Poznañ
Politologia wobec feminizmu a feminizm wobec politologii
R
efleksja nad obecnoœci¹ ideologii w rzeczywistoœci spo³eczno-politycznej, a przede wszystkim nad z³o¿onoœci¹ jej relacji z praktyk¹ naukow¹, okazuje siê obecnie za-gadnieniem bardzo istotnym. Analiza tej problematyki (eksploracja i identyfikacja ró¿-norodnych form wzajemnego oddzia³ywania ideologii i nauki) wydaje siê zadaniem potrzebnym szczególnie w odniesieniu do rzeczywistoœci wspó³czesnych systemów de-mokratycznych1, w których wzrastaj¹ca aktywnoœæ polityczna (i znaczenie) m.in. ró¿-norodnych ruchów spo³ecznych, zmusza badaczy do korekty swojego dotychczasowego stanowiska2.Badacze nauk spo³ecznych (przede wszystkim ci pamiêtaj¹cy skomplikowane skutki do-minacji funkcji ideologicznej w nauce), traktuj¹ problem relacji pomiêdzy ideologi¹ a wiedz¹ naukow¹ z wielk¹ ostro¿noœci¹, granicz¹c¹ niekiedy z przewra¿liwieniem. Obawy, jakie za-gadnienie to wywo³uje w szczególnoœci wœród politologów, prowadz¹ do przyjmowania przez nich niekiedy tyle¿ atrakcyjnej, co niezbyt realnej strategii „demarkacji”, opieraj¹cej siê na za³o¿eniu, ¿e przy zastosowaniu odpowiednich procedur badawczych, nauki spo³eczne (polityczne) mo¿na pozbawiæ tego k³opotliwego elementu wartoœciuj¹cego. Konsekwencj¹ tej „strategii” jest traktowanie ideologii oraz nauki jako zjawisk nie tylko wyraŸnie odmien-nych, lecz równie¿ impregnowanych na wzajemne oddzia³ywanie – ideologia zatem mo¿e stanowiæ odrêbny przedmiot badañ, lecz ju¿ doszukiwanie siê jej elementów w strukturze sa-mej dyscypliny uchodziæ mo¿e za próbê podwa¿enia fundamentów misternie budowanego, pozytywistycznego wzorca nauk spo³ecznych.
Tymczasem zarówno nauka, jak i ideologie s¹ wytworami ludzkiej aktywnoœci, praktyk¹ inspirowan¹ funkcjonowaniem w tej samej rzeczywistoœci spo³ecznej, podejmowan¹ przez podmioty uwik³ane zarówno w kreowanie, jak i poznawanie otaczaj¹cego je œwiata spo³ecz-nego. Uznaj¹c zatem, ¿e zarówno politolog analizuj¹c rzeczywistoœæ spo³eczno-polityczn¹ uczestniczy jednoczeœnie w jej (uwarunkowanym aksjologicznie) tworzeniu, tak ideolog kon-struuj¹c i realizuj¹c swój projekt odwo³uje siê do ugruntowanej naukowo wiedzy o œwiecie spo³ecznym, otrzymujemy zarys bardziej realistycznej, choæ jednoczeœnie bardziej z³o¿onej relacji pomiêdzy ideologi¹ a nauk¹.
Z³o¿onoœæ tej relacji polega nie tylko na wielkiej ró¿norodnoœci form wzajemnego od-dzia³ywania, lecz równie¿ na realizacji podobnych po czêœci zadañ wobec spo³eczeñstwa, wzajemnego przenikania siê funkcji naukowych oraz spo³ecznych, co powodowaæ mo¿e po-tencjalnie szereg zagro¿eñ w podejmowanej praktyce naukowej. Przejawem tych zagro¿eñ jest nie tyle sama realizacja przez naukê zadañ praktycznych czy ideologicznych, lecz
pod-1L. Halman, Wartoœci polityczne, w: Zachowania polityczne, pod red. R. Daltona, H. Klingemanna, t. 1,
Warsza-wa 2010, s. 359–381.
2
Zob. P. Sztompka, O problemie wartoœciowania w naukach spo³ecznych, „Studia Socjologiczne” 1975, nr 3, s. 93–129.
porz¹dkowanie tym celom autotelicznej wartoœci (funkcji) dzia³alnoœci naukowej, to znaczy poznawania prawdy poprzez opis i wyjaœnianie rzeczywistoœci spo³ecznej. Niebezpieczeñ-stwa tego mo¿na jednak – jak siê wydaje – unikn¹æ, jeœli zaanga¿owany w tê praktykê badacz bêdzie œwiadomy Ÿród³a tych zagro¿eñ, wynikaj¹cego z naruszenia utrwalonej (prawid³owej) struktury funkcji, realizowanych przez te dwie odmiany praktyki spo³ecznej. Tak bowiem, jak dla ideologa nadrzêdnym celem jest konstruowanie œwiata spo³ecznego, zgodnie z w³asnym projektem aksjologicznym, tak dla badacza priorytetem winno byæ poznawanie tego œwiata, choæ i jeden, i drugi realizuje poprzez sw¹ aktywnoœæ równie¿ szereg innych funkcji.
Ta identyfikacja ró¿nic pomiêdzy ideologi¹ a nauk¹ przez pryzmat nadrzêdnoœci–pod-rzêdnoœci funkcji naukowych do pozanaukowych w strukturze realizowanych przez nie celów, determinuje równie¿ zró¿nicowanie form wzajemnego oddzia³ywania tych¿e praktyk – z jednej strony bowiem ideologia jako ca³oœæ lub poszczególne treœci j¹ tworz¹ce mo¿e byæ traktowana jako odrêbny przedmiot badañ naukowych (wyraŸna dominacja funkcji nauko-wych), z drugiej strony natomiast ideologia mo¿e próbowaæ niekiedy podporz¹dkowaæ wie-dzê naukow¹ (ale równie¿ strukturê zinstytucjonalizowanej nauki) nadrzêdnej potrzebie implementacji swojego projektu spo³eczno-politycznego, co – dodatkowo – wystêpowaæ mo¿e w postaci nauki jawie zorientowanej ideologicznie lub implicite przyjmuj¹cej okreœlone aksjomaty ideologiczne.
Modelowym wrêcz przyk³adem tej ró¿norodnoœci oraz z³o¿onoœci wzajemnego oddzia-³ywania nauki i ideologii jest interesuj¹ca nas szczególnie relacja zachodz¹ca pomiêdzy poli-tologi¹ a feminizmem. Struktura i charakter tych powi¹zañ uwarunkowane s¹ z jednej strony – zasygnalizowanym wczeœniej – ogólnym zwi¹zkiem pomiêdzy tymi dwoma odmianami praktyki spo³ecznej, z drugiej strony natomiast przez specyfikê samych sk³adowych tej rela-cji, a wiêc politologii jako nauki, a przede wszystkim feminizmu, który jest nurtem bardzo zró¿nicowanym wewnêtrznie, dodatkowo podlegaj¹cym obecnie dynamicznym przemia-nom. Uwzglêdniaj¹c zatem wymienione kryteria, wskazaæ mo¿emy na cztery podstawowe formy relacji pomiêdzy feminizmem a politologi¹.
