1 E>3<Z £
S u r o w i c a p r z e c i w b ł o n i c z a
w świetle rozpraw
w T o w a r z y s t w i e lek a rsk iem w ied eń sk ie m .
Streścił
Doc. Dx*. J. Raczyński.
W wiedeńskiem Towarzystwie lekarskiem toczyły się na kilku ostatnich posiedzeniach ożywione rozpraw y na te
m at s u r o w i c y p r z e c i w b ł o n i c z e j . Ciężkie zarzuty, pod
niesione przeciwko surowicy przez prof. Kassowitza, wywo
łały żyw ą wym ianę zdań. W obronie surowicy stanęli do
świadczeni klinicyści, jak niemniej patologowie, a rozprawy prowadzone obecnie, t. j. po upływ ie kilku lat od czasu wprowadzenia surowicy, kiedy już, — ja k się wyraził jeden z prelegentów, — przem inęła Sturm - und Drang-Periode dla surowicy, — n abrały większego znaczenia, były niejako po
wtórzeniem tego wszystkiego, co dotąd o surowicy powie
dziano.
Rozprawy wywołał odczyt Docenta D ra K r e t z a n a tem at: L e c z e n i e s u r o w i c ą a ś m i e r ć z b ł o n i c y — (Heilserumtherapie und Diphterietod) — należy więc zacząć od streszczenia tego odczytu.
K re tz , prosektor szpitala F ranciszka Józefa, opiera się w swoich wywodach na m ateryale sekcyjnym od roku 1893 do r. 1897 włącznie. Ogółem w tym czasie było cho
rych na błonicę w szpitalu 1989, zmarło 607, a z tego 472 skutkiem błonicy samej lub jej następstw, reszta albo zo
stała uwolnioną od sekcyi, lub też, ja k o przyczynę śmierci, stwierdzono inną chorobę w ikłającą. Śmiertelność obliczona w odsetkach wynosiła w r. 1893 i 1894, w czasach przed.
2
surowica, 4 6 '4 % i 40-9°/0; w latach następnych t. j. 1895, 1896 i 1897 — 19-7%, 15'20/ 0, 25-5% .
Bliższe rozpatrzenie wyników sekcyi pouczyło, że na
;’®89 przypadków sekcyonowanych w latach 1893 i 1894, : stwierdzono w 60°/o przypadków, jak o przyczynę śmierci, błonicę jak o ta k ą , — w 33°/o przyczyną śmierci były po
wikłania (zapalenie płuc, gruźlica,) — 8% choroby n astę
powe. W czasach stosowania surowicy stosunek ten znacznie się zmienił, z powodu samej błonicy zginęło zaledwie 25°/0, z powikłań 50% , reszta z chorób następowych. W ynika ztąd, że znaczna część chorych nie um iera dzisiaj w pierw
szym okresie błonicy; pod wpływem zastosowanej surowicy przeciwbloniczej przebywa błonicę, łecz pewna część um iera na choroby następowe. Stosunkowo częściej niż dawniej stwierdza się na stole sekcyjnym śmierć z porażenia serca.
Nowy, dawniej nieznany obraz sekcyjny, przedstaw iają przy
padki, w których przyczyną śmierci jest charłactwo pobło- nicze, zupełnie analogiczne do tego, ja k ie P altau f wywoły
w ał sztucznie u zwierząt. T e wszystkie okoliczności, częstsza śmierć z powodu chorób następowych, to doczekanie śmierci z powodu porażenia serca, ja k wreszcie nieznane dawniej charłactwo błonicze nie świadczą na niekorzyść surowicy;
prawdopodobnie chorzy ci ginęli dawniej w pierwszym okre
sie choroby.
Stwierdzając zmniejszenie się śmiertelności w yklucza K retz możliwość, aby zmniejszenie się to było przypadkowe.
W końcu zastanawia się Kretz nad sposobem działania su
rowicy i sądzi, że do w yniku dodatniego po zastosowaniu surowicy, koniecznem jest także współdziałanie ustroju. — Szybkie ustępowanie (wykazane na zwierzętach) sztucznej odporności, b ra k nawrotów choroby, mimo obecności prątków błoniczych, w skazują na to, że ustrój zostaje surowicą pobu
dzony do wytworzenia czynnej odporności. G dy błonica bar
dzo postąpiła i trw a dni kilka, w tedy nie pom agają naw et wielkie dawki surowicy, gdyż ustrój nie jest w stanie jej przerobić i wytworzyć czynnej odporności, dlatego też należy surowicę wcześnie stosować.
Po Kretzu zabrał głos K a s s o w i t z : stwierdza on n a j
pierw, że leczenie surowicą dlatego znalazło tylu zwolenni
ków, że się mu przypisuje pewną podstawę doświadczalną, tymczasem, chociażby prątek Löfflera rzeczywiście w yw oływ ał błonicę, czemu K. przeczy, to jeszcze o skuteczności suro
wicy można wątpić, gdyż leczenie surowicą tężca, dżumy, —-
•chorób, których drobnoustrój dobrze znamy, — okazało się w praktyce bezskuteczne; tak samo nie posiada własności uodporniających surowica krów, szczepionych ospą. Ostatnie słowo przypada więc w tej sprawie doświadczeniu klinicz
nemu (empiryi); należy rozstrzygnąć sprawę na podstawie statystyki. S tatystykę można układać w dwojaki sposób:
albo zestawiać bezwzględną śmiertelność, t j. liczbę przy
padków śmierci z błonicy i porównać ją z liczbami lat d a wnych i taka statystyka, zdaniem Kassowitza, byłaby jedynie miarodajną. Tymczasem najczęściej posługują się zwolennicy surow icy statystyka względną, odsetkową, a odsetek śmier
telności w tym razie jest wynikiem obliczenia z dwóch ilości:
liczby przypadków śmierci i przypadków leczonych, — gdy zaś, zdaniem Kassow itza, w czasach stósowania surowicy zgłasza się do szpitali wiele przypadków lekkich, które się dawniej nieleczyły, ztąd też, przy tej samej liczbie przy
padków , odsetek śmiertelności musiał się zmniejszyć. P raw dziwość wywodów swoich popiera K. liczbam i, wziętemi z gradeckiego szpitala dla dzieci (E schericha); w szpitalu ty m leczono na błonicę
R. 1 8 9 1 25 dzieci
R. 1892 ... 34 „ R. 1893 ... 38 „
R. 1894 102 „
R. 1895 ... 177 „
w roku 1 8 9 4 , t. j. z chwilą wprowadzenia surowicy, zwiększa się nagle liczba leczonych chorych; widocznie przyjmowano przypadki lżejsze, leczone dawniej ambulato
ryjnie. To samo stwierdzić można w klinice H eubnera, Ba- ginskyego, najw ybitniej zaś występuje ta różnica w szpitalu tryesteńskim , gdzie w r. 1892 przyjęto 78 chorych błoni
czych, w r. 1893, 110; w r. 1895 aż 1283.
