• Nie Znaleziono Wyników

Obchody rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja w czasie Powstania Listopadowego w świetle prasy powstańczej

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Obchody rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja w czasie Powstania Listopadowego w świetle prasy powstańczej"

Copied!
28
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S l o d z i e n s i s FOLIA HISTOR ICA 41, 1991

Radosław Ż u r a w s k i vel G rajew ski

OECIIO DY ROCZNICY UCHW ALENIA K O N STY TU CJI 3 MAJA W CZASIE PO W STAN IA LISTO PAD OW EG O

w Św i e t l e p r a s y p o w s t a ń c z e j*

Poniższy a rty k u ł jest próbą zwięzłej rela cji z obchodów czterdziestej rocznicy uchw alenia K o nsty tucji 3 M aja, k tó re m iały m iejsce w roku 1831, w o b jętym pow staniem K rólestw ie Polskim .

Celem a rty k u łu jest obok przedstaw ienia samego przebiegu u ro cz y s­ tości zw iązanych z pow yższym i obchodam i zaprezentow anie różnorodnoś­ ci działań podejm ow anych dla uczczenia tego w ydarzenia, a także form , w jakich znajdow ały one odbicie w prasie pow stańczej. M am nadzieję przedstaw ić w nim rep re z en ta ty w n y obraz jakości, rodzaju i zakresu in form acji dotyczących interesującego nas tem atu, k tó re m ożna znaleźć na łam ach ów czesnych gazet.

P ra sa jako źródiO historyczne może stać się podstaw ą badań d w o ja­ kiego rodzaju. F u n k cja inform acyjna, k tó ra jest jej głów nym zadaniem ,

stw a r za możliwość badania przebiegu w y darzeń w ich aspekcie czysto faktograficznym . Nie należy jednakże zapom inać, że prasa jest także narzędziem i zarazem forum w alki politycznej, na k tó ry m ścierają się ze sobą różne p rzeciw staw ne stano w iska istn iejący ch stro n n ictw . Ta jej fu nkcja d aje z kolei możliwość badania przejaw ów i natężenia życia politycznego w danym okresie pod w aru n kiem w szakże istnienia n ie ­ zależności i w olności druk u .

W n iniejszym a rty k u le ograniczę się do w yko rzystan ia jedynie p ie r­

* A r t y k u ł ten jest w y n ik i e m w s t ę p n y c h badań, p r o w a d z o n y c h dla potrzeb o b ­ sz e r n ie j s z e g o i g r u n t o w n i e j s z e g o o p r a c o w a n ia p o w s t a j ą c e g o w I n s t y t u c ie Historii UŁ na s em in ariu m z historii s p o łe c z n o - p o l it y c z n e j P o ls k i XI X w „ pod kie ru n k ie m prof. A l i n y B a rszczew sk iej-K ru p y . P rzed m io te m p r z y g o t o w y w a n e j pracy j e s t sz e r o k o p o j ę t e f u n k c j o n o w a n i e tradycji K o n s ty tu cji 3 Maja w ó w c z e s n e j ś w ia d o m o ś c i p o li­ t y c z n e j P o la k ó w , stąd te ż w p o n iż s z y m a r t y k u le o g ra n icza m s i ę j e d y n i e d o s a m y c h o b c h o d ó w r o c z n i c o w y c h ja k o j e d n e g o z a s p e k t ó w f u n k c j o n o w a n ia t e jż e trady cji, n a d a ją c mu j e d n o c z e ś n i e w y b it n ie in f o r m a c y j n y charakter.

(2)

wszej z pow yższych fu n k cji prasy. Nie będę przeprow adzał analizy treściow ej m ateriałó w źródłow ych (tj. artyk ułów , przem ów ień itp. za­ m ieszczanych n a jej łam ach) z p u n k tu w idzenia ich ów czesnych te n ­ dencji politycznych, celu w jak im zostały w tej form ie w ydrukow ane, zgodności głoszonych przez nie tez z ak tu a ln y m i dążeniam i i p ro g ra ­ m am i takich czy innych ug rupow ań politycznych. W szelkie doniesienia prasow e trak to w ał będę jed yn ie jako św iadectw o różnorodności form , jakie p rzy b ra ły obchody oraz jako źródło in form acji o ich przebiegu.

Z akres chronologiczny pracy o b ejm u je cały okres trw an ia p o w sta­ nia. Oczywiście dla interesująceg o nas tem a tu najw iększe znaczenie m a ­ ją m iesiące: kw iecień, m aj, czerw iec ro k u 1831, w nich bowiem sko n ­ cen trow ała się większość w y darzeń zw iązanych z obchodam i rocznicy

uchw alenia K o n sty tu c ji 3 M aja i inform acji, jakie w zw iązku z nim i przyniosła p rasa.

Z akres te ry to ria ln y ogranicza się jedynie do obszaru K rólestw a P o l­ skiego, a także, w w yjątkow ych przypadkach, do ziem leżących poza jego granicam i, o ile organizow ane tam obchody znalazły odbicie w p r a ­ sie pow stańczej w ychodzącej na teren ie K rólestw a. Takie ujęcie tem atu d e te rm in u je podstaw a źródłow a niniejszej pracy. J e s t ona w ynikiem k w eren d y przeprow adzonej w całości polskojęzycznej prasy, jaka u k a ­ zyw ała się w czasie trw an ia pow stania n a teren ie K rólestw a Polskiego. C ezury chronologiczne m oich b ad ań w yznacza dzień 29 listo pad a 1830 r. — jako d ata rozpoczęcia pow stania — oraz październik 1831 r. tj. m iesiąc, w k tó ry m K rólestw o zostało całkow icie opanow ane przez w ojska rosyjskie. Oczywiście dla poszczególnych ty tu łó w n a tu ra ln y m i cezuram i są m om enty ukazania się pierw szego bądź ostatniego n u m eru danej gazety, o ile zaś w ychodziła on a jeszcze przed pow stan iem lub dru kow ano ją n ad al po jego upadku, obow iązu ją w yżej przeze m nie podane ogólne ograniczenia czasowe dla całej pracy. U zasadnienie ta ­ kiego chronologicznego zakresu badań w y d aje się oczyw iste, biorąc pod uw agę fakt, że tylko w o kresie trw an ia pow stania w prasie m ogły pojaw iać się n ieskrępow ane doniesienia o przygotow aniach do obcho­ dów rocznicy K o n sty tu cji 3 M aja bądź o sam ym ich przebiegu. Podobne uzasadnienie zn ajd u je ograniczenie k w eren d y do ty tu łó w ukazujących się na teren ie K rólestw a Polskiego — tj. n a obszarach trw ale opan o­ w anych przez pow stanie. W prasie u kazującej się w zachodnich g u b e r­ niach cesarstw a, na tzw. ziem iach zabranych, zn ajdujący ch się całko­ w icie pod k o n tro lą nieprzyjaciela, nie należy się spodziewać doniesień n a in te resu jąc y nas tem at. Z podobnych przyczyn k w eren d ą nie ob jęta została p rasa u kazująca się w innych zaborach. Po przeprow adzeniu w oparciu o powyższe zasady k lasyfik acji podstaw y źródłow ej pracy, pozostaje 51 ty tu łó w prasow ych, k tó re pow inny znaleźć się w zasięgu

(3)

prow adzonych przeze m nie b a d a ń 1. Spośród nich d o tarłem do 48 ty ­ tułów , w tym 42 pełnych, tj. takich, w któ rych zachow ały się w szy st­ kie n u m ery wychodzące w in teresu jący m nas okresie2. S tan zachow a­ n ia p rasy należy zatem uznać za dobry, a podstaw ę źródłow ą za w y sta r­ czającą dla podjęcia tem atu. B raki w tym zakresie nie pow inny w p ły ­ nąć na jakość przeprow adzonych badań an i n a zasadność sform uło w a­ ny ch na ich podstaw ie w niosków 3.

Dla opracow yw anego tem atu k w erenda w prasie pow stańczej dała po­ zy ty w n e w y niki jed y n ie dla 11 ty tu łó w 4 i one to stały się w łaściw ą pod­

1 Por. J. Ł o j e k , B ib ii o g ra iia p r a sy p o l s k i e j 1661— 1831, W a r s z a w a 1935, s. 76. Z a m ie s z c z o n e w o p r a c o w a n iu J. Łojka d a n e d o t y c z ą c e t y t u ł ó w c za s o p is m u k a z u j ą ­ c y c h się na tere n ie K ró le stw a P o ls k i e g o w o k r e s i e P o w s ta n ia L i s t o p a d o w e g o p o ­ z w a la ją , przy p r z y j ę t y c h w n in ie j s z y m a r ty k u le k ry teria ch k l a s y f ik a c j i na w y ­ o d r ę b n ie n ie w s p o m n i a n y c h 51 t y t u ł ó w ga zet.

* Trzy t y t u ł y o k a z a ł y się dla m n ie n i e o s i ą g a ln e , tj. „P at ryota Pod las k i" — u k a ­ zał s i ę t y l k o nr 1 z 7 XÜ 1830. G a ze tę d r u k o w a n a w S ied ica ch i „Polak Zawi- ślańskl" — u k a z a ł y się t y l k o d w a nu m er y: 13 i 16 XII 1830 r. — g a z e t ę d r u ­ k o w a n o w W a r s z a w ie! oraz „R ozm aito ści K aliskie" w y c h o d z ą c e w Kaliszu w 1831 r. D w a o st a t n ie t y t u ł y p r a w d o p o d o b n ie nie z a c h o w a ł y się d o n a s z y c h c z a ­ s ó w . Por. Ł o j e k , op. cii., s. 62— 63.

