• Nie Znaleziono Wyników

Obraz Torunia w ostatnich miesiącach pokoju (na podstawie wydań "Słowa Pomorskiego" od maja do sierpnia 1939 r.)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Obraz Torunia w ostatnich miesiącach pokoju (na podstawie wydań "Słowa Pomorskiego" od maja do sierpnia 1939 r.)"

Copied!
27
0
0

Pełen tekst

(1)

Barbara Kłosowiak

Obraz Torunia w ostatnich

miesiącach pokoju (na podstawie

wydań "Słowa Pomorskiego" od maja

do sierpnia 1939 r.)

Rocznik Toruński 31, 179-204

2004

(2)

R O C Z N I K T O R U Ń S K I T O M 31 R O K 20 0 4

Obraz Torunia w ostatnich miesiącach pokoju

(na podstaw ie wydań „Słow a Pom orskiego” od maja do

sierpnia 1939 r.)

B arbara Klosowiak

W n iniejszym arty k u le pragnę p rzypom nieć fragm ent d ziejó w T o ­ ru n ia - kilka letnich m iesięcy 1939 r. U w ażna lektura n um erów „ S ło ­ w a P o m o rsk ieg o ” od 1 V do 3 IX 1939 r. po zw ala odtw o rzy ć klim at tam teg o okresu, c o d zien n e życie torunian w obliczu n arastając eg o k o n fliktu p o lsko-niem ieckiego. W arto przyjrzeć się bliżej o b razo w i, ja k i w y łan ia się z p ublikacji o p in io tw ó rczeg o dziennika.

„S ło w o P pm orskie” , ukazujące się od gru d n ia 1920 r., c ie szy ło się au to ry tetem i m iało n iek w estio n o w an y w pływ na k ształto w an ie opinii p ublicznej w regionie. B ył to organ o p ozycyjny, re p rez en to w ał p o g lą­ dy naro d o w ej d em o k racji, ugru p o w an ia m ającego zd ec y d o w a n ą p rz e ­ w agę p o lity czn ą na Pom orzu. D ziennik p rz ed staw iał i ko m en to w ał p roblem y m iędzynarodow e, polity k ę w e w n ętrzn ą i zag ra n ic z n ą P olski, z ag ad n ien ia zw iązan e z regionem , także sp o łeczn e, g o sp o d arcze i kulturalne. O d początku w centrum je g o zain tereso w a n ia zn ajd o w ała się kw estia niem iecka, a szczeg ó ln ie w nik liw ie an alizo w a n o j ą po d o jściu H itlera do w ładzy. Funkcję redaktora na czeln eg o od 1934 r. p ełn ił S tan isław C ieślak, a je g o w sp ó łp raco w n ik am i byli A lek san d er W o jd er, Z b ig n iew Ł ukom ski, Jacek Strzyżew ski i M ieczy sław S ulec- ki. M im o w yraźnej op cji politycznej prezentow anej n a sw oich łam ach „S ło w o P o m o rsk ie” m oże być uznane za w iary g o d n e ź ródło inform acji o P om orzu w o k resie II R zeczypospolitej.

(3)

Ż ycie sp o łeczn e i po lity czn e

M ieszk ań cy T o ru n ia, stolicy w o jew ó d ztw a, z p ew n o ścią zdaw ali sobie spraw ę ze skom p lik o w an ej sytuacji m iędzynarodow ej, zapew ne była ona p rzed m io tem n ieje d n ej d y skusji. Podobnie ja k społeczeństw o Pom orza i całeg o kraju ulegać m ogli oddziały w an iu p ro pagandy - u spo k ajającej i m in im alizu jącej n ieb ezp ieczeń stw o . Incydenty na g ra­ n icy polsk o -n iem ieck iej lub teren ach przyg ran iczn y ch , ataki na p o l­ skich p o licjan tó w i celn ik ó w to groźne zajścia, je d n a k to ru n ian ie znali je tylko z łam ó w gazet b ąd ź w iadom ości radiow ych. „S łow o P om or­ sk ie ” na p ierw szych stro n ach in fo rm o w ało o w ydarzeniach zag ra n ic z ­ nych, w ażnych spraw ach w ew n ętrzn y ch , w skazyw ało na w zrost bądź spadek n a p ięcia w sytuacji m ięd zy n aro d o w ej, a le część dziennika p o św ięco n a p roblem om lokalnym od z w iercied lała spokojny byt m iasta leżącego z dala od hałasu E uropy. Jed n ak , ch o ciaż życie w T oruniu to czy ło się zw ykłym torem , o d n ajd u je m y w gazecie w iele w zm ianek św iad czący ch o patrio ty zm ie je g o m ieszkańców . P rzypadające w o k re ­ sie letnim św ięta i ro czn ice stan o w iły d o sk o n alą okazję d e m o n stro w a ­ nia postaw naro d o w y ch .

P oczątek m aja to o b ch o d y rocznicy uch w alen ia konstytucji przez Sejm W ielki. P rezydent m iasta, L eon R aszeja, zw rócił się z o d ezw ą do o byw ateli o raz org an izacji sp ołecznych o g rem ialny udział w u ro c zy ­ stościach. Ja k inform ow ało „S ło w o Po m o rsk ie” , ju ż od 2 m aja T oruń udek o ro w an y byt flagam i, zielen ią, nalepkam i T o w a rz y stw a C zytelni Ludow ych (T C L ). O rk iestra w o jsk o w a dała koncert, na który złożyły się m elodie p atrio ty czn e i żołnierskie. N azaju trz, 3 m aja, po m szy w kościele garn izo n o w y m , uczestn icy obch o d ó w przem aszerow ali do śró d m ieścia, gdzie o d b y ła się go d zin n a defilad a, k tó rą p odziw iał tłum znacznie liczn iejszy niż w p o p rzed n ich latach. W uroczystościach u czestn iczy ł k orpus o ficersk i, w ład ze w o jew ó d zk ie i m iejskie, p rzed ­ staw iciele p lacó w ek d y p lo m aty czn y ch w T oru n iu . Po południu zo rg a ­ n izow ano zaw o d y sportow e. O b c h o d y rocznicow e zakończyło w ie ­ czorne p rzed staw ien ie „Z em sty ” w T ea trz e Ziem i Pom orskiej. Z a ­ m ieszczając sp raw o zd an ie z p rzeb ieg u m ajo w eg o św ięta, red ak cja

(4)

gazety sk o nstatow ała: „Jesteśm y silni i zdecy d o w an i na w szystko. N ie pozw olim y, aby k tokolw iek u szczu p lił nasze g ran ice i praw a, a łap a krzyżacka, zaw sze ch ciw ie na w schód w y ciąg n ięta, sp arzy się o n a sz ą g o to w o ść bojow ą. B ędziem y dążyli do W ielkiej P olski - do Polski nakreślonej testam en tem C h ro b reg o !” 1.

M alo w n icze brzegi W isły były trad y cy jn y m m iejscem spotkań i z a ­ baw to runian. W czerw cu 1939 r. nie zo rg an izo w an o tu je d n a k zw y ­ cza jo w eg o p u szczan ia w ianków . R ada M iejska T o ru n ia p o d ję ła ta k ą decy zję w zw iązku z m an ifestacy jn y m i o b chodam i D ni M orza w G d y ­ ni, które o dbyw ały się od 24 czerw ca d o 2 lipca. W o d p o w ied zi na apel w ładz to ru ń sk ie dom y udek o ro w an o flagam i n aro d o w y m i, d e ­ m o n stru jąc w ten sp o só b so lid arn o ść z w y d arzen iam i nad B ałtykiem . M ieszkańcy m iasta m ogli sko rzy stać z tzw . p o ciąg ó w popu larn y ch , które k oleje w pro w ad ziły , aby ułatw ić chętnym d o tarc ie nad m orze i uczestn ictw o w u ro czy sto ściach 2 .

Z okazji rocznicy bitw y pod G ru n w ald em „S ło w o P o m o rsk ie” przy g o to w ało i przed staw iło sw oim c zytelnikom w iele m ateriałó w pośw ięco n y ch historycznym w y d arzen io m o raz ich p o w iąza n iu ze w sp ó łczesn o ścią. C a ła strona zaw ierała cytaty z w y pow iedzi na tem at germ ań sk ieg o n ieb ezp ieczeń stw a (od T ac y ta do N ap o leo n a), na innej znalazły się o b szern e fragm enty K rzyża kó w S ie n k iew icza, rep ro d u k cje p o rtretó w Jag iełły i księcia W itolda, „B itw y pod G ru n w ald em ” . N ie zab rak ło też fotografii pom nika w K rak o w ie i p o m nika Ja g iełły na w y staw ie w N ow ym Jorku. Z am ieszc zo n o w reszcie ry su n ek saty ry cz­ ny, który spow odow ał ko n fisk atę num eru. P rzed staw iał on posęp n eg o k an clerza H itlera o g ląd a jąceg o m atejk o w sk i o b ra z 3. W to ru ń sk im te ­ atrze o d b y ła się zo rg an izo w an a p rzez P olski Z w iązek Z ach o d n i u ro ­ czysta ak ad em ia pod hasłem „D rugi G ru n w ald ” , p o d o b n a u roczystość m iała m iejsce na Podgórzu. W szęd zie w zy w a n o d o o b alen ia barier d zielący ch sp o łeczeń stw o i p o d k re ślan o w ag ę je d n o ś c i narodow ej w o b ec zag ro żen ia zew nętrznego.

1 Słowo Pomorskie, nr 103 z 5 maja. 2 Ibid., nr 137 z 17 czerwca. 3 Ibid., nr 161 z 16 lipca.

(5)

M niej uw agi na łam ach „S ło w a P om orskiego” po św ięco n o ro c zn i­ cy „C zynu L egio n o w eg o ” , co w ynikało z układu sił politycznych i p ozycji narodow ej dem okracji w tym regionie. Z krótkiej notatki zam ieszczonej 8 sierp n ia dow ied zieć się m ożna, iż uroczystości m iej­ skie odbyły się na placu św . K atarzyny, gdzie 5 sierp n ia złożono k w iaty pod pom nikiem P iłsudskiego, po czym odbył się apel p o le ­ głych. N astęp n eg o dnia, po raporcie w ojskow ym i m szy św iętej, uczestnicy w y słu c h ali przem ó w ien ia m arszałka R y d z a-S m ig łeg o i ob ejrzeli d efilad ę w ojskow ą.