Zmniejszenie się tej względnej, na odsetki obliczonej, śmiertelności, powstało w ten sposób, że w ogólną sumę le
czonych wliczono także przypadki lekkie, przedtem nie uw a
żane za błonicę, któreby wyszły bez wszelkiego leczenia.
Najlepiej okazuje się bezwartościowość tego rodzaju staty
styki przez porównanie liczb przypadków śmierci z błonicy dawniej, a te ra z ; — otóż pokazuje się, że mimo pozornego zmniejszania się śmiertelności, liczba przypadków śmierci z błonicy w niektórych miastach pozostała tą samą, lub na
wet znacznie się wzmogła. T ak n. p. w Tryeście um arło 1*
4
z błonioy w r. 1893, 222 chorych; tymczasem w jednym:
ćwieróroczu r. 1894, przy powszechnem stosowaniu surowicy, 140. Podobnie było w Petersburgu, Bazylei, Moskwie.
Ale nawet i odsetkowe obliczone w yniki leczenia bło
nicy surowicą nie są wszędzie bardzo świetne. I ta k odse
tek śmierci z błonicy, przy stosowaniu surowicy w szpitalu F ranciszka Józefa w W iedniu wynosi 25'5°/t ; w klinice dzieci w Peszcie w r. 1895, 2 7 '2 0/o; w r. 1896, S ? '? 0/,,; w in
nym szpitalu w Peszcie ; podczas gdy wyniki z cza
sów przedsurowiczych wynosiły w niektórych szpitalach 1 9 '8 % (Strassburg), 10°/0 (Bonn), a przeciętna śmiertelność z błonicy w całych Niemczech za lata 18 8 3 —1893 wynosi 26-9% .
Zwolennicy surowicy tw ierdzą, — powiada dalej Kas- sowitz, — że kliniczne spostrzeżenia p r z e b i e g u błonicy, po zastosowaniu surowicy, świadczą na jej korzyść; tymczasem szczegółowy rozbiór poszczególnych objawów wcale za tern twierdzeniem nie przemawia. I tak p o r a ż e n i a pobłonicze;
występują dzisiaj częściej, niż było daw niej; niemniej czę- stem je st zapalenie nerek. Częściej występujące porażenia kończyn i śmierć z porażenia serca potrafili jednak zwolen
nicy surowicy obrócić na swoją korzyść,, twierdząc, że da
wniej um ierali chorzy w pierwszym okresie błonicy, dziś błonicę przetrzym ują, a pewna ich część ginie skutkiem za
raz z początku wytworzonych zmian w zakończeniach ner
wowych, na które surowica niema wpływu. Tłómaczenie to, — według K ., — znów wykazuje Sezwartościowość su
rowicy, a z drugiej strony, nie jest dostateczne, bo nie wy
jaśnia ja k może n erw , uszkodzony zaraz w pierwszych, dniach choroby, funkcyonować jeszcze kilka dni.
W szerszym wywodzie w ykazuje K. sprzeczności, w j a kie popadli klinicyści, co do wpływu surowicy na przebieg g o r ą c z k i w błonicy. Behring, Kossel, Baginsky, twierdzili, że gorączka opada po zastosowaniu surowicy najdalej w 24 godzin; inni, ja k n. p. ßan k e, Soltmann, W iederhofer nie- zanwaźyli żadnego wpływu surowicy na przebieg gorączki;
V ariot i Kassowitz stwierdzili, że po zastrzyknięciu podnosi się ciepłota ciała. Zwolennicy surowicy powiadają „jeśli go
rączka nieopadła, daw ka surowicy była za m ałą“, a tu daw kowanie surowicy je s t do dziś nieustalone. W pierwszych czasach stosowania surowicy czytaliśm y doniesienia o znako
mitych wynikach; nawet po daw kach, zawierających 200 do 500 jednostek uodporniających; a jeśli uwzględnimy to, co
podniósł Ehrlich w ostatniej swojej pracy (Ueber die W erth- bestinimung des D iphterieheilserum s), że dotychczasowe sposoby oznaczania siły surowicy w ogóle są niepewne i nie iru d n o przy tem oznaczaniu o błędy, łatwo byó mogło, źe owe dobre skutki przypisywano wprowadzonym do krw i 0 0 —80 jednostkom. Dziś stosujemy znacznie większe dawki, 2 — 5— 10 tysięcy jednostek, ale też to podnoszenie daw ki nie świadczy na korzyść surowicy, widocznie często dawki średnie zawodzą, a nawet sprzeciwia się wpierw wypowiedzia
nemu zdaniu Behringa, że skutek surowicy występuje już po 24- godzinach.
Nie uchronili się też klinicyści od sprzeczności, opisu
ją c o g ó l n y s t a n chorych, leczonych surowicą. H eubner po źadnem innęm dotąd leczeniu niezauważył tak dobrego w pływu na stan ogólny; B aginsky zauważył, że pod wpły
wem surowicy zmienił się naw et charakter szpitali dla cho
rych błoniczych, gdyż w miejsce daw nych ciężko chorych i um ierających, dziś sami ozdrowieńcy. Escherich zaś nie zauważył żadnego dodatniego wpływu na stan ogólny, a su
rowicy przypisuje tylko własność działania na błonę śluzową i zapobiegania w ten sposób szerzeniu się błon.
Kassowitz przeczy, jakoby surowica działała na m i e j s c o w y p r z e b i e g b ł o n i c y ; widział on miejscowe zatrzym y wanie się sprawy chorobowej i w przypadkach, leczonych bez surowicy; widział też szerzenie się błon w przypadkach, le
czonych energicznie surowicą. Zdania klinicystów są i co do tego punktu niezgodne; — są nawet różnice zapatryw ań klinicystów , obserwujących te same przypadki. B aginsky zauważył zatrzym yw anie się sprawy chorobowej, i szybkie oddzielanie błon, podczas gdy jego asystent, Katz, na pod
stawie badania tych samych przypadków, wypowiada zdanie, że surowica zupełnie niewpływa na przebieg miejscowy.
Widoczne ztąd, ja k w podobnych spostrzeżeniach można się łudzić, ja k dalece sąd zależy od podmiotowego wrażenia spo
strzegającego.
Za nieprawdziwe uważa K. twierdzenie Kossela, że przy stosowaniu surowicy nie w ytw arza się dławiec zstępu
jący (Group descendens); zaprzecza też powtarzanemu zda
niu, źe pod wpływem surowicy błony nie szerzą się na krtań, źe nie tak często przychodzi do wytworzenia się za
palenia krtani błoniczego (laryngitis diphteritica) a istniejące ju ż zwężenia często ustępują. Owe częściej dzisiaj w szpi
talach spostrzegane przypadki ustępowania ju ż rozwiniętych
6
objawów tlławca, dlatego- sa częściej spostrzegane w szpita
lach, że dzisiaj się wcześniej do szpitala dzieci oddaje.
