• Nie Znaleziono Wyników

Początki Biskupstwa Krakowskiego

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Początki Biskupstwa Krakowskiego"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

(Z teki p o zg o n n ej M aksym iliana G u m p low icza).

(D a lszy ciąg). 9. B o le sła w Chrobry i Stefan I w o b e c Rzym u.

D o p o p iera n ia S te fa n a I w zdobyciu zacho dniopółnocnej czę­ ści dzisiejszych W ęg ier, m iał K ościół rzym ski ten sam pow ód, jak i k iero w ał nim w p o p iera n iu p o d bo ju p o łud n iow o-w scho dniej części W ę g ie r n a A chtum ie i G y lasie J), t. j. dążność z y sk an ia ty ch k ra ­ jów o b rząd k u w sch o dn ieg o dla o b rząd k u łacińskiego.

W sza k ta n a tu ra ln a te n d e n c y a K ościoła rzym skiego p rzejaw ia się także w przek azie kroniki p o lsko -w ęg ierskiej o k o ro nie, k tó rą (rzekom o) p ap ież m iał posłać, zam iast „M ieszkow i p o lsk ie m u “— S tefanow i w ęgierskiem u.

W iad o m o ść ta k ro n ik i p o lsko-w ęgierskiej je s t w praw d zie w ym ysłem X III w., ja k to g ru n to w n ie w y k azał w ęg iersk i h isto ­ ryk B od 2). A le n a dnie jej spo czy w a w sp o m nienie p raw d ziw eg o faktu, że S te fa n w ęg iersk i cieszył się w zględam i R zym u, k tó reg o b y ł gorliw ym zw olennikiem , p o d czas k ied y B o lesław C h ro b ry , (bo tylko je ^ o , ja k o w sp ółczesnego S te fa n o w i księcia p o lskiego m oże m ieć n a m yśli k ro n ik a w ęg iersk o -p o lsk a) — w zględam i R zym u się nie cieszył: ow szem , nie zaw sze b y ł z R zym em n a dobrej stopie.

W iem y bow iem , że B o lesław C h ro b ry s ta ra ł się w R zym ie o k o ro nę k ró le w sk ą 3), ale jej nie d ostał. M usiał n a to m ia st

zado-*) Kaindl. B eiträ g e zur ä lteren ung. G esch ich te 1893. str. 2b, 2) Bod. H istoria e c c le sia e H u n garoru m (1888—90).

3) P . D am iani V ita S t. R om u ald i 28. P o r ó w .: Sm olka; P o ln isc h e A n n a­ len, str. 75.

(3)

w olnie się jakim ś p o d w yższeniem ran g i sw ej ze stro n y cesarza O tto n a III, co b yło tylko su rro g a te m koro nacyi, bo udzielenie k o ­ ro n y uchodziło w te d y za w yłączne p raw o papiesk ie.

T o też i po tym p o d w y ższen iu rangi, ud zielo n ym m u przez O tto n a III, B o lesław nie za p rz e sta ł s ta ra ń w Rzym ie o k o r o n ę '). S ta ra n ia te je d n a k n a razie z o stały bez sk u tk u . Rzecz oczyw ista, że w y p ły w a ły stą d w zajem ne jak ie ś niechęci i k w a sy pom iędzy Rzym em a B olesław em 2).

I jak ież jeszcze m o g ły być p o w o d y tych w zajem nych n ie c h ę ­ ci? B yły liczne. P rzed ew szy stk iem , m usiało to B o lesław a zrazić do R zym u, że pap ież od m acochy jeg o , O dy, k tó rą on w raz z przy- rodniem ro d zeń stw em sw oim z k raju w ypędził, p rzyjął zapis — ni m niej ni w ięcej tylko całej Polski, której przecież dziedzicem i w ład cą b ył B olesław .

Ż e B olesław przeciw ko p reten sy o m , ja k ie R zym m ógł b jd so ­ bie rościć do Polski z ty tu łu tego zapisu, p ro te sto w a ł, o tem w ą t­ pić niem ożna, choć k ro n ik arze krajow i ani sło w a okoliczności tej nie pośw ięcają; w iem y jed n a k , że B o lesław nie b y ł sk o ry do p ła­ cenia h araczu św ię to p ie trza R zym ow i; ów zaś zapis O d y n a d a ­ w ał w tej m ierze K u ry i rzym skiej p o z ó r u p raw nien ia.

R zym je d n a k m iał jeszcze dalej idące p rete n sy e. O to, K ury a rzym ska od w szystkich k ró ló w chrześcijańskich, k tó rz y należeli do rzeszy p a ń stw zach odnio-europejskich, żąd ała tęp ien ia o b rządku w sch o d nieg o . P o d tym w zględem w S te fa n ie I w ęg ierskim z n a ­ lazła on a usłużne narzędzie. N ajech ał on bow iem dzielnice k re w ­ n iakó w sw oich, G y lasó w i A ch tu m a, a zdobyw szy ich kraje, za­ p ro w ad zał tam o b rzą d e k łaciński.

Z resztą, ta m isy a ap o sto lsk a d ała S tefan o w i p re te k st p o ż ą d a ­ ny do p o w ięk szen ia sw ego p a ń stw a k osztem „h ere ty c k ic h “ k u ­ zynów .

Z daje się, że i w północno-zachodniej części dzisiejszych W ę ­

1) S łu sz n ie ca łą tę sytu acyę ocen ia Szajnocha: „Ztąd też m iał B o le sła w

tę O tton ow ą k oron ę za nic i o w szem ... starał s ię p óźn iej o k o ro n ę u p a p ie ż a “ (Boi. C hrobry 1849, str. 1(7). O staraniach ty ch w sp o m in a V i t a S. R o m ri­ a l d i, sp isa n a p rzez D am jan iego o k o ło r. 1042 por. Mon. P o l. H ist. I, str. 329. 2) P o d r. 1013 d o n o si T h ietm a r M erseb u rsk i, ż e B o le sła w C hrobry za­ le g a ł ze Ś w ię to p ie tr z e m i ja k iejś w y m ó w k i u żył, d la czeg o ta k o w eg o do R zy­ m u n ie p o sy ła ; p o d rok iem 1018 zaś donosi te n ż e T hietm ar, że z za jęteg o Ki­ jo w a z w y c ię z k i B o le sła w (z d o b y w sz y tam w ie lk ie skarby) wj^słał p o s łó w z da­ ram i do cesa rza n ie m ie c k ie g o i do cesa rza w s c h o d n i o-r z y m s k i e g o d o K o n s t a n t y n o p o l a . Do R zym u za ś nie w y p r a w ia ł ani p o sła ani darów !

(4)

gier, na S p iżu i w N itrzańskiem , gdzie jeszcze p an o w ał o b rząd ek słow iański, k tó ry ró w nież R zym ow i b y ł so lą w oku, S te fa n z p o ­ parciem R zym u i niem ieckiego d u ch o w ień stw a tęż sam ą p ełnił „m isyę a p o s to ls k ą “, p o łączo n ą z n ajazdem i podb ojem kraju. T o też p o d d a n ie N itry p od ju ry z d y k c y ę a rc y b isk u p stw a o strzyhom - s k ie g o m iało b e zp o śred n io n a celu zap ro w ad zen ie n a Sniżu i w Ni­ trz a ń sk ie m ob rządku i d yscy p lin y kościoła łacińskiego. Jak o tępi- ciel w schodniego i sło w iań sk ieg o obrządku, S te fa n o trzym ał od p ap ieża k o ron ę k ró lew sk ą.

