ty czący ch p ro b lem u istotow ej jed n o ści n a tu ry d u c h o ­ wo -cielesnej człow ieka16. K ongregacja stw ierdza, że „ow o lu d z k ie „ja”, jak im jest dusza, trwa m ięd zy śm iercią, a zm artw ychw staniem , n ie m ając swej pełnej cielesności” 17. T en b rak „ d o p e łn ie n ia ciała” n ależy ro z u m ie ć w ty m sensie, że m ateria n ie osiąga jeszcze w śm ierci człow ieka swego pełnego p rzeo b ra żen ia. N a stą p i to d o p ie ro n a k o ń c u św iata w d n iu zm artw y ch w stan ia.

N a tle pow yższych rozw ażań ciekawą w ydaje się być tak że koncepcja Bo- rosa. T eolog te n uw aża m o m e n t śm ierci za p o cz ątek zm artw y ch w stan ia, k tó ­ rego p ow szech n y finał n a stą p i z g o d n ie z n a u k ą O b jaw ie n ia n a k o ń c u świata. Z m artw ychw stan ie ciała, tw ierdzi Boros, rozp oczy nające się ju ż w m o m e n c ie śm ierci, n ie jest jeszcze do k o ń czo n e, poniew aż zm artw y chw stałem u ciału p o ­ trz e b n y jest p rz e m ie n io n y w szechśw iat jako środow isko z isto ty p rz y n ależn e d o ciała. Z ate m człow iek swoje cielesne zm artw y ch w stan ie m o ż e przeżyw ać w p e łn i d o p ie ro wtedy, gd y d o k o n a się p rz e m ia n a świata. D lateg o ostatecz­ n y m sp e łn ie n ie m się zm artw y ch w stan ia, k tó reg o p o c z ą tk ie m jest m o m e n t śm ierci, b ęd zie d o p ie ro d z ie ń P aruzji18. B oros, k o n sty tu u ją c m o m e n t z m a r­ tw ychw stania w śm ierci człow ieka, n aw iązuje d o m is te riu m śm ierci i z m a r­ tw ychw stania C hrystusa. U w aża on, że w śm ierci C h ry stu s osiągn ął spełnienie swej lu d zk iej duchow o-cielesnej rzeczyw istości. B ow iem w procesie śm ierci o d rz u c ił O n ostatecznie ów „cielesny” sk ład n ik swej zjawiskowości i w kroczył w o tw arty zw iązek z b y tow ym w szechśw iatem 19. Św iat za te m zo stał p rz em ie­ n io n y p rzez nasycenie d u c h e m C h ry stu sa, lecz jego ostateczna p rz e m ia n a jest jeszcze u k ry ta i czeka n a ostateczne o d sło n ięcie w m o m e n c ie kresu dziejów. B oros tw ierdzi, że te n „p rzek sz ta łc o n y w śm ierci C h ry stu sa o d n ajgłębszych p o d sta w świat, zn a jd u je n a jd o sk o n alszy w yraz w w yzw olon ym i ro zśw ietlo­ n y m ciele C h ry stu sa , u d u c h o w io n y m , w yzw olon ym z o g ra n ic z o n o śc i cza­ s o p rz e strz e n i i p rz e m ija n ia 20. C h ry stu s , d z ię k i w y zw o len iu o d „cielesnej”

15 Por. P Schoonenberg, Christus Verlossingsdaad, Bijdragen 27 [1966], s. 481-483, por. C. Geffre, La re­ surrection ou la victoire de l’ Esprit, Vie Spirituelle 4 [1963], s. 382-393; por. H Schoonenberg, Wierzę w życie wieczne, Concilium 5 [1969], s. 69.

16 Por. Epistuła /.../ de quibusdam quaestionibus ad eschatologiam spectantibus. AAS 71 [1979], s. 939 -94.

17 Tamże, s. 941.

18 Por. L. Boros, Istnienie wyzwolone, s. 50; porJ. Moltmann, Das kommen Gottes. Christliche Eschato­ logie, Gütersloh 1995; por. tenże, Im Ende-Gott, w Concilium 34[1998], s.459; por.M. Kehl, Eschato­ logie, Würzburg 1986; por. W. Kasper,Die Kirche angesicht der Herausforderungen der Postmoderne, w: Stimmen der Zeit 215[1997], s.657-672; por.J. B. Metz, Zeit ohne Finde? Zum Hintergrund der De­ batte über „Resurrektion oder Reinkarnation’, w: Concilium 29[1993], s.458-462; por. M. Gronemey­ er, Das Leben als letzte Gelegenhiet. Sicherheitsbedürfnisse und Zeitknappheit, Darmstadt 1993; por. J. Ratzinger, Salz der Erde. Christentumund katolische Kirche an derJahrtausendwende. Ein Gespräch mit Peter Seewald, Stuttgart 1996.

19 Por. L. Boros, Mysterium mortis, Warszawa 1985s. 269; por. tenże, Gott - Unsere Zukunft, w: Gott Heu­ te, Maintz 1967, s. 127.

(7)

o g ra n ic zo n o ści, d o ciera d o w szystkich lu d z i, czy n iąc ic h cz ło n k a m i swego p rzem ien io n eg o ciała. Z atem p rz e m ie n io n e ciało C h ry stu sa jest ź ró d łe m n a­ szego cielesnego k o n ta k tu z N im . W a ru n k ie m naszego z e sp o le n ia ze z m a r­ tw ychw stałym ciałem C h ry stu sa jest ow o „ ta k ”, k tó re człow iek w ypow iada w m o m e n c ie swojej śm ierci. To zesp o le n ie z C h ry stu se m stan o w i o n aszy m zb a w ien iu 21. T ak więc lu d z k a śm ierć ro z u m ia n a jako m o m e n t ostatecznej de­ cyzji człow ieka w w y n ik u po zyty w n ego jej ro z strzy g n ięcia jest p o c z ą tk ie m z m artw y ch w stan ia.

