(Prze)pisa
Ѵ siebie. O Zeszytach Piotra Rawicza
Anna Ciarkowska, a.ciarkowska@gmail.com Uniwersytet Ródzki
ul. Pomorska 171/173, 90-236 RódĊ
Streszczenie
Piotr Rawicz, francuskoj¿zyczny pisarz o polsko-Čydowskich korzeniach, pozostawiÙ po sobie niedost¿pne dotd dla szerszego grona odbiorców Zeszyty – obszerny dziennik, który autor przez lata przepisywaÙ. Efektem tego zabie-gu jest tekst, w którym nakÙadaj si¿ na siebie dwie perspektywy diarystycznego „pisania siebie”. Autoterapeutyczna, „zbawcza” praktyka piïmiennicza odsÙania mechanizmy radzenia sobie z traum – doïwiadczeniem niepoddajcym si¿ symbolicznej reprezentacji. Celem artykuÙu b¿dzie analiza zwizków mi¿dzy performatywnym aktem pisania a pami¿ci traumatyczn.
SÙowa kluczowe: Piotr Rawicz, pami¿° traumatyczna, Shoah, dziennik, autoterapia, praktyka piïmiennicza (Re)Writing myself. Piotr Rawicz’s Zeszyty
Abstract
Piotr Rawicz, French-speaking writer of Polish-Jewish origins, leĞ “Zeszty” - an unique diary, which contained a huge collection of notes, writings and poems, all rewriĴ en by author. Zeszyty is a kind of “double text” where two perspectives of creating author’s identity are presented. Autotherapy based on writing practice reveals mechanisms of working through a post-war trauma – an experience which sneak out of symbolic representation. The aim of the article is to analyze the Rawicz’s text and relations between performative act of writing and traumatic memory.
Key words: Piotr Rawicz, traumatic memory, Shoah, diary, autohterapy, writing practice
„Niewiarygodne, czytam i czytam ten wykrwawiony i nagi tekst. Gdzieniegdzie przenika go dziwna siÙa, opiera si¿ jej, Čyje wÙasnym Čyciem.
To jest pisanie katastrofy i to jest dla mnie kolejna tajemnica”1
Gdy Claude Lanzmann – reČyser Þ lmu Shoah, zdecydowaÙ si¿ „przepisa°” obrazy Þ lmowe w tekst, dotknÙ jednego z najwaČniejszych problemów pisania po ZagÙadzie – „niewystarczalnoï°” j¿zyka, który staÙ si¿ postludzki, utraciÙ „funk-cj¿ naturalnej i oczywistej formy ekspresji ludzkiego doïwiadczenia”2. To, co wydarzyÙo si¿ w geĴ ach i obozach ZagÙady,
przekracza granice wyobraČenia i jako niewyobraČalne nie moČe zosta° wpisane w porzdek symboliczny ani w dotych-czasowy system j¿zykowy; w sÙowa, które nie s w stanie wyrazi° tragedii szeïciu milionów ydów. Jednoczeïnie tragedia ta „domaga si¿” ïwiadectw – opowieïci „Razarzy”, którzy b¿d mówi° nie tylko w swoim imieniu, ale i w imieniu tych, którzy nie powrócili. NiemoČnoï° i przymus pisania prowadzi do schizofrenicznego rozdwojenia, nieznoïnego napi¿cia, które po cz¿ïci moČe by° rozÙadowane w procesie twórczym.
