Joanna Prosnakowa, Maria Puciata
Prace konserwatorskie w
drewnianym kościele parafialnym w
Boguszycach koło Rawy
Mazowieckiej
Ochrona Zabytków 14/3-4 (54-55), 63-80
1961
JOANNA PROSNAKOWA, MARIA PUCIATA
PRACE KONSERWATORSKIE W DREWNIANYM KOŚCIELE PARAFIALNYM
W BOGUSZYCACH KOŁO RAWY MAZOWIECKIEJ
WSTĘP
Zagadnienie zespołu zabytkowego ‘, jaki re
prezentuje kościół parafialny w Boguszycach,
oraz m alarsko-snycerski w ystrój jego w nętrza
były już niejednokrotnie poruszane w litera
turze facho w ej2. Temat ten, wzbogacony od
krytą w czasie prac konserw atorskich polichro
mią ścian, stanie się zapew ne przedm iotem szer
szego opracowania. Celem niniejszej notatki
natomiast, jest omówienie szczegółowe przebie
gu prac konserwatorskich oraz podanie w in
wentaryzacyjnym skrócie wyników jakie ze
sobą przyniosły.
Na w stępie dla przypomnienia, parę danych
dotyczących historii kościoła: Kościół w Bogu
szycach wzniesiony został w 1558 r. przez Woj
ciecha Boguskiego starostę stromeckiego na
miejscu pierwotnego kościoła z 1521 r., pocho
dzącego z fundacji wojewody płockiego P ran-
doty Trzcińskiego: w tym samym czasie otrzy
1 N in iejsza notatka o m a w ia prace z w ią z a n e z m a
lo w id ła m i ścien n y m i. S p ra w o zd a n ie z prac p rzy o łta rzow ym w y stro ju w n ętrza w przygotow an iu .
2 J. P r z e w o r s k a i M. W a l i c k i , S tr o p
X V I w . kościoła w B o g u szyca ch , W arszaw a 1929; M. W a l i c k i , D re w n ia n y k o śc ió ł m u ze u m , „O chrona Z ab ytk ów S ztu k i“, II, W arszaw a 1930— 31, s. 371— 380; M. W a l i c k i , P ie r w o w z o r y g ra fic zn e s z tu k i p o ls k ie j X V i X V I w ie k u , „S p raw ozd an ia z p osied zeń T o w a
-mał dekorację m alarską i w większości zacho
wane do dziś, wyposażenie ołtarzowe. W okre
sie swego istnienia kościół poddawany był pa
rokrotnie remontom oraz renowacjom. W koń
cu XVIII w. został oszalowany od zewnątrz
tarcicami. W XIX w. w nętrze całkowicie prze
malowano (ściany), zamontowano lisice, oraz
wycięto okna w ścianach północnych nawy
i prezbiterium, niszcząc tym samym znaczne
partie oryginalnego malowidła. W czasie I woj
ny światowej pocisk uszkodził kruchtę, ścianę
zachodnią i częściowo strop. W ykonano wów
czas cały szereg prac remontowych w e wnętrzu,
rekonstruując między innym i n a nowo w sta
wionych deskach zniszczone partie polichromii
stropu.
Kościół założony jest na planie prostokąta
o w ydłużonym prezbiterium , zam kniętym po
ligonalnie. Nawy boczne, nieco niższe, oddzie
rzyst/wa N a u k o w eg o W arszaw sk iego“ X X V II, z. 1—6,
W arszaw a 1935, s. 59—61, Tabi. X il. 4 o ra z T abi. X V II, il. 1, 2, 3, 4; W . K i e s z k o w s k i , I n w e n ta r z to p o g ra fic zn y , p o w ia t ra w s k o -m a z o w ie c k i (Z ab ytk i S z tu ki w P olsce), W arszaw a 1939, s. 30— 46; K a ta lo g Z a b y tk ó w S z tu k i w P o lsc e II, w o j. łó d z k ie , W arszaw a 1954, s. 262— 264; P olski S ło w n ik B io g ra fic zn y II, K ra k ów 1936, s. 203.
lone są od nawy głównej czterema słupami.
W nętrze korpusu głównego robi jednak wraże
nie w nętrza jednoprzestrzennego co odgrywa
zasadniczą rolę przy odczytywaniu przez widza
całości dekoracji malarskiej. Prezbiterium ot
w iera się do naw y łukiem tęczowym, płasko
ściętym pośrodku. Od zachodu na dwóch słu
pach w spiera się chór muzyczny.
PRACE KONSERW ATORSKIE W LATACH 1951 — 1957
Początkowo — przewidziany program prac
konserw atorskich3 miał obejmować jedynie
strop, gdyż ściany posiadające nową polichromię
nie budziły większego zainteresowania. Jednak
że przy dem ontowaniu ołtarza w naw ie bocznej
natrafiono w narożu ścian pd. i wsch. n a nie-
zamalowane p artie oryginalnej
polichromii,
przedstawiającej Madonnę z Dzieciątkiem oraz
fragm enty sceny określonej jako „Ofiara Iza
aka“. Powołana komisja konserwatorska, po
dokładnym zapoznaniu się z odkrytym i malo
widłami, zleciła przebadanie dalszych partii
ścian oraz wykonanie prób usuwania przema-
lowań olejnych. Próby zdejmowania farby olej
nej rozpuszczalnikami nie dały właściwych re
zultatów, gdyż jednocześnie uszkodzeniu ulega
ło oryginalne malowidło. Zrezygnowano z tej
metody. Po wykonaniu szeregu dalszych prób
zdecydowano się na zastosowanie metody ciepl
nej. Jedynie podgrzewanie żelazkiem niewiel
kich, parocentymetrowych partii farby olejnej,
na gorąco zeskrobywanych, pozwalało na usu
nięcie przemalowań bez uszkodzenia oryginału.
Powierzchnie polichromii stropu oczyszczono
chlebem i spryskano wodnym roztworem flu
orku sodu w celu dezynfekcji oraz słabym roz
tworem kazeiny wodnej z dodatkiem alkoholu,
w celu utrw alenia powierzchni malarskiej.
Usunięcie przemalowań oraz odczyszczenie
całości polichromii pozwoliło n a pobranie pró
bek oraz poczynienie całego szeregu badań h
Stwierdzono, że bale, z których zbudowano
kościół, i deski stropu są sosnowe, zaprawa kre
dowa — spoiwo białkowe, prawdopodobnie
kazeinowe, barw niki użyto następujące: zieleń
—
malachit,
minia
gruboziarnista
smal ta.
które związane były spoiwem
białkowym
(prawdopodobnie
chuda
tempera).
