• Nie Znaleziono Wyników

Prace konserwatorskie w drewnianym kościele parafialnym w Boguszycach koło Rawy Mazowieckiej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prace konserwatorskie w drewnianym kościele parafialnym w Boguszycach koło Rawy Mazowieckiej"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

Joanna Prosnakowa, Maria Puciata

Prace konserwatorskie w

drewnianym kościele parafialnym w

Boguszycach koło Rawy

Mazowieckiej

Ochrona Zabytków 14/3-4 (54-55), 63-80

1961

(2)

JOANNA PROSNAKOWA, MARIA PUCIATA

PRACE KONSERWATORSKIE W DREWNIANYM KOŚCIELE PARAFIALNYM

W BOGUSZYCACH KOŁO RAWY MAZOWIECKIEJ

WSTĘP

Zagadnienie zespołu zabytkowego ‘, jaki re ­

prezentuje kościół parafialny w Boguszycach,

oraz m alarsko-snycerski w ystrój jego w nętrza

były już niejednokrotnie poruszane w litera­

turze facho w ej2. Temat ten, wzbogacony od­

krytą w czasie prac konserw atorskich polichro­

mią ścian, stanie się zapew ne przedm iotem szer­

szego opracowania. Celem niniejszej notatki

natomiast, jest omówienie szczegółowe przebie­

gu prac konserwatorskich oraz podanie w in­

wentaryzacyjnym skrócie wyników jakie ze

sobą przyniosły.

Na w stępie dla przypomnienia, parę danych

dotyczących historii kościoła: Kościół w Bogu­

szycach wzniesiony został w 1558 r. przez Woj­

ciecha Boguskiego starostę stromeckiego na

miejscu pierwotnego kościoła z 1521 r., pocho­

dzącego z fundacji wojewody płockiego P ran-

doty Trzcińskiego: w tym samym czasie otrzy­

1 N in iejsza notatka o m a w ia prace z w ią z a n e z m a­

lo w id ła m i ścien n y m i. S p ra w o zd a n ie z prac p rzy o łta ­ rzow ym w y stro ju w n ętrza w przygotow an iu .

2 J. P r z e w o r s k a i M. W a l i c k i , S tr o p

X V I w . kościoła w B o g u szyca ch , W arszaw a 1929; M. W a l i c k i , D re w n ia n y k o śc ió ł m u ze u m , „O chrona Z ab ytk ów S ztu k i“, II, W arszaw a 1930— 31, s. 371— 380; M. W a l i c k i , P ie r w o w z o r y g ra fic zn e s z tu k i p o ls k ie j X V i X V I w ie k u , „S p raw ozd an ia z p osied zeń T o w a

-mał dekorację m alarską i w większości zacho­

wane do dziś, wyposażenie ołtarzowe. W okre­

sie swego istnienia kościół poddawany był pa­

rokrotnie remontom oraz renowacjom. W koń­

cu XVIII w. został oszalowany od zewnątrz

tarcicami. W XIX w. w nętrze całkowicie prze­

malowano (ściany), zamontowano lisice, oraz

wycięto okna w ścianach północnych nawy

i prezbiterium, niszcząc tym samym znaczne

partie oryginalnego malowidła. W czasie I woj­

ny światowej pocisk uszkodził kruchtę, ścianę

zachodnią i częściowo strop. W ykonano wów­

czas cały szereg prac remontowych w e wnętrzu,

rekonstruując między innym i n a nowo w sta­

wionych deskach zniszczone partie polichromii

stropu.

Kościół założony jest na planie prostokąta

o w ydłużonym prezbiterium , zam kniętym po­

ligonalnie. Nawy boczne, nieco niższe, oddzie­

rzyst/wa N a u k o w eg o W arszaw sk iego“ X X V II, z. 1—6,

W arszaw a 1935, s. 59—61, Tabi. X il. 4 o ra z T abi. X V II, il. 1, 2, 3, 4; W . K i e s z k o w s k i , I n w e n ta r z to p o ­ g ra fic zn y , p o w ia t ra w s k o -m a z o w ie c k i (Z ab ytk i S z tu ­ ki w P olsce), W arszaw a 1939, s. 30— 46; K a ta lo g Z a ­ b y tk ó w S z tu k i w P o lsc e II, w o j. łó d z k ie , W arszaw a 1954, s. 262— 264; P olski S ło w n ik B io g ra fic zn y II, K ra­ k ów 1936, s. 203.

(3)

lone są od nawy głównej czterema słupami.

W nętrze korpusu głównego robi jednak wraże­

nie w nętrza jednoprzestrzennego co odgrywa

zasadniczą rolę przy odczytywaniu przez widza

całości dekoracji malarskiej. Prezbiterium ot­

w iera się do naw y łukiem tęczowym, płasko

ściętym pośrodku. Od zachodu na dwóch słu­

pach w spiera się chór muzyczny.

PRACE KONSERW ATORSKIE W LATACH 1951 — 1957

Początkowo — przewidziany program prac

konserw atorskich3 miał obejmować jedynie

strop, gdyż ściany posiadające nową polichromię

nie budziły większego zainteresowania. Jednak­

że przy dem ontowaniu ołtarza w naw ie bocznej

natrafiono w narożu ścian pd. i wsch. n a nie-

zamalowane p artie oryginalnej

polichromii,

przedstawiającej Madonnę z Dzieciątkiem oraz

fragm enty sceny określonej jako „Ofiara Iza­

aka“. Powołana komisja konserwatorska, po

dokładnym zapoznaniu się z odkrytym i malo­

widłami, zleciła przebadanie dalszych partii

ścian oraz wykonanie prób usuwania przema-

lowań olejnych. Próby zdejmowania farby olej­

nej rozpuszczalnikami nie dały właściwych re ­

zultatów, gdyż jednocześnie uszkodzeniu ulega­

ło oryginalne malowidło. Zrezygnowano z tej

metody. Po wykonaniu szeregu dalszych prób

zdecydowano się na zastosowanie metody ciepl­

nej. Jedynie podgrzewanie żelazkiem niewiel­

kich, parocentymetrowych partii farby olejnej,

na gorąco zeskrobywanych, pozwalało na usu­

nięcie przemalowań bez uszkodzenia oryginału.

Powierzchnie polichromii stropu oczyszczono

chlebem i spryskano wodnym roztworem flu­

orku sodu w celu dezynfekcji oraz słabym roz­

tworem kazeiny wodnej z dodatkiem alkoholu,

w celu utrw alenia powierzchni malarskiej.

Usunięcie przemalowań oraz odczyszczenie

całości polichromii pozwoliło n a pobranie pró­

bek oraz poczynienie całego szeregu badań h

Stwierdzono, że bale, z których zbudowano

kościół, i deski stropu są sosnowe, zaprawa kre­

dowa — spoiwo białkowe, prawdopodobnie

kazeinowe, barw niki użyto następujące: zieleń

malachit,

minia

gruboziarnista

smal ta.

które związane były spoiwem

białkowym

(prawdopodobnie

chuda

tempera).