N o w a p r ó b a s p o jrz e n ia n a m is te riu m śm ierci, k tó rą p re z e n tu je B oros, b u d z i je d n a k p ew n ą w ątpliw o ść. D o ty c z y o n a sta n u a b so lu tn e j goto w o ści człow ieka d o z je d n o c z e n ia z B ogiem . B oros uw aża, że owa gotow ość jest je­ d y n ie re zu ltatem pozytyw nej decyzji, jaką człow iek p o d ejm u je w m o m e n c ie śm ierci. Z ate m pojęcie śm ierci jako p o c z ą tk u z m a rtw y c h w sta n ia su p o n u je k o n iecz n o ść now ego sp o jrz e n ia n a człow ieka w w y m iarze jego p o n ad d o c ze- snego istn ie n ia .

C

z y ś c i e c

W n a u c z a n iu K ościoła K atolickiego22, śm ierć jako p o cz ątek p o n ad d o cze- snego istn ie n ia człow ieka zw iązan a jest z z a g a d n ie n ie m czyśćca: „C i, k tó rz y u m ie ra ją w łasce i p rz y ja ź n i z B ogiem , ale n ie są jeszcze całkow icie oczysz­ czeni, ch o c ia ż ju ż pew n i swego w iecznego zbaw ienia, p rz e c h o d z ą p o śm ierci oczyszczenie, ab y u zysk ać św iętość k o n ie c z n ą d o w ejścia d o rad o ści nieba- ”23. O czyszczenie to d o ty czy spow o dow any ch g rz ech e m skutków : w in y i ka­ ry, k tó re są p rzeszk o d ą d o pełnego z je d n o c z e n ia z B ogiem .

D o k try n a K ościoła, do ty cząca is tn ie n ia czyśćca, m a swoje ź ró d ło w O b ­ jaw ieniu. N ie k tó re tek sty P ism a św u k a z u ją m o żliw o ść o d p u sz c z a n ia grze­ c h ó w p o śm ierci / 2 M a c h 12,43 - 4 6 /; w zyw ają d o o k a z a n ia m iło s ie rd z ia zm a rły m /S y r 7,33/; d o sk ła d a n ia ja łm u ż n y czy też o fiary ekspiacyjnej w ich in ten cji / T b 4,17/. C h ry stu s d o p u sz c z a tak że m o żliw o ść o d p u s z c z a n ia grze­ ch ó w w ży ciu p o z a z ie m sk im / M t 12,32; M t 5,26; Łk 12,59/. Św Paweł, m ó ­ w iąc o prak tyce p rz y jm o w a n ia „ c h rz tu za z m a rły c h ” /1 K o r 15,29/, w skazał n a o bo w iązek n ie sie n ia p o m o c y z m a rły m 24.

21 Tamże, s. 270; por. tenże, Doświadczenie Boga, Warszawa 1983, s. 148.

22 Odmienne stanowisko prezentują Kościoły Prawosławny i Protestandzki. Por. W. Hryniewicz, Czyściec w teologii prawosławnej,, w: Encyklopedia Katolicka, Lublin 1985, t. 3 kol. 941-942; por. F. Szulc, Czy­ ściec, w: Bóg, Człowiek, Świat, Katowice 1991, s. 51; por. J. Ratzinger, Wprowadzenie w chrześcijaństwo, s. 239-248.

23 Katechizm Kościoła Katolickiego, Poznań 1994, cz. 1, s. 251; por. M. Rusecki, Być chrześcijaninem dziś, Lublin 1994, s. 263-264; por. Cz. Bartnik, Kościół Jezusa Chrystusa, Wrocław 1982, s. 65-67.

24 Por. Z. Pawlak, Katolicyzm A-Z, Poznań 1989, s. 70; por. G Martelet, Odnaleźć życie pozagrobowe, Kra­ ków 1987, s. 137-138; por. J. Ratzinger, dz. cyt., s. 248-253.

(8)

P roblem atyka czyśćca z n a la z ła ró w n ie ż swoje m iejsce w p ism a c h O jcó w K ościoła, ta k ic h jak: św. C y p ria n , św. C y ry l z Jerozolim y, św. B azylii W ielki, św. Jan C h ry z o sto m , św. G rzeg orz W ielki i św. A u g u sty n . W szyscy o n i wzywa­ li d o m o d litw y i ja łm u ż n y za z m a rły c h o raz sk ła d a n ia o fiary euch ary sty cz­ nej w ich in te n c ji25.

Pojęcie czyśćca w fo rm ie definicji dogm aty czn ej z o sta ło p o raz pierw szy określone n a S o b o rze F lo re n c k im /1 4 3 9 /. S o b ó r stw ierdził, że „jeśli by praw ­ dziw ie p o k u tu ją c y zakończyli życie w m iło ści Boga jeszcze p rz ed g o d n y m za­ d o śću c zy n ien iem czy n am i p o k u tn y m i za p o p e łn io n e grzechy i za n ie d b an ia, w ów czas d u sze ich p o śm ierci za sta n ą oczyszczone k aram i czyśćcow ym i. D o zgładzenia tego ro d zaju kar d o p o m ag a im w staw iennictw o w iernych żyjących, a m ian o w icie o fiary M szy św., m odlitw y, ja łm u ż n y i in n e a k ty p o b o ż n o ś c i, k tó re z g o d n ie z p o s ta n o w ie n ia m i K o ścioła je d n i w iern i zw ykli ofiarow ać za in n y c h w ie rn y c h ”26. Treść tego o rz ecz en ia z o stała p o w tó rz o n a p rz ez S o b ó r T ry d en ck i,27 a tak że S o b ó r W atykański II, k tó ry uczy, że du sze n ie k tó ry c h lu ­ d zi p o śm ierci ich ciał „ p o d d a ją się o c z y szcz en iu ” / K K 4 9 / i że o d za ra n ia religii ch rześcijańskiej K o śció ł m o d litw y swe ofiarow ał za zm arły ch , ab y by­ li o d g rzech ó w u w o ln ie n i / K K 50 /.

