• Nie Znaleziono Wyników

"Материалы и исследования по истории русского литературного языка", т. 3, Москва 1953, Изд. Инст. Языкознания Акад. Наук СССР, s. 286 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Материалы и исследования по истории русского литературного языка", т. 3, Москва 1953, Изд. Инст. Языкознания Акад. Наук СССР, s. 286 : [recenzja]"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Maria Renata Mayenowa

"Материалы и исследования по

истории русского литературного

языка", т. 3, Москва 1953, Изд.

Инст. Языкознания Акад. Наук

СССР, s. 286 : [recenzja]

Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce

literatury polskiej 44/2, 681-695

(2)

R E C E N Z J E I P R Z E G L Ą D Y

681

N a jp ow ażn iejsze W ędy sp o ty k a m y w rozdziale o sta tn im b ęd ą cy m rozu ­ m o w a n ą an to lo g ią dorobku literatu ry ariańskiej. T rzeba stw ierd zić, że O gonow ski, n iep o m n y podobnego błędu J . D iirra-D urskiego, głó w n y nacisk p o ło ży ł na w iek X V I I , k ied y to p oezja i proza braci polskich przeżyw ała okres regresu id eo lo ­ g iczn eg o . O gonow ski w yraźnie n ie docenia k w estii artyzm u p u b lic y sty k i ariań ­ skiej tw ierdząc, że „autorom {ariańskim — p rzyp. L . S.) ch od ziło n ie ty le o w zru szen ie, zab aw ien ie lub zajęcie czy teln ik a , lecz raczej o zb icie w rogich argu m en tów , odparcie zarzu tów , obronę przed n ap aściam i i szk alow an iem lu b w reszcie o w y ło żen ie i p ropagow anie w łasn ych p ogląd ów [ . . . ] . W zględ y a r ty s ty c z n e nie od g ry w a ły w takiej literaturze w iększej r o li“ (s. I l l i 112). W ten sposób p ow staje sztu czn y podział na p u b licy sty k ę i literaturę (co ze w zg lę­ d u n a epokę jest o czy w isty m n o n sen sem ), p od ział z gru n tu fa łszy w y .

R zecz o czy w ista , że czy teln ik W i e d z y P o w s z e c h n e j bez en tu zja zm u p rzy ją łb y teo lo g iczn e sp ek u lacje F arnow skiego i W iśniow skiego c zy u jętą w k arb y sy lo g izm ó w p rozę P io tra G iezka. N a pew no jed n ak do św iad om ości d zisiejszego czy teln ik a dotrą niek tóre w y w o d y G rzegorza P aw ła, zn ak om itego p o le m isty , najbardziej rasow ego p u b lic y sty p ro testa n ck ieg o , fra g m en ty z R o z­

m ów ehrystiańskioh M arcina C zechow ica, spod którego pióra — jak p ow ied ział

gd zieś B rückner — w y lew a ła się p olszczyzn a ta k d ostojn a i n am aszczon a, że ty lk o Skarga m ógłb y jej dorów nać, czy też przew yższającego ich w szy stk ich p osągow ą p o lszczy zn ą szlacheckiego rad yk ała Ja n a N iem ojew sk iego.

W y m ien io n y błąd sp ow od ow ał tak ie dysproporcje, że om ów ien ie tw órczości kryp to-arian in a P o to ck ieg o zajęło 14 stron, a ch a ra k tery sty k a p isarstw a Grze­ gorza P a w ła „ a ż “ 2 stron y. In n i pisarze z okresu radykalnego z o sta li om ów ien i g e ­ neralnie, chociaż au tor nie posk ąp ił im poch w ał. P o ch w a ły ta k ie d ziw n ie k o li­ dują z fa k tem , że w a n to lo g ii zabrakło m iejsca dla C zechow ica czy N iem o jew ­ sk iego, znalazło się ono n a to m ia st dla stricte drugorzędnego p o e ty — K rzy sz­ tofa A rciszew skiego. W rezu ltacie obraz litera tu r y ariańskiej o trzy m a n y na p o d sta w ie a n to lo g ii je s t całk ow icie n iew ierzy teln y i sk rzyw ia ogóln ą lin ię książki.

D la te g o też p rzy c a ły m u zn an iu dla osiągn ięć i w y n ik ó w au tora niesp o- sób p o w strzy m a ć się od stw ierdzenia, że bardziej rzeteln e i w n ik liw e p o d e j­ ście do źródeł u m o żliw iło b y O gonow skiem u n ap isan ie lep szej p racy o braciach polskich.^

Lech Szczucki

М А Т Е Р И А Л Ы И И С С Л ЕД О В А Н И Я ПО ИСТО РИ И РУССКОГО Л И Т Е Р А Т У Р Н О Г О Я З Ы К А . Т. 3. М осква 1953. И зд. Инст. Я зы кознан ия

А к ад. Н а у к СССР, s. 286.

N ied a w n o u k azał się na p ółk ach n a szy ch księgarni 3 toin М ат ериалов

и исследований по истории русского лит ерат урного языка. Tom ten , jak i

to m y p oprzednie, w y szed ł pod redakcją W . W i n o g r a d o w a . K rótk a n o ta od redakcji form ułuje zarów no og ó ln y cel w y d a w n ictw a , jak i charakter te m a ty c z ­ n y to m u . „Seria М ат ериалов и исследований по истории русского ли т ера­

т урного язы ка, w y d a w a n a przez In s ty tu t J ęzy k o zn a w stw a A k ad em ii N au k

Z S R R , sta w ia sobie za cel opracow anie — zgodnie ze S talin ow sk ą teorią ję z y k a — zagad n ien ia gram atyczn ej stru k tu ry i słow nikow ego zasobu

(3)

rosyj-682 K E O E N Z J К

1

P R Z E G L Ą D Y

ekiego ję z y k a literack iego oraz p o k a za n ie od b icia zasa d n iczy ch procesów ro­ zw oju języ k a ogóln on arod ow ego w ję z y k u i sty lu n a jw y b itn ie jsz y c h pisarzy r o ­ sy jsk ic h “ (s. 3). P o d w zg lęd em te m a ty c z n y m p o szczególn e to m y serii sta n o w ią w p ew n y m sen sie za m k n ięte całości. Ich te m a ty k a d o ty c z y zaw sze sp r e c y z o ­ w an ego ch ron ologiczn ie okresu. W ram ach zak reślon ych przez chronologię to m y nie w y czerp u ją p ro b lem a ty k i, ale p rzy n o szą m a teria ły i rozpraw y op racow u jące p rzyn ajm n iej fra g m en ta ry czn ie głó w n e p o sta c i okresu. T rzeba od razu z c a ły m n a cisk iem p o w ied zieć, że na ty m etap ie rozw oju d y sc y p lin y seria daje m ak sim u m te g o , co w ty m zakresie d ać m ożna.

T om 1 w y d a w n ic tw o pośw ięciło ep oce K aram zin a, 2 — m ów ił o języ k u i s ty lu p isarzy w iek u X V I I I i pierw szego tr zy d ziesto lecia w iek u X I X (Ł o m o ­ n osow , R a d iszczew , P ła w ilszczy k o w , P u szk in , L erm on tow , „ w c z e sn y “ Grogol). T om 3 m ów i o p isarzach okresu P u szk in o w sk ieg o , o p o eta ch -d ek a b ry sta ch , P u szk in ie, Glogolu, L erm o n to w ie, B ieliń sk im , a w ięc o d alszym kroku w rozw oju rosyjsk iego ję z y k a litera ck ieg o w pierw szej p o ło w ie X I X w iek u .

T om p o p rzed n i w n o cie red ak cyjn ej nieco szczegółow iej form u łow ał z a ­ d an ia w y d a w n ic tw a . W y ró żn ia ł m ian ow icie d o d atk ow o za d a n ie prześled zen ia „odbicia w ję z y k u litera tu r y pięk n ej k la so w y ch żargonów i tery to ria ln y ch d ialek tów , a ta k ż e p roblem b ad an ia in d y w id u a ln y c h rysów s ty lu au tora jak o sy s te m u w y ra ża n ia św ia to p o g lą d u “ (s. 3). M a te ria ły dają w ięc zarów no stu d ia 0 d ziejach ję z y k a litera ck ieg o , jak i stu d ia o s ty lu p o szczeg ó ln y ch in d y w id u a l­ n o ści łub grup tw ó rczy ch . Z ap ow iad ają zarazem , że s ty l rozum ieją jak o system w yrażan ia św ia to p o g lą d u , a w ięc id eo lo g ii pisarza. N o tk a w stęp n a je s t z b y t k ró tk a , b y n a teren ie ta k n ow atorsk im , ja k tu zak reślon y, sform u łow ać w sp o ­ sób jed n o zn a czn y p ro b lem a ty k ę i p o d sta w o w e p o jęcia te o rety czn e serii. Trzeba je raczej w y c z y ta ć zarów no z prac za w a rty ch w p oszczeg ó ln y ch tom ach , jak 1 z m inionej oraz b ieżą ce j, a ta k b ogatej d ziałaln ości tw órczej red ak tora serii i skupionej d ok oła niego g ru p y p racow n ik ów , k tó r z y n iejed n o k ro tn ie form u ­ ło w a li sw oje te o r e ty c z n e sta n o w isk o (w m in io n y m roku Szw ed ow a w p iśm ie В о п р о с ы я з ы к о з н а н и я , W in ograd ów ta m że i w in n y c h czasopism ach o charak terze sp ecja ln y m lu b o g óln ym ).

