Janusz K. Goliński
"Gdańska poezja okolicznościowa
XVII wieku", Edmund Kotarski,
Gdańsk 1993 : [recenzja]
Pamiętnik Literacki : czasopismo kwartalne poświęcone historii i krytyce
literatury polskiej 85/3, 205-209
1994
Pamiętnik Literacki LXXXV, 1994, z. 3 PL ISSN 0031-0514
E d m u n d K o t a r s k i , G D A Ń S K A POEZJA O K O L IC Z N O ŚC IO W A XVII W IEK U.
Gdańsk 1993. Instytut Bałtycki, ss. 436. „W ydawnictwa Instytutu Bałtyckiego w G dańsku”. N r 16.
„Seria P om orzozn aw cza”. T. X.
Juliusz N ow ak-D łużew sk i, charakteryzując status badawczy staropolskiego piśmiennictwa okolicznościow ego, stwierdza: „O kolicznościow a literatura polityczna, zwłaszcza zaś okolicznoś
ciow a poezja polityczna, była dziedziną przez pół wieku z okładem, odkąd ją odkryto, ezoteryczną, tworzącą zam knięty w sobie rezerwat badawczy dla niewielu wtajemniczonych. Ludzie zresztą w literaturze stateczni sami się trzymali z daleka od tej okolicznościow ej literatury i odstraszali od niej, kogo się dało, jak o od rzeczy m ało poważnej, nierentownej pod względem naukowym , którą nie warto wcale się zajmować, „paprać” 1. Spora część nieprzebranych zasobów piśmiennictwa okolicznościow ego (publicznego i prywatnego): politycznego, religijnego i rodzinnego, w dalszym ciągu spoczyw a niestety w rękopisach i drukach z wieku XVI, XVII i XVIII, odkrywana raczej sporadycznie i publikow ana okazjonalnie.
Ten obszar „nieliterackości” — doraźnych aktów twórczych silnie osadzonych w rzeczywisto
ści historycznej — jest wszakże „morzem, rozległością literatury” 2. Rozumieją to badacze generacji średniej i młodszej, coraz bardziej nieczuli na spóźnione echa ΧΙΧ-wiecznych teorii estetycznych z kręgu pozytyw izm u oraz nadal żywą tradycję strukturalizmu, postulujące tzw. bezinteresowną, chłodną i „obiektyw ną” postawę uczonego w obec przedm iotu twórczości artystycznej. Coraz bardziej zrozum iały jest kategoryczny sprzeciw Stefanii Skwarczyńskiej w obec nieobejm owania badaniam i naukow ym i ogromnej części materiału literackiego, którą oceniano jako „nieliteracką”
i zaledwie w yław iano z niej cenniejsze utwory, by nimi inkrustować usankcjonow any krąg dzieł literackich (tego kręgu jednak nie przekraczając)3. W nikliwe studia Aliny Nowickiej-Jeżowej o „pieśniach czasu śmierci” (olśniewające erudycją i głębią namysłu), rzetelne lektury sylw karmelitańskich proponow ane przez Halinę Popław ską (ujmujące rozległością oglądu i rzeczow oś
cią konstatacji) i wreszcie A ntoniego Czyża subtelne analizy „prozy przemieniającej” m istyków polskich XVII w. (im ponujące szlachetną surow ością „unaocznień” i poetyką „m owy otwartej”) dow odzą, że każde dzieło sztuki (zarówno to „wielkie”, jak i to „małe”) jest wyrazicielem swych czasów, a każdy akt twórczy ma swoją rację bytu i jest cenny, jeśli realizuje go artysta świadom y celu i własnych umiejętności. „Jedynym grzechem dzieła sztuki — konstatuje N ow ak-D łużew ski — jest brak w nim właściwego, trafnego wyrazu artystycznego” 4. U tw ór okolicznościow y skazany jest na banicję zasadniczo w jednym tylko przypadku: jeśli nie zdoła w miarę poprawnie wyrazić najistotniejszych treści współczesnej mu rzeczywistości.
