• Nie Znaleziono Wyników

Biuletyn socjologii religii

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Biuletyn socjologii religii"

Copied!
20
0
0

Pełen tekst

(1)

Ryszard Kamiński, Zbigniew

Narecki, Władysław Piwowarski,

Romuald Rak

Biuletyn socjologii religii

Collectanea Theologica 53/3, 125-143

(2)

Collectanea Theologica 53(1983) fase. III

BIULETYN SOCJOLOGII RELIGII

Zawartość: I. BADANIA. 1. Przynależność do K ościoła w Jugosław ii. — 2. Praktyki religijn e środowiska w iejsk iego w Polsce. I I . PUBLIKACJE. 1. Przykazanie św ięcenia niedzieli. — 2. Parafia przyszłości — przyszłość parafii. — 3. Kościół wobec w spółczesnych w zorów życia rodziny w iejsk iej w Polsce *.

I. BADANIA

1. Przynależność do Kościoła w Jugosław ii

Socjologia religii w Jugosław ii ma znaczne osiągnięcia w zakresie ba­ dań em pirycznych jak i reflek sji teoretycznej *. Z problem atyki badawczej podejm owanej przez jugosłowiańską socjologię religii skupimy uwagę na za­ gadnieniu przynależności do Kościoła. Oprzemy się tu głów nie na badaniach prowadzonych w północnej Chorwacji (przede w szystkim w regione Zagrze­ bia) w latach 1969, 1970, 1975 2.

1. U j ę c i e s o c j o l o g i c z n e p r z y n a l e ż n o ś c i d o K o ś c i o ł a

Jednym z aspektów zjaw iska religijnego jest przynależność religijna. Ze w zględu na swój w ym iar horyzontalny stanow i ona przedmiot zaintere­ sowań socjologów. Rozpatrują oni przynależność do K ościoła od strony zew nętrznych przejaw ów życia religijnego. Sfera działania nadprzyrodzonego jest niedostępna obserwacjom empirycznym. N ie deprecjonując w ięc tego, co jest w łaściw e dla Kościoła, socjolog interesuje się społecznym i w ym ia­ rami przynależności do Kościoła. Przynależność ta rozpatrywana jako ka­ tegoria socjologiczna nie stanow i zjaw iska jednorodnego, lecz jest w yraźnie stopniow alna od czysto form alnego uznania się za członka Kościoła, poprzez m niej lub bardziej pełne utożsam ianie się z celam i i w artościam i reprezen­ tow anym i przez grupę religijną, aż po całkow ite i em ocjonalne zjednocze­ nie się z Kościołem dokonujące się przez pełną akceptację celów Kościoła i przyjęcie ich jako jednoznacznych ze swym i.

W socjologii religii akcentuje się specyficzny charakter Kościoła jako instytucji, podkreślając przy tym, że reprezentuje on jedną z najbardziej złożonych form instytucjonalizacji religii. Wśród innych grup religijnych Kościół katolicki odznacza się tym, że przynależy się do niego zw yczajnie od urodzenia. W Kościele dostrzega się w ysok i poziom instytucjonalizacji wyrażającej się w hierarchiczności władzy, zdogm atyzowaniu treści w ia ­

* B iuletyn socjologii religii przygotow uje Zakład Socjologii R eligii KUL pod kierunkiem ks. W ładysława P i w o w a r s k i e g o . Redaktorem obecne­ go num eru jest ks. Ryszard K a m i ń s k i .

1 Por. J. В a 1 o b a n, Kirche in ein er sozialistichen G esellschaft, Zii- rich-E insiedlen-K öIn 1982, 101—117.

2 Oprócz cytow anego w yżej opracowania w ykorzystano także S. B a h t i- j a r e v i c , S. V r c a n , R eligiozno ponasänje. M a n ifesta cija religioznog po-

n a sä n ja sta n o w istw a zagrebaćke regije, Zagreb 1975, t. 1—2 oraz S. B a h t i -

j a r e V i c, R elig ija i a te iza m u sa m o u p ra v n o m socija listiâ ko m d ru S tw u , Za­ greb 1979.

(3)

ry, określonych w spólnych rytach i sym bolach oraz dyscyplinie. Oprócz tego ukierunkow any jest on na w artości uniw ersalistyczne, dąży do objęcia od­ działyw aniem w szystkich ludzi oraz znalezienia m o d u s v iv e n d i ze społeczeń­ stw em globalnym .

Pom ijając aspekt doświadczeniow o-przeżyciow y (subiektywna forma przynależności) można w przynależności do Kościoła w ujęciu socjologicz­ nym w yróżnić trzy poziom y partycypacji: a) poziom kulturowy, obejm ujący wartości, norm y oraz wzory zachowań obowiązujące w Kościele; b) poziom r y t u a l n y , obejm ujący zespół zachowań obrzędowych w łaściw ych K ościo­ łowi; c) poziom „ i n t e r a k c y j n y ” wyznaczony układem ról i statusów istniejących w Kościele.

W om aw ianych tu jugosłowiańskich badaniach zwrócono szczególnie uw agę na dwa pierwsze poziom y przynależności.

2. P r z y n a l e ż n o ś ć d o K o ś c i o ł a w p ł a s z c z y ź n i e k u l t u r o w e j

Przynależność na poziomie kulturow ym oznacza zarówno znajomość jak też akceptację norm i wartości oraz wzorów rytualno-m oralnych obowiązu­ jących w K ościele. Poziom znajomości i akceptacji system u kulturow ego Kościoła jest w ięc pierwszym w skaźnikiem instytucjonalnej przynależności do Kościoła. Otwiera się tu przed socjologiem religii szerokie pole obser­ w acji.

W postaw ie człow ieka w odniesieniu do religii można wyróżnić nastę­ pujące elem enty: pozytywne lu b negatyw ne ustosunkowanie się do religii, znajomość lub nieznajomość zasad w iary i przekonania religijno-m oralne. N ajpierw zajm iem y się pierwszym z tych elem entów (ustosunkowanie się do wiary) w om awianych tu badaniach.

a) P ostaw y wobec religii

W badaniach chorwackich w skaźnik respondentów deklarujących przy­ należność do Kościoła katolickiego w ynosił 86,6% (w tym 89,1% badanych kobiet i 85,2% badanych mężczyzn), do Kościoła praw osław nego 5,5% i do religii m ahom etańskiej 0,9%. Spośród respondentów 96,5% kobiet i 97,2% m ężczyzn stw ierdziło, że są ochrzczeni.

Badania z 1969 roku w ykazały, że spośród respondentów należących do Kościoła katolickiego 48,9% zadeklarowało się jako wierzący, a w badaniach z roku 1975 w skaźnik ten był znacznie w yższy i w ynosił 56,4%. W bada­ niach zaś z 1975 r. 58,8% kobiet i 43,0% m ężczyzn określiło siebie jako w ie ­ rzących, w tym 31,0% kobiet i 15,5% m ężczyzn uznało się naw et za głę­ boko wierzących.

U w zględniając kategorię w ieku należy odnotować, że respondenci w w ie­ ku 60 i w ięcej lat w 78,7% deklarowało się jako wierzący, a tylko 5,4% jako ateiści. W kategorii zaś najm łodszych respondentów (18—24 lata) tylko 23,3% uznało się za wierzących, a 17,9% za ateistów . Badania prowadzone wśród m łodzieży w 1975 r. w ykazały, że tylko 20,0% respondentów tej ka­ tegorii uw aża się za w ierzących.

W skaźniki respondentów niezdecydowanych w sprawach w iary w yno­ siły w badaniach z 1969 r. 20,7%, w badaniach z roku 1970 — 12,4% i w ba­ daniach z 1975 r. — 20,0%. W skaźnik niezdecydowanej m łodzieży w sprawach w iary w ynosił 20,0%.

Odsetek respondentów deklarujących się jako niew ierzący kształtow ał się w 1969 r. 20,7%, w 1970 r. 20,0%, w 1975 r. 15,9%. Badania m łodzieży w ykazały 23,0% niewierzących.

Respondentów deklarujących się jako ateiści było w badaniach z 1969 r. 13,7%, w badaniach z 1970 r. 10,0% i w badaniach z 1975 r. 12,3%, w ba­ daniach m łodzieży z 1975 r. było 17,5% ateistów. N ajw iększy odsetek re­

(4)

B IU L E T Y N S O C JO L O G II R E L IG II 127 spondentów deklarujących się jako ateiści, a naw et jako w ojujący z religią ateiści było w kategorii 40—50 lat życia.

W badaniach chorwackich niew ierzący i ateiści obejmują razem od 28,2% do 34,4% badanej populacji, a wśród m łodzieży jest ich 41,2%. Przedstaw i­ ciele obu tych kategorii n ie utrzym ują kontaktu z K ościołem albo mają go częściow o rozluźniony. Wśród areligijnych respondentów 43,6% nie jest prze­ ciwnikam i religii, a 52,5% chrzci sw oje dzieci w kościele. Zadziwiająco w y ­ soki jest w skaźnik respondentów areligijnych, którzy są przeciwnikam i re­ ligii (56,4%), chociaż 30% respondentów tej grupy brało ślub kościelny i 27,0% chrzci swoje dzieci w kościele. Przedstaw iciele obu tych grup mają luźny związek z K ościołem jako w spólnotą w ierzących. 99,4% respondentów areligijnych nie przyjęło nigdy Kom unii św., a 86,6% respondentów nigdy nie modli się, zaś 77,9% naw et n ie w ierzy w istnienie Boga. Wśród re­ spondentów deklarujących się jako ateiści kobiety stanowią 39,2% a m ęż­ czyźni 60,8%.

