• Nie Znaleziono Wyników

Profanacja zwłok bł. Andrzeja Boboli : bezczeszczenie świetości katolickich w świetle dokumentów / ks. Antoni Kwiatkowski.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Profanacja zwłok bł. Andrzeja Boboli : bezczeszczenie świetości katolickich w świetle dokumentów / ks. Antoni Kwiatkowski."

Copied!
38
0
0

Pełen tekst

(1)

KS. A N T O N I KW IATKOW SKI

PR O FA N A C JA ZWŁOK BŁ. ANDRZEJA BOBOLI

BEZCZESZCZENIE ŚW IĘTO ŚCI K ATOLICKICH W ŚWIETLE D O K U M E N T Ó W

K R A K Ó W 1927

D R U K A R N I A „ P R Z E G L Ą D U P O W S Z E C H N E G O ,,

(2)

: ' • \ ■ I ‘ l ''■{

i ' * • i . „ '

^ " i \ ' i / ^ ' ' , ,

.

-V

-

f

■ t

i > ' ; ■■■• ••'■•" " • ■ 'V •' :

V;.;. , A ; . . - ż, ':v / : ■ v r ■, ,, " . : ^ ■

i . i i 1 \

> ’ : ' ■ ,

i

(3)

KS. A N T O N I KWIATKOWSKI

PRO FAN ACJA ZWŁOK BŁ. ANDRZEJA BOBOLI

BEZCZESZCZENIE ŚW IĘTOŚCI KATOLICKICH W ŚWIETLE D O K U M EN TÓ W

<

K RAK Ó W 1927

D R U K A R N I A „ P R Z E G L Ą D U P O W S Z E C H N E G O ,,

i ,

^ J

1%

(4)

ODBITKA Z „PRZEGLĄDU POWSZECHNEGO"

y

(5)

bł. A ndrzeja Boboli w P ołocku, przy brufalnem p o d ep tan ia uczuć religijnych ludności katolickiej — była konstytucja sowiecka.

P arag raf 13 tej konstytucji odnoszący się bezpośrednio do spraw religijnych, aczkolwiek zaw ierał frazesy o rzek o ­ mej wolności sum ienia, je d n ak sk ądinąd pozostaw iał ad ep ­ tom bolszew izm u szeroką możliwość do działania antyreli- gijnego, pom im o, iż konstytucja działalność religijną i anty- religijną traktow ała rzekom o ró w n o rzęd n ie.:)

W łaściwemi czynnikami, bliżej regulującem i spraw y religijne i nadającem i im ściśle określony ch ara k ter sowiecki, były dekrety R ady Komisarzy Ludowych.

Pierw szym i zasadniczym dekretem , wykazującym całe oblicze ducha § 13 konstytucji sowieckiej, był d e k re t z dn.

23 stycznia r. 1918. G łówną wytyczną tego d ek retu było ogłoszenie zakazu wydawania jakichkolw iekbądź praw lub przepisów miejscowych, k tóreby krępow ały lub ograniczały w czemkolwiek wolność sum ienia i nadaw ały przywileje państw ow e z tytułu tej czy innej przynależności wyzna­

niowej. 2)

') § 13 K o n sty tu c ji S ow ieckiej p o w ia d a : „W celu z a b e z p ie c z e n ia p r a ­ cu jąc y m rzeczy w istej w o ln o ści su m ie n ia , c e rk ie w o d łą c z a się o d p a ń s tw a i s z k o ła o d cerk w i, a w olność p ro p a g a n d y re lig ijn e j i a n ty re lig ijn e j u z n a je się ja k o p ra w o w sz y stk ic h o b y w ateli". P o r.: K o s titu c ija (osnow noj z a k o n ) R o ssijsk o j S o c ija listic z e sk o j F ie d e ra tiw n o j S o w ietsk o j R e s p u b lik i. Iz d a - tie lstw o W C IK ’a M o sk w a 1918 r. R a z d ie ł w toroj — O b sz c z ija p o ło ż e n ija K o n s titu c ii R o s, S o c. F ie d e r. Sow . R e s p . G ław a p ia ta ja , § 13. s tr. 5.

2) P o r.: „ D ie k re t ob o td ie le n ii C erk w i o t G o s u d a rs tw a i S z k o ły o t C erk w i" w u rz ę d o w e m w y d aw n ictw ie: S o b ra n ije u z a k o n ie n ij i r a s p o ria ż e n ij p ra w it. N r 18 s ty c z e ń 1918 r. A rt. 263, p u n k t 2.

(6)

Co się fyczy sw obodnego w ykonyw ania obrzędów i p rak ty k religijnych, d e k re t powyższy je przew iduje, o ile ich w ykonyw anie nie będzie zagrażało porządkow i p ublicz­

nem u, ani też nie b ędzie m iało nic w spólnego z zam achem s ta n u .')

W ogóle obojętny na p ozór sto su n ek dek retów sow iec­

kich do w yznań chrześcijańskich, w zastosow aniu je d n ak praktyczn em z konieczności doprow adzić m usiał do różnych n ajbrutalniejszych ekscesów w ładz lokalnych.

G dy z pow odu tych ekscesów w ierni różnych w yznań udaw ali się ze skargam i do centralnych w ładz sowieckich, w ładze te zaczynały w net odgryw ać rolę dwulicową.

Z jednej stro ny w ydaw ały liczne „adm o nicje“ po d a d re ­ sem w ładz lokalnych, ale jednocześnie z drugiej strony w sposób w ykrętny uspraw iedliw iały ich postępow anie, rz e ­ kom o „niewłaściwem zrozum ieniem i nieodpow iedniem wy­

k o naniem " zleceń w ładzy sowieckiej w spraw ie odłączenia C erkw i od P aństw a.

Tą drogą pow stały liczne „instrukcje" rządow e, zw łasz­

cza słynny cyrkularz z dnia 3 stycznia 1919 r., k tó ry od początku do końca zaw iera nie tyle przepisy, ile raczej u ro ­ czystą dek larację wielkiej „tolerancji religijnej" w sow ietach czyli wielkiej o b łud y depcącej cynicznie w szelkie uczucie religijne. 2)

Jaskraw ym i wymownym n a to dow odem m oże być chociażby sposób zastosow ania d e k re tu z dnia 23 stycznia 1918 r. do relikwij bł. A n d rzeja Boboli.

Celem historycznego ośw ietlenia p rofanacji tych relikwij, m usim y sięgnąć do m om entów , k tó re stanow ią bezp o śred n i początek zb rodni, a m ianow icie do interpelacji G ub ispo ł- kom u (G ubernjalnego K om itetu W ykonaw czego) Tw erskiego, k tó ra ze w zględu na swój inscenizow any ch ara k ter, w inna być uw ażaną jak o pierw szy k ro k bolszew ików w spraw ie t. zw. „w yświetlania kw estji relikwij chrześcijańskich".

*) P o r.: ta m ż e a rt. 263, p u n k t 3.

2) P o r.: „ C irk u la r p o w o p ro su ob o td ie le n ii C erk w i o t G o s u d a rs tw a “ w m ie ś. „R e w o lu c ija i C erk o w " N r 1 s ty c z e ń 1919 r. s tr. 31—33.

(7)

Twerski G ubispołkom miał skierow ać do centralnych władz sowieckich interpelację, w której rzekom o dom agał się w ydania zasadniczego okólnika, regulującego spraw ę otw ierania sarkofagów z relikw jam i świętych w celu spraw ­ dzenia ich zawartości.

N a interpelację powyższą W ydział VIII Ludow ego Ko- m isarjatu Spraw iedliw ości (do spraw religijnych) odpow iada, że z pow odu już istniejącej w różnych m iejscowościach ustalonej prak ty ki otw ierania sarkofagów i relikwjarzy, wszelkie okólniki są zbędne, tem bardziej, że inicjatywa w tej spraw ie należy nie do w ładz centralnych lecz do m iej­

scowych, k tó re lepiej znają w arunki lokalne.

O b o k tego W ydział VIII przypom ina nawiasowo, że na praw o otw arcia relikw jarzy należy uzyskać zgodę Zjazdu Sowietów, G ubispołkom ów , a dokonanie samego otw arcia musi nastąpić w obecności przedstaw icieli duchow ieństw a i personelu lekarskiego.

Dla usunięcia zaś „wszelkiego szantażu z relikwjam i przez wyzyskiwanie uczuć religijnych lu d u “, G ubispołkom winien po do konaniu oględzin, relikw jarze i sarkofagi wraz z całą ich zaw artością przekazyw ać m uzeom m iejscow ym .x)

Aczkolw iek ta in struk cja w spom ina o „ustalonej p ra k ­ tyce" otw ierania sarkofagów i relikwjarzy, jed nak że faktycz­

nie takiej praktyki nie było, gdyż właściwie mówiąc, akcja ta dopiero poczynała się, a jed en czy też drugi w ypadek sporadyczny nie mógł przecież jeszcze „praktyki" tworzyć.

D opiero przytoczona odpow iedź W ydziału VIII na „interpe­

lację" Tw erskiego G ubispołkom u jest początkiem pow stają­

cej akcji.

Jak widzimy, zachow anie się w ydziału VIII Ludow ego K om isarjatu Spraw iedliwości miało na celu zm ylenie opinji co do w idocznego już dla wszystkich, scentralizow ania n o ­ wej akcji profanacyjnej w M oskwie. P o pierw sze nie chciano dopuścić zainteresow anych w iernych do bezpośredniego wy­

w ierania presji na władze centralne; po drugie — chciano

x) P o r.: „ C h ro n ik a VIII O td ie ła . IV M o szczi" m ie się c z n . , R ew o lu cija i C erkow " N r 1 s ty c z e ń 1919 r. M o sk w a sfr. 42.