D o m om entu ukazania się m onograficznego opracow ania Edmunda K otarskiego gdańska poezja ok olicznościow a była obszarem „dziewiczym”, żeby nie powiedzieć: zaniedbanym, spoczy
1 J. N o w a k - D ł u ż e w s k i , Staropolska okolicznościowa literatura polityczna w rękopisach, je j charakter i postulaty wydawnicze. W: Z historii polskiej literatury i kultury. W arszawa 1967, s. 143 (pierwodruk studium: „Przegląd H um anistyczny” 1958, nr 2). Wiele cennych uwag o badaniach literatury okolicznościow ej dawnej Polski zawiera rozprawa J. P e l c a Problem y badań literatury okolicznościowej R zeczypospolitej szlacheckiej („Odrodzenie i Reformacja w P olsce” t. 35 <1990)).
2 S. D ą b r o w s k i , Teoria genologiczna Stefanii Skwarczyńskiej. (P ró b a analizy i k rytyk i).
Gdańsk 1974, s. 83.
3 S. S k W a r c z y ń s k a , O m etodzie badania literatury stosowanej. „Ruch Literacki” 1933, z. 7.
Najpełniej głos badaczki, upom inający się o status badawczy literatury stosowanej, wybrzmiał w rozprawie O pojęcie literatury stosowanej (w: Szkice z zakresu teorii literatury. Lwów 1932).
4 J. N o w a k - D ł u ż e w s k i , Okolicznościowa poezja polityczna w dawnej Polsce. (Charakter tej poezji i dzieje badań nad nią). W: Studia i szkice. W arszawa 1973, s. 183.
206
R E C E N Z J Ewała w drukach pieczołow icie przechowywanych w Bibliotece Gdańskiej PA N . G w oli ścisłości odnotujm y, że stanu tego nie zm ienia cenne studium N ow aka-D łużew sk iego o gdańskiej poezji politycznej z czasów najazdu G ustaw a Adolfa; rejestruje ono przede wszystkim teksty anonim ow e, unaoczniające „rzeczywistość w Gdańsku polską, ku Polsce nachyloną, łączącą z P olską swe nadzieje i przyszłość” 5. Postaw a ta wydaje się również bliska K otarskiem u, który jednak nie pom ija szeroko pojętej poetyki tekstu jako kom unikatu (wpisującego się w określoną rzeczywistość historyczną i społeczną, kulturową i artystyczną).
Badacz — św iadom y rozległej literatury przedm iotu — nie definiuje poezji okolicznościow ej, nie om aw ia jej wyznaczników, skupia się natom iast na genezie tej twórczości, na jej zw iązkach z wydarzeniam i rangi państwowej, miejskiej i prywatnej, na preferowanym przez gdańskich tw órców system ie wartości. U w aga K otarskiego koncentruje się również na kwestiach teoretycz- noliterackich. Autor rozważa związki XVII-wiecznej poezji okolicznościow ej z tradycją retoryczną, w szczególności z tą formą wypowiedzi, jaką było genus demonstrativum, częściow o także genus deliberativum, m ówi o topice laudacyjnej, m.in. o loci notationis, loci generis, loci comparationis, śledzi proces kształtow ania utw orów (już to pochw alnych, już to refleksyjnych, wierszy urodzino
wych, im ieninow ych, weselnych, triumfalnych i żałobnych) z materii różnorodnych figur słow a i myśli. Cennym osiągnięciem badacza jest kontekst interpretacyjny: z natury rzeczy gdańska poezja okolicznościow a — jak o element m iejskiego rytuału — wchodziła w związki z różno- kod ow ym i formami wypowiedzi artystycznych. Punkt odniesienia stanow iły więc dla niej proza kaznodziejska i oratorska, spektakle teatralne i inscenizacje parateatralne, architektura okazjonal
na, num izm aty, m alarstwo i grafika.
