Juliusz Willaume
Polacy w powstaniu drezdeńskim
1849 roku
Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska. Sectio F, Nauki Filozoficzne i Humanistyczne 15, 57-78
U N I V E R S I T A T I S M A R I A E C U R I E - S K Ł O D O W S K A L U B L I N — P O L O N I A
VOL. XV, 3 SECTIO F 1960
Z K atedry Historii Powszechnej Nowożytnej Wydziału Humanistycznego UMCS Kierownik: prof, d r Juliusz Wlllaume
J U L I U S Z W I L L A U M E
Polacy w powstaniu drezdeńskim 1849 roku Участие поляков в Дрезденском восстании 1849 г.
Die Polen in dem Dresdener Aufstand 1849
S p raw a u działu Polaków w po w stan iu m ajow y m 1849 r. w D reźnie w różn y ch czasach różnie b y ła w y jaśn ian a. W e w spółczesnych w y padkom relacjach saskich ze w zględów u ty lita rn y c h odpow iedzialnością za w ybu ch i sk u tk i ru c h u obciążono czynnik zew nętrzny . L w ią część w in y przypisyw ano ro sy jsk iem u rew olucjoniście M ichałow i B akuninow i o raz polskim em ig ran to m .1 W lite ra tu rz e polskiej, o pierającej się na w ypow iedziach głów nych polskich uczestników pow stania: W iktora H eltm an a i A lek san d ra K rzyżanow skiego, uw ażano ich zrazu za przy w ódców ru c h u . T ak sądził B. L im anow ski, J . F eldm an, ostatn io zaś M. Żychow ski.2 R ozszerzenie p o d staw y źródłow ej o zasoby B iblioteki
1 C. K r a u s e : Der A u fru h r in Dresden am 3—9 Mai 1849, Nach am tlichen
Quellen geschildert..., Dresden 1849, s. 53; A. M o n t b e: Der M aiaufstand in Dresden, Dresden 1850, s. 121. Saskie władze policyjne jeszcze w 6 lat po wypad
kach były przekonane, że Bakunin „[...] befreundete sich [...] in Sachsen m it
Schreck, Röckel, dem Literaten W ittig [...], dem okratisirte und unterw ülte m it den polnischen Flüchtlingen H eltm an und K rzsanow sky [!] ganz Sachsen, leitete den Dresdener A u fsta n d [...]” Anzeiger fü r die politische Polizei Deutschlands auf die Z eit vom 1. Januar 1848 bis zur Gegenwart... wyd. H. M ü l l e r , Polizeirat Dres
den, Dresden 1855, s. 69, zob. s. 130. R aporty policyjne dot. Bakunina, Sächsisches L andeshauptarchiv [skrót: S. L.] w Dreźnie, K reishauptm annschaft Dresden, loc. 1186, ff. 28, 98. N atom iast w sporządzonym bezpośrednio po pow staniu wykazie jego uczestników uderza b rak nazwisk H eltm ana i Krzyżanowskiego. S. L., Min. d. Innern, loc. 11028, f. 106 n.
1 B. L i m a n o w s k i : Szerm ierze wolności, K raków 1911, s. 151; id .: Histo
za-58 Juliusz W illaume
R appersw ilskiej oraz B iblioteki N arodow ej w W arszaw ie, k tó re w czasie drug iej w ojny św iatow ej zostały spalone, skłoniło a u to rk ą biografii W. H eltm ana, H. Ł uczak K ozerską, do zajęcia bardziej pow ściągliw ego stanow iska w sp raw ie roli Polaków .3 Jeszcze d alej poszedł W alter Schinke w d y se rta cji do kto rskiej z r. 1917. O p ierając się głów nie na m ateriale druk ow an ym , zaczerpniętym częściowo z drezdeńskiego a rc h i w um m iejskiego, wobec stw ierdzenia b ra k u w y raźniejszych śladów działalności Polaków w p ow staniu drezdeńskim , S chinke w y su n ął tezę, że rola obydw u działaczy polskich w w y d arzen iach m ajow ych w D reźnie jest bez znaczenia.4 W okresie m iędzyw ojennym , n ajw ięcej przyczyniły się do w y św ietlenia om aw ianego zagadnienia badania źródłow e Józefa P fitzn era, k tó re rów nież w ykazały dość podrzędną rolę polskich em ig ran tów w p am iętnych dla stolicy saskiej dniach rewolucji.® N iedaw no, cenne uzupełnienia w ty m w zględzie w niosła p rac a Z denka S am burg era o w spółpracy czeskich i saskich dem o k rató w w iosną 1849 r., k tó ra ubocz nie om aw ia działalność polskich em isariuszy.6 W yniki pow yższych b ad ań skonfrontow ane z danym i zaczerpniętym i w Saskim G łów nym A rchiw um K rajow y m w D reźnie pozw alają na dokładniejsze zorientow anie się w nie dość w yjaśn ion ej roli polskich uczestników p ow stania drezdeńskiego.