(8)

fak zainscenizow ać w alkę z relikwjam i, jak b y inicjatywa w ychodziła do niej ze stron y sam ych mas.

Za dow ód takiej taktyki bolszew ickiej m oże służyć inny fakt, a mianowicie depesza do W ydziału VIII od nie­

jakiego P roszepow a, p rezesa pow iatowego K om itetu w yko­

naw czego z m iasta Sienno gubernji M ohylewskiej, k tóry pow iadam ia o tem, że w katolickim parafjalnym kościele sienneńskim znajdują się relikw je św. F o rtun ata, czczone z wielkim pietyzm em przez prosty lud okoliczny i prosi W ydział VIII o udzielenie pozw olenia na otw arcie i „zba­

danie" tych relik w ij.J)

Jak w tam tym tak i w tym w ypadku była w ysłana przez W ydział VIII odpow iedź, że „badanie relikwij ma być d o k o n an e z inicjatywy miejscowej ludności pracującej, za pozw oleniem G ubispołkom a albo G ubernjalnego Zjazdu Sowietów. Ż adnego pozw olenia władz centraln ych nie po ­ trze b a". 2)

Do przytoczonej odpow iedzi powyższej W ydział VIII załączył je d n ak odpis „wyjaśnień", udzielonych w swoim czasie w ładzom sowieckim m iasta Jarosław ia. W tem „wy­

jaśnieniu " W ydział VIII poucza, że otw ieranie sarkofagów i relikwij „winno się odbyw ać z inicjatywy robotników ", a dalej kursyw a p o d k reśla inny nakaz, że „ k o m i s j a n i e p o w i n n a u c h y l a ć s i ę o d o g l ę d z i n r e l i k w j a r z y , o w s z e m j e j u d z i a ł w t y m a k c i e w i n i e n g w a r a n ­ t o w a ć z a c h o w a n i e p e w n e g o t a k t u w s t o s u n k u d o u c z u ć r e l i g i j n y c h . K o m i s j a w i n n a d o p i l n o ­ w a ć , aby otw arcie relikwij było do k o n an e w n a j b a r ­ d z i e j d o g o d n y m d l a t e j c z y n n o ś c i c z a s i e , lecz nigdy podczas nabożeństw a i nie w dnie, kiedy się zwykle zbiera w iększa ilość w iernych. Do udziału przy akcie oglę­

dzin n a l e ż y k o n i e c z n i e z a p r o s i ć przedstaw icieli wszystkich oddziałów G ubispołkom u, prźedstaw icieli G oris- połkom u (miejskiego kom itetu wykonaw czego), przedstaw i­

cieli G ubernjalnego kom itetu p artji K om unistycznej, organi-

x) P o r.: ta m ż e .

2) P o r.: fam że O d p o w . W y d z. VIII z d n . 5 m a rc a 1919 r. N r 389.

/

(9)

zacyj robotniczych, wiejskich sowietów i t. d. O prócz tego podczas otw arcia p o w i n n i b y ć o b o w i ą z k o w o l e k a ­ r z e , którzy m uszą ułożyć i podpisać specjalny p ro to k ó ł lekarski, dotyczący zaw artości rełikw jarza. Sam zaś proces otw arcia (zdejm ow ania szat, wyjmowania kości i t. d.), po ­ winien być dokonany wobec przedstawicieli duchowieństwa, k t ó r z y m u s z ą b y ć o b e c n y m i p r z y o g l ę d z i n a c h r e l i k w i j , najlepiej z miejscowym biskupem na czele.

W protokóle oględzin r e l i k w i j , najważniejszemi są po d ­ pisy duch ow ieństw a".ł)

Z tej mistyfikacji przebija z całą oczywistością dwuli­

cowość polityki bolszewickiej.

Widzimy, że działalność zakulisowa centralnych władz sowieckich wyraźnie inspiruje i dyryguje akcją profana- cyjną świętości chrześcijańskich, gdy tym czasem te sam e w ładze centralne n a zew nątrz starają się stw arzać pozory, iż nic z tą akcją nie mają wspólnego, jako że wychodzi ona rzekom o z „inicjatywy władz miejscowych" czy też „mas ludow ych".

Były wypadki, że praw osław ni zw racali się z protestem do władzy centralnej zarów no z pow odu pogw ałcenia praw konstytucyjnych, k tó re obyw atelom zapew niały wolność su­

mienia, jak i obrażenia uczuć religijnych, przez otw ieranie relikwjarzy, wówczas te władze odpow iadały wymijająco, utrzym ując, że „inicjatywa w tym k ieru nku wychodzi c a ł ­ k o w i c i e od władz miejscowych i mas pracujących", wyż­

sze zaś w ładze centralne wymagają tylko zachow ania taktu w stosunku do uszanow ania uczuć religijnych każdego, stąd jeśli kto czuje się tą akcją obrażony, to niech wskaże k o n ­

kretn ie: k t o się dopuścił czynów niewłaściwych i n a c z e m one mogły p o le g ać?2)

O św iadczenie powyższe zupełnie jasno potw ierdza n a ­ sze spostrzeżenie o m askow aniu się w ładz centralnych i zwa­

laniu „winy" za akcję profanacyjną na w ładze miejscowe, do których, rzecz jasna, nikt żadnej pretensji mieć nie może.

‘) P o r. ta m ż e : P is m o W y d z ia łu VIII d o K om isji w Ja ro sła w iu z dn.

1 m a rc a 1919 r. N r 369,

2) P o r. „ C h ro n ik a VIII O td ie ła . IV M oszczx“ w m ies. „R ew o lu cija i C erk o w " N r 2. M o sk w a s tr. 44.

(10)

N a prośby wiernych (prawosławnych), by pozostaw iono relikwje na m iejscu i nie um ieszczano w m uzeach, tenże W ydział VIII odpow iada zainteresow anym , że w XX wieku rep ub lika sowiecka nikom u z pryw atnych nie daje koncesji na przechowyw anie trupów lub ich resztek, czy też ich imi- tacyj w celu utrw alania, albo wykorzystywania w ierzeń reli­

gijnych.

U mieszczenie relikwij w m uzeach uważa W ydział VIII za najodpow iedniejszy sposób do likwidacji „w ykorzysty­

w ania przesądów ludow ych".

N a zarzut, że przecież wolność sum ienia m a oznaczać udzielenie całkowitej sw obody w stw arzaniu sobie najroz­

m aitszych kultów, a w tej liczbie i kultu m artw ych ciał ludzkich.

W ydział VIII zaznacza, że w ładza sowiecka w zasadzie nie przeszkadza swoim obywatelom czcić pam ięć tych lub innych działaczy tego lub innego okresu historycznego, ale nie uważa za pogw ałcenie wolności sumienia, jeśli dla utrzy­

m ania porządku we współżyciu oraz dla „uszanowania"

u c z u ć i n n y c h o b y w a t e l i nakreśli granice słusznego przejawu tej czci, pow odując się przy ,tem wymaganiami nauki w spółczesnej, higjeny socjalnej, pedagogiki, poczucia rew olucyjnego mas p r a c u j ą c y c h i f. d. Stąd też cofnię­

cie czy zm iana uchw ał już powziętych są niemożliwe. ') Cała więc akcja W ydziału VIII rozpoczęta od te n d en ­ cyjnie wywołanej interpelacji G ubispołkom u Twerskiego, początkow o oparła się na zm yślonem tw ierdzeniu o już istniejących „praktykach profanacyjnych", których źródłem m iała być „inicjatywa" czynników lokalnych.

Ten punkt wyjścia dał W ydziałowi VIII m ożność prze­

m ycania lekkich instrukcyj, dotyczących niszczenia relikwij i jednocześnie m ożność bezpośredniego udziału własnego w tej sprawie.

N astępnie W ydział VIII już bez żadnych w ahań dyktuje swoim organom podw ładnym instrukcje pełne, a w stosunku

*) P o r .: M o szczi w m ies. „R ew o lu cija i C erkow " N r 6 —8. 1919 r.

M oskw a, s tr. 110 i n ast.

(11)

do zainteresow anych zabiera głos w tonie rzekom o nauk o­

wym, kulturalnym i postępowym, wobec czego wszelkie uchwały uważa za uzasadnione i niezmienne.

N iem a żadnej wątpliwości, że W ydział VIII działał nie przygodnie i nie po am atorsku, lecz systematycznie i pla­

nowo już od samego początku, jak to wynika z treści wszyst­

kich jego zarządzeń, odnoszących się do spraw religijnych.

Co się zaś tyczy powoływania się na „względy" n au ­ kowe, postępow e czy kulturalne, motywom tym żywo prze­

czy inna d e k l a r a c j a o f i c j a l n a tegoż W ydziału VIII, o półtora roku później wydana, k tó ra publiczny kult reli- kwij zalicza do kategorji dem onstracyj antysowieckich psy­

chologicznie niebezpiecznych, a przyznając się otw arcie do udziału w t. zw. „epopei relikwij“, wyłuszcza cały szereg punktów nowej instrukcji dla profanow ania i niszczenia świętych szczątków. :)

Uwagi powyższe, dotyczące ogólnych zamiarów w akcji profanow ania relikwij i różnych sposobów ich urzeczywist­

nienia, ułatwiają nam zrozum ienie przew rotnych zamiarów sowieckich w sprawie profanacji relikwij bł. A ndrzeja Boboli.

Pierw szy zam ach bolszewicki na te relikwje był p o ­ przedzony stekiem różnych kom unikatów prasowych, w k tó ­ rych podkreślano „potrzebę zbadania" relikwij, na rzekom e żądania „mas pracujących".

