ISSN
1 2 3 2 -5 4 4 9
Nr 29
20 lipca 2006 r.
INDEKS: 328073 Cena: 2,20 zł
(VAT0%)
TYGOTNIK MIEJSKI I REGIONALNY. UKAZUJE SIĘ OD 1947 ROKU.
Mix Utonął gimnazjalista
str. 26
Zamknęli przejazd
str. 7
it
w
au
MMatura w kieszeni
str. 8,9
za śmierć! Kim jest winowajca?
str. 4
Przez Niebo do Piekła
str. 44
Na zdjęciu:
matka rozpaczająca nad grobem
zamordowanej córki
Tak potworne tragedie nie zdarzały się tu jak sięgnąć pamięcią. Korfantów to spokojna mieścina i wszyscy się
tu znają. Nikt nie przypuszczał, że wśród znajomych jest
psychopatyczny morderca.
c str. 3 i 6
Chłopaki
jednak płaczą
str. 23
Mogliśmy trafić do więzienia
Wolność, równość, morderstwo
Otmuchów
FMHAHMinOW. J I
pailClC
EŁJO<| rolety
wygrai z "Nowinami"
wycieczkę do Lwowa! str. 27
str. 42
str. 11
i
Niszczejący obiekt
str. 14 Paczków
Oby grzało
Prusinowice
str. 15
■ Panie kontra panny
str. 13 Jasienica Górna
Sprzątajcie albo płaćcie
Głuchołaz
str. 15
Józek z Pepikiem
str. 12
RAMY
Jarmark Jakubowy
oraz
Dni Twierdzy Nysa
str. 22
*
20lipca2006
LICZBA TYGODNIA
89%
maturzystów z liceów ogólnokształcących w całym powiecie nyskim zdało egzamin maturalny
tylko 33%
zdało maturę w liceach profilowanych i technikach.
wz
CHAT TYGODNIA
- Pracujemy od siódmej, a więc pan wójt będzie między ósmą a dziewiątą
- taką informację otrzymał dziennikarz „Nowin” dzwoniąc do sekretariatu Urzędu Gminy w Pakosławicach.
Obiektywnie
Dla zapewnienia bezpieczeństwa ludziom piastującym wysokie stanowiska w Urzędzie Miejskim w Nysie straż miejska zamontowała monitoring drzwi wejściowych.
Ciekawe gdzie | jeszcze są takie J
„kamery”? j
Felieton
Janusz Sanocki
WYDARZENIE
Okradł chorego
Atak padaczki był doskonałą okazją do ograbienia nieprzytomnego chorego przez złodzieja bez serca. Kradzież miała miejsce w ubiegłym tygodniu w Nysie na ul. Celnej, ok. godz. 18. Kiedy chory odzyskał przytomność był bez portfela z pieniędzmi i zegarka.
Stracił w sumie 350 zł.
dw
Ludzie
Wojciech Piotr Adamczyk
Zastępca prezesa Zrzeszenia Bezrobotnych Ziemi Nyskiej.
Był wspólnie z Ryszardem Nowakiem założycielem Zrzeszenia. Miał f już doświadczenie w pracy z I bezrobotnymi, gdyż był referentem w Urzędzie Pracy w Otmuchowie. Założył wówczas pierwszy na Opolszczyźnie Klub Aktywizacji Zawodowej, który prowadził społecznie przez 10 lat.
dw
Opinie
Marek Makówka
Zast. komendanta powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Nysie
Czy fakt, że w lasach naszego regionu nie wprowadzono zagrożenia pożarowego świad czy o tym, że takowego nie ma?
O wprowadzanych stopniach zagrożenia pożarowego lasu faktycznie decyduje wilgotność w lesie.
Codzienne pomiary, wykonywane przez stacje monitorujące, bardzo dokładnie określają jaka sytuacja występuje na danym obszarze każdego dnia.
To, że nie ogłoszono w naszym regionie 3. stopnia zagrożenia pożarowego lasów, to dobra wiadomość
dla wszystkich służb, także naszej. Las sam nigdy się nie pali, nawet gdy jest w nim bardzo sucho. Najczęściej powodem pożaru lasów są ludzie, łch postępowanie z otwartym ogniem, palenie papierosów lub palenie ognisk powoduje największe zagrożenie pożarowe, którego skutki mogą być katastrofalne.
mk
„ W domu mego Ojca jest mieszkań wiele...
Nikt nie przychodzi do Ojca inaczej jak tylko przeze Mnie”
Jezus (J14, 2-6) Wszystkim Tym, którzy w ostatnich dniach choroby okazali jakąkolwiek pomoc i wsparcie w tych trudnych chwilach
tak drogiej nam Osobie, oraz łącząc się z nami w modlitwie i żalu uczestniczyli w uroczystościach pogrzebowych
ŚP. ADOLFA PASIEKI
serdeczne BÓG ZAPŁAĆ składa pogrążona w smutku żona,
córka i synowie z rodzinami. ;;
„Nie umiera ten, kto trwa w pamięci i sercach naszych... ” Rodzinie, Przyjaciołom, Sąsiadom, Znajomym, Kombatantom oraz wszystkim, którzy uczestniczyli
w ostatniej drodze Kochanego Męża i Ojca
SP.JANATERTEKI
podziękowania składają pogrążeni w smutku żona i dzieci
Radnemu Rady Miejskiej w Nysie Marianowi Pasiece
wyrazy głębokiego żalu i współczucia z powodu śmierci
OJCA
składają
radni i przewodniczący Rady Miejskiej burmistrz Nysy
Wyrazy głębokiego współczucia dla Pana dra Mariarja Pasieki
z powodu śmierci
OJCA
składają współpracownicy Przychodni Rodzinnej „Mariacka”
710 710
„Życie Twoich wiernych, o Ranie, zmienia się, ale się nie kończy..."
Panu Prezesowi Nyskiego Towarzystwa Społeczno - Kulturalnego w Nysie
MARIANOWI PASIECE
serdeczne wyrazy współczucia z powodu śmierci
OJCA
składa łącząc się w żalu
Zarząd NTSK i pracownicy redakcji „Nowin Nyskich”
Panu
MARIANOWI PASIECE
wyrazy głębokiego współczucia z powodu śmierci
OJCA
składa w imieniu Zarządu i członków Ligi Nyskiej
Janusz Sanocki
■
Klęcznik
dyplomatyczny
Ani prezydent Lech Kaczyński, ani jego brat Jarosław nie cieszą się specjalną sympatią dotychczasowych elyt za
służonych, czy jak kto woli odpowiedzialnych za budowę obecnego kształtu Rzeczypospolitej. Od 1992 roku, kiedy Kaczyńscy ostro wystąpili przeciwko Wałęsie oraz polity
kom, którzy chroniąc agentów obalili rząd Olszewskiego, nie mogą liczyć na byłego prezydenta Lecha W, występu
jącego podobno niegdyś pod artystycznym pseudonimem
„Bolek”.
Wątpliwa jest także lojalność niedoszłego koalicjanta PiS-u Donalda Tuska, który w czerwcu 1992 r. jako lider Kongresu Liberalno-Demokratycznego uczestniczył ak
tywnie w obalaniu rządu Olszewskiego. Nie oczekujmy także, że o Kaczyńskich i ich formacji dobrze zacznie mó
wić Wojciech Olejniczak - obecny pierwszy sekretarz lewi
cy- -
Nie ma czego spodziewać się także po tych wszyst
kich, którzy w okresie prezydentury Wałęsy czy Kwa
śniewskiego zdobyli miejscówki w przedziale „elyta”.
Określenie „łże-elity” oznacza, że lider PiS-u ani jego brat nie są pewni co do pochodzenia herbów obecnej szlachty III RP. To oczywista jest zniewaga, której nie sposób zapomnieć ani wybaczyć.
Co w tej sytuacji zrobić ma taki, dajmy na to, mąż sta
nu, jak Bronisław Geremek, którego partia Unia Wolności została wycięta do ostatniego Frasyniuka z parlamentu?
Jak ma przemawiać do polskiego społeczeństwa Jan Ma
ria Władysław Rokita, kiedy ono woli moherowe berety, zamiast gustownego kapelusza?
