• Nie Znaleziono Wyników

"Die Verwaltung des Ordensstaates Preussen vornehmlich im 15. Jahrhundert", Peter Gerrit Thielen, Köln-Graz 1965 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Die Verwaltung des Ordensstaates Preussen vornehmlich im 15. Jahrhundert", Peter Gerrit Thielen, Köln-Graz 1965 : [recenzja]"

Copied!
6
0
0

Pełen tekst

(1)

Grzegorz, Maksymilian

"Die Verwaltung des Ordensstaates

Preussen vornehmlich im 15.

Jahrhundert", Peter Gerrit Thielen,

Köln-Graz 1965 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 512-516

(2)

512

życzkam i. P rob lem ten d otych czas szerzej nie zbadany, za słu g u je ob ecn ie na do k ła d ­ ną analizę. W reszcie w arto p od k reślić, że o m a w ia n e źródło pozw ala lep iej, niż inne przekazy źródłow e o charak terze n o rm a ty w n y m czy p ra w n y m (d okum en ty lo k a c y j­ ne), w ejrzeć w rzeczy w istą sy tu a cję w si p a ń stw a k rzy ża ck ieg o przed 1410 rokiem . Pod w zg lęd em ed ytorsk im tek st je st pod any bardzo staran nie, przejrzyście i c z y ­ teln ie, a czk o lw iek ręk o p is n ie n a leży do n a jła tw iejszy ch . K się g a d łu g ó w była p rze­ cież u żyw ana na co dzień w dzia ła ln o ści k a n cela rii k o m tu rstw a dzierzgońskiego, dlatego też posiada w ie le sk reśleń i n ie m n iej d opisk ów . H eid e W u n d e r oznaczała sk reślen ia przy pom ocy lin ii prostopadłej, a dop isk i poprzez z a sto so w a n ie na­ w ia só w . Z ach ow ała też uk ład o ry gin aln y ręk opisu: d w ie k o lu m n y tek stu na k ażdej stronie. C ennym uzu p ełn ien iem w y d a w n ic tw a jest b arw n a m apa o sa d n ictw a k o m ­ tu rstw a dzierzgoń skiego o koło 1390 roku. N iezrozum iałe je st o b ja śn ien ie u m ieszczo ­ ne na m apie, że n a zw y m ie jsc o w o śc i i g ra n ice są „ d zisiejsze”, co ma oznaczać, że sprzed 1945 roku. K om entarz tu zb yteczn y.

D obrze się w ię c stało, że n ie w y czerp a n e to źródło do d ziejó w p a ń stw a k rzy ­ żack iego około 1400 roku, choć już w ielo k ro tn ie w y zy sk iw a n e, u d o stęp n io n e zostało w ca ło ści szerszem u gronu bad aczy, tak że p olsk ich , m a ją cy ch p rzecież u tru d n ion y d o­ stę p do zbiorów arch iw a ln y ch w G etynd ze.

Z en o n N o w a k

P e te r G errit T h i e l e n , D ie V e r w a ltu n g d es O rd e n ssta a te s P re u sse n v o rn eh m lic h im 15. J a h rh u n d ert, K öln, Graz 1965, B öh lau V erlag, ss. 196. O stm itteleu rop a in V erg a n g en h eit und G egen w art, Bd. 11. H erausgegebem v o m Joh an n G ottfried H erder-F orschu ngsrat.

W do ty ch cza so w y ch stu diach nad d ziejam i p a ń stw a k rzyżack iego w P rusach stosu n k ow o m a łe o d zw iercied len ie zn a la zły zag a d n ien ia u stroju ad m inistracyjnego, kom p eten cji oraz r o li i znaczenia p o szczeg ó ln y ch w ie lk ic h dostojn ików , a w szcze­ gó ln o ści u rzęd n ik ów zam k ow ych . Są to b o w iem p ro b lem y trud ne, k tó re w dodatku u le g a ły różn ym p rzem ianom w d ziejach Z akonu K rzyżack iego w P rusach, a w c z e ś­ niej także, m im o p e w n e j stabiln ości, o bserw ow an o znaczn e w ah an ia, zw ła szcza w tej n a jisto tn iejszej d zied zin ie działaln ości, m ia n o w icie w szp ita ln ictw ie, które w p o czą t­ k o w y m ok resie istn ien ia Z akonu przeży w a ło i osta teczn ie przeżyło s w o ją św ietn o ść. T ru dność pro b lem a ty k i u stro jo w ej — bo n ie z nied o cen ia n ia teg o zag a d n ien ia istn ie ją lu k i w histo rio g ra fii zarów n o p olsk iej, jak i n iem ieck iej w tym za k resie — polega na jej sw o isty m charakterze i organ iczn ym n ie ja k o zw ią za n iu d ziałaln ości w szelk ich u rzęd ó w zakon n ych . B adać zaś zagad n ien ia o w e m ożna o p ierając s ię na z ach ow an ych w y tw o ra ch , to je st dok um entach, lista ch (k orespondencji), k sięg a ch czy n szo w y ch itd., sło w em prod u k tach ży w ej ongiś dzia ła ln o ści Z akonu i jego u rzęd ­ nik ów . T ym czasem tak że w tej d zied zin ie u czyn iono dop iero p ierw sze i to m a leń k ie kroki, k tóre n a w e t n ie p o tra fiły dobrze u św ia d o m ić badaczom ogrom u pracy s t o ­ jącej przed nim i. D la poparcia tych s łó w p o zw o lę so b ie zau w ażyć, że n ie je st dotąd n a w e t znany w p e łn i sy stem org a n iza cy jn y k a n ce la r ii k rzyżack ich , n ie w iad om o z całą pew n o ścią , k tóry z w ie lk ic h do sto jn ik ó w zak o n n y ch za w ia d y w a ł p racam i k a n ­ cela ry jn y m i w ielk ich m istrzów , na p rzykład w X V w iek u , lub też je k on trolow ał. W ty ch zatem w aru n k ach stud ia nad u strojem a d m in istra cy jn y m Z akonu K rzyżac­ kieg o w P ru sach b y ły p row ad zon e p rzed e w szy stk im z p u n k tu w id zen ia sta tu tó w zakonnych , które p rzecież m ó w iły o tym jak p ow in n o być, a le n ie m o g ły oczy w iście dać odp ow ied zi na p y ta n ie, jak było.