Szczególną gorliwość przejaw iał sowiet witebski, który pismem z dn. 16 sierpnia r. 1919 za N r 906 zwrócił się oficjalnie do ks. W orsława, wikarego w W itebsku z zawia­

domieniem, że na dzień 26 sierpnia tegoż roku wyznaczono otw arcie i zbadanie rełikw jarza-sarkofagu bł. A ndrzeja Bo­

boli i w skutek tego prosi o wydelegowanie do P ołocka

ł) P o r.: M o szczi w m ies. „R ew o lu cija i C erkow " N r 9 —12 lis to p a d — g ru d z ie ń 1920 r. M oskw a, s tr. 72 i n a st. „K ra z r ia d u p sic h o ło g ic z e sk i d ie jstw u ju sz c z ic h d ie m o n stra c ij V III O fd ie ł o fn o sit ta k ż e i p u b liczn y ; k u lt m o s z c z e j. . . D ie ja tie ln o s t’ V III O td ie ła w d an n o j „m oszczew oj e p o p e je "

w y raziłaś w so o b sz c z e n ii n a m ie sta in s tru k c ij k u sta n o w le n iju o rg a n iz o - w annaw o p o ria d k a w sk ry tij, g a ra n tiru ju sz c z a w o so b lu d ie n je i z w i e s t - n a w o t a k t a . . . T ak n a p rim ie r: VIII O td ie ł o t sw oich p ro w in c io n a ln y c h ra b o tn ik o w trie b o w a ł, czto b y w sk ry tije pro izw o d iło ś... (i t. d.). W tie c z e n ije 3 -ch le t w ied io tsia b o r ’b a z ta k im isp y ta n n y m sp o so b o m w lijanija K ato li- czesk o j i P raw o sław n o j cerkw iej n a s ła b u ju p s ic h ik u tio m n y c h m as..."

(12)

przedstaw icieli duchow ieństw a katolickiego wraz z podaniem ich nazwisk. ')

Jednocześnie kierow nik W itebskiego oddziału gubernjal- nego (tytułujący się w skrócie: Zaw otuprawgub) K onoplin wysyła depeszę do X. A rcybiskupa C ieplaka p od datą 20/VIII 1919 r., w której prosi X. A rcybiskupa rów nież o w ydele­

gowanie przedstaw iciela do P oło cka na ak t otw arcia reli- kw jarza bł. A ndrzeja, wyznaczony n a dzień 26 sierpnia 1919 r . 2) P o otrzym aniu tej depeszy X. A rcybiskup natychm iast wysyła telegram do Sow narkom u czyli R ady Komisarzy Lu­

dowych, w którym wyraża kategoryczny p ro test od siebie zarów no ja k i w im ieniu w szystkich katolików w Rosji.

W tym proteście X. A rcybiskup zaznacza, iż projektow any ak t otw arcia relikw jarza obraża uczucia religijne katolików , dla których relikw je Świętych, czczonych przez Kościół k a ­ tolicki, są najcenniejszą świętością. Co się zaś tyczy au ten ­ tyczności relikwij, to ze względu na zapew nioną opiekę ze stro ny W ładzy D uchow nej, ta autentyczność nie potrzebuje potw ierdzenia ze strony jakiejkolw iekbądź władzy innej.

O d d ając cześć prochom Świętych, katolicy polecają siebie ich w staw iennictw u p rzed Tronem Najwyższego i nie przy­

pisują tym prochom niezniszczalności, jak o tem kłamliwie pisze p rasa miejscowa. Uważam tedy, pisze A rcybiskup, że ingerencja G ubofdiełupraw a do spraw religijnych ludności katolickiej jest bezpraw iem i zaprzeczeniem d ek retu o dłą­

czenia K ościoła od P aństw a oraz pogw ałceniem wolności sum ienia. W ładza cywilna niem a żadnego praw a wydawać świadectwa o relikw jach Świętych, gdyż w iara nie p o trz e ­ buje „kazionnych" zaśw iadczeń. To też dla uniknięcia n ie-

Ł) „ P ie tr o g r a d F o n ta n k a 118 K a fo lic z e sk o ra u E p isk o p u W ifie b s k N r 1275, 20/VIII 1919 g. O fn o sz e n ije m o t 16 a w g u sta N r 906 so w iet k re s - tja n s k ic h ra b o c z ic h k ra s n o a rm ie js k ic h d ie p u ta to w p r e d ła g a je t n a 26 aw­

g u s ta w y sła t’ w P o ło c k p re d s ta w itie la d u c h o w ie ń stw a i sw id ietielej p r is u t- stw o w at’ w sk ry fiju m o szczej św iatow o B o b o la — S o w iet p r e d ła g a je t m n ie s o o b s z c z it’ lic p ris u ts tw u ju s z c z ic h . P ro s z u r a s p o ria ż e n ija W ik arn y j k sio n d z W o rsław ". D e p e s z a k s. W o rsław a d o X. A r c y b is k u p a C ie p la k a .

'-) „ P ie tr o g r a d F o n ta n k a 118 A rc h ie p is k o p u M itro p o lifu K a to lic z e s- k o m u W itie b s k N r 2364 20/V III 1919 g. G u b o td ie łu p ra w p ro s it k o m a n d i- r o w a f p rie d s ta w itie la P o ło c k n a im ie ju sz c z e je b y t’ 26 a w g u sta w sk ry tije m o szczej św iatow o B obola. Z a w o tu p raw g u b K o n o p lin ".

(13)

chybnego zam ętu pośród- katolików, A rcybiskup prosi R ad ę Komisarzy Ludowych wytłumaczyć W itebskiem u G ubotdie- łupraw ’owi, że jego działalność jest bezpraw na. W końcu A rcybiskup zapewnia, że przedstaw iciela swojego nie wyszle, a zam iary G ubotdiełupraw a witebskiego kwalifikuje do aktu g w a ł t u w stosunku do K o ś c i o ł a k a t o l i c k i e g o i re ­ ligijnych uczuć katolików. ')

O prócz protestu do R ady Kom. Lud. X. A rcybiskup wysyła jednocześnie dyspozycję do duchow ieństw a W iteb­

skiego na ręce Ks. W orsław a, aby nie brać żadnego udziału w projektow anem przez bolszewików otw arciu relikw ij-sar- kofagu, dwa zaś odpisy tej dyspozycji drogą telegraficzną kom unikuje do Ludowego K om isarjatu Spraw iedliwości i do G ubotdiełupraw a m iasta W iteb sk a.2)

•) „ S ro czn aja S ow narkom M oskw a. S iew o d n ia p o łu c z e n a m n o ju te - le g ra m m a w itieb sk aw o G u b o td ie łu p ra w a sle d u ju sz c z a w o so d ie rż a n ija dw oje- fo czije k aw y czk i P ie tr o g r a d F o n fa n k a 118 A rc h ie p is k o p u M ifro p o litu K a- to lic z e s k o m u G u b o td ie łu p ra w p ro s it k o m a n d iro w a t’ P re d s fa w ifie la P o ło c k n a im ie ju sz c z e je b y t’ 26 aw g u sta w sk ry tije m oszczej św iatow o B o b o la Z aw o tu p raw g u b K o n o p lin k aw y czk i to c z k a .. K ak z a m ie s titie l rim s k o -k a to - liczesk aw o M i t r o p o l i t a j a o t swojew o i o t im ien i K ato liczesk aw o n a s ie le n ija R o ssii sz c z ita ju n ie o b c h o d im y m sam ym k a tie g o ric z e s k im o b razo m p ro - tie s to w a t’ pro tiw p re d p o ło ż e n n a w o a k ta o sk o rb la ju s z c z a w o relig io zn y ja czuw stw a K atolików . R elik w ii sw iaty ch U g o d n ik o w cztim y je K a to lic z e s- k o ju C erkow ju ja w la ju ts ja d o ro g im i sw iaty n iam i d la w siech K atolikow i d o s to w ie rn o st’ ic h b u d u c z i g a ra n tiro w a n a ts z c z a tie ln y m n a b lu d ie n je m s o s to ro n y D uchow noj W ła s ti n ie n u ż d a je ts ia w p o d tw ie rż d e n ii k a k o j lib o inoj w łastju . K ato lik i, c z tia o s ta n k i S w iaty ch U godnikow , p o ru c z a ju t sie - b ia ic h p re d s ta w itie ls tw u p ie r e d P re s to ło m W siew yszniaw o n ie p rip is y - w aja tie m n ie tle n n o s ti ich m oszczam k a k e to ło ż n o ra s p r o s tr a n ia ju t m ie st- n y je g aziety . S z c z ita ju w to rż e n ije G u b o td ie łu p ra w a w d u c h o w n o -re lig io z - n y je d ie ła k a to lic z e s k a w o n a s ie le n ija n ie z a k o n o m ie rn y m i p ro tiw o rie c z a - szczim i d ie k r e tu ob o td ie le n ii cerk w i o t g o s u d a rstw a i sw o b o d ie sow iesti.

N ie d ie ło g ra ż d a n s k o j w ła sti sw id ietielstw o w at’ re lik w ii sw iaty ch ib o w iera n ie n u ż d a je ts ia w k a z io n n o m je ja p o d tw ie rż d ie n ii. W o iz b ie ż a n ije n iem i- n u je m y c h w o łn ien ij s re d i K atolikow p ro s z u S o w n ark o m u k a z a t’ W itie b - sk o m u G u b o td ie łu p ra w u n a n ie z a k o n o m ie r n o s f jew o d iejstw ij. P re d w a ria ju c z to swojewo p re d s ta w itie la p o s y ła t’ n ie b u d u i sz c z ita ju n a m ie re n ije W i­

tie b sk a w o G u b o td ie łu p ra w a a k to m n a s ilija p o o tn o s z e n iu k k a to lic z e sk o j C erk w i i re lig io z n o m u czuw stw u K atolikow — Z am ieszczaju szczij M ifro - p o lita E p isk o p Jo a n n C ie p la k F o n fa n k a 118. 21/VIII 1919“.

