KS. A N T O N I KW IATKOW SKI
PR O FA N A C JA ZWŁOK BŁ. ANDRZEJA BOBOLI
BEZCZESZCZENIE ŚW IĘTO ŚCI K ATOLICKICH W ŚWIETLE D O K U M E N T Ó W
K R A K Ó W 1927
D R U K A R N I A „ P R Z E G L Ą D U P O W S Z E C H N E G O ,,
: ' • \ ■ I ‘ l ''■{
i ' * • i . „ '
^ " i \ ' i / ^ ' ' , ,
.
-V
-
f
■ t
i ■ > ■ ' ; ■■■• ••'■•" " • ■ 'V •' :
V;.;. , A ; . . - ż, ':v / : ■ v r ■, ,, " . ■ : ^ ■
i . i i 1 \
> ’ : ' ■ ,
i
KS. A N T O N I KWIATKOWSKI
PRO FAN ACJA ZWŁOK BŁ. ANDRZEJA BOBOLI
BEZCZESZCZENIE ŚW IĘTOŚCI KATOLICKICH W ŚWIETLE D O K U M EN TÓ W
<
K RAK Ó W 1927
D R U K A R N I A „ P R Z E G L Ą D U P O W S Z E C H N E G O ,,
i ,
^ J
■1%
ODBITKA Z „PRZEGLĄDU POWSZECHNEGO"
y
bł. A ndrzeja Boboli w P ołocku, przy brufalnem p o d ep tan ia uczuć religijnych ludności katolickiej — była konstytucja sowiecka.
P arag raf 13 tej konstytucji odnoszący się bezpośrednio do spraw religijnych, aczkolwiek zaw ierał frazesy o rzek o mej wolności sum ienia, je d n ak sk ądinąd pozostaw iał ad ep tom bolszew izm u szeroką możliwość do działania antyreli- gijnego, pom im o, iż konstytucja działalność religijną i anty- religijną traktow ała rzekom o ró w n o rzęd n ie.:)
W łaściwemi czynnikami, bliżej regulującem i spraw y religijne i nadającem i im ściśle określony ch ara k ter sowiecki, były dekrety R ady Komisarzy Ludowych.
Pierw szym i zasadniczym dekretem , wykazującym całe oblicze ducha § 13 konstytucji sowieckiej, był d e k re t z dn.
23 stycznia r. 1918. G łówną wytyczną tego d ek retu było ogłoszenie zakazu wydawania jakichkolw iekbądź praw lub przepisów miejscowych, k tóreby krępow ały lub ograniczały w czemkolwiek wolność sum ienia i nadaw ały przywileje państw ow e z tytułu tej czy innej przynależności wyzna
niowej. 2)
') § 13 K o n sty tu c ji S ow ieckiej p o w ia d a : „W celu z a b e z p ie c z e n ia p r a cu jąc y m rzeczy w istej w o ln o ści su m ie n ia , c e rk ie w o d łą c z a się o d p a ń s tw a i s z k o ła o d cerk w i, a w olność p ro p a g a n d y re lig ijn e j i a n ty re lig ijn e j u z n a je się ja k o p ra w o w sz y stk ic h o b y w ateli". P o r.: K o s titu c ija (osnow noj z a k o n ) R o ssijsk o j S o c ija listic z e sk o j F ie d e ra tiw n o j S o w ietsk o j R e s p u b lik i. Iz d a - tie lstw o W C IK ’a M o sk w a 1918 r. R a z d ie ł w toroj — O b sz c z ija p o ło ż e n ija K o n s titu c ii R o s, S o c. F ie d e r. Sow . R e s p . G ław a p ia ta ja , § 13. s tr. 5.
2) P o r.: „ D ie k re t ob o td ie le n ii C erk w i o t G o s u d a rs tw a i S z k o ły o t C erk w i" w u rz ę d o w e m w y d aw n ictw ie: S o b ra n ije u z a k o n ie n ij i r a s p o ria ż e n ij p ra w it. N r 18 s ty c z e ń 1918 r. A rt. 263, p u n k t 2.
Co się fyczy sw obodnego w ykonyw ania obrzędów i p rak ty k religijnych, d e k re t powyższy je przew iduje, o ile ich w ykonyw anie nie będzie zagrażało porządkow i p ublicz
nem u, ani też nie b ędzie m iało nic w spólnego z zam achem s ta n u .')
W ogóle obojętny na p ozór sto su n ek dek retów sow iec
kich do w yznań chrześcijańskich, w zastosow aniu je d n ak praktyczn em z konieczności doprow adzić m usiał do różnych n ajbrutalniejszych ekscesów w ładz lokalnych.
G dy z pow odu tych ekscesów w ierni różnych w yznań udaw ali się ze skargam i do centralnych w ładz sowieckich, w ładze te zaczynały w net odgryw ać rolę dwulicową.
Z jednej stro ny w ydaw ały liczne „adm o nicje“ po d a d re sem w ładz lokalnych, ale jednocześnie z drugiej strony w sposób w ykrętny uspraw iedliw iały ich postępow anie, rz e kom o „niewłaściwem zrozum ieniem i nieodpow iedniem wy
k o naniem " zleceń w ładzy sowieckiej w spraw ie odłączenia C erkw i od P aństw a.
Tą drogą pow stały liczne „instrukcje" rządow e, zw łasz
cza słynny cyrkularz z dnia 3 stycznia 1919 r., k tó ry od początku do końca zaw iera nie tyle przepisy, ile raczej u ro czystą dek larację wielkiej „tolerancji religijnej" w sow ietach czyli wielkiej o b łud y depcącej cynicznie w szelkie uczucie religijne. 2)
Jaskraw ym i wymownym n a to dow odem m oże być chociażby sposób zastosow ania d e k re tu z dnia 23 stycznia 1918 r. do relikwij bł. A n d rzeja Boboli.
Celem historycznego ośw ietlenia p rofanacji tych relikwij, m usim y sięgnąć do m om entów , k tó re stanow ią bezp o śred n i początek zb rodni, a m ianow icie do interpelacji G ub ispo ł- kom u (G ubernjalnego K om itetu W ykonaw czego) Tw erskiego, k tó ra ze w zględu na swój inscenizow any ch ara k ter, w inna być uw ażaną jak o pierw szy k ro k bolszew ików w spraw ie t. zw. „w yświetlania kw estji relikwij chrześcijańskich".
*) P o r.: ta m ż e a rt. 263, p u n k t 3.
2) P o r.: „ C irk u la r p o w o p ro su ob o td ie le n ii C erk w i o t G o s u d a rs tw a “ w m ie ś. „R e w o lu c ija i C erk o w " N r 1 s ty c z e ń 1919 r. s tr. 31—33.
Twerski G ubispołkom miał skierow ać do centralnych władz sowieckich interpelację, w której rzekom o dom agał się w ydania zasadniczego okólnika, regulującego spraw ę otw ierania sarkofagów z relikw jam i świętych w celu spraw dzenia ich zawartości.
N a interpelację powyższą W ydział VIII Ludow ego Ko- m isarjatu Spraw iedliw ości (do spraw religijnych) odpow iada, że z pow odu już istniejącej w różnych m iejscowościach ustalonej prak ty ki otw ierania sarkofagów i relikwjarzy, wszelkie okólniki są zbędne, tem bardziej, że inicjatywa w tej spraw ie należy nie do w ładz centralnych lecz do m iej
scowych, k tó re lepiej znają w arunki lokalne.
O b o k tego W ydział VIII przypom ina nawiasowo, że na praw o otw arcia relikw jarzy należy uzyskać zgodę Zjazdu Sowietów, G ubispołkom ów , a dokonanie samego otw arcia musi nastąpić w obecności przedstaw icieli duchow ieństw a i personelu lekarskiego.
Dla usunięcia zaś „wszelkiego szantażu z relikwjam i przez wyzyskiwanie uczuć religijnych lu d u “, G ubispołkom winien po do konaniu oględzin, relikw jarze i sarkofagi wraz z całą ich zaw artością przekazyw ać m uzeom m iejscow ym .x)
Aczkolw iek ta in struk cja w spom ina o „ustalonej p ra k tyce" otw ierania sarkofagów i relikwjarzy, jed nak że faktycz
nie takiej praktyki nie było, gdyż właściwie mówiąc, akcja ta dopiero poczynała się, a jed en czy też drugi w ypadek sporadyczny nie mógł przecież jeszcze „praktyki" tworzyć.
D opiero przytoczona odpow iedź W ydziału VIII na „interpe
lację" Tw erskiego G ubispołkom u jest początkiem pow stają
cej akcji.
Jak widzimy, zachow anie się w ydziału VIII Ludow ego K om isarjatu Spraw iedliwości miało na celu zm ylenie opinji co do w idocznego już dla wszystkich, scentralizow ania n o wej akcji profanacyjnej w M oskwie. P o pierw sze nie chciano dopuścić zainteresow anych w iernych do bezpośredniego wy
w ierania presji na władze centralne; po drugie — chciano
x) P o r.: „ C h ro n ik a VIII O td ie ła . IV M o szczi" m ie się c z n . , R ew o lu cija i C erkow " N r 1 s ty c z e ń 1919 r. M o sk w a sfr. 42.
fak zainscenizow ać w alkę z relikwjam i, jak b y inicjatywa w ychodziła do niej ze stron y sam ych mas.