Badania z 1975 r. ukazują, że respondenci wyznają w iarę katolicką jako w yznanie ich m atki w 97,3%, jako w yznanie ojca w 96,4% oraz jako w y ­ znanie pochodzące z w łasnych poszukiwań w 93,4%. Respondenci bezw yzna­ niow i stw ierdzili, że ich bezw yznaniow ość była przyjęta przez nich od m atki (1,8%), od ojca (2,5%) oraz pochodzi z w łasnych poszukiwań (5,7%).

b) Przekonania religijne

O sobiste przekonania religijne są w arunkiem przynależności religijnej i pozostają one w związku z w iedzą religijną. Brak w iedzy z zakresu r e ­ ligii może przyczyniać się do błędnego rozum ienia, w ątpienia, a naw et od­ rzucenia niektórych prawd w iary. W przekonaniach religijnych znaczenie ma akceptacja i internalizacja prawd w iary. A kceptacja prawd w iary może być tylko częściowa, z zastrzeżeniam i lub bez zastrzeżeń, z w iększym i lub m niej­ szym i w ątpliw ościam i. Zróżnicowanie w przyjęciu depozytu w iary może być uzależnione od cech osobowości, przeżyć człowieka, a także typu dotychczas kształtow anej religijności. Im większe odchylenie w doktrynie w iary, tym w iększa też zm ienność postaw religijnych i w iększa m ożliwość rozluźnienia przynależności do Kościoła.

W badaniach chorwackich zwrócono uwagę na przekonania responden­ tów w stosunku do takich prawd w iary jak w iara w Boga, w iara w boską naturę Chrystusa, w iara w życie pozagrobowe, w iara w przeznaczenie itd.

Z badań w ynika, że w Boga w ierzy 33,5% w szystkich osób ankietow a­ nych i 62,6% z grupy respondentów deklarujących się jako w ierzący bądź głęboko w ierzący. Wierzy w Boga 45,0% kobiet i 25,0% badanych mężczyzn; w ątpi w istn ien ie Boga 18,6% kobiet i 20,0 mężczyzn; nie w ierzy w istn ie­ nie Boga 30,4% kobiet i 45,1% m ężczyzn.

W bóstw o Chrystusa w ierzy 48,0% kobiet i 31,2% mężczyzn; n ie w ierzy 35,0% kobiet i 52,8% mężczyzn; w ątpi w bóstw o Chrystusa 16,8% kobiet i 16,0% mężczyzn.

W życie pozagrobowe w ierzy 25,3% kobiet i 14,3% mężczyzn; nie w ie ­ rzy 53,9% kobiet i 68,3% mężczyzn; w ątpi 20,8% kobiet i 17,1% mężczyzn.

W przeznaczenie człowieka w ierzy 49,4% kobiet i 31,4% mężczyzn; n ie w ierzy 34,1% kobiet i 51,2% m ężczyzn; w ątpi w przeznaczenie człow ieka 16,5% kobiet i 17,4% mężczyzn.

c) Przekonania moralne

Podobnie jak przekonania religijne, również i przekonania moralne sta­ nowią czynnik sprzyjający kształtow aniu się przynależności do Kościoła. Omawiane badania chorwackie zwracają uw agę tylko na niektóre elem en­ ty tego parametru.

(5)

44,2% kobiet i 25,3% badanych mężczyzn; mało w ażne jest dla 18,4% ko­ biet i 23,4% m ężczyzn; niew ażne jest dla 37,4% kobiet i 51,4% mężczyzn.

Zachow uje w życiu przepisy i zw yczaje religijne 28,3% w szystkich re­ spondentów oraz 47,5% z grupy w ierzących respondentów; zachow uje je ty l­ ko w w yjątkow ych sytuacjach 16,8% ogółu respondentów; nie zachowuje 52,9% ogółu respondentów i 27,0% spośród respondentów deklarujących się jako głęboko w ierzący i w ierzący.

3. P r z y n a l e ż n o ś ć d o K o ś c i o ł a w p ł a s z c z y ź n i e d z i a ł a ń r y t u a l n y c h

Przynależność do grupy religijnej dokonuje się przez określone w ierze­ nia i m oralność, czyli świadom ość religijną jej członków, a następnie przez zw iązane z tym i w ierzeniam i praktyki religijne. W obrzędowości istotne znaczenie ma elem ent przeżyciow y i zw iązane z nim doświadczenie religij­ ne, ujaw niające się w praktykach religijnych. Budzi ono u w ierzących uczu­ cie szacunku i przyw iązania utw ierdzając w ten sposób w iarę i w ięź z Ko­ ściołem. Praktyki religijne mogą m ieć różny zakres działania i stąd może im przypadać różna siła wiążąca z Kościołem.

W ram ach praktyk religijnych w yróżniam y praktyki jednorazowe, czyli spełniane jeden raz w życiu, praktyki obowiązkowe nakazane przez Ko­ ściół katolicki i praktyki nadobowiązkowe, zw ane pobożnymi.

a) Praktyki jednorazowe

Praktyki jednorazowe są spełniane w przełom ow ych chw ilach życia bio­ logicznego i społecznego człowieka. Wśród tych praktyk na pierw szym m iej­ scu w ym ien ia się chrzest. Z badań chorwackich wynika, że w skaźnik ochrzczonych respondentów w ynosi 96,7%; nieochrzczonych 2,7%. Respon­ denci bez ukończonej szkoły podstaw owej chrzczą swoje dzieci w 100%, rodzice z ukończoną szkołą w yższą chrzczą dzieci w 45,4%, a rodzice z w y ­ kształceniem uniw ersyteckim chrzczą sw oje dzieci w 41,8%.

Inną praktyką jednorazową jest bierzm ow anie. Z badań w ynika, że sa­ kram ent ten przyjęło 73,9%. Bardziej rozpowszechnioną praktyką jest jednak pierw sza Kom unia św. Z badań wynika, że przyjęło pierwszą Kom unię św. 85,3% respondentów, a nie było nigdy u K om unii św. 12,3%. D uże znacze­ n ie przyw iązują respondenci do praktyki ślubu kościelnego. Slub kościelny chce zawrzeć 96,8% partnerów bez ukończenia szkoły podstaw ow ej, 43,8% respondentów, którzy ukończyli jakąś wyższą szkołę i 41,7% respondentów, którzy ukończyli studia uniw ersyteckie, w innych grupach w skaźniki w a ­ hają się od 60,0% do 83,7%·

b) Praktyki obowiązkowe

W badaniach chorwackich zwrócono szczególną uwagę na udział w e Mszy św. niedzielnej i świątecznej. W yniki w tej m ierze są następujące: regularnie uczęszcza na Mszę św. 10,5% ogółu badanych osób, w tym 16,6% kobiet i 6,0% mężczyzn; nieregularnie uczęszcza na Mszę św. 27,8% respon­ dentów, w tym 29,3% kobiet i 26,4% m ężczyzn; tylko w w iększe św ięta roku uczęszcza na Mszę św. 13,4% ankietow anych osób; nie uczestniczy nigdy w e Mszy św. 47,9% respondentów, w tym 36,9% kobiet i 55,8% mężczyzn. Z grupy respondentów deklarujących się jako głęboko w ierzący i w ierzący uczęszcza regularnie na Mszę św. 19,4% i n ie uczęszcza w ogóle na Mszę św. 16,8%.

Zalecane jest w m iarę m ożliw ości przyjm ow anie Kom unii św. w każdej Mszy św. jako w yraz pełnego i integralnego w niej uczestnictwa. O m awia­ ne tu badania wykazują, że co tydzień przystępuje do Kom unii św. 2,1%

(6)

kobiet i 0,6% mężczyzn; raz w m iesiącu 3,8% kobiet i 1,6% mężczyzn; ty l­ ko z okazji najw ażniejszych św iąt roku 28,9% kobiet i 16,0% mężczyzn; nigdy nie przyjm uje K om unii św. 65,1% kobiet i 81,8 mężczyzn.

c) Praktyki nadobowiązkowe

W praktykach nadobowiązkowych, zw anych czasem pobożnymi, zawiera się elem ent „osobowo-dobrowolny”. Jednakże niektórzy katolicy w różnych środowiskach społecznych mogą traktować je n aw et jako obowiązkowe. Wachlarz praktyk nadobowiązkowych jest zróżnicowany. Są praktyki publicz­ ne i pryw atne, ogólnokościelne i regionalne, ściśle religijne i zw yczajow o- -tow arzyskie. Om awiane tu badania dostarczają inform acji odnośnie mo­ dlitwy.