N ie w ątp liw ie z w iększym rozm achem zorganizow ano obchody Ś w ięta Ż o łn ierza Polskiego. S połeczeństw o w ezw ane do dek o ro w an ia dom ów i tym razem nie zaw iodło. 14 sierp n ia w ieczorem p rzez o d ­ św iętn ie przy stro jo n e ulice śródm ieścia p rzeszedł capstrzyk. N a stę p ­ nego dnia rano, na placu rew ii nad W isłą, po odśpiew aniu hym nu n a­ rodow ego, rap o rcie i przeglądzie w ojska, o d p raw io n a z o stała m sza św ięta, podczas której płom ienne p rzem ów ienie w ygłosił ks. A le k sa n ­ d e r Z iem ski, p ro b o szcz parafii Św iętych Janów . D elegacja robo tn ik ó w g azow ni, elektrow ni i p rzed sięb io rstw a tram w ajow ego w ręczyła g en e­ rałow i M ikołajow i B ołtuciow i książeczkę o szc zę d n o ścio w ą z k w o tą 3323,75 zł. Była to sum a zeb ran a przez pracow ników fizycznych w sam orzutnej zb ió rce z p rzezn aczen iem na d o zb ro jen ie arm ii. N a placu przed O k rę g o w ą D y rek cją Kolei przem aszerow ała d efilad a o d ­ działów w ojskow ych. S zczególnie en tu zjasty czn ie przyjęto pułk D zie­ ci T oru ń sk ich i kolum nę zm otoryzow anych dział p rzeciw lotniczych. Po południu w T eatrze Z iem i Pom orskiej przedstaw iono w ido w isk o h isto ry czn e „N ad W is łą czuw a straż” , na z akończenie od śp iew an o hym n n arodow y4.

Ż ycie m iasta nie upływ ało je d n a k na ciągłym fetow aniu u ro czy sto ­ ści, stan o w iły one raczej w id o w isk o w y akcent na tle cod zien n ej eg zy ­ sten cji. R ada M iejska zb ierała się na posiedzeniach, na których ro z p a ­ tryw ano spraw y b ieżące. W lipcu o b rad o w an o nad p rzeniesieniam i szkół, w strzy m an iem rozbiórki budynków przy Polchem ie, now ym statutem szp itala m iejskiego, dotacjam i. Poruszono też problem z e ­

4 Ibid., nr 187 z 17 sierpnia. 182

(6)

w n ętrzn eg o w yglądu bud y n k ó w i p o d jęto d ecy zję o nakazaniu w ła śc i­ cielom przep ro w ad z en ia rem o n tó w . In fo rm acja pra so w a dotyczyła je d n a k ż e ty lk o ja w n e j części p o sie d zen ia. O b rad y tajn e zapew ne uw zględniały m in isterialn y o k ó ln ik M in isterstw a S praw W ew n ętrz­ nych sk iero w an y do w o jew o d ó w , p rz ew o d n iczący ch w y d ziałó w p o ­ w iatow ych i p rezy d en tó w m iast. O b lig o w a ł on do p rzeglądu b u d y n ­ ków o kubaturze pow yżej 2500 m etrów sz eścien n y ch i nad ający ch się do celó w o b ronnych, stw ierd zen ia m ożliw ości w y k o rzy stan ia w tym sam ym celu fortów , p rzejść p o d ziem nych, tu neli o raz sk alk u lo w an ia m ożności w y k o n an ia o b iek tó w po d ziem n y ch o w arto ści d ochodow ej. M in isterstw o n akazyw ało tak że p rzy g o to w an ie p lan ó w budow y row ów przeciw lo tn iczy ch w parkach i na teren ach w y łączo n y ch spod z ab u ­ dow y i zap ew n ien ie so b ie zaw czasu d o staw y n iez b ęd n eg o sp rzętu 5. N a sierp n io w y m posied zen iu R ady M iejsk iej, w je g o części ja w n e j, zg ło ­ szono w nio sek o nad an ie k tó rejś z toru ń sk ich ulic im ienia W ojciecha K orfantego. P odjęto d ecy zje o zaw iesz en iu na 2 lata budow y i d o b u ­ dow y niektórych o biektów , przy d ziale 30 osobom działek b u d o w la­ nych na osied lach A (R eja). B (B ielan y ) i W rzosy II. R adni podjęli u chw ały o przezn aczen iu ek w iw alen tu za sp rzed an e p arcele na zakup now ych, p o trzeb n y ch m iastu teren ó w i p rzeb u d o w ie ul. M ickiew icza na odcinku od S ien k iew icza do R e ja (p o d w aru n k iem kredytu m ate­ riałow ego i d otacji z Funduszu Pracy). P rzy jęto w a d m in istrac ję m ie j­ sk ą drogi w ojsk o w e na lew ym brzegu W isły i d o k o n a n o zam iany te re ­ nów z w ojskiem . U ch w alo n o w n io sek do M in isterstw a W yznań R eli­ g ijnych i O św iecen ia P u b liczn eg o (M .W R iO P) o p rz en iesien ie G im n a­ zjum P aństw ow ego z niem ieckim jęz y k ie m w ykładow ym z gm achu przy ul. P iekary 49 do m n iejsz eg o budynku i przezn ac ze n ie p o w y ższe­ go na potrzeby p o lsk ieg o sz k o ln ictw a p o w sze ch n e g o 6.

W życiu T o ru n ia o b ecn e były ró żn eg o ro d zaju polsk ie o rg an izacje sp o łeczn e, p aram ilitarn e, po lity czn e , w o jsk o w e, g o sp o d arcze i k u ltu ­ ralne. D ziałały dru ży n y h a rcersk ie, g n iazd a S okoła, zw iązki o ficeró w i p o d o ficeró w rezerw y, Z w iązek P o w stań có w W ielk o p o lsk ic h , o rg a n i­

5 Ibid., nr 152 z 6 lipca, nr 153 z 7 lipca. 6 Ibid., nr 194 z 25 sierpnia.

(7)

zacje P rzy sp o so b ien ia W ojsk o w eg o (PW ) i W y ch o w an ia F izy czn eg o (W F ), N aro d o w a O rg an iza cja K obiet (N O K ), P C K , p artie polityczne, C aritas, K ato lick ie Stow arzyszenie M łodzieży itd. W o statn ich m iesią­ cach pokoju p isano w prasie o ich przed sięw zięciach , które były o d b i­ ciem z m ieniającej się sytuacji. Je d n ą z popularnych form d ziałalności stan o w iły w ycieczki. Z o rganizow ano w ypraw ę na K ępę B a za ro w ą w celu do k o n an ia obserw acji o rnitologicznych. T o ruński K lub M o to ­ c y klow y był in icjato rem w yjazdu do B iskupina. C elem w ycieczek byw ały m iejsco w o ści położone n iedaleko T o ru n ia, np. Z am ek B ierz- głow ski (N O K ) lub dalekie Z aolzie (Z w iązek T o w arzy stw K u p ie c ­ kich). O dbyw ały się także zeb ran ia m anifestacyjne. W m aju w sali „ T iv o li” p rzep ro w ad ziła takow e o rganizacja Sokoła, w czerw cu N O K . S tolica P om orza była w tym czasie m iejscem zjazd ó w i spotkań w ielu o rg an izacji z całego regionu. O bradow ali tutaj sp ółdzielcy, n au czy ­ ciele, rzem ieśln icy , delegatki O rganizacji P rzy sp o so b ien ia W o jsk o w e­ go, czło n k o w ie Ligi M orskiej i K olonialnej (L M iK ). P laców ka T o ru ń - P o d g ó rz Z w iązku P o w stańców W ielkopolskich ob ch o d ziła u ro czy ­ stość po św ięcen ia sztandaru, a Z w iązek P odoficerów R ezerw y ju b ile ­ usz 1 5 -lec ia . O dbyw ały się także im prezy, których głów nym bądź w ażnym celem było zeb ran ie funduszy. K lub W ioślarski p rzep ro w a­ dził strzelan ie konkursow e, a 50% dochodu z niego złożył na budow ę ścig acza „P o m o rze” . N a ten sam cel przekazano dochód z 4 -d n io w y c h zaw odów konnych zorganizow anych przez K oło S portu K onnego przy C entrum W y szk o len ia A rtyleryjskiego. Z w iązki P o d o ficeró w R ezerw y urządzały zab aw y tan eczn e, z których zysk przeznaczano na o rg a n iz a ­ c je PW i W F (T iv o li) o raz zakup karabinu do ćw iczeń i Fundusz O b ro n y N aro d o w ej (FO N ) (P odgórz). K oło P rzyjaciół H arcerstw a przy IX Pom orskiej D rużynie popro w ad ziło w m aju k ierm asz z k o n ­ certem i dan cin g iem , przeznaczając dochód na FO N . D atki na cele o b ro n n e zb ieran o te ż na zabaw ach o rganizow anych w lipcu i sierpniu p rzez L M iK , III gn iazd o Sokoła, T ow arzystw o R estau rato ró w . N a jc z ę ­ ściej tań czo n o w „T iv o li”, ale byw ały pro p o zy cje oryg in aln e, np. poczto w cy zap raszali na zabaw ę leśną, która o d b y ła się za dw orcem T o ru ń -P ó łn o c . In n ą o k a zją w sp arcia arm ii było pro w ad zen ie sp rz ed a ­

(8)

ży n alep ek T C L czy zo rg an izo w an e p rzez Polskie T o w arzy stw o K ra­ jo zn a w c ze g ru p o w e zw ied zan ie m iasta połączone ze z b ió rk ą p ien ię ­

dzy.