Za dow ód takiej taktyki bolszew ickiej m oże służyć inny fakt, a mianowicie depesza do W ydziału VIII od nie
jakiego P roszepow a, p rezesa pow iatowego K om itetu w yko
naw czego z m iasta Sienno gubernji M ohylewskiej, k tóry pow iadam ia o tem, że w katolickim parafjalnym kościele sienneńskim znajdują się relikw je św. F o rtun ata, czczone z wielkim pietyzm em przez prosty lud okoliczny i prosi W ydział VIII o udzielenie pozw olenia na otw arcie i „zba
danie" tych relik w ij.J)
Jak w tam tym tak i w tym w ypadku była w ysłana przez W ydział VIII odpow iedź, że „badanie relikwij ma być d o k o n an e z inicjatywy miejscowej ludności pracującej, za pozw oleniem G ubispołkom a albo G ubernjalnego Zjazdu Sowietów. Ż adnego pozw olenia władz centraln ych nie po trze b a". 2)
Do przytoczonej odpow iedzi powyższej W ydział VIII załączył je d n ak odpis „wyjaśnień", udzielonych w swoim czasie w ładzom sowieckim m iasta Jarosław ia. W tem „wy
jaśnieniu " W ydział VIII poucza, że otw ieranie sarkofagów i relikwij „winno się odbyw ać z inicjatywy robotników ", a dalej kursyw a p o d k reśla inny nakaz, że „ k o m i s j a n i e p o w i n n a u c h y l a ć s i ę o d o g l ę d z i n r e l i k w j a r z y , o w s z e m j e j u d z i a ł w t y m a k c i e w i n i e n g w a r a n t o w a ć z a c h o w a n i e p e w n e g o t a k t u w s t o s u n k u d o u c z u ć r e l i g i j n y c h . K o m i s j a w i n n a d o p i l n o w a ć , aby otw arcie relikwij było do k o n an e w n a j b a r d z i e j d o g o d n y m d l a t e j c z y n n o ś c i c z a s i e , lecz nigdy podczas nabożeństw a i nie w dnie, kiedy się zwykle zbiera w iększa ilość w iernych. Do udziału przy akcie oglę
dzin n a l e ż y k o n i e c z n i e z a p r o s i ć przedstaw icieli wszystkich oddziałów G ubispołkom u, prźedstaw icieli G oris- połkom u (miejskiego kom itetu wykonaw czego), przedstaw i
cieli G ubernjalnego kom itetu p artji K om unistycznej, organi-
x) P o r.: ta m ż e .
2) P o r.: fam że O d p o w . W y d z. VIII z d n . 5 m a rc a 1919 r. N r 389.
/
zacyj robotniczych, wiejskich sowietów i t. d. O prócz tego podczas otw arcia p o w i n n i b y ć o b o w i ą z k o w o l e k a r z e , którzy m uszą ułożyć i podpisać specjalny p ro to k ó ł lekarski, dotyczący zaw artości rełikw jarza. Sam zaś proces otw arcia (zdejm ow ania szat, wyjmowania kości i t. d.), po winien być dokonany wobec przedstawicieli duchowieństwa, k t ó r z y m u s z ą b y ć o b e c n y m i p r z y o g l ę d z i n a c h r e l i k w i j , najlepiej z miejscowym biskupem na czele.
W protokóle oględzin r e l i k w i j , najważniejszemi są po d pisy duch ow ieństw a".ł)
Z tej mistyfikacji przebija z całą oczywistością dwuli
cowość polityki bolszewickiej.
Widzimy, że działalność zakulisowa centralnych władz sowieckich wyraźnie inspiruje i dyryguje akcją profana- cyjną świętości chrześcijańskich, gdy tym czasem te sam e w ładze centralne n a zew nątrz starają się stw arzać pozory, iż nic z tą akcją nie mają wspólnego, jako że wychodzi ona rzekom o z „inicjatywy władz miejscowych" czy też „mas ludow ych".
Były wypadki, że praw osław ni zw racali się z protestem do władzy centralnej zarów no z pow odu pogw ałcenia praw konstytucyjnych, k tó re obyw atelom zapew niały wolność su
mienia, jak i obrażenia uczuć religijnych, przez otw ieranie relikwjarzy, wówczas te władze odpow iadały wymijająco, utrzym ując, że „inicjatywa w tym k ieru nku wychodzi c a ł k o w i c i e od władz miejscowych i mas pracujących", wyż
sze zaś w ładze centralne wymagają tylko zachow ania taktu w stosunku do uszanow ania uczuć religijnych każdego, stąd jeśli kto czuje się tą akcją obrażony, to niech wskaże k o n
kretn ie: k t o się dopuścił czynów niewłaściwych i n a c z e m one mogły p o le g ać?2)
O św iadczenie powyższe zupełnie jasno potw ierdza n a sze spostrzeżenie o m askow aniu się w ładz centralnych i zwa
laniu „winy" za akcję profanacyjną na w ładze miejscowe, do których, rzecz jasna, nikt żadnej pretensji mieć nie może.
‘) P o r. ta m ż e : P is m o W y d z ia łu VIII d o K om isji w Ja ro sła w iu z dn.
1 m a rc a 1919 r. N r 369,
2) P o r. „ C h ro n ik a VIII O td ie ła . IV M oszczx“ w m ies. „R ew o lu cija i C erk o w " N r 2. M o sk w a s tr. 44.
N a prośby wiernych (prawosławnych), by pozostaw iono relikwje na m iejscu i nie um ieszczano w m uzeach, tenże W ydział VIII odpow iada zainteresow anym , że w XX wieku rep ub lika sowiecka nikom u z pryw atnych nie daje koncesji na przechowyw anie trupów lub ich resztek, czy też ich imi- tacyj w celu utrw alania, albo wykorzystywania w ierzeń reli
gijnych.
U mieszczenie relikwij w m uzeach uważa W ydział VIII za najodpow iedniejszy sposób do likwidacji „w ykorzysty
w ania przesądów ludow ych".
N a zarzut, że przecież wolność sum ienia m a oznaczać udzielenie całkowitej sw obody w stw arzaniu sobie najroz
m aitszych kultów, a w tej liczbie i kultu m artw ych ciał ludzkich.
W ydział VIII zaznacza, że w ładza sowiecka w zasadzie nie przeszkadza swoim obywatelom czcić pam ięć tych lub innych działaczy tego lub innego okresu historycznego, ale nie uważa za pogw ałcenie wolności sumienia, jeśli dla utrzy
m ania porządku we współżyciu oraz dla „uszanowania"
u c z u ć i n n y c h o b y w a t e l i nakreśli granice słusznego przejawu tej czci, pow odując się przy ,tem wymaganiami nauki w spółczesnej, higjeny socjalnej, pedagogiki, poczucia rew olucyjnego mas p r a c u j ą c y c h i f. d. Stąd też cofnię
cie czy zm iana uchw ał już powziętych są niemożliwe. ') Cała więc akcja W ydziału VIII rozpoczęta od te n d en cyjnie wywołanej interpelacji G ubispołkom u Twerskiego, początkow o oparła się na zm yślonem tw ierdzeniu o już istniejących „praktykach profanacyjnych", których źródłem m iała być „inicjatywa" czynników lokalnych.
Ten punkt wyjścia dał W ydziałowi VIII m ożność prze
m ycania lekkich instrukcyj, dotyczących niszczenia relikwij i jednocześnie m ożność bezpośredniego udziału własnego w tej sprawie.
N astępnie W ydział VIII już bez żadnych w ahań dyktuje swoim organom podw ładnym instrukcje pełne, a w stosunku
*) P o r .: M o szczi w m ies. „R ew o lu cija i C erkow " N r 6 —8. 1919 r.
M oskw a, s tr. 110 i n ast.
do zainteresow anych zabiera głos w tonie rzekom o nauk o
wym, kulturalnym i postępowym, wobec czego wszelkie uchwały uważa za uzasadnione i niezmienne.
N iem a żadnej wątpliwości, że W ydział VIII działał nie przygodnie i nie po am atorsku, lecz systematycznie i pla
nowo już od samego początku, jak to wynika z treści wszyst
kich jego zarządzeń, odnoszących się do spraw religijnych.
Co się zaś tyczy powoływania się na „względy" n au kowe, postępow e czy kulturalne, motywom tym żywo prze
czy inna d e k l a r a c j a o f i c j a l n a tegoż W ydziału VIII, o półtora roku później wydana, k tó ra publiczny kult reli- kwij zalicza do kategorji dem onstracyj antysowieckich psy
chologicznie niebezpiecznych, a przyznając się otw arcie do udziału w t. zw. „epopei relikwij“, wyłuszcza cały szereg punktów nowej instrukcji dla profanow ania i niszczenia świętych szczątków. :)
Uwagi powyższe, dotyczące ogólnych zamiarów w akcji profanow ania relikwij i różnych sposobów ich urzeczywist
nienia, ułatwiają nam zrozum ienie przew rotnych zamiarów sowieckich w sprawie profanacji relikwij bł. A ndrzeja Boboli.
Pierw szy zam ach bolszewicki na te relikwje był p o przedzony stekiem różnych kom unikatów prasowych, w k tó rych podkreślano „potrzebę zbadania" relikwij, na rzekom e żądania „mas pracujących".
