• Nie Znaleziono Wyników

Ania Wiktorowicz - Kawowa piosenka tekst piosenki

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Ania Wiktorowicz - Kawowa piosenka tekst piosenki"

Copied!
1
0
0

Pełen tekst

(1)

Ania Wiktorowicz, Kawowa piosenka

Bez pośpiechu i banalnie przemijały dni aż któregoś popołudnia siadłeś obok ty w zamyśleniu piłeś kawę, wolno płynął czas, wtem ujrzałam mimowolnie oczu twoich blask Namieszałeś w moim życiu tak, jak mało kto ale przecież szczerze mówiąc właśnie o to szło Kawa pita obok ciebie ma cudowny smak

w żadnym innym miejscu świata nie smakuje tak filiżanka w twoich dłoniach kluczem jest do drzwi za którymi rozmawiamy tylko ja i ty

Namieszałeś w moim życiu...

Kiedy budzę się, by zacząć swój kolejny dzień wszelkie smutki i zgryzoty odpływają w cień, jesteś obok, więc już kawy pić nie będziesz sam namieszałeś no i teraz piękniej w życiu mam!

Namieszałeś w moim życiu...

Ania Wiktorowicz - Kawowa piosenka w Teksciory.pl

Cytaty

Powiązane dokumenty

Pogoda nam przynosi odgłos burz czasami zdarza się też, że zagrzmi coś pomiędzy nami, lecz jak burza wśród tęczy często ma swój finał, tak uśmiech nasze serca swoim łukiem

Bądź jednym z tych, co kochać chce bez słów i całuj gdy, zapragniesz tylko moich ust Bądź jednym z tych, co czasem wytrze łzy dotykaj mnie, to zrobić możesz tylko ty ref.

Ciepłą pierzynką przykryty A buki w płaszczu czerwonym Piękne jak trzej królowie Schylałyby swe korony By być bliziutko przy Tobie Na górskim niebie gwiazda Zabłysłaby jak jodła.

I nie będziesz umiał mi rzec Bo biegnac ciągle w przód Bez przerwy robisz krok wstecz A ja zapytam , gdzie zdażyć chcesz. I nie będziesz umiał mi rzec Bo biegnac ciągle w przód

Niech noc ześle sny o przyszłości, która będzie piękniejsza niż marzysz, niech Ci miłość poduszkę wymości, niech otuli puch sennych miraży. Ania Wiktorowicz - Kołysanka

Sen mi się przyśnił pewnej nocy W śnie byłam białą morską mewą Miałam na skałach swoje gniazdo Nazwę po prawej plaża w lewo Miałam na skałach swoje gniazdo Nazwę po prawej

Tyle razy chciałam biec A Ty zatrzymałeś mnie I czekałam na ten dzień, W którym miałeś zmienić się Nie otworzę, choćbyś wydrapał Przepraszam na mych drzwiach. Nie otworzę,

bo znowu czyje si ewinny starałem się dla ciebie wiesz chyba nie bardzo bo gdy podbijałem do ciebie wzbudziałąs zazdrosć i to chyba było specjalnie bo dostawałem snapy gdzy