• Nie Znaleziono Wyników

W sprawie ruchu robotniczego w Prusach Wschodnich

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "W sprawie ruchu robotniczego w Prusach Wschodnich"

Copied!
40
0
0

Pełen tekst

(1)

Grygier, Tadeusz

W sprawie ruchu robotniczego w

Prusach Wschodnich

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 624-662

(2)

D Y S K U S J A 1 P O L E M I K A

TA DEUSZ G RYGIER

W SPRAWIE RUCHU ROBOTNICZEGO

W PRUSACH WSCHODNICH

(Uwagi na m arginesie pracy Wilhelma M a t u 11 a, Anfänge der A rbeiter-

bewegung in O stpreussen, Jahrbuch der A lbertus-U niversität zu Königsberg,

Würzburg, Bd. 14, 1964, ss. 220—241).

A naliza rozwoju ruchu robotniczego jest bezsprzecznie interesującym zagadnieniem oraz elementem koniecznym do zrozumienia współczesnego ruchu w jego politycznych i zawodowych formach. Tym sam ym porusza się spraw y, bez których nie zrozumie się dziejów nowożytnych oraz dnia dzisiej­ szego. Pierwszym zagadnieniem ruchu robotniczego w Prusach Wschodnich jest ustalenie jego periodyzacji. W tym zakresie poglądy są różne. W. M a t u l i uważa, że nowe badania przyniosły znaczne zmiany w poglądach i ocenach ruchu robotniczego h N ajw ażniejszym i elementami kształtującym i ten ruch były idee wieku X V III oraz bezprzykładne zmiany w życiu gospodarczym X I X wieku. Rezultaty tych przemian ostatecznie są znane — mieszczaństwo oraz k lasa robotnicza uzyskały pełną dojrzałość społeczno-polityczną. N atu­ ralnie tę dojrzałość należało w ykorzystać do tego, by k lasa robotnicza przestała być „anonimową m asą”, by mogła ona wspólnie, względnie sam odzielnie kształ­ tować instytucję państw a. W pierwszej* fazie m yślano o wspólnej ak cji poli­ tycznej z mieszczaństwem. P rzyjm uje się, że 1848 r. pokazał, w jak iej mierze 1 Opracowanie historii ruchu robotniczego w Prusach Wschodnich jest bardzo utrudnione z powodu braku zasobu źródłowego. Rok 1933 (przewrót nazistowski) przyniósł katastrofalny ubytek w zasobie aktowym rozwiązanych partii politycznych. Również m ateriały archiwów m iejskich, najw ażniejsze dla dziejów ruchu robotniczego, uległy praw ie całkowitemu zniszczeniu. Zacho­ wane akta m iejskie znajdujące się w Wojewódzkim Archiwum Państwowym w Olsztynie (dalej WAPO) są tylko szczątkam i, choć nieraz obejm ującym i kilka tysięcy woluminów, dlatego są tym cenniejszą pozostałością. M ateriały pośrednie, znajdujące się w aktach władz państwowych (szczególnie nadzoru policyjnego), rozproszone są w kilku m iejscach. N ajw ięcej posiada Archiwum Olsztyńskie, dalej Archiwum Państwowe (Staatliches A rchivlager) w Getyndze. Ciekawe m ateriały zn ajdu ją się również w Międzynarodowym Instytucie H istorii Społecznej w Am sterdam ie. Instytut ten powstał w latach 1930—1935 dla ratow ania dokumentów Europy, w której do głosu dochodziły totalitarne system y rządzące. W tych system ach dokum entacja staw ała się coraz bardziej jednostronna. Likw idow ano nie tylko organizacje i ludzi, ale niszczono nawet niewygodne dokumenty, a tym sam ym likwidowano tradycje polityczne, nie­ bezpieczne dla systemów totalitarnych również w dalekiej przyszłości. Z dru­ giej strony jednolitość totalitarn ej dokum entacji aktowej z góry ustalała, jak i będzie w przyszłości m iała obraz teraźniejszość. Dzięki takiem u program owi działania Instytut Am sterdam ski (International Institut voor Sociale Geschie-

dens) uratow ał przed wandalizm em nazistów m ateriały Johanna Ph. Beckera,

E dw arda Bersteina, archiwum K au tzsk y ’ego oraz zbiór Ottona Brauna. Stąd ciekawe m ateriały dotyczące ruchu Robotniczego P rus Wschodnich w A m ster­ damie.

(3)

k lasa robotnicza wpływ a na ustrój polityczny państw a, w naszym przypadku na dzieje prow incji P ru s Wschodnich. B rak całościowych opracow ań nie pozwala jednak na dokładne sprecyzow anie zakresu spraw politycznych, tak ja k i nie pozw ala jeszcze na określenie początków tego ruchu. Niemniej 1831 r. przyjęty przez W. M atulla jest datą zbyt p ó źn ą2. N ależy zwrócić uw agę przede w szystkim na sytuację, w jak iej znalazły się P rusy Wschodn'e pod koniec X V III wieku. Skom plikow ana sy tu acja polityczna i gospodarcza na przełomie 1792/1793 r. spowodowała zinaczne napięcia. Ich ilu stracją są drobne, ale charakterystyczne wydarzenia. M iejscem jednego z nich był port kłajpedzki. Otóż m arynarze francuscy zam ierzali urządzić m anifestację na rzecz rew olucji francuskiej. Wywiesili sztandary rewolucyjne i pociągnęli za sobą znaczną część m ieszkańców K łajpedy. D em onstracja, w której brali udział przeważnie rzemieślnicy i robotnicy m iasta, przybrała charakter rewolty. Stłum ił ją dopiero batalion piechoty pruskiej. Wyroki, jak ie spadły n a przywódców rewolty były stosunkowo wysokie — niektórzy otrzym ali po 8 lat tw ierdzy 3. Również i sąsiedztw o u padającej i równocześnie rew oltującej Polski było dla władz P rus Wschodnich bardzo niewygodne. W latach 1793 i 1794 dochodziło do częstych starć pogranicznych, w szczególności n a pograniczu żmudzkim i k się­ stw a T au rogów 4. Stosunki w Polsce — mim o likw idacji państw a polskiego — miały szczególną wymowę dla ruchu społecznego P rus Wschodnich. Chodziło przede w szystkim o ruch m igracyjny, ja k i po 1797 r. nastąpił między ziemiami polskimi a Prusam i Wschodnimi. Ruch ten był w zasadzie jednostronny — z P ru s na ziemie polskie. Obejmował on dwie w arstw y społeczne — czeladź (robotników rolnych) oraz w łókniarzy (robotników i rzemieślników). Ta druga w arstw a społeczna em igrow ała ze znanych ośrodków włókienniczych Prus i W armii (z okolic W ielbarka, Bartoszyc, Dobrego M iasta i Braniew a). Zasięg bezrobocia przybierał w P rusach Wschodnich tak znaczne rozmiary, że nie w ystarczała już dotychczasowa organizacja opieki społeczn ej5. Z akłady pracy poddać m usiano pod policyjną kontrolę. N acisk policyjny spowodował jednakże tylko wzmożenie ruchu em igracyjnego1. Miejscem, szczególnie atrakcyjnym dla robotników pruskich była W arszawa lat 1799—1801 6.

2 F. M e h r i n g , Geschichte der deutschen Sozialdem okratie, Stu ttgart 1906, ss. 21 i nast. uważa, iż w K rólew cu początki ruchu robotniczego dały się zauważyć dopiero w drugiej połowie X I X wieku.

3 T. G r y g i e r, Su m ariusz akt naczelnej w ładzy P ru s K siążęcych E tats-

Ministerium, K om unikaty M azursko-W arm ińskie, 1965, z. 2, s. 330.

4 Staatlich es A rchivlager Göttigen (dalej SA G). Etats-M inisterium , 111 — с. R aporty о starciach granicznych, dokonywanych nie tylko przez żołnierzy polskich, ale i chłopów. Dem onstracje przygraniczne doprowadzały do nisz­ czenia pruskich słupów granicznych.

5 WAPO VIII/7/201 Regulam in organizacji opieki społecznej dla P ru s Wschodnich, Litw y i W armii oraz pow iatów : kw idzyńskiego i suskiego z 31 X 1793 r. Z uwagi na to, że pozbawionych pracy, czy uciekających z m iejsc pracy (forma oporu robotników, a w szczególności czeladzi) ujm ow ano w zakres działania opieki społecznej, rozwój tejże opieki m usi być szczegółowo prze­ badany. Tym bardziej, że w je j ram y ujm ow ano instytucję szpitalnictw a i domów opieki (Hospital), domy pracy przym usow ej (np. w Tapiawie), obozy pracy, czy m iejsca odosobnienia dla opornych, uciekających, włóczących się, czy zgoła politycznie niebezpiecznych ludzi. W łaśnie w tych zbiorowiskach opornych i niezadowolonych form ow ały się zalążki zorganizowanego opcru najuboższych w arstw społecznych.

s WAPO VIII/1/25 Np. M ichał Górny, Andrzej Gutowaski, Michał Weichert z pow. lidzbarskiego u zasadniali sw ój w yjazd do W arszawy możliwościami uzyskania pracy. Innym m iejscem atrakcyjnym były Suw ałki. N awet G ustaw Rosenberg em igrował z oddalonej Warmii do Suw ałk, gdyż „tam je st więcej możliwości znalezienia pracy” .

(4)

Skom plikow ana sytuacja społeczna w okresie wojen napoleońskich (1806—■ 1813) spowodowała znaczne trudności władzom pnuskim, które nie były pewne sy tu acji wewnętrznej w obliczu prących naprzód w ojsk francuskich. Atmosferze w alk z rewolucyjnym i w ojskam i napoleońskimi nie ulegli przede wszystkim robotnicy rolni (czeladź) oraz czeladnicy w miastach. Rozpoczęła się m asowa dezercja z w ojsk pruskich. Dezerterowali w przew ażającej liczbie żołnierze samotni. Żonaci w obawie przed represjam i w stosunku do rodzin pozostawali w w ojsku. I odwrotnie, demonstrowały żony żołnierzy, upom inając się o powrót mężów do domów, do pracy i obowiązków rodzinnych7.