Szczególną gorliwość przejaw iał sowiet witebski, który pismem z dn. 16 sierpnia r. 1919 za N r 906 zwrócił się oficjalnie do ks. W orsława, wikarego w W itebsku z zawia
domieniem, że na dzień 26 sierpnia tegoż roku wyznaczono otw arcie i zbadanie rełikw jarza-sarkofagu bł. A ndrzeja Bo
boli i w skutek tego prosi o wydelegowanie do P ołocka
ł) P o r.: M o szczi w m ies. „R ew o lu cija i C erkow " N r 9 —12 lis to p a d — g ru d z ie ń 1920 r. M oskw a, s tr. 72 i n a st. „K ra z r ia d u p sic h o ło g ic z e sk i d ie jstw u ju sz c z ic h d ie m o n stra c ij V III O fd ie ł o fn o sit ta k ż e i p u b liczn y ; k u lt m o s z c z e j. . . D ie ja tie ln o s t’ V III O td ie ła w d an n o j „m oszczew oj e p o p e je "
w y raziłaś w so o b sz c z e n ii n a m ie sta in s tru k c ij k u sta n o w le n iju o rg a n iz o - w annaw o p o ria d k a w sk ry tij, g a ra n tiru ju sz c z a w o so b lu d ie n je i z w i e s t - n a w o t a k t a . . . T ak n a p rim ie r: VIII O td ie ł o t sw oich p ro w in c io n a ln y c h ra b o tn ik o w trie b o w a ł, czto b y w sk ry tije pro izw o d iło ś... (i t. d.). W tie c z e n ije 3 -ch le t w ied io tsia b o r ’b a z ta k im isp y ta n n y m sp o so b o m w lijanija K ato li- czesk o j i P raw o sław n o j cerkw iej n a s ła b u ju p s ic h ik u tio m n y c h m as..."
przedstaw icieli duchow ieństw a katolickiego wraz z podaniem ich nazwisk. ')
Jednocześnie kierow nik W itebskiego oddziału gubernjal- nego (tytułujący się w skrócie: Zaw otuprawgub) K onoplin wysyła depeszę do X. A rcybiskupa C ieplaka p od datą 20/VIII 1919 r., w której prosi X. A rcybiskupa rów nież o w ydele
gowanie przedstaw iciela do P oło cka na ak t otw arcia reli- kw jarza bł. A ndrzeja, wyznaczony n a dzień 26 sierpnia 1919 r . 2) P o otrzym aniu tej depeszy X. A rcybiskup natychm iast wysyła telegram do Sow narkom u czyli R ady Komisarzy Lu
dowych, w którym wyraża kategoryczny p ro test od siebie zarów no ja k i w im ieniu w szystkich katolików w Rosji.
W tym proteście X. A rcybiskup zaznacza, iż projektow any ak t otw arcia relikw jarza obraża uczucia religijne katolików , dla których relikw je Świętych, czczonych przez Kościół k a tolicki, są najcenniejszą świętością. Co się zaś tyczy au ten tyczności relikwij, to ze względu na zapew nioną opiekę ze stro ny W ładzy D uchow nej, ta autentyczność nie potrzebuje potw ierdzenia ze strony jakiejkolw iekbądź władzy innej.
O d d ając cześć prochom Świętych, katolicy polecają siebie ich w staw iennictw u p rzed Tronem Najwyższego i nie przy
pisują tym prochom niezniszczalności, jak o tem kłamliwie pisze p rasa miejscowa. Uważam tedy, pisze A rcybiskup, że ingerencja G ubofdiełupraw a do spraw religijnych ludności katolickiej jest bezpraw iem i zaprzeczeniem d ek retu o dłą
czenia K ościoła od P aństw a oraz pogw ałceniem wolności sum ienia. W ładza cywilna niem a żadnego praw a wydawać świadectwa o relikw jach Świętych, gdyż w iara nie p o trz e buje „kazionnych" zaśw iadczeń. To też dla uniknięcia n ie-
Ł) „ P ie tr o g r a d F o n ta n k a 118 K a fo lic z e sk o ra u E p isk o p u W ifie b s k N r 1275, 20/VIII 1919 g. O fn o sz e n ije m o t 16 a w g u sta N r 906 so w iet k re s - tja n s k ic h ra b o c z ic h k ra s n o a rm ie js k ic h d ie p u ta to w p r e d ła g a je t n a 26 aw
g u s ta w y sła t’ w P o ło c k p re d s ta w itie la d u c h o w ie ń stw a i sw id ietielej p r is u t- stw o w at’ w sk ry fiju m o szczej św iatow o B o b o la — S o w iet p r e d ła g a je t m n ie s o o b s z c z it’ lic p ris u ts tw u ju s z c z ic h . P ro s z u r a s p o ria ż e n ija W ik arn y j k sio n d z W o rsław ". D e p e s z a k s. W o rsław a d o X. A r c y b is k u p a C ie p la k a .
'-) „ P ie tr o g r a d F o n ta n k a 118 A rc h ie p is k o p u M itro p o lifu K a to lic z e s- k o m u W itie b s k N r 2364 20/V III 1919 g. G u b o td ie łu p ra w p ro s it k o m a n d i- r o w a f p rie d s ta w itie la P o ło c k n a im ie ju sz c z e je b y t’ 26 a w g u sta w sk ry tije m o szczej św iatow o B obola. Z a w o tu p raw g u b K o n o p lin ".
chybnego zam ętu pośród- katolików, A rcybiskup prosi R ad ę Komisarzy Ludowych wytłumaczyć W itebskiem u G ubotdie- łupraw ’owi, że jego działalność jest bezpraw na. W końcu A rcybiskup zapewnia, że przedstaw iciela swojego nie wyszle, a zam iary G ubotdiełupraw a witebskiego kwalifikuje do aktu g w a ł t u w stosunku do K o ś c i o ł a k a t o l i c k i e g o i re ligijnych uczuć katolików. ')
O prócz protestu do R ady Kom. Lud. X. A rcybiskup wysyła jednocześnie dyspozycję do duchow ieństw a W iteb
skiego na ręce Ks. W orsław a, aby nie brać żadnego udziału w projektow anem przez bolszewików otw arciu relikw ij-sar- kofagu, dwa zaś odpisy tej dyspozycji drogą telegraficzną kom unikuje do Ludowego K om isarjatu Spraw iedliwości i do G ubotdiełupraw a m iasta W iteb sk a.2)
•) „ S ro czn aja S ow narkom M oskw a. S iew o d n ia p o łu c z e n a m n o ju te - le g ra m m a w itieb sk aw o G u b o td ie łu p ra w a sle d u ju sz c z a w o so d ie rż a n ija dw oje- fo czije k aw y czk i P ie tr o g r a d F o n fa n k a 118 A rc h ie p is k o p u M ifro p o litu K a- to lic z e s k o m u G u b o td ie łu p ra w p ro s it k o m a n d iro w a t’ P re d s fa w ifie la P o ło c k n a im ie ju sz c z e je b y t’ 26 aw g u sta w sk ry tije m oszczej św iatow o B o b o la Z aw o tu p raw g u b K o n o p lin k aw y czk i to c z k a .. K ak z a m ie s titie l rim s k o -k a to - liczesk aw o M i t r o p o l i t a j a o t swojew o i o t im ien i K ato liczesk aw o n a s ie le n ija R o ssii sz c z ita ju n ie o b c h o d im y m sam ym k a tie g o ric z e s k im o b razo m p ro - tie s to w a t’ pro tiw p re d p o ło ż e n n a w o a k ta o sk o rb la ju s z c z a w o relig io zn y ja czuw stw a K atolików . R elik w ii sw iaty ch U g o d n ik o w cztim y je K a to lic z e s- k o ju C erkow ju ja w la ju ts ja d o ro g im i sw iaty n iam i d la w siech K atolikow i d o s to w ie rn o st’ ic h b u d u c z i g a ra n tiro w a n a ts z c z a tie ln y m n a b lu d ie n je m s o s to ro n y D uchow noj W ła s ti n ie n u ż d a je ts ia w p o d tw ie rż d e n ii k a k o j lib o inoj w łastju . K ato lik i, c z tia o s ta n k i S w iaty ch U godnikow , p o ru c z a ju t sie - b ia ic h p re d s ta w itie ls tw u p ie r e d P re s to ło m W siew yszniaw o n ie p rip is y - w aja tie m n ie tle n n o s ti ich m oszczam k a k e to ło ż n o ra s p r o s tr a n ia ju t m ie st- n y je g aziety . S z c z ita ju w to rż e n ije G u b o td ie łu p ra w a w d u c h o w n o -re lig io z - n y je d ie ła k a to lic z e s k a w o n a s ie le n ija n ie z a k o n o m ie rn y m i p ro tiw o rie c z a - szczim i d ie k r e tu ob o td ie le n ii cerk w i o t g o s u d a rstw a i sw o b o d ie sow iesti.