Pierwsza forma oddzia³ywania feminizmu na naukê o polityce, wyraŸnie dostrzegalna na-wet bez pog³êbionej analizy, polega na adaptacji na grunt badañ politologicznych jednego z fundamentalnych dla feminizmu problemów badawczych, jakim jest kobieta w ró¿no-rodnych kontekstach jej spo³ecznego funkcjonowania. W relacji tej, któr¹ proponujemy okre-œlaæ jako politologiczn¹ analizê (sytuacji) kobiet czy politologiê o kobietach, feminizm jako ideologia nie jest najczêœciej obecny explicite, lecz stanowi bezpoœredni impuls czy wa¿n¹ in-spiracjê dla podjêcia wa¿nej problematyki w ramach politologii. To w³aœnie w latach siedem-dziesi¹tych XX w., na fali dynamicznego rozwoju rozmaitych odmian feminizmu jako ideologii, badaczki ostro krytykowa³y brak analiz naukowych poœwiêconych politycznej pod-miotowoœci kobiet oraz aktywnej roli kobiet w kszta³towaniu rzeczywistoœci politycznej. Nie-obecnoœæ tej problematyki wyjaœniano najczêœciej androcentryzmem nauki o polityce czy wrêcz mizoginizmem, którego œlady dostrzegano wyraŸnie nie tylko w tradycyjnej myœli poli-tycznej3, ale równie¿ w samej praktyce badawczej4.
3Zob. m.in. analizy dotycz¹ce stosunku do kobiet zawarte w koncepcjach Platona, Arystotelesa czy J. S. Milla:
M. S. Okin, Women in Western Political Thought, New Jersey 1979.
4Czêsto przywo³ywanym w tym kontekœcie, wyrazistym przyk³adem opisanej postawy jest fragment rozwa¿añ
amerykañskiego politologa R. Lane’a: W spo³eczeñstwie amerykañskim rzadko siê pamiêta, ¿e pracuj¹ce kobiety, ko-biety, które s³u¿¹ swojej spo³ecznoœci jako wolontariuszki i koko-biety, które maj¹ absorbuj¹ce zainteresowania, czêsto odbieraj¹ swój czas, uwagê oraz zdolnoœæ do zabawy i mi³oœci w³asnym dzieciom, do których to wszystko s³usznie
na-Ten typ relacji pomiêdzy politologi¹ a feminizmem, nazywany niekiedy (lekcewa¿¹co) „dodaniem kobiet”5stanowi konstruktywn¹ reakcjê na stan zdiagnozowany przez wczeœniej-szych autorów i przejawia siê wpisaniem w kontekst rozwa¿añ politologicznych kwestii p³ci (kulturowej). Ten nowy (dla politologii) przedmiot badañ – kobieta staje siê zatem podmio-tem syspodmio-tematycznych, pog³êbionych analiz, co znajduje odzwierciedlenie w niezwykle boga-tej obecnie literaturze, dotycz¹cej przede wszystkim takich aspektów, jak: formy i znaczenie funkcjonowania kobiet w sferze publicznej (politycznej)6; mechanizmy pozbawiania kobiet realnych instrumentów w³adczych7; specyficznej pozycji kobiet w organizacjach korporacyj-nych8; przyczyny niedoreprezentowania kobiet w parlamentach czy roli kobiet w procesach transformacji systemowej9.
Równie¿ na polskim gruncie, problematyka ta jest analizowana przez wielu autorów, o czym œwiadcz¹ liczne antologie10i monografie, dotycz¹ce m.in. instytucjonalnych barier rozwoju zawodowego kobiet11, strategii funkcjonowania kobiet we wspó³czesnej Polsce12, uczestnictwa kobiet w instytucjach politycznych13czy koncepcji kszta³towania polityki anty-dyskryminacyjnej pañstwa14.
Wspólnym mianownikiem dla tak rozleg³ych zakresowo i tematycznie analiz jest charak-terystyczna optyka badawcza przyjmowana przez autorów, ogniskuj¹ca uwagê na kobiecie jako centralnym podmiocie poznania oraz przedstawiaj¹ca ten¿e podmiot w ró¿nych wymia-rach jej spo³eczno-politycznej obecnoœci. Jednak ten wyraŸnie wyodrêbniony przedmiot badañ nie narusza w ¿aden sposób utrwalonych w nauce o polityce i realizowanych przy tej okazji za³o¿eñ epistemologiczno-metodologicznych, poniewa¿ wyeksponowanie kobiety (w jej poli-tycznym kontekœcie) jako przedmiotu poznania, nie poci¹ga za sob¹ w tym przypadku wyró¿-nienia kobiety jako specyficznego podmiotu poznania, bowiem badaczom uprawiaj¹cym
politologiê o kobietach dystynkcja ta nie wydaje siê uzasadniona. Dominuj¹ca funkcja naukowa
(deskryptywna i eksplanacyjna) nie jest w tym przypadku w ¿adnej mierze zagro¿ona (modyfi-kowana) przez ideologiê, poniewa¿ nowa problematyka badawcza zostaje inkorporowana na grunt obowi¹zuj¹cych, utrwalonych metodologicznych za³o¿eñ nauki o polityce. Oznacza to, ¿e tak wypracowana wiedza o „politycznoœci kobiet” spe³nia wymogi naukowoœci zak³adane w (powszechnie stosowanym) analityczno-empirycznym modelu nauk spo³ecznych15, zatem
le¿y. Jak wskazuje Kardiner, wzrost przestêpczoœci nieletnich […] wynika czêœciowo z ruchu feministycznego i szkód, jakie wyrz¹dzi³ on amerykañskiej matce. R. Lane, Political Life, Glencoe 1959, s. 35, cyt. za: V. Randall, Feminizm, w: Teorie i metody w naukach politycznych, red. D. Marsh, G. Stoker, Kraków 2006, s. 113.
5
S. Harding, Is Science Multicultural? Postcolonialisms, Feminisms, and Epistemologies, Bloomington–India-napolis 1998, s. 52–60.
6
Zob. m.in. D. Curran, O. M. Renzetti, Kobiety, mê¿czyŸni i spo³eczeñstwo, Warszawa 2008.
7R. M. Kanter, Men and Women of the Corporation, New York 1977. 8Kobiety w zarz¹dzaniu, red. S. Vinnicombe, N. L. Colwill, Wroc³aw 1999. 9
Gender Politics and Post-Communism, eds. F. Nanette, M. Mueller, New York 1993.
10T. Ho³ówka, Nikt nie rodzi siê kobiet¹, Warszawa 1982. 11
M.in.: I. Reszke, Nierównoœæ p³ci w teoriach, Warszawa 1991; Szklany sufit. Bariery i ograniczenia karier ko-biet. Monografia zjawiska, red. A. Titkow, Warszawa 2003.
12Aktorzy ¿ycia publicznego. P³eæ jako czynnik ró¿nicuj¹cy, red. R. Siemieñska, Warszawa 2003; P³eæ – wybory
– w³adza, red. R. Siemieñska, Warszawa 2005.
13W. Malendowski, Polityczna emancypacja kobiet, w: Kobiety w polityce. Wybrane problemy, red. W.
Malen-dowski, Poznañ 1995, s. 11–29.
14E. Malinowska, Demokracja równoœciowa jako nowy cel ruchu feministycznego w Europie, w: P³eæ. Kobieta.
Feminizm, red. Z. Gorczyñska, S. Kruszyñska, I. Zakidalska, Gdañsk 1997, s. 133–146. Por. M. Œroda, Kobiety i w³adza, Warszawa 2009.
opiera siê na pozytywistycznych za³o¿eniach epistemologicznych, zak³ada obiektywizm poznania naukowego, konstruowana jest z zachowaniem przyjêtych procedur badawczych (przewa¿nie z zastosowaniem metod empirycznych), wreszcie – realizuje funkcje opisow¹ i wyjaœniaj¹c¹, zatem fundamentalne cele poznania naukowego.