Praca P. G. T h i e l e n a je st jed n y m z nieliczn y ch przy k ła d ó w ty ch dzieł, które próbow ały nieco g łęb iej w n ik n ą ć w p o d jętą p roblem atykę. A utor jedn ak czyn i to bardzo ostrożn ie, u n ik a ją c w ie lu szczeg ó ło w y ch k w e stii, które m o g ły b y okazać się ra fa m i na jego drodze. To u n ik a n ie szczeg ó łó w i próby sp row ad zen ia p racy do u jęć i ocen sy n tety czn y ch uchroniło za p ew n e P. G. T h ielen a od p o w a żn iejszy ch trudności, a le ogran iczyło też w y m o w ę i zn aczen ie jego w y siłk ó w .

R ecen zo w a n ie tej pracy zleco n ej m i przez w y d a w n ic tw o sześć la t po jej u k a ­ zaniu się m a za p ew n e sw o je dobre i złe stron y. Są o n e n ieu n ik n ion e, W prężn ie rozw ija ją cy ch się bad aniach nad d ziejam i p a ń stw a k rzyżack iego w P ru sa ch narosła b o w ie m już now a literatu ra, która p o zw a la na k o n fro n ta cję n iek tó ry ch w y n ik ó w dzieła P. G. T hielena. P o w sta ły p rzyn ajm n iej trzy prace za ch o d n io n iem ieck ie, k tóre

(3)

R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A 513

zagad n ień ty ch dotykają i rozp atrują je w k o n te k śc ie zn a czn ie szerszej bazy źró d ło ­ w e j (w dod atku fa k ty c zn ie w y k o rzy sta n ej), niż to u czy n ił P . G. T h ielen , a dotyczą o n e przecież tych najbardziej pro m in en tn y ch o so b isto ści Z ak onu — w ie lk ic h m i­ str zó w M ichała K ü c h m e iste r a 1 i P a w ła R u s d o r fa 2. P o w sta ła też praca o sz p ita l­ n ic tw ie Z akonu K rzyżack iego w P rusach pióra C hristiana P r o b s t a 3, k tóra o w ie le bardziej szczeg ó ło w o i w n ik liw ie , w sposób rzek łb ym n a w e t w zorow y, dok onała ocen y tej zd a w a ło b y s ię p o d sta w o w ej fu n k c ji Z akonu K rzyżackiego.

P raca P. G. T h ielen a zatem dotyka za g a d n ień w a żk ich i w części p rzynajm niej n ie opracow anych, a bu d zących w w ie lu sp ra w a ch p o d sta w o w e w ą tp liw o ści.

P. G. T h ielen je st h isto ry k iem jak najbard ziej k o m p eten tn y m do po d jęcia tego zagad n ien ia z u w a g i choćby na fa k t op u b lik o w a n ia w p r z esz ło śc i w ie lk ie j k sięg i czyn szow ej Z akonu z la t 1414— 14384, g d zie zetk n ą ł s ię z n iek tó ry m i p rzecież prze­ ja w a m i d ziałaln ości a d m in istra cji zakonn ej, co u p o w a żn iło go w p e w n y m s e n sie do stu d ió w nad tą dziedziną. J e st on też autorem d ośw iadczonym , obd arzonym u m ie ­ jętn o ścia m i, które zn am ion u ją dobry w a rszta t historyczn y, a le ob arczon ym p ew n ą n iech ęcią do u jm o w a n ia sw o ich w y n ik ó w w z w y k łe fo rm y p u b lik a cji k a rto g ra ficz­ nych. Do op u b lik o w a n ia k się g i czyn szow ej Z akonu n ie za łą czy ł m a p y je d n o stek a d ­ m in istra cy jn y ch z u w z g lę d n ie n iem z id en ty fik o w a n y ch już n a zw m ia st, w si i f o l­ w ark ów , choć u m ieśc ił tam in d ek s n a zw z w y k a zem ty c h m iejsco w o ści. P od obnie m a się sp raw a i w tej pracy.

