• Nie Znaleziono Wyników

Socrealistyczna krytyka literacka w ujęciu diachronicznym

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Socrealistyczna krytyka literacka w ujęciu diachronicznym"

Copied!
16
0
0

Pełen tekst

(1)

Marcin Pietrzak

Socrealistyczna krytyka literacka w

ujęciu diachronicznym

Acta Universitatis Lodziensis. Folia Litteraria Polonica 10, 237-251

2008

(2)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA LITTERARIA POLONICA 10, 2008

M a r c in P i e tr z a k

S O C R E A L IS T Y C Z N A K R Y T Y K A L IT E R A C K A W U JĘ C IU D IA C H R O N IC Z N Y M

Socrealistyczna k iy ty k a literacka doczekała się ju ż kilku opracow ań. W je d ­ nym z ostatnich Jerzy Sm ulski podkreślił, że w w iększym stopniu badaczy interesowało u jęcie synchroniczne1. Poza pracą M arkiew icza n ap isan ą u schyłku stalinizmu2, inne przedstaw iały statyczny m odel krytyki lat pięćdziesiątych. Pow o­ dem braku w nikliw ych studiów diaclironicznych tam tej krytyki było prześw iad­ czenie o je j całkowitej odrębności. D la przykładu, Zbigniew Jarosiński socrealizm nazwał rakow atym przeszczepem innego organizm u3 i określenie to nie dotyczyło jedynie literatury, ale w w iększym jeszcze stopniu, ze w zględu na bezpośrednią łączność z frontem ideologicznym , całego obszaru literackiego kom entarza.

Strukturę tego przeszczepu przekonyw ająco przedstaw ił Janusz Sław iński4 w artykule K rytyka now ego typ u , udow adniając w e w stępnych partiach tekstu, że lata 1948-1956 stanow iły m odelow ą sytuację ów czesnej krytyki literackiej i właściwie nie m a głębszych uzasadnień dla jej diachronicznego ujęcia. Po­ nieważ podstaw ow ym w yróżnikiem krytyki w tym okresie było pow iązanie z doktryną p artyjną, a rytm przem ian obowiązującej ideologii (przem ian praw ie nieodczuwalnych) w yznaczały kolejne dyrektyw y partyjne form ułow ane przez przedstawicieli w ładzy, m ożna pow iedzieć, że historię tej krytyki pisali politycy.

W stępne uw agi Sław ińskiego o całkowitym upartyjnieniu literatu iy dały podstawę kom pletnego opisu struktury ówczesnej krytyki i jednocześnie zaw ażyły na dalszej refleksji literaturoznaw czej w odniesieniu do om aw ianego zjawiska. Dlatego praca M ariusza Z aw odniaka L iteratura w stanie oskarżenieIs czy książka

1 J. S m u l s k i , O polskiej socrealistycznej krytyce i samokrytyce literackiej, [w:] O d Szczecina

do... Października. Stadia o literaturze lat pięćdziesiątych, Toruń 2002.

2 H. M a r k i e w c z , K rytyka literacka w walce o realizm socjalistyczny 1944-1954, W arszawa 1955. Książka Markiewicza, ze względu na ówczesną ideologiczną pozycję autora, nie m oże stanowić dziś obiektywnego źródła opinii na temat współczesnej krytyki literackiej.

i Z. J a r o s i ń s k i , Nadwiślański socrealizm, W arszawa 1999, s. 5.

J. S ł a w i ń s k i , K rytyka nowego typu, [w:] Teksty i teksty, W arszawa 1991.

5 M. Z a w o d n І a k, Literatura w stanie oskarżenia. Rola krytyki w życiu literackim socrealizmu, Warszawa 1998.

(3)

2 3 8

D oroty Tubielew icz M attsson Polska krytyka socrealistyczna ja k o narządzie

wladz)r przyjęły głów ną tezę Sław ińskiego o statycznej i uporządkowanej

hierarchicznie strukturze krytyki, uzupełniając j ą i um acniając kolejnym i przy­ kładam i. C zy zatem przedstaw ienie socrealistycznej krytyki n a dłuższej osi czasu niż od Szczecina, czyli stycznia 1949 r., do Października 1956, z uwzględ­ nieniem w cześniejszej tradycji i późniejszych przew artościow ań, m oże być przekonyw ające?

Po p ierw sze, chciałbym udow odnić, że w latach tu ż po w o jen n y ch na lam ach przede w szystkim „K uźnicy” doszło do antycypacji idei socrealistycz­ nych. W rozw ażaniach swoich zam ierzam potraktow ać w alkę o w ielki realizm jak o przejście od dynam icznie rozw ijającej się krytyki przedw ojennej, z jej pluralizm em św iatopoglądow ym i szerokim arsenałem gatu n k ó w krytycznych, do socrealizm u. Po drugie, przedstaw ić żm udną drogę w ychodzenia z impasu i odw ołania się do utraconej tradycji przedw ojennej, ja k i pow olne nawiązy­ w anie zerw anych zw iązków z literaturą światow ą, która p rzecież funkcjonow a­ ła na zasadzie naczynia połączonego z literaturą m iędzyw ojnia. Socrealizm, a tym bardziej silnie zideologizow ana krytyka literacka, skłaniały do użycia kategorii granicy, odcięcia i przełom u. Jednakże próba uchw ycenia napięć diachronicznych (jak ą postaram się zaprezentow ać) pozw oli w idzieć krytykę literacką lat pięćdziesiątych w nieco innym św ietle, n iż była dotąd przed­ staw iana7. W takim u jęciu stanow ić b ędzie n aturalny k o n te k st d la opisu dokonań odw ilżow ych.

K om unikacja literacka w okresie tuż powojennym nie u legła jesz c z e za­ chw ianiu i ja k pisał Sławiński:

W istocie życie literackie lat 1944-1947, a zwłaszcza sposób funkcjonowania w nim opiniodawstwa krytycznoliterackiego, stanowiło pod licznymi względami kontynuację mię­ dzywojennego życia literackiego z jego policentryzmem, wielogłosowością i ścieraniem się stanowisk8.

I tak, i nie. Biorąc pod uw agę funkcjonow anie kom unikacji literackiej, która w w arunkach pow stających dopiero struktur państw ow ych n ie była poddana kontroli adm inistracyjnej, należałoby zgodzić się ze Sław ińskim 9. Jednakże

6 D. T u b i e l e w i c z M a t t s s o n , Polska krytyka socrealistyczna ja k o narządzie władz}’, Uppsala 1997; wyd. 2 zmienione i popr.: Recepta na ułomność świata. Krytyka literacka a socrealizm

w Polsce, Katowice 2002.

’ N ie chodzi mi w żadnym wypadku o „rehabilitację” socrealizmu, ale o rzetelne przedstawienie argumentów na poparcie tezy, iż z jednej strony socrealizm nie wziął się znikąd, a drugiej, że miał bezpośredni wpływ na obraz literatury „odwilżowej” .

8 J. S ł a w i ń s k i , op. cit., s. 134.

9 Jako przykład wolnego od ccnzuralnych ograniczeń sporu może posłużyć prowadzona na łamach „Odrodzenia” Sandauerowska kampania krytyczna wymierzona przeciwko „Kuźnicy".