N ie d ie ło g ra ż d a n s k o j w ła sti sw id ietielstw o w at’ re lik w ii sw iaty ch ib o w iera n ie n u ż d a je ts ia w k a z io n n o m je ja p o d tw ie rż d ie n ii. W o iz b ie ż a n ije n iem i- n u je m y c h w o łn ien ij s re d i K atolikow p ro s z u S o w n ark o m u k a z a t’ W itie b - sk o m u G u b o td ie łu p ra w u n a n ie z a k o n o m ie r n o s f jew o d iejstw ij. P re d w a ria ju c z to swojewo p re d s ta w itie la p o s y ła t’ n ie b u d u i sz c z ita ju n a m ie re n ije W i
tie b sk a w o G u b o td ie łu p ra w a a k to m n a s ilija p o o tn o s z e n iu k k a to lic z e sk o j C erk w i i re lig io z n o m u czuw stw u K atolikow — Z am ieszczaju szczij M ifro - p o lita E p isk o p Jo a n n C ie p la k F o n fa n k a 118. 21/VIII 1919“.
'-) „ N a rk o m ju st M oskw a K opja G u b o td ie łu p ra w W itie b s k sro c z n o K sie n d z u W o rsław u K o stio ł W itie b s k 22/VIII 1919 g. Bez m ojew o ra z r ie -
Ledwo X. A rcybiskup zdążył odeprzeć pierwszy niecny atak bolszew icki na święte szczątki, gdy w net otrzym uje depeszę urzędow ą od kierow nika W ydziału W itebskiego Zarządu G ubernjalnego, który pow ołując się na rzekom ą
„prośbę" grupy katolików -krasnoarm iejców bataljonu poste
runkow ego, kom unikuje, że mimo wszystko w dzień 26 sierp
nia wyjeżdża do P o ło ck a specjalna Komisja dla zbadania relikwij bł. A ndrzeja, i w obec tego prosi o upow ażnienie osób duchow nych do asystencji przy oględzinach relikwij, tak ze strony w iernych ja k i duchow ieństw a. W szyscy mają się stawić dnia 26 sierpnia w P ołockim Komitecie P ow .“ O d pis tej depeszy w ysłany też został do dziekana w itebskiego.*)
W odpow iedzi n a żądanie powyższe X. A rcybiskup kom unikuje G ubotdiełupraw u, aby ten oświadczył grupie
„swoich katolików " że wkroczyli oni na drogę fałszywą.
Zaśw iadczenie autentyczności relikwij nie zaś ich nieznisz- czalności, przedstaw ianej przez niekatolików jako cechę świętości a przez religję katolicką odrzuconej — jest spraw ą K ościoła. O d no śnie zaś do spraw dzania relikwij, to one niejednokrotnie były rew idow ane przez W ładzę Duchowną, a poraź ostatni uczynił to M etropolita X. A rcybiskup R opp w r. 1917 w obecności m nóstw a w iernych. Zaś otw arcie i spraw dzanie relikwij przez specjalną kom isję G u bo td iełu- praw a będzie tylko deptaniem uczuć religijnych katolików oraz zbezczeszczeniem , w którem żaden z katolików udziału b rać nie m o ż e.2)
s z e n ija n i w skryw af’ m o szczej n i p ris u ts tw o w a t’ n ie m ożefie. P o d a n n o m u w o p ro su j a tie le g ra firo w a ł M o sk w u S o w n ark o m u i W itie b s k o m u G u b o t
d ie łu p ra w u . E p isk o p C ie p la k ".
1) „ P ie tro g r a d F o n ta n k a 118 K a fo lic z e sk o m u E p is k o p u k o p ija o tn o - sz e n ja N a s to ja tie lu K o s tio ła k s ie n d z u D ie k a n u g. W itieb sk a. W itie b s k N r 2799. 21/8. P o p ro ś b ie g ru p y k afo lik o w - k ra s n o a rtn ie jc e w k a ra u ln a w o b a ta ljo n a 26 siew o aw gusfa w g o ro d P o ło c k w y jezżajet o so b a ja K om isja d la w sk ry tija i o b sle d o w a n ija m oszczej sw. B obola. W w idu izło żen n aw o O td ie ł U p ra w le n ija p r o s it so o b s z c z it’ k to b u d ie t w k a c z e stw ie u p o łn o - m o cze n n aw o n a o z n a c z e n n o m w sk ry tii o t w ie ru ju sz c z ic h i sw ia sz c z e n n o - s łu ż itie le j n ie o b c h o d im o p ris u ts tw ije i sw id iefielej. Jaw itsia w siem n ie - o b c h o d im o 26 a w g u sta w P o ło c k o m U isp o łk o m ie Z aw ied u ju sz czij O td ie - ło m U p ra w le n ja (p o d p is) s ie k r e ta r ’ (p o d p is)" .
2) „ G u b o td ie łu p ra w W itie b s k 22/V IlI 1919. N a tie le g ra m m u 2799 S o o b sz c z itie g ru p p ie W a sz ic h k afo lik o w cz to o n i iz b ra li ło żn y j p u t'.
P raw ie jedn ocześn ie z tą depeszą C entralny K om itet K atolicki wysyła telegram do R ady K om isarzy Ludowych, a w o dp isach: do K om isarjatu Spraw iedliw ości i do G ubis- p o łk om u (kom itetu wykonawczego) W itebskiego p o d datą 23 sierpnia 1919 r., w którym zakład a najenergiczniejszy p ro test przeciw ko w targnięciu w ładzy cywilnej do zakresu religijnych uczuć katolickich. Telegram nadm ienia, iż w ła
dza cywilna, zgodnie z d ek retem odłączenia K ościoła od państw a nie m a praw a w trącać się do życia religijnego lu d ności. K om itet prosi w ładze wyższe natychm iast wyjaśnić W itebskiem u Komitetowi W ykonaw czem u, że jego akcja jest bezpraw iem , i pow inien swoje zam iary zaniechać, aby u n ik nąć niesłychanej obrazy religijnych uczuć w iernych. ’)
R ów nocześnie C entralny K om itet rzym sko - katolicki przesyła do R ady K om isarzy Ludow ych obszerny m em orjał, którego odpisy przesyła zarów no do Ludow ego K om isarjatu Spraw iedliw ości ja k i do G ubispołkom u W itebskiego.
O sw id ie tie lsfw o w a n ije d o s to w ie rn o s ti m o szczej n ie ic h n ie tle n n o s ti p r e d - staw lajem o j n ie k a to lik a m i n ie o b c h o d im y m p riz n a k o m sw ia to sti, K a to li- c z e sk o j ż e re lig ije j o tw ierg ajem o j j e s t ’ d ie ło cerk w i. R e lik w ii B łażen n aw o A n d re ja B o b o li b y li n ie o d n o k r a tn o re w iz iro w a n y d u ch o w n o j w ła sfju w po~
s le d n ij r a z M itro p o lito m R o p p o m w 1917 g. w p ris u ts fw ii m n o g o c z isle n - n aw o s o b r a n ija w ie ru ju s z c z ic h . W s k ry tije i o sw id ietielsfw o w an ije m o szczej o so b o j k o m issije j G u b o td ie łu p r a w a m o ż e t b y t’ to lk o n a d ru g a n ije m n a d re lig io z n y m i czu w stw am i K ato lik o w i k o sz c z u n s tw o m w k o to ro m n i j a n i k to lib o iz w ie ru ju s z c z ic h K ato lik o w u c z a s tija p r in im a t’ n ie m o żet. Z a- m ie s titie l K a to lic z e sk a w o M itro p o lita E p is k o p C ie p la k " .
J) „S o w n ark o m M o sk w a k o p ija M o sk w a N a rk o m ju s tu k o p ija Wi~
tie b s k G u b is p o łk o m u C e n fra ln y j K o m itie t K a to lic z e s k ic h O b s z c z in M ogi- lew skoj A r c h ie p a r c h ii u zn aw o n a m ie re n ii W ite b sk a w o Is p o łk o m a p ro iz - w iesti w sk ry tije R elik w ij B ła ż e n n a w o A n d re ja B o b o li w P o ło c k ie za ja w - a je t o t im ie n i K ato lik o w sam y j rie s z itie ln y j p r o tie s t p ro tiw w to rż e n ija l g ra ż d a n s k o j w ła sti w o b ła s t’ re lig io z n y c h czuw stw K atolikow . G ra ż d a n - s k a ja w ła s t’ p o su s z c z e stw u d ie k r e ta o td ie le n ija c erk w i o t g o s u d a rs tw a n ie im ie je t p ra w a w m ie sz iw a tsia w re lig io z n u ju ż iź ń n a s ie le n ija to c z k a . P ro s im w y sszu ju w ła s t’ r e s p u b lik i sro c z n o r a z ja s n it’ W itie b s k o m u is p o ł- k o m u n ie z a k o n o m ie r n o s t’ je w o d iejstw ij i tie m p r e d o w r a tit’ n ie s ły c h a n - n o je o s k o r b le n ije re lig io z n y c h czuw stw w ie ru ju sz c z ic h P re z id ju m C e n tra l- n a h o K o m itie ta N ow ickij G a łe n z o w sk ij G o ż e ln ia n s k ij A rc isz e w sk ij O stró w - sk ij P ie tr o g r a d F o n ta n k a 118 aw g u sfa 23 d . 1919 g .“ D e p e s z a P re z y d ju m C e n tra ln e g o K o m ite tu K a to lic k ie g o .