O tóż p ra w d o p o d o b n ie B o le sła w w k ieru n k u ty m nie poło żył p o d o b n y ch zasłu g dla Rzym u, ja k S tefan ; być zaś m oże, że R zym p ra g n ą ł p rzed ew szy stk iem , a b y w zdobytej ziemi k rakow skiej z a ­ pro w a d z o n y został o b rząd ek łaciński, zanim b y B olesław ow i po­ sła ł koro nę? W K rak o w ie bow iem , jeszcze od czasów W ielkiej M oraw ii, trw a ł o b rzą d e k słow iański, w zględem k tó reg o B olesław okazy w ał k a ry g o d n ą w oczach R zym u to leran cy ę — ja k w iem y— z przy czy n po lityczn ych *).

Z n ajd o w ał się on bow iem w tru d n ej sy tuacy i — m iędzy m ło­ tem a kow adłem . Chcąc uzyskać k o ro n ę k ró le w sk ą i u znanie P o l­ ski, jak o K ró lestw a, zgodził się był n a założenie m etro po lii gn ieź­ nieńskiej z ob rządkiem łacińskim , z drugiej zaś stro n y , chcąc w obec zaborczości W ę g ie r i Czech zachow ać C hrobacyę, t. j. ziem ię k ra ­ ko w sk ą i S łow aczyznę, m usiał p o zostać na dobrej stopie ze stro n ­ nictw em staro sło w ia ń sk ie m i d u ch o w ień stw em o brząd k u sło w ia ń ­ skiego, k tó re w k raju tym p o sia d a ły p rzew agę; to le ro w a ł w ięc B olesław w K rak o w ie ob rząd ek słow iański.

W tej koniecznej dw ulicow ości je g o polity k i kościelnej tk w iła przy czy na n iezad o w o len ia R zym u i odm ow nej odpow iedzi n a p ro ­

^ Ż e w ziem i k rak ow sk iej p a n o w a ł je s z c z e w X w iek u ob rząd ek s ło ­ w iański, na to p o w sz e c h n a je s t zg o d a m ięd zy historykam i. Za k ard yn ałem H o- zy u sz e m p rzy zn a je fakt te n N aru szew icz ,H ist. T. II, str. 25 w y d . 1780). B is ­ kup Ł ę t o w s k i , objaśniając m isy ę A d alb erta, p ó ź n ie jsz e g o biskupa m a g d e ­ b u rsk ieg o , k tó reg o O tton II w y s ła ł do ziem i k rak ow sk iej (Ruhii czy Euzii w te ­ dy zw an ej), ab y lu d n o ść tam tejszą „p rzech rzci! na ob rząd ek ła c iń sk i“, dodaje, z e A d a lb ert „u ciek ł z K rakow a dla p rzem a g a ją ceg o tam obrządku sło w ia ń ­ s k ie g o “ . (K atalog b isk u p ó w k ra k o w sk ich Т . 1, str. CV). T e g o ż sa m eg o zdania je s t ksiądz G rom nicki w p rzytoczon ej ju ż w y ż e j ro zp ra w ie: C yryl i M etody R ó w n ie ż i A n atol L e w ic k i w p o w o ła n ej w yżej ro zp ra w ie „M ieszko II“ p isz e : „ w ie m y z p ew n o ścią , ż e obrządek sło w ia ń sk i, który także i w P o lsc e łaciń sk i p o p rzed ził, je s z c z e po śm ierci B o le sła w a I i d łu go je s z c z e p o tem m iał tutaj sw o ic h w y z n a w c ó w .“ (R ozpr. akad. K raków . T om V , 1876 str. 106, a z w ła sz c z a t. X II str. 79, 80).

(5)

śb ę o k o ro n ę. R zym w o la łb y był, ab y B o le sła w tęp ił tak o b rząd ek słow iański, ja k to czynił S te fa n I.

10. B isk u pstw o K rakow skie.

Że w b isk u p stw ie krak o w sk iem , p rzen iesio n em tam z N itry, jeszcze w X I w., za B o le sła w a C h ro b reg o , trw a ł o b rzą d e k sło w iań ­ ski, o czem późniejsi k ro n ik arze K ad łu b e k i D łu g o sz m ilczą — n a to w sk azu je dużo okoliczności.

P rzed ew szy stk iem , ud erza n iejasn o ść i tajem niczość p o c z ą t­ k ó w tego b isk u p stw a w X w ieku, oraz w ielkie p o g m atw an ie p ier­

w o tn y c h k atalo g ó w b isk u p ó w krak o w sk ich .

N ajdaw niejsze św ia d ec tw a o tych b isk u p a c h zacho w ały się w kilku k atalo g ach , zaw ierający ch sam e ty lko im iona, bez d at ch ro n olog iczn y ch ’). Z X V zaś w iek u m am y sp isa n e przez D łu ­ g osza ży w o ty tych b isk u p ó w , w k tó ry c h je d n a k — sp o sob em D łu- g oszow ym —z a w arte są czcze i ten d e n c y jn e am plifikacye, zm yślenia, i p ew n e p rzem ilczenia z je d n e j, a p rzy sto so w a n ia się do znany ch D łu ­ g o sz o w i faktów·—z drugiej stro n y . P rz y p atrzm y się tym m atactw om n ieco bliżej.

P ierw sze d w a im iona k atalo g u nie są łacińskie, lecz czysto w schodnie: P ro h o ru s i P ro c u lp h u s.

O P ro h o rz e po d aje D ługosz raz w K ronice p o d r. 986, że w tym ro k u zm arł, p iasto w a w sz y rząd y b iskupie przez 31 lat; drugi zaś raz·—w ży w o tach b isk u p ó w Krakowskich,·—że rządził tylko przez la t 20. P o n ie w a ż atoli D łu go sz nie trzy m ał się w iern ie źródeł, lecz dow olnie tak o w e k om b in o w ał i zm ieniał, sprzeczność ta k a p om ię­ dzy je g o k ro nik ą, a żyw otam i, co do czasu b isk u p stw a P ro h o ra , daje nieco do m yślenia. D w ie zachodzą tu m ożliw ości. A lbo D łu ­ gosz m iał p rzed so bą d w a ró żn e źródła, k tó re nie d a ły się z so b ą pogodzić, albo li też raz (w K ronice) p rzep isał w iernie źródło daty b isk u p stw a P ro h o ra (31 lat), później zaś, pisząc ż y w o ty — d a tę tę, k tó ra m u się z d aw ała niem ożliw ą, p o p raw ił (20 lat). T a o śta tn ia m ożliw ość je s t b ardzo p raw d o p o d o b n ą.

W y ch o d ząc bo w iem z założenia, że M ieszko zap row adził C hrze- ściań stw o w P o lsce w r. 965, nie m ógł D ługosz pozo staw ić P roho- row i, k tó ry zm arł w r. 986, trzy d ziestu je d e n lat rządów , ja k to

(6)

znalazł b y ł w źródle; w takim bo w iem razie m u siałb y P ro h o r w s tą ­ pić n a stolicę b isk u p ią w r. 955 a w ięc n a 10 la t p rze d „w p ro w a­ dzeniem C h rz e śc iań stw a do P o lsk i przez M ieszka." D la p o g odze­ n ia owej pozornej sprzeczności, D ługosz ujął 11 lat rzą d ó w ko ­ ścielny ch Prohorowi·.

