• Nie Znaleziono Wyników

Regionalny Ośrodek Studiów i Ochrony Środowiska Kulturowego Pomorza Zachodniego w Szczecinie

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Regionalny Ośrodek Studiów i Ochrony Środowiska Kulturowego Pomorza Zachodniego w Szczecinie"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Janusz Nekanda-Trepka

Regionalny Ośrodek Studiów i

Ochrony Środowiska Kulturowego

Pomorza Zachodniego w Szczecinie

Ochrona Zabytków 55/1 (216), 93-96

(2)

REGIONALNY OŚRODEK STUDIÓW I OCHRONY ŚRODOWISKA

KULTUROWEGO POMORZA ZACHODNIEGO W SZCZECINIE

O ddział O D Z w Szczecinie został pow ołany 1 lipca 1991 r. Bezpośrednią przyczyną zap roponow ania mi organizacji i objęcia kierow nictw a O środka było d o ­ świadczenie, jakie zdobyłem kierując przez kilka lat pracam i zespołu autorskiego problem u badaw czego MKiS „Synteza w artości kulturow ych przestrzeni p ań ­ stw a polskiego” na terenie Pom orza Z achodniego. M a ­ teriały zebrane w trakcie prac nad syntezą i m etody badaw cze, w ypracow ane w pierw szych etapach o p ra ­ cow ania, stały się podstaw ą m erytorycznej pracy O środka. G ranice prow incji historycznych, k tó re zo­ stały w ytyczone w ram ach tego opracow ania, stały się granicam i obszaru zainteresow ania O środka. Pier­ wszym zadaniem było skom pletow anie kadry, która m ogłaby opracow yw ać zagadnienia ochrony zabytków na obszarze całego regionu. Poszukiw anie specjalistów ograniczało się tym sam ym do byłych pracow ników likw idow anych w ów czas pracow ni naukow ych o d ­ działu szczecińskiego PKZ.

Z apotrzebow anie na studia regionalne nie było je­ szcze w tym czasie pow szechne, ale już w ów czas m oż­ na było przew idyw ać, że problem atyka ochrony k ra­ jobrazu kulturow ego nie będzie wyłącznie zadaniem służb konserw atorskich, że now e sam orządy będą m u ­ siały zając się planistycznym i aspektam i ochrony przy­ rody i ochrony zabytków. Prawie zupełny brak o p ra ­ cow ań fizjonom ii krajobrazu i ochrony tożsam ości kulturow ej w planach zagospodarow ania przestrzen­ nego w ojew ództw , których całość lub część znalazła się w granicach prow incji historycznej „Pom orze Z ac h o d ­ nie”, stanow ił bardzo am bitne wyzwanie. Budowa n o ­ wej struktury sam orządow ej, w której brałem udział jako radny, i w ażność planow ania m iejscowego, k tó ­ rym zajm ow ałem się rów nolegle z budow ą O środka, skierow ała wysiłki organizacyjne na te właśnie obszary aktyw ności. Chcieliśm y pobudzić zainteresow anie służb konserw atorskich, w których nadal obow iązyw ał tradycyjny m odel ochrony obiektow ej w ywodzącej się z X IX -w iecznej doktryny „m iłośników starożytnoś­ ci”, problem am i ochrony obszarowej.

G łów nym poligonem dla naszych działań stał się naturalnie Szczecin, co w konsekw encji doprow adziło do podpisania z W ojew ódzkim K onserw atorem Z aby­ tków porozum ienia o przejęciu jego kom petencji na terenie adm inistracyjnym m iasta Szczecina. Było to uzasadnione istniejącą do w iosny 1991 r. w ieloletnią w spófpracą Pracow ni Badań A rchitektury i U rbanisty­ ki PKZ z W K Z w Szczecinie, który w 1979 r. zlecił pierwsze kom pleksow e opracow anie inwentaryzacji i studium u rb a n isty czn o -k o n serw ato rsk ieg o , a n a­ stępnie przekazał do Pracow ni Badań A rchitektury i U rbanistyki PKZ spraw y nadzoru konserw atorskiego nad obszaram i zabytkow ym i, których o chronę w p ro ­