Szpary
większe między balami, zwłaszcza w tle kom
pozycji, zaklejone były pasami grubo tkanego
płótna, k tó re zachowały się najlepiej na ścia
nach prezbiterium .
Dalsze 'badania określiły stan zachowania
zabytku i jego dekoracji malarskiej.
S t r o p — odwrocia desek w miejscach za
wilgoconych zaatakow ane były przez grzyb —
porzycę inspektow ą — poria vaporaria. Ogni
ska skupiały się we wschodnich partiach stro
pu nad nawam i bocznymi oraz w środkowym
segmencie nad naw ą główną przy zaskrzynie-
niu płn. Praw ie w szystkie deski zaatakowane
były przez larwy, zwłaszcza kołatka. Większe
skupiska drobnych otworów występowały na
deskach zagrzybionych,
liczne mechaniczne
uszkodzenia drew na spowodowane zostały od
łamkami pocisków z okresu I w ojny światowej:
w belce stropu nad prezbiterium tkw ił czerep
szrapnela. Polichromia stropu, zwłaszcza w
prezbiterium, zachowana była na ogół dobrze.
Zaznaczały, się jednak w yraźnie żółtawo-brązo-
we zacieki, w ystępujące na złączeniach desek,
wzdłuż szpar. Niektóre partie polichromii łu
szczyły się. W nawie płn., przy chórze na sku
tek przeolejenia desek powstał brązowy zaciek,
obejmujący około 2 m 2 powierzchni. Wszystkie
deski stropu w prezbiterium są oryginalne i po
siadają oryginalną polichromię, jedynie w czę
ści płn. bezpośrednio nad amboną wmontowa
no deski pochodzące z innego wnętrza, podob
nie zresztą jak to miało miejsce w części wsch.
nawy płn. oraz w naw ie płd. W naw ie głównej
w segmencie zachodnim i wzdłuż brzegów
:i P race k on serw a to rsk ie przeprow adzone b yły p rzez P ra co w n ie M alarstw a przy P racow n iach K on serw a cji Z ab ytk ów w W -w ie n a z le c e n ie C en traln e go Zarządu M u zeów i O chrony Z abytków ; prace pro w ad zili p la sty cy k onserw atorzy: J K rusiac i B ieniek.
W szedkie badania, z d ję c ia sp e c ja ln e w pozalio- le c ie i p o d czerw ien i ja k d m on taż top o g ra ficzn y stro p ów w y k o n a ło G łó w n e L aboratorium przy P.K .Z ., in n e zd jęcia P ra co w n ia F otograficzna.
stropu w miejsce zniszczonych desek oryginal
nych w montowano deski nowe, z prym ityw nie
zrekonstruowaną polichromią. Na stropie w
prezbiterium zachowało się 17 autentycznych
gałek zdobiących kasetony, natom iast w n a
wach jedynie dwie.
Ś c i a n y — stan zachowania polichromii
na ścianach przedstawiał się zupełnie inaczej
niż n a stropie, natom iast zniszczenie podłoża
drewnianego wyglądało podobnie. Grzyb (po
rzyca inspektowa) zlokalizował się w m iej
scach zawilgoconych na skutek złego stanu da
chu, rynien, okien itd. Najbardziej zniszczone
przez grzyb były dwie górne belki w ścianie
nawy płd. ; mniejsze ogniska w ystąpiły przy
narożnikach ścian, pod amboną i w górnej bel
ce ściany tęczowej. Belki, zwłaszcza w ścianie
płd., zostały silnie stoczone przez larw y spu-
szczela i kołatka, zaś n a całej powierzchni
ścian występowały mniejsze lub większe zagę
szczenia kanałów w ydrążonych przez larwy
owadów.
Przed
zamalowaniem
polichromii
przeprowadzono szereg niewłaściw ych repe
racji drewna: sciosano powierzchnie belek w y
stających poza lico ś d a n (np. w łuku tęczo
wym); większe szpary na składaniu bali w y
pełniono listwami, ubytki flekowano. Zasadni
czo została zmieniona gama kolorystyczna m a
lowideł na skutek nasycenia powierzchni ścian
olejem przy ich przemalowywaniu — wszyst
kie jasne kolory zbrązowiały, cienka warstw a
pobiał stała się przejrzysta a samo drew no
ściemniało. Wyobrażenie o pierw otnym wy
glądzie polichromii n a ścianach dają obecnie
fragm enty malowideł, które zachowały się w
stanie pierw otnym n a ścianie tęczowej i płd.
oraz fragm ent napisu erekcyjnego nad płd w ej
ściem.
Pom ijając zagadnienie zmian kolorystycz
nych stan zachowania polichromii ścian w prez
biterium określić można jako dość dobry.
Wszystkie kompozycje zachowały się czytelnie.
Zniszczona natom iast została praw ie całkowicie
dekoracja malarska dolnych partii ścian: pasy
z ornam entem ty p u kandelabrowego; ocalał je
dynie mały fragm ent na ścianie płn., mniej
więcej n a osi okna. W naw ie natom iast poli
chromia zachowała się w m iarę czytelnie: na
ścianie łuku tęczowego, zaskrzynieniach, w gór
nych partiach ściany wsch. i zach. oraz na płd.
Na dużej płaszczyźnie ściany płn. pozostały
znikome resztki. Jedynie pod chórem zacho
wała się w yraźna postać św. M arcina i przy
wsch. ścianie w połowie wysokości fragm enty
kompozycji figuralnej, u dołu zaś mało czy
telna postać. Na ścianie zach., pod chórem z
dekoracji n ie pozostało już żadnych śladów.
PRACE KONSERW ATORSKIE W LATACH 1958— 1959
s
Na wstępie wykonano dokładny plan stro
pów i ścian z zaznaczeniem układu polichromii,
na który naniesiono graficznie w szystkie rodza
je i miejsca zniszczeń. Dokumentacja ta służy
ła w trakcie prac do zaznaczania graficznie ro
dzaju i miejsc wykonywanych czynności kon
serwatorskich.