'-) „ N a rk o m ju st M oskw a K opja G u b o td ie łu p ra w W itie b s k sro c z n o K sie n d z u W o rsław u K o stio ł W itie b s k 22/VIII 1919 g. Bez m ojew o ra z r ie -

(14)

Ledwo X. A rcybiskup zdążył odeprzeć pierwszy niecny atak bolszew icki na święte szczątki, gdy w net otrzym uje depeszę urzędow ą od kierow nika W ydziału W itebskiego Zarządu G ubernjalnego, który pow ołując się na rzekom ą

„prośbę" grupy katolików -krasnoarm iejców bataljonu poste­

runkow ego, kom unikuje, że mimo wszystko w dzień 26 sierp­

nia wyjeżdża do P o ło ck a specjalna Komisja dla zbadania relikwij bł. A ndrzeja, i w obec tego prosi o upow ażnienie osób duchow nych do asystencji przy oględzinach relikwij, tak ze strony w iernych ja k i duchow ieństw a. W szyscy mają się stawić dnia 26 sierpnia w P ołockim Komitecie P ow .“ O d ­ pis tej depeszy w ysłany też został do dziekana w itebskiego.*)

W odpow iedzi n a żądanie powyższe X. A rcybiskup kom unikuje G ubotdiełupraw u, aby ten oświadczył grupie

„swoich katolików " że wkroczyli oni na drogę fałszywą.

Zaśw iadczenie autentyczności relikwij nie zaś ich nieznisz- czalności, przedstaw ianej przez niekatolików jako cechę świętości a przez religję katolicką odrzuconej — jest spraw ą K ościoła. O d no śnie zaś do spraw dzania relikwij, to one niejednokrotnie były rew idow ane przez W ładzę Duchowną, a poraź ostatni uczynił to M etropolita X. A rcybiskup R opp w r. 1917 w obecności m nóstw a w iernych. Zaś otw arcie i spraw dzanie relikwij przez specjalną kom isję G u bo td iełu- praw a będzie tylko deptaniem uczuć religijnych katolików oraz zbezczeszczeniem , w którem żaden z katolików udziału b rać nie m o ż e.2)

s z e n ija n i w skryw af’ m o szczej n i p ris u ts tw o w a t’ n ie m ożefie. P o d a n n o m u w o p ro su j a tie le g ra firo w a ł M o sk w u S o w n ark o m u i W itie b s k o m u G u b o t­

d ie łu p ra w u . E p isk o p C ie p la k ".

1) „ P ie tro g r a d F o n ta n k a 118 K a fo lic z e sk o m u E p is k o p u k o p ija o tn o - sz e n ja N a s to ja tie lu K o s tio ła k s ie n d z u D ie k a n u g. W itieb sk a. W itie b s k N r 2799. 21/8. P o p ro ś b ie g ru p y k afo lik o w - k ra s n o a rtn ie jc e w k a ra u ln a w o b a ta ljo n a 26 siew o aw gusfa w g o ro d P o ło c k w y jezżajet o so b a ja K om isja d la w sk ry tija i o b sle d o w a n ija m oszczej sw. B obola. W w idu izło żen n aw o O td ie ł U p ra w le n ija p r o s it so o b s z c z it’ k to b u d ie t w k a c z e stw ie u p o łn o - m o cze n n aw o n a o z n a c z e n n o m w sk ry tii o t w ie ru ju sz c z ic h i sw ia sz c z e n n o - s łu ż itie le j n ie o b c h o d im o p ris u ts tw ije i sw id iefielej. Jaw itsia w siem n ie - o b c h o d im o 26 a w g u sta w P o ło c k o m U isp o łk o m ie Z aw ied u ju sz czij O td ie - ło m U p ra w le n ja (p o d p is) s ie k r e ta r ’ (p o d p is)" .

2) „ G u b o td ie łu p ra w W itie b s k 22/V IlI 1919. N a tie le g ra m m u 2799 S o o b sz c z itie g ru p p ie W a sz ic h k afo lik o w cz to o n i iz b ra li ło żn y j p u t'.

(15)

P raw ie jedn ocześn ie z tą depeszą C entralny K om itet K atolicki wysyła telegram do R ady K om isarzy Ludowych, a w o dp isach: do K om isarjatu Spraw iedliw ości i do G ubis- p o łk om u (kom itetu wykonawczego) W itebskiego p o d datą 23 sierpnia 1919 r., w którym zakład a najenergiczniejszy p ro test przeciw ko w targnięciu w ładzy cywilnej do zakresu religijnych uczuć katolickich. Telegram nadm ienia, iż w ła­

dza cywilna, zgodnie z d ek retem odłączenia K ościoła od państw a nie m a praw a w trącać się do życia religijnego lu d ­ ności. K om itet prosi w ładze wyższe natychm iast wyjaśnić W itebskiem u Komitetowi W ykonaw czem u, że jego akcja jest bezpraw iem , i pow inien swoje zam iary zaniechać, aby u n ik ­ nąć niesłychanej obrazy religijnych uczuć w iernych. ’)

R ów nocześnie C entralny K om itet rzym sko - katolicki przesyła do R ady K om isarzy Ludow ych obszerny m em orjał, którego odpisy przesyła zarów no do Ludow ego K om isarjatu Spraw iedliw ości ja k i do G ubispołkom u W itebskiego.

O sw id ie tie lsfw o w a n ije d o s to w ie rn o s ti m o szczej n ie ic h n ie tle n n o s ti p r e d - staw lajem o j n ie k a to lik a m i n ie o b c h o d im y m p riz n a k o m sw ia to sti, K a to li- c z e sk o j ż e re lig ije j o tw ierg ajem o j j e s t ’ d ie ło cerk w i. R e lik w ii B łażen n aw o A n d re ja B o b o li b y li n ie o d n o k r a tn o re w iz iro w a n y d u ch o w n o j w ła sfju w po~

s le d n ij r a z M itro p o lito m R o p p o m w 1917 g. w p ris u ts fw ii m n o g o c z isle n - n aw o s o b r a n ija w ie ru ju s z c z ic h . W s k ry tije i o sw id ietielsfw o w an ije m o szczej o so b o j k o m issije j G u b o td ie łu p r a w a m o ż e t b y t’ to lk o n a d ru g a n ije m n a d re lig io z n y m i czu w stw am i K ato lik o w i k o sz c z u n s tw o m w k o to ro m n i j a n i k to lib o iz w ie ru ju s z c z ic h K ato lik o w u c z a s tija p r in im a t’ n ie m o żet. Z a- m ie s titie l K a to lic z e sk a w o M itro p o lita E p is k o p C ie p la k " .

J) „S o w n ark o m M o sk w a k o p ija M o sk w a N a rk o m ju s tu k o p ija Wi~

tie b s k G u b is p o łk o m u C e n fra ln y j K o m itie t K a to lic z e s k ic h O b s z c z in M ogi- lew skoj A r c h ie p a r c h ii u zn aw o n a m ie re n ii W ite b sk a w o Is p o łk o m a p ro iz - w iesti w sk ry tije R elik w ij B ła ż e n n a w o A n d re ja B o b o li w P o ło c k ie za ja w - a je t o t im ie n i K ato lik o w sam y j rie s z itie ln y j p r o tie s t p ro tiw w to rż e n ija l g ra ż d a n s k o j w ła sti w o b ła s t’ re lig io z n y c h czuw stw K atolikow . G ra ż d a n - s k a ja w ła s t’ p o su s z c z e stw u d ie k r e ta o td ie le n ija c erk w i o t g o s u d a rs tw a n ie im ie je t p ra w a w m ie sz iw a tsia w re lig io z n u ju ż iź ń n a s ie le n ija to c z k a . P ro s im w y sszu ju w ła s t’ r e s p u b lik i sro c z n o r a z ja s n it’ W itie b s k o m u is p o ł- k o m u n ie z a k o n o m ie r n o s t’ je w o d iejstw ij i tie m p r e d o w r a tit’ n ie s ły c h a n - n o je o s k o r b le n ije re lig io z n y c h czuw stw w ie ru ju sz c z ic h P re z id ju m C e n tra l- n a h o K o m itie ta N ow ickij G a łe n z o w sk ij G o ż e ln ia n s k ij A rc isz e w sk ij O stró w - sk ij P ie tr o g r a d F o n ta n k a 118 aw g u sfa 23 d . 1919 g .“ D e p e s z a P re z y d ju m C e n tra ln e g o K o m ite tu K a to lic k ie g o .

(16)

W e w stępie w spom nianego m em orjału C entralny Ko­

m itet Katolicki zaznacza, iż w spraw ie relikwij bł. A ndrzeja Boboli nieznane m u są żadne oficjalne motywy Sowietu W itebskiego a sądząc z kom unikatów prasow ych um iesz­

czonych w M oskiewskim dzienniku rządow ym Izwiesfija oraz w miejscowej prasie Potockiej, wynika, iż spraw a otw arcia relikw jarza-sarkofagu pow stała z inicjatywy jakiejś grupy pseudo-kafolickiej.