M odli się codziennie 18,3% respondentów, w tym 27,0% kobiet i 9,5% m ężczyzn; nieregularnie m odli się 31,0% respondentów, w tym 48,6% ko­ biet i 13,4% m ężczyzn; przy okazjach tylko m odli się 7,9% ankietowanych, w tym 7,4% kobiet i 8,4% m ężczyzn; w yjątkow o m odli się 11,1% responden­ tów, w tym po równo m ężczyźni i kobiety; nigdy n ie m odli się 46,7% re­ spondentów, w tym 35,9% kobiet i 57,6% mężczyzn.

N ajczęściej respondenci modlą się w domu odm awiając pacierz. W tej m ierze osiągnięto w yniki następujące: regularnie m odli się w domu 17,4% respondentów; czasem m odli się 17,7% respondentów; w w yjątk ow ych sy­ tuacjach m odli się w domu 8,5% ankietow anych; n ie m odli się w cale 55,7% badanych osób. Spośród respondentów deklarujących się jako w ierzący modli się w domu regularnie 32,4% i nie modli się w cale 23,9%.

Przytoczone dane z jugosłowiańskich badań socjologicznych pozw alają stwierdzić, że badana populacja różnicuje się w zakresie przynależności do Kościoła tak w płaszczyźnie kulturowej, jak i w płaszczyźnie działań rytual­ nych. W płaszczyźnie kulturow ej różnicuje się od głęboko w ierzących po­ przez stopnie pośrednie aż do niew ierzących i ateistów . Wyższe w skaźniki w tej płaszczyźnie osiągnęły kobiety niż m ężczyźni, w yższe osoby z niższym w ykształceniem niż wyższym , w yższe osoby starsze niż ludzie w w ieku pro­ dukcyjnym . Podobnie i na płaszczyźnie partycypacji obrzędowej czynnikam i różnicującym i związek z Kościołem jest płeć, w iek i w ykształcenie. Także w tej płaszczyźnie przynależność do Kościoła jest słabsza wśród mężczyzn niż wśród kobiet, rozluźnia się w raz ze w zrostem w ykształcenia i m łodym w iek iem badanych.

ks. R ysza rd K a m iń sk i, L u b lin

2. Praktyki religijne środowiska w iejskiego w Polsce

Zmiany zachodzące w społeczności w iejsk iej w Polsce są głębokie i w ie ­ lokierunkowe. Można powiedzieć, że jest to środowisko zróżnicowane spo­ łecznie i zawodowo. Stąd lepiej jest m ówić o konkretnych środowiskach w iejsk ich niż o środowisku w iejsk im globalnie. Są to środowiska: rolnicze, dwuzawodowe, robotnicze w iejsk ie i podm iejskie. Można je zamknąć w dwu zasadniczych typach: a) środowiska „zam knięte” w zględnie tradycyjne, utrzy­ m ujące się na peryferyjnych terenach rolniczych, praktycznie dziś coraz bardziej kurczące się oraz b) środowiska „otwarte”, do których należą znaj­ dujące się na różnym stopniu modernizacji w sie rolnicze, środowiska dw u­ zaw odow e (tzw. chłopo-robotnicze), robotnicze w iejsk ie oraz podm iejskie.

N in iejsze zestaw ienie pokrywa się w zasadzie z typam i środowisk w iej­ skich uzyskanych na podstaw ie analizy dotychczasow ych badań socjologicz­ nych. Na tem at każdego typu środow isk w iejsk ich można znaleźć w iele opracowań. Szczególnie cenne w ydają się m onografie parafii oraz pozycje drukowane katolickich liderów socjologii religii oraz zasługujące na uwagę prace ośrodków laickich, zw łaszcza OBOP i takich autorów jak E. C i u p a -9 — C ollectanea T heologica

(7)

к a, H. K u b i a k a , D. M a r k o w s k i e j , A. P a w e ł c z y ń s k i e j . N ależy przy tym wspom nieć, że badania nad praktykam i religijnym i, które m ają najdłuższą tradycję, doczekały się najliczniejszych oraz najbardziej w yczerpujących opracowań. Dotyczą one n aw et całych diecezji (opracowano diecezję gdańską, gorzowską, w arm ińską, lubelską, tarnowską, wrocław ską, łomżyńską).

1. P r a k t y k i r e l i g i j n e ś r o d o w i s k w i e j s k i c h z a m k n i ę t y c h

Pierw szą grupę środowisk w iejsk ich stanow ią te, które leżą z dala od m iast i zakładów przem ysłowych. Są to w sie o n ie zm ieniającej się struktu­ rze zaw odow ej i ulegające w m ałym stopniu przem ianom społecznym. N a­ leży je określić jako w sie „tradycyjne”. Można tam najlepiej zaobserwować ślady tradycyjnego typu społeczności w iejsk iej oraz w ystępujący jeszcze w Polsce najbardziej tradycyjny typ religijności. Według statystyk udział tego typu ludności w iejsk iej ocenia się na około 8—10% społeczeństw a w ie j­ skiego, przy czym w ystęp uje w nich tendencja w yraźnie za n ik o w a s. Prak­ tyki religijn e odgrywają w życiu religijnym tam tejszych w iernych dużą rolę. W idoczny jest tu pew ien konform izm sprowadzający w iarę nie tylko do praktyk, lecz św iadczący o braku ich w p ływ u na życie moralne. Praw ie 100°/o badanych osób uczestniczy w praktykach jednorazowych, zaś około 95% uczestniczy w e Mszy św. w w ażniejsze św ięta. Charakterystycznym zjaw iskiem jest duża rozpiętość m iędzy d o m in ic a n tes i paschantes dochodzą­ ca do 40%. W zakresie praktyk obow iązkowych i religijnej m otyw acji ich spełniania najw yższym i w skaźnikam i odznaczają się kobiety i młodzież. K onsekw entnie respondenci tych kategorii uczestniczą lepiej w praktykach nadobowiązkowych, zw łaszcza w nabożeństwach październikowych i m ajo­ wych. Praktyka pacierza jest często przewartościowana, opuszczenie jej uw a­ ża się za grzech. W skaźniki tych praktyk są w yższe u m łodzieży niż u do­ rosłych (np. w Farynach dorośli odm awiają pacierz w 24%, a młodzież w 52%). O bserwuje się jednak zaniedbywania, często z błahych powodów, postów.

W om aw ianym środowisku w iejsk im akcent spoczywa na praktykach zbiorowych (procesje, nabożeństw a m aryjne, uroczystości okazjonalne). Prak­ tyki odgrywające dominującą rolę są nacechowane regionalizm em i folklo­ rem. Może stąd pochodzi brak ich hierarchizacji (na rów ni traktuje się Mszę św. z paraliturgią) oraz brak ich w pływ u na życie codzienne. Trudno w tym kontekście m ówić o zaangażowaniu w litu rsii eucharystycznej. Życie religijne w tym środowisku charakteryzuje się rytualizmem.

2. P r a k t y k i r e l i g i j n e ś r o d o w i s k w i e j s k i c h o t w a r t y c h

1) Ś r o d o w i s k o r o l n i c z e . Tworzą je w sie, w których główną gru­ pę społeczno-zawodow ą stanowią chłopi posiadający gospodarstwa rolne, oparte na pracy członków rodziny. Szacuje się, że kategoria ta stanow i 50—60% ludności w iejskiej. Gospodarstwa rolne posiadają środki produkcji w zakresie w ystarczającym do zdobycia niezbędnych środków utrzymania w e w łasnym gospodarstwie. Produkcja rolna jest tam prowadzona przy po­ m ocy rodziny, a najem ma ęharakter dóryw cż? 4<

3 Uwzględniono tu badania praktyk religijnych następujących parafii w iejskich: D ługosiodło, Faryny, Kobułty, Kołaki, Lubiel.

4 Za podstaw ę w zięto tu w yniki badań z następujących parafii w ie j­ skich: Blinów , Cimochy, Berest, Garbów, G ołkowice, Górzyca, Kulerze Ko­ ścielne, Lutocin, Łęg, Łoje A w issa, Orzechowo, Ryglice, Siedliska, Trzciana, W iśniowa itd.

(8)

Podobnie jak w środowiskach zam kniętych przypisuje się tu praktykom religijnym dużą rangę. Jednocześnie zauważa się ich n iew ielki w pływ na zachowania m oralne respondentów. W odróżnieniu od środowisk zam knię­ tych można tu odnotować m niejszą rozpiętość m iędzy d o m in ic a n tes i pas­

ch a n tes (np. w parafii Berest d o m in ic a n tes stanow ią 97%, a paschantes

75%). Około 95% respondentów uczestniczy w praktykach jednorazowych. Młodzież szkolna odznacza się w iększą system atycznością w spełnianiu prak­ tyk religijnych obowiązkowych niż m łodzież pozaszkolna. Młodzież szkolna w szerszym też zakresie uczestniczy w praktykach pobożnych niż m łodzież pozaszkolna. Na dalszym m iejscu znajdują się kobiety, dzieci i osoby star­ sze, których system atyczność udziału w praktykach obowiązkowych można ocenić jako w ysoką. Najbardziej niepom yślna jest sytuacja w kategorii osób dorosłych oraz m ęskiej m łodzieży pozaszkolnej. Wspomniane kategorie m iesz­ kańców w si najbardziej zaniedbują praktyki obowiązkowe i pobożne. Cechuje ich w w ypełnianiu praktyk rytualizm oraz m otyw acje biologiczno- -kosm ologiczne. Pod tym w zględem są oni podobni do respondentów w si „zam kniętych”.