Przejawem wspomnianego obiektywizmu naukowego oraz deskryptywno-eksplanacyj-nych walorów politologicznej analizy kobiet jest fakt, ¿e kanon wiedzy (pewien opis sytuacji wspó³czesnych kobiet) skonstruowany w jej ramach, pozostaje wspólny niezale¿nie od ide-ologicznych proweniencji badacza: Dziœ istnieje ju¿ potê¿ny korpus wiadomoœci na te tematy,
w którym spory obszar jest w³aœciwie bezdyskusyjny. […] Nikt nie mo¿e na przyk³ad zaprze-czyæ istnieniu wyrazistego rozdzia³u znacznej czêœci ról spo³ecznych w zale¿noœci od p³ci […] W sferze prywatnej […] kobiety s¹ podstawowymi wykonawcami obowi¹zków. A w sferze pu-blicznej, w której od niedawna s¹ tak¿e masowo obecne, skupiaj¹ siê g³ównie w pewnych wy-dzielonych obszarach pracy, zaœ w strukturze warstw w³adzy drastycznie maleje ich obecnoœæ w miarê wspinania siê po szczeblach kompetencji. […] Zgodni z feminizmem pozostaj¹ – bo fakty s¹ faktami – tak¿e badacze spoza krêgu feminizmu, nie jest zatem ten wspólny obszar dziœ czymœ specyficznie feministycznym16.
Drugi typ relacji pomiêdzy politologi¹ a feminizmem, który okreœliæ mo¿na mianem
poli-tologii wobec ideologii feministycznej, odnosi siê do analizy œwiatopogl¹du feministycznego,
funkcjonuj¹cego na gruncie myœli politycznej. Specyfika tej z³o¿onej formy relacji polega na tym, ¿e ideologia feministyczna, bêd¹ca czêœci¹ sk³adow¹ myœli politycznej, staje siê jedno-czeœnie obiektem badañ politologicznych i w zwi¹zku z tym podlega procedurze badawczej17, przewidzianej dla tego typu przedmiotów badañ. Istotn¹ ró¿nic¹ – w porównaniu z wczeœniej wymienion¹ form¹ oddzia³ywania – jest wiêc stosowana w tym kontekœcie hermeneutyczna metoda badawcza, stanowi¹ca pewien spójny zespó³ zasad i wskazówek, których uwzglêdnie-nie ma zapewniæ interpretuj¹cemu prawid³owe odczytauwzglêdnie-nie analizowanego tekstu feministycz-nego18. Zast¹pienie jednak metod empirycznych procedurami hermeneutycznymi nie wyp³ywa – podobnie, jak w opisanej politologii o kobietach – z chêci oddzia³ywania na metodologicz-ny czy epistemologiczmetodologicz-ny rdzeñ dyscyplimetodologicz-ny, lecz z samej specyfiki przedmiotu badañ, którego poznanie wymaga zastosowania okreœlonej procedury interpretacji tekstu Ÿród³owego19.
Mamy wiêc do czynienia w tym przypadku ponownie z relacj¹ badacz–przedmiot badañ, któr¹ okreœliæ mo¿na relacj¹ horyzontaln¹, „powierzchniow¹” (zatem wyraŸnie dostrzegaln¹ przez obserwatora), w której politolog, stosuj¹c wypracowany program badawczy, analizuje doktrynê feministyczn¹ sine ira et studio w wybranych przez siebie aspektach. Z punktu wi-dzenia nauki o polityce, tymi najistotniejszymi aspektami wydaj¹ siê eksploracja wartoœci, le¿¹cych u podstaw feministycznego projektu politycznego (perspektywa endogenna) oraz analiza rozleg³ych implikacji, jakie wywo³uje feminizm w ramach myœli politycznej (per-spektywa egzogenna).
Szczególnie inspiruj¹ca wydaje siê wspomniana optyka zewnêtrzna, dziêki której obec-noœæ feminizmu w myœli politycznej jest tym wyraŸniej dostrzegalna i ugruntowana, im bar-dziej z³o¿one i rozleg³e pozostaj¹ jego powi¹zania z innymi koncepcjami ideologicznymi.
16K. Œlêczka, Feminizm czy feminizmy? Feminizm jako wi¹zka ideologii, w: P³eæ. Kobieta. Feminizm, red. Z.
Gor-czyñska, S. Kruszyñska, I. Zakidalska, Gdañsk 1997, s. 21–22.
17O ró¿norodnoœci procedur badawczych, stosowanych w analizie myœli politycznej zob. m.in. A. Waœkiewicz,
Interpretacja teorii politycznej. Spór o metodê we wspó³czesnej literaturze anglosaskiej, Warszawa 1998, s. 47–129.
18
Zob. H. G. Gadamer, Prawda i metoda, Kraków 1993; J. Stelmach, Co to jest hermeneutyka, Wroc³aw 1989.
Zakres tych powi¹zañ okazuje siê wspó³czeœnie niezwykle szeroki, z uwagi na gwa³towny rozwój rozmaitych odmian feminizmu z jednej strony, z drugiej strony natomiast – na wza-jemne rezonowanie nowopowsta³ych propozycji ideologicznych z myœl¹ feministyczn¹.
Wspó³czesna ideologia feministyczna pozostaje bowiem nadal in statu nescendi, co przejawia siê narastaj¹c¹ obecnie tendencj¹ do g³êbokiej dyferencjacji wewn¹trz samej doktryny, opartej na coraz to nowych – wyodrêbnianych przez autorów – kryteriach. Obok zatem (utrwalonego powszechnie i najczêœciej przywo³ywanego w literaturze20) podzia³u na feminizm liberalny, marksistowski i socjalistyczny oraz radykalny, pojawi³o siê równie¿ wyró¿nienie feminizmu egzystencjalnego, psychoanalitycznego, chrzeœcijañskiego czy post-modernistycznego21.
W tym kontekœcie, przyznaæ nale¿y racjê tym badaczom, którzy proponuj¹ traktowaæ ide-ologiê feministyczn¹ (ideologie feministyczne?) jako pewn¹ Wittgensteinowsk¹ „rodzinê znaczeñ”, w której ka¿dy z cz³onków rodziny – od³am ideologiczny posiada jak¹œ cechê wspóln¹ z jednym z pozosta³ych, lecz w ka¿dym przypadku s¹ to inne elementy ³¹cz¹ce, dla-tego nie sposób wskazaæ wspólnego dla wszystkich rdzenia semantycznego22. Taka struktura wywo³uje istotne pytanie o to, czy owe rozmaite treœci feministyczne, funkcjonuj¹ce w ra-mach myœli politycznej, pozwalaj¹ na rekonstrukcjê – postulowanej przez ruch feministyczny – normatywnej wizji po¿¹danego porz¹dku spo³eczno-politycznego. Pozytywna odpowiedŸ na to pytanie mo¿liwa jest przy za³o¿eniu, ¿e badacz zrezygnuje z ambicji odtworzenia (czy tworzenia?) jednego, spójnego wewnêtrznie (zatem redukuj¹cego osobliwoœci poszczegól-nych od³amów) ideologicznego wzorca pañstwa i spo³eczeñstwa, a skoncentruje siê na przed-stawieniu kompleksu aksjologicznych za³o¿eñ feminizmu w ca³ej jego z³o¿onoœci oraz powi¹zaniu z innymi koncepcjami ideologicznymi.