Wiadomo, że Polacy nie dorośli do poziomu Unii Wolności, ani nawet do Platformy, nie mówiąc już o tym, że zdradzili lewicę. Jakże więc do nich apelować i obna
żać wady Kaczyńskich? Bez sensu. Od razu trzeba na- skarżyć na bliźniaków do prasy zagranicznej - może za
chodnie ośrodki skarcą jakoś tych, którzy nie okazują sza
cunku „elytom”.
W tej sytuacji nie dziwi donos podpisany przez byłych ministrów spraw zagranicznych od Skubiszewskiego po
cząwszy a na Rosatim czy Cimoszewiczu skończywszy, któ
rzy publicznie dezawuują polskiego prezydenta za to, że nie pojechał na szczyt „Trójkąta Weimarskiego”. Podob
nie nie dziwi wywiad, jakiego niemieckiej gazecie „Der Spiegel” udzielił Lech Wałęsa. Nie zostawia on na Kaczyń
skich suchej nitki, uważa, że szkodzą Polsce i wyraża na
dzieję, że ich kadencja nie dotrwa do końca.
Kiedy Skubiszewski (kto to jest?) podpisywał z Niem
cami traktat o przyjaźni, w którym interesy niemieckiej mniejszości w Polsce zostały zagwarantowane, ale interesy polskiej mniejszości w RFN w ogóle, nie słychać było głosu Lecha Wałęsy. Kiedy - bądź co bądź - polski prezydent Kwaśniewski doznawał jawnych upokorzeń w Moskwie, ani Rosati, ani Cimoszewicz nie protestowali. Żaden Ge
remek ani Bartoszewski nie podnosili głosu, kiedy okazało się, że uczestniczyliśmy w napaści na Irak i to jeszcze - jak durni - bez żadnych korzyści.
Z praktyki III RP wynika jasno, że owi mężykowie sta
nu za podstawową zasadę polskiej polityki zagranicznej uważają przyjmowanie na klęczkach wszystkiego, co mówią Niemcy, Francuzi, Amerykanie czy Rosjanie. Po
dobnie dobrze wytresowany pies - niezależnie od tego, czy pan mówi po niemiecku, rosyjsku czy angielsku, wie, że na rozkaz ma przynieść i pomerdać ogonem.
Tresura to tresura!
Byli ministrowie krytykując Kaczyńskiego, że nie poje
chał do Weimaru, nie tyle nie uwierzyli w jego dolegliwości żołądkowe, co po prostu nie uważają takiego gęwodu za wystarczający, żeby nie jechać na spotkanie z kanclerzem czy prezydentem Francji. Jeden z drugim choćby mieli całą drogę spędzić na desce sedesowej, choćby mieli założyć pampersy lecieliby na spotkanie z Chiracem czy Merkel.
W tej sytuacji osobiste powody nienawiści do Kaczyń
skich ze strony Wałęsy czy innych luminarzy III RP, są tyl
ko powodem dodatkowym. Zasadniczą rolę odgrywa tu wieloletni nawyk. Oni po prostu nie potrafią sobie wyobra
zić, że można nie lecieć na gwizdek i rozmawiać w posta
wie wyprostowanej. Bez klęcznika.
MMMM
Remont ulicy Bramy Grodkowskiej
Wahadłowe myślenie
Tak potworne tragedie nie zdarzały się tu jak sięgnąć pamięcią. Korfantów to spokojna mieścina i wszyscy się tu znają. Nikt nie przypuszczał, że wśród znajomych jest psycho patyczny morderca.
Śmierć za śmierć!
W czwartek na ulicy Bramy Grodkowskiej odbywał się remont nawierzchni. Na odcinku od przejazdu kolejowego do kościoła św. Franciszka wprowadzono w związku z tym ruch wahadłowy. Przejazd przez ten jeden z najniebezpieczniejszych odcinków dróg w Nysie i bez remontu jest prawdziwą udręką. Przejeżdżający tamtędy mieszkańcy zwrócili uwagę, że pojazdy jadące od strony Wrocławia mogłyby być kierowane objazdem pod mostem kolejowym, co na pewno usprawniłoby ruch. Dodatkowo zmniejszy
łoby korki, gdy przejazd kolejowy był
Tragedia na drodze
Do śmiertelnego wypadku drogowego doszło we wtorek 11 lipca na trasie Nysa-Prudnik. Około godz 10.30 kierująca renaultem clio 51-letnia mieszkanka Rudy Śląskiej nagle zjechała na prawe pobocze. Samochód obróciło w ten sposób, że lewą stroną pojazdu uderzyła w drzewo. Kobieta poniosła śmierć na miejscu. Siedząca po
zapnknięty. Niestety wszystkie samochody kierowane były przez tory, co przy wahadłowym ruchu potęgowało tylko korki. Dodatkowo tiry nie wyrabiały się z wjazdem na nieremontowany odcinek drogi, co sprawiało, że zmuszone były do wjeżdżania na chodnik. Stwarzało to niebezpieczeństwo dla pieszych.
Jak dowiedzieliśmy się w Rejonie Dróg Krajowych był to tylko remont drogi i dotyczył wymiany nawierzchni jednego pasa ruchu. W przyszłości planowana jest natomiast przebudowa całego skrzyżowania.
pw
stronie pasażera 9-letnia dziewczynka w ciężkim stanie została odwieziona do szpitala.
Według nyskiej policji przyczyna wypadku nie jest znana. Nie można wykluczyć przekroczenia zasad bezpieczeństwa lub wpływu panujących ostatnio upałów.
dw, mk
Konrad Szczęśniak
Ani Bóg poskąpił zdrowia.
Od urodzenia męczyła się w szpitalach, klinikach, po
radniach. Choć matka robi
ła wszystko, co w ludzkiej mocy, Ani ciągle zdrowie szwankowało. Nic dziwne go, że rosła drobniutka, fili granowa. Żyła sobie cichut
ka, miła i uczynna. Zresztą ile tego życia - ledwie 15 lat.
W sierpniu miała mieć uro dziny...
Rodzina Ani przyjaźniła się z rodziną Sławomira G. i nim samym - sąsiadami. Ania bardzo lubiła jego dzieci. Zamiast na dyskoteki, chodziła opiekować się nimi. Sła
womira G. nazywała wujkiem.
Łatwo zdobyć zaufanie dziecka.
Gdy jest się sąsiadem, jest to pro- ściuteńkie.
Dom,
w którym doszło do zbrodni (z lewej)
Nic dziwnego, że gdy tego fa
talnego dnia zaproponował jej my
cie okien, zgodziła się ochoczo.
Przekraczając próg mieszkania nie miała pojęcia, że to ostatnie miej
sce, jakie zobaczą jej oczy.
Była około 15.00. Jej chłopak, Grześ, wysłał SMS-a. Odpowie
działa, że idzie myć okna. Na ko
lejne SMS-y już nie odpowiedzia
ła. Nie mogła. W tym czasie resztką wątłych sił broniła się przed napaścią 31-letniego męż
czyzny. Była bez szans. Psychopata zgruchotał jej krtań, tak, że nawet nie mogła wołać pomocy. Zabił i zgwałcił 2 razy...
Obok tętniło życie. 10 metrów dalej jest bar Malibu. Grała muzy
ka. Ludzie na ulicy też nie dostrze
gli niczego podejrzanego. Za
mknięte, mimo lipca, okna miesz
kania zatrzymały krwawą tajemni
cę.
• dokończenie na str. 6
MEBLE KUCHENNE
KOMPUTEROWE PROJEKTY GRATIS!
BUKX RED VRIiTs"
www.brw.com.pf
PROFESJONALNE STUDIA FABRYCZNE
• NYSA, ul. Szlak Chrobrego 6 (obok FSD), tel. (0-77) 448 34 60
• NYSA, ul. Poniatowskiego 3, (obok LOK), tel. (0-77) 433 80 60
« KŁODZKO, ul. Wyspiańskiego 20C (były POM), tel. (0-74) 865 80 18
reklama
i- NYSA, UL. WYSPIAŃSKIEGO 3
TEL. 77 433 71 17, 0602 859 238
KuWAY626nn
str. 4
P zeglą asy
wprost Viagra polityki
W polityku najbardziej seksowna jest inteligencja, a potem charyzma. Tak deklarują Polacy badani przez instytut Homo Homini. Aż 58 proc. Polaków uważa, że rodzimi politycy nie są atrakcyjni. Podobne rezultaty przynoszą badania w innych krajach. Regułą na świecie jest to, że do polityki trafiają ludzie, którym daleko do wyglądu aktorów bądź modeli. Wyniki sondażu na najseksowniejszego polityka: 1.