T a m an ip u lacy a D łu g o sz a b y ła atoli n aiw ną, albow iem po­ m iędzy ch rztem M ieszka a b isk u p stw em krakow skim ju ż dlatego sam ego nie m ożna szukać żad neg o zw iązku, że M ieszko nie p a n o ­ w a ł w K rak ow ie *), k tó ry w te d y nie b y ł jeszcze częścią P o l s k i . O tem D ługosz albo nie w iedział, albo nie chciał w iedzieć, s ta ra ­ ją c się zasto so w ać d atę konsekrac}^ P ro h o ra do d a ty rzekom ego

„zap ro w ad zen ia c h rześciań stw a w P o ls c e “ przez M ieszka I.

W K rak o w sk iem zaś, ja k w iem y, chrześcijań stw o d aw no p rze d M ieszkiem było zap ro w ad zo n e, bo jeszcze w IX w . p rzez M etode­ go i uczniów jeg o , ja k to w idać ze w spom nianej w yżej w iarogo d- nej leg e n d y P an o ń sk iej, k tó ra o p o w iad a o p o g ań sk im księciu W i- ślan, u cisk ającym chrześcijańskich sw ych p o d d an y ch , za co go Ś -ty M etody k arcił i u p a d e k ry c h ły m u p rzepow iedział, co też n a s tą ­ piło, g d y S w a to p łu g zb u rzy ł W iślicę i kraj W iślan zajął 2).

D ru g ą okolicznością, dow odzącą, że w X w. w k rako w skiem p a n o w a ł o b rząd ek słow iański, je s t w sp om nian e ju ż w yżej założenie b isk u p stw a P rask iego , k tó re oczyw iście m iało być p rzeciw w ag ą niełacińskieg o b isk u p stw a k rak o w sk ieg o, albow iem w akcie e re k ­

‘) Ż e K raków w X w . n ie n a leża ł do P olsk i, na to n a jle p sz y m d o w o d em je s t w sp o m n ia n y ju ż w y ż e j zapis, m ocą k tó r e g o , Oda w d o w a p o M ieszku, w R z y ­

m ie P o lsk ę całą sw o im i d zieci s w y c h im ien iem darow ała p a p ieżo w i J a n o w i X V (r. 995). O pisując w ak cie tym g r a n ic e P olsk i, w y r a ź n ie p o w iad a, że r o z ­ ciąga s ię ona od P ru s w zd łu ż R usi aż do K rakow a (usq u e in C racova) a za­ tem K rak ów (t. j. ziem ia K rak ow sk a) b y ł od południa krajem s ą s i e d n i m , tak sam o jak P r u s y od p>ółnocy a R u ś od w sch o d u . K raków zaś n iety lk o p o lity c z n ie w X w. n ie n ależał do P o lsk i, a le także i k o śc ie ln ie n ie b y ł z P o l­ sk ą p o łą czo n y , t. j. nie n a leża ł do k ościeln ej p r o w in c y i p o lsk iej, której b isk u ­ pam i w X w . b y li Jordan i U n g er (e p isc o p i P o lo n o ru m ). D a lsz y m d o w o d e m o d r ę b n o śc i k ościeln ej ziem i K rakow skiej w X w . je s t w sp om n ian a ju ż w y żej m isy a A d a lb erta do K rakow a (patrz w y ż e j, ro zd zia ł 9, nota na str. 3).

B o g d y b y K rakow b y ł n a le ż a ł do p r o w in cy i k o ścieln ej p o lsk iej, n a w ra ­ canie ludu k r a k o w sk ie g o n a leża ło b y b y ło do b isk u p ó w p olsk ich , a żad en m nich z obcej d y e c e z y i n ie m ia łb y b y ł p raw a w y k o n y w a n ia tam czy n n o ści m isy j­ n y ch , ani też cesa rz O tton n ie b y łb y na w ła sn ą r ę k ę n ik o g o tam p o sy ła ł. A le cesarz O tton II u w a ża ł „R u zię“ o c z y w iśc ie jak o „pars in fid eliu m “ i p o sła ł tam A d alb erta w charakterze m isy o n a rza ap ostoła, tak jak w k ilk a d ziesią t lat p ó ź ­ niej, za O ttona III, Ś -ty W o jc ie c h udał s ię do Prus.

(7)

cyjnym now ozało żo n eg o b isk u p stw a pap ież Jan X III (972) w y raź­ nie zastrzeg a, iżby biskup p rask i trzym ał się ściśle urząd zeń i d e­ k re tó w p ap iesk ich i ab y król n a b isk u p a w y b ie ra ł ty lko łacinnika, nie zaś żad n eg o zw o len n ik a obrządków : B ułgarskiego, R uskiego czyli też sło w iań sk ieg o x). P o n iew aż zaś R uś K ijow ska dop iero r. 982 p rzyjęła ch rześcijań stw o —ja s n a rzecz, że papież w y razu „Ru- zia" nie m ógł rozum ieć ja k o R u si w schodniej i że tutaj „ R u ssia “ oznacza je d y n ie ziem ię k rak o w sk ą, k tó rą w te d y nazyw an o R uzią (po niem iecku R ugiland), ta k ja k ją w spółczesny Ibrahim ib n Jakób nazyw a, pisząc o R u sach z K ra k o w a 2).

P o n ie w a ż założenie b isk u p stw a P ra sk ie g o i pow yższa bulla p a p ie sk a p rzy p a d a ją n a czas b isk u p stw a P ro h o ra w K rakow ie, (t. j.,9 7 0 — 986 w ed łu g roczn ik a T rask i) a) w ynika stąd, że P ro h o r był b isk u p e m „ sek ciarzy “ i h e re ty k ó w , trw ający ch w „ o b łęd zie“ o b ­ rzą d k u słow iań sk ieg o .

N areszcie, jak ju ż w sp o m n iałem , nazw isko p ierw szeg o b isk u p a k rak o w sk ieg o , P ro h o riu s, k tó re w śró d łaciń skieg o d u ch o w ień stw a ani raz u się nie znajduje, w skazuje n a je g o p rzy należno ść do w sch o d ­ niego o b rząd k u , gdzie (w śró d ru sk ieg o d u ch ow ień stw a) dzisiaj je sz ­ cze je s t dość częstem .

Z daje się w ięc, że w ia ta c h 907— 95 3 książęta W ielkom oraw - scy, zanim jeszcze M agyarow ie w szy stk ie kraje p a n o ń sk ie zdobyli, sch ro n ili się n a p ółnoc od K a rp a t — do ziemi K rakow skiej, ja k to ju ż p rzy p u szczał b y ł N aruszew icz 4) a za nim B ielow ski, albo li

') .,V eru m tam en non secu n d u m ritus aut sectam B u lgariae g en tis v e l R u ssie aut S la v o n ia e lin gu ae,..“ (B o c z e k Cod. dipl. I str. 87; E rb en , R eg esta B o n e m ia e p. 29).

2) S p r a w o z d a n ie A braham a b e n Jakóba z r. 973, tłó m a c z e n ie i w y d a n ie W atten b ach a w „G esch ich tssch reib er der d eu tsch en V o r z e it“ Tom V I w y d . 2 -g ie str. 140.

3) II. P . H. II 828, 829.