Elementem wspólnym dla wiêkszoœci odmian feminizmu – rozpatrywanych w zapropo-nowanej perspektywie – i jednoczeœnie punktem wyjœcia dla wypracowywania bardziej szczegó³owych ustaleñ, okazuje siê jedynie konstatacja, dotycz¹ca dyskryminacji kobiet w sferze spo³eczno-politycznej, jednak¿e ju¿ wnioski dotycz¹ce przyczyn takiego stanu, prze-jawów owej dyskryminacji oraz sposobów i narzêdzi jej przeciwdzia³ania wyraŸnie ró¿ni¹ poszczególne nurty feminizmu. I tak – nawi¹zuj¹c do wspomnianej najpopularniejszej klasy-fikacji – feminizm liberalny (okreœlany niekiedy jako feminizm „g³ównego nurtu”) dopatruje siê przyczyn dyskryminacji kobiet w – zakorzenionych w tradycji kulturowej – sztywnych wzorcach ról spo³ecznych, przypisanych do p³ci. Przejawem deprywacji kobiet jako grupy spo³ecznej jest wiêc postrzeganie ich funkcji spo³ecznych przez pryzmat krzywdz¹cego ste-reotypu, reprodukowanego w procesie socjalizacji przez rozmaite instytucje (spo³eczne, edukacyjne i polityczne), który zamyka kobietê w obszarze obowi¹zków domowych, pozba-wiaj¹c j¹ tym samym realnych praw i wolnoœci obywatelskich23. Postulowanym œrodkiem
20Zob. K. Œlêczka, Feminizm. Ideologie i koncepcje spo³eczne wspó³czesnego feminizmu, Katowice 1999, s. 259–470. 21
A dodaæ by nale¿a³o jeszcze – pisze K. Œlêczka – […] takie ruchy i pr¹dy ideowe, jak: ekofeminizm, pacyfizm fe-ministyczny itp. Wszystko zaœ, dot¹d wymienione, bywa od pewnego czasu brane w jeden nawias jako feminizm bia³ych kobiet […], które nie rozumiej¹ specyfiki sytuacji kobiet innych ras, narodów i kultur; st¹d pojawi³ siê feminizm czar-ny, latynoski, afrykañski, arabski, azjatycki – rzecz jasna jako zbitki pojêciowe, wewnêtrznie dywersyfikuj¹ce siê w za-le¿noœci od odmiennych doœwiadczeñ spo³ecznych. K. Œlêczka, Feminizm czy feminizmy? Feminizm jako wi¹zka ideologii, w: P³eæ. Kobieta. Feminizm, red. Z. Gorczyñska, S. Kruszyñska, I. Zakidalska, Gdañsk 1997, s. 16.
22Zob. L. Wittgenstein, Dociekania filozoficzne, Warszawa 2008; K. Œlêczka, Feminizm czy feminizmy? Feminizm
jako wi¹zka ideologii, w: P³eæ. Kobieta. Feminizm, red. Z. Gorczyñska, S. Kruszyñska, I. Zakidalska, Gdañsk 1997, s. 17.
23
Betty Frieden w swojej – fundamentalnej dla tego nurtu – pracy snuje kontrowersyjne analogie pomiêdzy me-chanizmem reifikacji zachodz¹cym w hitlerowskich obozach koncentracyjnych a uprzedmiotowieniem, jakiego
do-zaradczym mia³oby staæ siê instytucjonalne rozwi¹zywanie tego problemu, oparte na ewolu-cyjnych zmianach systemu legislacyjnego, co wywo³a³o z czasem istotny rezonans polityczny i sta³o siê podstaw¹ do wypracowania przez poszczególne rz¹dy konkretnych rozwi¹zañ prawnych. Jednoczeœnie postulaty te spotka³y siê z krytyk¹ ze strony pozosta³ych nurtów fe-ministycznych (przede wszystkim feminizmu marksistowsko-socjalistycznego oraz od³amu radykalnego), dla których takie ewolucyjne propozycje wydawa³y siê nie tylko nieskuteczne, lecz nawet niekorzystne, poniewa¿ utrwalaj¹ce dyskryminuj¹cy (w samej swej istocie) porz¹dek spo³eczny.
Z tych te¿ powodów, nurt marksistowsko-socjalistyczny postuluje g³êbokie przekszta³ce-nie wszystkich wymiarów i form spo³ecznej aktywnoœci, poprzekszta³ce-niewa¿ przyczyna opresji wobec kobiet tkwi ich zdaniem w strukturze porz¹dku kapitalistycznego, a dok³adniej – w szcze-gólnej formie kapitalistycznego patriarchatu, który przejawia siê nie tylko wyzyskiem kobiet w sferze stosunków pracy, ale równie¿ w relacjach rodzinnych (ma³¿eñskich). W ten sposób, feminizm tego nurtu – jako pierwszy w swej koncepcji – zaciera granice pomiêdzy sfer¹ pry-watn¹ a sfer¹ publicznego funkcjonowania podmiotu, „upolityczniaj¹c” tym samym osobisty wymiar kobiecej egzystencji24. Dyskryminacja, jaka spotyka kobiety we wszystkich najistot-niejszych wymiarach jej spo³ecznej aktywnoœci ma zatem fundamentalny wymiar polityczny, poniewa¿ posiada to samo Ÿród³o, jak inne formy opresji, wynikaj¹ce z ró¿nic klasowych, ra-sowych, religijnych, narodowoœciowych czy innych. To powoduje, ¿e kobiety ró¿nych grup
znajduj¹ siê razem ze wszystkimi kobietami w sytuacji powszechnej opresji i jednoczeœnie po-siadaj¹ równie wa¿ne wspólne interesy z mê¿czyznami, na przyk³ad tej samej rasy czy klasy25.
Szczególne miejsce w ramach myœli politycznej zdaje siê zajmowaæ radykalny nurt femi-nizmu, który – na tle wczeœniej opisanych odmian – wypracowa³ najwiêcej elementów nowa-torskich i proponuje najbardziej gruntowny, fundamentalny program polityczny. Wspólnym mianownikiem dla wszystkich koncepcji powsta³ych w ramach tego (dodatkowo ró¿ni-cuj¹cego siê wewnêtrznie) nurtu jest teza o rudymentarnym charakterze opresji, jakiej do-œwiadczaj¹ kobiety we wszystkich wspó³czesnych systemach politycznych. Opresja ta jednak nie jest – jak diagnozowa³y zwolenniczki wczeœniejszych odmian feminizmu – jedn¹ z wielu form wspó³wystêpuj¹cej dyskryminacji, lecz stanowi samo jej Ÿród³o, genetyczn¹ przyczyn¹ wszystkich odmian wyzysku i zniewolenia, która infiltruje struktury porz¹dku spo³ecznego jako ca³oœci oraz przenika do poszczególnych instytucji. Tak wytworzony opresyjny patriar-chat, znajduje wyraz w (fundamentalnych z punktu widzenia konstruowania i reprodukcji obowi¹zuj¹cego porz¹dku spo³ecznego) relacjach w³adczych oraz w czêstotliwoœci i zakresie zastosowania w tej relacji instrumentów przemocowych26. Eksponowanie za³o¿enia, do-tycz¹cego genetycznego zwi¹zku pomiêdzy opresyjnym patriarchatem a przemocow¹ w³adz¹ (œwiadcz¹cego wyraŸnie o oddzia³ywaniu postmodernizmu na istotn¹ czêœæ tego od³amu) fe-minizmu, prowadzi zwolenniczki tego nurtu do wniosku, ¿e likwidacja tak g³êboko zakorze-nionych Ÿróde³ (wszelkiej) dyskryminacji wymaga rozwi¹zañ rewolucyjnych. Dekonstrukcja
œwiadczaj¹ amerykañskie gospodynie w swoich domach. Zob. B. Frieden, The feminine mystique, New York 1963, s. 110.