P a m i ę t n i k L i t e r a c k i o m aw ia serię po raz p ierw szy, m ając przed sob ą ju ż jej 3 t.; recen zja n ie b ęd zie w ięc m ogła zbilan sow ać n o w y ch ob serw acji h isto ry czn y ch , k tó re seria d o tą d p rzy n io sła . B ęd zie m ogła led w ie w z a sa d n i­ cz y c h zarysach p o k a za ć te o r e ty c z n ą p ro b lem a ty k ę serii, b ęd zie u siło w a ła ją k r y ty c z n ie ocen ić i p rop agow ać na n a szy m p od ty m w zględ em ta k ja ło w y m gruncie. W sen sie te o r e ty c z n y m a tm osfera to m ó w je s t jed n o lita . P rzejrzen ie rozpraw 3 t . p o z n a cz y te ln ik a z charakterem p ro b lem a ty k i całości.

P rzed e w sz y stk im trzeb a sobie uśw iad om ić, ja k w id zi red ak cja serii p r o ­ b le m a ty k ę h isto rii języ k a litera ck ieg o . P ra g n ą cy zarysow ać h isto rię d an ego ję z y k a litera ck ieg o m oże rozu m ieć sw oje zad an ie d w ojak o:

1 —P rzed sta w ien ie zm ia n za ch o d zą cy ch w d a n y m sy ste m ie języ k o w y m , p o jm o w a n y m ja k o w ew n ętrzn ie, s ty lis ty c z n ie n iezróżn icow an a całość. P rzy ta k im ro zu m ien iu h istorii ję z y k a tra k tu je się z w y k le osobno rozw ój p o sz c z e ­ g ó ln y ch jego p ła sz c z y z n : sy s te m u fo n o lo g iczn eg o , flek sy jn eg o itd . K reśli się zm ia n y lub n a ra sta ją ce te n d en cje w w ielk ich rzu tach ch ron ologiczn ych , stw ie r ­ d zając, że ja k iś p roces, r o zp o częty w te d y a w te d y , zo sta ł w te d y a w te d y z a m ­

(4)

R K C K N Z J K

1

P R Z E G L Ą D Y 583 k n ię ty lub trw a do chw ili, której opisem h istoryk chce rzecz za k o ń czy ć. Id zie w ów czas o p rocesy zach od zące n a całym obszarze języ k a literack iego. W tr a ­ d y cji tego ty p u h istorii m ów i się ew en tu aln ie o p ew n y ch teren ow ych rozsze- rzaniach lub k u rczeniach się procesu. H istoria tego ty p u skupia sw oje z a in te ­ resow ania głów n ie na sy stem ie fon ologiczn ym i flek sy jn y m języ k a oraz częściow o na zagad n ien iach form aln o-słow otw órczych . Znacznie m niej m iejsca pośw ięca a n alizie lek sy k i, jej ew olu cji sem an tyczn ej i składni. T ak rozum iana historia ję z y k a m oże in teresow ać h isto ry k a litera tu ry ty lk o pośrednio. M o ż e i m u s i go in teresow ać w te d y , k ied y odpow iada m u n a p y ta n ie, c z y d ostrzeżona przezeń w b a d a n y m tek ście form a m ieści się całk ow icie w a k tu aln ym sta n ie sy stem u , c zy od niego od b iega. P eriod yzacja takiej historii języ k a w sk a zy w a ła b y p ra w ­ dop od ob n ie n a ry tm swmisty, nie dający się uzgod n ić z ry tm em przem ian h is to ­ ryczn oliterack ich lu b m oże d a ją cy się u zgod n ić ty lk o dla w ielk ich okresów . 2 — C hyba w n a szy ch oczach k on k retyzu je się inne pojęcie historii języ k a . W idzi się ję z y k ogóln on arod ow y w całym skom plikow aniu jego sty lis ty c z n y c h zróżnicow ań. H istorię języ k a literack iego w id zi się jako h istorię w zajem n ego p rzep latan ia, w p ły w ó w i starć fu n k cjon u jących zarów no w obrębie języ k a ogóln on arod ow ego, jak i języ k a literackiego sy stem ó w sty lis ty c z n y c h . H istoria ję z y k a literack iego je s t w ty m sensie rów na historyczn ej sty lis ty c e danego języ k a . Taka, naszk icow an a już przez W inogradow a {Очерка по истории р у с ­

ского лит ерат урного языка X V I I I и X I X века), historia języ k a , n igd y jeszcze

d o tą d nie n ap isan a, w yp ełn ia ogólne ram y zn aczn ie konkretniej i p ełn iej. S zk i­ cuje i tłu m a czy szczeg ó ło w y przebieg każdego procesu, jego r e z u lta ty i p o w ią ­ zania dla w szy stk ich p ła szczy zn języ k a , w y d o b y w a z zan ied b an ia zagad n ien ia frazeologii, sem a n ty k i i składni. W ew nętrzne zróżnicow anie sty lis ty c z n e języ k a Literackiego pokrywka się przynajm niej w sw oich zasad n iczych rysach ze zróż­ nicow aniem litera tu ry . P eriod yzacja w iąże się bezpośrednio z p eriod yzacją historyczn oliterack ą. Otóż trzeb a od razu pow iedzieć, że ta szczególn ie cenna dla h isto ry k a litera tu r y kon cep cja historii języ k a literackiego je st wdasnością przede w szy stk im redaktora om aw ianej serii, k tó ry w sw ych p racach o so b is­ ty c h p o ło ży ł, jak d otąd , n ajw ięk sze zasługi dla jej realizacji. Sam a te m a ty k a tom ów , m ów iąca o przyjętej period yzacji, śwdadczy d o sta teczn ie o ty m , jak bardzo określone p rocesy ję z y k o w o -sty listy c z n e pok ryw ają się tu w sw oim ry tm ie z procesam i h istoryczn oliterack im i.

W ięk szość sta n o w ią w to m ie a rty k u ły w ciąż jeszcze rzadką siecią p o k r y ­ w ające m apę s ty lis ty k i h istoryczn ej, jak k olw iek istn ieją ta k że i a rty k u ły , które zach od zące w języ k u p rocesy szkicują w sposób b liższy tej pierw szej k on cep cji h istorii języ k a literack iego. N ie zn a czy to , o czy w ista , b y i te nie d ostarczały pośrednio m ateriału do w yp ełn ien ia ram historyczn ej sty lis ty k i. D ostarczają. T ylk o sw oją p rob lem atyk ę form ułują sam e, ja k zo b a czy m y , in aczej.

T om ten rep rezentuje rzeczyw iście n ajw yższe teo rety czn e osiągnięcia s ty lis ty k i h istoryczn ej. Ś w iad czy nieodparcie o żyw otn ej potrzeb ie upraw iania toj d y sc y p lin y , n iezbędnej dla pełnego rozw oju zarów no literatu rozn aw stw a, jak języ k o zn a w stw a . M ówi jed n ocześn ie o ty m , jak w iele jest w niej do zro ­ bienia nie ty lk o w d ziedzinie historyczn ej obserw acji, ale i w dzied zin ie w s tę p ­ n y ch , te o r ety czn y ch form uł i definicji.

T eo rety czn e sform ułow ania i p o sta w y reprezentow ane w to m ie nie w y d a ją się całk ow icie u jednolicone. N iezu p ełn ie jasn e jest n aczeln e p ojęcie języ k a

(5)

6 8 4 R E C E N Z J E I P R Z E G L Ą D Y

literack iego. M oże nie p rzem y śla n e do k oń ca, a p rzyn ajm n iej bardzo d y sk u sy jn e, je s t pojęcie teg o , co w ję z y k u pisarza je s t in d y w id u a ln e, p o k ryw ające się w isto cie z p ojęciem s ty lu . N ie d o m y śla n e do k o ń ca je s t zagad n ien ie p ew n y ch granic m ięd zy p ro b lem a ty k ą h isto r ii ję z y k a , tra k to w a n ą jako n iezróżnicow any s t y ­ listy c z n ie sy s te m , a p ro b lem a ty k ą s ty lu p isarsk iego. W idać to w u ja w n ia ją cy m się w n iek tó ry ch a rty k u ła ch n iep rzem y ślen iu zasad n iczej p r o b lem a ty k i h is to ­ r y c z n o -s ty listy c z n e j. Ilu stra cję ty c h spraw m u sim y o d ło ży ć do om ów ien ia p o szczeg ó ln y ch a rty k u łó w .

T om 3 w y su w a na czoło tr z y rozp raw y d o ty c z ą c e ję z y k a i s ty lu G ogola. P ierw sza z n ich m a ch arak ter n a jo g ó ln iejszy i sąd ząc ju ż z ty tu łu , w inna w n ieść n ajw ięcej do d ziejó w rosyjsk iego ję z y k a literack iego. D w ie dalsze są b ezpośrednio ad resow an e do h isto ry k a lite r a tu r y , zajm u ją się zagad n ien iam i p o ety ck iej s t y lis ty k i n a m ateriale jed n eg o ty lk o utw oru G ogola, w yraźn ie pragn ąc u c h w y c ić to , co sta n o w i in d y w id u a ln ą b arw ę sty lis ty c z n ą te g o w łaśnie utw oru.