W środowiskach rolniczych z reguły uwidacznia się społeczno-rytualny charakter praktyk oraz ich przeakcentowanie. Wśród rolników pojaw iają się przejaw y niesystem atyczności w praktykach obowiązkowych. Spotyka się tu­ taj w iększe niż w e w siach „zam kniętych” zaniedbyw anie praktyk nadobo­ w iązkow ych i pew ne zróżnicowanie w m otyw ach praktykowania. Świadczy to o postępującej „erozji”, która dokonuje się pod w pływ em wzm agających się w tych w siach oddziaływań kultury m iejskiej. Sytuacja ta w ystępuje ostrzej na Ziem iach Odzyskanych ze w zględu na m igracje i pluralizm spo­ łeczno-kulturow y i w yznaniowy.

2) Ś r o d o w i s k a d w u z a w o d o w e . Zjaw iskiem coraz bardziej u w i­ daczniającym się na polskiej w si jest pojaw ienie się ludności dwuzawodo- w ej. W skład jej wchodzą dwie grupy: chłopo-robotnicy i robotniko-chłopi, których ze w zględu na podwójne zatrudnienie w rolnictw ie i poza nim zw ie się krótko „dwuzawodowcam i”. Tych utrzym ujących się głów nie z rolnictwa zw ie się w literaturze przedmiotu chłopo-robotnikam i, zaś m ających swe głów ne źródło zarobków w pracy pozarolniczej — robotniko-chłopam i. Opie­ rając się na obliczeniach GUS-u za ostatnich kilka lat, kategoria ta osiągnęła 15% ogółu ludności w iejsk iej i w ykazuje nadal tendencję w zrostową. Sza­ cuje się ich na około 3 m in osób.

a) C h ł o p o-r o b o t n i c y . W m otyw acji w iary dostrzega się u chłopo- -robotników duże znaczenie „tradycji” i zwyczajów . Stąd też pochodzą w y­ sokie w skaźniki w ypełniania przez badanych praktyk jednorazowych oraz stosunkowo w ysoką (40%) rozpiętość m iędzy d o m in ic a n tes i p a sc h a n te s 5. Od­ notow ać można, choć m niej niż w e w siach dwuzaw odowych, niższe w skaźni­ ki frekw encji w praktykach nadobowiązkowych. W kategorii tej obserwuje się niższe w skaźniki w system atycznym w ypełnianiu praktyk obowiązko­ wych. W niektórych parafiach (Markuszów, Puszcza Mariańska, Sarnowo) na niedzielną Mszę św. uczęszcza system atycznie 80% m łodzieży z rodzin rolniczych, ale tylko 65% m łodzieży z rodzin chłopo-robotniczych. Wśród chłopo-robotników można zanotować również postępującą niesystem atyczność w w ypełn ianiu praktyk religijnych oraz zanik udziału w paraliturgii. W śro­ dowiskach tych pojaw iają się jednostki o pogłębionej m otyw acji uczestnictwa w e Mszy św. i w praktykach pobożnych. Chłopo-robotnicy są rozsadnikami m iejskiego stylu życia na wsi. Tym sam ym przyczyniają się oni do krusze­ nia m onolitu w iejskiego.

B IU L E T Y N S O C JO L O G II R E L IG II J 3 J

5 Oparto się na w ynikach badań takich parafii jak: Basznia Dolna, Brze­ zin y, Dąbrówka Ostrołęcka, D obrzyjałowo, Kobylanka, Nowa Wieś, Nozdrzec,

Puszcza Mariańska, Wysoka Głogowska, Źwierzno oraz na badaniach OBOP.

(9)

b) R o b o t n i k o-c h ł o p i. Praktyki religijne u tej kategorii ludności znajdują się na poczesnym m iejsc u 8. Obok w ysokiego uczestnictwa w prak­ tykach jednorazowych, odnotowuje się dużą niesystem atyczność w praktykach pobożnych. Praktyki te uwarunkowane są nie tylko obiektyw nym i przyczy­ nami w spółczesnych przemian, ale także specyfiką konkretnych parafii. Tak­ że w tej kategorii w iejskiej jest znaczna rozpiętość m iędzy d o m in ic a n tes i paschantes. Zróżnicowanie to zw iązane jest z takim i zm iennym i jak płeć, w iek, w ykształcenie, stan cyw ilny, m iejsce pracy itd. W środowiskach ro­ botniczo-chłopskich w ystępują odejścia od schem atów w iejsk ich spowodow a­ ne specyficzną sytuacją dwuzawodowców. Pojaw iają się w tych w siach w y ­ raźne now e zjaw iska, które są udziałem środowisk m iejskich i być może zapowiedzią dalszych przem ian religijności na wsi. Tendencje tej religijno­ ści, co ukazuje się w zakresie praktyk religijnych, noszą znam iona postę­ pującego zróżnicowania, selektyw ności oraz konform izm u.

3) Ś r o d o w i s k a r o b o t n i k ó w r o l n y c h . Kategoria tej ludno­ ści pojaw iła się w Polsce po II w ojnie św iatow ej. Poniew aż pracow nicy rol­ ni są najczęściej zatrudnieni w PGR-ach, dlatego zw ykło się ich nazyw ać „pegeerow cam i”. Na profil religijny tego środow iska ma w p ływ ludnościowe w ym ieszanie, długo odczuwany brak opinii publicznej i ustalonych wzorów postępowania, słaba w ięź sąsiedzka oraz duża fluktuacja zawodowa tej ka­ tegorii, n ied zieln y rytm pracy, brak ośrodków kultu itp. 7

Praktyki religijne w opinii badanych są głów nym wyznacznikiem re­ ligijności. Zjaw iskiem charakterystycznym dla tych środowisk jest duże zróżnicowanie uczestnictw a w praktykach obowiązkowych. Słabo spełniane są tam praktyki pobożne. Praw ie całkowitą frekw encję zaobserwowano u tej kategorii ludności na W ielkanoc oraz w procesji Bożego Ciała. W yższymi w skaźnikam i uczestnictwa w praktykach obowiązkowych i bardziej syste­ m atycznym ich w ypełnianiem odznaczają się autochtoni i „stabilni” pra­ cow nicy PGR-u oraz ci pracownicy, którzy m ieszkają bliżej w si parafial­ nych. Ogólny stan praktyk jest jednak niski. N iski w skaźnik należy tłum a­ czyć trudną sytuacją tych środowisk, znacznym i niedom ogam i opieki dusz­ pasterskiej. W religijności pracowników PGR-u, cechującej się tradycjona­ lizmem, uw idaczniają się raczej braki niż jakiekolw iek znaczniejsze prze­ miany. Badania ukazały jednak u reprezentantów tego środowiska dużo „dobrych chęci” w dziedzinie religijnej. To może świadczyć o tym, że przy poprawie sytuacji duszpasterskiej stan praktyk religijnych może się tam znacznie poprawić.

4) W s i e p o d m i e j s k i e . Są to środowiska leżące w bezpośrednim sąsiedztw ie m iast lub które na skutek rozszerzenia granic m iast znalazły się w ich ob ręb ie8. W związku z tym są one związane z m iastem bezpo­ średnim i relacjam i ekonom icznym i i społeczno-kulturalnym i. Obok cech w spólnych w szystkim innym typom w si środowiska te mają cech y m iejskie. Egzystując w strefie bezpośredniego ciążenia do miast ludność ich łączy łatw iej zajęcia i czas w olny z życiem m iejskim . W ystępują tam przejściowe form y w spółżycia społecznego oraz w spółistnieją w swoistej koegzystencji dw a różne system y wartości: m iejsk i i w iejski. Dostrzega się też w iększe zróżnicowanie m ieszkańców pod w zględem przynależności społeczno-zaw o­

* Badania tej kategorii ludności przeprowadzono w e w siach: Gołąb, H u­ sów, Klucz, Końskowola, Kostkowo, Lipki W ielkie, Ornontowice, Przyby- szówka, Raszyn, Rejow iec, Rossosz, Sidra, Urzędów.

7 W pracy uwzględniono następujące środowiska: PGR-y k. Bartoszyc i Elbląga, Golczewo, Laski Lubuskie, PG R -y k. Olecka, Stary Przylep.

8 Za podstaw ę badań w zięto kilka środowisk podmiejskich: Biała S ta­ ra k. Płocka, Chojna Szczecińska, Iw onicz Wieś, Kartuzy, Skrzyszow a k. Tarnowa, Św iątki k. Olsztyna, Szew na k. Ostrowca, W olanowo k. Rado­ mia oraz badania OBOP.