Aleksander Kwaśniewski 13,4% 2., Kazimierz Marcinkiewicz 12% 3.
Wojciech Olejniczak 11% 4. Roman Giertych 9,4% 5. Donald Tusk 8,4% 6.
Zyta Gilowska 7,2% 7. Zbigniew Ziobro 6,8% 8. Jan Rokita 6,4% 9. Andrzej Lepper 6,2% 10. Hanna Gronkiewicz- Waltz 4,4% 11. Renata Beger 4,2% 12.
Lech Kaczyński 2,8%.
RZECZPTOPOUTA
Coraz więcej
fałszywych promocji
Oszukani przez nieuczciwych sprzedaw
ców mogą i powinni dochodzić swoich racji. Pozwala na to ustawa o szczegól
nych warunkach sprzedaży konsumenc
kiej. Można bowiem reklamować towar ) nie tylko z powodu jego wad fizycznych, lecz także wtedy, gdy informacje i zapewnienia zamieszczane w reklamach są sprzeczne z prawdą. Dlaczego? Bo I zapewnienia wyrażone w oznakowaniu J towaru lub reklamie zalicza się do elementów składowych umowy. Jeśli towar lub usługa są z nimi niezgodne, konsument ma prawo skorzystać z reklamacji, a nawet odstąpić od umowy, |
■ ' *
* B
wprost Porażeni prądem
W Londynie płacą za prąd nieco więcej niż w Polsce, ale brytyjska stolica jest zaliczana do najdroższych miast świata.
Już w Cambridge prąd jest jednak znacznie tańszy niż w Płocku, Poznaniu, Zamościu, Lublinie czy okolicach Warszawy. W Wielkiej Brytanii siła nabywcza społeczeństwa jest mniej więcej trzy razy wyższa niż w Polsce, czyli realnie płacimy za prąd trzykrotnie więcej niż Brytyjczycy! A ile można zyskać tanim prądem? Na przykład tyle, ile zyskało amerykańskie miasteczko Quincy w stanie Waszyngton (liczące 5 tys. mieszkańców). Wkrótce stanie się ono siedzibą serwerów największych firm internetowych: Microsoftu i Yahoo!.
Według amerykańskich mediów, dołączy do nich także kolejny internetowy gigant - Google. Wszystko za sprawą taniej energii elektrycznej, którą dostarczają | tamtejsze elektrownie wodne, a której ogromne ilości zużywają firmy kompute
rowe (szacuje się, że serwery Microsoftu I będą pobierały tyle energii, ile 40- tysięczne miasto).
POLITYKA
Czempioni pamięci
Zarząd TVP usunął z ramówki „Wielką I grę", bo wysoka kultura nie ma
wysokiego słupka oglądalności, a eksperci są za starzy. W latach 60.
pustoszały ulice, gdy się zaczynała.
Jeszcze w 2003 r. miała 2,2 min widzów.
Kiedy przeniesiono program z 15.30 na 10.30, zostało 700 tys.
Interwencja: Na nyskim osiedlu grasuje bardzo groź
ny... malarz
Kim jest winowajca?
Mieszkańcy osiedla Zwycięstwa byli wielce zaskoczeni, gdy nad ranem zobaczyli pomalowane drzwi swoich mieszkań. Zaskoczenie wzrosło, gdy malowidła gościły na kolejnych 11 klatkach. - O co chodzi? Kto wpadł na tak głupi pomysł?! - pytali między sobą.
Mieszkańcy osiedla Zwycięstwa są zbulwersowani pomalowanymi drzwiami. Nie jest to pierwszy taki przy padek.
Paskudne napisy
Na drzwiach pozapisywane były obelgi i różnorakie wyzwiska, pod adresem jednego z lokatorów, który choć nie jest tamtejszym mieszkańcem, często przebywa tam u swojej rodziny. - Najgorsze w tym wszystkim jest to, że czytały to dzieci. A przecież były tam ewi
dentne przekleństwa od tych naj
gorszych - zamartwia się jedna z mieszkanek. - Poza tym pomalo
wane zostało to farbą olejną, jak będzie to wyglądało, kto to zmyje?
- wtrąca inny sąsiad. Nazajutrz drzwi przybrały inny charakter. - Ktoś zamalował te napisy - z pew
nością uczynił to adresat, do któ
rego skierowane były te wulgarne słowa - tłumaczą.
Niesprawiedliwe opinie
Problem z drzwiami nie jest je
dynym. Mieszkańcy przedstawiają mankamenty swojego osiedla. - Brakuje ławek, nawet nie mamy
reklama
TEI
PROMOCJA!
Pł GRI
30 J
1YTKA ESOWA
( 30, gat 1 a,®
I. Orzeszkowej 16 I. Jagiellońska 2
gdzie usiąść. Ludzie siadają na ko
cach, bo nie ma gdzie indziej. Ko
lejny problem to brak koszy i pia
skownicy. Na naszym osiedlu mieszka mnóstwo dzieci, nawet nie mają gdzie się pobawić! My płacimy 700 zł, a każdy człowiek z zewnątrz tłumaczy to w taki spo
sób - cieszcie się i nie marudźcie! - skarżą się lokatorzy osiedla.
Nie ma winnych
Ryszard Turkiewicz z nyskiego zarządu nieruchomości przyznaje, że podobne przypadki jak te z drzwiami miały miejsce na ulicy Zwycięstwa około trzy lata temu. - Teraz pomalowanych zostało osiem bram wejściowych i trzy ele
wacje szczytowe. Zgłosiliśmy spra
wę straży miejskiej i policji - wyja
śnia sprawę prezes. Już zwołałem firmę, która zajmie się uporządko- wywaniem tych drzwi.
Rzecznik prasowy nyskiej poli
cji Sebastian Frankiewicz podaje, iż straty zostały oszacowane na 1000 zł. Dodaje, że ciągle trwa do
chodzenie. Póki co winowajca nie został namierzony.
Będą inwestycje
Jeżeli chodzi o sprawy osiedlo
we, Turkiewicz wypowiada się w następujący sposób. - Pod koniec sierpnia, początkiem września na pewno postawimy trzy ławeczki.
Ogólnie przeznaczymy 20 tys. i w ramach tych pieniędzy zrobimy także plac zabaw. Inwestycje te będą możliwe dzięki nadwyżkom budżetowym - dodaje.
Z pewnością nie rozwiąże to wszystkich problemów, ale nie po
siadać nic, a mieć coś .częściowo zrobione, jest również zadowalają
ce. Jeżeli chodzi o drzwi, to może ktoś dosłownie wziął do serca sło
wa piosenki „Chodź, pomaluj mój świat”...
... ... ■ wz~
Nyska policja wyjaśnia czy mężczyzna poniósł śmierć w wyniku uderzenia przez pociąg
Martwymężczyzna zostałzna leziony przy torachw pobliżu ul.
Podolskiejw Nysie. Policja otrzy
małazgłoszenie ok. godz. 13.55w poniedziałek 10 lipca.
W związku z podejrzeniem, że 75-letni mieszkaniec Nysy mógł zo
stać najechany przez pociąg jadący tamtędy kilkadziesiąt minut wcze
śniej do Opola, funkcjonariusze przeprowadzili na opolskiej stacji dokładne oględziny lokomotywy. - Nie znaleziono żadnych śladów krwi czy ubrania. Obsługa pociągu też niczego nie zauważyła na trasić.
Wstępne oględziny obrażeń denata
Interwencja: Mamy przegląd samochodów i wyziew spalin
Pustynia pod oknami
Robią nam na osiedlu Południe betonową pustynię. Nisz
cząc zieleń, budują kolejne parkingi - skarżyła się „Nowi
nom” Lucjana Jaeckel z Nysy, dodając iż jest rzecznikiem wszystkich mieszkańców bloku przy ul. Prusa 1.