W okresie tym nasilała się przestępczość, która przybierała dw a oblicza — przestępczości krym inalnej oraz sabotażu gospodarczego. Ten ostatni uważany był za św iadom ą działalność polityczną Dienst-Volkes. Przede wszystkim stosunki społeczne w m iastach uległy zaostrzeniu. Państw o zmuszone zostało do przejęcia całości spraw policyjnych w swe ręce 8. Władze policyjne zaostrzyły nadzór i inw igilację osób „zakłócających bezpieczeństwo i spokój wewnętrzny państw a” 9.

W ydarzenia okresu napoleońskiego przyniosły duże zmiany w życiu P rus Wschodnich, w szczególności w ośrodkach przem ysłu włókienniczego (Wielbark, Bartoszyce, Dobre M iasto, Braniew o i inne). Istnienie fab ry k daw ało zatrud­ nienie znacznej liczbie ludzi przy przędzeniu. F abry ki te oddziaływały również gospodarczo na rozwój pokrewnych zawodów, a naw et wpływały na gospodarkę w iejską. Płótna produkowane w tych ośrodkach farbow ano i oddaw ano do wykończenia przede w szystkim w Braniewie. Stam tąd eksportow ano je do R osji i Polski. Ale wprowadzenie maszyn parowych oraz m aszyn włókien­ niczych, w szczególności postanowienia pokoju w Tylży spowodowały gw ał­ towny upadek handlu w niektórych częściach Pomorza Wschodniego i Zachód-7 WAPO VIII/Zachód-7/394 raport rejen cji królewieckiej z 10 IV 1811 r. Życie społeczno-gospodarcze na ziemiach zaboru pruskiego przechodziło znaczne zmiany. W zakresie stosunków agrarnych rozw ijał się proces pierwotnej aku­ m u lacji kapitału, znajdujący w yraz w wywłaszczaniu chłopów, których grunty włączano do folwarków, realizując tendencje do koncentracji ziemi, tworzenia latyfundiów junkrów , m agnatów pruskich. Bezrolni chłopi tworzyli rezerwową siłę roboczą dla najm u na folw arku i w przemyśle. Ciężka więc była dla chłopów „pruska droga” do kapitalizm u.

B WAPO VIII/7/393 Pismo Prezydium Rządu w Berlinie z 4 w rześnia 1809 r. w spraw ie nowej ordynacji przemysłowej (Gewerbe-Ordnung), która m iała uwolnić zakłady pracy od obowiązków spraw ow ania kontroli policyjnej nad robotnikami. W ogóle na specjalną uwagę zasługuje rozwój przem ysłu w dużym mieście — w Gdańsku, Elblągu, Toruniu, Królewcu, Kłajpedzie. Zachowało się w m iastach tradycyjne rzemiosło cechowe. W arsztaty rzemieślnicze zatrudniały często po kilkunastu rzemieślników. Ale poza feudalnym cechem rozw ijał się przem ysł nakładaczy i m anufakturow y (czy ja k to w m ateriałach Archiwum Olsztyńskiego w ystępuje — nawet fabryki), zakłady scentralizowane, państwowe i mieszczańskie, przeważnie sukiennicze (np. w Braniew ie, W ielbarku i B arto­ szycach), zwłaszcza bawełniane, najczęściej obejm ujące początkowe i końcowe stadia procesu produkcyjnego, a więc przędzalnie, farbiarnie, drukarnie. Były one oparte o najem ną siłę roboczą, której jedno źródło stanowili rzemieślnicy rozkładającego się cechu średniowiecznego, drugie wywłaszczeni chłopi wsi podm iejskiej i odległej. Tym sposobem i chłopi i rzemiosło stanow ili rezerwuar, z którego kształtow ała się k lasa robotnicza.

9 WAPO VIII/7/200 okólnik Ministerium Policji (Polizei-Ministerium)

z 12 X 1815 r. Częściowo zatrudniano pod przym usem ludność miejscową, ubogą, luźną, włóczęgów, żebraków, starców, więźniów, żołnierzy ze schronisk i szpitali, z domów poprawczych. Była to praca tania, niew ykwalifikowana i m ało w ydajna. Spraw a m igracji wewnętrznej ludności, napływu chłopów do miast, w alki klasow ej w m ieście, pospólstw a i plebsu z patrycjatem , bunty czeladników — są to poważne zagadnienia w “procesie rozwoju kapitalizm u, słabo jeszcze zbadane dla P rus Wschodnich.

(5)

niego. R osja i Królestw o Polskie (po 1815 r.) dla uprzemysłowienia swych k ra ­ jów oraz dla popierania swych m anu faktu r włókienniczych ustanowiły w ysokie cła na importowane towary. To zahamowało, a naw et uniemożliwiło prow a­ dzenie eksportu. Przem ysł m anufakturow y m iast Pomorza oraz gospodarka całego regionu upadły. W prowadzenie m aszyn ułatw iło znacznie produkcję płótna i równocześnie pozwoliło na ujęcie tej produkcji w ręce pojedynczych „kapitalistów ”. Ci ostatni równocześnie przejęli wykańczanie płótna i jego farbow anie. W wyniku tego wszyscy m ali fabrykanci, producenci w raz ze swymi robotnikam i znaleźli się bez pracy. N astąpiło gwałtowne zubożenie ludności, tym bardziej, że znaczna część w ykończalni i farb iarn i płócien w Chojnicach i Braniew ie uległa zamknięciu, z chwilą gdy uniemożliwiono eksport do Polski i Rosji.

Z drugiej strony stale rozw ijający się przem ysł włókienniczy w R osji i w Polsce zaczął ściągać do siebie bezrobotnych włókniarzy oraz fabrykantów z Pomorza Zachodniego. Znaczna część rodzin z wyżej wymienionych m iast wyem igrow ała do R o sji i Polski, zwabiona tam lepszym i w arunkam i życia i pracy. Ale zapoczątkow ana em igracja w yw ołała opłakane sku tk i dla wschod­ niej części Pomorza. W zależności od koniunktury gospodarczej w R osji i w Polsce następow ało natężenie em igracji. I tak w latach 1826 i 1827 w ystąpił na Pomorzu gwałtowny brak rąk do pracy, gdyż wszyscy praw ie włókniarze em igrow ali do Polski (Królestw a Polskiego). E m igracja ta przybrała praw ie charakter w ędrów ki ludów.

Państw o pruskie w prawdzie starało się opanować niepomyślną sytuację gospodarczą, roboty publiczne częściowo zaham owały kryzys, ale ogólne skutki obniżenia stopy życiowej i brak możliwości uzyskania pracy pozostały. W łaści­ wie jedyną dziedziną produkcji było tylko rolnictwo. Pomorze Wschodnie odcięte od w szystkich większych ośrodków handlowych, odcięte od kom unikacji m iejscow ej, ulegało coraz głębszej p a u p e ry zac ji10.

N ajw ażniejszym problemem do uregulow ania było dla regionu bezrobocie, obejm ujące tak wieś, ja k i m iasta (bezrobotni rekrutow ali się przede w szystkim z czeladników) n. Rozwiązanie tego problem u widziano w w ielkiej ak cji robót publicznych. Ham ował je jednak znaczny kryzys gospodarczy. Spraw a przy­

ľ) Wybór tekstów źródłowych do historii kształtow ania się k lasy robotniczej

w X IX wieku. Pod red ak cją N atalii G ą s i o r o w s k i e j , W rocław 1958,

ss. 100—102 (m ateriały T. G r y g i e r a). Spraw ę tę poruszono ju ż w 1955 r. na „K onferencji K om isji N aukow ej Roku Mickiewicza P olskiej Akadem ii N au k ” w W arszawie (zob. N. G ą s i o r o w s k a , Kształtow anie się klasy robotniczej, W arszawa, czerwiec 1955 r., ss. 35—38). Je st ona jednym z w ażniejszych ele­ mentów problemu u jętego jako geneza k lasy robotniczej. Olsztyńskie m ateriały archiw alne dały oryginalny punkt widzenia na genezę polskiej klasy robotni­ czej. Spraw a im igracji żywiołu robotniczego do K rólestw a Polskiego z P rus Wschodnich w ym aga jeszcze szczegółowego rozpracowania.

11 WAPO VIII/7/396 pism o lan drata ostródzkiego z 18 listopada 1882 r. poleca policji zająć się bezrobotnymi czeladnikam i, w śród których zauważono szczególne wrzenie. Otóż roli czeladników w początkach ruchu robotniczego nie można pominąć. Je st to zasadniczy b rak w pracy W. M atulla.