We współczesnej teologii znajd ujem y p ró b y nowego ujęcia n au k i o czyśćcu28. Interpretacje te sku piają się przed e w szystkim n a ro z u m ie n iu isto ty czyśćca.

K. R a h n e r tw ierdzi, że trw anie w jed n o ści z B ogiem , k tó re stano w i isto tę n ieb a, m o ż e by ć u d z ia łe m człow ieka ro z u m n e g o jako is to ty w z g lęd n ie d o ­ skonałej. P oprzez d ążen ie d o d o sk o n ało ści człow iek sto p n io w o staje się tym , czym jest. Je d n a k o so b isty a k t w y b o ru ciągle n a p o ty k a w człow ieku n a o p ó r fałszywych i zaw in io n y ch w yborów , k tó ry c h dokonyw ał p o p rz e d n io . A k t ten ta k ro z u m ia n y u trw ala się w m o m e n c ie śm ierci w sp o só b d efin ity w n y i n ie­ odw ołalny. R a h n e r uw aża, że d o św ia d c z e n ie tego o p o r u jest c ie rp ie n ie m , w y n ik a ją c y m w g rz e c h u . Z aś p o k o n a n ie go jest w y siłk iem , k tó r y stan o w i podstaw ę p ro c esu zbaw ienia, d o którego człow iek zbliża się w m ia rę zadość- czyniącego cie rp ie n ia 29. C zyściec jawi się zatem jako sta n istn ie n ia w czasie, w k tó ry m człow iek przeżyw a swoje cierp ien ie.

In n e ro z u m ie n ie isto ty czyśćca p ro p o n u je Boros. Swoją koncepcję o p iera o n n a h ip o te z ie końcow ej decyzji, tw ierdząc, że „czyściec jest d o k o n u jący m się w końcow ej decyzji p rzejściem p rzez oczyszczający o gień boskiej m iłości, jest p ro cesem z e tk n ię cia się z C h ry stu se m w śm ierci”30.

25 Por. K. Strzelecka, Czyściec: Encyklopedia Katolicka, Lublin 1985, t.3, kol. 939 - 941.

26 XVII Sobór Powszechny Florencki, Dekret dla Greków , Breviarium Fidei, Poznań 1989, VIII, 112. 27 Por. XIX Sobór Powszechny Trydencki, Dekret o usprawiedliwieniu, Breviarum Fidei, VII 106. 28 Por. A. Skwierczyński, Współczesne interpretacje katolickiej nauki o czyśćcu, Lublin 1983, s. 125 29 Por. K. Rahner, H. Vorgrimler, czyściec, Mały Słownik Teologiczny., kol. 73-74.

(9)

W łaściw a recepcja tw ierd zen ia B orosa jest m o żliw a d zięk i o d n ie sie n iu się d o fu n d a m e n ta ln y c h p rz esłan ek dyskusji o isto cie czyśćca, ja k im i są: w in a i kara. B oros uw aża, że k aż d y lu d z k i grzech w iąże się z n a ło ż e n ie m kary, k tó ­ ra w rzeczyw istości n ie m o że być zg ład z o n a p rzez sa m o tylko o d w ró cen ie się o d winy. Tak w ięc is to ta oczyszczenia p oleg ałab y n a z m a z a n iu k ary p o p rz e z z a d o śćcierp ie n ie31. B oros uw aża także, że o g ląd an ie Boga uw arun ko w ane jest n ie tylko fa k te m z n iesie n ia o b ciąż en ia karą, ale także n a w y m a z a n iu o b cią­ ż e n ia w iną. Proces w yzw alania się człow ieka m o ż e d okonyw ać się tylko dzię­ ki jego subiektyw nej inicjatyw ie, zwanej n aw ró cen ie m . W zw iązk u z ty m , że w czyśćcu czyny lu d z k ie po zb aw io n e zo stają m o m e n tu inicjatywy, tracą ch a­ ra k te r „z asłu g i”, proces n aw ró cen ia staje się n iem o żliw y 32.

Z pow yższego rozw ażania w y n ik a w ażny d la naszej refleksji w niosek, m ia ­ now icie um ieszczenie w końcowej decyzji zniesien ia kary i o d p u szczen ia w iny jest sprzeczne. B oros p ró b u je w yjaśnić te n p ro b lem , o d w o łu jąc się d o rozw a­ ż a ń m e to d o lo g ic z n y c h i starając się w ykazać, że śm ierć jest sp lo te m d w ó ch m o m en tó w : o statn ieg o m o m e n tu p rz ed śm iercią i pierw szego m o m e n tu p o śm ierci. Jego z d a n ie m owa bezczasow ość p rz e ło m u śm ierci staje się p o w o dem tego, że m o m e n ty o d łącz an ia się i bycia o d łącz o n y m zbiegają się, tw orząc sp o ­ istą sytuację33. Tak w ięc zb u d o w an y z m o m e n tó w o d łą c z a n ia się i bycia o d łą ­ c z o n y m proces śm ierci i sp e łn io n a w n im końcow a decyzja, z jednej stro n y jest najw yższym a k te m m iło śc i Boga, z d o ln y m spow odow ać o d p u sz c z e n ie winy, p o d czas istniejącego jeszcze stan u p ielgrzym ow an ia, z d ru giej zaś stro­ n y w iąże się z cierp ien iem , k tó re u m o żliw ia zn iesien ie czasowego o b ciąż en ia karą, ze w zględu n a w kro czen ie ju ż w s ta n oczyszczającego s p o tk a n ia z Bo­ giem , p o jęty jako fu n k c ja końcow a decyzji34. Z ate m proces integracji ludzkiej rzeczyw istości w m iło śc i Boga p rzebiega w cierp ien iu .

