• Nie Znaleziono Wyników

Prasa w procesie integracji ziem zachodnich i północnych

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Prasa w procesie integracji ziem zachodnich i północnych"

Copied!
5
0
0

Pełen tekst

(1)

Traba, Robert

Prasa w procesie integracji ziem

zachodnich i północnych

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 468-471

(2)

PRASA W PROCESIE INTEGRACJI ZIEM

ZACHODNICH I PÓŁNOCNYCH

15 w rześnia 1984 ro k u w Domu Polskim w Olsztynie odbyło się sym po­ zjum poświęcone roli p rasy w procesie integ racji społeczności ziem zachodnich i północnych. Spotkanie zorganizow ano z inicjaty w y O środka B adań N au k o ­ w ych im. W ojciecha K ętrzyńskiego, olsztyńskiego oddziału Stow arzyszenia D ziennikarzy PR L oraz red ak cji „G azety O lsztyńskiej”.

Z eb ranych pow itał d y re k to r OBN doc. d r E dm und W ojnowski. Mówiąc 0 m iejscu i roli Olsztyna, jako ważnego ośrodka życia naukow ego i k u ltu r a l­ nego w pierw szych latach po w ojnie „sądzę — powiedział — że można tę w y ­ soką pozycję zaobserwow ać rów nież na podstaw ie rozw oju p rasy olsztyńskiej, k tó rej w kład w przyw racan ie ty ch ziem Polsce, ich odbudow ę i przem iany społeczne jest godny odnotow ania”. Doc. W ojnow ski naw iązał do zbliżającej się setnej rocznicy u k azyw ania się tytułu. „Jedna trzecia z tego okresu p rz y ­ pada na czasy powojenne, co stanow i sw oiste signum tem poris i daje też dodatkow y powód, by zorganizować dzisiejsze spotkanie”. Szczególnym a k ­ centem poprzedzającym obrady było nad an ie honorow ej odznaki „Zasłużonym dla W arm ii i M azur” b yłym red ak to ro m naczelnym „Głosu O lsztyńskiego” oraz m edalu „Za zasługi dla Gazety O lsztyńskiej” daw nym , zasłużonym p r a ­ cow nikom redakcji. W im ieniu kolegium redakcyjnego odznaczenia wręczył re d a k to r naczelny GO Czesław Pazera.

W czasie sym pozjum wygłoszono pięć referatów :

— prof. Alina Słom kow ska (U niw ersytet W arszawski) przedstaw iła re f ­ leksje na te m a t koncepcji prasow ych w Polsce L udow ej (do r. 1956).

— d r B ohdan Ł ukaszew icz (OBN Olsztyn) — P rasa na W arm ii i M azurach po ro k u 1945.

— d r A ndrzej K raw czyk (U niw ersytet W arszawski) — Działalność p r a ­ sowa w ojew ódzkich urzędów in fo rm acji i propagandy.

— dr J a n Golec (Akademia M inisterstw a S p raw W ew nętrznych, W arsza­ wa) — A ntykom unistyczna rola p ra sy W iNowskiej w latach 1945—1948.

— d r E dw ard Grygo (Politechnika Białostocka) — Rola p a rtii w red ag o ­ w an iu „Głosu O lsztyńskiego”.

W przerw ie obrad uczestnicy oddali hołd i złożyli k w ia ty na płycie S e­ w ery n a Pieniężnego (syna).

Popołudniow ą dyskusję rozpoczął doc. d r hab. M arian Mroczko (U niw er­ sytet Gdański), k tó ry ustosunkow ał się przede w szystkim do re fe ra tu dr. Ł u ­ kaszewicza oraz do problem u sform ułow anego w tem acie sympozjum. Na w stępie poruszył kw estie n a tu r y m etodologicznej i w arsztatow ej, stw ierdzając m. in. że a k tu a ln y stan b ad ań nie pozwala określić jednoznacznie miejsca 1 stopnia udziału prasy w procesie zrastan ia rozdzielonych dotąd regionów w jednolity organizm. Trzeba stale mieć na uw adze — podkreślił — że prasa

(3)

