• Nie Znaleziono Wyników

Zgromadzenie Sióstr Serafitek

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Zgromadzenie Sióstr Serafitek"

Copied!
138
0
0

Pełen tekst

(1)

Joachim Bar

Zgromadzenie Sióstr Serafitek

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 6/1-4, 75-211

(2)

О. JOACHIM B A R OFM Conv.

O d b i t k a z k w a r t . ,,P r a w o K a n o n i c z n e ” r. V I 1963, n r l — ł

ZGROM ADZENIE SIÓSTR SERAFITEK 1881— 1961

W Y K A Z Ź R Ó D E Ł

A) R ę k o p i s y

I. A rchiwum Domu Generalnego Sióstr Serafitek w Krakowie (skrót ADG).

a) Księgi i akta tworzące pewną całość: Bronie W eronika s., Kromka.

Bronie W eronika s., Roczniki zgromadzenia i wszystkich domów Córek Boleści M atki Bożej III Zakonu św. O. Franciszka w roku 1900 rozpoczęte.

Bronie W eronika s., Życiorys M atki Założycielki.

Ceremonie zgromadzenia Córek N.M.P. od Siedm iu Boleści.

Instrukcye dla Sióstr Serafitek (nadto dla każdego urzędu są oddzielnie wydane instrukcje na powielaczu, z tytułem „Instrukcya” z doda­ niem nazwy urzędu).

Instrukcye mistrzyni nowicjatu.

Katalog sióstr pierwszochórowych wstępujących do now icjatu zgroma­ dzenia Sióstr Serafitek w Oświęcimiu od roku 1900.

Katalog sióstr zgromadzenia Córek Boleści M. Bożej. Katalog zmarłych sióstr zgromadzenia Sióstr Serafitek.

K onstytucje zgromadzenia Córek Najśw. Maryi Panny od Siedmiu Bo­ leści zakonu św. O. Franciszka w Polsce (= p ro je k t konstytucji III). K rótkie wspomnienia o zm arłych siostrach zgromadzenia Sióstr Se­

rafitek.

Księga kapituł, narad i dokumentów zgromadzenia Córek Boleści Matki Bożej 3go zakonu św. O. Franciszka od roku 1900.

Księga kapituł i narad generalnych 1904—1928. Księga kapituł generalnych założona w 1920 roku. Księga narad generalnych 1928—1936.

Księga narad generalnych 1937—1954. 6*.

(3)

76 O . J O A C H IM B A R O F M C O N V . [2] Księga narad generalnych 1955—

Łuczyńska Honorata s., Historia zgromadzenia Córek Najświętszej Maryi Panny od Siedmiu Boleści vulgo Sióstr Seraiitek.

Łuczyńska Honorata s., Kronika Córek Najśw. Maryi Panny od Sied­ miu Boleści.

Lukasiewicz Leonarda s., W spomnienia z życia zakonnego. Ustawa Córek Boleści Matki Bożej (= konstytucje II). Ustawy dla Siostrzyczek Ubogich (= konstytucje I).

b) A kta luźne, złożone w tekach, z napisami wg treści. II. Archiw um K urii Metropol. w Krakowie:

A kta luźne, zebrane w tece odnoszącej się do Sióstr Serafitek. B) D r u k i

Constitutiones Filiarum Septem Dolorum B.V.M. vulgo Seraphicarum III Ordinis S.P. Francisci Polonia, Prem isliae 1908 (= p ro jek t konstytucji III).

Constitutiones Filiarum Beatissimae M ariae Virginis a Septem Dolori­ bus vulgo „Seraphicarum ” e Tertio Ordine S.P. Francisci Assisiensis in Polonia, Miejsce Piastowe 1931 (= p ro je k t konstytucji IV). D yrektorium czyli w ykład duchowny rozm aitych praktyk życia zakon­

nego oraz ducha zgromadzenia, Przemyśl 1910.

Katechizm zakonny Córek Najśw. Maryi Panny Bolesnej v. Sióstr Se­ rafitek Trzeciego Zakonu św. O. Franciszka, K raków 1929. K onstytucje zgromadzenia Córek Najśw. Maryi Panny Bolesnej Trze­

ciego Zakonu św. Ojca Franciszka, Przemyśl 1912 (= konstytucje III). Konstytucje Córek Najświętszej Maryi Panny od Siedmiu Boleści zwa­ nych „Serafitkam i” z Trzeciego Zakonu S.O. Franciszka z Assyżu w Oświęcimiu w Polsce, K raków 1937 (=konstytucje IV).

Normae secundum quas S. Congr. Episcoporum et Regularium proce­ dere solet in approbandis novis Institutis votorum simplicium, Romae 1901.

(4)

W S T Ę P

W szeregu liczn ych polskich zgrom adzeń zakonnych pow sta­ łych w X IX w i e k u 1 siostry serafitki w yróżn iają się dyna­ m izm em i liczebnością, a w ciągu 80-ciu la t sw ego istn ienia zaznaczyły się w dziedzinie prac ch arytatyw n o-w ych o w aw - czych. Jednak dotychczas na tem at historii czy pracy zgrom a­ dzenia n ie ukazała się w druku ani jedna p o z y c ja 2. W ar­ chiw um dom u generalnego znajduje się kilka rękopiśm iennych prób u jęcia d ziejów zgrom adzenia w p ew ną całość, ale są to raczej w stęp n e szkice lub zapiski w form ie k ron ik a rsk iej3.

Zarząd gen eraln y zdaw ał sobie spraw ę z potrzeby napisa­ nia historii zgrom ad zen ia4, a n aw et w spraw ozdaniu m. Le­ onardy L ukasiew icz podanym na k apitułę generalną w 1938 r. czytam y ä, że już przystąpiono do opracow ania historii zgrom a­ dzenia — fak tyczn ie jednak do dnia dzisiejszego spraw a pozo­ stała niezałatw iona.

Obecne opracow anie jest próbą u jęcia d ziejów zgrom adze-1 Por. B a r J., Polskie zakony. — Praw o kanoniczne R. 4: adze-196adze-1 s. 421—592.

2 K rótkie artykuły w Encyklop. kośc. Nowodworskiego t. 25 W ar­ szawa 1902 s. 129—130 i w Podr. encyklop. kośc. t. 35—36 W arszawa 1912 s. 200, autorstw a M. Bartynowskiego, podają tylko ogólną cha­ rakterystykę zgromadzenia i aż trzy błędne daty.

8 Najobszerniejsze s. H. Łuczyńskiej. W archiw um prowincji k ra ­ kow skiej oo. kapucynów w K rakow ie (sygn. A P 17 k a rta 73—89) jest rkps „Historia Sióstr Serafitek”, podający opis początków zgromadzenia, pisany ok. 1904 r. przez s. Weronikę Bronie. Treść rękopisu pokrywa się, co do istoty, z treścią rękopisu „Roczniki zgromadzenia...” znajdu­

jącego się w ADG.

4 Por. np. wniosek m. Klementyny Chrapczyńskiej na kapit. gener. 1920 r., Księga kap. gen. s. 50, oraz uchwalę rady gener. z 7.1.1930 r.,

Księga narad gen. 1928—1936 s. 48, również okólnik m. Janiny Koła­

kowskiej z 4.II.1930 r., ADG, Teka okólników. 5 Księga kap. gen. s. 139.

(5)

78 O . J O A C H IM B A R O F M C O N V .

[4] nia w ogólnym szkicu, z podkreśleniem m om en tów praw nych. W osobnym d ziele zostanie przedstaw iona historia poszczegól­ nych domów.

Oparłem się na m ateriale rękopiśm iennym zebranym w ar­ chiw um dom u generalnego w K rakowie, gdzie m iałem także do d yspozycji m ateriały odnoszące się do poszczególnych do­ m ów . N adto korzystałem z archiw um K urii M etropolitalnej w K rakow ie, gdzie znajdują się dokum enty odnoszące się do całego zgrom adzenia, ze w zględu na położenie domu m acie­ rzystego sióstr serafitek w archidiecezji krakowskiej.

W w yszu k iw an iu źródeł znaczną pom oc okazał m i Zarząd G eneralny Zgrom adzenia oraz S. Aldona Błoniarz, za co w yra­ żam serdeczne podziękow anie.

R O Z D Z I A Ł I

POCZĄTKI ZGRO M ADZENIA (1881— 1891)

1. Z a ł o ż y c i e l e

Zgrom adzenie sióstr serafitek rozw inęło się stopniow o,

z bardzo skrom nych początków. W yw odzi się z działalności o. H onorata K oźm ińskiego, kapucyna, oraz ze w sp ółdziałan ia z nim Łucji (w zakonie M ałgorzaty) Szew czyk, która od m ło­ dych lat pragnęła oddać się całkow icie p osłu giw an iu ubogich i kalek.

O. H o n o r a t1 jest postacią zb yt znaną, aby na ty m m iejscu zatrzym yw ać się nad opisem jego ż y c ia 2. W ystarczy w spom ­

1 Wacław Koźmiński, w zakonie Honorat, urodził się 16.X.1829 r. w Białej Podlaskiej, w stąpił do zakonu oo. kapucynów w 1847 r., święcenia kapłańskie otrzymał 27.XII.1852 r., zm arł 16.XII.1916 r. w Nowem Mieście. Proces beatyfikacyjny o. H onorata jest w toku.