P o d sta w ę źród łow ą dla o p racow an ia tem atu s ta n o w iły m a teria ły r ęk o p iśm ien n e z trzech n a jw a żn iejszy ch dzia łó w S ta a tlic h e s A rc h iv la g e r w G etyndze, to je st tak zw a n y ch P e rg a m e n tu rk u n d e n , O rd e n s b r ie fa rc h iv i O rd e n sfo lia n te n . N ie m n iejszą r olę o d eg ra ły liczn e w y d a w n ic tw a źród łow e. M an k am en tem tej p ow ażn ej i szerok iej p o d sta w y źród łow ej je st p o m in ięcie tak zasob nych a rch iw ó w , ja k to ru ń sk ieg o i g d a ń ­ sk iego, na co z w ró c ił ju ż u w a g ę M arian B i s k u p 5.

C hronologiczn ie biorąc k sią żk a P . G. T h ielen a przynosi in fo rm a cje szczeg ó ło w sze i p ełn iejsze dla la t 1411— 1449, dając ró w n o cześn ie p e w ie n retro g r e sy w n y w g lą d w e w c ze śn ie jsze dzieje, na przykład u rzęd ów i k a n cela rii krzyżackich , jed n a k na p o d ­ sta w ie dość p rzyczyn k arsk iej i c ią g le p ełn ej lu k litera tu rze przed m iotu . W obrazie ty m w y stęp u ją te ż p o w a żn iejsze p u stk o w ia , k tó re p o w sta ły w sk u te k n ie w y k o r z y sta ­ nia p ew n y c h m n iej na ogół znan ych dzia łó w litera tu ry przed m iotu i to zarów no p o lsk iej, jak i n iem ieck iej. Z a g adnien ie to szczeg ó ło w iej o m ó w ię niżej.

Praca P.G . T h ielen a sk ła d a się ze sło w a w stęp n eg o , z esta w u skrótów , w p r o w a ­ dzenia, trzech rozd ziałów , dod atku z a w iera ją ceg o sp is d o sto jn ik ó w za k o n n y ch w la ­ tach 1410— 1449, sp isu litera tu ry , in d ek su m ie jsc o w o śc i i osób oraz in d ek su rze­ czow ego.

P. G. T h ielen zrezy g n o w a ł w e „W p row ad zen iu” z o m ó w ien ia liter a tu ry na rzecz przed sta w ien ia sta n u bad ań w za k resie k w e stii ustroju a d m in istra cy jn eg o Z akonu K rzyżackiego w P ru sa ch na tle sta n u za a w a n so w a n ia ty c h b ad ań w n iek tó ry ch k ra ­ jach R zeszy.

Sp ecja ln eg o znaczenia w k o n te k śc ie badań P. G. T h ielen a nab ierają w sz e lk ie za ch o w a n e źródła, które są p rzecież w y tw o r a m i in sty tu c ji a d m in istra cy jn y ch i k o r­ p oracji zak on n ej. A utor przy p isu je też im szczeg ó ln ą rolę, p o św ięca ją c ich ch a ra k

te-1 W. N ö b e l , M ich a el K ü c h m e is te r , H o c h m e iste r d e s D e u tsch en O rd en s te-14te-14— 1422. Q u ellen un d S tu d ien zur G esch ich te d es D eu tsch en O rdens, Bd. 5, Bad G od es­ berg 1969 (por. m oją recen zję w „K om u nik atach M a zu rsk o -W a rm iń sk ich ”, 1970, nr 3, ss. 478 480).

2 C. A. L ü c k e r a t h , P a u l v o n R u sd o rf, H o c h m e iste r d e s D e u tsch en O rd en s, 1422— 1441. Q u ellen und S tu d ien zur G esch ich te des D e u tsch en O rdens, Bd. 15, Bad G odesberg 1969 (por. r ecen zję M. B i s k u p a w „Z apiskach H isto ry czn y ch ”, t. 36, 1971, z. 1, ss. 158— 160 oraz m o ją w „ K om u n ikatach M a zu rsk o -W a rm iń sk ich ” 1971, nr 2— 3, ss. 35’8— 3163).

3 C. P r o b s t , D e r D e u tsch e O rd en u n d se in M e d iz in a lw e s e n in P re u sse n . H o sp i­ tal, F irm a rie u n d A r z t b is 1525, Q u ellen und S tu d ien zur G esch ich te des D eu tsch en O rdens, Bd. 29, Bad G odesberg 1969 (por. recenzję A . S k r o b a c k i e g o w n in ie j­ szy m zeszy cie „ K o m u n ik a tó w ”).

4 D as G ro sse Z in sb u ch d e s D e u tsch en R itte ro r d e n s (1414— 1438). H erau sg, v o n P .G . T h i e l e n , M arburg 1958.