Na w stępie k ró tk ie w yjaśn ienie okoliczności, w jak ic h doszło do w ystąpien ia polskich w ychodźców w D reźnie. J a k w iadom o, postępow y trzon w ielkiej em igracji złączył się z fran cu sk im i rep u b lik an am i p rz y j m u jąc od nich n astaw ien ie d em o k raty czn o-rew olu cyjn e. Podczas gdy jed n a k w czasie W iosny L udów w śród spiskow ców fran cu sk ich w zm a gały się n a stro je um iarko w ane, to dem okraci polscy coraz bardziej utw ierd zali się w sw ych rad y k a ln y ch przekonaniach, prześw iadczeni, że tylko przez rew o lu cję eu ro pejsk ą i obalenie c a ra tu w iedzie droga do niepodległości Polski. C en tralizacja T ow arzystw a D em okratycznego
siedli w rządzie rewolucyjnym , J. F e l d m a n : Sprawa polska w r. 1848, K raków 1848, s. 302. M. Ż y c h o w s k i : Demokracja polska wobec rew olucji niem ieckiej
w 1849 r., Polacy w rewolucji saksońskiej, badeńskiej i palatyńskiej [w:] M ate
riały i Studia K atedry Hist. Powsz. i Stos. Międzynarod. WSNS przy KC PZPR, Warszawa 1960, s. 15.
3 H. Ł u c z a k ó w n a : W. H eltm an 1796—1874, Poznań 1935 oraz Pol. słow nik biograf., t. IX, s. 373.
4 W. S c h i n k e : Der politische Charakter des Dresdner M aiaufstandes 1849
und die sächsischen Parteien während des Aufstandes und seine unm ittelbaren Folgen, Halle/S. 1917, ss. 29, 39.
5 J. P f i t z n e r : Die Bakuninstudien, P rag 1932.
• Z. S a m b u r g e r : Die revolutionäre Zusam m enarbeit der tschechischen-
und sächsischen D em okraten im Frühjahr 1849 [w:] A us 500 Jahren deutsch- tschekoslowakischer Geschichte, wyd. K. O b e r m a n n i J. P o l i ü e n s k y , Berlin 1958, s. 24 n. Dla całokształtu w ydarzeń, J. D r o z: Les révolutions
Polskiego w P a ry ż u w iosną 1849 r. pow ołała d ziałający w ty m sensie „Pow szechny Z w iązek D em o k racji”, m ający skupić n aro d y słow iańskie i niem iecki w organizacji ta jn e j, w zorow anej na k a rb o n a rsk ie j, jeżeli chodzi o podział n a sekcje narodow e i m iędzynarodow e.7 W akcie zało żenia Z w iązku ogłoszono dem okratyczne zasady bezw zględnej rów ności politycznej, opow iadano się za u stro jem rep u b lik ań sk im , głosow aniem pow szechnym , w olnością p rasy , stow arzyszeń i w yznania. Nie o g rani czając się do p o stu lató w politycznych, p o dkreślano potrzebę równości ekonom icznej, k w a ra n tu ją c e j w szystkim „...żywy udział [...]w używ a n iu korzyści [...]” Z apow iadano „[...] zniesienie w szystkich dotychcza sow ych przyw ilejów , a w m iejsce ich w prow adzenie now ej organizacji w łasności i p racy .” W sto su n kach m iędzynarodow ych ogłoszono rów no u p raw n ien ie i p ełną solidarność n aro dó w dążących do dem okracji.8