Najwięcej bronią zwolennicy surowicy tego zdania, że przebieg operowanych z powodu dławca przypadków, je s t dzisiaj inny, że wyniki są znacznie pomyślniejsze, a byli i tacy, którzy, wobec intubacyi i surowicy, nie chcą uwa
żać dław ca w ogóle za chorobę niebezpieczną; Kassowitz i temu przeczy. J a k dawniej tak i dzisiaj trzeba nieraz.
3, 5 —-16 razy (Bokay) wprowadzać tubus, zanim dławiec przeminie, nieraz uciec się musimy do następowej tracheo
tomii ; przytacza w końcu, że w Tryeście zmierało z po
wodu dławca, w czasach przed surowicą (r. 1892) 16, (1893)- 29 dzieci, a w r. 1895 aż 102.
Również nieprzemawiają za surowica w yniki leczenia dławca w przebiegu odry; odsetek śmiertelności wynosi tu.
jak dawniej 7 0 —80°/o-
D rugą część swego w ykładu poświęcił Kassowitz roz
patrzeniu sprawy prątk a Lötflera.' Swoistość tego drobno
ustroju łączy się ściśle ze skutkam i, przypisyw anym i suro
wicy. B ehring wyraził bowiem zdanie, że surowica przeciw
działa tylko wpływowi tego prątk a i jego jadów. Kassowitz.
przeczy swoistości tego p rą tk a : w przyjęciu bowiem tego drobnoustroju za ta k i, który wywołuje błonicę, widzi wiele sprzeczności, wiele rzeczy, niedających się wyjaśnić.
Przyznaje, że sam początkowo przyjm ow ał swoistość tego p rątka dla pierwotnej błonicy w pojęciu B retonneau, bo i klinicyści rozróżniali błonicę pierwotną i następow a; m u siał jed n ak swoje zdanie zmienić, gdy póżniejszemi b ad a
niami R anke w ykazał prątki Löfflera w 54-'5°/0 przypadków błonicy następowej, towarzyszącej płonicy. N asunęły się też inne wątpliwości.
T ak n. p. nie da się zdaniem K. pogodzić przyjęcie p rą tk a błoniczego za taki, który wywołuje błonicę, z faktem udowodnionym, że jadow ite p rątki Löfflera znachodzą się- w jam ie ustnej osób zdrowych (według F iebingera w 1 9 '2 0/ 0, według Variota naw et w 4 0 0/ 0)- Niejasnem jest także, dla
czego ran a pokryw ająca się nalotem, po wycięciu migdał- ków, nie staje się błoniczą, pomimo, że p rątk i Löfflera znaj
dują się w jam ie u st? dlaczego znachodzimy p rątki u ozdro
wieńców, którzy ju ż przebyli błonicę? dlaczego nie ulegają oni nawrotowi choroby? zkąd biorą się prątki błonicze, w ropniach, w ra k u wodnym (noma), wreszcie w plwocinie suchotników ? Celem wytłómaczenia tych sprzeczności, w y-
\
myśl ono odporność, twierdząc, źe osobnik, posiadający w swo- krw i ciała ochronne, czyli osobnik odporny Lub do bło
nicy nie skłonny, może bezlrarnie hodować w swojej jam ie ustnej naw et jadowite prątki błonicze.
Tłóm aczenie takie zmienia jednak ■ zasadniczo nasze pojęcia o chorobach, a rozum ując tak dalej, musielibyśmy nazyw ać błonicę, nie chorobą wywołaną prątldem Löfflera, lecz raczej czasowem zniesieniem odporności przeciw prątkow i błoniczemu u danego osobnika.
Tego rodzaju zapatryw ania doprowadzióby musiały do zamieszania dotychczasowych pojęć i do daleko idących zmian w przeprowadzeniu praktycznych przepisów oddzielania cho
rych od zdrowych.
Jeżeli bowiem F ränkel, we wniosku postawionym w niem.
Towarzystwie opieki zdrowia, żąda oddzielania nie tylko cho
rych na błonicę, ale także ozdrowieńców i zdrowych naw et, u których stwierdzi się prątki, to idąc konsekwentnie da
lej, należałoby zaprowadzić dla wszystkich obowiązkowe ba
dania jam y gardła, ze względu na prątki błonicze, tak ja k istnieją dziś badania kobiet publicznych, ze względu na cho
roby płciowe, lub też, idąc konsekw entnie w odwrotnym kierunku, nieoddzielać zupełnie chorych błoniczych, bo nie- usposobieni jej nienabędą.
Z tych kłopotów i niedorzeczności wybawi nas zdaniem Kassowitza tylko to przekonanie, że prątek Löfflera nie wy
wołuje błonicy, że nie jest on wogóle dla człowieka pato- genetycznym .
Po odczycie Kassowitza pierwszy zabrał głos prym a- ryusz Dr. S c h o p f , a to celem sprostowania błędnie przed
stawionych dat, dotyczących szpitala św. Elżbiety.
W szpitalu tym bowiem śmiertelność w przypadkach operowanych wynosi, przy stosowaniu surowicy i intubacyi, 60% a nie ja k to K. pizedstawił 8 0 % ; stwierdza także, że wypowiedziane wogóle o szpitalach zdanie, jakoby obecnie przyjm ow ały przeważnie lekkie przypadki, niemoże się od
nosić się do szpitala św. Elżbiety, gdyż w zakładzie tym z zasady przyjm uje się tylko te przypadki błonicy, które ze względu na groźny stan natychm iast przyjęte być musza.
Po k ilk u słowach K a s s o w i t z a , w których on przy
znaje się do pomyłki, co do szpitala św. E lżbiety, zabiera głos kierow nik oddziału dla chorób zakaźnych w szpitalu F ranciszka Józefa, Dr. O b e r m a y e r : stwierdza przedewszy-
'8
stkiera, że nieprzyjmowano w ostatnich latach więcej przy
padków błonicy, niż dawniej, ani też nieprzyjmowano przy
padków lżejszych, a mimo to, począwszy od ćwierćrocza, w którem zastosowano surowicę, śmiertelność zm niejszyła się;
podczas bowiem kiedy dawniej dochodziła do 33°/,,—49% , obecnie przy surowicy waha się między 7 0/o -'-3 2 7 0 tak, źe obecne m axim um nie dosięga dawnego m inimum śmiertelno
ści. Zmniejszyła się też znacznie śmiertelność z dław ca:
przy prawie tej samej liczbie przypadków zmierało w czasach przed surowicą, w roku 1893 = 82-3u/ 0, 1894 = 77-30/o- a w r. 1895 ju ż przy stosowaniu surowicy 3 0 '% , w roku 1896 -- 26'7°/o) r. 1897 = 4 8 '5 % . Na podstawie też wła
snego doświadczenia oświadcza się O. za surowicą, zw raca przytem uwagę, że przy surowicy błonica nie szerzy się na krtań, nadto, że przypadki łagodne z początku, nie przecho
dzą w błonicę złośliwą. Wiedziano już od czasów Trousseau, a stwierdzali to zawsze do ostatnich czasów klinicyści, że czasami błonica, w pierwszych dniach łagodna, zmieniała swój dobrotliwy charakter, przechodziła w postać złośliwą, śm iertelną;
od czasu stosowania surowicy, ani jeden przypadek nie zmie
nił się w ten niekorzystny sposób, a O berm ayer uw aża to za wielką zdobycz nowej terapii. Nie jasne dla Kassowitza działanie jadów błoniczych w pierwszym początku choroby na tkankę nerwową porównywa z działaniem fostoru; fosfor opuścił już ustrój zupełnie, a zmiany, wywołane jego obe
cnością w ustroju, trw ają czas dłuższy.