24
Ta propozycja szerokiego rozumienia kategorii „polityki” i „politycznoœci”, zostanie nastêpnie zaadoptowana przez nurt radykalnego feminizmu, który rozwinie ten postulat w jeden z najistotniejszych punktów programu „femi-nistycznej rewolucji w politologii” (opisana w dalszej czêœci artyku³u).
25E. Gontarczyk, op. cit., s. 92.
26Zob. m.in. A. Jasiñska, Delematy feminizmu, w: Nikt nie rodzi siê kobiet¹. Antologia, red. T. Ho³ówka,
Warsza-wa 1982, s. 313–331; por. N. Klejdysz, Andrea Dworkin – najbardziej znienawidzona feministka, „Œrodkowoeuropej-skie Studia Polityczne” 2006, nr 1, s. 159–171.
obowi¹zuj¹cego obecnie porz¹dku spo³eczno-politycznego jest – w tej perspektywie – wa-runkiem sine qua non budowy na jego gruzach nowego ³adu, uwzglêdniaj¹cego specyfikê kobiet (jak podkreœlaj¹ obecnie zwolenniczki feminizmu kulturowego) oraz wolnego od do-minacji mê¿czyzn we wszystkich wymiarach spo³ecznego konstruowania rzeczywistoœci – pocz¹wszy od relacji ma³¿eñskich, poprzez sferê szeroko pojmowanej polityki, a¿ po obszar tworzenia nauki.
Szczególnie ta ostatnia sfera wydaje siê istotna dla zwolenników feminizmu radykalnego, bowiem dotychczasowy sposób uprawiania nauki przyjmuje ich zdaniem – bardziej lub mniej œwiadomie – optykê androcentryczn¹, która powoduje, ¿e problematyka kobiet (i innych grup dyskryminowanych) jest przedstawiana niew³aœciwie, bo z perspektywy podmiotów domi-nuj¹cych. Zak³ada siê, ¿e maj¹ oni naturaln¹ sk³onnoœæ do badania œwiata i uprawiania
re-fleksji ogólnej w sposób mê¿czyznom „w³aœciwy”. To znaczy: racjonalny, albo zgodny z rygorami logiki, empiryczny, czyli poszukuj¹cy indukcyjnej ewidencji, wreszcie – systema-tyczny, zhierarchizowany i zinstytucjonalizowany. S³owem, jest to ten sposób uprawiania wie-dzy, który uwa¿a siê za obowi¹zuj¹cy […] w ramach cywilizacji zachodniej27. Tymczasem to funkcjonuj¹ce na prawach aksjomatu przeœwiadczenie, w myœl którego jedynie ten w³aœnie wzorzec uprawiania nauki przestawiany jest jako prawomocny, wydaje siê radykalnym femi-nistkom wyj¹tkowo szkodliwe, poniewa¿ nie tylko konstruuje wiedzê fa³szyw¹ (ani nie opi-suj¹c¹, ani – tym bardziej – nie wyjaœniaj¹c¹ realnego œwiata spo³ecznego), ale równie¿ petryfikuje instytucjonaln¹ dominacjê mê¿czyzn w nauce28.
Dlatego te¿ samo wpisanie problematyki kobiecej (czy – nawet szerzej – feministycznej) jako dodatkowego przedmiotu badañ w strukturê patriarchalnej i androcentrycznej nauki (o polityce) nale¿y traktowaæ co najwy¿ej jako etap wstêpny29, poprzedzaj¹cy fundamentaln¹, feministyczn¹ rekonstrukcjê ontologicznych i metodologicznych podstaw badañ naukowych. Kolejnym zatem typem relacji pomiêdzy feminizmem a politologi¹ jest sytuacja g³êbokiego przenikania myœli feministycznej do samych struktur nauki o polityce, zak³adaj¹ca rewizjê i rekonstrukcjê zarówno politologicznych aksjomatów epistemologicznych, jak i narzêdzi, s³u¿¹cych ugruntowywaniu tych¿e za³o¿eñ. To g³êbokie oddzia³ywanie feminizmu na naukê o polityce nie jest jednak procesem ani jednorodnym, ani zamkniêtym, st¹d wyró¿niæ mo¿emy obecnie dwie odmiany tej wertykalnej relacji, a mianowicie politologiê
zreformo-wan¹ feministycznie oraz politologiê ginocentrycz¹.
Wspólnym mianownikiem dla obu wspomnianych propozycji rekonstrukcji (dekonstruk-cji) wspó³czesnej nauki o polityce jest przyjêcie epistemologii feministycznej jako fundamen-tu podejmowanych w jej ramach badañ. Abstrahuj¹c od trwaj¹cych wewn¹trz sfundamen-tudiów feministycznych licznych dyskusji na temat specyfiki feministycznej epistemologii oraz powi¹zanego z ni¹ naukowego statusu wiedzy feministycznej, mo¿emy przyj¹æ, ¿e podstawo-wym aksjomatem feministycznej perspektywy poznania jest za³o¿enie o determinuj¹cym
27
E. Pakszys, Feminizm w poszukiwaniu wspó³czesnej to¿samoœci kobiet; przyk³ad filozofii poznania, w: P³eæ. Kobieta. Feminizm, Gdañsk 1997, s. 36.
28E. Pakszys, Feminizm a rozwój nauki. Problemy epistemologii feministycznej, w: Humanistyka a p³eæ. Studia
kobiece z psychologii filozofii i historii, red. E. Pakszys, J. Miluska, Poznañ 1995, s. 85–98.
29Zorientowane feministycznie przedstawicielki nauk politycznych zwracaj¹ uwagê na trzy etapy (niekoniecznie
nastêpuj¹ce chronologicznie) oddzia³ywania feminizmu jako nurtu ideologicznego na politologiê, wyró¿niaj¹c w tym procesie 1) fazê krytyki politologii w jej dotychczasowym, mêskim ujêciu; 2) nastêpnie wspomniany etap „dodania kobiet” jako rodzaj selektywnego uzupe³nienia zakresu badañ o problematykê dyskryminacji kobiet; 3) wreszcie – etap, w którym badaczki zaczê³y stawiaæ bardziej fundamentalne pytania na temat swej dyscypliny: na temat ograni-czeñ specyficznych metod stosowanych w politologii […]. V. Randall, op. cit., s. 113–114.
wp³ywie (na proces poznawczy) charakteru podmiotu poznaj¹cego – jego p³ci (kulturowej) oraz wynikaj¹cej z niej (nadrzêdnej lub podrzêdnej) pozycji w strukturze spo³ecznej30. To pierwotne dla epistemologii feministycznej za³o¿enie o odmiennoœci kobiecego doœwiadcze-nia poznawczego, prowadzi zwolenników takiej perspektywy konstruowadoœwiadcze-nia wiedzy do sze-regu szczegó³owych konkluzji, które jednak¿e – w sposób bardziej lub mniej wyraŸny – koresponduj¹ z tezami wypracowanymi przez autorów pozostaj¹cych poza nurtem femini-stycznym. Mamy wiêc w tym przypadku do czynienia z sytuacj¹, w której badacze wy-chodz¹c z ró¿nych, czêsto odmiennych za³o¿eñ wstêpnych, wypracowuj¹ wnioski w treœci komplementarne wzglêdem siebie.