W e w stępie w spom nianego m em orjału C entralny Ko
m itet Katolicki zaznacza, iż w spraw ie relikwij bł. A ndrzeja Boboli nieznane m u są żadne oficjalne motywy Sowietu W itebskiego a sądząc z kom unikatów prasow ych um iesz
czonych w M oskiewskim dzienniku rządow ym Izwiesfija oraz w miejscowej prasie Potockiej, wynika, iż spraw a otw arcia relikw jarza-sarkofagu pow stała z inicjatywy jakiejś grupy pseudo-kafolickiej.
N astępnie C entralny Komitet Katolicki, zastanaw iając się n ad ingerencją w ładz cywilnych w tę sprawę, dochodzi do wniosku, że skoro Kościół jest odłączony od państw a a religja jest rzecz pryw atna sum ienia każdego obyw atela Rosyjskiej Socjalistycznej Federacyjnej Sowieckiej Republiki, to na podstaw ie zasad w skazanych w dekrecie separacyj
nym, w ładza cywilna niem a żadnego praw a w trącać się do osobistego życia religijnego ludności.
P rzecho dząc do m eritum sprawy C entralny Komitet K atolicki zarzuca Sowietom W itebskim bezprawie, sk o ro sądzi, że do jego funkcyj należy też wydawanie opinji i za
świadczenia relikwij Świętych, czczonych przez ludność;
tem bardziej, że w ierni nie potrzebują żadnej ingerencji w ła
dzy cywilnej do spraw religijnych. N ie o kw estję stw ierdze
nia autentyczności relikwij tu chodzi lecz o wyszydzanie religji naszej. „My, jak o katolicy, oświadcza K om itet C en
tralny, musimy reagow ać na podobnego rodzaju postępki tylko w yrażeniem uczucia głębokiego oburzenia. N am wciąż mówią o wolności sum ienia, nadanej przez dekrety. O tóż my przedstaw iciele ludności katolickiej, konstatujem y z wiel- kiem ubolewaniem , że W ładze Sowieckie, w stosunku do sum ienia nas katolików ja k dotąd tak i n adal zastosow ują gwałty.
N asz M etropolita X. A rcybiskup E dw ard R opp zupeł
nie niewinnie został aresztow any i pozbaw iony m ożności kierow ania swoją ow czarnią; lokal i mienie Zarządu A rchi
diecezjalnego są opieczętowane, z pow odu czego rów nież zastępca M etropolity jest pozbaw iony możliwości rządzenia A rchidiecezją; szereg kapłanów na prowincji aresztow ano i wywieziono ze swoich parafij w charakterze zakładników , a ludność parafjalna pozbaw iona jest m ożności zaspokojenia
swoich po trzeb religijnych. W reszcie w ładze cywilne w dzie
rają się do samych świątyń i dopuszczają um yślnie pro fa
nacją tych od wieków czczonych przybytków przez drwiny, pośm iew iska i pełne szału orgje ludzi niew ierzących.
G dzie tu w olność sum ienia i wiary?
W olność sum ienia przecież nie m oże być sw obodą sa
mej tylko modlitwy, czego nie jest w stanie zabronić żadn a w ładza na świecie, lecz m ożnością w ykonyw ania innych p rak ty k lub cerem onij kościelnych do wiary należących.
Tym czasem setki i tysiące katolików um iera bez S a
kram entów św. i bez ostatniej posługi kościelnej, ponieważ kap łan i zostali aresztow ani jako zakładnicy za rzekom e wy
kroczen ia; na różnych m ityngach stale słyszym y najszka
radniejsze bluźnierstw a skierow ane przeciw ko im ionom Świętych, M atki Boskiej i C hrystusa, a wogóle religję id e n tyfikuje się z szarlatanerją.
Ze p o d o b n e w ystępy przeciw ko religji ob rażają uczu
cia ludzi naw et niew ierzących — o tem żadn a z władz so
w ieckich nie chce naw et myśleć, n ato m iast w ielką pieczo
łow itością otacza się w szelką akcję, k tó ra zm ierza do zbesz- czeszczenia najdroższych dla nas świętości.
Jeżeli więc Ispołkom W itebski z ta k ą lekkom yślnością odw-aża się na otw arcie i zbadanie od 300 lat czczonych relikwij świętego M ęczennika, to czyż nie m ożna się spo
dziewać, iż w krótce inny Sowiet zadecyduje zbadać i stw ier
dzić, czy w N ajśw iętszym S akram encie chleb i wino po k o n sekracji zostały przeistoczone w Ciało i Krew C hrystusow ą?
C entralny K om itet K atolicki zw raca się do wodzów rew olucji rosyjskiej, jako clo ludzi ideowych, naw ołuje do za
niechania drw in i urągań ze świętości chrześcijańskich, k tó rych bezczeszczenie jest dla w iernych ciężkiem udręczeniem .
„Przypom inam y rządow ej w ładzy sowieckiej ten fakt dziejowy, że przecież chrześcijaństw o krw ią m ęczenników po db iło świat pog ański; jeśli już rz ą d sowiecki chce wal
czyć z w ielką ideą chrześcijaństw a, to niechże m a odwagę 0 tem pow iedzieć głośno całem u światu a w tedy pozna siłę 1 potęgę tego ducha, k tó ry m ałą garstką prostych i niewy
kształconych ludzi obalił h a rd e cesarstw o rzym skie pełne bezpraw ia i gwałtów.
Chcielibyśm y uwierzyć, iż ludzie kierujący biegiem rew olucji rosyjskiej w kw estjach religijnych b ę d ą więcej toleracyjni, niż sm utnej pam ięci system carski, k tó ry prze
śladow ał za w iarę ojców naszych, i gnębił p rzez całe stu le
cie lud k a to lic k i.Ł)
1) „ C e n tra ln y j K o m itie t R im s k o -K a to lic z e s k ic h O b s z c z in M ogilew - sk o j A r c h ie p a r c h ii 25 a w g u sta 1919 g. N r 147. P ie t r o g r a d F o n ta n k a 118.
P r e d s ie d a ti e lu S o w ie ta N a r o d n y c h K o m issaro w . K o p ija N a ro d n o m u K o- m is s a r u J u s tic ii. K o p ija W itie b s k o m u G u b is p o łk o m u . M e m o r a n d u m . W d o p o łn ie n je tie le g ra m m y n a s z e j o t 23 a w g u sta siew o g o d a p o w o p ro su 0 n a m ie re n ii W itie b s k a w o Is p o łk o m a p ro iz w ie s ti w s k ry tije re lik w ij B ła ż e - n aw o A n d r e ja B oboli, c h r a n ia s z c z ic h s ia w P o ło c k o m K o stio le . C e n tra ln y j K o m itie t im ie je t c z e s t’ p r e d s ta w it’ n iż e s le d u ju s z c z e je : N am o fic ija ln o n ie - iz w ie s tn y tie m otiw y, k o im i ru k o w o d stw o w a łsia W itie b s k ij S o w iet, w y n o sia sw ajo p o s fa n o w le n ije o w sk ry tii re lik w ij, n o s u d ia p o g a z ie tn y m z a m ie t- k a m w M o s k o w sk ic h Iz w ie s tija c h i m ie s tn o j P o ło c k o j p r e s s ie , d ie ło w oz- n ik ło p o in ic ia tiw ie g ru p y lic, im ie n u ju s z c z im is ia k a to lik a m i. O s ta w la ja p o k a w s to r o n ie w o p ro s o to m , m o g u t li lic a , p o d a w s z ije z a ja w le n ije p o - c z it a f s i a is tin n y m i k a to lik a m i, o b ia z a n n y m i w k a c z e s tw ie ta k o w y c h p r i- b ie g a t’ w s łu c z a ja c h s o m n ie n ja k ic h d u c h o w n ik a m . C e n tra ln y j K o m itie t z a d a jo t s ie b ie w o p ro s, p ric z o m t u t g r a ż d a n s k ie w ła sti. C erk o w n a o s n o w am i d ie k r e ta o td ie le n a o t g o s u d a rs tw a , re lig ija o b ja w le n a lic z n y m d ie ło m s o w ie s ti k a ż d a w o g r a ż d a n in a R . S. F. S. R .