Proces twórczy moČe sta° si¿ form przepracowania traumy, napi¿cie kanalizuje si¿ w tekïcie, który staje si¿ nie tylko ïwiadectwem przeszÙych wydarzeÚ, ale cz¿sto zapisem pracy pami¿ci – jej skomplikowanych mechanizmów i Þ ltrów. Jednym z tekstów, które odbħ aj w sobie nie tylko histori¿ ocalenia, ale i wyraĊny ïlad jej mnemonicznego przetworze-nia jest powieï° Krew nieba Piotra Rawicza. Wydana w 1961 r. przez Wydawnictwo Gallimard ksiČka jest jednym z naj-waČniejszych francuskoj¿zycznych tekstów o ZagÙadzie. Urodzony w 1919 r. we Lwowie Rawicz, Polak o Čydowskich korzeniach, który jako Ukrainiec przeČyÙ obozy Auschwitz i Leitmeritz, w 1947 r. wyemigrowaÙ do Francji. W ParyČu mieszkaÙ aČ do samobójczej ïmierci w 1982 r. Cho° byÙ postaci znan na paryskich salonach – staÙym bywalcem kawiarni literackich, przyjacielem Józefa Czapskiego, Adolfa Rudnickiego, SÙawomira MroČka, staÙym wspóÙpracownikiem gazety „Le Monde”, jego ksiČka nie miaÙa szans na publikacj¿ „za Čelazn kurtyn”. Na polskie tÙumaczenie Krwi nieba trzeba
1 C. Lanzmann, Shoah, Paris 1985, s. 17 (wszystkie táumaczenia – autorka artykuáu, chyba Īe zaznaczono inaczej). 2 A. Ubertowska, ĝwiadectwo-trauma-gáos. Literackie reprezentacje Holokaustu, Kraków 2007, s. 27.
byÙo czeka° ponad 40 lat – dopiero w 2003 r. tÙumaczenia podjÙ si¿ Andrzej Socha. Niestety, ksiČka – trudna w odbiorze, peÙna elips, przemilczeÚ, tworzca palimpsestyczn, wielogÙosow struktur – zostaÙa dostrzeČona jedynie w kr¿gach uni-wersyteckich. „Polski” Rawicz cigle jest u nas nieznanym „francuskim” pisarzem3.
Wiadomo, Če Rawicz pisaÙ bardzo duČo4. Mimo to, poza Krwi nieba, wydaÙ tylko jeden krótki i bardzo
kontrower-syjny tekst – Zapiski kontrrewolucjonisty albo kac, w którym ironicznie komentuje parysk rewolucj¿ ‘68. Wi¿kszoï° szkiców literackich zagin¿Ùa, niemniej jednak jedyna cz¿ï° notatek, któr udaÙo si¿ ocali° i które s dziï dost¿pne bardzo wskiej grupie naukowców, stanowi niezwykle bogaty materiaÙ badawczy, który daje pewien obraz Čycia Rawicza, jego wizji literatury i ïwiata.
W niniejszym artykule skupi¿ si¿ na funkcji terapeutycznej form diarystycznych – ich roli w przepracowaniu do-ïwiadczeÚ traumatycznych. Wychodzc od ogólnych reß eksji na temat autoterapii poprzez dziennik, skupi¿ si¿ na Ze-szytach Rawicza, uwzgl¿dniajc szczególnie ich „podwójn” konstrukcj¿, która jest wynikiem podj¿tego przez autora projektu przepisywania wÙasnych zapisków. Jak ksztaÙtuj si¿ zwizki mi¿dzy performatywnym aktem pisania, codzien-n praktyk piïmiennicz i pami¿ci traumatyczcodzien-n? Jakie znaczenie ma dla przepracowania urazu traumatycznego akt przepisywania – czy jest on tylko powtórzeniem pewnego gestu czy teČ wyČszym poziomem przeČywania i autoanalizy?
Trauma – doҲwiadczenie – pami҄Ѵ
Poj¿cie „traumy” – urazu, zdarzenia pozostawiajcego w czÙowieku somatyczne i Þ zyczne ïlady5 - zostaÙo ze sÙownika
psychiatrii i psychologii przeniesione na grunt badaÚ literaturoznawczych, stajc si¿ por¿cznym narz¿dziem pozwalaj-cym na poszukiwanie w tekstach literackich nie tylko symptomów chorobowych, ale takČe przestrzeni interpretacyjnych. Formy narracyjne pozwalaj na lepsze zrozumienie przeszÙoïci, przepracowanie nie tyle przeszÙych wydarzeÚ, ile ich dzisiejszych ïladów i „odcisków na rzeczywistoïci”6. Tworzenie opowieïci o wydarzeniach traumatycznych umoČliwia
rejestracj¿ symptomatycznych przeksztaÙceÚ, które nakreïlaj napi¿t relacj¿ przeszÙoï° – teraĊniejszoï°. Literatura po Za-gÙadzie dziaÙa dwukierunkowo – „na zewntrz” – rejestruje odÙamki przeszÙoïci dla przyszÙych pokoleÚ i „do wewntrz” – jest medium, które umoČliwia prac¿ pami¿ci ocalonego7.
