• Nie Znaleziono Wyników

"Die frühen Christen. Wie die Römer sie sahen", Robert L. Wilken, Graz-Wien-Köln 1986 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Die frühen Christen. Wie die Römer sie sahen", Robert L. Wilken, Graz-Wien-Köln 1986 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Jan Gliściński

"Die frühen Christen. Wie die Römer

sie sahen", Robert L. Wilken,

Graz-Wien-Köln 1986 : [recenzja]

Collectanea Theologica 59/3, 180-182

(2)

R E C E N Z J E

Ivo H Ö LLH U BER , A s c h e r m i t t w o c h d e r Theolo gie, S te in am R hein 1985, C h ristia n a -V erlag, s. 116.

A utor, k tóry jest filo z o fe m r e lig ii i socjologiem , dokonuje tu taj glob aln ej o cen y za sa d n iczy ch tren d ó w w sp ó łczesn ej teologii. D w a p rob lem y znajdują się w cen tru m jego u w agi: d em itologizacja i n ieb ezp ieczeń stw o u k rytego n eo - arianizm u. D em itologizacja zw ią za n a je s t z n a z w isk ie m B u ltm an n a, ale m iała ona w ielu p o p rzed n ik ó w i p ociąga za sobą daleko id ące k o n sek w en cje. A utor p rzed sta w ia krótko p ogląd y B u ltm an n a, k tóre p olegają na zapoznaniu w s z e l­ k iej h isto ry czn ości fa k tó w z życia C hrystusa, ta k ich jak Jego cuda, a .szcze­ g ó ln ie zm a rtw y ch w sta n ia , przy czym za jed y n ie w ażny u zn aje on k ery g m a t o C h rystusie. P o d k ła d em tego sposobu m y ślen ia jest n ied op u szczaln e o d d zie­ le n ie b ytu od istn ien ia , a k o n sek w en cją o d cięcie się od w sz e lk ie j tr a n sc e n ­ den cji. T utaj też szu k ają sw eg o u za sa d n ien ia p oglądy, k tóre m ó w ią o „m icie w c ie le n ia ”, a k tórych g łó w n y m p rzed sta w icielem je s t a n g lik a ń sk i filo z o f r e ­ lig ii John H ick.

W raz z ty m au torem sięg a m y do drugiego głó w n eg o w ą tk u k sią żk i H öl- lh ubera d otyczącego n ieb ezp ieczeń stw a neoarian izm u . H ick u siłu je w yk azać, że Jezus b y ł w p ra w d zie czło w ie k iem p otw ierd zon ym przez B oga, ale p rzek o­ nan ie, że jest O n B ogiem w cielo n y m u k szta łto w a ło się p óźniej, ab y n a dro­ dze m itologiczn ej i p o ety ck iej w y k a za ć Jego zn a czen ie dla ludzkości. A utor w y k a zu je, że H ick m y li m it, sy m b o l i ta jem n icę oraz n ie zd aje sob ie spraw y, że jego pogląd y prow ad zą do u n ic e stw ie n ia w ia ry w ta jem n icę T rójcy Ś w ię ­ tej, a ta k że esch a to lo g iczn ej n ad ziei. Do p odobnych id ei m o ż n a sp row ad zić p ogląd y Jasp ersa, z tym że ten o sta tn i w y so k o cen iąc ch rześcija ń stw o i P ism o Ś w ię te ra d y k a ln ie u m ieszcza jego Z ałożyciela, a ta k że Boga sam ego w sferze m itu, m im o iż w erb a ln ie istn ien ia S tw ó rcy n ie n egu je.

H öllnuber p olem izu je ró w n ież z w ie lu in n y m i a u toram i o p odobnych ten - « en cja ch i sw oją arg u m en ta cję sp row ad za z a w sze do m y ś li p rzew od n iej, iż ta k ie p ogląd y p o d m in o w u ją su b sta n cję ch rześcija ń stw a , a tak że p rzen ik n iętej ch rześcija ń stw em k u ltu ry zach od n iej. O statn i rozdział p rzypom ina zn aczen ie E w a n g elii św . Jana, gdyż p rzytoczon e p ogląd y złączone są n a jczęściej z jej fa łsz y w ą in terp retacją.