w ad zo n o na podstaw ie naszych studiów i wytycznych do p lanu zagospodarow ania przestrzennego w 1986 r. W O śro d k u znalazły się „zabezpieczone” dokum enty PK Z z tego okresu, co um ożliw iło prostą kontynuację prac n ad zo ru konserw atorskiego na terenie miasta przez R egionalny O środek. Po uzyskaniu koniecznych zgód, podpisane w październiku 1991 r. p orozum ie­ nie pozw oliło na pow ołanie M iejskiego K onserw atora Z ab y tk ó w w strukturze O D Z — funkcję tę objął arch. Z bigniew Becker, który od 1981 r. zajm ował się tą pro b lem aty k ą w PBAU. Istotną innow acją nadzoru p ro w ad zo n eg o przez u rb anistów -zabytkoznaw ców było pośw ięcanie rów nej wagi zarów no ochronie k ra­ jobrazu k u lturow ego, jak i jego kształtow aniu. Z jed­ nakow ym zaangażow aniem zajęliśmy się obiektam i ist­ niejącym i i ich otoczeniem , jak i budow ą nowej archi­ tek tu ry plom bow ej oraz och ro n ą i odbudow ą praw ie nieczytelnej historycznej kom pozycji urbanistycznej na teren ach zdegradow anych. Najważniejszym osiągnię­ ciem ówczesnej adm inistracji konserw atorskiej W K Z i PBAU, a następnie M K Z , była anim acja odbudow y całkow icie zniszczonego, w w arstw ie nadziem nej, szczecińskiego Podzamcza. Efekt jest obecnie w pełni w idoczny w postaci „now ego Starego M iasta”, w obec k tó reg o n ik t obecnie nie przechodzi obojętnie. O czy­ wiście bez sukcesu elbląskiego byłoby to niem ożliw e, ale też bez Podzam cza nie pow stałaby „Starów ka” k o ­ łobrzeska i kolejne odbudow y podjęte w Kostrzynie, Stargardzie i D rezdenku.

Sukcesy w popularyzacji ochrony stru k tu r zabytko­ wych i pow szechna akceptacja program ów rew alory­ zacji i rewitalizacji śródmieścia Szczecina oraz niewielkie zastrzeżenia do objęcia o chroną daw nych wsi, w łączo­ nych w X X w. w granice m iasta, uśpiły m oją czujność i w ferw orze optym izm u zaproponow ałem w ojew o­ dom na terenie Pom orza zwiększenie udziału sam orzą­ dów w ochronie konserwatorskiej. Wywołało to natych­ m iastow a reakcję Tadeusza Zielniew icza, wówczas G e­ n eralnego K onserw atora Zabytków , który nakłonił D yrek to ra O D Z do w ystosow ania „zw olnienia z ob o ­ w iązków dyrek to ra O ddziału Szczecińskiego” oraz do zerw ania przez W ojew ódzkiego K onserw atora Z abyt­ ków w Szczecinie zaw artego porozum ienia. W ypow ie­ dzenie okazało się nieskuteczne z uwagi na mój im m u­ n itet radnego, ale porozum ienie zostało w ypow iedzia­ ne i o d 1993 r., do pracy w urzędzie W ojewódzkiego K onserw atora Z abytków w Szczecinie została skiero­ w ana pani architekt Beata M akow ska, specjalista ds. n ad zo ru konserw atorskiego w Regionalnym O środku, najbliższa w spółpracow niczka Zbyszka Beckera, by k o n ty n u o w ać prace nad o chroną miasta w strukturze PSO Z. K onflikty zostały zażegnane i do dnia dzisiej­ szego O śro d ek i W K Z prow adzą uzgodnioną i konse­

(3)

kw entną politykę, tyle że w 1998 r. zrealizow ano mój daw ny pomysł pow ołując w strukturze sam orządow ej Biuro M iejskiego K onserw atora Zabytków. A rchitekt Z bigniew Becker po odejściu z O środka w 1993 r. zajął się spraw am i renow acji stru k tu r historycznych Szczecina i utw orzył zespół renow acji m iasta, począ­ tkow o przy A rchitekcie M iasta Szczecina, a następnie jako sam odzielną instytucję koordynującą kom unalne i kom ercyjne program y renow acyjne.