Wïród narracji o ZagÙadzie miejsce uprzywilejowane zajmuj teksty z obszaru dokumentu osobistego – dzienniki, listy, notatki, pami¿tniki. Pisane zwykle hic et nunc, z wn¿trza katastrofy, zdaj si¿ mie° w sobie „prawd¿” przeČycia, intymny pierwiastek wyznania, który interferuje z postaw „obiektywnego” ïwiadka8. Napi¿cie mi¿dzy dwiema
po-stawami autobiograÞ cznymi zarysowuje si¿ w dziennikach, wyraĊniej (jak si¿ wydaje) w tych, które pisane s chociaČ-by z mglistymi i odlegÙymi planami publikacji. W przypadku zapisków intymnych, do których zaliczy° naleČy Zeszyty Rawicza, napi¿cie to zdaje si¿ by° mniej istotne z uwagi na dominant¿ elementu wyznania, „introspekcyjnego wgldu, si¿gajcego gÙ¿bin jednostkowej duszy”9. Dziennik taki to swoiste soliloquium, rozmowa z samym sob, która nie
do-tyczy zwykle faktów, ale stanów duszy; to raptularz pomysÙów i ulotnych myïli, zbiór impresji, obrazów i reß eksów Čycia psychicznego. Co waČne, zapisy te rejestrowane s na bieČco, regularnie, tworzc, jak pisze Philippe Lejeune: „seri¿ datowanych ïladów”, zbiór zapisków-mikroorganizmów, które w swojej niecigÙoïci „utkane zostaj w materi¿ cigÙoïci”10. NiecigÙoï° Čycia i niecigÙoï° ïladów zostaj wÙoČone w ramy regularnej praktyki piïmienniczej,
per-formatywnego, cigÙego dziaÙania porzdkujcego elementy rzeczywistoïci, tworzc tym samym zaskakujco spójny obraz Čycia jednostki.
3 Trudno o jednoznaczne „przyporządkowanie” Rawicza – Polaka, ĩyda, Francuza, kosmopolity, który wáadaá dwunastoma jĊzykami. Narodową przy-naleĪnoĞü Rawicza najlepiej oddaje okreĞlenie „Lwowiak”, które áączy w sobie genealogiczne ukorzenienie i wielokulturowoĞü stolicy Galicji Wschodniej.
4 Mówi o tym m. in. jego przyjaciel, Eric Veaux. Ze wspomnieĔ jego przyjacióáki (ukrywającej siĊ pod inicjaáami F. J.) wynika, Īe Rawicz pisaá codzien-nie, a ostatnim tekstem, nad którym prawdopodobnie pracowaá, byáo Les Scories (Scorie). Zob. A. Dayan Rosenman, F. Louwagie (red.), Un ciel de sang et de cen
dres. Piotr Rawicz et la solitude de témoin, ParyĪ 2012, s. 61–62.
5 Zob. M. Orwid, Trauma, Kraków 2009, s. 7.
6 E. van Alpen, Afekt, trauma i rozumienie: sztuka ponad granicami wyobraĨni. Ernst van Alpen w rozmowie z Romą Sendyką i Katarzyną Bojarską, „Teksty Drugie” 2012, nr 4, s. 211.
7 NaleĪy w tym miejscu zaznaczyü, Īe reß eksje te moĪna odnieĞü nie tylko do ocalonych z Zagáady, ale i nastĊpnych pokoleĔ, które, choü bezpoĞrednio nie przeĪyáy piekáa gett i obozów, stają siĊ spadkobiercami pamiĊci traumatycznej. Zob. M. Hirsch, The Generation of Postmemory, “Poetics Today” 2008, no. 29; H. Raczymow, PamiĊü podziurawiona, „Tygiel Kultury” 2013, nr 7-12.
8 O napiĊciu miĊdzy postawą „wyznania” i postawą „Ğwiadectwa” pisze Maágorzata CzermiĔska. Zob. M. CzermiĔska, AutobiograÞ czny trójkąt.