Doc. F r o n z , jak o asystent kliniki chorób dzieci, za
przecza, aby obecnie przyjmowano przypadki lżejsze; jak dawniej tak i dzisiaj chorzy zgłaszają się późno, a i lekarze niechętnie odsyłają do szpitali przypadki łagodne. Śm iertel
ność zmniejszyła się stanowczo po wpływem surowicy. Pod
czas bowiem gdy w r. 1891 zmarło na błonicę 83;3% le
czonych, w r. 1892 76-2% , 1893 = 83-8% , 1894 = 76-2% , to w r. 1895 tylko 37-6, r. 1896 25% , r. 1897 = 33:9% . Poprawiły się też znacznie wyniki po intubacyi i tracheoto
m ii; dawniej ginęło przeciętnie 64.8% , obecnie przeciętnie 33'3% (Fronz prostuje też w tern miejscu mylnie przez Kas
sowitza podaną obecną śmiertelność
F ronz zauważył stanowczo zmianę w przebiegu przy
padków błonicy, leczonej surowicą-; obecnie nie spotyka się prawie zupełnie błonicy na ranie tracheotomijnej, rzadkie są zapalenia nerek, stanowczo rzadziej przytrafiają się poraże
nia pobłonicze.
„Sadziłem — powiada w końcu Fronz — że przeciwnicy surow icy wydobęda na jaw jakieś jej nieznane ujem ne strony, przedstawia, ja k bardzo ona je st szkodliwa; tymczasem nic takiego niepodniesiouo. W szyscy też zgodzić się musza, że niema daw ki, w którejby surowica działała śm iertelnie; a po
nieważ i objawy uboczne są mniejsze, niż przy użyciu in nych środków, ztąd też obowiązkiem je st lekarza, od które- goby się w danym razie i Prof. K. nieusunał, surowicę sto
sować“.
Po F ronzu zabrał głos najpierw F r a e n k e l i podniósł znaczną poprawę wyników tracheotomii w dławcu w szpitalu K aroliny, pod wpływem- surowicy, następnie poraź wtóry zgłosił się do głosu Dr. K r e t z :
Na zestawieniach liczb, w yjętych z urzędowych spra
wozdań (Ost. Sanitaets-W esen), w ykazuje najpierw, że liczba urzędowo doniesionych przypadków błonicy nie zwiększyła się wcale z chwilą wprowadzenia surowicy, że owszem zna
cznie większą była kilka miesięcy przed tern, że więc zupeł
nie bozpodstawnem je st twierdzenie Kassowitza o pochopno- ści w rozpoznawaniu i leczeniu surowicą w tym czasie przy
padków, nieuznawanych dawniej za błonicę. Z innego ze
stawienia, w którem porównano w tym samym czasie odsetek śmierci przypadków zastrzykiw anych i niezastrzykiw anych w ynika, że śmiertelność w tej samej epidemii, w tych sa
mych w arunkach, wynosiła u nieleczonycb surowica w roku 1896 3 d '4 0/„, w r. 1897 37 ’9°/0, u leczonych zaś w roku 1896 14/5, w r. 1897 1 5 '8 0/0- Porównanie tych wyników jest jednym z najpewniejszych dowodów, skuteczności suro
wicy ; trudno bowiem przypuścić, aby rządził tu przypadek i aby zastrzykiwano same tylko przypadki lżejsze, zdając cięższe na inną terapię.
Posiadam y też inne dowody, przekonujące, że zmniej
szanie się śmiertelności zależne było wprost od stosowania surowicy. Porównywując czas zmniejszania się śmiertelności z czasem wprowadzenia surowicy, zobaczymy, że daty te nakryw ają się w zupełności, równocześnie też zauważyć mo
żemy, że w tym samym czasie trzym ała się dawnej wyso
kości śmiertelność z błonicy w tych szpitalach, w których jeszcze surowicy niewprowadzono. T ak n. p. zmniejszyła się śm ier
telność w szpitalu F ranciszka Józefa dopiero z początkiem r. 1895, bo też . dopiero w tym czasie wprowadzono suro
wicę, podczas gdy spadła już w IV ówierórOczu 1894 roku w szpitalu św. Anny, ale też w tym szpitalu stosowano su
10
rowicę już od września 1894- r. Ta zgodność czasu w yklu
cza wszelkie wątpliwości, aby zmniejszenie się śmiertelności mogło zależeć od łagodnej epidem ii; czy mógł być innym w tym samym czasie genius epidemiom dla szpitala F ranci
szka Józefa, niż dla szpitala św. A n n y ?
Oprócz tych liczb przemawiają również za surowicą spostrzeżenia kliniczne. I tak n. p. rzadkie są dziś ciężkie postacie zgorzelinowe, niemniej bardzo rzadkie sa te posta
cie błonicy nosa, w których śmierć była typowym przykła
dem zakażenia ustroju jadam i błoniczymi.
Kretz odpiera w dalszym ciągu zarzuty podniesione przez.
Kassowitza przeciwko przyjęciu swoistości p rą tk a Löfflera z tega powodu, że znajduje się on prócz błonicy w wielu innych cho
robach, niewry w'ołując jednak żadnych zmian Przeciw tym tw ier
dzeniom przytacza K retz własne badania; przyznaje, że stwier
dził kilkadziesiąt razy p rątki Löfflera w płonicy, ale też.
wtedy znaebodziły się zmiany anatomiczne, dozwalające roz
poznać, obok płonicy, w ikłającą j ą błonicę; nigdy zaś nie napotkał prątków błoniczych ani w odrze, ani w płonicy, gdy zmian nie było. Nadmienia także, że i drugie twierdze
nie Kassowitza o znachodzeniu się prątków błoniczych w plwo
cinach suchotników", nie je st prawdziwe, badał bowiem ta k ą plwocinę blisko 1500 razy, zawsze z wynikiem ujemnym.