Czytelniczka skarżyła się, że zniszczono piaskownicę i kilka drzew. - Po co nam balkony, skoro teraz zamiast pięknego widoku mamy przegląd samochodów i wy
ziew spalin. Czy władze Spółdzielni Mieszkaniowej z KEN nie znają umiaru w betonowaniu zielonych miejsc?! - denerwowała się kobieta.
Prezes SM Feliks Kamienik jest zdziwiony taką reakcją. - Inwesty
cje te wykonywane są pod naci
skiem mieszkańców. To nie ja o nich decyduję, ale takie są potrzeby zgłaszane do grup członkowskich, a
wskazują jednak na prawdopodo
bieństwo uderzenia przez pociąg.
Jednak są to na razie przypuszcze
nia. Sekcja zwłok wykaże, jakie to były obrażenia i wskutek czego mo
gły powstać - informuje „Nowiny”
Sebastian Frankiewicz, "rżecznik nyskiej policji.
Z przeprowadzonych przez po- licję wyjaśnień wynika, że mężczy
zna w chwili śmierci był nietrzeźwy.
- Był widziany ok. godz. 12 na punk
cie skupu złomu. Według kilku świadków był wyraźnie po spożyciu alkoholu - dodaje rzecznik.
dw
potem rad osiedla i rad nadzor
czych. Zarząd jest tylko wykonawcą tych decyzji - wyjaśnia. Dodaje też, że akurat mieszkańcom blokiuPru- sa 1 nie zabrano żadnego zielonego skrawka. Wyłożono tylko kostką miejsca już zajeżdżone, w których były prowizoryczne parkingi. Pre
zes bardziej spodziewałby się nie
zadowolenia mieszkańców spod trójki, gdyż tam usunięto znisz
czoną piaskownicę i niewielki skra
wek zieleni. Feliks Kamienik uspo
kaja, że na pewno zieleń w tym re
jonie osiedla pozostanie.
342nn
—. 20 lipca 2006
Bielice: Jak skutecznie rozsierdzić całą wioskę
Dwbch na jednego
Konrad Szczęśniak
Historia, którą tu przytoczę, wydawała mi się banalna. Ot, zdarzenie jakich wiele. Stało się, co się stało, a ludzie ubarwili i w wyolbrzymionej postaci puścili w świat. Na miejscu okazało się, że jest zupełnie inaczej...
Właśnie kończył się mundial. W telewizji już się skończył, na przy
stanku w Bielicach jeszcze trwał.
Rozentuzjazmowana grupa mło
dzieniaszków dawała upust świe
żym emocjom. Wrzeszczeli, bawili się, śmiali nie bacząc na porę. Naj
wyraźniej zapomnieli, że istnieją ludzie, którym noc jest potrzebna do snu. Lato w pełni, okna pootwie
rane, wrzaski niosły się po wiosce...
W końcu ktoś nie wytrzymał i zadzwonił po policję. Przyjechała.
Korfantowska. Dwóch młodych mężczyzn. Przystąpili do uciszania ale nieszczególnie im szło. Rozbry
kana młodzież ani myślała kończyć tak świetnie toczącej się imprezy.
Ponieważ akurat koło przystanku przejeżdżał samochód, swoją inter
wencję przenieśli na kontrolę tegoż.
Był środek nocy, ale - jako rze- kłem - mundialowej, więc ruch w centralnym punkcie wioski (a przy
stanek jest tuż przy barze) był duży.
Drugą stroną ulicy szedł mężczy
zna. Widząc kontrolę podszedł do policjantów...
Policja w Bielicach nigdy nie cieszyła się szczególną estymą.
Jeszcze z dawien dawna. Do dziś krążą opowieści, jak to ktoś zarobił pałką, kogoś w nocy wywieziono 20 km, pod Prudnik, i tam zostawiono.
Po latach nikt już nie pamięta, dla
czego, ale niechęć do munduro
wych pozoStała.
ANGIELSKI
SZYBCIEJ! 4x
METODĄ CALLANA
• pisemna GWARANCJA na zdanie egzaminu FCE
• maximum mówienia
• bez zadań domowych
ul. Szopena 19/3 48-300 Nysa
tel. 077 435 23 98
pon. pt. . 18.00 - 20.30, sobota - 10.00-14.00
www.spiker.edu.pl
Tymczasem na drodze...
Wróćmy do przechodzącego mężczyzny, bo on, a nie przystan
kowe wyrostki, będzie kluczową postacią dramatu.' Podszedł i zapy
tał o powód kontroli. Policja nie ma obowiązku się tłumaczyć, więc krótka, parozdaniowa rozmowa nie należała do ciepłych. Nagabu
jący mężczyzna rzucił mocniej
szym słowem i poszedł do-domu.
Nie doszedł do niego. Po 30 me
trach spostrzegł, że policjanci go gonią. Krzyczeli, żeby się zatrzy
mał. Zaczął uciekać. Policjanci byli jednak szybsi. Dopadli go tuż przed domem. W bramie ogrodo
wej. Rzucony o nią zdołał się jesz
cze zatoczyć do przydomowej ko
mórki i tam już, leżąc, mógł tylko zakrywać wrażliwsze części ciała i marzyć, by przy zakładaniu kajda
nek nie wykręcano rąk.
W tym momencie dobiegł są
siad (jak mówiłem - wszystko dzia
ło się na oczach wioski), potem na
stępni. Ich oczom ukazał się straszny widok. Cała komórka we krwi. Jakby zarzynano tam prosia
ki. Poszarpany mężczyzna, ze strzępem koszuli na plecach, unu- rzany był w niej dokumentnie.
Noga zdarta w kolanie, ręka roz
szarpana, z głowy cieknie czerwo
ny strumyk. Interwencja korfan- towskich policjantów dobiegała końca...
• darmowe lekcje próbne
• osobne grupy dla osób po 35 roku życia
• ZAPISY PRZEZ CAŁY ROK
SPIKER
CFNTRUM JĘZYKA ANaifeLSKlFOO
Rambo
Musiałem spotkać się z nim. Nie wierzę w ludowe opowieści, póki nie zobaczę. Chciałem porozmawiać, wywnioskować, czy to jakiś pyskacz, tutejszy byczek, z którym policja ma na pieńku. Jakiś barczysty osiłek z karkiem szerszym niż głowa, w dre
sie. Umówiwszy się w barze czeka
łem słuchając relacji świadków. A było ich naprawdę wielu. Świadczyli tu, chcieli świadczyć na policji, nie wahali się podawać nazwisk. Poru
szeni i oburzeni.
Przyszedł gdzieś między trzecią a czwartą relacją. Odwróciłem się i skamieniałem. Starszy, drobny czło
wiek o twarzy steranej życiem i ciężką pracą. On miałby się szarpać z policjantami? To na niego trzeba dwóch młodych mężczyzn? To jakiś żart?
Mówił cichym głosem o tamtych bolesnych wydarzeniach. Ludzie wokół zamilkli i tylko dorzucali co widzieli lub potakiwali głowami. Z każdego wyrazu, z każdego ich sło
wa kapał żal za takie potraktowanie.
Nawet nie to, że ma 51 lat, ale 2 ty
godnie temu wyszedł ze szpitala. Po
ważny problem z kręgosłupem i pęk
nięcie czaszki po wypadku, jakiego doznał zmieniając oponę. W ramach terapii łomot. Szczególnie to ude
rzenie w głowę mogło się okazać fa
talne w skutkach.
‘ Nie chciał mówić o sobie, ale bieliczanie już nie mogli zmilczeć.
- On 23 lata był tu sołtysem! 23 lata zaufania całej wioski! I byłby dalej, gdyby nie zły stan zdrowia. Nie pije, spokojny, nigdy nikogo nie ude
rzył. Takiego jak on to ze świecą szu
kać - słyszałem z bardzo wielu ust. -1 odznaczony Medalem Zasłużonego dla Gminy Łambinowice w tamtym roku!
Poprosiłem, żeby dokładnie opi
sał mi wydarzenia późniejsze.