ĝwia-dectwo, wyznanie i wyzwanie, Kraków 2004, s. 15, 22
9 TamĪe, s. 19.
Takie dziaÙanie „porzdkujce” ma szczególne znaczenie w przypadku doïwiadczenia traumy. O ile bowiem, zgodnie z rozróČnieniem Dominicka LaCapry, moČliwe jest punktowe osadzenie w czasie wydarzenia traumatyczne-go, o tyle doïwiadczenie traumatyczne jest nieuchwytne, przepÙywa mi¿dzy przeszÙoïci i teraĊniejszoïci w sposób niekontrolowany, tak, jakby przeszÙoï° kompulsywnie nawiedzaÙa teraĊniejszoï°11. Dziennik pisany po takim
wydarze-niu b¿dzie zawieraÙ nie tyle opisy faktów, ile ïlady nawracajcej przeszÙoïci, symptomy, których prymarne ĊródÙo po-zostaje w ukryciu. „Narracja – pisze LaCapra – moČe (…) pomóc w sposób performatywny otworzy° zamkni¿t dotd przeszÙoï°”12, co nie oznacza, Če zapis diarystyczny b¿dzie jej wiernym odbiciem – b¿dzie raczej mglistym reß eksem
przeszÙoïci, oznak, która „przeïwieca przez gszcz rzeczy”, zbiorem ïladów, które zawsze s „po czymï”13.
Terapeu-tyczna funkcja takiej praktyki piïmienniczej opieraÙaby si¿ na porzdkowaniu owych ïladów, rozumieniu ich, a nie powtarzaniu, opracowaniu „bolesnych miejsc” wÙczajc w to zadanie interpretacj¿, wyobraĊni¿, rozumienie owego „czegoï” – ĊródÙowego urazu14.
Tekst wewn҄trzny – tekst zewn҄trzny
Dziennik jako „zbiór ïladów” cz¿sto rzeczywiïcie jest bardzo róČnorodnym zbiorem notatek, aforyzmów, pojedyn-czych zdaÚ, rysunków, które mog, jak w przypadku tekstu Rawicza, tworzy° wyjtkow, palimpsestyczn konstrukcj¿ budowan na „zgliszczach j¿zyka”, na kraw¿dzi mowy czy teČ w jej szczelinach. Taka jest powieï° Krew nieba i takie teČ s Zeszyty cho° w innym wymiarze. JuČ sama nazwa – „zeszyty” zawiera w sobie pewne genologiczne wahanie, konotujc jednoczeïnie zapiski Emila Ciorana czy Paula Valéry’ego15. Powszechnie nazywane „dziennikami” zapiski to w istocie
zbiór zeszytów zawierajcych szereg notatek, szkiców, wierszy, pomysÙów, aforyzmów, nierzadko pojedynczych zdaÚ i sÙów; to takČe listy adresów, lektur, spraw do zaÙatwienia czy wreszcie notatki szkolne. Warto doda°, Če mamy do czynie-nia z tekstem wieloj¿zycznym, prawdziwy volapük z pierwiastkami polskiego, francuskiego, rosyjskiego, ukraiÚskiego, jidysz, hebrajskiego, sanskrytu, hindii, angielskiego, niemieckiego, arabskiego. Zapiski powstawaÙy od 1945 do 1966 r. W 1962 r. Rawicz podjÙ si¿ wielkiego projektu przepisywania notatek na maszynie i to wÙaïnie t¿ wersj¿ – przepisywan przez szereg lat, udaÙo si¿ zachowa° po tragicznej ïmierci autora. Przepisujcy kierowaÙ si¿ zasadami sprecyzowanymi na pocztku w swoistej „instrukcji”, z których najistotniejsz wydaje si¿ by° brak ingerencji w tekst przepisywany – za-chowanie oryginalnych zapisów, opatrzonych ewentualnymi wyraĊnie wyodr¿bnionymi komentarzami. Otrzymujemy zatem dzieÙo niezwykÙe, dwupoziomowe: tekst „wewn¿trzny” (podstawowy materiaÙ) i „zewn¿trzny” – rodzaj ramy, któr tworz doï° lakoniczne dopiski, daty, opisy przepisywanych zeszytów.