S t r o p — pierwsze czynności polegały na
zabezpieczeniu podłoża przed dalszym i znisz
czeniami. Po dokładnym oczyszczeniu desek
stropu od strony strychu z b rudu i kurzu, przy
stąpiono do odgrzybiania, sm arując miejsca za
atakowane alfachloronaftalenem , specjalnie do
3 P race w ty m c z a sie z ra m ie n ia P.K .Z. p row a
d ziła k<mserwr. J. P rosn ak ow a w r a z z k o n serw . J. G a dom sk im i zesp o łem p la sty k ó w k o n serw a to ró w w
tego celu oczyszczonym. Następnie nasączono od
strony strychu jak i od strony w nętrza kościo
ła wszystkie otwory kanałów po larw ach lin
danem z DDT, rozpuszczonym w trójchloroety
lenie. Po odparowaniu rozpuszczalnika przystą
piono do wzmacniania drew na, im pregnując od
strony strychu wszystkie zmurszałe deski. J a
ko środka wypełniającego użyto polim etakrylan
m etylu w roztworze toluenu, dla większej pe
netracji z dodatkiem acetonu. Nasączanie po
w tarzano kilkanaście razy przez szereg dni, za
chowując daleko idącą ostrożność, aby preparat
nie w ypłynął kanałami po larwach n a lico
de-sk ład zie: W. M ilew de-sk a, N. R utkow de-ska, K . Som m ero- w a, J. Tiim im owa, J. W iderow a, M. W odzińska.
sek. Następnie przystąpiono do prac stolar
skich; podciągnięto więc opuszczone deski i uzu
pełniono drew nem większe uszkodzenia mecha
niczne. Kawałki drewna, zabezpieczone subli
matem, wklejono na klej fenolowo-formalde-
chydowy. Przesunięto tylko jedną deskę, orygi
nalną, z przypadkowego miejsca w części płn.-
wsch. na właściwe miejsce w części płd.-wsch-
stropu naw y głównej, gdzie dotychczas były
deski pochodzące z rekonstrukcji. Zrezygnowa
no z zamierzonych początkowo zmian w obec
nym, niewłaściwym, jak już wspomniano ukła
dzie desek stropu w naw ie północnej i połud
niowej — gdyż nie dałoby się tego przeprow a
dzić bez szkody dla oryginału. Usunięto rażąco
prym ityw ną rekonstrukcję ze stropu naw y
głównej, w miejsce której wykonano na nowo
rekonstrukcję
konserwatorską.
Odtworzono
układ kasetonów, dokomponowano rozety i or
nam entację w ypełniającą pola m iędzy kaseto
nami, które utrzym ano w charakterze oryginal
nych motywów. Wyeliminowano natom iast kon
tur, którym obrysowane były kasetony jak
i łączące je pasy. Całość rekonstrukcji w ykona
no w kolorze jaśniejszym od otoczenia. Pozosta
wiono natom iast rekonstrukcję bardziej n eu tral
ną w segmencie zach. naw y głównej oraz bieg
nącą wzdłuż zaskrzynienia płd. Jedynie na stro
pie prezbiterium uzupełniano brakujące gałki,
wytaczając je i złocąc na wzór oryginalnych.
W naw ie pozostawiono otwory po gałkach ory
ginalnych (zachowała się ich — jak już wspom
niano — m inim alna ilość — 2 sztuki).
Po zakitow aniu uszkodzeń drew na trocina
mi związanymi polioctanem w inylu polimery
zowanym w em ulsji, usunięciu oleju z powierz
chni malowidła w płd.-zach. części naw y płd.,
scalono polichromię, w ypełniając ubytki farby
drobnymi, rytm icznym i kreskam i w kolorze
najbliższego otoczenia, staw iając je wzdłuż
desek. '
Ś c i a n y — prace rozpoczęto podobnie jak
przy stropie od zabezpieczenia drew na od dal
szych zniszczeń. Zastosowano te sam e metody
i środki. Miejsca zniszczone przez grzyb jak
i stoczone przez larw y impregnowano również
polim etakrylanem m etylu w rozpuszczalnikach.
Większe ubytki n a belkach uzupełniono suchy
mi, drew nianym i flekami, nasączanymi subli
matem i w klejonym i na klej fenolowo-formal-
dechydowy. W ymieniono daw ne w adliw e re
peracje drew na, usunięto późniejsze listwy,
m askujące złączenia belek. Uzupełniono szero
kie spękania 'belek, gdy w ystępowały w tle
czytelnej kompozycji m alarskiej, zakłócając jej
układ. Mniejsze ubytki drew na w yrów nano za
barwionym kitem z trocin. Przed przystępie-
niem do scalania polichromii Główne Labora
torium P. K. Z. przeprowadziło próby usunię
cia oleju ze ścian i, tym samym, przywrócenia
pierwotnego kolorytu malowidłom. Próby te nie
dały właściwego rezultatu, gdyż olej wsiąkł
głęboko w belki, a usunięcie go osłabiało przy
czepność w arstw y farb do podłoża, a tym sa
mym zagrażało malowidłom. Pozostała więc
duża różnica kolorystyczna między stropem a
ścianami. Na stropie dom inuje jasne tło zapra
wy, która przykryw a powierzchnię desek, n a
tom iast na ścianach cienka w arstw a zaprawy
stała się całkowicie przejrzysta, przez oo uczy
telnił się rysunek drew na (słoje, sęki itp.), któ
ry niejednokrotnie zakłócał układ kompozy
cyjny a naw et konkurow ał ze słabo czytelnymi
resztkami oryginału. Scalanie polichromii szło
więc po linii ogólnego uspokojenia ścian, na tle
których w ystąpić powinna oryginalna polichro
mia. Ściany „punktowano“ tą samą metodą co
strop, a w ięc rytm icznym i kreskami, przysto
sowanymi kolorem do otoczenia. W miejscach,
gdzie polichromia była lepiej zachowana, ko
lor kresek dostosowano do najbliższego oto
czenia, aby pogłębić czytelność kompozycji m a
larskiej. Lisic, które zasłaniały fragm enty po
lichromii ścian, n ie można było usunąć, gdyż
wzmacniają one konstrukcję kościoła. Przemalo
wano je więc w ibrująco tem perą, aby dostoso
wać kolorem do otoczenia. Litery napisów punk
towano jedynie w miejscach ubytków, miesz
czących się w granicach czytelnych konturów
liter.
O PIS M ALOW IDEŁ
Z u w agi n a iaikt, że B ogu szyce le ż ą n a uboczu od lo d o stęp n y m oraz w o b ec n iem o żn o ści repnodukow a-większycfh sz la k ó w kom u n ik acyjn ych , co czy n i tak n ia c a łe g o szereg u fo to g ra fii z e w zg lęd u n a słab ą in teresu ją cy obiekt, jak im jest o m a w ia n y kościół, m a- czy teln o ść n iek tórych p artii k om pozycji, w y d a je się
kon ieczn e p od an ie dość sz c z eg ó ło w eg o o p isu in w e n taryzacyjn ego p oszczególn ych fra g m en tó w odk rytej polichrom ii.