Szpary

większe między balami, zwłaszcza w tle kom­

pozycji, zaklejone były pasami grubo tkanego

płótna, k tó re zachowały się najlepiej na ścia­

nach prezbiterium .

Dalsze 'badania określiły stan zachowania

zabytku i jego dekoracji malarskiej.

S t r o p — odwrocia desek w miejscach za­

wilgoconych zaatakow ane były przez grzyb —

porzycę inspektow ą — poria vaporaria. Ogni­

ska skupiały się we wschodnich partiach stro­

pu nad nawam i bocznymi oraz w środkowym

segmencie nad naw ą główną przy zaskrzynie-

niu płn. Praw ie w szystkie deski zaatakowane

były przez larwy, zwłaszcza kołatka. Większe

skupiska drobnych otworów występowały na

deskach zagrzybionych,

liczne mechaniczne

uszkodzenia drew na spowodowane zostały od­

łamkami pocisków z okresu I w ojny światowej:

w belce stropu nad prezbiterium tkw ił czerep

szrapnela. Polichromia stropu, zwłaszcza w

prezbiterium, zachowana była na ogół dobrze.

Zaznaczały, się jednak w yraźnie żółtawo-brązo-

we zacieki, w ystępujące na złączeniach desek,

wzdłuż szpar. Niektóre partie polichromii łu ­

szczyły się. W nawie płn., przy chórze na sku­

tek przeolejenia desek powstał brązowy zaciek,

obejmujący około 2 m 2 powierzchni. Wszystkie

deski stropu w prezbiterium są oryginalne i po­

siadają oryginalną polichromię, jedynie w czę­

ści płn. bezpośrednio nad amboną wmontowa­

no deski pochodzące z innego wnętrza, podob­

nie zresztą jak to miało miejsce w części wsch.

nawy płn. oraz w naw ie płd. W naw ie głównej

w segmencie zachodnim i wzdłuż brzegów

:i P race k on serw a to rsk ie przeprow adzone b yły p rzez P ra co w n ie M alarstw a przy P racow n iach K on­ serw a cji Z ab ytk ów w W -w ie n a z le c e n ie C en traln e­ go Zarządu M u zeów i O chrony Z abytków ; prace pro­ w ad zili p la sty cy k onserw atorzy: J K rusiac i B ieniek.

W szedkie badania, z d ję c ia sp e c ja ln e w pozalio- le c ie i p o d czerw ien i ja k d m on taż top o g ra ficzn y stro p ów w y k o n a ło G łó w n e L aboratorium przy P.K .Z ., in ­ n e zd jęcia P ra co w n ia F otograficzna.

(4)

stropu w miejsce zniszczonych desek oryginal­

nych w montowano deski nowe, z prym ityw nie

zrekonstruowaną polichromią. Na stropie w

prezbiterium zachowało się 17 autentycznych

gałek zdobiących kasetony, natom iast w n a ­

wach jedynie dwie.

Ś c i a n y — stan zachowania polichromii

na ścianach przedstawiał się zupełnie inaczej

niż n a stropie, natom iast zniszczenie podłoża

drewnianego wyglądało podobnie. Grzyb (po­

rzyca inspektowa) zlokalizował się w m iej­

scach zawilgoconych na skutek złego stanu da­

chu, rynien, okien itd. Najbardziej zniszczone

przez grzyb były dwie górne belki w ścianie

nawy płd. ; mniejsze ogniska w ystąpiły przy

narożnikach ścian, pod amboną i w górnej bel­

ce ściany tęczowej. Belki, zwłaszcza w ścianie

płd., zostały silnie stoczone przez larw y spu-

szczela i kołatka, zaś n a całej powierzchni

ścian występowały mniejsze lub większe zagę­

szczenia kanałów w ydrążonych przez larwy

owadów.

Przed

zamalowaniem

polichromii

przeprowadzono szereg niewłaściw ych repe­

racji drewna: sciosano powierzchnie belek w y­

stających poza lico ś d a n (np. w łuku tęczo­

wym); większe szpary na składaniu bali w y­

pełniono listwami, ubytki flekowano. Zasadni­

czo została zmieniona gama kolorystyczna m a­

lowideł na skutek nasycenia powierzchni ścian

olejem przy ich przemalowywaniu — wszyst­

kie jasne kolory zbrązowiały, cienka warstw a

pobiał stała się przejrzysta a samo drew no

ściemniało. Wyobrażenie o pierw otnym wy­

glądzie polichromii n a ścianach dają obecnie

fragm enty malowideł, które zachowały się w

stanie pierw otnym n a ścianie tęczowej i płd.

oraz fragm ent napisu erekcyjnego nad płd w ej­

ściem.

Pom ijając zagadnienie zmian kolorystycz­

nych stan zachowania polichromii ścian w prez­

biterium określić można jako dość dobry.

Wszystkie kompozycje zachowały się czytelnie.

Zniszczona natom iast została praw ie całkowicie

dekoracja malarska dolnych partii ścian: pasy

z ornam entem ty p u kandelabrowego; ocalał je­

dynie mały fragm ent na ścianie płn., mniej

więcej n a osi okna. W naw ie natom iast poli­

chromia zachowała się w m iarę czytelnie: na

ścianie łuku tęczowego, zaskrzynieniach, w gór­

nych partiach ściany wsch. i zach. oraz na płd.

Na dużej płaszczyźnie ściany płn. pozostały

znikome resztki. Jedynie pod chórem zacho­

wała się w yraźna postać św. M arcina i przy

wsch. ścianie w połowie wysokości fragm enty

kompozycji figuralnej, u dołu zaś mało czy­

telna postać. Na ścianie zach., pod chórem z

dekoracji n ie pozostało już żadnych śladów.

PRACE KONSERW ATORSKIE W LATACH 1958— 1959

s

Na wstępie wykonano dokładny plan stro­

pów i ścian z zaznaczeniem układu polichromii,

na który naniesiono graficznie w szystkie rodza­

je i miejsca zniszczeń. Dokumentacja ta służy­

ła w trakcie prac do zaznaczania graficznie ro­

dzaju i miejsc wykonywanych czynności kon­

serwatorskich.