(4)

Socrealistyczna krytyka literacka w ujęciu diachronicznym 2 3 9

wnioski, do jakich doszedł krytyk podw ażałyby lezę badacza. Ju ż w roku 1945 krytyk postaw ił zarzut m .in. w yraźnego przeciw staw ienia realizm u całej tradycji dwudziestolecia m iędzyw ojennego i postulat zerw ania z nią. N ieufność w zbu­ dziło w nim ró w n ież u jed n o licen ie m etody k ry ty czn ej, a także tw orzenie warunków dła hom ogenicznego m odelu życia literackiego. G est „o d cięcia się” można by interpretow ać w kategoriach konfliktu pokoleń, przew artościow ania najbliższej tradycji, ja k to m iało m iejsce niejednokrotnie w naszej historii literatury. K uźniczanic je d n a k zenvali nic tylko z „fo rm alisty czn ą” tradycją awangardy, estetyzm em „Skam andra” czy katastrofizm em Żagarystów i C zecho­ wicza, którym sekundow ała krytyka personalislyczna. W yraźnie dał się odczuć brak naw iązań do przedw ojennej krytyki m arksistow skiej. Pisał o niej Zbigniew Żabicki w obszernej m onografii poświęconej „K uźnicy” 10, próbując stw orzyć pomost m iędzy n ią a w ystąpieniam i Stanisław a R yszarda Standego, A ndrzeja Stawara, Ignacego Fika, Stanisław a B aczyńskiego i w dalszej linii Stanisław a Brzozowskiego. Jak zauw ażył jednak, zw iązki z przedw ojenną lew icą były co najwyżej p o d sk ó rn e11. Zatem sp ó r istniał, co św iadczyłoby o w łaściw ym fu n k ­ cjonowaniu życia literackiego. Jednakże św iatopoglądow o krytycy „łó d zcy ” (redakcja „K uźnicy” m ieściła się w Łodzi, natom iast autorzy niekoniecznie pochodzili z tego m iasta) zbliżyli się do stanow isk później przyjętych przez socrealistów, przygotow ali g runt pod no w ą doktrynę i w tym sensie m ożna powiedzieć, że antycypow ali socrealizm .

Głównym prom otorem idei w ielkiego realizm u na łam ach „K u źn icy ” , obok Adama W ażyka i M ieczysław a Jastruna, był Jan K ott i to je g o w ypow iedzi sprowokowały w spom nianą wyżej reakcję Sandauera. K ott opierając się na prostych przeciw staw ieniach w duchu Lukácsa: „h isto ry z m -m o raliz m ” , „re- alizm-awangarda” , „społeczeństw o socjalistyczne-burżuazja” , w sposób radykalny kwestionował całą tradycję pow ieści europejskiej (przede w szystkim Josepha Conrada, A ndré M alraux i A ndré G ide’a), z w yłączeniem w zorca B alzakow skiej powieści ten d en cy jn ej12.

A . S a n d a u c r , Zawile (I), Zawile (II), Odpowiedz na monolog, „Odrodzenie” 1945, nr 30, 31, 35. Wymienione artykuły zostały przedrukowane w: i d e m , M oje odchylenie (mętniackie, kosmo­

polityczne, form alistyczne), Kraków 1956.

10 Z. Ż a b i c k i , „ K iá n icď i j e j program literacki, Kraków 1966.

11 Monografista „Kuźnicy” przytaczając szczegółowo i obiektywnie wiele przykładów na poparcie swych tez, mógł być nieco mniej obiektywny we wnioskach, ze względu na jego zaangażowanie w „reformę” literatury socjalistycznej w latach sześćdziesiątych. Podobnie jak Alicja L i s i e c k a wobec grupy „pryszczatych” (w książce Pokolenie „pryszczatych", W arszawa 1964), Żabicki starał się przedstawić program i historię „Kuźnicy” w pozytywnym świetle. Ogólna koncepcja monografii opiera się na wyraźnym przeciwstawieniu postulowanego wielkiego realizmu socrealiz­ mowi, z czym nie można się całkiem zgodzić.

12 J. K o t t , M itologia i realizm, W arszawa 1946. Książka jest zbiorem tekstów drukowanych wcześniej na lamach „Kuźnicy” . Stanowiła pierwsze w Polsce opracowanie i zastosowanie estetyki realizmu w duchu marksistowskim.

(5)

2 4 0

Batalia o w ielki realizm nie m ieściła się jed y n ie w obszarze dyskusji literackich. „K u źn ica” , co w ykazał Żabicki, w alczyła nie tylko o now y kształt utw orów artystycznych, ale także o w ychow anie now ej inteligencji w rodzącej się rzeczyw istości Polski Ludow ej. W oparciu o m arksizm postulow ano prze­ budow ę struktur społecznych. N ow a inteligencja m iała w yw odzić się z warstw robotniczej i chłopskiej, nic obciążonych rodow odem burżuazyjnym i szlachec­ kim. Stąd potrzeba św ieżej, nic związanej z przeszłością, optym istycznej, ale także prostej i jed noznacznej, czyli m asow ej, sztuki. R olą krytyki zaś było, po pierw sze, pom aganie tw órcom w realizacji w zoru w ielkiego realizm u, po wtóre, popularyzacja tej konw encji wśród m asow ych praktyk czytelniczych.

N ie środki i styl krytyki literackiej stanow iły w spólny m ianow nik „K uźnicy” i socrealizm u, ale id ee13. W roku 1947, kiedy to pojaw iły się teksty o wyraźnej tendencji w ulgaryzatorskiej autorstw a A dam a W ażyka, Jerzego Borejszy i Jerzego Putram enta - prom inentnych działaczy partyjnych14 - m ożna m ów ić o narastaniu m arksistow skich tendencji. „K uźnica” przedstaw iała od początku m odel pisma w yraźnie nasyconego m yślą polityczną, z w idocznym i zw iązkam i m iędzy kiilturą a polityką, jed n ak że w spom niane w ystąpienia m iały ju ż charakter agitacyjny i likw idatorski.

W opinii w ulgaryzatorów w alka o w ielki realizm nie była w olna od błędów i w ypaczeń krytyki eklektycznej, od liberalizm u i tendencji burżuazyjnychls N iem niej kierunek m arksistow skiej ofensyw y okazał się „słu szn y ” . W szak takie prace ja k S p ó r o realizm M elanii K ierczyńskiej16 czy L iteraturo p o wojnie R yszarda M atuszew skiego17, będące dobrym przykładem krytyki socrealistycznej, m im o że zostały' w ydane w latach pięćdziesiątych, stanow ią zbiory tekstów napisanych w okresie przedszczecińskim . N a łam ach „K uźnicy” powstawały kom entarze do tekstów klasyków m arksistow skich, polem izow ano z rozwijającą

11 Należy wspomnieć, że wielki realizm miał również inne, znacznie szersze niż w wersji przedstawionej przez Kotto, wykładnie. Chodzi o wnioski na ten temat przedstawione przez Kazimierza W y k ę w książce pt. Pogranicze powieści, Kraków 1948, a także behawioralną koncepcję realizmu zaproponowaną przez Sandaucra, którą komentuje G. W o ł o w i e c , Nowocześni

w PRL. Przyboś i Sandaner, Wrocław 1999, s. 97-100. Te propozycje wskazują na odmienność

krytyki uprawianej na łamach „Odrodzenia” przed zjazdem szczecińskim. Jak zauważył H. M a r ­ k i e w i c z , op. cit., s. 26, eklektyzm w krytyce literackiej pojawił się także w „Twórczości" i „Nowinach Literackich” .