12 WAPO VIII/7/158 pism o rejen cji królew ieckiej z 15 III 1817 r., polecające land ratom, przeciw staw ianie się em igracji do K rólestw a Polskiego. Podkreślano, iż należy w szystkim i środkam i utrudniać em igrację. „Więc w yjaśn iać ludności, że w Polsce w cale dobrze nie jest. Obserwować ludność przez wójtów, czy czasem nie przygotow uje się do em igracji do Polski. Na razie trzeba — aż do nowych zarządzeń — zatrzymywać bydło i ruchomości. Żandarm eria m usi wzmóc patrolow anie granicy, badać szczegółowo em igrujących, m ajątek emi­ granta obłożyć aresztem . N ależy w alczyć z propagandą mówiącą, że w K róle­ stw ie Polskim em igranci otrzym ają pomoc w pieniądzach, bydle i roli. Tym ­ czasem spraw a, jak zeznaje Fuhrm ann w racający do Derca w powiecie

(6)

olsztyń-brała swój kulm inacyjny punkt w 1827 r. Sejm Prowincjonalny widział możli­ wość rozładowania trudności w czterech kierunkach: a) pomocy państw a w zdobyciu zboża siewnego, b) w zapoczątkowaniu w każdym powiecie jednej lub więcej robót publicznych, by tym sposobem k lasa robotnicza m ogła znaleźć zarobek na swe utrzymanie, c) w pożyczce państw a zboża chlebowego dla tych w łaścicieli wielkich m ajątków , którzy „są tak słabi gospodarczo, że nie mogą we własnym zakresie wyżywić swych robotników rolnych” , d) w stworzeniu możliwości zarobkowej dla chłopów. „Otóż proponuje się rozłożenie robót publicznych w powiatach tak, by chłopi m ogli przejąć zwózkę i transport m ateriałów i tym sposobem cośkolwiek zarobić” . Spraw a likw idacji bezrobocia była problemem techniczno-ekonomicznym. Znacznie więcej trudności władzom pruskim spraw iały problemy związane z ubocznymi zjaw iskam i bezrobocia. N a wsi łączyły się one z buntami chłopskimi (np. z rew oltą 1817 r.) oraz z m asową em igracją robotników rolnych do K rólestw a P o lsk ieg o 12. N atom iast czeladnicy z m iast pruskich w yjeżdżali w poszukiwaniu prac nierzadko aż do F r a n c ji13. Próby pow strzym ania em igracji drogą zarządzeń adm inistracyjnych, czy policyjnych nie przyniosły rezultatów. Co więcej, drastyczniejsze pociąg­ nięcia policyjne powodowały otwarte starcia, w zrost niezadowolenia i nie­ p okojów 14. Zarządzono szczególne wzmożenie czujności policji w dniach targo­ wych i obserwowanie „jednostek podejrzanych o zakłócanie spokoju publicz­ nego” 15. R ejencja królewiecka nakazała zaostrzyć dyscyplinę pracy czeladni­ ków, zakazała im opuszczać m iejsce pracy 1G, polecała także siłą zmuszać do pracy „łazęgujących czeladników” 17. Te zarządzenia spowodowały jednakże spięcia nie tylko między władzam i państwowym i a czeladnikami, lecz także między władzam i państwowym i a cechami. Te ostatnie broniły się zdecydo­ wanie przed ingerencją w ładz państwowych w swe spraw y. O ostrości tego spięcia świadczy pism o rejencji królewieckiej podkreślające, że „cechy pozwa­ la ją sobie na samowolę. One są teraz tylko stowarzyszeniem prywatnym skim , przedstaw ia się inaczej. A gitacja za em igracją idzie z Jezioran, stam tąd rozchodzą się wiadomości, iż każdy em igrant otrzymuje 100 guldenów, 2 woły, 1 krowę i jest zwolniony od podatków przez 6 lat. Propagandę robią przede wszystkim Żydzi” .

13 WAPO VIII/7/396 pism o rejencji królewieckiej z 22 X I 1825 r.

14 WAPO VIII/7/578 pismo naczelnego prezesa P rus Wschodnich von Schöna z 14 grudnia 1825 r. Sy tu acja w latach 1824—1826 była tak napięta, że władze lokalne m iały być stale w gotowości wkroczenia w razie niepokojów spo­ łecznych.

15 WAPO VIII/7/192 pism o naczelnego prezesa policji w Królew cu z 16 IV 1819 r.

1G WAPO VIII/7/396 pism o rejencji królewieckiej z 15 X I 1824 r.

17 WAPO VIII/7/396 pism o rejencji królewieckiej z 27 I 1824 r. W przemyśle m anufakturow ym w zrastała liczba m ajstrów , czeladników, uczniów, następnie wyrobników. Czeladnicy, a naw et m ajstrow ie w poszukiwaniu lepszych w arun­ ków pracy w ędrow ali z m iasta do m iasta. W w alce z włóczęgostwem zostały w m iastach zaprowadzone księgi ludności, wydaw ane były przepisy w spraw ie ich utrzymywania. K om isarze fab ryk dokonywali objazdów m iast fabrycznych celem przeprowadzenia odpowiedniej kontroli. Zagadnienie genezy klasy robot­ niczej, źródeł rekrutacji robotników do przem ysłu na ziemiach polskich przed­ staw ia się znacznie odmienniej niż w Europie zachodniej. Tam kapitalistyczna m anufaktura form ow ała się przeważnie na podstaw ie pracy kw alifikow anej rzemieślników m iejskich. Częściowo podobnie przebiegał ten proces i w P ru ­ sach Wschodnich. Tymczasem na terenach polskich zaboru rosyjskiego k ap ita­ listyczna m anufaktura form owała się głównie na podw ójnej podstaw ie: pracy rzemieślniczej m iejsk iej i w iejskiej oraz niekw alifikow anej chłopskiej. Teren P rus Wschodnich jest przykładem , jak te dwie form y m anufaktur łączyły się ze sobą.

(7)

i w żadnym razie nie' przysługują im dawne praw a. Inaczej nie będą mogły istnieć” 18.

Innym problemem ubocznym kryzysu gospodarczego P ru s Wschodnich byli „łazęgu jący robotnicy” . Problem ten istniał w Prusach od 1730 r. Ju ż wówczas ustalono szczegółowe przepisy zw alczające „to niebezpieczne d la spokoju publicznego zjaw isko”. Sy tu acja jednakże od tego czasu tak gruntownie się zmieniła, że m usiano zmienić obow iązujące dotychczas przepisy policyjne w spraw ie „łapanek w agabundów ” (V agabonden-V isitationen)19. Ustalono, iż obławy na łazęgów m ają być przeprowadzane wieczorami lub wcześnie rano. Obławy te organizowano na szerszych obszarach przy pomocy w ojska, żan­ darm erii i służby leśnej. Szczegółowe przepisy dotyczące łazęgów przetłum a­ czono na język polski, gdyż ta grupa robotników w znacznej liczbie była narodowości polskiej (nazywano ich luzakam i), wielu z nich pochodziło z K ró ­ lestw a P olsk iego20. M asowe rozmiary „łazęgostw a” spowodowały również inne zarządzenia policyjne. M iały one uchwycić pracu jącą czeladź, z której przede w szystkim wywodzili się łazęgi. Elementem ujm ującym w pewne karby tę grupę robotników była „ew idencja książek służby czeladzi” (Gesindedienst-

bû cher)21. Spraw y czeladzi oraz ustaw y o czeladzi (Gesindeordnung) z 8 listo­

pada 1810 r. dla rozwoju, a w szczególności dla początków ruchu robotniczego posiad ają istotną wagę. Zagadnienie to częściowo omówiono — chociaż pod innym kątem widzenia — na innym m ie jsc u 22. Tu w skazać należy na następu­ jące spraw y: łam anie umów o pracę, tendencje zm ierzające do ujęcia w grupę czeladzi tak robotników rolnych, ja k i m iejskich (nawet czeladników), policyjny nadzór nad zatrudnianiem czeladzi oraz łączenie zatrudnienia z zameldowaniem zam ieszkania. T a ostatnia spraw a była szczególnie jask raw ym w yrazem terroru policyjnego, zm uszającego robotnika do pracy przez sw oistego rodzaju „przy­ pisanie do m ieszkania” 23.

18 WAPO VIII/7/397 pismo rejencji królew ieckiej z 13 V 1819 r. Proces przem ian u stroju cechowego w X IX wieku nie jest opracowany. Tyle tylko można na razie stwierdzić, że drobnotowarowy wytwórca w padał łatwo i prędko w zależność od nakładcy sprzedającego mu surow iec i odbierającego produkt, od przedsiębiorcy m anufaktury, który bezwzględnie narzucał mu sw oje warunki. Trudności wykonania zaw ieranej umowy, zadłużania się bez możności spłacenia długu prowadziły do pauperyzacji tak m iejscowych rze­ mieślników, ja k i imigrantów, którzy stopniowo odrywani od wszelkich środków produkcji staw ali się źródłem najem nej, kw alifikow anej siły roboczej. W licz­ nych zatargach tkaczy z nakładcam i odsłania się proces pow staw ania i roz­ w oju nakładu.

19 WAPO VIII/7/191 pism o rejencji królew ieckiej z 9 X 1817 r. Dla stosun­ ków społecznych W armii i M azur bardzo charakterystyczny jest „W yciąg z ogólnej instrukcji względem okresowych w izytacji z dnia 9 października 1817 roku” . Dotyczyła ona przeprowadzanych comiesięcznie obław policyjnych i wojskowych za ukryw ającym i się robotnikam i oraz za nie zameldowanymi osobami. Schwytanych odsyłano do osobistej decyzji landratów (starostów). Aresztowano tzw. włóczęgów. Problem włóczęgostwa — luźnych w agabundów — jest zjaw iskiem charakterystycznym dla tej epoki (zob. N. G ą s i o r o w s k a ,

Kształtow anie się..., s. 38). Byli to często żebracy, zawsze nędzarze, niekiedy

żywioł przestępczy. Niemniej dla kształtow ania się klasy i ruchu robotniczego je st ten element bardzo istotny i w ym aga osobnego omówienia.

20 WAPO VIII/7/191 pismo rejencji królew ieckiej z 18 m aja 1838 r. 21 WAPO VIII/7/725 rejestr książek czeladzi z 1826 r.

22 T. G r y g i e r, Z zagadnień położenia społeczno-gospodarczego robotników

rolnych W armii i M azur w I połowie X J X wieku, P race i M ateriały E tnogra­

ficzne, W rocław 1960, t. 19.