2 Zob. opracowania: O. Honorat z Białej komisarz prowincji kapu­

(6)

[5] Z G R O M A D Z E N IE S I Ó S T R S E R A F IT E K 79 nieć, że w okresie pow stania sióstr serafitek b y ł już założy­ cielem sióstr felicjan ek i w ielu zgrom adzeń ukrytych, kiero­ w a ł życiem d uchow nym różnych gorliw ych osób, prow adził w ie le dzieł charytatyw n o-sp ołeczn ych .

O życiu w sp ółzałożycielk i zgrom adzenia Łucji Szew czyk, w zakonie M ałgorzaty, dochow ały się ty lk o skąpe w iadom ości.

Zasadnicze dane pochodzą od s. W eroniki Marii B r o n ie 3, p ierw szej tow arzyszk i m. S zew czyk w zakonie. P raw ie to samo pow tarza s. H. Ł u czy ń sk a 4, która m ogła m ieć jeszcze nieco w iadom ości z opow iadań najstarszych sióstr. N adto przecho­ w ało się w archiw um dom u gen eraln ego zgrom adzenia k ilka w sp om n ień najstarszych sióstr, sp isan ych w k ilk ad ziesiąt lat p o śm ierci m. Szew czyk.

U rodziła się Łucja S zew czyk dnia 7.XII. 1834 r. w e w si Fasz- czyce, parafii B łonie k. W arszaw y i została ochrzczona na­ stęp n ego dnia w kościele p a ra fia ln y m 5. Rodzicam i jej byli w yro b n icy czy li bezrolni K acper S iw czak 7 i Zofia z P a h u - lon k ów (lub Pahulaków).

Jak Łucja b yła w ych ow yw an a i k ied y zm ieniła n azw isko „Siw czak” na „S zew czyk ” nie m ożna ustalić. Na podstaw ie ksiąg m etryk aln ych parafii B łonie w iem y, że m iała Łucja jeszcze d w ie starsze przyrodnie siostry, E lżbietę i Jadw igę, już dorosłe w ch w ili jej przyjścia na św iat, które K acprowi

urodziła jego pierw sza żona U rszula K apuszanka, zmarła

10.III.1830 r. Łucja praw dopodobnie 8 urodziła się już po śm ierci

tolickiej Polski Sługa Boży o. Honorat kapucyn, W arszawa 1932 (odb.

z Głosu kapł.); Ernest — M aria de B e a u l i e u о., Le Père Honorat

de Biała capucin. Un Héros de la Pologne moderne, Toulouse 1932;

( L i t w i ń s k i Leonard), Ojciec Honorat z Białej kapucyn, W arszawa (1938). Nowszego opracowania brak.

3 B r o n i e W., Roczniki s. 4—6.

4 Ł u c z y ń s k a H., Historia zgrom. s. 4—9.

5 Zob. ak t urodzenia i chrztu, A kta m. Założycielki (ADG). 6 Zwany w aktach także „zagrodnik”.

7 W akcie ślubu zawartego w 1810 r. nazwisko Kacpra brzmi

„Siewczak”.

8 W księgach m etrykalnych jest pewna sprzeczność. W akcie uro­ dzenia Łucji sporządzonym 8.X II.1834 r. występuje Kacper Siwczak

(7)

8 0 O. J O A C H IM B A R O F M C O N V . [6]

ojca. Sam a n igd y n ie opow iadała siostrom zakonnym o swej m łodości i rodzinie, a znająca ją — jeszcze przed w stąp ie­ niem do zakonu — s. M echtylda Norejko m iała nakazane, aby nic o niej nie opowiadała. Raz jednak m. S zew czyk w spom ­ niała — co zapam iętała s. W ilhelm ina S k w a rsk a 9 — że ją ch cieli jedni państw o w ziąć do sieb ie i w ykształcić, ale nie chciała.

W tradycji zakonnej u trzym uje się, że m. Z ałożycielka była sierotą, w ięc w idocznie w m łodym w iek u straciła rów nież m atkę i że jakiś czas w y ch ow yw a ła się u starszej s io s t r y 10. P ochodzenie społeczne i przeżycia m łodości szczególnie uczu­ liły m. Szew czyk na w szelk ą nędzę, której starała się zapo­ biec w późniejszej sw ej działalności.

W bardziej szczegółow ej relacji doszedł natom iast do w ia ­ dom ości sióstr fakt dw u pielgrzym ek, do Jerozolim y i do Lo~ retto, gdyż to łączyło się z późniejszym pow ołaniem zakon­ nym Łucji. D aty p ielgrzym ek n ie da się ustalić, ale do Jero­ zolim y b yła pierw sza i to przed 1870 rokiem, bo Łucja z n ie­ znaną nam tow arzyszką podróży w stąpiła do Żytom ierza, aby

otrzym ać b łogosła w ień stw o biskupa Kaspra Borow skiego,

a w iadom o że bp B orow ski już w 1869 r. został zesłan y do Perm u n .

jako żyjący, natom iast akt zgonu K acpra Siwczaka podaje datę jego śmierci dnia 16.VIII.1834 r. Nazwisko panieńskie m atki Łucji podaje akt urodzenia Łucji „z Pahulonków” a akt zejścia Kacpra „z Pahula- ków”. K acper Siwczak pierwszy raz zaw arł małżeństwo 11.11.1810 r. w Żukowie Mazow., miał wtedy lat 26 (a więc urodzony w 1784 r.), był parobkiem w Chrzanowie Małym, rodziców już wtedy nie posiadał, a Urszula (pierwsza żona) służyła w Chrzanowie Małym, też była sierotą. Matka Łucji w chwili urodzenia dziecka liczyła lat 40 i nie­ dawno była zamężna.

9 Jedna z najstarszych sióstr, później przeszła do sióstr pasjonistek w Płocku i przybrała imię Gertrudy, zob. wspom. w Aktach m. Za­ łożycielki (ADG).

10 Pobyt w młodym wieku na Wołyniu, razem z ojcem (!), nie ma żadnego uzasadnienia w źródłach.

11 K asper Borowski był w latach 1842—1848 profesorem Akademii Duchownej w Petersburgu, od r. 1848 biskupem łuckożytomierskim

(8)

[7] Z G R O M A D Z E N IE S I Ó S T R S E R A F I T E K 81 W Z iem i św . zatrzym ała się Łucja dwa lata — po odjeździe p ielgrzym ów pozostała przy kościele i słu żyła b iednym i n ie­ szczęśliw ym 12. W Jerozolim ie złożyła przyrzeczenie, że p o­ św ięci się całkow icie Bogu i służbie ubogim starcom i k ale­ kom. P ostan ow ien ie to ponow iła w czasie burzy na Morzu

Czarnym , gdy wracała z Jerozolim y do Polski. Burza b yła

gw ałtow na, trw ała od godz. 10 w ieczorem do 2 w nocy, okręt groził zatonięciem , w yrzucano różne p rzedm ioty do morza, w szy scy m od lili się głośno w sw oim język u i stracili nadzieję ocaleni-a. P olek na okręcie b yło tylk o dw ie. Łucja pokładała całą nadzieję w M atce Bożej C zęstochow skiej, żegnała okręt obrazkiem M. B. C zęstochow skiej i z ufn ością m odliła się do N iej, odnaw iając sw e postanow ienie. Jasną jest rzeczą, że po takim p rzeżyciu pragnęła w n et zrealizow ać sw ój plan służe­ n ia B ogu i pom agania n ieszczęśliw ym .

W ybrała się jednak jeszcze na drugą dalszą pielgrzym kę, do L oretto w e W łoszech, sław n ego m iejsca k u ltu M atki B o­ żej. Tam została uleczona z rany na czole dotychczas n iech cą- cej się zagoić, oraz m iała w czasie snu pokazane m iejsce sw ej przyszłej pracy 13. Na n ow o w ięc u tw ierdziła się w zam iarze pośw ięcenia się na usłu gi b iednych i n ieszczęśliw y ch starców i kalek.

Jeszcze jeden fakt jest znany z życia św ieckiego Łucji, m ia­ n ow icie że nauczyła się szycia i haftu, prow adziła pracow nię 14 i tą drogą zdobyw ała środki do życia a także dla w sp ieran ia ubogich.

1848—1868, a na wygnaniu przebywał w latach 1869—1882. Mianowany biskupem płockim w 1883 r., zm arł 15.1.1885 r. Miał sławę człowieka cnotliwego i gorliwego biskupa, zob. P e t r a n i A. ks., Nauka prawa

kanon, w Polsce w X V III i X I X w ieku, Lublin 1961 s. 222—223, 296—

—297.

12 O tym fakcie słyszała s. Rajm unda Drążkowska od s. Mechtyldy Norejko, zob. wspomnienie w ADG, Akta m. Założycielki.

13 W spomnienia s. Rajm undy Drążkowskiej (zob. Akta m. Założy­ cielki) i s. W. В r o n i c, Roczniki s. 5.

44 Może w Warszawie. Pracow ała wspólnie z późniejszą s. Mech- tyldą Norejko (zob. Wspomnienia s. Rajm undy Drążkowskiej), wyko­ nyw ała haft artystyczny i roboty kościelne na większą skalę.