A było tak
Oto kolejne 2 doby jego życia:
- Po szamotaninie chciałem po
jechać na pogotowie. Cały krwawi
łem. Uczynni sąsiedzi od razu zapro
ponowali, że zawiozą. Policjanci się sprzeciwili. Powiedzieli, że zawiozą i przywiozą. Jeszcze ich żona zapyta
ła, czy na pewno. Tak. Przywieźli.
Akurat. Wróciłem, ale sam, po 18 godzinach. I nie z pogotowia tylko z aresztu.
Najpierw pojechaliśmy na poli
cję. Tam zbadano, czy piłem. Wynik:
0,0. Potem wizyta u lekarza. Szycie ręki. Takie, że trzeba było popra
wiać. Po kilku dniach musiałem szyć znów. Pech chciał, że trafiłem na tego samego chirurga. Tylko czeka
łem, kiedy zapyta, kto panu tak nie
udolnie zszył rękę. Za drugim razem zszył dobrze, ale za pierwszym do
'UMMGAf GORĄCE CENY!
Dopadli go w komórce.
To naprawdę, choć wygląda, nie jest rzeźnia.
stałem jeszcze jakiś zastrzyk, przy
szedł policjant i powiedział, że le
karz nie widzi przeciwwskazań bym szedł do aresztu. No i poszedłem, co miałem zrobić. W nocy szło zwario
wać. Rany rwały, po zastrzyku czu
łem się źle. Dopiero o 16 przesłu
chano mnie, a potem zaraz wypusz
czono. Wróciłem do domu. Po co mnie trzymali tak długo? Nie wiem.
Dowiedziałem się, że mam spra
wę. Za znieważenie funkcjonariusza na służbie i obrazę władzy. Ja też za
łożyłem sprawę - o brutalne potrak
towanie. Ponoć to ja używałem siły, a świadkowie potwierdzą, że ci dwaj sierżanci nawet koszul nie mieli wy
szarpanych ze spodni. A czy obraża
łem? Powiedziałem tylko „Wy bara- ny”. Czy to naprawdę aż taka strasz
na obraza?
Mówił to wszystko już podczas drogi. Szliśmy do owego feralnego miejsca, w którym rozegrały się opi
sane zdarzenia. Plamy krwi widocz
ne wyraźnie nawet w półmroku. Tak w komórce, jak i na ubraniu. W domu jego ośmioro dzieci i żona.
Bezsilna w gniewie. Obok, na ulicy przystają co chwilę ludzie.
- Pan z „Nowin”? - gdy potwier
dzam, słyszę: - Żeby pan wiedział, jaki to złoty człowiek! Oby żył sto lat! Inni bieliczanie oświadczają: - My już straciliśmy zaufanie do poli
cji. My się jej po prostą boimy! A za niego oddamy serce.
Druga strona
Jednak zbadanie sprawy na poli
cji ujawnia drugie dno. - Ten pan nie
proszony wtrącał się w czynności operacyjne, wulgarnie wzywając do zaniechania kontroli. Następnie znieważył funkcjonariusza na służ
bie. Wzywany do zatrzymania ucie
kał. Jeśli nie będziemy reagować na takie zachowanie, to nigdy nikogo nie złapiemy. To jest obowiązek każ
dego obywatela - nieważne czy soł
tys, czy nie. W czasie szarpaniny na
stąpiło naruszenie nietykalności jed
nego z funkcjonariuszy, i to też zo
stało ujęte w skierowanym do proku
ratury zawiadomieniu. Na koniec policjanci chcieli udzielić temu panu pomocy medycznej - są przeszkoleni w tej dziedzinie - on nie chciał. Póź
niejsze zatrzymanie odbyło się po zasięgnięciu opinii lekarskiej, że nie ma przeciwwskazań co do tego - wy
jaśnia Sebastian Frankiewicz - rzecz
nik prasowy policji.
20 lipca 2006 _ _
POUTYKft
Ciężkie życie polityka
Wojciech Wierzejski w przeciwieństwie do nas uwierzył, że naprawdę jest politykiem. Oto jego prosta wizja:
„Polityka nie jest rzeczą łatwą, niektórzy sądzą, że wystarczy raz na tydzień dobrze wystąpić. Nie pamiętam, kiedy miałem wolną niedzielę. Zaczynam od śniadania w Trójce, a kończę na TVN. To harówa, której nie życzę nikomu’’.
Wierzymy, że będziemy wyrazicielami powszechnej opinii, apelując do Wierzejskiego o wzięcie urlopu. Daj nam od siebie odpocząć, chłopie!
wprost Koniec witamin
Witaminy i minerały nie są tak korzystne dla zdrowia, jak sądzono. Nie potwier
dzono naukowo, że witaminy z grupy B usprawniają pracę mózgu i poprawiają pamięć. Choć obniżają stężenie we krwi homocysteiny uszkadzającej naczynia krwionośne, nie zauważono, by niski poziom tej substancji poprawiał pamięć I osób cierpiących na chorobę Alzheimera lub demencję. Przereklamowane są też inne mikroelementy. Witamina D i wapń nie chronią przed rakiem piersi, a witamina E i beta karoten nie zapobie
gają rakowi płuc. Uczeni z American Cancer Society dowiedli, że beta karoten u palaczy zwiększa ryzyko zachorowania na raka płuc aż o 18 proc.
I I
PRZE KRÓJ
Po co głupio umierać
Odkąd pojawiły się badania cytologiczne, raka szyjki macicy można łatwo wykryć i skutecznie wyleczyć. Ten nowotwór rozwija się około 10 lat, jest więc sporo czasu, by go dopaść. To także jeden z nielicznych nowotworów, który jest niemal w stu procentach wyleczalny, o ile tylko nie stwierdzi się go w bardzo zaawansowanym stadium. Wystarczy więc robić sobie cytologię - proste i bezbolesne badanie wykonywane przez ginekologa. Już jedna cytologia w ciągu życia zmniejsza ryzyko raka o 40 procent!
Wydawałoby się, że mamy powód do radości - oto udało się opanować choć j jeden z nowotworów. Tymczasem polscy f lekarze są mocno sfrustrowani,
przytaczając powyższe dane. Czemu?
Bo zapadalność na raka szyjki macicy i | śmiertelność w naszym kraju prawie nie zmieniły się od 30 lat. Polki umierają na tego raka najczęściej ze wszystkich mieszkanek Europy. O najgorsze wyniki w europejskich statystykach konkurujemy z Rumunią.
Outsider w klubie liderów
Prezydent Władimir Putin chce kosztem najbogatszych państw świata poprawić na arenie międzynarodowej nadszarp
niętą reputację. Rosja, z produktem narodowym na poziomie Holandii, uznana przez Freedom House za kraj łamiący prawa człowieka w Czeczenii i ograniczający wolność słowa, wydaje się niejako z innego świata niż pozostała siódemka.
Śmierć za śmierć!
• dokończenie ze str. 3
Po wszystkim wyszedł na mia
sto. Na zimno ocenił, że trzeba się pozbyć dowodów zbrodni. Wyniósł ubranie Ani (znaleziono ją nagą) i jej telefon komórkowy. Ukrył gdzieś. Potem widziano go w Mali
bu. Był na tyle bezczelny, by pójść do domu zamordowanej i pytać nieświadomej matki, czy Ani tam nie ma. Potem pił alkohol. I to spo
ro - na 2,99 promila. I to był pierw
szy błąd w zbrodniczym planie.
Stracił czujność.
Wydedukował jeszcze, że prze
cież będą szukać dziewczyny, że będzie pierw
szym, do którego przyjdą, ale dzia
łał już wolno.
Wrócił do domu.
Wchodząc zosta
wił klucz w drzwiach. Alko
hol lub pośpiech zaczynały dawać o sobie znać. Być może starał się zawinąć nagie cia
ło w dywan, ale przyszły młodsza siostra zamordo
wanej, Karolina, z matką. Gdyby
drzwi były zamknięte, gdyby zdążył zatrzeć ślady, mogło mu się udać, sprawa mogłaby się ciągnąć latami.
Jednak Karolina weszła do miesz
kania i zobaczyła makabryczny wi-
Kodeks karny
Art. 148. §1. Kto zabija człowieka, Podlega karze pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
§ 2. Kto zabija człowieka:
1) ze szczególnym okrucieństwem, 2) w związku z wzięciem zakładnika, zgwałceniem albo rozbojem, 3) w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie, podlega karze pozbawienia wolności na czas nie krótszy od lat 12, karze 25 lat pozbawienia wolności albo karze dożywotniego pozbawienia wolności.
