Janusz Nekanda-Trepka
Regionalny Ośrodek Studiów i
Ochrony Środowiska Kulturowego
Pomorza Zachodniego w Szczecinie
Ochrona Zabytków 55/1 (216), 93-96
REGIONALNY OŚRODEK STUDIÓW I OCHRONY ŚRODOWISKA
KULTUROWEGO POMORZA ZACHODNIEGO W SZCZECINIE
O ddział O D Z w Szczecinie został pow ołany 1 lipca 1991 r. Bezpośrednią przyczyną zap roponow ania mi organizacji i objęcia kierow nictw a O środka było d o świadczenie, jakie zdobyłem kierując przez kilka lat pracam i zespołu autorskiego problem u badaw czego MKiS „Synteza w artości kulturow ych przestrzeni p ań stw a polskiego” na terenie Pom orza Z achodniego. M a teriały zebrane w trakcie prac nad syntezą i m etody badaw cze, w ypracow ane w pierw szych etapach o p ra cow ania, stały się podstaw ą m erytorycznej pracy O środka. G ranice prow incji historycznych, k tó re zo stały w ytyczone w ram ach tego opracow ania, stały się granicam i obszaru zainteresow ania O środka. Pier wszym zadaniem było skom pletow anie kadry, która m ogłaby opracow yw ać zagadnienia ochrony zabytków na obszarze całego regionu. Poszukiw anie specjalistów ograniczało się tym sam ym do byłych pracow ników likw idow anych w ów czas pracow ni naukow ych o d działu szczecińskiego PKZ.
Z apotrzebow anie na studia regionalne nie było je szcze w tym czasie pow szechne, ale już w ów czas m oż na było przew idyw ać, że problem atyka ochrony k ra jobrazu kulturow ego nie będzie wyłącznie zadaniem służb konserw atorskich, że now e sam orządy będą m u siały zając się planistycznym i aspektam i ochrony przy rody i ochrony zabytków. Prawie zupełny brak o p ra cow ań fizjonom ii krajobrazu i ochrony tożsam ości kulturow ej w planach zagospodarow ania przestrzen nego w ojew ództw , których całość lub część znalazła się w granicach prow incji historycznej „Pom orze Z ac h o d nie”, stanow ił bardzo am bitne wyzwanie. Budowa n o wej struktury sam orządow ej, w której brałem udział jako radny, i w ażność planow ania m iejscowego, k tó rym zajm ow ałem się rów nolegle z budow ą O środka, skierow ała wysiłki organizacyjne na te właśnie obszary aktyw ności. Chcieliśm y pobudzić zainteresow anie służb konserw atorskich, w których nadal obow iązyw ał tradycyjny m odel ochrony obiektow ej w ywodzącej się z X IX -w iecznej doktryny „m iłośników starożytnoś ci”, problem am i ochrony obszarowej.
G łów nym poligonem dla naszych działań stał się naturalnie Szczecin, co w konsekw encji doprow adziło do podpisania z W ojew ódzkim K onserw atorem Z aby tków porozum ienia o przejęciu jego kom petencji na terenie adm inistracyjnym m iasta Szczecina. Było to uzasadnione istniejącą do w iosny 1991 r. w ieloletnią w spófpracą Pracow ni Badań A rchitektury i U rbanisty ki PKZ z W K Z w Szczecinie, który w 1979 r. zlecił pierwsze kom pleksow e opracow anie inwentaryzacji i studium u rb a n isty czn o -k o n serw ato rsk ieg o , a n a stępnie przekazał do Pracow ni Badań A rchitektury i U rbanistyki PKZ spraw y nadzoru konserw atorskiego nad obszaram i zabytkow ym i, których o chronę w p ro