Sezon letni to ok res ro zg ry w ek i im p rez sp ortow ych. N ie zaw sze cieszy ły się one oczekiw anym zain tereso w an iem . P ropagandow e z a ­ w ody lekkoatletyczne z udziałem G ąsso w sk ieg o (rek o rd zisty P olski) nie p rzyciągnęły na try b u n y w ielu to ru n ian . W okręgow ym biegu n a ­ rodow ym w zięło udział 236 z aw odników . N ato m ia st w spom niane ju ż zaw ody k onne przy C entrum W yszkolenia A rtylerii o b ejrzało około 5000 w idzów . 28 m aja odb y ł się m arsz drużyn byłych o ch otników z W ielk ieg o P om orza h isto ry czn y m szlakiem w k raczan ia w ojska p o l­ skiego na Pom orze (G n ie w k o w o - T oru ń ). T rzy dni p óźniej, podczas Z ielo n y ch Św iąt, m ieszkańcy m iasta m ogli p o d ziw iać um iejętności i spraw n o ść u czestników D nia W y ch o w a n ia Fizycznego zo rg an izo w a­ nego p rzez M iejski K om itet W F i PW . N a je g o program złożyły się m .in. zaw o d y żeg larsk ie, bieg olim p ijek , ja c h tó w , zaw ody kolarskie, piłki row erow ej i zaw ody gim nastyczne. W czerw cu odbył się turniej szachow y o m istrzo stw o T o ru n ia i H arcersk ie Igrzyska S portow e, w lipcu zaw o d y lek k o atlety czn e i pływ ackie. M iesiąc później K lub Pom orzanin i M iejski O śro d ek W F zo rg an izo w ały bieg kolarski 0 m istrzostw o T o ru n ia na trasie T oruń - Z ła W ieś - Ł u b ian k a - T o ­ ruń. M ogli w nim uczestniczyć zrzeszeni i niezrzeszeni w Polskim Z w iązku K olarskim (P Z K o l.) z całego Pom orza. Im prezy i popisy sp ortow e o rg an izo w an e były sy stem aty czn ie, staw ały się o k a z ją do zad em o n stro w an ia spraw n o ści i siły, które b ęd ą służyły krajow i, gdy zajdzie konieczność.

K ończący się rok szkolny i n ad ch o d zące w ak acje były pow odem w zm ożonego z ain tereso w an ia uczniam i ze stro n y w ielu instytucji 1 o rg an izacji. N ie w szy scy rodzice m ogli z ap ew n ić sw oim d zieciom letni w ypoczynek. „S ło w o P o m o rsk ie” in fo rm o w ało o inicjatyw ie W o jew ó d zk ieg o K om itetu P om ocy D zieciom , który zakupił nad m o­ rzem parcele i przy stąp ił do bud o w y o śro d k a w y poczynkow ego. R ów ­ nież nad m orze w y sy łała to ru ń sk ie dzieci U b ezp ieczaln ia Sp o łeczn a7.

(9)

O bozy harcerskie o rg an izo w an o w B orach T u ch o lsk ich i na południu Polski. W prasie p ojaw iały się w ak acy jn e w spom nienia, w których o p ró cz zad o w o len ia z w ypoczynku i m ożliw ości p oznania kraju z n a j­ d o w ały się i takie fragm enty: „P o jech ały śm y tam po zdrow ie i siły, a zarazem , by strzec Bałtyku. C h o ciażb y sw o ją o b e cn o ścią pokazać w rogow i, że się go nie b oim y”8.

C hłopcom w w ieku 14-1 8 lat, którzy pozostali w m ieście, M iejski O śro d ek W F o fero w ał b ezp łatn e kursy pływ ackie. Dla am ato ró w ten i­ sa od m aja o tw arte były korty w O grodzie Jo rd an o w sk im . M łodzież szkolna m ogła k orzystać z nich bezp łatn ie przed p ołudniem i z 5 0 -p ro c e n to w ą zn iż k ą po południu.

Jed n o cześn ie p rzygotow yw ano się do now ego roku szkolnego. R ozw ażano p rojekt zaciąg n ięcia pożyczki na ko n ty n u ację budow y szkoły' na S taw kach, z atw ierd z an o zm ian y siedzib placów ek. U k azy ­ w ały się liczne ogłoszenia o zapisach do szkół. W sierp n iu pojaw iły się inform acje o braku p o dręczników , co nie było p o d obno sy tu acją zaskakującą. M ożna zaryzykow ać stw ierd zen ie, że m im o podjętych w y siłków i starań na rzecz zasp o k o jen ia edu k acy jn y ch i w y ch o w aw ­ czych potrzeb m łodzieży, przed w ładzam i m iasta było je s z c z e w iele zadań do w ykonania.

W 1939 r. Polacy stanow ili 95,6% ludności T o runia. Stan taki n ie­ w ątp liw ie przyczyniał się do braku pow ażnych k onfliktów n a ro d o w o ­ ściow ych, błędem byłoby je d n a k tw ierd zen ie, iż kw estie te nie o d g ry ­ w ały żadnej roli. W śród ogłoszeń o św iadczonych usłu g ach h an d lo ­ w ych czy rzem ieślniczych bardzo liczne zaw iad am iały o „ch rz eśc ijań ­ skim ch arak terze” firmy. Był to je d e n z sy m ptom ów prow adzonej akcji „Sw ój do sw ego po sw o je” , czyli po p ieran ia d z iałalności g o sp o ­ darczej P olaków i bojk o to w an ia m niejszości n iem ieckiej i żydow skiej. M im o to, ja k donosili czytelnicy, na B ydgoskim P rzed m ieściu ludzie nadal kupow ali u piekarzy i rzeźników niem ieckich. S troskanym c zy ­ telnikom „S ło w o P om orskie” o d p o w iad ało , że p anow ie Jakubow ski (k u p iec) i Z arske (m ech an ik ) są rzeczy w iście N iem cam i. W yjaśnienie tak ie nie zaw ierało d odatkow ych kom entarzy, je d n a k je g o podtekst był

(10)

całk o w icie zro zu m iały 9. K rytykow ano także przykłady w sp ó łp racy N ie m có w i Ż ydów . O b y w atel polski n arodow ości niem ieck iej, F ra n c i­ szek C zolbe, który w y d z ierżaw ił sw ój skład firm ie ży dow skiej, został u św iad o m io n y p rzez gazetę, iż w R zeszy m ógłby trafić za to do obozu k o n c en trac y jn e g o 10. N ie za d o w o len ie społeczności toru ń sk iej bu d ziło fu n k cjo n o w an ie w m ieście G im nazjum P aństw ow ego z niem ieckim jęz y k iem w y kładow ym . W skazyw ano na niew ielki p ro cen t uczn ió w tej szkoły w y w o d zący się z T o ru n ia , gdy tym czasem ponad 75% p o c h o ­ dziło z o dległych nieraz rejonów . D om agano się naw et likw idacji p la ­ có w k i, do czego je d n a k nie doszło. D ecy z ją K uratora O kręgu S zk o l­ nego P om orskiego w roku szkolnym 1939/1940 zostały „ u n ie ru ch o ­ m ione klasy: 1 licealna i I g im nazjalna z pow odu znikom ej ilości u czniów , z g o d n ie z norm am i stosow anym i rów nież d o w szystkich p olskich szkół śre d n ich ” 11.

W p rzed w o jen n y m T o ru n iu m ożna było z ao b serw o w ać postaw y an ty sem ick ie, je d n a k o m aw ian y tutaj okres charak tery zo w ał się sto ­ su nkow o m ałym n atężeniem takich zachow ań. W śród w zm ianek o Ż ydach zam ieszczan y ch w „S łow ie P om orskim ” z n ak o m itą w ię k ­ szość sta n o w ią te, które d o ty czą w ojew ó d ztw a lub od leg ły ch rejo n ó w k raju, np. K rakow a, ziem w schodnich. C en traln eg o O kręgu P rzem y ­ sło w eg o (C O P ). D o pojedynczych przykładów no tatek o ch arak terze lokalnym zaliczyć m ożna opis p ew n eg o incydentu. Z am ieszkały na u licy S ukienniczej „reb e” w ezw ał po licję, będąc pew nym w łam an ia do sw eg o dom u. O k azało się, że n o cn ą w izytę złożył nie z łodziej, lecz w ybranek służącej. B yłaby ta w zm ianka m oże zabaw na, g d yby nie zak o ń czen ie, w- którym a u to r p rzed staw ia ja k o o d rażający w idok Ż y ­ d ów w y c h y lający ch się ze sw oich okien, a p arafrazu jąc z n a n ą balladę M ick iew icza p o ró w n u je ich do diabłów : „B rody ich długie, krogulcze n o sisk a ” 12.

P rzed staw iając stan o w isk o zam ieszk u jący ch T oruń P olaków w obec m n iejszości naro d o w y ch , m ożna przyjąć, że o n iechęci decydow ały'

9 Ibid., nr 103 z 5 maja. 10 Ibid., nr 140 z 21 czerwca. 11 Ibid., nr 190 z 20 sierpnia. 12 Ibid., nr 139 z 20 czerwca.

(11)

przede w szystkim w zględy gospodarcze. Z am ożni i d o b rze z o rg an izo ­ w ani N iem cy byli posiadaczam i w ażniejszych zakładów w m ieście, co p o w o d o w ało , że zaró w n o oni ja k i przed sięb io rczy , po szu k u jący n o ­ w ych m ożliw ości z aro b k o w a n ia Żydzi stanow ili k onkurencję, k tó rą ko n sek w en tn ie zw alczano. N ie była to je d n a k w alka ostra, nie o d n o ­ to w an o w o k resie od m aja do sierp n ia ekscesów na tym tle.