§ 4.Kto zabija człowieka pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami, podlega karze pozbawienia wolności od roku do lat 10.
Zaplombo
wane drzwi są niemym świadkiem tragedii
dok. Zwłoki zamordowanej Sławo
mir usiłował ukryć w narożniku...
Wiedział, co się stanie, gdy dziewczynka odkryje tajemnicę.
Doskoczył do niej i zaczął dusić. W tym momencie zauważył w przed
pokoju matkę. Sławomir pobiegł do kuchni po nóż. Obie kobiety wpadły do pokoju, w którym leżała zabitą.Ania i zamknęły drzwi na za
suwkę. Stamtąd wołały o ratunek.
Nawet ludzie na rynku nie za
pomną tego strasznego krzyku matki, wołającej nad zwłokami cór
ki. Co się działo w jej sercu, jest nie do opisania.
Sławomir G. uciekł. Po chwili przyjechała policja. Było kilka mi
nut po 21.00. Już o 21.50 pojmano mordercę. Przewieziony do Nysy na przesłuchanie przyznał się do morderstwa i 2-krotnego gwałtu.
Zresztą fakty były niepodważalne, a dowody porażające. Sąd wydał decyzję o tymczasowym aresztowa
niu, w celu posta
wienia zarzutów.
Następnie prze
wieziono psycho
patę do więzie
nia, gdzie teraz czeka na proces.
Normalni ludzie są tu jednomyśl
ni. Za śmierć - śmierć. Żaden proces. Ale pol
skie prawo nie przewiduje takiej kary. Mordercy grozi wieloletnie więzienie.
Jaki był Sła
womir? Bufeto
wa pobliskiego baru Malibu mówi, że był nor
malny - kultural
ny. Za piwo podziękował, nie wy
woływał awantur. Ale sąsiedzi mają o nim-inne zdanie: „Pastwił się nad żoną psychicznie i fizycznie. Tłukł ją nawet w ciąży. Musiała go bar
dzo kochać, że nie odeszła”. Pew
nie to prawda, bo pierwszymi sło
wami żony Sławomira na wieść o tym, co zrobił, było: „Niemożliwe!
Tego nie mógł zrobić on!”. Zabój
ca ma trójkę małych dzieci. Kiedy zobaczą ojca? Na w’olności nie wcześniej niż za 25 lat. Matka Ani nie zobaczy jej już nigdy.
Kontrowersje: Ile trzeba czekać na zaświadczenie?
Spokojnie, to tylko ZUS
Piotr Wojtasik
Nic trudnego?
Jeden z naszych Czytelników próbował w ostatnim czasie zała
twić sprawę w nyskim ZUS-ie. Pro
blem był prozaiczny i wydawało się, że nie powinien zabrać urzędnikom i przede wszystkim Czytelnikowi dużo czasu. Chodziło o zaświadcze
nie o okresie, w którym pobierał rentę, potrzebne do zarejestrowa
nia się w urzędzie pracy. Jak się okazało nawet taka sprawa dla ZUS-u nie jest prozaiczna. Na po
czątek należy wypełnić specjalny wniosek w tej sprawie, no ale to nie jest żaden problem. Problemem było coś innego: termin wydania za
świadczenia wynosi aż siedem dni!
To właśnie tygodniowy czas oczeki
wania tak wzburzył Czytelnika. - Przecież to jest błahe zaświadcze
nie, a najbardziej skomplikowane jest w nim wpisanie terminu świad
czenia. A przecież ZUS dysponuje systemem komputerowym, na któ
ry wydano miliony złotych, i w któ
rym znajdują się dane wszystkich ubezpieczonych. - Czy nie można było znaleźć osoby, nanieść jej dane na odpowiedni wzór zaświadczenia i nacisnąć „drukuj”? Pieczątka, -podpis i po sprawie. Czas operacji ok. 5 minut - mówił Czytelnik. Naj
wyraźniej ZUS-owskie komputery nie są do tego przygotowane.
Zgodnie z kodeksem
O opinię w tej sprawie zwraca
my się do rzecznika prasowego ZUS-u w Opolu Aleksandry Kwie
cień - zgodnie z Kodeksem postę
powania administracyjnego ZUS ma siedem dni na wydanie takiego zaświadczenia, jednak pracownicy
Przez pasy...
W Nysie przy ulicy Prudnickiej przy wyjściu z alei Duńczyków pasy oddzielone są od chodnika barierkami z łańcuchem. Mimo tego jednak ludzie i tak przez nie przechodzą, stwarzając zagrożenie. Jeżeli pasy nie są przeznaczone do użytku, to prościej i bezpieczniej byłoby je zlikwidować lub zamalować. Barierki nie rozwiązują problemu.
- KL
powinni starać się wydawać je na bieżąco. Za przyczynę wydania za
świadczenia po siedmiu dniach uznała nadmiar wniosków, składa
nie ich na ostatnią chwilę, a także w małych inspektoratach brak pra
cowników. Jednak jak podkreśliła ZUS nie ma interesu, aby przedłu
żać sprawę.
Komputery
Zdziwienie budzi fakt, że w do
bie komputerów, w których prze
chowywane są dane wszystkich ubezpieczonych, nie można w cią
gu kilku minut wydrukować proste
go zaświadczenia. Pani rzecznik tłumaczyła to tym, że system kom
puterowy w ZUS jest skomplikowa
ny. Ponadto zaświadczenie wypisa
ne zostało na maszynie do pisania.
Czyżby komputery były aż tak skomplikowane? Wydatki z kiesze
ni podatnika na komputeryzacje powinny m.in. usprawnić obsługę interesantów, niestety jak widać tak się nie dzieje. Sprawy i tak załatwia się według starego schematu: kolej
ka, złożenie wniosku, rozpatrzenie wniosku, wydanie decyzji, odbiór zaświadczenia. Oczywiście wszyst
ko to zgodnie z prawem admini
stracyjnym. Przecież drukowanie, podbicie pieczątki i podpis nie może trwać 7 dni.
Jak widać, nawet zwykłe za
świadczenie jest sprawą wymaga
jącą zaangażowania aparatu admi
nistracyjnego. Ale dzięki temu pra
cę ma kilkunastu urzędników, a nie tylko jeden. Można mieć tylko na
dzieję, że system komputerowy ZUS stanie się mniej skomplikowa
ny i bardziej przyjazny urzędnikom.
Dzięki czemu i my, zwykli obywate
le, będziemy szybciej obsługiwani.
20 lipca 2006 ' str. 7 —
Nysa: Burmistrz nic nie zrobił, więc... Interwencji z Jagiellońskiej część dalsza
Zamknęli przejazd
W poniedziałek 17 lipca o godzinie 18 mieszkańcy ul. Ma
riackiej 1 a zamknęli przejazd na ul Toruńską. Decyzję pod
jęli pod wpływem całkowitego braku reakcji na ich pro
blem ze-strony burmistrza.
Jeszcze nas nie spalił i co dalej?
O sprawie pisaliśmy w „Nowi
nach” (nr 27) dwa tygodnie temu w artykule Komu drogę, komu...
Przypomnij my, że mieszkańcy na
byli drogę wraz ze swoimi mieszka
niami. Jednak ruch, który tamtędy się odbywał, był bardzo uciążliwy, a dla mieszkańców nie do zniesienia.
Problemu nie był w stanie załatwić burmistrz i podlegli mu urzędnicy.
Dodatkowo okazało się, że dro
ga ta nie jest uwzględniona na żad
nej mapie. Tym samym mieszkańcy
Słońce i omdlenia
zagrodzili wjazd na własny teren, a nie na drogę publiczną. Straż Miej
ska zagroziła, że słupki wytnie na koszt mieszkańców.