Tekst „wewn¿trzny” to materiaÙ niezwykle zÙoČony, chaotyczny, wieloj¿zyczny, prawdziwy j¿zykowy „patchwork”, w którym zszyte zostaj róČne rejestry i konteksty, rozmaite formy i treïci, które przenikaj si¿ i tworz cz¿sto niezrozu-miaÙ kakofoni¿. Tekst ten wydaje si¿ by° bardzo g¿sto utkany – fragmenty zachodz na siebie, rozmywaj si¿ mi¿dzy nimi granice, sÙowa stapiaj si¿, tworzc rodzaj amalgamatu. Znajc biograÞ ¿ Rawicza i jego traumatyczne przejïcia, czy-telnik szuka w tej rozbitej czy wr¿cz miejscami „zmiaČdČonej” opowieïci ïladów tragedii. Na ponad 500 stronach znaleĊ° moČna zaledwie nikÙy ïlad wspomnieÚ – „bezosobow” relacj¿ zÙoČon w Komisji ydowskiej, kilka enigmatycznych reß eksji, z których najobszerniejsza dotyczy aresztowania w Zagórzu. Z „milczenia” na temat ZagÙady Rawicz tÙumaczy si¿ wspominajc o zniszczonym i niemoČliwym, jak si¿ wydaje, do odtworzenia ïwiadectwie:
„Powoli trzeba spróbowa° odnaleĊ° wszystkich ludzi policji, wi¿zienia obozu. MoČe oni b¿d dla mojej pami¿ci punk-tami, po których moČna przecign° «lini¿» powieïci. A potem przejï° do ludzi Čydowskiego, gheĴ owego ʁ˪ʵ˓ʵʲ (Lwo-wa – przyp. aut.) [sÙowo nieczytelne cyrylic], a potem do przedwojennych. Jest to dziwna spra(Lwo-wa, ale wi¿cej intymnej ceny ma da mnie moČe geĴ o i USS itd. aniČeli obóz (…). Obóz – obiektywniejszy, chwytniejszy, pami¿ciowo bliČszy, bo intymnie dalszy. Wi¿c – kiedyï juČ odwaliÙem t¿ robot¿ w niezapomnianej (ojoj!) [sÙowo nieczytelne] przy ul. ʈˏ˓ʵʲˢˊ˓ʶ˓ (SÙowackiego - przyp. aut.). Ale Rebeka zdj¿ta zazdroïci [sÙowo nieczytelne] podarÙ[a] kartki.”16
11 D. LaCapra, Historia w okesie przejĞciowym. DoĞwiadczenie, toĪsamoĞü, teoria krytyczna, Kraków 2009, s. 76. 12 TamĪe, s. 159.
13 B. Skarga, ĝlad i obecnoĞü, Warszawa 2002, s. 30. 14 E. van Alpen, Afekt, trauma…, dz. cyt., s. 210
15 NiezaleĪnie od geneologicznych przyporządkowaĔ, nie ma najmniejszych wątpliwoĞci, Īe mamy do czynienia z formą dokumentu osobistego, z regu-larną praktyką piĞmienniczą, której celem byáo utrwalanie stanów, wraĪeĔ, pomysáów etc.. Kwestia ta zostaáa omówiona w artykule: A. Ciarkowska, Pisanie „na
zgliszczach” jĊzyka. O „Zeszytach” Piotra Rawicza, „Midrasz” 2014, nr 5, s. 47–52.
16 P. Rawicz, Zeszyty, s. 35 [materiaá niepublikowany], numeracja zgodna z numeracją stron maszynopisu. PodkreĞlenia – oryginalne. Pod imieniem Rebeka wystĊpuje w Zeszytach partnerka Rawicza – Anna Jawicz D’Astrée.
Ta pustka w zapiskach, wyraĊny „brak”, przemilczenie, przerwane jest powtarzanymi jak echo sÙowami, w których przeszÙoï° „uporczywie powraca” i które stanowi konstrukcj¿ opowiadanego ïwiata: karaluch, robak, insekt, larwy, plu-skwy, mózg, krew, ciemnoï°, gnicie, trup. DĊwigarami tej konstrukcji s pojawiajce si¿ tu i ówdzie hasÙa „Auschwitz”, „Oïwi¿cim’ „Birkenau”, które utwierdzaj nas, w jakiej rzeczywistoïci si¿ znajdujemy – w upiornym uniwersum obozów, w centrum upadku czÙowieka i rozpadu j¿zyka. Narracja rozpada si¿, sÙowa nie tworz spójnego obrazu, brzmi jak odlegÙe echa ze ïwiata umarÙych.