Zarówno politologia zreformowana feministycznie, jak i wspomniana politologia
gino-centrycza opieraj¹ siê na pewnych wspólnych, podstawowych za³o¿eniach dotycz¹cych
specyfiki podmiotu poznaj¹cego oraz jego pozycji wzglêdem badanej rzeczywistoœci spo-³eczno-politycznej. W obu przypadkach podkreœla siê bowiem, ¿e podmiot poznaj¹cy nie jest – jak chc¹ pozytywiœci – obiektywnym i bezstronnym „fantomem”, wyabstrahowanym w ide-alny sposób z badanej rzeczywistoœci politycznej, lecz przystêpuje on do procesu poznawcze-go obarczony ca³ym zespo³em uwarunkowañ, które determinuj¹ jepoznawcze-go sposób wyjaœniania i rozumienia œwiata spo³ecznego. Tymi elementami konstytuuj¹cymi jego pierwotn¹ optykê poznawcz¹ jest nie tylko jêzyk (co podkreœla szczególnie filozofia analityczna31) czy osobni-cze (biologiczne) predyspozycje poznawosobni-cze, ale w równej mierze p³eæ oraz szosobni-czególny typ doœwiadczenia z niej wyp³ywaj¹cy. Z tych te¿ powodów, wed³ug wiêkszoœci koncepcji femi-nistycznych, obiektywizm i bezstronnoœæ procesu poznania nie s¹ zachowane w politologii (podobnie, jak w pozosta³ych naukach spo³ecznych), o czym œwiadcz¹ liczne przejawy andro-centryzmu, pocz¹wszy od doboru kadry naukowej, poprzez sposób instytucjonalizacji nauki, a¿ po stronniczy dobór problemów i metod ich rozwi¹zywania32.
Tendencja ta, dotycz¹ca zarówno szeroko pojêtego nurtu wspó³czesnych studiów femini-stycznych, jak i feministycznych orientacji w ramach poszczególnych dyscyplin, zmusza do ponownego konstruowania pytañ o – z jednej strony – Ÿród³a to¿samoœci naukowej okreœlo-nych dyscyplin, z drugiej strony natomiast o radykalizm czy brak realizmu przypisywany – doœæ pochopnie – feministycznemu projektowi epistemologicznemu. Kwestie te okazuj¹ siê szczególnie istotne we wspó³czesnej nauce o polityce, która d³ugo i mozolnie konstruuj¹c swoj¹ naukow¹ to¿samoœæ, dziœ – pod wp³ywem gwa³townie zmieniaj¹cej siê rzeczywistoœci spo³eczno-politycznej oraz oddzia³ywania ró¿nych nurtów ideologicznych – zmuszona jest ponownie zweryfikowaæ wczeœniejsze ustalenia.
Jednak¿e chocia¿ punkt wyjœcia, czyli teza o subiektywizmie i stronniczoœci dotychczaso-wej nauki o polityce jest wspólna dla feministek reprezentuj¹cych rozmaite nurty ideologiczne,
30
Zasadnicze problemy, absorbuj¹ce uwagê epistemologii feministycznej sprowadziæ mo¿na do nastêpuj¹cych kwestii/pytañ: Kto jest podmiotem wiedzy? W jaki sposób spo³eczna pozycja podmiotu oddzia³ywuje na produkcjê wiedzy, jaki jest wp³yw p³ci (seksualnoœci) podmiotu poznaj¹cego na wiedzê i sposób rozumowania? Czy ca³a wiedza jest wyra¿ana w formie dyskursywnej? W jaki sposób ma byæ maksymalizowana jej obiektywnoœæ, skoro uznajemy, ¿e perspektywa subiektywna nie daje siê eliminowaæ? Czy perspektywy uciskanych s¹ poznawczo uprzywilejowane? W jaki sposób kategorie spo³eczne, takie jak gender, oddzia³ywuj¹ na teoretyczne decyzje badaczy? Jaka jest rola nauk spo³ecznych w naturalizowaniu epistemologii? Jakie s¹ zale¿noœci pomiêdzy wiedz¹ (poznaniem) a polityk¹?” E. Pak-szys, Feminizm w poszukiwaniu wspó³czesnej to¿samoœci kobiet; przyk³ad filozofii poznania, w: P³eæ. Kobieta. Femi-nizm, red. Z. Gorczyñska, S. Kruszyñska, I. Zakidalska, Gdañsk 1997, s. 39.
31E. Sapir, Kultura, jêzyk, osobowoœæ, Warszawa 1978; B. L.Whorf, Jêzyk, myœl i rzeczywistoœæ, Warszawa 2002. 32
E. F. Keller, Feminism and Science, in: Sex and Scientific Inquiry, eds. S. Harding, J. F. O’Barr, London 1987, s. 225–238.
to wnioski, jakie z niej wyprowadzaj¹, ró¿ni¹ w sposób zasadniczy badaczki opowiadaj¹ce siê za politologi¹ zreformowan¹ feministycznie od tych, którym bliski jest model politologii
ginocentryczej.
Politologia zreformowana feministycznie, uprawiana przez badaczki reprezentuj¹ce
natu-ralizowany empiryzm feministyczny33, proponuje wprowadzenie g³êbokiej modyfikacji obecnych podstaw nauki o polityce poprzez konstruktywn¹ korektê obowi¹zuj¹cych dotych-czas fundamentów metodologicznych, co mia³oby w efekcie doprowadziæ do wypracowania wspólnego dla wszystkich wzorca politologii, rzeczywiœcie wolnego od pozanaukowego war-toœciowania. Nawi¹zuj¹c do koncepcji znaturalizowanej epistemologii W. Quine’a34, nie kwestionuje siê w tym projekcie zasadnoœci empiryczno-analitycznego modelu uprawiania politologii (i pozosta³ych nauk spo³ecznych), lecz zwraca uwagê na koniecznoœæ przezwyciê-¿enia tkwi¹cych w nim u³omnoœci. Najistotniejszy mankament tego powszechnie obowi¹zu-j¹cego wzorca nauki o polityce, wyp³ywaj¹cy z potrzeby zastosowania pozytywistycznych kryteriów wobec – jak pisa³ S. Ossowski – „osobliwej” rzeczywistoœci spo³eczno-politycz-nej35wydaje siê jednak znaturalizowanym feministkom empirycznym mo¿liwy do pokonania dziêki implementacji zarysowanego przez nie pewnego katalogu postulatów „feministycznej reformy nauki”.
Wstêpnym postulatem tego programu, g³oszonego m.in. przez L. Nelson36jest – w pierw-szej kolejnoœci – rozpoznanie oraz wyeksponowanie ca³ego wachlarza „kontekstualnych”, pozanaukowych wartoœci (moralnych, spo³ecznych, politycznych), które nie tylko konstytu-uj¹ spo³eczn¹ rzeczywistoœæ we wszystkich jej aspektach, ale równie¿ wp³ywaj¹ deformkonstytu-uj¹co na procedury stosowane przez badacza. Wiedza o polityce (jak i pozosta³ych p³aszczyznach spo³ecznej aktywnoœci) jest z definicji aspektowa, zatem niepe³na i ograniczona, poniewa¿ uzale¿niona od pozycji podmiotu poznaj¹cego w patriarchalnej strukturze spo³ecznej. D¹¿¹c do stworzenia uniwersum wiedzy politologicznej (spo³ecznej) nale¿y zatem rozpocz¹æ od w³¹czenia do aktualnego zasobu nauki, wiedzy i doœwiadczeñ grup marginalizowanych, do-tychczas nieobecnych w procesie jej konstruowania, które – funkcjonuj¹c na tych samych za-sadach, jak pozosta³e perspektywy – wype³niaj¹ dotychczasow¹ lukê i zwiêkszaj¹ mo¿liwoœci eksplanacyjne nauki o polityce.