5 Por. r ecen zję n in iejszej p racy P . G. T h i e l e n a pióra M. B i s k u p a , Z a­ piski H istoryczn e, t. 32, 1967, z. 3, ss. 74— 76.

(4)

6X4

ry sty ee i sy ste m a ty za c ji w ca ło ści rozdział I. J e śli n a w e t m iejsca m i ow a ch a ra k tery ­ sty k a m oże budzić p e w n e w ą tp liw o ści, to i ta k m a znaczną w artość, p o n iew a ż w ią ż e z a ch o w a n e źródła z d ziałaln ością o k reślo n y ch in sty tu c ji zak onn ych i próbuje u ja w n ić n a w e t te z nich, k tóre istn ia ły d aw niej, a u le g ły zn iszczen iu lub za g in ęły . Z w ięzły eksfeurs o p o w sta n iu i d zia ła ln o ści k a n cela rii w ie lk ie g o m istrza i Z akonu, o p arty rzecz jasna w y łą c zn ie n a literatu rze przed m iotu , je s t c en n y m p od su m ow an iem d o ­ tych cza so w eg o dorobku w tej isto tn ej dla d ziejó w Z akonu K rzyżackiego dziedzinie. Przy okazji o czy w iście m ożna też było, o czy m jestem p rzek onany, choćby w sk ró to ­ w y sp osób zasy g n a lizo w a ć zagran iczn ą d zied zin ę d ziałaln ości Z akonu, u w zg lęd n ia ją c sp ra w ę szy fró w oraz różn ych form sto so w a n y ch przy u trzy m y w a n iu k o n ta k tu przez ośrod ki a d m in istra cy jn e Z akonu w P rusach, na przyk ład ze sw o im i proku ratoram i w R zym ie. A litera tu ra ta k a przecież is t n ie j e 6.

P e w n ą słab ością teg o rozdziału je st też z u p ełn e p o m in ięcie sp isu d ziesięcin n eg o b isk u p stw a w ło cła w sk ieg o z p oczątk ów X V w iek u , który w p ra w d zie z całą p ew n ością n ie był p ro w en ien cji krzyżack iej, a le przy ro zp a try w a n iu sporu m ięd zy ty m że b is ­ k u p stw em a kom turem św iec k im w sp ra w ie z a leg ły ch dziesięcin, p o zw o liłb y zająć sta n o w isk o m n iej jedn ostronn e niż m a to m ie jsc e na s. 12, przypis 21.

B ardzo z w ięz ły rozd ział II (ss. 22— 30) sta n o w i próbę p rzed sta w ien ia sto su n k ó w adm in istra cy jn y ch p a ń stw a k rzy ża ck ieg o do 1410 roku z u w zg lęd n ien iem p o szcze­ góln ych jed n o stek teren o w y ch (Ä m te ro rg a n isa tio n ) w e d łu g za ch o w a n y ch spisów oraz in n y ch in fo rm a cji źród łow ych dla roku około 1400 (s. 26 n.). To sk ró to w e ze ­ sta w ie n ie n ie je st jed n ak p ozb aw ion e zn a czn iejszy ch usterek . P. G. T h ielen o p u ścił b ow iem p rzyk ład ow o biorąc ko m tu rstw o starogrod zk ie przy z esta w ie n iu lok a ln y ch jed n o stek adm in istra cy jn y ch zie m i ch ełm iń sk iej (s. 27), a w iadom o skąd in ąd, że istn ia ło ono sam o d zieln ie co najm n iej od p oczątku X IV w iek u. Do teg o zaś czasu w y stęp o w a ło zazw yczaj dw óch k om turów : ch e łm iń sk i i s ta r o g ro d zk i7. A utor m im o to jed n a k um ieszcza na s. 129 w sp isie lo k a ln y ch d o sto jn ik ó w na p ierw szy m m iejscu kom turów starogrodzkich. J e st to — jak m ożn a są d zić — jedn o z przeoczeń, które nie po w in n o jedn ak m ieć m iejsca w tak p ow ażn ej pracy.