S t r o p — pierwsze czynności polegały na

zabezpieczeniu podłoża przed dalszym i znisz­

czeniami. Po dokładnym oczyszczeniu desek

stropu od strony strychu z b rudu i kurzu, przy­

stąpiono do odgrzybiania, sm arując miejsca za­

atakowane alfachloronaftalenem , specjalnie do

3 P race w ty m c z a sie z ra m ie n ia P.K .Z. p row a­

d ziła k<mserwr. J. P rosn ak ow a w r a z z k o n serw . J. G a­ dom sk im i zesp o łem p la sty k ó w k o n serw a to ró w w

tego celu oczyszczonym. Następnie nasączono od

strony strychu jak i od strony w nętrza kościo­

ła wszystkie otwory kanałów po larw ach lin­

danem z DDT, rozpuszczonym w trójchloroety­

lenie. Po odparowaniu rozpuszczalnika przystą­

piono do wzmacniania drew na, im pregnując od

strony strychu wszystkie zmurszałe deski. J a ­

ko środka wypełniającego użyto polim etakrylan

m etylu w roztworze toluenu, dla większej pe­

netracji z dodatkiem acetonu. Nasączanie po­

w tarzano kilkanaście razy przez szereg dni, za­

chowując daleko idącą ostrożność, aby preparat

nie w ypłynął kanałami po larwach n a lico

de-sk ład zie: W. M ilew de-sk a, N. R utkow de-ska, K . Som m ero- w a, J. Tiim im owa, J. W iderow a, M. W odzińska.

(5)

sek. Następnie przystąpiono do prac stolar­

skich; podciągnięto więc opuszczone deski i uzu­

pełniono drew nem większe uszkodzenia mecha­

niczne. Kawałki drewna, zabezpieczone subli­

matem, wklejono na klej fenolowo-formalde-

chydowy. Przesunięto tylko jedną deskę, orygi­

nalną, z przypadkowego miejsca w części płn.-

wsch. na właściwe miejsce w części płd.-wsch-

stropu naw y głównej, gdzie dotychczas były

deski pochodzące z rekonstrukcji. Zrezygnowa­

no z zamierzonych początkowo zmian w obec­

nym, niewłaściwym, jak już wspomniano ukła­

dzie desek stropu w naw ie północnej i połud­

niowej — gdyż nie dałoby się tego przeprow a­

dzić bez szkody dla oryginału. Usunięto rażąco

prym ityw ną rekonstrukcję ze stropu naw y

głównej, w miejsce której wykonano na nowo

rekonstrukcję

konserwatorską.

Odtworzono

układ kasetonów, dokomponowano rozety i or­

nam entację w ypełniającą pola m iędzy kaseto­

nami, które utrzym ano w charakterze oryginal­

nych motywów. Wyeliminowano natom iast kon­

tur, którym obrysowane były kasetony jak

i łączące je pasy. Całość rekonstrukcji w ykona­

no w kolorze jaśniejszym od otoczenia. Pozosta­

wiono natom iast rekonstrukcję bardziej n eu tral­

ną w segmencie zach. naw y głównej oraz bieg­

nącą wzdłuż zaskrzynienia płd. Jedynie na stro­

pie prezbiterium uzupełniano brakujące gałki,

wytaczając je i złocąc na wzór oryginalnych.

W naw ie pozostawiono otwory po gałkach ory­

ginalnych (zachowała się ich — jak już wspom­

niano — m inim alna ilość — 2 sztuki).

Po zakitow aniu uszkodzeń drew na trocina­

mi związanymi polioctanem w inylu polimery­

zowanym w em ulsji, usunięciu oleju z powierz­

chni malowidła w płd.-zach. części naw y płd.,

scalono polichromię, w ypełniając ubytki farby

drobnymi, rytm icznym i kreskam i w kolorze

najbliższego otoczenia, staw iając je wzdłuż

desek. '

Ś c i a n y — prace rozpoczęto podobnie jak

przy stropie od zabezpieczenia drew na od dal­

szych zniszczeń. Zastosowano te sam e metody

i środki. Miejsca zniszczone przez grzyb jak

i stoczone przez larw y impregnowano również

polim etakrylanem m etylu w rozpuszczalnikach.

Większe ubytki n a belkach uzupełniono suchy­

mi, drew nianym i flekami, nasączanymi subli­

matem i w klejonym i na klej fenolowo-formal-

dechydowy. W ymieniono daw ne w adliw e re­

peracje drew na, usunięto późniejsze listwy,

m askujące złączenia belek. Uzupełniono szero­

kie spękania 'belek, gdy w ystępowały w tle

czytelnej kompozycji m alarskiej, zakłócając jej

układ. Mniejsze ubytki drew na w yrów nano za­

barwionym kitem z trocin. Przed przystępie-

niem do scalania polichromii Główne Labora­

torium P. K. Z. przeprowadziło próby usunię­

cia oleju ze ścian i, tym samym, przywrócenia

pierwotnego kolorytu malowidłom. Próby te nie

dały właściwego rezultatu, gdyż olej wsiąkł

głęboko w belki, a usunięcie go osłabiało przy­

czepność w arstw y farb do podłoża, a tym sa­

mym zagrażało malowidłom. Pozostała więc

duża różnica kolorystyczna między stropem a

ścianami. Na stropie dom inuje jasne tło zapra­

wy, która przykryw a powierzchnię desek, n a­

tom iast na ścianach cienka w arstw a zaprawy

stała się całkowicie przejrzysta, przez oo uczy­

telnił się rysunek drew na (słoje, sęki itp.), któ­

ry niejednokrotnie zakłócał układ kompozy­

cyjny a naw et konkurow ał ze słabo czytelnymi

resztkami oryginału. Scalanie polichromii szło

więc po linii ogólnego uspokojenia ścian, na tle

których w ystąpić powinna oryginalna polichro­

mia. Ściany „punktowano“ tą samą metodą co

strop, a w ięc rytm icznym i kreskami, przysto­

sowanymi kolorem do otoczenia. W miejscach,

gdzie polichromia była lepiej zachowana, ko­

lor kresek dostosowano do najbliższego oto­

czenia, aby pogłębić czytelność kompozycji m a­

larskiej. Lisic, które zasłaniały fragm enty po­

lichromii ścian, n ie można było usunąć, gdyż

wzmacniają one konstrukcję kościoła. Przemalo­

wano je więc w ibrująco tem perą, aby dostoso­

wać kolorem do otoczenia. Litery napisów punk­

towano jedynie w miejscach ubytków, miesz­

czących się w granicach czytelnych konturów

liter.

O PIS M ALOW IDEŁ

Z u w agi n a iaikt, że B ogu szyce le ż ą n a uboczu od lo d o stęp n y m oraz w o b ec n iem o żn o ści repnodukow a-większycfh sz la k ó w kom u n ik acyjn ych , co czy n i tak n ia c a łe g o szereg u fo to g ra fii z e w zg lęd u n a słab ą in teresu ją cy obiekt, jak im jest o m a w ia n y kościół, m a- czy teln o ść n iek tórych p artii k om pozycji, w y d a je się

(6)

kon ieczn e p od an ie dość sz c z eg ó ło w eg o o p isu in w e n ­ taryzacyjn ego p oszczególn ych fra g m en tó w odk rytej polichrom ii.