N astępnie C entralny Komitet Katolicki, zastanaw iając się n ad ingerencją w ładz cywilnych w tę sprawę, dochodzi do wniosku, że skoro Kościół jest odłączony od państw a a religja jest rzecz pryw atna sum ienia każdego obyw atela Rosyjskiej Socjalistycznej Federacyjnej Sowieckiej Republiki, to na podstaw ie zasad w skazanych w dekrecie separacyj­

nym, w ładza cywilna niem a żadnego praw a w trącać się do osobistego życia religijnego ludności.

P rzecho dząc do m eritum sprawy C entralny Komitet K atolicki zarzuca Sowietom W itebskim bezprawie, sk o ro sądzi, że do jego funkcyj należy też wydawanie opinji i za­

świadczenia relikwij Świętych, czczonych przez ludność;

tem bardziej, że w ierni nie potrzebują żadnej ingerencji w ła­

dzy cywilnej do spraw religijnych. N ie o kw estję stw ierdze­

nia autentyczności relikwij tu chodzi lecz o wyszydzanie religji naszej. „My, jak o katolicy, oświadcza K om itet C en­

tralny, musimy reagow ać na podobnego rodzaju postępki tylko w yrażeniem uczucia głębokiego oburzenia. N am wciąż mówią o wolności sum ienia, nadanej przez dekrety. O tóż my przedstaw iciele ludności katolickiej, konstatujem y z wiel- kiem ubolewaniem , że W ładze Sowieckie, w stosunku do sum ienia nas katolików ja k dotąd tak i n adal zastosow ują gwałty.

N asz M etropolita X. A rcybiskup E dw ard R opp zupeł­

nie niewinnie został aresztow any i pozbaw iony m ożności kierow ania swoją ow czarnią; lokal i mienie Zarządu A rchi­

diecezjalnego są opieczętowane, z pow odu czego rów nież zastępca M etropolity jest pozbaw iony możliwości rządzenia A rchidiecezją; szereg kapłanów na prowincji aresztow ano i wywieziono ze swoich parafij w charakterze zakładników , a ludność parafjalna pozbaw iona jest m ożności zaspokojenia

(17)

swoich po trzeb religijnych. W reszcie w ładze cywilne w dzie­

rają się do samych świątyń i dopuszczają um yślnie pro fa­

nacją tych od wieków czczonych przybytków przez drwiny, pośm iew iska i pełne szału orgje ludzi niew ierzących.

G dzie tu w olność sum ienia i wiary?

W olność sum ienia przecież nie m oże być sw obodą sa­

mej tylko modlitwy, czego nie jest w stanie zabronić żadn a w ładza na świecie, lecz m ożnością w ykonyw ania innych p rak ty k lub cerem onij kościelnych do wiary należących.

Tym czasem setki i tysiące katolików um iera bez S a­

kram entów św. i bez ostatniej posługi kościelnej, ponieważ kap łan i zostali aresztow ani jako zakładnicy za rzekom e wy­

kroczen ia; na różnych m ityngach stale słyszym y najszka­

radniejsze bluźnierstw a skierow ane przeciw ko im ionom Świętych, M atki Boskiej i C hrystusa, a wogóle religję id e n ­ tyfikuje się z szarlatanerją.

Ze p o d o b n e w ystępy przeciw ko religji ob rażają uczu­

cia ludzi naw et niew ierzących — o tem żadn a z władz so­

w ieckich nie chce naw et myśleć, n ato m iast w ielką pieczo­

łow itością otacza się w szelką akcję, k tó ra zm ierza do zbesz- czeszczenia najdroższych dla nas świętości.

Jeżeli więc Ispołkom W itebski z ta k ą lekkom yślnością odw-aża się na otw arcie i zbadanie od 300 lat czczonych relikwij świętego M ęczennika, to czyż nie m ożna się spo­

dziewać, iż w krótce inny Sowiet zadecyduje zbadać i stw ier­

dzić, czy w N ajśw iętszym S akram encie chleb i wino po k o n ­ sekracji zostały przeistoczone w Ciało i Krew C hrystusow ą?

C entralny K om itet K atolicki zw raca się do wodzów rew olucji rosyjskiej, jako clo ludzi ideowych, naw ołuje do za­

niechania drw in i urągań ze świętości chrześcijańskich, k tó ­ rych bezczeszczenie jest dla w iernych ciężkiem udręczeniem .

„Przypom inam y rządow ej w ładzy sowieckiej ten fakt dziejowy, że przecież chrześcijaństw o krw ią m ęczenników po db iło świat pog ański; jeśli już rz ą d sowiecki chce wal­

czyć z w ielką ideą chrześcijaństw a, to niechże m a odwagę 0 tem pow iedzieć głośno całem u światu a w tedy pozna siłę 1 potęgę tego ducha, k tó ry m ałą garstką prostych i niewy­

kształconych ludzi obalił h a rd e cesarstw o rzym skie pełne bezpraw ia i gwałtów.

(18)

Chcielibyśm y uwierzyć, iż ludzie kierujący biegiem rew olucji rosyjskiej w kw estjach religijnych b ę d ą więcej toleracyjni, niż sm utnej pam ięci system carski, k tó ry prze­

śladow ał za w iarę ojców naszych, i gnębił p rzez całe stu le­

cie lud k a to lic k i.Ł)

1) „ C e n tra ln y j K o m itie t R im s k o -K a to lic z e s k ic h O b s z c z in M ogilew - sk o j A r c h ie p a r c h ii 25 a w g u sta 1919 g. N r 147. P ie t r o g r a d F o n ta n k a 118.

P r e d s ie d a ti e lu S o w ie ta N a r o d n y c h K o m issaro w . K o p ija N a ro d n o m u K o- m is s a r u J u s tic ii. K o p ija W itie b s k o m u G u b is p o łk o m u . M e m o r a n d u m . W d o p o łn ie n je tie le g ra m m y n a s z e j o t 23 a w g u sta siew o g o d a p o w o p ro su 0 n a m ie re n ii W itie b s k a w o Is p o łk o m a p ro iz w ie s ti w s k ry tije re lik w ij B ła ż e - n aw o A n d r e ja B oboli, c h r a n ia s z c z ic h s ia w P o ło c k o m K o stio le . C e n tra ln y j K o m itie t im ie je t c z e s t’ p r e d s ta w it’ n iż e s le d u ju s z c z e je : N am o fic ija ln o n ie - iz w ie s tn y tie m otiw y, k o im i ru k o w o d stw o w a łsia W itie b s k ij S o w iet, w y n o sia sw ajo p o s fa n o w le n ije o w sk ry tii re lik w ij, n o s u d ia p o g a z ie tn y m z a m ie t- k a m w M o s k o w sk ic h Iz w ie s tija c h i m ie s tn o j P o ło c k o j p r e s s ie , d ie ło w oz- n ik ło p o in ic ia tiw ie g ru p y lic, im ie n u ju s z c z im is ia k a to lik a m i. O s ta w la ja p o k a w s to r o n ie w o p ro s o to m , m o g u t li lic a , p o d a w s z ije z a ja w le n ije p o - c z it a f s i a is tin n y m i k a to lik a m i, o b ia z a n n y m i w k a c z e s tw ie ta k o w y c h p r i- b ie g a t’ w s łu c z a ja c h s o m n ie n ja k ic h d u c h o w n ik a m . C e n tra ln y j K o m itie t z a d a jo t s ie b ie w o p ro s, p ric z o m t u t g r a ż d a n s k ie w ła sti. C erk o w n a o s n o ­ w am i d ie k r e ta o td ie le n a o t g o s u d a rs tw a , re lig ija o b ja w le n a lic z n y m d ie ło m s o w ie s ti k a ż d a w o g r a ż d a n in a R . S. F. S. R .

J e s li- b y g r u p p ie lic p r is z ło n a u m p o k ło n ia ts ia lu b o m u n ie o d u s z e w - lo n n o m u p r e d m ie tu , to i to g d a o n i d o łż n y p o lz o w a ts ia p o łn o j sw o b o d o j 1 o c z e w id n o , cz to n a to c z n o m o sn o w a n ii d ie k r e ta g r a ż d a n s k a ja w ła sf’ n ie w p ra w ie w m ie s z iw a fs ia w lic z n u ju re lig io z n u ju ż iź ń n a s ie le n ja . W itie b ­ sk ij S o w ie t w ie ro ja tn o p o ła g a je t, c z to o d n o j iz je w o fu n k c ij ja w la je ts ia u d o s to w ie re n ije m o s z c z e j S w ia ty c h , c z tim y c h n a s ie le n je m , n o S o w ie t u p u s - k a je t iz w id u , c z to e to w o -p ie rw y c h n ie z a k o n o m ie rn o , a w o -w to ry c h a b s o - lu tn o n ie n u ż n o , ib o w ie ru ju s z c z ije n ie n u ż d a ju ts ia n i w k a k o m w m ie- s z a tie ls tw ie g ra ż d a n s k o j w ła sti. M y p o ła g a je m , c z to w d a n n o m s łu c z a je im ie je t m ie s to n ie ż e ła n ije u d o s to w ie rit’ p o d lin n o s t’ re lik w ij, ib o etow o d ii e ła t’ n ie m o ż e t n i o d n a w ła s f w m ire , k ro m ie d u c h o w n o j, s k o lk o ż e ­ ła n ije w m ie sz iw a tsia w r e lig ijo z n u ju żizń , i p u tio m s z iro k o w ie s z c z a tie ln y c h s ta tie j, p o ro j so w ie rs z e n n o n ie w ie ż e stw ie n n y c h , t r u b i t ’ w p o w sie d n ie w n o j p r e s s ie o ja k o b y s o w ie rsz a je m o m o b m a n ie tio m n a w o n a r o d a d u c h o w ie n - stw o m . M y k a to lik i n ie m o ż e m r e a g ir o w a f n a p o d o b n y je p o s t u p k i in a c z e k a k s czu w stw o m g łu b o k a w o n ie g o d o w a n ija i w o z m u sz c z e n ija . N a m p o - s to ja n n o tw ie r d ia t o to j s w o b o d ie so w ie sti, k o to r a ja n a m w o z w ieszczen a d ie k r e ta m i. M y, p r e d s ta w itie li k a to lic z e s k a w o n a s ie le n ija , s g r u s tju d o łż n y k o n s ta tir o w a t’, c z to w o tn o s z e n ii n a s K ato lik o w d o p u s k a liś i d o p u s k a ju ts ia n a r u s z e n ia sw o b o d y so w ie sti. N a s z M itro p o lit a re s to w a n b e z w iny i lis z o n w o z m o ż n o sti u p r a w le n ija i o b s z c z e n ija so sw ojej p a s tw o j; p o m ie s z c z e n ija