P rzejrzy jm y te rozp raw y po k o lei. P ierw sza, n ap isan a p rzez W inogradow a, n o si ty t u ł J ę z y k Gogola i jego rola w h isto rii ję z y k a rosyjskiego. E ecep cja G ogola przez w sp ó łczesn y ch (z j e d n e j stro n y ostre z a rzu ty reak cji, u trzy m u ją cej, że ję z y k au to ra M a rtw ych d u sz b y ł w u lgarn y, „ b ru d n y “, n ie-rosyjsk i, pełen p r y m ity w n y c h b łęd ó w ; z d r u g i e j stro n y z a c h w y t p o stęp o w eg o m łodego p o ­ k olen ia dla „ n ieb y w a łeg o , n ie zn an ego p rzed tem p o d w zględ em n atu raln ości j ę z y k a “) m ów i od razu o ty m , że ję z y k o w e n o w a to rstw o G ogola sto i w centrum id eo lo g iczn y ch w a lk o w y c h czasów , że k sz ta łt ję z y k o w y jego tw órczości jest n a jin ty m n iej z w ią z a n y z jego sta n o w isk iem id eo lo g iczn y m . C zym że je s t ten k sz ta łt w h isto r y c z n y m rozw oju rosyjsk iego ję z y k a litera ck ieg o ? O dpow iedzieć na to p y ta n ie to p rzede w sz y stk im o d p o w ied zieć n a p y ta n ie : ja k i b y ł stosunek ję z y k a G ogola do P u szk in a , p o e ty , k tó r y s ta ł się „źródłem i p u n k tem w y jścia d la rozw oju s ty ló w rosyjsk iej litera tu r y X I X i X X w ie k u “ (s. 7). To P u szk in w sw ojej p ra k ty c e p o e ty c k ie j z ła m a ł teo rię trzech sty ló w , stw o rzy ł ogólno- łitera ck ą n orm ę ję z y k o w ą n a b azie d em o k ra ty czn eg o , w łaściw ego rozum ienia te g o , co sta n o w i is to tę ję z y k a narod ow ego, W n orm ę P u szk in o w sk ą w eszło w sz y stk o , co w m ó w io n y ch sty la c h lu d o w y c h jego czasów b y ło ogóln ie zrozu ­ m iałe, n ie trąciło z b y t w ą sk im p ro w in cjo n a lizm em lu b k la so w y m żargonem . G ogol b y ł w ielb icielem P u szk in a , w id zia ł o siągn ięcia p o e ty w d zied zin ie języ k a , rozu m iał P u szk in o w sk ą za sa d ę ję z y k a n arod ow ego, w id zia ł szerok ość język ow ej b a zy , na k tórej się oparła P u szk in o w sk a norm a, jej b ogactw o sty listy c z n e . Czy b y ł k o n ty n u a to rem P u szk in a ? Tu trzeb a stw ierd zić, że od p ow ied ź zn ak om itego bad acza n ie je s t a n i jasn a, ani jed n o zn a czn a . P r z y c z y n ą za ś n ieja sn o ści o d p o ­ w ied zi je s t m oże n ieja sn o ść w u ży ciu p o d sta w o w y c h dla to m u term in ó w : języ k i s t y l z jednej stro n y , a ję z y k litera ck i — z drugiej, n ied o sta teczn e w y k r y s ta ­ lizo w a n ie się p rzek on an ia o ch arak terze sto su n k u m ięd zy ty m , czy m je s t norm a o g ó ln o litera ck ieg o ję z y k a , a sty le m pisarza. W y d a je się, au tor a rty k u łu b y łb y ez a se m sk ło n n y w id zieć w G ogolu tw ó rczeg o k o n ty n u a to ra P u szk in a , k tó ry p rzeją w szy P u szk in o w sk ie p o jęcie н ародн ости , jeszcze szerzej, niż to u czy n ił P u szk in , o tw o rzy ł b ram ę do lite r a tu r y sty lo m m ów ion ego ję z y k a lu d ow ego. C zasem n a to m ia st w y d a je się zn ów , że w p oczu ciu autora is tn ie je p ew ien e le ­ m en t p rzeciw sta w n o ści m ię d z y ch arak terem języ k o w ej tw ó rczo ści P u szk in a i G ogola („ .. .ale Gogol u w a ża ł, że w ielorak ość w a ria n tó w , k o n stru k cji, zw ro ­

(6)

R E C E N Z J E I P R Z E G L Ą D V "

tó w w ła ściw y ch ży w ej, ludow ej m ow ie w jej różnych sty la ch — m oże o w iele szerzej b y ć w y zy sk a n a w literaturze pięknej, niż na to p o zw a la ły ów czesn e norm y tz w . »dobrego sty lu « . O gólnonarodow y, lu d o w y charakter rosyjskiej literatu ry w y stą p i, jego zd an iem , jeśli się rozszerzy granice języlcow o-artystyczn ego w yrazu w kierunku lu d o w y ch sty ló w m ów ionego języ k a , a n a w et zaw od ow ych i teren o w y ch d ia le k tó w “ — s. 10). I tu ż zaraz sąd G ogola o P u szk in ie m ający p otw ierd zać, że G ogol realizuje ten d en cje P u szk in ow sk ie (s. 10). A le n a tejże stro n ie badacz p isze: „S w ob od ny, śm iały i n a w et ja k b y nieco prow in cjon aln y sto su n e k G ogola do u sta lo n y ch lub u sta la ją cy ch się n arod ow ych literackich norm języ k o w y ch , k tó ry w p ew n y ch p u n k ta ch zbliżał G ogola do bardzo p rze­ zeń cen ion ego D ala, p ch ał G ogola daleko p o za granice P u szk in ow sk iego sy stem u sty ló w a r ty sty c z n y c h . Z bezbrzeżnego m orza ustnego ję z y k a p oto czn eg o P u s z ­ kin pieczołow icie w yb ierał i m istrzow sko p rzetw arzał dla języ k a literack iego ty lk o to , co — jego zdaniem — stan ow iło rdzenne p o d sta w y ogólnego narodow ego ję z y k a rosyjsk iego, co nie m iało ostrego p iętn a p row in cjon alizm u lu b , tym bardziej, a n ty lu d o w y ch żargonów k lasow ych i nie n ależało do języ k a »złego to w a rzy stw a « , tj. do w ą sk ich sp ołeczn o-język ow ych sty ló w burżu azyjn ego, n iein telig en tn eg o m ieszcza ń stw a “ (s. 10). T am zaś, gd zie badacz słu szn ie broni G ogola przed zarzu tem nierosyjsk ości jego języ k a , jeszcze inaczej chce trakto- to w a ć stosu n ek dw óch w ielk ich pisarzy. W te d y języ k P u szk in a sta je się po p rostu norm ą języ k a ogóln oliterack iego, n a którego tle w y stęp u je sw oistość s ty lis ty c z n a G ogola.

Słow em , od p ow ied ź na p y ta n ia , bardzo zasad n icze z p u n k tu w id zen ia s a ­ m ego bad acza, nie w yp ad a jasn o. Z w ykły czy teln ik ty c h dw óch w ielk ich p oetów w id ziałb y ch y b a raczej w G ogolu jakościow o in n ą lin ię sty lis ty c z n ą , która ze w zg lęd u na swój sp ecy ficzn y charakter m ogła silnie za w a ży ć na rozw oju stylów a r ty s ty c z n y c h , ale m niej na rozw oju n orm y język a ogóln oliterack iego. K o n ­ ty n u a c ję zaś P u szk in a w dzied zin ie litera tu r y w id zia łb y m oże ów czyteln ik raczej w język ow ej d ziałaln ości L erm on tow a, co zresztą p o tw ierd za ły b y liczne uw agi m arginesow e, rozsiane po różn ych m iejscach to m u . N ieja sn o ści w y n i­ kają ta k że z n ie d o sy ć p recy zy jn y ch sform ułow ań p ojęcia języ k a literack iego. W y d a je się, że trzeb a tu rozróżniać pojęcie języ k a literack iego jako zespołu sty ló w litera tu r y p ięk n ej, ja k o tego, co się już n iem al tra d y cy jn ie nazyw a d o ty ch cza s języ k iem p o ety ck im , i pojęcie języ k a literack iego rozum iane jako og ó ln a norm a sty ló w m ó w io n y ch i p isa n y ch , ob o w ią zu ją cy ch c z y raczej p r z y ­ ję ty c h przez w y k sz ta łc o n y ogół. W zajem ne zw iązki i w p ły w y dw óch ty c h fo r­ m acji są o c z y w ista n iew ą tp liw e, ale zjaw iska te nie są to żsam e. P u szk in b y ł też tw órcą n orm y ję z y k a literack iego w ty m drugim , szerszym zn aczen iu . Czy b y ł nim i G ogol? C hyba n ie. R eprezen tow ał on dalszy, k o lejn y etap w d zie­ ja c h realizm u i w sty la c h literatu ry p ięknej. W braku teg o p od staw ow ego roz­ różnienia m ięd zy obu p ojęciam i języ k a literackiego tk w i skaza zd radzająca s ię w sa m y m a rty k u le sprzecznością w yp ow ied zi.

D alsze obserw acje uderzają n a to m ia st sw oim b ogactw em i su b teln ością. „Z bliżenie języ k a rosyjskiej literatu ry pięknej do sty ló w m ów ionej, ludow ej m o w y i ustnej tw órczości ludow ej w iązało się ściśle ze stw orzen iem ty p o w y c h ob razów lu d o w y ch narratorów z rozm aitych środow isk sp ołeczn ych . W p ła sz­ c z y ź n ie sty listy c z n e j b y ł to żywTy , czy n n y proces ob rastan ia au torsk iego języ k a -świeżym i kiełkam i m ow y ludowrej, jej różn ych socjaln ych s t y ló w “. O p u b lik o­

(7)

R R C E N Z J E I P R Z E G L Ą D Y

w a n y w p op rzed n im to m ie tejże serii a rty k u ł W in ograd ow a o ję z y k u w czesnej p rozy G ogola, an alizu jąc d w ie w ersje W ieczorów n a chutorze kolo D zik a n k i, pok azu je, ja k zm ia n y sty lis ty c z n e w drugiej w ersji id ą w kierunku od tw orzen ia rea listy czn eg o obrazu lu d ow ego narratora, m ów iącego sw oim , lu d o w y m j ę z y ­ kiem . E le m e n ty lu d o w eg o ję z y k a narratora sw oiście w zb o g a ca ją ta k ż e w y p o ­ w iedź od a u to rsk ą . Ich w p row ad zen ie je s t spraw ą rea listy czn eg o ujęcia i d e m o ­ k ra ty za cji te m a ty k i. Szerokie k o rzy sta n ie ze w sz y stk ic h m ożliw ości s t y lis ty c z ­ n y ch ję z y k a , n o w a to rsk ie sy n te z y elem en tó w p rzy n a leżn y ch do różn ych , często dalek ich od sieb ie sy s te m ó w s ty lis ty c z n y c h — w io d ły do stw orzen ia „now ych p o d sta w s ty lis ty c z n y c h k ry ty czn eg o r e a lizm u “ .