R ozdział III o m a w ia zagad n ien ie ad m in istra cji zakonnej p ocząw szy od m o m en ­ tu za w arcia I traktatu toru ń sk iego (1411). W o g ó ln iejszy ch zarysach p rzed sta w ił autor zn a czen ie i ro lę w ie lk ic h m istrzó w oraz w ie lk ie j k a p itu ły , w ie lk ic h d o sto jn i­ ków : w ie lk ie g o kom tura, w ie lk ie g o m arszałka, w ie lk ie g o szp italn ik a, w ie lk ie g o sza t- nego i pod skarbiego Z akonu, p o św ięca ją c n ieco m iejsca (ss. 80— 83) ich radzie. W n a ­ stęp n ej k o lejn o ści n a k reślił autor bardziej w y czerp u ją co rolę d o sto jn ik ó w zakonn ych ra n g i kom turów , w ó jtó w i proku ratorów , a tak że ich u rzęd ó w i k o m p eten cji, a do­ p iero w na stęp n ej k o lejn o ści w w y d zielo n y m w p ra w d zie ak a p icie zn a la zł się dość sk ró to w y ry s na tem a t w ielk ich sza fa rzy zakon n ych (m alb orsk iego i k rólew ieck iego), przy czy m ich u m ieszczen ie w m iejscu w y d z ie lo n y m uzasad nia P . G. T h ie le n m il­ czeniem w c ześn iejszy ch sta tu tó w za k o n n y ch w tej sp raw ie. C ały te n podrozdział je st m im o to bardzo in teresu ją cy , p o n iew a ż porusza w ie le isto tn y ch m om en tów w d ziedzinie a d m in istra cji lo k a ln ej Z akonu, z o sa d n ictw em w łą czn ie. S w o je m iejsce zn a leźli też w ó jto w ie biskupi, a ta k że sp ra w a k o n tro li oraz k w e stie p o w ią za n e z o b ­ sad ą urzęd ów . C ały jed n a k w y k ła d m a w y r a źn ie sy n te ty c z n y charakter, b y n ie rzec skró to w y , a przy obecn ym sta n ie bad ań gru n to w n iejsza a n aliza ty ch często spornych k w e stii m o głab y w p o w a żn y sp osób w zb ogacić naszą w ie d z ę na ten tem at.

W reszcie fu n k cjo m u rzęd n ik ó w za m k o w y ch (H a u sb ea m ten ) p o św ię cił P . G. T h ie­ len 10 stro n ic (ss. 103—‘113), a dopiero w dalszej k o le jn o śc i p rzed sta w ił obow iązki i u p raw n ien ia braci słu żeb n y ch i u rzęd n ik ów św ieck ich . K rótki, bo n iesp ełn a tr z y - stro n ico w y eksk urs o p oczcie krzyżack iej k oń czy w ła śc iw ą część pracy.

Praca P. G. T h ielen a bu dzi m iesza n e u czucia. Z jedn ej b o w ie m strony od d aw na odczuw ało s ię potrzebę szerszy ch i p ełn iejsz y c h stu d ió w nad z a g a d n ien ia m i u stroju a d m in istracyjn ego p a ń stw a krzyżackiego, czego jed n a k o m aw ian a praca n ie sp ełn ia i w założen iu sp e łn ić n ie zam ierzała. Z drugiej jed n a k stron y p o d jęte próby uk azan ia ca ło ścio w eg o obrazu ty c h sto su n k ó w z ra cji lu b i p e w n ej w y r y w k o w o śc i w liter a ­ turze przed m iotu o kazały s ię w znaczn ej m ierze n ie w y sta rcza ją ce. N a w et i tam ,

e H. K o e p p e n , D ie A n fä n g e d e r V e rw e n d u n g v o n C h iffre n im d ip lo m a tisc h e n S c h r iftw e c h se l d es D. O., P re u sse n la n d u. D. O., O std eu tsch e B eiträ g e aus dem G öttinger A rbeitskreis, Bd. 9, 1958, ss. 173— 193.

7 S ło w n ik h isto ry c zn o -g e o g ra fic zn y z ie m i c h e łm iń s k ie j w śre d n io w ie c zu . O pra­ cow ała К . P o r ę b s k a przy w sp ó łp ra cy M. G r z e g o r z a , pod red akcją M. B i s ­ k u p a , W ro cła w -W a rsza w a -K ra k ó w -G d a ń sk 1971, s. 18.

(5)