(19)

N iezachw iane stanow isko X. A rcybiskupa, ja k również silna postaw a C entralnego K om itetu Katolickiego, zmusiły bolszewików do oficjalnego zawieszenia zamiarów.

i im u szczestw o A rc h ije p a rc h ia ln a w o U p ra w le n ija o p ie c z a ta n y , cziem ta k ż e z a m ie s tłtie l M ifro p o lita lisz o n w o zm o żn o sti u p ra w la t’ A rc h ije p a rc h ije j;

cieły j r i a d sw iaszczen n ik o w w p ro w in c ii a re s to w a n y i w yw iezieny iz sw o­

ich p ric h o d o w w k a c z e stw ie zało ż n ik o w i n a s ie le n ije p ric h o d o w lisz e n o w ozm ożnosti u d o w le tw o ria t’ sw oi re lig ijo z n y je p o tr e b n o s ti i, n a k o n ie c , g ra ż d a n s k ije w łasfi w to rg a ju tsia w sam y je c h ra m y i w iek am i czfim yje św iąty n i ż e ła ju t p o d w ie rg a t’ o sm ie ja n iju , n a sm ie sz k a m i i n ie k o to ro j sw isto - p la s k ie lu d ie j n ie w ie ru ju sz c z ic h . M y, K ato lik i, w o p ro szajem p o e fo m u : g d ie -ż e t u t sw o b o d a so w ie sti i w ie ry ? M y p o n im a je m sw o b o d u so w iesti k a k w o zm o żn o st’ n ie to lk o b e z w o z b ra n n o m o lif s ia , czew o z a p r ie tit’ n ie w siła c h n i o d n a w ła s t’ w m irie, no i so w ie rsz a t’ sw oi o b ria d y a ta k ż e im ie t’ z a sz c z itu i u w ażen je k n aszim w ierow anijam ; je ś li n am je s z c z o n ie z a p rie s z c z a ju t m o litsia, to m nogim so tn ia m K ato lik o w p ris z ło ś u m ie re t’

b e z cerk o w n aw o n a p u ts tw ija , ib o sw ia s z c z e n n ik i ic h p ric h o d o w b y li a rie - sto w an y k a k z a ł o ż n i k i ... z a c z ji-to p o s tu p k i, m y n ie w idim uw ażen ija k n a sz e m u re lig io z n o m u czuw stw u i n a s o tn ia c h n a u c z n y c h m itingów op lo w y w aju tsia i to p c z u ts ia w g riaź S w iaty je im ie n a B ożijej M a tie ri i C h ri­

sta , a re lig ija n a z y w a je tsia s z a r ła ta n s tw o m . . . O tom , czto p o d o b n y ja wy~

sfu p le n ija p ro tiw re lig ii o s k o r b la ju t czuw stw a n ie w ie ru ju sz c z ic h , n ik to iz w ła st’ im u szczy ch n ie d u m a je t, a w ot ob o s k o rb le n ii wzorow w ie ru ju sz c z ic h z a b o tia ts ia i w sie k re s ty i ik o n y u d a la ju ts ia iz p u b lic z n y c h m i e s t . . . G d ie -ż e tu t sw o b o d a s o w ie s ti? I je ś li W itie b s k ij Is p o łk o m s lo h k im s ie rd - cem rie s z a je ts ia n a w sk ry tije i o sw id ietielstw o w an ije c z tim y c h 300 le t o stan k o w Sw. U g o d n ik a i M u c z e n ik a za w ieru, to n ie s le d u je t li o ż id a t’, c z to z a w id u ja ła u r a m W itie b sk a w o S o w ieta w jew o b o rb ie s su jew ierie m o b m a n u ta w o n a ro d a duch o w ien stw o m , k ak o j lib o d ru g o j so w iet p o s ta n o - w it o sw id ietielstw o w at’ Sw. D ary , n a p re d m ie t u d o sto w ie re n ija , d iejstw i- tie ln o li c h le b i wino p re w ra tiło ś w T ieło i K row ’ C h risto w o ... C en traln y j K o m itie t o b ra s z c z a je ts ia p o e to m u k W am , W o ż d i W ielik o j R u ssk o j R e- w olucii, p o jm itie s tr a d a n ije w ie ru ju sz c z ic h , p r e k r a titie iz d ie w a tie lstw a n a d sw iato ju sw iaty ch k ażd aw o c h ris tia n in a . P u s t’ P ra w itie lstw ie n n a ja W ła s t' p o m n it, czto c h ristia n stw o zaw ojew ało m ir K row ju m u cze n ik o w i, je ś li Wy id io tie n a b o r’b u s w ielikoj id iejej c h ristia n stw a , to im ie jtie s m ie ło s t’

o b ja w it’ e to gro m k o n a w ieś m ir i to g d a u w id itie p ro ja w le n ije m oszczi tow o c h ris tia n s k a w o d u c h a , k o to ry j p ri p o srie d s tw ie g o rsfo c z k i p ro s ty c h n ie o b ra z o w a n n y c h lu d iej p o k o rił w ieś m ir i ra z r u s z ił g o rd u ju R im sk u ju Im p ieriju , p o k o ju s z c z u ju s ia n a n asilii.

M y ch o tim w ie rit’, czto lu d i, u p ra w la ju sz c z ije c h o d o m R u ssk o j Re- w olucii o k a ż u ts ia w relig io zn o m w o p ro sie b o le je tie rp im y m i cziem nie- d o b ro j p a m ia ti c a rs k ij rfeżim , p resled o w aw szij w ieru n a s z ic h otcow , za k o fo ru ju w p ro d o łź e n ii s to le tija s t r a d a ł i u m ira ł K a to lic z e sk ij N a ró d ".

( —) p o d p is y .

^ 2

(20)

N asam przód cofa się P rezydjum W itebskiego Ispoł- kom u i w oficjalnem piśm ie swojem pod dafą 26 sierpnia 1919 r. za N r 3194 kom unikuje X. A rcybiskupow i, że na sku tek Jego ośw iadczenia o zniszczalności relikwij w ydaje zarządzenie nie otw ierania trum ny bł. A ndrzeja Boboli, za­

strzegając się przytem , że w ładze sow ieckie nigdy nie gwałcą p rzeko nań religijnych. ’)

W tejże samej spraw ie, tylko nieco później, nadchodzi pism o urzędow e do X. A rcybiskupa od R ady Komisarzy Ludow ych p o d d atą 2 m arca 1919 r. za N r 4646, k tó re p o ­ tw ierdzając o d b ió r depeszy z dn. 21/VIII 1919 r., oraz m e­

m orandu m parafjan z dn. 25/VlII kom unikuje, że Ludowy K om isarjąt Spraw iedliwości w ysłał telegraficzne zarządzenie do G ubispołkom u W iteb sk ieg o .2)

Jednocześnie zaś w związku z kapitulacją władzy So­

wieckiej, dla zrehabilitow ania jej w obec opinji publicznej, w Izwiesfijach, centralnym organie rządow ym pojawia się kró tk i arty k u ł pod tytułem „Zaranieje priznajut" (uznają zawczasu), w któ rym au tor stara się przedstaw ić ośw iadczenie X. A rcy­

biskupa, przyznającego w zasadzie zniszczalność relikwij, jako sensacyjne i dotychczas niesłychane. N ic też dziwnego, kończy autor, że w ładze sowieckie zaniechały do konania oględzin relikwij bł. A nd rzeja i w strzym ały znajdującą się już w d rod ze do P o ło ck a kom isję ad hoc wysłaną, pole­

„R S F S R . Is p o łn itie ln y j K o m itie t R a b . K rasn . A rm iejsk . i B a tra c - k ic h D iep u fato w . W it. gu b . P r e z i d j u m . 26 a w g u sta 1919 g. N r 3194 g or. W itie b s k . E p is k o p u C ie p la k u . P ie tro g ra d . — S o o b s z c z a je ts ia , czto w w id u W aszew o z a ja w le n ija o fle n n o s ti m o szczej i, s c z ita ja ś z tiem , c z to S o w ie ts k a ja w ła st’ n ie n a s iłu je t re lig io z n y c h u b ie ż d ie n ij, P re z id iju m G u b - is p o łk o m a s d ie ła ło ra s p o ria ż e n ije n ie w sk ry w at’ m o szczej sw. B o b o la n a - c h o d ia s z c z ic h s ia w g o r. P o to c k ie " .

Tow. P r e d s ie d a f ie la (p o d p is) S ie k r ie fa r’ (—) Lew ina.