B oros w sw oich ro z w aża n iach o czyśćcu o k reśla ź r ó d ło tego c ierp ien ia. Jest n im o czyszczający o g ień Bożej m iło śc i, k tó ry p rz e n ik a u k ształto w an e p o k ła d y eg oizm u m o c n o o sad zo ne w lud zk iej egzystencji. „ Im tw ardsze, im potężniejsze są te pokłady, ty m boleśniejsze będzie owo przebicie się C h ry stu - sa”35. T ak w ięc ró ż n i lu d z ie z ro z m a ity m n a tę ż e n ie m p rz e c h o d z ilib y proces oczyszczenia w chw ili śm ierci. R ó ż n ic a czasu sp ędzanego w czyśćcu za m ie­ n ia się w ró ż n ic ę in ten sy w n o ści oczyszczania.

K o n c e p c ja cz y śćca w u ję c iu B o ro s a b y ła b y n ie p e łn ą , g d y b y ś m y n ie u w z g lęd n ili fa k tu , w spom agającego o ręd o w n ictw a w ierny ch, k tó rz y m o d lą się za z m a rły c h . W z w ią z k u z ty m z a g a d n ie n ie m pow staje je d n a k p ew ien p ro b lem . M ian o w icie jeżeli oczyszczenie w czyśćcu jest w y d a rzen ie m chw i­

31 Por. tamże, s. 246. 32 Por. tamże , s. 247

33 Por. tamże, s. 140; por. tenże, Istnienie wyzwolone, s. 101. 34 Por. Misterium mortis, s. 253.

35 L. Boros, Istnienie wyzwolone, s. 110; por. K. Rahner, Podstawowy wykład wiary, Warszawa 1987, s. 356.

(10)

li, to jaki jest sens naszej m o d litw y za z m a rły c h ? B oros, o d p o w iad a ją c n a to p y tan ie, jako p u n k t wyjścia p rzyjm uje tw ierdzenie, że d la Boga w szystko jest teraźniejszością36. T ak więc „śm ierć człow ieka, za któ reg o się m o d lim y i n a ­ sza m o d litw a zbiegają się ra z e m ”37. W zw iązk u z pow yższym stw ierdzen iem , w k aż d y m m o m e n c ie naszego czasu m o ż e m y w sp o m ag ać z m a rły c h w p o d ­ jęciu najw iększej decyzji ich życia.

R ekapitu lacja rozw ażań n a te m a t czyśćca w kontekście h ip o te z y końcowej decyzji, sprow adza się d o n astęp u ją cy ch k o n kluzji. U k o n sty tu o w an ie czyść­ ca w śm ierci czyni go u p rzyw ilejow any m bytow o m iejscem s p o tk a n ia czło­ w ieka z B ogiem . To s p o tk a n ie B oga w o g n isty m s p o jrz e n iu C h ry s tu s a jest najw y ższym sp e łn ie n ie m naszej z d o ln o ś c i m iło w a n ia , a je d n o c z e śn ie n a j­ straszliw szym c ie rp ie n ie m naszej istoty. Jest w ty m s p o tk a n iu zaw arta tajem ­ n ica oczyszczenia i w yzw olenia k u is tn ie n iu , którego p o c z ą tk ie m jest śm ierć człow ieka, a o statec zn y m d o p e łn ie n ie m d z ie ń Paruzji.

Z

b a w i e n i e j a k o o s o b o w a w s p ó l n o t a z

J

e z u s e m

C

h r y s t u s e m

W sp ó łczesn ą eschato logię ch rześcijań sk ą cechuje w yraźn a te n d e n c ja d o s k u p ia n ia uw agi n a o s o b o w y m c e n tru m w y d a rz e ń o s ta tn ic h , k tó ry m jest C h ry stu s ukrzyżow any i zm artw ychw stały38. W zbaw czym dziele Jezusa C h ry ­ stusa, g łów n ie zaś Jego m is te riu m p a sc h aln y m , ob jaw io n y z o sta ł p rzez Boga sens lu d z k ic h dziejów. Z m a rtw y c h w sta n ie C h ry s tu s a jest p o tw ie rd z e n ie m d a ru zbaw ienia, w szechogarn iający m w y d a rzen ie m do ty czący m lo su wszyst­ k ic h lu d z i. D zieje lu d z k ie są d z ie ja m i s p e łn ie n ia się ta je m n ic y zb aw ien ia. O calająca m o c Boga, o b jaw io n a w zm a rtw y c h w sta n iu C h ry stu sa, jest o b ie t­ n ic ą ostatecznego sp e łn ie n ia lo su człow ieka. To ostateczne sp e łn ie n ie d o k o ­ nuje się w śm ierci ro zu m ian ej n ie tylko jako bierne d o z n a n ie , ale rów n ież jako czyn człow ieka39. C e n tra ln y m p u n k te m o d n ie sie n ia jest p o d ty m w zględem śm ierć sam ego C h ry stu sa. Ew angelie u k a z u ją ją jako o d d a n ie się w ręce O j­ ca / Ł k 2 3,46/, „pójście d o O jc a ” / J 13,1; 14,2; 12-28; 16,5. 2 8 /, „w y p ełn ien ie się” / J 19,30/. W konsekw encji ró w n ie ż całe życie człow ieka m o że być ro z u ­ m ian e jako „ u m ie ra n ie w raz z C h ry s tu s e m ” / R z 6,3-11/, „o d d a w an ie ży cia” / J 15,13/, „w yrzeczenie” / M k 8,35; por. J 12,25/. W szystkie te o k reślen ia m ó ­ w ią o u m ie ra n iu z C h ry stu se m jako ak ty w n y m procesie u rz ecz y w istn ian ia się życia, aż p o jego sp ełn ien ie. W akcie śm ierci / 2 K o r 4,10-12/ śm ierć jest