3 O b o k w y m i e n i o n y c h prz ez e m nie t y t u ł ó w (patrz przyp. i ) braki o b ejm u ją także: „R ozm aito ści W a r s z a w s k ie " — ty g o d n ik , brak n u m e r ó w z g rudn ia 1830 r.; „Kurier Lubelski" — braki w m i e s ią c a c h g r u d z ień 1830 r. i s t y c z e ń 1831 r.i „ G o ­ n ie c Płocki", brak nr 2 i 4 z g rudn ia 1830 r.; „ G on iec W o j e w ó d z t w a A u g u s t o w ­ sk ie g o " — brak nr 3 z g rudn ia 1830 r.i „S zcze rb iec" — brak nr 4 i 5 z marca 1831 r.i „Złodziej P o lity c zn y " — brak n u m erów : 56, 110, 123— 1'24 i 129. W ś w ie t l e p o w y ż s z e g o widać, że braki są n ie li c zn e, d o t y c z ą j e d y n i e p ie r w s z y c h m i e s i ę c y p o ­ w s ta n ia , tj. g rudn ia 1830 r. oraz st y czn ia , l u t e g o i marca 1831 г., a za tem o k resu zn a c zn ie p o p r z e d z a j ą c e g o o b c h o d y r o cz n icy u c h w a le n i a K o n sty tu cji 3 Maja, w k t ó ­ ry m d o n i e s i e n i a z w i ą z a n e 7. ty m te m a te m b y ły bardzo n ie lic z n e lu b nie b y ło ich w c a l e . Po n a d to c z ę ś ć t y t u ł ó w o b e j m u j e o b s za ry l e ż ą c e na p r a w y m br zegu W i s ł y , tj. t e r e n y z a j ę t e na p o czą tk u 1831 r. prz ez w o j s k a r o s y j s k ie , na któ r y c h o ficja ln ie dn ia 3 maja nie o b c h o d z o n o ś w ią t e c z n ie . To w s z y s t k o p o z w a la sąd zić, że i s t n i e ­ ją c e braki n ie m aj ą w i ę k s z e g o w p ły w u na w y n ik i p r z e p r o w a d z o n y c h pr zeze mnie badań.

4 Są to: „ N o w a Polska " |d a le j N. P.), u k a zu ją ca się w W a r s z a w i e s z e ś ć razy w t y g o d n iu od 5 I 1831 r. do 6 IX 1831 r., b ęd ą ca o r g a n e m p r a s o w y m T o w a ­ r z y s tw a P a t rio ty cz n e g o ! „G aze ta Polska" [dalej G. P.J w y c h o d z ą c a w W a r s z a w i e j e s z c z e przed p o w s ta n ie m , a w c z a s ie j e g o trwania od 5 XII 1830 r. d o 5 IX 1831 r. i p o te m od 11 IX do 2 X 1831 r., k i e d y to o s t a t e c z n i e ją za m k n ię to . Uk a z y w a ł a się s ie d e m razy w ty g o d n iu . P o c z ą t k o w o o n i e s k r y s t a l i z o w a n y m oblicz u p o lity cz n y m . Od k w ie tn ia , k i e d y jej red a k to r em zost ał Jan N e p o m u c e n J a n o w s k i — w i c e p r e z e s T o w a r z y s t w a P a t r io t y c z n e g o , stała się drugim n i e o f ic j a ln y m o r g a n e m p r a s o w y m l e w i c y p o w s ta ń c z ej; „Kurier Polski" |d a lej K. P.) — u k a z y w a ł się w W a r ­ s z a w i e od 1 XII 1829 r. d o 7 IX 1831 r. W c z a s ie p o w s t a n i a red akcja K. P. b yła zw ią za n a z o b o z e m braci N i e m o j o w s k ic h , pre ze n tu ją c na s w y c h łam ach p o g l ą d y p o l i t y c z n e Kali sz ani „D zien n ik W i e l k o p o ls k i " [dalej D. W.J u k a z u j ą c y się w K a­ lis zu s z e ś ć razy w t y g o d n iu od 5 XII 1830 r, do 30 VI 1831 r. Był o r g a n e m p r a sy

(4)

staw ą źródłow ą niniejszej pracy. Pozostałe 37 ty tu łó w nie przynosi żadnych inform acji dotyczących in teresującego nas tem atu bądź pow ie­ la a rty k u ły d rukow ane już w innych gazetach. Zw yczaj przedrukow y w ania arty k u łó w , bardzo rozpow szechniony w ów czesnej prasie, spow o­ dow ał mnogość identycznych doniesień o tych sam ych w ydarzeniach. F a k t ten uw zględniłem w przypisach, podając w w ielu p rzy padkach inne ty tu ły , w k tó ry ch m ożna znaleźć d an ą inform ację. Z eb ran e m ateriały pozw alają na w yodrębnienie z ogólnego opisu przebiegu uroczystości zw iązanych z obchodam i czterdziestej rocznicy uchw alenia K o n stytucji 3 M aja, pew nych węższych tem atów , um ożliw iających uporządkow anie całości relacji i zw rócenie uw agi czytelnika na różne środow iska, w k tó ­ ry c h dzień ten św iętow ano i różnorodność form , jakie p rzy b ra ły o b ­ chody.

K olejno zatem zajm ę się stosunkiem w ładz pow stania — rząd u i s e j­ m u, do obchodów oraz przedstaw ię ich udział w organizow anych uroczy­ stościach. N astępnie om ów ię przebieg obchodów w T ow arzystw ie P rz y ­ jaciół N auk i w Tow arzystw ie P atrio ty czny m . Obok ww. cen traln y ch uroczystości w W arszaw ie zrelacjo nu ję inne drobne w ydarzenia zw ią­ zane z dniem 3 M aja, jakie m iały m iejsce w pow stańczej stolicy, a ta k ­ że przebieg św ięta na prow incji i w w ojsku. Na zakończenie om ówię

p r o w in c jo n a ln e j r e p re ze n tu ją cy m p o g l ą d y z ie m ia ń s t w a w o j e w ó d z t w a k a lis k ie g o , zbli ż o n e do pr ogram u N i e m o j o w s k ic h . Pis m o b y ło je d n a k n ie za le żn e; „P ola k S u m ie n ­ ny" (dalej P. S.J w y d a w a n y w W a r s z a w i e sie d e m razy w ty g o d n iu od 2 XII 1830 r. d o 7 IX 1831 r. P o c z ą t k o w o pre ze n tu ją c program u g o d o w o k a p itu lancki, s k u p ia ł p r z e c iw n i k ó w o tw a r tej w a lk i z Rosją. Od marca, po o b ję c iu k i e r o w n i c t w a red akcji przez F elik s a S a n i e w s k i e g o , p r z es ze d ł e w o l u c j ą p ro g r a m o w ą w k ieru nk u l e w i c y p o w s ta ń c z ej; „ D zien n ik P o w s z e c h n y K rajow y" [dalej D. P. K.] w y c h o d z ą c y w W a r ­ s z a w i e j e s z c z e przed p o w s t a n i e m j a k o o f ic j a ln y orga n rzą d o w y . D z ięk i red a k to r o w i n a c z e ln e m u A d a m o w i T o m a s z o w i C h ię d o w s k ie m u , zd ołał z a c h o w a ć n i e z a l e ż n o ś ć p o ­ g lą d ó w . C h a ra k le r ten u trzymał w o k r e s ie p o w s t a n ia , p r e z e n t u ją c c z ę s t o s t a n o w i ­ sk o s p rz e cz n e z p o g lą d a m i rządu, c za s a m i k r y t y k u j ą c n a w e t j e g o p o s t ę p o w a n i e . N i e z w i ą z a n y z ż a d n y m s tr o n n ic tw e m s t a n o w i ł l e w e s k r z y d ło centru m. U k a z y w a ł się s ie d e m razy w t y g o d n i u do 2 IX 1831 r.; „Merkury" [dalej M.J u k a z u j ą c y się w W a r s z a w i e s ie d e m r azy w t y g o d n iu od 17 XII 1830 r. d o 7 IX 1831 r. P o sia d a ł n e u tr a ln y charakter p r e ze n tu ją c w ł a s n ą o r y g in a ln ą i n i e za le żn ą lin ię p o lity cz n ą . N i e z w ią z a n y z ż a d n y m st r o n n ic t w e m c z ę s t o z a j m o w a ł s t a n o w i s k o z b liż o n e d o p o ­ g l ą d ó w l e w i c y p o w s ta ń c z ej; „Kurier W a r s z a w s k i" [dalej K. W .| oraz „G aze ta W a r ­ sz a w s k a " [dalej G. W . ] , oba t y t u ł y w y d a w a n e s i e d e m razy w ty g o d n iu , d r u k o ­ w a n e w W a r s z a w i e j e s z c z e przed p o w s t a n i e m a ta k ż e po j e g o up ad k u , p o s ia d a ł y c z y s t o in fo r m a cy jn y cha rakter, n ie a n g a ż o w a ł y się w ża d n e sp o ry p o lit y cz n e . B y ły lo d zien n ik i c a ł k o w i c i e ne utralno, nie z w i ą z a n e z ż a d n y m st ro n n ic tw em ; „Z łodz iej P o lit y c z n y " [dalej Z. P.J u k a z y w a ł się w W a r s z a w i e s ie d e m razy w t y g o d n iu od 1 (IV 1831 r. do 16 VIII 1831 r. P r z e d r u k o w y w a ł a r t y k u ły z in n y c h g a z et i czas opism ; „Tandeciarz" [dalej Т.]. C z a s o p is m o s a t y r y c z n o - lit e r a c k ie w y c h o d z ą c e w W a r s z a w i e od 2 I 1831 r., n ie re g u la r n ie — u k a z a ło się 11 n u m erów .

(5)

stosu n ek p rasy pow stańczej do obchodów rocznicow ych i odbicie, jakie znalazły one na jej łam ach.

W ro k u 1831 m ijało dokładnie czterdzieści la t od uchw alenia K o n ­ sty tu c ji 3 M aja i w y darzeń zw iązanych z całą epoką S ejm u C ztero­ letniego, S ejm u zwanego też W ielkim , gdyż w ielkie było dzieło, k tó re stw orzył i ogrom ny w ysiłek, jaki podjął dla odrodzenia i urato w ania R zeczypospolitej w przeddzień jej upadku. Pam ięć o ty ch św ietnych chw ilach narodow ej przeszłości była wciąż żyw a w pokoleniu synów i w nu kó w tw órców K o n sty tu cji. Żyli też jeszcze ludzie, k tórzy rozpo­ czynając w ów czas swój „zaw ód p o lity czn y”, sam i b rali czynny udział w dziele n a p ra w y R zeczypospolitej p o d jętym p rzy końcu w ieku XV III, a którzy w epoce P ow stania Listopadow ego wciąż byli obecni na aren ie politycznej ówczesnego K ró lestw a Polskiego. Nic zatem dziwnego, że pam ięć o chlub ny ch dniach narodow ej h istorii ro k u 1791 wciąż p o ru ­ szała serca i um ysły Polaków żyjących w ro k u 1831. B yła to przecież przeszłość jeszcze w cale nie tak odległa, nasycona narodow ym i sy m ­ bolami, dążeniam i i p rag n ien iam i w spólnym i dla obu pokoleń.