(9)

82 O . J O A C H IM B A R O F M C O N V .

[8] We w spom nieniach sióstr zachow ała się rów nież w iadom ość o m. Z ałożycielce, że przed utw orzeniem n ow ego zgrom adzenia b yła przez dwa lub- trzy lata członkiem ukrytego zgrom adze­ nia zakonnego w W arszawie w „P rzytu lisk u ” przy ul. W ilczej. W ystąpiła stam tąd, gdyż czuła, iż n ie trafiła na w ła ściw e m iejsce. Z W arszaw y udała się do Zakroczym ia ok. 1880 r. a m oże nieco w cześniej 15, odprawiła rekolekcje pod kierun­ k iem o. H onorata, otw arła m u sw e serce i poddała się jego k ierow n ictw u duchow nem u. Z am ieszkała w Z akroczym iu i jako tercjarka św iecka spełniała uczynki m iłosierdzia w ob ec star­ ców i kalek, a na życie zarabiała szyciem i haftem .

2. P o c z ą t k i

Dokładnej daty pow stania zgrom adzenia n ie m ożna ustalić, gdyż n ie został w yd an y przez W ładze kościeln e form alny de­ kret erekcyjny. Na podstaw ie polecenia k apitu ły generalnej z 1926 r. 16 zgrom adzenie uroczyście obchodzi św ięto Matki Bożej B olesnej w piątek przed n iedzielą plam ow ą, jako rocznicę pow stania zgrom adzenia, ale to n ie rozstrzyga spraw y, gdyż jak w iadom o jest to św ięto ruchome, przypadające pod ko­ niec marca lub na początku k w ietn ia. Raczej n ależy przyjąć k oniec m aja 1881 r., gd y do Łucji Szew czyk przyłączyła się pierw sza kandydatka do zakonu, Maria Julia Bronie, późniejsza siostra Weronika.

W edług opow iadania M. B r o n ie 17 i tradycji przechowanej w zgrom adzeniu, Ł. S zew czyk odpraw iła w Zakroczym iu reko­ lek cje pod przew odnictw em o. Honorata w 1880 r. i w ted y zd ecydow ała oddać się całkow icie służbie ubogim , do czego od daw na czuła pow ołanie. P o rekolekcjach w yn ajęła sobie m ieszkan ie w Zakroczym iu, za skrom ną sum ę posiadanych

15 S. Róża Domańska wspomina, że m. Szewczyk osiedliła się w Za­ kroczymiu i mieszkała dłuższy czas sama, aż do przyjazdu Marii Bronie. Imię Małgorzaty przyjęła wtedy, gdy zaczęło się tworzyć nowe zgromadzenie (Wspomnienia, A kta m. Założycielki).

16 Księga kapit. gen. s. 72—73. 17 Roczniki s. 6—22.

(10)

[9] Z G R O M A D Z E N IE S I Ó S T R S E R A F I T E K 83 p ien ięd zy i przyjęła do sieb ie biedną kalekę staruszkę, którą s ię opiekow ała. Później przyjęła drugą staruszkę, chorą na gruźlicę, którą um ieściła w sw y m m ieszkaniu, za przepierze­ n iem pokoju. O bydw u staruszkom daw ała utrzym anie i opiekę. W dniu 18 m aja 1881 r. p rzyjechała do Zakroczym ia Maria J u lia Bronie, pochodząca z K oniuszek na W ileńszczyźnie, od daw na pragnąca w stąp ić do zakonu i słu żyć ubogim . Odpra­

w iła tygod n iow e rekolekcje pod kierunkiem o. Honorata.

W czasie tych rekolekcji przedstaw iła sw e pragnienia i opo­ w ied ziała o. H onoratow i o sk asow anym w W ilnie po pow sta­ n iu styczn iow ym zgrom adzeniu „siostrzyczek ubogich” , pocho­ dzącym z Francji, prow adzącym zakład dla ubogich staruszków i kalek 18.

O. H onorat skierow ał M. Bronie do Łucji S zew czyk , aby w bezpośredniej pracy dla ubogich w ypróbow ała sw e pow oła­ n ie służen ia b iedn ym w u bóstw ie. T ym czasem obserw ow ał pra­ cę obydw u n iew ia st i rozm yślał nad zorganizow aniem now ego zgrom adzenia zakonnego, w id ział bow iem , że n ie m iał kto p ie­ lęgn ow ać chorych starców i p rzygotow ać ich na śmierć.

Zdaje m i się, że do p ow zięcia konkretnej decyzji przez o. H onorata założenia n ow ego zgrom adzenia p rzyczyn iły się d w ie okoliczności: 1) b yła osoba już przygotow ana d uchow o do

tego rodzaju pracy i do kierow ania zgrom adzeniem , 2) opow ia­ danie M. Bronie o zakonnicach w ileń skich, a w ięc b y ł okreś­ lo n y cel szczegółow y, nazw a, u staw y.

R ów nocześnie pow ięk szał się zakres pracy Ł. S zew czyk , gdyż ju ż w czerw cu 1881 r. przyjęła jeszcze d w ie staruszki. W m ie­ szkaniu staw ało się ciasno, a poznała w m ieście jeszcze inne staruszki, które potrzebow ały opieki.

M. Bronie p rzedstaw iła o. H onoratow i projekt, aby za jej p ien iąd ze p osagow e (1300 rubli) w yn ająć w ięk sze m ieszkanie, albo kupić jakiś m ały dom. O. H onorat zgodził się na tę pro­ pozycję, ale zaraz p ouczył M. Bronie, że n ie dosyć jest dać sw ój m ajątek na ubogich, ale jeszcze trzeba k w estow ać dla

18 B r o n i e , Kronika s. 6—7. Zm arła s. Bronie w Oświęcimiu dnia 15.III.1925 r. w 89 roku życia.

(11)

84 O , J O A C H IM B A R O F M С О Ю /.

biednych. Po porozum ieniu się z m . S zew czyk w y sła ł w n et M. Bronie z listam i polecającym i do kilku w p ły w o w y ch osób do W arszawy, aby zebrać nieco p ieniędzy na dom dla ubo­ gich. Szczególnie hojnie pom ogła hrabina Maria Przeździecka z dom u T yzenhauzów , ofiarow ała b ow iem 2.000 rubli.

Zakupiony dom ek posiadał 8 pokoi i p rzyległy ogród ow oco­ w y . Z ostał zapisany, jako na w łaścicielk ę, na m. Szew czyk. M. Bronie m iała b yć probantką tw orzącego się zgrom adzenia. P rzen osin y do now ego dom u nastąp iły w lipcu 1881 r., ale m iejsca dla prow adzenia akcji charytatyw nej p rzybyw ało stop­ n iow o, w m iarę w yp row ad zan ia się lokatorów , którzy w y n a j­ m ow ali pokoje od poprzedniego w łaściciela. D opiero w listo­ padzie cały dom stał do dyspozycji m. S zew czyk.

Z apoczątkow ane zgrom adzenie zdobyło już w ła sn y dom i m o­ gło się oddawać pracy dla ubogich staruszek, ale czekała je jeszcze długa droga, zanim przybrało form ę życia zakonnego.

W tym czasie w K rólestw ie Polskim n ie m ogły p ow staw ać i działać zakony. Lecz o. H onorat stw orzył n o w y typ życia zakonnego, zgrom adzenia ukryte, bez stroju zakonnego, bez zorganizow anego na w ięk szą skalę życia w s p ó ln e g o 19. D zia­ łały te zgrom adzenia w m ałych grupach, dla osiągnięcia ściśle określonych celów ch arytatyw n ych i społecznych, w oparciu 0 regu łę III zakonu św . Franciszka z A ssyżu. C złonkow ie zgro­ m adzeń d ążyli do doskonałości przez zachow anie rad ew a n g e­ liczn ych , w ie lu z nich składało proste ślub y ubóstw a, czystości 1 p osłu szeństw a oraz praktykow ało istotn e zasady życia za­ konnego, tak jednak, aby to nie b yło w idoczne na zew nątrz. W 1881 r. zgrom adzenia ukryte o. Honorata stan o w iły już po­ tężną siłę w życiu K ościoła. Do rzędu tych zgrom adzeń przy­ b y ły „siostrzyczki ubogich” , późniejsze sio stry serafitki.

Praw na podstaw a n ow ego zgrom adzenia opierała się na ogól­ n ych upow ażnieniach, jakie posiadał o. H onorat do tw orzen ia 18 Dokładniej spraw ę tę opracował o. Bronisław Wilk kapucyn w pracy niedrukowanej : O. Honorat K oźm iński a polskie stany dosko­

nałości chrześc. w latach 1854—1908. Jeden egz. powyższej rozprawy

(12)

[11] Z G R O M A D Z E N IE S I Ó S T R S E R A F I T E K 85 zgrom adzeń ukrytych. Przyszłość n ie m ogła b yć ściśle okreś­ lona: chodziło o to, aby dusze spragnione doskonałości u św ię­ cały się i aby gorliw ie prow adzić prace ch arytatyw n e i spo­ łeczne, tak potrzebne w ty m czasie.

O. H onorat sam czuw ał nad w yrobien iem zakonnym p ierw ­ szy ch członkiń zgrom adzenia, zw łaszcza w ie le czasu p ośw ięcał m . S zew czyk . N arazie przepisał w krótkich słow ach tylk o re­ gu lam in życia, u staw y m iały b yć nadane zgrom adzeniu n ieco później.

W m arcu 1882 r. p rzy b yły d w ie n ow e kandydatki Franciszka W ysocka i W iktoria Dom ańska. Teraz m ożna b yło już łatw iej o b słu żyć staruszki, ale rów nocześnie należało zachow ać jesz­ cze w ięk szą ostrożność, aby n ie zw rócić na sieb ie u w agi poli­ cji, w szelk ie b ow iem w ięk sze sk up ien ie m łod ych k obiet m ogło n asun ąć w ładzom m y śl o zgrom adzeniu zakonnym .