14 Podaję za Z. Ż a b i c k i m , op. cit., s. 238: J. B o r e j s z a , List jubileuszow y, „Kuźnica", 1947, nr 31/32; W. B e d n a r c z u k [J. Putrament], Kompleks zachodni i nożyce, i b i d e m , nr 41; A. W a ż y k , Niedobry klimat, ibidem, nr 42.

lî Na przykład w związku z tekstem M itologia i realizm Markiewicz zarzucał Kottowi, żc „podkreślał prawo pisarza-realisty do zagęszczania rzeczywistości, do wyolbrzymiania i upraszczania rysów bohaterów, do naruszania powierzchownego prawdopodobieństwa sytuacji, jeśli wymaga tego wierność wobec istotnej prawdy historii” . H. M a r k i e w i c z , op. cit., s. 16.

16 M. K i e r c z y ń s k a , Spór o realizm. Szkice krytyczne. W arszawa 1951.

17 R. M a t u s z e w s k i , Literatura po wojnie. Szkice krytyczne, wyd. 2 zmienione, Warszawa 1950.

(6)

Socrealistyczna krytyka literacka w ujęciu diaclironicznym 2 4 1

się na Z achodzie filozofią egzystencjalną, nie stroniono od zaangażow ania politycznego, broniąc stanow iska PPR-u przed ludow cam i i, ja k w yżej zostało to zaprezentowane, prom ow any w ielki realizm ufundow any na poglądach Lukácsa przeciwstawiany byl w yraźnie tradycji przedw ojennej. Publicystyka „K u źn icy ” piórem m .in. krytyków literackich: M ieczysław a Jastruna, Jan a K otla, A dam a Ważyka, R yszarda M atuszew skiego, M elanii K ierczyńskiej, Tadeusza D rew now ­ skiego, Ew y K orzeniew skiej i K azim ierza W yki; filozofów : A dam a Schaffa, Józefa K otarbińskiego i Stanisław a Ossow skiego, ale też późniejszych działaczy politycznych: Jerzego B orejszy, Paw ła H offm ana, W łodzim ierza Sokorskiego, Stefana Żółkiew skiego i Jerzego Putram enta, poprzedziła w prow adzony gestem politycznym realizm so cjalistyczny18. Stworzyli oni ideow y fundam ent dla p ro ­ klamowanego oficjalnie p rzez w ładzę (referaty Sokorskiego i Żółkiew skiego na szczecińskim zjeździe Z L P) realizm u socjalistycznego.

Przedstawiona w yżej argum entacja je st niepełna, a odpow iedź na pytanie, na ile silne były zw iązki publicystyki tuż pow ojennej z socrealizm em , niezw ykle złożona. D la tych, którzy w dobie „o d w ilży ” nie odstąpili od idei literatury socjalistycznej, ja k np. Żółkiew ski, Putram ent czy z m łodszych Ż abicki i L isiec­ ka, czyli grupy krytyków zw iązanych z „N ow ą K ulturą” (w jej ostatnich lalach) i powstałą w 1957 r. „Polityką” , krytyków tworzących w izję procesu w pow ojen­ nej literaturze polskiej, na pew no socrealizm nie stanow ił obcego przeszczepu, który po 1956 r. o d p ad l19. Po okresie swoistej „burzy i n ap o m ” now ych idei nastąpił m om ent ich um acniania - socrealizm osiągnął sw e apogeum .

Rok 1950 w ydaje się datą kluczow ą dla socrealizm u. W m yśl słów K ie­ rczyńskiej, że „N ie w olno w idzieć w realizm ie socjalistycznym dziedzica re­ alizmu k rytycznego” 20, zostały zerw ane w szystkie w ięzi m iędzy realizm em socjalistycznym a innym i pokrew nym i koncepcjam i sztuki21. D oszło do ca­ łkowitego upartyjnienia kultury. Posiadając upraw om ocnienie adm inistracyjne22,

18 Należy przy tym zdać sobie sprawę, że la niepełna lista nazwisk związanych z „Kuźnicą” jest zróżnicowana pod względem przynależności pokoleniowej. Niektórzy z nich, ja k np. Ważyk, Wyka, Jastrun, czy nie wymienieni Kazimierz Budzyk, Julian Przyboś, Józef Chalasiński, to postacie dobrze znane w międzywojniu. W pewnym momencie doszło nawet do pokoleniowej wojny między „pryszczatymi” a starszyzną, o czym pisała A. L i s i e c k a , op. cii.

19 Zob. Z. Ż a b i c k i , Proza... proza..., Warszawa 1966. Jednakże opinie wymienionych tu postaci, ze względu na światopoglądową orientację, powtarzam, nie mogą stanowić podstawy do obiektywnego sądu.

20 M. K i e r c z y ń s k a , O realizmie socjalistycznym, „Nowa Kultura” 1950, nr 17.

21 Por. E. M o ż e j k o , Realizm socjalistyczny. Teoria. Rozwój. Upadek, Kraków 2001, s. 240 i nasi.

22 Warto zwrócić uwagę na bezpośrednią penetrację środowisk twórczych przez władze, czego przykładem była obecność przedstawicieli organów państwowych na różnego rodzaju spotkaniach oraz zjazdach grup i związków artystycznych. Po powstaniu PZPR pod koniec 1948 r. wiceminister kultury Włodzimierz Sokorski wyruszył w teren, począwszy od zjazdu szczecińskiego pisarzy, przez cały niemal rok 1949 odwiedzając poszczególne środowiska twórcze i wygłaszając na zebraniach referaty postulujące przyjęcie nowej doktryny.

(7)

2 4 2

realizm socjalistyczny stal się faktem i stanowi! kryterium ocen y wszelkie!) zjaw isk zach o d zący ch w kulturze. W m iejsce „O d ro d z en ia ” i „K uźnicy”, pism w opinii w ładz „skażonych eklektyzm em ” , pow stała „N ow a Kultura” - centralna trybuna ideologiczna. N ow y periodyk, obok „W si” (tygodnika popularyzującego socrealizm na prow incji) oraz „T w órczości” (pod opieką W ażyka skoncentrow anej na zagadnieniach literackich), stal się g łó w n ą trybu­ ną oficjalnie proklam ow anej doktryny. Pism o rozprow adzano rów nież wśród publiczności robotniczo-chłopskiej. W tym czasie p isarze tacy ja k Jerzy An­ drzejew ski, K azim ierz B randys, Konstanty Ildefons Gałczyński i w ielu innych skladali sam okrytyki. Z aczynał działać m echanizm podporządkow yw ania prak­ tyki literackiej obow iązującej doktrynie, w czym w ażną rolę odgryw ała kryty­ ka. Ostatni przedstaw iciele tendencji burżuazyjnych, tacy ja k A rtu r Sandauer. W ilhelm M ach czy Jan B łoński, parafrazując słow a M arkiew icza, pozytywnie ewoluow ali w kierunku realizm u socjalistycznego23. N a czoło, obok pewnych filarów doktryny: A dam a W ażyka, R yszarda M atuszew skiego, Stefana Żół­ kiew skiego, Jerzego Putram enta, w ysunęli się m łodzi: A ndrzej Wasilewski, G rzegorz Lasota, Tadeusz D rew now ski, W anda Leopold, W iktor Woroszylski, Tadeusz B orow ski i A ndrzej Braun. U zbrojeni w kryteria teoretyczne (praca Żółkiew skiego, Stare i now e literaturoznaw stw o, W arszaw a 1950) realizowali zadane im now atorstw o ideowe. Siła „m łodszych b raci” p o legała nie tylko na entuzjastycznym i bezkrytycznym przyjęciu staw ianych przed nim i nowych w yzwaii, ale na ich biograficznej świeżości, nieskażonych p rzeszło ścią i wro­ gim i ideam i um ysłach. Pow staw ała dojrzała ju ż pow ieść p rodukcyjna, za którą Tadeusz K onw icki, B ogdan H am era, Jan W ilczek i in. po raz pierwszy uhonorow ani zostali nagrodam i państw ow ym i. Jednocześnie tacy pisarze jak A d o lf R udnicki, W acław K ubacki, Jerzy Zaw ieyski, Paw eł H ertz i Jan Dobra­ czyński, w opinii w łodarzy hołdujący burżuazyjnej tradycji, otrzym ali imienne nagany. Z godnie z założeniam i polityki kulturalnej w ram ach Planu 6-letniego rosła liczba w ydaw nictw , pow staw ały filie teatrów , poszerzała się sieć bibliotek i świetlic środow iskow ych. Podejm ow ane były działania m ające na celu umaso· wienie kultury i popularyzację socrealizm u w całym społeczeństw ie24.