S praw y gospodarcze

W n iepodległej P olsce T oruń był przede w szystkim ośrodkiem a d ­ m in istracy jn y m i w o jskow ym . R ozw ijający się przem ysł m ożna p o ­ d zielić na d w ie grupy: w iększe zakłady zn ajd u jące się w obcych rę ­ kach o raz średnie i m ałe firm y o charakterze u słu g o w o -k o m u n aln y m . Praca w m ieście p rzeb ieg a ła bez zakłóceń, je ś li nie liczyć p o w o ły w a­ nia niektórych p raco w n ik ó w na ćw iczenia rezerw y. Z achow ana była c iąg ło ść d ziałaln o ści firm , o czym św iadczyły liczne oferty, z a p ro sz e ­ n ia i reklam y zam ieszczan e w prasie. N ie w strzym yw ano także p lanów in w estycyjnych. W m aju S taro stw o K rajow e Pom orskie ogło siło p rzetarg na w y k o n an ie m ostu żelb eto w eg o na trasie w ojew ódzkiej T o ru ń C iech o cin ek , a 4 sierp n ia od d an o do użytku od cin ek now ej drogi o długości 20 k m 13. T rw ała ró w n ież budow a gazow ni po d jęta w

1938 r. Roboty m u rarsk ie były n a ukończeniu w lipcu, je s ie n ią p lan o ­ w an o m ontaż urządzeń tech n icz n y ch 14. K ontynuow ano budow ę M iej­ skiego O środka Z d ro w ia i gm achu dla Pom orskiego Sądu A p e lac y jn e ­ go. Z inicjatyw y a k tyw nie działający ch środow isk k u lturalnych T o ru ­ nia zaczęto w zn o szen ie now ego budynku b ib lio teczn o -m u z ealn eg o . Rozw ój ży cia cech o w eg o sk łan iał do podjęcia decyzji o b u dow ie D o ­ m u R zem iosła. T ak ż e „S ło w o P o m o rsk ie” uruchom iło n o w ą agenturę w e W rzosach (nienależącycli w ó w czas do m iasta). P ow staw ały ró żn e­ go rodzaju firm y lub p unkty usługow e. W m ajow ym num erze d z ie n n i­ ka um ieszczono rek lam ę inform ującą, iż „m g r B. Z arem ba o tw orzył w

13 Ibid., nr 103 z 5 maja, nr 178 z 5 sierpnia. 14 Ibid., nr 144 z 25 czerwca.

(12)

D w orze A rtusa n o w ą d ro g e rię z trzem a d ziałam i - leczniczym , k o ­ sm etycznym i fo to g raficzn y m ” . W now ym O środku S portów W odnych (ob o k m ostu k o lejo w eg o ) o tw arto cu k ie rn ię, a na M ałych G arbaracli 2 po jaw ił się sklep z tow aram i delik ateso w y m i. O p ró c z tego w śró d m ie­ ściu p o w stały d w a no w e zakłady usługow e: k ra w iec k o -k u śn iers k i przy ul. S zerokiej 5 i sz klarski przy Fosie S taro m iejsk iej 8 15. F irm a B ronisław a H ozakow skiego, zn an a w kraju i p o za nim , zd ecy d o w ała się na budow ę gm achu dla potrzeb działu w y syłkow ego. 20 sierpnia zam ieszczo n o w „S ło w ie P o m o rsk im ” zd jęcie z uroczystości p o św ię­ cen ia kam ienia w ęgielnego. M im o n arasta ją ceg o nieb ezp ieczeń stw a 30 o só b złożyło w nioski o kupno parceli z zam iarem budow y dom ów . Z ap ew n e kupno ziem i trak to w an e było ja k o lokata k apitału, je d n a k nie znajdujem y w d zienniku takiej in terp retacji.

N a W iśle utrzym yw ał się niezak łó co n y ruch b erlin ek , barek i stat­ ków. Port w iślan y był w ażnym punktem ek sp ed y cy jn y m dla okręgów roln iczy ch , cu krow ni i m ły n ó w p o łu d n io w o -w sch o d n ieg o Pom orza i zach o d n ich K ujaw . O p ró c z teg o d ro g ą w o d n ą tran sp o rto w an o w ę ­ giel, cem ent, żw ir, benzynę, a tak że złom żelazn y i m akulaturę.

W śród ogłoszeń o pracy z n ac zn ą część stan o w iły oferty p raco d aw ­ ców . N ajczęściej p o szu k iw an o osób o niskich kw alifik ac jach lub n a­ w et bez nich - ch ło p có w do posyłek, d ziew cząt do opieki nad dziećm i, p om ocy dom ow ych. C zęsto o fero w an o zatru d n ien ie ek sp ed ien tk o m , rzem ieślnikom , b ufetow ym , kucharkom czy akw izy to ro m .

W rubryce dotyczącej sp rzed aży i kupna zd ecy d o w an ie przew ażały p ro p o zy cje zbytu, niekiedy oko ło 4 0 - 5 0 o głoszeń. S p rzed aw an o w ó z ­ ki, m eble, m aszyny, ale także kam ienice, sklepy, g o sp o d arstw a - c z a ­ sem „z pow odu w y jazd u ” . O sta tn ia szersza o fe rta sp rzed aży (2 0 a n o n ­ sów ) ukazała się 27 sierpnia.

N iew ątp liw ie d o k u c zliw ą tru d n o śc ią w y s tę p u ją c ą w T o ru n iu i re ­ gionie, a naw et w całej P olsce, był brak bilonu. Z jaw isk o to w iązano z z aw arto ścią srebra w m o n etach , do których przeciętni oby w atele m ieli w ięcej zau fan ia niż d o b anknotów . M im o w zm ożonej pracy

15 Ibid., nr 102 z 2 maja, nr 107 z 10 maja, nr 179 z 6 sierpnia, nr 185 z 13 sierp­ nia.

(13)

m ennicy o raz w yjaśn ień , iż realn a w artość kruszcu je s t niższa od w artości nom inalnej pieniądza, nadal 2 - i 5 -z ło tó w k i znikały z rynku. P odobnie ja k w innych m iejscow ościach p rzeprow adzano rew izje u osób podejrzanych o spekulację bilonem i tow aram i handlow ym i, np. 17 sierp n ia „S łow o P om orskie” d o niosło o zatrzym aniu 4 osób ukryw ających kw oty 2 0 0 -3 0 0 złotych. N ie w spom inano je d n a k o w y ­ kryciu szajek przem ytników , ja k to m iało m iejsce na tere n ie w o je ­ w ództw a i w innych regionach kraju. 27 sierp n ia c zy teln icy d ziennika m ogli przeczytać inform ację o w yem itow aniu ban k n o tó w 2 - , 5 - i 1 0 -z ło to w y c h , co m iało rozw iązać opisane problem y. N ależy w sp o ­ m nieć, iż w prasie brak w yraźnego w skazania na n aro d o w o ść sp e k u ­ lantów . U kryw anie tow arów spożyw czych i u stalan ie lichw iarskich cen zarzu co n o N iem cow i, Z. G ., ale rów nież Polakom - Z. M ., Cz. R., S. G .16 P rzew idując trudności w zaopatrzeniu na w ypadek w ojny, „S ło w o P o m o rsk ie” inform ow ało sw oich czy teln ik ó w o „ w y n alezie­ n iu ” oko ło 80 n am iastek herbaty. „S m akow ite e rsatz e ”, ja k j e o k re ślo ­ no, to m .in. kw iaty i liście poziom ek, m alin, w iśni, tarn in y , jarz ęb in y , głogu, w rzosu, brzozy', żu raw in y czy róży.

K ultu ra i o byczaje

Jakie były potrzeby ku ltu raln e m ieszkańców p rzed w o je n n eg o T o ­ ru n ia? P raw d o p o d o b n ie zróżnicow ane, tak ja k sam o sp ołeczeństw o. Pew ne w y o b rażen ie o tej kw estii daje lektura „ S ło w a P om o rsk ieg o ” . Z n ajd u jem y tu re p ertu ar kin i teatru polskiego. T o ru ń scy w ielb icie le sztuki film ow ej m ieli do dyspozycji cztery kina: A ria - przy ul. M ic ­ kiew icza 77, A s - ul. Strum ykow a 3, M ars - ul. W arszaw ska 9 i Św it - u l . P ro sta 5. W szystkie prop o n o w ały p o d obny rep ertu ar, w którym p rzew ażały kom edie, rom anse, film y p rzygodow e - „eg zo ty czn e” , „m o rsk ie” , „ d żu n g lo w e” . W śród tytułów m ożna w y m ien ić np. „ Z a p o ­ m n ia n ą m elo d ię ” , „ N iew id z ia ln ą ryw alkę” , „ M a łą m iss B ro d w ay u ” , „K ró la i ch ó rzy stk ę” , „B iałeg o T arz an a” , „B unt zało g i” . D użym p o ­

(14)

w odzeniem cieszy ły się także dram aty o raz film y sen sacy jn e i szp ie ­ gow skie, np. „O statn ie o strz eż en ie” , „Z b ro d n ia w M onte C arlo ”, „ U l­ tim atu m ” , „T ajem n iczy p rzeciw n ik ” , „Syn F ran k e n stein a” , „G ib ral­ tar” . Inny g atunek, który p o jaw iał się na ekranach, to p ozycje p ro p a ­ gandow e. Te je d n a k nie były w y św ietlan e sam o d zieln ie, lecz w ra ­ m ach seansu sk ład ająceg o się o p ró cz nich z film u o lżejszym ch ara k te ­ rze. I tak rep o rtaż „Z pogrzebu D m ow skiego” zestaw io n o z dram atem , nato m iast „ 2 5 -le c ie w ym arszu B elin y ” z ap re zen to w an o ja k o dodatek do rom ansu m uzycznego, film d o k u m en taln y o C O P p ołączono z k o ­ m ed ią francuską. N a w spólnym seansie w y św ietlan o też przez kilka dni dw ie po zy cje o ak tualnej tem atyce m ilitarnej - „F ra n cja czu w a” i polski rep o rtaż w ojsk o w y „Jesteśm y g o to w i” . W iększość now ych tytułów p rzy b liżan a była p ubliczności p rzez zam ieszczan e w prasie streszczen ie i krótką, zw y czajo w o po z y ty w n ą ocenę. W sierpniu grano m niej kom edii, zw ięk szy ła się n atom iast liczba film ów sensacyjnych. N a jw ięk s zą p o p u larn o ścią cieszy ło się „Z ezn an ie szp ieg a” , o p o w ia ­ dające o działaln o ści szpiegów n iem ieckich. O d 1 w rześn ia z ap o w ia­ dano w y św ietlan ie film u pt. „W stań i w alcz” .