N iespełnione nadzieje w ydobycia się spod obcych w pływ ów , jakie przyśw iecały tw órcom K o n sty tu cji 3 M aja, ich tęsknota za m inioną św ietnością, potęgą i blaskiem m aje sta tu Rzeczypospolitej odrodziły się w nocy 29 listopada 1830 r. i po derw ały n aród do now ej próby.

Ta w spólnota celów, jakie przyśw iecały obu pokoleniom , stw orzyła m iędzy n im i pew ną, doskonałą jak n a odległość w czasie, więż p sy ­ chiczną, któ ra pozw alała rozum ieć m inioną epokę i czerpać obficie z narodow ej przeszłości, a w każdym razie zadecydow ała o żyw otności zw iązanych z nią trad ycji.

K o n sty tu cja 3 M aja była przełom em w dziejach narodu, uw ieńcze­ niem i zam knięciem pew nego eta p u naszej historii. Do czasów P o ­ w sta n ia Listopadow ego, rocznicę jej u ch w alen ia oficjalnie .obchodzono

tylk o w 1792 r. i potem w 1807 r. N astępne obchody po 23 letniej niem alże przerw ie p rzy p adały znowu na okres, w k tó ry m w ażyły się losy Polski i Polaków . F a k t poczucia ważności czasu, w k tó ry m w y p a ­ dło obchodzić tak św ietną rocznicę rów nie w ażnych w ypadków , oraz dum a i radość z m ożności jej św iętow ania po tak długiej przerw ie, dodaw ały powagi i znaczenia nadchodzącej uroczystości.

W m iarę zbliżania się dnia 3 m aja m yśl o uczczeniu rocznicy u c h w a ­ lenia K o n sty tu cji zaczęła coraz żyw iej ogarniać um ysły ówczesnych.

O doniosłości nadchodzącego św ięta i wadze, jak ą przyw iązyw ano do jego obchodów św iadczy fakt, że już 18 kw ietnia spraw a ta znalazła się na fo rum sejm u. W dniu tym na posiedzeniu izb połączonych K le ­ m ens W itkow ski, deputo w any m ław ski, w niósł do laski m arszałkow skiej p ro je k t O dopełnieniu ślubu s e y m u Rzeczypospolitej r. 1791 na w y sta­

(6)

wienie Kościoła Opatrzności oraz o złożeniu w ty m ż e kościele zw łok lub w yrycie imion poległych za niepodległość o y c zy z n y mężów*. Dc w ystaw ienia tejże św iąty ni m iał być użyty „ten sam k am ień w ęgielny, k tó ry przez króla i stan y w r. 1791 uroczyście był położony”8. Kościół O patrzności7 m iał stać się nie tylko pam iątką zw iązaną sw ą genezą z Sejm em C zteroletnim , ale także m iejscem wiecznego spoczynku p ro ­ chów poległych bohaterów R zeczypospolitej8. Miał zatem pełnić funkcję sa n k tu a riu m narodow ego, łączącego tra d y c je K o n sty tu cji 3 M aja i w alki n a ro d u o odzyskanie niepodległości, podkreślać ciągłość ty ch usiłow ań, k tó ry ch najśw ieższym akordem było P o w stanie Listopadow e. F undusze na ten cel m iano nadzieję zebrać w drodze dobrow olnych składek spo­ łeczeństw a. Nad w ykonaniem ew en tu aln ej uchw ały czuw ałaby sp e cja l­ nie w tym celu pow ołana d ep u tacja złożona z dwóch senatorów i czte­ rech posłów. N iestety, aż do końca pow stania prasa nie przynosi żad ­ n y c h info rm acji o istotn ym podjęciu proponow anej uchw ały, należy z a ­ tem przypuszczać, że cała spraw a pozostała w sferze projektów , któ ry ch realizację ostatecznie uniem ożliw ił upadek pow stania. Jed nakże nie była to jedyn a in icjaty w a zm ierzająca do uczczenia rocznicy uchw alenia K o n sty tu cji p odjęta na forum sejm ow ym . Chęć zaznaczenia związków ów czesnej w alki pow stańczej z tra d y c ją ro k u 1791 widoczna jest toż w e w niosku posła pow iatu radziejow skiego Józefa M odlińskiego, zgło­ szonym na posiedzeniu izby poselskiej w d niu 26 kw ietnia. P o stu lo w a­ no w nim w zniesienie pom nika „bitw y pod G rochow em i na pam iątkę 3 m aia”9. I ten p ro je k t nie doczekał się realizacji. Członkowie sejm u w zięli n ato m iast udział w organizow anych w stolicy obchodach roczni­ cowych. U m ożliw iła im to decyzja Izb Połączonych z dnia 2 m aja 1831 r.

5 P r o j e k t d e p u t o w a n e g o K l e m e n s a W i t k o w s k i e g o , N. P. 21 I V 1831, ar 106, s. 1— 2. P o d o b n e inform acje w lej s p r a w ie — por. P o s i e d z e n i e i z b s e j m o w y c h z dnia 18 k^v ietn/a r. b., P. S. 19 IV 1831, jnr 114, s. 71 i S e j m n a d z w y c z a j n y 'polski. P o s i e d z e n i e i z b p o ł ą c z o n y c h 18 k w i e t n i a , N. P. 20 IV 1831, nr 105, W i a d o m o ś c i K r a j o w e , D. W . 22 IV 1831, nr U , s. 687. W e w s z y s t k i c h c y t a ta c h w a r ty k u le z a c h o w a ł e m o r y g in a ln ą p i s o w n i ę z epoki.

0 P r o j e k t d e p u t o w a n e g o .. .

7 U f u n d o w a n ie K o śc io ła O p a trzn o ści p o s t a n o w i o n e na S e j m ie 1791 r. m iało b y ć w y r a z e m w d z i ę c z n o ś c i narodu za O p a tr zn o ść Bożą, która n a t c h n ę ła s e j m u j ą c y c h do p o d jęc ia dzieła n a p r a w y R z e c z y p o s p o lit e j i p o z w o liła im u c h w a li ć k o n s t y t u c j ę r e ­ form u jącą ustrój p ań stw a.

8 Projekt p r z e w i d y w a ł , że w K o ś c ie l e O p a trzn o ści z o s t a n ą z ło ż o n e p ro ch y T a ­ d eu s za K ościu szk i, Jaku ba J a s iń s k ie g o , k s ię c ia Józefa P o n i a t o w s k ie g o , H en ry k a D ą ­ b r o w s k i e g o i C yp rian a G o d e b s k i e g o . P r o j e k t d e p u t o w a n e g o .. .

* P o s i e d z e n i e i z b s e j m o w y c h . Izba P o s e ls k a z dnia Z6 k w i e t n i a r o k u b i e ż ą c e g o , P. S., 27 JV 1931, nr 122, s. 107 oraz S e y m n a d z w y c z a y n y p o l s k i . P o s i e d z e n i e I z b y p o s e l s k l e y 26 k w i e t n i a , N. P., 29 IV 1831, nr 114.

(7)

odraczająca posiedzenie sejm u do dnia 4 m aja „z powodu uroczystości narodow ej [3 Maja] [...] ”ie.

W w igilię nadchodzącego św ięta w w ielu gazetach w arszaw skich ukazał się a rty k u ł podpisany przez księcia A dam a C zartoryskiego w y d a­ ny w im ieniu Rządu Narodowego w spraw ie m ających odbyć się n a ­ z a ju trz obchodów dnia 3 M aja11. W skazyw ano w nim na przełom ow e dla historii Polski znaczenie k on sty tu cji rok u 1791, m ówiono o gorącym p rag nien iu każdego Polaka należytego uczczenia tak długo zakazanego św ięta. Jednocześnie jednak rząd apelow ał do społeczeństw a, ,,[...] aby każdy chciał w dzisiejszych okolicznościach pam iętny dzień 3-ci m aja obchodzić prywra tn ie ”12. Prośbę tę m otyw ow ał niebezpieczeństw em roz­ szerzenia się epidem ii cholery, k tó ra przyw leczona przez w ojska ro sy j­ skie panow ała w tedy w W arszawie. Pow ołując się na opinię „św iatłych lek a rzy ” rząd, w celu zm niejszenia ryzyka zarażenia się, polecał u n i­ kać zbytecznych zgrom adzeń. Sam też „w idział się być zm uszony, w strzym ać te uroczystości, k tó re obchodzić przed sięb rał”13. Apel ten w y w arł, ja k się okazało, znaczny, n eg a ty w n y w pływ n a rozm ach o fi­ cjaln ych obchodów dnia 3 M aja w W arszaw ie, nie udarem nił jedn ak całkow icie zebrań publicznych, w yw ołał za to k ry ty k ę i podejrzliw e dom ysły, co do m otyw ów , jakim i się rząd kierow ał przy w ydaw aniu powyższej decyzji. O dw ołanie m ającej się odbyć na polach grochow ­ skich m anifestacji przypisyw ano niechęci rząd u do tłum nych zgrom a­ dzeń, nie w y n ikającej b y n ajm n iej z pobudek san ita rn y c h czy zdrow ot­ nych. „W ielu uważało to postanow ienie [...] za pozór tylko, którego istoty odgadnąć nie m ożna”14. Podw ażano też rzetelność opinii le k a r­ skich, na k tó re rząd się pow oływ ał, tw ierdząc, że naw et liczne zebrania, o dbyw ające się jednak na o tw a rty m pow ietrzu, nie zw iększają groźby rozszerzenia się epidem ii15. Pom im o odw ołania oficjalnych uroczystości na polach grochow skich, członkow ie rząd u w raz z sen atoram i i posłam i zebrali się w P ałacu pod B lachą na uczcie w ydan ej w dniu 3 m aja z ok azji rocznicy uchw alenia K on sty tu cji. W sali, w k tó re j uczta się odbyw ała, zbudow ano jako jed yn ą ozdobę ołtarz, na k tó ry m „w śród zdobytych chorągw i m oskiew skich leżała o ry gin alna K o n sty tu cja 3 M a­

x’ P o s i e d z e n i e iz b s e j m o w y c h г dnia 2 m a ja . I z b y P o łą c z o n e , P. S. 4 V 1831, nr 129, s. 144. 11 К. P. 2 V 1831, nr 497, s. 579; D. P. K. 2 V 1831, nr 120, s. 815; G. W. 2 V 1831, nr 118, s. 946; M. 2 V 1831, nr 134, s. 521; K. W . 2 V 1831, nr 119, s. 586; G. P. 2 V 1831, nr 118, s. 1; P. S. 2 V 1831, nr 128, s. 135; N. P. 2 V 1831, nr 118; Z. P. 3 V 1831, nr 32, s. 126— 127. Tamże. 13 Tamże.

