• Nie Znaleziono Wyników

Z donosów towarzyskich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Z donosów towarzyskich"

Copied!
3
0
0

Pełen tekst

(1)

Marian Białko-Szewski

Z donosów towarzyskich

Teksty : teoria literatury, krytyka, interpretacja nr 6 (30), 173-174

1976

(2)

Przechadzki

M arian B iałko-Szew ski

Z donosów towarzyskich

Zo. zw izytow ał sław ny poeta Ró. I zagranicą też sław ny. Zadzw onił, że jest, bo w łaśnie w rócił. Z poetyckiego m arca w D ubrow niku. Było tam ta k a tak, w idział się z ty m i z tym . 0 ty m przez telefon. Do niej (do Zo.). W niedzielę p rze d obiadem . 1 że m oże przyjść. Bo k iedyś nie przyszedł, choć m iał. Ta m u, że owszem, może n a obiad. Tegodniowy. On, że u rodziny. Się z a trz y ­ m ał. Bo nietu tejszy . I że nie wie. J a k do niej się idzie. To ona, że idzie się n a długość, tylk o że deszcze ulew ne. A on, że nie wie. To ona, że przy jed zie ta ry fą . O na po niego do niego. Tam gdzie je st (u rodziny). I żeby b y ł p rzed dom em . O n tylko zaznaczył, żeby rodzina (jej) żadna p rzy obiedzie się nie szw endała. Oprócz nich dw ojga n ik t. A dzieci w ykluczone. Bo on dzieci nie uw aża. Zawsze m u na a p e ty t źle robią. I zgaga potem . Zo. do córk i (którą ma, a ona m a 22 lata) zaraz pouczenie k ieru je. I ta ju ż w ie, że m a u sie­ bie w pokoju. Siedzieć i obiad cichcem zjeść w kuch ni. G rzeczna, więc się będzie stosować. A Zo. w taksę i po niego. S ta ł jak trzeba. P rzed dom em . N a dole. M alutki, g ru b iu tk i. M ierzy jej do ram ienia. K róciutki, ale obszerny. O boje buch w taksę. Tę sam ą. I do domu. Ręka w rę k ę susi. Do niej. Ona płaci. Bo on n ietu tejszy . I m yślał, że ona m a abonam ent. Taksów kow y. Gdzie indziej są. P o tem w do­ m u gadu gadu. Ona, że czas na obiad. I że m usi do kuchni. Coś zrobić. W k u ch n i i córka. On w pokoju. N ajpierw . A potem też do

(3)

P R Z E C H A D Z K I 174

kuchni. Bo m u nudno. Tam córka, a on ją przeoczył. Celowo. P rz y - w itań nie p ra k ty k u je , choć zna. K iedyś się zaznajom ił. To ona ci­ ch utk o czm ych do siebie. Żeby nie drażnić. Bo zgaga. Ale on i tak z zadow oleń nieco obrany. P otem obiad go polepszył. Zupa m niej. Ale d ru g ie bardziej. A kisiel znów m niej. B ył rem is, bo kaw a i bab­ ka b ard ziej. Może w in iaku — ona do niego. On, że nie. N ajpierw . A p otem tak. Trochę. I jeszcze trochę. Idzie gadu gadu przez w szy st­ kie etap y. Jego u niej bytności. A rty sty czne i um ysłow e problem y. Różne życiow e też. I o poezji. J a k o nim to on żyw y. J a k nie o nim to m u nudno. T aka rozm ow a z księciem . Bo ty lk o siebie uw aża. W idać. To ona ty lk o o nim . Ale nie m a takiego zapasu. Bo nie g ro ­ m adziła. Z grom adzić ty le tru d no . To on przygasa. I m ówi, że córka do k in a niech idzie. A ona niech jej dziesięć złotych da. N a to kino. T ak zażyczył. Zo. m usi dać odpór, że ta m ta się uczy. A kino nauce szkodzi. I deszcz jeszcze taki. J a k b y coraz w iększy. To on, że ju ż pójdzie. Zawsze go gdzieś niesie. Żeby zostać m usiałby w y ­ pić. A ja k w y p ije to nie pójdzie, a m usi bo go niesie. Bez niesienia nie je s t sobą. I żeby go odprow adziła. Podziękow ań nie było. W y­ chow anie w ięc um iarkow ane. Albo i styl. T ylko takie sobie g ad a­ nia. O M ary n ie m niej w ięcej. Po drodze. W siadł do tary fy . Ju ż in ­ nej. T ra f m ógł chcieć, że była ta sam a. Choć chyba nie. Zo. została z w y rz u te m w sobie. Że nie dała zap łaty za kurs. Bo może w ypada? Ale przecież rodzina. No w łaśnie. B iedaki to w szystko. N aw et g ru ­ b iu tk i lite ra t u nas chudy. Rozczuliła się. I przez deszcz do dom u.

Stanisław D ąbrowski

Sens ubezużytecznienia

(Rozważanie)

S tefania S k w arczyńska uczyniła m o ttem sw ej książki « S y ste m a ty k a głó w n ych k ie ru n k ó w w badaniach litera c ­

kich» (Łódź 1948) n astępu jące słow a w y ję te z u tw o ru A natola

F ra n c e ’a «Z brodnia S y lw e stra Bonnard» (cytu ję w tłum aczeniu):

«Postęp nauk ubezużytecznia te dzieła, które najwydatniej przyczyniły się do owego postępu. A ponieważ te dzieła nie służą już więcej wielkim sprawom,

Cytaty

Powiązane dokumenty

W miarę rozwoju choroby stawało się coraz bardziej pewne, że Pani Profesor już nie wróci do Krakowa, by znowu zamieszkać „na Alejach”.. Gdzie teraz

Niekiedy naukowy badacz filozofii musi się zadowolić postawieniem hipotezy, że badany filozof mógł mieć na myśli to bądź tamto, bądź jeszcze coś innego.. Przyjmuje więc

Będzie wśród nas zawsze, bo takich postaci, takich artystów, takich ludzi nigdy się nie zapomina. Grono przyjaciół z

Na którym polu i w którym baraku przebywał na Majdanku: został uśmiercony razem z innymi dziećmi i starcami w komorze gazowej zaraz po przybyciu do obozu.. „A wyobrażam sobie

4. Nauczyciel informuje, że sprawdzą to wszystko na konkretnych przykładach. Nauczyciel prosi ochotników o przeczytanie swojego opowiadania. Inny uczeń zapisuje kolejno zdania

Z okazji Świąt Bożego Narodzenia życzę Państwu pięknych chwil w świetle choinki, radosnych przeżyć w gronie najbliższych, dystansu do świata w tym szczególnym czasie i

„Sześć tapczanów Lwowa” autorstwa Jana Strękowskiego jest opowieścią o powstawaniu w latach 1930 – 1946 we Lwowie Panoramy Plastycznej Dawnego Lwowa, jej dalszych losach, aż

Przyczyną rozpaczliwego kroku jest ogólna depresja życiowa, spowodowana żalem po stracie 16-letniej córki, która otruła się w ubiegłym miesiącu.. Denatka na