N a re p ertu ar T eatru Z iem i P om orskiej także skład ały się przede w szystkim kom edie, farsy lub k ro to ch w ile, np. „Z e m sta” , „C hory z uro jen ia1', „D zień b ez k łam stw a ", „S u b retk a” , „D om w ariató w ” , „Ż ycie je s t sk o m p lik o w an e” . W iększość spektakli przygotow yw ał m iejsco w y zespół, ale p rzyjeżdżali ró w n ież aktorzy z w ystępam i g o ­ ścinnym i. L atem 1939 r. o d w ied zili to ru ń sk ą scenę m .in. M aria M alic ­ ka z bardzo w yso k o o c en io n ą ro lą w sztuce „Ju lia k u p u je sobie d z ie c ­ ko” , L. S zpańska z o p e retk ą L ehara „S k o w ro n ek ” o raz L idia W ysocka i Z b yszko S aw an ze sztu k ą „P o co da le k o szukać” . Zdarzały' się sy tu ­ acje n iep rzew id zian e. Z esp ó ł O pery W arsz aw sk iej, który przybył w celu z ap rezen to w an ia „F au sta ” , „ C y ru lik a se w ilsk ig o ” i „R ig o letta ” , pokłócił się o pien iąd ze, w w y n ik u czeg o w ystępy nie d oszły do sk u t­ ku. W teatrze od b y w ały się ak ad em ie i w id o w isk a h isto ry czn e z w iąz a­ ne z obch o d zo n y m i św iętam i. W sierp n iu z aczęto w ystaw iać sztukę pt. „T ajny w y w ia d ” o pracy w y w iadu i k o n trw y w iad u .

(15)

Z upełnie o dm ienny rodzaj sztuki w idow iskow ej stanow iły popisy cyrkow ców . T ortinianie m ieli o k azję podziw iać j e d w u k ro tn ie w ciągu sezonu; w m aju przybył do m iasta z esp ó ł braci Stan iew sk ich , w sierp ­ niu zaś C yrk F rancesco, m im o egzotycznej nazw y an onsow any ja k o „praw dziw ie p o lski” . Brak w prasie inform acji, czy w y stęp y te c ie ­ szyły się uznaniem publiczności.

Instytucją w sp ó łtw o rzącą w izerunek kultu raln y m iasta była rozgło­ śnia radiow a d ziałająca tu od 1935 r., m ieszcząca się od grudnia

1938 r. w now ej siedzibie przy placu św. K atarzyny. N a falach eteru n ad aw an o w iadom ości, pogadanki specjalisty czn e i propagandow e, słuch o w isk a, odczyty, m uzykę k lasy cz n ą i popu larn ą, czytano p o w ie­ ści. T o ru ń sk a rozgłośnia stała się m o n o p o listą w popularyzacji tem a­ tyki m orskiej. W czerw cow ym num erze „Słow a P om o rsk ieg o ” o trzy ­ m ała w yrazy uznania za p rezen to w an ie pro g ram ó w propagandow ych w jęz y k u niem ieckim , w krótce je d n a k w y jaśn iło się, że au d y cje te nadaw ane były z W arsz a w y '7. T o ru ń scy rad io w cy zostali bohateram i fotoreportażu o realizacji nagrań dźw iękow ych w G dyni i w stoczni na statku „C ieszy n ” .

G ród K opernika był m iastem często ro zb rzm iew ający m m uzyką. N a początku m aja o d był się konkurs ch ó ró w w ojskow ych. D ziałało tu Pom orskie T ow arzy stw o M uzyczne, które zo rg an izo w ało koncert m u­ zyki słow iań sk iej, w czerw cu zaś popis u czniów konserw atorium . W tym sam ym m iesiącu T oruń g ościł śp iew aków p om orskich u czest­ niczących w konkursie. O trzym ane nagrody artyści przekazali na FO N . Preferującym inny rodzaj m uzyki z ap o w iad an o coty g o d n io w e kon certy o rk iestr w ojskow ych począw szy od października. N iek tó rzy w łaściciele lokali gastro n o m iczn y ch zachęcali p o ten cjaln y ch gości in fo rm acją o porankach m uzycznych org an izo w an y ch w niedziele i św ięta. T ak reklam ow ały się m .in. cukiernia przy O środku S portów W o dnych czy lokal w y ciec zk o w o -o g ro d o w y Z ieleniec.

M ieszkańcy T o ru n ia ch ętn ie korzystali z okazji do zabaw y i ro z ­ ryw ki. U czestniczyli w m ajów kach, zabaw ach tan ecz n y c h urząd za ­ nych p rzez L M iK , pocztow ców , restau ra to ró w , k upców , zw iązki re ­

(16)

zerw istó w lub S okoła. N iek tó re z nich m iały p odw ójny cel, ale nie brakow ało też im prez służących czystej rozryw ce. Z okazji zjazdu Ligi M orskiej i K olonialnej o tw arto w ystaw ę pom orskich k ół m ło d zieżo ­ w ych tej org an izacji . N o s iła ty tu ł „M odel - o b raz - m orze” , a z g ro ­ m adzono na niej trzy ty siące e k sp o n a tó w 18. R ów nież w m aju m ożna było podziw iać w P orcie D rzew nym 150 m odeli ja c h tó w , które w zięły udział w zaw odach. P rzyjem ności i em ocji do starczy ła IV w ystaw a psów rasow ych. In n ą fo rm ą spędzania w o lnego czasu m ogło być w łą ­ czen ie się do udziału w konkursach. Jeden z nich odbył się z in ic jaty ­ w y L igi O brony P o w ietrzn ej i Przeciw gazow ej (L O P P ) na lotnisku A ero k lu b u Pom orskiego, gdzie starto w ały m odele szybow ców . O g ło ­ szony w czerw cu p rzez d ział p ro p agandow y L M iK w P oznaniu kon­ kurs na aforyzm o tem aty ce m orskiej rozstrzygnięty zo stał w lipcu. T o ru n ian in Z. Ł ubk o w sk i z ajął w nim piąte m iejsce za n astęp u jący d w u w iersz :

„P o lsk ie m orze - w olności źrenica, N a je g o straży G rom i B łyskaw ica” 19.

W ielu m ieszk ań có w z p ew n o śc ią u czestniczyło w B azarze M isy j­ nym . dużej i udanej im prezie P apieskiego D zieła R o zk rzew ian ia W ia­ ry d ziałająceg o przy p arafii N ajśw iętszej M arii P anny, z któ reg o d o ­ ch ó d p rzezn aczo n o na m isje.

Do n iew ątp liw ie nagannych zw y czajó w toru n ian zaliczy ć m ożna n iep rzestrze g an ie zasad ruchu d rogow ego. Piesi p rzechodzili p rzez je z d n ię w dow o ln y m m iejscu, często p rzecin ając j ą na ukos lub tra k ­ tu jąc ja k o cho d n ik . Z p e w n o śc ią u trudnieniem d la nich stało się w p ro w ad zen ie od lipca 1939 r. b ezd źw ięk o w eg o ruchu pojazdów . P rasa o strzeg ała, aby zach o w ać o stro żn o ść i k orzystać z m iejsc w y ­ z n aczo n y ch d o p rzek raczan ia ulicy. N ależy przyjąć, że sp o łe cz eń stw o starało się d o sto so w ać d o now ych w aru n k ó w , albow iem nie o d n o to ­ w an o p o w ażn y ch w ypadków .

18 Ibid., nr 119 z 25 maja. 19 Ibid., nr 161 z 16 lipca.

(17)

Przedw rześniow y T oruń w zbogacił się o dw a atrak cy jn e m iejsca - piękny, now y plac n ap rzeciw staro stw a o raz sk w er na P lacu B anko­ w ym z d e k o rac ją w y ra ża ją c ą hasła skautów polskich i zagranicznych. B arw ny akcent sta now ili sp rzed aw cy lodów „P in g w in ” w sw oich k o ­ lorow ych czapeczkach. M im o w szystko w „S łow ie P om orskim ” zn ala ­ zła się inform acja św ia d cząca o tym , iż stan toru ń sk ich ulic nie był najlepszy. K om isja m ięd zy szk o ln a zło ży ła do w ład z m iasta w niosek, aby popraw ić n aw ierzch n ię przy n ajm n iej tych, przy których z n ajd o ­ w ały się szkoły śred n ie o g ó ln o k ształcą ce i zaw odow e. H ałas i kurz przed o stający się do sal lekcyjnych stan o w iły zag ro żen ie dla zdrow ia uczących się i w p ły w ały na p o gorszenie w aru n k ó w p racy 20. Z o czy w i­ stych w zględów nie zd o łan o tego w nio sk u zrealizo w ać, nie ma je d n a k pew ności, że w ybuch w ojny stan o w ił je d y n ą przeszkodę. Potrzeby w zak resie k o n serw acji ulic realizo w a n o w tym czasie zaledw ie w 37% 21.

S w o is tą ciekaw-ostkę w śród n o tatek stanow i p o c h w ała pracy p o cz­ tow ców . U zyskali ją , d o ręczają c list bez ad resu , a je d y n ą w sk azó w k ą um ieszczo n ą na k o p ercie było z d jęcie no w eg o kró la kurkow ego w y ­ cięte z gazety.

W śród d o niesień pośw ięco n y ch życiu cod zien n em u m ożna też w ym ienić inform ację o urządzonej p rzez p o licję w parku m iejskim obław ie, w w yniku której ujęto 12 k obiet lekkich ob y czajó w i 2 m ęż­ czyzn. K onieczność p rzep ro w ad zan ia tak ich działań w sk azu je na to, iż pro sty tu cja stan o w iła problem społeczny. P o licja n ak ład ała m andaty za łam an ie norm ob y czajo w y ch , o p ilstw o, zak łó can ie spokoju. Innym niepokojącym zjaw isk iem , z którym stróże praw a i o b y w atele borykali się od lat, były kradzieże row erów . T akże w io sn ą i latem 1939 r. prasa do n o siła o zuchw ałych n iera z w yczynach zło d ziei o ra z ap elo w ała o lepsze zabezp ieczen ie jed n o śla d ó w .