C ałość odkrytych m a lo w id eł, z a ró w n o n a ścianach prezb iteriu m jak i n a w , p o d zielić m ożna — d la u czy teln ien ia opisu — n a trzy za sa d n icze grupy: p rzed sta w ien ia fig u ra ln e, p rzed sta w ien ia o rn a m en ta ln e i h er by, in sk ry p cje d o ty czą ce fu n d a c j ie.
P rze d s ta w ie n ia fig u ra ln e w p re z b ite r iu m :
1. n a śc ia n ie p ółnocnej p rezb iteriu m n a prze
strzeni m ięd zy ścian ą tęczow ą, a p ierw szą lisicą z n a j d u je się, n a jlep iej m oże ze w szy stk ich k om p ozycji zachow ana, w ie lo fig u r a ln a scen a z p rzed staw ien iem n a w ró cen ia S za w ła n a drodze d o D am aszku. Kornpo- izycję tę, szerok o rozciągniętą w z d łu ż ścia n y m niej w ięcej n a p o ło w ie jej w ysok ości, um ieszczon o n a tle z a d rzew io n eg o krajobrazu z w a r o w n y m m ia ste m w głęb i, d ziś sła b iej w id o czn y m o d ca ło ści k om pozycji. N a sm u d ze św ia tła , p rzecinającej sk o śn ie k om p ozy cję w kierunku p ostaci S za w ła , b ieg n ie n a p is (od S za w ła w górę, d o w y ła n ia ją cej s ię z ch m u r postaci B o ga), bardzo zatarty i n iek o m p letn y ; p ozostały jed y n ie fragm en ty p oszczególn ych w yra zó w : [...] TV D N [...] Q VID V IS [... ] FA C IA M . [.„1 S [...] L 7. N a sam ym skraju k om p ozycji, w p raw ym d o ln y m rogu, tuż pod zg ięty m i k olan am i k on ia S zaw ła, w id a ć ro zw in ięty zw ój lu b k a r tu s z 8, d a lej k u stro n ie p raw ej leżącego psa — charta.
2. Ś c is n ę p ó łn o cn ą -w sch o d n ią a b sy d y zajm u je
m on u m en taln a p ostać św . K rzysztofa — olbrzym a (częściow o zn iszczon a przez w y c ię c ie okna), z D zie cią tk iem na ram ionach, p od p ierającego s ię u lisin io - n y m konarem drzew a. P o sta ć św . K rzysztofa zw ró co na je s t w k ieru n k u p rzeciw n y m o d ołtarza, ku n aw ie. Po lew ej stro n ie p rzed sta w ien ia św iętego, m ięd zy o k n em a lisicą, za ch o w a ła się d o ść w y ra źn ie p o p u n k to w a n iu w id o czn a tk an in a z o b la m o w a n ie m brzegów , u d o łu zakończona fręd zlam i — k szta łtem sw y m p rzy p om in ająca w y so k i n am iot ®.
3. N a śc ia n ie p łd., p o ob u stron ach okna, u m ie szczo n o sto ją c e p o sta cie d w ó ch św ięty ch b isk u p ów
w strojach p on tyfik aln yoh : p o lew ej stro n ie św . S ta n isła w a z P io tro w in em po praw ej zaś św . W ojciecha z w io słe m (fragm en t p o sta ci św . S ta n isła w a p rzysła nia lisica, an a lo g iczn a d o ścia n y p rzeciw leg łej).
P rze d s ta w ie n ia fig u ra ln e w n aw ach :
1. N a śc ia n ie tęczow ej w górnej p artii po stron ie ep isto ły zn a jd u je s ię w sp o m n ia n a już, za ch o w a n a w stan ie p ierw otn ym , sc e n a O fiary Izaaka. K lęcząca po stać Izaak a-m łod zień ca, z ręk am i w y su n ięty m i d o przodu, zw rócon a je s t ku stro n ie p raw ej, p o lew ej zaś n a p la n ie p ierw szy m A braham sto i przodem zw rócon y d o w id za , le w ą ręką p rzytrzym u jąc ram iona Izaaka, p ra w ą zaś, uzbrojoną w m iecz, w strzy m u je anioł, w y ła n ia ją c y s ię z o b łok ów . Po stro n ie le w e j, u dołu, w id a ć w śró d k rzew ó w g ło w ę jagn ięcia.
2. P o stro n ie p raw ej u d ołu ścia n y u m ieszczono postać św . Józefa (należącą do scen y n a śc ia n ie płd., p rzysłon iętą w p o ło w ie lisicą).
3. N a ścia n ie tęczow ej, po stro n ie e w a n g e lii, z a c h o w a ły się je d y n ie relik ty (korona d rzew a) n a leżą ce d o znajd u jącej s ię tam z a p ew n e n ieg d y ś k om pozycji.
4. N a łuku tęczo w y m p o obu stron ach kru cyfik su um ieszczon o postaci d w ó ch proroków ; p o stro n ie le w ej M ojżesza z tab licam i i ban d erolą z n a p isem : ET ERA T PEN D E N S V IT A T U A ET N O N CREDES VIT TUE 10, p o stro n ie praw ej p ostać Izajasza z k sięgą oraz banderolą z n ap isem : ET C UM IN IQ S D E P U T A T U S EST
5. N a ścia n ie płd., tuż m ię d z y o k n em a ścianą tęczow ą, zn a jd u je się , pod ob n ie jak „O fiara Izaak a“, za ch o w a n e w o ry g in a le p rzed sta w ien ie P ok łon u 3 K róli. Pośrodku u sytu ow an o grupę cen tra ln ą : siedząca postać M. B. z D zieciątk iem o raz klęcząca przed n im i postać króla, w g łęb i um ieszczon o pozostałe d w ie p o sta c ie na tle ruin, zw ień czo n y ch d rew n ia n y m dachem (w ięźba); p o le w e j stro n ie z a M adonną p ostać św . J ó zefa (na o m a w ia n ej w p. 2 ścia n ie tęczow ej).
6. Tuż pod o k n em u m ieszczon o p ostać św . M iko
łaja w stroju p o n ty fik a ln y m z w ilk ie m u stóp , trzy m ającym w p ysku koźlę
e P o zo sta łe ilu stra cje zo sta n ą o m ó w io n e przy o p i s ie p rzed staw ień figu raln ych .