Zasygnalizow ane w ydarzenia w skazują na całkow ite ujednolicenie i cen­ tralizację życia kulturalnego w kraju. W 1950 r. socrealizm stal się faktem i praktyką, w której w ładze urzeczyw istniały zaplanow aną w cześniej rewolucję kulturalną. Jak ą rolę zatem przew idziano dla krytyki literackiej?

и H. M a r k i e w i c z , op. cit., s. 35.

u Jednakże, jak zauważył Jarosiński, „nie powstała żadna swoiście socjalistyczna robotniczo-

-chlopska publiczność kulturalna” . I d e m , Nadwiślański socrealizm, s. 21. Por. kompleksów)' opis zjawiska rozpowszechniania kultury O. S. C z a r n i k a , Kultura literacka, [w:] Literatura polska

(8)

Socrealistyczna krytyka literacka w ujęciu diaclironicznym 2 4 3

W ykazane przez Sław ińskiego25 m odálne cechy krytyki socrealistycznej - imperatyw jednoglosow ości, w lóm ości i doklrynalności - dopełniały się i potwierdzały zjaw isko hom ogenizacji kultury. D oszło do próby asym ilacji radzieckich w zorów realizm u socjalistycznego, przy jednoczesnym zakw estiono­ waniu w szelkich obcych dla lej doktryny idei. Z aistniała na pustym polu ideologiczno-adm inislracyjna m aszyneria uruchom iła produkcję, a w łaściw ie nadprodukcję, publicystyczno-literacką, doprow adzając jed n o cześn ie do zbliżenia w planie treściow ym i form alnym literatury, krytyki, publicystyki o raz tekstów politycznych. C echą charakterystyczną lej krytyki była uniform izacja języka, stanowiąca w zorcow y przykład scharakteryzow anej przez G łow ińskiego „now o­ mowy”26. Poprzez narzucenie w yraźnego znaku w artości, połączenie elem entów pragmatycznych i rytualnych, spotęgow anie żyw iołu m agiczności oraz u zależnie­ nie swojego istnienia od arbitralnych decyzji decydentów , „now om ow a” stała się silnym narzędziem w ładzj', środkiem atom izacji społecznej św iadom ości. Ten specyficzny ję z y k , który m ożna by zam knąć w niew ielkim zbiorze form uł i sloganów, w ykluczał wszystkie inne, likwidował polifoniczność, która w norm al­ nych w arunkach je s t je d n ą z podstaw ow ych cech krytyki literackiej. Ta swoista przebudowa ję z y k a dokonyw ana na w szystkich je g o poziom ach m iała na celu likwidację m ow y tradycyjnej i tym samym urabianie „now ego człow ieka” .

„Nowy czło w iek ” to przede w szystkim członek socjalistycznej w spólnoty. Wspólnoty jed nopoziom ow ej, scentralizow anej, w yznającej ten sam światopogląd i przyjmującej te sam e postaw y. Zasady m aterializm u dialektycznego stanow iły filozoficzny fundam ent dla budow y przedstaw ionego m odelu społecznego. R e­ alizm socjalistyczny, za propagow anie którego odpow iedzialna w dużej m ierze była krytyka, stanow ił przełożenie założeń filozoficznych m aterializm u na ka­ tegorie estetyczne. Przy czym należy m ieć na uw adze, że filozofię m arksistow ską w socrealizmie przedstaw iano w uproszczonej i zw ulgaryzow anej w ersji27. M ar­ ksizm przestał być zjaw iskiem intelektualnym , a stał się instytucjonalnym . Czołowy filo zo f tam tego okresu Adam S ch aff w jednej ze swoich książek sformułował tezy: o potrzebie jedności teorii i praktyki; aktyw nym charakterze materializmu dialektycznego; klasow ości teorii m arksistow skiej i partyjności marksistowskiego światopoglądu. Schaff zastąpił m arksizm leninizm em i dopełnił wymienione postulały uw agam i o krytyce idealizm u (tym term inem określa wszystkie inne poglądy filozoficzne) ze stanow iska m aterializm u dialektycznego, dając tym sam ym w yraz niejednokrotnie podkreślanem u przeciw staw ieniu do k ­ tryny m arksistow skiej innym system om św iatopoglądow ym 28. Zatem m arksizm - -leninizm stał się dla krytyki literackiej głó w n ą inspiracją ideologiczną.

25 J. S ł a w i ń s k i , op. cit., por. także komentarz M. Z a w o d n i a к a, op. cit. Jak już wspomniałem, oba teksty sta n o w ą opis modelu krytyki literackiej.

M. G ł o w i ń s k i , N owomowa p o polsku, W arszawa 1990.

17 Wedle wykładni Stalina, którego dzieła wydano w Polsce w 1950 r. A. S c h a f f , Narodziny i rozwój filo zo fii marksistowskiej, W arszawa 1950.

(9)

2 4 4

Postulat zerw ania z tradycją obejm ow ał rów nież zerw anie z w łasn ą bio­ grafią (stąd sam okrytyki), ale także w yzbycie się podm iotowości. fCrytyk literac­ ki, pozbaw iony w łasnej sygnatury, stał się człow iekiem „zn ik ąd ” 29. Styl wypo­ w iedzi okazyw ał się nierozpoznaw alny, a w praktyce redakcyjnej bardzo często zam iast nazw isk autorów pojaw iała się anonim ow a form uła: „R edaguje Ze­ spól” 30

D ziałania m ające na celu zakw estionow anie osobow ości, likw idację pod­ m iotow ego charakteru w ypow iedzi krytycznej, stanow iły kolejny przykład wy­ rzekania się tradycji krytycznoliterackiej31. Rozbijanie tej tradycji, żywej choćby ze w zględu na uczestnictw o w budow ie socrealizm u jej bohaterów , to walka ze zjawiskiem wielow ym iarow ym . K rytyka przedw ojenna rozw ijała się dynamicz­ nie i m iała ogrom ny w pływ (ze w zględu rów nież na nicrozw inięte jeszcze przed w ojną inne środki m asow ego przekazu) na kształtow anie się postaw społecznych. Inspirow ana różnorodnym i wątkam i filozoficznym i, rozw ijającą się m etodologią badań literackich oraz w łasną refleksją m etakrytyczną32, wkraczała w obszary politycznego i społecznego opiniotw órstw a. Socrealizm dostrzegał to zagrożenie, opatrując przedw ojenną tradycję przym iotam i: „bu rżu azy jn a” , „for- m alistyczna” , „w ro g a” , „g nijąca” . O tw órczości krytycznoliterackiej takich postaci ja k Stanisław Ignacy W itkiew icz, Ludw ik Fjydc, Ignacy Fik i wiciu innych m ilczano33. W ydaw nictw a nie w znaw iały przedw ojennych studiów kry­ tycznoliterackich, nie podejm ow ano refleksji nad program am i i postulatami krytyki. Socrealizm miał stać się początkiem dziejów refleksji nad literaturą.