14 O T r z e c im M u/a, N. P. 5 V 1831, nr 120, [a rty k uł po d pisa n o; L e k a r z ] . 18 Tamże.

(8)

ja ”18. Księga, w k tó re j znajdow ała się oblatow ana U staw a Zasadnicza z roku 1791, otoczona była wieńcem , cały o łtarz także p rzy b ra n y był zielonym i gałązkam i. Podczas uczty prof. Józef G ołuchow ski w ygłosił w ykład o narodow ości, a poseł K a n to rb e ry T ym ow ski czytał poezję patriotyczną. W incenty N iem ojow ski — członek Rządu Narodowego i A ntoni O strow ski — dowódca G w ardii N arodow ej w znosili to asty na cześć tw órców K o n sty tu cji (m. in. ku czci m arszałka S ejm u W ielkie­ go — Stanisław a Nałęcza M ałachowskiego oraz Ju lia n a U rsyna N iem ­ cewicza, jak rów nież francuskich przyjaciół pow stania — generałów M arii de La F a y e tte ’a i M axim ilien’a L a m arq u e ’a), a także na p a m ią t­ kę nocy 29 listopada. W tra k c ie uczty d ep u to w an y W alenty Z w ierkow - ski zbierał od obecnych składkę na rzecz włościan z praw ego brzegu Wisły, k tó rzy n ajsiln iej ucierpieli w skutek toczącej się w o jn y 17.

Uroczystość w P ałacu pod Blachą m iała c h a ra k te r oficjalnych, cen­ tra ln y ch obchodów rocznicy uchw alenia K o n sty tu cji 3 M aja, w k tó ry ch w zięli udział członkow ie władz pow stańczych — rząd u i sejm u. Stała się ona nie tylko okazją do przypom nienia i uczczenia przełom ow ych w yd arzeń sprzed la t czterdziestu, ale także do zam anifestow ania p a trio ­ tyzm u i jedności rząd u z całym społeczeństw em , jak rów nież do w y ra ­ żania sym patii wobec rew olucji lipcowej we F ra n c ji i przychylnych spraw ie polskiej Fancuzów .

Nie było to oczywiście jed y n e w W arszaw ie w ydarzenie u p a m ię tn ia ­ jące m ajow ą rocznicę. Św ięto to z rów ną powagą obchodziło także To­ w arzy stw o P rzyjació ł N auk. Ju ż 2 m aja ukazały się w p rasie w arszaw ­ skiej ogłoszenia o m ającej się odbyć n a z a ju trz publicznej uroczystości w siedzibie T ow arzystw a — gm achu przy ul. K rakow skie P rzed m ieś­ cie18. Dla uczczenia nadchodzącej rocznicy Tow arzystw o P rzyjació ł N auk specjalnie odstąpiło od obow iązujących w nim przepisów przenosząc term in swego posiedzenia z dnia 30 kw ietn ia n a dzień 3 m aja. Ilość m iejsc w stępu na salę, w k tó rej odbyw ała się uroczystość ograniczono, w y dając w tym celu specjalne bilety. Pow odem takiego postanow ienia m iała być ponoć obaw a przed panującą epidem ią cholery. W ty m p rz y ­ padku podporządkow ano się zatem zaleceniom rządu w spraw ie publicz­ nych obchodów św ięta. Posiedzenie rozpoczęło się o godzinie 10.30. O tw o­ rzy ł je prezes Tow arzystw a Ju lia n U rsyn Niemcewicz, przedstaw iając

16 K. P. 5 V 1831, nr 500, s. 597. 17 O p r a c o w a ł om na p o d s la w ie : К P. 3 V 1831, nr 498, s. 585; 5 V 1831, nr 500, s. 597, 6 V 1831, nr 501, s. 601— C02: Z. P. 4 V 1831, nr 33, s. 131 ; 7 V 1831, nr 36, s. 14?; D. P. K. 4 V 1831, nr 122, s. 820; G. W . 6 V 1831, nr 122, s. 979—980; 9 V 1831, nr 124, s. 999; M. 6 V 1831, nr 138, s. 539. 18 К. P. 2 V 1831, nr 497, s. 580; G. P. 2 V 1831, nr 118, s. 2; K. W . 2 V 1831, nr 119, s. 585; G. W. 3 V 1831, nr 119, s. 957.

(9)

„w zagajeniu wielkość narodow ej uroczystości dnia tego”19. J a k donosi „ K u rie r W arszaw ski” „ [...] zaczął m ówić w łaśnie w tey chwili, w któ- re y 40 la t tem u wniesiono na Seym ie p ro iek t now ey K o n sty tu c y i”20. P o nim głos zabrał prof. Rom uald H ube, odczytując rozpraw ę o K o n ­ sty tu c ji 3 M aja. Stw ierdzając „że w ypłynęła [ona] 1. potrzeby i ducha czasu i jest n ajpiękniejszym pom nikiem upadającej ojczyzny”21, nie ograniczył się jedynie do opisania w y darzeń historycznych, pojętych ja ­ ko zam knięta już przeszłość. Mówił o znaczeniu K o nstytu cji dla póź­ niejszego ustaw odaw stw a polskiego, którego dalszy k ieru n e k rozw oju ona w łaśnie w ytyczyła. P o d k reślał znaczenie, jakie K o n sty tu cja posia­ dała dla rozbudzenia i zachow ania ducha narodow ego, w reszcie w sk azy­ w ał na nią jako na źródło polskich trad y cji p a rla m e n tarn y c h , z którego pow inni czerpać tw’ôrcy przyszłej k o n sty tu cji.

W całym jego przem ów ieniu widoczne jest owo ch arak tery sty czn e podkreślanie ciągłości procesu przem ian, jakie zachodziły w Polsce, ł ą ­ czności pom iędzy obu pokoleniam i Polaków — tym z czasów S ejm u W ielkiego i tym żyjącym 40 la t później. O dczytyw anie K o n sty tu cji 3 M aja jako pew nego ro d zaju posłania od przodków , iako rozpoczętego dzieła dom agającego się k o n ty n uacji, jeszcze w y raźn iej widoczne jest w w ykładzie prof. K azim ierza Brodzińskiego, k tó ry zabrał głos po w y ­ stąpieniu prof. R om ualda Hubego. S tw ierdził on m. in.:

J e że li r e w o l u c j ą n a s za u w a ż a ć b ę d z i e m y m aterjalnie, jest ona d a ls z y m c ią g ie m p o w sta n ia K ośc iu sz ki: ieżeli m oralnie, je st d alszym c ią g ie m , tak s z c z ę ś l i w i e n a ­ z w a n e j r e w o lu c j i 3 m a ja 23.

W ykład ten znalazł szczególnie życzliwe uznanie w śród publiczności a naw et, jak podaje „K u rier P o lsk i” :

M o w ę tę w b r e w p rzy jętem u dotąd z w y c z a j o w i , a le z p r z ep ełn ie n iem urzuć i ra­ do ści, p r z y jęto hu cznem i, d ł u g o p o w ta rz a n e m i oklaskami®3.

Na zakończenie uroczystości prof. L udw ik O siński deklam ow ał dwa frag m en ty z poezji J. U. N iem cewicza pt. Pieśń Dawida oraz Nadzie- ja 14. Oba te u tw o ry ukazały się n astęp n ie d ru k iem 25.

1» "g7p7'< V 1831, nr 120, s. 3.

« K. W . 4 V 1831, nr 121, s. 597; G. W. 5 V 1831, nr 121, s. 971. 81 K. P. 4 V 1831, nr 499, s. 587.

Tam że.

!3 Ta mże. W k r ó t c e m o w a prof. К. B r o d z iń sk ie g o u k a za ła się d r u k iem i m ożna j i b y ł o n a b y ć w k s ię g a r n ia c h w a r s z a w s k ic h . K. W . 13 V 1831, nr 129, s. 638.

“ M. 4 V 1831, nr 136, s. 530.

2;i U tw ó r pt. P ie śń D a w i d a z r o z d z i a łu X X I I X lq g R e g u m w y d r u k o w a ł Z. P. 11 V 1831, nr 39, s. 157— 158. N a d z i e j a — u k a za ła się d ruk iem ja k o o s o b n a c a ­ ło ś ć — patrz: K. W. 9 V 1831, nr 126, s. 622i G. W . 10 V 1831, nr 125, s. 1008i D. P. K. 10 V 1831, nr 128, s. 845.

(10)

W skutek w zm iankow anego pow yżej rozporządzenia rząd u i o g ran i­ czonych m ożliwości nabycia b iletu zgrom adzenie nie było liczne26.

Z kilkudniow ym opóźnieniem dzień 3 M aja obchodziło także T ow a­ rzystw o Patriotyczn e. Z apow iadana wcześniej w prasie27 uroczystość m iała m iejsce 8 m aja w Ogrodzie B otanicznym przy kam ieniu w ęgiel­ nym Kościoła O patrzności. Rozpoczęła się o godzinie 10.00 ran o nabo­ żeństw em odpraw ionym przez księdza Ignacego T repkę, k ap elana p u ł­ ku 9 piechoty. C zytana msza św ięta celebrow ana była przy o łtarzu u b ran y m w św ieże kw iaty i zioła z O grodu B otanicznego. W trak cie nabożeństw a ksiądz w ygłosił stosow ne do okoliczności kazanie, a po cerem onii relig ijn ej głos zabrał Roch Chodorowski, m a jste r szewski, członek Tow arzystw a Patriotycznego. Zw rócił on na siebie szczególną uw agę zebranych. Jak o przedstaw iciel m ieszczaństw a, podkreślał zn a­ czenie postanow ień K o n sty tu cji 3 M aja dla sta n u m iejskiego, jego patrioty zm i oddanie dla sp raw y niepodległości ojczyzny. P rzypom niał także przyw ódcę m ieszczaństw a w arszaw skiego w rok u 1794 — Ja n a Kilińskiego, oraz rolę, jaką odegrało ono w pow staniu w dniu 17 k w ie t­ nia 1794 r. i w całej In su rek cji K ościuszkow skiej28. N astępnie p rze ­ m aw iali obyw atel F ranciszek G rzym ała i se k re tarz T ow arzystw a P a trio ­ tycznego Józef M uszyński. Wobec fak tu , że uroczystość ta odbyw ała się na o tw a rty m pow ietrzu, bardzo zła pogoda, k tó ra panow ała tego dnia w W arszaw ie, zm usiła organizatorów do wcześniejszego jej przerw ania. Uniem ożliw iło to w ystąpienie jeszcze jednem u członkow i T ow arzystw a Patriotycznego, W ojciechowi K orytce, porucznikow i 16 pu łku piechoty liniow ej. Jednak że przygotow ane przez niego przem ów ienie w y d ru k o ­ w ał w parę dni później w całości „M erk u ry ”29. Obok w ielu akcentów odnoszących się do trw ającego ówcześnie pw stania, szczególnie p o d kreś­ lało ono radość i dum ę z możności swobodnego i jaw nego obchodze­ nia drogiej Polakom rocznicy, której św iętow anie ta k długo było zaka­ zane.

