• Nie Znaleziono Wyników

Gazeta Częstochowska, 2015, nr 42-43 (2034-2035)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2022

Share "Gazeta Częstochowska, 2015, nr 42-43 (2034-2035)"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)REKLAMA ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~. JESTEŚMY TEŻ NA FACEBOOKU ISSN 0208−6859. www.gazetacz.com.pl. 504 076 535. 22 października – 4 listopada 2015 r.. Nr 42/43 (1234/1235). 1,50 zł (w tym VAT 5 proc.). Zebrano pierwsze środki na pamiątkową tablicę pamięci rotmistrza Witolda Pileckiego 17. Mariusz Grzyb. października w kinie OKF odbyła się aukcja na rzecz powstania w Częstochowie pamiątko− wej tablicy ku czci rotmistrza kawalerii Wojska Pol− skiego – Witolda Pileckiego, zamordowanego przez UB 25 maja 1948 roku. Inicjatorem przedsięwzięcia są częstochowskie środowiska patriotyczne. Tablica zostanie umiejscowiona przy ul. Wolności 33 w Czę− stochowie, gdzie rotmistrz Pilecki przebywał w 1945 roku.. Poseł Szymon Giżyński odbiera wylicytowany przez siebie obraz.. Na licytację swoje osobiste pióro marki Duke ofiarował poseł Szymon Giżyński. Wylicytował także obraz przekazany przez radnego wojewódz− kiego Ryszarda Majera. Obraz na au− kcję przekazał także Artur Warzocha. Łącznie zebrano 880 zł. Po licytacji nastąpiła projekcja filmu „Pilecki”. To fabularyzowany dokument w reż. Mirosława Krzyszkowskiego, który powstał ze składek croudfundin− g’owych, oddany w 75. rocznicę ucieczki rotmistrza z obozu w Auschwitz. Rolę rot− Ryszard Majer i Artur Warzocha przekazują obraz Krzysztofowi Wierusowi. mistrza Pileckiego oporu. Był także autorem raportów o Holokauście, kreował Marcin Kwaśny, który z wielkim autentyzmem oddał idée tzw. Raportów Pileckiego. Oskarżony i skazany przez władze komunistyczne Polski Ludowej na karę fixe Bohatera obrazu. W filmie o Witoldzie Pileckim opowiadają śmierci, został zastrzelony strzałem w tył głowy 25 członkowie jego rodziny. maja 1948 roku. Jego ciało zakopano w nieznanym Rotmistrz Witold Pilecki był miejscu; do dzisiaj nie odnaleziono miejsca pochów− współzałożycielem Tajnej Armii ku Rotmistrza. Oskarżenie anulowano w 1990 r. Pośmiertnie, Polskiej, żołnierzem Armii Kra− jowej, dobrowolnym więźniem w 2006 roku, rotmistrz Pilecki otrzymał Order Orła Białego, a w 2013 został awansowany do stopnia puł− obozu koncentracyjnego w Au− kownika. GUR schwitz, gdzie organizował ruch. ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ Materiał wyborczy komitetu Prawa i Sprawiedliwości.