R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A 516

gdzie autor p o d ją ł tem a t n ieco g ru n to w n iej, to je st dla la t 1411— 1449, w sk u te k p rzy ­ jętej m eto d y p o stęp o w a n ia w ie le k w e stii szczeg ó ło w y ch n ie u zy sk a ło od p ow ied zi, n ie m ó w ią c ju ż o sp ra w a ch o d ległych , d otyczących p o czą tk ó w organizacji Z akonu K rzyżackiego w P rusach. D la przykład u w eźm y choćb y stw ie rd ze n ie zn a jd u ją ce się na s. 25 d otyczące p ierw szy ch sied zib a d m in istra cy jn y ch Z akonu w P ru sach, gdzie autor bez p o w o ły w a n ia się na litera tu rę lu b źródła stw ierd za , iż p ierw szą tak ą s ie ­ dzibą b y ł Starogród koło C hełm na, później około roku 1250 zam ek w E lblągu (H a n ­ d e lss ta d t), a dopiero p r a w d ziw y m ośrod kiem a d m in istra cy jn y m z o sta ł M albork po roku 1309. W Starogrodzie, a później w E lb lągu m ie li rezy d o w a ć m istrzo w ie pruscy o d p ow iad ający rangą i zn a czen iem m istrzom n iem ieck im albo in fla n c k im . R ó w n o cześ­ n ie dodaje, że cen traln a ad m in istracja p o w sta ła dop iero od 1309 roku. P o w a żn e w ą tp liw o śc i m u si o c zy w iśc ie budzić zarów n o ta część w y p o w ied zi, która m ó w i 0 ośrod k ach w ła d zy za k o n n ej w P ru sa ch przed rokiem 1309, jak i ta, która u trz y ­ m uje, iż w ła ściw a a d m in istra cja cen traln a w P ru sa ch p o w sta ła po roku 1309. S ą to sp ra w y p ra w ie niezn an e, w y m a g a ją ce bardzo dociek liw y ch b ad ań w k o n te k śc ie c a ­ łeg o m ateria łu źród łow ego, w ty m i historiograficzn ego. P rzy czy m ju ż teraz trzeba dodać, że P. G. T h ielen w y e lim in o w a ł zu p ełn ie ze sw y c h ro zw a ża ń K w id zyn, u w zg lęd n ia n y przez n iek tó ry ch a u torów jak o sied ziba k a n cela rii krzy ża ck iej w d ru ­ g iej p o ło w ie X III w ie k u i w ogóle n ie w zią ł pod u w a g ę K rólew ca, p o w a żn eg o w ó w ­ czas sk u p isk a k u ltu ra ln eg o , dysp o n u ją ceg o ju ż w 1323 r. w y so k o zo rgan izow an ą kan cela rią bisk u p a sam b ijsk iego, rep rezentu jącą poziom k a n cela rii zach odnich , która w ogóle n ie m iała sw e g o o d p o w ied n ik a w P ru sa ch w o w y m cza sie. D odać też w y ­ pada, że z teg o ośrod ka w y sz e d ł też jeden z n a jciek a w szy ch u tw o ró w k ronik arskich. W szystkich po d n iesio n y ch zastrzeżeń n ie m ożna — rzecz jasn a— od n ieść do autora, p o n iew a ż P. G. T h ielen n ie d ok onał stu d ió w an a lity czn y ch dla teg o okresu, a je d y ­ nie ty lk o po d su m o w a ł m o ż liw ie c a ły w sp ó łczesn y dorobek na ten tem at.

W rozd ziale II, s. 22 P. G. T h ielen stw ierd za , ż e n ie m oże być m o w y o d z ia ła l­ n ości sta n o w ej (stä n d isc h e B ew e g u n g ) w p a ń stw ie k rzyżack im w koń cu X IV w iek u , p o n iew a ż d a w n i m ieszk a ń cy ty ch ziem „P ru so w ie” i „K aszubi” (a ltein g ese sse n e P re u sse n u n d K a sc h u b en ), jak i n ie m iec c y p rzyb ysze p otrzeb ow ali jeszcze czasu na zo rg a n izo w a n ie się. U d erzające p rzy ty m je st to, że autor w y ra źn ie p od trzym u je zn a n e z n a cjo n a listy czn ej h isto rio g ra fii p rusk iej teo rie o d d zielające K a szu b ó w od in ­ n y ch grup etn iczn y ch p o lsk ich i u s iłu je n ie dostrzegać ż y w io łu p o lsk ie g o na P o ­ m orzu °.

W n ad m iern ie z w ięzły ch , by n ie rzec szk ico w y ch u jęcia ch p rzed sta w ił P . G. T h ielen sy tu a c ję a d m in istra cji zak on n ej ta k że w la ta ch 1414— 1449, traktu jąc i tę p artię sw e j p racy w sposób n iejed n o lity , gdyż p oszczególn e jej części m ają ch arakter bard ziej lub m n iej sam od zieln y, albo po p rostu sta n o w ią u zu p ełn ien ie p rac w c z e ś­ n iejszy ch na ten tem at. Ta część pracy, która d otyczy sta n o w isk a w ie lk ic h m istrzó w w ogóle, a n ieco szczeg ó ło w iej o m a w ia dzia ła ln o ść w ie lk ic h m istrzó w H en ryka von P lau en , M ichała K ü ch m eistera i P a w ła R usdorfa jest w p e w n e j m ierze przestarzała w ob ec u k azan ia się prac m o n o g ra ficzn y ch pióra W ilh elm a N o b l a i Carla Ä. L ü c k e r a t h a. Jed n ak jej g łó w n e k ieru n k i ciążen ia za ch o w a ły sw o ją ak tu aln ość 1 zy sk a ły bardziej dow od n e u za sa d n ien ie. D o ty czy to przed e w szy stk im sp ad k u roli k a p itu ły gen era ln ej na rzecz sk u p ien ia k o m p eten cji teg o cia ła k o leg ia ln eg o w r ę ­ k ach w ie lk ic h m istrzów . G odne p o d k reślen ia i n a d a l a k tu a ln e są też w y w o d y autora na te m a t zm ian o rg n iza cy jn y ch w a d m in istra cji k rzy ża ck iej dok onanych przez w ie l­ k ieg o m istrza M ichała K ü ch m eistera oraz P a w ła R usdorfa. Obaj ci w ie lc y m istrzo ­ w ie m ie li zn aczn e za słu g i w p o d ejm o w a n iu prób reorgan izacyjn ych i r efo rm a to r­ sk ich życia w ew n ętrz n e g o p a ń stw a krzyżack iego. S zczeg ó ln e n ie w ą tp liw ie zn aczen ie m ia ły w iz y ta c je n iższy ch szczeb li a d m in istra cy jn y ch w p row ad zon e przez w ie lk ie g o m istrza M ich ała K ü ch m eistera ju ż co n a jm n iej w 1417 r., gd yż z tego w ła śn ie czasu (z la t 1417— 1420) pochod zą rela cje w iz y ta to r ó w (s. 48).