36 Por. A. Valensin, O mojej wierze, Warszawa 1979, s. 50. 37 Por. L. Boros, Istnienie wyzwolone, s. 111.

38 Por. A. Nossol, Problem chrystologicznej interpretacji eschatologii, Zeszyty Naukowe KUL 21 [1978], s. 3-4, s. 3-9; por. tenże, Teologia bliższa życiu, Opole 1984, s. 205-214.

(11)

o d d a n ie m ży cia B ogu. D o k o n u je się w n iej o sta te c z n a rad y k alizacja o d d a ­ n ia praktykow anego w ciągu życia40. P o czą tk ie m owego o d d a n ia jest sakra­ m e n t c h rz tu św.

S p ełn ien ie się ta je m n ic y zbaw ienia pojętej jako p o je d n a n ie w szystkich lu ­ dzi z B ogiem w iąże się także z u w z g lę d n ie n iem sytuacji lu d z i niew ierzących, tzn . n ie m ający ch w ied zy o d n o ś n ie fu n d a m e n ta ln y c h praw d wiary, a tak że tych, d o k tó ry c h nie d o ta rło p rz ep o w iad a n ie Ewangelii.

K o śció ł k ato lick i p o p rz e z n a u k ę S o b o ru W aty kańskiego II p rz ed staw ił swoje stan o w isk o w tej kw estii. S o b ó r stw ierd ził, że z je d n o c z e n ie z m is te ­ riu m p a sc h a ln y m C h ry s tu s a jest m ożliw e także d la niew ierzących, jeżeli p o ­ stęp u ją zg o d n ie ze sw oim s u m ie n ie m / K D K 2 2 /. Bóg, k tó ry p rag n ie zbaw ić w szystkich lu d z i - stw ierdza S o b ó r - n ie jest daleko o d tych, k tó rz y szukają G o niejako p o o m a c k u i o d n a jd u ją Jego w olę p o p rz e z n a k a z s u m ie n ia / K K 16/. S o b ó r u z n a je tak że m o żliw o ść o b jaw ien ia i zbawczej w iary naw et tam , gdzie n ie d o ta rło p rz e p o w ia d a n ie E w angelii lu b gdzie z w in y lu d zk iej stra­ ciła o n a swoją w iaryg od ność. Z p rz ed staw io n y ch tw ierd zeń S o b o ru w ynika, że jed y n ą p rz eszk o d ą d o zb aw ien ia m o ż e by ć zła w ola człow ieka. W K onsty­ tu cji L u m e n G e n tiu m S o b ó r w yraźnie p o d k re śla , „że n ie d o stę p u je je d n a k zbaw ienia, ch o ć b y był w cielony d o K ościoła ten , k to n ie tw ierdząc w m iło ści p o zo staje w praw dzie w ło n ie K ościoła „ c ia łe m ”, ale n ie „sercem ” / K K 14/. Je d n a k zawsze p o zo staje n ad zieja, że m o c Bożej łaski m o ż e p rz e m ie n ić złą

wolę, ab y w pełnej św iad o m o ści i w o ln o ści zw róciła się k u Bogu.

U niw ersalizm zbaw ienia, p o jęty jako fu n d a m e n t nowej św iado m ości sote- riologicznej K ościoła wyrażonej w n a u c z a n iu S o b o ru W atykańskiego II, o p ie­ ra się n a d w ó ch p rz esłan k ac h . Je d n ą z n ic h jest O b jaw ien ie Boże, u k azujące Boga jako Tego, k tó ry wzywa d o zb aw ien ia /1 Tes 5 ,2 4 /, p ragn ie, ab y wszyscy lu d zie byli zbaw ieni / 1 T m 2,4 / p rz ez u czestn ictw o w o d k u p ie ń c z y m d zie­ le C h ry s tu sa / R z 2, 13 -15; K ol 1,14; H b r 5,9; 1 P 1,18-19; 1 J 2 ,2 /.

D ru g ą p rz e sła n k ę stan o w ią w y po w iedzi w sp ó łcz esn y ch p rzed staw icieli a n tro p o lo g ii chrześcijańskiej, d o tyczące m ożliw ości przyjęcia p rzez k ażde­ go człow ieka d a ru zbaw ienia, k tó ry ofiaruje m u C hrystus. R ecepcja tego d a ru p rzez człow ieka jest p o c z ą tk ie m osobow ej w s p ó ln o ty z C h ry stu sem .

W śró d w spó łczesn y ch teo lo g ó w k ato lick ich zarysow uje się coraz w iększa o tw arto ść n a m o żliw o ść zb aw ien ia każdego człow ieka. „D ziś pytam y, pisze K. R ahner, czy n ie m o ż n a żyw ić n ad z ie i, że wszyscy lu d z ie z o s ta n ą zbaw ie­ ni. Tego ro d z a ju p ostaw a jest ow ocem długiej h is to rii d o jrze w an ia św iad o ­ m o ści chrześcijańskiej, k tó ra zb liża się p ow oli d o ostatecznej i podstaw ow ej n o w in y Jezusa o zw ycięstw ie K rólestw a B ożego”41.