O pracow ane do 1993 r. przy bezpośrednim udziale R egionalnego O środka, studia historyczno-urbani- styczne dla dzielnic Szczecina, do planu ogólnego m ia­ sta oraz utw orzenie stanow iska G łów nego Projektanta Planu ds. O chrony D óbr Kultury, na którym pozostaję do dziś, zapew nia należyte przełożenie problem atyki konserw atorskiej na praw o lokalne, z pow szechną, jak mi się wydaje, akceptacją.

O bok w ątku szczecińskiego, którego dośw iadczenia nie m ogą być niedocenione, O środek zajm ow ał się problem atyką ewidencji zasobu zabytkow ego i krajo­ brazow ego na terenie prow incji historycznej Pom orze Z achodnie, w ykorzystyw aną w planow aniu regional­ nym. Po zakończeniu prac nad „Syntezą w artości kul­ turow ych Pom orza Z ach o d n ieg o ” z dosyć dużą łatw o ­ ścią zrealizowaliśm y w 1993 r. „R aport o stanie ochrony dóbr k u ltu ry ” na terenie Pom orza Z ach o d n ie­ go, tym razem w podziale na w ojew ództw a. Kolejne prace regionalne to o p erat ochrony dóbr kultury do studium zagospodarow ania przestrzennego w oje­ w ództw a słupskiego, a następnie seria studiów w ra­ m ach V Program u R esortow ego M inisterstw a Kultury i Sztuki — o chrona zabytkow ego krajobrazu k u ltu ro ­ w ego w ojew ództw : gorzow skiego, słupskiego, kosza­ lińskiego i, zakończonego dopiero w ubiegłym roku, szczecińskiego. O pracow ania w ojew ódzkie, skupiając się na zagadnieniach w artości kulturow ych i fizjono- micznych w połączeniu z dorobkiem „Syntezy” p o ­ zwalały na ew olucyjne dojrzew anie zespołu do zrozu­ m ienia problem ów polityki ochrony i kształtow ania krajobrazu kulturow ego, realizow anych przez a u to n o ­ miczne sam orządy nadzorow ane jedynie przez SOZ. Ta odm ienna optyka bardzo pow oli w kracza w p rak ­ tykę konserw atorską, której kolejną fazą są o pracow a­ nia operatów ochrony i kształtow ania krajobrazu kul­ turow ego na poziom ie gm in w opracow aniach reali­ zow anych do studiów u w arunkow ań i kierunków za­ gospodarow ania przestrzennego gm in. Początkow o operaty konserw atorskie robione były w ram ach w spółpracy z pracow aniam i urbanistycznym i, a osta­ tnio są tem atem zleceń bezpośrednich z gm in p o m o r­ skich. Zrealizow aliśm y opracow ania dla gmin: ziem ­ skiej kołobrzeskiej, G ościna, Polczyna-Z droju, Sław o­ borza i M alechow a. O becnie opracow ujem y studium dla gminy W ęgorzyno i oczekujem y na kolejne zlece­ nia z Grzmiącej i Tychowa.