Kronika na u ko wa 4 6 9

stanow iła jedynie jeden z elem entów procesu oddziaływ ania na społeczeństwo, stając się przedłużeniem działalności organizacji naukow ych, k u ltu ra ln y ch , gospodarczych i politycznych. S tąd też dla uzyskania pełniejszej oceny z n a­ czenia p rasy w procesach in teg racy jn y ch konieczne jest podjęcie także b a d a ń m onograficznych, obejm ujących poszczególne regiony, działalność tak ich in ­ stytu cji i urzędów , jak Polski Zw iązek Zachodni, P aństw o w y U rząd R epatria- cyjny, M inisterstw o Ziem O dzyskanych czy Tow arzystw o Rozwoju Ziem Z a­ chodnich. Pow ażnym błędem m etodologicznym, w edług doc. Mroczko, jest koncentrow anie b a d ań nauk o w y ch tylko na zjaw iskach sp rzyjających in te ­ gracji. Z p u n k tu w idzenia m erytorycznego nie należy rozdzielać analizy czyn­ n ików sp rzyjających scalaniu od czynników u tru d n ia jąc y ch bądz ham ujących. Integ racja bow iem i dezintegracja są przecież dw iem a stro n am i ty ch sam ych zjaw isk społeczno-gospodarczych i politycznych. W dalszym toku wypow iedzi m ówca sform ułow ał tezę, że w n iek tó ry ch latach, szczególnie zaś w pierw szym okresie dziejów Polski L udow ej (1945—1946) na Ziem iach O dzyskanych w pływ zjaw isk społeczno-politycznych był większy niż przem ian gospodarczo-spo­ łecznych. Ze względu na mało zaaw ansow any stan b a d ań historycznych i soc­ jologicznych, a u to r nazw ał swój pogląd hipotezą, k tó ra w ym aga jeszcze u d o ­ k u m entow ania bad an iam i analitycznym i dwóch przede w szystkim zagadnień: re p erk u sji niem ieckiej polityki narodowościow ej oraz w p ły w u m asow ych ruchów m igracy jn y ch i w alk politycznych la t 1945—1947 na kształtow anie się postaw ludności m iejscowej. O m aw iając znaczenie p ra s y doc. Mroczko zwrócił przede w szystkim uwagę, że b yła ona źródłem in fo rm acji oraz dow o­ dem, że Polacy już tu mieszkają, że działają tu polskie władze. B łędy w polityce wobec ludności rodzim ej w dużej m ierze w y n ik a ły z tego, iż w kierow niczych organach adm in istracji państw ow ej i stro n n ictw dem o k raty cz­ ny ch uczestniczyli często ludzie mało zorientow ani w polskich dziejach Ziem O dzyskanych. P o nadto nie bez znaczenia pozostaw ała p resja w y w ie ran a na w ładze przez osadników, któ rzy część ludności autochtonicznej trak to w a li jako elem en t obcy narodowościowo. Mówca sygnalizując zjaw iska u tru d n ia jąc e proces integ racji społecznej, zw racał też uw agę na sprzyjające jej. W ym ienił tu ta j m. in. działalność prasow ą, radiow ą i organizatorską Polskiego Zw iązku Zachodniego oraz w p ły w sieci polskich szkół wyższych i insty tu cji n aukow ych i k u ltu raln y ch . K orzystnie podziałało też przesiedlenie ludności niem ieckiej. Kończąc, doc. Mroczko stw ierdził, że w kontekście ty ch w ielostronnych po­ czynań, prasa polska odegrała ważną rolę, pokonując liczne trudn o ści i p rz y ­ czyniając się do stw orzenia w aru n k ó w pełnej stabilizacji społecznej i gospo­ darczej.

R ed ak to r Stanisław K uchciński (,,G azeta O lsztyńska” ) m ów iąc o p ie r­ wszych latach działania „Głosu O lsztyńskiego” stw ierdził, że celem gazety było jak n ajgłębiej zejść w teren, po to b y p rak ty czn ie spełniać funkcje integracyjne. Podejm ow ano też p ró b y ak tyw izow ania społeczeństw a i to nie tylko w dziedzinie czytelnictwa, ale tak że b ard ziej zorganizow anego udziału w życiu k u ltu ra ln y m i społecznym regionu.