We wstępie — urzekającym subtelną pochw ałą m iasta-dom u, inkrustowaną renesansow ym i laudes urbium Leona Battisty Albertiego i G iovanniego Boterego — Kotarski stwierdza:
„G dańszczanie budowali, organizow ali m unicypalną, gospodarczą, sakralną, edukacyjną, a z cza
sem nawet rozrywkow ą przestrzeń sw ego miasta, całe jego życie — jakby studiowali P laton a i Arystotelesa, jakby się wsłuchiwali w słow a znakom itego w łoskiego humanisty, jakby czytali Petrycego: m iasto jest j e d n y m w i e lk im d o m e m .. ., pow stało, by zaspokoić potrzeby jego m ieszkańców , oczekiwania tych, którzy chcą »żyć zdrowo, wytwornie i dostatnio pom iędzy uczciwym i i przyzwoitymi ludźm i«, którzy zgrom adzili się pośród murów miejskich »dla szczęśliw ego życia«” (s. 5 — 6). Literatura (a więc i poezja) okolicznościow a — pojm ow ana przez badacza (zgodnie zresztą z teorią Skwarczyńskiej) jak o „sensowny twór słowny, utrwalony pism em ” 6 — towarzyszyła dostatniej egzystencji ow ego „wielkiego dom u”, żyw o reagowała na wydarzenia rozgrywające się w mieście, w Prusach K rólewskich, na obszarze całej R zeczypo
spolitej, a nawet Europy. N ie ulega zatem wątpliwości fakt, że twórcy z grodu nad M otław ą traktowali literaturę w sp osób funkcjonalny, instrumentalny, utrwalali ten stan w codziennej praktyce piśmienniczej, uczestnicząc tym samym w zinstytucjonalizow anym procesie kom unikacji literackiej.
U w aga badacza koncentruje się na poezji okolicznościow ej drukowanej w XVII w., tworzonej przez gdańszczan i ludzi z grodem Neptuna związanych — traktujących tw órczość literacką raczej ja k o zajęcie uboczne. Są to w przeważającej części teksty łacińskie, rzadziej niemieckie, sporadycz
nie zaś francuskie i polskie. Praca Edmunda K otarskiego, choć tak szeroko zakrojona, nie rości sobie pretensji do odtwarzania pełnego obrazu gdańskiego piśm iennictwa okolicznościow ego. Jest, z założenia konsekw entnie realizowanego w toku analiz, autorską propozycją lektury tekstów zapom nianych, a jakże silnie oddziałujących na życie kulturalne i literackie X V II-w iecznego G dań ska — „Wenecji P ółn ocy”. Badania K otarskiego pośw ięcone poezji okolicznościow ej ew oluują ku koncepcji ogarniania wszelkich tworów sło w n y ch 7, konfrontow ania ich z różno- kod ow ym i wypowiedziam i artystycznymi oraz sytuow ania w przestrzeni społecznie i kulturow o ustratyfikowanej.
K siążkę otwiera rozdział „panoram iczny” : w zasobnym grodzie nad M otław ą — ośrodku o bogatej „infrastrukturze instytucjonalnej kom unikacji literackiej” (s. 35) — w yłoniły się agendy utrwalania tekstów , ich rozpowszechniania i zorganizow anego odbioru oraz instytucja mecenatu.
W edług autora głównym organem inspirującym i regulującym wszelkie działania w sferze kultury, w tym także literatury, była Rada M iasta — patronująca oficynom wydawniczym, sprawująca
5 J. N o w a k - D ł u ż e w s k i , Gdańska poezja polityczna z czasów najazdu Gustawa Adolfa. W:
Z historii polskiej literatury i kultury, s. 189 (pierwodruk studium: „M yśl N arodow a” 1939, nry 34, 35).
6 S. S k W a r c z y ń s k a , Wstęp do nauki o literaturze. T. 1. W arszawa 1954, s. 75.
7 Zob. D ą b r o w s k i , op. cit., s. 55.
opiekę nad twórcam i i wybitnie uzdolnionym i uczniami. Bez wątpienia ona też finansowała wszelkie oficjalne obchody i cerem onie oraz uświetniające je teksty okolicznościow e. M ożna m ówić więc o „dyspozycyjności” autorów gdańskich, o ich rutynowym działaniu przekształcającym utwór w ważki elem ent rytuału, o konwencjonalizacji w ypowiedzi literackich.