J e s li- b y g r u p p ie lic p r is z ło n a u m p o k ło n ia ts ia lu b o m u n ie o d u s z e w - lo n n o m u p r e d m ie tu , to i to g d a o n i d o łż n y p o lz o w a ts ia p o łn o j sw o b o d o j 1 o c z e w id n o , cz to n a to c z n o m o sn o w a n ii d ie k r e ta g r a ż d a n s k a ja w ła sf’ n ie w p ra w ie w m ie s z iw a fs ia w lic z n u ju re lig io z n u ju ż iź ń n a s ie le n ja . W itie b sk ij S o w ie t w ie ro ja tn o p o ła g a je t, c z to o d n o j iz je w o fu n k c ij ja w la je ts ia u d o s to w ie re n ije m o s z c z e j S w ia ty c h , c z tim y c h n a s ie le n je m , n o S o w ie t u p u s - k a je t iz w id u , c z to e to w o -p ie rw y c h n ie z a k o n o m ie rn o , a w o -w to ry c h a b s o - lu tn o n ie n u ż n o , ib o w ie ru ju s z c z ije n ie n u ż d a ju ts ia n i w k a k o m w m ie- s z a tie ls tw ie g ra ż d a n s k o j w ła sti. M y p o ła g a je m , c z to w d a n n o m s łu c z a je im ie je t m ie s to n ie ż e ła n ije u d o s to w ie rit’ p o d lin n o s t’ re lik w ij, ib o etow o d ii e ła t’ n ie m o ż e t n i o d n a w ła s f w m ire , k ro m ie d u c h o w n o j, s k o lk o ż e ła n ije w m ie sz iw a tsia w r e lig ijo z n u ju żizń , i p u tio m s z iro k o w ie s z c z a tie ln y c h s ta tie j, p o ro j so w ie rs z e n n o n ie w ie ż e stw ie n n y c h , t r u b i t ’ w p o w sie d n ie w n o j p r e s s ie o ja k o b y s o w ie rsz a je m o m o b m a n ie tio m n a w o n a r o d a d u c h o w ie n - stw o m . M y k a to lik i n ie m o ż e m r e a g ir o w a f n a p o d o b n y je p o s t u p k i in a c z e k a k s czu w stw o m g łu b o k a w o n ie g o d o w a n ija i w o z m u sz c z e n ija . N a m p o - s to ja n n o tw ie r d ia t o to j s w o b o d ie so w ie sti, k o to r a ja n a m w o z w ieszczen a d ie k r e ta m i. M y, p r e d s ta w itie li k a to lic z e s k a w o n a s ie le n ija , s g r u s tju d o łż n y k o n s ta tir o w a t’, c z to w o tn o s z e n ii n a s K ato lik o w d o p u s k a liś i d o p u s k a ju ts ia n a r u s z e n ia sw o b o d y so w ie sti. N a s z M itro p o lit a re s to w a n b e z w iny i lis z o n w o z m o ż n o sti u p r a w le n ija i o b s z c z e n ija so sw ojej p a s tw o j; p o m ie s z c z e n ija
N iezachw iane stanow isko X. A rcybiskupa, ja k również silna postaw a C entralnego K om itetu Katolickiego, zmusiły bolszewików do oficjalnego zawieszenia zamiarów.
i im u szczestw o A rc h ije p a rc h ia ln a w o U p ra w le n ija o p ie c z a ta n y , cziem ta k ż e z a m ie s tłtie l M ifro p o lita lisz o n w o zm o żn o sti u p ra w la t’ A rc h ije p a rc h ije j;
cieły j r i a d sw iaszczen n ik o w w p ro w in c ii a re s to w a n y i w yw iezieny iz sw o
ich p ric h o d o w w k a c z e stw ie zało ż n ik o w i n a s ie le n ije p ric h o d o w lisz e n o w ozm ożnosti u d o w le tw o ria t’ sw oi re lig ijo z n y je p o tr e b n o s ti i, n a k o n ie c , g ra ż d a n s k ije w łasfi w to rg a ju tsia w sam y je c h ra m y i w iek am i czfim yje św iąty n i ż e ła ju t p o d w ie rg a t’ o sm ie ja n iju , n a sm ie sz k a m i i n ie k o to ro j sw isto - p la s k ie lu d ie j n ie w ie ru ju sz c z ic h . M y, K ato lik i, w o p ro szajem p o e fo m u : g d ie -ż e t u t sw o b o d a so w ie sti i w ie ry ? M y p o n im a je m sw o b o d u so w iesti k a k w o zm o żn o st’ n ie to lk o b e z w o z b ra n n o m o lif s ia , czew o z a p r ie tit’ n ie w siła c h n i o d n a w ła s t’ w m irie, no i so w ie rsz a t’ sw oi o b ria d y a ta k ż e im ie t’ z a sz c z itu i u w ażen je k n aszim w ierow anijam ; je ś li n am je s z c z o n ie z a p rie s z c z a ju t m o litsia, to m nogim so tn ia m K ato lik o w p ris z ło ś u m ie re t’
b e z cerk o w n aw o n a p u ts tw ija , ib o sw ia s z c z e n n ik i ic h p ric h o d o w b y li a rie - sto w an y k a k z a ł o ż n i k i ... z a c z ji-to p o s tu p k i, m y n ie w idim uw ażen ija k n a sz e m u re lig io z n o m u czuw stw u i n a s o tn ia c h n a u c z n y c h m itingów op lo w y w aju tsia i to p c z u ts ia w g riaź S w iaty je im ie n a B ożijej M a tie ri i C h ri
sta , a re lig ija n a z y w a je tsia s z a r ła ta n s tw o m . . . O tom , czto p o d o b n y ja wy~
sfu p le n ija p ro tiw re lig ii o s k o r b la ju t czuw stw a n ie w ie ru ju sz c z ic h , n ik to iz w ła st’ im u szczy ch n ie d u m a je t, a w ot ob o s k o rb le n ii wzorow w ie ru ju sz c z ic h z a b o tia ts ia i w sie k re s ty i ik o n y u d a la ju ts ia iz p u b lic z n y c h m i e s t . . . G d ie -ż e tu t sw o b o d a s o w ie s ti? I je ś li W itie b s k ij Is p o łk o m s lo h k im s ie rd - cem rie s z a je ts ia n a w sk ry tije i o sw id ietielstw o w an ije c z tim y c h 300 le t o stan k o w Sw. U g o d n ik a i M u c z e n ik a za w ieru, to n ie s le d u je t li o ż id a t’, c z to z a w id u ja ła u r a m W itie b sk a w o S o w ieta w jew o b o rb ie s su jew ierie m o b m a n u ta w o n a ro d a duch o w ien stw o m , k ak o j lib o d ru g o j so w iet p o s ta n o - w it o sw id ietielstw o w at’ Sw. D ary , n a p re d m ie t u d o sto w ie re n ija , d iejstw i- tie ln o li c h le b i wino p re w ra tiło ś w T ieło i K row ’ C h risto w o ... C en traln y j K o m itie t o b ra s z c z a je ts ia p o e to m u k W am , W o ż d i W ielik o j R u ssk o j R e- w olucii, p o jm itie s tr a d a n ije w ie ru ju sz c z ic h , p r e k r a titie iz d ie w a tie lstw a n a d sw iato ju sw iaty ch k ażd aw o c h ris tia n in a . P u s t’ P ra w itie lstw ie n n a ja W ła s t' p o m n it, czto c h ristia n stw o zaw ojew ało m ir K row ju m u cze n ik o w i, je ś li Wy id io tie n a b o r’b u s w ielikoj id iejej c h ristia n stw a , to im ie jtie s m ie ło s t’
o b ja w it’ e to gro m k o n a w ieś m ir i to g d a u w id itie p ro ja w le n ije m oszczi tow o c h ris tia n s k a w o d u c h a , k o to ry j p ri p o srie d s tw ie g o rsfo c z k i p ro s ty c h n ie o b ra z o w a n n y c h lu d iej p o k o rił w ieś m ir i ra z r u s z ił g o rd u ju R im sk u ju Im p ieriju , p o k o ju s z c z u ju s ia n a n asilii.
M y ch o tim w ie rit’, czto lu d i, u p ra w la ju sz c z ije c h o d o m R u ssk o j Re- w olucii o k a ż u ts ia w relig io zn o m w o p ro sie b o le je tie rp im y m i cziem nie- d o b ro j p a m ia ti c a rs k ij rfeżim , p resled o w aw szij w ieru n a s z ic h otcow , za k o fo ru ju w p ro d o łź e n ii s to le tija s t r a d a ł i u m ira ł K a to lic z e sk ij N a ró d ".
( —) p o d p is y .
^ 2
N asam przód cofa się P rezydjum W itebskiego Ispoł- kom u i w oficjalnem piśm ie swojem pod dafą 26 sierpnia 1919 r. za N r 3194 kom unikuje X. A rcybiskupow i, że na sku tek Jego ośw iadczenia o zniszczalności relikwij w ydaje zarządzenie nie otw ierania trum ny bł. A ndrzeja Boboli, za
strzegając się przytem , że w ładze sow ieckie nigdy nie gwałcą p rzeko nań religijnych. ’)
W tejże samej spraw ie, tylko nieco później, nadchodzi pism o urzędow e do X. A rcybiskupa od R ady Komisarzy Ludow ych p o d d atą 2 m arca 1919 r. za N r 4646, k tó re p o tw ierdzając o d b ió r depeszy z dn. 21/VIII 1919 r., oraz m e
m orandu m parafjan z dn. 25/VlII kom unikuje, że Ludowy K om isarjąt Spraw iedliwości w ysłał telegraficzne zarządzenie do G ubispołkom u W iteb sk ieg o .2)
Jednocześnie zaś w związku z kapitulacją władzy So
wieckiej, dla zrehabilitow ania jej w obec opinji publicznej, w Izwiesfijach, centralnym organie rządow ym pojawia się kró tk i arty k u ł pod tytułem „Zaranieje priznajut" (uznają zawczasu), w któ rym au tor stara się przedstaw ić ośw iadczenie X. A rcy
biskupa, przyznającego w zasadzie zniszczalność relikwij, jako sensacyjne i dotychczas niesłychane. N ic też dziwnego, kończy autor, że w ładze sowieckie zaniechały do konania oględzin relikwij bł. A nd rzeja i w strzym ały znajdującą się już w d rod ze do P o ło ck a kom isję ad hoc wysłaną, pole
„R S F S R . Is p o łn itie ln y j K o m itie t R a b . K rasn . A rm iejsk . i B a tra c - k ic h D iep u fato w . W it. gu b . P r e z i d j u m . 26 a w g u sta 1919 g. N r 3194 g or. W itie b s k . E p is k o p u C ie p la k u . P ie tro g ra d . — S o o b s z c z a je ts ia , czto w w id u W aszew o z a ja w le n ija o fle n n o s ti m o szczej i, s c z ita ja ś z tiem , c z to S o w ie ts k a ja w ła st’ n ie n a s iłu je t re lig io z n y c h u b ie ż d ie n ij, P re z id iju m G u b - is p o łk o m a s d ie ła ło ra s p o ria ż e n ije n ie w sk ry w at’ m o szczej sw. B o b o la n a - c h o d ia s z c z ic h s ia w g o r. P o to c k ie " .