40 Por. J. Ratzinger, Eschatologia-śmierć i życie wieczne, s. 254nn; por. K. Rahner, Zur Theologie des To­ des, Freiburg 1958, s. 29-30, 40-41, 85; por. L. Boros, Misterium mortis, s. 208.

41 K. Rahner, Die bleibende Bedeutung des II Vatikanischen Konzils, Freiburg 1966, Schriften XIV s. 317.

(12)

S ch o o n en b erg uważa, że sto im y dziś p rz ed tajem n icą niezg łęb io n o ści Bo­ ga i człow ieka. Piekło jest jakąś m ożliw o ścią w nas, a zbaw ienie jeszcze w ięk­ szą m o żliw o ścią w B o g u ”42.

W nurcie an tro p o lo g ii chrześcijańskiej m ieści się tak że p ró b a in te rp re ta ­ cji z a g a d n ie n ia p o w sze ch n o ści zbaw ien ia, k tó rą p o d ją ł L. B oros. Podstaw ę tej in te rp re ta c ji stan o w i ro z w in ię ta p rz e z n ieg o h ip o te z a o stateczn ej decy­ zji, k tó ra o k re śla p ierw szy w p e łn i o so b o w y a k t lu d z k i43. R o zw a żan ie p ro ­ b lem u zb a w ien ia każd ego człow ieka w aspekcie h ip o te z y końcow ej decyzji w iąże się, z d a n ie m B orosa, z k o n ie c z n o śc ią u w z g lę d n ie n ia d w ó c h faktów . Z jednej stro n y istnieje p o trz e b a „ u w y d a tn ie n ia ro li C h ry s tu s a w dziele zb a­ w ien ia i p rz en iesien ie p ro c esu u b ó stw ie n ia w d z ie d z in ę osobow ości, a w ięc u p atry w an ie zb aw ien ia w o so b o w y m zw iązk u z C h ry s tu s e m i w yraźnej p o ­ stawie w obec N ie g o ”44. Z d rug iej je d n a k stro n y n ależy liczyć się z tru d n o ś c ią z ro z u m ie n ia p rzen ik ając ej w szystko Bożej w oli zb aw ien ia, zaw artej w każ­ d y m lu d z k im bycie.

W o d n ie s ie n iu d o pierw szego z wyżej w y m ien io n y ch faktów, B oros tw ier­ dzi, że łaska C h ry stu sa , stanow iąca inicjatyw ę zbaw czą Boga, z k tó rą zw raca się O n d o każdego bez w yjątku człowieka, wywołuje b ard zo głęboki odd źw ięk w duszy, b u d z ą c w niej intensyw ne, ch o c ia ż n ie zawsze u św iad o m io n e dąże­ n ie d o tajem n icze g o z n im zje d n o c z e n ia . O so b o w e w ezw anie B oga d o m a ­ ga się je d n a k osobow ej o d p o w ie d z i człow ieka, k tó ry „ c a łk ie m św iad o m ie i sw o b o d n ie angażuje swój b y t lu d z k i, n a rzecz czegoś ok reślo nego ”45. Zycie chrześcijań sk ie, sugeruje B oros, jest życiem łaski, a w ięc ży ciem p o d leg ają­ cy m u b ó s tw ie n iu , k tó re d o ty c z y p rz e d e w sz y stk im o s o b y w jej d u c h o w o ­ ści. Z ate m d o ko nuje się o n o n a p łaszczyźnie m iło śc i, św iad o m o ści i decyzji. A w ięc n a p łaszczyźnie tego, co osobow e. Z a d e n człow iek, stw ierdza B oros, n ie zostaje u b ó stw io n y a n i o d trą c o n y bez wyraźnej własnej decyzji. D o k o n u ­ je się to jed yn ie p rzez o so bow y zw iązek z Jezu sem C h ry s tu se m 46. Ta w yraźna po staw a w obec C h ry s tu s a z a p o c z ą tk o w a n a p o d c z a s ziem sk ieg o życia, sta­ no w i w u jęciu B orosa p o dstaw ę d o ostatecznego w y b o ru zbaw iciela w pełnej św iad o m o ści i w o ln o ści w m o m e n c ie śm ierci. Z ate m o sta tn i w y b ó r człow ie­ ka m o ż n a b y p rzy jąć z a su m ę w szy stkich w y b o ró w Boga, k tó ry c h d o k o n y ­ wał w sw oim życiu.

In te rp re ta c ja te o lo g ic z n a treści d ru g ie g o z w y m ie n io n y c h p rz e z B o ro ­ sa faktów , o d n o s i się d o sytuacji człow ieka, k tó ry p o d cz as ziem sk ieg o życia p o zb a w io n y zo stał b ez p o śred n ieg o o d n ie sie n ia d o C h ry stu sa. Jego z d a n ie m ró ż n e m o g ą być p rz y czy n y tego zjaw iska. D o najw ażniejszych z n ic h B oros

42 P Schoonenberg, Wierzę w życie wieczne, art. cyt., s. 68. 43 Por. L. Boros, Misterium mortis, s. 50-51, 63, 99.

44 Tamże, s. 225; tenże, In Menschen Gott begegenen, Maintz 1967, s. 142; por. A. Nossol, Teologia na usługach wiary, Opole 1978, s. 339.