w ad zo n o na podstaw ie naszych studiów i wytycznych do p lanu zagospodarow ania przestrzennego w 1986 r. W O śro d k u znalazły się „zabezpieczone” dokum enty PK Z z tego okresu, co um ożliw iło prostą kontynuację prac n ad zo ru konserw atorskiego na terenie miasta przez R egionalny O środek. Po uzyskaniu koniecznych zgód, podpisane w październiku 1991 r. p orozum ie nie pozw oliło na pow ołanie M iejskiego K onserw atora Z ab y tk ó w w strukturze O D Z — funkcję tę objął arch. Z bigniew Becker, który od 1981 r. zajm ował się tą pro b lem aty k ą w PBAU. Istotną innow acją nadzoru p ro w ad zo n eg o przez u rb anistów -zabytkoznaw ców było pośw ięcanie rów nej wagi zarów no ochronie k ra jobrazu k u lturow ego, jak i jego kształtow aniu. Z jed nakow ym zaangażow aniem zajęliśmy się obiektam i ist niejącym i i ich otoczeniem , jak i budow ą nowej archi tek tu ry plom bow ej oraz och ro n ą i odbudow ą praw ie nieczytelnej historycznej kom pozycji urbanistycznej na teren ach zdegradow anych. Najważniejszym osiągnię ciem ówczesnej adm inistracji konserw atorskiej W K Z i PBAU, a następnie M K Z , była anim acja odbudow y całkow icie zniszczonego, w w arstw ie nadziem nej, szczecińskiego Podzamcza. Efekt jest obecnie w pełni w idoczny w postaci „now ego Starego M iasta”, w obec k tó reg o n ik t obecnie nie przechodzi obojętnie. O czy wiście bez sukcesu elbląskiego byłoby to niem ożliw e, ale też bez Podzam cza nie pow stałaby „Starów ka” k o łobrzeska i kolejne odbudow y podjęte w Kostrzynie, Stargardzie i D rezdenku.
Sukcesy w popularyzacji ochrony stru k tu r zabytko wych i pow szechna akceptacja program ów rew alory zacji i rewitalizacji śródmieścia Szczecina oraz niewielkie zastrzeżenia do objęcia o chroną daw nych wsi, w łączo nych w X X w. w granice m iasta, uśpiły m oją czujność i w ferw orze optym izm u zaproponow ałem w ojew o dom na terenie Pom orza zwiększenie udziału sam orzą dów w ochronie konserwatorskiej. Wywołało to natych m iastow a reakcję Tadeusza Zielniew icza, wówczas G e n eralnego K onserw atora Zabytków , który nakłonił D yrek to ra O D Z do w ystosow ania „zw olnienia z ob o w iązków dyrek to ra O ddziału Szczecińskiego” oraz do zerw ania przez W ojew ódzkiego K onserw atora Z abyt ków w Szczecinie zaw artego porozum ienia. W ypow ie dzenie okazało się nieskuteczne z uwagi na mój im m u n itet radnego, ale porozum ienie zostało w ypow iedzia ne i o d 1993 r., do pracy w urzędzie W ojewódzkiego K onserw atora Z abytków w Szczecinie została skiero w ana pani architekt Beata M akow ska, specjalista ds. n ad zo ru konserw atorskiego w Regionalnym O środku, najbliższa w spółpracow niczka Zbyszka Beckera, by k o n ty n u o w ać prace nad o chroną miasta w strukturze PSO Z. K onflikty zostały zażegnane i do dnia dzisiej szego O śro d ek i W K Z prow adzą uzgodnioną i konse
kw entną politykę, tyle że w 1998 r. zrealizow ano mój daw ny pomysł pow ołując w strukturze sam orządow ej Biuro M iejskiego K onserw atora Zabytków. A rchitekt Z bigniew Becker po odejściu z O środka w 1993 r. zajął się spraw am i renow acji stru k tu r historycznych Szczecina i utw orzył zespół renow acji m iasta, począ tkow o przy A rchitekcie M iasta Szczecina, a następnie jako sam odzielną instytucję koordynującą kom unalne i kom ercyjne program y renow acyjne.
O pracow ane do 1993 r. przy bezpośrednim udziale R egionalnego O środka, studia historyczno-urbani- styczne dla dzielnic Szczecina, do planu ogólnego m ia sta oraz utw orzenie stanow iska G łów nego Projektanta Planu ds. O chrony D óbr Kultury, na którym pozostaję do dziś, zapew nia należyte przełożenie problem atyki konserw atorskiej na praw o lokalne, z pow szechną, jak mi się wydaje, akceptacją.