20 Ibid., nr 168 z 25 lipca.

21 K Przybyszewski, Toruń w latach Drugiej Rzeczypospolitej (1920-1939). Spo­ łeczeństwo i gospodarka, Toruń 1994, s. 137.

(18)

Przygotow ania do obrony

P ierw sza strona je d n e g o z czerw cow ych n u m eró w „S ło w a P om or­ sk ieg o ” zaw ierała m .in. trzy w iele m ów iące i są siad u jące z so b ą tytuły: „N ieb ezp ieczeń stw o w o jn y m aleje.” , „G dyby je d n a k do rozpraw y d o szło ...” , „P rzy g o to w ać się - nie zaw ad zi”22. Z esta w ien ie to dobrze o d d aje po staw ę sp o łeczeń stw a T o ru n ia w ob liczu zagrożenia. N a d zieja n a pok o jo w e ro zw iązan ie p o lsk o -n iem iec k ie g o k o n flik tu n ie p rz e ­ szk ad zała w p odjęciu stosow nych działań. W sp ieran o fin an so w o a r ­ m ię, przyg o to w y w an o ludność do sam o o b ro n y , p o d n o sz o n o d ucha b ojo w eg o , otaczan o o p ie k ą rodziny rezerw istów . N ie w ątp liw ie otuchy d o d aw ały stacjo n u jące w m ieście pułki arty lerii — ciężkiej i lekkiej, d y w izjo n arty lerii przeciw lo tn icz ej, pułk lo tn ictw a i p iechoty, b a ta lio ­ ny sap eró w i baloniarzy. O becność żołnierzy u sp o k ajała, czy n iła też bliższym cel, ja k im było w sp o m ag an ie arm ii.

P om oc fin an so w a realizo w an a była w kilku form ach. Je d n ą z nich stan o w iły su b sk ry p cje P ożyczki O brony P rzeciw lo tn iczej. Z ap isy na pożyczkę lo tn ic z ą przy jm o w an o naw et w dni św iąteczne, np. w Banku S półek Z aro b k o w y ch S.A ., który ogłosił, iż kasy je g o b ę d ą czynne 3 m aja. N ie bez zn aczen ia zapew ne był czy n n ik p sy ch o lo g iczn y - w p atriotycznym uniesien iu chętniej o fiaro w u je się p ien iąd ze na cel spo łeczn y . T o ru n ia n ie p odjęli w ezw anie, czego dow odem mogły' być o p u b lik o w an e w m aju inform acje o w ynikach sub sk ry p cji. W całym w o jew ó d ztw ie zeb ran o 22 556 789 zł, w tym 6 1 1 073 zł w p o w iecie to ru ń sk im i aż 1 375 980 zł w sam ym m ieście 23.

Inną fo rm ą d o fin an so w an ia arm ii były w p łaty na FO N . W a k cję tę zaan g ażo w ali się n iem al w szy scy - dorośli i d zieci, w ła ściciele i ro ­ botnicy, oso b y p ry w atn e i o rganizacje. P rzekazyw ano k w oty w iększe i m ałe, ale zaw sze w po czu ciu p atriotycznej p o w in n o ści. U czn io w ie w raz z nau czy cielam i u czestniczyli w zb ió rk ach d atk ó w w szkołach i p rzed szk o lach . W ym ieniane były w p rasie p laców ki p ry w atn e i p u ­ b liczn e, np. P ryw atne P rzedszkole przy parafii św . Jak u b a, sz k o ła p o ­

22 Słowo Pomorskie, nr 132 z 11 czerwca. 23 Ibid., nr 109 z 12 maja.

(19)

w szech n a z P odgórza. U czn io w ie szkoły ćw iczeń przy Państw ow ym P ed ag o g iu m przy g o to w ali dw a p rzed staw ien ia, z których dochód p rz e ­ znaczyli na o b ro n ę narodow ą. Z darzały się listy dołączane do o fia ro ­ w anych sum . Przykładem takiej k o respondencji je s t poniższy tekst:

„Jestem je s z c z e m ała i nie m am w łasnych pieniędzy. M yślałam , m yślałam i w reszcie przy szło mi na m yśl, że i ja m ogę coś o fiarow ać na d o zb ro jen ie naszej arm ii. Przesyłam 8 srebrnych m onet. Je st to pam iątka po m oim zm arłym dziadku, ale nie żal mi je j i gdybym m iała tych m onel sto razy w ięcej, w szy stk ie ch ętn ie oddałabym m ojej k o ­ chanej O jczyźnie.

M arychna W ąsow ska ucz. kl. I P ryw atnej Szk. P o w szech n ej, R ybaki 4 7 ”24 H arcerze zbierali łom żelazn y i inne m etale z przeznaczeniem ich na FO N. W ięk szo ść (7 5 % ) zysku z zo rganizow anych Dni H arcerstw a T o ru ń sk ieg o przekazali na ten sam cel. Idei pom ocy krajow i nie p o ­ rzucali w y jeżd żając na w a k acje - na letnich obozach organizow ali zabaw y leśne i festyny, a zg ro m ad zo n e p ieniądze w p łacali na d o zb ro ­ jen ie arm ii.

O pieka R o d zicielsk a przy P ublicznej Szkole P ow szechnej nr 7 w y ­ asy g n o w ała na fu n d u sz o b ro n n y część sw-oich składek i w ezw ała do naślad o w n ictw a innych rodziców .

Pieniądze na FO N w p łacali p rzed staw icie le w ielu z akładów pracy, np. pracow nicy fizyczni i um ysłow i firmy B racia Pichert przekazali gotów kę (1 8 0 5 ,9 0 zł) i papiery w arto ścio w e. Pracow nicy D rukarni R obotniczej złożyli sw e bony PO PL o w a rto ści 1000 zł, a pracow nice k uratorium o fiaro w ały 2 zło te p ierścionki, srebrny łańcuszek i dam ski zegarek. C ech R zeźn ic k o -W ęd lin ia rsk i w ykupił su bskrypcję PO PL w artości 3000 zl, n ato m iast T o w arzy stw o R estauratorów na sum ę 20 080 zł, a p o n ad to złożyło 1780 zł na FO N . C o pew ien czas d ru k o ­ w ano w „S łow ie P om orskim ” n azw iska o fiaro d a w có w , np.:

Ew a N o w ak - 2 m onety sreb rn e, 1 zło ta spinka 24 Ibid., nr 106 z 9 maja.

(20)

K azim ierz D ąbrow ski - 2 złote o b rączk i i 1 p ierścio n ek złoty A ndrzej P iasecki - 5 zł

F lorian R edm erski - 4 zł H elena Piasecka - 2 zl E dm und O l k i e w ic z - 2 zl L u dw ika T ro szczy ń sk a - 2 zł M. W róblew ska - 5 zł

p. K o e s t e r - 1 m oneta srebrna, 4 2 0 gram niklu L. W iśniew ski - m onety niklow e

M ary sia T eresa K aw ka - 2 kolczyki złote H enryk K aw ka - 1 m oneta złota o w artości 10 zł p. Przybyszew ski - m oneta srebrna

B ronisław Jezierski - 37 m onet srebrnych Z bigniew Jankow ski - 19 m onet

/

/

Stefan Cyw-iński - su b sk ry p cja PO PL 500 zł, FO N - 20 zł M arysia R oso ch o w iczó w n a - 5,30 zł za sp rzed an e g o łęb ie 25. Jak w ynika z pow yższego zestaw ien ia kw ot. o b y w atele d o k o n u jący w płat należeli do grup o ró ż n jm stanie m ajątkow ym , c zęsto o fiaro ­ w yw ali to, co było dla nich cenne.

O o rg anizow aniu im prez w celu zeb ran ia p ien ięd zy na FO N w sp o ­ m niano ju ż w cześn iej, przy okazji p rz ed sta w ien ia d ziałający ch w T o ­ runiu organizacji. W arto je d n a k dodać, iż S to w arzy sze n ie b. W ięźniów P olitycznych prow ad ziło sp rzed aż n alep ek okien n y ch „C u d nad W i­ słą” i zad ek laro w ało o d p ro w ad zen ie na d o zb ro jen ie arm ii 10% z aro ­ bionej sum y. Przez p o rów nanie z h o jn o śc ią h arcerzy przykład ten ilu ­ struje zaró w n o istniejące podziały polityczne, ja k i skło n n o ść d o z a ­ p om n ien ia, że „sm ak o w ał gorzko na tej ziem i w ię zien n y c h le b ” .

N iek ied y na obronę n aro d o w ą w p łacan o p ien iąd ze przeznaczone p o czątkow o na inny cel. T o ru ń scy sęd zio w ie, zam iast urząd zać p o że­ g nanie sw ego kolegi odch o d ząceg o do innego m iasta, przekazali 75 zł n a FO N . G ro n o p ro feso rsk ie w ra z z u czennicam i G im n azju m Ż eń s k ie ­

(21)

go im. ks. K u jo ta złożyło 110 zł zebranych w cześniej na kw iaty z o k a­ zji im ienin pani dyrektor. S tacjonow ani w T o ru n iu w ła ściciele barek, członkow ie P om o rsk ieg o Z w iązku W łaścicieli Statków , nie kupili w ień ca na po g rzeb z m arłeg o d y rek to ra firm y Lloyd B ydgoski, lecz ofiaro w ali 45 z ł na d o zb ro jen ie arm ii.

W pierw szy ch dniach sierp n ia po w stał Fundusz Z łoty O b ro n y L o t­ niczej. S kładano na je g o rzecz złote o brączki, a w zam ian o trzy m y w a ­ n o w ykonane ze sp ecjaln eg o stopu, z w yrytym napisem : „D la C ieb ie - P olsko - R ok 1939” . W ciągu kilku dni w T oruniu złożono 39 o b rą ­ czek.