P rz y k re w a ru n k i atm osferyczne nie sp rz y ja ły licznem u zgrom adze­ n iu 30, mimo to uroczystość zaszczycili sw ą obecnością: m arszałek sejm u W ładysław O strow ski, g u b ern ato r stolicy gen. J a n K rukow iecki ze sw o­ im sztabem , A ntonii O strow ski — dowódca G w ardii N arodow ej, radca stan u A leksander W ielopolski, dwóch synow ców S tanisław a N

ałęcza-20 G. P. 4 V 1831, nr 1ałęcza-20, s. 3.

17 K. W. 7 V 1831, nr 124; G. P. 7 V 1831, nr 123, s. 3.

K. W . 9 V 1831, nr 126, s. 621— 622; G. P. 15 V 1831, nr 130, s. 4. 28 M. 13 V 1831, nr 145, s. 568.

30 G. P. 9 V 1831, nr 125, s. 2 p od aje, że „Pom im o p r z y k r eg o wiatru, z g r o m a ­ d z e n i e b y ło liczne". N. P. 9 V 1831, nr 124, s. 1— 2, tw ierd zi n atom iast, że „ P rzy­ kre zimno, n i e p e w n a p o g o d a n i e d o z w o l il y [sic] zeb rać się l ic z n e y pu bliczności".

(11)

-M ałachow skiego — m arszałk a S ejm u C zteroletniego, kilku członków izby poselskiej, w ielu członków G w ardii N arodow ej i ok. stu dam 31. O bchody w P ałacu pod Blachą, w T ow arzystw ie P rzyjaciół N auk i w T o­ w arzystw ie P atrioty czn ym były najw iększym i uroczystościam i roczni­ cowym i, jakie odbyły się w W arszaw ie dla uczczenia św ięta 3 M aja. W szystkie one nie m iały jed nak szerokiego m asow ego ch ara k te ru , a w ręcz przeciw nie, ograniczały się do niew ielkich, ściśle określonych czy n aw et elitarn y ch — na tle całego społeczeństw a — środowisk. Jed n ak że nie znaczy to, że były one jed y n y m św iątecznym akcentem w pow stańczej stolicy. Zgodnie z zaleceniem władz, wobec b rak u po­ w szechnych publicznych obchodów, dzień 3 M aja czczono także in d y ­ w idualnie w m niejszych gronach. Za przy k ład służyć tu może z eb ra­ nie daw nych akadem ików z ro k u 1819, k tó re odbyło się w tym dniu n a Bielanach, na p am iątkę zaw artego tam 12 la t wcześniej zw iązku32. Uroczystości te p rzy b ierały różne spontaniczne form y „Bez żadnych ogłoszeń, z w łasnej woli zam knięto sklepy, a w ieczorem oświecono m ia ­ sto ”33. R annych w czasie pow stania żołnierzy polskich zapraszano na uczty do p ry w a tn y c h dom ów34. Św ięto to obchodziła także młodzież szkolna. „ K u rier W arszaw ski” donosił:

I".I w p a ir ię tn ą r o czn icę 3 g o M ił a , U c z n i o w i e W a r s z a w s k ie g o Liceum mieli r e k re a ­ c j i i ba w il i s i ę na C z y s t e m w o b e c z a c n y c h n a u cz y c ie li, p r z y cz em nudili s t o s o w n e n o w o p io s e n k i [...],s.

P o p u larn y m sposobem u p am iętnienia dnia uchw alenia K o n sty tu cji było organizow anie składek na cele patriotyczne. Część sklepów i w a r­

31 Tamże, oraz K. W . 9 V 1831, nr 116, s. 621— 622.

32 K. P. 3 V 1831, nr 4C8, s. : 3 5 joraz Z. P. 4 V 1831, nr 33, s. 131. Istn,ieją d w io m ożli w n śt i interp re tacji te j informacji. P r a w d o p o d o b n ie zw ią zk ie m , o którym l r o w a , b y ło W o l n o m u l a r s t w o N a r o d o w e z w o ż o n e dnia 3 V 1819 r„ a w maju 1821 r. na zebraniu w Last-u B iela ń s k im przeksztc.ł :one w T o w a r z y s t w o Pa trio ty czn e. Można leż p r z y p u . z zać, że m o w a tu o organiza cji stu d e n c k ie j pod n a z w ą G o sp o d a A k a - d c n .i -.кл, z a ło ż o n e j w koń- u 1819 r. lub na p o cz .tku 18 0 г., a rozb itej prz ez a r e ­ s z t o w a n ia p o z o r g a n iz o w a n e j dnia 3 V 1820 r. m a n ife sta cji w Lasku B ielańs kim , dla u c z - z o n ia io;zr.i y K o n s t y t u 'j i . Pnr. A. K a m i ń s k i , P o ls k ie Z w i ą z k i M ł o ­ d z i e ż y , W a r s z a w a 1963, s. 124. :з K. P. 4 V 1831, nr 499, s. 587; Z. P. 5 V 1831, nr 34, s. 136. 31 K. W, 4 V 1831, nr 121, s. 597; D. P. K. 5 V 1831, nr 123, s. 823} G. W. 5 V 1831, nr 121, s. 9 7 li D. W . 10 V 1831, nr 126, s. 776. 33 K. W . 5 V 1831, nr 122, (s. 607; Z. P. 6 V 1831, nr 35, s. 138— 139. T e k st w i e lu p i o s e n e k ś p i e w a n y był na m e lo d ię n i e z w y k l e w ó w c z a s p o p u la r n e g o M a z u r k a 3 M a ja z a c z y n a j ą c e g o się od słów ; „W ita j m a j o w a jutrzenko..." n a p i s a n e g o w o b o ­ z ie p ed K a łu s z y n e m dnia 23 IV 1831 r. przez p o d c h o r ą ż e g o 5 pu łk u s t r z e lc ó w p i e ­ s z y c h Rajnolda S u c h o d o l s k ie g o . T e k st M az u r ka.. . w y d r u k o w a n o m. in. w P. S. 2 V 1831, nr 128, s. 142.

(12)

sztatów podjęła pracę w dniu 3 m aja, cały uzyskany z n iej dochód przekazując szpitalom 30. Na rzecz lazaretó w w ojskow ych zebrane od o byw ateli po dom ach fundusze przekazali też urzędnicy cyrkułow i i członkow ie G w ard ii N arodow ej37. N ajch ętn iej i najczęściej zbierano pieniądze na rzecz poszkodow anych podczas w ojny włościan z praw ego brzegu W isły. O fiary na ten cel składali oficerow ie z pułków sta c jo ­ n u jący ch w W arszaw ie38. D odatkow e fundusze spodziew ano się uzyskać ze sprzedaży w ierszy hrabiego B runona K icińskiego, zachęcając jed n o­ cześnie nabyw ców do ofiarności w iększej ponad ustaloną cenę39. R ów ­ nież J. U. Niemcewicz przek azał n a rzecz w łościan zaw iślańskich dochód ze sprzedaży swego poem atu pod ty tu łem Nadzieja*0.

Nie brakło też aktów darow izn ziemi w form ie w iecznej dzierżaw y bądź na w łasność za o p łatą czynszow ą dla w łościan, k tórzy w zięliby udział w toczącej się w ojnie. W dniu tym , dla uczczenia rocznicy uch w a­ lenia K o n sty tu cji 3 M aja dek laracje, w któ ry ch podjęli się w ykonania pow yższych obietnic złożyli poseł łosicki Ignacy W ężyk oraz d e p u to ­ w any obw odu w arszaw skiego F ranciszek W ołowski. O baj dokonali sto ­ sownego w pisu w księdze otw orzonej w tym celu w izbie poselskiej41. W spraw ie chłopskiej, tak żywo poru szającej um ysły powstańczego po­ kolenia, będącej niem al m iern ikiem postępow ości w rozum ieniu ówczes­ n y ch nie ograniczono się jedynie do jednorazow ych aktów ofiarności, ale jak donosi „ K u rier P o lski” :

Przy o b c h o d z i e pam iątk i n a r o d o w e j dn ia 3 maja, na u c z c z e n ie tejż e, j a k o e p o k i zrz ucen ia n i e n a w i d z o n e j g w a r a n c ji m o s k ie w s k i e j , a z a ło ż en ia fu n d a m en tu p r a w d z i­ w e j w o l n o ś c i i n i e p o d le g ło ś c i na rodu P o ls k ie g o , na k t ó r y c h w z n o s ić się miała n o ­ w a j e g o p o lit y c z n a b u d o w a , o b e j m u j ą c a p o m y ś l n o ś ć i s w o b o d y w s z y s t k i c h kl as m i e s z k a ń c ó w , z a w ią z a ło się T o w a r z y s t w o P rz y ja ció ł W ł o ś c ia n , k t ó r e g o c e l e m [...] [miało b y ć — R. Ż.) d o p o m o ż e n i e t y m ż e d o n a b y w a n ia w ł a s n o ś c i gr u n to w ej, roz- kr z ew ia n ia p o m i ę d z y nie mi o ś w ia t y , p r z em y s łu r o ln ic z e g o i d u ch a n i e p o d le g ło ś c i n a r o d o w ej: a to za p o m o c ą sz k ó l [...] i przez w y d a w a n i e pism s t o s o w n y c h 1*.

Tow arzystw o to pow stałe z in sp iracji członków T ow arzystw a P a trio ty c z ­ nego m iało znajdow ać się pod opieką rządu , posiadać w łasną bibliotekę i w ydaw ać czasopism a dla ludu w iejskiego43.