L iteratu ra p ierw szego tr z y d z ie sto le c ia X I X w iek u w y su w a ła zagad n ien ie języ k o w eg o od tw o rzen ia n arod ow ych ch arak terów . B o g a ctw o ty c h ch arak terów , b ogactw o środow isk, z k tó ry ch one są czerp an e, to — p rzy założeniu p ełnego realizm u obrazu — k o n ieczn o ść d op u szczen ia bardzo szerokiego w ach larza s o c ­ ja ln y ch sty ló w m ó w io n y ch i k sią żk o w y ch w raz z żargon am i k la so w y m i i z a ­ w odow ym i, w raz z elem en ta m i d ia lek tó w teren o w y ch . S p ołeczn a różnorodność rea listy c zn ie p o tra k to w a n y ch p o sta ci to — o b o k n ow ego narratora — drugi w ielk i klu cz o tw ie r a ją c y ta k szeroko b ram ę litera tu r y ró żn y m sp ecy ficzn y m sty lo m m ó w io n y m . I tu w raz z osiągan iem sz c zy to w eg o p u n k tu a r ty s ty c z ­ nego rozw oju w raca, ty m razem w ocen ie sam ego G ogola, jego sto su n ek do P u s z ­ kina. T rzeba p rzy zn a ć, że sam p o e ta form ułuje go jaśniej niż ta k n a w e t z n a k o ­ m ity bad acz jak W in ograd ów . P o e ta w id zi sieb ie nie n a lin ii P u szk in a , która m im o całą sw o ją w ielk o ść na dziś dla G ogola je s t za m k n ięta , p o e ta w id zi siebie na lin ii K rylow a, F o n w izin a , G ribojedow a.

S z c z y te m tw ó rczo ści a rty sty czn ej G ogola, a zarazem m an ifestem now ego sty lu lite r a c k o -a r ty sty c z n e g o są M artw e dusze. D alszej a n a lizy s ty lu p o e ty dokonuje badacz na m a teriale te g o arcyd zieła. P o k a zu je rolę i ch arakter z n a ­ nej ju ż P u szk in o w i sk ła d n i w kreśleniu sa ty ry czn eg o op isu lu b p ortretu oraz jej o d m ien n o ść w sto su n k u do sk ład n i P u szk in a . P o tem p o k a zu je rolę m e t a ­ foryczn ego zb liżan ia ob razów lu d z i z obrazam i zw ierząt i rzeczy , rolę p o w tó ­ rzeń (zw łaszcza w yrażeń ste r e o ty p o w y c h ), rolę ro zw in ięty ch porów nań, rolę kalam buru i k o n stru k cji do n iego zb liżon ej, rolę w iązan ia ze sob ą sy n o n im ó w sty lis ty c z n ie bardzo d alek ich , sp o so b y k o m p ro m ita cji reto ry k i b u rżu azyjn ej, rolę m o w y p ozorn ie zależn ej, rolę u o g ó ln ia ją cy ch form uł w y stę p u ją c y c h w t y ­ pow ym portrecie. N a jciek a w sze u w agi d o ty czą sty lu , a raczej sty ló w w y p o ­ w iedzi od au torsk iej. T u badacz u m ie p ok azać tro iste ob licze narratora i trzy n ak ład ające się n a sieb ie, organ iczn ie ze sob ą zw iązan e sy s te m y sty lis ty c z n e w y p o w ied zi. P o e ta je s t ob serw atorem , h isto ry k iem i k o m en ta to rem p r z e d sta ­ w ion ych w y p a d k ó w . W tej roli k o rzy sta on szeroko z form języ k o w ej a u to ­ c h a ra k tery sty k i sa m y ch b o h a teró w i ich sp ołeczn ego środ ow isk a. In n e ob licze autora to narrator w y p o w ia d a ją c y teo rety czn o -litera ck i k om en tarz d o ty c z ą c y w łasnego s ty lu , k om en tarz od rzu ca ją cy s ty l salon u a ry sto k ra ty czn eg o . I w tej drugiej w ersji w y ra źn ie w y stę p u je , nie pod k reślon a zresztą, przez badacza, sw o ista sty liz a c ja w y p o w ied zi od au torsk iej. To n a iw n y , d alek i od a r y sto k r a ­ ty c z n e g o salon u słu ch acz, bliski raczej k ręgow i b o h a teró w G ogola, p rzeprow adza k ry ty k ę s ty lu sa lo n o w eg o . I w reszcie narrator w sw ojej trzeciej p o sta ci, sto ją cy p on ad św ia tem o p isy w a n y ch ch arak terów , au tor-sęd zia p rzed staw ion ego św ia ta ze sw ą w zn io słą , liry czn ą retoryk ą. B ad acz bardzo su b teln ie w id zi k o n ieczn o ść

(8)

R E C E N Z J E I P R Z E G L Ą D Y ()87

tego trzeciego oblicza narratora, jak k olw iek pew n e sk a zy utw oru m o g ły w nim w łaśn ie zn ajd ow ać sw ój w yraz. Oto „od tw orzen ie życiow ego »bagna m ałostek « w rea listy c zn y m o św ietlen iu w ym agało szerokiego w y k o rzy sta n ia p o to czn ej, codziennej m ow y. Z drugiej stron y o św ietlen ie i uogóln ien ie w ew n ętrzn ego sensu i celu »gorzkiej i nudnej drogi« [życia — uzup. m oje M. R. M .] w ym agało in n ych farb, in n y ch , w y ższy ch form słow nego w yrazu. [ . . . ] Tu n a leży liry czn y obraz au tora h u m a n isty , w yryw ającego się ze św iata m a rtw y ch dusz w sferę m arzeń o p rzy szło ści R osji i narodu rosyjsk iego, a jed n ocześn ie ze sm u tk iem stw ierd zającego, że stw orzon e przezeń ob razy pańszczyźn ian ej R osji r zeczy ­ w iście sy m b o lizu ją c a ły ten p a ń szczy źn ia n y , sp ołeczn y u str ó j“ (s. 41 —42). T em u obrazowa au tora od p ow iad a sp ecy ficzn y s ty l n a sy c o n y u ro czy stą fra ­ zeologią książk ow ą i ry tm izo w a n ą składnią. Trudno od m ów ić bad aczow i słu sz­ ności k o n sta ta cji o k on ieczn ości tego trzeciego oblicza autora-narratora. M ożna sobie ty lk o p o sta w ić p y ta n ie , c zy ten trzeci au tor-sęd zia p rzed staw ion ego św ia ta , p raw d ziw y h u m an ista, w inien b y ć ta k i. B adacz n ie an alizu je bliżej tego s ty lu n a tle poprzedzającej tra d y cji, stw ierdza ty lk o jego n ow a to rstw o , które i tu w yrażało się w zb liżen iu i powdązaniu n ajd alszych , najbardziej różn osty- ło w y ch elem en tó w rosyjsk iego języ k a . Jed n ocześn ie au tor c y tu je op in ię B ie ­ liń sk iego, k tó ry w łaśn ie w ty c h liryczn o-retoryczn ych fragm en tach w idzi sk a zy arcyd zieła. Czy to nie zn a czy jed n ocześn ie, że t u zb liżen ie o w y ch n a j­ d a lszy ch , najbardziej ró żn o sty lo w y eh elem en tó w nie dało полг ej jed n ości, że n ied o m y ślen ia id eologiczn e — fałsze czy sprzeczności — nie p o zw o liły tu stw o rzy ć k on sek w en tn ego, sty listy czn eg o sy stem u ?

Z espół stylów r języ k a n arodow ego, w y k o rzy sta n y przez G ogola w całej jego różn olitości, sta je się p o d ręką pisarza nie ty lk o środkiem odtw orzenia charakterów , ale ta k że narzędziem ostrej sa ty ry . Z u k azan ych przez Gogola m ożliw ości k orzystali po nim : N iekrasow , T urgieniew , P isem sk i, S ałtyk ow - Szczedrin i inni.

A rty k u ł W inogradow a bezpośrednio słu ży h istoryk ow i litera tu r y . T łu m aczy k sz ta łt sty lis ty c z n y dzieła p o trzeb am i realizm u, d em ok ratyzacją w p row ad zo­ nego św ia ta , zarów no лу osobie narratora, ja k w osob ach p rzed sta w io n y ch p o ­ staci. P o zw a la u k azać n a b o g a ty m m ateriale obserw acji is to tn e z p u n k tu Avi- d zenia h isto ry k a litera tu r y zagad n ien ia teo r e ty c z n e : oto reakcje przechv s t y ­ listy c z n y m w łaściw ościom dzieła Gogola reprezentują g ru p y lu d zi stanoAviących ta k że id eo lo g iczn y obóz w steczn ictw a . O cóż tu idzie : c z y o p rzyp ad k ow e g u sta języ k o w e? Czy w raz z w prow adzeniem sty ló w m ów ion ych w ich realistyczn ej typ ow ości n a stęp u je rea listy c zn a k ry ty k a św iata, c zy — jeśli się odtw arza ty p o w e r y sy danego sy stem u sty listy czn eg o — m usi się od tw orzyć p o sta ć jego n o siciela w całej jej ty p o w o śc i i p o zy cja przeciw n ik ów sty lu G ogola jest p o zy cją pragn ących n ie d op u ścić do k r y ty k i, do spojrzenia na rzeczy w isto ść o czy m a n ow ego narratora? P y ta n ie to sta je przede w szy stk im p rzy bad an iu w czesnej p rozy G ogola i tego narratora M artw ych dusz, k tó r y nie u m ie p o w tó ­ rzyć sa lo n o w y ch , k o n w en cjo n a ln y ch słów eleganckiej d a m y i broni au torsk iego s ty lu p rzed jej cenzurą. N arrator-obserw ator M artw ych dusz, k o rzy sta ją cy ze sp o łeczn y ch sty ló w sw oich p o sta ci, w n osi p ełn y ład u n ek sa ty r y poprzez sam o (tk w iące w założeniu ) zestaw ien ie ty p o w y c h sp osob ów m ów ien ia p rzed - staw ion ego św iata z u sta lo n y m i sty la m i retoryk i b urżuazyjnej.