4) „W iele M oraw skich fam ilii na początk u X w ., unikając okru cień stw a p ogan , H u n g a ró w , którzy c z ę ść w ielk iej M oraw ii op an ow ali, o sia d ło w P o lsce. R z e c z do praw d y p odobna, ż e ok o ło teg o ż czasu, sc h r o n iw s z y się do w ielk iej C h robacyi, gd zie teraz W o je w ó d z tw o K rakow skie, w ie le du ch ow n ych , otrzy­ m ali oni p o z w o le n ie zb u d ow ać so b ie w K ra k o w ie na K leparzu k o śció ł, pod ty tu łem S . K rzyża, g d zie n a b o żeń stw o dla sch ro n io n y ch M oraw ców o d p raw o- w a li“ (H istorya, w y d . 1780 r. T. II str. 24). Nadto w ia d o m o , ż e w k o ścio łk u Ś -g o S a lw a to r a na Z w ie r z y ń c u p od K rak ow em p rz e c h o w y w a n o krucyfiks, p rzy ­ sła n y p ie r w sz e m u och rzczon em u k sięciu p o lsk iem u z M oraw. T aka p rzyn aj­ m niej b y ła p rzy tym k o śc io łk u d aw n a tradycya, której w ia ro g o d n o ść p o p iera znana m od litw a, znajdująca się w p o lsk ic h k sięgach litu rgiczn ych X IV i X V w . do św . C yryla i M etod ego, w której ci ś w ię c i n a zy w a n i są „apostołam i“ „przez

(8)

też—p a ń stw o W ielk o m o raw sk ie, kied y S w a to p łu g i M ojm ir w w al­ kach p rzeciw M ag y aro m polegli, ro zp ad ło się n a p ierw o tn e dziel­ nice, w k tó ry ch p o d leg a jąc y daw niej S w ato p łu g o w i d y n a sto wie stali się zn o w u sam odzielnym i p anującym i, a bisk u p N itrzański do teg o z nich się schronił, u k tó reg o najw iększe m ógł znaleść bez­ pieczeństw o, t. j. do księcia K rak o w skieg o. Że zaś w K ra k o w ­ skiem o b rząd ek słow iański ju ż b y ł zakorzeniony, było to skutk iem n iety lk o krótk ieg o, bo zaled w ie 10 lat trw ająceg o tam p a n o w a n ia S w ato p łu g a I (884-—894) ale tak że—dłuższej przynależności K rak o w a do arcydyecezyi W eleh rad zk iej. T y m sp oso bem b ow iem chrze­ ścijaństw o d ostało się do M ałopolski n iety lk o od połu dn ia, drog ą S ąd eck ą, ja k to słusznie już zauw ażył S okołow ski, ale także od z a c h o d u —d ro g ą Ś ląską.

Ze zaś ow o ch rześcijaństw o w M ałopolsce było ob rząd k u sło ­ w iańskiego, w y n ik a to n iety lk o z p o w y ższy ch okoliczności, ale n a d ­ to do w odem tego je s t fakt, że du ch o w ień stw o polskie w śpiew ach k ościelnych czciło Ś Ś -ty ch C y ry la i M etodego, ja k o ap o sto łó w P o l­ ski, co ju ż w yk azał B ielow ski

T o też w R oczniku K rasiń sk ich, k tó ry k o rzy stał z p ie rw o t­ nego rocznika k ap itu ln eg o K rak o w sk ieg o 2), znajduje się w ia d o ­ m ość, że ch rześcijaństw o do P o lsk i w p ro w ad zo n e zostało przez C y ry la i M etodego; atoli pó źn iejszy k o m p ilato r rocznik a K ra siń ­ skich z w. X V I fałszyw ie p o łączy ł to n a w ró c en ie na chrześcijań­ stw o z M ieszkiem , k tó ry od X III w. uchodził ogólnie za p ierw sz e ­ go naw ró co n eg o księcia polsk iego .

P o n iew aż jed n a k , ja k to znakom icie u d o w o d n ił W o jc iec h o w ­ ski 3) ch rześcijaństw o przyszło do W ielk o p o lsk i z Niemiec, nie zaś z Czech, a d u ch o w ień stw o niem ieckie i w łoskie w P o lsce uw ażało Cjnryla i M etodego za k acerzy i fan aty czn ie niszczyło w szelkie ślad y działalności obu tych a p o sto łó w słow iańskich: w yn ika stąd, że tra d y c y a k rak o w sk a o C y ry lu i M etodym , której ślad zn ajdu­ je m y także w R oczniku K rasiń sk ich , m og ła ty lko w ten sposób

których do u czestn ictw a w w ie r z e ch rześcijań sk iej p o w o ła n i jesteśm y" (o tem w sz y stk ie m p isz e ks. G rom nicki w ro zp ra w ie: ,,C yryl i M etod y“ 1879 r. w R o z ­ p raw ach A kad. Krak. p rzed nim za ś p isał B ielo w sk i w B ib lio tece W a rsza w sk iej 18b3 r. tom III str. 20, g d zie p r z y w ie d z io n e je s t d zieło litu rgiczn e ks. S o k o ło w ­ sk iego: O fficium p roprium San ctoru m Patronům R eg n . P o lo n . Crac. 1Ь9б p. 71).

·) Mon. P o l. I p. 88. 2) Mon. P ol. III. 127.

3) O roczn ik ach p olsk ich str. 18(5 — 192.

(9)

p o w stać, że w M ałopolsce u trzy m ał się i trw a ł o b rząd ek sło ­ w iański 4·

Ż e zaś ch rześcijaństw o do P olski nie przy szło z Czech przez D ąb ró w k ę, w sk azu ją na to dw ie jeszcze okoliczności: N ajprzód ta, że K osm as o D ąb ró w ce b ardzo źle się w yraża 2), czego b y p rz e ­ cież nie m ógł b y ł uczynić, g d y b y D ą b ró w k a b y ła naw ró ciła na chrześcijaństw o M ieszka a za. nim n aró d jego , ja k to późniejsi k ro ­ n ik arze nasi piszą. G d y b y b ow iem D ąb ró w k a była w p ro w ad ziła ch rześcijaństw o do Polski, b y łab y m u siała pow ołać tam d u ch o w ­ n y ch C zechów , tym czasem zaś pom iędzy b iskupam i polskim i za czasów M ieszka niem a ani je d n e g o Czecha. Z daje się, że w ersy a, jak o b y chrześcijaństw o do Polski zap ro w ad zo n e zo stało z Czech za p o śre d n ic tw em D ąbrów ki, p o w stała w P olsce do piero w X IV w. w czasie w ojen przeciw ko Z akonow i N iem ieckiem u, kied y myśl, że się N iem com zaw dzięcza chrześcijaństw o, w sk u tek antagonizm u n a ro d o w e g o sta ła się w strę tn a .

F ak tyczn ie je d n a k do W ielk o p o lsk i przyszło chrześcijaństw o z Niemiec, a pierw sze b isk u p stw o w ielkopolskie, P oznańskie, założone 968 roku, było su fra g a n ią archidyecezyi M agdebur­ skiej.

W p ra w d z ie ow o „b isk u p stw o P ozn ań sk ie obejm ow ało aż do r. 1000 całą P o lsk ę “ ale do tej P o lsk i ziem ia krak ow sk a, później zw an a M ałopolską, w te d y jeszcze n ie należała.

11. L atyn izacya K rakowa p rze z C zech ów .

B isk up stw o k rak ow sk ie, ja k o dalszy ciąg N itrzańskiego, p o d ­ legało z p o czątk u arch id yecezy i W elehrad zkiej.

K iedyś zaś B olesław II Czeski około r. 970 zdobył C hroba- cyę, staran iem je g o być m usiało, ab y bisku pstw o krak o w sk ie w ja - k ikolw iekbądź sposób p o d d ać n o w ozałożonem u (r. 972) b isk u p stw u P rask iem u.