“ K. P. 6 V 1831, nr 501,, s. 601 ; D. P. K. 7 V 1831, nr 125, s. 831; D. W. 10 V 1831, nr 126, s. 776. 37 K. W . 6 V 1831, nr 123, s. 610. 88 K. P. 6 V 1831, nr 501, s. 601; D. P. K. 7 V 1831, nr 125, s. 831. 38 P. S. 2 V 1831, nr 128, s. 137; G. P. 3 V 1831, nr 119, s. 1— 2; G. W . 3 V 1831, nr 119, s. 955— 956; K. W . 3 V 1831, nr 120. 40 D. P. K. 10 V 1831, nr 128, s. 845; G. W . 10 V 1831, nr 125, s. 1008. 41 G. W. 26 VI 1831, nr 169, s. 1380. « K. P. 7 V 1831, nr 502, s. 607. 411 Tamże, oraz D. P. K. 6 V 1831, nr 124, s. 827.

(13)

Na podstaw ie przytoczonych pow yżej relacji z uroczystości ro czn i­ cowych dnia 3 M aja w W arszaw ie m ożna stw ierdzić, że m imo o b iek ty w ­ nych przeszkód zw iązanych z p an u jącą epidem ią cholery czy złą pogodą, znaczna część w arszaw iaków w taki czy inny sposób wzięła udział w o b ­ chodach, dając tym w yraz pam ięci o w ydarzeniach rok u 1791 i żywego p rzyw iązania do historycznej przeszłości n arodu i jego postępow ych i niepodległościow ych trad y cji.

Obok św iętu jącej W arszaw y, rów nie, a czasem n aw et bardziej u ro ­ czyście, obchodzono dzień 3 M aja n a prow incji. Rozm ach obchodów zależał tam od energii m iejscow ej a d m in istracji oraz od stanow iska, jakie lokalne władze, pow ołane często jeszcze przed 29 listopada, zajęły wobec pow stania. Szczególnie okazale w y padły obchody w Kaliszu. P rzygotow yw ano się do nich już od pierw szej dekady kw ietnia. P u b licz­ nie pierw sza z inicjaty w ą uczczenia nadchodzącej rocznicy w ystąpiła red a k c ja „D ziennika W ielkopolskiego”. Biorąc pcd uw agę fakt, że spo łe­ czeństw o polskie „pomimo czterech przeszło m iesięcy zupełnej swobody, nie o kazuje żadnej jeszcze dążności do życia praw dziw ie publicznego, do obyczajów i zw yczajów cechujących n aród w olny”44, a będąc p rze ­ konana „iż obrzędy i uroczystości narodow e, u trz y m u ją miłość O jczyz­ ny, pom nażają narodow ość i nie dają zginąć św ietnym w spom nieniom przeszłości, składającym sław ę Polaka, (postanow iła — R. Ż.] [...] uro ­ czyście obchodzić dzień 3 M aja, jako w iecznietrw ałą pam iątkę w szel­ kich cnot obyw atelskich, w szelkich poświęceń, na jakie się tylko naród Ojczyznę nad w szystko przenoszący, zdobyć m oże”43 i w ezw ała społeczeń­ stw o m iasta K alisza do zgłaszania do red a k c ji p ro jektó w form , jakie jego zdaniem pow inny przy b rać uroczystości oraz do dobrow olnej sk ła d ­ ki na ten cel. Ju ż dnia 29 kw ietnia oficjalnie ogłoszono program całości obchodów, jakie m iały odbyć się dnia 3 m aja 4". Rozpoczęły się one o go­ dzinie 4.00 rano uderzeniem w bębny przez w szystkich doboszy z n a jd u ­ jących się w mieście. W godzinę później o nadchodzącym święcie o zn aj­ m iły K aliszanom dzw ony kościelne, k tó re ponow nie o godzinie 8.00 p rzypom niały sw ym głosem o zbliżaniu się uroczystego nabożeństw a. Odbyło się ono o godzinie 10.00 w Kościele K anonickim dokąd udały się zbierające się już od 9.00 w m iejscach swoich posiedzeń w szelkie w ładze m iasta oraz p rzybyłe spod U rzędu M unicypalnego G w ardia Narodow a i cechy z doboszami. Mszę celebrow ał ad m in istra to r diecezji ksiądz k a ­ nonik W ojciech Jasiński, w asyście licznie zebranego duchow ieństw a. Po odśpiew anym nabożeństw ie wygłosił on w y drukow aną n astępn ie

'* D. W . 11 IV 1831, nr 101, s. 631. 15 D. W. 21 I V 1831, nr 110, s. 683. 40 D. W . 29 I V 1831, nr 117, s. 719.

(14)

w „D zienniku W ielkopolskim ”47 m ow ę do zeb ran ych w iernych. W yraził w n iej radość z m ożności obchodzenia tak długo zakazyw anej rocznicy oraz przypom niał historyczne w ydarzenia epoki S ejm u W ielkiego. P o d ­ kreślił znaczenie K o n sty tu c ji 3 M aja jako a k tu politycznego i m oralnego odrodzenia narodu, zapew niającego m u św iatłe praw a i pom yślny ro z ­ wój w przyszłości, czynu świadczącego o wielkości jego tw órców i po ­ dziw ianego przez w szystkie najw iększe u m ysły ów czesnej Europy. W d ru g iej części przem ów ienia opisał losy Polaków po u padk u ojczyzny, tru d y i cierpienia, jakie ponieśli w walce o jej odzyskanie aż do chw ili w ybuchu obecnego pow stania. P od k reślał przy tym praw o n arodu do upom inania się o należne m u sw obody i w yrażał nadzieję zw ycięstw a w toczących się od p a ru m iesięcy now ych zm aganiach o jego n iep o d ­ ległość. Po zakończeniu nabożeństw a, p rzy w yjściu z kościoła zbierano składkę na rzecz rodaków z praw ego brzegu W isły. N astępnie do uszy ­ kow anych w czworobok G w ard ii N arodow ej, m łodzieży korpu su kadetów , oddziału strzelców i kosynierów przem aw iał gen. G abriel Józef Biernacki. Mówił on m. in., że K o n sty tu cja 3 M aja n ap raw iła ustró j Rzeczypospo­ litej, k tó ry pod w pływ em obcej przem ocy i in try g uległ politycznej degeneracji i w ynatu rzen iu . P odkreślał, że stan ry ce rsk i dobrow olnie podjął inicjaty w ę refo rm nie dla w łasnej korzyści, ale dla pom yślności i szczęścia całego narodu. Dowodził dalej, iż pom im o że K o n sty tu cja zo­ s ta ła obalona, a ojczyzna przez obcą przem oc rozszarpana, to jed n a k „ży­ cie natch nio ne narodow i przez ustaw ę 3 m aja nie mogło pod tem i ciosy skonać” ' “. A zatem , jak tw ierdził, koronne dzieło Sejm u Czteroletniego dało Polakom siły do p rze trw a n ia czasu niew oli i pozwoliło n a podjęcie now ej próby odzyskania wolności40.

Na zakończenie gen. G. J. B iernacki w zyw ał w szystkich słuchaczy do o fiarności w służbie ojczyzny i do w alki z najeźdźcą, a także odd ał cześć tw órcom K o n sty tu c ji 3 M aja — Ignacem u Potockiem u, S tanisław ow i M a­ łachow skiem u i H ugonow i Kołłątajowi'"0. Po zakończeniu uroczystości odbył się o godzinie 14.00 w sali H otelu Polskiego obiad składkow y dla 300 osób. Mogli wziąć w nim udział tylko ci, k tórzy w cześniej w ykupili k a rty w ejścia51. Mimo to, jak donosi p rasa, w gronie biesiadujących rep rezento w ane były:

47 D. W. 10 V 1831, nr 126, s. 772— 775 .

« D. W . 4 V 1831, nr 121, s. 741— 742; M. 12 V 1831, nr 144, s. 564. Ą> D alsza c z ę ś ć p r z em ó w ie n ia d o t y c z y sy t u a cj i P olski po u p a d k u dz ieła 3 Maj.i aż do 1831 r. A u t o r przy p o m in a g w a ł t y i ła m a n ie praw , ja k ie m ia ło m i e j s c e w e p o c e K ró le s tw a K o n g r e s o w e g o .

80 C a ło ś ć p r z e m ó w ie n ia w y d r u k o w a n o w D. W. 4 V 1831, nr 121, s. 741— 742, oraz w M. 11 V 1831, nr 143, s. 558— 559; 12 V 1831, nr 144, s, 564.

(15)

[...] w s z y s t k i e s ta n y , w s z y s t k i e sto p n ie, od ' i oni i rzt du n a r o d o w e g o do s o łty sa : od n a c z e ln ik a d j e c ez ji d o zakonn ika; od je .i erała do k o s s y n ie ra ; od b o g a t e g o dóbr p o s ia d a cz a d o u b o g i e g o km iotka; od p i e z e s a d o k a n ce lis t y ; do starca do sz k o ln e j m ł o d z ie ż y 5*.

Podczas obiadu czytano stosow ne do uroczystości m owy i poezje55. P rzem aw iał m. in. r e je n t Rokossowski n azyw ając dzień 3 M aja:

(...) e p o k ą z a ś w i a d c z a ją c ą o ś w ia t ę i m iło ś ć O j c z y z n y S y n ó w N a ro d u P o ls k ieg o ; (...) d n iem p a m ię t n y m z u s t a w y z a sa d n ic zej, któ ra up rzedził a ka rty K o n s t y t u c y j n e w ie lu in y c h n a r o d ó w , (... | d n iem w ie lk im w d z ie j a c h c a ł e g o św ia ta (...), k t ó r e g o nam n a p ró ż n o z a zd ro ś cić m o g ą n a j o ś w i e c z e ń s z e św ia ta l u d y 54.

Szczególnie podkreślał tu ta j w ielkość i m ądrość tej up rzyw ilejow anej części n arodu, k tó ra dobrow olnie podjęła dzieło reform , albow iem jak tw ierdził: „O fiara, zrzeczenie się przyw ilejów , były i są n a jtru d n ie jsz e zaw sze”55. F ak t, że tw órcy K o n sty tu cji zdobyli się na ten w łaśnie krok w ynosił ich dzieło, zdaniem m ówcy, ponad dotychczasow e dokonania refo rm ato rsk ie w szystkich innych narodów , stając się dla nich n a j­ św ietniejszym p rzykładem i w zorem do naśladow ania.

W dalszej części uroczystej uczty w podobnym duchu przem aw iali jeszcze inni o b y w atele56.