23 WAPO VIII/7/724 pism o rejencji królew ieckiej z 10 V 1818 r. w spraw ie ustalania terminów zmiany m iejsc pracy. Żądano bowiem różnych terminów zmian pracy robotników rolnych i robotników m iejskich, „by utrudnić przejście robotników rolnych do m iast”. (Pism o von Schöna z 15 V 1829 г. w spraw ie

(8)

Bezrobocie, powodujące akcję robót publicznych i związanych z tym obozów i domów pracy, nałożyło na władze państwowe obowiązek opieki nad robotni­ kami, zwalnianymi z tych obozów i domów. Uznano, iż robotnicy ci byli najniebezpieczniejszym i agitatoram i, szerzącymi h asła w zyw ające do niepo­ kojów społecznych, czy niezadow olenia24. Znalazło to w yraz w szybkim rozwoju w ciągu lat 1818—1828 różnego rodzaju spółdzielni tkackich (Spirm-Gesell-

schaften), składających się z „robotników i robotnic, którzy w okresie zimowym

nie posiadając żadnej pracy, lub przychodząc po pracy, przędli do późna w nocy i tym dodatkowo zarabiali. To m iało sw oje niepomyślne skutki poli­ tyczne, społeczne i m oralne” 25. Napięcie w alk społecznych w Prusach Wschod­ nich zbiegło się z w alką polityczną n a terenie całego Pomorza Wschodniego, obejm ującą szeroki w achlarz spraw od ustroju politycznego i adm inistracyj­ nego do zagadnień polityki zagranicznej (orientacji politycznej). Wybuch pow stania listopadow ego w Królestw ie Polskim wywołał szeroką polemikę polityczną w Królewcu. Je j śladem były artykuły w czasopism ach królewiec­ kich. Dość znaczny był obóz polityczny sprzyjający Polakom w ich wojnie z żandarmem Europy, carem M ikołajem I. Typowym przedstaw icielem łączenia orientacji politycznej z poglądam i na rozwój spraw y społecznej P ru s Wschod­ nich był dr Ludw ik Wilhelm Sachs, profesor medycyny na Uniwersytecie K rólew ieckim 2e. Za swe poglądy „prosocjalistyczne” m iał wiele przykrości tak ze strony władz pruskich, jak i personelu uniwersyteckiego. Z łączności spraw społecznych z w ydarzeniam i politycznymi zdaw ały sobie spraw ę władze P rus Wschodnich. R ejen cja królew iecka podkreślała, iż „idee rewolucyjne Europy przenikają do dzielnicy i pow odują niepokój. Poleca się więc nie wpuszczać do P rus czeladników z krajów objętych rew olucją i z Polski powstańczej. Niepokoje, jak ie wydarzyły się na terenie prowincji, każą ze wzmożonym wysiłkiem pilnować wszystkich przechodzących granicę, bo ci idą do Królestw a Polskiego, by popierać pow stanie” 27. U legając żądaniom rządu rosyjskiego, u jęcia robotników m iejskich w ram y ustaw y o czeladzi). Łam anie umów o pracę powodowało rozprawy sądow e oraz stosowanie kar cielesnych — przykładow a rozprawa sądow a przeciwko robotnikowi Fryderykow i Goliszewskiemu, spo­ wodowana przez Briesego, kupca z Ostródy.

24 WAPO VIII/7/200 pismo rejencji królewieckiej z 4 VI 1826 r.

25 WAPO VIII/7/724 pismo rejencji królewieckiej z 11 II 1819 r. Je st to problem związany z zagadnieniem ogólniejszym, zagadnieniem dominującym w pierw szej połowie X I X wieku, jakim była praca wolnonajemna.

26 H. P r u t z, Die Königliche A lbertus-U niversität zu Königsberg, K ön igs­ berg 1894, ss. 167—168. Sachs od 1818 r. był profesorem medycyny w Królewcu, od 1832 r. dyrektorem Kliniki Uniw ersyteckiej. Obok p asji badań medycznych (przedstawionych w pracach Grundlinien zu einem natürlich-dynam ischen

System der Medizin, Berlin 1826; Versuch zu einem Schlussw orte über H ahnemanns System , Leipzig 1826; ü b er Wissen und Gewissen, Berlin 1826

oraz wspólnej pracy z Fr. D ů l k e m : H andwörterbuch der praktischen

Arzeneimittellehre, Königsberg 1830—1839) prof. Sachs zajm ow ał się spraw am i

społecznymi studentów, a między innymi pop:erał polską młodzież, która po powstaniu listopadowym znalazła się w Królew cu (zob. T. G r y g i e r , Wybór

materiałów do kwestii polskiej w Prusach Wschodnich w X I X wieku, Zapiski

Historyczne, 1953, t. 19). Z ruchem społecznym robotników związany był przede w szystkim prof. Dulk.

27 WAÈO VIII/7/396 pismo rejencji królewieckiej z dn. 6 IV 1832 r. Problem em igracji do K rólestw a Polskiego w ym aga osobnego omówienia. Na tym m iejscu podkreślić jedynie w ypada, że im igracja była zjaw iskiem w ystępującym w w a­ runkach konkurencji obcego przemysłu, nie dość silnego rynku własnego i ograniczonych przez politykę celną rynków państw sąsiednich, była też wędrówką m asow ą, zaplanow aną o określonym celu, zorganizowaną. Im igracja z północy (z P ru s Wschodnich) w swym charakterze była podobną do im igracji z zachodu (np. z Saksonii), czy z południowego zachodu. Liczbę imigrantów,

(9)

polecała landratoxn „nie wpuszczać do P ru s Wschodnich uciekinierów z K ró ­ lestw a Polskiego, którzy nie chcą służyć w w ojsku rosyjskim ” 28.

Niesłusznie więc W. M atuli określa rozruchy w K rólew cu z dnia 28 lipca 1831 r., jak o wydarzenie polityczne, które „wrzące niezadowolenie i głuchą opozycję teraz dopiero przekształciło w pierwszy świadom y odruch ludności robotniczej” 29. W moim przekonaniu rew olucja w Królew cu była rezultatem świadomego odruchu politycznego, a epidemię cholery wykorzystano dla osiąg­ nięcia wyraźnych celów politycznych, a naw et nienaw iści „niższych w arstw społecznych do lekarzy królewieckich”. W reszcie w ypadki królewieckie zmo­ bilizowały konserw atyw ną część społeczeństwa Królew ca. W szerszym ujęciu w ydarzenia lipcowe 1831 r. nabierały znacznie w yrazistszych barw. Przebieg ich był następujący. Wybuch epidemii cholery spowodował drastyczne pociąg­ nięcia sanitarne władz. Wydano zarządzenie, by w szystkich chorych um iesz­ czono w zborczym lazarecie, a zmarłych chowano w ukryciu. W wyniku tego doszło do starć ludności z grabarzam i i tragarzam i, chowającym i zmarłych w workach. Szczególnie agresyw nie zachowywali się tragarze worków (dokerzy portowi K rólew ca = Sackträger), najsiln iejsza grupa robotników portowych i najlepiej zorganizowana część proletariatu królewieckiego. Zaczęto więc prze­ prow adzać masowe aresztow ania przywódców opozycji. Wreszcie w czasie pogrzebu pewnego czeladnika doszło do otwartego buntu. „28 lipca znaczna liczba ludzi z w szystkich stron m iasta zgrom adziła się na pogrzeb, uzbrojona w kije, kamienie, obrzucając w ładze wyzw iskam i i pogróżkami. Doszło do starcia z policją i w ojskiem . Zaatakow ano budynek Prezydium Policji. Zaczęto rozbijać sklepy i plądrow ać je. Generał von W rangel został ściągnięty z konia. W pochodzie pokazały się czerwone flagi. K aw aleria, piechota, Straż Obywa­ telska i studenci zaatakow ali tłum. W wyniku w alk było 30 zabitych” 30. Rezultat tych w ydarzeń spowodował z jednej strony zaostrzenie przepisów policyjnych, a z drugiej jeszcze w iększe niezadowolenie ze stosunków poli­ przecenianą ze względów nacjonalistycznych przez historyków niemieckich, po różnych obliczeniach ustalono obecnie około 50 tysięcy. Liczba ta praw do­ podobnie ulegnie częściowej poprawce wzwyż na podstawie m ateriałów w Archiwum Olsztyńskim. K w alifik acje zawodowe przybyszy były na ogół słabe, związane z prym itywną techniką, co spraw iało, że fala im igrantów do K rólestw a Polskiego odegrała wpraw dzie pozytywną rolę ze stanow iska liczby rąk roboczych, nie w yw arła jednak w iększego wpływu na poziom techniki i organizacji produkcji polskiej. Przybyw ała przeważnie biedota, często nędza­ rze, pieszo, brykam i. Ubogim prządkom w Łodzi w ydawano doraźnie niewielkie pożyczki.

28 WAPO VHI/7/157 pismo rejencji królew ieckiej z 6 czerwca 1832 r. O sad­ nictwo i im igracja idąca z K rólestw a Polskiego do P ru s Wschodnich (i to z kierunku Mławy i Łomży na Nidzicę i Olsztynek oraz z kierunku Suw ałk do pow. mrągowskiego) w ym aga szerszego rozpracowania. Dotychczas nie w yjaśniono zjaw iska równoczesnego ruchu ludności z P rus Wschodnich do K rólestw a Polskiego i z K rólestw a Polskiego do P ru s Wschodnich.

29 H. P r u t z, Die Königliche..., ss. 115—118. N ienawiść tłumu skierow ała się przede wszystkim przeciwko prezydentowi policji Schmidtowi, który z trudem uszedł z życiem. Mieszkanie jego całkowicie zdemolowano. 2 sierpnia 1831 r. rozruchy w Królew cu powtórzyły się. Do ak cji przeciwko robotnikom króle­ wieckim tym razem wkroczyły ochotnicze oddziały studentów Uniw ersytetu Królewieckiego. (W. M a t u l i , Anfänge..., s. 222).

30 WAPO X X X V III/2—A/117 raporty policyjne z 20 i 21 V II 1831 r. B ez­ pośrednią przyczyną rozruchów zdaniem policji był fakt, że podawane chorym lekarstw a nie skutkow ały, a gdy przypadkow o jednem u z chorych popaliły w nętrzności (a naw et prześcieradła) rozeszły się po mieście pogłoski, że „lek a­ rze chcą wytruć całe pospólstw o”. Dla w ładz wschodniopruskich wydarzenia te były dowodem, że służba zdrowia w K rólew cu nie stan ęła na w ysokości zadania.