S iostry oprócz posługi koło ubogich i kalek zajm ow ały się praniem b ielizn y kościelnej i u bieraniem ołtarzy w k ościele oo. kapucynów , a na ży cie zarabiały szyciem b ielizn y i spo­ rządzaniem szat liturgicznych.

P ierw sze o b łó c z y n y 20 od były się w e w rześn iu 1882 r. Zo­ s ta ły dopuszczone do now icjatu Ju lia Maria Bronie (s. Wero­ nika), Franciszka W ysocka (s. A ntonina) i W iktoria Dom ańska

(s. Róża). Cerem onii obłóczyn dokonał o. Rafał kapucyn

w obecności m. Z ałożycielki, zarazem m istrzyn i now icjatu. Po roku, 29.XII.1883 r., zło ży ły w sp om n iane now icjuszki p rofesję przed o. B en w en u tym gw ardianem oo. kapucynów , w ręce m . M ałgorzaty. O czyw iście cerem onie dokonały się przy drzw iach zam kniętych, gdyż zgrom adzenie w dalszym ciągu m iało b yć ukryte.

W tym czasie o. Honorat ułożył siostrom u staw y, biorąc za w zór u staw y paryskich „siostrzyczek ubogich”. Tekst u staw otrzym ał drogą pryw atną z R zym u, gd yż zachodziły trudności z przesłaniem tek stu z Paryża.

Początkow o nazw ał o. H onorat n ow e zgrom adzenie „sio­

20 Te i nast. wiadomości podaje s. Ł u c z y ń s k a H., Kronika s. 2—8.

(13)

86 О . J O A C H IM В А Н O F M C O N V . [121 strzyczkam i u bogich” 21, p ó ź n ie j22 „córkami B oleści Matki Bo­ że j” ( = F iliae S ep tem D olorum B.M.V.). Ta druga nazw a u trzym ała się, ale ze zm ianą w prow adzoną przez S tolicę Apost. p o w yd an iu p ierw szego zatw ierdzenia w 1909 r.: „córki N.M.P. od S iedm iu B oleści ( = F ilia e B.M.V. a Septem Doloribus). P opularna nazw a „serafitki” została nadana siostrom po osied­ len iu się w O św ięcim iu, na w n iosek ks. A ndrzeja K nyeza, b iskupiego kom isarza zgrom adzenia w diecezji krakow skiej 23.

3. P l a c ó w k i w W a r s z a w i e i C z ę s t o c h o w i e W październiku 1883 r. przyjechała z W arszawy do Zakro- czym ia K azim iera G ruszczyńska, przełożona „P rzytuliska” przy ul. W ilczej oraz u krytego zgrom adzenia i prosiła m. Szew czyk, aby jej siostry ob jęły pracę w jednym z przytułk ów dla ubo­ gich w W arszawie, gdyż tam tejsze zgrom adzenia nie m ają od­ pow iedniej ilości sióstr. Prośba ta przyszła m atce M ałgorzacie bardzo w porę, gdyż ze w zględ u na śled zen ie p olicji n ie mogła w Zakroczym iu trzym ać w ięk szej ilości osób, a n ow e kand y­ datki zgłaszały się do zgrom adzenia. W p ierw szych dniach li­ stopada w ysłała w ięc do W arszawy s. W eronikę i s. Różę, a sam a została w Zakroczym iu z s. A ntoniną.

P rzytu łek w W arszawie b y ł przeznaczony dla ok. 40 osób bezdom nych obojga płci, którzy dzień spędzali na zarobkowa­ niu, a w n ocy n ie m ieli dachu nad głow ą. Podopieczni dosta­ w a li śniadania i k olacje, a w n ied ziele tak że obiady. O u trz y ­ m an ie ubogich i sióstr starał się sp ecjaln y kom itet, on też załatw iał w szelk ie spraw y urzędow e, natom iast siostry sp eł­

21 B r o n i e , Roczniki s. 11. 22 Po osiedleniu się w Galicji.

23 Ks. A. Knycz pragnął, aby zgromadzenie posiadało jakąś krótką nazwę, łatw ą do stosowania w życiu praktycznym. Napisał w tej spra­ wie do o. H onorata — ten zgodził się, ale pod warunkiem , aby w usta­ w ach pozostała nazw a urzędowa jako pierwsza. Wtedy ks. Knycz pod­ dał siostrom, aby się nazywały „serafitkam i”, co zostało przyjęte przez m. Szewczyk i starsze siostry obecne w Oświęcimiu, por. wspomnienia s. H onoraty Łuczyńskiej (ADG, A kta m. Założycielki).

(14)

[13] Z G R O M A D Z E N IE S I Ó S T R S E R A F I T E K 87 n ia ły bezpośrednią opiekę nad ubogim i, p rzyg otow yw ały po­ siłk i, odm aw iały z ubogim i pacierz poranny i w ieczorn y, w n ied ziele czytały im książki itp.

Praca w p rzytulisku trw ała przez zim ę, w k w ietn iu przy­ tu łk i zam knięto i siostry m iały w rócić do Zakroczym ia. Jed ­ nak m. Szew czyk , która p rzyjechała do W arszawy, oznajm iła siostrom , że pow rót je st n iem ożliw y, gdyż przyjęła n ow e kan­ dydatki i trzeba się starać o w y n a jęcie m ieszkania w W arsza­ w ie. Jakiś czas p ozostały jeszcze siostry w przytułku, za zgo­ dą kom itetu, a w lipcu p rzeniosły się do w y n a jęteg o m ieszka­ nia przy ul. K ościelnej. Tam p rzyjęły kilka ubogich staruszek i słu ży ły im w duchu sw y ch ustaw , pracując na ich utrzym a­ nie. Tak pow stała druga placów ka zgrom adzenia 24.

C iągłe nachodzenie p olicji zm usiło m. Z ałożycielk ę w 1885 r. do założenia drugiego dom u w W arszawie, aby zm niejszyć ilość osób w Zakroczym iu. Tam 25 znow u siostry p rzyjęły ubo­ gie kaleki, zajm ow ały się też pracą koło chorych po dom ach oraz szyciem b ielizny. Przełożoną dom u została s. A ntonina Wysocka,

D om w C zęstochow ie pow stał w 1889 r. Początkow o siostry w y n a ję ły skrom ne m ieszkan ie a w 1893 r. zak u piły dom m u ­ row any. W C zęstochow ie oddaw ały się siostry zw yczajnej pra­

cy zgrom adzenia, tj. op iekow ały się staruszkam i, a nadto

p rzyjm ow ały na n ocleg p ątników i p row ad ziły pracow nię ro­ bót ręcznych i szat liturgicznych. W latach 1893— 1895 b ył tutaj now icjat, przeniesion y z Zakroczym ia. P ierw szą przeło­ żoną w C zęstochow ie została m ianow ana s. A gnieszka T ym iń ­ ska, przyjęta do zgrom adzenia w listopadzie 1885 roku.

24 S. Koleta Wilkowska, która w stąpiła do zgromadzenia w 1882 r. jako piąta w powołaniu, wspomina, że w r. 1884 zawiozła ją m. Zało­ życielka do W arszawy na filię przy ul. Kościelnej. Miały tam siostry pod opieką kilka ubogich chorych. Przebyw ała s. Koleta w Warszawie ok. 8 lat, gdyż w 1891 r. (albo 1892 r.) pojechała do Hałcnowa, jako trzecia z rzędu siostra zgromadzenia (po m. Szewczyk i s. Hałaciń- skiej). Nie zaznacza s. Koleta, czy po jej wyjeździe filia ta została zwinięta, czy była prowadzona dalej (Wspomnienia, w A ktach m. Za­ łożycielki).

(15)

88 O , J O A C H I M B A R O F M C O N V . [14]

R O Z D Z I A Ł II

PO W STA N IE DOMOW ZG ROM ADZENIA W MAŁOPOLSCE I PRAW NE UTRW ALENIE ZGRO M ADZENIA (1891— 1909)

1. H a ł с n ó w

N a dalszy b yt zgrom adzenia, jego u tw ierdzenie i rozwój

w p ły n ą ł drobny fakt: przyjęcie kandydatki z M ałopolski

(w ów czas Galicji) — Joanny Hałat (zwanej później H ałaciń- ską) 1.

Pochodziła J. H ałat z B ulow ic k/K ęt, otrzym ała przy obłó­ czynach dnia 2.VIII.1889 r. im ię zakonne K a ta rzy n a 2. Pro­ fe sję złożyła 5.VIII.1890 r. Zaraz po złożeniu profesji prosiła s. K atarzyna, aby m. Z ałożycielka przeniosła zgrom adzenie do M ałopolski, gdzie n ie m a ucisku religijnego i gdzie zakony m ogą sw obodnie oddawać się pracy w edłu g sw ego pow oła­ nia.

M atce S zew czyk podobała się ta m y śl i przedstaw iła ją o. H onoratowi. P oczątkow o o. Honorat nie zgadzał się na przed­ staw ion y m u plan, gdyż z zasady b ył p rzeciw n y w yjazd ow i za granicę osób gorliw ych i zakonnic, w tym celu b ow iem stw o­ rzył zgrom adzenia ukryte, aby pracow ały dla K ościoła tam,

gdzie ich obecność b yła tak bardzo potrzebną. U w ażał, że

w G alicji są już inne zgrom adzenia w dostatecznej liczbie, ale po dłuższej m od litw ie i zastanow ieniu się pozw olił siostrzycz­ kom ubogich udać się do G alicji i dał sw e b łogosław ieństw o.