C ałość odkrytych m a lo w id eł, z a ró w n o n a ścianach prezb iteriu m jak i n a w , p o d zielić m ożna — d la u czy­ teln ien ia opisu — n a trzy za sa d n icze grupy: p rzed sta­ w ien ia fig u ra ln e, p rzed sta w ien ia o rn a m en ta ln e i h er­ by, in sk ry p cje d o ty czą ce fu n d a c j ie.

P rze d s ta w ie n ia fig u ra ln e w p re z b ite r iu m :

1. n a śc ia n ie p ółnocnej p rezb iteriu m n a prze­

strzeni m ięd zy ścian ą tęczow ą, a p ierw szą lisicą z n a j­ d u je się, n a jlep iej m oże ze w szy stk ich k om p ozycji zachow ana, w ie lo fig u r a ln a scen a z p rzed staw ien iem n a w ró cen ia S za w ła n a drodze d o D am aszku. Kornpo- izycję tę, szerok o rozciągniętą w z d łu ż ścia n y m niej w ięcej n a p o ło w ie jej w ysok ości, um ieszczon o n a tle z a d rzew io n eg o krajobrazu z w a r o w n y m m ia ste m w głęb i, d ziś sła b iej w id o czn y m o d ca ło ści k om pozycji. N a sm u d ze św ia tła , p rzecinającej sk o śn ie k om p ozy­ cję w kierunku p ostaci S za w ła , b ieg n ie n a p is (od S za­ w ła w górę, d o w y ła n ia ją cej s ię z ch m u r postaci B o ­ ga), bardzo zatarty i n iek o m p letn y ; p ozostały jed y n ie fragm en ty p oszczególn ych w yra zó w : [...] TV D N [...] Q VID V IS [... ] FA C IA M . [.„1 S [...] L 7. N a sam ym skraju k om p ozycji, w p raw ym d o ln y m rogu, tuż pod zg ięty m i k olan am i k on ia S zaw ła, w id a ć ro zw in ięty zw ój lu b k a r tu s z 8, d a lej k u stro n ie p raw ej leżącego psa — charta.

2. Ś c is n ę p ó łn o cn ą -w sch o d n ią a b sy d y zajm u je

m on u m en taln a p ostać św . K rzysztofa — olbrzym a (częściow o zn iszczon a przez w y c ię c ie okna), z D zie­ cią tk iem na ram ionach, p od p ierającego s ię u lisin io - n y m konarem drzew a. P o sta ć św . K rzysztofa zw ró co ­ na je s t w k ieru n k u p rzeciw n y m o d ołtarza, ku n aw ie. Po lew ej stro n ie p rzed sta w ien ia św iętego, m ięd zy o k n em a lisicą, za ch o w a ła się d o ść w y ra źn ie p o p u n k ­ to w a n iu w id o czn a tk an in a z o b la m o w a n ie m brzegów , u d o łu zakończona fręd zlam i — k szta łtem sw y m p rzy­ p om in ająca w y so k i n am iot ®.

3. N a śc ia n ie p łd., p o ob u stron ach okna, u m ie­ szczo n o sto ją c e p o sta cie d w ó ch św ięty ch b isk u p ów

w strojach p on tyfik aln yoh : p o lew ej stro n ie św . S ta ­ n isła w a z P io tro w in em po praw ej zaś św . W ojciecha z w io słe m (fragm en t p o sta ci św . S ta n isła w a p rzysła­ nia lisica, an a lo g iczn a d o ścia n y p rzeciw leg łej).

P rze d s ta w ie n ia fig u ra ln e w n aw ach :

1. N a śc ia n ie tęczow ej w górnej p artii po stron ie ep isto ły zn a jd u je s ię w sp o m n ia n a już, za ch o w a n a w stan ie p ierw otn ym , sc e n a O fiary Izaaka. K lęcząca po­ stać Izaak a-m łod zień ca, z ręk am i w y su n ięty m i d o przodu, zw rócon a je s t ku stro n ie p raw ej, p o lew ej zaś n a p la n ie p ierw szy m A braham sto i przodem zw rócon y d o w id za , le w ą ręką p rzytrzym u jąc ram iona Izaaka, p ra w ą zaś, uzbrojoną w m iecz, w strzy m u je anioł, w y ła n ia ją c y s ię z o b łok ów . Po stro n ie le w e j, u dołu, w id a ć w śró d k rzew ó w g ło w ę jagn ięcia.

2. P o stro n ie p raw ej u d ołu ścia n y u m ieszczono postać św . Józefa (należącą do scen y n a śc ia n ie płd., p rzysłon iętą w p o ło w ie lisicą).

3. N a ścia n ie tęczow ej, po stro n ie e w a n g e lii, z a ­ c h o w a ły się je d y n ie relik ty (korona d rzew a) n a leżą ce d o znajd u jącej s ię tam z a p ew n e n ieg d y ś k om pozycji.

4. N a łuku tęczo w y m p o obu stron ach kru cyfik su um ieszczon o postaci d w ó ch proroków ; p o stro n ie le ­ w ej M ojżesza z tab licam i i ban d erolą z n a p isem : ET ERA T PEN D E N S V IT A T U A ET N O N CREDES VIT TUE 10, p o stro n ie praw ej p ostać Izajasza z k sięgą oraz banderolą z n ap isem : ET C UM IN IQ S D E P U T A T U S EST

5. N a ścia n ie płd., tuż m ię d z y o k n em a ścianą tęczow ą, zn a jd u je się , pod ob n ie jak „O fiara Izaak a“, za ch o w a n e w o ry g in a le p rzed sta w ien ie P ok łon u 3 K róli. Pośrodku u sytu ow an o grupę cen tra ln ą : siedząca postać M. B. z D zieciątk iem o raz klęcząca przed n im i postać króla, w g łęb i um ieszczon o pozostałe d w ie p o ­ sta c ie na tle ruin, zw ień czo n y ch d rew n ia n y m dachem (w ięźba); p o le w e j stro n ie z a M adonną p ostać św . J ó ­ zefa (na o m a w ia n ej w p. 2 ścia n ie tęczow ej).

6. Tuż pod o k n em u m ieszczon o p ostać św . M iko­

łaja w stroju p o n ty fik a ln y m z w ilk ie m u stóp , trzy ­ m ającym w p ysku koźlę

e P o zo sta łe ilu stra cje zo sta n ą o m ó w io n e przy o p i­ s ie p rzed staw ień figu raln ych .

7 In sk ryp cję tę od czytać by n a le ż a ło w ca ło ści

„Et tu D om ine Q vid v is ut m e fa cia m S a u le, S aule, quid m e p erseq u eris?“, D zieje A p o sto lsk ie IX , 6 1 4 :

od p ow ied ź S za w ła n a z a w o ła n ie B oga je s t parafrazą tekstu, k tó r y w o ry g in a le brzm i: „D om ine, quid v is m e fa c e r e “ cz ę ść druga jest p o w tó rzen iem d osłow n ym .