Zewn¿trzna „rama” Zeszytów utkana jest z komentarzy, drobnych notatek „na marginesie”, opisu poszczególnych zeszytów i odtwarzanych podczas przepisywania dat tworzenia kolejnych partii tekstu „wewn¿trznego”. Komentarze maj funkcj¿ porzdkujc, s zwykle lakoniczne, niemalČe bezosobowe, np.: „(Dalej seria 6 maÙych notatników PAP – z kilkoma krótkimi notatkami z wczeïniejszego okresu – 1963 – 65? – okres zwizany dla mnie z relacj z LA 2/3 (B – V)”17.
Przepisujcy tworzy metatekst, który zmienia discontinuum zapisków w biograÞ czne continuum tekst ukÙada si¿ w pewn caÙoï°, niespójn i chaotyczn, ale moČliw do chronologicznego uporzdkowania. Jednoczeïnie dystans, jaki zachowuje przepisujcy, jego powïcigliwe didaskalia sprawiaj, Če trudno momentami dostrzec sytuacj¿ autobiograÞ cznego zap¿tle-nia w „prze-pisaniu” siebie.
PisaѴ – przepisaѴ – pami҄taѴ
Aby mówi° o prze-pisaniu, naleČaÙoby cofn° si¿ do poziomu pisania, które „nie jest tylko linearnym nanizywaniem sÙów na ni° konstrukcji zdaniowej i umieszczaniem w porzdku skÙadni. Jest rozgrywajcym si¿ dramatem staÙego wcho-dzenia tekstu w siebie, rytmem nawrotów, inkrustacji i natchnieÚ”18. Jest to czynnoï° porzdkujca myïli, odsÙaniajca
nowe sensy, a jednoczeïnie to cigÙe kruszenie si¿ i rozpadanie, nieustajcy palimpsest19. Pisanie „po katastroÞ e” jest, jak
zostaÙo to juČ zasygnalizowane, powtórzeniem doïwiadczenia traumatycznego, prób jego przepracowania, które, jak pi-sze LaCapra, nie prowadzi do caÙkowitego zintegrowania Ja ani retrospektywnego zszycia rozszczepionego doïwiadcze-nia, zszycie to jest tylko iluzoryczne, to powierzchowne dziaÙanie na symptomach20. Owo powtórzenie jest zatem prób
uporzdkowania przeszÙoïci – zamkni¿cia jej poprzez „zszycie rany tekstem”, które w istocie nigdy naprawd¿ nie moČe zosta° ostatecznie zakoÚczone. Narracyjnym odbiciem objawów zespoÙu stresu pourazowego s powtarzajce si¿ jak na-tarczywe halucynacje sÙowa, zdania, obrazy, które s odÙamkami kompulsywnie powracajcej, „niezaszytej” przeszÙoïci. Jeïli pisanie jest pewnym dramatycznym gestem przepracowywania, czym jest przepisywanie? Ponownym „prpracowaniem” czy teČ tylko ogldaniem „siebie przepracowujcego”? Rawicz nie próbowaÙ zmienia° formy swoich ze-szytów – nie chciaÙ zespoli° ich w autobiograÞ ¿, pami¿tnik czy wr¿cz jeden, spójny dziennik. Zachowujc heterogeniczn form¿, która odwzorowuje róČne stany psychiczne, autor jeszcze raz odgrywa doïwiadczenie traumatyczne, w sposób kontrolowany pozwala mu powróci°, by jeszcze raz móc si¿ z nim zmierzy°, zrozumie°, wreszcie – zintegrowa° swoj toČsamoï°21. W przypadku Rawicza nie chodzi jednak o ustanowienie narracyjnej caÙoïci i utwierdzenie owej toČsamoïci
w opowieïci, ale o ïwiadome tkwienie w autonarracji od pocztku niepewnej i naderwanej, pozostawienie, jak pisze Agata Bielik-Robson, niedoczasu – napi¿cia mi¿dzy tym, co si¿ wÙaïnie wydarza (przepisywanie) i tym, co si¿ juČ wyda-rzyÙo (trauma i pisanie po traumie)22. Czas opowieïci to przyjemna iluzja, która maskuje lacanowski décalage, tragiczn
desynchronizacj¿ wpisan w egzystencj¿ czÙowieka23. Rawicz znajduje si¿ gdzieï pomi¿dzy linearnoïci Čycia i
opowie-ïci, a pozostawieniem pami¿ci w formie nieprzetworzonej – mglistej, chaotycznej, niepozbawionej luk „niewyraČalnego”. Cho° trudno w przypadku Zeszytów o cigÙoï° opowieïci, moČna z pewnoïci mówi° o pewnej cigÙoïci praktyki pisarskiej, która jest waČnym elementem autoterapeutycznego dziaÙania w przypadku form diarystycznych. Regularne pisanie staje si¿ w pewnym sensie performancem rozumianym za Katarzyn Bojarsk jako „swoisty sposób przeČywa-nia historii i doïwiadczaprzeČywa-nia wydarzeÚ historycznych”; to „sposób bycia w pami¿ci, nie tyle pami¿taprzeČywa-nia, co odgrywaprzeČywa-nia fragmentów przeszÙoïci w taki sposób, aby staÙy si¿ one jakï form wspomnienia”24. Pisanie, akt przelewania myïli na