D ążen ie to m u s ia ło , tem bardziej n atrafić n a o p ó r d uch o w ień ­ s tw a krak ow sk ieg o, że b isk u p stw o P ra sk ie po u p a d k u W ielkom

o-') N ie je s t także b ez zn a czen ia fakt, że kapituła katedralna k rak ow sk a u rząd zon a b yła n ie tak jak w sz y stk ie k ap itu ły łaciń sk ie, z p r o b o s z c z e m na czele, lecz tak, jak kapituła O ło m u n ieck a ,—która urząd zen ie sw o je p rzy jęła o c z y w iśc ie z W elehradu —z d z i e k a n e m na czele, P o ró w n . A braham : Or-ga n izacya K o ścio ła p o lsk ie g o . W y d . I, str. 156.

I) K osm as pod r. 977 n a z y w a ją ,,nim is im p rob a“ i obdarza ją „m agna d em en tia.“

(10)

raw ii i W e le h ra d u , zerw ało w szelk ą łączność z kościołem m o raw ­ skim, a p o dleg ając m etropolii M ogunckiej, przyjęło było o b rząd ek łaciński.

Nie je s t też bez znaczenia fakt, że założenie b isk u p stw a P ra ­ skiego, któ re m iało zająć m iejsce b isk u p stw a M oraw skiego, n a stą ­ piło rów n o cześn ie ze zdobyciem C h ro b acy i przez B o lesław a II czeskiego. D w a te fak ty są w ścisłym z so b ą zw iązku, bo z w y ­ cięski B olesław II czeski, chcąc być p an em u siebie, nie m ógł zo­ staw ić d u c h o w ie ń stw a czeskiego w zaw isłości od du ch o w ień stw a m oraw skiego. A le też z drugiej stro n y d uch o w ień stw o k rak o w ­ skie, n a w e t po zd obyciu K ra k o w a przez C zechów , nie chciało się poddać zlaty n izo w anem u b isk u p stw u P rask iem u .

G ra ły tu ro lę an tag o n izm y i n aro d o w e i kościelne. N iechęć do C zechów w zm acniała opozycyę przeciw obrządkow i łaciń sk ie­ m u. T o też w ątpić niem ożna, że około r. 990 d uch o w ień stw o sło­ w iańskie w K rak ow ie chętnie p o d d ało się B olesław ow i C h ro b rem u i zajęcie C h robacyi m u ułatw iło , jeżeli go do zajęcia kraju sam o nie w ezw ało. A lbow iem biskup k rak o w sk i, dostając się po d w ła ­ dzę p o tężneg o księcia polskiego, zabezpieczył się na zaw sze p rzed w s trę tn e m p ierw szeń stw em p rze d so b ą b isk u p a P rask ieg o , k tó rem u tak o w e przy p ad ło b y , jak o bisk u p ow i s to l ic j r księcia czeskiego. T ak ie p ry m aso stw o b isk u p a P r a s k i e g o ż teg o też p o w o d u m u­ siało bisku po w i krak o w sk iem u być w strętn em , że było łacińsko- niem ieckiem i dla obrząd k u sło w iań sk ieg o nieprzychylnem .

N atom iast, od n o w eg o w ład cy polskiego b isk up k rakow ski łatw o uzyskać m ó g ł u znanie legalności b isk u p a krak ow skieg o, a ja k o uzn an y przez księcia ch rześcijańskiego, biskup m ógł się był także spod ziew ać u znania ze stro n y R zym u, pom im o o dręb n eg o obrządku. T a k więc, in te res p o lity czn y B o lesław a C h ro b reg o n a j­ zupełniej licow ał z in te rese m d u ch o w ień stw a k rak ow skieg o.

T e m także tłóm aczy się fakt, że zdobycie C h rob acyi odbyło się ta k spokojnie i bez w iększych w strząśn ień , że przeszło p raw ie n iep o strzeżen ie i w rocznikach w sp ółczesnych żadn eg o nie pozo­ staw iło śladu.

Z drugiej stron y , pow yższe zachow anie się kleru k rak o w sk ie ­ go w zględem B olesław a C h ro b reg o tłóm aczy nam , dlaczego B olesław zrazu to le ro w a ł w M ałopolsce o b rząd ek słow iański i nietylk o ża­ dnych przeciw niem u nie pod ejm ow ał kro k ów , lecz ow szem , p o ­ p iera ł je g o sam oistność, k tó ra dla m on arch y p o lskieg o b y ła gwa- ra n c y ą przeciw w szelkim m ożliw ym zachciankom zaborczym C ze­ chów , nie m ogących za p ew n e zapom nieć tego, że przez kilka dzie­ siątk ó w lat w X w iek u w K rak o w ie panow ali.

(11)

T o też, k ierując się zd ro w ą p o lity k ą, nakazującą w tym w y­ p ad k u zu p ełn ą to le ran c y ę o b rząd k u słow iańskiego, oraz w zm ocnie­ nie kościoła słow iańskiego w K rakow ie, B o lesław C hrobry, w k rótce po zdobjrciu C h rob acy i (r. 999), u zn ał b isk u p stw o K rakow skie, k tóre trzym ało się o b rząd k u słow iańskiego.

12· Z a ło ż e n ie A rcybiskapstw a G nieźn ieńsk iego.

T a k i o b ró t rzeczjf w P o lsce nie b y ł n a ręk ę R zym ow i. Rzym, k tó ry w C zechach i n a W ęg rzech sta ra ł się w ytępić o b rzą ­ dek w schodni i słow iański, m usiał z w ielkiem zgorszeniem p atrzeć n a to lero w an ie ob rząd k u teg o w P olsce. T o też papież S y lv e ­ s te r II nam ów ił m ło d o cian eg o O tto n a III, aby u d a ł się do Polski i B o lesław a C h ro b reg o obietnicam i koronacyi p o zy skał dla polityki rzym skiej, a przez założenie a rc y b isk u p stw a w G nieźn ie i kilku b isk u p stw rzym sko-katolickich w Polsce, zniw eczył w pływ o b rzą d ­ ku słow iańskiego, k tó ry z głów nej siedziby sw ojej w K rakow ie, m ógł był się był łatw o rozszerzyć n a całą P olskę. T a k się stało. C e­ sarz O tto n III w y b ra ł się w to w a rz y stw ie licznych dostojników kościelnych do G niezna (r. 1000) i założjd ta m —oczyw iście z po­ lecen ia i z ram ienia p a p ie ż a — arcy b isk u p stw o , którem u, jak o „pry­ m aso w sk ie m u “ w Polsce, w raz ze św ieżo do P olsk i przyłączoną C h rob acy ą, miało być p o d d a n e także „ b isk u p stw o “ K rak ow sk ie. T y m sp osob em Rzym , w sojuszu z cesarzem , zam ierzał uzyskać p rzew agę dla o b rząd k u łacińskiego w całej P o lsce i z czasem w y ­ tępić obrząd ek słow iański w M ałopolsce x).