* T en fragm en t polich rom ii sz czeg ó ln ie d ok ład n ie zo sta ł p rzeb ad an y przez G łó w n e L aboratorium , gdyż podejrzew ano, ż e n a k a rtu szu m o g ła b y b y ć u m ie ­ szczo n a sygn atu ra m alarza. B a d a n ia te jed n a k dały w y n ik n eg a ty w n y . N ie za ch o w a ły s ię n a n im ślady n apisu.

a U m ieszczen ie w o m a w ia n ej sc e n ie n am iotu m o­ żn a rozum ieć w d w o ja k i sposób: a) jak o sy m b o l k a ­ plicy, przy której czek a p u steln ik p a tro n u ją cy c z y n ­ n ościom K rzysztofa, c o s ta je s ię p o p u la rn e w m a la r­ s t w ie eu rop ejsk im p ocząw szy od X V w ., por. L. R e a u X, Ico n o g ra p h ie de L ’a r t C h retien , III, Paris. 1958, s. 311; M. K ü n s t l e , Ik o n o g ra p h ie d e r C h ris t­ lic h e n K u n st, F reiburg 1926, s. 154 il. 6 6 i 67; z te ­

renu P olsk i np. k w a tera p o lip ty k u z B u k o w a Mor­ sk ieg o z pocz. X V I w ., oraz kw atei'a p olip tyk u z pocz. X V I w ., p ochodzącego z G óry n a Śląsku, H. B r a u ­ n e , E. W i e s e, S ch lesisch e M a le re i u n d P la s tik des M itte la lte r s , L ipsk b.r., s. 58, tab l. 120; b) jak o s y m ­ bol d om u św . K rzysztofa k tó ry za n a m o w ą p u stel­ n ik a „udał s ię [....] n ad rzekę, zb u d o w a ł tam sob ie m ieszk a n ie [...] m in ęło ju ż w ie le d n i, g d y raz s p o ­ czy w a ją c w sw o im dam ku u sły sza ł głos...“ J a k u b

d e V o r a g i n e , Z ło ta L egen da (tłum . J. P leziow ej). W arszaw a 1955, s. 353.

1 0 S k ró t w e r se tu D eutoronom ium , X X V III, 6 6,

który brzm i: ET ERIT V IT A T U A Q V A SI PE N D EN S A NTE TE TIM EBIS NOCTE ET DIE N O N CREDES VITAE TUA E.

n W erset z Ew. św . Ł ukasza X X II, 37.

1 2 P ostać św . M ikołaja z tow arzyszącym m u w il­

kiem , lu b w ilk ie m trzym ającym w p ysku ja g n ię (tu koźlę) je s t p rzed sta w ien iem często sp o ty k a n y m w sz tu c e lu d ow ej n a teren ie P o lsk i, N iem iec i w sch o d ­ n iej S ło w ia ń szczy zn y . G enezą teg o p rzed sta w ien ia są w ierzen ia lu d ow e, k tóre k reu ją św . M ik ołaja n a p a ­ trona w s z e lk ie g o dobytku, a szczeg ó ln ie o w iec i trzo­ dy, k tó re ś w ię ty te n broni p rzed w ilk a m i. P atrz K. P i w o с k i , D r z e w o r y t lu d o w y w P olsce, W -w a 1934, s. 56— 57 o raz M. P r z e ź d z i e c k a , N ie zn a n y d r z e ­ w o r y t lu d o w y , „Sztuka L u d ow a“ V I, 1953, s. 154— 158. Za p om oc w p oszu k iw a n iu a n a lo g ii o raz u d o stęp n ie­ n ie b ib lio g ra fii d z ięk u ję m gr A. K u czyń sk iej, która szerzej z a jm u je s ię za g a d n ien iem ik o n o g ra fii św . M i­ kołaja. N a m a rg in esie d odać n a leży , że typ p rzed sta­ w ien ia w id o c z n ie tk w ił w trad ycjach m iejsco w y ch gd yż w k o śc ie le w B oguszycach zn a jd u je s ię X V III- w ieczn y obraz (ob ecn ie w ołtarzu bocznym ), n a którym św . M ikołaj p rzed sta w io n y je s t z tra d y cy jn y m i atry­ butam i: 3 k u le n a o tw a rtej k sięd ze oraz troje d zieci w kadzi. W tle obrazu u m ieszczon o p rzed sta w ien ie w ilk a u g a n ia ją ceg o s ię n a łą ce za trzem a jagn iętam i, jed n o sch w y ta n e trzym a w pysku.

(7)

7. P o drugiej stro n ie portalu, n ieco niżej niż p rzed sta w ien ie św . M ikołaja, przy ch ó rze u m ieszczo­ no zn iszczon ą p raw ie c a łk o w ic ie p ostać Sam sona. O becnie w id o czn a jest jed y n ie g ło w a zw rócon a nieco w praw o, w kierunku ołtarza. P ostać tę id en ty fik u je naipis, który za ch o w a ł się w y ra źn ie: SA M SO N ; w po­ bliżu pod oknem fra g m en ty n ap isu : O M N IA MORS STERN I GVOD N [...] TIDIT, i w drugim w ierszu: [....] BEN E E [....] RT.

8. P o p raw ej stro n ie p ortalu za ch o w a ło s ię dość

n iezrozum iale p rzed staw ien ie; je s t to w y su n ię ta do ło k cia sp oza p ortalu ręka trzym ająca d łu g ą la sk ę pielgrzym ią (?), poniżej fra g m en ty n ap isu : M I NO R R EN O V ISSIA ETIN [....].

9. N a ścia n ie zach. po lew ej stro n ie organów um ieszczon o zach ow an y d o d z iś w całości n apis LA V D A E /I N T IM P A N O / L A V D A E EV /O R G A N O 13, 10. Na ścia n ie płn. p od ch órem zn a jd u je się p o­ stać św . M arcina n a koniu, z k lęczącym u dołu po praw ej str o n ie żebrakiem . U góry, tu ż pod belkam i p odtrzym ującym i chór, za ch o w a ły się resztk i nap isu należącego do tej kom pozycji: D ATE D A B IT U R [...1 REQN.

11. N a stęp n e p rzed sta w ien ia n a ścia n ie płn. u leg­ ły zn iszczeniu na sk u tek w y p ru cia o k ien o raz zostały p raw ie c a łk o w icie w y ta rte. Z p ozostałości odczytać m ożna p rzed sta w ien ie d w ó ch postaci konnych. W i­ doczna je s t je d y n ie uprząż oraz fra g m en ty szat. Po praw ej stro n ie m ięd zy o k n em a ścianą tęczo w ą z a ­ c h o w a ły się d w ie kom pozycje.

12. Jedna z n ich um ieszczon a n iżej — to postać św . Rocha w a rk ad ow ym obram ieniu, z id en ty fik u ­ jącym n ap isem : ROCHUS.