A u to ro w i n a le ż y się w d zięczn ość za to, że w sk a za ł n a szk o d liw e ten d en cje, k tóre n ie w ą tp liw ie w d zisiejszej teo lo g ii istn ieją . M ożna jed n ak żałow ać, że czyn i to w sposób w y łą c z n ie p olem iczn y, n ie zaś na drodze dialogu, który posiad a o w ie le w ięk szą siłę p rzek on yw an ia. N a to jed n ak m u sia łb y o g ra ­ n iczy ć się do n ie lic z n y c h r ep rezen ta ty w n y ch a u torów i od n aleźć część praw dy, która się w ich p oglądach zn ajd u je.

ks. S t e f a n M o y s a SJ, W a r s z a w a

R obert h. W ILKEN, D ie f r ü h e n Chris te n. W ie sie R ö m e r sahen (z ang. tłum . G. K i r s t e i n OP), G ra z-W ien -K ö ln 1986, V erlag S tyria, s. 231.

B ezp ośred n im p ow od em p o w sta n ia tego d zieła b yło od d aw n a n u rtu jące jeg o autora p y ta n ie d otyczące sposobu p atrzen ia p rzez św ia t p ogań sk i na r o ­ dzące się i ro zw ija ją ce n a jego oczach ch rześcija ń stw o . W zn a lezien iu odpo­ w ied zi n a tak p o sta w io n ą k w e stię pom ogli R o b erto w i L. W ilk en o w i g łó w n ie ta cy p rzed sta w iciele sta ro ży tn ej ku ltu ry, jak P lin iu sz M łodszy, G alen, C elsus, P orfiriu sz i J u lia n A p ostata. D zięk i ich pism om zd ołał a m ery k a ń sk i h istoryk n a szk ico w a ć w sw o jej k sią żce n ie z w y k le b a rw n y obraz trw a ją cej przez b lisk o trzy sta lat, tj. od początku II w ie k u aż do k ońca p ra w ie IV stu lecia k ry ty k i. D zieło to zostało n a p isa n e przede w szy stk im , chociaż n ie w y łą czn ie, dla stu ­ d en tó w h istorii K ościoła i teologii.

K siążk a R oberta L. W ilkena sk ład a się z e sp isu treści (s. 5— 6), w p r o w a ­ d zen ia (s. 7— 13), sied m iu ro zd zia łó w (s. 15—-196), p o sło w ia (s. 208—217), w yk azu b ib liograficzn ego (s. 218—220), p rzy p isó w (s. 221—226), in d ek su osób (s. 227—

(3)

R E C E N Z J E

229) oraz w y k a zu sk ró tó w (s. 231). N a początk u sw o jeg o d zieła autor w y ja śn ia czy teln ik o w i, że u ży w a ją c w ty tu le w y ra żen ia R ö m e r (R zym ian ie) m ia ł na m y ś li przede w sz y stk im C esarstw o R zy m sk ie i jego lu d n ość, n ie zaś m ie sz k a ń ­ c ó w W iecznego M iasta bądź o so b y w ła d a ją cej ję z y k ie m ła ciń sk im , w ie lu b o ­ w iem p r z e d sta w ic ie li sta ro ży tn ej k u ltu ry w y stę p u ją c y c h w jego k sią żce w ła ­ dało w y łą czn ie języ k iem greck im .

R ozdział I (s. 15— 44) je s t z a ty tu ło w a n y P li n iu s z — r z y m s k i a r y s t o k r a t a

( Pliniu s — ein r ö m is c h e r A d e lig e r). A u tor n a jp ie r w p rzed sta w ia w n im k o leje

życia n a m ie stn ik a B ity n ii przed i po o sią g n ięciu te j god n ości, n a stę p n ie zaś m ó w ią c o jeg o p iś m ie n n ic tw ie zw raca szczeg ó ln iejszą u w a g ę n a jed en z listó w (Ep, 10) p isa n y do cesarza T rajana, w k tó ry m P lin iu sz p rosi im p eratora o radę co do sposobu p o stęp o w a n ia z ch rześcijan am i. W spólnota osób w y zn a ją cy ch C hrystu sa je s t ta m o k reślon a m ia n em zw ią zk u (hetaeria). O d b yw a ona zeb ra ­ n ia (o czym P lin iu sz w ie n a p o d sta w ie don osów , częstokroć an on im ow ych ), k tóre są co n a jm n iej p odejrzane.