‘) O celu w y p r a w y p okojow ej O ttona III do G niezna h isto ry cy nasi r ó ż n e g o byli zdania. Z e sta w ił j e K arol R a w er w ro zp raw ce: „P o lity czn e zn a­ cz e n ie zjazdu G n ieźn ień sk ieg o w r. 1000‘- ( L w ó w 1882). J ed n i kładą n acisk na p la n y p o l i t y c z n e Ottona III, dla których w y p r a w ę tę podjął i w celu u zyskania so b ie B o le sła w a o d z n a c z y ł g o jakim ś p o d w y ż sz e n ie m rangi je g o , m ianując go c z y to p a try cy u szem rzym sk im , czyli tfż n a w et, koronując g o na króla, do c z e g o jed n a k cesa r z n ie m iał praw a, bo to u ch o d ziło za p r e r o g a ty w ę p a­ pieża. Inni cel w y p r a w y w id zą li tylko w p ie ty z m ie O ttona III dla pam ięci św . W o jc ie c h a . A le n ie zdaje się p raw d op od ob n em , aby O tton III, jak k olw iek b y ł m ło d zień cem i u sp o so b ie n ia m a r z y c ie lsk ie g o , p od jął b y ł tak daleką w y p ra ­ w ę w c e lu u k oron ow an ia B o le sła w a , czy też u ra czen ia go o so b iśc ie innem jak iem ś p o d w y ż sz e n ie m rangi, albo li też, ż e b y w y p r a w ę tę p od jął dla o d w ied zen ia gro b u św . W ojciech a. N atom iast, kilku h isto r y k ó w n iem ieck ich (Hak. G frören G ieseb rech t) słu szn ie p o d ró ż tę Ottona III łączą z w p ły w e m , jaki p ap ież S y l ­ v e ste r II w y w ie r a ł na m ło d e g o cesarza i d om yślają się słu szn ie, że in icy a ty w a tej w y p r a w y p o ch o d ziła od p ap ieża. A toli h is to r y c y ci w d o m y sła ch sw y c h nie trafili w jądro sp ra w y , o co to w ła śc iw ie p a p ieżo w i chodziło.

(12)

A le, jak k o lw ie k B olesław zrobił to u stę p stw o cesarzow i O tto ­ now i III, p rzep ro w ad zen ie teg o p o sta n o w ie n ia nie było tak łatw em . O w szem , kro k ten rzucił ty lk o zarzew ie zap asó w m iędzy K ra k ó w a G niezno o p ierw szeń stw o ran g i kościelnej, k tó re w ró żny ch k o ­ lejach ciągną się przez cały w iek XI, a jeszcze i w XII nie u sta ją J). W zapasach ty ch b o w iem K ra k ó w p o w o ły w a ł się n a s ta r ­ szeństw o i nie chciał ustąp ić m łodszej in sty tu cy i kościelnej, ja k ą było arc y b isk u p stw o G nieźnień sk ie. W każdym razie zdaje się, że za B olesław a C h ro b reg o i za M ieszka II istniało w M ałopolsce stro n n ictw o staro sło w iań sk ie, k tó re stolicę b isk u p ią K ra k o w sk ą uw ażało za m etro p olię i żadnej jej zaw isłości od G n iezna nie u zn a­ w ało, w przeciw ieństw ie do niem iecko-katolickiego stro n n ictw a, k tó re się arc y b isk u p stw u G n ieźnień sk iem u poddało . S to su n e k ta ­ ki nie m ógł być po m yśli R zym u. T o le ra n c y a ta w zględem o b ­ rząd ku słow iańskiego m u siała ściągnąć na B olesław a C h ro brego n iechęć kuryi rzym skiej, której pó źny odgłos zn ajduje się w o p o ­ w iad an iu o odm ow ie pożądanej przez niego k o ro n y i o przesłan iu takow ej zam iast je m u —S te fa n o w i I, ja k o g o rliw em u prześlad o w cy o brząd ku w schodniego. W każdym razie, przypuścić trzeb a, że Rzym nie zaniechał sta ra ń , ab y o b rząd ek słow iański, uzn an y teraz w M ałopolsce przez B o le s ła w a 'C h ro b re g o , w ytęp ić tak, ja k rów

no-■) Ł ęto w sk i: K atalog I str. 10 W każdym razie na początku X II w . pam iętano je sz c z e , że za B o le sła w a C h ro b reg o K raków sta n o w ił od ręb n ą m e ­ tro p o lię, na co w sk azu ją sło w a B aldum a Galla, ż e w te d y ,,P o lsk a liczy ła d w óch m e tr o p o litó w “ (I. 1 I ) i ż e po j e g o śm ierci w m od litw ach B o g u go p o leca li „arcybiskupi“ (I. 16) a zatem d w ó ch ich b yło. N a w el K adłubek je s z c z e w XIII w . p o w ta rza tę w ia d o m o ść za G allem , zapisując, że B o le s ła w z a ło ż y ł .g e m i- nam M etropolím ·1 (II. 11). Faktu tego, ż e już od początku XI w iek u istn ia ły w P o lsc e d w ie m etrop olie i dw a a rcy b isk u p stw a i D łu g o sz p rz e m ilc z e ć nie m oże: stara się on tylk o ten d en cy jn em zm y ślen iem , ja k o b y o b ie te m etro p o lie z a ło ż y ł już w r. 966 M iec zy sła w w p o r o z u m i e n i u z R z y m e m , fakt ten w fa łsz y w y m p rzed staw ić św ie tle .Mianowicie w y m y śla on legata p a p ie sk ie g o E gidiusza, Kardynała T u sk u la ń sk ieg o . k tóry w ted y m iał p rzy b y ć do P olski i za­ ło ż e n ie tych d w óch arcy b isk u p stw p o tw ierd zić. P ow szech n a na to p an u je z g o ­ da, że to je s t w y m y sł D łu g o sza . A le w y m y sł ty czy się tylko l e g a t a p a ­ p i e s k i e g o , ni e zaś f a k t u i s t n i e n i a w P o ls c e , przynajm niej od r. 1000, d w ó ch arcyb isk u p stw , Ł atw o b y ło k ry ty ce h isto ry czn ej, z a czą w szy od N aru­ szew icza , w y k a za ć b ezza sa d n o ść podania D łu g o sz o w e g o o K ardynale E gid ju - szu Tuskulańskim , który ż y ł d o p iero w X II w., a le w iad om ości o d w ó ch arcy- b isk u p stw ach w P o lsc e w X I w iek u , pow tarzan ej po D łu g o szu b e z w yjątku p raw ie p rzez w szy stk ich h isto ry k ó w , dod ziśd n ia żadna krytyk a h isto ry czn a w w ą tp liw o ść p od ać n ie m ogła. Z daje się , że D łu g o sz w tym celu tylk o w y ­ m y ślił bajkę o le g a c ie pap iesk im , E gid iu szu , aby za trzeć ślad istn ien ia arcy b i­ skupstw a sło w ia ń sk ie g o obrządku w K rakow ie.

(13)

cześnie takież sam e s ta ra n ia (z lepszym skutkiem ) p o d jął był n a W ę ­ g rzech , po d b urzając k ró la S te fa n a do zaw ojow ania dzielnic k re w ­ ny ch sw oich: K up an a, G y la sa i A chtum a.

T o też przjrpuścić trzeb a, że założenie a rcy b isk u p stw a G n ie ź ­ n ień sk ieg o ro zp o częło ok res w alk o pierw szeń stw o pom iędzy Kra­ ko w em a G nieznem ,—pom iędzy m etro p o lią łacińską a słow iańską. 0 p rzeb ieg u w alk tych, k tó re po przejściow ej klęsce G n iezn a (1032 — 1064) skończyły się w XIÍ w. zw ycięstw em G niezna i Rzym u, kro n ikarze i h isto ry cy późniejsi — a byli to g łów nie d u c h o w n i rzym sko-katoliccy ■— nic nie donoszą, ow szem , sta ra ją się go z a tu ­ szow ać. Nie m niej je d n a k w ielk a n iejasno ść p o d an ych przez tych k ro n ik a rzy w iadom ości o b isk u p ach k rak ow skich i liczne sp rzecz- ności w tych w iadom ościach, dość w yraźn ie w skazują n a w łaściw ą prz}rczynę ow ych m atactw — t. j. na chęć po k ry cia m ilczeniem w alk o b rząd k u słow iańskiego z łacińskim w Polsce.