Nie bez znaczenia dla dojrzew ania m etody o p raco ­ w yw ania studiów ochrony krajobrazu kulturow ego by­

ło dośw iadczenie, jakie zdobyłem przy pracy nad p ro ­ jektem planu ochrony D raw skiego Parku K rajobrazo­ w ego. M eto d a opracow ania i problem y ko n serw ato r­ skie w pracach nad sporządzaniem planu ochrony DPK zastały opublikow ane w toruńskim „Przeglądzie Regionalnym ” w 1998 r. Bardzo istotnym elem entem w zbogacającym opracow ania ochrony krajobrazu kul­ turow ego było pozyskanie do pracy w Regionalnym O środku m gr Eugeniusza W ilgockiego, archeologa specjalizującego się w badaniach archeologicznych m iast, ale także interesującego się problem atyką syntez w artości dziedzictw a archeologicznego. Połączenie o chrony dziedzictw a archeologicznego z obszarow ą o ch ro n ą pozostałych w artości tw orzy k om pletny obraz przestrzeni i um ożliw ia jednolitą politykę ochronną, m ożliw ą do zapisania w praw ie miejscowym.

Po dziesięciu latach pracy, stosunkow o mały zespół m oże z pow odzeniem sam odzielnie analizow ać k o m ­ pleksow o wszystkie aspekty krajobrazu. W naszym ze­ spole ustabilizow ał się następujący podział: krajobra­ zem geograficzno-przyrodniczym zajmuje się mgr M a ł­ gorzata W alkiewicz, zagadnienia historii i krajobraz architektoniczny należy do m gr Kazimiery Kality- Skwirzyńskiej, problem atyką fizjonom ii i w artości ar­ chitektonicznych zajmuje się dr inż. arch. Beata M a­ kowska, ochroną dziedzictwa archeologicznego — w spom niany mgr Eugeniusz W ilgocki. M am y też w ze­ spole czynnego badacza architektury m gr inż. arch. H enryka Kustosza oraz od niedaw na specjalistę do spraw „archeologii przem ysłow ej” — m gr inż. Tadeu­ sza Prajzendanca. Spraw am i zabytków ruchom ych zaj­ muje się w spółpracująca z O środkiem od w rześnia 2000 r. nasza była pracow nica dr Janina K ochanow ­ ska, k tó ra nadal koordynuje prace nad badaniem strat dziedzictw a pom orskiego w okresie II wojny św iato­ wej. Z espół z pow odzeniem realizuje zapotrzebow a­ nie na prace eksperckie dla adm inistracji lokalnej i centralnej — opinie dla G K Z, opracow ania ew iden­ cyjne z uwagi na wysokie koszty w yjazdów ogranicza­ my do m iasta Szczecina i gm in, które podejm ą się co najmniej częściow ego zw rotu kosztów.

Dośw iadczenia z opracow yw ania „Syntezy”, „R a­ p o rtu ” i kolejnych studiów w ojew ództw , jako p ro b le­ m atyki bliższej geografii kultury niż klasycznego k o n ­ serw atorstw a, w ym agały budow y własnego zaplecza naukow o-badaw czego w postaci biblioteki i archi­ wum . O d początku zdaw ałem sobie spraw ę z koniecz­ ności posiadania archiw um konserw atorskiego, p o d o ­ bnego do archiw ów W K Z -ó w działających w poszcze­ gólnych w ojew ództw ach. Szansą na pow stanie profes­ jonalnego zasobu archiw alnego było przejęcie archi­ w um rozw iązanego oddziału szczecińskiego PP PKZ, którego obszar działania z grubsza pokryw ał się z ob­ szarem historycznego Pom orza i N ow ej M archii. Po­ zyskanie w 1995 r. archiw um , w w yniku p orozum ie­ nia pom iędzy ówczesnym w icem inistrem prof. T adeu­ szem Polakiem a Z arządem PP PKZ i Dyrekcją

(4)

Naczel-ną A rchiw ów Państw ow ych stało się bazą dla zaplecza badaw czego R egionalnego O środka. O becnie ko n ty ­ nuujem y z pow odzeniem misję, jaką do 1991 r. speł­ niały pracow nie naukow e PKZ.