Urzędowe w ykazy stwierdzają, tak kończy Kretz, że zaledwie ‘/3 przypadków błonicy w r. 1897 była leczoną w A ustryi surowicą. W ykazy te stwierdzają też wysoką śmiertelność 37'9°/0. Widocznie wielu lekarzy nie stosuje do
tąd surowicy, spodziewać się jednak należy, że to dzisiejsze dokładne roztrząśnienie tej sprawy będzie miało ten skutek, że zachęci niejednego do prób, a ju ż to podjęcie prób trzeba będzie uważać za zdobycz; ci wszyscy, co próby podejmą, staną się zwolennikami surowicy, bo mogą być tacy lekarze, którzy w ątpią w jej skuteczność, nieufają nowemu środkowi i w ytrw ale go nie stosują, ale niema takich, którzyby po jednorazowem zastosowaniu surowicy, ją porzucili.
W obronie swoistości prątka Löfflera w-ystąpił K o w a l s k i z twierdzeniem, że prątek ten stanowczo wywołuje błonicę; przyznać jednak trzeba, że w blizko 20°/„ przy
padków, rozpoznanej na podstawie objawów klinicznych błonicy, p rą tk a tego nie znaehodzimy, czyli, że rozpoznanie bakte- ryologiczne błonicy nie k ry je w zupełności rozpoznania klini
cznego. Twierdzenia swoje opiera Kowalski na własnych b a
daniach, w których nie ograniczał się nigdy do oglądania
blon wprost pod drobnowidem, lecz zawsze posługiwał się szczepieniem błon na rozmaite pożywki, bo tylko w ten spo
sób uzyskuje się całość obrazu. P rzy takiem badaniu stwier
dzał na błonie śluzowej gardła, obok prątków błoniczych, także staphylococcus pyog. a u r ., staphylococcus pyog. alb.f streptococcus pyog. long , streptoc. pyog. ten., diplococcus pneu
moniae, streptococcus cumulijormis, wreszcie prątki gruźlicze.
Zaledwie w 20— 4 0 % przypadków znachodził wyłącznie prątki błonicze; najczęściej obok nich znajdowały się inne, wyżej wymienione drobnoustroje ropotwórcze i te przypadki błonicy uważać należy za zakażenie mięszane. Jasnem jest, źe w ynik leczenia surowica zależnym jest od postaci bło
nicy; najlepszych wyników spodziewać się należy w czy
stych niepow ikłanyeh postaciach; wątpliwym będzie w ynik, wobec przeważającego zakażenia mieszanego. W płonicy i odrze stwierdził K-. prątki błonicze zaledwie w 1— 2%
przypadków badanych; prawdopodobnie w przypadkach tych rozchodziło się o równoczesne zakażenie błonicą. Poszukiwa
nia K. prątków błoniczych u osób zdrowych dawały zawsze w ynik ujem ny; na podstawie tego uważa odnośne spostrze
żenia przytoczone przez Kassowitza z literatury, za niedosta
teczne i jeśliby miały być uznane przez naukę, jak o pe
wnik, to należałoby badania te powtórzyć.
Zdaniem Kowalskiego nie należy jedynie w statystyce szukać rozstrzygnięcia skuteczności surowicy; dotychczasowe prace doświadczalne tak należycie rzecz wyjaśnił}', źe mo
żna mieć do tego sposobu leczenia już z góry zupełne zau
fanie i uważać je za epokowy wypadek na drodze postępu lecznictwa.
W dłuższym wywodzie zwalczał następnie Prof. P a l t a n f wszystkie po kolei zarzuty, podniesione przeciw suro
wicy przez Kassowitza. Najpierw zastrzega się P. przeciw po
równyw aniu, ja k to uczynił Kassow itz, surowicy błoniczej z surowica przeciwtężcową. Każdy jad wywołuje pewne swo
iste zm iany: tak np. ja d tężca nie wywołuje żadnych zmian miejscowych, natom iast sprowadza takie uszkodzenia w ośrod
kach układu nerwowego, źe później zastosowana surowica je s t bezskuteczną. Roux, zwolennik surowicy przeciwbłoni- czej oświadczył, źe nie spodziewa się wyników po surowicy przeciwtężcowej. Tem mniej nie można porównywać wła
sności surowicy przeciwbloniczej, z własnościami krw i cie
ląt, szczepionych ospą, której nie znamy pasorzyta, nie m o
żemy wzmacniać ja d u itd.
12
Niesłusznym jest zarzut Kassowitza, dotyczący przyj
mowania do szpitali przypadków łagodnych błonicy rozpo
znawanej li tylko na podstawie badania bakteryologicznego, gdyż do szpitali przysyłają chorych lekarze, a ci właśnie nie badają bakteryologicznie lecz rozpoznają błonicę z obja
wów klinicznych. W ogóle, zdaniem Paltaufa, prątki bło
nicze, bez w ywoływania zmian, znachodzió się mogą tylko u osób, pozostających w styczności z chorymi np. u posłu
gaczy szpitalnych, lub osób z rodziny chorego. W przyto
czonych przez Kassowitza Spostrzeżeniach Variota, w których ten badacz wrzekomo stwierdzał prątki błonicze w zw ykłych zapaleniach gardła, chodziło o tak zwany „baecile court“ , niejadowity, czyli t. z w. prątek wrzekomo błoniczy.
Dalej twierdził Kassowitz, źe z chwilą wprowadzenia surowicy, t. j. w IV kw artale 1894 r . , przyjmowano wię
cej chorych do szpitali i przez to poprawiano odsetek wyle
czenia; a twierdzenie swoje opiera na liczbie chorych, przy
jętych w szpitalu gradeckim . Tymczasem wzmożenie liczby choi’ych w tym szpitalu, trzebaby raczej odnieść do innych czyn
ników, przedewszystkiem zaś do tej okoliczności, źe z koń
cem r. 1894 wybuchła w całej Styryi epidemia błonicy, na- turalnem więc jest, że odbiła się ona na liczbie chorych szpitala, w którym niedawno otwarto oddział błoniczy. To .samo odnosi się do Tryestu, gdzie również z końcem roku 1894 i początkiem 1895 znaczna ilość ludzi padła ofiarą ciężkiej epidemii.
Na dowód nieskuteczności surowicy przytoczył Kasso- witz statystykę śmiertelności niektórych miast. Niestety nie przedstawił on statystyki tych m iejscowości, z których właśnie najlepiej można udowodnić je j zbawienne skutki.