C en tralizacja T D P oprócz stałego K o m itetu w P a ry żu , m iała K om itet w ędrow ny, w k tó ry m zapew ne o dgryw ał dużą rolę W ikto r H eltm an, jed e n z fila ró w C en tralizacji w okresie przed W iosną Ludów.® Od k w ie t nia 1848 r. H eltm an razem z G alicjan in em A leksandrem K rzyżanow skim był deleg atem C en tralizacji p rzy lw ow skiej R adzie N arodow ej. Jesienią przygotow ali oni ogólnopolskie pow stanie, licząc n a w spółdziałanie z W ęgram i przeciw ko A ustrii. W razie pom yślnego rozw oju akcji zam ie rzali uderzyć na ostoję reak cji, carat. W „D zienniku Stanisław ow skim ” głosili hasła radykalno-społeczne, opow iadając się zarazem za odbudow ą P olski w g ranicach historycznych. Po zgnieceniu rew o lucji w zaborze au striack im H eltm an w rócił 9 m arca 1849 r. do P a ry ża .10 N atom iast K rzyżanow ski w drodze pow rotnej z G alicji w stąp ił do D rezna, gdzie z e tk n ą ł się ze znan ym sobie od d w u la t rew o lu cjo n istą rosyjskim , M ichałem B ak u n in em .11 Ó w dążył do obalenia za w szelką cenę caratu . D latego zm ierzał do złączenia narodow ych ru ch ó w niepodległościow ych w m iędzynarodow y n u r t rew o lucy jn y . Polakom pozostaw iał pogodzenie W ęgrów ze Słow ianam i południow ym i. Sam p rag n ą ł doprow adzić do zgody N iem ców z Czecham i. Zapew niw szy sobie pomoc dem okratów niem ieckich, fran cu sk ich i w ęgierskich, chciał zjednoczyć słow iański ru c h narodow y do w alki z dw om a filaram i w stecznictw a w Europie:
7 L i m a n o w s k i : Szerm ierze wolności, s. 150 n.
8 L. c.; P f i t z n e r: op. cit., s. 168 n. stąd niedokładny przedruk z omyłkami, Ż y c h o w s k i : op., cit., s. 13.
• P f i t z n e r : op. cit., s. 137. 10 Ibid., s. 146.
u M. B a k u n i n ’ s: Beichte aus der Peter-Paul-Festung an Zar Nikolaus I
(1851), wyd. K. K e r s t e n , Berlin 1926, s. 74. Do wcześniejszych kontaktów Ba
kunina z Polakam i, jego przemówienie na paryskim obchodzie listopadowym, 29X1 1847, B. P. H e p n e r : Bakounine et le panslavism e révolutionnaire, Paris 1950, s. 230 n., jego pogląd na spraw ę polską, ibid., ss. 277—284.