XVII-w ieczne gratulatoria i funeralia gdańskie, om aw iane przez Edmunda Kotarskiego, opiewają w ładców Rzeczypospolitej, gospodarzy i obrońców miasta, uczonych i profesorów G ym nasium Academ icum sive Illustre, nie szczędzą słów pochw ały ich rodzinom: żonom i dzieciom, upamiętniają elekcje, koronacje i wizyty w grodzie nad M otław ą, obejm owanie urzędów, wojenne zwycięstwa i heroiczne obrony „Wenecji P ółn ocy”, nominacje akademickie i wybitne dok onan ia naukow e, towarzyszą narodzinom , ślubom i zgonom . Szczególnym adresatem laudacji było sam o m iasto: Gdańsk przedstawiony od strony szczegółów topograficznych i architektonicznych, gród zasobny, zaspokajający potrzeby swoich mieszkańców, budzący podziw, a nawet zachwyt obyw ateli Rzeczypospolitej i cu d zoziem ców 8. W śród pochw ał nadm otław skiego grodu dość licznie występują różnokodow e wypowiedzi artystyczne. Plastyczne realizacje herbu G dańska i odw ołujące się do nich wiersze heraldyczne ujawniają metaforyczny sens jego elem entów: lw ów , korony i krzyży (s. 296 — 297), przydają ekspresji laudacyjnym konterfektom miasta.
M ieszkańcy G dańska zawsze deklarowali się po stronie Rzeczypospolitej, zawsze sprzyjali jej władcom — szczególnie zaś W azom 9. W elegiach i epigramach, w epitalam iach i epicediach Zygmunt III występuje najczęściej (m.in. w Genealogiae Sigismundi Tertii) jako „princeps serenis- simus ac potentissim us" (s. 41) i spadkobierca Jagiellonów, ozdoba państwa, dum a i nadzieja Sarmacji (s. 39). Alegorią herkulejską (s. 74) oraz tytułem „zwycięzca M oskw y i Turcji” (s. 55 — 56) uświetniali gdańscy poeci kunszt militarny W ładysława IV. W poem acie Jana Piotra Titiusa król Jan Kazimierz został przedstawiony jako wielki monarcha, heros, „R ex et Pater", „Rex inclitus", wielki, sprawiedliwy, łaskawy (s. 83). G dańsk obdarzył ostatniego z W azów na tronie polskim zaszczytnym tytułem „P ater Urbis” (s. 95). Lawiną okolicznościow ych tekstów — łacińskich, niemieckich, francuskich i polskich — uświetnił gród N eptuna osobę Jana Sobieskiego, hetmana i króla; wśród ow ych utw orów wyróżnia się K lim akteryk heroiczny D aniela Kałaja — „epopeicz- na” laudacja czcząca Jana III jak o obrońcę świata chrześcijańskiego (s. 111), rycerza Chrys
tusow ego i pogrom cę P ó łk sięży ca 10. M ichał K orybut i August II nie byli gdańszczanom bliżej znani, upamiętnieni więc zostali w wierszach „stereotypow ych”, powielających skonw encjonalizo
wane formuły oraz spetryfikowane figury myśli i słowa.
Autorzy gdańskiej poezji okolicznościow ej pozostaw ali w kręgu topiki laudacyjnej, wspólnej dla całego staropolskiego piśm iennictwa „elekcyjnego” i „dynastycznego”, tożsamej dla pisarzy anonim ow ych, jak i dla Samuela Przypkow skiego czy też M acieja Kazimierza Sarbiewskiego.
Znam iennym rysem owych tekstów jest nagrom adzenie figur retorycznych, spiętrzenie metafor, skłonność d o nadm iernego inkrustowania pochw ał odw ołaniam i m itologicznym i, biblijnymi i historycznym i. N iezliczone amplifikacje, wymyślne koncepty, nie kończące się enumeracje — podporządkow ane zam ysłowi panegirycznemu — układają się w „dyspozycyjne” ciągi pochwalne, w ielokrotnie przez tw órców literatury „okazjonalnej” wyzyskiwane.
Szacunek, uznanie i podziw — należne m onarchom — przenosili nadm otław scy poeci (przy różnych okazjach) na tych, którzy w G dańsku kierowali organizacją obrony i byli za nią oraz za stan fortyfikacji odpow iedzialni; nie opiewali jednak ich czynów orężnych ani tym bardziej heroizm u w stylu sarmackim, zwracali natom iast uwagę na poczucie obyw atelskiego obow iązku, chwalili rzetelną służbę na rzecz m iasta i jego bezpieczeństwa (s. 176).