N iek tó re z tych n iejasn o ści są uderzające i bardzo znaczące. T a k np. R ocznik K ap itu ln y k rak ow sk i zapisuję w przeciąg u dw óch la t trzech arcy b isk u p ó w , a m ianow icie:

1027 Y p o litus arch iepisco p us obiit. B o ssu ta succedit. 1028 S te ­ p h a n u s archiepiscopus obiit.

Z ty ch trzech a rc y b isk u p ó w dw óch m usiało być rów n ocześn ie arcybiskupam i, zw łaszcza, że o B ossucie nie zapisano, że „ o b iit“; a jeżeli S te p h a n u s w r. 1028 „ o b iit“, to m usiał przynajm niej w 1027 r. pan o w ać, a w ięc conajm niej z B o ssu tą rów nocześnie. Jeżeli w ięc B o ssu ta 1027 „succedit" po arcy bisk up ie H ipolicie, to b yło w r. 1027 dw óch arcyb iskupów : B o ssu ta i S tefan, k tó ry to o statn i przed „ su k ce sy ą “ B o ssu ty by ł arcy bisku p em rów nocześnie z H ipolitem . Z gadza się to z p odaniem G alla i K ad łu b k a o dw óch m etropoliach. P y ta n ie tylko, gdzie one były?

J e d n a była w G nieźnie, to w iem y. W K rakow ie n a W a w e ­ l u było w te d y bisk u pstw o , bo w iem y, że by ł tam w ted y bisk upem G om po. A le zdaje się, że d rug ie arcy b isk u p stw o m iało siedzibę p o d K rak o w em —n a T y ń c u , a b yło ono ob rząd ku słow iańskiego 1 zw ierzch n ictw a G niezna nie uznaw ało.

P o d o b n ież i w sp o m n ian y w K alen d arzu krak o w skim P e tru s arch iep isco p u s (Mon. Pol. II 928) nie b y ł arcy bisk upem G nieźnień­ skim lecz, zdaje się — arcy b isk u p em o brząd k u sło w iańskieg o n a T y ń cu .

Ż e szereg a rc y b isk u p ó w gnieźnieńskich, p o d a n y przez D łu­ gosza, nie jest w iarog o dn y , je s t rzeczą znaną. K iedy zaś trzech arcy b isk u p ó w m ogunckich, k tó ry c h znalazł zapisanych w R oczniku K a p itu ła m i krakow skim (W ilibalda, H a tto n a i R ob erta) w p ro w ad za

(14)

ja k o arcyb iskup ó w G nieźn ień sk ich i n a w e t w G nieźnieńskiej K a te ­ drze ich grzebie, toć w olno p rzypuścić, że nie n a w iększą w iarę zasłu g u ją je g o p o d a n ia o trzech a rcy b isk u p ach gn ieźnieńskich: H ipolicie, B ossucie i S tefan ie, k tó ry c h ró w nież z ro czn ika k a p i­ tu ln eg o przejął, ro zciąg n ąw szy ty lk o la ta ich p an o w an ia d ow olnie n a 44 lata, choć w roczniku k ap itu ln y m tylko p od dw om a laty 1027 i 1028, zapisany je s t zgon dw óch z nich, a o trzecim , prócz objęcia a rc y b isk u p stw a w r. 1027, żadnej dalszej w zm ianki niem a. Z resztą i ta okoliczność, że ci trzej arcybisku pi w roczniku k ap i­ tu ln y m k rakow skim są n astęp cam i M o g u n c k i c h arcybisku p ów , w skazuje raczej n a K ra k ó w niż n a G niezno; bo K rak ó w m ógł (m o­ że przez Pragę?) być w ja k ie jś łączności z M oguncyą, sk ąd p rz e ­ cież pochodzi rocznik k a p itu ln y k rak o w sk i x) podczas g d y G n ie ­ zno przez P o z n a ń było raczej w zw iązką z M agdeburgiem .

13. Zwrot w polityce k o ścieln ej B olesła w a Chrobrego.

P o P ro h o rze, o k tó ry m w yżej b y ła m ow a, n a stą p ił P ro k u lf (r. 986 w ed łu g rocznika T raski), k tó ry m óg łby być pocho d zenia w łoskiego, ale być także m oże, że jest on iden tyczny z ow ym P r o c u i , kuzynem k ró la S te fa n a I, k tó rego ten że z .W ę g ie r w y ­ pęd ził i któ rem u B olesław C h ro b ry n a d a ł m iasto jak ie ś n a g ranicy w ęgierskiej 2).

T rzecim bisk upem krak o w sk im m iał być w ed łu g tegoż R ocz­ nika T rask i L am p ertu s, a to od r. 995 aż do r. 1014; zatem za je g o to b isk u p stw a m iał B o lesław C h ro b ry zająć C h ro bacy ę z K ra ­

kow em . A le, zdaje się, że ten L a m p ertu s niew łaściw ie d o stał się w to m iejsce z późniejszej k roniki w ęgiersko-polskiej; um ieszczenie go bow iem w tym czasie n a stą p iło w sk u te k w iadom ości tejże k ro ­ niki, że M ieszko (B olesław C hro b ry ) p o słał b isk u p a L a m p erta do R zym u po koro nę.

K om pilator ted y R ocznika T ra sk i, dając śle p ą w ia rę tej w ia ­ dom ości, w su n ął L a m p erta do ro czn ik a pom iędzjr lata 9 9 5 — 1014, rozum iejąc, że w tym czasie ow o p o se lstw o m ogło się odbyć 3).

') T ak w e d łu g W aitza; w p r a w d z ie W o jc ie c h o w s k i (o rocznikach p o l­ skich) zbija zd an ie W aitza i d ow od zi, ż e ro czn ik kapitulny k rak ow sk i p o c h o ­ dzi raczej z K orb ei, le c z K orb eja n ależała do p r o w in cy i M ogunckiej.

2) T h ietm ar M erseb u rgen sis lib. V III cap 3, pod r. 1018.

3) T o też w d w ó ch n ajd aw n iejszych katalogach b isk u p ów k rak ow sk ich (M on P o l. III, 328) biskupa te g o niem a, a w z m ia n k ę o nim w p ó ź n ie jsz y c h kata-

(15)

F ak ty czn ie zaś trzecim b isk u p em krako w sk im b y ł P oppo, N ie­ m iec, k tó reg o B olesław o sadził n a b isk u p stw ie K rakow skiem po zjeździe G nieźnieńskim r. 1000, u leg ając w pływ om Rzym u i C e sa ­ rza. Że P o p p o był łacinnikiem z Niemiec, w idać stąd, że uczestn i­ czył w zjeździe G nieźn ieńskim (r. 1000) i oczyw iście zgodził się n a p o d d an ie b isk u p stw a K ra k o w sk ieg o p o d m etro polię G nieź­ n ień sk ą J).