Tow. P r e d s ie d a f ie la (p o d p is) S ie k r ie fa r’ (—) Lew ina.
2) „R S F S R . U p ra w le n je d ie ła m i S o w ieta N a ro d n y c h K om isarow . — M o sk w a K rem l. s ie ń tia b r ia 1919 g. N r 5646. Z a m ie s titie lu M itro p o lita E p is k o p u J o a n n u C ie p la k u . P ie tr o g r a d F o n ta n k a 118. W ofw iet n a W aszu tie le g ra m m u o t 23/V II (?) so o b s z c z a ju W am , c z to VIII O fd ie ł N a ro d n a w o K o m is a rija ta Ju s tic ii p o s ła ł tie le g ra m m u w W itie b s k ij G u b is p o łk o m p o p o w o d u w sk ry tija m o szczej B o b o la. U praw iaj uszczij d ie ła m i S o w ieta N a r o d n y c h K o m isaro w (—) W ła d . B o n cz-B ru je w icz. S ie k r e ta r ’ (—) A w iłow a D ie ło p ro iz w o d itie l (—) A lliłu so w ".
cając jej natom iast szeroko rozagitować wśród ludności sensacyjne oświadczenie X. A rcybiskupa. 0
P ełn a powagi i energji opozycja katolicka z J. E. X.
A rcybiskupem Cieplakiem na czele, zadała bolszewikom wielką porażką i zmusiła zarów no centralne jak i lokalne władze sowieckie do zaniechania niecnej kam panji podjętej dla profanacji relikwij bł. A ndrzeja Boboli.
O d chwili odparcia wspom nianych ataków bolszewic
kich na relikwje, nastąpił spokój trw ający 2 lata i 10 mie
sięcy (2/IX 1919 — 7/VI 1922).
Był to jed n ak okres, w którym sowiety nie chcąc po
godzić się z przegraną, poczęły kuć nowe plany w celu wypowiedzenia zawziętej wojny całem u światu chrześcijań
skiemu.
U tajona złość bolszew icka gorączkowo szukała wyjścia z upokarzającej dla siebie sytuacji i przy układaniu planu nowej kam panji postanow iono już nie przebierać w ża
dnych środkach. W licznych instrukcjach nakazywano wła
dzom lokalnym na fen raz nie tylko unikać używania pół
środków — lecz żądano absolutnej likwidacji relikwij.~) Celem ponow nych zam iarów sowieckich było nie tylko zbezcześcić w brutalny sposób relikwje bł. A ndrzeja Bo
boli, lecz, co najgłówniejsza, wyrwać je z rąk katolickich chociażby przem ocą.
Sygnałem do rozpoczęcia nowej akcji relikwij bł.
A ndrzeja Boboli, było opublikow anie w miejscowej prasie W itebskiej deklaracji połockich kursantów czyli kadetów armji czerwonej.
W tej deklaracji kursanci oraz ich dowódcy z nieja
kim Fabricjusem na czele, podają fakt oględzin praw osław nego relikwjarza św. Eufrozyny w P ołocku i znalezienia w nim stosu spróchniałych kości. Żądają przeto, aby wła
dze P ołockie owe relikwje natychm iast w yekspedjow ały do m uzeum witebskiego, żeby tym sposobem nie tylko prze
J) P o r. a rt. p . f. „ Z a ra n ie je p riz n a ju t" ... Izw iestija" W C lK ’a 26 s ie r p n ia 1919 r. N r 189 (41).
2) P o r.: „ C irk u la r N a rk o m ju sta G u b isp o łk o m a m o lik w id acii m o
szczej" z d n ia 25/V II 1920 r. (?) w m ies. „R ew olucija i C erk o w “ j u ń —aw - g u st 1919 g. N r 6 —8 str. 124 i n asf.
2*
konać wszystkich obywateli o religijnych przesądach pie
lęgnowanych starannie przez duchow ieństw o prawosławne, lecz osłabić autorytet tegoż duchowieństwa.
Pow ołując się na fakt powyższy, wyżej w spom nieni kursanci żądają natychm iastowego otw arcia relikw jarza-sar- kofagu bł. A ndrzeja Boboli, oraz usunięcia tych relikwij z kościoła, „aby obyw atelom katolickim udow odnić, że ich duchow ieństw o jeszcze chytrzejsze, niż prawosławne, jeszcze silniej ich utrzym uje pod władzą religijnego oszukaństw a. l)
Dnia 23 czerwca 1922 r. G ubispołkom W itebski w ydał w ładzom P ołockim rozporządzenie otw arcia relikw ij-sarko- fagu bł. A ndrzeja Boboli. O św iętokradzkich zam iarach miejscowych władz sowieckich m ieszkańcy m iasta dow ie
dzieli się z dwóch ogłoszeń przybitych przy wejściu do Ispołkom a P otockiego (Komitetu W ykonawczego) i z ogło
szeń wywieszonych o godz. 10 rano na dw orcu kolejowym.
O godz. 11, otoczono kościół wojskiem i nikogo nie w pu
szczano.
N a godz. 1-szą popoł. wezwano do biura Ispołkom u czterech lekarzy, między innemi i D ra C hrystensena lecz nie w roli experta, ale jako przew odniczącego Katolickiego Kom itetu Parafjalnego w P ołocku. Dla asystencji wezwano rów nież siłą księdza Łukjanina.
N a zapytanie D ra C hrystensena, wystosowane pod adresem p. o. prezesa Tkaczowa na mocy jakiego rozpo
rządzenia ma nastąpić profanacja relikw jarza-sarkofagu, dano odpow iedź, że ma się to stać w skutek zarządzenia G ubispołkom u (G ubernjalnego K om itetu Wykonawczego).
D r C hrystensen protestuje, albowiem WCIK wydał już w sierpniu 1919 r. rozporządzenie za N r 189, którem
ł) „ P o ło c k ije k u rs a n ty o m o szczach sw. E w frosinii". „...M y k u rs a n ty k ra s n o a rm ie jc y i k o m a n d n y j sostaw k u rsów ... n asta iw a je m n a n ie m ie d le n - nom w sk ry tii g ro b a s o sfa n k a m i k a to lic z e s k a w o sw iafaw o B obola, n a c h o - d iaszczaw o sia w m iestn o m k a sfio le i izjaf’ jew o iz k a s tio ła n a p re d m ie t r a s k ry tija p ie r e d g ra ż d a n a m i - k a to lik a m i łż i k a to lic z e s k a w o d u c h o w ie ń stw a, k o to ro je b u d u c z i b o le je ch itry m n ie ż e li p raw o sław n o je d u c h o w ie ń stw o, k rie p c z e d ie r ż it p o d etim re lig io z n y m o b m an o m sw oju pastw u. N a - c z a ln ik i w ojenkom 43 P o to c k ic h k u rsó w : F a b ric iu s ”. P o r.: „ W itie b sk ije Izw iestija" N r 127, dn. 7 lip c a 1922 r.
zabrania ruszać zwłoki bł. Boboli w skutek oświadczenia X. A rcybiskupa o zniszczalności relikwij.
N a ten protest Tkaczow zaznacza, że władze miej
scowe anulowały powyższe rozporządzenie WCIK’a na liczne intensywne nalegania prawosławnych, którzy nie rozumieją, dlaczego sprofanow ano relikwje św. Eufrozyny a oszczę
dzano bł. A ndrzeja Boboli?
O becny jednak przy tej rozmowie duchow ny praw o
sławny O. błagoczinnyj Pestm an oświadczył, że on nigdy od nikogo takich zażaleń w śród prawosławnych nie słyszał.
Skom prom itowany Tkaczow wysuwa wtedy rzekom e żądania samych żołnierzy krasnoarm iejców dokonania tego aktu, grożąc w przeciwnym razie buntem oraz pogromem w kościele miejscowym.
D r C hrystensen przypom ina prezesowi art. VII T raktatu Ryskiego, który przecież gw arantuje katolikom wolność i swobodę wykonywania obrzędów religijnych. Na to Tka
czow m achnął ręką dając do zrozumienia, że to nic nie znaczy.
D r C hrystensen zw rao? mu uwagę na to, że relikwje bł. A ndrzeja Boboli znajdują się w sarkofagu szklannym i są widzialne dla każdego, a przytem są opieczętowane przez A rcybiskupa, przeto nikt tej pieczęci oprócz niego zdjąć nie może. O dpow iada prezes, że „my jednak pieczęć zdejmiemy i akt sporządzimy".
W reszcie D r C hrystensen oświadcza, iż tego rodzaju zajście stawia miejscowego księdza w trudnej sytuacji, po
nieważ on nie może brać udziału w tym akcie z powodu zakazu władzy duchownej.