O bok w ątku szczecińskiego, którego dośw iadczenia nie m ogą być niedocenione, O środek zajm ow ał się problem atyką ewidencji zasobu zabytkow ego i krajo brazow ego na terenie prow incji historycznej Pom orze Z achodnie, w ykorzystyw aną w planow aniu regional nym. Po zakończeniu prac nad „Syntezą w artości kul turow ych Pom orza Z ach o d n ieg o ” z dosyć dużą łatw o ścią zrealizowaliśm y w 1993 r. „R aport o stanie ochrony dóbr k u ltu ry ” na terenie Pom orza Z ach o d n ie go, tym razem w podziale na w ojew ództw a. Kolejne prace regionalne to o p erat ochrony dóbr kultury do studium zagospodarow ania przestrzennego w oje w ództw a słupskiego, a następnie seria studiów w ra m ach V Program u R esortow ego M inisterstw a Kultury i Sztuki — o chrona zabytkow ego krajobrazu k u ltu ro w ego w ojew ództw : gorzow skiego, słupskiego, kosza lińskiego i, zakończonego dopiero w ubiegłym roku, szczecińskiego. O pracow ania w ojew ódzkie, skupiając się na zagadnieniach w artości kulturow ych i fizjono- micznych w połączeniu z dorobkiem „Syntezy” p o zwalały na ew olucyjne dojrzew anie zespołu do zrozu m ienia problem ów polityki ochrony i kształtow ania krajobrazu kulturow ego, realizow anych przez a u to n o miczne sam orządy nadzorow ane jedynie przez SOZ. Ta odm ienna optyka bardzo pow oli w kracza w p rak tykę konserw atorską, której kolejną fazą są o pracow a nia operatów ochrony i kształtow ania krajobrazu kul turow ego na poziom ie gm in w opracow aniach reali zow anych do studiów u w arunkow ań i kierunków za gospodarow ania przestrzennego gm in. Początkow o operaty konserw atorskie robione były w ram ach w spółpracy z pracow aniam i urbanistycznym i, a osta tnio są tem atem zleceń bezpośrednich z gm in p o m o r skich. Zrealizow aliśm y opracow ania dla gmin: ziem skiej kołobrzeskiej, G ościna, Polczyna-Z droju, Sław o borza i M alechow a. O becnie opracow ujem y studium dla gminy W ęgorzyno i oczekujem y na kolejne zlece nia z Grzmiącej i Tychowa.
Nie bez znaczenia dla dojrzew ania m etody o p raco w yw ania studiów ochrony krajobrazu kulturow ego by
ło dośw iadczenie, jakie zdobyłem przy pracy nad p ro jektem planu ochrony D raw skiego Parku K rajobrazo w ego. M eto d a opracow ania i problem y ko n serw ato r skie w pracach nad sporządzaniem planu ochrony DPK zastały opublikow ane w toruńskim „Przeglądzie Regionalnym ” w 1998 r. Bardzo istotnym elem entem w zbogacającym opracow ania ochrony krajobrazu kul turow ego było pozyskanie do pracy w Regionalnym O środku m gr Eugeniusza W ilgockiego, archeologa specjalizującego się w badaniach archeologicznych m iast, ale także interesującego się problem atyką syntez w artości dziedzictw a archeologicznego. Połączenie o chrony dziedzictw a archeologicznego z obszarow ą o ch ro n ą pozostałych w artości tw orzy k om pletny obraz przestrzeni i um ożliw ia jednolitą politykę ochronną, m ożliw ą do zapisania w praw ie miejscowym.
Po dziesięciu latach pracy, stosunkow o mały zespół m oże z pow odzeniem sam odzielnie analizow ać k o m pleksow o wszystkie aspekty krajobrazu. W naszym ze spole ustabilizow ał się następujący podział: krajobra zem geograficzno-przyrodniczym zajmuje się mgr M a ł gorzata W alkiewicz, zagadnienia historii i krajobraz architektoniczny należy do m gr Kazimiery Kality- Skwirzyńskiej, problem atyką fizjonom ii i w artości ar chitektonicznych zajmuje się dr inż. arch. Beata M a kowska, ochroną dziedzictwa archeologicznego — w spom niany mgr Eugeniusz W ilgocki. M am y też w ze spole czynnego badacza architektury m gr inż. arch. H enryka Kustosza oraz od niedaw na specjalistę do spraw „archeologii przem ysłow ej” — m gr inż. Tadeu sza Prajzendanca. Spraw am i zabytków ruchom ych zaj muje się w spółpracująca z O środkiem od w rześnia 2000 r. nasza była pracow nica dr Janina K ochanow ska, k tó ra nadal koordynuje prace nad badaniem strat dziedzictw a pom orskiego w okresie II wojny św iato wej. Z espół z pow odzeniem realizuje zapotrzebow a nie na prace eksperckie dla adm inistracji lokalnej i centralnej — opinie dla G K Z, opracow ania ew iden cyjne z uwagi na wysokie koszty w yjazdów ogranicza my do m iasta Szczecina i gm in, które podejm ą się co najmniej częściow ego zw rotu kosztów.