W rozd ziale II (s. 45— 61) sw o je j k sią ż k i za ty tu ło w a n y m C h r z e ś c ija ń s tw o

ja k o z w i ą z e k p o g r z e b o w y (Das C h r i s t e n t u m als B e s ta t tu n g s g e s e ll s c h a f t ) autor

jeszcze b a rd ziej stara się p rzy b liży ć c z y te ln ik o w i p o w y ższą id eę. Istn ieją ce b o w iem w o w y m czasie z w ią z k i czy zrzeszen ia b y ły trojak iego rodzaju: z a ­

w o d o w e, np. cech o k ręto w y , ob rób k i w e łn y , w y ro b ó w g ip so w y ch itp.; p o ­ grzeb ow e, p on oszące k o szty z w ią za n e z g rzeb a n iem sw o ic h zm a rły ch czło n ­ k ów ; r e lig ijn e , sk u p ia ją ce w sw o ich k ręg a ch czcicieli ja k ieg o ś b ó stw a , np . B a ­ chusa czy Izyd y. Z d an iem C elsu sa ch rześcija ń stw o je s t zw ią z k ie m tajn ym , n ieleg a ln y m , i stąd te ż n ieb ezp ieczn y m dla w ła d z y i p a ń stw a .

R ozd ział III (s. 62— 80) op atrzył R obert L. W ilk en ty tu łe m P o b o żn o ść

p r z e ś l a d o w c ó w (Die F r ö m m i g k e i t d e r V erfolger). A u tor w y k a z u je w n im , iż

R zy m ia n ie z w a lc z a li ch rześcija ń stw o , p o n iew a ż u w a ż a li je za zabobon (su­

p erstitio ). O k reślen ie to o d n o sili zresztą do w sz y stk ic h ob cy ch relig ii, np. E g ip ­

cjan, Ż ydów , C eltów . S w ó j sto su n ek do b ó stw a n a z y w a li p i e t a s alb o eusebeia. Sąd zili, iż są lu d źm i p r a w d z iw ie r e lig ijn y m i i p o d k reśla li sw o ją w y ższo ść pod tym w zg lęd em w o b ec in n ych . Ich p obożność o d g ry w a ła n ie m a łą rolę w życiu rod zin n ym czy za w o d o w y m , n a jśc iśle j jed n ak w ią z a ła się z id eą R zym u i lo sa m i Im perium .

G alen, je d e n z n a jzn a k o m itszy ch lek a rzy sta ro ży tn y ch , k tórem u R obert li. W ilk en p o św ię c ił ro zd zia ł IV (s. 81— 105) sw o jej k sią żk i i z a ty tu ło w a ł G a ­

le n — ż ą d z a w i e d z y je d n e g o z f i l o z o f ó w (G a len u s — d ie W i s s b e g i e r d e ein es P hilosophen), n ie u w a ż a ł ch rześcija ń stw a za s u p e r s titio , le c z pod ob n ie jak

w ju d aizm ie w id z ia ł w n im szk o łę filo zo ficzn ą . Z aw arta w B ib lii rela c ja o stw o rzen iu św ia ta e x nih ilo b y ła d la n ie g o n iezrozu m iała i n ie do przyjęcia. Jed n ak że G alen, d zięk i sw o im za in tereso w a n io m sk u p ia ją cy m się w o k ó ł n o ­ w ej relig ii, p r z y c z y n ił się w zn aczn ym stop n iu do tego, b y ró w n ież in n i in t e ­ le k tu a liśc i za częli się n ią p o w a żn ie zajm ow ać. Jak się p óźn iej ok azało, m iało to sw o je dobre i z łe strony. W p łyn ęło b o w iem n a rozw ój ch rześcijań sk iej teologii, a le też rozbudzało n ie n a w iś ć i p o p y ch a ło do p rześlad ow ań .

R ozdział V (s. 106— 137) pt. C elsu s —■ k o n s e r w a t y w n y in t e l e k t u a l i s t a ( C e l­

sus —■ ei n k o n s e r v a t i v e r In t e ll e k tu e l le r ) , zo sta ł p rzez autora p o św ięco n y o sob ie tego, k tó ry w sw o im d ziele S ł o w o p r a w d y w y sz y d z a ł re lig ię ch rześci­ jań sk ą. R obert L.. W ilk en z w r ó c ił sw o ją u w a g ę n a trzy zw ła szcza sp raw y, k tóre b y ły p rzed m iotem k r y ty k i z e stron y teg o p ogan in a, tj. id ee jed y n eg o B oga, w szech m o cy B ożej i B o g a -C zło w iek a . C elsu s b y ł p ierw szy m spośród osób zw a lcza ją cy ch ch rześcija ń stw o , k tó ry o śm ie lił się n a zw a ć Jezu sa z N azaretu m agiem . C h rześcijan ie, jeg o zd an iem , d o p u ścili się zd rad y ,·judaizm u. S ą oni n iep rzy d a tn i sp o łeczeń stw u , p o n iew a ż n ie chcą sp ełn ia ć o b y w a te lsk ic h p o w in ­ n ości (np. od b y w a ć słu żb y w o jsk o w ej). T a cy t jeszcze d ob itn iej to w y ra ził, n a zy w a ją c w y z n a w c ó w C h rystu sa n iep rzy ja ció łm i rodzaju lu d zkiego.

