• Nie Znaleziono Wyników

Sieciowe niepewności

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Sieciowe niepewności"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

78 menedżer zdrowia luty 1/2017

f e l i e t o n s z k i e ł k o i   o k o

Jakub Szulc

fot. Archiwum

Od mniej więcej pół roku głównym tematem roz- mów, dyskusji i publikacji o polityce zdrowotnej jest ustawa o sieci szpitali. Jaki powinna mieć kształt, jak powinna być napisana, jakie przyniesie skutki, a jakich nie? Tymczasem projekt, mimo że jego pierwsza wersja została opublikowana we wrześniu, w dalszym ciągu nie został przedłożony Radzie Ministrów do rozpa- trzenia i akceptacji. Czy ustawa wejdzie w życie w pla- nowanym terminie (1 lipca 2017 r.)? Czy NFZ zdąży przygotować wykazy szpitali wchodzących do sieci (27 marca 2017 r.)? Jaki będzie jej ostateczny kształt?

Nie chcę po raz kolejny zajmować Państwa szcze- gółami propozycji ustawowych. Chciałbym natomiast

kompetencje regulacyjne do aktów niższego rzędu.

Proszę bardzo: co możemy powiedzieć na podstawie projektu ustawy o kwalifikacji szpitala do określo- nego poziomu referencyjnego? Niewiele, bo zasady tworzenia sieci znajdują się w rozporządzeniu – akcie prawnym, który można w każdej chwili zmienić. Po- nadto, poza wszystkimi regułami, ostateczna decyzja o kształcie sieci należy do ministra. Jeszcze lepiej ma się rzecz z finansowaniem. Mamy zapowiedź, że szpita- le „sieciowe” będą finansowane ryczałtowo. Czyli jak?

Tego można się oczywiście dowiedzieć – rozmawiając z przedstawicielami NFZ, bo żaden akt prawa po- wszechnie obowiązującego nic na ten temat nie mówi.

To prawda, Ministerstwo Zdrowia nigdy nie było prymusem w dzieleniu się z opinią publiczną swoimi zamierzeniami. Dotąd jednak nie mieliśmy do czynie- nia z sytuacją, kiedy na cztery miesiące przed wejściem w życie rewolucyjnych zmian systemowych nie znamy ich szczegółów, a propozycje zapisów ustawowych zmieniają się jak w kalejdoskopie jeszcze na etapie prac rządowych.

Czym taki stan rzeczy skutkuje? Przede wszystkim niepewnością, brakiem poczucia stabilności i możli- wości zaprojektowania sytuacji finansowej jednostki w perspektywie nawet najbliższych 12 miesięcy. Pa- radoksalnie, najgorsze nawet rozwiązanie legislacyjne wydaje się lepsze niż budowanie dzień po dniu, miesiąc po miesiącu braku zaufania do stabilności, trwałości i merytorycznej sensowności zmian, które się dokonują.

Dzisiaj uważamy, że prywatne środki i prywatne inwe- stycje w ochronie zdrowia nie są nam potrzebne. Do- świadczenia innych państw, z nielicznymi wyjątkami, wskazują na coś zupełnie odwrotnego. System brytyj- ski, z którego zaczerpnęliśmy najwięcej, właśnie otwie- ra się na prywatnych dostawców w niespotykanym do- tychczas stopniu. Powód? Konieczność podniesienia efektywności i jakości świadczeń. My wybraliśmy inną drogę. Szkoda, że zapominamy, że najtrudniej jest od- zyskać utracone zaufanie. n

zwrócić uwagę na bardziej uniwersalny wymiar zarzą- dzania regulacyjnego. Od dłuższego czasu w ochronie zdrowia funkcjonujemy w rzeczywistości hasłowo-blan- kietowej. Poza zgrubnymi (szczytnymi, a jakże!) ha- słami o zakładanym kierunku zmian w zdrowiu trud- no jest powiedzieć, jak te zmiany mają rzeczywiście wyglądać. Weźmy za przykład nakłady publiczne na ochronę zdrowia. Zgodnie z zakładanym kalendarzem planuje się stopniowy wzrost finansowania od 2018 r.

po ok. 0,2 proc. PKB rocznie. Co poza tym wiemy?

Nic. Początkowe założenie o finansowaniu ochrony zdrowia w ramach tzw. jednolitej daniny legło w gru- zach, bo w Ministerstwie Finansów upadła koncepcja jednolitego podatku. Nie wiemy, czy składka zdrowot- na zostanie utrzymana. Nie wiemy, skąd mają się wziąć dodatkowe środki (a mówimy o niebagatelnym obcią- żeniu: licząc w „dzisiejszym” pieniądzu – 3,8 mld zł w pierwszym roku, 7,6 mld zł w drugim, 11,6 mld zł w trzecim i tak dalej, aż do 30 mld zł za osiem lat).

Ministerstwo nie daje się pociągnąć za język, mówiąc, że „będzie wzrost nakładów”. Dobrze, tylko kto za ten wzrost zapłaci? Jednak nawet gdy projekty ustaw już zobaczą światło dzienne, nasza wiedza, niestety, nie wzrasta logarytmicznie. Powód? Projektowanie prze- pisów blankietowych – dających swobodę podejmowa- nia decyzji władzy wykonawczej bądź przesuwających

Sieciowe

niepewności

” Nie mieliśmy dotąd do czynienia z sytuacją, kiedy na cztery miesiące

przed wejściem w życie rewolucyjnych zmian nie znamy ich szczegółów ”

Cytaty

Powiązane dokumenty

Później, też przez ZMW [Związek Młodzieży Wiejskiej –red.], kupiliśmy pierwszy wzmacniacz do gitary –żeby było na czym grać.. To był wzmacniacz od

Ćwiczenia stretchingowe ujędrnią sylwetkę, ale warto pamiętać, że nie redukują masy i nie budują nadmiernej ilości tkanki tłuszczowej.. Stretching najwięcej korzyści

Zgodnie z zaleceniami Europejskiego i Pol- skiego Towarzystwa Kardiologicznego przezskórne zamknięcie stanowi metodę z wyboru w zamykaniu ubytku w przegrodzie

strzeń znacznie wrażliwsza – przestrzeń postaw, wy- obrażeń, oczekiwań oraz poziomu zaufania: społecznej gotowości do ponoszenia ciężarów na zdrowie wła- sne i

Przewidziana przez Prawo zamówień publicznych (dalej: PZP) instytucja konsorcjum, czyli wspólnego ubiegania się wykonawców o udzielenie za- mówienia, jest powszechnie

Jest to kolejny przykład na tezę, że najważniejsze osoby w państwie są bezradne wobec problemów służby zdrowia i co gorsza, nie mają w swoim otoczeniu nowoczesnych

Niezależnie od tego, czy możliwe jest utrzymanie koncepcji cnoty jako środka, na tle przywar istota poszczególnych cnót z pewnością rysuje się wyraźniej, możliwe staje

Tolerancja jest logicznym następstwem przyjętego stanowiska normatywnego, jeśli to stanowisko obejmuje jedno z poniższych przekonań: (1) co najmniej dwa systemy wartości