Dośw iadczenia z opracow yw ania „Syntezy”, „R a p o rtu ” i kolejnych studiów w ojew ództw , jako p ro b le m atyki bliższej geografii kultury niż klasycznego k o n serw atorstw a, w ym agały budow y własnego zaplecza naukow o-badaw czego w postaci biblioteki i archi wum . O d początku zdaw ałem sobie spraw ę z koniecz ności posiadania archiw um konserw atorskiego, p o d o bnego do archiw ów W K Z -ó w działających w poszcze gólnych w ojew ództw ach. Szansą na pow stanie profes jonalnego zasobu archiw alnego było przejęcie archi w um rozw iązanego oddziału szczecińskiego PP PKZ, którego obszar działania z grubsza pokryw ał się z ob szarem historycznego Pom orza i N ow ej M archii. Po zyskanie w 1995 r. archiw um , w w yniku p orozum ie nia pom iędzy ówczesnym w icem inistrem prof. T adeu szem Polakiem a Z arządem PP PKZ i Dyrekcją
Naczel-ną A rchiw ów Państw ow ych stało się bazą dla zaplecza badaw czego R egionalnego O środka. O becnie ko n ty nuujem y z pow odzeniem misję, jaką do 1991 r. speł niały pracow nie naukow e PKZ.
N asze archiw um złożone jest z dw óch zasobów — dokum entacji architek to n iczn o -b u d o w lan ej, arch eo logicznej, historycznej, etnograficznej i urbanistycz nej, znajdujących się w siedzibie O środka w Szczecinie i G orzow ie W lkp., oraz archiw um fotograficznego, k tóre jest przechow yw ane i obsługiw ane przez spryw a tyzow aną pracow nię fotograficzną PKZ, G rzegorza Soleckiego, sąsiadującą z pom ieszczeniam i O środka w Z am ku Szczecińskim. Biblioteką i archiw um zakła dow ym oraz archiw um przejętym po PKZ, w siedzibie O środka w Szczecinie zajmuje się pani A leksandra Adamczyk — k onserw ator m anualny po kursie archi w alnym , k tó ra w 1998 r. zastąpiła odchodzącą na em e ryturę panią Barbarę Stefańską. A rchiw um w G o rz o wie prow adzi m gr inż. arch. H enryk Kustosz, który po rozwiązaniu PKZ opiekował się archiwum do 1995 r.
Zasób archiw um stale się pow iększa, do O środka zw racane są rozproszone dokum entacje PK Z-ow skie, otrzym aliśm y także archiw um pracow ni fotogram etrii OPGK, grom adzim y kopie bieżących opracow ań k o n serw atorskich realizow anych przez gm iny i na zlecenie Służby O chrony Zabytków . Znaczny udział mają m a teriały archiw alne z realizacji prac w łasnych pracow ników O śro d k a oraz osób w spółpracujących. Posiada my kopie dysertacji doktorskich w ykonyw anych przy naszej pom ocy na Politechnice Szczecińskiej i U niw er sytecie Szczecińskim, a ostatnio duży zbiór m ateriałów zgrom adziła p. Beata M akow ska opracow ując swoją pracę d oktorską na Politechnice Warszawskiej.