45 L. Boros, Misterium mortis, s. 224. 46 Por. tamże.

(13)

zalicza: niew iedzę, niew iarę, w ychow anie, w pływ środow iska, u p o śle d z e n ie czy fałszywe ideologie. W szystkie te p rzy czy n y są w y n ik iem „pro jekcji tkw ią­ cej w bycie p o trze b y A b s o lu tu w całkowicie o d m ie n n e idee, realia i instytucje, k tó ry m n a stę p n ie służy z religijny m o d d a n ie m . W zach o w a n iu ty m pojaw ia się w ew nętrzne, pojęciow o w praw dzie n ie w ypracow ane i n ie w yrażone reflek­ syjnie ale zu p e łn ie realne p rzek o n an ie o is tn ie n iu osobow ego B oga”47. W ty m kontekście h ip o te z a końcow ej decyzji stw arza m ożliw o ść ostatecznego u k o n ­ sty tu o w an ia w szystkich d ą ż n o śc i człow ieka n a C h ry stu sa , k tó ry n ad a je im now y zbaw czy sens w m o m e n c ie śm ierci. Sytuacja ta stanow i fu n d a m e n t zba­ w ienia. Jest w ejściem w o so b o w ą w sp ó ln o tę z Jezusem C h ry stu sem .

A n a liza m ożliw ości o d n ie sie ń człow ieka w zględem d a ru zbaw ienia, k tó ry o fiaruje m u C h ry stu s, prow ad zi d o n astępującej ko nk lu zji. H ip o te z a k o ń c o ­ wej decyzji otw iera p rz ed w szystk im i lu d ź m i m o żliw o ść zajęcia osobow ego stanow iska w obec Boga, w m o m e n c ie śm ierci.

P

r ó b a o c e n y e s c h a t o l o g i i

B

o r o s a

R ekapitulacja rozw ażań teologicznych dotyczących p ro b lem u zm artw ych ­ w stan ia człow ieka, daje m o żliw o ść o ce n y tej nowej p ró b y sp o jrz e n ia n a m i­ ste riu m śm ierci. P u n k t wyjścia d la tej refleksji, stan o w i tw ierdzenie B orosa, zg o d n ie z k tó ry m m o m e n t śm ierci jawi się jako p o cz ątek zm artw ychw stania. Stw ierdzenie to w y n ik a z subiektyw nego p rz e k o n a n ia naszego a u to ra , o d n o ­ śnie zb ież n o ści w y d a rzen ia śm ierci pojętej jako p o czątek zm artw y ch w stan ia człow ieka ze śm iercią i zm artw y ch w stan iem C h ry stu sa.

W ty m kontekście, za k o n cep cją B orosa, w y dają się p rz e m a w ia ć pew ne tek sty biblijn e. I ta k n a p rz y k ła d , św Paweł sp o d ziew a się b y ć n a ty c h m ia s t p o śm ierci z C h ry s tu s e m / F l p 1,23/. Ś m ie rć człow ieka, b ę d ą c a p a rty c y p a ­ cją w śm ierci C h ry stu sa , staje się u cz estn ictw em w Jego zm a rtw y c h w sta n iu / R z 6,4-5; 1 K o r 15,21/48. P o d o b n ą in terp retację m o ż n a zastosow ać d o sceny n a G o lgocie i słów C h ry stu sa: „D ziś ze m n ą b ęd ziesz w ra ju ” / Ł k 23,43/.

K o n cep cja ta z n a la z ła ró w n ie ż p o tw ie rd z e n ie w w ierze K o ścio ła, w yra­ żonej w p rz e k o n a n iu w iern y ch o u w ie lb ie n iu i w nieb ow zięciu M ary i „w raz z d u szą i ciałe m ” w m o m e n c ie Jej śm ierci,49 oraz o w staw iennictw ie świętych, w iern i b o w iem p ro sz ąc Św iętych o w staw iennictw o, m o d lą się n ie tylko d o ich du sz, ale d o Świętego jako integralnego człow ieka50.

In n y m w a żn y m e le m e n te m , w y n ik a ją c y m z h ip o te z y B o ro sa, jest p ro ­ blem in terp re tacji z m artw y ch w stan ia w d n iu Paruzji. Z d a n ie m naszego

au-47 Tamże, s. 223.

48 Cz. Bartnik, Wieczne trwanie istoty ludzkiej w świetle filozofii i teologii, AK 39 [1982], 159-169. 49 Por. Breviarum Fidei, VI 105.

(14)

to ra „ c h o c ia ż z m a rtw y c h w sta n ie m a m iejsce p o śm ierci, je d n a k ż e n ie jest o n jeszcze d o k o ń c z o n e . Z m a rtw y c h w sta n ie ciała w ym ag a p rz e k sz ta łc o n e ­ go i p rz e m ie n io n e g o św iata jako swej p rz e strz e n i bytow ej”51. Z ate m człow iek swoje cielesne zm artw y ch w stan ie m o że p rzeżyć w p e łn i d o p ie ro wtedy, g dy d o k o n a się p rz e m ia n a św iata. D lateg o o sta te c z n y m s p e łn ie n ie m się z m a r­ tw ychw stania, którego p o cz ątk iem jest m o m e n t śm ierci, będzie d o p ie ro d zień Paruzji.

B oros w o p a rc iu o teo rię „ostatecznego w y b o ru ” w n o w y sp o só b ujm uje także n a u k ę o czyśćcu. T radycyjna teo lo g ia k ato lick a m ó w iła o czyśćcu jako o stanie oczyszczenia, ale posługiw ała się k ateg o riam i spraw iedliw ości k arzą­ cej i fizycznego b ó lu . B oros k o n sty tu u je czyściec w śm ierci, czyn iąc go u p rz y ­ w ilejow anym by to w o m iejscem s p o tk a n ia człow ieka z B ogiem . Taka w izja czyśćca zm ie rz a zdecy d o w an ie w k ie ru n k u k ategorii o sobow ych. C złow iek dośw iad cza „in ten syw n eg o” oczyszczenia w s p o tk a n iu z B ogiem . M o że być o n o bolesne, ale zawsze pro w adzi d o przem iany.