13. K om p ozycję znajdującą s ię p on ad p rzed sta­ w ien iem św ięteg o , zach ow an ą fragm en taryczn ie, n a­ leża ło b y od czytać ja k o „N a ig ra w a n ie“ ; p o praw ej stro n ie w id a ć sied zącą p ostać C hrystusa w ciern io w ej koronie z g ło w ą w sp artą n a ręku, a jed en z o p raw ców cią g n ie C hrystusa z a w ło sy . P o stron ie le w e j C hry­ stusa w id ać g ło w ę żołdaka plw ającego, obok n iego grupa zbrojnych.

14. N a zask rzyn ien iu n a w y płd. u m ieszczon o 5 m ed alion ów z p rzed sta w ien ia m i g łó w zn aczn iejszych królów żyd ow sk ich w ch ron ologiczn ym porządku ok reślon ych in sk ryp cjam i od le w e j: D A V ID U S REX SALO M O N R EX ' ROBO A M / E ZECH IA S/ [...] Z IA S "

P rze d s ta w ie n ia o rn a m en ta ln e:

C ałość figu raln ej d ek o ra cji m alarsk iej w k om p o­ now ana je s t w ilu zjo n isty czn e ram y, k tóre tw o rzy z e ­ spół form arch itek ton iczn ych i ornam en taln ych . G ór­ ną p artię ścian ob iega d o o k o ła ilu zjo n isty czn y fryz, bo­ g atszy i bardziej d ek o ra cy jn y w p rezb iteriu m i na za- sk rzyn ien iach n iż w n a w a ch . N a śc ia n ie p łn . i zach. zach ow ały s ię je d y n ie n ik le resztk i. F ryz ten to sz e ­ roka, m asyw n a b elk a ozdobiona m ięsistą dekoracją m alarską, na którą sk ła d a ją s ię w p rezb iteriu m e le ­ m en ty orn am en tu typu k a n d ela b ro w eg o o ra z m ed a ­ lio n y w y p e łn io n e m a lo w a n y m i głów k am i, p rzed sta­ w ion ym i z p ro filu i en face, a n a zask rzyn ien iach n aw w a łek z liśc i lau row ych , rytm iczn ie p rzew ią zy w a n y w stęgą. B elk a w sp iera s ię n a m ałych , sk ro m n ie p ro filo ­ w an ych krok sztyn ach , o raz n a w ięk szy ch trójd zielnych, których część środkow ą, zak oń czon o rozetą. K rokszty- n y łączą zw iesza ją ce się festo n y o w o c o w o -k w ia to w e. pośrodku p rzew ią za n e w stęgą z kokardą. Z niek tórych krok sztyn ów sp ły w a ją k iście k w ia to w e, d o n ie k tó - iy c h n a to m ia st u czep ion e są m ed a lio n y w postaci w ień có w lau row ych z u m ieszczon ym i p ośrodku herba­ mi. W p rezb iteriu m n a ścia n ie płn. um ieszczon o herb

1 3 P sa lm 150, który brzm i: „L audate eu m in ty m ­

pano e t choro; lau d ate eum in chordis, et organ o“ .

B oguskiego: R aw icz (który p ow tórzon o przy portalu prow ad zącym do zakrystii). N a śc ia n ie płd. znajdują się h erb y żony fu ndatora Izab elli S k oru cian k i; K or­ czak, o raz jej d ru giego m ęża J a n a G rabi: Grabie. Te sa m e herby zn a jd u ją się n a za sk rzy n ien iu n a w y pin. T am te ż u m ieszczo n o herb konsekratora k ościoła, A ndrzeja N osk ow sk iego: Ł ada z jeg o in ic ja ła m i. H er­ by fu n d atorów p o raz trzeci pow tórzon o n a strop ie w n a w ie płd. W ty m p a n o n ie p ortalu n a śc ia n ie płd. z n a jd u je s ię herb W ojciech a W endt ‘ogow sk i e g o : T rza­ ska, oraz p o le w e j str o n ie o k n a z a ry sy ta r c z y z m ało czy teln y m zn ak iem p rzyp om in ającym h erb S tr e tk o w - ski (3 tarcze).

O kna i p ortale p osiad ają ilu zjo n isty czn e, a rch i­ tek ton iczn e obram ienia. O kno w sc h o d n ie w p rezb ite­ rium , c z ę ścio w o za sło n ięte ołtarzem , o b ra m io n e jest listw ą , w zw ień czen iu p osiad a p ó łk o listy tym panon w y p ełn io n y m o ty w e m k a n d ela b ro w y m o ra z n a naroż­ n ik a ch rodzaj w a zo n ó w . O b a okna n a śc ia n ie pld. p rezb iteriu m u jęte s ą p ro filo w a n ą listw ą i d o d atk ow o pilastram i, zw ień czo n e p ó łk o listy m i tym p a n o n a m i z uproszczonym m o ty w em m u szli a po b ok ach posta­ cie p u ttó w sy p ią z rogów o b fito ści k w ia ty i o w oce. Okna w n a w ie p o siad ają p od ob n e o b ra m ien ia z tym , że w sk u tek z n a czn ie m n iejszej w y so k o ści śc ia n y okna p ozb aw ion e są tym p an on ów . P r o ste b e lk o w a n ie s ię ­ ga w ysok ości k ro k szty n ó w fryzu, sta n o w ią c jed en z jeg o elem en tó w . U dołu o k ien z w ie sz a ją s ię feston y kw iatow e. N ieco b ogaciej od o k ie n d e k o r o w a n e są portale. W p ołu d n iow ym , ob ra m ien ia b oczn e — z a ­ p e w n e p ila s t iy — u leg ły p ra w ie c a łk o w ite m u z n i­ szczeniu; z a ch o w a ło się je d y n ie tró jd zieln e z w ie ń c z e ­ nie. Pośrodku tym p an on z a m k n ię ty p ó łk o lem z h er­ bem , p o bokach ć w ie r ć k o liste gzy m sy z orn am en tem m usalow ym , z w ie ń c z o n e w a zo n em . W p rezb iteriu m portal d o zakrystii posiada w zw ie ń c z e n iu p ó łk o listy tym panon, w y p e łn io n y m o ty w em kan d elab row ym .

Inskrypcje, d otyczące fu n d a cji kościoła, u m ie­ szczono w n a w ie środ k ow ej n a zask rzyn ien iach , oraz nad p ortalem n a ścia n ie płd.