(2) 2. CZĘSTOCHOWA. 22 października – 4 listopada 2015 r.. „Norwid” świętował 50−lecie. W TYM SĘK. Z wyżyn słupa Poseł SLD, Marek Balt, czasami wykazuje się dość mier− ną i wybiórczą znajomością prawa. To on przecież złożył ab− surdalne doniesienie do Prokuratury w sprawie – jak uznał – naruszenia jurysdykcji wyborczej przez radnych Prawa i Sprawiedliwości, przy wyborach na przewodniczącego Rady Miasta Częstochowy. Panu posłowi nie spodobało się, że rad− ni głosowali przy pulpitach na sali sesyjnej, a nie ukryci za kotarą. Dziwnym trafem poseł Balt – chyba z racji swych sympatii – skoncentrował swą uwagę jedynie na radnych PiS. Jakoś nie zauważył, że tak samo głosowali rajcowie pozostałych partii, w tym jego rodzimej – SLD. W swej skrupulatnej nadobowiązkowości poseł Balt zapomniał tak− że, że ordynacja wyborcza mówi o prawie a nie obowiązku do tajnego głosowania. W ostatnich dniach lider listy SLD do Sejmu znowu zabłysnął. Poseł „legi− slator” wszem i wobec oświadczył, że debata startujących do Sejmu „jedynek”, która miała miejsce w IX Liceum Ogólnokształcącym w Częstochowie, odbyła się z naruszeniem prawa, gdyż od 2011 r. ordynacja wyborcza zakazuje prowa− dzenia agitacji w szkołach. Poseł Balt nie przyszedł na debatę i znalazł kruczek prawny, by obrócić ko− ta ogonem. Istotnie, „Art. 56 ust. 1. mówi, że w szkołach i placówkach mogą działać, z wyjątkiem partii i organizacji politycznych, stowarzyszenia i inne or− ganizacje, a w szczególności organizacje harcerskie, których celem statutowym jest działalność wychowawcza albo rozszerzenie i wzbogacenie działalności dy− daktycznej, wychowawczej i opiekuńczej szkół i placówek.” Pan poseł zapo− mniał jednak o preambule ustawy o systemie oświaty, która mówi, że „szkoła winna zapewnić każdemu uczniowi warunki niezbędne do jego rozwoju, przy− gotować go do wypełniania obowiązków rodzinnych i obywatelskich w oparciu o zasady solidarności, demokracji, tolerancji, sprawiedliwości i wolności.” Czyż przykładem takiego obowiązku nie jest przeprowadzenie publicznej dyskusji politycznej dla pełnoletnich uczniów, w której na równych, demokra− tycznych prawach, z zachowaniem tolerancji, sprawiedliwości i wolności, przed− stawiciele wszystkich partii startujących do parlamentu, mogą przybliżyć swoje programy, a także odpowiedzieć na nurtujące młodych ludzi pytania. Debata nie jest zatem agitacją polityczną, ale lekcją wychowania obywatelskiego, przygo− towującą uczniów do życia w społeczeństwie. Poseł Balt atakując uczestników dyskusji w „Norwidzie” zapewne chce przykryć przykre odczucie powstałe w wyniku zlekceważenia przez niego młodego elektoratu oraz zniwelować smutne wspomnienie jego pustego krzesła. Tym sposobem wydaje się jednak, że pozbawia pełnoletnich licealistów ich prawa do zdobywania wiedzy. Poseł Balt nie odważył się stanąć twarzą w twarz uczniami oraz kolegami z innych partii, by skonfrontować swój program wyborczy, a przede wszystkim, by podyskuto− wać o różnych obszarach polskiego życia społeczno−politycznego. Wygląda na to, że poseł Balt woli na wyborców patrzeć z wyżyn słupowych masztów oraz kusić ich, na przykład, zapalniczkowymi gadżecikami i kubeczkiem kawy, niż rzeczowo i konkret− nie wyjaśnić, co chce – pracując w parlamencie – zrobić dla mieszkańców Częstocho− wy i regionu częstochowskiego. URSZULA GIŻYŃSKA. PERYSKOP STUDENTA. Tabletki dzień PO Całkiem niedawno mieliśmy okazję być świadkami żenują− cego widowiska, kiedy to pani premier Kopacz flamastrem od− znaczała wszystkie spełnione obietnice, poza jedną, to znaczy brakiem dialogu z opozycją – ale to przecież z winy tej drugiej. A że telewizja powołana jest do niesienia misji, to i społeczeń− stwo dowiedziało się, że żyje coraz lepiej. Najszybciej zapewne odczują to uczniowie, jako że niebawem znów będą mogli kupić drożdżówki w szkolnych sklepikach. Przecież nie możemy dopuścić do tego, by pełnoletni uczeń szkoły średniej popijał imperialistyczną Coca−colę, co jest oczy− wiście zrozumiałe, ale drożdżówka to co innego i zapewne do takich wniosków doszły Ministerstwa Oświaty i Zdrowia – przecież nie od dzisiaj wiadomo, że cu− kier krzepi, a i potwierdziła się stara prawda, że zanim się polepszy, to musi się pogorszyć. Pani premier zapewne w ocenie większości zbyt ochoczo stawiała ptaszki przy każdym pokonanym problemie, w końcu jako były minister zdrowia i oso− biście lekarz, powinna zażyć coś na polepszenie pamięci i odpowiedzieć roda− kom, kiedy ponownie obniży stawkę podatku VAT, podniesioną podobno czasowo. Pamiętamy, jak przed poprzednimi wyborami też wszystko było pięknie i jak nagle po wyborach podniesiono wiek emerytalny. Czy wpompo− wanie kolejnych półtora miliarda złotych publicznych pieniędzy zreformuje nam górnictwo, czy tylko uciszy górników przed wyborami? Widzimy, że to drugie, a dowodem są zmiany w Tauronie. Czy jest możliwe, aby obecna ko− alicja była zdolna do przeprowadzenia rzeczywistej reformy emerytalnej, czy tylko do prostej obietnicy, że gdy będziemy pracować do 70 lat, to dopiero bę− dziemy mieć wysoką emeryturę. Ciekawe, czy aby ludziom żyje się naprawdę lepiej i chociaż wskaźniki tak mówią, to jednak prawda jest taka, że ponad po− łowa wzrostu naszego PKB jest skutecznie wywożona za granicę przez duże koncerny międzynarodowe. To, że sprawy przybierają niezbyt korzystny obrót, dostrzegł nawet rdzenny elektorat PO – stąd taka skala poparcia dla Ryszarda Petru. Musi być coś na rze− czy, skoro Platforma umizguje się nawet do grupy homoseksualistów, nie zważa− jąc, że do niedawna to tereny SLD i Palikota. Osiągnięcia i dokonania mierzy również licznik długu Balcerowicza i miejmy chociaż cichą nadzieję, że autor tro− chę przesadza, mówiąc, że na jedną sekundę jego licznik wykręca 5,5 tys. zł, jed− nak proste równanie pokazuje, że każdy polski noworodek przychodzi dzisiaj na świat z długiem 29 tys. zł i nie dziwi więc, że nie garną się aż tak ochoczo. Gdyby od czasów Mieszka I, czyli przez ponad tysiąc lat, codziennie nasz dług przyrastał o 1 mln zł, to i tak byłby mniejszy od zadłużenia, jakie wzrosło w okresie ośmioletnich rządów PO. Tabletki wczesnoporonne wspomniane w ty− tule, tak jak nadchodzące wybory, nie mają wpływu na to, co już było, ale na to, co będzie, i kto wie, czy nie jest to już ostatni moment, aby zarodki ośmioletnich rządów obecnego układu nie zagnieździły się na trwałe w naszej rzeczywistości. Co prawda tabletki już od stycznia można nabyć bez problemów, jak przystało na kraj „nowoczesny i postępowy”, to jednak Polacy otrzymają receptę w postaci karty wyborczej i miejmy nadzieję, że nie zawahają się jej użyć. ANNA GAUDY „Gazeta Częstochowska” – Tygodnik Regionalny 42−200 Częstochowa, ul. Równoległa 68, tel.: 34 366 37 11, www.gazetacz.com.pl; e–mail: redakcja@gazetacz.com.pl Redaktor naczelny: Urszula Giżyńska, tel.: 504 076 535, e–mail: urszula.gizynska@gazetacz.com.pl. 10 października br. w Filharmonii Częstochowskiej odbył się uroczy− sty koncert z okazji jubileuszu 50−lecia IX Liceum Ogólnokształ− cącego im. C.K. Norwida w Czę− stochowie. Gości witali: dyrektor Krzysztof Wachowiak i prowadzący imprezę nauczyciel, Krzysztof Świerczyński.. W. raz ze społecznością szkolną, w tym licznie przybyłych na− uczycieli obecnych i emerytowanych, uczniów i absolwentów, jubileusz oso− biście uczcili m.in. europoseł PiS Ja− dwiga Wiśniewska, senator PO Andrzej Szewiński, poseł PiS Szymon Giżyński i wiceprezydent Częstochowy Jarosław Marszałek. Europoseł Jadwiga Wi− śniewska przekazała na ręce dyr. Wa− chowiaka list gratulacyjny od prezydenta RP Andrzeja Dudy. Na scenie, w programie zbudowa− nym z różnych gatunków muzyki, od klasyki po reggae i hip−hop, wystąpili absolwenci i uczniowie szkoły. Jubile− uszową, artystyczną podróż zaczął duet: skrzypaczka Ada Sterczewska, obecnie studentka na Wydziale Lekarskim Ślą− skiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach i pianista Mateusz Kur− cab, student Akademii Muzycznej w Krakowie. Potem sceną zawładnęła Ju− styna Walasik, norwidowska królowa sopranu, podbijająca sceny operowe Ita−. lii. Od blisko 10 lat wystę− puje w operowych teatrach włoskich, np. w roli Hrabi− ny w „Weselu Figara” Mo− zarta, czy w roli Donny Elwiry tegoż kompozytora. Jednocześnie, jako asystent reżyserii, współpracuje z Teatrem Regio w Turynie i z Operą Wrocławską. Ju− stynie akompaniował Mi− chele Angelo Biuso, prywatnie jej mąż. z uczniami świętowali parlamentarzyści. Obecni byli W klimat jazzu wi− Wraz m.in. europoseł Jadwiga Wiśniewska i poseł Szymon Giżyński. dzów wprowadziła Agnieszka Twardoch, Artysta wystąpił z córką Zuzanną, która zdała maturę w Norwidzie w ro− ku 2007 i ukończyła studia na Wydzia− również absolwentką Norwida. W klimat hip−hopu wprowadził le Jazzu i Muzyki Estradowej Warszafski Deszcz, legendarna forma− Akademii Muzycznej w Katowicach, cja rapera Numer Raz, którą współ− jest też absolwentką Uniwersytetu Ślą− tworzy z innym raperem – TEDE. skiego na kierunku Kulturoznawstwo. Raperowi towarzyszyła norwidowska Po niej w energetycznym entrée zapre− formacja taneczna HIT THE FLOOR. zentowała się Aleksandra Nazimek, aktualnie studentka Uniwersytetu Kar− Na zakończenie koncert złożony pio− senek o Częstochowie dała Grupa dynała Stefana Wyszyńskiego w War− NEFRE, założona w 2006 roku przez szawie. Nie zabrakło akcentów Kamila „Kamilosa” Ostrowskiego, ab− tanecznych, w mistrzowskim stylu solwenta Norwida, oraz Piotra „Dzike− cha−chę wykonali Anna Hubicka i Pa− ra” Chrząstka. tryk Górski – oboje studiują prawo na Na koncercie nie mogło zabraknąć Uniwersytecie Warszawskim. Gdy przyszedł czas na Janusza Yaninę chlub „Norwida”. Pięknie zaprezento− wał się chór szkolny, a na finał zagrała Iwańskiego, legendę polskiej sceny szkolna orkiestra dęta, która w tym ro− muzycznej o renesansowej wyobraźni ku obchodzi 40 lat istnienia. UG i wrażliwości – widownia zawrzała.. Z wokandy. Za zbrodnię – dożywocie 13 października 2015 r. Sąd Okrę− gowy w Częstochowie za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem skazał na dożywotnie więzienie dwóch młodych mężczyzn, pocho− dzących z Częstochowy: 24−letnie− go Dawida N. i dwa lata młodszego Sebastiana B. – To je− dyny wyrok jaki możliwy jest w na− szym kraju za taką zbrodnię. Chciałabym jednak, aby za śmierć syna zabójcy otrzymali karę śmier− ci. Ten dzisiejszy proces przywrócił ze szczegółami tę naszą tragedię – skomentowała mama zamordowa− nego Jarosława G., pani Elżbieta.. T. a jedna z najokrutniejszych zbrod− ni w historii Częstochowy miała miejsce w 2013 roku. Dawid N. i Se− bastian B. zwabili 42−letniego Jarosła− wa G. na Złotą Górę, gdzie go torturowali, w końcu brutalnie zamor− dowali. – Zabójstwo miało dramatycz− ny przebieg. To zbrodnia skrupulatnie zaplanowana i przeprowadzona zgod− nie z opracowanym scenariuszem. Oskarżeni przygotowywali się do niej od dłuższego czasu. Zakupili paraliza− tor, taśmy i folię budowlaną. Najpierw użyli paralizatora, potem szpadlem uderzyli swoją ofiarę w tył głowy i za− dali jej liczne ciosy nożem, specjalnie do tego celu naostrzonym. Napadnięty uciekał. W końcu nieprzytomnego mężczyznę oprawcy rozebrali (jego ubranie spalili), potem go związali ściągaczami i skrępowali taśmą. Ciało obłożyli folią budowlaną i w bagażni− ku przewieźli na podmiejski cmentarz w okolicy Poczesnej. Zwłoki zagrze− bali w grobie osoby zmarłej w czasie II. Sprostowanie W wywiadzie „Kolorowe, ra− dosne, refleksyjne...” „GCz” nr 41wkradł się błąd w nazwisku. Prawidłowo nazwisko pana mar− szanda brzmi: Romuald Dymski. Za pomyłkę przepraszamy.. wojny światowej, w 1941 roku. Grób był rzadko uczęszczany, stąd jego wy− bór. Mordercy już wcześniej przygoto− wali to miejsce – relacjonowała sędzia. Sąd nie dopatrzył się, mimo mło− dego wieku oskarżonych, żadnych okoliczności łagodzących. – To było zabójstwo ze szczególnym okrucień− stwem, z pobudek czysto materialnych i zasługuje na potępienie. Oskarżeni nie okazali żadnej skruchy. Zamordo− wali syna i brata. Nie było to z powo− dów obyczajowych, jak twierdzili. Powód był jeden: materialny. Wskazu− ją na to działania oskarżonych. Zabrali zabitemu zegarek i pieniądze, wybrali z jego konta 600 złotych używając kar− ty bankomatowej. Zbrodni dokonali też w warunkach recydywy, obaj byli karani, Sebastian B. przebywał także w zakładzie poprawczym – kontynu− owała sędzia. Zabójcy znali swą ofiarę kilka lat. Poznali się w 2010 roku na spotka− niach grupy uzależnionej od narkoty− ków. Dawid N. przyszedł tam, by walczyć z nałogiem. Jarosław G. był jednym z wolontariuszy. Dawid N. utrzymywał bliski kontakt z Jarosła− wem G. Razem bywali w restauracjach i pubach, Jarosław G. załatwił N. pra− cę. Wspierał go też finansowo. Z ze− znań wynika, że Dawid N. był zadłużony u Jarosława G., potrzebo− wał też pieniądze na remont swojego mieszkania, przy ul. Bardowskiego w Częstochowie. Mówił nawet, że „bez pieniędzy jest nikim”. Adwokaci oskarżonych przyjęli li− nię obrony opartą na wątku obyczajo− wym. Dawid N. twierdził bowiem, że Jarosław G. go molestował seksualnie.. Jak zeznał, pierwszy raz nastąpił w li− stopadzie 2010 roku. Sąd jednak ten motyw całkowicie odrzucił. – Dawid N. twierdził, że był wykorzystywany seksualnie, ale znajomość kontynu− ował. Jakie były tego względy? Sąd je poznał. To były względy materialne. Dawid N. otrzymywał od Jarosława G. pieniądze. On też znalazł mu pracę w firmie „Rajpol”. Dawid N. ukończył tylko gimnazjum, na pewno nie łatwo było mu uzyskać zatrudnienie – mówi− ła sędzia. Wyrok jest nieprawomocny. W ciągu siedmiu dni skazani mieli pra− wo odwołać się do wyższej instancji. – Z mojej praktyki wiem, że za− wsze składa się odwołanie od wyroku. Czy Sąd wyższej instancji zmniejszy wyrok, trudno stwierdzić. Wiem jed− nak, że w mojej 37−letniej praktyce nie spotkałem się z tak okrutną zbrodnią. Wiem też, że prokuratorzy: Sztajner i Andrecki wykonali znakomitą pracę, rozpracowali sprawę w najdrobniej− szych szczegółach, a Sąd wyłuszczył zarzuty punkt po punkcie – mówił po ogłoszeniu wyroku adwokat strony po− krzywdzonej, Lech Kasprzyk, który, jak przyznał, zamordowanego znał od wielu lat. – I, co istotne, użyty do obro− ny wątek obyczajowy Sąd całkowicie odrzucił – dodał aplikant Marcin Janik, z kancelarii mecenasa Kasprzyka. Zdaniem prokuratora Pawła An− dreckiego, tylko dożywotnia kara wię− zienia jest adekwatna dla tego typu zbrodni. – O duże przedterminowe zwolnienie nie powinni się ubiegać wcześniej niż po 40 latach odosobnie− nia – stwierdził prokurator. UG. UZUPEŁNIENIE Klub Literacki „Złota Jesień”, działający przy OPK „Gaude Mater” w Częstochowie, ist− nieje dzięki staraniom i zaangażowaniu wielu jego członków. Nestorką Klubu jest Irena Biełuń− ska, wieloletnimi jego członkami są także: Marian Lenartowicz, Barbara Drożdż, Irena Krawczyk, Zygfryda Coner. Wspólnie angażujemy się we wszystkie przedsięwzięcia – każdy na miarę własnych możliwości. Pozostałe informacje na temat działalności Klubu znajdują się w naszej najnowszej książce „W kręgu lat, w kręgu przyjaciół”. BARBARA STRZELBICKA. Współpracownicy: Jerzy Ostrowski, Andrzej Skorek, Anna Gaudy, Łukasz Giżyński, Grzegorz Przygodziński, Marcin Szpądrowski, Norbert Giżyński, Przemysław Pindor. Skład: Tomasz Duda, e–mail t.duda71@gmail.com Wydawca: Gazeta Częstochowska sp. z o.o. Dyrektor Zarządu: Grażyna Matyszczak, tel.: 500 850 704; e–mail: gmatyszczak@onet.eu.. „Gazeta Częstochowska” jest zrzeszona w Polskim Stowarzyszeniu Prasy Lokalnej z siedzibą w Krakowie; tel. 12 266 64 75. Redakcja nie ponosi odpowiedzialności za treść ogłoszeń i reklam. Druk: POLSKA PRESS Nakład gazety do 10.000 egz. PL ISSN 0208–6859 Nr ind. 359025.