(9)

688 R E C E N Z J E I P R Z E G L Ą D Y

A rty k u ł W in ograd ow a u siłu je w reszcie n ak reślić lin ię h isto ry czn eg o r o z ­ w oju ję z y k a lite r a tu r y od P u szk in a poprzez G ogola i jego k o n ty n u a to ró w . L inie te są ca łk o w icie zg o d n e z id eo lo g iczn y m rozw ojem litera tu r y , są jeszcze jed n y m sp raw d zian em w ła ściw eg o n ak reślen ia jej d y n a m ik i.

P rzech o d zim y do a rty k u łu N . S z w e d o w e j o Z asadach h istoryczn ej s t y li­

za c ji w ję zy k u opow ieści Gogola „T aras B u l b a W sw oim a rty k u le W inogradów

om in ął T a ra sa B ulbę, sta n o w ią ceg o w tw ó rczo ści G ogola sz c z y to w e osią g n ięcie zu p ełn ie in n eg o n u rtu . A r ty k u ł w sk a zu je n a ep ick ą sty liz a c ję całości, sty liz a c ję w ed łu g m od elu uk raiń sk iej p ieśn i łudow 7ej. S ty liz a c ji tej słu żą : charak ter s t a ­ łego e p ite tu zaczerp n ięteg o z fo lk lo ry sty czn ej tra d y cji p ieśn iow ej, sztu czn ie stw a rza n e, zło żo n e p rz y m io tn ik i w fu n k cji e p ite tu oraz ta k ież p rzym iotn ik i za czerp n ięte z arch aizm ów s ty lu k sią żk o w eg o , w y k o r z y sta n ie sta ły c h obrazów p o e ty c k ic h p ie śn i lu d o w ej, zw ła szcza n a le ż ą c y c h do o k reślo n y ch szeregów7 s e m a n ty c z n y c h (B itw a , K o za ck a sław a, Śm ierć n a p olu b itw y , W iara p r a w o ­ sław n a, C erkiew ), zg o d n e ze s ty lis ty k ą p ieśn i u ż y c ie ta u to lo g ii, szerokie s t o ­ sow an ie p r zy m io tn ik a w fu n k cji rzeczow n ik ow ej, szerokie sto so w a n ie słow n ych i sk ła d n io w y ch pow tórzeń — zarów no w fu n k cji ep ick iej retard acji, jak i w fun k cji zg ęszczen ia em o c jo n a ln y c h , o cen ia ją cy ch elem entów 7 ję z y k a — zgod n a ze s t y ­ listy k ą p ieśn io w ą k o n stru k cja sk ła d n io w a , o p a rta n a p rzeciw staw ien iu sobie d w óch czło n ó w z jed n o czesn y m p o w tó rzen iem zap rzeczonego orzeczen ia. D o strzeg a się te ż w p ły w sk ła d n i p ieśn iow ej w c h w y ta c h stru k tu ry zdań z s z e ­ regiem w sp ó łrzęd n y ch czło n ó w jed n o ro d n y ch . W y m ien ia ją c ta k b o g a te z a ­ b iegi sty liz a c y jn e au to rk a su b teln ie p o k a zu je, że p o e ta w olb rzym iej w ięk szości w y p a d k ó w za ch o w u je się w sto su n k u do w y k o rzy sta n ej tra d y cji tw órczo, że nie p rzen osi m ech a n iczn ie g o to w y c h stru k tu r fra zeo lo g iczn y ch i sk ła d n io w y ch . O to n ieo m a l k a ż d y z z a sto so w a n y c h c h w y tó w je s t p rzetw orzen iem s ty lis ty c z n y c h m etod p ieśn i. P o e ta rozszerza sto so w a ln o ść sta ły c h e p ite tó w , w prow ad zając je w n ow e z e sp o ły fra zeo lo g iczn e. S to su ją c p o w tó rzen ia lek sy k a ln e, w y łą cza ze sw ojej p r a k ty k i p o w tó rzen ia słó w o ty m sa m y m rdzen iu . O ile p ieśń lu d o w a sto su je p o w tó rzen ia le k s y k a ln e słów b lisk o sieb ie sto ją cy ch , G ogol stwarza, b ogatszą p o w ta rza ln o ść w7 szerszy ch k o n te k s ta c h . C h w yt ten w ią że się z o g ó l­ n y m zw ięk szen iem d łu g o ści ok resu. U ż y w a ją c stru k tu ry z jed n o ro d n y m i c z ło ­ n am i w sp ó łrzęd n y m i zd a n ia , G ogol p orzu ca p o stp o z y c ję orzeczenia, ta k ch a r a k ­ te r y s ty c z n ą dla p ieśn i lu d o w e j, na rzecz sz y k u w yrazów zgod n ego z norm ą ro sy jsk ieg o ję z y k a litera ck ieg o .

P ieśn io w a s ty liz a c ja to ty lk o jed en z a sp ek tó w języ k a T a ra sa B u lb y. N ie d aje się on w y czerp a ć fo rm u łą fo lk lo ry sty czn ej sty liz a c ji. „T o ż y w a i tw órcza sy n te z a z a czerp n ięta z ró żn y ch środ k ów s ty lo w y c h , k tó ra stw7orzy ła n o w y i n iep o w ta r z a ln y w zór in d y w id u a ln e g o , ję zy k o w eg o m is tr z o s tw a .. . “ A u to rk a n ie d o strzeg a jed n a k , że sty liz a c ja je s t za w sze p o w ią za n iem ele m e n tó w z a ­ c z erp n ię ty ch z ró żn y ch sy s te m ó w sty lis ty c z n y c h . A u to rk a w id zi w p ow ieści jeszcze in n e źród ło s ty lis ty c z n e , a m ia n o w icie k on stru k cjo z w ią za n e „z d aw n ą tra d y cją w y so k ie g o ję z y k a k sią ż k o w e g o “ . Są to zja w isk a d o ty c z ą c e b u d ow y okresu i sz y k u w yrazów 7. Z ty c h sa m y c h źródeł p ły n ie c h w y t inwrersji.

P o d su m o w u ją c w n io sk i b o g a teg o m a teria łu sty lis ty c z n e j o b serw acji, au to rk a raz je sz c z e k ła d zie n acisk n a in d y w id u a ln y ch arak ter ję z y k a o p o ­ w ieści, k tó r y p o łą c z y ł lic z n e k o n stru k cje folk loru u k raiń sk iego z tr a d y c y jn y m i c h w y ta m i sty ló w k sią ż k o w y c h , tw o rzą c c h a r a k tery sty czn e r y sy epickiej narracji.

(10)