(10)

dowej. Praktyki religijne są głów nym m iernikiem ich religijności. Obok bar­ dzo w ysokiego w skaźnika praktyk jednorazowych zauważa się duży odsetek katolików system atycznie spełniających praktyki obowiązkowe. W w ypo­ w iedziach badanych częściej można spotkać się z m otyw acją wiecznego zba­ w ien ia niż w innych środowiskach w iejskich. Wzrost uczestnictwa w n ie­ dzielnej Mszy i K om unii św. pociąga za sobą też wzrost praktyk poboż­ nych, szczególnie intensyfikację życia m odlitewnego. Świadczy to o p ew ­ nej stabilizacji religijności u tam tejszej ludności, która może naw et pro­ wadzić do religijnego pogłębienia. I chociaż jest to początkowe stadium przem ian religijności w tym kierunku, to jednak w ydaje się, że jest ono konkretną zapow iedzią nowych wzorów praktykowania.

W przeprowadzonej analizie całkiem nie potwierdza się hipoteza, że im bardziej otwarte jest dane środowisko, tym silniej zanikają tam praktyki. Przytoczone dane sugerują raczej, że w spełnianiu praktyk religijnych na­ stępuje odchodzenie w iernych od m odelu tradycyjnego. Jednocześnie w zra­ sta w ybiórczość oraz różnicowanie się praktyk, ze w zględu na szereg dzia­ łających tam uwarunkowań. Na odstępowanie od wzorów religijności środo­ w isk ow ej, na ich w ielokierunkow e rozczłonkow yw anie się i różnicow anie w skazują w spom niane analizy nad środowiskam i „dwuzaw odowców” ®. P rze­ prowadzone badania zasygnalizow ały, jak się w ydaje, nową tendencję w y ­ biórczą i konform istyczną. Jest to tendencja perspektyw iczna, obejm ująca sw ym zasięgiem niektóre w sie otwarte, upowszechniająca się coraz bardziej w środow iskach p od m iejsk ich 10.

Z b ig n ie w N arecki, L u b lin

II. PUBLIKACJE

1. Przykazanie św ięcenia niedzieli

Ostatnio ukazała się interesująca rozprawa naukowa dotycząca przy­ kazania św ięcenia niedzieli n . Autorem jej jest pastoralista i socjolog z u ni­ w ersytetu w Eichstätt (Bawaria, RFN). Stanow i ona owoc w ieloletn ich stu­

diów, przem yśleń i w łasnych badań terenowych.

R. B ä r e n z staw ia podstaw ow e pytanie: czy można być dobrym chrześcijaninem , a ściślej, katolikiem bez system atycznego uczestnictwa w Eucharystii, tj. bez uczestnictwa w każdą niedzielę w e Mszy św.? (s. 17). W spółcześnie bow iem stwierdza się, że duża część w ierzących chrześcijan n ie tylko w Republice Federalnej N iem iec, ale także w innych krajach, zw łaszcza w ysoko rozw iniętych, zdaje się pozytyw nie odpowiadać na posta­ w ion e pytanie; co w ięcej, w szystko w skazuje na to, że ta tendencja będzie w zrastać. Tym czasem istnieje przykazanie kościelne nakazujące sub gravi katolikom spełnianie obowiązku niedzielnego. Zadaniem teologii praktycznej jest uzasadnić teologicznie i antropologicznie ten nakaz Kościoła. Pow inna ona odpowiedzieć na pytania: czy przykazanie kościelne ma jeszcze dzisiaj sens, na jakie mom enty zwrócić uw agę w pastoralnej działalności Kościoła, jakie ma ono znaczenie dla życia chrześcijan?

Autor zmierza do uzasadnienia obowiązku niedzielnego nie tylko z pun­ ktu w idzenia w ym agań Kościoła, ale głębiej, sięgając do podstaw teologicz- no-biblijnych. Inaczej mówiąc, system atyczny udział w Eucharystii stanow i B IU L E T Y N S O C JO L O G II R E L IG II J 3 3

9 Por. W. P i w o w a r s k i , R elig ijn o ść w ie js k a w w a ru n k a c h u rb a n i­

zacji, W arszawa 1971, 339nn.

10 Por. J. M a r i a ń s k i , D y n a m ik a p rze m ia n religijności w ie js k ie j w w a r u n k a c h in d u stria liza cji, Chrzęść, w Ś w iecie, 1979 nr 4, 48nn.

11 Reinhold B ä r e n z , Das Sonntagsgebot. G ew ich t und A n sp ru c h eines

(11)

teologiczny problem. Kościół ma urzeczyw istniać w spólnotę chrześcijańską, co dokonuje się w łaśnie przez Eucharystię. D latego jest ona środkiem i „jąd­ rem ” nowego Ludu Bożego. Gromadząc się regularnie podczas niedzielnej Mszy św., katolicy przeżywają podstawowe tajem nice w iary — Śm ierć i Z m artw ychw stanie Chrystusa. U jęcie to zaw sze było oczyw iste w Kościele, zw łaszcza dla pierw szych chrześcijan. Z czasem św ięcenie n iedzieli zostało obwarowane przykazaniem kościelnym , co nie stanow i najlepszego środka dla w ielu wierzących. Dlatego trzeba obecnie powrócić do teologicznego uzasadnienia obowiązku niedzielnego. Mimo że obowiązek ten ma szersze znaczenie, autor zajm uje się głów nie uczestnictw em w Eucharystii, mniej natom iast odpoczynkiem świątecznym .

B ä r e n z jako pastoralista i socjolog stosuje w sw ej rozprawie m etodę teologii praktycznej. Można ją nazwać m etodą analizy teologiczno-socjolo- gicznej lub lepiej — teologiczno-antropologicznej z uwagi na konieczność w ykorzystania w badaniach pastoralnych osiągnięć różnych nauk, n ie tylko socjologii. W schem acie tej m etody w ystępują cztery etapy: założenia teo­ logiczne (nauki biblijne, teologia system atyczna, eklezjologia, antropologia teologiczna), w yn ik i badań nauk szczegółow ych (różne nauki o człowieku), interpretacja tych w yników w św ietle założeń teologicznych oraz w nioski pastoralne. Rozprawa Bärenza nie pokrywa się całkow icie z tym schematem . Pew ne niedociągnięcia w ystępują na trzecim etapie analiz. Chodzi zw łasz­ cza o braki w zakresie teologicznej interpretacji szeroko w tej pracy uwzględnionych w yników badań psychosocjologicznych.

Autor w ychodzi od analizy historii pow stania obowiązku niedzielnego ze szczególnym uw zględnieniem akcentów pastoralnych i założeń teologicznych. N astępnie przenosi się do w spółczesności, badając statystyki dotyczące speł­ niania obowiązku niedzielnego w RFN z lat 1953—1979. Osobno prezentuje w yniki w łasnych badań, odwołując się do v o x h u m a n a w sprawie nakazu uczestniczenia w każdą niedzielę w e Mszy św.; interesują go postaw y, do­ św iadczenia, oczekiwania katolików w w ybranych parafiach. W yniki tych badań traktuje nie tylko jako im puls do dalszych teologiczno-pastoralnych studiów , ale także jako zachętę do krytycznej dyskusji m iędzy sam ym i dusz­ pasterzam i oraz m iędzy nim i a parafią. W końcu autor stawia pew ne w n io­

ski teologiczno-pastoralne dotyczące uczestnictw a w Eucharystii.

W rozdziale pierwszym B ä r e n z w skazuje najpierw, że w pierwszych w iekach w ramach obowiązku niedzielnego kładziono akcent na sam udział w Eucharystii, pom ijano obowiązek niedzielnego odpoczynku. Ten ostatni realizow any był u Żydów w szabat, zaś u Rzym ian w czwartki. Później także chrześcijanie zaczęli go uwzględniać, co oznaczało, że dokonała się fuzja obydwu elem entów , tj. obowiązku odpoczynku niedzielnego i udziału w Eucharystii, przy czym w jednym czasie był jeden, a w innym czasie drugi był bardziej powszechny. Trzeba dodać, że „polska n ied ziela” pocho­ dzi z tego okresu, kiedy odpoczynek był sprawą w ażniejszą niż udział w Eucharystii. Zresztą w pierwszym tysiącleciu, a po części także później, nie w szyscy w ierni brali udział w niedzielnej Mszy św. Było to zresztą niem ożliw e ze w zględu na odległość od kościoła, brak środków kom unika­ cji, odprawianie tylko jednej Mszy św. w niedzielę itd. N iem niej faktem ogromnie doniosłym było już samo grom adzenie się w niedzielę na Eucha­ rystię i ten fakt jest bardziej doniosły niż udział poszczególnego chrześci­ janina w e Mszy św. Autor w skazuje następnie na p ew ien interesujący pro­ blem, m ianow icie na m etamorfozę teologicznego nastaw ienia do niedzieli, jakie dokonało się w ostatnich dziesiątkach lat X X w ieku. Przykazanie św ięcenia n iedzieli jest i musi być zw iązane ze zm artw ychw staniem Pana. W łaśnie pierw szy dziień po szabacie, w którym Chrystus zm artw ychw stał, i samo zm artw ychw stanie Chrystusa m usi się stać w ew nętrzym zobow ią­ zaniem do zachowania nakazu św ięcenia niedzieli. K azuistyczne i prawne przepisy prawa kanonicznego z 1918 r. zobowiązują raczej do zewnętrznego przestrzegania św ięcenia niedzieli. To dzisiejszem u chrześcijaninowi już nie wystarcza. M usi dojść nowa, w ew nętrzna reflek sja i nowe m otyw acje.