W z n o s z o n o t o a s t y n ie u m ó w io n e p o p rzed n io , n ie n a k a z a n e od w y ż s z e j w ła d z y , nie s w o b o d n i e z w ła s n e j wcH, czu cia , p rzek o n a n ia , ż y c z li w o ś c i , m iło ś cią O j c z y z n y p r z e ­ p e ł n i o n e g o s e r c a 57.

W dniu obchodów cały K alisz p rzy b rał także odśw iętny w ygląd. Za pałacem K om isji W ojew ódzkiej, nad odnogą P rosny, zbudow ano b ra ­ mę triu m fa ln ą z przezroczem w środku. Na placu przed pałacem w znie­ siono obelisk w sty lu a rc h ite k tu ry egipskiej. Przezroczam i ozdobiono też b u d y nk i k o rp usu kadetów , urząd m unicy p aln y i w iele innych p ry w a tn y c h domów. Na w zniesionych dek oracjach umieszczono okolicznościowe n a ­ pisy i rozwieszono tra n sp a re n ty . Pod wieczór, gdy się ściem niło całe m iasto ilum inow ano, a na łęgu za park iem odbył się pokaz sztucznych

5Î D. W. 4 V 1831, nr 121, s. 742; М. И V 1831, nr 143, s. 558— 559; G. W. 14 V 1831, nr 128, s. 1029— 1030.

53 C z y t a n y na t y m ż e o b i e d z ie w ie r s z pod t y t u ł e m „D zień 3 Maia" w y d r u k o ­ w a n o na zaj ut rz w D. W . 4 V 183!, nr 121, s. 744— 746. J e s z c z e j e d e n u tw ór pod ty t u łe m W i e r s z z o k o l i c z n o ś c i U s t a w y 3 Mu ja 1791 r. n a p i s a n y pr zez W i n c e n t e g o М а х а w y d r u k o w a n o w D. W . 5 V 1831, nr 122, s. 753— 754. M D. W . 5 V 1831, nr 122, s. 750— 753. 55 Tamże. 56 J e s z c z e jedną a n o n i m o w ą m o w ę w y d r u k o w a n o w D. W. 6 V 1831, nr 123, s. 757— 758. 57 D. W. 4 V 1831, nr 121, s. 741— 742.

(16)

ogni58. Całość uroczystości dnia tego przebiegała w podniosłej atm osferze nie zakłóconej żadnym i niepokojam i. J a k z pew nym przekąsem donosiła ówczesna prasa:

N i e b y ł o ani żandarmerji, ani po licji tajnej, a l ic z n e tłu m y ż a d n e g o n ie p o p e ł n ił y bezpraw ia, a po rz^drk ani na c h w i l ę z a b u rzo n y m nie był. [...] C a ł y Kalisz na p eł n i o n y m n ó s t w e m p r z y b y ł y c h dam o b y w a t e l i , k o s s y n ic r ó w i w i e ś n i a k ó w z o k o licy , zd a w a ł s i ę b y d ź [...] o ż y w i o n y m o brazem je d n e j ro d zin y c ie s z ą c e j się w s p ó l n y m s z c z ę ś c ie m 58.

W porów naniu do uroczystości w W arszaw ie w św ietle powyższej rela cji obchody w K aliszu w y p adły o w iele okazalej. W ydaje się, że w drugim p rzy p ad k u całe m iasto żyło jedynie tą w ielką rocznicą. Bardzo ak ty w n y udział w przygotow aniach i w sam ym prow adzeniu uroczystości wzięły zarów no władze, jak i ogół społeczeństw a Kalisza. Do w spólnej p rac y przyłączyli się liczni bogaci o byw atele m iasta i członkow ie ad m i­ n istracji państw ow ej, oficerow ie i żołnierze. Obok częściowo darm ow ej pracy, także w iele potrzebnych m ateriałó w pochodziło z darów kaliskich rzem ieślników i kupców , a naw et m iejscow ych starozakonnych.

Doniesienia zamieszczone w „D zienniku W ielkopolskim ” stanow ią do­ skonałą ilu stra c ję w ysiłku całego społeczeństw a K alisza i jego jedności w działaniu, zm ierzającym do godnego i św ietnego uczczenia obchodzonej rocznicy. Z darzały się co praw da głosy k ry ty k u ją c e w ładze m iasta i o rg a ­ nizatorów uroczystości za rozrzutność i zm arnow anie funduszy, k tó re w obec toczącej się w o jn y m ogły być przeznaczone n a w ażniejsze cele60. Z arzu ty te jednak należy uznać za nieuspraw iedliw ione, gdyż całość obchodów finansow ana była ze składek społeczeństw a, nie obciążała za­ tem w żaden sposób sk a rb u państw a, a n a w e t przyniosła pew ien dochód, przeznaczony potem na wspom ożenie w łościan z praw ego brzegu W isły.

W św ietle powyższego należy stw ierdzić, że uroczystości rocznicow e w K aliszu w yp adły n aw et w skali całego K rólestw a rzeczyw iście im po­ nująco. Obok w ym ienionych już czynników , k tó re o tym zadecydow ały, m ożna przypuszczać, że znaczny w pływ na ten stan rzeczy m iały zapew ­ ne jeszcze przedpow staniow e tra d y c je K alisza, k tó ry w epoce K rólestw a K ongresow ego był c e n tru m opozycji legalnej i w k tó ry m poziom i in te n ­ syw ność życia narodow ego b yły już w tedy wyższe niż w innych czę­ ściach k raju . Nie znaczy to oczywiście, że było to jedyne poza W arsza­ w ą m iasto, w k tó ry m z okazji dnia 3 M aja odbyły się publiczne u ro ­ czystości. Rocznicę uchw alenia K o n sty tu cji rów nie w spaniale św ięto­

“ D. W . 29 IV 1031, nr 117, s. 719; 13 V 1831, nr 128, s. 783— 785.

58 D. W. 4 V 1831, nr 121, s. 741; M. 11 V 1831, nr 143, s. 558; G. W . 14 V 1831, nr 128, s. 1029.

(17)

w ano też w Radom iu. O jej n adejściu obwieściło R adom ianom o go­ dzinie 6.00 ran o 12 m oździerzow ych w ystrzałów . O godz. 9.00 na P lacu A rty le rii odbyła się uroczysta m u sztra k a d r m iejscow ej gw ardii ru c h o ­ m ej, po czym w ojsko, w ładze i ob yw atele zebrali się w kościele n a n a ­ bożeństw ie o godz. 10.00. Mszę celebrow ał ksiądz rek to r szkoły w oje­ w ódzkiej ks. ks. pijaró w K azim ierz K łaczyński, a kazanie naw iązujące

do p rzy p ad ającej w tym d niu rocznicy w ygłosił ksiądz Ju lia n Bucelski — p refe k t tejże szkoły. Po m szy przem aw iał prezes kom isji w ojew ódzkiej Teofil Januszew icz. P o d k reślał on znaczenie tych sam ych reform w p ro ­ w adzonych ustaw ą k o n sty tu c y jn ą z 1791 г., o k tó ry c h najczęściej w spo­ m inano w cytow anych rocznicow ych przemówieniach®1. N azyw ając a u to ­ ró w K o n sty tu cji 3 M aja tw órcam i ucyw ilizow anego b y tu Polaków za­ uw ażył, że przez sam o uchw alenie tak now oczesnej, jak na owe czasy, u staw y stali się oni bardziej od w ielu innych narodów godni sw obody sam ostanow ienia. P rzypom in ając dotychczasow e usiłow ania Polaków zm ierzające do odzyskania niepodległości oraz g w ałty i łam anie zagw a­ ran to w a n y c h k o n sty tu cją p raw poprzez

[...] n a d w e r ę ż e n i e w ł a s n o ś c i p u b liczn ej, tn r g n ie n ie s i ę na w o l n o ś ć oso b is tą , za trzy ­ m y w a n i e nie p r z e k o n a n y c h b e z w y r o k ó w sądu, u w o ż e n i e za g r a n icę K ró le s tw a P o l­ s k ie g o , w i ę z i e n i e u w o ln i o n y c h w y r o k a m i w im ie n iu pr awa, s p r a w ie d l i w o ś c i i p a n u ­ j ą c e g o w y d a n e m i |...| — s t w ie rd ził, że — (...] n ie t y l k o s ł u ż y ł o nan: p r a w o a le cią ży! o b o w ią z e k , w y w a l c z e n i a or ęż em te g o , co w p r z y s t o y n y c h dla m o n a r c h y u p o m n i e ­ n ia ch s lu c h a n e m nie b y l o r*.

N abożeństw o zakończono suplikacjam i dziękczynnym i i uroczystym Te D e u m odśpiew anym przy h u k u m oździerzy. Po w yjściu z kościoła dowódca gw ardii ruchom ej A ntoni K ochanow ski przem aw iał z konia do oddziału jazd y sandom ierskiej. O ddając cześć dziełu 3 M aja, głów ny nacisk położył na najśw ieższe zm agania żołnierza polskiego, zachęcając go do w y trw ałości i ofiarności w służbie. Po tym k ró tk im w ystąp ieniu głos zabrał M ichał Skórkow ski, b y ły radca obyw atelski, przem aw iając z podw yższenia n a ry n k u . N astępnie w ojsko w raz z zebranym ludem udało się na przygotow aną przez w ładze ucztę, k tó re j tow arzyszyły roz­ m aite zabaw y i tańce. N atom iast oficerow ie i urzędnicy w raz z goszczą­ cym w Radom iu sen atorem F ranciszkiem N akw askim i pułkow nikiem Łączyńskim udali się do sali resursow ej na obiad składkow y. Na

przy-M ó w i ł m. in.: „ P o d n ie s ie n ie [przez sz la ch tę — R. Ż.) sta nu m i e y s k i e g o do s w e g o b ra terstw a , r o z c ią g n i e n ie o p ie k i nad lu d em w i e y s k i m , a przez n a d a n ie c y - w i l n e y , z b liż e n ie g o d o p o l i t y c z n e y w o l n o ś c i , w miarę p r z y s p o s o b i o n e y o ś w ia t y . Z a p e w n ie n i e t e y ż e w o l n o ś c i w s z y s t k i m w y z n a n io m , u t w ie r d z e n ie praw o b y w a t e l ­ sk ic h dla w s z y s t k i c h z a ió w n o , a o b w a r o w a n i e m Is totnych s w o b ó d N a r o d u p o w a ż n e u t w ie r d z e n ie tronu D. P. K. 10 V 1831, nr 128, s. 845 -846.