Podpowiadamy mieszkańcom inne rozwiązanie. Może zamiast słupków powinni postawić popiersie burmistrza Mariana i zaprosić go na uroczyste odsłonięcie przy orkie
strze i blasku fleszy? Wtedy żaden strażnik miejski nie podniesie ręki na głowę burmistrza, no i nikt nie ośmieli się już tamtędy przejechać.-
pw
Utrzymująca się fala upałów powodowała u wielu osób nagłe zasłabnięcia. W minionym tygodniu do jednego z nyskich sklepów wezwano karetkę pogotowia. Młoda kobieta nagle osunęła się na regał. Szybka reakcja ekspedientek i przytomność klientów sprawiła, że klientka została wygodnie ułożona w bezpiecznej pozycji. Do przyjazdu lekarza odzyskała przytomność. Została jednak przewieziona do szpitala, w celu ustalenia przyczyny pogorszenia samopoczucia.
Omdlenia mogą być też spowodowane zaburzeniami w krążeniu lub chorobami serca.
dw
Piotr Wojtasik
Będzie zagrażać?
Wracamy do sprawy poruszonej w po
przednim numerze, w artykule pt. Jeszcze nas nie spalił. Ten prowokacyjny nieco tytuł miał zwrócić uwagę na potencjalne zagro
żenie, jakim jest pan Adam dla swoich są
siadów. Jak się okazuje nie tak łatwo loka
tora pozbawić mieszkania komunalnego, pomimo że je zdewastował i całkowicie ignorował wezwania gminy do remontu lo
kalu, a także stworzył zagrożenie dla sąsia
dów. Nyski Zarząd Nieruchomości, repre
zentujący gminę, w swoim działaniu wyka
zał się pewną niekonsekwencją. Jak się okazhło pan Adam już kilkakrotnie miał wy
powiadane umowy najmu, ale po jakimś czasie zawierano je z nim na nowo. Jak mówi prezes NZN Ryszard Turkiewicz da
wano mu szanse, gdyż za każdym takim trudnym przypadkiem stoi człowiek. - Po
dobnych spraw w całym mieście jest wiele, jednak nie posiadam odpowiednich narzę
dzi, które w szybki sposób mogłyby dopro
wadzić do ich rozwiązania - kontynuuje pre
zes. Niestety to dawanie szansy nie dało efektów, a mieszkanie dalej pozostaje w opłakanym stanie.
Straż tylko od zdarzenia
Sposobu na szybkie rozwiązanie pro
blemu nie widzi też straż pożarna. Jak mówi w rozmowie z „Nowinami” zastępca komen
danta nyskiej straży bryg. Marek Makówka - musi dojść do zdarzenia abyśmy mogli podjąć interwencję, nie możemy się opie
rać tylko na domniemaniach. Obiecał jed
nak przyjrzeć się sprawie i przeanalizować zdarzenia w lokalu na Jagiellońskiej, w któ
rych brała udział straż.
Mieszkańcy twierdzą, że właśnie o to chodzi, aby nie musiało dojść do zdarzenia.
Pod słowem zdarzenie ukrywa się przecież tragedia, kolejne podpalenie lub co gorsza nawet zatrucie się czadem pochodzącym z lokalu pana Adama.
Dowody
Brak gazu i prądu w mieszkaniu pana Adama, dzięki .którym można przygotować ciepłe posiłki lub ugotować wodę, nie dzia
ła wystarczająco na wyobraźnię. Ślady uży
wania otwartego ognia widzieli kontrolujący lokal kominiarze. Na czym gotuje, skoro w lokalu nie ma gazu i prądu? Żadna ze służb
Ślady dymu i pęknięcia na suficie (zdj. na górze) oraz osmalone podłogi i dywany (zdj. na dole) w mieszkaniu u sąsiadów z góry nie są wystarczającym dowodem na zagrożenie ich bezpieczeństwa
nie może sobie tego wyobrazić. Wystarczy spojrzeć na ściany i sufit w lokalu pani Bro
nisławy lub na ekspertyzę kominiarską, mówiącą wyraźnie o zagrożeniu dla życia.
Lokatorka z góry wciąż źyje w strachu, a cała sytuacja wpływa na pogorszenie się jej stanu zdrowia.
Coś się dzieje? *
Na dziś sprawa wygląda tak, że po raz kolejny Nyski Zarząd Nieruchomości wymó
wił umowę najmu panu Adamowi. W sądzie natomiast leży wniosek o eksmisję z lokalu komunalnego. Jednak nie rozwiązuje to sprawy. Jeśli nawet zapadnie nakaz eksmi
sji to gmina będzie musiała zaproponować lokal socjalny. Cała procedura zapewne bę
dzie trwać kilka miesięcy. Czy to coś zmie
ni? Jakby gmina kilka miesięcy wcześniej zdecydowała się na podjęte teraz kroki, mogłoby być już po sprawie.
Przysłowie
Sprawa ta pokazuje, że przysłowie' o mądrych Polakach po szkodzie nie jest przy
padkowe. W żaden sposób nie można za
bezpieczyć mieszkańców domu przed zagro
żeniem stwarzanym przez pana Adama. Tak naprawdę liczą się tylko wydarzenia. Ale czy wywołane przez niego pożary i zalania nie są dowodami? Zadymione sąsiednie lokale też nic nie znaczą? Abyśmy znów nie musieli sobie zadawać prostego pytania: czy musia
ło do tego dojść? Czy wtedy też będzie tak trudno znaleźć winnego, tak jak teraz trudno znaleźć rozwiązanie całej sytuacji?
reklama
Nysa, ul. Grzybowa3,1 i II piętro (bocznaRynku) tel. 077 4338545,077 4090310, 0603 19 27 48
Dom mieszkalny -120 m2, 3 pokoje, działka 13ar Prusinowice, 110 000 tys.
Dom mieszkalny - 315 m2, 7 pokoi, działka 21 ar, Grodków, 450 000 tys.
NIERUCHOMOŚCI
FINANS
NIERUCHOMOŚCI
WWW. FINANS.pl
<—>
o z
LU O
STAĆCIE NA WŁASNE MIESZKANIE
• oprocentowanie 6%,PLN
“ oprocentowanie4%. CHF
KREDYT 20 lat RATA" RATA**
20 000 PLN 150 PLN 120 PLN 40 000 PLN 310PLN 250 PLN 60 000 PLN 460 PLN 380 PLN 80 000 PLN 620 PLN 500 PLN
2 pokoje, 49m2, II piętro, Głuchołazy, 61 000
2 pokoje, 47m2, parter, os. Nysa - Południe, 85 000
2 pokoje, 39m2, IV piętro. Centrum, 80 000
3 pokoje, 70m2, II piętro, po kapitalnym remoncie, Centrum - cena do uzgodnienia
3 pokoje, 60m2, II piętro, blok 2 - piętrowy Otmuchów 79 000
Dom letniskowy po remoncie, działka ok. 3ar. nad jeziorem Nyskich. 48 000 zł.
Do wynajęcia, mieszkanie 2 pokojowe, umeblowane. Gałczyńskiego. Koszt wynajmu 600 zł.
CODZIENNIE NOWA OFERTA NA:www.FI NANS.pl
BANKOWY ó
LEASING
BANKOWY Fundusz Leasingowy Spółka Akcyjna
Przedstawicielstwo w Nysie: ul. Grzybowa 3, 48-300 Nysa
tel. 77 40 90 311, fax 77 40 90 320, e-mail: bankowy@finans.pl
Wydarzenie: Maturzyści z Opolszczyzny najgorsi pod względem wynikó
I
PRZE KRÓJ
MMI Może być taniej
TP obniża ceny abonamentów za szerokopasmowy dostęp do Internetu w systemie Neostrada. Od lipca ruszyła trzyletnia promocja, w której w zamian za podpisanie dwu- lub trzyletniego kontraktu klient może płacić za szybkie | internetowe łącze zdecydowanie mniej niż dziś. Im dłuższy kontrakt, tym taniej, s Na obniżki cen, także telefonii komórko- I wej, nie-bez wpływu będzie pojawienie się niebawem nowego gracza. Na.
początek 800 tys. gospodarstw domowych ma zamiar podbić Polsat Cyfrowy, który poza normalną łącznością | GSM zaoferuje korzystanie z multime
diów w telefonie. A niedawno mówiono, I że w Polsce nie ma już miejsca dla kolejnego operatora komórkowego i że taka konkurencja nawet szkodzi.
Ciekawe komu?