(3) CZĘSTOCHOWA. 22 października – 4 listopada 2015 r.. 3. Prawo i Sprawiedliwość obiecuje: województwo częstochowskie wróci – Dzisiaj jest wreszcie szansa na ponowne utworzenie woje− wództwa częstochowskiego. I to jest zobowiązanie, które my wykonamy. To zadanie nie jest wzięte z Księżyca. To spra− wa cywilizacyjna, dotycząca największych dóbr ogólnokra− jowych. I to my wykonamy – przekonywał poseł PiS Szymon Giżyński podczas konferencji prasowej 16 października br., którą zorganizował wspólnie z Jackiem Strączyńskim, prze− wodniczącym Zarządu NSZZ „Solidarność” Regionu Często− chowskiego.. P. oseł Giżyński podkreślił, że przy− wrócenie województwa często− chowskiego na mapę administracyjną Polski to konieczność cywilizacyjna. – Wola polityczna jest, potrzebna jest wola społeczeństwa. Pan Prezes Jaro− sław Kaczyński swą siłą i autorytetem gwarantuje, iż gdy tylko powstanie rząd Prawa i Sprawiedliwości, to – po szerokich konsultacjach społecznych – przywróci województwo częstochow− skie. Wspomniał o tym publicznie już w 2010 roku na spotkaniu otwartym z mieszkańcami Częstochowy i regio− nu, a powtórzył w listopadzie w roku ubiegłym, podczas krajowej konferen− cji w Częstochowie – kontynuował po− seł Giżyński. Poseł dodał, że pracę na. rzecz powrotu województwa rozpoczął już z chwilą jego zlikwidowania w 1998 roku. – Wiedziałem, że gdy przyj− dzie upragniony czas przywrócenia województwa częstochowskiego, nie możemy stanąć z pustymi rękami. Dzięki moim staraniom – w Częstocho− wie – już działają trzy okołorolnicze kolosy wojewódzkiego szczebla: Agencja Restrukturyzacji i Moderniza− cji Rolnictwa, Kasa Rolniczego Ubez− pieczenia Społecznego, Ośrodek Doradztwa Rolniczego; Akademia im. Jana Długosza wzbogaciła się o Akade− mickie Centrum Sportu i Wydział Nauk Społecznych – co stanowi milo− wy krok ku Uniwersytetowi Często− chowskiemu; Szpital Wojewódzki na Parkitce pozostał na swoim miejscu i dalej będzie służyć Częstochowie i re− gionowi – wyliczał poseł Giżyński. Wspomniał także historię z 1998 roku, kiedy jako ówczesny wojewoda często− chowski prosił premiera Buzka o au− diencję w sprawie najwyższej wagi państwowej. Za taką uważał walkę o pozostawienie województwa często− chowskiego. – Panu premierowi mówi− łem, że utrzymanie województwa częstochowskiego to racja stanu o ran− dze cywilizacyjnej dla częstochowian i Polaków w Polsce i na świecie. Zosta− łem jednak „bardzo życzliwie” skarco− ny. Pan premier stwierdził, że od racji stanu jest on i że to, co ja proponuję jest właśnie sprzeczne z racją stanu, bo racją stanu jest dokończenie kadencji z Unią Wolności, a ona nigdy nie zgodzi się na utrzymanie województwa częstochow− skiego – mówił poseł Giżyński. Na pytania: jak widzi usytuowanie województwa częstochowskiego. stwierdził, że będzie ono położone między metropoliami: śląsko−zagłę− biowską i łódzką; na terenach obficie zroszonych krwią Powstańców Stycz− niowych, żołnierzy Armii Krajowej i Konspiracyjnego Wojska Polskiego, opromienionych chwałą generała Sta− nisława Sojczyńskiego – „Warszyca” i legionu Żołnierzy Niezłomnych – na obszarach pozostających w duchowym władaniu narodowych bohaterów. Przewodniczący NSZZ Solidar− ność Regionu Częstochowskiego, Ja− cek Strączyński, zauważył celnie, że dzisiaj, po latach doświadczeń bycia w województwie śląskim i degradacji Częstochowy raczej nikogo nie trze− ba przekonywać, że likwidacja woje− wództwa częstochowskiego była błędem. „Solidarność” zaniepokoiła się jednak wypowiedzią prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w Koszali− nie, gdzie nie wspomniał o utworze− niu województwa częstochowskiego. Przewodniczący Strączyński, 28 września br. wystosował do prezesa Jarosława Kaczyńskiego pismo, wy− rażające zaniepokojenie komunika− tem prezesa Kaczyńskiego. „Czujemy się mocno pokrzywdzeni w obliczu faktu złożenia deklaracji politycznej i obietnicy dla mieszkań− ców Koszalina o utworzeniu woje− wództwa środkowopomorskiego, jako przykładu wyrównywania dys− proporcji w regionie. Podobne za− pewnienie padło dzień wcześniej w Poznaniu, na posiedzeniu Akade− mickiego Klubu Obywatelskiego im. Lecha Kaczyńskiego, w którym wspominał Pan o województwie ma− zowieckim z wyodrębnieniem War−. szawy. A przecież w listopadzie 2014 r. taka sama obietnica padła w Czę− stochowie, podczas kampanii samo− rządowej, kiedy zapewniał Pan odzyskanie statusu stolicy wojewódz− twa dla naszego miasta. Wypowie− dziane wówczas słowa w odniesieniu do kandydata PiS na Prezydenta Czę− stochowy: „Te przedsięwzięcia, które ma podjąć pan Artur Warzocha jako prezydent, będą także przygotowa− niami do tego, by Częstochowa po− zbawiona w nieuzasadniony sposób pozycji stolicy województwa mogła ją odzyskać, a następnie od razu wpi− sać się w te wszystkie zadania, które są związane z funkcjami stolicy wo− jewództwa” – były jednymi z najważ− niejszych, wręcz przesądzających, o wyniku i zwycięstwie listy Zjedno− czonej Częstochowskiej Prawicy do Rady Miasta Częstochowy, jak i wy− sokim wyniku kandydata PiS na pre− zydenta Częstochowy (10 mandatów w Radzie Miasta dla środowisk pra− wicowych: PiS, Wspólnoty Samorzą− dowej, lokalnych struktur Solidarnej Polski, Polski Razem oraz Prawicy RP i Unii Laikatu Katolickiego; 9 dla SLD, 5 dla PO, 4 dla Mieszkańców Częstochowy; 29.162 głosów dla kandydata PiS w wyborach prezy− denckich). Zgadzamy się z Pana słowami sprzed roku, że „w trzech miejscach w kraju popełniono poważne błędy podczas reformy administracyjnej (na Mazowszu, w regionie Środkowopo− morskim i na Ziemi Częstochowskiej) i należy tą sprawę poddać odpowied− nim procedurom”. Odzyskanie przez Częstochowę statusu stolicy regionu. jest fundamentalną kwestią podczas zbliżających się wyborów parlamen− tarnych. (..) Wobec powyższego, solidarno− ściowe środowisko Częstochowy zwraca się z gorącą prośbą o korektę zaprezentowanego podczas wymienio− nych spotkań stanowiska w sprawie przyszłego podziału administracyjne− go i uwzględnienie w nim Częstocho− wy. Reaktywacja województwa częstochowskiego stanowi bowiem istotny argument w bieżącej kampanii wyborczej, mogący przesądzić o wy− sokiej wygranej Prawa i Sprawiedli− wości w okręgu nr 28, a z punktu widzenia Związku Zawodowego „So− lidarność” – możliwość pojawienia się nowych inwestorów oraz miejsc pra− cy.(...) – czytamy w piśmie Przewodniczący Jacek Strączyński 8 października 2015 r. otrzymał odpo− wiedź od prezesa Jarosława. W liście czytamy: „Sprawa województwa czę− stochowskiego jest także elementem naszego programu. Sprawa przedsta− wia się dokładnie tak: województwo mazowieckie (bez Warszawy, która ma być oddzielnym województwem) jest niekontrowersyjne, natomiast sprawa województw środkowopomor− skiego i częstochowskiego wymaga konsultacji społecznych. Jeśli powoła− my rząd, z całą pewnością będą prze− prowadzone. W razie pozytywnego wyniku, województwa (w tym często− chowskie) zostaną powołane. Oczywi− ście jeśli wynik będzie pozytywny tylko w jednym przypadku, np. Ziemi Częstochowskiej, powołamy odpo− wiednie województwo. Proszę więc być dobrej myśli.” GUR. REKLAMA ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~. SAMOCHODY DOSTAWCZE NISSANA GRAJĄ W NAJLEPSZEJ LIDZE!. LAT. GWARANCJI. LUB. NA CAŁA GAME SAMOCHODÓW DOSTAWCZYCH NISSANA*. Poznaj drużynę samochodów dostawczych Nissana i znajdź gwiazdorskie wsparcie dla Twojego biznesu. Technologiczne rozwiązania i bogate wyposażenie naszych samochodów dostawczych sprawiają, że Twoja codzienna praca jest bardziej komfortowa, bezpieczna i efektywna. Nissan. Oficjalny sponsor UEFA Champions League.. Bilex Nissan Częstochowa ul. Bugajska 6/8; 42-200 Częstochowa, tel.: 34 366 43 00. www.bilex.pl. *Fabryczna 5-letnia gwarancja ograniczona jest do przebiegu 160 000 km na całą gamę samochodów dostawczych (z wyłączeniem modelu e-NV200, dla którego gwarancja trwa 5 lat lub 100 000 km na podzespoły napędu elektrycznego oraz 3 lata lub 100 000 km na pozostałe podzespoły). Zdjęcia są jedynie ilustracją. Dane i fakty podane w niniejszej reklamie służą wyłącznie celom informacyjnym i nie stanowią oferty zawarcia umowy. Navara: Zużycie paliwa w cyklu mieszanym 8,2-9,5 l /100 km, emisja CO2 215-250 g/km. NV200 Furgon: Zużycie paliwa w cyklu mieszanym 4,9-7,3 l/100 km, emisja CO2 130-169 g/km. NT400 Cabstar: Zużycie paliwa w cyklu mieszanym 9,1-10,2 l/100 km, emisja CO2 238-268 g/km. e-NV200: Zużycie energii elektrycznej: 165 Wh/km, emisja CO2: 0 g/km..