1. za sk rzy n ien ie pin.;

N O B IL IS AC [.] ENEROSI [,]LBERTI [.J O [..] SK I [...] N I [...] REM [...] EN SA CR E M IIS . EGIE IN D V C A TU /M A ZO W IE T EZ A V R A R II . A DK O V IEN [J TROMECE [..] PR EFEC T O PERA ET SV M PTV HE DOMO ED1FIC ATA ET D EO ORATA E T NEC NO V NO AC EODE A N O QVO EC T IA C O STRV CTA E PER REVERDEM A N D R E A M N O SK O W /SK I E P IS- COPV PLO CENSEM IPSO D IE IN N O C EN TV C O N ­ SECR ATA A N N O D O M IN I M D L V IIl/

2. za sk rzy n ien ie pld.:

SI QVEM SC IRE IV V A T TEM PLV QV IS C O N D ID IT IST V D / H INC BREV ITER D ISC A T M O X P IA V ER ­ BA SO N E T / A LB E R T U S B O G V SK I M A G N O HOC C O N D ID IT AER E/ [...] CET HIC HERES V IR PIV S ATQV B O N V S / E LBERTV S W ENDROGOW SK1

3. n a śc ia n ie płd. nad p ortalem :

SCIRE CVI H V IO S HV [..] QVI ST R V X E R IT EADEM [..] /R [.] CTE [..] RE H IS PRE [..] D IG N A V ID E / P j...] P [...] VS [...] I A F [..] T [..] DE R V SIA CLARE [...] D [..] E PRZE [...] G LO R IA R VI CHRA V [.] RI tVM F VIT IN M A ZO W IN T H SZ A V R A R IV S DEM'

14 O statnie im ię n a leży odczytać JO ZIA S, por.

IV K sięga K rólew ska, X X I.

68

(8)

PR IN C IP IS A V G V 5T I QVI FV IT A NTE BO N A E / NEC N O N PREFEC TVS. GO SCZIN BĄ D K O W O STROM IECZNO /H O C R [.1 G [..] D ED IT N O M IN E DICTA B O N A / N O SSE С Г- l S TA N D EM QVIS

PRESVL DE [.] ICAT /N O SK O W SK I PLO CIVS DED IC AT ILLE D O M VM / ALBERTO W [...] OGO [....]

4. n a tę c z y p o p raw ej stro n ie krucyfiksu: [...] T IIT [..] AD. 155 П

UWAGI KOŃCOWE

Nie jest zamierzeniem autorek przeprow a­

dzanie szczegółowej analizy i wyciąganie sze­

rokich wniosków z przytoczonych powyżej

ia k tó w 15, w ypada jednak poczynić parę uwag

i podać kilka w yjaśnień jakie nasunęły obser­

wacje malowideł po zakończeniu prac konser­

watorskich.

O dkryte inskrypcje, o bardziej zresztą fak­

tograficznym niż panegirycznym charakterze,

posiadają dla nas w artość jako źródło — do­

kum ent historyczny, stanow iący m ateriał do

konfrontacji ze źródłami znanym i dotych­

czas. Inskrypcje te nie wnoszą chyba do za­

gadnień historii budow y kościoła jakichś no­

wych faktów ; podają znaną już z innych źró­

deł datę fundacji kościoła — 28 grudnia

1558 r. 16 — nazwisko fundatora oraz konsek-

r a tor a kościoła .

Powtórzenie pod dwoma inskrypcjam i na­

zwiska Wojciecha Wendrogowskiego, bez żad­

nych zresztą bliższych określeń, którego po­

wiązania z Boguszycami nie były dotąd znane,

i umieszczenie w miejscu eksponowanym jego

herbu jest niezaprzeczalnym stwierdzeniem

udziału Wendrogowskiego w fundacji Bogu-

skiego i prowadzi wprost, jak się wydaje, do

źródeł jej inspiracji treściowych. W osobie

Wojciecha W endrogowskiego17 — w ykształ­

conego hum anisty, profesora, poety i moraliza-

tora, piszącego dzieła w języku polskim i ła­

cińskim (między innymi elem entarny skrót bi­

blii n a użytek studentów, wierszowany kate­

chizm i inne), określające ściśle krąg jego zain­

teresowań — upatryw ać można tw órcę pro­

gram u ikonograficznego malowideł boguszyc-

kich oraz au to ra inskrypcji.

W osobie Wojciecha Boguskiego natom iast

— sumiennego urzędnika, skrupulatnie w ypeł­

niającego swe obowiązki najpierw w k an­

celarii gospodarczej Bony, potem jako podskar­

bi dóbr mazowieckich królowej, a następnie ja ­

ko podskarbi i generalny ekonom mazowiecki,

— posiadającego liczne zdolności i zalety prede­

stynujące go na te stanowiska — upatryw ać by

należało przede wszystkim inicjatora i „głów­

nego inw estora“, jakbyśm y to dziś mogli okre­

ślić finansującego to poważne przedsięwzięcie.

Odkrycie w prezbiterium i na zaskrzynie-

niu naw y płn. herbów fundatorów pozwala

na dość dokładne określenie czasu trw ania prac

dekoratorskich w kościele boguszyckim. Istot­

ne znaczenie będzie tu miało trzykrotne w y­

stępowanie herbu Jana Grabi — drugiego m ę­

ża Izabelli Boguskiej, którego poślubia w

1569 r. co każe przypuszczać, że w roku tym

trw ały jeszcze prace, a, być może, przeciągnęły

się i nieco dłużej.

Do czasu ostatnich odkryć znane były m a­

lowidła stropu. Szczegółowe opracowanie J.

Przeworskiej i M. W alickiego18 określiło w y­

soką rangę artystyczną tych malowideł, sprecy­

zowało późnorenesansowy, barokizujący

charak-,s N ad za g a d n ien iem B ogu szyc k o n tyn u u je prace M. W alicki.

1 6 „ D ie In n o cen tu m “ — D zień N ie w in ią te k — 28

grudzień, por. T. W i e r z b o w s k i . V a d em ecu m , W ar­ szaw a 1908, s. 19.

1 7 W ojciech W en d rogow sk i v e l W ęd rogow sk i, syn

M ich ała z W ęd rogow a k. R a w y M azow ieck iej, p iszący się p o ła c in ie A lb ertu s V en d rogovivs, w stę p u je na U n iw e r sy te t K ra k o w sk i w 1542 r., w 1547 uzysk u je m istrzostw o sztu k w y zw o lo n y ch , d o 1552 r. sp ra w u je ob ow iązk i sen iora B u rsy Jero zo lim sk iej. W 1549 r. w ch od zi d o K o leg iu m M niejszego. P o 1572 r. osiada n a w s i S id z ie n ie , n a leżn ej m u ty tu łem u p osażen ia K oiegiatu ry M niejszej, gd zie rezy g n u je c a łk o w ic ie z

kariery n a u k o w ej i litera ck iej; u m iera w 1584 r. P isze m ięd zy in n y m i w języku łaciń sk im : E pitam e totiu s v eteris e t n o v i testa m en ti ca rm in e e le g ia c o co n se- ripta, w y d a n e w K ra k o w ie w 1561 r., o ra z w tym sam ym roku: C ath ech ism u s elem en ta p ie ta tis C hri­ stian ae co n tin en s : por. К . E s t r e i c h e r , B ib lio g ra ­ fia p o lsk a X X X II, s. 279— 280; H. B a r y c z , H istoria U n iw e r s y te tu J a g iello ń sk ieg o w epoce h u m an izm u , K raków 1935, s. 371; A. J o c h e r, O b ra z lite r a tu r y i n au k w P olsce, K rak ów 1873, poz. 2868, n o ta 2426. Za p om oc w od cy fro w a n iu herbu W endrogow skiego dzięk u ję d r Henrykowo R utkow skiem u

(9)

te r stylow y jak też wskazało na powiązania ze

zitalizowanymi wzorami m alarstw a niemiec­

kiego oraz na ich m onum entalny zakrój, każą­

cy autorom malowideł stropu sięgać do zapo­

życzeń dekoracji stiukowej architektury m u­

rowanej. Omówienie przez M. W alickiego1!<

tryptyków , zachowanych w kościele boguszyc-

kim, wykazało ich zależność od późnogotyekiej

grafiki niemieckiej i kranachowską prow enen-

cję artystyczną.