(10)

tycznych. Dla ruchu robotniczego okres od 1832 do 1844 r. posiadał szczególne znaczenie. Problemem zasadniczym stała się em igracja polityczna i gospodarcza robotników rolnych oraz czeladników. E m igracja robotników rolnych z P rus Wschodnich do K rólestw a Polskiego przybrała k atastrofalne dla prowincji rozmiary i była swoistego rodzaju w alką polityczną. W ładze pruskie instruo­ w ały landratów , że „trzeba wzmóc czujność wobec robotników rolnych, Ci bowiem odm aw iają na m ajątkach wykonywania prac i powinności na nich ciążących, em igrują i u ciekają do P olski” 31. Chcąc ograniczyć rozmiary tej em igracji postanowiły włączyć grupę robotników rolnych (komorników = Inst-

leute) do grupy czeladzi i poddać ich kom petencji w ładz policyjnych. Senat

Krym inalny Sądu A pelacyjnego w Królew cu podkreślał, iż tego rodzaju ujęcie pozwoli na zlikwidowanie „buntów komorników”. Mimo w szystko w zrastało natężenie em igracyjne robotników rolnych, jak i m iejskich do Polski. „Em i­ gracja i gorączka em igracyjna powoduje, że ludzie się grom adzą i buntują. Wójtowie winni przeszkadzać i zabronić tego rodzaju procederu, bo może to spowodować niepokoje, podobne do niepokojów w P olsce” 32.

Ruchy m igracyjne w Prusach Wschodnich m iały jeszcze inną stronę — im igrację polską do P ru s Wschodnich. Miała ona jednak charakter ściśle polityczny. Decydował o tym skład społeczny tej im igracji. B yła to więc grupa internowanych żołnierzy polskich. Potem uciekinierzy, którzy nie chcieli w racać po 1831 r., mimo iż Rada A dm inistracyjna K rólestw a Polskiego w zyw ała do powrotu do kraju wszystkich, którzy uzyskali am n estię33. Na wezwanie toi nie reagowano, mimo iż władze pruskie raczej niechętnie godziły się na pobyt em igrantów polskich. Widziano w nich niespokojny element, który potęgował napięcie społeczne i polityczne (narodowe). Chcąc zapobiec w zrostowi wzbu­ rzenia społecznego M inisterium Spraw Wewnętrznych w Berlinie poleciło 12 grudnia 1842 r. tworzyć kompanie robocze z polskich uciekin ierów 34. Naczelny prezes prow incji pruskiej w ydał zarządzenie we własnym zakresie, by z uciekinierów polskich zatrzym ywać tylko robotników zdolnych do pracy

31 WAPO VIII/7/158 pism o rejen cji królewieckiej z 13 V 1833 r. D la odstra­ szenia przed em igracją ogłoszono w Prusach Wschodnich publikandum cara M ikołaja I w spraw ie w arunków em igracji do K rólestw a Polskiego d la rze­ mieślników i robotników rolnych. Lokalne władze pruskie m iały zaznaczać na zezwoleniach wyjazdowych (emigracyjnych) form ułę, iż „em igrant w razie powrotu traci wszelkie uprawnienia do korzystania z pomocy państw ow ej i społecznej” . Wreszcie 16 m aja .1839 r. w ydano polecenie, iż zezwolenia na em igrację udzieli się tylko wtedy, gdy władze K rólestw a Polskiego wydadzą zaświadczenie o braku jakichkolw iek zastrzeżeń do osoby em igranta. 17 sierpnia 1843 r. wydano nakaz bezwzględnego przeciw staw iania się em igracji czelad­ ników do R osji i Polski z uwagi na „rozszerzającą się przestępczość, co zmusza do przyspieszenia procesów sądow ych” (zob. WAPO VIII/7/396 i VIII/7/192 — pism o rejencji królewieckiej z 10 X II 1838 r.).

32 WAPO VIII/7/158 pism o naczelnego prezesa P ru s Wschodnich von Schöna z 10 V 1833 r. Problem ten ilustruje wyśmienicie tezę o istnieniu jednolitego rynku pracy ziem polskich, mimo istnienia granic państw zaborczych. Teza ta w yjaśnia wiele spraw związanych z genezą i ruchem robotniczym na ziemiach polskich. W erbował em igrantów z M azur i Warmii niejaki G eritz z Warszawy. Posiadał on w W arszaw ie specjalne biuro, a na terenie całych P rus Wschodnich swe agentury. R ejen c;a królew iecka polecała landratom „obserw ow anie ludzi Geritza i aresztow anie ich o ile nie m ają zezwolenia w m yśl zarządzenia z 20 I 1820 r. (Gesetz Sam m lung, s. 25, WAPO VIII/7/158 pismo1 rejen cji króle­ wieckiej z 5 X II 1843 r.).

33 WAPO VIII/7/157 pismo rejencji królew ieckiej z 18 V II 1841 r. Je st to początek umów kartelowych między R osją a Prusam i, których częścią sk ła­ dową będą również i późniejsze zarządzenia dotyczące „rugów pruskich” z 1885 r.

(11)

(w wieku od 20 do 32 lat). Resztę miano w ysiedlić (przekazać władzom ro sy j­ skim) 35. Kom panie robocze nie załatw iały jednakże sprawy. „A gitacja rew olu­ cyjna w dalszym ciągu się rozszerza”. Stąd władze w ojskow e z Królew ca polecały, by „uciekinierów z K rólestw a Polskiego skoncentrować w kom pa­ niach roboczych, stacjonujących w twierdzach w G rudziądzu i P iław ie” ї6. I te środki zabezpieczające nie pomogły. Robotnicy polscy zgrupowani w Piław ie uciekali i ukryw ali się wśród ludności polskiej M azur i W arm ii37. Do tego dochodziła jeszcze a k c ja komunistyczna (Weitlinga) ze Szw ajcarii. Polscy uciekinierzy oraz m iejscowi, tzw. „w ędrujący czeladnicy” docierali do Szw aj­ carii, tam naw iązyw ali kontakty z kom unistam i szw ajcarskim i i w racając szerzyli ag itację w Prusach. R ejencja królew iecka polecała więc landratom inw igilację tych ludzi i „nie dopuszczać do ich łączności z robotnikam i” 38. Punktam i zaczepienia ag itacji rew olucyjnej były różnego rodzaju tow arzystw a czytelnicze oraz śpiewacze. Zresztą rejen cja po w ypadkach lutowych 1846 r. zam ierzała w ykorzystać w łaśnie dla swych celów te tow arzystw a „dla ujęcia życia czeladników w m iastach” (zob. pism o rejen cji królew ieckiej z dnia 14 czerwca 1846 r. — WAPO VIII/7—388). Rok 1844 był dla w ładz pruskich szczególnie niebezpieczny. „Stw ierdza się bowiem, że zachowanie się Polaków je st podejrzane. Polacy u praw iają ja k ą ś działalność rew olucyjną i utrzym ują łączność z prow incją poznańską” 3n. D alej polecano landratom zwrócenie uwagi na stan m ajątkow y polskich em igrantów, gdyż w łaśnie „m ajątek jest jednym z elementów, który może być w ykorzystany do zaham owania napływu nie­ pożądanego elementu” 40. W reszcie 18 lipca 1845 r. zam ierzano rozwiązać kom­ panie robocze w Grudziądzu i Piławie, a polskich em igrantów zmusić do opuszczenia P rus i udania się do innych państw. K om panie robocze bowiem, ja k wspomniano, pom yślane były tylko dlá tych, których nie można było wydać R o s ji41. Proponowano więc tym ludziom em igrację do Wolnego M iasta K r a ­ kowa 42. Sy tu acja gospodarcza powodowała, że em igracja rzeczywiście była dla wielu ludzi z P ru s Wschodnich jedynym rozwiązaniem. W latach 1845— 1847 znaczna liczba em igrow ała do Ameryki. W Nowym Yorku zorganizowano 35 WAPO VIII/7/157 pism o naczelnego prezesa P rus Wschodnich z 14II 1843 r. 36 WAPO VIII/7/157 pism o rejencji królew ieckiej z 31 V 1843 r.

37 WAPO VIII/7/157 p'sm o rejencji królewieckiej z 27 VI 1843 r.

38 WAPO VIII/7/396 pism o rejencji królew ieckiej z 5 IX 1843 r. oraz z 14 VI 1846 r. (WAPO VIII/7/157).

39 WAPO VIII/7/157 pism o rejen cji królew ieckiej z 2 ЇІІ 1844 r. Dla złago­ dzenia napięcia władze pruskie zam ierzały popraw ić położenie robotników rolnych. R ejencja królewiecka polecała, by „wobec uciekających z pracy (szczególnie robotnicy M arii Kanach) nie stosow ano kary chłosty” (WAPO VIII/7/724 pism o rejencji z 20 VI 1843 r.). R ejencja zam ierzała również w pro­ w adzić nową „ordynację przem ysłow ą” oraz nowy system ubezpieczenia spo­ łecznego. I tak składka ubezpieczeniowa za parobka, robotnika samotnego w ynosiła 2 srebrne grosze, a za robotnicę 1 srebrny grosz (WAPO VIII/7/724 pism o rejencji królew ieckiej z 9 lipca 1832 r.). 22 X 1846 r. rejen cja króle­ w iecka zabroniła w ogóle ścigania policyjnego robotników uciekających z pracy, a naw et w ysyłania za nimi listów gończych (WAPO VIII/7/724 pismo z 22 X 1846 r. — zob. również Am tsblatt, Königsberg z 1 V III 1839 r.). Przepro­ wadzono również nową regulację stosunków między uczniem a m istrzem w rzem iośle (WAPO VIII/7/396 pismo rejen cji królew ieckiej z 15 III 1847 r.). R ealizując tę nową politykę władze pruskie poleciły zwolnić z aresztu czelad­ ników, których przytrzym ano za niestaw ienie się do pracy (chodziło o czelad­ ników z Ostródy — Piotrow skiego, Duńskiego i Wedcherta, WAPO VIII/7/396 pismo rejen cji królew ieckiej z 13 I 1839 r.).

40 WAPO VIII/7/158 pism o rejencji królew ieckiej z 8 X 1845 r.

41 WAPO VIII/7/157 pismo rejencji królew ieckiej z 18 V II 1845 r. Z grupy tej pochodzą późniejsi członkowie londyńskiej „Grom ady G rudziąż” .