H ip o te z a B orosa p o zw ala tak że przezw yciężyć liczne tru d n o ś c i zw iąza­ ne z d y sk u to w an y m o d d aw na z a g a d n ie n ie m n ie śm ie rte ln o śc i d u szy i z m a r­ tw ychw stania ciała. Toruje drogę d o dialo g u z teologią protestancką. Z n ala zło to swój w yraz w e k u m e n ic z n y m o p ra c o w a n iu „w spólnej w iary chrześcijań- skiej”52.

M im o w ielu wyżej w y m ie n io n y c h ele m e n tó w p o zy ty w n y c h , koncepcja B orosa n asu w a tak że w iele w ątpliw ości. Tą z a sa d n ic z ą w ątpliw o ścią jest de­ precjacja całości życia lu d z k ie g o jako czasu za słu g iw a n ia n a zbaw ien ie, n a rzecz decyzji, k tó rą człow iek p odejm uje w m o m e n c ie śm ierci, określając osta­ teczn ie swoje istn ien ie.

K o lejn y m p ro b le m e m referow anych p o g lą d ó w n a te m a t śm ierci jest b ra k o k reślen ia c h a ra k te ru k o n ta k tu d u sz y z całością m aterialn eg o św iata w m o ­ m en cie śm ierci zapoczątkow ującej zm artw y ch w stan ie człow ieka. T eoria Bo­ rosa zdaje się n adaw ać tej relacji ch a ra k te r p an teisty cz n y

T ru d n o ś ć spraw ia ta k ż e p o g o d z e n ie k o n ce p cji śm ierci, trak to w an ej ja­ ko „ p o c z ą te k ” z m a rtw y c h w sta n ia , z n a u k ą K o ścio ła o z m a rtw y c h w s ta n iu w d n iu o statec zn y m 53.

T eo ria B orosa p o zb a w io n a jest także arg u m e n tacji o p arte j n a tradycji p a­ trystycznej. Jest o n a z b y t sk ry p tu ry sty cz n a w w ielu m iejscach. Jego in terp re­ tacja tem ató w b ib lijn y ch p o zo staje z b y t je d n o z n a c z n a i n ie przekonyw ująca, a naw et m a ło u z a s a d n io n a (np. Łk 23,43 ).

51 L. Boros, Czy życie ma sens ?, art. cyt. s. 210.

52 Die individuelle Auferstehung von den Toten erfolgt mit dem und im Tod. Ch. Schutz. Vollendung. w: Neues Glaubensbuch. Der gemeinsame christliche Glaube. Hrsg. J. Feiner, L. Vischer. 14. Aufl. Fre­ iburg - Zurich 1978, s. 541-542.

53 Por. W Hryniewicz, Pascha Chrystusa w dziejach człowieka i wszechświata, Lublin 1988, s. 324; por. E. Kopeć, Zmartwychwstanie Jezusa jako fakt realny, w: Jezus Chrystus. Historia i tajemnica, Lublin 1988, s. 253 - 254.

(15)

Is to tn y m w ydaje się być ró w n ież fak t, że koncepcja śm ierci, jako m o m e n ­ tu ostatecznej decyzji człow ieka, n ie jest o ry g in a ln ą m y ślą B orosa. M a o n a sw oich p re k u rso ró w w h is to rii teo lo g ii54.

W k o n k lu zji n ależ y stw ierdzić, że m im o p ew n y ch w ątpliw ości, refleksja teo lo g iczn a B orosa n a d p ro b lem e m zm artw y ch w stan ia człow ieka daje szereg ciekaw ych rozw iązań, k tóre z pew n ością w is to tn y sp o só b rz u tu ją n a określe­ n ie c h a ra k te ru trw a n ia człow ieka p o śm ierci.

54 O zmartwychwstaniu jako wydarzeniu dokonującym się w śmierci człowieka mówiła także protestanc­ ka teologia dialektyczna; por. A. d’ Ales, La lucidite des morts, Etudes 214 [1933], s. 314-317; U Glo­ rieux, Endurcissement final et graces derniers, Nouvelle Revue Theologique 39 [1932], s. 865-892.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W ielką zasługą Jacksona jest jasne wykazanie, że Dickens nie walczył tylko z odosobnionymi nadużyciami, ale że atakował podstaw y system u kapi­ talistycznego :

Based on these advantages, we investigate in this work if the Lewis acidic Zr-KIT-5 materials may be used as promising and alternative green solid acid catalysts for reactions such

The simulation using the web shop forecast as an input for planning, a shift starting time of 1 pm and a max duration of 9 hours per shift yielded a late order percentage of

Janusz Arabski (University of Silesia) Larissa Aronin (Trinity College, Dublin) Simon Borg (University of Leeds) Anne Burns (Aston University, Birmingham/University of New South

Rodzice, aby mogli właściwie wychować swoje dzieci, zwłaszcza w tak delikatnej i ważnej dziedzinie, jak ą jest wychowanie prorodzinne, sami p o ­ winni ciągle

B ada się w zajem ne uw arunkow ania tych elem entów oraz składają­ cych się z nich subsystemów, posługując się według zasad odwracalności kategoriam i

Dokładnie opisano cel przeprowadzonych badań - analizę treści współczesnych polskich czasopism młodzieżowych i programów telewizyjnych w kontekście przekazywanych przez

Jednak z re­ guły znaczenie tych terminów nie Jest definiowane, stąd używa­ ne są one Jako przenośnia i nigdy nie wiadomo, co się za nimi kryje« Nie weszły one