R ed ak to r Z efiry n Jęd rzy ń sk i („Gazeta P o m o rsk a” Bydgoszcz) wysoko ocenił rolę p rasy w dziele integracji. Dodał jednak, że w iele sp raw zaniedbano w sk u tek dysproporcji tem aty k i gospodarczo-politycznej i sp ra w czysto ludzkich. O pierając się na długoletnim dośw iadczeniu d ziennikarskim zw iąza­ n y m z ziem iami zachodnim i i północnymi, w y sunął tezę, że p rasa n a ty ch tere n ac h inaczej i skuteczniej oddziaływ ała na ludność w dziele integ racji

(4)

4 7 0

.społecznej, niż np. w centraln ej Polsce. W ynikało to w edług niego głównie z trad y c ji w alk i ludności W arm ii, Mazur, K aszub czy Śląska Opolskiego o u trzy m an ie polskości, w alk i o integ rację Polaków pod zaborem pruskim . Początki te j trad y c ji sięgają r. 1867, k iedy d r Franciszek Rakowicz założył pierw szą n a Pom orzu gazetę polską — „Gazetę T o ru ń sk ą ”. Jego k o n ty n u ato ­ ra m i byli J a n B rejsk i i W iktor K u lersk i („Gazeta G ru d ziądzka” ), k tó rzy na czoło sp ra w w ysuw ali p o d trzym yw anie polskości i d ucha polskiego. Dzięki działalności ty ch ludzi oraz ich następców , prasa pom orska weszła w r. 1945 odpowiednio przygotow ana. Z. Jęd rzyński stwierdził, że często popełniano jed n ak podstaw ow y błąd pisząc o M azurach, o W arm iakach, o Kaszubach, 0 Kociewiakach, a nie do Mazurów, do W arm iaków itp. Chęć ukazan ia spo­ łeczeństw u problem ów ziem zachodnich i północnych spraw iła, że zapom niano zw rócić się przede w szystkim do m ieszkańców ty ch ziem. Za bardzo zwracano też uw agę na własny, p a rty k u la rn y interes m iasta czy regionu, kosztem p racy n a rzecz jedności w szystkich ziem. Z. Jęd rzy ń sk i omówił istotną rolę gazet w upow szechnianiu języka polskiego i polskiej k u ltu ry w śród ludzi, którzy bardzo często nie um ieli popraw nie mówić i pisać po polsku. Na niw ie o rga­ nizatorskiej prasa b yła in sp irato rem zbiórek książek i podręczników , któ ry ch szczególny n iedostatek odczuwały te teren y . W łaśnie tego ty p u działanie słu ­ żyło rzeczywiście odrodzeniu i integracji.

R ed ak to r J e rz y Szym ański („Twórczość R obotnicza”, W arszaw a) poruszył s p ra w ę kierow ania p a rty jn y c h organów prasow ych przez odpowiednie in s ta n ­ cje p arty jn e. R edakcja gazety p a rty jn e j spoczywa w ręk ach re d ak to ra n a ­ czelnego, k tó ry przecież jest m ianow any przez in stancję i jest członkiem egzekutyw y KW P Z P R oraz organizacji społecznych, w ty m red ak cy jn ej k o ­ m órki p a rty jn ej. W końcow ej części wypow iedzi cofnął się do pierw szych la t powojennych. Zw rócił uw agę n a ogrom ny w ysiłek olsztyńskiego środo­ w iska dziennikarskiego, któ re potrafiło tu ta j w k ró tk im czasie zorganizować na tyle prężn y ośrodek prasow y, że Olsztyn zaczął n a w et zasilać W arszaw ę 1 inne w ojewództwa.

R ed ak to r Czesław P azera omówił in teg racy jn ą rolę „G azety O lsztyńskiej” w latach siedem dziesiątych. R edakcja zainicjow ała m. in. tzw. święto gazety, któ re polegało na w ielomiesięcznej ryw alizacji gmin, w si i m iasteczek o p ry m a t najgospodarniejszego. E fek tem b y ły trw a łe zm iany w k rajo b razie urbanistycznym , poziomie estetyki i higieny. Do chw ili obecnej 19 m iejsco­ wości może się poszczycić zdobyciem ty tu łu najlepszego w tej ryw alizacji. Mimo trudności nie zaprzestano też organizować k o n k u rsu o m iano wzorow ej wsi. W związku ze stuleciem ty tu łu i trzydziestopięcioleciem u k azyw ania się w PRL, red ak cja bardzo mocno zaangażow ała się w „narodow y czyn budow y szkół”. M. in.. w 1982 r. podjęto in icjatyw ę b u dow y szkoły w D yw itach. Zgro­ m adzono już na te n cel odpowiednie fundusze i na początku 1986 r. szkoła będzie przekazana do użytku. R edakcja jest także zainteresow ana z rozw ojem b a d ań regionalnych, szczególnie prasoznawczych.