Pow yższa charakterystyka socrealistycznej krytyki literackiej tw orzy obraz zam kniętego, pozbaw ionego „w ejścia” i „w yjścia” terytorium , na którym obo­ w iązyw ały jed n o lite, nie znoszące odstępstw reguły. Jednakże każdy obszar ma swoje centrum , m om ent nasilenia się charakterystycznych tendencji. Obok istnieją m arginesy, niepew ne punkty, zagrażające koherentnej strukturze. C entrum struk­ tur)', w ujęciu diachronicznym , osłabiają m om enty „nasilania się” i „słabnięcia” danego zjawiska. D latego naw et tak w ydaw ałoby się je d n o ro d n e zjawisko jak socrealizm warto pokazyw ać w szerszej skali czasow ej, jak o efekt wcześniejszych tendencji o raz kontekst późniejszych przew artościow ań. W ażnym argumentem na rzecz diachronicznego opisu krytyki socrealistycznej stała się je j agonia, pow olne w ycofyw anie się z zajętych w cześniej pozycji przy narastających procesach „odw ilżow ych” . Spośród szeregu sym ptom ów „odw ilży” w literaturze,

29 J. S ł a w i ń s k i , op. cii., s. 138.

30 Pisze o tym L. S z a r u g a , Czasopisma literackie, [w.] Literatura p o lska 1918-1975, cz. I. t. 3, s. 227.

31 W tym kontekście nie sposób nie przywołać książki K. D y b c i a k a , Personalistyczna

krytyka literacka. Teoria i opis nurtu z lat trzydziestych, Wrocław 1981.

32 Zob. D. S k ó r c z e w s k i , Spory o krytyką literacką w dwudziestoleciu miądzywojemym. Kraków 2002.

(10)

Socrealistyczna krytyka literacka w ujęciu diachronicznym 2 4 5

jakie w ym ieni! Jerzy Sm ulski34, w iększa ich część w ypow iedziana została civskursywnie, poprzez kom entarz do wydarzeń i tekstów lub w polem ikach35. Jednym z w ątków krytycznoliterackich dyskusji tow arzyszącym socrealizm ow i przez cały okres je g o trw ania, będącym konsekw encją popularyzacji wyżej wspomnianych stalinow skich tez, by 1 tzw. schem atyzm . Przed niebezpieczeństw em normatywizmu, ja k i na niespotykaną skalę w ystąpił w so crea lia n ie , przestrzegał już w 1949 r. W ażyk36. Jednakże otw arcie i jednoznacznie problem ten w yartyku­ łował Flaszen w tekście N o w y Zoil, czyli o schem atyzm ie. K iytyk pisał:

Przeczytawszy dwa anonimowe fragmenty, trudno powiedzieć nic tylko spod czyjego pióra wyszły, ale czy pisane były przez dwóch czy też jednego człowieka.

W iną za socjologiczną ilustratyw ność i pow ielanie schem atów narracyjnych, ua czym najbardziej ucierpiała konstrukcja bohatera, Flaszen obarczy'! nie sam ych pisar2y , ale źle sform ułow ane dyrektyw y teoretyczne realizm u socjalistycznego. Nazywał j e „kukułczym ja je m ” podrzuconym rodzim ej literaturze37. Schem atyzm w literaturze nic sprow adzał się tylko do poziom u stylistycznego i do zaw ę­ żonego indeksu tem atów . D oszło nade w szystko do w yrugow ania podm iotow ości i do kolektyw izacji literatury. K rytyka działała w oparciu o przysw ojone form uły realizmu socjalistycznego, zasłyszane najczęściej na różnego rodzaju sym pozjach partyjnych pośw ięconych polityce kulturalnej38. Proces kolektyw izacji krytyki był jednym z pow odów drastycznego spadku je j poziom u. R ów nież w obszarze komentarza zaczęła obow iązyw ać zasada „typow ości” . O bok niej, b yć m oże nawet w ażniejsza, stała się zasada aktywnej postaw y partyjnej. N ie dość, że sama doktryna zw iązana ze światopoglądem m arksistow skim nie posiadała dobrych fundam entów teo rety caiy ch („m etoda tw órcza” Żdanow a), je j głosiciele niekoniecznie dobrze j ą znali. D la ideologicznego frontu najw ażniejsza była lojalność krytyka, deklaratyw ność i zaangażow anie na froncie w alki

ideologicz-M J. S m u l s k i , Pękanie lodów. (Krótkie fo rm y narracyjne literaturze polskiej lat 1954-1955),

Toruń 1995.

33 Nim przejdziemy do tekstów krytycznoliterakich wspomagających „odwilż” , a niejednokrotnie ją warunkujących, należy wspomnieć o wydanej w 1951 roku książce Markiewicza O marksistowskiej

teorii literatury, w której pojawił się komentarz (obok innych jeszcze wypowiedzi) do językoznaw­

czych tez Stalina. Otóż propozycje „W ielkiego Językoznawcy” zmierzały ku poszerzeniu realizmu socjalistycznego, ku innowacjom polegającym na wprowadzeniu pewnych swobód w praktykach literackich i interpretacyjnych. Tezy Stalina podważały jedną z głównych zasad estetyki zatwierdzonej na zjeżdzie szczecińskim, mianowicie zasady „typowości” . Tak zwane poszerzenie realizmu soc­ jalistycznego stanowiło istotny fakt w procesie wstępnego przezwyciężania socrealizmu i pokazuje wewnętrzne fluktuacje omawianego okresu. Zatem opisany przez Sławińskiego model nieustannie podlegał różnorakim napięciom.

M A. W a ż y k , W stronę humanizmu, W arszawa 1949.

57 Por. uwagi E. M o ż e j k i {op. cit., s. 247), który „kukułcze jajo ” schematyzmu pokazał w świetle toczonych na ten temat dyskusji w Związku Sowieckim.

(11)

2 4 6

nej. K rytyk m iał reprezentow ać interesy polityczne. M anifestow anie postawy partyjnej stanow iło jed n o z w ażniejszych ogniw całej doktryny39.

T ekst Flaszena40 spotkał się z ostrym atakiem ze strony stróżów doktryny, Putram enta, K ierczyńskiej, W ażyka i D rew now skiego41, m.in. z pow odu pod­ w ażenia zasady „typow ości” 43. Odezwały się jednak rów nież inne glosy. Na przykład A leksander W at zainspirowany w ystąpieniem Flaszena w yraził swoje niezadow olenie z obecnego stanu rzeczy, m ów iąc o „fatalizm ie blędomanii etapow ej” i upom inając się o praw o krytyka do nieuzgadniania sw oich sądów z instancją party jn ą43.