(4) 4. HISTORIA. 22 października – 4 listopada 2015 r.. Historia trzech makiet Czy jest to niezwykła historia? Trudno powiedzieć, ale prawdą jest, że dotyczy ważnej cząstki hi− storii IV LO im. H. Sienkiewicza. Dotyczy także historii niezwykłego człowieka, nauczyciela, pedagoga – Kazimierza Ostrowskiego.. W. 1956 roku został on zatrudniony w liceum i nauczał przedmiotu przysposobienia wojskowego (przemia− nowanego w latach 80. na przysposo− bienie obronne). Szybko okazało się, że stał się prawdziwym „skarbem” dla szkoły. Przede wszystkim był doskona− łym organizatorem. Oprócz prowadze− nia podstawowych zajęć szkolnych dał się poznać jako człowiek o niezwy− kłych uzdolnieniach plastycznych. Wy− konywał z niezwykłą precyzją dekoracje szkolne, przygotowywał aka− demie, w okresie letnim pracował na obozach przysposobienia obronnego w Lublińcu i Krzepicach, gdzie na pla− cu apelowym dekorował olbrzymimi makietami miejsce do porannych apeli. Kazimierz Ostrowski swoją pracę wykonywał z pasją. Dzięki jego nie− zwykłemu zaangażowaniu po pięciu latach wspólnej pracy z młodzieżą w październiku 1970 roku oddano pierwszą w Częstochowie szkolną strzelnicę sportową. Zlokalizowana była pomiędzy budynkiem szkolnym a posesją Kurii biskupiej. Wkrótce oka− zało się, że korzystali z niej niemalże wszyscy uczniowie częstochowskich szkół średnich. W drugiej połowie lat 60. i na początku 70. w ostatnim dniu kwietnia organizowane były capstrzyki poprzedzające ówczesne święto pracy. W 1966 roku podczas obchodów 1000− lecia Państwa Polskiego uczniowie IV LO im. H. Sienkiewicza zadziwili Czę− stochowę pomysłowością. Na ulice miasta wyszła młodzież w strojach hi− storycznych, „sienkiewiczowskich”. W ten sposób uczniowie LO Sienkie− wicza pokazali barwną historię narodo− wą. Nad pomysłem strojów i ich niepowtarzalności czuwał Kazimierz Ostrowski. W następnych latach uczniowie podczas capstrzyków pre− zentowali postacie z powieści Henryka Sienkiewicza. Mieszkańcy Częstocho− wy mogli podziwiać przechodzącego słonia. Jak wspominają absolwenci, pod wielką, materiałem formowaną makietą w postać słonia szli chłopcy, którzy za pomocą drewnianych wysię− gników poruszali uszami słonia i jego trąbą. Z kolei z powieści „Potop”, po− mysłowy nauczyciel skonstruował przypominająca do złudzenia prawdzi− wą armatę, która dla liceum stała się prawdziwa legendą.. To o niej śpiewał Muniek Staszczyk w piosence „Czwarte liceum ogólnokształ− cące” – Czy czujesz historię pachnącą prochem Tej starej armaty (bum bum) Czy czujesz historię pachnącą prochem Tej starej armaty. Podczas przemarszu Alejami z ar− maty wydobywał się niemalże praw− dziwy wystrzał. Wielką zasługą Kazimierza Ostrowskiego dla szkoły było stworze− nie Muzeum Pamiątek Szkolnych. Przechowywane relikty, stare fotogra− fie, przedmioty związane ze szkołą – wszystko to oprawił w niezwykłym projekcie plastycznym. Dało to począ− tek gromadzenia unikalnych pamiątek szkolnych, które dzisiaj są skarbem dla szkoły, badaczy historii LO im. H. Sienkiewicza i miasta. Był wychowaw− cą wielu pokoleń „Sienkiewiczaków”. Miał w życiu dwie pasje: kochał szkołę i wojsko. Wpajał młodzieży miłość do kraju i jego obrońców. Dzięki niemu w szkole powstały podziwiane do dziś makiety obrony „Westerplatte”, czy „Udziału Polskich Sił Zbrojnych w cza− sie II wojny światowej” czy „Za Waszą i Naszą wolność” walczących w czasie II wojny światowej. Jego autorstwa są kroniki szkolne, we wspaniałej szacie plastycznej, z dużą ilością zdjęć. Na początku artykułu padło pyta− nie: Czy jest to niezwykła historia? Spróbujmy zatem wyjaśnić tę zagadkę niezwykłości. Historia dotyczy trzech wielkich makiet wspomnianych w tek− ście wyżej. Zawsze były chlubą szko− ły. Swymi olbrzymimi rozmiarami (około 9 na 1.5 metrów) wypełniały korytarz szkolny na pierwszym pię− trze. Kazimierz Ostrowski wraz z uczniami tworzyli je i konstruowali przez kilka lat. Była to niezwykle mi− sterna i precyzyjna praca wymagająca zdolności plastycznej i olbrzymiej wie− dzy historycznej. W makiecie przed− stawiającej walkę obronną na Westerplatte rozlokowani zostali żoł− nierze, działa, okręty. Na planszy po− rozstawiane zostały dokładnie stanowiska oddziałów polskich i nie− mieckich. Przyglądając się skonstru− owanej misternie planszy z łatwością można sobie było uświadomić ogrom przewagi niemieckiej i bohaterskiej obrony żołnierzy polskich tego skraw− ka ziemi. Na kolejnej makiecie „Za wolność Waszą i Naszą” pokazana zo− stała historia walk Polaków o odzyska− nie niepodległości w 1918 roku. Począwszy od walk napoleońskich po− przez następne dziesiątki lat Kazi− mierz Ostrowski skrupulatnie przybliżył postacie m.in. Tadeusza Ko−. Wieczór 197.. Obraz Aleksandra Markowskiego: Różaniec bł. ks. Jerzego Popiełuszki.. ŻWYCIĘŻAĆ ZŁO DOBREM TO ZACHOWAĆ WIERNOŚC PRAWDZIE W hołdzie Błogosławionemu Księ− dzu Jerzemu Popiełuszce w rocznicę Jego Męczeńskiej Śmierci modlitwa, pieśni, poezja, obrazy. ściuszki, Kazimierza Pułaskiego czy Józefa Bema. Imponująca jest również trzecia makieta „Polacy na frontach drugiej wojny światowej”. Po mistrzowsku udokumentowane zostały kierunki i szlaki polskich armii, które wyrusza− ły z terenów ZSRR i Afryki Północnej. Odpowiednimi znakami topograficz− nymi zaznaczone zostały walki po− wietrzne, lądowe i morskie. Dostrzec też można miejsca, gdzie pochowani zostali żołnierze polscy. Makiety te Kazimierz Ostrowski tworzył wraz z młodzieżą. Zawieszone zostały w szkolnym korytarzu i tam oglądały je dziesiątki roczników uczniów. W 1995 roku poddane zosta− ły niewielkiej renowacji na okoliczność zjazdu absolwentów. Niestety wkrótce po tej uroczystości makiety zostały zdjęte i wydawało się, że ślad po nich zaginął. I w tym miejscu zaczyna się niezwykłość tej historii. Odwiedzający szkołę absolwenci pytali się, gdzie znajdują się makiety? co z nimi się sta− ło? Nikt w zasadzie nie potrafił na to pytanie odpowiedzieć. Ale traf chciał, że po 20 latach, kiedy podjęto decyzję o likwidacji istniejącego basenu szkol− nego i przystąpiono do prac rozbiórko− wych, autor niniejszego artykułu odnalazł makiety w korytarzach szkol− nej kotłowni. Plansze leżały zakurzone, podziurawione, pokryte pleśnią. Wydo− byte na światło dzienne w żaden spo− sób nie przypominały tych z lat 70. W pierwszym momencie wydawało. się, że można je jedynie tylko pociąć na kawałki i spalić. Ale w ten sposób zniszczona byłaby zapewne „duma szkoły” i niezwykła praca Kazimierza Ostrowskiego. Prac renowacyjnych podjął się muzyk i plastyk Kazimierz Nocuń, który w szkole prowadzi chór szkolny i Aleksander Cieślak. Przez dwa miesiące wakacji po zakonserwo− waniu makiet odtwarzano centymetr po centymetrze każdy element trzech ma− kiet. Obróbki komputerowej podjął się absolwent liceum Paweł Cieślak. I w ten sposób odnowione zostało nie− zwykłe dzieło, misterna praca, która dla szkoły znaczy bardzo dużo. Warto podkreślić, że środki finan− sowe przeznaczyła rada rodziców. W ten sposób uratowany został ważny rozdział historii szkoły i pamięć o Ka− zimierzu Ostrowskim, który kochał młodzież. Praca w szkole była dla nie− go wszystkim. Jak wspominają go jego koledzy i koleżanki, zawsze do szkoły przychodził pierwszy i ostatni z niej wychodził. Potrafił inspirować mło− dzież we wszystkich możliwych kie− runkach. W szkole przepracował ponad 50 lat. Miał jeszcze wiele pro− jektów do zrealizowania. Niestety, nie− uleczalna choroba przerwała tę pasję. Zmarł 4 marca 1982, jego ciało wysta− wione zostało w szkolnej sali teatral− nej. Przez cały czas wartę honorową pełniła jego „ukochana młodzież”. Pochowany został na cmentarzu Kule. Cześć jego pamięci. ALEKSANDER CIEŚLAK. 23 października 2015 r. o godz. 16. Kościół pw. św. Maksymiliana Kolbego w Częstochowie przy ul. Starzyńskiego Zapraszają: Ks. Gabriel Maciejewski i Aleksan− der Markowski (tel. 34/322−05−29) Koło Przyjaciół Prawdy i Ocalonych od Zapomnienia Polskich Pieśni. Pamiątkowa pocztówka. A. kademia im. Jana Długosza w Czę− stochowie wydała pamiątkowa pocztówkę, upamiętniającą Rok Długo− szowski. Awers jest w kolorze bordowo− białym. Przedstawia sylwetkę popiersia Jana Długosza oraz hasło: „Jubileusz 600−lecia urodzin patrona”. Z kolei re− wers, to krótka informacja o Uczelni plus miejsce na pamiątkowy stempel . – Każdy kto chciałby uzyskać kar− tę oraz własnoręcznie przystawić do niej pieczątkę, może to zrobić osobi− ście odwiedzając Uczelnię: AJD, ul. Waszyngtona 4/8, dział Kancelaria Ogólna pok. nr 32, tel. 34 84 230). Kartki wraz z możliwością przysta− wienia stempla kolportowane są bez− płatnie. Biuro Promocji przygotowało ok. tysiąca sztuk – mówi Magdalena Okwiet, kierownik Biura Promocji AJD. Przypomnijmy, że tuż przez 45. inauguracją Dział Promocji kolporto− wał pamiątkowe znaczki do klapy ża− kietu lub garnituru. UG. ogłoszenie ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~.