M otyw ow aniu sp o łeczeń stw a do w iększej ofiarności służyły z a ­ m ieszczane w każdym niem al w ydaniu gazety hasła o treści a g ita c y j­ nej, np. „ S iln a m ary n ark a w o je n n a to pew ność w olności. Z łó ż m ały datek na bud o w ę o k rę tó w ”, „Z b u d o w aliśm y okręt podw odny, budujm y ścig acze ” , „D o zb ró jm y P olskę n a m orzu” , „S ilna arm ia n a jle p szą g w a­ ra n cją n ien aru szaln o ści naszych g ra n ic ” .

P o p u la rn ą fo rm ą szerzenia w iedzy byty odczyty i referaty , np. „P rusy W sch o d n ie a P o lsk a ” , „Przygotow anie k obiet do obrony kra­ j u ” . W ięcej w iadom ości o sąsiadach Polski, Rosji i N iem czech m iesz­ kańcy T o ru n ia m ogli zdobyć w yb ierając się na w ykład „U stro je to tali- sty czn e” , który w y g ło sił dr M aciej Starzew ski z U niw ersy tetu Ja g ie l­ lońskiego. O rg an izato ram i były W yd ział P om orzoznaw czy Instytutu B ałtyckiego, P olski Z w iązek Z achodni i T ow arzy stw o N au czy cieli S zkół Ś rednich i W y ższy ch 26. N ie co odm ienny c h ara k ter m iał odczyt kpt. P o lesiń sk ieg o „Ż o łn ierz polski a żo łn ierz niem iecki” . P relegent staw iał w nim tezę, że nied o cen ian ie w roga je s t szaleń stw em , ale p rzecen ian ie - zbrodnią. S tw arzał p rzek o n u jąc ą w izję d oskonałości p olskich żo łn ierzy i słabości p rzeciw n ik a27. W y słu ch an ie tak ieg o w y ­ kładu zap ew n e p o d n o siło n a duchu o d biorców , p o dobnie ja k o b se r­ w o w an ie spraw n o ści fizycznej w łasnego sp o łeczeń stw a i p rzy g o to w a­ nia arm ii. O k a z ją do teg o były w spom niane w cześniej p opisy sp o rto ­ w e, d efilady, ale także np. re w ia lotnicza. W m aju na to ru ń sk im lo tn i­

26 Ibid., nr 124 z 1 czerwca.

(22)

sku tysiące w idzów o b se rw o w ały pokaz m aszyn, w śród których były m yśliw ce, liniow ce, b o m bow ce, p raw ie p io n o w o sta rtu ją ce i lądujące a u tożyro oraz arty leria przeciw lo tn icz a. Jak p isano w „S ło w ie P om or­ sk im ” , przek o n an o zg ro m a d zo n ą pu b liczn o ść o sile i znakom itym w y ­ p osażeniu lotnictw a. Słow a, w y p o w ied zian e w je d n y m z w yw iadów p rzez m arszałk a R y d z a-S m ig łeg o : „W alcz y ć b ęd ziem y o zachow anie n iepodległości naw et b ez so ju szn ik ó w ” u tw ierd z ały społeczeństw o 0 pełnej gotow ości do o b ro n y 28.

Z naczenie p ro p ag an d o w e m iało też zw alczan ie defetyzm u i sp ek u ­ lacji. P rzez sąd toruński sk azan y z o stał L. A. z G ręb o cin a , który sk a r­ ży! się w jęz y k u o jczy sty m i niem ieckim na „ p o lsk ie p orządki” . Za szerzenie fałszyw ych w iad o m o ści, p o d w ażan ie zdolności obronnych p aństw a, z ap o w iad an ie n ad ejścia H itlera u k aran o sądow nie J. W ., H. S., O. Z. T en o statni p u b lic zn ie stw ierd ził, że „ P o lsk a nie posiada w od n o p lato w có w i je ch leb n iem ieck i” . L żenie narodu polskiego 1 w y ch w alan ie H itlera sp o w o d o w ało o sąd z en ie i sk a zan ie R udolfa D., G uentera H., R. H., E ryka J., K. H. i A nny B .29 W yroki w y nosiły 7 -8 m iesięcy i 5 0 -1 0 0 zł grzyw ny. N iek ied y n iem ieck ie gazety' zaw ierały treści an typolskie, co p o w o d o w ało zajęc ie ty tu łu , np. 24 m aja staro sta grodzki zarządził tak ie p o stęp o w an ie w obec 10 pism .

P rzew idyw ano, że w a żn ą rolę w czasie w o jn y m o g ą o d eg rać c y w i­ le. Z tego w zględu p ro w ad zo n o dla nich kursy i szkolenia. O rg a n iza to ­ ram i były PCK , N aro d o w a O rg an izacja K obiet, K a to lic k ie S to w a rzy ­ szenie K obiet, O rg an iza cja P rzy sp o so b ien ia W o jsk o w eg o K obiet, Z w iązek Pań D om u. Z akres zajęć był p o d obny i ob e jm o w ał zag ad n ie­ nia rato w n ictw a o raz g o spodarki ż y w n o śc ią i m ateriałam i. Program kursu N O K o b ejm o w ał w iele zagadnień, m iędzy innym i anatom ię, gazoznaw stw o, rato w an ie o só b zatrutych gazam i o raz ran n y ch , b a n d a ­ żow anie, a także tran sp o rto w an ie rannych i zatru ty ch . P rzy sp o so b ien ie W ojsk o w e K obiet zo rg an izo w ało szk o len ie z p rz y sp o so b ie n ia g o sp o ­ d a rstw a d o m ow ego do w aru n k ó w w o jennych. U p ro szc zo n y kurs sió str PC K przezn aczo n y b ył dla pań z w y k ształcen ie m średnim lub p rzy g o ­

28 Ibid., nr 165 z 21 lipca.

(23)

to w an iem ratow niczym . P rzeciętnie szkolenie k o ńczyło od 40 do 60 słuchaczek. S w oje kw alifik acje u zupełniali ró w n ież m ężczyźni, np. p rzed p o b o ro w i, dla któ ry ch o rg an izo w an o kursy szybow cow e.

U m iejętn o ść strzelan ia uznano nie ty lk o za przy d atn ą, ale w ręcz konieczną. U d o stęp n ian o dla ogółu strzelnice S okoła i B ractw a K u r­ kow ego, n iekiedy bezpłatnie. Ponadto c zło n k o w ie B ractw a p rz ezn a­ czali do ch ó d z jed n e j tarczy w strzelnicy n a d o zb ro jen ie arm ii. S trze­ lania tren in g o w e, na których o becność była o b o w iązk o w a, o rg a n iz o ­ w ali czło n k o w ie zw iązków rezerw istów i byli p o w stań cy 30.

M ieszkańcy T o ru n ia, podobnie ja k całego Pom orza, m ogli k o rzy ­ stać ze w sk azó w ek udzielanych za p o średnictw em prasy. D otyczyły one zabezp ieczen ia m ieszkań i osób przed d z ia łan iem gazów , s p o s o ­ bów udzielania pierw szej pom ocy, k orzystania ze sprzętu ra to w n ic ze ­ go, zao p atrzen ia rodziny na w ypadek ataku. P o d aw a n o w k ilogram ach lub sztukach listę produktów przydatnych dla 5 osób, zazn aczając, że zakupów' n ależy d o k onyw ać stopniow o: „M ąka 30, groch, faso la 5, k asza 10, ziem niaki 30, k ap u sta kiszona 10, c u k ie r 3, m arm o lad a 1, słonina 2, olej 1, ser chudy 2, boczek lub żeb erk a w ęd zo n e 1, kaw a zb o żo w a 0,5, p o m idory w butelkach 1, jarz y n y św ieże 10, sól l ” 31.

Przygotow ując się do obrony m ożna było ró w n ież w siedzibie L O PP zakupić m askę p rzeciw g azo w ą za 18 zł g o tó w k ą lub na raty (2 z t)32. Pom orskie W arsztaty Pracy C aritas o fe ro w ały nato m iast p ro ­ duk o w an e p rzez sieb ie apteczki oplg, nosze, zasłony, pom ieszczenia uszczelnione. W sierpniu w „S łow ie P om orskim ” ukazała się notatka, w której zw racan o uw agę na konieczność zad b an ia o w łasn e sa m o ch o ­ dy: „S tan p o jazd ó w będzie [...] najlepszym spraw dzianem su m iennego trak to w an ia o b ow iązków p atriotycznych ze strony ich w łaścicieli. Bo nie dość m ów ić, deklam ow ać o gotow ości sp ełn ien ia n ajcięższych n aw et o fiar w razie p otrzeby - trzeba tej gotow ości składać d o w o d y 33.

Po ukazaniu się rozporządzenia R ady M in istró w o św iadczeniach oso b isty ch T o ru ń został podzielony na 4 obw ody rejestracy jn e: Stare

30 Ibid., nrl90 z 20 sierpnia. 31 Ibid., nr 164 z 20 lipca. 32 Ibid., nr 124 z 1 czerwca. 33 Ibid., nr 179 z 6 sierpnia.

(24)

i N o w e M iasto , B ydgoskie P rzed m ieście, M okre i Ja k u b sk ie P rzed ­ m ieście, lew y b rzeg W isły.

P rzew id y w an o ro zp o częcie rejestro w an ia ob y w ateli na 4 w rz e ­ śn ia 34. T ym czasem o g ło sz o n o z ap isy w y k w alifik o w an y ch ochotników d o rezerw y P o g o to w ia S a n ita rn eg o P C K , k tóre przy jm o w an o w sie­ d zibie Z arząd u O kręgu w T o ru n iu 35.