17 TamĪe, s. 535 (zapis oryginalny).
18 A. Krajewska, Dramatyczna teoria literatury. Zarys problematyki, PoznaĔ 2009, s. 8. 19 TamĪe, s. 9.
20 D. LaCapra, dz. cyt., s. 153–155.
21 H. Marciniak, Reprezentacja doĞwiadczenia traumatycznego w dzienniku osobistym. Aleksander Wat – Ivan Blatný, [w:] Z. PodniesiĔska, J. Wróbel,
Trauma, pamiĊü, wyobraĨnia, Kraków, 2011, s. 41.
22 A. Bielik-Robson, Sáowo i trauma: czas, narracja, toĪsamoĞü, „Teksty Drugie” 2004, nr 5, s. 24-25. 23 TamĪe, s. 30.
papier to wÙaïnie przetwarzanie przeszÙoïci we wspomnienie, zaï przepisywanie jest nie tylko powtórzeniem tego aktu, ale w pewnym sensie zwielokrotnieniem przeČywania przeszÙoïci – tworzeniem nowej formy „pami¿tania o tym, co zapa-mi¿tane”. Elementem tego przeČywania jest namacalny, Þ zyczny kontakt z „dawnym sob”, to ponowne umiejscowienie siebie w ïwiecie, odnowienie ïladu.
Performatywny aspekt przepisywania, cigÙoï° praktyki pisarskiej, która pozostawia konkretne artefakty, ma ogrom-ne znacznie dla cierpicego na gÙ¿bok depresj¿ pisarza. Wielokrotnie wspomina on na kartach Zeszytów o planowanym samobójstwie, prawdopodobnie podjÙ kilka prób samounicestwienia, a takČe opowiadaÙ o przygotowaniach do wÙasnej ïmierci, co takČe moČna by uzna° za trwajcy co najmniej 20 lat performance25. Przepisywanie byÙo snuciem opowieïci
Szeherezady – ocalajcej narracji, która odsuwa ïmier°26: „Ale… b¿d¿ z boČ pomoc kontynuowaÙ [przepisywanie], bo
to dla mnie jedyna droga w stron¿ wolnoïci samobójstwa”27. ycie trwa zatem dopóki istnieje opowieï°, dopóki s strony
do przepisania. Czym byÙaby owa „wolnoï°”, jeïli nie zamkni¿ciem tekstu – zamkni¿ciem przeszÙoïci, która w doïwiad-czeniu traumatycznym kompulsywnie powraca do teraĊniejszoïci. Projekt przepisywania przerwaÙa ïmier° wieloletniej partnerki Rawicza – Anny Jawicz D’Astrée. NiedÙugo po jej pogrzebiepisarz popeÙniÙ samobójstwo. Pozostawil niedokoÚ-czone teksty i nieprzepisane szkice, których pot¿Čna cz¿ï° zagin¿Ùa.