(12)

specjalne towarzystwo (Deutsche Gesellschaft in Neu-York), które pom agało wszystkim emigrantom pochodzącym z państw niemieckich. Miało ono chronić emigrantów przed oszukańczymi praktykam i werbowników i udzielać pierw ­ szej pomocy m aterialnej 4

* * *

Uwzględniając przebieg rozwoju społeczno-politycznego P rus Wschodnich w latach 1832—1844, zagadnienie ruchu robotniczego przedstaw ia się pełniej. Je st to więc obraz bardziej skomplikowany od tego, jak i nam alow ał W. M atuli, podkreślający tylko tyle, że „W iosna Ludów po raz pierwszy oficjalnie wpro­ w adziła do słownika politycznego Prus Wschodnich pojęcia — robotnik, czy proletariusz” 44. Wprawdzie podkreśla on, że bieda, brak chleba i ziemniaków, widmo nowej epidemii cholery (w 1847/1848), zgromadzenie 1500 robotników przy budowie twierdzy w Giżycku przyspieszyły rozwój świadom ości poli­ tycznej robotników, niemniej ogranicza zagadnienie do w ąskich ram ekono­ micznego położenia. Tymczasem taż sam a budowa twierdzy giżyckiej m iała znacznie szersze tło i znacznie głębszy wpływ na rozwój życia społecznego P rus Wschodnich. Można uznać, iż błędem metodycznym był-o zacieśnianie spraw ruchu robotniczego do w arunków bytowych tej klasy. Dlatego należy szerzej u jąć w łaśnie spraw ę poruszonej przez W. M atulla twierdzy giżyckiej, zwłaszcza je j problematykę m ilitarną. W tym względzie spraw y w ykraczają nawet poza ram y prowincji i obejm ują szerszy teren, na wschód od przełomu Wisły. Otóż doświadczenia wojen napoleońskich wykazały wiele braków w system ie obron­ nym twierdzy grudziądzkiej, zrezygnowano więc z je j dalszej rozbudowy. Tw ierdza stała się m iejscem postoju m ałego oddziału w ojskowego oraz więzie­ niem politycznym, obozem internowanych, obozem pracy przym usowej oraz obozem jenieckim (w 1870 r.). Grudziądz przestał być jednym z główniejszych ośrodków wojskowych. Jeszcze na jedno trzeba zwrócić uwagę — obok tych elementów, oznaczających spadek znaczenia twierdzy grudziądzkiej był również w zgląd polityczny. O degrał on w ażną rolę w rozmieszczeniu w ojsk a pruskiego na obszarze na wschód od Wisły. Istnienie K rólestw a Polskiego, jak o swoistego rodzaju państw a buforowego między R o sją a Prusam i, dalej polityczny sojusz Św iętego Przymierza, umożliwiło w latach 1815—1830 całkowite ogołocenie z garnizonów wojskowych terenów pruskich na wschód od Wisły. W iększa część sił wojskowych (tzw. uderzeniowych) stacjonow ała w tym czasie w S a k ­ sonii. To też, gdy wybuchła rew olucja lipcowa we F ran cji oraz powstanie listopadowe w K rólestw ie Polskim m usiano z Saksonii przerzucić 4 korpusy arm ii nad Ren oraz 3 korpusy (pod dowództwem generałów G neisenaua oraz Grollmanna) nad granicę polską. Po upadku pow stania listopadowego w 1831 r. i opanowaniu przez R osję twierdzy m odlińskiej bezbronność wschodnich tere­ nów pruskich zaczęła niepokoić stany pruskie. Do tego dochodziła jeszcze możliwość tzw. aktyw izacji gospodarczej terenu poprzez zwiększenie liczby stacjonujących w ojsk. To też w 1834 r. na Sejm ie Prowincjonalnym w Królewcu podkreślano, że „niepokoje sprzed paru laty w sąsiednich państw ach d ają podstawy do obaw , że w razie napadu trudno się będzie bronić przy obecnej dyslokacji w ojska. Trzeba budować przede w szystkim twierdze. B rak ich powoduje spadek zaufania u ludności, brak poczucia bezpieczeństwa, tym ­ czasowość, brak kredytów dla rozwoju gospodarczego. Żądam y więc utworzenia wielkiego obozu wojskowego, albo umocnień w kilku punktach prow incji

43 WAPO VIII/7/158 pismo rejencji królew ieckiej z 2 II 1847 r. 44 W. M a t u l i , op. cit., s. 223.

(13)

p ru sk iej” 45. Przedstaw iciele ludności niemieckiej P ru s Zachodnich sygnali­ zowali dodatkowo inny wzgląd polityczny, a mianowicie zagrożenie ze strony ludności polskiej. „Sprzed kilku laty zaistniałe niepokoje w powiecie brodnic­ kim (w latach 1831—1833) napaw ają obawą, że k raj nie obroni się przed agresją. A trudno m yśleć o powtórzeniu się roku 1813. Narodowe powstanie w obecnych warunkach nie powtórzy się. W takiej sy tuacji dotkliwie od­ czuwa się brak twierdzy na obszarze na wschód od Wisły. Przedstaw iciel Grudziądza Szelski żąda zwiększenia w ojska w Prusach. Dotychczasowa jego liczba nie zapewnia spokoju i bezpieczeństwa. Idzie kryzys gospodarczy, nie możemy sprzedać naszych produktów, bieda najniższych klas społecznych się pogłębia, kupiec i rolnik narzeka. B rak przem ysłu i bezrobocie. My związani jesteśm y tylko· z upraw ą ziemi, hodowlą bydła i handlem. Zahamowanie handlu powoduje zasadnicze trudności. Rozwiązać je można tylko przez zwiększenie liczby w o jsk ”. Podobne żądania w ysuw ały Chełmno, w szystkie m iasta Prus Wschodnich oraz m iasta pow iatu człuchowskiego i złotowskiego. Szczególnie natarczyw ie żądała tego Tylża.

M emoriały te na razie nie skutkowały. Wobec tego w 1841 r. podjęto ponowną próbę zmuszenia władz berlińskich do zmiany założeń strategicznych. W ykorzystano do tego zaznaczające się coraz silniej napięcie polityczne (międzynarodowe i wewnętrzne) i skierowano do rządu w Berlinie żądania wzmocnienia obronności prowincji. Otóż uznano: po pierwsze — na terytorium na wschód od Wisły należy stworzyć nowy punkt obronny; po drugie — konieczność utworzenia nowej form acji w ojskow ej, tzw. lekkiej kaw alerii narodowej, przeznaczonej do działań na tyłach w ojsk nieprzyjacielskich (tzw. Parbizan-Corps) na wzór pułków kozackich; po trzecie — stwierdzano, że „tym czasem posiadam y pełną świadom ość bezbronności prowincji. N ie­ pewność bezpieczeństw a ham uje rozwój prowincji. Chcemy zapewnić przyszłość i spokój, a to w ym aga zbudowania silnego system u obronnego. S y s t e m t a k i m o ż l i w y j e s t d o z r e a l i z o w a n i a p r z y p o m o c y w y s i ł k u c a ł e g o p o k o l e n i a , s t ą d t o b a r d z o d ł u g a a k c j a ” . Ponadto spraw a system u obronnego w iązała się nierozerwalnie z koniecznością budowy stałych mostów na Wiśle dla utrzym ania nieprzerw anej łączności z Berlinem. W reszcie system obronny obszaru na wschód od Wisły w ym agał zasadniczych zmian w rozmieszczeniu w ojsk na terenie całej dzielnicy pruskiej. Toteż szczegółowym rozpracowaniem system u obronnego prow incji zajęła się K om isja W ojskowa Sejm u Prow incjonalnego w Królew cu. Je j głównym referentem był H. W allenrodt. Stw ierdzał on, że pod względem dyslokacji w ojskow ej Prusy Wschodnie nie są w ystarczająco nasycone. P row incja posiadała co najm niej 7000 w ojsk za mało. N a terenie Litw y P ru skiej i M azur stacjonow ały tylko 45 WAPO V/3/166 m em oriał stanów pruskich z 26 II 1834 r. Tymczasem włożony w ysiłek prow incji na rzecz obrony całego państw a nie zabezpieczał P rus Wschodnich przed ewentualnym atakiem . W argum entacji H. W allenrodta, przedstaw ionej na K om isji W ojskowej Sejm u Prow incjonalnego prowincji pruskiej b rak było 7639 żołnierzy, prow incji pom orskiej 500, W ielkopolsce 3145, śląsk iej 2906, w estfalsk iej 3664. N atom iast za dużo żołnierzy posiadały pro­ w incje: brandenburska o 10 487 żołnierzy, saksońska o 10 487 oraz nadreńska o 5186. D yslokacja w ojska, zdaniem K om isji winna uw zględniać następu jące elementy: a) polityczny — eksponowane części państw a m uszą być silniej obsadzone; b) taktyczny — z punktu w idzenia m ilitarnego i ekonomicznego m usi się równomiernie rozdzielać liczbę w ojsk na poszczególne okręgi w o j­ skowe; c) stosunków liczbowych — okręgi w ojskow e m uszą się pokrywać z liczbą pułków liniowych i obrony narodow ej; ď) adm inistracyjny — granice okręgów wojskowych m uszą się pokryw ać z granicam i podziału adm inistra­ cyjnego państw a; e) ekonomiczny — garnizon w ojskow y winien aktywizować życie gospodarcze m iejsca postoju w ojsk.

(14)

4 szwadrony kaw alerii (dragonów), a najbliższy garnizon znajdow ał się w Królewcu. K om isja W ojskowa 'taką dyslokację w ojsk uznała za „dziwoląg polityczno-strategiczny” 45. Garnizonów wojskowych nie posiadały: K łajpeda, Gąbin, Kwidzyn, Malbork, Darkiejm y, Ełk, Gołdap, Lidzbark W armiński, Chojnice. N atom iast Tylża, Wystruć i Elbląg posiadały tylko po 1 szwadronie kaw alerii. W takiej sytuacji uznano, że „prow incja pruska może łatw o ulec naporowi nieprzyjaciela”. Również wzgląd ekonomiczny odgrywał znaczną rolę w dyslokacji w ojska. Stacjonujące oddziały wojskow e na terenie prowincji, liczące 5680 żołnierzy (wraz z kaw alerią) konsum owały za ogólną sumę 113 584 guldenów 31 800 szefli żyta, 110 000 szefli owsa, 29 720 szefli siana, 4401 szefli słomy. Usługi żądane przez wojsko· dawały prow incji dalsze 208 000 guldenów. W szystkie te elementy stanowiły więc podstawę do żądań przydzielenia Prusom dodatkowo 1 pułku dla Litw y P ruskiej i M azur oraz 1 pułku dla północnej części Prus.