N asze archiw um złożone jest z dw óch zasobów — dokum entacji architek to n iczn o -b u d o w lan ej, arch eo ­ logicznej, historycznej, etnograficznej i urbanistycz­ nej, znajdujących się w siedzibie O środka w Szczecinie i G orzow ie W lkp., oraz archiw um fotograficznego, k tóre jest przechow yw ane i obsługiw ane przez spryw a­ tyzow aną pracow nię fotograficzną PKZ, G rzegorza Soleckiego, sąsiadującą z pom ieszczeniam i O środka w Z am ku Szczecińskim. Biblioteką i archiw um zakła­ dow ym oraz archiw um przejętym po PKZ, w siedzibie O środka w Szczecinie zajmuje się pani A leksandra Adamczyk — k onserw ator m anualny po kursie archi­ w alnym , k tó ra w 1998 r. zastąpiła odchodzącą na em e­ ryturę panią Barbarę Stefańską. A rchiw um w G o rz o ­ wie prow adzi m gr inż. arch. H enryk Kustosz, który po rozwiązaniu PKZ opiekował się archiwum do 1995 r.

Zasób archiw um stale się pow iększa, do O środka zw racane są rozproszone dokum entacje PK Z-ow skie, otrzym aliśm y także archiw um pracow ni fotogram etrii OPGK, grom adzim y kopie bieżących opracow ań k o n ­ serw atorskich realizow anych przez gm iny i na zlecenie Służby O chrony Zabytków . Znaczny udział mają m a­ teriały archiw alne z realizacji prac w łasnych pracow ­ ników O śro d k a oraz osób w spółpracujących. Posiada­ my kopie dysertacji doktorskich w ykonyw anych przy naszej pom ocy na Politechnice Szczecińskiej i U niw er­ sytecie Szczecińskim, a ostatnio duży zbiór m ateriałów zgrom adziła p. Beata M akow ska opracow ując swoją pracę d oktorską na Politechnice Warszawskiej.

Duży zbiór stanow ią opracow ania dotyczące strat w ojennych, realizow ane na zlecenie Pełnom ocnika ds. Polskiego D ziedzictw a Z agranicą. M ateriał ten p o ­ zwolił nam na zorganizow anie w ystawy strat p o m o r­ skiej sztuki sakralnej i jej ekspozycję na Z am ku w Szczecinie, a następnie w kościele św. Trójcy w Szcze­ cinie. W ystawa będzie także eksponow ana w M uzeum w Słupsku i innych ośrodkach lokalnych. Prow adzone są starania o ekspozycje w ystawy na terenie N iem iec oraz wydania dwujęzycznego katalogu. Problemem strat sztuki na zlecenie O środka zajm ow ał się na początku lat dziewięćdziesiątych dr Ryszard Rogosz, a od 1994 r. prow adzi koordynację opracow ań dr Janina K ocha­ now ska, k tó ra jest au to rem w spom nianej wystawy.

Ważną pozycją w upow szechnianiu idei ochrony dziedzictw a pom orskiego jest udział O środka w orga­ nizacji E uropejskich Dni Dziedzictw a, organizow a­ nych początkow o przez nas sam odzielnie, a od trzech lat na praw ach instytucji w spom agającej. Pierwszą im ­ prezą były obchody Dni pośw ięcone kulturze cyster­ sów na Pom orzu, z centralna im prezą w daw nym kla­ sztorze w Kołbaczu. Z a organizację tych obchodów O środek otrzym ał nagrodę Fundacji K róla Baudoina, z której środków w ydano m ateriały z sem inarium cy­

sterskiego pt. D ziedzictw o kulturow e cystersów na Po­

m orzu. W następnych latach zorganizow ano Dni p o ­

św ięcone następującym zagadnieniom :

W 1995 r. — kulturze rzeki O dry i krajobrazow i miast. C entralnym punktem obchodów było otw arcie dla zwiedzających badań archeologicznych na terenie odbudow y szczecińskiego Podzamcza. Rów nolegle ob­ chody odbyły się w Kostrzynie, a ich atrakcją było udostępnienie dla zwiedzających ruin twierdzy.

W 1996 r. — tem atem była idea odbudow y miast pom orskich: Szczecina, K ołobrzegu i Kostrzyna, z o r­ ganizow ane w zabytkow ym zam ku w Pęzinie.