Duży zbiór stanow ią opracow ania dotyczące strat w ojennych, realizow ane na zlecenie Pełnom ocnika ds. Polskiego D ziedzictw a Z agranicą. M ateriał ten p o zwolił nam na zorganizow anie w ystawy strat p o m o r skiej sztuki sakralnej i jej ekspozycję na Z am ku w Szczecinie, a następnie w kościele św. Trójcy w Szcze cinie. W ystawa będzie także eksponow ana w M uzeum w Słupsku i innych ośrodkach lokalnych. Prow adzone są starania o ekspozycje w ystawy na terenie N iem iec oraz wydania dwujęzycznego katalogu. Problemem strat sztuki na zlecenie O środka zajm ow ał się na początku lat dziewięćdziesiątych dr Ryszard Rogosz, a od 1994 r. prow adzi koordynację opracow ań dr Janina K ocha now ska, k tó ra jest au to rem w spom nianej wystawy.
Ważną pozycją w upow szechnianiu idei ochrony dziedzictw a pom orskiego jest udział O środka w orga nizacji E uropejskich Dni Dziedzictw a, organizow a nych początkow o przez nas sam odzielnie, a od trzech lat na praw ach instytucji w spom agającej. Pierwszą im prezą były obchody Dni pośw ięcone kulturze cyster sów na Pom orzu, z centralna im prezą w daw nym kla sztorze w Kołbaczu. Z a organizację tych obchodów O środek otrzym ał nagrodę Fundacji K róla Baudoina, z której środków w ydano m ateriały z sem inarium cy
sterskiego pt. D ziedzictw o kulturow e cystersów na Po
m orzu. W następnych latach zorganizow ano Dni p o
św ięcone następującym zagadnieniom :
W 1995 r. — kulturze rzeki O dry i krajobrazow i miast. C entralnym punktem obchodów było otw arcie dla zwiedzających badań archeologicznych na terenie odbudow y szczecińskiego Podzamcza. Rów nolegle ob chody odbyły się w Kostrzynie, a ich atrakcją było udostępnienie dla zwiedzających ruin twierdzy.
W 1996 r. — tem atem była idea odbudow y miast pom orskich: Szczecina, K ołobrzegu i Kostrzyna, z o r ganizow ane w zabytkow ym zam ku w Pęzinie.
W 1997 r. obchody poświęcono promocji zabytków M orynia i terenu Cedyńskiego Parku Krajobrazow ego.
O d 1998 r. w spółorganizow aliśm y obchody 750-le- cia M arianow a.
W 2001 r. we w spółpracy z Akadem ią Europejską K ulice-K iiltz zorganizow aliśm y wycieczkę studialną w ram ach program u „Pow iatow e i gm inne m uzea re gionalne na Pom orzu Z ach o d n im ” . Program ten, ro z poczęty w 2000 r. rozpoznaniem możliwości pow oły w ania i organizacji izb regionalno-turystycznych oraz m uzeów regionalnych, w spom agany przez G eneralne go K onserw atora Zabytków , zakończył się o pracow a niem i opublikowaniem informatora, zawierającego pod stawowe inform acje o uw arunkow aniach i m ożliw o ściach ochrony zabytków architektury i grom adzeniu kolekcji regionalnych w pow iatach i gm inach. Sem ina rium dla pracow ników sam orządow ych, planow ane na w rzesień br., z braku środków zostało odw ołane, jedy ną m ożliw ością kontynuacji program u pozostała orga nizacja Dni D ziedzictw a Europejskiego w układzie transgranicznym i zorganizow anie wycieczki po m a łych m uzeach po obu stronach granicy, z dw om a w y kładam i specjalistycznymi w czasie jej trw ania. Ideą przew odnią program u jest doprow adzenie do pow sta nia związku gm in, prow adzących lub chcących p ro w a dzić małe m uzea, którego celem jest pow stanie sieci m uzeów na terenie w ojew ództw a, zapew nienia w spół pracy i racjonalizacji ich działania.
Przez 10 lat działania Regionalnego O środka p raco wały w nim 23 osoby, obecnie na 7 etatach jest zatru d nionych 9 osób. O środek ma zapew nioną obsługę księ gową poprzez zlecenie do biura rachunkow ego, p ro wadzonego przez w ieloletnią księgową O środka p. D o rotę Radecką-M ikulicz. Pierwszym kierow nikiem biu ra O środka była p. Krystyna H erm an, po której od 1994 r. kieruje biurem O środka p. Barbara Wrzos. Z atrudnialiśm y też czasow o praw nika p. m gr Alinę W ilgocką, fotografa p. Jolantę Bukowską oraz kilku historyków sztuki i architektów : nie w ym ienianego d otąd pierw szego pracow nika m erytorycznego mgr. Rafała M akałę, dr. arch. Piotra Fiuka i arch. D orotę Szumińską. C orocznie w O środku odbywają praktyki studenci Politechniki Szczecińskiej. Bierzemy czynny udział w sem inariach i sesjach naukow ych, od czasu do czasu ukazują się nasze skrom ne publikacje.