C zw artym b isk u p em k rak ow skim m iał być G om po (od 1023 — 1032). W . K ętrzy ń sk i p o d ejrzew a, że ów G om po p o w sta ł z m yl­ nego odczytania im ienia P o p p o i że je s t on je d n ą i tąż sam ą osobą. P rzeciw tem u dom ysłow i p rzem aw ia to, że G om po je s t isto tn ą n a ­ zw ą ow ych czasów , o raz że P o p p o , k tó ry w r. 1000 został m ian o w a­ n y b isk u p em — nie rządził ch y b a dyecezyą przez 32 lata.· W każdym razie, przez cały ten czas w K rakow ie w zm agał się p rą d łacińsko- niem iecki, bo zarów no G om po ja k i P o p p o — są to nazw y n ie ­ m ieckie.

Jak k o lw iek b ow iem B o le sła w C h ro b ry w początkach p a n o w a ­ nia sw ego to le ro w a ł o b rząd ek słow iański w M ałopolsce, o b aw ia­ ją c się w p rzeciw nym razie ro zru ch ó w w św ieżo zdob yty m kraju, to je d n a k nie spuszczał on z o k a obiecanej m u k o ro n y i pow oli p rz y g o to w y w a ł g ru n t pod zjednoczenie K ościoła polskiego. Nie tak p ręd k o je d n a k m ógł on się zd ecyd ow ać n a stanow cze w tym kie­ ru n k u działanie.

D o p iero około r. 1022 B o lesław C h ro b ry czuł się tak p o tęż­ nym i p an o w an ie sw oje także i w M ałopolsce u w ażał za tak u g ru n ­ to w an e, że m ógł się p od jąć zm uszenia kleru słow iańskiego do p o d ­ dan ia się pod m etro p o lię G n ieźn ień sk ą i w yp ędzen ia z Polski tych księży słow iańskich, k tó rz y w oporze trw ali — za co w ostatn im ro k u sw ego p a n o w a n ia uzj/skał san kcyę R zym u dla sw ego K r ó ­ l e s t w a . N a ten zw ro t p o lity k i je g o przeciw obrządkow i sło w iań ­ skiem u w skazują w zm ianki w K osm asie, oraz w żyw ocie M ojże­ sza W ę g rz y n a o prześlad o w an iu „ ch rześcian “ w P olsce. R ozw ażm y każde z tych św iad eciw zosobna.

K osm as pisze pod r. 1022: In P o lo n ia facta e st persecu tio C h ristian o ru m 2). Co to m a znaczyć?

1) N iek tó rzy h isto ry cy (np. A rndt) p rzyp u szczają, ż e biskup P o p p o b y ł tym sam ym P op p on em , p od k tó reg o d ozorem zostaw ał w U trech cie baw arski k siążę H en ry k aż do r. 984, (p o ró w n . Arndt: „D ie ältesten p o ln isch en B istü­ m e r w Z eitschrift für Kathol. T h e o lo g ie . T om II, 1890).

2j Z ap isk a ta znajduje się także w N ecro lo g iu m B ohem icum , (p or. Mon. Germ . H ist. S S . IX . 63, п.).

(16)

W sza k B olesław C h ro b ry nie p rze ślad o w a ł chrześcijan, gdyż s ta ra ł się ow szem zaw sze o w zg lęd y R zym u. S am fak t zaś, że r. 1025 d ał się u k o ro n o w a ć (bez w zg lęd u n a to, w jaki sposób się to stało, bo o tem nic bliższego nie w iem y) w skazuje, że przez cały ciąg p an o w an ia sw ego nie stra c ił on z oczu tego n ajw yższe­

go celu, ab y u zyskać k o ro n ę k ró lew sk ą, której udzielenie uchodziło w te d y je d y n ie za p raw o p apieża. W ięc o p rześlad o w an iu chrze­ ścijan przez B o lesław a C h ro b reg o ani m ow y być nie m oże. K tó ż­ by w ięc w P o lsce za je g o p an o w an ia m ógł p rześlad o w ać chrze­ ścijan ?

Z apiska ta K o sm asa tylko w ten sp o só b da się w ytłum aczyć, że K osm as czerp ał ze źró d eł słow iańskich, w k tó ry ch p ra w d o p o ­ dobnie znalazł p od r. 1022 zapiskę o „prześladow an iu C hristian“, k tó rą fałszyw ie przełożył „p ersecu tio c h ristia n o ru m “, p odczas kiedy znaczenie jej p raw d ziw e było: p rześlad o w an ie k ościoła sło w iań ­ skiego. U księży bo w iem ob rząd k u w schodniego tylko „p raw o­ w ie rn i“ nazyw ali się „ c h ristian i“; rzj'm scy zaś kato licy n az3?wali się „szy zm aty k i“, któ ry ch p rze ślad o w a n ie było by im obo jętn e i k tó reg o by w sw oich roczn ik ach w cale nie zapisali.

Z ap isk a ta K osm asa odnosi się więc do p rześlad o w an ia k o ­ ścioła sło w iańskieg o w o sta tn ic h lata ch p an o w an ia B o lesław a C h ro ­ brego, ja k to ju ż B ielow ski trafn ie sp o strz eg ł *).

P o tw ie rd z a dom ysł ten także P o lik a rp a Ż y w o t M ojżesza W ę ­ grzyna, k tó ry —w sty lu h isto ry cz n y c h ro m an só w —zdarzenia p ra w ­ dziw e w ro m an ty czn e oblekając szaty, nie mniej w yraźn ie p od aje fakt, że „książę B o lesław w zniecił p rześlad o w an ie w ielkie m ni­ chów i w szystk ich z k raju sw ego w y p ę d z ił“ (M. P. H . IV str. 815). Z tych św iad ectw w y łan ia się n ie w ą tp liw y fakt, że B olesław C h ro b ry w o statnich latach sw ego p a n o w a n ia, k ied y ju ż rządjr sw oje w M ałopolsce u w ażał za d o stateczn ie u tw ierd zo n e i zabez­ pieczone, z a b ra ł się energ iczn ie do tę p ie n ia ob rząd k u sło w iań ­ skiego.

W te d y to n a stą p iła jego k o ro n acya, ale śm ierć, k tó ra go w k ró tce potem zaskoczyła, nie po zw oliła m u dokończyć dzieła kościelnej unifikacyi p ań stw a.

(d. n.).

Cytaty

Powiązane dokumenty

metakrylowych pozostaje nienaruszona. 6) Wraz z wydłużeniem czasu ekspozycji na promieniowanie UV zmniejsza się intensywność sygnału EPR pochodzącego od jonów

to sum up, it should be stated that if a return to classical philosophy is proposed as a remedy for the crisis of contemporary culture and con- temporary man, it is because

Jedność Ruchu Odnowy z Kościołem podkreślona została słowami Jana Pawła II, że „Ruch Odnowy stał się szczególnym darem Ducha Świętego dla Kościoła po Soborze

[r]

mać przy sobie za wszelką cenę, nawet kosztem forowania własnej rodziny.8 Wojewoda krakowski był zdecydowanym wrogiem husytyzmu i reform z nim związanych,

We consider a two-sorted algebra be- cause we want the operations of combine, common, and complement to extend upon the respective op- erations of sum, product, and difference, and

40) A.. Mariae de Fonteneto eduen ac etiam В. Mariae de Villavio Betuac Meten, et Vachocen. Papież pozwolił mu zatrzymać dziekanat stanisławowski lwowskiej diecezji,

Biskupi za czasów Hieronima posiadają dwie władze: jurysdykcję nad swoim kościo­ łem i pełnię kapłaństwa. Pierwsza władza jest pierwotnie sprawowana kolegialnie