60 Juliusz Willaume
A ustrią i Rosją. Z razu B ak u n in w r. 1848 sądził, że p lan te n urzeczy w istni dzięki polskiem u ruchow i niepodległościow em u. K iedy jed n a k zorientow ał się, że rew o lu cja na ziem iach polskich przygasa w sk u tek trudności w yw ołanych rozdarciem n a trz y zabory oraz w sk u tek w alk w ew nętrzn ych m iędzy stronn ictw am i, w ted y w iosną 1849 r. zap rag nął pow ierzyć rolę bojow nika wolności Czechom, poniew aż byli n ajm n iej zużyci dotychczasow ym i w alk am i.12 Nie rezygnow ał jed n a k z pom ocy polskich dem okratów . Z aw arł porozum ienie z K rzyżanow skim w spraw ie udzielenia pom ocy ze stro n y C en tralizacji TD P dla planow anej na w iosnę 1849 r. rew olucji socjalnej. W czasie rozm ów B ak un ina z K rz y żanow skim w D reźnie uzgodniono, że C en tralizacja w yd eleg u je do stolicy saskiej dw u pełnom ocników , k tó rzy w spółdziałaliby w organizow aniu pow stania czeskiego, w razie zaś jego sukcesu w eszliby do C entralnego K o m itetu Słow iańskiego. B ak u n in liczył p rzede w szystkim n a d o s ta r czenie przez C entralizację polskich oficerów . Spodziew ał się rów nież po niej naw iązania kon tak tó w z przedstaw icielem pow stańczego rząd u w ęgierskiego w P a ry ż u — Telekim , którego w y słan n ik a ch ętn ie pow i tałb y w D reźnie. W reszcie dla n aw iązania łączności m iędzy rew olu cjo nistam i czeskim i m iano powołać K o m itet niem iecko-słow iański z sie dzibą w D reźnie.13
C entralizacja n iejako udzieliła zgody na planow aną rew olucję, w y znaczyw szy do rozm ów z B akuninem sw ych przedstaw icieli: K rzy ża nowskiego i H eltm ana. B yli oni znani w m iędzynarodow ym ru c h u rew olucy jny m jako zw olennicy w spó łp racy z rosyjskim i rew o lu cjo n ista m i,14 uchodzili też za fachow ców w w alk ach barykadow ych. P rócz słów zachęty nie przyw ieźli niczego. B ra k zasiłków pieniężn ych tłum aczyli w yczerpaniem zasobów finansow ych n a ak cje zeszłoroczne.15 N ie uzyskali zasiłków rów nież od Telekiego. P rz y ja z d zaś oficerów polskich z P ary ża
11 P f i t z n e r: op. cit., s.- 133. 14 B a k u n i n : op. cit., s. 71.
14 Ł u c z a k ó w n a : op. cit., s. 78. B. B a c z k o : Poglądy społeczno-polityczne
Tow. Demokrat. Polskiego, W arszawa 1955, s. 258. P f i t z n e r : op. cit., s. 144.
Według zeznań Röckela: „Krzyżanowski sei ein kleiner, untersetzter, schon ätlicher
Mann... Heltman... sei von Statur lang, und ebenfalls nicht m ehr jung. (Er) sei schon einige Zeit von dem Dresdner A ufstande hier gewesen und von Paris hierher gekommen.” Beglaubigte Kopien aus den in Gemässheit der M inisterial- verordnung vom 29. Mai 1849, bei dem Stadtgericht zu Dresden in der U ntersu chung wegen daselbst vom 3. bis 9. d., M. stattgehabten A u fru h rs geführten G eneral-Akten. S. L., Min. d. In. 11036, s. 105 [dalej cytuję: Generalakten] Por.
zeznanie dozorcy ratuszowego, K. Nitzschego, zaw ierające opis prawdopodobnie Krzyżanowskiego, ibid., s. 102, pseudonim Krzyżanowskiego „B outillier”, ibid., s. 106. Za udział w pow staniu styczniowym Krzyżanowskiego rozstrzelano w K ijo wie. Zob.: A us 500 Jahren ..., s. 271.
lu b Poznańskiego uzależniali od opłacenia kosztów podróży. Zam iast oczekiw anego gen. D w ernickiego (k tó ry w ted y baw ił incognito w Pradze), zapow iadano p rzybycie n iezb y t zdolnego dowódcy gen. Sznajdego. W rezu ltacie stosun ki m iędzy w ysłan n ik am i C en tralizacji i B akuninem ułożyły się pod znakiem w zajem nej nieufności. Zgodzono się jed y n ie na pow ołanie K o m ite tu ogólnosłow iańskiego w chw ili w ybuchu pow sta nia czeskiego.