C zołów ce ideologicznej trudno było się ustosunkow ać do zagadnienia sche­ m atyzm u, p o niew aż w iązało się ono z problem em tzw. innnanentnego zła w literaturze socrealistycznej44 (w jak im ś stopniu rów nież decydującym o prze­ łom ie), polegającym na przekonaniu, że w szelkie w ady socrealizm u były spo- w odow ane w pływ em destrukcyjnych elem entów kultury' burżuazyjnej. Fabuła socrealistyczna m usiała tak przedstaw iać zło, aby stanow iło ono efekt od­ działyw ania sił zew nętrznych, im perialistycznych. Zjaw isko to pokazyw ało, jak skrajnie utopijny i idealistyczny w swych założeniach byl socrealizm . Konsek­ w encją takiego m yślenia było niedopuszczanie tw ierdzenia, że schematyzm, zjawisko niepożądane, m ógł w yłonić się z ,je d y n ie słusznej i d obrej” literatury. Za schem atyzm odpow iedzialność ponosił front ideologiczny i sam a krytyka, poniew aż zlekcew ażyła kw estie artystyczne literatury. Z czasem m iały miejsce kolejne w ydarzenia, które w skazują na dialektyczny ch arak ter wychodzenia polskiej krytyki literackiej z uzależnień ideologicznych.

Od początku 1954 r. na lam ach „N owej K ultury” zaczął u kazyw ać się cykl

Pisarze w obec dziesięciolecia, w którym jaw n ie w ytknięto błędy polityki kul­

turalnej oraz „fałszyw ą form ułę sztuki” 45. W ankiecie w zięło udział wielu intelektualistów , rów nież odpow iedzialnych w pierw szym rzędzie za wprowa­ dzenie doktryny, ja k np. W ażyk, który efektow niej jeszcze w ypow iedział się

39 W. T o m a s i k , Słowo o socrealizmie, Bydgoszcz 1991.

40 Jak słusznie zauważył Smulski, nie można widzieć w początkach dyskusji o schematyzmie pełnej kampanii „odwilżowej” . Polemiki te prowadzone były w duchu socrealistycznej ideologii i wskazywały raczej na nienadążanie twórców za szybkimi przemianami w życiu społeczeństwa budującego socjalizm. Artykuł Flaszena nie był pierwszym w tym względzie głosem. Sygnały o schematyzmie płynęły ju ż wcześniej ze strony „mentorów” І były jednym z objawów z góry założonego krytykanctwa stróżów doktryny.

41 H. M a r k i e w i c z , op. cit., s. 42, 57.

42 Por. A. W a s i l e w s k i , O kilku problemach typowości, „Nowa Kultura” 1953, nr 34.

43 K. W o ź n i a k o w s k i , M iędzy ubezwłasnowolnieniem a opozycją. Związek literatów polskich

w latach 1949-1956, Kraków 1990.

44 Zob. J. S m u l s k i , Immanentne zło konmnizmu ja k o temat literatury i publicystyki „odwil­

żo w e j’, [w:] O d Szczecina... do Października.

(12)

Socrealistyczna krytyka literacka w ujęciu diaclironicznym 2 4 7

w późniejszym Poem acie d la dorosłychл6. Jak w skazał Sm ulski, w tych w y p o ­ wiedziach ujaw niły się pierw sze oznaki w ycofyw ania się z w cześniej przyjętych pozycji św iatopoglądow ych. W czasie, kiedy pow stały kolejne ankietow e w y­ powiedzi, odbyła się X I Sesja Rady K ultury i Sztuki (1 5 -1 6 kw ietnia 1954), na której Sokorski w ygłosił referat O rzeczyw isty zw ro t w na szej po lityce

kulturalnej. D yskusja o zm ianie polityki kulturalnej oraz o w tóm ości i zapóź-

nieniu naszej literatury była kontynuow ana na odbyw ającym się dw a m iesiące później Zjcździe ZLP. N a tym spotkaniu po raz pierw szy doszło do zarysow ania wyraźnych różnic w śród członków Z L P47. Sew eryna Szm aglew ska, Tadeusz Drewnowski, W ik to r W oroszylski, ale także Julian Przyboś, A rtu r Sandauer i Antoni Słonim ski w eszli w spór z ortodoksyjnie nastaw ionym i Stanisław em Dobrowolskim, M elanią K ierczyńską i Jerzym Putram entem . Im pulsem do otwartej dyskusji stal się referaty Leona K ruczkow skiego o raz K azim ierza Brandysa o w ypaczeniu realizm u socjalistycznego48. P ojaw iła się propozycja krytycznego odczytania literatury' w czesnych lat pięćdziesiątych, a także dow ar­ tościowanie tradycji realizm u polskiego (M aria D ąbrow ska, Jarosław Iw asz­ kiewicz). Jak postulow ał D rew now ski, w obrębie realizm u m ogły w ystępow ać różne stylistyki i m etody tw órcze. T aką argum entację przejęli po 1956 tzw. refonuiści, prom ujący ideę literatury w zbogaconego realizm u. W ym ienione tu wydarzenia dopehiiły rozpoczętą przez Flaszena kam panię na rzecz w alki ze schematyzmem w literaturze.

Innym, w cześniejszym od wyżej przedstaw ionego, sym ptom em „o d w ilży ” , podnoszącym jed n ak w rów nym stopniu tem peraturę życia literackiego, stał się artykuł Putram enta Przem ytnictw o ideologiczne w krytyce49 Publicysta zaatakow ał grupę krytyków skupionych w okół „Życia Literackiego” : H enryka V oglera, Jana Błońskiego, Leszka H erdegena i A ndrzeja K ijow skiego50. Postaw ił im zarzut, że posługując się m arksistow ską retoryką i przyjm ując perspektyw ę realizm u socjalistycznego, przem ycają przeżytki form alizm u i burżuazyjnego estetyzm u. Krakowskich krytyków przyw ołano przed K om isję K rytyki Z G przy Z L P (K om i­ sję, którą notabene utw orzono po dyskusji na tem at wyżej om aw ianego sche­ matyzmu) i udzielono im reprym endy51. Jednakże oskarżeni zdecydow ali się na

44 Por. M. G ł o w i ń s k i , Wokół „Poematu dla dorosłych", [w:] R ytuał i demagogia. Trzynaście

szkiców o sztuce zdegradowanej, W arszawa 1992.

47 K. W o ź n i a k o w s k i , op. cit., s. 58-59.

48 J. S m u l s k i , Pękanie lodów..., s. 22.

49 J. P u t r a m e n t , Przemytnictwa ideologiczne w krytyce, „Nowa Kultura" 1953, nr 7. Warto odnotować, że polemiczna wypowiedź Putramenta miała miejsce kilka tygodni przed śmiercią „Wielkiego Wodza” .

30 Nie po raz pierwszy z ust Putramenta popłynęły gorzkie słowa krytyki wobec środowiska krakowskiego. W 1947 r. głosił potrzebę zdecydowanego przejścia na nowe pozycje, wytykając przy tym formalistyczne błędy „szkoły krakowskiej”. W. Bednarczuk [J. Putrament], op. cit. Jednakże wówczas „szkoła” szybko się nawróciła.

(13)

2 4 8

polem ikę, a w sukurs przyszedł im M arkiew icz52, który w znacznej mierze podw ażył zarzuty Putram enta; brak „pogłębionej analizy zaw artości ideow ej”, „subiektyw izm m iar” to k oszt penetracji trudniejszej problem atyki n iż la obecna na łamach „N ow ej K ultury” .

N a przem yt na w ięk szą skalę, innych niż m arksistow skie, kryteriów es­ tetycznych trzeba było jeszcze trochę poczekać. Szedł on w parze z coraz śm ielszym i próbam i reintcrprctacji literatury m iędzyw ojennej, literatury trak­ towanej w cześniej jak o najjaskrawszy' przejaw burżuazyjnych stosunków społecz­ nych. Sytuację kom plikow ała przeszłość niektórych tw órców (także krytyków i inteligencji) zaangażow anych w budow ę socjalizm u. D latego tak trudno było odciąć się od przedw ojennej tradycji, której m ocnym spoiw em były biografie w ielu intelektualistów . Stąd interpretow ano ich życiorysy ja k o przejście, trudną ew olucję od sztuki burżuazyjnej do socrealistycznej. N ie sposób było zrezyg­ now ać z siły a u t o r y t e t ó w w ypracow anych jesz c z e przed w ojną.