R ed ak to r M arian W iśniewski („Gazeta W spółczesna”, Białystok) zwrócił się z propozycją do pracow ników naukow ych, b y b a d ań prasoznaw czych nie zam ykali na latach pięćdziesiątych, a korzystali z tego, że w ich zasięgu są ludzie, k tó rzy redagow ali bądź n a d al czynnie w yk o n u ją jeszcze zawód dzien­ nikarski, dzięki czemu stanow ią bezcenne źródło poznania najnow szych dzie­ jów prasy.

(5)

kie-Kronika na u ko wa 4 71

l u n k i działalności P raco w n i B ad ań P rasoznaw czych In s ty tu tu Śląskiego w Opolu i części d o robku naukow ego jej k iero w n ik a dr. Joachim a Glenska.

D r B ohdan Łukaszew icz naw iązał do kw estii w znow ienia po wojnie ty tu ­ łu GO. Zabiegi w ty m celu prow adził przede w szystkim Polski Związek Z a­ chodni. S p raw ę podjęto rów nież na K ongresie Polaków A utochtonów Ziem Odzyskanych. T y tu łu jed n ak nie wznowiono, gdyż W anda Pieniężna p ra g n ę ­ ła, żeby gazeta odrodziła się w raz ze sw oim i p o d ty tułam i: „Ojców mowy, ojców w ia ry bro ń m y zgodnie m łody s ta ry ” i „Niech będzie pochw alony J e ­ zus C h ry stu s”. N astępne uw agi dotyczyły finansow ania „Wiadomości M azur­ sk ich ” oraz likw idacji tytułu. D r Łukaszewicz, o pierając się na w łasnych b a ­ daniach, stwierdził, że w g ru d n iu 1945 r. „Wiadomości M azurskie” finanso­ w ano z budżetu Pełnom ocnika Rządu w Olsztynie, a od stycznia 1946 r. ze środków M inisterstw a Ziem O dzyskanych, m im o że przez cały czas podlegały M inisterstw u In fo rm acji i P ropagandy.

R edak to r Szym ański i prof. Słom kow ska polem izow ali z dr. Ł ukaszew i­ czem na te m a t reak ty w o w an ia zaraz po w ojnie ty tu łu „G azety O lsztyńskiej”, W podsum ow aniu obrad doc. W ojnow ski podziękow ał re fe re n to m i d y s­ k u ta n to m za udział w sesji. Stw ierdził, że liczne w ypow iedzi zarysow ały w y ­ raźn ie pew ien obszar badaw czy oraz różnorodność p roblem atyki, k tó rą w przyszłości będzie m ożna jeszcze b ardziej rozwinąć, okazję stanowić będą •obchody stulecia pow stania „G azety O lsztyńskiej”.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Wojna w swoich skutkach przyniosła ogrom zniszczeń wojennych we wszystkich działach gospodarki ziem zachodnich. W miarę jak pogarszała się.. sytuacja Niemców na

Przyjęcie w drugiej połowie lat pięćdziesiątych - tak przez Towarzystwo, jak i przez władze państwowe - tezy o dokonanej już integracji ziem zachodnich z resztą. kraju

the carbon chain length of the alkanes. This was asserted by the build-up of foam volume and also by a monotonic increase in the amount of liquid fraction in the foam. From

czyli wszelkie formy innowacji, których wynikiem lub celem jest znaczący i wi- doczny postęp w kierunku realizacji celu zrównoważonego rozwoju, poprzez

The one-step NaOCl oxidation of starch (Chapter 6) gave dicarboxy starch containing about 45% dicarboxy glucose units with moderate Ca(II) complexing properties (SC = 1.04

przewiduje się wzrost udziału ziem zachodnich w krajowej produkcji żywca, jaj i wełny, natomiast mimo poważnego wzrostu w liczbach bez­ względnych, zmniejszy się nieco udział

— Egz.: Berlin Geheim es Staatsarchiv Preussischer K ulturbesitz sygn.. Brytyjskie i Zagranicz­ ne Tow

The irrigated farm: land, water, farming technology and crops Private irrigation along the Tuli and Shashe rivers is characterised as smallholder family farming.. They operate