2) „R S F S R . U p ra w le n je d ie ła m i S o w ieta N a ro d n y c h K om isarow . — M o sk w a K rem l. s ie ń tia b r ia 1919 g. N r 5646. Z a m ie s titie lu M itro p o lita E p is k o p u J o a n n u C ie p la k u . P ie tr o g r a d F o n ta n k a 118. W ofw iet n a W aszu tie le g ra m m u o t 23/V II (?) so o b s z c z a ju W am , c z to VIII O fd ie ł N a ro d n a w o K o m is a rija ta Ju s tic ii p o s ła ł tie le g ra m m u w W itie b s k ij G u b is p o łk o m p o p o w o d u w sk ry tija m o szczej B o b o la. U praw iaj uszczij d ie ła m i S o w ieta N a ­ r o d n y c h K o m isaro w (—) W ła d . B o n cz-B ru je w icz. S ie k r e ta r ’ (—) A w iłow a D ie ło p ro iz w o d itie l (—) A lliłu so w ".

(21)

cając jej natom iast szeroko rozagitować wśród ludności sensacyjne oświadczenie X. A rcybiskupa. 0

P ełn a powagi i energji opozycja katolicka z J. E. X.

A rcybiskupem Cieplakiem na czele, zadała bolszewikom wielką porażką i zmusiła zarów no centralne jak i lokalne władze sowieckie do zaniechania niecnej kam panji podjętej dla profanacji relikwij bł. A ndrzeja Boboli.

O d chwili odparcia wspom nianych ataków bolszewic­

kich na relikwje, nastąpił spokój trw ający 2 lata i 10 mie­

sięcy (2/IX 1919 — 7/VI 1922).

Był to jed n ak okres, w którym sowiety nie chcąc po­

godzić się z przegraną, poczęły kuć nowe plany w celu wypowiedzenia zawziętej wojny całem u światu chrześcijań­

skiemu.

U tajona złość bolszew icka gorączkowo szukała wyjścia z upokarzającej dla siebie sytuacji i przy układaniu planu nowej kam panji postanow iono już nie przebierać w ża­

dnych środkach. W licznych instrukcjach nakazywano wła­

dzom lokalnym na fen raz nie tylko unikać używania pół­

środków — lecz żądano absolutnej likwidacji relikwij.~) Celem ponow nych zam iarów sowieckich było nie tylko zbezcześcić w brutalny sposób relikwje bł. A ndrzeja Bo­

boli, lecz, co najgłówniejsza, wyrwać je z rąk katolickich chociażby przem ocą.

Sygnałem do rozpoczęcia nowej akcji relikwij bł.

A ndrzeja Boboli, było opublikow anie w miejscowej prasie W itebskiej deklaracji połockich kursantów czyli kadetów armji czerwonej.

W tej deklaracji kursanci oraz ich dowódcy z nieja­

kim Fabricjusem na czele, podają fakt oględzin praw osław ­ nego relikwjarza św. Eufrozyny w P ołocku i znalezienia w nim stosu spróchniałych kości. Żądają przeto, aby wła­

dze P ołockie owe relikwje natychm iast w yekspedjow ały do m uzeum witebskiego, żeby tym sposobem nie tylko prze­

J) P o r. a rt. p . f. „ Z a ra n ie je p riz n a ju t" ... Izw iestija" W C lK ’a 26 s ie r p ­ n ia 1919 r. N r 189 (41).

2) P o r.: „ C irk u la r N a rk o m ju sta G u b isp o łk o m a m o lik w id acii m o­

szczej" z d n ia 25/V II 1920 r. (?) w m ies. „R ew olucija i C erk o w “ j u ń —aw - g u st 1919 g. N r 6 —8 str. 124 i n asf.

2*

(22)

konać wszystkich obywateli o religijnych przesądach pie­

lęgnowanych starannie przez duchow ieństw o prawosławne, lecz osłabić autorytet tegoż duchowieństwa.

Pow ołując się na fakt powyższy, wyżej w spom nieni kursanci żądają natychm iastowego otw arcia relikw jarza-sar- kofagu bł. A ndrzeja Boboli, oraz usunięcia tych relikwij z kościoła, „aby obyw atelom katolickim udow odnić, że ich duchow ieństw o jeszcze chytrzejsze, niż prawosławne, jeszcze silniej ich utrzym uje pod władzą religijnego oszukaństw a. l)

Dnia 23 czerwca 1922 r. G ubispołkom W itebski w ydał w ładzom P ołockim rozporządzenie otw arcia relikw ij-sarko- fagu bł. A ndrzeja Boboli. O św iętokradzkich zam iarach miejscowych władz sowieckich m ieszkańcy m iasta dow ie­

dzieli się z dwóch ogłoszeń przybitych przy wejściu do Ispołkom a P otockiego (Komitetu W ykonawczego) i z ogło­

szeń wywieszonych o godz. 10 rano na dw orcu kolejowym.

O godz. 11, otoczono kościół wojskiem i nikogo nie w pu­

szczano.

N a godz. 1-szą popoł. wezwano do biura Ispołkom u czterech lekarzy, między innemi i D ra C hrystensena lecz nie w roli experta, ale jako przew odniczącego Katolickiego Kom itetu Parafjalnego w P ołocku. Dla asystencji wezwano rów nież siłą księdza Łukjanina.

N a zapytanie D ra C hrystensena, wystosowane pod adresem p. o. prezesa Tkaczowa na mocy jakiego rozpo­

rządzenia ma nastąpić profanacja relikw jarza-sarkofagu, dano odpow iedź, że ma się to stać w skutek zarządzenia G ubispołkom u (G ubernjalnego K om itetu Wykonawczego).

D r C hrystensen protestuje, albowiem WCIK wydał już w sierpniu 1919 r. rozporządzenie za N r 189, którem

ł) „ P o ło c k ije k u rs a n ty o m o szczach sw. E w frosinii". „...M y k u rs a n ty k ra s n o a rm ie jc y i k o m a n d n y j sostaw k u rsów ... n asta iw a je m n a n ie m ie d le n - nom w sk ry tii g ro b a s o sfa n k a m i k a to lic z e s k a w o sw iafaw o B obola, n a c h o - d iaszczaw o sia w m iestn o m k a sfio le i izjaf’ jew o iz k a s tio ła n a p re d m ie t r a s k ry tija p ie r e d g ra ż d a n a m i - k a to lik a m i łż i k a to lic z e s k a w o d u c h o w ie ń ­ stw a, k o to ro je b u d u c z i b o le je ch itry m n ie ż e li p raw o sław n o je d u c h o w ie ń ­ stw o, k rie p c z e d ie r ż it p o d etim re lig io z n y m o b m an o m sw oju pastw u. N a - c z a ln ik i w ojenkom 43 P o to c k ic h k u rsó w : F a b ric iu s ”. P o r.: „ W itie b sk ije Izw iestija" N r 127, dn. 7 lip c a 1922 r.

(23)

zabrania ruszać zwłoki bł. Boboli w skutek oświadczenia X. A rcybiskupa o zniszczalności relikwij.

N a ten protest Tkaczow zaznacza, że władze miej­

scowe anulowały powyższe rozporządzenie WCIK’a na liczne intensywne nalegania prawosławnych, którzy nie rozumieją, dlaczego sprofanow ano relikwje św. Eufrozyny a oszczę­

dzano bł. A ndrzeja Boboli?

O becny jednak przy tej rozmowie duchow ny praw o­

sławny O. błagoczinnyj Pestm an oświadczył, że on nigdy od nikogo takich zażaleń w śród prawosławnych nie słyszał.

Skom prom itowany Tkaczow wysuwa wtedy rzekom e żądania samych żołnierzy krasnoarm iejców dokonania tego aktu, grożąc w przeciwnym razie buntem oraz pogromem w kościele miejscowym.

D r C hrystensen przypom ina prezesowi art. VII T raktatu Ryskiego, który przecież gw arantuje katolikom wolność i swobodę wykonywania obrzędów religijnych. Na to Tka­

czow m achnął ręką dając do zrozumienia, że to nic nie znaczy.

D r C hrystensen zw rao? mu uwagę na to, że relikwje bł. A ndrzeja Boboli znajdują się w sarkofagu szklannym i są widzialne dla każdego, a przytem są opieczętowane przez A rcybiskupa, przeto nikt tej pieczęci oprócz niego zdjąć nie może. O dpow iada prezes, że „my jednak pieczęć zdejmiemy i akt sporządzimy".

W reszcie D r C hrystensen oświadcza, iż tego rodzaju zajście stawia miejscowego księdza w trudnej sytuacji, po­

nieważ on nie może brać udziału w tym akcie z powodu zakazu władzy duchownej.

Wówczas Tkaczow w tonie kategorycznym podkreśla, że jeśli Ksiądz nie zechce pójść z Komisją do kościoła, to będzie natychm iast aresztowany i oddany pod sąd T rybu­

nału rewolucyjnego.

Nie zważając na tak ostre pogróżki Ks. Łukjanin k ate­

gorycznie odmówił swojego udziału w profanacji i pozostał w lokalu U ispołkom u (Pow. Kom. Wyk.) Połockiego przez cały czas trw ania aktu bezprawia w kościele. ‘)

ł) „ P ro to k o ł z a s ie d a n ija P o ło ck aw o rim sk o -k a to lic z e sk a w o K o m itieta o t 29 iju n ia 1922 goda. D o k ła d P re d s ie d a tie la P ra w le n ija K o m itieta D ra C h ris te n s e n a :

(24)

O hy dn a profanacja relikwij rozpoczęła się o godzinie pierwszej i pół po południu i trw ała p ó łto ra godziny przy udziale Komisji, do której wchodzili prezes gubern. Jazurek, naczelnik czerezwyczajki pogranicznej Nasacz, naczelnik biura politycznego Lejman, instru ktor szkół polskich Lewicki, p re ­ zes pow. zw. zawód. Indulin, lekarze Dejnis, P estm al i od organizacji żeńskiej Baranów. Do tej Komisji chcieli bolsze­

wicy wciągnąć jeszcze kilku Polaków , piastujących stano­

wiska urzędników sowieckich, lecz ci udziału swego k ate­

gorycznie odmówili.