W dalszej kolejnoœci (to znaczy po zdemaskowaniu androcentrycznych uwarunkowañ, obci¹¿aj¹cych poznaj¹cego i w³¹czeniu nowych perspektyw poznania) postuluje siê zatem wprowadzenie jednego, spójnego klucza metodologicznego, który by³by konsekwentnie sto-sowany zarówno w procedurach akceptacji, jak i odrzucenia okreœlonych teorii wyjaœnia-j¹cych (zasada symetrii kryteriów) oraz podkreœla siê koniecznoœæ przestrzegania wszystkich (przewidzianych dla empiryczno-analitycznego modelu nauki) kryteriów metodologicznych, ze szczególnym uwzglêdnieniem warunku empirycznej adekwatnoœci37.
Aby jednak feministycznie zreformowana politologia mog³a osi¹gn¹æ status instrumen-talnie dobrej nauki, musi jako dyscyplina pozostawaæ w bli¿szym, ni¿ dotychczas zwi¹zku z innymi dyscyplinami spo³ecznymi oraz ich metodami badawczymi, poniewa¿ tylko kom-pleksowe, holistyczne ujêcie tak skomplikowanego przedmiotu badañ stwarza nadziejê na poznanie i wyjaœnienie z³o¿onej rzeczywistoœci politycznej.
33
E. Potter, Feminism and Philosophy of Science, London–New York 2006, s. 32–57.
34Zob. W. Quine, S³owo i przedmiot, Warszawa 2007.
35S. Ossowski, O osobliwoœciach nauk spo³ecznych, Warszawa 1962. 36
L. H. Nelson, Feminist naturalized philosophy of science, „Synthese” 1995, nr 104 (3), s. 399–421.
Subiektywizm podmiotu poznaj¹cego, który dla wspomnianych zwolenniczek empiryz-mu feministycznego (przyjempiryz-muj¹cych zdecydowanie naturalistyczne przes³anki epistemolo-giczne) by³ wymagaj¹c¹ przezwyciê¿enia przeszkod¹ na drodze do osi¹gniêcia dojrza³oœci metodologicznej porównywalnej z naukami przyrodniczymi, dla innych badaczek–femini-stek stanowi fundament rozwoju politologii ginocentrycznej, to znaczy nauki o polityce upra-wianej przez badaczki œwiadomie uwzglêdniaj¹ce w swej dzia³alnoœci naukowej w³asne doœwiadczenia kobiecoœci. Mamy wiêc w tym przypadku do czynienia z najg³êbsz¹ (w równaniu z wczeœniej opisywanymi relacjami) ingerencj¹ feminizmu w same fundamenty po-litologii, implikuj¹c¹ wyraŸn¹ dominacjê funkcji ideologicznych nad naukowymi, a nawet instrumentalizacjê nauki o polityce. Wed³ug zwolenniczek politologii ginocentrycznej, obser-wowane wspó³czeœnie oderwanie nauki (jej autotelizacja) od praktyki spo³ecznej, doprowadzi³o do dramatycznych skutków spo³ecznych, których przezwyciê¿enie wymaga podporz¹dkowa-nia nauki potrzebom rzeczywistoœci spo³ecznej. Nauka ma wiêc s³u¿yæ realizacji funkcji spo³ecznych, czego wyrazem jest projekt politologii ideologicznie zaanga¿owanej, to znaczy
politologii ginocentrycznej.
Przyjmuj¹c jako aksjomat tezê o nieuchronnym i naturalnym uwik³aniu poznaj¹cego w badany œwiat spo³eczno-polityczny, wyprowadzaj¹ z niej wniosek, ¿e perspektywa przyjmo-wana przez kobietê (wystêpuj¹c¹ w podwójnej roli badaczki oraz podmiotu wspó³kreuj¹cego analizowan¹ rzeczywistoœæ38) ró¿ni siê w sposób tak istotny od optyki przyjmowanej (bar-dziej lub mniej œwiadomie) przez mê¿czyzn, ¿e wymaga to wypracowania odmiennych za³o¿eñ dla tej „kobiecocentrycznej” politologii. Owo „doœwiadczenie kobiecoœci” stano-wi¹ce punkt wyjœcia dla konstruowania metodologicznych podstaw nauki ginocentrycznej, w tym równie¿ politologii ginocentrycznej zosta³o przez L. Code prze³o¿one na za³o¿enia „kobiecej” strategii w nauce, której g³ówne postulaty sprowadziæ mo¿na do nastêpuj¹cych tez: 1) szacunek wobec przedmiotu badanego, wykluczaj¹cy pokusê poddania go kontroli,
2) pozwolenie, aby „mówi³ on sam za siebie”, bez przedwczesnych usidleñ teoretycznych, 3) respektowanie z³o¿onoœci obiektu, jego zasadniczej nieredukowalnoœci […], 4) uœwiado-mienie uzale¿nieñ, usytuowañ i ograniczeñ kontekstowych podmiotu w œwiecie, 5) afirmacja dla wszelkich ró¿nic, odmiennoœci oraz gotowoœæ ich przyjêcia39.
Odkrywanie bowiem w tym kontekœcie œwiata spo³ecznego, jest nie tyle rodzajem odrêb-nej, autonomicznej decyzji feministki-politologa, lecz (nawi¹zuj¹c do koncepcji hermeneuty-ki H. G. Gadamera) egzystencjaln¹ koniecznoœci¹, wynikaj¹c¹ z jej zakorzenienia w tej rzeczywistoœci, z „bycia-w-œwiecie”40, którego rezultatem jest budowanie i ukazanie zwi¹zku pomiêdzy rozmaitymi uwarunkowanymi historycznie i kulturowo, subiektywnymi perspek-tywami kobiet i mê¿czyzn. Politolog (i zarazem feministka) wystêpuje zatem volens nolens jednoczeœnie w roli badaczki i uczestniczki zaanga¿owanej w obserwowan¹ rzeczywistoœæ polityczn¹, która nie mo¿e poprzestaæ na opisie czy wyjaœnianiu analizowanego œwiata spo³ecznego, lecz jest moralnie i politycznie zobligowana do jego zmiany. Samo poznanie (rozumienie) nie jest bowiem dla feministek autoteliczn¹, nadrzêdn¹ wartoœci¹, lecz stanowi niezbêdny etap w procesie œwiadomego kreowanie wolnej od wszelkiej opresji rzeczywisto-œci politycznej. W ten sposób politologia ginocentryczna, dotykaj¹c bardzo dra¿liwej dla
38
Dostrzec mo¿na w tym aspekcie wyraŸne nawi¹zania do hermeneutycznej perspektywy uprawiania nauki, a szczególnie zasady „podwójnej hermeneutyki” A. Giddensa. Zob. A. Giddens, Nowe zasady metody socjologicznej, Kraków 2001, s. 226–228.
39
E. Pakszys, Miêdzy natur¹ a kultur¹: kategoria p³ci/rodzaju w poznaniu, Poznañ 2000, s. 104.
tradycyjnej nauki o polityce kwestii czy wiarygodny jest politolog z doœwiadczeniem
politycz-nym i czynpolitycz-nym uczestnictwem […] czy te¿ raczej politolog – dziewica polityczna41, prze³amuje ten – drêcz¹cy dyscyplinê – powa¿ny kompleks, k³ad¹c szczególny nacisk na integralny zwi¹zek badañ naukowych z podejmowan¹ aktywnoœci¹ spo³eczn¹ (projekt action research M. Mies42).