1
wprost Koszmarny sen o wolnym rynku
Przynajmniej jedna trzecia naszego rachunku za prąd to haracz pobierany przez Polskie Sieci Elektroenergetyczne, finansujące w ten sposób przerost zatrudnienia w sektorze energetycznym (około 60 tys. osób), koszty węgla, o 15 proc, wyższe niż na świecie, oraz zawyżone ceny transportu (monopol PKP). Gdyby dzięki konkurencji prąd staniał tylko o 3 proc., w kieszeniach obywateli i kasach przedsiębiorców pozostałby miliard złotych. Przy pełnej liberalizacji ceny spadną minimum o 10 I proc., a więc zaoszczędzilibyśmy około 3 mid zł. Gdy w 1999 r. w Niemczech zliberalizowano rynek energii, w ciągu kilku miesięcy ceny spadły o 50 proc.
I
PRZE
KRÓJ g|
Neowieśniak wraca I H do miasta
Mieszczuchu! Nie osiedlaj się na wsi. Dla miejscowych zawsze będziesz obcy i niezrozumiały. Ciesz się, jeśli skończy się | na spluwaniu na twój widok. Bo mogą nawet spalić ci dom. Kiedyś awans społeczny oznaczał przeprowadzkę do miasta. Dziś przeciwnie: mamy do czynienia z wielką falą ucieczki na prowincję. Ludzie są zmęczeni zgiełkiem metropolii, marzą o własnym kawałku raju: o skrawku przychylnej ziemi otoczonej lasem i miłymi sąsiadami o spracowanych rękach. Ale tam, gdzie się : osiedlasz, zawsze będziesz obcy.
Krecia robota
Szpieg w firmie? Może nim być wynajęty konsultant, niepozorny praktykant, podwykonawca lub niezadowolony pracownik. Zagrożenie wyciekiem informacji, nie tylko kluczowych, rośnie w wakacje.
|
Weronika Zabaiewska
- Zdałem, zdałam - krzy
czeli rozradowani matu
rzyści. Znowu gdzie in dziej ktoś otwiera nerwo wo drzwi szkoły. Idzie po ważnie, z przytłaczającym ciężarem na ramieniu.
Kieruje się w stronę wy
wieszonej listy kandyda tów, bowiem znajdowały się tam nazwiska wszyst kich, którzy zdali egzamin dojrzałości. Nerwowo szuka palcem wskazują
cym po skrawku papieru szukając swojego nazwi ska. - Obym tylko znalazł się na liście - myślał każ
dy podchodzący...
Sądny dzień
Tak wyglądał miniony wtorek, który dla wielu maturzystów był sprawą niewątpliwie ważną. Otóż wynik egzaminu decydował o kontynuowaniu szkoły już na konkretnym kierunku studiów. - Nerwy są większe niż na samej maturze - mówili abiturienci tuż przed ogłoszeniem wyników. We
dług danych ogłoszonych przez Okręgową Komisję Egzamina
cyjną najgorzej wypadła Opolsz
czyzna, bo 21 procent maturzy
stów nie zdało matury. Jak zatem sytuacja wygląda w Nysie? Otóż nie najgorzej. Średnio w liceach ogólnokształcących zdało powy
żej 89 procent. - Zdecydowanie na pierwszym miejscu plasuje się
„Carolinum”, które zdało bardzo dobrze - uzyskali 97 procent, na
stępnie II LO w Zespole Szkół - Rolnicze Centrum Kształcenia Ustawicznego, wśród tych szkół trzeba nadmienić również ogól
niak z Paczkowa, który zdał dość
ogłoszenie płatne 5
Biechów 17, 48-314 Pakosławice
Tel. 077 435 76 73, 077 435 60 76
Szkół w Biechowie organizuje w dniu 14 października 2006 r.
JUBILEUSZOWY ZJAZD ABSOLWENTÓW
Wpisowe w kwocie 50 zł prosimy wpłacać w sekretariacie szkoły lub przekazem na adres: Zespół Szkół w Biechowie,
Biechów 17, 48-314 Pakosławice
Ostateczny termin zgłoszeń i wpłat upływa 20 września 2006 r.
Program zjazdu: e-mail: tzbiechow@interia.pl
Jestem czy mnie nie ma? - takie pytanie zadawał sobie każdy podchodzący do tablicy wyników
dobrze - podsumowuje wyniki Kazimierz Darowski z nyskiego wydziału edukacji.
Niestety zupełnie odmiennie sytuacja wygląda wśród uczniów techników i liceów profilowa
nych, którzy w przeciwieństwie do ogólniaków wypadli słabo.
ZdawalneŚĆ 'wśród tej grupy zda
jących nie przekroczyła 40 pro
cent. Dokładnie rzecz ujmując średnia w całym powiecie, jeżeli chodzi o licea profilowane i uzu
pełniające wynosiła 39 procent, w technikach 51 procent. Jaka jest tego przyczyna? Dyrektorzy szkół tłumaczą to w dwojaki spo
sób. Po pierwsze dodatkowe lek
cje z przedmiotów zawodowych, które muszą pogodzić z przed
miotami ogólnymi wymaganymi
864nn
na maturze, po drugie brak po
ważnego myślenia wśród matu
rzystów, którym nie zależy na so
lidnym wykształceniu.
Niektórzy wyjechali
Wróćmy na moment do wyni
ków. Okazuje się, że nie wszyscy maturzyści przyszli po świadec
two osobiście. Wielu z nich wyje
chało za granicę, by zarobić na studia, a przy odrobinie szczę
ścia zostać dłużej i tam zacząć naukę. Tak było w przypadku Izy i Pauliny, które po egzaminie maturalnym wyjechały. Obie były uczennicami nyskiego „Ca
rolinum”. Nakazały swoim ma
mom pilnowanie daty 11 lipca, by poszły sprawdzić, czy zdały. Jed
na uczennica wyjechała do Irlan
dii, druga do Szkocji. - To, co się dzieje w Polsce, to jest po prostu tragedia. Nie ma pracy, młodzi wyjeżdżają. Miałyśmy ogromne obawy, w związku z ich wyjaz
dem. Na szczęście wszystko ukła
da się po ich myśli, są wielce za
dowolone - opowiadają matki maturzystek. Po chwili przerywa
my rozmowę, pani Beata Szym- czakowska dzwoni do swojej cór
ki. - Izabela, słyszysz mnie, zda
łaś, słyszysz!? - cieszy się pani Beata.
Córka pani Anny Rybotyc- kiej, Paulina, ma zamiar konty
nuować naukę w Szkocji. - Dziw
ne to, że obce państwa z otwarty
mi ramionami przyjmują mło
dych uczniów do pracy, nama
wiając ich przy okazji do nauki.
Jest to niesamowite - podkreśla.
Zaś mama Izy zostaje nie
ugięta. - Namawiam córkę by zjechała do Polski. Składam jej podania na uniwersytety, musi przyjechać...
Badać przyczynę
A co z uczniami, którzy w tym roku nie zdali nowej matury?
Otóż mogą przystąpić w kolej
nych sesjach maturalnych, przez kolejne pięć lat. Niestety matu
rzyści nie będą mogli przystąpić do sesji zimowej, ponieważ w styczniu tego roku odbywała się po raz ostatni.
Tym zaś, którym matura po
szła pomyślnie, a chcą kontynu
ować naukę, pozostaje złożenie podania na swój wymarzony kie
runek. W większości uczelni o zakwalifikowaniu się decydują punkty uzyskane na maturze.
Niewątpliwie pierwszeństwo będą mieli ci, którzy zdobyli naj
większą ilość punktów.
Z pewnością analizy wymaga słaba, wręcz beznadziejna sytu
acja w technikach i liceach profi
lowanych. Według Darowskiego w naszym rejonie kształci się proporcjonalnie większa liczba osób w szkołach profilowanych i uzupełniających w porównaniu do całego województwa. - Preyję- to więcej uczniów do IrtEów pro
filowanych, najczęściej z bardzo niską punktacją uzyskaną na te
stach gimnazjalnych. Stąd m.in.
biorą się tak słabe wyniki matu
ralne. Moim zdaniem powinni oni kształcić się w szkołach za
wodowych, ponieważ wymagają zdecydowanie większych nakła
dów wiedzy.