N ajp ierw w yjech ała s. K atarzyna, aby zbadać warunki.

P rzeb yw ała około p ięciu m iesięcy u rodziców w e w si B ulo­ w ice k/K ęt, listo w n ie porozum iew ała się z m. Szew czyk i o. H onoratem . W tym czasie złożyła w izy tę biskupow i kra­ k ow sk iem u kard. A lb in ow i D u n ajew sk iem u i p rzedstaw iła m u plan o sied len ia się zgrom adzenia w jego d iecezji. K ard ynał

1 Ł u c z y ń s k a H., Krom ka s. 5—7.

2 Pochodziła ze wsi, w 18-tym roku życia w stąpiła do kapucynek (franciszkanek) w Kętach, ale tam nie w ytrw ała. Urodziła się 5.V.1867 r.

(16)

[15] Z G R O M A D Z E N IE S I Ó S T R S E R A F IT E K 89 w yraził zgodę i obiecał poprzeć zgrom adzenie. Z tym zap ew ­ nieniem rządcy d iecezji w róciła s. K atarzyna do Zakroczym ia i nalegała, aby m . S zew czyk w yb rała się do G alicji.

Po p ew n ym czasie m. Z ałożycielka uregulow ała spraw y

dom u w Z akroczym iu i m ianow ała przełożoną s. K larę Za- łęską a sam a z s. K atarzyną w m arcu 1891 r. w y jech a ła do K ęt. Narazie ob ydw ie siostry zam ieszkały u sióstr kapucy- nek, gd zie zostały p rzyjęte bardzo serdecznie. P o odpraw ieniu n ow en n y do św . Józefa i św. A n ton iego u dały się do Krakowa,

do kardynała D u n ajew sk iego, prosząc o błogosław ieństw o

i pom oc. K ard ynałow i podobał się cel szczeg óło w y zgrom a­ dzenia i d latego ch ętn ie obiecał pomoc, ale początkow o nic konkretnego n ie m ógł zdziałać dla sióstr. Mając jednak poz­ w olen ie na osiedlenie, z radością w sercu opuszczały siostry pałac biskupi, chociaż jeszcze daleka była droga do otwarcia p ierw szej placów ki w M ałopolsce.

W K ętach d ow ied ziały się siostry od pani W rotnowskiej, dziedziczki w Łękach, że państw o C zeczow ie pragną w e w si H ałcnów założyć jakąś in sty tu cję hum anitarną i ofiarują na ten cel b udynek dw orski. Zaraz udały się siostry do H ałcnowa i p rzedstaw iły plan założenia dom u zgrom adzenia oraz zakła­ du dla staruszek. P ań stw u Czeczom podobał się p lan sióstr i bez trudności zgodzili się oddać dom na ten cel, ow szem przyrzekli jeszcze w yrem on tow ać go w łasn ym kosztem i prze­ prow adzić w nim potrzebne adaptacje.

K lucze do b udynku otrzym ały siostry 14 m aja i od tego dnia zaczęły się urządzać w dom u, dostosow ując go do po­ trzeb zgrom adzenia i przyszłego zakładu. W pracach pom agała rodzina s. K atarzyny. W net jako kandydatka przyłączyła się do sióstr T eresa H ałat, rodzona siostra s. K atarzyny. Pan Czecz

często p rzyjeżd żał, dopom agał w u rząd zeniu dom u, ofia­

row ał ołtarz i całe urządzenie do kaplicy. W lipcu rem ont został zakończony. Siostry zw róciły się do kard. D u n ajew ­ skiego, ab y p ośw ięcił k aplicę i dom. K ardynał ch ętnie przy­ ch y lił się do prośby i w y zn a czy ł uroczystość, na dzień 14 sierp­ nia, gdyż rów nocześn ie pragnął w ziąć udział w jubileuszu 50-lecia k apłaństw a ks. dziekana m iejscow ego Jana T em plego. P r a w o K a n o n i c z n e — 7

(17)

90 O , J O A C H I M B A R O F M C O N V . [16] W oznaczonym dniu odpraw ił kard. D unajew ski Mszę św. w k ościele parafialnym , a siostry p rzystąpiły do K om unii św ., jeszcze w ubraniu św ieckim . N astępnie o godzinie 9 przyb ył kardynał razem z obecnym i na uroczystościach ju b ileuszow ych

k siężm i do zakładu. S iostry i rodzina Czeczów oczekiw ały

gości. Pan Czecz w przem ów ieniu p ow italnym oddał dom za­ k ład ow y w ręce kardynała, a kardynał w odpow iedzi dzięku­ jąc za dar, przekazał go m atce Szew czyk i jej zgrom adzeniu. Po p ośw ięceniu dom u i kaplicy, p ośw ięcił kardynał h abity dla sióstr. Zaraz w m ieszkaniu ubrały je siostry i tak przyodziane u dały się razem z gośćm i na sum ę do kościoła parafialnego. Sum ę celebrow ał ksiądz jubilat, a kardynał D unajew ski m iał kazanie po M szy św . M iędzy inn ym i m ów ca w ezw ał w iern ych , aby b y li życzliw i dla sióstr i pam iętali o ich doczesnych po­ trzebach, za co P. Bóg będzie im b łogosław ił i da im obfitą nagrodę za ofiarność.

Od dnia 14 sierpnia 1891 r. siostry jako zgrom adzenie ha­ b itow e zajęły się pracą sw ego pow ołania w H ałcnow ie. Nara- zie m ia ły 6 staruszek, stopniow o zakład się p ow iększał i p rzy-

r b y w a ło sióstr.

M. S zew czyk już w styczniu 1892 r. pojechała do Z akroczy- m ia i zdała spraw ę o. H onoratowi. U dało się jej przew ieźć n aw et strój zakonny, który pokazała Ojcu i uzyskała jego za­ tw ierdzenie. W m arcu tegoż roku w róciła do H ałcnowa, przy­ w ożąc ze sobą s. K oletę W ilkow ską i postulantkę Marię N o­ wak. W net przyjechała n ow iejuszka s. A ngela Swirska.

W ch w ili objęcia H ałcnow a i rozpoczęcia pracy w G alicji liczy ło zgrom adzenie 12 profesek i 2 n o w ic ju sz k i3.

2. D a lszy rozw ój terytorialn y

Z dobycie pierw szej zorganizow anej placów ki zgrom adzenia w G alicji dawało podstaw ę do stabilizacji zgrom adzenia i jego dalszego rozwoju.

3 Dane na podstawie rękopisu „Katalog Sióstr Zgrom. Córek Bo­ leści

(18)

[17] Z G R O M A D Z E N IE S I Ó S T R S E R A F IT E K 91 Okazało się jednak w krótkim czasie, że chociaż H ałcnów leżał niedaleko B iałej i przez Śląsk m iał połączenie z Kró­ lestw em Polskim , jednak brak stacji kolejow ej na m iejscu i oddalenie od w ięk szy ch ośrodków n ie rokow ało w ielk ich m oż­ liw ości rozw oju zgrom adzenia. Stąd m. S zew czy k zaczęła się rozglądać za lep szym m iejscem , gdzie m ożnaby założyć dom głó w n y zgrom adzenia i odpow iednio urządzić n o w ic ja t4.

Z now u udała się m. S zew czyk z s. K atarzyną do K rakowa do kardynała D unajew skiego, przedstaw iając m u sw e troski. Ks. K ardynał doradził, aby się zw rócić do proboszcza w O św ię­ cim iu, ks. prał. A ndrzeja K nycza i w O św ięcim iu starać się o w yb u d ow a n ie klasztoru.

Rada kard. D u n ajw sk iego okazała się szczęśliw a, gdyż ks. K nycz p rzyjął siostry bardzo serdeczn ie i dopom ógł w w y szu ­ kaniu m iejsca pod budow ę klasztoru. Z decydow ano się na kup­ no placu budow lanego położonego w ów czas za m iastem , ale jak się okazało później, w dobrym m iejscu, gdzie p ostaw iono klasztor służący zgrom adzeniu do dnia dzisiejszego.

Z funduszam i na kupno placu i budow ę klasztoru b y ły

znaczne kłop oty, ale koszta zostały pow oli pokryte z ofiar różnych dobrodziejów zgrom adzenia, z p ien ięd zy posagow ych

sióstr i z k w esty.

Prace przy b ud ow ie dom u w O św ięcim iu trw a ły od jesien i 1892 r. do 1895 r. P ośw ięcen ie kam ienia w ęg ieln eg o odbyło się 1 maja 1893 r. a już przed B ożym N arodzeniem tegoż roku m ogły siostry w prow adzić się do części dom u przeznaczonego na ochronkę. W praw dzie na początek „chłodno i głodn o” b yło, ale m ury rosły i radość z pow stającego dom u i w ielk i zapał w yn agrad zały braki i niedogodności.