W W i e d n i u :
zachorowało w r. 1892 — 4382; zmarło 1546 = 3 5 -8 0/0
„ 1893 — 4726; „ 1592 = 8 3 '6 0/0 w n 1894 — 4743; „ 1645 = 34'6%
„ „ 1895 ■— 3566; „ 6 9 0 = 1 9 -3 %
„ 1896 — 3 0 5 4 ; „ 6 0 3 = 1 9 -7 %
„ 1897 — 3020; . „ 561 = 18-57%
W P a r y ż u :
um arło w r. 1892 — 1403 tj. 5 8 % na 10.000 mieszkańc.
„ 1893 - 1266 „ 5-1% „
„ 1894 - 1009 „ 4-2% „
„ 1895 — 435 „ 1-8% „ „ „
um arło w r. 1896 — 444 tj. l.'80/0 »a 10.000 mieszkano..
,, 1897 - 300 „ 1-2% „
Z tych liczb widzimy nagły spadek śmiertelności, po
cząwszy od r. 1895. Kassowitz statystyki W iednia, P aryża nie przytoczył, oparł zaś swoje wywody na statystyce lon
dyńskiej; tymczasem wiadomo jest, jak to stwierdza „ L a n c e t “ , że surowica stosowana w Anglii była bardzo słaba, w 10 c m .3 posiadała zamiast tysiąc, zaledwie 175, a naw et 150 jedno
stek uodporniających. W yników takiego leczenia nie można brać w rachubę. Za najmniejszą daw kę leczniczą uważa P altau f 1000 jednostek i taką też surowicę puszcza w obieg z swojego zakładu; takie dawki w yrabiają także i inni..
Trafia się jeszcze, że lekarze nie stosują surowicy um ieję
tnie, a wobec braku wyników dodatnich, wysnuw ają dla niej niekorzystne wnioski. Niedawno ogłosił jeden z chiru r
gów niemieckich, że stosuje surowicę strzykaw ką Pravaza in dost refracta.
W wywodach o nieskuteczności surowicy oparł Kasso
witz swój sad na braku dobrych wyników w Petersburgu.
P altau f w ykazuje na podstawie liczb, że tak nie je st; staty
styka miasta Petersburga, ja k i zbiorowa całej Rosyi, w y
kazuje zmniejszenie się śmiertelności z 34% nu 15% - Nie podniósł też Kassowitz jednej okoliczności, prze
m awiającej wybitnie na korzyść surowicy, tj. dobrych w y ników leczenia w przypadkach, które się wczas dostały do leczenia. Zgodność wszystkich statystyk pod tym względem jest uderzająca: w Rosyi śmiertelność w przypadkach, w któ
rych pierwszego dnia zastosowano surowicę, wynosi 3 '8 0/0) w Bośnii 3; 1 7 %, w Ameryce 5 '0 1 % ; czy wolno wobec tego myśleć o przypadkowym zbiegu okoliczności? czy ra
czej nie należy tego uważać za stwierdzony w ynik nowego sposobu leczenia.
Pominął też milczeniem Kassowitz, tak dzielnie za su
rowicą przem awiającą poprawę odsetkową przypadków ope
row anych i przeszedł do porządku dziennego nad tern, że obecnie ginie chorych, u których zaszła potrzeba w ykona
nia intubacyi lub tracheotomii zaledwie 20°/0, podczas gdy dawniej ginęło 60% natom iast w yraża zdziwienie, że tak wiele dzieci um iera jeszcze z dławca zstępującego. Za
pewne nie przytrafiałoby się to tak często, gdyby surowicę stosowano wcześniej; 20 godzin mniej więcej potrzeba do jej
14-
zadziałania, a ten czas wystarcza także, aby się rozwinął
■dławiec zstępujący.
Co do wpływu surowicy na przebieg gorączki i pod
niesionych sprzeczności w spostrzeganiu tego objawu przez różnych autorów, Czyni uwagę Paltauf, że gorączką nie należy do istotnych pojawów błonicy, że znamy ciężkie, śm iertelne błonice, przebiegające bez gorączki, że więc spo
strzeżenia b y ły zupełnie zależne od rodzaju przypadków.
Zupełnie bezpodstawne są wywody Kassowitza, który sam odpowiednich badań nie przedsiębrał, tyczące się swoi
stości prątka Löfflera. Nie ulega wątpliwości, że prątek ten wywołuje błonicę, a przem awiają za tem stałe znachodzenie p rą tk a w tej chorobie, zgodność objawów spostrzeganych u człowieka z wywołanymi doświadczalnie na zwierzęciu, zgodność w działaniu toksyn na narządy, wreszcie własności uodporniające krw i człowieka, po przebyciu błonicy, oraz zwierząt szczepionych.
W płonicy stwierdził tylko jeden R anke w większej liczbie przypadków p rątk i błonicze, nie znaleźli ich inni ba
dacze, A aser i Söllner.
Za swoistością prątka przemawiają także dodatnie wyniki zastrzyknięć zapobiegawczych surowicy w austryackim domu podrzutków, gdzie, aż do czasu wprowadzenia tych zastrzy- kiwań, stale znaczna liczba dzieci na błonicę zapadała.
Nie przemawia przeciw swoistości prątka, również przy
toczony przez Kassowitza zarzut, spotykanie prątków błoni
czych w jam ie ustnej osób, które błonicę przebyły; to samo trafia się i w innych chorobach.
P altau f ujął swoje zapatryw ania w 3 następujące pu n k ta: I) Nie znachodzimy w statystyce żadnych danych, sprzeciwiających się stosowaniu surowicy; owszem statystyka ta wykazuje we wszystkich krajach spadek śmiertelności;
II) nie podniesiono żadnych poważnych zarzutów przeciwko przez większość lekarzy spostrzeganemu dodatniemu w pły
wowi surowicy na przebieg błonicy; III) prątek Löfflera je s t przyczyna błonicy, a zatem leczenie surowicą oparte je s t na niewzruszonej podstawie.
Ostatni zabrał głos po raz wtóry K a s s o w i t z powta
rzając w znacznej części dowody, ju ż przedtem wytoczone.
W racając jeszcze raz do statystyki, zwraca uwagę na nowo- zebrane (w książce Newsholma: „Epidemie diphteria“) daty co do śmiertelności w ostatnich czasach z chorób zakaźnych
z których wynika, że ju ż kilkakrotnie śmiertelność z bło
nicy ulegała znacznym spadkom, chociaż nie było nowej te
rapii. Zaprzeczyć się nie da, źe i obecnie od r. 1895 śm ier
telność z błonicy spadła, nie można jednak dopatrzeć się zw iązku między tym spadkiem a surowicą. Ze śmiertelność zmniejszyć się może i bez surowicy, udowadnia Kassowitz na statystyce śmiertelności w dolnej A ustryi, porównywując ją ze śmiertelnością m iasta Wiednia. I tak w ostatnich 3-ch latach spadła śmiertelność z błonicy tak w dolnej A ustryi, ja k i w W iedniu, podczas gdy w W iedniu powszechnie sto
sowano surowicę, w k ra ju zaś zaledwie Ys przypadków b y ła rzastrzykiwana.