R E C E N Z J E I P R Z E G L Ą D Y 689

1 jeszcze: „Z badanie języ k a T a ra sa B u lby p om aga określić ogólne pojęcie teg o , co in d y w id u a ln e w ję z y k u p isarza i w języ k u a rty sty czn eg o u tw o ru : to , co in d yw id u aln e, je s t op arte na sy ste m ie ogóln on arod ow ych środków języ k o w y ch i p o leg a n a ich tw ó rczy m w yb orze i celow ym p ołączen iu , zd eterm in ow an ym przez ogóln ą treść u tw o ru , jego id eow e i e ste ty c z n e z a d a n ia “ (s. 67). M ożna b y te n c a ły okres d efin iu ją cy in d y w id u a ln y charakter języ k a u tw oru za stą p ić jed n y m słow em ,,s t y l“. I tu zn ó w w y stęp u je d w u zn aczn ość w rozu m ien iu teg o p ojęcia. W szy stk ie a r ty k u ły to m u n iesłych an ie często, zgod n ie ze sw oim z a ­ sa d n iczy m założen iem te o r e ty c z n y m , m ów ią o sty la ch języ k a ogóln o n a ro d o ­ w ego. N ie m ają p rzecież w te d y n a m y śli sty lu jako in d y w id u a ln eg o w yb oru środków języ k a . N a to m ia st, g d y m ów ią o sty lu utw oru literack iego, ch cą w n im w id zieć ty lk o in d y w id u a ln y w y b ó r środków ję z y k a . T en , rozu m ian y jak o in ­ d y w id u a ln y i n iep o w ta rza ln y w yb ór środków ję zy k o w y ch , s ty l utw oru je s t p o d y k to w a n y przez p o trzeb y w yrażen ia id eo lo g ii pisarza. T o rozu m ien ie sty lu budzi p od ejrzen ie, czy nie m a ta m sprzeczności. Id eo lo g ia p isarza n ie je st, p rzyn ajm n iej w jej za sa d n iczy m zrębie, jego in d y w id u a ln ą cech ą. N ie b y w a też n a o gół ta k , b y ty lk o jed en pisarz b y ł w yrazicielem określonej id eologii. D la czeg o żb y zasadniczo d y r e k ty w y w yb oru środków ję z y k o w y c h , określające s ty l a r ty s ty c z n y d anego u tw oru , b y ły c z y sto in d y w id u a ln e i n iep ow tarzaln e I T ak ie p o sta w ien ie prob lem u s ty lu daje też n iew iele h isto ry k o w i litera tu r y , pon iew aż trudno k reślić praw id łow ości h istoryczn ego rozw oju z elem en tó w in d y ­ w id u a ln y ch i n iep o w ta rza ln y ch . N ie idzie przecież o to , b y recen zen tk a nie ch ciała w id zieć roli in d y w id u a ln eg o ta le n tu . W ielki k u n szt G ogola, w ielk i ta k t k a ż ą c y m u e le m e n ty za czerp n ięte z p o ezji ludow ej przetw arzać n a zasad zie ja k iejś d osk on ałej, a r ty sty c z n e j m iary, to — o czy w ista — in d y w id u a ln a w ła ściw o ść jego ta le n tu . A le ta m iara, in d y w id u a ln a m iara a rty sty czn eg o p o stęp o w a n ia , w y m y k a się d ysk u rsyw n em u sform u łow an iu . A u tork a n iew ą tp liw ie w n io sła b y zn aczn ie w ięcej, g d y b y przy sw oich m ożliw ościach a n a lizy n a sta w iła się od razu n a szu k an ie szerszego, h istoryczn ego k o n tek stu , w sk a zu ją ceg o n a t e n ­ d encje an alogiczn e do ten d en cji sty listjm zn y ch T arasa B u lb y . G d yb y je p o k a ­ zała ch o ć b y w ich n a ra sta n iu , p rzy n io sła b y ta k że h isto ry k o w i litera tu r y m a ­ teriał do id eologiczn ej in torp retacji sty lu . P oszu k iw an ie ow ego szerszego k o n ­ tek stu n a le ż a ło b y łą c z y ć z p ro b lem a ty k ą i p eriod yzacją h isto ry czn o litera ck ą . O sta tn ia z prac p o św ięco n y ch G ogolow i to a rty k u ł N . T r e t i a k o w e j 0 P ra c y Gogola n a d język iem i stylem ,,T arasa B u lb y 1'. A rty k u ł o p a rty je s t nie ty lk o n a porów n an iu d w óch o p u b l i k o w a n y c h (1 8 3 5 ,1 8 4 2 ) redakcji opow ieści, ale ta k ż e na istn ie ją c y c h b r u l i o n a c h obu red ak cji, n a m ateriale za tem b o g a ty m 1 bardzo in s tr u k ty w n y m. Okres m ięd zy pierw szą a drugą red ak cją to okres b ogatej d ziałaln ości pisarskiej p o e ty (dw ie redakcje P ortretów , pierw sza część M artw ych

dusz), badacz m a w ięc praw o sąd zić, że ew en tu aln o zm ia n y p ok ażą ew olu cję

e ste ty c z n ą pisarza. A n a liza m ateriału je s t bardzo in teresu jąca ju ż przez to , że n ie p op rzestaje n a an alizie zm ian czy sto języ k o w y ch , p o leg a ją cy ch na z a s tę ­ p ow an iu jed n y ch form przez in n e, syn on im iczn e. T rotiakow a dok on u je a n a lizy c a ły ch obrazów , zw raca u w agę n a zm ian y ich stru k tu ry w ew n ętrzn ej, u su w a ­ nie jod n ych m otyw ów ” rzeczy w isto ści, a w prow ad zan ie n a to m iejsce in n y ch . W sw oich teo rety czn y ch sform u łow an iach p rzyn osi ogrom nie w ażn ą św iad om ość tego, że p rzed m iotem a n a lizy nie je s t dostrzegan ie i w yliczan ie p oszczególn ych form . lecz d ostrzeganie i opis w zajem n ego stosunku różnych sy stem ó w s t y ­

(11)

690

R E C E N Z J E I P R Z E G L Ą D Y

listy c z n y c h , k tó ry cli p o w ią za n ie w organ iczn ą całość sta n o w i o ch arakterze utw oru . T o też p ierw szy rozd ział rozp raw y m a zn a m ien n y ty t u ł: Z m ia n y we

■wzajemnym stosu n ku różnych stylów ję z y k a i w u ży c iu 'poszczególnych form g ra ­ m atycznych. S u b teln a a n a liza zm ian w y stę p u ją c y c h w drugiej redakcji w sk azu je

w całości n a w zm o cn ien ie i w ew n ętrzn ą k o n sek w en cję p o ety ck o -lu d o w y ch sty ló w , u su w a n ie e le m e n tó w sty lu in telek tu a ln o -k sią żk o w eg o , o sła b ien ie sty lu k sią żk o w o -ro m a n ty czn eg o . S ty l te n w y p ełn ia sc e n y m ięd zy A ndrzejem i W o- je w o d zia n k ą , scen y m iłości. A n a liza d o k o n a n y ch zm ian p o k a zu je, jak w s t o ­ su n k u do pierw szej red ak cja druga sta je się k rokiem n a drodze do realizm u w o p isie p o sta c i i sy tu a c ji, na drodze do w ew n ętrzn ej, a r ty sty czn ej k o n sek w en cji u tw oru . D ru g a red ak cja w sk a zu je n a w ew n ętrzn e, e ste ty c z n e d ojrzew anie pisarza. W raz ze zm ia n a m i s ty lis ty c z n y m i n a stęp u je, o c z y w ista , w sp ółzależn a zm ia n a w k o n stru k cji narratora, ściślejsze p o k ry w a n ie się narratora z obozem k ozack im . A r ty k u ł w p row ad za w p raw d zie szk icow o k o n te k s t ep ok i literack iej w sk a zu ją cy n a to , że i za in tereso w a n ia dla te m a ty k i u k raiń sk iej, i za in te r e so ­ w an ia dla te m a ty k i h isto ry czn ej są c h a r a k tery sty czn e d la ep o k i G ogola.

W arto b y spojrzeć n a te tr z y a r ty k u ły ja k o n a p ew n ą całość. D zielą one w is to c ie m ięd zy sieb ie n a jw y b itn ie jsz e u tw o ry p o e ty . W in ograd ów p ośw ięca c zęść szczeg ó ło w ą sw ego a rty k u łu M a r tw y m du szom , S zw ed ow a i T retiak ow a —

T arasow i B u lbie. N a d to m a teria ł a rty k u łu Szw edow ej w ch o d zi ja k b y w p ew n y m

sto p n iu , ja k o jed en z rozd ziałów , do a rty k u łu T retia k o w ej. N a le ż y tu dorzucić jeszcze w sp o m n ia n y ju ż a r ty k u ł W in ograd ow a o w czesnej prozie G ogola (2 to m

M ateriałów ). A r ty k u ły te n ie sk ła d a ją się razem na m on ograficzn ą całość. W sw oim za ło żen iu M a te ria ły nie m ają tak iej a m b icji, n ie m ożn a te ż od nich teg o w y m a g a ć. Są p rzy g o to w a n iem do p rzyszłej całości. C zy p rzy g o to w a n iem najbardziej ekonom icznym '? W y d a je m i się o so b iście, że n ie. Że ek on om iczn iej b y ło b y ju ż teraz sta ra ć się o p isać sty lis ty c z n e sy lw e tk i p o szczeg ó ln y ch u tw o ­ rów w ra m a ch ch o ć b y szk ico w o skreślonej d y n a m ik i ca ło k szta łtu tw órczości pisarskiej i rozw oju s t y ló w a r ty s ty c z n y c h ep ok i.

A r ty k u ł E . C z e r k a s o w e j p t. W a lk a B ieliń sk ieg o o n arodow y charakter

rosyjskiego ję z y k a literackiego w p ro w a d za n as w in n y ty p za g a d n ień . S ta jem y

w cen tru m w a lk i o n o rm ę ję z y k a litera ck ieg o w szerszy m ro zu m ien iu te g o p o ­ jęcia , w cen tru m id eo lo g iczn ej w a lk i ep o k i, k tó rej je d n y m z p rzejaw ów je s t w a lk a o o k reślo n y m o d el s t y lis ty c z n y ję z y k a litera ck ieg o . C entralne za g a d n ie ­ n ie w a lk i sta n o w i p ro b lem narodow ej k u ltu r y (н ар одн ости ). D o o k o ła teg o p rob lem u k ry sta lizu ją się w alczące o b o z y . S zla ch eck a i u rzęd n icza góra zn ajd u je sw ój w yraz w id eo lo g ii sło w ia n o filó w z ic h teorią rod zim ości u stroju ro sy jsk ieg o , sw o isto ści rozw oju R o sji, z ob ron ą p a ń szczy źn ia n eg o , d esp o ty czn eg o rządu. R ep rezen tu je ją Grecz, B u łh a ry n i S en k ow sk i. Ich g łó w n y m teo r e ty c z n y m p rzeciw n ik iem , o k tó r y m tu b ęd zie m ow a, je s t w ła śn ie B ieliń sk i, p r z e d sta w i­ ciel rew olu cyjn ej d em ok racji, z jej szerok im , d y n a m ic z n y m i p o stę p o w y m r o ­ zu m ien iem k u ltu r y n a ro d o w ej. W a lk a o ję z y k litera ck i to c z y się n a d w óch , n ie d a ją cy ch się zresztą w p r a k ty c e o d d zielić, p ła szczy zn a ch . J e s t to w alka 0 ję z y k lite r a c k i w szerok im zn a czen iu , o k u ltu ra ln ą n orm ę ję z y k a w ogóle 1 o ję z y k o w y a sp e k t w a lk i o realizm w litera tu r ze. A u tork a a rty k u łu d ostrzega i form u łu je te z ę ogrom n ej, ogólnej w a g i dla b ad ań sty lis ty c z n y c h : „ K la s o w e s p o j­ rzen ie na ję z y k m oże się p rzejaw ić z jed n ej str o n y w rozu m ien iu za g a d n ien ia o drogach rozw oju i źród łach w zb o g a cen ia ję z y k a litera ck ieg o , z drugiej — w klasow ej

(12)

R E C E N Z J E I P R Z E G L Ą D Y

691 o c e n ie przede w azystk im ty c h zjaw isk ję z y k a , k tóre w iążą się z za g a d n ien iem jego literackiej n o rm a liza cji“ (s. 112). D o ty k a m y zjaw isk su b teln y ch i ogrom nie sk o m p lik o w a n y ch , ale jed n o cześn ie ogrom nie w y ra źn y ch i je d n o zn a czn y ch w p rzed staw ion ej tu polem ice.