7 In sk ryp cję tę od czytać by n a le ż a ło w ca ło ści
„Et tu D om ine Q vid v is ut m e fa cia m S a u le, S aule, quid m e p erseq u eris?“, D zieje A p o sto lsk ie IX , 6 1 4 :
od p ow ied ź S za w ła n a z a w o ła n ie B oga je s t parafrazą tekstu, k tó r y w o ry g in a le brzm i: „D om ine, quid v is m e fa c e r e “ cz ę ść druga jest p o w tó rzen iem d osłow n ym .
* T en fragm en t polich rom ii sz czeg ó ln ie d ok ład n ie zo sta ł p rzeb ad an y przez G łó w n e L aboratorium , gdyż podejrzew ano, ż e n a k a rtu szu m o g ła b y b y ć u m ie szczo n a sygn atu ra m alarza. B a d a n ia te jed n a k dały w y n ik n eg a ty w n y . N ie za ch o w a ły s ię n a n im ślady n apisu.
a U m ieszczen ie w o m a w ia n ej sc e n ie n am iotu m o żn a rozum ieć w d w o ja k i sposób: a) jak o sy m b o l k a plicy, przy której czek a p u steln ik p a tro n u ją cy c z y n n ościom K rzysztofa, c o s ta je s ię p o p u la rn e w m a la r s t w ie eu rop ejsk im p ocząw szy od X V w ., por. L. R e a u X, Ico n o g ra p h ie de L ’a r t C h retien , III, Paris. 1958, s. 311; M. K ü n s t l e , Ik o n o g ra p h ie d e r C h ris t lic h e n K u n st, F reiburg 1926, s. 154 il. 6 6 i 67; z te
renu P olsk i np. k w a tera p o lip ty k u z B u k o w a Mor sk ieg o z pocz. X V I w ., oraz kw atei'a p olip tyk u z pocz. X V I w ., p ochodzącego z G óry n a Śląsku, H. B r a u n e , E. W i e s e, S ch lesisch e M a le re i u n d P la s tik des M itte la lte r s , L ipsk b.r., s. 58, tab l. 120; b) jak o s y m bol d om u św . K rzysztofa k tó ry za n a m o w ą p u stel n ik a „udał s ię [....] n ad rzekę, zb u d o w a ł tam sob ie m ieszk a n ie [...] m in ęło ju ż w ie le d n i, g d y raz s p o czy w a ją c w sw o im dam ku u sły sza ł głos...“ J a k u b
d e V o r a g i n e , Z ło ta L egen da (tłum . J. P leziow ej). W arszaw a 1955, s. 353.
1 0 S k ró t w e r se tu D eutoronom ium , X X V III, 6 6,
który brzm i: ET ERIT V IT A T U A Q V A SI PE N D EN S A NTE TE TIM EBIS NOCTE ET DIE N O N CREDES VITAE TUA E.
n W erset z Ew. św . Ł ukasza X X II, 37.
1 2 P ostać św . M ikołaja z tow arzyszącym m u w il
kiem , lu b w ilk ie m trzym ającym w p ysku ja g n ię (tu koźlę) je s t p rzed sta w ien iem często sp o ty k a n y m w sz tu c e lu d ow ej n a teren ie P o lsk i, N iem iec i w sch o d n iej S ło w ia ń szczy zn y . G enezą teg o p rzed sta w ien ia są w ierzen ia lu d ow e, k tóre k reu ją św . M ik ołaja n a p a trona w s z e lk ie g o dobytku, a szczeg ó ln ie o w iec i trzo dy, k tó re ś w ię ty te n broni p rzed w ilk a m i. P atrz K. P i w o с k i , D r z e w o r y t lu d o w y w P olsce, W -w a 1934, s. 56— 57 o raz M. P r z e ź d z i e c k a , N ie zn a n y d r z e w o r y t lu d o w y , „Sztuka L u d ow a“ V I, 1953, s. 154— 158. Za p om oc w p oszu k iw a n iu a n a lo g ii o raz u d o stęp n ie n ie b ib lio g ra fii d z ięk u ję m gr A. K u czyń sk iej, która szerzej z a jm u je s ię za g a d n ien iem ik o n o g ra fii św . M i kołaja. N a m a rg in esie d odać n a leży , że typ p rzed sta w ien ia w id o c z n ie tk w ił w trad ycjach m iejsco w y ch gd yż w k o śc ie le w B oguszycach zn a jd u je s ię X V III- w ieczn y obraz (ob ecn ie w ołtarzu bocznym ), n a którym św . M ikołaj p rzed sta w io n y je s t z tra d y cy jn y m i atry butam i: 3 k u le n a o tw a rtej k sięd ze oraz troje d zieci w kadzi. W tle obrazu u m ieszczon o p rzed sta w ien ie w ilk a u g a n ia ją ceg o s ię n a łą ce za trzem a jagn iętam i, jed n o sch w y ta n e trzym a w pysku.
7. P o drugiej stro n ie portalu, n ieco niżej niż p rzed sta w ien ie św . M ikołaja, przy ch ó rze u m ieszczo no zn iszczon ą p raw ie c a łk o w ic ie p ostać Sam sona. O becnie w id o czn a jest jed y n ie g ło w a zw rócon a nieco w praw o, w kierunku ołtarza. P ostać tę id en ty fik u je naipis, który za ch o w a ł się w y ra źn ie: SA M SO N ; w po bliżu pod oknem fra g m en ty n ap isu : O M N IA MORS STERN I GVOD N [...] TIDIT, i w drugim w ierszu: [....] BEN E E [....] RT.
8. P o p raw ej stro n ie p ortalu za ch o w a ło s ię dość
n iezrozum iale p rzed staw ien ie; je s t to w y su n ię ta do ło k cia sp oza p ortalu ręka trzym ająca d łu g ą la sk ę pielgrzym ią (?), poniżej fra g m en ty n ap isu : M I NO R R EN O V ISSIA ETIN [....].
9. N a ścia n ie zach. po lew ej stro n ie organów um ieszczon o zach ow an y d o d z iś w całości n apis LA V D A E /I N T IM P A N O / L A V D A E EV /O R G A N O 13, 10. Na ścia n ie płn. p od ch órem zn a jd u je się p o stać św . M arcina n a koniu, z k lęczącym u dołu po praw ej str o n ie żebrakiem . U góry, tu ż pod belkam i p odtrzym ującym i chór, za ch o w a ły się resztk i nap isu należącego do tej kom pozycji: D ATE D A B IT U R [...1 REQN.
