Stefan Moysa
"Grundkurs des Glaubens :
Einführung in den Begriff des
Christentums", Karl Rahner,
Freiburg-Basel-Wien 1976 : [recenzja]
Collectanea Theologica 47/3, 191-192
R E C E N Z J E
191
szczupłe objętościow o, ale znaczące ro zw ażania, k tó ry c h au to re m je st p ro fe sor teologii fu n d a m e n ta ln e j z F ry b u rg a i filozof zn a jd u ją c y się pod dużym w pływ em H e i d e g g e r a .
W dziesięciu k ró tk ic h ro zw aż an ia ch o m a w ia on zasadnicze te m a ty m a ry jn e, k tó re m ożem y tu ta j tylko w yliczyć: gotow ość dla Boga, M a ria M atka Jezu sa, n asza s io s tra w w ierze, miecz boleści; n ie w iasta n iep o k alan a, zw y cięstw o n ad w ężem , p e łn a łaski, Ew a i M aria, M a ria i Kościół, W niebow zięcie. W ro zw aż an ia ch ty c h n ie w y b ija ją się n a pie rw sz e m iejsce, choć a u to r ich nie pom ija, p rzy w ile je M atki N ajśw iętszej, k tó re J ą w yw yższają nad in n y ch ludzi, ale w łaśnie to, co w szystkim ludziom je st w spólne. Rysy c h a r a k te ru M a tk i Je z u sa i ty tu ły , ja k im i ją tra d y c y jn ie Kościół obdarza, są dla a u to ra okazją do głębszego p rze m y śle n ia ty c h rzeczyw istości w kontekście lu dzkiej sy tu a c ji egzystencjalnej. W eźm y dla ilu s tra c ji ta k ie j m etody p arę przykładów . W obec anioła, k tó ry o zn a jm ia M arii, że będzie M atką S yna B o żego p rz y jm u je ona początkow o p ostaw ę rezerw y , sk u p ie n ia , nie w ah a się też postaw ić p y ta n ie. J e s t to je d n a k p o sta w a o tw arto śc i i pełn ej gotowości na sp ełnienie Bożego w ezw ania, p o sta w a ja k a może rów nież cechow ać k a ż d e go człow ieka.
Szczególnie b lisk a w szystkim śm ierteln y m ludziom je st M aria jako m atka. C h a ra k te ry sty c z n e dla je j m a cie rz y ń stw a je st p rzy jęcie Je zu sa jako n a jw ię kszego daru . W ty m te ż w in ien człow iek naśladow ać M arię, w ierząc w te n dar, p rz y jm u ją c Go o fia ru ją c M u się n a służbę.
G łęboko lu d zk im ry sem M atki N ajśw iętszej je st rów nież J e j w iara. J a k w y k az u je E w angelia i w b re w w ielu pobożnym ujęciom , nie b y ła to w iara pozbaw iona problem ów . Mimo bliskości S yna, a może w łaśnie z tego powodu, w ia ra M arii nie by ła w szystko ośw iecającym św iatłem , a le m u siała w ciszy rosnąć i dojrzew ać. Czyż nie m usiało by ć szczególną tru d n o śc ią w w ierze M atki N ajśw iętszej, to, że J e j Syn, k tó ry Je j był ta k bliski, b y ł w łaśnie Synem Bożym? J a k w ia ra w szystkich ch rz e śc ija n ta k ż e i w ia ra M arii w y m a g ała odw agi i w ytrw ałości.
Sposób u ję cia a u to ra , w k tó ry m znać pióro, nie tylko teologa, ale też filozofa, an a liz u ją ceg o lu d z k ie rzeczyw istości, czyni postać M arii szczególnie b liską czytelnikow i. J e s t też po tw ierd zen iem m iejsca, k tó re M atk a Boża w c h rz eśc ija ń stw ie zaw sze zajm o w ała i zajm u je.
ks. S te fa n M oysa S J , W arszaw a.
K a rl RA HN ER, G ru n d ku rs des G laubens. E in fü h ru n g in den B e g r iff des
C h riste n tu m s, F re ib u rg -B a se l-W ie n 11976, V erlag H erd er, s. 448.
S obór W a ty k a ń sk i II polecił uczelniom kato lick im , aby przed zw ykłym k u rsem teologii w p ro w ad ziły sw oich słuchaczy w m isteriu m ch rz e śc ija ń stw a n a d a ją c p rzez to k ie ru n e k ich duchow ej i in te le k tu a ln e j postaw ie. Tem u zapo trzeb o w an iu służył ró w n ież cy k l w y k ład ó w K a ro la R a h n e r a, który te ra z po g ru n to w n y m przem yśleniu u k a z u je się w form ie książki.