W okresie, o k tó ry m m ow a, n a p ła szczy źn ie ję z y k a , jako za g a d n ien ie c e n ­ tra ln e sta je spraw a w zajem n ego stosu n k u sty ló w m ó w io n y ch i p isa n y c h . J a k p o w in n i m ów ić lu d zie w y k szta łcen i, jaki pow in ien b y ć w p ły w ich ję z y k a n a ję z y k książk i? — ta k brzm ią w y su n ięte zagad n ien ia. Oto obóz p rzed sta w icieli „ оф и ц и ал ьн ой н а р о д н о ст и “, p a ń szczy źn ia n o -d esp o ty czn ej id eo lo g ii, form u łu je w osob ie sw ego p rzed staw iciela, 0 . Senk ow sk iego, te z ę o m od elu p isa n y m w sp ółczesn ego ję z y k a rosyjsk iego. F orm u łu je tezę expressis verbis: m od elem i źródłem b ogacen ia ję z y k a w in ien b y ć ję z y k a ry sto k ra ty czn eg o sa lo n u . L i­ terack im id ealem teg o języ k a jest języ k tw órczości M ariińskiego. Tej form ule p rzeciw sta w ia B ieliń sk i te z ę o m ożliw ie szerokiej bazie język ow ej jako o źródle b ogacen ia języ k a literack iego. B azę tę sta n o w i języ k og ó ln o n a ro d o w y z ca ły m b o g a ctw em jego sty ló w . T eza ta k a jest n ie ty lk o w a lk ą o b o g a ctw o ję z y k a , je s t ona ta k że p ośrednią i bezpośrednią w alk ą o p o stęp .

W alka o źródła bogacenia się języ k a to przede w szy stk im w alk a o n o rm a ­ liza cję słow n ik a. W in teresu ją cy m nas tu okresie h isto ry czn y m w y su w a się » a p ierw szy plan zagad n ien ie n au k ow ego, p u b licy sty czn eg o , a b stra k cy jn eg o sło w n ictw a . T ezy p rzeciw n ik ów B ieliń sk iego układają się w sposób n ie s ły c h a n ie ja sk ra w y . P rzed sta w iciele „оф ициальной н а р о д н о ст и “ godzą się na u z u p e ł­ n ien ie słow n ik a p o ży czk a m i o b cy m i w d zied zin ie n a u k o w o -tech n iczn ej, p r o te ­ stu ją zaś przeciw ty m ż e p o ży czk o m w dzied zin ie term in o lo g ii filo zo ficzn ej i p o lity czn o -sp o łeczn ej. C h a rak terystyczn a je st w alk a d ookoła p o ż y c z k i sło w a „ p rogres“ . R ozw ija się p olem ik a. R zek om i p uryści p roponują jego rzek om e e k w iw a le n ty ro sy jsk ie: у сп ех , поступательное дви ж ение. B ieliń sk i broni k o ­ n ieczn ej p o ży czk i. N a p ro p o zy cję zam ian y o d p ow iad a: „ N a to się n ie m ożn a zgod zić. P o stę p d o ty c z y ty lk o tego, co rozw ija się sam o z sieb ie. P o stęp em m oże b y ć ta k że to , co w cale nie m a p ow od zen ia, zd o b y c z y , n a w e t kroku n a ­ p rzód . P rzeciw n ie, p o stęp em b y w a czasem n iep ow od zen ie, upad ek , ruch w stecz. T a k w łaśn ie b y w a w h isto ry czn y m rozw oju. B y w a ją w życiu n arod ów i lu d z ­ k o ści o k resy n ieszczęśliw e, w k tó ry ch całe p ok olen ie sk ła d a się ja k b y w ofierze p o k o len io m n a s tę p n y m “ (s. 120). Z aplecze id eo lo g iczn e w alki o słow o le ż y tu ja k na dłoni. J eśli id zie o u ogóln ien ie sta n o w isk a języ k o w eg o B ieliń sk i broni k o n ieczn o ści w p row ad zan ia za p o ży czeń ta m , gdzie brak o d p o w ied n ik a ro­ sy jsk ie g o .

D a lszą spraw ą norm alizacji słow n ik a je st sto su n ek do p r zesta rza ły ch zw ro tó w i słów . Obóz reakcji pod ty m w zględ em się rozszczep ia. Jeg o w ięk sza część n a m iętn ie ich broni. W y ło m w jed n o m y śln o ści sta n o w i a u to r form u ły o sa lo n ie jak o w ła ściw y m m odelu w sp ółczesn ego, literack iego ję z y k a . Tu staje ta k ż e zagad n ien ie cerk iew n o-słow ian izm ów , które w p ra k ty ce języ k o w ej B ie ­ liń sk ieg o w y stę p u ją ty lk o z określoną m o ty w a cją sty lis ty c z n ą . A le w alk a z cer- k iew n o -sło w ia ń sk im sło w n ictw em to w alk a z k siążk ow ą retoryką, n ie p rzep u sz­ c z a ją c ą ż y w y c h , re a listy c z n y c h treści. T rzecim , is to tn y m i sk o m p lik o w a n y m za g a d n ien iem je s t sto su n ek do form ję z y k a lu d ow ego. Id eo lo g iczn y charakter sło w ia n o filstw a p row ad ził do sw o istej, fa łszy w ej, w ulgarnej lu d o w o ści. W alka z n ią , przede w sz y stk im w litera tu rze p ięk n ej, je s t w a lk ą z fałszem w kreśleniu

(13)

692

R E C E N Z J E I P R Z E G L Ą D Y

p o sta c i z lu d u , z a n ty r e a listy c z n ą p r o b lem a ty k ą lu d u . W alk a z w u lgarn ym i, fa łsz y w y m i elem en ta m i ję z y k a lu d o w eg o w n orm ie sty lis ty c z n e j ję z y k a l i t e ­ rack iego je s t w a lk ą o p e łn y , k u ltu ra ln y w yraz p o stęp o w eg o czło w iek a . Z a g a d ­ n ien ie tej cen zu ry e le m e n tó w lu d o w y c h , k tó ra z o sta je d ok on an a w słow ian o- filsk im o b o zie, je s t przez a u to rk ę a rty k u łu form u łow an e w to n ie raczej p u b li­ c y sty c z n y m sło w a m i sa m eg o B ieliń sk ieg o . S k om p lik ow an e za g a d n ien ie f a ł­ szy w ej cen zu ry elem en tó w lu d o w y c h za słu g u je n a ja k n ajbardziej sk ru p u latn e zb a d a n ie.

P o le m ik a o rea listy c z n ą litera tu r ę to drugie p ole w a lk i B ieliń sk ieg o o ję z y k , o szerok ie w y k o r z y sta n ie w sz y stk ic h m o żliw o ści s ty lis ty c z n y c h ję z y k a o g ó ln o ­ n a ro d o w eg o , o m o żliw e rozszerzen ie sp ołeczn ej b a zy rozgałęzień s ty lis ty c z n y c h te g o języ k a .

C iekaw y m a teria ł a r ty k u łu n a su w a m y ś l o p o trzeb ie dalszej a n a liz y . S ta ­ n o w isk a w ob o zie sło w ia n o filsk im są z b y t k o n sek w en tn ie n iejed n o lite. W y d a je się, że Grecz i B u łh a ry n m ieli p rzed o c zy m a in n y m od el ję z y k a litera ck ieg o n iż S en k ow sk i. C h yb a dla n ich p ra k ty k a salon u n ie m iała sta n o w ić w łaściw ego m o d elu . P r a k ty k a ta p ra w d o p o d o b n ie b y ła z b y t d alek a od k o n serw a ty w n o - słow iań sk iej le k sy k i. Ich m o d e l m u siał b y ć zn a czn ie bardziej sk o m p lik o w a n y . M ateriał a rty k u łu k a że p rzy p u szcza ć, że różn ice sta n o w isk ję z y k o w y c h w o b o ­ zie sło w ia n o filsk im m u sia ły o d p o w ia d a ć ta k ż e p e w n y m w a ria n to m id e o lo g ic z ­ n y m . D la te o r e ty c z n y c h u o g ó ln ień , d o ty c z ą c y c h id eologiczn ej n o śn o ści s ty lu , p rzea n a lizo w a n ie w ty m k ieru n k u m a teria łu b y ło b y bardzo w ażn e.

O sta tn im a rty k u łem to m u , k tó r y b ezp ośred n io o b ch od zi h isto r y k a li t e ­ r a tu r y , je s t a r ty k u ł N . S. A w i ł o w e j p t. P rzy c z y n e k do zb a d a n ia ję zy k a poetów

dekabrystów (L e k sy k a i u życie słów). I tu p rob lem id eo lo g iczn o ści za sa d n iczy ch

p o sta w s ty lis ty c z n y c h rzuca się w o c z y , w sp ó ln o ta p r o b le m a ty k i h is to r y c z n o ­ literack iej i języ k o zn a w czej w y stę p u je n a p ierw szy p lan . M ateriałem d o sta r ­ c za ją c y m ob serw acji a r ty k u ło w i je s t w p ierw szy m rzęd zie p r a k ty k a p o e ty c k a n a jw y b itn ie js z y c h p isa rzy te g o ob ozu . B a je w sk i, R y lejew , O dojew ski, K ü c h e l­ becker, B ie stu ż e w , M arliński — to g łó w n y zrąb m ateriału . W p o szczeg ó ln y ch w y p a d k a c h a u to rk a a n a lizu je ta k ż e tw ó rczo ść G linki, K a tien in a , T u rgien iew a, W a d k o w sk ieg o . A r ty k u ł k o r z y sta cza sem z p u b lic y sty c z n e j p ro zy d ek a b ry stó w .