Żądania stanów przyniosły w reszcie rezultat. W 1845 r. zapoczątkowano budowę twierdzy giżyckiej. 13 grudnia tegoż roku ustanowiono Cywilną K o­ m isję Budowy Twierdzy. 24 grudnia 1846 r. nadano fortecy nazwę Festung

Boyen. Nowa twierdza oraz nieco później zorganizowany plac ćwiczeń.w Orzy­

szu przejęły funkcję obronną twierdzy grudziądzkiej. Również w sytuacji wewnętrznej twierdza stanowić zaczęła doskonały instrum ent władzy. W akcji politycznej okresu Wiosny Ludów odegrała rolę stróża porządku z jednej strony oraz katalizatora społecznego, rozładowującego silne bezrobocie w n a j­ bliższych okolicach z drugiej strony, dając tymczasowe zatrudnienie przeszło 1000 robotnikom.

Ciekaw ostką królew iecką okresu Wiosny Ludów było świadome włączenie proletariatu do ak cji politycznej mieszczaństwa. Instrum entem tego swoistego rodzaju sojuszu mieszczańsko-robotniczego było założone w 1844 r. T o w a ­ r z y s t w o O b y w a t e l s k i e (Königsberger Allgemeine Biirgergesellschaft). Członkami tego towarzystwa byli rzemieślnicy, kupcy oraz uczeni z Uniw ersy­ tetu Królewieckiego. Zebrania odbywały się w parku m iejskim (Starego M iasta) na podobieństwo londyńskiego H yde-Parku. Dotyczyły one spraw poli­ tycznych oraz rozwoju spółdzielczości. W 1845 r. na zarządzenie władz berliń­ skich zabroniono organizowania tych zebrań. Dr Jacoby, Bender, Falkson, Sauter i Witt zwołali je więc poza granicam i m iasta na wolnym powietrzu. „N a zebra­ niach tych publicznie po raz pierwszy w ystąpili jak o zorganizowana grupa proletariusze” 47. 13 m arca 1848 r. rozeszła się po mieście wiadomość o m ającym nastąpić zamknięciu resursy królewieckiej. Rozpoczęto agitację wśród robot­ ników (królewieckich tragarzy worków — najliczniejszej grupy robotników portowych), by przygotować ich do „rew olucji podobnej do parysk iej” . Znaczńy tłum robotników zebrał się przed budynkiem Prezydium Policji. N astępnie uformował się pochód, w czasie którego wznoszono okrzyki antyrządowe. Pochód przeszedł przez Steindam m do Knipawy. W wielu domach wybito szyby. N astępnie wszyscy wrócili przed gm ach Prezydium Policji. Zamierzano go zdobyć, wyrwano więc chodniki i rozpoczęto szturm. Również okoliczne sklepy zaczęto plądrować. Interweniowało wojsko. Zaaresztow ano 42 osoby. 15 m arca 1848 r. królew iecka R ada M iejska w ystosow ała adres do króla, w którym żądała „udziału uzbrojonego m ieszczaństwa (Bürgerschaft) w utrzy­ mywaniu spokoju i porządku oraz zatrudnienia dla proletariatu ” 48.

46 WAPO V/3/196 memoriał H. W allenrodta z 1845 r. 47 W; M a t u l i , op. cit., s. 223.

(15)

W ydarzenia królewieckie, szczególnie jeśli chodzi o wrzenie wśród robot­ ników m iejskich i rolnych, m iały znacznie szersze tło. Co w ięcej, było ono wyrazem znacznie radykalniejszych prądów w śród robotników. W ypadki królewieckie były raczej inspirowane przez burżuazję m iejską, a „tragarze królew ieccy" (tzw. k u lisi bałtyccy) w ykazyw ali stosunkowo m ało zrozumienia dla w łasnego interesu politycznego i nie tworzyli jeszcze tzw. czwartego stanu w życiu społecznym Królew ca. Co w ięcej, gdy w ypadki zaczęły przybierać zbyt ostre form y, burżuazja królew iecka sam a zaczęła tłumić rew olucję. Otóż tę „św iadom ość odrębności czwartego stanu posiadali już robotnicy rolni” . Oni otw arcie organizowali się „przeciwko osobom i stanowi posiadan ia” 49. So ju sz­ nikiem częściowym robotników rolnych byli i chłopi, niezadowoleni z przepro­ wadzonego uwłaszczenia. Na przykład w pow. olsztyńskim w ciągu kwietnia 1848 r. urządzono w wielu m iejscow ościach „tłumne w ystąpienia ludności, które zm uszały starostę do w ezwania wszystkich m iejscowych władz, by ostrzegały ludność przed tego rodzaju w ystąpieniam i zakłócającym i spokój publiczny. Winnych tych zaburzeń oddawać m iano (i oddawano) w ręce żan­ darm erii w celu pociągnięcia do odpowiedzialności sądow ej” 50. Widziano w tych w ystąpieniach już nie rew olucję a anarchię, która zam ierzała „w ykorzystać okres przygotowań w ładz do realizacji program u szerokich wolności obyw atel­ skich dla własnych celów. Do w alki z tą anarchią m ają w łączyć się w szyscy urzędnicy, zobowiązani do utrzym ania ładu państwowego, bezpieczeństwa osób i mienia. A narchia nadużywa wolności prasy i zrzeszeń” 5l. Anarchia ta kiero­ w ana „przez jedną z partii prow adzi do w zm agających się ostatnio (w ciągu w rześnia i października 1848 r.) naprężenia i w alk socjalno-politycznych. W wielu m iejscow ościach w ystąpiło ono w form ie tajnych i publicznych zebrań. N akazuje się w ydaw anie zezwoleń na zebrania pod gołym niebem tylko wówczas, gdy nie grożą one bezpieczeństwu i ładow i publicznemu. W pr-zeciwnym razie należy się przeciw stawić wszelkim tego rodzaju poczy­ naniom naw et z użyciem środków gwałtownych i sił w ojskow ych” 52. Były to ju ż nie tylko knowania, a zorganizowana szeroko a k c ja polityczna różnych partii. Spraw y jednakże ruchu politycznego związanego z problem atyką Zgro­ m adzenia Narodowego bezpośrednio nie dotyczą poruszanego tem atu i w ym a­ g ają (przede w szystkim Wiosna Ludów w Prusach Wschodnich) odrębnego omówienia. N a w zm iankę zasłu gu ją w tym m iejscu inne wydarzenia. Otóż pod koniec 1848 r. do niezwykłego napięcia doszło w śród chłopów. O dm aw iali oni płacen ia podatków, a wszelkie egzekucje wywoływały rozruchy. W ładze pru ­ skie liczyły się nawet z m ożliw ością pow stania ludności chłopskiej i nakazy ­ w ały zdecydowane postępow anie wobec buntowników i narzucały „bezwzględny obowiązek unicestw iania siłą w szelkich prób pow stania” 53. A k cją tą kierow ał znaczny odłam deputowanych do Zgrom adzenia Narodowego, którzy naw oły­ w ali (rozdaw ali ulotki) do niepłacenia podatków. Sabotaż skarbow y chłopów

49 WAPO VIII/1 — A/12 pism o landrata olsztyńskiego z 6 V 1848 r. 50 WAPO VIII/1 — A/21 pism o rejen cji królew ieckiej z 4 X 1848 r. 51 WAPO IX /1 — A/22 pism o rejen cji królewieckiej z 24 X 1848 r. Spraw a przybierała znacznie szersze rozmiary. Rodziny odbyw ających służbę w ojskow ą pisały alarm ujące listy o katastro faln ej sy tuacji gospodarczej. Władze pruskie uznały naw et tego rodzaju listy za politycznie niebezpieczne, bo szerzące defetyzm.

52 WAPO VIII/1 — A/21 pismo rejen cji królew ieckiej z 20 X I 1848 r. 53 D la ruchu robotniczego ważne jest również rozpracow anie akcji anarchi­ stycznej, która na terenie P rus Wschodnich rozpoczęła się w czw artym dzie­ siątk u X I X wieku, a przybrała znaczniejsze rozmiary pod koniec X IX wieku. Dość znaczna liczba robotników P rus Wschodnich brała udział w ruchu an ar­ chistycznym.

(16)

przeciągał się praw ie do połowy 1849 r. Na przykład w pow. olsztyńskim szczególnie opornymi były wsie — Stękiny, Sząbruk, Bukw ałd, B rąsw ałd, Ługw ałd, W arkały i Wrzesina. Innym powodem rozruchów był pobór do w ojska. Protestowały przede w szystkim rodziny poborowych. Ludność uważała, iż państwo niedostatecznie opiekuje się rodzinami powołanych do służby w oj­ skowej. W akcji podburzającej w tej spraw ie brali szczególny udział nau­ czyciele M.

Sy tuacja w m iastach była również napięta, chociaż dem onstracje robotnicze ograniczały się tylko do pochodów i w ywieszania czerwonych sztandarów! Władze pruskie szybciej i spraw niej opanowały m iasta. Robotnicy byli finan­ sowo zbyt uzależnieni. Na rozładowanie sy tu acji w ystarczało z jednej strony zarządzenie zm uszające właścicieli zakładów rzemieślniczych do poprawy stanu higieny i bezpieczeństwa p r a c y M. Z drugiej strony stopniowe zaostrzenia nadzoru policyjnego ograniczało swobodę robotników. Znowu przywrócono wobec czeladzi przepisy ustaw y z 1810 r. rozszerzając je również na robotników m iejskich. Polecono stosowanie k ar aresztu i grzywny wobec uciekających z pracy, czy łamiących umowę o p r a c ę 513.