Z Komisją do kościoła weszło kilku w iernych katolików.

Pierw szy przystąpił do trum ny z relikwjami Lewicki i zerw ał pieczęcie, zaś agenci Ispołkom u złamali zamek. P o otw arciu trum ny jakiś krasnoarm iejec zdjął biret i ornat, zaś albę porw ał w strzępy. N astępnie trum n ę z obnażonem i Relikwjami postaw iono z silnem uderzeniem i wstrząsem prawie pionowo. M imo to zwłoki nie rozsypały się. P o przyj­

rzeniu się relikwjom uderzyło wszystkich to, że są dobrze zachowane. „Udiwitielno, kak choroszo sochraniliś" (dziwnem

23 iju n ia siew o 1922 g o d a ja b y ł p rig ła s z o n k 1-m u c z a su d n ia w P o ło c k ij Is p o łk o m i je s z c z o tr i w racza w k a czesfw ie ek sp ertó w , gdie z a s ta ł k s ie n d z a Ł u k ija n in a . W y jaśn iło ś, czto p re d p o ła g a je ts ia w sk ry fije R elikw ij sw. B obola. K o m itie t p rig ła s z e n ija n ie p o łu c z a ł. Ja s p r o s ił u za - m ie s titie la p r e d s ie d a tie la T kaczow a, n a k a k o m o sn o w an ii i p o czjem u ra s p o rja ż e n ju p ro iz w o d itsia w sk ry tije, k o to ry j m n ie o tw ietił, czto p o ra s - p o ria ż e n iju G u b isp o łk o m a . T a g d a j a z a d a ł je m u w o p ro s: izw iestno li W am ra s p o ria ż e n ije W CIK ’a o t a w g u sta 1919 g o d a za N r 189, w k o to ro m gow o- rits ia , czto w w idu p riz n a n ija M itro p o lito m rim s k o -k a to lic z e s k ic h cerkw iej E p isk o p o m C iep lak o m o fficijaln o tle n n o s ti m oszczej — ta k o w y ch n ie w sk ry - w at’. N a e to o n m n ie o tw ietił, czto m y e to zn ajem , ra s p o ria ż e n ije e to m y an u liro w ali. P o c z e m u ? — „ W ła s f n a m ie s fa c h “. Etow o tr e b u ju t p raw o - sław n y je. Z d ieś w y ch o d it k o n k u re n c ija — o n i g o w o riat: p o czem u w sk ry - w ali m o szczi sw. E w frosinii, a n ie w skryw ali m oszczej sw. B oboli. P r is u t- stw u ju szczij ta k ż e b ła g o c z in n y j o tie c P e s tm a n zajaw ił, c z to on etow o n i ra z u n i o t kaw o n ie s ły c h a ł. T o g d a tow. T kaczow s k a z a ł, czto etaw o t r e ­ b u ju t k ra s n o a rm ie jc y g a rn iz o n a i je ś li n ie is p o łn i f ic h tre b o w a n ija , oni w z b u n tu ju tsia i r a z n ie s u t k o s tio ł. N a m o ju s s y łk u n a st. 7 R iżsk aw o d o - gow ora, g d ie g a ra n tir u je ts ia sw o b o d n o je is p o łn e n je re lig io z n y c h o b ria - dow, tow. T kaczow m a c h n u ł n ie o p rie d ie lo n n o ru k o j, sk a z a w : „nu, e to “...

T o g d a j a o b ra tił w n im an ije tow . T kaczow a, czto m o szczi le ż a t w s tie k la - no m g ro b u i c h o ro s z o w idny i k ro m ie tow o, czto g ro b o p ie c z a ta n E p is ­ k o p o m p ie c z a f ju , i n ik to n ie m o żet b e z niew o s n i a f tak o w u ju , n a czto

(25)

jest, jak dobrze się zachowały) — powiadali z wielkiem zdzi­

wieniem kom isarze bolszewiccy.

P odczas znęcania się nad relikwjami Tkaczow wygłosił mowę o rzekom ym dogmacie niezniszczalności relikwij, a na potw ierdzenie jego zdań Lewicki czytał jakąś broszurę.

D r. C hrystensen protestuje i dziwi się, że raczej wierzą ja ­ kiejś broszurze niż oficjalnym oświadczeniom biskupa kato­

lickiego.

P o dokończeniu aktu został sporządzony protokół, po­

dający następujące szczegóły:

„Po zdjęciu pieczęci i zam ku były zdjęte szaty: z czaszki czapeczka, z tułowia ornat, pod którym znaleziono akty w języku łacińskim , załączone do niniejszego. P o d ornatem znaleziono pokrow iec, pod którym znajdował się tru p zm u­

mifikowany bez lewej ręki, kiść ze śladam i gładkiego odpi- łowania, czaszka próżna lecz związana z tułowiem, lewa kość biodrow a jest przywiązana wstążeczką do skóry, przednia część tułowia pokryta skórą, skóry na plecach niema, 1/s le­

wego kolana z tyłu też bez skóry. N a prawem ram ieniu wycięty kaw ałek skóry. Kości pacierzowych wcale niema,

on o tw ie tił: „m y sam i sn im io m i so staw im a k t“. N a m ajo zajaw lenije, czto k sio n d z sta w itsia w b ezw y ch o d n o je p o ło żen ije, t. k. m ie stn y je w ła sti zo- w iaf jew o id ti w k o s tio ł d la w sk ry tija m oszczej, m ie ż d u tiem im iejetsia.

ra s p o ria ż e n ije jew o n iep o sre d sfw ie n n a w o n a czalstw a, E p isk o p a , of 22 aw- g u s ta 1919 g o d a, k o im je m u w o sp re sz c z a je ts ia n ie to lk o w sk ry w at’ no i p risu ts tw o w a t’. T kaczow otw ietił, czto je ś li k sio n d z o tk a ż e fs ia id ti, to on b u d ie t are sto w a n i p re d a n s u d u re w trib u n a ła . K sio n d z k a tie g o ric z e sk i o tk a z a łs ia id ti i o sta w a łsia w Isp o łk o m ie w sio w rem ia, p o k a p ro isc h o d iło w sk ry tije w k o stio le . P r i w sk ry tii sło m a n a p ie c z a t’, w złom an zam o k w g ro b u . O d in iz p ric h o ż a n zajaw ił, czto k lu c z i o t g ro b a u E p isk o p a . R a z o b ła c z a ł k a k o j- to k ra s n o a rm ie je c . Tow. T kaczow n a c z a ł g ow orit’ o n ie tle n n o s ti m o szczej, w p o d fw ie rż d ie n ije czew o tow . Lew ickij n a c z a ł c z ita t’ k a k u ju - to b ro s z u ru , j a w o zraził — w ie ria t b ro s z iu rie a n ie w ie ria t o fficijaln o m u zaja w len iju k a to lic z e sk a w o E p isk o p a . P o o k o n c z a n ii w sk ry tija b y ł p o sta w ­ ie ń k a ra u ł. 15 iju n ia siew o g o d a p rije c h a ł n a s to ja tie l k o stio ła , d ie k a n k sio n d z D ziem ian, o p ie c z a ta ł i z a k ry ł k a p lic u , g d ie n a c h o d its ia relik w ija sw. B oboli i u je c h a ł s d o k ła d o m . O k o ło p ia t’ czasów d n ia tow oże 25 iju n ia m ilicijeju sn ia ty p ie c z a ti i w złom an z a m o k w d w ieriach k a p licy . O p ro iz - sz e d s z e m w sk ry tii relik w ii izw ieszczon E p isk o p , a o ttu d a p o s ła n y tie le - gram m y w M oskw u i P o ło c k " . — R e fe ra t D ra C h ry s te n s e n a z a p ro to k u ło - w any n a p o s ie d z e n iu K a to lick ieg o K o m ite tu P o ło c k ie g o . D n ia 29 czerw ca 1922 roku.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Umowa transferu wynagrodzenia jest zobowiązaniem o charakterze cywilnoprawnym, którego istota polega na tym, iż pracodawca, na wniosek pracownika wykonującego pracę poza

Итак, компьютерную форму речи (электронный дискурс) можно определить как качественно новый вариант речи, письменный по характеру образования,

Definiuj c wizerunek wewn trzny nale y odnie go do warstwy to samo ci organizacyjnej (jako wymiaru etyczno-symbolicznego – obejmuj cego podstawowe warto ci i zasady,

Bylo již záležitostí další české generace, když v roce 995 obdržela v Polsku azyl válečná družina Slavníkovců vedená Vojtěchovým bratrem Soběborem, který se

9. uczniom potrzebującym pomocy umożliwia uzyskanie jej według możliwości Szkoły, a uczniom szczególnie uzdolnionym – umożliwia realizowanie indywidualnego programu

Fau- styny Kowalskiej i propagator idei Miłosierdzia Bożego, wpisał się trwale i wy- raziście w historię Kościoła katolickiego na Kresach Wschodnich oraz Kościoła Powszechnego

2) określenie i poddanie analizie działań podejmowanych przez producentów wyrobów spożywczych oraz przez oferujących je detalistów, które zdaniem nabywców

Rosk wi ta ls ki eg o od na jdujemy pewne luki tekstu jak i przypisów.. Pozost aw il iś my jednak tekst bez próby u-