P o w oływ ano do w o jsk a rezerw istó w , ale ich bliscy nie byli p o zo ­ staw ieni bez opieki. N iek tó re firm y w y p łacały b ezzw rotne zapom ogi rodzinom p raco w n ik ó w w ezw an y ch na ćw iczenia. Uczyniły' tak Z a ­ rząd F abryki W odom ierzy i G azo m ierzy oraz firm a ek sportow a St. Jau g sch i S -k a . T a o sta tn ia, w y p łacając 1 0 -1 5 zi ty godniow o, o d ­ działy w ała d y scy p lin u jąco , w y m ag ając zaśw iad c ze n ia o dobrym sp ra ­ w ow aniu się podczas słu żb y 36. W przededniu w ybuchu w ojny p ojaw ił się w prasie apel o tw o rzen ie k om itetów obyw atelsk ich do opieki nad rodzinam i zm o b ilizo w an y ch . N ie była to inicjatyw a zro d zo n a w T o ru ­ niu, gd y ż ko m itety tak ie działały ju ż w kraju. In n ą form ę pom ocy z a ­ o fero w ał kupiec Edm und S zym ański, który 30 sierp n ia uruchom ił punkt w yżyw ienia dla członków ' rodzin rezerw istów ' przy M oście Pau- lińskim 2 (40 o só b d z ie n n ie)37.

K ilka dni w cześniej p o w stał w m ieście K om itet W spółpracy S p o łe­ czeń stw a z W ojskiem . Jeg o praca polegała na udzielaniu inform acji, przyjm ow aniu zgłoszeń d aro w izn łopat, kilofów itp., poszukiw aniu k w ater dla o ficeró w o raz w yznaczaniu p ersonelu kierującego k o p a­ niem row ów p rzeciw lo tn iczy ch . D o realizacji tego o statn ieg o zadania przy stąp io n o 28 sierpnia. N ie m a w prasie w zm ianek o przebiegu ro ­ bót, je d n a k p rzy jm o w an ie d arow izn w postaci potrzebnych narzędzi, poszu k iw an ie jes z c z e p o 5 dniach osób p rzygotow anych do k iero w a­ nia pracam i z d a ją się p o tw ierd zać p rzypuszczenie, że nie został w porę o p raco w an y plan tego przed sięw zięcia. W ezw anie sk iero w an e do w szystkich u czennic Szkoły P ow szechnej n r 14, aby 31 sierp n ia

sta-34 Ibid., nr 178 z 5 sierpnia. 35 Ibid., nr 187 z 17 sierpnia. 36 Ibid., nr 157 z 12 Iipca. 37 Ibid., nr 199 z 31 sierpnia.

(25)

w ity się z łopatam i i rydlam i do kopania row ów m ożna trak to w ać ja k o św iadectw o zaan g ażo w an ia społeczeństw a, ale ró w n ież ja k o przejaw sp o n tan iczn eg o w sp arcia działań nied o stateczn ie zo rg an izo w an y ch 38.

W obliczu nieb ezp ieczeń stw a częściej niż zw ykle pow ierzano los w łasn y i kraju opiece Boga. M o dlitw y i m sze za ojczy zn ę odbyw ały się w b azylice Św iętych Janów , klasztorku na B ielan ach , a w kościele pw . N M P celeb ro w an o triduum w d n iach .31 sierp n ia - 2 w rześn ia39.

Po ogłoszeniu p rzez prezydenta R zeczypospolitej zarządzeń o b ro n ­ nych w dniu 31 sierp n ia w zm ógł się ruch na toru ń sk im dw orcu k o le ­ jo w y m . O djeżdżających żołnierzy żegnały tłum y, na przybyw ających czekały ochotniczki i harcerki prow adzące sp ecjaln e bufety. Jak w y n i­ ka z relacji, zarów no na dw orcu ja k i w od św iętn ie przybranym m ie­ ście u trzym yw ał się nastrój pogodny, nie brakow ało w iary w zw y cię ­ stw o, w e w łasne siły i w sp arcie sojuszników . Z m o bilizow ani m ęż­ czyźni w yruszali na w ojnę z uśm iechem i śpiew em na ustach. L udność pozostająca w T o ru n iu sp o d ziew ała się w ojny podobnej do tej sprzed 25 lat, a w ięc pozw alającej żyć na tyłach w m iarę spo k o jn ie. Jeszcze ukazyw ało się „S łow o Pom orskie” , daw ało nad zieję doniesieniam i o gotow ości A nglii i hardym w sw ej w ym ow ie artykułem J eg o 16 p u n k tó w i je d n a odpow iedź: P ra ć! O to ch arak te ry sty czn y fragm ent: „W ierzym y jed n a k , że p ełnom ocnik R zeczypospolitej przybędzie je s z ­ cze do B erlina. T A M , A N IE G D Z IE IN D ZIE J Z O S T A N IE P O D P I­ SA N Y A K T O S T A T N I - W A R U N K I P O K O JO W E , K T Ó R E N A D Ł U G IE L A T A PO Ł O Ż Ą K R E S Z B R O D N IC Z Y M IN S T Y N K T O M P R U S A C T W A ”40.

M im o w szystko w ydrukow ano też d o kładne instrukcje, ja k udzielić pierw szej pom ocy w zależności od zasto so w an eg o gazu. Z arządzono pogo to w ie obrony przeciw lo tn iczej i n ak azan o usz czeln ian ie p o m iesz­ czeń. L udzie sam orzutnie o klejali szyby paskam i pap ieru , aby z a p o ­ biec ich w ypadaniu.

38 Ibid., nr 199 z 31 sierpnia. 39 Ibid., nr 199 z 31 sierpnia. m Ibid., nr 201 z 2 września.

(26)

Z aczy n ała się p ełn a o k ru cień stw a w ojna, ale to ru n ia n ie je s z c z e nie m ogli teg o p rzew id zieć. D lateg o nie zask ak u je ogło szen ie prasow e z 3 w rześn ia o po szu k iw a n iu m ałej, czarnej suczki, która zag in ęła dw a dni w cześniej.

Spraw y m ałe i w ielk ie to czy ły się ku nieznanem u.

Toruń During the Last M onths o f Peacetim e (based on the Editions o f „S ło w o Pom orskie” from M ay to A ugust 1939)

T he article presents life in the city shortly before the outbreak o f the S e­ cond W orld W ar. The text consists o f four parts. T he first one entitled 'S o cial and Political L ife' describes the official celebration o f holidays and patriotic anniversaries, the pursuits o f social, param ilitary and m ilitary organisations, as well as tasks carried ou t by the M unicipal Board. T he second part, 'E co n o m ic A sp ects', focuses on the new activities undertaken m ostly in sum m er 1939, indicates the situation on the jo b m arket and grow ing financial speculation. T he third part 'C u ltu re and C ustom s', describes the repertoire in the cinem as and the theatre, concerts, com petitions, exhibitions and entertainm ents. The fourth, 'P re p a ra tio n for D efen ce', depicts the attitude o f the town citizens tow ards the danger o f the outbreak o f the war. M oreover, it describes their involvem ent in the action supporting the arm y and co untry’s defence together with the adm inistrative activities and propaganda spread by the authorities. T he article refers to the situation in Europe and the relations betw een the town citizens o f different nationalities.

„Das B ild T hom s in den letzten Friedensm onaten (nach den A usgaben des „ S ło w o Pom orskie” [„Pom m ersches W ort”] von M ai bis A ugust 1939)

D er A rtikel zeigt das Leben in d er Stadt unm ittelbar vor dem A usbruch des Zw eiten W eltkriegs. D er T ex t besteht aus vier T eilen. D er erste „G esellschaft­ liches und politisches L eben” präsentiert die offiziellen Form en d er Begehung von patriotischen Feier- und Jahrestagen, die T ätigkeit d er gesellschaftlichen, param ilitärischen und m ilitärischen O rganisationen und die A ufgaben, die der

(27)

Stadtrat übernahm . D er zw eite Teil „W irtschaftliche A ngelegenheiten” kon­ zentriert sich vor allem a u f die im Som m er 1939 unternom m enen neuen U n­ ternehm ungen au f diesem G ebiet und zeigt die Situation a u f dem Arbeitsm arkt und die wachsende Spekulation. Im dritten Teil „K ultur und Sitten“ w erden der Spielplan der K inos und T heater, m usikalische V eranstaltungen, W ettbe­ werbe, Ausstellungen und die V ergnügungen der T h o m e r vorgestellt. Der vierte Teil „V orbereitungen au f die V erteidigung” bringt die Einstellung der Einw ohner der Stadt angesichts des drohenden K riegsausbruchs näher, ihre B eteiligung an A ktionen, die d ie A rm ee und die L andesverteidigung unter­ stützen sollten, ebenso wie die V erw altungs- und Propagandatätigkeit der B ehörden, ln dem Artikel finden sich auch V erw eise au f die Situation in Eu­ ropa sowie au f die Beziehungen zw ischen den Bew ohnern d er Stadt, die zu verschiedenen N ationalitäten gehörten.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Die bisher vorliegenden Ergeb­ nisse (E. L a n g e 1971, 34 ff.) lassen zwar im allgemeinen zwischen germanischer und slawischer Besiedlung einen Hiatus in der

In addition, the following must be ensured: safe transport of products on the plant premises (while trans- port of pyrotechnic articles in shops and back-up facilities may only

The content of harmful chemicals in dirt on the surface of the special firefighter suit materials, as well as other personal protective equipment and in the urine metabo- lites

Collectanea Theologica 53/Fasciculus specialis,

Dieu t'a fait pour l'aimer, € non pour le’ comprendre: * Tuvij ible à tes yeux, qu’il régne dans ton cœur z Ll confond l'inju tice, il pardonne à Perreur : Mais il pun auf

Wir dürfen zunächst mit den Herausgebern, denen diesmal auch Westphal M. 2 438 nichts Neues entgegenzustellen sucht, die Strophen zu je 7 Versen an setzen. Daß Bergk sich

In Ode und Antode ist die Abteilung der Verse teils durch Hiate und syll. Dieses zeigt auch, daß die letzten drei Dimeter nicht ein Vers sein können, sondern als

nung. Das hat natürlich Oeri nicht entgehen können. aye vvv b'nroç avvoitç ãvayváaeadé цоі beginnt die Haupthandlung. Ich verstehe nicht, wie man sich, nachdem einmal