(12)

W rozdziale drugim B ä r e n z analizuje stan i tendencje spełniania obowiązku św ięcenia niedzieli w aspekcie badań socjologicznych. Jego zda­ niem, Kościół ma żyw otny interes w w ypełnianiu tego obowiązku przez w iernych i traktuje go jako w skaźnik „kościelności”. Im bardziej system a­ tycznie jednostka lub grupa uczęszczają na Mszę św. niedzielną, tym w y ż­ szy stopień ich identyfikacji z Kościołem. Autor odróżnia przy tym pojęcie „religijności” od pojęcia „kościelności”. Pierw sze z nich jest szersze od dru­ giego; są one tylko częściowo identyczne. Kościelność rozumiana socjolo­ gicznie oznacza stopień konformizmu w stosunku do w ym agań K ościoła, zaś rozumiana psychologicznie oznacza stosunek jednostki lub grupy osób do instytucji Kościoła (s. 65—66). W tym drugim przypadku autor zwraca uw a­ gę na kryteria zew nętrzne (np. płacenie podatków na Kościół) i w ew nętrzne (np. udział w e Mszy św., przystępowanie do sakram entów św., przynależ­ ność do zrzeszeń, studium lektury religijnej itp., czyli ogólnie m ówiąc, ak tyw ­ ność w życiu kościelnym ). W ypełnienie przykazania św ięcenia n iedzieli w e ­ dług B ä r e n z a stanow i wyraz zgodności z system em kościelnych norm' i w artości, identyfikacji z Kościołem i z konkretną parafią oraz w ew n ę­ trznego zw iązku z kościelną nauką w iary. Jak w idać, autor łączy ściśle ko­ ścielność z religijnością i traktuje je jako autentyczny w yraz religijności, choć ta ostatnia może rozwijać się poza ram am i Kościoła. Biorąc pod uw a­ gę statystyki uczęszczania na niedzielną Mszę św., B ä r e n z ukazuje spa­ dek tej praktyki we w szystkich kategoriach dem ograficzno-społecznych (wiek, płeć, w ykształcenie, w ielkość parafii); szczególnie ostro zarysowuje się to ze w zględu na w iek. Autor nie uwzględnił dwóch innych kategorii, m ianow i­ cie zawodu i klasy społecznej. W społeczeństw ach zachodnich zwłaszcza ta ostatnia pozostaje w znaczącej relacji do praktyki religijnej. Na szczególne podkreślenie zasługuje porównanie uczestnictw a w niedzielnej Eucharystii katolików z protestantam i. Stan tej praktyki u tych ostatnich jest bardzo niski i tylko nieznacznie wzrósł w ostatnich latach. Protestanci n ie m ają przykazania, które by nakazyw ało pod grzechem ciężkim udział w n ied ziel­ nej Eucharystii. W K ościele katolickim część teologów liberalnych opowiada się za zniesieniem tego typu przykaznia. N asuw a to refleksję, że brak tego przykazania, być może, doprowadziłby w krótce do takiego stanu, jaki istn ie­ je w K ościele protestanckim . Zresztą już w ielu duszpasterzy na Zachodzie zrezygnow ało z przypom inania tego przykazania w nauczaniu kościelnym , co jest n iew ątpliw ie jedną z przyczyn spadku frekw encji na niedzielnej Mszy św.

W rozdziale trzecim autor staw ia pytanie, jak parafie przeżywają obo­ w iązek św ięcenia niedzieli? Chodzi tu o zbadanie rzeczyw istości pastoral­ nej: czego k atolicy w konkretnych parafiach doświadczają i czego oczeku­ ją od duszpasterskiej posługi Kościoła? B ä r e n z stoi na stanowisku, że postaw y w obec Kościoła nie można zredukować do publicznego, zew nętrz­ n ego zachowania, bo ujaw nia się w nim przynajmniej im p lic ite „religijna dym ensja”. Stąd w tym rozdziale interesuje go nie tylko ilościow y stosunek do przykazania św ięcenia niedzieli (np. częstotliw ość chodzenia do kościoła), ile raczej postaw y, m otyw acje, przeżycia uczestników niedzielnej Eucharystii. Trzeba podkreślić, że autor skonstruował kwestionariusz ankiety i zrea­ lizow ał badania terenowe w pięciu parafiach, co pozw oliło mu na pogłę­ b ienie analiz przeprowadzonych w rozdziale poprzednim. Podając liczby m ieszkańców w badanych parafiach, chyba przez pom yłkę w jednej (D) au­ tor w ym ien ił liczbę „1 500 000” (s. U ). U zyskane w yniki badań w tych pa­ rafiach można rozciągnąć na inne o podobnej strukturze. Autor uw zględnił następujące zmienne: płeć, wiek, stan rodzinny, w ykształcenie, zawód, do­ chód, m iejsce zam ieszkania i pracy, w ielkość parafii. U stalone w skaźniki p ostaw wobec przykazania św ięcenia niedzieli autor skorelow ał z w ym ie­ nionym i zm iennym i. Św iadczy to o bogactw ie analiz i wniosków. B ä r e n z dokonał też typologii respondentów w ed łu g struktur m otyw acyjnych (tra­ dycyjni, zinternalizowani, doktrynalni, przystosowani i kontem platywni) i w e­ dług w ielkości parafii (m ieszkańcy w si, m ałych m iast, średnich m iast i w ie l­ B IU L E T Y N S O C JO L O G II R E L IG II 1 3 5

(13)

kich miast), biorąc pod uwagę specyfikę ludności katolickiej. W ym ienione typy m ają w p ływ na postaw y w obec obowiązku niedzielnego. Tak np. oka­ zało się, że w sposób najbardziej św iadom y i um otyw owany traktują go m ieszkańcy m iast średnich. W odpowiedzi na centralne pytanie, co Kościół p ow inien robić dla ugruntowania przykazania kościelnego w św iadom ości i życiu w iernych, uzyskano następujące wskaźniki: 29% było za stosow aniem zw ykłych środków pedagogicznych, 32,6% za wzm ocnionym oddziaływ aniem m otyw acyjnym Kościoła, a 34% za odrzuceniem obydwu. Mimo zróżnicowań w tym zakresie, w e w szystkich w ym ienionych kategoriach, a zwłaszcza w trzeciej, ujaw niły się poglądy, że udział w niedzielnej Mszy św. to pro­ blem nie tyle nakazu, ile raczej przekonań, m otyw ów, zaangażowania re­ ligijnego. W rozdziale tym pew ne w ątp liw ości budzą tablice: 2 (s. 115), 11 (s. 139), 12 (s. 141) i 13 (s. 144) z uwagi na m ałe w ielkości liczbowe. Brak także uw zględnienia w spom nianej poprzednio kategorii klasy społecznej.

W czw artym i ostatnim rozdziale autor podaje w iele istotnych i in te­ resujących w skazań duszpasterskich, które stanow ią konkluzje oparte z jed­ nej strony na przesłankach teologicznych, z drugiej zaś na w ynikach badań em pirycznych, przy czym te ostatnie m ają przeważające znaczenie. Przede w szystk im zwraca uwagę na konieczność antropologicznego uzasadnienia przykazania św ięcenia niedzieli. Podkreślenie spokoju i odpoczynku jest ko­ nieczne choćby ze w zględu na stresy, jakim ulega dzisiejszy człowiek. Stre­ sy te prowadzą do zniechęcenia, braku nadziei, gubienia sensu życia itd. Ba­ dania w skazały także na kryzys w iary, który jest jednym z powodów nieregularnego uczestnictwa w niedzielnej Eucharystii. Autor poświęca dużo uwagi problem ow i, czego ludzie szukają w Eucharystii. Nie chcą oni tylko biernie uczestniczyć w tajem nicach wiary, ale szukają m ożliwości zastano­ w ien ia się, spokoju i ciszy oraz pomocy w rozwiązywaniu trudnych proble­ m ów życiow ych. Tej ostatniej nie znajdują w licznych listach pasterskich i w m onotonnych kazaniach. Następnie szukają oni wspólnoty, choć św iado­ mi są faktu, że nie zw alnia ich to z osobistego i indyw idualnego ucze­ stnictw a w Eucharystii. W reszcie szukają podkreślenia i w yeksponow ania w łasnej identyczności i wartości. Z tego w ynika, że nie wystarcza ani sama tylko w ertykalna, ani sama tylko horyzontalna komunikacja; obydwie są potrzebne, tj. łączność z Bogiem przez Chrystusa i łączność z Bogiem przez Kościół, przez braci w Chrystusie. Autor zw rócił także uwagę na życzenia, jakie w ierni w ysuw ają pod adresem dzisiejszej liturgii. Przede w szystkim podkreślają oni potrzebę sakralności liturgii, ale też pragnienie czynienia dobrze ze w zględu na Eucharystię. Podobnie istn ieje zapotrzebowanie na autentyczność, jaka powinna cechować przełożonych, tj. biskupów i kapła­ nów, którzy przewodniczą niedzielnej liturgii. U głoszącego Słow o Boże musi w ystęp ow ać zgodność przepowiadania i życia. Ostatnie wypadki częstych odejść kapłanów m usiały w płynąć niekorzystnie na frekw encję i na postaw y w iernych w obec niedzielnej Eucharystii. Interesująco przedstawia się u w y­ puklenie zróżnicowanych m otyw ów udziału w niedzielnej Mszy św. Dotyczy to zw łaszcza praktykujących regularnie. Charakterystyczne jest, że m otyw uczęszczania do kościoła oparty na ogólnie ważnej norm ie społecznej znalazł się na najniższym stopniu skali m otyw ów . Podobnie niską ocenę (drugie m iejsce od dołu) znalazł m otyw przystosow ania się do w łasnego środowiska. Już te fak ty w skazują na potrzebę w ychow ania do uczestnictwa w nied ziel­ nej Eucharystii. Moment ten podkreślali także sami badani. Ten w łaśnie m otyw, jak rów nież dwa inne, nauka i przykazanie Kościoła oraz kontem ­ placja (np. „odnaleźć się w ciszy”), uzyskały pośrednie m iejsce na skali m o­ tyw ów . N ajw yższą lokatę uzyskał m otyw siły tradycji („bez Mszy św. nie m a dla m nie n ied zieli”). Autor św iadom y jest faktu, że w ym ien ione m oty­ w y stanow ią pew ne uproszczenie, poniew aż w rzeczyw istości społecznej nie spotyka s.ię m otyw ów w czystej postaci. N iem niej rzutują one na zróżnico­ w anie uczestników niedzielnej Eucharystii i na potrzebę odpowiedniego od­ d ziaływ ania Kościoła. W końcu autor stara się uzasadnić konieczność pozo­ staw ienia w K ościele przykazania św ięcenia nied zieli tak w odniesieniu do