Ta aktywna, zaanga¿owana postawa feministek – badaczek wobec œwiata spo³ecznego, znajduje najpe³niejszy wyraz w realizacji przez nie nowej koncepcji polityki, prze³amuj¹cej niezwykle szkodliwy spo³ecznie i archaiczny podzia³ na publiczn¹ i prywatn¹ sferê funkcjo-nowania jednostki, bowiem – ich zdaniem – wizerunek œwiata zawieraj¹cy dwie sfery by³
narzêdziem ideologicznym s³u¿¹cym usprawiedliwianiu ograniczenia mo¿liwoœci zaanga-¿owania siê kobiet w dzia³alnoœæ gospodarcz¹ i polityczn¹, a mê¿czyzn w sprawy rodziny i spo³ecznoœci. By³a to, i nadal jest, ideologia sztucznej polaryzacji, ignoruj¹ca ci¹g³oœæ zwi¹zków spo³ecznych, istniej¹c¹ w prawdziwym ¿yciu43. Tê ci¹g³oœæ relacji spo³ecznych oraz integralnoœæ spo³ecznej egzystencji zarówno kobiet, jak i mê¿czyzn mo¿na i nale¿y odbudo-waæ, z jednej strony zape³niaj¹c sferê publiczn¹ tymi formami aktywnoœci spo³ecznej, które uto¿samia siê z kobiecoœci¹ i wi¹¿e do tej pory ze sfer¹ prywatn¹ (empatia, opieka, troska); z drugiej strony natomiast umo¿liwiaj¹c kobietom wykonywanie tych zadañ i ról spo³ecz-nych, które okreœlane s¹ tradycyjnie jako mêskie. W pierwszym wypadku zmierza siê wiêc do
przeformu³owania definicji sfery publicznej w ten sposób, aby dominuj¹c¹ rolê odgrywa³y w niej typy zajêæ i wartoœci zwi¹zane tradycyjnie z kobiecoœci¹ – co zak³ada odwrócenie skali wartoœci poprzez degradacjê typów zajêæ i wartoœci uznawanych tradycyjnie za mêskie. W drugim wypadku zaœ uznaje siê wprawdzie dominuj¹c¹ rangê tych ostatnich zajêæ, niemniej jednak uwa¿a siê zarazem, i¿ nies³usznie uznaje siê je za typowo mêskie44.
Wspó³czesna przestrzeñ polityczna jest w swej istocie transgresyjna, przenika do wszyst-kich – równie¿ intymnych – wymiarów ¿ycia i w tych¿e wymiarach jest kszta³towana przez podmioty bardziej lub mniej œwiadome swej politycznej mocy sprawczej. Zadaniem politologa – feministki ³¹cz¹cej œciœle pracê badawcz¹ ze spo³eczn¹ praxis, jest wiêc nie tylko podnosze-nie samoœwiadomoœci kobiet po to, aby dostrzega³y one polityczne konsekwencje zachowañ nieoficjalnych (prywatnych), ale równie¿ znalezienie adekwatnych narzêdzi badawczych, któ-re umo¿liwi³yby analizê tak trudnych, amorficznych przedmiotów badañ (co wymaga pewnej otwartoœci metodologicznej oraz umiejêtnego wykorzystania narzêdzi innych dyscyplin). St¹d niejasne po³o¿enie przedstawicielek feministycznego ujêcia w politologii,
kwestio-nuj¹cych centralne elementy dyscypliny o ustalonej pozycji, zarazem umo¿liwia im szukanie „na zewn¹trz” perspektyw i jêzyka, które pozwalaj¹ na konstruowanie i wyra¿anie alterna-tywnego punktu widzenia, jak i zachêcaj¹ do takich poszukiwañ45.
41Przy okazji – pisze M. Karwat – zwróæmy uwagê, jak wybiórcza jest percepcja tego ma³¿eñstwa […] nauki
i praktyki w zale¿noœci od dyscypliny. […] Có¿ to by³by za profesor medycyny, ultramedyk, po¿al siê Bo¿e, który nie by³ i nie umia³by byæ lekarzem, który w ¿yciu nie operowa³. […] Ale to samo kryterium przymierzone do politologa przez d³ugie lata uchodzi³o za piêtno. W jego przypadku to mia³aby byæ okolicznoœæ obci¹¿aj¹ca. M. Karwat, Metodologicz-ne przewartoœciowania politologów, „Studia Nauk Politycznych” 2004, nr 1, s. 14–15.
42Gontarczyk, op. cit., s. 99–133. 43
H. Znaniecka-Lopata, Przenikanie siê publicznej i prywatnej sfery ¿ycia: wyzwanie rzucone przez kobiety spo³eczeñstwu amerykañskiemu, w: Krytyka rozumu socjologicznego, red. S. Kozyr-Kowalski, A. Przestalski, J. W³odarek, Poznañ 1997, s. 535.
44
P. Dybel, Sz. Wróbel, Granice politycznoœci, Warszawa 2008, s. 329.
Nale¿y jednak podkreœliæ, ¿e owo – jak pisze V. Randall – „niejasne po³o¿enie” femini-stycznych badaczek w politologii, wynika w wiêkszym stopniu z wypaczonej (nadal!) percepcji feminizmu (co przejawia siê w stereotypowych wrêcz zarzutach dotycz¹cych ekscentryczno-œci czy oderwanego od realiów spo³ecznych radykalizmu), ni¿ z samej istoty g³oszonych przez nie postulatów. Podobnie bowiem jak zaadaptowana na obszar badañ politologicznych problematyka kobiet uchodzi dziœ za niekwestionowany dorobek nauk spo³ecznych (inspiro-wanych oczywiœcie feminizmem), tak pozbawiona uprzedzeñ analiza metodologicznych postulatów feministek pozwala umieœciæ je w – zyskuj¹cym dziœ coraz wiêksze uznanie – sze-rokim nurcie humanistycznego antypozytywizmu. Skoro zatem potrzeba redefinicji obszaru polityki i mechanizmów upolitycznienia g³oszona jest równie¿ przez badaczy tak odleg³ych teoretycznie od siebie jak np. Ch. Mouffe46, U. Beck47czy A. Giddens48, a postulat rekon-strukcji za³o¿eñ epistemologicznych i metodologicznych podnosi obecnie m.in. – coraz bardziej wp³ywowy w politologii – nurt interpretacjonistyczny49, uzasadnione wydaje siê przyjêcie za³o¿enia, ¿e feminizm jako ideologia i jednoczeœnie program badawczy, odczytuje zmiany zachodz¹ce w obecnej rzeczywistoœci równie trafnie jak przedstawiciele „klasycz-nych” szkó³ w politologii i równie adekwatnie stara siê na nie odpowiedzieæ.
Summary
Political Science on Feminism versus Feminism on Political Science
The paper discusses the issue of the complex relationship between political science as a branch of academia and modern trends in feminism, understood as a collection of mutually related ideologies. The author emphasizes that both science and ideology are forms of politi-cal practice exercised in the same social and politipoliti-cal reality. However, they are fundamen-tally different with respect to the hierarchy of their functions. The ‘clash’ of these two products of human activity produces political science on women and the politological
analy-sis of feminism (subjected first and foremost to the scientific function) on the one hand, and
various proposals of feminist modifications of political science that produce feministically
re-formed political science and gynocentric political science (where the scientific function is
subjected to social objectives) on the other.
46
Ch. Mouffe, Paradoks demokracji, Wroc³aw 2005.
47U. Beck, W³adza i przeciww³adza w epoce globalnej. Nowa ekonomia polityki œwiatowej, Warszawa 2005. 48A. Giddens, Nowoczesnoœæ i to¿samoœæ. „Ja” i spo³eczeñstwo w epoce póŸnej nowoczesnoœci, Warszawa 2002,
s. 285 i n.
49M. Bevir, R. A. W. Rhodes, Teoria interpretacjonistyczna, w: Teorie i metody w naukach politycznych, red.