Zarówno stw ierdzenia w stosunku do malo­

wideł stropu jak i ołtarzy daje się w całej roz­

ciągłości zastosować do dekoracji ścian. Pobież­

na choćby analiza formalna, nie mówiąc już

o spraw ach warsztatowych, w ykazuje daleko

idące zbieżności. Podnoszona już była sprawa

wspólnego autorstw a skrzydeł tryptyku m i­

strza I. S. z przedstawieniam i apostołów i nie­

których partii malowideł stropu. Tę samą rę­

kę odnaleźć można w malowidłach zdobiących

ściany, zestawiając np. postać św. Krzysztofa

z przedstawieniem św. Jan a Chrzciciela z re­

wersów skrzydeł tryp tyk u m istrza I. S. Zesta­

wienia tak ie można czynić z pomyślnym re­

zultatem i w stosunku do ołtarza .Tana Jan

-'* Tam że.

tasa 20, m alarza warszawskiego, (którego sygna­

turę odkryto w czasie ostatnio przeprowadza­

nych prac konserw atorskich przy w ystroju w nę­

trza kościoła, a które to odkrycie uważać trze­

ba za najważniejsze jakiego dokonano w Bo-

guszycach), np. zestawienie Pokłonu Trzech

Króli z górnej kw atery skrzydła praw ego we­

wnętrznego ołtarza Jan tasa z analogicznym

przedstawieniem na ścianie naw y płd.

Na zakończenie tych luźnych uwag zazna­

czyć należy, że wiele la t trw ające, żmudne

i w prym ityw nych w arunkach prowadzone

prace zespołu konserwatorów, przyniosły w Bo-

guszycach odkrycia nader interesujące, które

aczkolwiek n ie rozwiązują całkowicie, lecz rzu­

cają dużo już światła na niejasne wciąż jeszcze

zagadnienie sztuki mazowieckiej i sztuki na

Mazowszu i m ają pierwszorzędne znaczenie dla

problemu ku ltu ry artystycznej XVI wieku

w Polsce.

art. kons. J. P rosn ak ow a m gr M. P u ciata

P ra co w n ie K on serw acji Z abytków W arszaw a

2 0 S zczeg ó ło w iej sp ra w y od k ry cia sy g n a tu ry J a n ­

tasa zostan ą o m ó w io n e w II cz. spraw ozdania.

(10)

Ryc. 1. B o g u szy ce, k o śc ió ł p a r a fia ln y , ścian a pn. p rezb iteriu m , scen a n a w r ó c e n ia S za w ła — stan po k o n se n v a c ji. (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )

Ryc. 2. Fragm ent sceny naw rócenia Szawła w toku konserwacji — usuw anie przemalowań (fot. Pracow nie Konserwacji Zabytków)

(11)

Rye. 3. Prezbiterium, ściana pd., św. Wojciech — stan po konserwacji, (fot. Pracownie Konserwacji Zabytków)

(12)

Ryc. 4. N a w a pd., scen a ofiary Izaaka — stan po k onserw acji, (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )

(13)

R ye. 5. P rezb iteriu m , ścian a pd., św . S ta n isła w — stan po k o n serw a cji. (fot. P ra co w n ie K o n serw a cji Z abytków )

Ryc. 6. P rezb iteriu m , ściana pn., św . K rzysztof — stan

(14)

Ryc. 7. N a w a pn., św . M arcin — w toku k on serw acji po zak itow an iu i w k le je n iu flek ów . (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )

(15)

Ryc. 10 Nawa pd., św. Mikołaj — stan po konserwacji, (fot Pracownie Konserwacji Zabytków)

Rye. 9. N aw a głów n a, fragm en t tęczy, prorok Izajasz — stan po k on serw acji, (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )

(16)

-Кус. 11. N aw a pd., in sk ryp cja nad portalem — w toku k on serw acji, c z ę ścio w o u su n ięte p rzem alow an ie. (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )

(17)

Ryc. 13. Z ask rzyn ien ie pn., fragm en t inskrypcji — stan p o kon serw acji, (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )

Ryc. 14 Z a sk rzy n ien ie pn., herby G rabie i K orczak — stan p o k o n serw a cji, (fot. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )

(18)

Ryc. 15. P rezbiterium , fragm en t stropu — stan po k on serw acji z w id o czn y m p u n k tow an iem k reseczk ow ym . U'°t. P ra co w n ie K on serw acji Z abytków )

(19)

Ryc. 16. N a w a pd., p ortal — sta n po kon serw acji, (fot. P ra co w n ie K onserw acji Z abytków )

Cytaty

Powiązane dokumenty

W konsekwencji emocjonalność często bywa wiązana z „neurotyzmem‖ („N‖), co zakłada, że jest to wymiar osobowości predys- ponujący osobę do rozwinięcia

Akcja takiej bajki rozgrywa się w zna- nym dziecku miejscu, które jest bezpieczne, przyjazne i spokojne.. Tuż przed jej opowiadaniem, zadaniem dorosłego jest wprowadzenie dzieci w

Według danych Urzędu Marszałkowskiego prawie 4% mieszkańców korzysta z pomocy społecznej z tytułu niepełnosprawności, jednakże brakuje aktualnej analizy

It is known that shear dominated convection tends to organize in elongated surface ‘‘streaks’’ ( Adrian 2007 ) or convective ‘‘rolls’’ ( Coleman et al. As the buoyancy

planning for these two voyages, it became clear that the nature of the route through Magellan Strait requires that the voyage be planned in the greatest detail, both by the

A potentially broader scope, including fiscal/valuation extension module, more explicit semantics of code list values, further modelling of the LADM's rights,

a rigid blade pitching motion and a transpiration velocity boundary condition applied on the blade surface was employed to take into account the blade elastic deformation, leading to

We will assume that the wave length is of the order ó magnitude of the transverse dimensions Of the ship, and that the waves are coming..