B u d ow ę prow adził P a w eł M üller b udow niczy z B ielska a ze strony zgrom adzenia bezpośrednio czu w ały i k ierow ały pracą s. K atarzyna H ałacińska i s. K oleta W ilkow ska. Często przy­ jeżdżała też m . Z ałożycielka, aby się przekonać o p ostępie prac b udow lanych. W 1894 r. b y ły gotow e cele dla profesek, w następ n ym roku cały dom został w yk oń czon y, z częścią

4 Ł u c z y ń s k a H., Kronika s. 7—11. 7*

(19)

92 O. J O A C H IM B A R O F M C O N V . [18] przeznaczoną na now icjat. Odtąd klasztor w O św ięcim iu stał się głów n ym ośrodkiem zgrom adzenia. Dom ten został zbu­ d ow any w bardzo stosow n ym czasie, gdyż dom w Zakroczy­ m iu trzeba b yło zw inąć w 1893 r., ze w zględu na szyk an y po­ licji. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży przydały się w O św ię­ cim iu. N ow icjat z Zakroczym ia przeniesiono w 1893 r. do C zęstochow y, a rów nocześnie istn iał drugi dom now icjacki w H ałcnow ie.

W m iarę w ykańczania klasztoru w O św ięcim iu p rzyb yw ały do n iego siostry z K rólestw a Polskiego, a w jesien i 1894 r. za­ m ieszkała w nim na stałe rów nież m. Małgorzata. Z począt­ kiem 1895 r. zw in ięto z polecenia o. Honorata n ow icjaty w C zęstochow ie i w H ałcnow ie, a otw arto jeden now icjat w O św ięcim iu. W C zęstochow ie p ozostały ty lk o siostry pro- feski, a dom y w W arszawie zostały zw in ięte.

O becnie p rzyb yw ało pow ołań do zgrom adzenia, co b y ło w y ­ nikiem ofiarnej pracy sióstr i chodzenia po k w eście na bu­ d ow ę klasztoru i zakładu w O św ięcim iu; szereg m łod ych osób zapoznało się w ten sposób z n ow ym zgrom adzeniem . Z przy­ rostem sióstr należało pom yśleć o n ow ych domach.

Jako p ierw szy po O św ięcim iu n ależy w y m ien ić klasztor w Ż y w c u . P ow stał w 1893 r. O tw arto w nim ochronkę a na­ stęp n ie zakład dla sierot, internat dla sem inarzystek oraz pra­ cow n ię robót kościelnych, a także pracow nię szycia i kroju dla b iedn ych dziew cząt.

W sierpniu 1895 r. objęło zgrom adzenie szkołę ludow ą

w W ie lk ie j W si (pow. Brzesko) w m ajątku hrabiów Stadnic­ kich, na życzen ie w łaściciela dworu i przy jego pom ocy. P la­ ców ka b yła czynna ty lk o około dw u lat, gd yż utrzym anie sióstr n ie zostało zapew nione a ludność m iejscow a zachow ała się n iech ętn ie lub obojętnie 5.

W 1896 r. p rzyb yły siostry do P rz e m y ś la i ob jęły pracę w szpitalu pow szechnym .

5 Ł u c z y ń s k a , Historia s. 99—100. Nieco św iatła na stan placów­ ki rzuca brudnopis pisma z 1896 r. hr. Stadnickiego do Rady szkolnej powiatowej zachowany w ADG. Siostry z Wielkiej Wsi przeszły na nową placówkę do Siemiechowa.

(20)

[19] Z G R O M A D Z E N IE S I Ó S T R S E R A F I T E K 93 W następnm roku (1897) otrzym ało zgrom adzenie placów kę w S t r y j u (w archidiecezji lw ow sk iej). U ruchom iono w niej ochronkę oraz zakład dla sierot obojga płci, a w późniejszych latach intern at dla sem inarzystek oraz pracow nię szycia i kro­ ju dla b ied n ych dziew cząt.

W tym sam ym roku 1897 p ow stał dom w e F ryd ryc h o w ica ch (w diec. krakow skiej) z ochronką dla dzieci.

R ów n ież w 1897 r.® o b jęły siostry nauczanie w d w u k laso- w ej szkole ludow ej w S ie m ie ch o w ie (w diec. tarnow skiej). Dom ten jednak niedługo istn iał, gdyż został zw in ięty już w lipcu 1900 r.7 z pow odu trudności, jakie w y n ik ły z Radą szkolną pow iatow ą.

W krótce (1898 r.) osied liły się siosty w P rzem yślan ach (w archidiec. lw ow sk iej), gdzie p racow ały w szpitalu p ow szech ­ nym i p row adziły ochronkę.

W 1901 r. otw orzyło zgrom adzenie dom w D roh obyczu (w diec. przem yskiej). Urządzono tam ochronkę i zakład sierot.

N ależy jeszcze w sp om n ieć o placów ce zgrom adzenia w Mo­

gile pod K rakow em przyjętej w grudniu 1901 r o k u 8. S iostry

e Ł u c z y ń s k a H. (Historia s. 111) podaje, że placówkę objęły siostry w 1896 r., ale to jest mało prawdopodobne, gdyż wymienione przez nią siostry nauczycielki były jeszcze w tym roku w Wielkiej Wsi. Zresztą w archiw um K urii Metrop. krakow skiej zachowało się pismo m. Szewczyk z dnia 7.IX.1897 r. w którym prosi o pozwolenie dla s. K aroliny Cholewińskiej i s. M arii Buchwald, aby mogły objąć szkołę ludową w Siemiechowie. Pozwolenie w ydała K uria dnia 15.X. J 897 r., L. 4282. Trzeba dodać, że M aria Buchwald była w tym czasie ncwicjuszką, mamy bowiem protokół z jej egzaminu kanonicznego (przed złożeniem profesji) w Oświęcimiu dnia 18.XI.1897 r. W stąpiła do zgromadzenia jako nauczycielka (urodź. 4.VI.1868 w Łukowie gu­ bernii Siedleckiej) i now icjat odpraw iała chyba na filii w W ielkiej Wsi, oczywiście niezgodnie z prawem.

7 Ks. A. Knycz, komisarz zgromadzenia, podaje w liście do K urii

krakow skiej z dn. 24.IX.1899 r. (oryg. w arch. Kurii), że zgromadzenie posiada dom w Siemiechowie. Zachowało się zaświadczenie (oryg. w ADG) z dn. 10.VII.1900 r., w którym proboszcz parafii Siemiechów, ks. W. Młyniec, wychwala pracę sióstr serafitek w szkole ludowej i dodatni w pływ sióstr na parafię.

8 Pozwolenie kard. J. Puzyny na „objęcie... szkoły w Mogile wraz z adm inistracją gospodarczą” nosi datę 11.XII.1901 r. (oryginał w ADG).

(21)

94 O, J O A C H I M B A R O F M C O N V . [20]

prow adziły u oo. cystersów kuchnię, m agazyn i pralnię, oraz u czy ły w szkole elem entarne]. Placów ka utrzym ała się tylko około półtrzecia roku i została z w in ię ta 9 pod koniec roku szkolnego 1903/1904, z pow odu p ew n ych m iejscow ych trud­ ności.

W Jarosławiu (w diec. przem yskiej) ob jęły siostry w 1902 r. pracę w szp italu pow szechnym , tw orząc n ow y dom.

W 1905 r. został założony dom w N o w y m Targu. Urządzono w nim ochronkę, a z czasem ob jęły siostry opiekę nad przy­ tu łkiem starców.

W K r a k o w ie zdobyło zgrom adzenie placów kę dopiero

w 1906 r., otw ierając ochronkę na Z w ierzyńcu.

O statni dom, p ow sta ły w om aw ianym okresie, to ochronka w B ie ź d z ie d z y (w diec. przem yskiej) w 1909 r.

Tak w ięc w 1909 r. istn iało na teren ie b. G alicji dw anaście dom ów zgrom adzenia (O święcim , H ałcnów , Ż yw iec, Przem yśl,

S tryj, Frydrychow ice, P rzem yślan y, Drohobycz, Jarosław,

N ow y Targ, K raków -Z w ierzyniec, Bieździedza).

W K rólestw ie Polskim w obecnym okresie znajdow ały się sio stry je d y n ie w N ie sz a w ie w latach 1903— 1908, ale n ie b ył to form alny dom zakonny i siostry w y stęp o w a ły na zew nątrz w ubraniu św ieckim . Placów ka zw róciła na sieb ie oczy całego zgrom adzenia dopiero w 1904 r., k ied y tam osiadła m. S zew ­ czyk po rezygnacji z urzędu przełożonej generalnej. W N ie­

szaw ie przebyw ała s. A u gu styna O grodowska pochodźąca

z N iesza w y i s. Salom ea Zajdowska, potem s. Róża Domańska, s. L eonia Ś w ią tk ow sk a i s. A n gela Sw irsk a. Przed przyjazdem m. Z ałożycielki m ieszkały siostry najpierw u K rzyw dzińskiej, a w dniu 30.XII.1901 r. na kapitule gener. została obrana przełożoną Lilii w Mogile s. Romualda Moczygęba.

9 Rada generalna na posiedzeniu w dniu 16.X.1903 r. (zob. Księga kapit., narad s. 28) postanowiła, aby stosownie do rozporządzenia o. Antoniego Wysłoucha kapucyna, w izytatora zgromadzenia z ram ienia o. Honorata, zaraz odwołać przełożoną w Mogile s. Romualdę, a inne siostry m ają opuścić Mogiłę po zakończeniu roku szkolnego. Tak więc likw idacja placówki nastąpiła pod koniec czerwca 1904 r. W później­ szych wykazach domów zgromadzenia powstałych po 1891 r. placówka w Mogile nie jest uwzględniana.