O środek pom im o nielicznej obsady ma dw a działy — Dział G rom adzenia i U dostępniania Zbiorów , k tó rym kieruje mgr M ałgorzata Walkiewicz oraz Dział D oradztw a, Konsultacji i K ontaktów Regionalnych, kierow any przez mgr Kazimierę Kalitę-Skw irzyńską. Siedziba O środka mieści się nadal w Z am ku Książąt Pom orskich — zajmujemy obecnie 4 pokoje biurow e i 5 pomieszczeń magazynowych. Ze względu na skrom ne w arunki lokalow e i sprzętow e zastosow ano system tzw. gorących biurek, czyli pracę w systemie nielim i tow anego czasu pracy — układ zadaniowy, w ykorzy stujący możliwość pracy w dom u, archiw ach i biblio tekach. Stały dyżur w w yznaczonych godzinach ob o wiązuje kierow nika biura i obsługę archiw um . Podsta w ow ym problem em pracy O środka jest systematycznie zmniejszana pula środków finansow ych na działalność podstaw ow ą. N iedoinw estow anie szczególnie bolesne jest w obsłudze inform atycznej. Nieszczęśliwy w ybór platform y inform atycznej firmy Apple C om puter, jako struktury sieciowej nie pozw ala, z uwagi na koszty, na rozbudow ę i m odernizację sprzętu. M am y już praw ie zabytkow y sprzęt i oprogram ow anie na większości sta now isk, a zakupione później kom putery PC nie w spół pracują z appeltokiem i starym i urządzeniam i M ackin- tosha. Brak od początku środków na budow ę baz danych, w adliw a aplikacja SISK, jego „idealistyczna” koncepcja i brak jednostki centralnej pow oduje zupeł ny brak w spółpracy na tej platform ie. Pom im o to technologie inform atyczne i pow iązanie z internetem są podstaw ow ym narzędziem O środka. Co praw da
z braku środków nie skonstruow aliśm y do końca na szej strony w w w i w tym roku zrezygnowaliśm y z dzie rżawy dom eny na serw erze, ale nadal utrzym ujem y adres internetow y. Brak środków na specjalistyczne oprogram ow anie i m odernizację posiadanego o p ro gram ow ania znacznie ogranicza m ożliwości p ro d u k cyjne O środka, z konieczności korzystam y w ięc ze sprzętu i oprogram ow ania w firm ach zaprzyjaźnio nych, używając naszego sprzętu jako inteligentnych maszyn do pisania. W ten sposób pow staje większość naszych opracow ań, baz danych i m ap k o m p u te ro w ych, których obsługa na terenie O środka jest z ko nieczności ograniczona.
Brak środków na działalność ogranicza ruchliw ość pracow ników i pow oduje trudności w zdobyw aniu ak tualnych danych o stanie krajobrazu kulturow ego. Re alizacja zleceń zew nętrznych jest tu jedyną form ą k o n taktu z terenem . D obra w spółpraca z W K Z um ożliw ia nam korzystanie z tran sp o rtu W K Z przy opracow yw a niu opinii dla GK Z, jednak badania własne m usim y realizow ać beskosztow o.
Niezależnie od trudności, których ch arak ter jest obiektywny, zarów no ja jak i moi pracow nicy jesteśmy pełni optym izm u i staram y się m ożliw ie dobrze w ypeł niać swe obow iązki, ciesząc się z sukcesów i m artw iąc porażkam i. Środow isko konserw atorskie Szczecina i w ojew ództw a ma z nas korzyści, docenia nasz w kład w badania nad kulturą Pom orza i jest dum ne z naszej
10-letniej obecności na tym terenie.
Janusz Nekanda-Trepka
D yrektor Regionalnego Os'rodka Studiów i Ochrony Środowiska Kulturowego Pomorza Zachodniego w Szczecinie