(18)

jęciu, k tó rem u przew odniczył A ntoni K ochanow ski, zebrało się ok. 60 osób. Ponow nie w ygłaszano przem ów ienia, czytano poezję ob yw atela Mi­ chała Skórkow skiego oraz Kosiewicza ze szkoły podchorążych, w zno­ sząc także liczne toasty. W ieczorem całe m iasto iluminowano®4. Biuro k o ­ m isji w ojew ódzkiej i dowódcy gw ardii ruchom ej przybrano w tym dniu godłem Polski i L itw y z um ieszczonym pod nim okolicznościowym wierszem . P onadto ozdobiono je w izeru n kiem księgi K o n sty tu cji 3 M aja i O jczyzny w yobrażonej przez postać niew ieścią zm artw ychw stającą z g r o ­ bu, którego kam ień podnosili k o sy n ier i ułan. O bchody 3 M aja w R a­ dom iu zakończyły się ok. godz. 12.00 w nocy. Podobnie jak w K aliszu podkreślano, że przebiegały one w atm osferze pow szechnej radości i w e­ sołości, nie zakłóconej żadnym i niepokojam i publicznym i.

Obok K alisza i Radom ia uroczyście dzień ten obchodzono także w Łęczycy, pod egidą tam tejszego T ow arzystw a P atriotycznego64 oraz w Łowiczu, gdzie ob yw atele zebrali podczas obchodów rocznicy uch w a­ lenia K o n sty tu cji sum ę 1518 złp., k tó rą przeznaczono „na potrzeby w o ­ je n n e ”03. Podobnie w czasie uroczystości rocznicow ych w W ieluniu o fia ­ row ano na rzecz zru jn o w anych przez w ojnę włościan kw otę 21 zł, p rze ­ kazaną n astępnie do K om isji W ojew ództw a M azowieckiego06.

Do obchodów dnia trzeciego m aja przyłączył się także leżący poza granicam i K rólestw a Polskiego K raków . Uroczystość m iała m iejsce na tam tejszy ch Bielanach. W ielka liczba osób zgrom adziła się na mogile Kościuszki, gdzie urządzono fa je rw e rk 07.

Nie wszędzie jed n ak dzień ten przeszedł w podobnym n astro ju . N a­ w et w n iek tó ry ch m iastach w ojew ódzkich tak w ażna rocznica m inęła niezauw ażona. Na przy kład w K ielcach, jak donosi „Nowa P o lsk a”, sp ę ­ dzono ją ,,w p onu rem m ilczeniu, jakoby w epoce panow ania cesarzew icza K onstantego, w k tó re y zbrodnią stan u było w zniesienie tylko m yśli o dniu tak uroczystym dla serca P o la k a ”08. W inę za ten stan rzeczy p rzy p isy ­ wano ad m in istracji m iasta pow ołanej jeszcze przed pow staniem , posą­ dzając ją o nieszczery, k o n iu n k tu ra ln y jedynie akces do insurekcji.

M iasta jako ośrodki stanow iące większe skupiska ludności były n a ­ tu ra ln y m i cen tram i k u ltu ra ln e g o i narodow ego życia k ra ju . Z racji po­ ziom u in telektualnego, jak i m aterialn y ch możliwości sw ych m ieszk ań ­

« Ta mże, oraz K. W. 9 V 1831, nr 126, s. 623; G. W . 11 V 1831, nr 126, s. 1015. 04 N. P. 14 VII 1831, nr 187. 65 D. P. K. 21 VI 1831, nr 169, s. 1061; G. P. 21 VI 1831, nr 165,- G. W. 21 VI 1831, nr 164, s. 1337; P. S. 21 VI 1831, nr 177, s. 334; M. 22 VI 1831, nr 185, s. 728. 60 G. W. 15 VII 1831, nr 187, s. 1530; K. W . 19 VII 1831, nr 193, s. 967. ” D. P. K. 11 V 1831, nr 129, s. 850; G. W . 14 V 1831, nr 128, s. 1028. ce N . P. 27 V 1831, nr 141.

(19)

ców oraz swego poten cjału ludnościowego, były predestynow ane do o dgryw ania pierw szoplanow ej roli w organizow aniu wszelkiego rodzaju publicznych obchodów o c h a ra k te rz e m asow ym .

W specyficznych w aru n k ach w ojennych, w jakich w ypadło с ’/S:L czterdziestą rocznicę u chw alenia K o n sty tu cji 3 M aja, drugim n a tu ­ ra ln y m polom dla organizow ania m asow ych im prez sta ła się arm ia pow stańcza. Część oddziałów — zwłaszcza G w ardii N arodow ej czy innych jednostek o b ren y lokalnej, brało udział w uroczystościach org a­ nizow anych w m iastach będących jednocześnie m iejscam i ich skoszaro­ w ania. O ddziały liniow e reg u la rn e j arm ii obchodziły ten św iąteczny dzień w obozach lub m iejscach chw ilow ego postoju. Je d n e z n a jw ię k ­ szych tego rod zaju uroczystości, o jakich donosi p rasa'19, odbyły się w 5 p ułk u strzelców pieszych noszącym m iano Dzieci W arszaw y w obo­ zie pod K ałuszynem .

Sygnał do obchodów dała o wschodzie słońca „m uzyka pułków ? Początkow o nie m iały one zorganizow anego ch ara k te ru . P rzy akom p ania­ m encie o rk ie stry sam orzutnie rozpoczęto śpiew y narodow e. Śpiew ano now e pieśni pochodzące już z czasów p o w stan ia m. in. piosenkę R aym un- da Suchodolskiego Trzeci M aj70. Pobudkę zakończył okrzyk „Niech żyje Polska w olna i niepodległa”71. W łaściwe uroczystości odbyły się w ieczo­ rem . Na polanie przed 3 batalionem przygotow ano specjalnie w tym celu obszerne koło oznaczone m łodym i brzózkam i. A tm osferę i dalszy p rze ­ bieg obchodów n ajlepiej oddaje rela cja anonim ow ego uczestnika ty ch w ydarzeń, k tó rą poniżej przytaczam :

Pod las om K a iu sz y ń s k im , ś w ia d k i e m b e z p r a w i ó w p r z es z ’c g o dzied zi ca, w y s t a w i l i ś m y st o s w o l n o ś ' i u ło ż o n y w piramidę z d rzew a s m o ln e g o , w s p a r ty na k o r c za c h w y k o ­ p a n y ch z zie iri . L w a w y s o k i e s i u p y w z n o s i ł y się po bok a'.h st osu, na i e d n y m z nich b y ła z a w i e s z o n a c za p k a w o l n o ś ; i, z ko k a rd y r e w o l u - y i n ą , w s p a r ta na d w ó h p a ła ­ sz ach na k rzy ż z ł o i o n y h, nn drugim n ap ij: D z ień 3 maja, C b a s ł u p y o b d a rte z k o ry i. к ś n ie g białe, u b re n e w p a j o w o g i r la n d y z k w i a t ó w i m ł o d y c h liści. W ko!o t r g o o b s a d z o n o m łoda brzez in ę r.a kształt amfiteatru, i s m o ln e s z c z e p y [si" I w k o ł o p o u s t a w i a n e z a s t ę p o w a ł y m i e y s c e k a g a ń c ó w . M ie l iś m y i s m o ł y b e c z k ę za- p a l i i i r a k iety d o f a jer w e r k u m ia n o d o s t a w i ć , a le ż e c za s w c l e n n y ta n ie w in n a z a b a w a m e g i a b y cl rrau sta ć się p rzyczyn ą; c g- a n i ’.zo n o się za tem na grach, g j -

n itw a c h , a p ó ź n i e y z c p . i o n o s t o s , к . g a ń r e . M n ó s t w o J e n e r a ł ó w i P u ł k o w n i k ó w r ó ż ­ n y c h brcp.i u ś w i e t n ił o ten w ieczór. Przy zm ierz chu z a c z ę t y się ś p i e w y w i e r s z y r ó ż ­

(0 N. P. 13 V 1831, nr 128; Г. P. K. 14 V 1831, nr 132, s. 894; К. P. 14 V 1831, nr .rC8, s, (542; K. W . 14 V 1831, nr 130, s. 64G; G. W . 16 V 1831, nr 130, s. 1050.

11 O b o k te g o ś p ie w a n o tak że M c z u r a w o j e n n e g o auto rstw a J ęd rzeja S U w a c z y ń - sk ie g o . U t w ć r ten ś p 'e w . .n y b y ł po raz p i e r w s z y w T ea trze N a r o d o w y m 28 XII

1830 i. P ćżn jej ;:nany w r ó ż n y c h w e r s j a c h jak o M a z u r w o j e n n y za d y k t a t u r y C h lo - p l c k i e g o . D rugim ś p i e w a n y m t e g o dnia u tw o re m b y ł M a r s z o b o z o w y z m u z y k ą K a ­ rola K u rp iń s k ieg o , b ę d ą c y d o dziś s y g n a ł e m W o j s k a P o ls k ieg o .

Cytaty

Powiązane dokumenty

B adania prowadził mgr Jaro sław Lewczuk, F inansow ała Dyrekcja O krę­ gowa Dróg Publicznych w Zielonej Górze.. Pierwszy sezon b

3 – położone jest na północ od grodziska wczesnośredniowiecznego, na stoku opada- jącym ku brzegom Gopła.. Założono pięć wykopów sondażowych biegnących na

Kluczowym elementem toczącego się sporu są propozycje strategicznego rozwinięcia sił zbrojnych ZSRR na wypadek wojny z Niemcami przedstawione Józefowi Stalinowi po 15 maja 1941

54 AMSZ, Pismo Przedstawiciela Politycznego Rządu Federacyjnego Austrii do MSZ z dnia. 10 II

W niecałe dwa lata później doszło do reorganizacji - w Zespole Katedr Histo- rycznych, utworzonym rozporządzeniem Ministerstwa Szkół Wyższych i Nauki z 25 listopada 1950

Dla osiągnięcia celów gospodarki odpadami komunalnymi, zakładanych w Krajowym planie gospodarki odpadami 2010 i stworzenia efektywnego systemu go- spodarowania nimi w

Przedstawił on tu zarys general­ nego programu rozwojowego Muzeum, w którym będą również uwzględnione zagad­ nienia historii techniki, szczególnie jednak

Już jednak pierwsze zdanie przytoczonego fragmentu potwierdza schemat teofanijny ustalony przez J. Jeremiasa : objawieniu się Boga towarzyszy drżenie natury. Trzęsienie