(22)

[21] Z G R O M A D Z E N IE S I Ó S T R S E R A F IT E K 95 potem naprzeciw apteki u Targońskiej — prow adziły pracow nię i u czy ły dziew częta szycia oraz haftu 10. S. A u gu styn a g łów n ie oddaw ała się nauce, a s. Salom ea zajm ow ała się kuchnią i go­ spodarstw em .

Skoro przyjechała m. S zew czyk i b y ło już w ięcej sióstr (do­ chodziło do sześciu), w y n a ję ły siostry czterop ok ojow y dom na­ przeciw ko kościoła zw any „W ikaryjką” („W ikariatka”) albo później „O rganistów ką” . R ów nocześnie rozszerzyły sw ą pracę, gd yż oprócz uczenia panienek robót ręcznych, ch od ziły siostry do p rzytułku starców , znajdującego się na przedm ieściu i tam op iek ow ały się tym i starcam i, p ielęgn ow ały ich, m y ły , sprzą­ ta ły im i zaop atryw ały ich potrzeby n .

N a p osiedzeniu rady generalnej w dniu 20.VII.1908 r . 12 p o ­ stan ow ion o zw inąć filię w N iesza w ie „z polecen ia nadesłan ego z R zym u ” 13. Faktycznie w n et została filia zniesiona, bo dom „W ikariatki” został w yd zierżaw ion y od dnia 1.X.1908 r. in ży ­ n ierow i Sosińskiem u u .

W 1904 r. sp otyk am y starania ze strony zgrom adzenia, aby osied lić się w Stanach Zjedn. A m eryk i P ółn ., jednak zabiegi te n ie zostały u w ień czon e p om yślnym skutkiem 15.

3. S t a n p r a w n y z g r o m a d z e n i a

W ażniejszą spraw ą od terytorialn ego rozw oju i zdobyw ania n ow ych placów ek b yło dla zgrom adzenia jego praw ne utrw a­ len ie.

W G alicji w y stę p o w a ły siostry w habitach, w K rólestw ie Polskim dalej działały w stroju św ieckim , w k rótce jednak po

10 Tak podaje we wspomnieniach M aria Fisz, siostrzenica s. Augu­ styny (w A ktach m. Założycielki).

11 W spomnienia W ładysławy M odrzejewskiej, siostrzenicy s. Augu­ styny (w A ktach m. Założycielki).

12 Księga kapit. i narad gen. 1904—1928 s. 24.

13 Chyba chodzi o zarządzenia dotyczące ogólnej reorganizacji zgro­ m adzeń ukrytych o. H onorata w 1908 r.

14 Zob. rkps „Opis nabożeństw i zwyczajów parafialnych w Nie­ szawie od r. 1903” (odpis rękopisu w ADG, A kta m. Załóż.).

(23)

96 O , J O A C H IM B A R O F M C O N V . [22] roku 1891 ośrodek zgrom adzenia przeniósł się do H ałcnowa a n astęp n ie do O św ięcim ia. Po sprzedaniu domu w Zakroczy­ m iu m ogło zgrom adzenie liczyć ty lk o na rozwój w G alicji i na poparcie biskupa krakowskiego.

Praw o kościeln e pow szechne odnośnie zgrom adzeń zakon­ nych o ślubach prostych nie b y ło w tym czasie dokładnie ujęte, zostaw iało raczej w szystk o uznaniu biskupa danej d ie­ cezji, dopiero postanow ienia pap. Leona XIII z 1900 r. i norm y św . K o n g r e g a c ji16 u regu low ały jasno i p recyzy jn ie stan praw ­ n y tych zgrom adzeń i określiły drogę dla zdobycia zatw ierdze­ nia papieskiego. Stąd i siostry serafitki, p rzyjęte na teren die­ cezji krakow skiej, istn ia ły i działały na m ocy zgody biskupa krakow skiego w yrażonej ustnie, n ie otrzym ały żadnego de­ k retu erekcji czy zatw ierdzenia. J ed y n ie m am y dowód, że w 1898 r. 17 kuria krakowska zatw ierdziła u staw y zgrom adzenia na lat dziesięć. R ów nocześnie postarało się zgrom adzenie o praw ne uznanie ze strony w ładz p ań stw ow ych 1S.

O. H onorat dalej czuw ał nad zgrom adzeniem , b y ł dla sióstr autorytetem , p rzesyłał konferencje duchow ne i zachęty z okazji różnych uroczystości, ale oczyw iście nie m ógł już tak szcze­ gółow o w nikać w potrzeby poszczególnych sióstr. M am y do­ w od y, że dw a razy zw izyto w ał zgrom adzenie przez zaufane

osoby. O czyw iście nie b yła to w izytacja urzędow a, ale w cha­ rakterze ojca-założyciela, który chciał poznać stan d uchow y zgrom adzenia, aby m u m ógł dalej słu żyć radą.

Charakterystyczny je st list o. H o n o ra ta 19 przesłany zgro­ m adzeniu przed pierw szą w izytacją z N ow ego M iasta do O św ięcim ia w 1894 r.: „W ielebne Matki i N ajm ilsze Siostry. Czuję w obow iązku d ow iedzenia się dokładnego co się z w am i d zieje tak w duszach w aszych jak i w w aszych domach. A n ie

16 Konstyt. „Conditae a Christo” dnia 8.XII.1900 r. Normy św. Kongr. Bisk. i Zak. z dnia 28.VI.1901 r.

17 Oryg. z dnia 30.XII.1898 r. w ADG, A kta luźne.

18 Reskrypt starostw a w Białej 28.1.1901, L. 489, zawiadamiający, że Namiestnictwo przyjęło do wiadomości założenie zgromadzenia, zob. oiryg. w ADG, A kta luźne.

(24)

[23] Z G R O M A D Z E N IE S I Ó S T R S E R A F IT E K 97 m ogąc osobiście n aw ied zić w as uprosiłem Matki B runony, aby m ię w tym w yręczyła, proszę w ięc w as w szy stk ie P anie m oje abyście p rzyjęły ją jakby m nie sam ego i abyście b y ły otw arte dla n iej, nic nie k ryjąc przed nią ani serc, ani celi, ani żad­ nego kąta i abyście jej p o w ierzy ły w szy stk ie w asze trudności. A które będą w olały, niech na p iśm ie jej w ręczą to w szy stk o co na w izytach się bada. N ie będę o w as spokojny, póki do­ kładnej w iadom ości w tern w szy stk iem m ieć nie będę, dlatego proszę aby każda osobno z nią pom ów iła bez w yjątku . Mam w ięc nadzieję że będziecie p ow oln e tej m ojej prośbie, bo też b ez tego nie u d zieliłb ym w am żadnej rady duchow nej w ięcej. N ie jest to jednak urzędow a w izyta, ale troskliw ość ojcow ska o w a sze dusze, które m i Pan Bóg i w y sam e p ow ierzyły. N iech w as B óg b łogosław i i utw ierdza w w aszej słu żb ie” .

W izytację przeprow adziła m. Brunona P yd ynk ow sk a fe li­ cjanka w p ołow ie czerw ca 1894 r o k u 20, w O św ięcim iu i H ał- cn ow ie.

W 1903 r. w izy to w a ł zgrom adzenie o. A ntoni W ysłouch ka­ pucyn, d elegat o. Honorata. N ie zachow ały się szczegóły z tej w izy ta cji, lecz z u ch w ały rady generalnej z dnia 16.X.1903 r . 21 w yn ik a, że stosow ano się do zarządzeń w izytatora, gdyż rada gen. odw ołała przełożoną z M ogiły i p ostanow iła zw inąć tę placów kę przy końcu roku szkolnego 1904, jak to rozkazał o. A ntoni.

Po zgonie m. Szew czyk , a zw łaszcza po roku 1908, k iedy o. H onorat nie m ógł już kierow ać założonym i przez siebie zgrom adzeniam i, łączność serafitek z o. H onoratem znacznie 20 List m. Brunony do o. H onorata z 19.VI.1894 r. (odpis w A rchi­ w um Domu Gener. SS. Felicjanek w Krakowie, w dziale: Listy M. M. Brunony do O. H onorata T. IV s. 5S2—557) pisany zaraz po odbytej wizytacji ustala datę tej wizytacji, dotychczas niedokładnie znaną w zgromadzeniu sióstr serafitek. M. Brunona dość krytycznie w yraża się o stanie zgromadzenia, zwłaszcza podkreśla brak odpo­ wiednich sił do w ykonania prac zgromadzenia. Wspomina również, że niezbyt uprzejm ie została przyjęta w Oświęcimiu, ale trzeba wziąć pod uwagę, że byl to okres najcięższej pracy przy budowie klasztoru oświęcimskiego.