T eza d o ty c z ą c a ję z y k a z o sta ła sform u łow an a przez d ek a b ry stó w w n a s t ę ­ p u ją c y sp o só b : ję z y k lite r a tu r y p ięk n ej w in ien w y jść p o za gran ice ję z y k a m ó w io n eg o tz w . „ e leg a n ck ieg o to w a r z y s tw a “. T eza ta p o tw ierd za się w ich w a lce z ep ig o n a m i K a ra m zin a . W p r a k ty c e języ k o w ej w o d n iesien iu do sło w ­ n ic tw a u ja w n ia ją się n a stę p u ją c e za g a d n ie n ia : 1 — sto su n ek do o b cy ch p o ­ ży czek ; 2 — sto su n e k do sło w ia n izm ó w ; 3 — do a rch aizm ów staroru sk ich ; 4 — do słów просторечия i d ia le k ty z m ó w ; 6 — do lek sy k i folk loru . N a fa li p a tr io ty z m u , ogarn iającej p o roku 1812 n a jlep szy ch p rzed sta w icieli s z la c h ty , w y r a sta opór p rzeciw o b cy m p o ży czk o m ję z y k o w y m . P o szu k iw a n ie i obrona ro d zim o ści zw raca d e k a b r y stó w ku te m a ty c e staroru sk iej, k tó ra p o cią g a za so b ą e le m e n ty staroru sk iej i częściow o słow iań sk iej lek sy k i. Z ty c h sa m y ch źród eł p ły n ie za in tereso w a n ie d la p ew n y c h elem en tó w folk loru . I w reszcie z ja ­ w isk o n a jciek a w sze: p o trzeb a w ielk iej, p a te ty c z n e j, rew olu cyjn ej retoryk i każe bronić cerk ie w n o -sło w ia n izm ó w w ich fu n k cji u w zn io śla ją cej. „ W form ach cerk ie w n o -k sią żk o w eg o ję z y k a p o e ta -tr y b u n , p o e ta -ro w o lu cjo n ista zn ajd u je w łaściw e b a rw y d la sy m b o liczn o -u o g ó ln io n eg o , ale zrozu m iałego d la w sp

(14)

ół-R E C E N Z J E I P ół-R Z E G L Ą D Y

693

czesn y ch w yrażen ia rew olu cyjn ej id e o lo g ii“ (s. 247) — c y tu je au tork a sąd W in ograd ow a. W ty m p u n k cie z całk ow icie ró żn y ch p ow od ów d ek ab ryści s ta ją w szeregach Szyszk ow a. A n aliza fu n k cji ty c h grup le k sy k a ln y c h , p op arta b o g a ty m m ateriałem , d o k u m en tu je d o sta teczn ie te w n iosk i. I drobna jeszcze, ale in teresu jąca u w a g a : p oezja o charakterze a g ita c y jn o -sa ty r y c z n y m w p ro ­ w ad za stosu n k ow o najbogaciej słow n ictw o просторечия b u d u jąc przez to lu d ow ego narratora i szu k ając dróg porozum ienia z n o w y m ad resatem .

D ru ga część rozpraw y zajm u je się an alizą sło w n ictw a sp o łeczn o -p o li­ ty c z n e g o w tw ó rczo ści d ek a b ry stó w , b y dojść do w n io sk u , że d ek a b ry ści k o n ­ ty n u u ją tu tr a d y c ję R ad iszczew a, rozszerzając ją w n iek tó ry ch w y p a d k a ch . P o ja w iła się ta k ż e p ew n a grupa słów n a sy co n y ch treścią sp o łeczn o -p o lity czn ą w brew ich zn aczen iu w literatu rze oficjalnej (святой, высокий герой ). A u tork a ocen ia języ k o w ą d ziałaln ość d ek ab rystów jako p o stęp o w ą . W y d a je się jed n ak , że p ełn a p ro b lem a ty k a zagad n ien ia i p o d sta w a o cen y w y sz ła b y p raw d op od ob n ie dopiero po sk on fron tow an iu teo rii i p ra k ty k i sty lis ty c z n e j z teo rią i p ra k ty k ą w sp ółczesn ego im P u szk in a.

T rzy p o zo sta łe a r ty k u ły w y p ełn ia ją ce to m m ają in n e cele bezpośrednie i in n ą p ro b lem a ty k ę n iż d o ty ch cza so w e. Ich p rzed m iotem są p o szczeg ó ln e zja w isk a sk ład n i, ilu stro w a n e m ateriałem jed n ego pisarza, lu b se m a n ty c z n a ew olu cja n iek tó ry ch form acji sło w o tw ó rczy ch od P u szk in a do dnia d zisiejszego. T ym o sta tn im zagad n ien iem zajm u je się w ła śn ie J. I l i ń s k a w a rty k u le P r z y ­

czynek do h isto rii słownikowego zasobu rosyjskiego język a literackiego X I X w ieku.

A rty k u ł je s t k o n fro n ta cją zło żo n y ch form acji sło w o tw ó rczy ch ze słow n ik a P u szk in a ze słowm ikiem w sp ółczesn ego ję z y k a ro sy jsk ieg o . N a p o d sta w ie tej kon fro n ta cji określa au tork a „ o g ó ln e ten d en cje sem a n ty czn ej ew olu cji p o sz c z e ­ gó ln y ch grup s łó w “ (s. 141). J a k w id a ć już z d o ty ch cza so w y ch sform u łow ań , praca ta n ie je s t n a sta w io n a n a sty lis ty c z n e zróżn icow an ie ję z y k a o g ó ln o n a ­ rodow ego, lecz n a o g ó ln y rysu n ek ten d en cji ew o lu c y jn y c h języ k a . N ie sta n o w i też b ezpośrednio p rzed m iotu za in teresow ań h isto ry k a litera tu r y , c h o ć jej p o ­ średnia p rzy d a tn o ść d la lep szego rozu m ien ia P u szk in a nie u leg a w ą tp li­ w ości.

N ie um iem w yrzec się w y k o rzy sta n ia a rty k u łu dla sp raw y m oże w p e w ­ n y m sen sie m argin aln ej, ale św iadczącej o ty m , ja k zagad n ien ia h isto rii sy stem u ję z y k a —rozum ianego jed n o licie bez sty listy c z n e g o zróżn icow an ia — cierpią z b ra­ ku św ia d o m o ści teg o zróżn icow an ia w tra d y c y jn y m ję zy k o zn a w stw ie. Oto a n a li­ zu jąc form acje p rzy m io tn ik o w e od cza so w n ik ó w z su fik sem -tein yj, autorka d ostrzega w n ich zn a czn ie siln iejszy od cień p ro cesu a ln y n iż w języ k u w sp ó ł­ czesn y m . J u ż w ję z y k u P u szk in a autorka w id zi ty lk o resztk i o w y ch zn aczeń , jeszcze m o cn iejszy ch p rzed P u szk in em . J ed n a k i te resztk i są zn aczn ie sil­ n iejsze n iż w języ k u w sp ó łczesn y m . A u tork a w y ja śn ia zjaw isko w sposób, k tó r y się w y d a je p rzek o n u ją cy : „ R o zb icie tra d y cji trzech sty ló w m usiało d op row ad zić do rozszerzenia zakresu u ży cia im iesłow ów , do odrzucenia ich sty lis ty c z n e j ogran iczon ości, do w łączen ia ich w sy stem form rosyjsk iego c z a ­ sow n ik a. Przez to sam o rola p rocesu aln ych zn aczeń p rzy m io tn ik ó w odczasow - n ik o w y ch m usiała się zm n iejszać. Spow odow ało to zatracanie się ich czasow - n ik ow ości i rozw ój c z y sto ja k o ścio w y ch z n a c z e ń “ (s. 1 7 4 — 175). T ak w ięc w y d a je się, że w y ja śn ien ie zm ian w sy stem ie języ k a ogólnonarodow ego nie je s t m ożliw e bez u w zg lęd n ien ia p ełn eg o k o n tek stu sty listy czn eg o .

Cytaty

Powiązane dokumenty

Obtaining a black credit card and thus entering the utopia of the Financial District is at the same time – paradoxically – underpinned by a law that makes one renounce his

First, we define the calibration of an experts’ estimate of the dependence structure (correlation matrix) via the Heillinger distance: considering model m,

Incident can reduce roadway capacity due to lanes blockages, and in some cases, also affect the flow in non-incident direction. This paper provides in- sights into change of

Józef Wroceński.

koronnych i jako pierwszy w Koronie senator ewangielik) miała już dla mnie znaczenie drugorzędne, równie jak znaleziona przezemnie kor- respondencya samego

Co więcej, zdaje się wynikać z treści, że prośba plebana bobowskiego o p o ­ twierdzenie jego darowizny dla szpitala w Bieczu i o przyzwolenie królowej, miały

Pomorskiemi Drobne wydatki związane z cykl.. Drukarnia Cottego na poczet

Zarówno poseł Stanów Zjednoczonych, jak M. Kry­ styną Trivulzio-Belgiojoso. Mickiewicz znał ją z Paryża, gdzie ta dziedziczka jednej z największych fortun we