W ydarzenia Wiosny Ludów w życiu organizacyjnym robotników Prus Wschodnich przyspieszyły proces w łączania się do ogólnego ruchu robotniczego. Spraw y te częściowo omówiono w środowisku olsztyńskim na konferencji naukowej w 1958 r.57. Niemniej w arto zwrócić uw agę n a parę szczegółów, ilustrujących stanow isko władz wschodniopruskich, które stwierdzały, iż „na terenie prowincji jedni i ci sam i agitatorzy rozprow adzają m edale Blum a, K ossutha i Bem a z ulotkami oraz broszurkam i komunistycznymi ja k np. Forderungen der Kom m unistischen P artei in D eutschland, dalej Gesänge

der P roletarier, czy Catechismus des P ro le tariats5Ö. W organizującym się ruchu

robotniczym Niemiec robotnicy P rus Wschodnich posiadali również sw ój udział. N ajsilniejszym i wówczas ośrodkam i robotniczymi, w ysyłającym i swych dele­ gatów oraz rezolucje programowe, były Królewiec, Gąbin, K łajpeda, Tylża i Elbląg. W Królew cu istniało około 1850 r. Towarzystw o Robotnicze, które Fryderyk Grünhagen reprezentował na zgromadzeniu Niemieckich Robotników w Lipsku w dniach 20—26 lutego 1850 r. (Generalversam m lung deutscher

Arbeiter). M andat Grünhagena podpisali członkowie zarządu Towarzystw a

w Królew cu: d r L. Minden, Ed. L itfas, Al. Raabe, D. Laab es, F. Meck. Człon­ kiem tego Towarzystw a był również królewiecki farm aceuta Albert D ulk oraz lekarz Ja n Ja c o b y 53. Inną form ą organizowania się ruchu robotniczego była spółdzielczość. Je sien ią 1849 r. pow stała w Królew cu tzw. A socjacja Stolarska

(Tischlerassoziation), dzieląca zyski między swych członków. A socjacja posia­

dała również sw ój organ prasow y zatytułowany „V erbrüderung”. 4 lutego 1850 r. zorganizowano w K rólew cu podobną spółdzielnię kraw iecką (Schneider­

assoziation), spółdzielnię szew ską, m u rarską (M aurer-A rbeiter-A ssoziation)

oraz Towarzystwo Robotnicze (Verein fü r H andlungsdiener). Podobne tow a­ rzystw a pow stały w m iastach powiatowych. Wreszcie zorganizowano Centralne 54 WAPO IX/11 — A/22 protokół przesłuchania nauczyciela Benkerta z Szarf (w pow. kętrzyńskim) z 24 X I 1849 r.

55 WAPO VIII/7/394 pismo rejen cji królewieckiej z 11 V II 1848 r. sc WAPO VIII/7/724 pismo« rejencji królew ieckiej z 10 V 1850 r.

57 Rezultatem tej konferencji jest wydawnictwo Wojewódzkiego Ośrodka P ropagandy P arty jn ej w Olsztynie pt. Z dziejów klasy robotniczej na W armii

i M azurach w X IX wieku i początkach X X wieku, Olsztyn 1959, z. I—V

w opracowaniu W. A l e k s a n d r o w i c z a , T. G r y g i e r a , A. Ł u k a s z e w ­ s k i e g o i W. W r z e s i ń s k i e g o .

se WAPO IX/1 — A/22 pism o rejencji królewieckiej z 3 VII 1851 r. 59 W. M a t u l i , op. cit., s. 224.

(17)

Towarzystwo Robotnicze (Centralverein fü r das Wohl der arbeitenden K lassen ). Sk ład personalny tego Towarzystw a był różny. N ależeli do niego robotnicy, rzemieślnicy, kupcy (np. Arnheim) czy inteligencja (np. profesor Sch u b ert)60. Ruch robotniczy P rus Wschodnich w niósł do ogólnego ruchu trzy elementy program u politycznego, a mianowicie: ujednolicenie ^podatków z ustaleniem progresji podatkowej, nienaruszalność w łasności pryw atnej z obowiązkiem służenia ogółowi oraz włączenie kobiet do ru c h u 61. Sp raw a włączenia kobiet do ruchu robotniczego P rus Wschodnich stała się pretekstem do rozw iązania Towarzystw a Robotniczego na podstawie pruskiej ustaw y o stowarzyszeniach z dnia 6 czerwca 1850 r. P olicja i w ojsko przeprowadzały szczegółowe rewizje. Kom entarz tych wydarzeń w „V erbrüderung” jest charakterystyczny: „cała p erfidia zdem oralizowanej burżuazji polega n a tym, że chce czynić różnice między tow arzystw am i robotników, a tow arzystw am i robotnic. N aw et to drobne prawo, które robotnik wyw alczył w okresie możliwości stow arzysza­ nia się, nie może zastosować do robotnic” 62.

W ydarzenia królewieckie, tj. rozwiązanie tow arzystw robotniczych, ustaw a z 1854 r. w spraw ie zakazu koalicji stowarzyszeń (M assregeln zur A ufrechter­

haltung der gesetzlichen Ordnung und Ruhe im Deutschen Bunde, insbesondere das V ereinswesen betreffend) zahamowały częściowo rozwój ruchu robotni­

czego. Dopiero w 1863 r. Ferdynand L assalle zdołał w yprow adzić ruch robot­ niczy z im pasu organizacyjnego. N a terenie P ru s Wschodnich w okresie 1854— 1863 w ruchu robotniczym d ziałali przedstaw iciele liberalnej burżuazji oraz ludzie z em ancypującej się grupy Żydów królewieckich, którzy przygotowali późniejszych działaczy socjalnej dem okracji. „B ez Ja n a Jaooby, Ju liu sza Ruppa, Sam u ela Kokošky, Q uessela, Wecka, bez w łaścicieli ziemskich H erbiga, H ofera czy Ebhardta nie do pom yślenia są Braun, H asse i C rispien” бз. Z tej cechy charakterystycznej ruchu robotniczego P ru s Wschodnich trzeba sobie zdaw ać spraw ę przy om awianiu działalności socjalnej dem okracji.

Rozwiązanie Towarzystw a Robotników nie rozładow ało sytu acji. Naczelny prezes P ru s meldował władzom berlińskim , że „działająca p artia rew olucyjna przygotow uje się do rozruchów w ram ach m ającej w ybuchnąć rew olucji w Europ-ie. W ysuwa się tezę o solidarności rew olucji w szystkich dem okratycz­ nych państw europejskich. Przygotowaniam i do tej rew olucji k ieru je Kom itet Centralny w Paryżu. W lipcu (1851 r.) w czasie wyborów m unicypalnych m a wybuchnąć rew olucja. Idą em isariusze rewolucji, którym i przeważnie są w ę­ dru jący rzem ieślnicy” 64. Szczególnie tych czeladników p olicja śledziła i chcąc

60 Ibidem, s. 225.

61 Specyfika regionalna tego ruchu to przede w szystkim włączenie do swych szeregów sform ow anej inteligencji, radykalizu jącego m ieszczaństw a, robotni­ ków rolnych, częściowo chłopstwa oraz radykalizujących posiedzicieli ziem­ skich.

62 WAPO IX/11 — A/22 w ykaz rozwiązanych stowarzyszeń robotniczych jako niebezpiecznych dla państw a.

63 W. M a t u l i , op. cit., s. 226.

04 WAPO IX/11 — A/22 raport naczelnego prezesa P ru s Wschodnich z 21 m arca 1851 r. Sy tu ację w Prusach Wschodnich rozpatryw ać należy na szerszym tle całości ziem polskich zaboru pruskiego: Otóż przez cały okres 1847—1851 r. wybuchały n a nich rozruchy głodowe. M iasta i przem ysł upadały. Jedynie Poznań i Bydgoszcz pozostały centram i handlowymi. Głodne tłumy atakow ały w m iastach piekarnie, karczm y i targi. W licznych m iejscow ościach atakow ano również folw arki i młyny n a wsi. Uczestnicy tych rozruchów zbie­ gali potem do lasów przed pościgiem policji, z którą dochodziło do starć. Władze pruskie określały te rozruchy jako A rbeitertum ult. Istotnie, poważny udział brali w nich robotnicy, czeladnicy, term inatorzy, także rzemieślnicy, chłopi, przede w szystkim biedota m iejsk a i w iejska.

Cytaty

Powiązane dokumenty

– fragmenty elewacji frontowej oraz elewacji bocznych budynku wraz z po- zostałościami okienek piwnicznych,.. – zespół ścianek działowych wraz z

Architektura środowiska współdzielenia informacji w czasie rzeczywistym Uspraw nienie procesu wym iany informacji w całym cyklu życia wyrobu wym aga stw orzenie

Według moich obliczeń we współczesnym języku rosyjskim istnieje ponad 70 000 skrótowców, zaś w ję-... Istniejąca zaś już kilka lat

Napływ strumienia tego typu dóbr przyczynia się do likwidacji związanych z ich wytwa- rzaniem miejsc pracy, co w konsekwencji prowadzi do wzrostu podaży czynnika pracy i

Ważnym elementem konferencji były cztery tematyczne warsztaty przeprowa- dzone przez: Instytut Badawczy Leśnictwa („Naziemne pomiary hiperspektral- ne” oraz „Przetwarzanie danych

Pierwszego dnia seminarium odbyła się tylko jedna sesja, podczas której zostały zaprezentowane wyniki ukończonych w ostatnim okresie prac na­ ukowych z

Po wcześniejszych uzgodnieniach i działaniach na szczeblu władz miasta Łodzi, władz Akademii Wychowania Fizycznego w Warszawie oraz Głównego Komitetu Kultury

Wielka Wieś jest osadą wiejską położoną na obszarze współczesnej gminy Szadek, której dotyczy najstarszy zapis źródłowy, gdyż odnosi się on do doku­ mentu z 1295