(25)

98 O . J O A C H IM B A R O F M C O N V . [24] osłabła. W to m iejsce w eszła w ięk sza opieka ze strony S tolicy A post., gdyż zgrom adzenie otrzym ało pierw sze zatw ierdzenie papieskie, tzw . dekret pochw alny, w yd an y dnia 12.11.1909 r . 22. O zyskaniu papieskiego potw ierdzenia pom yślało zgroma­ dzenie dość w cześn ie. N ajpierw należało dostosow ać k on sty­ tu cje do n ow ych w ym o g ó w prawa, a n astęp n ie przygotow ać obszerne spraw ozdanie ze stanu zgrom adzenia oraz uzyskać listy polecające od biskupów diecezji, w których zgrom adzenie posiadało dom y. D nia 1.V.1908 r. 23 pisała przełożona generalna do kurii krakowskiej z prośbą o zatw ierdzenie sprawozdania ze stanu zgrom adzenia i załączyła inn e dokum enty potrzebne do uzyskania dekretu pochw alnego, a już w lu tym następnego roku otrzym ało zgrom adzenie papiesk ie zatw ierd zenie. B ez w ątp ien ia na szyb k ie i p om yślne załatw ienie spraw y znaczny w p ły w w y w a rło p olecen ie kardynała J. P u zyn y, biskupa kra­ k ow skiego, ale w ie le także p rzysłu żył się o. Marian S obolew ­ ski, franciszkanin, ó w czesn y prokurator sw ego zakonu w R zy­ m ie 24.

W okresie starań o dekret p och w alny uzyskało zgrom adze­ n ie agregację czyli duchow e w łączen ie do zakonu oo. kapucy­ n ów dnia 30.V.1908 r . 25. Przez ten akt zgrom adzenie stało się p raw nie zgrom adzeniem franciszkańskim i jako takie m oże korzystać ze w szystk ich łask i p rzyw ilejów zakonów św . Fran­ ciszka z A ssyżu.

N ależy jeszcze dodać, że rów nocześnie z w yd an iem dekretu p och w aln ego nakazała S tolica A p o s t.23 dokładniej określić cel szczegó łow y zgrom adzenia, dostosow ać k o n sty tu cje do norm

22 Oryg. w ADG, A kta luźne. 23 Kopia pisma w ADG, A kta luźne.

24 Pomoc o. Sobolewskiego specjalnie podkreśliła m. Klementyna, przeł. gener., w swoim sprawozdaniu na kapitule gener. 1920 r., zob.

Księga kap. gen. s. 44. Zachowały się też z tego okresu listy o. Sobo­

lewskiego pisane do przeł. gen. w sprawie starań o dekret pochwalny, zob. oryginały w ADG, A kta luźne.

25 Oryg. w ADG, A kta luźne, dekret o. Pacyfika a Sejano generała zakonu.

26 List św. Kongr. 13.11.1909 r. do kard. J. Puzyny, zob. kopię w księdze: Księga kapituł i narad gener. 1904— 1928 s. 31—32.

(26)

[25] Z G R O M A D Z E N IE S I Ó S T R S E R A F IT E K 99 św . K ongregacji i nieco zm ienić n azw ę zgrom adzenia oraz nie u ży w ać n azw y popularnej „serafitk i”.

Do p ow yższych poleceń zgrom adzenie d ostosow ało się, na­ zw a jednak popularna została w użyciu, na co ostatecznie zgo­ dziła się św . K ongregacja 27.

Odtąd urzędow a nazw a zgrom adzenia brzm iała F ilia e B ea­ tae M ariae V irginis a S ep tem D oloribus de Tertio Ordine

s. Francisci, O św ięcim — Córki N ajśw . M aryi P an ny od

S iedm iu B oleści III zakonu św . Franciszka. N azw a ta pozostała bez zm ian do dnia dzisiejszego.

S tosow n ie do ów czesn ych zw yczajów i poglądów stopniow o u sióstr serafitek został w prow adzony podział na d w ie k lasy człon k ów , chór I i II. W łaściw ie n ie b y ło to konieczne w zgro­ m adzeniu czynn ym , o m ałej liczb ie sióstr w poszczególnych dom ach i przy n iew ielk im w yk szta łcen iu członkiń pierw szego chóru. A le taka istn iała praktyka przy zatw ierdzaniu n ow ych zgrom adzeń przez św. K ongregację, tak b yło u felicjanek i w zgrom adzeniach ukrytych, podobnie też poza granicam i P olski. J ed yn ie m. C elina Borzęcka przy zakładaniu zmar­ tw ych w stan ek n ie poszła za ogólnym w zorem i zaprow adziła jedn ą klasę członków . W n astęp n ych latach istn ien ie II chóru sta ło się pow odem niezad ow olen ia w zgrom adzeniu i trudności w zachow aniu zgody oraz m iłości w domach a w rezultacie doprow adziło do zn iesien ia różnicy m ięd zy siostram i, czyli do zn iesien ia drugiego chóru 28.

4. P r z e ł o ż o n e g e n e r a l n e i k a p i t u ł y g e n e ­ r a l n e

P rzez lat 20 n ajw yższą w ład zę w zgrom adzeniu posiadała m . M ałgorzata S zew czyk , jako w sp ółżałożycielk a i m atka du ­

27 Reskrypt z dnia 13.1.1910 г., o czym zawiadomił zgromadzenie kard. J. Puzyna pismem z dnia 4.IV.1910 r., zob. oryg. w ADG, A kta luźne.

28 Drugi chór u serafitek przyjął się dopiero ok. 1897 r., gdy ter- cjarkom świeckim żyjącym w klasztorach zgromadzenia dla spełniania posług dano habit i dopuszczono do now icjatu i profesji zakonnej, zob. Ł u c z y ń s k a H., Historia s. 85.

(27)

100 О . -JO A C H IM B A R O F M C O N V . [26] chow a sióstr. N aznaczona na przełożoną przez o. H onorata w 1881 r., k ierow ała siostram i w oparciu o jego w skazów ki, rady czy nakazy, d ecyd ow ała o p rzyjęciu n o w y ch członkiń i p laców ek pracy, p ełn iła początkow o ob ow ią ^ d m istrzyn i no- w icju szek itp. W m iarę w zrostu ilości sióstr i p rzyb yw an ia dom ów n ależało p om yśleć o norm aln ym zarządzie zgrom adze­ nia, dostosow an ym do p rzepisów k ościeln ych , a w p ierw szym rzędzie należało odbyć k ap itu łę generalną.

P ierw sza k apitu ła generalna odbyła się w O św ięcim iu w dniu 30.XH.1901 r . 29. Ze spisu w ok alisek w yn ik a, że b ez­

pośrednio przed kapitułą, oprócz przełożonej generalnej

m. M ałgorzaty S zew czyk , b yła jeszcze zastępczyni przełożonej

generalnej (s. Salom ea Zajdowska), sekretarka generalna

(s. A ngela Swirska) i m istrzyni now icjuszek.

Przew odniczącym k ap itu ły został w yznaczon y przez krakow­ ską kurię biskupią ks. prał. Andrzej K nycz, kom isarz biskupi zgrom adzenia. Zebrało się 46 w ok alisek ze w szystk ich dom ów, w ty m 5 sióstr II chóru. Zgrom adzenie posiadało w te d y dom m acierzysty w O św ięcim iu i 6 filii (H ałcnów, Ż yw iec, P rze­ m y śl, S tryj, P rzem yślany, Frydrychow ice). Zebrane na k apitule siostry w yb rały najpierw ze sw ego grona „prezydentkę” ka­ p itu ły. Została nią m istrzyn i now icjuszek s. F elik sa K ołakow ­ ska. W ybór odbył się tajnie, przy pom ocy kartek.

N astępn ie przystąpiono do w yb oru przełożonej generalnej. W tajnym głosow an iu przy pom ocy kartek w p ierw szym gło­ sow aniu, na 46 głosujących, otrzym ała m. M ałgorzata S zew ­ czyk tylk o 12 głosów , s. K atarzyna H ałacińska 13 gł., inne siostry po kilka głosów . W drugim głosow aniu, także bez de­ cydującego w yn iku , utrzym ała się ta sam a liczba głosów od­ danych na m. S zew czyk i s. Hałacińska. W głosow aniu trzecim oddawano g ło sy tylk o na d w ie kandydatki (m. S zew czyk i s. H ałacińska) i w te d y m . S zew czyk uzyskała 24 gł. a s. Ha­ łacińska 20 gł. Została zatym w yb ran a przełożoną generalną m. Szew czyk.

W dalszej kolejn ości w yb ran o 8 dyskretek czyli radnych 99 K rótki protokół w księdze: Księga kapituł, narad s. 3—8.

Cytaty

Powiązane dokumenty

W dwóch rzędach nad Ukrzyżowaniem znajdują się: Wjazd do Jerozolimy, Umy- wanie nóg, Ostatnia Wieczerza, Modlitwa w Ogrójcu, Przestraszenie straży oraz Poj- manie Chrystusa,

[r]

W ukryciu jednak prowadziły życie zakonne w małych wspólnotach, katechizowały, przygo- towywały do sakramentów, wspierały kapłanów podczas ich uwięzienia, wysyłając im

W podejściu czynnościowym istotna jest kultura innowacyjności w organizacji, co oznacza dążenie do poszukiwania – zarówno we własnym zakresie, jak i poprzez inne organizacje

biskup Walenty Dymek, w obecno ci prze onej prowincji pol- skiej Teresy Kalkstein CR, sióstr zakonnych, uczennic szko y go- spodarczej i kursu gospodarczego, dzieci i ich rodziców

Podstawę opracowania stanowią wyniki pomiarów zanieczyszczeń powietrza atmosferycznego na obszarze miasta Krakowa prowadzone przez Wojewódzką Stację

The statistical analysis of trends in GEPNEN in- cidence in Krakow and Krakow district in the years 2007–2011 did not show any significant rise, which may be related to

- Freestyle Pom – pompony przez 100% czasu trwania prezentacji, - Cheer Jazz, Cheer Hip Hop – dopuszczalne jest stosowanie podręcznych przyborów (nie