W 1997 r. obchody poświęcono promocji zabytków M orynia i terenu Cedyńskiego Parku Krajobrazow ego.

O d 1998 r. w spółorganizow aliśm y obchody 750-le- cia M arianow a.

W 2001 r. we w spółpracy z Akadem ią Europejską K ulice-K iiltz zorganizow aliśm y wycieczkę studialną w ram ach program u „Pow iatow e i gm inne m uzea re­ gionalne na Pom orzu Z ach o d n im ” . Program ten, ro z­ poczęty w 2000 r. rozpoznaniem możliwości pow oły­ w ania i organizacji izb regionalno-turystycznych oraz m uzeów regionalnych, w spom agany przez G eneralne­ go K onserw atora Zabytków , zakończył się o pracow a­ niem i opublikowaniem informatora, zawierającego pod­ stawowe inform acje o uw arunkow aniach i m ożliw o­ ściach ochrony zabytków architektury i grom adzeniu kolekcji regionalnych w pow iatach i gm inach. Sem ina­ rium dla pracow ników sam orządow ych, planow ane na w rzesień br., z braku środków zostało odw ołane, jedy­ ną m ożliw ością kontynuacji program u pozostała orga­ nizacja Dni D ziedzictw a Europejskiego w układzie transgranicznym i zorganizow anie wycieczki po m a­ łych m uzeach po obu stronach granicy, z dw om a w y­ kładam i specjalistycznymi w czasie jej trw ania. Ideą przew odnią program u jest doprow adzenie do pow sta­ nia związku gm in, prow adzących lub chcących p ro w a­ dzić małe m uzea, którego celem jest pow stanie sieci m uzeów na terenie w ojew ództw a, zapew nienia w spół­ pracy i racjonalizacji ich działania.

Przez 10 lat działania Regionalnego O środka p raco ­ wały w nim 23 osoby, obecnie na 7 etatach jest zatru d ­ nionych 9 osób. O środek ma zapew nioną obsługę księ­ gową poprzez zlecenie do biura rachunkow ego, p ro ­ wadzonego przez w ieloletnią księgową O środka p. D o­ rotę Radecką-M ikulicz. Pierwszym kierow nikiem biu­ ra O środka była p. Krystyna H erm an, po której od 1994 r. kieruje biurem O środka p. Barbara Wrzos. Z atrudnialiśm y też czasow o praw nika p. m gr Alinę W ilgocką, fotografa p. Jolantę Bukowską oraz kilku historyków sztuki i architektów : nie w ym ienianego d otąd pierw szego pracow nika m erytorycznego mgr. Rafała M akałę, dr. arch. Piotra Fiuka i arch. D orotę Szumińską. C orocznie w O środku odbywają praktyki studenci Politechniki Szczecińskiej. Bierzemy czynny udział w sem inariach i sesjach naukow ych, od czasu do czasu ukazują się nasze skrom ne publikacje.

(5)

O środek pom im o nielicznej obsady ma dw a działy — Dział G rom adzenia i U dostępniania Zbiorów , k tó ­ rym kieruje mgr M ałgorzata Walkiewicz oraz Dział D oradztw a, Konsultacji i K ontaktów Regionalnych, kierow any przez mgr Kazimierę Kalitę-Skw irzyńską. Siedziba O środka mieści się nadal w Z am ku Książąt Pom orskich — zajmujemy obecnie 4 pokoje biurow e i 5 pomieszczeń magazynowych. Ze względu na skrom ­ ne w arunki lokalow e i sprzętow e zastosow ano system tzw. gorących biurek, czyli pracę w systemie nielim i­ tow anego czasu pracy — układ zadaniowy, w ykorzy­ stujący możliwość pracy w dom u, archiw ach i biblio­ tekach. Stały dyżur w w yznaczonych godzinach ob o ­ wiązuje kierow nika biura i obsługę archiw um . Podsta­ w ow ym problem em pracy O środka jest systematycznie zmniejszana pula środków finansow ych na działalność podstaw ow ą. N iedoinw estow anie szczególnie bolesne jest w obsłudze inform atycznej. Nieszczęśliwy w ybór platform y inform atycznej firmy Apple C om puter, jako struktury sieciowej nie pozw ala, z uwagi na koszty, na rozbudow ę i m odernizację sprzętu. M am y już praw ie zabytkow y sprzęt i oprogram ow anie na większości sta­ now isk, a zakupione później kom putery PC nie w spół­ pracują z appeltokiem i starym i urządzeniam i M ackin- tosha. Brak od początku środków na budow ę baz danych, w adliw a aplikacja SISK, jego „idealistyczna” koncepcja i brak jednostki centralnej pow oduje zupeł­ ny brak w spółpracy na tej platform ie. Pom im o to technologie inform atyczne i pow iązanie z internetem są podstaw ow ym narzędziem O środka. Co praw da