Z w izy ta cja m i zam ków , k tó re b y ły fo rm ą kon troli, w ią ż e się sp raw a p o w sta n ia sp isó w czyn szow ych (s. 48). M im o p o d ejm o w a n y ch w y siłk ó w P. G. T h ielen uznaje próby p op raw y ż y cia w ew n ętrz n e g o w Z ak on ie i p a ń stw ie k rzyżack im w p r o w a d z o ­ ne przez w ie lk ie g o m istrza M ich ała K ü ch m eistera, jak o n ie k o n sek w en tn e i n ie ­ w y sta rcza ją ce (s. 49), p o d k reśla ją c rów n o cześn ie zn aczen ie zarządzeń w y d a n y ch w grudn iu 1427 roku i o p racow an ych przez w ie lk ie g o m istrza P a w ła R usdorfa i w ielk ich do sto jn ik ó w zakon n ych . To obszern e zarządzenie, lic z ą ce aż 49 a r ty k u łó w

8 M. B i s k u p , op. cit., s. 74.

(6)

516

(A m ts a rtik e l) dotyczyło zarów no ż y cia k o n w e n tó w zak onn ych , ja k i adm inistracji, jak o całości (s. 53 n.).

Część dotycząca w ielk ich do sto jn ik ó w zakon n ych została oparta n iem a l w p e ł­ n i na literatu rze przedm iotu , w tym szczególn ie na pracy Franka M i l t h a l e r a , stąd też n ie w n o si ona nic now ego do d otych czasow ych bad ań. P . G. T h ielen jednak częścio w o p rzyn ajm niej pod trzym ał w n iej tezę A rthu ra S i e l m a n n a , że w ie lk i kom tur o p iek o w a ł się i k iero w a ł k an celarią w ie lk ic h m istrzó w (s. 72 i przyp is 10), co w p ra w d zie n ie zostało odrzucone w litera tu rze h istoryczn ej, g d y ż tezę tę jakim ś dziw n ym sposob em po prostu pom ijano. P rzy jęto n a to m ia st za p ew nik , iż kan cela rią w ie lk ic h m istrzó w k iero w a li ich kap elan i.

O w ie le bardziej w a rto ścio w a i sam odzieln a je st ta część pracy, w której P. G. T h ielen o m aw ia lo k a ln e urzęd y ad m in istracyjn e. Jed n a k i tu pu n k tem w y jścia są sta tu ty zakonne. P rzy obsadzie urzęd ów sta tu ty za b ran iały w n o sić prośby o a w a n se dla siebie, a w iadom o, że protekcja istn ia ła , i że w c a le n iem a łą ro lę o d g ry w a ły p o ­ w ią za n ia regionalne, pochodzenie, a n a w e t pożyczk i p ien iężn e lu b dary, jak to w y ­ kazał choćby W. N o b e l w sw ej pracy o w ie lk im m istrzu M ichale K ü ch m eisterze. P . G. T h ielen jedn ak te fa k ty p om ija (s. 99). P a rtie p racy p o św ięco n e niższym u rzęd ­ nik om zak onn ym są bez w ą tp ien ia najbardziej w a rto ścio w e, łą czn ie zresztą ze sp o ­ rząd zon ym sp isem u rzęd n ik ów k rzyżackich, który dość znaczn ie uzu p ełn ia d a w n iej­ sze zesta w ien ia .

Tak w ię c sądzić m ożna, że dzieło P. G. T hielen a jak o całość, m im o w y su n ię ty c h zastrzeżeń, odegra pow ażną ro lę na drodze do dalszych b ad ań nad p roblem atyką u stroju a d m in istra cy jn eg o p a ń stw a krzyżackiego.

M a k sy m ilia n G rze g o rz

W alther H u b a t s c h , G e sc h ic h te d e r E va n g elisc h e n K irc h e O stp re u sse n s, Bd. 1, ss. 598, Bd. 2, ss. 166+ 350 zdjęć, Bd. 3, ss. 688, V a n d en h o eck et R uprecht, G öttingen 1968.