W k o lejn y m V I rozd ziale (s. 138— 174) autor m ó w i na tem a t P orfiriu sza,

(4)

ty k ó w ch rześcija ń stw a ( P o r p h y r ia s — d e r g e b il d e ts te aller K ritik e r ). Spod jego r ę k i w y sz ła in w e k ty w a za ty tu ło w a n a P r z e c i w c h r z e ś c ij a n o m , w której zw a lcza ż y d o w sk i S ta ry i ch rześcija ń sk i N o w y T esta m en t. W sw o im d ziele

F ilozofia z w y r o c z n i b ron i tra d y cy jn y ch r e lig ii g reck o -rzy m sk ieg o św iata.

N ie o b w in ia on, jak to czy n ił C elsus, Jezu sa z N azaretu o m agię, lecz n a ­ z y w a go m ęd rcem . C h rześcija n ie jego zd a n iem są w y z n a w c a m i n ie p r z e m y śla ­ n ej w iary. P o rfiriu sz pod n osi za rzu ty p rzeciw d ok tryn ie na te m a t w szech m o cy B ożej, z m a rtw y ch w sta n ia u m arłych , o b ja w ien ia się w czasie B oga itp. W łaśn ie to o sta tn ie dzieło je s t w e d łu g o p in ii autora n ajb ard ziej zn aczącą k ry ty k ą ch rześcija ń stw a .

O sta tn i w re sz c ie rozd ział V II (s. 175—207) n o si ty tu ł Julian A p o s t a t a —

ż y d o w s k i e p r a w o i c h r z e ś c ij a ń s k a p r a w d a (Julia n d e r A b tr ü n n i g e — das jü d i s c h e G e s e t z u n d d ie ch ristlic h e W ah rh eit). A utor p isze w nim , iż w o d ­

ró żn ien iu od w c z e śn ie jsz y c h k r y ty k ó w n o w ej relig ii, J u lia n o d eb rał ch rześci­ ja ń sk ie -w ychow anie i zn a ł P ism o Ś w ię te . N a p ogań stw o zd ecy d o w a ł się przejść po d ojrzałym n a m y śle i m ożna ta k i krok n a zw a ć „n a w ró cen iem ”. Jak o cesarz w a lc z y ł z ch rześcija ń stw em n a różne sposoby. P ierw szą sa lw ą ozn a jm ia ją cą jego a ta k na tę re lig ię b y ł e d y k t o szk o ln ictw ie. W d ziele P r z e ­

c i w G a l i l e j c z y k o m w y stę p o w a ł Ju lian , pod ob n ie jak to czy n ili w cześn iej C el­

su s i P orfiriu sz, p rzeciw k o b ó stw u Jezusa. Z a ło ży ciel ch rześcija ń stw a b y ł b o ­ w iem , jego zd an iem , zw y cza jn y m czło w iek iem ; dopiero po śm ierci c h rześci­ ja n ie u c z y n ili zeń B oga. N ieu d a n e p rzed sięw zięcie ze stron y A p o sta ty od b u ­ d ow an ia zn iszczon ej św ią ty n i w Jerozolim ie m iało b yć ciosem zad an ym C h rystu sow i i jeg o w y zn a w co m .

W p o sło w iu sw o jej k sią żk i R obert L. W ilk en zaznacza, iż celem jegc nie b yło d ojście do stw ierd zen ia , k tó ry z k r y ty k ó w ch rześcija ń stw a w y su w a ł n a j­ o strzejsze p rzeciw n iem u argu m en ty. A utor starał się czytać źródła z punktu w id zen ia R zym ian. To p raw d a, że dla ch rześcijan ich k ry ty cy b y li n ie p r z y ja ­ ció łm i p raw d y. Z drugiej jed n a k stron y w ła śn ie o n i w p ro w a d zili do c h rześci­ ja ń sk iej m y śli ele m e n t d ia lek ty czn y , p rzy czy n ili się do rozw oju filo z o fii i te o ­ lo g ii ch rześcija ń sk iej. M ożna zatem bez ob a w y p o p ełn ien ia b łęd u p ow ied zieć, że bez ich k ry ty k i, k tóra m im o w sz y stk o p rzysp orzyła w ie le bólu w y zn a w co m C hrystusa, ch rześcija ń stw o n ie w zb o g a ciło b y się o n o w e h oryzonty. Ś w iad czą 0 ty m liczn e p ism a a p o leg ety czn e zarów no greck ie, jak i ła ciń sk ie.