W kręgu osób opiewanych w XVII-wiecznej poezji gdańskiej niezwykle często pojawiali się
„ojcowie m iasta” : burgrabiowie królewscy, burmistrzowie, rajcy i ławnicy. Odbierali oni gratulacje
„urzędowe” i „osobiste” ; przy tych okazjach poeci m entorskim tonem przypominali o takich wartościach, jak pax, iustitia, fides, religio, pietas (s. 191). Autorzy wypowiadający się w o b
8 Zob. M. B o g u c k a , H. S a m s o n o w i c z , Dzieje miast i m ieszczaństwa w Polsce przedroz
biorowej. W rocław 1986, s. 125. — M. B o g u c k a , Ż ycie codzienne w Gdańsku. W arszawa 1967, s. 1 9 1 - 1 9 8 .
9 Panow anie W azów w Polsce charakteryzowało się uwikłaniem państwa w konflikty z sąsiadami, naznaczone było wyniszczającymi wojnami. Zwłaszcza zaś starania „polskich” W azów o sukcesję szwedzką nie sprzyjały ich popularności wśród magnaterii i szlachty. Zob.: N. D a v i e s , B oże igrzysko. H istoria Polski. T. 1. Tłum aczyła E. T a b a k o w s k a . Kraków 1989, s. 570 — 616.
10 Tekst ten pom ieszczony został w książce E. K o t a r s k i e g o M u za gdańska Janowi Sobieskiemu. 1673—1696 (W rocław 1985).
208
R E C E N Z J Eszernych gratulatoriach konsekw entnie pozostaw ali w kręgu topiki pochwalnej: wolicjonalnej i życzeniow o-postulatyw nej; poprzez nią utrwalali mundus moralis społeczności miejskiej. W hierar
chii cnót fundamentalnych u sam ego szczytu sytuowali sprawiedliwość, dalej postępow ały pokój i zgoda, m ęstwo i wytrwałość, wiedza i praca, pob ożn ość i stałość (s. 203 — 204). Wyrażali je za pom ocą słów i obrazów, em blem atów i alegorii; ich personifikacje pojawiały się w sztukach teatralnych, zdobiły bramy triumfalne, fasady publicznych budow li, stanow iły temat dzieł m alarskich i ilustracji książkow ych — były więc w szech obecn e11.
Wiersze dedykow ane urzędnikom m unicypalnym eksponow ały takie wartości, jak dośw iad
czenie, gospodarność, aktyw ność i mądrość. Pastorius i Titius porównywali gospodarzy miasta do Peryklesa i Solona, często w celach laudacyjnych wyzyskiwali topikę „królewską” (s. 210); ich — i wielu innych — „oficjalne” utwory funeralne preferowały optym istyczną wizję egzystencji jak o ustawicznej żeglugi do portu wiecznej szczęśliwości, w kom ponow aną w pochw ałę „życia czynnego”
znanych i zasłużonych przedstawicieli władz miejskich, życia podporządkow anego wartościom przez nich pielęgnow anym , respektującego więzi rodzinne i przyjacielskie.
W ydaje się, że okolicznościow ej poezji funeralnej — nawet tej pisanej in honorem gdańskich notabli, jakże często „na zam ów ienie” — bliska była tęsknota za trwaniem in memoria. Zam ysł unieśm iertelnienia wybitnych osobistości i osob ow ości objawia się w przenikaniu do epitafiów i epicediów treści biograficznych, poddanych typizacji (zabiegowi koniecznem u w kształtowaniu w zorców o so b o w y ch )12.
Pozycja, jaką profesorowie Gym nasium D antiscanum zajmowali w życiu miasta, sp ow od ow a
ła, że bardzo wcześnie znaleźli się oni w polu widzenia twórców poezji okolicznościow ej (wśród których liczną reprezentację m iało środow isko akademickie). N adm otław scy poeci hołubili uczonych; licznymi panegirykami czcili Jana H eweliusza i jego osiągnięcia astronom iczn e13.
Laudacje „profesorskie” podkreślały przede wszystkim umiejętności adresatów (zwłaszcza orator- skie) — porów nyw ane często z wiedzą uczonych antycznych i now ożytnych. W artości opatrzone w poezji „akademickiej” znakiem najwyższej próby to wiedza, służba gimnazjum i miastu oraz takie cnoty, jak umiar, stałość i wytrwałość. W ysoko ceniona była również praca (s. 269). Gdańscy laudatores podkreślali, że dociekania naukow e przynoszą rozkosz, stają się źródłem radości, prow adzą ku doznaniom em ocjonalnym i estetycznym , m oralnym i religijnym, ćwiczą w cnotach, pozwalają pełniej wielbić potęgę Stwórcy oraz w spaniałość Jego dzieł.