z braku środków nie skonstruow aliśm y do końca na­ szej strony w w w i w tym roku zrezygnowaliśm y z dzie­ rżawy dom eny na serw erze, ale nadal utrzym ujem y adres internetow y. Brak środków na specjalistyczne oprogram ow anie i m odernizację posiadanego o p ro ­ gram ow ania znacznie ogranicza m ożliwości p ro d u k ­ cyjne O środka, z konieczności korzystam y w ięc ze sprzętu i oprogram ow ania w firm ach zaprzyjaźnio­ nych, używając naszego sprzętu jako inteligentnych maszyn do pisania. W ten sposób pow staje większość naszych opracow ań, baz danych i m ap k o m p u te ro ­ w ych, których obsługa na terenie O środka jest z ko­ nieczności ograniczona.

Brak środków na działalność ogranicza ruchliw ość pracow ników i pow oduje trudności w zdobyw aniu ak­ tualnych danych o stanie krajobrazu kulturow ego. Re­ alizacja zleceń zew nętrznych jest tu jedyną form ą k o n ­ taktu z terenem . D obra w spółpraca z W K Z um ożliw ia nam korzystanie z tran sp o rtu W K Z przy opracow yw a­ niu opinii dla GK Z, jednak badania własne m usim y realizow ać beskosztow o.

Niezależnie od trudności, których ch arak ter jest obiektywny, zarów no ja jak i moi pracow nicy jesteśmy pełni optym izm u i staram y się m ożliw ie dobrze w ypeł­ niać swe obow iązki, ciesząc się z sukcesów i m artw iąc porażkam i. Środow isko konserw atorskie Szczecina i w ojew ództw a ma z nas korzyści, docenia nasz w kład w badania nad kulturą Pom orza i jest dum ne z naszej

10-letniej obecności na tym terenie.

Janusz Nekanda-Trepka

D yrektor Regionalnego Os'rodka Studiów i Ochrony Środowiska Kulturowego Pomorza Zachodniego w Szczecinie

Cytaty

Powiązane dokumenty

Historycy podkreślają, że załoga żyrardowska stosunkowo wcześnie zetknęła się z nowoczesnymi maszynami, które narzucały im tempo pracy. Płóciennicy byli przyzwyczajeni

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce literatury polskiej 70/2,

However, we argue that while perceptual properties expressed by users are highly subjective, they are not necessarily unique and there is often a smaller set of shared point of

Er zijn drie groepen van aspecten door het projectteam gedefinieerd 8 : • Groep 1 Aanleiding automatisering: In deze groep constateert het bedrijf dat er.. een aanleiding of

the purpose of deriving model parameters, consider injection of foam at fixed water fractional flow but decreasing superficial velocity as foam moves further from the well.. From

Cross‐influence of toluene as tar model compound and HCl on solid oxide fuel cell an- odes in integrated biomass gasifier SOFC systems. Sharma M, Rakesh N,

[36] Campañá C and Müser M H 2007 Contact mechanics of real versus randomly rough surfaces: a Green ʼs function molecular dynamics study Europhys.

criteria for allowable stresses, stresses and deformations in plates, shells and rings and analysis of pressure vessel components.. Purpose and aim o f