11. N a stęp n e p rzed sta w ien ia n a ścia n ie płn. u leg ły zn iszczeniu na sk u tek w y p ru cia o k ien o raz zostały p raw ie c a łk o w icie w y ta rte. Z p ozostałości odczytać m ożna p rzed sta w ien ie d w ó ch postaci konnych. W i doczna je s t je d y n ie uprząż oraz fra g m en ty szat. Po praw ej stro n ie m ięd zy o k n em a ścianą tęczo w ą z a c h o w a ły się d w ie kom pozycje.
12. Jedna z n ich um ieszczon a n iżej — to postać św . Rocha w a rk ad ow ym obram ieniu, z id en ty fik u jącym n ap isem : ROCHUS.
13. K om p ozycję znajdującą s ię p on ad p rzed sta w ien iem św ięteg o , zach ow an ą fragm en taryczn ie, n a leża ło b y od czytać ja k o „N a ig ra w a n ie“ ; p o praw ej stro n ie w id a ć sied zącą p ostać C hrystusa w ciern io w ej koronie z g ło w ą w sp artą n a ręku, a jed en z o p raw ców cią g n ie C hrystusa z a w ło sy . P o stron ie le w e j C hry stusa w id ać g ło w ę żołdaka plw ającego, obok n iego grupa zbrojnych.
14. N a zask rzyn ien iu n a w y płd. u m ieszczon o 5 m ed alion ów z p rzed sta w ien ia m i g łó w zn aczn iejszych królów żyd ow sk ich w ch ron ologiczn ym porządku ok reślon ych in sk ryp cjam i od le w e j: D A V ID U S REX SALO M O N R EX ' ROBO A M / E ZECH IA S/ [...] Z IA S "
P rze d s ta w ie n ia o rn a m en ta ln e:
C ałość figu raln ej d ek o ra cji m alarsk iej w k om p o now ana je s t w ilu zjo n isty czn e ram y, k tóre tw o rzy z e spół form arch itek ton iczn ych i ornam en taln ych . G ór ną p artię ścian ob iega d o o k o ła ilu zjo n isty czn y fryz, bo g atszy i bardziej d ek o ra cy jn y w p rezb iteriu m i na za- sk rzyn ien iach n iż w n a w a ch . N a śc ia n ie p łn . i zach. zach ow ały s ię je d y n ie n ik le resztk i. F ryz ten to sz e roka, m asyw n a b elk a ozdobiona m ięsistą dekoracją m alarską, na którą sk ła d a ją s ię w p rezb iteriu m e le m en ty orn am en tu typu k a n d ela b ro w eg o o ra z m ed a lio n y w y p e łn io n e m a lo w a n y m i głów k am i, p rzed sta w ion ym i z p ro filu i en face, a n a zask rzyn ien iach n aw w a łek z liśc i lau row ych , rytm iczn ie p rzew ią zy w a n y w stęgą. B elk a w sp iera s ię n a m ałych , sk ro m n ie p ro filo w an ych krok sztyn ach , o raz n a w ięk szy ch trójd zielnych, których część środkow ą, zak oń czon o rozetą. K rokszty- n y łączą zw iesza ją ce się festo n y o w o c o w o -k w ia to w e. pośrodku p rzew ią za n e w stęgą z kokardą. Z niek tórych krok sztyn ów sp ły w a ją k iście k w ia to w e, d o n ie k tó - iy c h n a to m ia st u czep ion e są m ed a lio n y w postaci w ień có w lau row ych z u m ieszczon ym i p ośrodku herba mi. W p rezb iteriu m n a ścia n ie płn. um ieszczon o herb
1 3 P sa lm 150, który brzm i: „L audate eu m in ty m
pano e t choro; lau d ate eum in chordis, et organ o“ .
B oguskiego: R aw icz (który p ow tórzon o przy portalu prow ad zącym do zakrystii). N a śc ia n ie płd. znajdują się h erb y żony fu ndatora Izab elli S k oru cian k i; K or czak, o raz jej d ru giego m ęża J a n a G rabi: Grabie. Te sa m e herby zn a jd u ją się n a za sk rzy n ien iu n a w y pin. T am te ż u m ieszczo n o herb konsekratora k ościoła, A ndrzeja N osk ow sk iego: Ł ada z jeg o in ic ja ła m i. H er by fu n d atorów p o raz trzeci pow tórzon o n a strop ie w n a w ie płd. W ty m p a n o n ie p ortalu n a śc ia n ie płd. z n a jd u je s ię herb W ojciech a W endt ‘ogow sk i e g o : T rza ska, oraz p o le w e j str o n ie o k n a z a ry sy ta r c z y z m ało czy teln y m zn ak iem p rzyp om in ającym h erb S tr e tk o w - ski (3 tarcze).
O kna i p ortale p osiad ają ilu zjo n isty czn e, a rch i tek ton iczn e obram ienia. O kno w sc h o d n ie w p rezb ite rium , c z ę ścio w o za sło n ięte ołtarzem , o b ra m io n e jest listw ą , w zw ień czen iu p osiad a p ó łk o listy tym panon w y p ełn io n y m o ty w e m k a n d ela b ro w y m o ra z n a naroż n ik a ch rodzaj w a zo n ó w . O b a okna n a śc ia n ie pld. p rezb iteriu m u jęte s ą p ro filo w a n ą listw ą i d o d atk ow o pilastram i, zw ień czo n e p ó łk o listy m i tym p a n o n a m i z uproszczonym m o ty w em m u szli a po b ok ach posta cie p u ttó w sy p ią z rogów o b fito ści k w ia ty i o w oce. Okna w n a w ie p o siad ają p od ob n e o b ra m ien ia z tym , że w sk u tek z n a czn ie m n iejszej w y so k o ści śc ia n y okna p ozb aw ion e są tym p an on ów . P r o ste b e lk o w a n ie s ię ga w ysok ości k ro k szty n ó w fryzu, sta n o w ią c jed en z jeg o elem en tó w . U dołu o k ien z w ie sz a ją s ię feston y kw iatow e. N ieco b ogaciej od o k ie n d e k o r o w a n e są portale. W p ołu d n iow ym , ob ra m ien ia b oczn e — z a p e w n e p ila s t iy — u leg ły p ra w ie c a łk o w ite m u z n i szczeniu; z a ch o w a ło się je d y n ie tró jd zieln e z w ie ń c z e nie. Pośrodku tym p an on z a m k n ię ty p ó łk o lem z h er bem , p o bokach ć w ie r ć k o liste gzy m sy z orn am en tem m usalow ym , z w ie ń c z o n e w a zo n em . W p rezb iteriu m portal d o zakrystii posiada w zw ie ń c z e n iu p ó łk o listy tym panon, w y p e łn io n y m o ty w em kan d elab row ym .