G dańska poezja „okazjonalna” respektuje kanon, zgodnie z którym teksty okolicznościow e układano; jej autorzy pozostają w zgodzie z teoretycznymi, norm atywnym i ustaleniami Kwin- tyliana i Scaligera, sytuują się ze swymi poem atam i i epigramami w kręgu konwencji powielanych i utrwalanych w literaturze „wysokiej”. N ie są im więc obce reguły genologiczne i topika laudacyjna, uświęcone tradycją „wielokrotnych pow tórzeń”. P odporządkow anie się konwencji nie oznaczało jednak rezygnacji z gdańskich realiów, przeciwnie: opiew ano piękno miasta i uroki życia w nim, przypom inano przeszłość grodu uświetnioną wybitnymi indywidualnościam i, wpisywano w jego dzieje wydarzenia publiczne — oficjalne i rytualne — oraz jednostkow e egzystencje, ważne m om enty życia rodzinnego i osobistego.
„Próg XVII wieku przekraczał Gdańsk jako znaczący ośrodek naukow y i kulturalny znany w Rzeczypospolitej i poza jej granicami, w którym narastał proces kształtow ania się w spólnoty znakow ej, obejmującej oprócz ludzi systemy znakow e z językiem , a właściwie językami (now ożyt
nymi i łaciną), z literaturą, porządkiem ikonicznym , obrzędami czy rytuałami, obejmujący nadto instytucje uczestniczące w tworzeniu życia kulturalnego miasta, instytucje komunikacji literackiej”
(s. 11) — stwierdza Kotarski i owej konstatacji podporządkow uje namysł badawczy nad gdańską poezją okolicznościow ą. Jest to bez wątpienia opracowanie now atorskie, pierwsze tak rzetelne i system atyczne, pierwsze, które nie ogranicza się tylko do „rejestracji” i opisu tekstów, ale je analizuje i interpretuje w kontekście historycznym, kulturowym, i literackim. Autor monografii przedm iotem badania literackiego czyni XV II-wieczne teksty „okazjonalne” — przejawy
11 G dańska ikonosfera om ów iona została w następujących opracowaniach: Gdańsk, jego dzieje i kultura. W arszawa 1969. — H istoria Gdańska. T. 2. Pod redakcją E. C i e ś l a k a . Gdańsk 1982. — T. G r z y b k o w s k a , Z lo ty wiek malarstwa gdańskiego na tle kultury artystyczn ej miasta.
1 5 2 0 —1620. W arszawa 1990.
12 Zob. A. N o w ic k a - J e ż o w a , Sarmaci i śmierć. O staropolskiej poezji żałobnej. Warszawa 1992, s. 161 — 162. O tęsknocie za trwaniem in memoria, wpisanej w barokow e epicedia, pisze M. W ł o d a r s k i w pracy Barokowa poezja epicedialna. A nalizy (Kraków 1993).
13 Zob. K. T a r g o s z , Jan Heweliusz. U czon y-artysta. W rocław 1979, s. 126— 127.
życia „twórczo” zaklęte w s ło w o 14, skrupulatnie odnotow uje druki okolicznościow e, podkreślając ich funkcje laudacyjne, informacyjne i „rytualne”. N ie sp osób przejść obojętnie obok książki, która umiejętnie ocala słow a zapom nianych i nie docenianych „poetów ” ; nie sposób też polem izować z merytoryczną i formalną oceną gdańskiej poezji okolicznościow ej, dokonaną przez jedynego jej znawcę i w nikliw ego badacza.
Książka Edm unda K otarskiego jest rzadkim przykładem szacunku dla literatury dawnej, dla wszystkich jej przejawów, prawdziwego przejęcia się cudzym słowem, pasji badawczej otwartej na
„trudne” obszary piśmiennictwa. Trzeba też wspom nieć o w yeksponow anych przez autora pow inow actw ach literatury okolicznościow ej i sztuk plastycznych, o jej zakorzenieniu w europej
skiej tradycji kulturowej oraz o związkach z literaturą obcą i rodzimą. Z pewnością takie właśnie książki, penetrujące „zapom niane” obszary piśmiennictwa, m ogą literaturze staropolskiej przy
sporzyć badaczy — wszak udowadniają, że historia literatury nie jest i być nie m oże nekropolią nazwisk, tytułów, dat i faktów.