W w y k a z ie b ib lio g ra ficzn y m autor p od ał 53 p o zy cje p o w sta łe w o sta tn ich d ziesią tk a ch la t na tem a t d z ie jó w ch rześcija ń stw a w p ierw szy ch w iek a ch jego istn ien ia . N ajstarsza z n ich p ochodzi z 1899 roku, n a jn o w sza zaś z 1980 roku. P rzy p isy odnoszą się do w p ro w a d zen ia , w sz y stk ic h sied m iu rozd ziałów i p osło- w ia . In d ek s osób o b ejm u je 144 n a zw isk a zarów n o a u to ró w starożytn ych , jak 1 w sp ó łczesn y ch . N a k o n iec autor podaje w y k a z sk rótów , które d otyczą źró­ d eł, le k sy k o n ó w i sło w n ik ó w .

K siążk a R oberta L. W ilk en a jest p ozycją cen n ą i in teresu jącą. L ektura jej m oże p rzysporzyć c z y teln ik o w i w ie le sa ty sfa k cji. N a leży zgodzić się z jej autorem , k tó ry tw ierd zi, iż b ad an ia n ad p o czą tk a m i i p ierw szy m i w iek a m i c h rześcija ń stw a n ie p o w in n y w w y łą c z n y sposób opierać się na ta k ich źródłach, jak E w a n g elia , lis ty P a w io w e czy p ism a p a try sty czn e. Sam o b iek ty w izm b o ­ w ie m w y m a g a , b y w zią ć ró w n ież pod u w a g ę d zieła jego p rzeciw n ik ó w i p o ­ d ejść do n ich bez ja k ich k o lw iek u p rzedzeń i p rzesąd ów . D opiero taka p o sta w a p ozw ala, jak się w y d a je, sfo rm u ło w a ć o cen y b liższe p raw d y i p ełn iej p rzed ­ sta w ić n iek tó re sp raw y. N ie k ie d y trzeb a o czy ścić p ok ryte kurzem h istorii a k sjo m a ty i je z w ery fik o w a ć. Istn ieje w ię c sen s ciągłego pow rotu do źró­ d eł i celo w o ść ich badań. D o ta k ich w n io sk ó w , n a jo g ó ln iej m ów iąc, m oże dojść c z y te ln ik k sią żk i a m ery k a ń sk ieg o historyk a.

ks. Jan G liś c iń s k i SDB, W a r s z a w a 2 g 2 R E C E N Z J E

Cytaty

Powiązane dokumenty

3.1 Static Delamination Fracture Properties of Mendable Stitched Composites Figure 2 shows the effects of stitch density and number of healing operations on the mode I

The aim of this work was to synthesize poly (urea-formaldehyde) microcapsules filled with different reactive monomers: dicyclopentadiene and two epoxy monomers with different

W skład dekanatu siedliskiego wchodziło wówczas 20 parafi i: Andrzejów, Bezek, Busówno, Chojeniec, Cyców, Kanie, Kulik, Lejno, Mogielnica, Olchowiec, Pniówno,

Efektem nieudanych zamachów stanu w lecie 1917 r. Голубко, Армія Української Народної республіки…, s. Fuller, Prawdziwy koniec carskiej

Podkreślił również, że sa­ botaż poczynań PPR, zauważalny w pow iecie pułtuskim, inicjowany był częstokroć przez kler katolicki.. Referat

Istnieje wiele aspektów1 sieci Internet, które czynią z niego unikalne2 narzędzie zawierające potencjał mogący wpływać na współczesne i przyszłe pokolenia. W

Jesteśmy przekonani, że czytelnicy w tym numerze naszego czasopisma znajdą treści inspirujące do dalszych poszukiwań najlepszych rozwiązań kształtujących linię rozwoju

Consequently, a common social and economic interest in revitalization is understandable in any scale, especially in respect of degraded urban areas, including the