„Jak nie cign° ze sob tego, co przeszÙe, cho° w narracji o przeszÙoïci nie zadomowione?” – pyta Bojarska, zasta-nawiajc si¿ nad krytyczn sytuacj wikÙania si¿ w przymus ponownego przeČywania poraČki w konfrontacji z wÙasn histori28. MoČe to wÙaïnie przepisywanie„sÙowo w sÙowo”, odrzucenie spójnej narracji tkwienie w rozsypanym j¿zyku
jest dla Rawicza jedyn szans na ïwiadectwo? Pisarz zafascynowany byÙ j¿zykiem – jego powieï° byÙa pisana na zglisz-czach mowy, to narracja w duČej mierze eksperymentalna, której celem nie byÙo czyste nowatorstwo, ale raczej wyrwanie si¿ z niemocy wyraČania. Zeszyty s Čywym ïwiadectwem walki o owo wyraČanie – nie tylko walki pisarza, który usiÙuje w nie-j¿zyku stworzy° narracj¿, ale walk¿ czÙowieka, który próbuje sam sobie opowiedzie° wÙasn histori¿. „(…) pustka konstytuujca ludzki j¿zyk – pisze Giorgio Agamben – musi zapaï° si¿ sama w siebie, ust¿pujc miejsca innej niemoČnoïci dania ïwiadectwa – niemoČnoïci tego, co pozbawione j¿zyka”29. Zeszyty s ïwiadectwem podwójnym: milczc,
symp-tomatyczn cisz o wydarzeniu traumatycznym, jakim byÙa ZagÙada i gÙoïnym, kakofonicznym krzykiem, który odbħ a niemoc wyraČenia doïwiadczenia traumatycznego. MoČe w tym podwojeniu wÙaïnie tkwi siÙa tego ïwiadectwa – niedo-powiedzianego, niezrozumiaÙego, niemoČliwego.
Bibliografia:
[1] Agamben G., Co zostaje z Auschwiĵ ?, Warszawa 2008
[2] Bielik-Robson A., SÙowo i trauma: czas, narracja, toČsamoï°, „Teksty Drugie” 2004, nr 5
[3] Bojarska K., PrzeČy° raz jeszcze: performance, pami¿°, trauma, „Sztuka i Dokumentacja” 2013, nr 9 [4] Ciarkowska A., Pisanie „na zgliszczach” j¿zyka. O „Zeszytach” Piotra Rawicza, „Midrasz” 2014, nr 5 [5] CzermiÚska M., AutobiograÞ czny trójkt. gwiadectwo, wyznanie i wyzwanie, Kraków 2004
[6] Dayan Rosenman A., Louwagie F. (red.), Un ciel de sang et de cen dres. Piotr Rawicz et la solitude de témoin, ParyČ 2012 [7] Krajewska A., Dramatyczna teoria literatury. Zarys problematyki, PoznaÚ 2009
[8] LaCapra D., Historia w okesie przejïciowym. Doïwiadczenie, toČsamoï°, teoria krytyczna, Kraków 2009 [9] Lanzmann C., Shoah, ParyČ 1985
[10] Lejeune P., Koronka. Dziennik jako seria datowanych ïladów, „Pami¿tnik Literacki” 2006, z. 4
[11] Marciniak H., Reprezentacja doïwiadczenia traumatycznego w dzienniku osobistym. Aleksander Wat – Ivan Blatný, [w:] PodniesiÚska Z., Wróbel J.,
Trauma, pami¿°, wyobraĊnia, Kraków, 2011
[12] Nadana-SokoÙowska K., Dziennik albo samobójstwo, „Teksty Drugie” 2009, nr 4 [13] Orwid M., Trauma, Kraków 2009
[14] Skarga B., glad i obecnoï°, Warszawa 2002
[15] Ubertowska A., gwiadectwo – trauma – gÙosLiterackie reprezentacje Holokaustu. Kraków 2007
[16] Van Alpen E., Afekt, trauma i rozumienie: sztuka ponad granicami wyobraĊni. Ernst van Alpen w rozmowie z Rom Sendyk i Katarzyn Bojarsk, „Teksty Drugie” 2012, nr 4
25 O próbach samobójczych wspomina Erik Veaux oraz Anthony Rudolf.
26 O koncepcji dziennika jako opowieĞci Szeherezady pisaáa K. Nadana-Sokoáowska w artykule: Dziennik albo samobójstwo, „Teksty Drugie” 2009, nr 4, s. 76–89.
27 P. Rawicz, Zeszyty, s. 102. 28 K. Bojarska, dz. cyt., s. 71.