W śród k ierow n ictw a TD P po zaw odach ze stro n y liberałów pruskich, k tó rz y po zgnieceniu pow stania w ielkopolskiego w r. 1848 gotow ali się do zdław ienia rew olucji w Rzeszy, nie liczono na Niemców, jako głów nego sojusznika w w alce przeciw ko re a k c ji.18 W idocznie nie zda w ano sobie dokładnie sp raw y z n a stro jó w rew olu cyjn ych, szczególnie żyw ych w N iem czech południow ych i środkow ych. P rz ed e w szystkim na te re n ie Saksonii po rew olu cji m arcow ej zaroiło się od stow arzyszeń politycznych. Z ab arw ien ie um iarko w an ie d em o kraty czne posiadały tw o rzone ju ż w m arc u 1848 r. przez R oberta B lum a zw iązki ojczyźniane (V aterlandsvereine). W ich szeregach znalazły się stojące dotychczas poza naw iasem życia politycznego m asy robotnicze i chłopskie. Ich p rzedstaw iciele zapoczątkow ali p u bliczne d y sk u sje n a a k tu a ln e tem a ty społeczne: bezrobocia, nędzy i w yw ołanych przez nią rozruchów ludo w ych, zb rojn y ch napadów chłopów -tkaczy na zam ki w Ł użycach. Z kolei form ułow ano p e ty c je lu d u pracującego, k tó re przed k ład ali L andtagow i saskiem u posłowie. W śród nich głów nym obrońcą w alczących chłopów b ył adw okat z B udziszyna, Sam uel E rd m a n n T zschirner, przyw ódca sk ra jn e j lew icy.17
Do w zro stu te n d e n c ji rep u b lik ań sk ich w e w n ątrz V a terlandsvereino w przyczyniła się rów nież działalność d zien n ik arza E dw arda Jäk ela, k tó ry w m arcu 1848 r. założył w L ip sk u k lu b rep u b lik ań sk i. Ideologię re p u b lik ańską szerzyli szczególnie sk u tecznie nauczyciele w iejscy w górskich okręgach stykającego się z T u ry n g ią V ogtlan du (Erzgebirge).
Osią w alk i politycznej dem o k rató w saskich b y ła zrazu refo rm a p a r lam e n ta rn a. W zw iązku ze zw ołaniem 21 m a ja 1848 r. L an d tag u dem ok raci zapow iadali zniesienie stanów , w prow adzenie system u jednoizbo wego, głosow ania pow szechnego i bezpośredniego, w reszcie corocznego Zwoływania sejm u . Ż ądań ty c h nie uw zg lęd n ił przedłożony 4 w rześnia 1848 r. Izbom p ro je k t rządow y. S tało się to pow odem pow ziętych na w alny m zeb ran iu stow arzyszeń ojczyźnianych uchw ał antyrządow ych.
16 I. P i e t r z a k - P a w ł o w s k a : Trybuna Ludów, Wiosna Ludów w Europie, pod red. N. Gąsiorowskiej, W arszawa 1949, t. II, s. 483.
17 Französische und sächsische Gesandtschaftsberichte aus Dresden und Paris
1848—1849, wyd. H. K r e t z s c h m a r i H. S c h l e c h t e , Berlin 1956, s. 183,
62 Juliusz W illaume
M anifestacje uliczne w n e t p rzerodziły się w publiczne zab urzenia w D reźnie i Zw ickau, gdzie trw a ły trz y dni, rów nież doszło do zabu rzeń w L ipsku i P lau en . N ajsiln iej zareagow ały m asy p rac u jąc e w C hem nitz, gdzie 10 w rześnia uchw alono pety cję w spraw ie zw ołania saskiej k o n sty tu an ty , a w dwa dni później zaczęto wznosić b ary k ad y , k tó re w ojsko m usiało zdobywać.