Inskrypcje, d otyczące fu n d a cji kościoła, u m ie szczono w n a w ie środ k ow ej n a zask rzyn ien iach , oraz nad p ortalem n a ścia n ie płd.
1. za sk rzy n ien ie pin.;
N O B IL IS AC [.] ENEROSI [,]LBERTI [.J O [..] SK I [...] N I [...] REM [...] EN SA CR E M IIS . EGIE IN D V C A TU /M A ZO W IE T EZ A V R A R II . A DK O V IEN [J TROMECE [..] PR EFEC T O PERA ET SV M PTV HE DOMO ED1FIC ATA ET D EO ORATA E T NEC NO V NO AC EODE A N O QVO EC T IA C O STRV CTA E PER REVERDEM A N D R E A M N O SK O W /SK I E P IS- COPV PLO CENSEM IPSO D IE IN N O C EN TV C O N SECR ATA A N N O D O M IN I M D L V IIl/
2. za sk rzy n ien ie pld.:
SI QVEM SC IRE IV V A T TEM PLV QV IS C O N D ID IT IST V D / H INC BREV ITER D ISC A T M O X P IA V ER BA SO N E T / A LB E R T U S B O G V SK I M A G N O HOC C O N D ID IT AER E/ [...] CET HIC HERES V IR PIV S ATQV B O N V S / E LBERTV S W ENDROGOW SK1
3. n a śc ia n ie płd. nad p ortalem :
SCIRE CVI H V IO S HV [..] QVI ST R V X E R IT EADEM [..] /R [.] CTE [..] RE H IS PRE [..] D IG N A V ID E / P j...] P [...] VS [...] I A F [..] T [..] DE R V SIA CLARE [...] D [..] E PRZE [...] G LO R IA R VI CHRA V [.] RI tVM F VIT IN M A ZO W IN T H SZ A V R A R IV S DEM'
14 O statnie im ię n a leży odczytać JO ZIA S, por.
IV K sięga K rólew ska, X X I.
68
PR IN C IP IS A V G V 5T I QVI FV IT A NTE BO N A E / NEC N O N PREFEC TVS. GO SCZIN BĄ D K O W O STROM IECZNO /H O C R [.1 G [..] D ED IT N O M IN E DICTA B O N A / N O SSE С Г- l S TA N D EM QVIS
PRESVL DE [.] ICAT /N O SK O W SK I PLO CIVS DED IC AT ILLE D O M VM / ALBERTO W [...] OGO [....]
4. n a tę c z y p o p raw ej stro n ie krucyfiksu: [...] T IIT [..] AD. 155 П
UWAGI KOŃCOWE
Nie jest zamierzeniem autorek przeprow a
dzanie szczegółowej analizy i wyciąganie sze
rokich wniosków z przytoczonych powyżej
ia k tó w 15, w ypada jednak poczynić parę uwag
i podać kilka w yjaśnień jakie nasunęły obser
wacje malowideł po zakończeniu prac konser
watorskich.
O dkryte inskrypcje, o bardziej zresztą fak
tograficznym niż panegirycznym charakterze,
posiadają dla nas w artość jako źródło — do
kum ent historyczny, stanow iący m ateriał do
konfrontacji ze źródłami znanym i dotych
czas. Inskrypcje te nie wnoszą chyba do za
gadnień historii budow y kościoła jakichś no
wych faktów ; podają znaną już z innych źró
deł datę fundacji kościoła — 28 grudnia
1558 r. 16 — nazwisko fundatora oraz konsek-
r a tor a kościoła .
Powtórzenie pod dwoma inskrypcjam i na
zwiska Wojciecha Wendrogowskiego, bez żad
nych zresztą bliższych określeń, którego po
wiązania z Boguszycami nie były dotąd znane,
i umieszczenie w miejscu eksponowanym jego
herbu jest niezaprzeczalnym stwierdzeniem
udziału Wendrogowskiego w fundacji Bogu-
skiego i prowadzi wprost, jak się wydaje, do
źródeł jej inspiracji treściowych. W osobie
Wojciecha W endrogowskiego17 — w ykształ
conego hum anisty, profesora, poety i moraliza-
tora, piszącego dzieła w języku polskim i ła
cińskim (między innymi elem entarny skrót bi
blii n a użytek studentów, wierszowany kate
chizm i inne), określające ściśle krąg jego zain
teresowań — upatryw ać można tw órcę pro
gram u ikonograficznego malowideł boguszyc-
kich oraz au to ra inskrypcji.
W osobie Wojciecha Boguskiego natom iast
— sumiennego urzędnika, skrupulatnie w ypeł
niającego swe obowiązki najpierw w k an
celarii gospodarczej Bony, potem jako podskar
bi dóbr mazowieckich królowej, a następnie ja
ko podskarbi i generalny ekonom mazowiecki,
— posiadającego liczne zdolności i zalety prede
stynujące go na te stanowiska — upatryw ać by
należało przede wszystkim inicjatora i „głów
nego inw estora“, jakbyśm y to dziś mogli okre
ślić finansującego to poważne przedsięwzięcie.
Odkrycie w prezbiterium i na zaskrzynie-
niu naw y płn. herbów fundatorów pozwala
na dość dokładne określenie czasu trw ania prac
dekoratorskich w kościele boguszyckim. Istot
ne znaczenie będzie tu miało trzykrotne w y
stępowanie herbu Jana Grabi — drugiego m ę
ża Izabelli Boguskiej, którego poślubia w
1569 r. co każe przypuszczać, że w roku tym
trw ały jeszcze prace, a, być może, przeciągnęły
się i nieco dłużej.
Do czasu ostatnich odkryć znane były m a
lowidła stropu. Szczegółowe opracowanie J.
Przeworskiej i M. W alickiego18 określiło w y
soką rangę artystyczną tych malowideł, sprecy
zowało późnorenesansowy, barokizujący
charak-,s N ad za g a d n ien iem B ogu szyc k o n tyn u u je prace M. W alicki.
1 6 „ D ie In n o cen tu m “ — D zień N ie w in ią te k — 28
grudzień, por. T. W i e r z b o w s k i . V a d em ecu m , W ar szaw a 1908, s. 19.