(5) POLITYKA / REKLAMA. 22 października – 4 listopada 2015 r.. 5. Mało plakatów, dużo kontaktu z ludźmi Zdecydował się pan na prowadzenie nieco nietypowej kampanii wyborczej... – Rzeczywiście, wraz z moimi współpracow− nikami zdecydowałem, że będziemy prowadzić kampanię inną niż pozostali kandydaci. Ta decy− zja jest efektem rozmów z wyborcami w trakcie zbierania podpisów pod moją kandydaturą. Te kontakty z ludźmi jasno pokazały, że ludzie mają dosyć oderwanych od rzeczywistości znanych od lat polityków, których w zasadzie jedynym po− mysłem na kampanię jest oplakatowanie miasta. Ludzie oczekują, by wreszcie ktoś zajął się ich re− alnymi problemami. Podzielam zdanie wielu mieszkańców miasta, że ta kampania w często− chowskim wydaniu jest wyjątkowo nieszczęśli− wa. Plakaty w każdym możliwym miejscu, a kontaktów z wyborcami prawie żadnych. Już pomijam kwestię, że wielu częstochowskich poli− tyków jest tak rozleniwionych i pozbawionych elementarnego szacunku do wyborców, że od wielu kampanii nie zmieniają nawet zdjęcia na swoich plakatach wyborczych. Dlatego ja chcę działać inaczej – mało plakatów, a jak najwięcej rozmów z ludźmi. Rzecz jasna na ostatniej prostej kampanii stawiamy też na kampanię wizerunko− wą, ale przede wszystkim na ulotki, by móc prze− kazać ludziom jakąś treść programową, przedstawić to kim jestem, co chcę dla ludzi zro− bić. Nie zamierzam traktować wyborców niepo− ważnie, oczekiwać, że mają na mnie głosować, bo mam ładny plakat. Mieszkańcy Częstochowy za− sługują na to, by traktować ich serio. I jak wyborcy reagują na pana program wy− borczy? – Cieszy mnie akceptacja dla mojego progra− mu, zwłaszcza tych punktów dotyczących reformy wymiaru sprawiedliwości. Ludzie mają dość opie− szałości sądów, swojej bezradności w starciu z prawniczą machiną. I dziwią się, że tak naprawdę niewielu częstochowskich polityków o tych proble− mach w kampanii mówi. Cieszę się, że z dużym. zrozumieniem wyborców spotyka się mój postulat dążenia do odrodzenia szkolnictwa zawodowego. To ważny postulat także w powiązaniu z tak dużym bezrobociem wśród osób młodych. Jednak te roz− mowy pokazują mi, że jest jeszcze inny problem... Jaki? – Wyborcy nie do końca zdają sobie sprawę, że praca parlamentarzystów to przede wszystkim uczestnictwo w pracach komisji sejmowych i se− nackich. Dlatego też milcząco aprobują chorą sy− tuację, w której większość kandydatów nie deklaruje, w jakich komisjach w parlamencie chciałoby pracować, a pewnie nawet wielu z tych kandydatów nie zada sobie trudu zapoznania się z wykazem tych komisji. Ja stawiam sprawę ja− sno: interesuje mnie praca w senackiej Komisji Gospodarki Narodowej i Komisji Praw Człowie− ka, Praworządności i Petycji. W jednej z sond internetowych, portalu par− lamentarny.pl, ma pan najwyższe poparcie wśród częstochowskich kandydatów do Se− natu, w chwili przeprowadzania tego wywia− du to aż 50% poparcia. Drugie miejsce zajmuje kandydat PiS... – Cieszy mnie poparcie ludzi w tym sondażu, szczerze mówiąc jestem pozytywnie zaskoczony, że z aż tak pozytywnym odzewem internautów spotkała się moja kandydatura. Proszę częstocho− wian jednak przede wszystkim o mobilizację w dniu wyborów, o pójście do urn 25 października. Komitet wyborczy JOW Bezpartyjni, który zgłosił pana do wyborów, jak sama nazwa wskazuje, ma na sztandarach dwa główne hasła... – Po pierwsze, jak większość obywateli ma− my dość dyktatu partii politycznych w Polsce, chcemy też likwidacji finansowania partii poli− tycznych z pieniędzy podatników. Obecny pato− logiczny system kreuje sytuację tworzenia kasty zawodowych polityków, sytuację w której ponad stu kandydatów do parlamentu w dokumentach. rejestracyjnych jako swój zawód wpisa− ło słowa „parlamentarzysta” lub „poli− tyk” – w tym gronie znalazł się również częstochowski senator PO Andrzej Sze− wiński. Chcemy też Jednomandatowych Okręgów Wyborczych w wyborach do Sejmu. Dziś obowiązują one w wybo− rach do Senatu, ale i tak niestety nie każdy kandydat kandyduje w swoim miejscu zamieszkania. Wspomniany już senator Szewiński kandyduje po raz trzeci w Częstochowie, choć mieszka w Konopiskach, które są już na terenie innego okręgu wyborczego. Jest pan nietypowym kandydatem do Senatu, skoro głosi pan hasło li− kwidacji Senatu... – Tak, mówię o tym otwarcie. Senat w takim kształcie jak dziś nie ma więk− szej racji bytu. Jest dziwnym połącze− niem ekskluzywnego biura podróży z przechowalnią dla politycznych działa− czy. Wiele poprawek do ustaw zgłasza− nych przez senatorów dotyczy błędów interpunkcyjnych, senatorowie też zbyt rzadko korzystają z inicjatywy ustawo− dawczej. A kilka głośnych w dobiegają− cej końca kadencji senackich debat pokazało, że to też już nie te czasy, gdy do Senatu wybierano szczególnie mą− drych i inteligentnych polityków, wybit− nych mówców. Poza tym nie mam złudzeń – wielu wyborców mówi mi wprost, że zamiast głosować na kandydatów do Senatu, wo− leliby zagłosować za tym, by Senat przestał ist− nieć. Kiedyś likwidację Senatu obiecywało im SLD, później Platforma – słowa nie dotrzymali. Wierzę, że ludzie chcą wreszcie móc wybierać lu− dzi nie tylko nowych w polityce, ale też takich, którzy dotrzymują słowa. Dlatego kandyduję. Rozmawiał: LESZEK BUS. TOMASZ BEBŁOCIŃSKI – 47 lat, często− chowianin, bezpartyjny. Żonaty, dwóch sy− nów. Wykształcenie średnie techniczne, przedsiębiorca w branży tworzyw sztucznych. Zaangażowany w prace środowisk rzemieślni− czych, czynnie zabiega o przywrócenie świet− ności szkolnictwu zawodowemu.. REKLAMA ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~. Materiał wyborczy KWW JOW Bezpartyjni. Rozmowa z TOMASZEM BEBŁOCIŃSKIM, BEZPARTYJNYM kandydatem do Senatu RP (JOW Bezpartyjni, okręg nr 69 – miasto Częstochowa).