W 1953 r, w „N ow ej K ulturze” ukazał się artykuł M atuszew skiego My

i dw udziestolecie*, podejm ujący kw estię obecności najbliższej tradycji literackiej.

Krytyk w yróżnił trzy nurty m iędzyw ojnia: rew olucyjny, realizm u krytycznego i realizm u w stecznego, w brew pow szechnie obow iązującej dychotom ii podziału (realizm -antyrcalizm ), którą przyw ołał Putram ent w polem ice z M atuszew skim 54. Pojaw iły się kolejne w ypow iedzi (Roman Zim and, Sam uel S andler czy wspo­ m niany R yszard M atuszew ski), najczęściej krytyczne w obec stanow iska Put­ ram enta55.

W tym kontekście interesujący w ydaje się analizow any przez Grzegorza W ołow ca56 przypadek książki P oeci trzech po ko leń Sandauera57. Sandauer nie potrafił stać się bezkrytycznym w yznaw cą nowej ideologii58. W ykazyw ał nie­ ufność w obec nowej doktryny, przew idyw ał drastyczne obniżenie poziomu artystycznego literatury. N a początku lat pięćdziesiątych rzadko zabierał głos, dopiero w w yniku um ow y z PIW -em zobow iązał się do napisania szkiców pośw ięconych ośm iu w ielkim postaciom poezji dw udziestolecia m iędzyw ojen­ nego. K siążkę tę Sandauer opracow ał w duchu m arksistow skim , uwzględniając panujące kryteria interpretacji i oceny literatury. Życiorysy Przybosia, Iwasz­ kiew icza, Staffa i innych ujm ow ał w kategoriach rozw oju ich świadomości

32 H. M a r k i e w i c z , O krytyce w „Życiu Literackim", „Życie Literackie” 1953, nr 8.

33 R. M a t u s z e w s k i , M y i dwudziestolecie, „Nowa Kultura” 1953, nr 40.

34 J. P u t r a m e n t , O właściwą oceną literatury dwudziestolecia, „Nowa Kultura” 1953, nr 42.

33 Na lemat polemiki toczonej wokół literatury przedwojennej pisał J. S m u l s k i , Pąkanie

lodów, s. 16-17.

36 G. W o ł o w i e c , op. cit. Badacz wspomniał również o referatach Ludwika Flaszena o Jas­ trunie i Pawła Hertza o Słonimskim w ramach sekcji twórczych poświęconych literaturze dwu­ dziestolecia. W kręgu zainteresowań mógł się znaleźć dorobek tych pisarzy, którzy zadeklarowali się po stronie nowej władzy (s. 134-135).

37 A. S a n d a u e r , Poeci trzech pokoleń, W arszawa 1955, wyd. 2 1962.

(14)

Socrealistyczna krytyka literacka w ujęciu diaclironicznym 2 4 9

ideologicznej, ja k o zm ianę postaw i ew olucję biografii. Jak podkreślił W ołow iec, krytyk przejął cały aparat „now om ow y” , akceptując kategorie realizm u socjalis­ tycznego. M im o w szystko starał się zw rócić uw agę na oryginalne cechy o m a­ wianej tw órczości, indyw idualizm poetów , a także na m ożność pogodzenia atrakcyjnej, n ow oczesnej form y poezji z ideam i postępu so cjalisty czn eg o (w szkicu pośw ięconym Przybosiow i). Szkice Sandauera ukazały się dopiero w 1955 r., kiedy „o d w ilż” była ju ż m ocno zaaw ansow ana, dlatego uznano tę książkę za zbyt asekurancką. Jednakże w m om encie kiedy pow staw ała, daw ała świadectwo pow rotu do dw udziestolecia m iędzyw ojennego, próby naw iązania kontaktu z n ajb liższą tradycją literatury polskiej.

Zdecydow anie odw ażniej zrobił to B łoński w w ydanej w tym sam ym roku książce Poeci i inni59, zestawiając twórczość Tadeusza Różew icza z przedw ojenną awangardą, jed n o cześn ie w skazując na n ią jak o na pełnow artościow y kontekst dla twórczości poety. M ieczysław a Jastruna i K onstantego Ildefonsa G ałczyń­ skiego zaś, m im o w ytknięcia im pokus ideologicznych, uznał za kontynuatorów naturalnego rozw oju poezji polskiej. Przedrukow any i uzupełniony artykuł wstępny tej książki Za p ią ć dw unasta, w yraźnie m ieścił się ju ż w obszarze polemik „o d w ilżo w y ch ” i św iadczył o całkowitym zerw aniu krytyka z so c­ realistyczna przeszłością. B łoński podsum ow ał okres ostatnich łat w następują­ cych słowach:

Λ zapytacie kogokolwiek - ilu od 1950 do połowy 1954 pokazało się młodych liryków? Dwóch, trzech? Nie, ani jeden. Nic tylko nie było rewelacji, nie było ani jednego poety z szansą przyszłości. Cóż mówić o nieistnieniu żadnej szkoły, prądu, koncepcji lirycznej? Literatura bez debiutów jest przyszłą pustynią; literatura bez ambicji nowości - królestwem bibliografów60.

Błoński w ypunktow ał zarzuty w obec socrealistycznej poezji, k tó re m ożna by sprowadzić do problem u falszyw ości, niew spółm iem ości m iędzy intencją szczytnych id eałó w a efek tem , ja k im była m iernej ja k o śc i p oezja. Poeci wzorując się na W ładim irze M ajakow skim i W ładysław ie B roniew skim nie przejęli ich postaw . Ich poezja nie była skutkiem autentycznej w iary w e w łasne wzruszenia. K rytyk w gorzkim tonie ocenił n ajbliższą przeszłość polskiej poezji, ale również dał sygnał, że czas na zm ianę, na debiuty niosące n ow ą jakość. Dotychczasowe dyskusje „odw ilżow e” skupiały się na w arunkach literatury. Błoński określił tę dyskusję ja k o jałow ą, nie sięgającą sedna problem u. To nie Przyboś, Jastrun czy W ażyk m ają odnow ić polską literaturę, ale m usi pojaw ić się nowa generacja tw órców oraz tow arzyszących im kom entatorów . Dalej pisał:

” J. B ł o ń s k i , P oeci i inni, Kraków 1956. “ Ibidem, s. 9-10.

(15)

2 50 Marcin Pietrzak

Ale nie o piękne wiersze idzie. Raczej o szansę przyszłości, o ambicje, o nowość, o styl. Liryka (nie mówię o Broniewskim i Tuwimie) obchodzi zawsze tylko nielicznych. Dziś nawet zawsze wierni wzruszają ze zrezygnowaniem ramionami. Bo chcą doczekać się nowej wraź- liwości, a nie przeczytać poprawny wiersz.

To co w tym fragm encie je s t postulatem , niebawem w perspektyw ie kilku­ letniej stało się program em ideowym oraz głów nym m otorem działalności krytycznej B łońskiego, a także całej generacji krytyków literatury związanych z pokoleniem „W spółczesności” . Poszukiw anie nowej w rażliw ości to promocja młodych talentów , w słuchanie się w no w ą dykcję, w ydobyw anie nurtujących m łodzież literacką problem ów , naw et za cenę pobłażliw ości w obec niedociągnięć w arsztatow ych. K rytycy zapom nieli, że poezja je s t spraw ą w yobraźni - zdawał się m ów ić B łoński - i ponoszą odpow iedzialność za obecny stan rzeczy.