Podobnie zm niejszyła się w ostatnim ro k u śmiertelność z płonicy o 3 1 'l 0/ 0> chociaż leczenie się nie zmieniło.
W dalszym ciągu powtarza Kassowitz jeszcze raz swoje zarzuty przeciw swoistości prątka błoniczego, wspomina o szkodliwym wpływie surowicy, zwłaszcza w zastrzykiwa- niach zapobiegawczych, wreszcie kończy zapewnieniem słu
chaczy, że nie żąda wcale porzucenia surowicy, lecz z d ru g iej strony nie uważa tej sprawy za „resjudicata'-'-, domaga się więc gruntownego przedmiotowego zbadania jej wartości.
Na tem zakończono rozprawy w Towarzystwie lekar- skiem wiedeńskiem. Z arzuty Kassowitza miały je d n a k i ten .skutek, że odezwali się po za W iedniem mieszkający do
świadczeni klinicyśći, ogłaszając w pismach lekarskich swoje zapatryw ania na tę sprawę, które dla całości obrazu w tem m iejscu powtórzymy.
Celem wyjaśnienia zamąconej zarzutam i Kassowitza spraw y o wartości surowicy przeciwbłoniczej, urządził mie
sięcznik wiedeński Die Heilkunde {Ti. 10, R. 1898) rodzaj ankiety, w której zabrali g ło s : Escherich, B aum garten i Ba- ginsky. Ten ostatni ogłosił nadto w tej sprawie cięty arty k u ł w Berliner klin. Wochenschrift, Nr. 27, 1898.
W ankiecie pierwszy zabrał głos E s c h e r i c h . Zazna
cza on najpierw, że Kassowitz ju ż po raz drugi występuje przeciw surowicy; kiedy jednak przed kilku laty mógł po
wołać się na cały zastęp klinicystów „niezastrzykującyeh“, to obecnie stosunki zm ieniły się, przerzedziła się znacznie liczba przeciwników. W ielu bowiem klinicystów i kierowni
ków oddziałów, w pierwszej chwili surowicy przeciwnych, zmieniało swe zdanie, widząc znakomite wyniki leczenia su
rowicą. Escherich przypuszcza, że i Kassowitz zm ieniłby
16
zdanie, gdyby swoje wywody opierał na spostrzeżeniach po
czynionych na odpowiednim m ateryale klinicznym ; niestety,, zadawalnia się on wyszukiwaniem sprzeczności w odnośnej literaturze, a własne skąpe spostrzeżenia opiera na chorych polikliniki.
W ocenieniu -wartości jakiegoś środka leczniczego nie
wątpliwie wielką rolę odgryw a statystyka, większą jed n ak spostrzeganie kliniczne. Na liczby, tworzące statystykę, w pły
w ają między innemi tak zmienne czynniki, jak: zapatryw a
nia lekarza, ciężkość epidemii i t. d.; dlatego też nie można bezwzględnie opierać się na liczbach, a punkt ciężkości w rozstrzygnięciu tej spraw y należy przenieść na ważną w tym razie podstawę doświadczalną i na wyniki spostrze
gania klinicznego. Nikt nie szuka dowodów na swoiste dzia
łanie chininy w zimnicy w liczbach statystycznych; wszyst
kim wystarcza w tym razie obserwacya kliniczna i stwier
dzona jej skuteczność. Z podniesionych wprost przeciwko sobie zarzutów roztrząsa Escherich najpierw sprawę p rzyj
mowania większej liczby chorych na oddział błoniczy szpi
tala w Graou. Rzeczywiście w IV kw artale r. 18h4 przyjęto większą liczbę chorych na ten oddział, ale zwiększenie to liczby chorych nie może wcale oto jest główny zarzut Kassowitza — wchodzić w rachubę w obliczeniach odsetko
wych śmiertelności. Escherich bowiem, tak w czasach przed- surowiczych jak i później, rozró żn ia: I przypadki lekkie (ograniczone), I I powikłane dławcem i I I I przypadki ciężkie septyczne, a w ocenianiu wyników śmiertelności, tak dawniej ja k i teraz, porównywa z sobą przypadki podobne.
Przez przyjmowanie większej liczby chorych wzrosła grom ada pierwsza, przypadków lekkich, ale nie na tych przy
padkach opierał się E., podnosząc zalety surow icy; najw y
bitniejszą różnicę, przem aw iającą na korzyść surowicy, zau
w ażył w gromadzie drugiej, gdzie odsetek wyleczenia pod
niósł się z 4 4 -6°/0 na 61% . Prawdopodobnie na zwiększenie się ilości przypadków^ lekkich wpływa i ta ważna okoliczność, że przypadki lekkie pozostają obecnie lekkimi, nie przecho
dzą, ja k to dawniej się trafiało, w przypadki septyczne. W y niki lecznicze ciężkich postaci błonicy nie wiele się zmie
niły na lepsze; spodziewać się jednak należy, że i tutaj osiągnąćby można znaczną poprawę, gdyby przypadki te do
stawały się wcześniej do leczenia; niestety, te postacie b ło nicy przebiegają bez gorączki, bez bólów tak , że dopiero rozpad w jam ie ustnej i ztąd pochodzący foetor ex ore.
zw raca uwagę rodziców na rodzaj cierpienia, lecz wtedy i na leczenie surowicą ju ż je st zapóźno. Z zestawienia przyczyn śmierci przypadków Escherieha w ynika, źe obecnie większy odsetek dzieci um iera z porażeń, ja k dawniej [przed surowicą 7 '7 % , przy surowicy 18'29% ]; ale nie można z tej okoli
czności kuć broni przeciwko surowicy, przydarza się to bo
wiem w tych przypadkach, w których surowicę zastosowano późno, gdy ju ż w ystąpiły znaczne zmiany w istocie ner
wowej.
Przypisując wielkie znaczenie spostrzeganiu przebiegu błonicy dawniej a teraz, stwierdza Escherich, źe surowica działa na ustrój w korzystny sposób przez ogólne podniesie
nie sił; je j działanie je s t powolne, zbliżone do tego, w ja k i się odbywa naturalne uodpornienie ustroju; w przeciwień
stwie. do działania np. antypiryny, antyfebryny, jest to jej w ielką zaletą. Niestety i działanie surowicy ma swój k res:
ju ż sam w arunek wczesnego w strzykiw ania w yklucza wiele przypadków od korzyści tego sposobu; w wielu przypadkach przyczyną ujemnego wyniku jest sama istota choroby, nie
zupełnie też odpowiedziały oczekiwaniom zastrzykiw ania ochronne.