(6) 6. KULTURA. 22 października – 4 listopada 2015 r.. 40 LAT REGIONALNEGO OŚRODKA KULTURY W CZĘSTOCHOWIE. Misja: kultywowanie i upowszechnianie kultury regionu Regionalny Ośrodek Kultury obchodził 40−lecie istnienia. Z tej okazji 5 października 2015 roku w Filharmonii Czę− stochowskiej odbyła się uro− czystość jubileuszowa, na którą licznie przybyli obecni i byli pracownicy oraz sympa− tycy i przyjaciele instytucji. Uroczystość uświetnił spektakl muzyczno−taneczny w wyko− naniu artystów Teatru Tańca Włodzimierza Kucy. MAŁGORZATA MAJER dyrektor Regionalnego Ośrodka Kultury w Częstochowie Regionalnym Ośrodkiem Kultury zawiaduje Pani do kilku miesięcy i od początku widać u Pani emo− cjonalne związanie z instytucją. Jak Pani widzi rangę i potrzebę istnienia ROK−u w Częstochowie? – Regionalny Ośrodek Kultury ma najważniejszą misję do wykonania. To jest instytucja, która upowszechnia kultu− rę, która uwrażliwia na kulturę i która wy− chowuje pokolenia przyszłych odbiorców filharmonii, te− atrów, muzeów, galerii sztuki czy biblio− tek. To bardzo ciężka praca u podstaw. Warsztaty z dziećmi, konkursy, przeglą− dy, mobilizowanie dzieci i młodzieży do zaangażowania się w kulturę. Stricte to, co całe życie chciałam robić, stąd może takie moje emocjonalne związanie z in− stytucją, stąd tak bardzo zależy mi na do− brym funkcjonowaniu Ośrodka. Mamy świetnych instruktorów, wspaniałych w każdej dziedzinie. Zapaleńców, pasjo− natów z pomysłami. Staram się stwarzać im warunki do realizacji tych zamierzeń. Dlatego uważam, tak jak powiedział dy− rektor Filharmonii Częstochowskiej Ire− neusz Kozera, który prywatnie jest moim serdecznym kolegą i przyjacielem, że Regionalny Ośrodek Kultury nie jest konkurencją dla innych instytucji kultu− ry, bo ROK pełni rolę wychowawczą i przygotowuje odbiorców dla innych in− stytucji kultury. I mam nadzieję, że jeste− śmy dla nich niezbędni. Jakie są aktualnie kierunki w Re− gionalnym Ośrodku Kultury, ja− kie dziedziny, z nastawieniem na edukację w kulturze, chcielibyście Państwo rozwijać? – Do tego posłużył nam mój projekt Mobilny Uniwersytet Kultury i Sztuki, gdzie z każdej dziedziny: muzyki, filmu, fotografii, plastyki instruktorzy prowadzą w gminach zajęcia z dziećmi, młodzieżą i dorosłymi. Mają one wypełnić lukę, która powstała w szkole, po zlikwidowa− niu przedmiotów artystycznych, zarówno z literatury, teatru i filmu. Pomysł był tra− fiony w dziesiątkę, bo na „dzień dobry” do udziału w tym projekcie zgłosiło się osiemnaście gmin. Nie wiem czy nie sta− nę w obliczu „Klęski urodzaju”, czy nie będę musiała przyjmować nowych pra− cowników, bo nie nadążę realizować wszystkich zamierzonych zadań obecny− mi siłami. Pracownicy mają ogrom pra− cy, poza MUKiS−em wyjeżdżają w teren na konsultacje, biorą udział w Jury, a oprócz tego organizują wiele konkur− sów i przeglądów, nieustannie działa też galeria plastyczna i dwie fotograficzne. Nie możemy też zapomnieć, że wszyst− kie odbyte zadania opisujemy i archiwi− zujemy, a to pochłania bardzo dużo czasu. Myślę jednak, że Mobilny Uni− wersytet Kultury i Sztuki ma dużą przy− szłość i z pewnością będzie się rozwijał.. Pamiątkowa fotografia pracowników ROKu we foyer Filharmonii Częstochowskiej.. Ten pomysł w istocie wynikł z son− dażu w placówkach edukacyjnych? – To było moim zamierzeniem jeszcze z czasów, gdy pracowałam w Akademickim Centrum Kultury Po− litechniki Częstochowskiej. Obserwo− wałam, że młodzież na studiach jest coraz mniej wyedukowana kulturalnie. Nie z ich winy, bo to konsekwencja sy− temu edukacji. Nasza młodzież jest świetna, niemniej luka w edukacji ar− tystycznej obecnego młodego pokole− nia jest widoczna. Teraz możliwość wdrożenia pomysłu wykorzystałam skwapliwie, zaraziłam pracowników i myślę, że projekt przyniesie owoce. Jedną z misji ROK jest upo− wszechnianie, a nawet umiłowanie folkloru. Jak w tym obszarze bę− dziecie Państwo działać? – Ochrona dziedzictwa narodowe− go, ochrona tradycji, to jedno z zadań ROK−u. Cały czas z Gminnymi Ośrod− kami Kultury realizujemy konkursy o tematyce szeroko zakrojonej sztuki ludowej. Są to przeglądy zespołów folklorystycznych czy grup kolędni− czych „Herody”. W tym roku powstała po raz pierwszy „Etnostrada”, która odbyła się w Miejskim Domu Kultury w Częstochowie. Czyli nasz rodzimy folklor pokazujemy w Częstochowie. Przedsięwzięcie publiczność i zespoły przyjęły z aplauzem. Występy na dużej scenie motywują do podnoszenia po− ziomu artystycznego zespołów. My musimy zapewnić im miejsce do poka− zów, a kolejnym jest „Jura Rock Festi− wal”. To przegląd zespołów ludowych, naszego rodzimego, lokalnego jadła, rękodzieła, artystów ludowych. A przy okazji wspaniały konkurs „Legendy Jury”. W tym roku zwyciężyły małe dzieci, które przepięknie opowiedziały legendy zasłyszane od swoich dziad− ków. Taka forma mobilizuje środowi− ska do kultywowania tradycji. Konkursy, pokazy przyciągają ludzi. Cenne jest Pani nastawienie do poszanowania tradycji i upo− wszechniania zwyczajów... – To jest nasza tożsamość. Czymże bylibyśmy bez kultury i tradycji? Upo− dobnilibyśmy się do świata zwierząt. A od innych istot na ziemi odróżnia nas to, że mamy kulturę, tradycję, tożsa− mość. Swoją małą i dużą ojczyznę.. Jakie realizacje zaliczyłaby Pani do swoich sukcesów z czasu dyrek− torowania Regionalnemu Ośrod− kowi Kultury? – Nie chciała− bym się chwalić suk− cesami, ale było ich dość wiele, zwłasz− cza te licznie realizo− wane w regionie z Gminnymi Ośrod− kami Kultury. To by− ło wiele wydarzeń, które miały rangę międzynarodową, ogólnopolską, czy też wojewódzką. Te imprezy arty− styczne na pewno pozostały w życzli− wej pamięci uczestników i widzów. Każde z tych przedsięwzięć było inne, miało inne przesłanie, trudno mi zatem wyróżnić to jedno. Przyjeżdżali do nas bardzo wartościowi ludzie z całego kraju, którzy wzbogacali nasze przed− sięwzięcia swoją osobowością, inte− lektem. Obejmowaliśmy wszystkie dziedziny kultury: malarstwo, film, muzykę, sztukę ludową. I dzisiaj łza się w oku kręci? – Jest to dla mnie wzruszający mo− ment. Przez chwilę mogłam się prze− nieść do wspomnień mojej wieloletniej pracy w kulturze. Myślę, że był to piękny czas, gdzie wszyscy pracowni− cy byli zaangażowani, to byli pasjona− ci, zawsze dyspozycyjni. Udało się nam stworzyć spójny zespół, któremu przyświecał jeden cel – upowszechnia− nie kultury, promocja dziedzictwa na− rodowego i doskonalenie kadry we wszystkich kierunkach artystycznych. Cieszę się, że moje nadzieje na to, by Regionalny Ośrodek Kultury dalej się rozwijał spełniły się. Na tym mi najbardziej zależało. Że on trwa i bę− dzie trwał, że załoga jest w doskonałej formie, z pomysłami, i będzie kształto− wać program instytucji. Te 40 lat mi− nęło jak jeden dzień. Były różne czasy, kultura nie zawsze miała wsparcie or− ganizacyjne i finansowe, ale zawsze udawało się, dzięki życzliwym lu− dziom, sponsorom wiele działań zre− alizowaliśmy, ku osobistej satysfakcji i radości odbiorców naszych propozycji.. ANNA OPERACZ 52 lata pacy w kulturze, 22 lata na stanowisku dyrektora Regionalnego Ośrodka Kultury. – Ta instytucja jest dla mnie pierw− szym i jedynym za− kładem pracy,. LIDIA KOJ etnograf, wieloletni pracownik ROK. jedyną pracą jaką do tej pory wyko− nywałam, a pracuję już 34 lata. Za− czynając zawodową działalność, w swojej młodzieńczej pasji, która nadal jest we mnie, w dużym byciu w ideałach, na nogach, na rowerze, w soboty, w niedziele, razem z mę− żem, który nie miał z moją pracą nic wspólnego, zjechaliśmy i przeszli− śmy na nogach wieś w wieś, przysió− łek w przysiółek, chałupę w chałupę. W ten sposób poznałam wielu twór− ców naszego regionu: skrzypków, muzyków, śpiewaków. Poznałam specyfikę tego regionu, granice ob− szarów wpływów wielkich regionów etnicznych, a jest ich pięć. Naocznie, empirycznie zbadałam ten teren od podszewki. Żadna uczelnia nie uczy folkloru i w detalach specyfiki re− gionu, o którym wciąż się mówi, że go nie ma. A on jest, tylko nigdy nie został zbadany. Ja to zrobiłam. Ta praca, wtedy jeszcze będąca ideałem wyniesionym z uczelni, o metodyce badań, o technikach badawczych, zaowocowała tym, że mogłam po− dejmować się szerokiej działalności. Do dzisiaj pomagam zespołom, te− atrom obrzędowym, promuję, wspie− ram w doborze repertuaru, pisania scenariuszy. Znając folklor naszej ziemi jestem w stanie wyeliminować naleciałości obcych regionów, które pojawiają się wskutek nieświadomo− ści ludzi tworzących kulturę ludową. Myślę, że ta moja pomoc i praca – codzienna, u podstaw – z zespołami w terenie, doprowadziła do tego, że zespoły reprezentują bardzo wysoki poziom, są cenione w Polsce, wy− grywają liczne konkursy, przeglądy ogólnopolskie, a nawet międzynaro− dowe. Mam też na swoim koncie, między innymi, konkurs. To takie moje urodzone i dobrze wychowane dziecko , które puszczone na głębo− ką wodę, dało sobie radę i poszło w świat. Tym konkursem jest Pla− styka Obrzędowa, którą współtwo− rzyliśmy z Gminnym Ośrodkiem Kultury w Rudnikach Wieluńskich, które od dłuższego czasu są w wo− jewództwie opolskim, ale te geny, które daliśmy imprezie, wówczas jeszcze jako Wojewódzki Ośrodek Kultury, zaowocowały tym, że im− preza przekształciła się z woje− wódzkiej w ogólnopolską, a w tej chwili od kilku lat jest konkursem międzynarodowym. A zatem dobre geny przetrwają wszystko.. ANITA IMIOŁEK dyr. Gminnego Ośrodka Kultury w Poczesnej – Wspólnym mianownikiem naszej współpracy są impre− zy o charakterze folk− lorystycznym. Międzynarodowe Spotkania Folklory− styczne „Z daleka i bliska”, które z różnych powodów, głów− nie względów finansowych, odbywają się ostatnio co drugi rok. W tym roku za− miast tego festiwalu udało się zrobić pierwszą edycję „Etnostrady”. Dla nas jest to niezwykle ważna współpraca, bo gminne ośrodki kultury nie mają dużej sali widowiskowej, gdzie mogłyby w ca− łej okazałości zaprezentować się zespoły ludowe. Filharmonia ze swoim zaple− czem zapewnia nam duże wrażenia. Ostatnio w obszarze fotografii dużo dzia− łamy z panem Sławomirem Jodłowskim. Aktualnie w naszym Ośrodku Kultury prezentujemy wystawę „Bruksela”, szy− kujemy się do kolejnej. Powadzimy wspólne zajęcia fotograficzne z młodzie− żą. Działań jest sporo, co dowodzi, że Re− gionalny Ośrodek Kultury jest potrzeby, potrzebna jest bliska więź i wychodzenie do nas ośrodków gminnych z różnymi propozycjami. ROK ma specjalistów, a my cenimy sobie tę współpracę i liczy− my, że będzie się ona nadal rozwijać. MARIOLA MATYSEK dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury w Olsztynie – Przyszłość związaną ze współ− pracą z ROK−iem wi− dzę kolorowo. Mamy bowiem młodych, aktywnych ludzi i wielkich pasjona− tów. A przeszłość? Za nami jest 29 lat współpracy. Bardzo ją sobie cenię. To były niesamowite dni, wydarzenia, wyjazdy, działania. To procentuje, dlatego dzisiaj tutaj je− stem, by podziękować, powspominać, pogratulować i życzyć wszystkiego najlepszego na dalsze lata. W Olszty− nie stawiamy na różnorodność, bo każ− da dziedzina sztuki jest bardzo ważna, bo ludzie są różni i ich zainteresowania także. Współpraca z ROK−iem zawsze opierała się na wzajemnej życzliwości i pomocy. Wzajemnej. Rozmowy przeprowadziła URSZULA GIZYŃSKA.