Wówczas Tkaczow w tonie kategorycznym podkreśla, że jeśli Ksiądz nie zechce pójść z Komisją do kościoła, to będzie natychm iast aresztowany i oddany pod sąd T rybu
nału rewolucyjnego.
Nie zważając na tak ostre pogróżki Ks. Łukjanin k ate
gorycznie odmówił swojego udziału w profanacji i pozostał w lokalu U ispołkom u (Pow. Kom. Wyk.) Połockiego przez cały czas trw ania aktu bezprawia w kościele. ‘)
ł) „ P ro to k o ł z a s ie d a n ija P o ło ck aw o rim sk o -k a to lic z e sk a w o K o m itieta o t 29 iju n ia 1922 goda. D o k ła d P re d s ie d a tie la P ra w le n ija K o m itieta D ra C h ris te n s e n a :
O hy dn a profanacja relikwij rozpoczęła się o godzinie pierwszej i pół po południu i trw ała p ó łto ra godziny przy udziale Komisji, do której wchodzili prezes gubern. Jazurek, naczelnik czerezwyczajki pogranicznej Nasacz, naczelnik biura politycznego Lejman, instru ktor szkół polskich Lewicki, p re zes pow. zw. zawód. Indulin, lekarze Dejnis, P estm al i od organizacji żeńskiej Baranów. Do tej Komisji chcieli bolsze
wicy wciągnąć jeszcze kilku Polaków , piastujących stano
wiska urzędników sowieckich, lecz ci udziału swego k ate
gorycznie odmówili.
Z Komisją do kościoła weszło kilku w iernych katolików.
Pierw szy przystąpił do trum ny z relikwjami Lewicki i zerw ał pieczęcie, zaś agenci Ispołkom u złamali zamek. P o otw arciu trum ny jakiś krasnoarm iejec zdjął biret i ornat, zaś albę porw ał w strzępy. N astępnie trum n ę z obnażonem i Relikwjami postaw iono z silnem uderzeniem i wstrząsem prawie pionowo. M imo to zwłoki nie rozsypały się. P o przyj
rzeniu się relikwjom uderzyło wszystkich to, że są dobrze zachowane. „Udiwitielno, kak choroszo sochraniliś" (dziwnem
23 iju n ia siew o 1922 g o d a ja b y ł p rig ła s z o n k 1-m u c z a su d n ia w P o ło c k ij Is p o łk o m i je s z c z o tr i w racza w k a czesfw ie ek sp ertó w , gdie z a s ta ł k s ie n d z a Ł u k ija n in a . W y jaśn iło ś, czto p re d p o ła g a je ts ia w sk ry fije R elikw ij sw. B obola. K o m itie t p rig ła s z e n ija n ie p o łu c z a ł. Ja s p r o s ił u za - m ie s titie la p r e d s ie d a tie la T kaczow a, n a k a k o m o sn o w an ii i p o czjem u ra s p o rja ż e n ju p ro iz w o d itsia w sk ry tije, k o to ry j m n ie o tw ietił, czto p o ra s - p o ria ż e n iju G u b isp o łk o m a . T a g d a j a z a d a ł je m u w o p ro s: izw iestno li W am ra s p o ria ż e n ije W CIK ’a o t a w g u sta 1919 g o d a za N r 189, w k o to ro m gow o- rits ia , czto w w idu p riz n a n ija M itro p o lito m rim s k o -k a to lic z e s k ic h cerkw iej E p isk o p o m C iep lak o m o fficijaln o tle n n o s ti m oszczej — ta k o w y ch n ie w sk ry - w at’. N a e to o n m n ie o tw ietił, czto m y e to zn ajem , ra s p o ria ż e n ije e to m y an u liro w ali. P o c z e m u ? — „ W ła s f n a m ie s fa c h “. Etow o tr e b u ju t p raw o - sław n y je. Z d ieś w y ch o d it k o n k u re n c ija — o n i g o w o riat: p o czem u w sk ry - w ali m o szczi sw. E w frosinii, a n ie w skryw ali m oszczej sw. B oboli. P r is u t- stw u ju szczij ta k ż e b ła g o c z in n y j o tie c P e s tm a n zajaw ił, c z to on etow o n i ra z u n i o t kaw o n ie s ły c h a ł. T o g d a tow. T kaczow s k a z a ł, czto etaw o t r e b u ju t k ra s n o a rm ie jc y g a rn iz o n a i je ś li n ie is p o łn i f ic h tre b o w a n ija , oni w z b u n tu ju tsia i r a z n ie s u t k o s tio ł. N a m o ju s s y łk u n a st. 7 R iżsk aw o d o - gow ora, g d ie g a ra n tir u je ts ia sw o b o d n o je is p o łn e n je re lig io z n y c h o b ria - dow, tow. T kaczow m a c h n u ł n ie o p rie d ie lo n n o ru k o j, sk a z a w : „nu, e to “...
T o g d a j a o b ra tił w n im an ije tow . T kaczow a, czto m o szczi le ż a t w s tie k la - no m g ro b u i c h o ro s z o w idny i k ro m ie tow o, czto g ro b o p ie c z a ta n E p is k o p o m p ie c z a f ju , i n ik to n ie m o żet b e z niew o s n i a f tak o w u ju , n a czto
jest, jak dobrze się zachowały) — powiadali z wielkiem zdzi
wieniem kom isarze bolszewiccy.
P odczas znęcania się nad relikwjami Tkaczow wygłosił mowę o rzekom ym dogmacie niezniszczalności relikwij, a na potw ierdzenie jego zdań Lewicki czytał jakąś broszurę.
D r. C hrystensen protestuje i dziwi się, że raczej wierzą ja kiejś broszurze niż oficjalnym oświadczeniom biskupa kato
lickiego.
P o dokończeniu aktu został sporządzony protokół, po
dający następujące szczegóły:
„Po zdjęciu pieczęci i zam ku były zdjęte szaty: z czaszki czapeczka, z tułowia ornat, pod którym znaleziono akty w języku łacińskim , załączone do niniejszego. P o d ornatem znaleziono pokrow iec, pod którym znajdował się tru p zm u
mifikowany bez lewej ręki, kiść ze śladam i gładkiego odpi- łowania, czaszka próżna lecz związana z tułowiem, lewa kość biodrow a jest przywiązana wstążeczką do skóry, przednia część tułowia pokryta skórą, skóry na plecach niema, 1/s le
wego kolana z tyłu też bez skóry. N a prawem ram ieniu wycięty kaw ałek skóry. Kości pacierzowych wcale niema,
on o tw ie tił: „m y sam i sn im io m i so staw im a k t“. N a m ajo zajaw lenije, czto k sio n d z sta w itsia w b ezw y ch o d n o je p o ło żen ije, t. k. m ie stn y je w ła sti zo- w iaf jew o id ti w k o s tio ł d la w sk ry tija m oszczej, m ie ż d u tiem im iejetsia.
ra s p o ria ż e n ije jew o n iep o sre d sfw ie n n a w o n a czalstw a, E p isk o p a , of 22 aw- g u s ta 1919 g o d a, k o im je m u w o sp re sz c z a je ts ia n ie to lk o w sk ry w at’ no i p risu ts tw o w a t’. T kaczow otw ietił, czto je ś li k sio n d z o tk a ż e fs ia id ti, to on b u d ie t are sto w a n i p re d a n s u d u re w trib u n a ła . K sio n d z k a tie g o ric z e sk i o tk a z a łs ia id ti i o sta w a łsia w Isp o łk o m ie w sio w rem ia, p o k a p ro isc h o d iło w sk ry tije w k o stio le . P r i w sk ry tii sło m a n a p ie c z a t’, w złom an zam o k w g ro b u . O d in iz p ric h o ż a n zajaw ił, czto k lu c z i o t g ro b a u E p isk o p a . R a z o b ła c z a ł k a k o j- to k ra s n o a rm ie je c . Tow. T kaczow n a c z a ł g ow orit’ o n ie tle n n o s ti m o szczej, w p o d fw ie rż d ie n ije czew o tow . Lew ickij n a c z a ł c z ita t’ k a k u ju - to b ro s z u ru , j a w o zraził — w ie ria t b ro s z iu rie a n ie w ie ria t o fficijaln o m u zaja w len iju k a to lic z e sk a w o E p isk o p a . P o o k o n c z a n ii w sk ry tija b y ł p o sta w ie ń k a ra u ł. 15 iju n ia siew o g o d a p rije c h a ł n a s to ja tie l k o stio ła , d ie k a n k sio n d z D ziem ian, o p ie c z a ta ł i z a k ry ł k a p lic u , g d ie n a c h o d its ia relik w ija sw. B oboli i u je c h a ł s d o k ła d o m . O k o ło p ia t’ czasów d n ia tow oże 25 iju n ia m ilicijeju sn ia ty p ie c z a ti i w złom an z a m o k w d w ieriach k a p licy . O p ro iz - sz e d s z e m w sk ry tii relik w ii izw ieszczon E p isk o p , a o ttu d a p o s ła n y tie le - gram m y w M oskw u i P o ło c k " . — R e fe ra t D ra C h ry s te n s e n a z a p ro to k u ło - w any n a p o s ie d z e n iu K a to lick ieg o K o m ite tu P o ło c k ie g o . D n ia 29 czerw ca 1922 roku.