W tymi czasie rów nież w yszła książka W łodzim ierza M aciąga o Dąbrows­ kiej61. U kazały się teksty krytyków zw iązanych z przedw ojennym frontem praw icow ym , W łodzim ierza Pietrzaka R achunek z dw udziestoleciem , Karola Ludw ika K onińskiego Pism a w ybrane, a pod koniec roku w „Życiu Literackim” znani krytycy' zaprezentow ali publiczności now e pokolenie po etó w 62.

Przedstaw ione wyżej teksty krytycznoliterackie i ich rezonans odpowiadają, obok innych w ydarzeń63, za kształt przem ian kulturalnych tam tego okresu.

Socrealizm , przedstaw iony jak o podlegający napięciom proces, stanow i ważny kontekst negatyw ny dla rozpoznania sytuacji drugiej połow y lat pięćdziesiątych i dalszych dziejów literatuiy w PRL-u. Liny byłby obraz pokolenia „Współ­ czesności” , gdyby nie Szczecin 1949 roku. Literatura, ale także literaturoznaw­ stwo i krytyka m usiały określić się w obec najbliższej p rzeszłości, zanegować kilkuletnią działalność w yniszczania tradycji kulturow ej, sztuczne zw iązki z rów­ nie m ocno zdestabilizow aną kulturą radziecką i odnow ić zerw any kontakt z Zachodem . Polska literatura, ja k to niejednokrotnie m iało m iejsce w je j historii, znów stała się w ażnym czynnikiem kształtow ania postaw społecznych, od­ now icielem m oralnych kodeksów , narzędziem indyw idualnego samodoskonalenia. N ie poziom artystyczny, ale świeżość oraz poczucie w spólnoty w przezwycię­ żaniu socrealizm u decydow ały o jej roli. Lata panow ania doktryny zaważyły

61 W. M a c i ą g , Sztuka pisania, Kraków 1955. Jednakże M aciąg za w szelką cenę próbował- zdyskwalifikować mieszczańską ideologię Dąbrowskiej i przedstawić jej twórczość jako wzorcowy przykład realizacji wielkiego realizmu.

® Prapremiera pięciu, „Życie Literackie” 1955, nr 51.

° Inne symptomy „odwilży” i pierwsze pęknięcia wg Smulskiego to: echa wizyty teatru Bertołta Brechta Berliner Ensemble w Warszawie; komentarz Tadeusza Konwickiego do Paniiąlniko

uczennicy, wydanie Podróży n a Zachód Zygmunta Kałużyńskiego; ukazanie się tygodnika „Dookoła

świata” ; Poemat dla dorosłych Adam a Ważyka; wiersze Pawła Herzta na lamach „Twórczości ’;

Kartki z dziennika lektur Jerzego Andrzejewskiego; tłumaczenie Odwilży liii Erenburga; upomnienie

się Lecha Budreckiego (w artykule Milczenie i ucho igielne, „Nowa Kultura” 1954) o prozę amerykańską; wystawa prac młodych plastyków w Arsenale.

(16)

Socrealistyczna krytyka literacka w ujęciu diachronicznym 251

na sile pokoleniow ego w ystąpienia nowej form acji, która skladala się nie tylko z debiutantów, ale przedstaw icieli różnych pokoleń: od najm łodszych, poprzez łych, którzy debiutow ali po raz drugi, ja k i tw órców przedw ojennych. Ci ostatni niejednokrotnie z je d n a k o w ą determ inacją, ja k ich m łodsi koledzy, w łączyli się w przemiany św iadom ości kulturowej. Zachodzące a n i any m ogły m ieć charakter całkowitego zanegow ania socrealizm u poprzez w ypracow anie now ych kategorii krytycznoliterackiej refleksji, zerw anie z niechlubną tradycją, ja k w przypadku krytyków zw iązanych ze „szkolą krakow ską” lub stanow iły reform ę albo rew izję zwulgaryzowanego realizm u socjalistycznego, ja k to czyniono w środow isku „Nowej K ultury” , „P o pro stu ” czy „Polityki” . W obu przypadkach ocena pierwszej połow y lat pięćdziesiątych stanow iła w ażny elem ent budow ania w łas­ nych wizji literatury.

Marcin Pietrzak

DIE SO ZR EA L IS T IC I1E L IT E R A T U R K R IT IK IN D IA C H R O N ISC H E R ER G R E IFU N G ( Z u s a m m e n f a s s u n g )

In diesem Artikel kommentiere ich Erscheinungen der literarischen Welt, die au f das Bild der polnischen Literatur am Anfang der fünfziger Jahre Einfluss hatten. Diese Periode bezeichnet man als Sozrealismus, in Hinsicht au f den Beitritt der Intelcktuellen zur Idee des sozialistischen Realismus in Kunst und allgemeine Akzeptanz dieser Tatsache von meinungsbildenden Kreisen. Diese ungünstige und bewegte Zeit in polnischer Geschichte ist schon vielseitig besprochen, aber die bisherigen Kommentatoren - Janusz Sławiński, Michał Głowiński, Mariusz Zawodnią, Zbigniew Jarosiński, Dorota Tubielewicz Matsson - führten synchronische analysen durch, indem sie radikale Besonderheit des Sozrealismus andeuteten. Vorliegender Artikel stellt sozrealistiche Kritik im längeren Zeitraum dar, weist hin au f direkten Zusammenhang zwischen Schematismus der fünfziger Jahre und kampagne von „Kuźnica”, analysiert den Einfluss des „Kullurwürgens” au f die Veränderungen im Jahre 1956. Das ist also ein diachronisches Modell (ohne Absicht, die Idee des sozialistischen Realismus zu „rehabilitieren”) m it einem Höhepunkt in 1950 und Phasen der Verstärkung und Abschwächung. Solches Bild der polnischen Litratur erster Hälfte der fünfziger Jahre scheint mehr glaubwürdig zu sein.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Czytelnik zachodzi w głowę, co to może znaczyć, że „cały złożony system wiedzy” albo „doświadczenie zmysłowe” ma „treść konceptualną”, albo też jaki sens

The investigation has mainly covered the fatigue resistance and fatigue resistance of connection technologies as this is the main limiting factor in the application of high

kie suggerowanie czytelnikowi sądu wartościowego („wiersz genjalny“) o tem, co niezrozumiałe, staje się czemś nie na miejscu. Krytyk, chcący pozyskać i zdobyć

E RNAP II levels of dormant (alive) spore bags in blue and of dead spores in grey; both from the same population on 39th day of ageing in water (as in (A)) before any glucose

W podobnym tonie wyraził się arcybiskup Madrytu podczas Kongresu w Cordobie w 1977 roku, wzywając chrześcijan do zapomnienia o przeszłości i szacunku wobec proroka islamu, bowiem

a) To obtain insights into which effects may be attributed to the application of NIDS, we analysed the use of NIDS in student design projects. Two case studies are included that

Zarząd Lubelskiego Towarzystwa Genealogiczne- go ufa, że dzięki wysokiej pozycji Rocznika osiągniętej w toku dotychczasowej para- metryzacji stanie się on, także dla

102 Capillary-driven transport of dissolved salt to the drying zone during CO2 injection in homogeneous and layered porous media.. (a)