(7) CZĘSTOCHOWA. 22 października – 4 listopada 2015 r.. Światło i muzyka w dialogu z chwilą 16 października 2015 r. w Muzeum Monet i Medali Jana Pawła II w Czę− stochowie odbył się wernisaż prac ma− larskich częstochowskiej artystki Aleksandry Anny Kowalskiej.. walski, Arkadiusz Możdżeń, Dominik Nienartowicz, Joanna Ordon, Michalina Putek, Bartosz Sadlej, Rafał Soberka. Z grupą wokalno−instrumentalną wystąpiły zespoły wokalne: Publicznego Gimnazjum im. św. Józefa w Częstochowie i Szkoły Podstawowej nr 36 w Częstochowie. To energetyczne artystyczne spotka− nie swą siłą wzmocniła bardzo liczna publiczność. Takiego oblężenia Mu− zeum Monet i Medali Jana Pawła II w swej kilkuletniej działalności nie do− świadczyło. Katering zapewnili Helena i Marcin Kozakowie, właściciele Jura− parku w Janowie i Miodowego Dworu w Kłomnicach UG. W. ystawa pod nazwą „Światło dialogu z chwilą” jest już drugą odsłoną prac pani Aleksandry, z tego cyklu. Otwar− cia ekspozycji dokonał Włodzimierz Ka− rankiewicz, profesor AJD w Częstochowie. Wernisażowi towarzyszył koncert pio− senki poetyckiej i religijnej. Wystąpili: Aleksandra Anna Kowalska, Magdalena Michałek, Artur Broncel, Grzegorz Gaw− ron, Maksymilian Gawron, Roman Ko−. Rozmaitości kulturalne. Aleksandra Kowalska, piąta od lewej z przyjaciółmi z zespołu i dyrektorem Muzeum Krzysztofem Witkowskim (pierwszy od prawej).. yle uzbierano podczas specjalnej akcji 14 października w Prywatnej Szkole Podstawowej i Gimnazjum So− krates w Częstochowie. Pomysłodawcą i organizatorem przedsięwzięcia była pani Katarzyna Bachniak, nauczyciel języka angielskiego. Uczniowie, ich ro− dzice i pracownicy szkoły poprzez swój czynny udział w akcji odpowiedzieli na potrzeby biednych dzieci, żyjących w zachodniej części Czarnego Lądu. Pozyskane fundusze zostaną przekaza− ne potrzebującym za pośrednictwem or− ganizacji UNICEF. Na gości czekały stoiska z przeką− skami i wyrobami cukierniczymi. Na specjalnym stanowisku można było zrobić sobie pamiątkową fotografię. Młodsi i starsi mogli wypróbować swoją celność na bezpiecznej strzelni− cy. Były występy muzyczne i taneczne uczniów. Dużym zainteresowaniem cieszyła się licytacja. Jej przedmiotem były m.in.: autograf Adama Małysza. (wielokrotny zwycięzca turnieju czte− rech skoczni, mistrz świata i medalista olimpijski w skokach narciarskich, obecnie kierowca rajdowy), trzy bran− soletki ręcznie robione z Kenii, auto− graf Piotra Gruszki ze zdjęciem i pozdrowieniami (wybitny siatkarz, były kapitan reprezentacji Polski w siatkówce, medalista Mistrzostw Świata i Europy, obecnie trener), zdję− cie z autografem Emila Sajfutdinowa (dwukrotnego mistrza Europy w żuż− lu), autograf zespołu muzycznego „Bracia” (znana polska grupa rockowa założona przez Piotra i Wojciecha Cu− gowskich), autograf Ireny Santor (wy− bitna polska piosenkarka, laureatka krajowych i międzynarodowych festi− wali muzycznych), plastron i czapka z autografem Sławomira Drabika (żuż− lowiec, wielokrotny medalista mi− strzostw Polski, Europy i Świata, obecnie trener), autograf Agaty Dziar− magowskiej wraz ze zdjęciem (uczest−. Zuzanna Wojciechowska. Ponad 8 tysięcy złotych dla dzieci z Afryki T. Dzieci miały mnóstwo atrakcji.. niczka programu „Mam talent”, i „X − Factor”, piosenkarka), autograf zespo− łu Roma (popularny Cygański Zespół Pieśni i Tańca), zdjęcie z autografem Sebastiana Ułamka (świetny polski. 7. żużlowiec), zdjęcie z autografem Bar− tłomieja Mireckiego (kierowca rajdo− wy), paletka z podpisem Lucjana Błaszczyka (tenis stołowy). NORBERT OGRODNIK. TEATR 22.10, godz. 9:00, 11:00 – Plastusiowy pamiętnik 23.10, 11:00, 18:00 – Hamlet 24, 25.10, godz. 19:00 – Mayday 27.10, godz. 10:00 – Kopciuszek 28.10, godz. 10:00 – Kopciuszek, godz. 18:00 – Życie: trzy wersje FILHARMONIA 22.10, godz. 9:00, 10:45 – GAME OVER – koncert edukacyjny 23.10, godz. 13:00 – III Święto Tereno− wych Organów Administracji Wojsko− wej 24.10, godz. 18:00 – MULTIMEDIA HAPPY END 13. Festiwal Filmów Opty− mistycznych 25.10, godz. 11:00 – Filharmonia Malu− cha; godz. 19:00 – QUEEN symfonicznie 26.10, godz. 8:30 – Filharmonia Dzie− ciom GAUDE MATER 22.10, godz. 17:00 – Spotkanie Literac− kiego Towarzystwa Wzajemnej Adoracji „LI−TWA”; godz. 18:00 – „Narodziny jazzu, czyli spotkanie w Nowym Orle− anie” – cykliczne spotkania z Tade− uszem Ehrhardtem−Orgielewskim OKF 22.10, godz. 16:00, 18:00, 20:00 – 13. MULTIMEDIA HAPPY END 23.10, godz. 14:00 – 11 minut, godz. 16:00, 18:00, 20:00 – 13. MULTIMEDIA HAPPY END 24.10, godz. 11:00 – 13. MULTIMEDIA HAPPY END; godz. 15:00 – 11 minut, godz. 16:30, 18:30 – Obce niebo, godz. 20:30 – 11 minut 25−29.10, godz. 15:00 – 11 minut, godz. 16:30, 18:30 – Obce niebo, godz. 20:30 – 11 minut KG. ogłoszenie ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~ ~. rpo wsl 2014-2020 !;]bom-Ѵm‹uo]u-lr;u-1‹fm‹ Wof;‰ॕ7Œ|‰-ࡆѴ.vhb;]o m-Ѵ-|-ƑƏƐƓŊƑƏƑƏ. $o-৵ƒķƔlѴ7;†uoŒ †m7†vŒ‹ †uor;fvhb1_m-u;-ѴbŒ-1f< bm‰;v|‹1fb‰u;]bomb;ķh|ॕu;ruŒ‹1Œ‹mb.vb<7ouoŒ‰of†ࡆѴ.vhb;]oĺ uŒ‹f7৳m-|-u]bb7o‰b;7Œvb<Ĺh|olo৵;vb<]m.ࣀrorb;mb.7Œ;ķ m-1of;‰‹7-ࣀou-Œf-hm-fѴ;rb;f‰‹houŒ‹v|-ࣀ7oঋ‰b-71Œ;mb- 0;m;C1f;m|ॕ‰ĺ. ($-u]b †m7†vŒ‹ †uor;fvhb1_. ƑƒѴbv|or-7-ķ]o7ŒĺƖĺƏƏŊƐƓĺƏƏ b<7Œ‹m-uo7o‰;;m|u†lom]u;vo‰;‰-|o‰b1-1_Őo0oh"ro7h-ő o71Œ-v$-u]ॕ‰0<7Œb;lo৵m-o7‰b;7Œbࣀv|obvh-bmv|‹|†1fbo=;u†f.1‹1_‰vr-u1b;†mbfm;‰u;]bomb;ķf-huॕ‰mb;৵ vhouŒ‹v|-ࣀŒ†vj†]homv†Ѵ|-m|ॕ‰†mh|ॕ‰m=oul-1‹fm‹1_ †m7†vŒ‹ †uor;fvhb1_ĺ<7Œb;|-h৵;oh-Œf-7ovro|h-mb- vb<Œ‰‹0u-m‹lb0;m;C1f;m|-lbķh|ॕuŒ‹vhouŒ‹v|-ѴbŒ†mbfm;]o7oCm-mvo‰-mb-‰roruŒ;7mbluoŒ7-mb†ĺ-|olb-v| Œ-bm|;u;vo‰-mb-h|†-Ѵm‹lbm-0ou-lbŒ!)"ƑƏƐƓŊƑƏƑƏ0<7.lo]Ѵb‰Œb.ࣀ†7Œb-j‰Ɠ‰-uvŒ|-|-1_Ĺ Ŏ u-1-m-‰j-vm‹u-1_†m;h Ŏ !;‰b|-ѴbŒ-1f-vroj;1Œm-bbm=u-v|u†h|†u-ѴmŎ =;h|‹‰moঋࣀ;m;u];|‹1Œm-ŋlo৵Ѵb‰oঋ1b‰vr-u1bŎ uŒ;7vb<0bou1Œoঋࣀbbmmo‰-1‹fmoঋࣀ‰u-l-1_ )v|<r‰oѴm‹Ĵ -‰-uvŒ|-|‹Ōo]u-mb1Œom-Ѵb1Œ0-lb;fv1ķo0o‰b.Œ†f;u;f;v|u-1f-Ĺwww.rpo.slaskie.pl.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Do pokrycia całej sfery można wybrać pewną skończoną liczbę płatów, a następnie skupić uwagę jedynie na tej kolekcji (na przykład powierzchnię boczną walca da się