N ietru d n o .się je d n a k dom yśleć, że R a h n e r o w i nie m ogło w ystarczyć k atec h izm o w o -b ib lijn e p rze d staw ie n ie p o d sta w c h rz e śc ija ń stw a w ro d z a ju tych, k tó re się często dziś u k az u ją . K o rz y sta o n z okazji, ;aby w św ietle k o n sek w en tn ie stosow anych zasad filozoficznych dać pew ne now e ujęcie, k tó re by nie z a tra c a ją c niczego z istoty ch rz e śc ija ń stw a b ard z iej uw zglę
dniało potrzeb y w spółczesnego człow ieka i jego a n tro p o c en try e zn e nastaw ienie. P u n k te m w y jścia dla a u to ra je st człow iek jak o słuchacz słow a Bożego i b y t tra n sc e n d e n tn y . T u trz e b a zw rócić uw agę, co R a h n e r rozum ie przez tran sc en d e n cję, gdyż używ a tego w y ra że n ia w nieco o d m iennym znaczeniu niż to się zw ykle czyni, przy czym je st ono kluczow e dla całej jego filozofii
1 9 2 .REC EN ZJE
i teologii. T ra n sc e n d e n ta ln y m dośw iadczeniem n a z y w a w ięc R a h n e r św ia dom ość podm iotu, k tó ra w sposób nie tem aty czn y d an a je st w każdym akcie poznaw czym i o tw arto ść tej św iadom ości n a ca łą rzeczyw istość. To dośw iadczenie zo staje ta k nazw an e, gdyż p rze k ra c z a w szelkie przedm ioty i k a te g o rie oraz należy do s tr u k tu r y poznającego, podm iotu. Całą tę s tru k tu r ę n ato m ia st nazyw a R a h n e r tra n sc e n d e n c ją , a dotyczy ona nie ty lk o podm iotu poznającego, ale w szelkiej rzeczyw istości, o ile może być przez te n pod m io t poznana.
M otyw dośw iadczenia tra n sc en d e n tn e g o p o w ra ca n a poszczególnych e t a pach, w k tó ry c h R a h n e . r ko lejn o an a liz u je p o słannictw o chrześcijańskie. Z achodzi ono w każdym p o znaniu Boga, gdyż człow iek je st zdany na a b so lu tn ą ta jem n icę i to stanow i jego trw a łą w łasność, ja k m ów i a u to r, rzeczy w istość eg z y ste n cja ln ą (E x iste n tia l). Z aprzeczenie tej zależności, a w ięc grzech, w pew ien sposób g ru n tu je rów nież w p rzeżyciu tra n sc e n d e n ta ln y m , gdyż um ożliw ia go w olność i odpow iedzialność człow ieka. D alej p rzedstaw ia, au to r sposób, w ja k im sam oudzielanie się Boga przez ła sk ę je st w yniesieniem n a d przyrodzonym jego tran sc en d e n ta ln o ści.
P ew nym w y m ia re m tran sc e n d e n ta ln o śc i tegoż człow ieka je st rów nież h isto ria , przy czym w tym w y m iarze d o konuje się h isto ria zbaw ienia. R a h n e r u tożsam ia ją do pew nego stopnia z h isto rią św iata, w n iej bow iem zbaw ienie je st ofiaro w an e człowiekowi.
Dużo m iejsca pośw ięca a u to r tra n sc e n d e n ta ln e j chrystologii. W yprow adza ją z p rze k o n an ia człow ieka, że a b so lu tn a ta je m n ic a , n a k tó rą je s t zdany, po zo staje ta je m n ic ą n ad a ją c ą sens życiu, w p ew ien sposób osiągalną, ukazu-, jącą się w historii. P o tra fi ona przezw yciężyć zagrożenie człow ieka płynące z sam ej jego wolności.
K ościół w reszcie je st rzeczyw istością w y n ik ając ą z< tego, że relig ijn e przeżycie człow ieka i ch rz eśc ija ń stw o p o trz e b u ją w ym iaru, społecznego i in sty tu cjo n aliz ac ji. ■ Bieg m yśli a u to ra kończą ro zw ażania o eschatologii, k tó re j obecność w idzi już w życiu teraźniejszym . W te n sposób eschatologia to rów nież podstaw ow y w y m iar ch rz eśc ija ń stw a, k tó re ze sw ej isto ty m usi być trw ałe.
| T en k ró tk i szkic, choć n ieu ch ro n n ie u p rasz cz a m yśl au to ra , d aje może : pew ne pojęcie o tym , ja k p rag n ie on p rzedstaw ić' posłannictw o E w angelii w form ie odpow iedzi na najgłębsze p rag n ie n ia i p otrzeby człow ieka. S taw ia się czasem za rzu t autorow i, że przez sw oją m etodę tra n sc e n d e n ta ln ą zapo m in a o w olności, suw eren n o ści i darm ow ej in te rw e n c ji Bożej, k tó r a leży u po d staw ch rześcijań stw a. R a h n e r oczywiście pro b lem zna dobrze i n a tego ro d za ju za rzu ty w ielo k ro tn ie w całej sw ojej tw órczości odpow iada. N ie m ożem y w chodzić .w tę zaw iłą p ro b lem aty k ę. Zaw sze je st ła tw ie j sta w iać tru d n o ści niż stw orzyć now ą, k o n se k w e n tn ą i o d p o w iad a ją cą n a pew n e z a p o trzeb o w an ia koncepcję. N ie da się zaprzeczyć, że przy w szystkich b ra k a c h R ahnerow skiego system u, a u to r tra f ia w jak iś isto tn y n e rw w spółczesności. D latego jego m yśl na pew no służy E w angelii w dzisiejszym świecie.
ks. S te fa n Moysa. S J > W arszaw a.
G e rh a rd t BAUER, C hristliche H o ffn u n g u n d m ensch lich er F o rtsch ritt. Die
politische T heologie vo n J.B. M etz als theologische B egründung g ese llsc h a ft licher V era n tw o rtu n g des C h riste n , M ainz 1976, M a tth ia s-G rü n e w a ld -V e rla g ,
's. 324.
P ro b le m ta k zw anej „teologii p o lity cz n ej” w ysu n ięty przez J. B. M e t z ä | wy woły w ał do n ie d aw n a duże za in te re so w an ie teologów. Pom im o, że sam :M e t z n apisał stosunkow o .n ie w ie le ,: u ja w n ił je d n a k m yśl bardzo konsekw