Dlatego, zdaniem Escherieha, Baginsky poszedł za da
leko, tw ierdząc, źe obawa przed błonicą, dziś tak się zmniej
szyła, j a k zm niejszyła się obawa przed ospą, pod wpływem szczepienia. Tych dwóch spraw porównywać nie można, cho
ciaż sty k ają się one w jednym punkcie, t. j. w tym , że tak tu jak i tam, mimo statystyk, liczb i innych niezbitych do
wodów skuteczności surowicy, znachodzą się jej zatwardziali przeciwnicy.
D rugi współpracownik ankiety B a u m g a r t e n (z T y bingi) roztrząsa znaczenie p rą tk a Löfflera dla błonicy. Stoi on na stanowisku zajętem jeszcze w r. 1896, twierdząc, źe do dziś poczynione badania nie upraw niają do przyjęcia prą
tk a Klebs-Löfflera za wywołującego błonicę; sprzeciwiają się tem u bowiem najpierw ju ż te spostrzeżenia, w których, m i
mo błonicy rozpoznanej na podstawie klinicznego badania, prątków nie stwierdzono. Nie przem awiają też bezwzględnie za swoistością tego prątka doświadczenia na zwierzętach:
w obnażonej tchawicy królika, można wywołać błony także innym i drobnoustrojami, porażenia zajm ują u ludzi najczę
ściej mięśnie okolicy gardła, u zwierząt zawsze kończyny.
Najwięcej zaś sprzeciwia się takiem u przypuszczeniu znacho-
Raczyński. 2
18
dzenie jadow itych prątków błoniczych w jam ie ustnej osób zdrowych. W obec tego zaś, że błonica rozwinąć się może bez poprzedniego uszkodzenia błony śluzowej jam y ustnej, nie obroni swoistości prątka Löfflera przed tym zarzutem często powtarzany fak t podobnego zachowania się prątków gruźliczych, cholerycznych itd.
W ielką rolę w wywoływaniu błonicy odgrywa stwier
dzany w wszystkich przypadkach paciorkowiec. Niektórzy, sądzą, że dostaje sie on tutaj dopiero wtedy, gdy prątek bło
niczy rozpoczął swoje działanie; B aum garten przeciwnie twierdzi, że paciorkowiec pierwszy wpływa szkodliwie na błonę śluzową i w ten sposób ułatwia działanie dość często u zdrowych spotykanem u prątkow i błoniczemu. Błonica jest więc zakażeniem mięszanem, w którem paciorkowiec działa miejscowo na bł. śluzową, a prątki błonicze, stawszy się j a dowitszymi, zatruw ają ustrój swoimi jadam i. P rzy takiem pojęciu rzeczy od surowicy spodziewać się możemy tylko przeciwdziałania owym jadom , t. j. usunięcia pewnych od ich wpływu zawisłych objawów, nie zaś bezwzględnej sku
teczności w każdym przypadku tej choroby.
B a g i n s k y zarzuca Kassowitzowi brak dobrej woli:
zamiast jakichś faktów, przem awiających przeciw surowicy, znachodzimy w przemówieniu Kassowitza zręcznie zestawione liczby, z prac innych wyszukane pozorne sprzeczności i ztąd dowolnie wysnuwane wnioski. Kassowitz zarzuca dotychczas owym badaczom pewną dowolność i domaga się ścisłego k li
nicznego badania skutków surowicy, sam jednak, obalając zdanie innych, opiera się na doświadczeniu własnem, naby
łem w prywatnej praktyce i swej poliklinice.
Główną bronią Kassowitza by ł zarzut, że obecnie, ce
lem poprawienia odsetkowego w yniku leczenia, przyjm uje się do szpitali przypadki lekkie. Liczbowo przedstawiony ruch chorych w oddziele błoniczym szpitala Bagińskyego w yka
zuje, że tak nie było, albowiem w szpitalu ty m :
r. 1891 przyjęto 192 chorych, ulecz. 125 zmarło 64 = 3 3 '3 %
„ 1892 „ 335 „ „ 214 „ 1 2 1 = 3 6 -1 %
„ 1893 „ 422 „ „ 244 „ 1 7 8 = 4 2 -1 %
„ 1894 „ 601 „ „ 432 „ 167 = 27-7%
„ 1895 „ 535 „ „ 475 „ 6 0 = 1 0 -6 °/0
„ 1996 „ 319 „ 270 „ 29 = 9.09%
„ 1897 „ 304 „ „ 251 „ 26 = 8-60/0
a z liczb tych widzimy, źe liczba chorych w ahała się zna
cznie, że w roku 1898 rzeczywiście była największa, że je dnak zmniejszenie się śmiertelności nie pozostaje w żadnym związku z liczbą chorych, gdyż mimo zmniejszenia się liczby chorych w ostatnich latach odsetek śmiertelności pozostał nadal niesłychanie nizkim. Ju ż naw et sam rok 1894 m ógłby wystarczyć do przekonania się o skuteczności surowicy; gdy bowiem aż do marca tego roku, t. j. do chwili rozpoczęcia leczenia surowicą, zmarło 52°/0, to później do końca r. 1894 zaledwie — 16'6°/q-
Zdaniem Baginskyego pewną część ujem nych wyników surowicy położyć trzeba na karb nieum iejętnego lub nieod
powiedniego jej stósowania. T ak było w Londynie, na któ rego statystykę Kassowitz się powołuje, gdzie dopiero komi- sya, wydelegowana do zbadania przyczyny brak u wyników leczenia surowicą, stwierdziła, że przyczyną niepowodzenia była zła, nieposiadająca dostatecznej ilości jednostek immuni- zacyjnych, surowica.
N iebyłyby czczym frazesem nadzieje, pokładane przez Baginskyego w surowicy, gdyby b y ła zastosowana w odpo
wiedniej ilości i we właściwym czasie.
W dalszym ciągu swych wywodów przechodzi Bagin- sk y wszystkie, przeciwko niemu podniesione, zarzuty, koń
czy ciętą odprawą pod adresem Kassowitza w sprawie róż
nicy zdań między nim a jego asystentem, Katzem.
Jeżeli wolno sprawozdawcy wyrazić swe zdanie w tej sprawie, to nie pozostaje mu nic innego, ja k przyłączyć się do tych, którzy zwalczali odosobniony głos Kassowitza, uw a
żając go za gołosłowną walkę, niepopartą żadnymi nauko
wymi dowodami.
O sobne odbicie z „Przeglądu L ekarskiego“ 1898. Nr. 29, 30, 32 i 34.
K raków 1898. — D ru k a rn ia U niw ersytetu J a g ie ll., pod zarządem J . Filipow skiego.
,1
■ >’ :; L
.
V V # ® i c » ^ ' r : ‘/y-l-;rA7Ävv '•'' > ? '
' ' - K ; , i ? v 4
•'
i.' ■:■■ - • '•/,',''i_ ’ ; •.' •. ;\jt'''._.vi
■ i ; .ii •■'*') •/'•.’> {/
• ‘ /
;.v ' i V-