1 7 W ojciech W en d rogow sk i v e l W ęd rogow sk i, syn
M ich ała z W ęd rogow a k. R a w y M azow ieck iej, p iszący się p o ła c in ie A lb ertu s V en d rogovivs, w stę p u je na U n iw e r sy te t K ra k o w sk i w 1542 r., w 1547 uzysk u je m istrzostw o sztu k w y zw o lo n y ch , d o 1552 r. sp ra w u je ob ow iązk i sen iora B u rsy Jero zo lim sk iej. W 1549 r. w ch od zi d o K o leg iu m M niejszego. P o 1572 r. osiada n a w s i S id z ie n ie , n a leżn ej m u ty tu łem u p osażen ia K oiegiatu ry M niejszej, gd zie rezy g n u je c a łk o w ic ie z
kariery n a u k o w ej i litera ck iej; u m iera w 1584 r. P isze m ięd zy in n y m i w języku łaciń sk im : E pitam e totiu s v eteris e t n o v i testa m en ti ca rm in e e le g ia c o co n se- ripta, w y d a n e w K ra k o w ie w 1561 r., o ra z w tym sam ym roku: C ath ech ism u s elem en ta p ie ta tis C hri stian ae co n tin en s : por. К . E s t r e i c h e r , B ib lio g ra fia p o lsk a X X X II, s. 279— 280; H. B a r y c z , H istoria U n iw e r s y te tu J a g iello ń sk ieg o w epoce h u m an izm u , K raków 1935, s. 371; A. J o c h e r, O b ra z lite r a tu r y i n au k w P olsce, K rak ów 1873, poz. 2868, n o ta 2426. Za p om oc w od cy fro w a n iu herbu W endrogow skiego dzięk u ję d r Henrykowo R utkow skiem u
te r stylow y jak też wskazało na powiązania ze
zitalizowanymi wzorami m alarstw a niemiec
kiego oraz na ich m onum entalny zakrój, każą
cy autorom malowideł stropu sięgać do zapo
życzeń dekoracji stiukowej architektury m u
rowanej. Omówienie przez M. W alickiego1!<
tryptyków , zachowanych w kościele boguszyc-
kim, wykazało ich zależność od późnogotyekiej
grafiki niemieckiej i kranachowską prow enen-
cję artystyczną.
Zarówno stw ierdzenia w stosunku do malo
wideł stropu jak i ołtarzy daje się w całej roz
ciągłości zastosować do dekoracji ścian. Pobież
na choćby analiza formalna, nie mówiąc już
o spraw ach warsztatowych, w ykazuje daleko
idące zbieżności. Podnoszona już była sprawa
wspólnego autorstw a skrzydeł tryptyku m i
strza I. S. z przedstawieniam i apostołów i nie
których partii malowideł stropu. Tę samą rę
kę odnaleźć można w malowidłach zdobiących
ściany, zestawiając np. postać św. Krzysztofa
z przedstawieniem św. Jan a Chrzciciela z re
wersów skrzydeł tryp tyk u m istrza I. S. Zesta
wienia tak ie można czynić z pomyślnym re
zultatem i w stosunku do ołtarza .Tana Jan
-'* Tam że.
tasa 20, m alarza warszawskiego, (którego sygna
turę odkryto w czasie ostatnio przeprowadza
nych prac konserw atorskich przy w ystroju w nę
trza kościoła, a które to odkrycie uważać trze
ba za najważniejsze jakiego dokonano w Bo-
guszycach), np. zestawienie Pokłonu Trzech
Króli z górnej kw atery skrzydła praw ego we
wnętrznego ołtarza Jan tasa z analogicznym
przedstawieniem na ścianie naw y płd.
Na zakończenie tych luźnych uwag zazna
czyć należy, że wiele la t trw ające, żmudne
i w prym ityw nych w arunkach prowadzone
prace zespołu konserwatorów, przyniosły w Bo-
guszycach odkrycia nader interesujące, które
aczkolwiek n ie rozwiązują całkowicie, lecz rzu
cają dużo już światła na niejasne wciąż jeszcze
zagadnienie sztuki mazowieckiej i sztuki na
Mazowszu i m ają pierwszorzędne znaczenie dla
problemu ku ltu ry artystycznej XVI wieku
w Polsce.
art. kons. J. P rosn ak ow a m gr M. P u ciata
P ra co w n ie K on serw acji Z abytków W arszaw a
2 0 S zczeg ó ło w iej sp ra w y od k ry cia sy g n a tu ry J a n
tasa zostan ą o m ó w io n e w II cz. spraw ozdania.
Ryc. 1. B o g u szy ce, k o śc ió ł p a r a fia ln y , ścian a pn. p rezb iteriu m , scen a n a w r ó c e n ia S za w ła — stan po k o n se n v a c ji. (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )
Ryc. 2. Fragm ent sceny naw rócenia Szawła w toku konserwacji — usuw anie przemalowań (fot. Pracow nie Konserwacji Zabytków)
Rye. 3. Prezbiterium, ściana pd., św. Wojciech — stan po konserwacji, (fot. Pracownie Konserwacji Zabytków)
Ryc. 4. N a w a pd., scen a ofiary Izaaka — stan po k onserw acji, (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )
R ye. 5. P rezb iteriu m , ścian a pd., św . S ta n isła w — stan po k o n serw a cji. (fot. P ra co w n ie K o n serw a cji Z abytków )
Ryc. 6. P rezb iteriu m , ściana pn., św . K rzysztof — stan
Ryc. 7. N a w a pn., św . M arcin — w toku k on serw acji po zak itow an iu i w k le je n iu flek ów . (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )
Ryc. 10 Nawa pd., św. Mikołaj — stan po konserwacji, (fot Pracownie Konserwacji Zabytków)
Rye. 9. N aw a głów n a, fragm en t tęczy, prorok Izajasz — stan po k on serw acji, (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )
-Кус. 11. N aw a pd., in sk ryp cja nad portalem — w toku k on serw acji, c z ę ścio w o u su n ięte p rzem alow an ie. (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )
Ryc. 13. Z ask rzyn ien ie pn., fragm en t inskrypcji — stan p o kon serw acji, (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )
Ryc. 14 Z a sk rzy n ien ie pn., herby G rabie i K orczak — stan p o k o n serw a cji, (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )
Ryc. 15. P rezbiterium , fragm en t stropu — stan po k on serw acji z w id o czn y m p u n k tow an iem k reseczk ow ym . U'°t. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )
Ryc. 16. N a w a pd., p ortal — sta n po kon serw acji, (fot. P ra co w n ie K onserw acji Z abytków )