Przyjmując ,że w chwili zerowej moc też jest zerowa lub bliska zeru- chociaż to nie jest prawdą, pojedyncza komórka od której się zaczyna wzrost organizmu ma w dyspozycji

zauważył, iż „być może jest rodzaj deformacji w  sposobie, w  jaki spuścizna Brzozowskiego jest monopolizowana w  kręgu «Kry- tyki Politycznej» —  jego [tj. 

Natomiast gdy Rorty głosi, że pojęcie prawdy stoi na przeszkodzie solidarności ludzkiej, jest powo ­ dem nieszczęść społecznych, wobec tego należy je odrzucić, to

Tolerancja jest logicznym następstwem przyjętego stanowiska normatywnego, jeśli to stanowisko obejmuje jedno z poniższych przekonań: (1) co najmniej dwa systemy wartości

Działalność Akademickiej Grupy Lotniczej (Akaflieg) Działalność Akademickiej Grupy Lotniczej (Akaflieg) Działalność Akademickiej Grupy Lotniczej (Akaflieg)

The article presents the main functions of aesthetic values (beauty, simplicity, symmetry) in the process of formulating, evaluating and accepting scientific theories in

Dokładniej, nierozstrzygalny jest następujący problem decy- zyjny: Czy dana formuła logiki pierwszego rzędu jest tautologią.. Aby wykazać, że tak jest, posłużymy