(14)

uczestnictwa w Eucharystii, jak i w odniesieniu do w strzym ania się podej­ m owania ciężkich i zbytecznych prac. Przykazanie to ma swój głęboki sens i wartość, ale n ie można pozostać tylko przy nakazie i przy zewnętrznych m otywacjach. Konieczne jest oddziaływ anie na świadomość religijną w ier­ nych, kształtow anie w łaściw ej orientacji na w artości, a zwłaszcza nowej re­ flek sji i odniesienia jej do śm ierci i zm artw ychw stania Jezusa Chrystusa. W szystko to w iąże się z odpowiednią instrukcją (a nie tylko z „incytacją”), perswazją i reklamą.

Trzeba podkreślić duży wkład pracy autora w przygotowanie tego stu­ dium. Biorąc pod uwagę interdyscyplinarność i konieczność zastosowania różnych m etod naukowych na etapie tak grom adzenia m ateriałów, jak i ana­ lizy, trzeba stw ierdzić, że B ä r e n z stw orzył w artościowe dzieło. Jego w a­ lory poznaw cze i praktyczne są znaczące. W prawdzie dotyczy ono sytuacji w RFN, ale w iele z tego studium mogą skorzystać pastoraliści i duszpaste­ rze w innych krajach. Jest to dzieło w ażne dla współczesnego Kościoła i dla jego przyszłości, jeśli działalność duszpasterska ma być adekwatna do p o­ trzeb religijno-m oralnych katolików. Jest to problem nie tylko prostowania narosłych opinii w okół przykazania św ięcenia niedzieli, ale także w ych ow a­ nia religijnego uwzględniającego w łaściw ą perspektyw ę, tj. naukę K ościo­ ła i potrzeby katolików.

ks. W ła d ysła w P iw o w a rsk i, L u b lin ks. R o m u a ld R ak, L u b lin -K a to w ic e

2. Parafia przyszłości — przyszłość parafii

Nakładem w ydaw nictw a A. Fayard ukazała się książka poświęcona pa­ rafii i duszpasterstwu p arafialn em u 12 Podstaw ow ą przesłanką pracy jest stw ierdzenie, że parafia jest instytucją niezastąpioną i sprawdzoną w w ielo ­ w iekow ych dziejach Kościoła (s. 9). Obecne jednak uwarunkowania społecz­ no-kulturow e zm uszają do krytycznego spojrzenia na funkcjonow anie para­ fii i podjęcia prób odnowy w kierunku w spólnoty liturgicznej i m isyjnej (s. 12). Traktow anie parafii tylko jako jednostki adm inistracyjnej jest nie do utrzym ania. Odkrycie w naszych czasach w spólnoty jako problem u teo­ logicznego jest brzem ienne w konsekw encje pastoralne, z którymi powinna się liczyć strategia duszpasterska.

Problem atykę om awianej książki n ależy analizować w kontekście poso­ borowej dyskusji nad parafią. W dyskusji tej można odróżnić dwa nurty, jednocześnie w ystępujące, ale pozostające w kontrowersji. P ierw szy nurt, zw any przez R. M e t z a k la sy czn y m 13, zarysow ał się w latach pięćdziesią­ tych obecnego stulecia i jest aktualny dzisiaj. W zróżnicowanym w achlarzu poglądów tego nurtu znajdują się w ypow iedzi akcentujące potrzebę i trw a­ łość parafii z całą jej w ielow iek ow ą tradycją, historycznie i cyw ilizacyjnie uwarunkowaną. Przedstawiciele tego nurtu podkreślają potrzebę dostosowa­ nia parafii do potrzeb w spółczesnych. Pow ołując się na rezultaty badań pro­ w adzonych w krajach Europy Zachodniej, w yostrzają oni pytanie o skute­ czność pracy duszpasterskiej w parafiach i w skazują na potrzebę restruktu- racji parafii i reorganizacji duszpasterstwa realizow anego w jej ram ach 14. Drugi nurt, zw any przez R. M e t z a nurtem kryzysu i negacji parafii, za­

B IU L E T Y N S O C JO L O G II R E L IG II [ 3 7

12 Robert P a n n e t, L a paroisse de l’a ven ir. L ’a ve n ir de la paroisse, Paris 1979. Librairie A rtèm e Fayard, s. 333.

13 R. M e t z , La paroisse en F rance à l’époque m o d ern e e t co n tem p o ­

raine, R evue d’histoire de l’Eglise de France 65 (1975) nr 166, 5.

14 Por. O. S c h r e u d e r , T h e se n ü b er G em ein d ere fo rm , w: O. S c h r e a - d e r, E. W a l t e r , W. K r a m n y (red.), G em ein d ere fo rm P rozess an der

Basis, Freiburg-B asel-W ien 1970, 7—60; A. M a z z о 1 e n i, L e s tr u ttu r e com - m u n ita rie della n uova parrocchia, R o m a 2 1973.

(15)

rysow ał się po Soborze W atykańskim II, praktycznie po roku 1966. Przedsta­ w iciele tego kierunku zapowiadają zm ierzch parafii, jej w ycofanie się z ży­ cia społeczno-publicznego, przynajmniej w jej dotychczasowej formie. P o­ wołują się oni na argumenty, że parafia przestaje odgrywać poważniejszą rolę w ludzkim życiu, że pozycję i prestiż parafii trzeba ujm ować w no­ w ych w ym iarach, że spada poczucie przynależności do parafii u w ielu ludzi ochrzczonych. Podkreślają oni, że parafia staje się m iejscem spotkań dla kobiet i ludzi starszych, w olnych od pracy zaw odowej. Ludzie innych ka­ tegorii w iek ow ych często ociągają się przed bliższą współpracą z parafią. Również przedstaw iciele niektórych zaw odów szczególnie dystansują się od życia kościelnego. Zarzuca się także, że tradycyjna m oralność przekazyw a­ na w parafii w yw iera zbyt mały w pływ na rozwiązanie k w estii życia oso­ bistego, rodzinnego, zawodowego i publicznego. U znaje się najw yżej w y ­ chow aw czą rolę parafii, ale funkcję tę spełnia parafia na przestrzeni krótkie­ go czasu życia człow ieka, w stosunku do dzieci i m łodzieży. Podejm owanie po szkole pracy zaw odow ej poza parafią także osłabia w znacznym stopniu w ięź z parafią, która pozostaje nieraz luźna aż do w iek u em erytalnego.

Oba nurty dyskusji posoborowej nad parafią w yw arły jakiś w pływ na autora om awianej książki. Z obu kierunków tej dyskusji R. P a n n e t w y ­ brał te elem enty, które w ydaw ały się mu nieodzow ne w opracowaniu kon­ struktyw nego modelu parafii przyszłości. Om awiana praca jest kontynuacją refleksji autora prowadzonej w e w cześniej w ydanych jego p u b lik acjach 15. W książce Le catholicism e populaire autor postaw ił pytanie: jak odnowić katolicyzm ludow y w e F ran cji?18 W om awianej tu książce R. P a n n e t udziela odpowiedzi na tak sform ułowane pytanie. Zależy to w znacznym stopniu od funkcjonow ania parafii, -która jest niezastąpionym ośrodkiem ew angelizacji. Tak sform ułowany pogląd na zadania parafii skłonił autora do przedstaw ienia sw oich doświadczeń i przem yśleń na temat adekwatnego modelu parafii na dziś i na jutro.