Janusz K . Goliński
PISARZE P O L S K IE G O O ŚW IE C E N IA . Tom 1. Pod redakcją T e r e s y K o s t k i e w i c z o - w e j i Z b i g n i e w a G o l i ń s k i e g o . W arszawa 1992. W ydaw nictw o N aukow e P W N , ss. 8 3 6 + 1 2 wklejek ilustr.
Pierwszy tom P isarzy polskiego Oświecenia otwiera publikację, która ma obejm ować 3 tom y i została pom yślana jako zbiór szkiców przedstawiających biografie i tw órczość ok oło setki autorów z lat 1740— 1830. Ich sylwetki są prezentowane wedle zasady porządku chronologicznego, wyznaczanego przede wszystkim datami debiutów literackich. Dla oddania dynamiki przemian zachodzących w życiu kulturalno-literackim epoki, zwłaszcza zaś w środowisku pisarzy, w różny sposób i w różnych mom entach swej biografii rozpoczynających działalność publiczną, kryterium debiutu zastępow ano lub uzupełniano nieraz kryterium znaczącej obecności danego autora w życiu społecznym.
W doborze om awianych postaci nie ograniczono się do nazwisk najbardziej głośnych i wybitnych. Przedstaw iono też sylwetki pisarzy niższej rangi lub mniej znanych, a nieraz zapom nianych w spółtw órców zbiorow ości literackiej okresu Oświecenia.
G łów nym uzasadnieniem wyboru pisarzy prezentowanych w recenzowanym tom ie publikacji było — jak podkreślają we wstępie redaktorzy naukowi — „kryterium miejsca i roli, jaką odgrywali oni we własnym czasie i środow isku”. Intencją było ukazanie tych pisarzy, „których losy i tw órczość uznać m ożna za najbardziej reprezentatywne albo też za szczególnie ciekawe i wnoszące jakieś now e elementy do obrazu ośw ieceniow ych twórców literackich” (s. 7).
Pom ysł tego rodzaju edycji zrodził się przed kilku laty w warszawskiej Pracowni Literatury O świecenia Instytutu Badań Literackich PA N , a jej koncepcja była dyskutow ana m.in. na zebraniach warszawskiej i wrocławskiej Pracowni, skupiających ogólnop olskie środow isko bada
czy Oświecenia. O stateczny kształt i zawartość publikacji m ożna więc traktować także jako odbicie współczesnego stanu badań nad życiem i twórczością poszczególnych pisarzy. D latego przed
staw iona tu zasada wyboru nie m ogła być jedynym, rygorystycznie przestrzeganym kryterium.
O statecznie więc — w związku z tym, że nie wszyscy twórcy są dzisiejszej nauce dostatecznie znani — sylwetki niektórych pisarzy zasługujących na zaprezentowanie nie znalazły kom petent
nych osób gotow ych podjąć się ich opracowania, inne zaś pojawiły się tu głów nie dlatego, że badania nad ich życiem i dziełem były prowadzone lub zaawansowane.
O tym, które pom inięcia okażą się szczególnie dotkliwe, będzie m ożna m ówić po ukazaniu się kolejnych tom ów. N atom iast utrwalenie i spopularyzow anie wiedzy o pisarzach mniej wybitnych jest zawsze cenne, bo wzbogaca obraz epoki, w której żyli i tworzyli.
Zaprezentowane w om awianym tu tomie szkice i materiały poszerzają wiedzę o rodzaju kontaktów literackich w obrębie zróżnicow anego pod w ielom a względami środow iska pisarskiego, o zakresie wzajemnych w pływ ów i filiacji, a przede wszystkim o epoce, która jawi się jako wspólne dzieło licznych i różnego formatu indywidualności twórczych.
W prezentowaniu materiału biograficzno-literackiego najważniejsze wydają się dwa aspekty:
personalistyczny i socjologiczno-kulturow y. Perspektywa personalistyczna szkiców zmierza
14 Por. S. S k w a r c z y ń s k a , Przedm iot, metoda i zadania teorii literatury. „Pamiętnik Literacki” 1938, z. 1, s. 17— 18.
14 — Pamiętnik Literacki, 1994, z. 3