W ielka m on ografia h istoryczn a K ościoła e w a n g elick ieg o w P ru sa ch W schodnich je st chyba n a jp e łn ie jszy m p od su m ow an iem d o ty ch cza so w y ch w y n ik ó w b ad ań sa m e ­ go autora oraz dotych czasow ej litera tu ry przed m iotu . N a p ierw szy rzut bu dzi je d ­ nak że zastrzeżenie różn orodne u jęc ie dorobku p o lskiej literatu ry. O ile d a w n e prace po lskich p isarzy (np. M y ś l e n t y z 1626 r. czy P i s a ń s k i e g o z 1790 r.) zo sta ły w p e łn i przez autora w y k o rzy sta n e, o ty le n o w y ch prac p o lsk ich z okresu ostatn iego pięćd ziesięcio lecia w ogóle n ie zaznaczono. W ty m stw ierd zen iu m ożna d om yślać się albo n ied o cią g n ięcia m eto d y czn eg o pracy autora, albo w y ra źn ej jego ten d en cji. C ał­ k o w ite zaś p rzem ilcza n ie p olsk ich prac z okresu osta tn ich 20 la t raczej k a że p rzy ­ jąć za słu szn y drugi w n io sek . N iem n iej trzeba stw ierd zić, iż m im o ty ch brak ów praca jest w a żn y m w y d a rzen iem w rozw oju bad ań nad P ru sa m i K sią żęcy m i i P r u ­ sa m i W schodnim i i w in n a zm ob ilizow ać h isto ry k ó w polsk ich do pod jęcia sy n te ty c z ­ nych prac w tym k ierunk u. Z resztą poruszona przez autora p roblem atyka sam a w sob ie jest pasjon u jąca. P rzecież n a jw a żn iejsze w y d a rzen ia r efo rm a cji i rola z n a ­ n ych te o lo g ó w K się stw a P ru sk ieg o ju ż w X V I w ie k u sk ła n ia ły do przem yśleń. J. W i g a n d , b isk u p pom ezańsk i w 1582 r. p rzed sta w ił ży cio ry sy w a żn y ch — jak s ię b isk u p ow i w y d a w a ło — na o w e czasy ludzi. J ego D e cla ris v ir is th e o lo g ic is in e cc le sia C h r isti e va n g elica te m p o r e n o v is sim i sa ec u li w p ra w d zie nie je st historią p oczątk ów K ościoła e w a n g elick ieg o , a le za w iera bardzo w a żn e m a teria ły źródłow e. To sam o m ożn a p o w ied zieć o p racy C. M y ś l e n t y (D isse rta tio p ro e m ia lis h is to r i- co -ch ron ologica), o p racy Ch. H a r t k n o c h a (P re u ssisc h e K irc h e n -H is to ria , 1686), jak ró w n ież o pracy D .H . A r n o l d t a (K u r zg e fa s s te K irc h e n g e sch ic h te d es K ö n ig ­ reich s P reu ssen , 1769). W alth er H u b a t s c h słu szn ie pod kreśla (Bd. 1, s. 533), iż praca J. P i s a ń s k i e g o (E n tw u rf e in e r p reu ssisc h e n L ite r a r g e s c h ic h te nap isan a w czterech tom ach w 1790 r., a w y d a n a dop iero w 1886 r.) n ie słu szn ie b y ła i je st n ie ­ doceniana w sw ej w a r to śc i na u k o w ej i źród łow ej. W iek X I X i X X p rzy n ió sł d o ty ch ­ czas ty lk o szczeg ó ło w e m o n o g ra fie (np. p race E. R o t h a, J. W e i n b e r g a, H. N o t h b o h m a czy I. G u n d e r m a n n ) . B rak ującą sy n tezę w y k o n a ł obecn ie W. H ub atsch. W yd aje się, że p rzed sięw zięcie się pow iod ło, ty m b ardziej, że autor oparł się rów n ież na n iew y k o rzy sta n y ch dotych czas m a teria ła ch a rch iw aln ych .

Tom 1 je st szczeg ó ło w ą h istorią K ościoła e w a n g elick ieg o w P rusach K siążęcych i P rusach W schodnich. P rzy om a w ia n iu teg o tom u n a leży s ię sk o n cen tro w a ć na e le

Cytaty

Powiązane dokumenty

This extended abstract therefore discusses a study that explores how the two dominant characteristics of a rating summarization, namely the number of ratings and their mean

Prawo Kanoniczne : kwartalnik prawno-historyczny 8/1,

Jak m ożna sądzić będzie ono stanowiło też wielką pom oc dla osób, które z różnych racji zajm ują się bezpośrednio norm am i praw a katolickich Kościołów

Oprócz ogól­ nego, wskazanego przedm iotu badań sozologii, zajmuje się ona obecnym stanem życia środowiska, źródłami jego zanieczyszczeń, ich wpływem na życie, zdrowie

Mimo iż stopa procentowa pobie­ rana przez niektóre towarzystwa pożyczkowo-oszczędnościowe była sto­ sunkowo wysoka, to jednak udzielany przez te instytucje kredyt

Miasto znajdowało się wówczas w okresie prosperity i lokowało się w czołówce ośrodków miejskich woj.. W drugiej połowie stulecia istniało tutaj 15

Można te opozycje mnożyć, bo, jak się wydaje, redaktorzy książki — Adam Andrzej Witusik i Maciej Podgórski — świadomie wybrali taką właśnie koncepcję:

W skład dekanatu siedliskiego wchodziło wówczas 20 parafi i: Andrzejów, Bezek, Busówno, Chojeniec, Cyców, Kanie, Kulik, Lejno, Mogielnica, Olchowiec, Pniówno,