Praca składa się z dwu części. W pierwszej (s. 17— 155) zam ierzył autor przedstaw ić parafię współczesną, w yakcentow ując w niej te elem enty, które mają szansę znalezienia się w koncepcji parafii przyszłości. Mówiąc o w y ­ miarze teoretycznym parafii odw ołuje się autor do w ypow iedzi ostatniego soboru i papieży, do dyskusji posoborowej nad parafią oraz do w ypow iedzi kolokw iów europejskich pośw ięconych p a r a fii17. G łówny akcent położył jed­ nak autor na zadania parafii w spółczesnych. Ujm ując parafię współczesną od strony jej funkcjonow ania pow ołuje się R. P a n n e t na w iele przykła­ dów. Przytacza przykłady funkcjonow ania parafii w ielkiego miasta (St. Jac­ ques z N antes, S. Coeur de Colombes, St. Séverin w Paryżu), parafii małego m iasta (Brignoles w diecezji Fréjus i Toulon) i parafii w iejskich o zróżnico­ w anym odsetku praktykujących (Duerne w archidiecezji Lyon, parafii Louan- nec, P lufur i Trém el w diecezji St. Brieuc). We w szystkich typach środo­ w iska społecznego spotyka się parafie otwarte na problem y w spółczesnych ludzi, dynam iczne i uwrażliwione na w artości wspólnotow e, ale nie brak też parafii tradycyjnie traktujących duszpasterstwo jako „troskę o dusze” i ich zbawienie.

Autor w oparciu o dotychczasowe badania, sondaże w terenie oraz w ła ­ sne dośw iadczenie przeprowadza typologię parafii w spółczesnych (s. 24—29). W yróżnia pięć różnych typów parafii. P ierw szy z nich określa autor trady­

15 Chodzi tu o następujące publikacje autora: L e catholicism e populaire, P a ris3 1974; B. P l a n g e r o n, R. P a n n e t (red.), Le c h ristia n ism e po­

pulaire, Paris 1976; L ’a ve n ir de la paroisse. La paroisse de l’avenir, Com­

munio. Revue catholique internationale 2 (1977) nr 2, s. 41—53. 15 Dz. cyt., 7.

17 K olokw ia europejskie poświęcone parafii odbyły się w okresie poso­ borowym w 1967 r. w Barcelonie, w 1969 r. w Turynie, w 1971 r. w S tras­ burgu, w 1973 r. w H eerlen, w 1975 r. w Lizbonie i w 1977 r. w Namur.

(16)

cyjnym albo statycznym. W ystępow ał ten typ parafii od początku X X w ieku i w w ielu przypadkach spotyka się go jeszcze dzisiaj. Drugi typ parafii nie zrywa w praw dzie ze starym i strukturam i i dawną organizacją duszpaster­ stwa, niem niej jest on otwarty także na odnowę parafii i w prowadzenie do jej życia elem entów parafii wspólnoty m isyjnej. Trzecim typem jest para­ fia — w spólnota m isyjna, której najbardziej znanymi przykładami jest pa­ rafia S. Coeur de Colombes na przedm ieściach Paryża i parafia St. Séverin w Paryżu ls. Czwarty typ parafii określa R. P a n n e t jako soborowy, a pią­ ty jako radykalny. Przeprowadzona typologia parafii jest interesująca, ale w przypadku typu drugiego, czwartego i piątego niedostatecznie określona i uzasadniona.

Zdaniem R. P a n n e t a z adekwatnością duszpasterską w spółczesnej parafii w iąże się problem jej dynam iki pastoralnej. Tradycyjny model para­ fii statycznej, który nie ma w sobie dynam iki m isyjnej, nie potrafi prze­ ciwdziałać procesom dechrystianizacji i zrywania w ięzi z K ościołem i pa­ rafią. Taka parafia statyczna charakteryzuje się tym, że w centrum parafii znajduje się aktyw ny podmiot, którym jest proboszcz, mający ew entualnie do pomocy w ikariuszy i m ały zespół pom ocników świeckich, w ypełniających zadania przede w szystkim natury adm inistracyjnej. Zasadniczo jednak pro­ boszcz jest jedynym elem entem aktyw nym w parafii, w stosunku do niego reszta tej społeczności wydzielonej jako jednostka adm inistracyjna ze swoim terytorium i pew nym zespołem ludzi jest tylko terenem oddziaływania dusz­ pasterza. Jest to owczarnia prowadzona przez pasterza i na ogół postaw ę tych ludzi charakteryzuje bierność i konsum pcja w znaczeniu religijnym . Jest to nastaw ienie przyjm owania tylko p ew nych sugestii i posług religij­ nych. A ktyw ność członków parafii statycznej sprowadza się zasadniczo do przychodzenia do kościoła i w ypełniania pew nych praktyk religijnych. W śro­ dowisku takim w ierzący i praktykujący oraz niew ierzący żyją obok siebie i choć są w ielom a relacjam i ze sobą powiązani, faktycznie w życiu codzien­ nym i m iejscu pracy, czy ktoś jest praktykujący, czy niew ierzący, nie od­ gryw a roli, gdyż to nie jest kryterium , dla którego ludzie wchodzą w rela­ cje ze sobą. Przyjęta hierarchia w artości nie w ypływ a z Ewangelii. Ludzie praktykujący spełniają praktyki religijne, ale w istocie cały styl życia w śro­ dow isku jest pogański, choć pewne tradycje są szanowane, a naw et zacho­ w yw ane. Inaczej problem przedstawia się w sytuacji duszpasterstwa dyna­ micznego, z którego w ynika model parafii dynam icznej i m isyjnej.

W drugiej części om awianej pracy m owa jest o parafii przyszłościowej (s. 159—301). Autor przedstawia w ypow iedzi soboru (szczególnie KL 42; DK 6, 8; DB 30; DA 10), ostatnich papieży i synodu biskupów (s'. 159—171) określających kształt parafii. Z drugiej strony autor uw zględnił kierunki przem ian społeczno-kulturow ych (s. 187— 196), które będą m iały decydujący w pływ na określenie modelu parafii przyszłości. W odpowiedzi na to pytanie autor twierdzi, że rozwój parafii przyszłości zw iązany jest z losem diecezji i odwrotnie. Parafia przyszłości powinna odznaczać się w ysokim sto p n iem w spółodpow iedzialności i uczestnictwa oraz w yrobienia wspólnotowego. D ie­ cezja powinna doceniać specjalizację, decentralizację i odpowiedni podział terytorialny (sektory duszpasterskie) oraz odpowiedzialność w szystkich za jej rozwój. Na obu szczeblach życia eklezjalnego (diecezja i parafia) w ażne m iejsce przypada radom duszpasterskim dem okratycznie w ybieranym i od­ powiednio do tej działalności przygotowanym .

Punktem w yjścia w rozważaniach R. P a n n e t a nad parafią jutra jest środowisko zdechrystianizow ane, które kształtuje postaw y ludzkie i ich

sy-B IU L E T Y N S O C JO L O G II R E L IG II ] 3 9

18 Twórcą parafii — w spólnoty m isyjnej w S. Coeur de Colombes był G. M i s c o n n e a u , który w okresie 1939— 1947 był jej proboszczem. K on­ tynuatorem i drugim proboszczem w latach 1947— 1964 był L. R a t i f, aw latach 1964— 1973 proboszczem tej parafii był J. L e r o y. Twórcą pa­ rafii — w spólnoty m isyjnej St. S éverin był Р. С o η n a n.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Zdaniem autora prócz dominacji właściwych epoce tendencji pro­ zatorskich istotne znaczenie dla zastosowania elementów repor­ tażu miało przekonanie, iż literatura

Przedstawiono programy (i ich ewolucje) , grupy pisarzy, teore­ tyków i krytyków rosyjskich, związanych z LEF-em, genezę lite­ ratury faktu, próby pogodzenia teorii

Skomponowana z zapisu rozmów z pisarzem książka porusza bogatą i różnorodną problematykę, począwszy od curriculum vitae pisarza, poprzez refleksje o naturze

problem relacji aktor - widz, granicy między real­ nością życiową a realnością sztuki, szczególnie w kontekście swoistości gry aktorskiej, środków wzajemnego

Artykuł poświęcony przemianom funkcji i miejsca literatury w kulturze współczesnej, w związku z upowszechnieniem nowych, audiowizualnych form

Analizuje opowiadania-gawędy pułkowe (najbardziej jednolite pod względem stylu narracji, będące próbę wypracowania narracji dokumentär- no -g aw ęd ow ej, prowadzonej

PAWEŁCZYŃSKA Anna: Czas a modele zmiany kulturowej. Autorka przyjmuje założenie, że każda kultura ma swoją głęboką strukturę ukrytą, którą - na przykład -

Pokazujęc specyfikę wypowiedzi Lema na temat jego własnych utworów autor stwierdza, że sę one przede wszystkim ciekawymi świadectwami odbioru (styl tego odbioru