Złożony z większości prorządow ej, pow ołany n a zasadzie konserw a tyw nej ord y n acji w yborczej, L andtag, przeszedł do p orząd k u n a d pro testam i m niejszości dem okratyczn ej i uch w alił w zasadzie zachow aw czy rządow y p ro je k t now ej o rd y n acji w yborczej. Po rozw iązaniu sejm u (15 w rześnia), w czasie w alki przedw yborczej stro n n ictw z pom ocą de m okratom pośpieszył św iat robotniczy, stosunkow o n a jle p ie j zorgani zow any przez S tefan a B orna w L ipsku w tzw . zb ra tan ia robotnicze. A rb eiterverb ru d eru n g , pod hasłem w alki o pow szechne praw o w yborcze, sojusz z dem o kracją polityczną i św iatem pracy. Z k o le i1 k an d y d ató w dem okratycznych, k tó rzy opow iedzieli się za zup ełn y m zniesieniem w szystkich ciężarów feudalnych, p o p arli rów nież chłopi. Do w yborów jesienny ch do p a rla m e n tu w te n sposób zm ontow any „ fro n t lud ow y ” p rzystępow ał pcd w rażeniem potępionych przez postępow ą opinię p u b liczną w N iem czech w ydarzeń: ro zejm u z D anią w M alm oe i ro zstrzelan ia posła zgrom adzenia narodow ego w e F ra n k fu rc ie , R o berta B lum a, przez zdobywcę W iednia W indischgratza.18 W w yborach do saskiej II Izby uzyskali 66 m andatów k an dydaci V aterlan dsveireinó w . W D reźnie zw y ciężyła lewica, k tó ra o trzy m ała 13 604 głosów, podczas gdy m ieszczańscy liberałow ie m ieli ty lk o 6 060 zw olenników .
W ybory g rudniow e 1848 r. w yw ołały w Saksonii o stre przesilenie polityczne zakończone pow staniem m ajow ym 1849 r. W now ym L an d tag u lew ica z T zsch irn erem na czele dom agała się ogłoszenia rep u b lik i. W obec nieustępliw ego rząd u Izby zajęły stanow isko negatyw ne, uchw alały n ie jed n o k ro tn ie votum nieufności. Poniew aż b ezskuteczna była ta akcja, zam yślano przeprow adzić uchw ałę w zyw ającą ludność do niepłacenia podatków . P a rla m e n ta rn a lew ica m ogła liczyć na poparcie większości Zw iązków O jczyźnianych i robotniczych zrzeszeń w G órach Spiżowych i Vogtlandzie. W ychodzące od r. 1849 w C hem nitz „S ozialrepu blik a nische B la tte r” niedw uznacznie opow iadały się za „czerw oną re p u b lik ą ” , zapew niającą praw a polityczne p ro letariato w i. M yśl ta budziła żywe echo w śród stow arzyszeń sp ro letary zo w an y ch tkaczy spod A nnaberg. Z eb rani 29 k w ietnia w M arien b u rg u (Erzgebirge) robo tnicy uchw alili zm ianę p ro g ram u stow arzyszeń w du ch u „so cjaldem okratyczny m ” . Za ideologią kom unistyczną, głoszoną przez d ziennik „ T u rn w a rt” , opow ie
działy się zrzeszenia robotnicze w Zw ickau, C hem nitz i K rim m itschau. W alne zaś zeb ranie V aterlan d sv erein ó w w D reźnie 24 k w ie tn ia w im ie n iu 75 tysięcy członków (na ogólną liczbę m iliona ośm iuset tysięcy m ieszkańców Saksonii) uchw aliło w ezw ać I Izbę do odm ow y podatków , d ru g ą zaś Izbę skłonić do zgłoszenia v o tu m nieufności rządow i. W obec n iew ątp liw ej przew agi sk ra jn e j lew icy w parlam en cie rząd saski 28 k w ie tn ia rozw iązał obie Izby.
N a przełom ie k w ietn ia i m aja 1849 r. ożyw ioną dysku sję społeczną w yw ołała sp raw a uchw alonej przez zgrom adzenie fra n k fu rc k ie ko nsty tu c ji Rzeszy. Za dziedzicznym cesarstw em niem ieckim była w Saksonii lew ica i liberałow ie. Mimo m onarchicznego c h a ra k te ru k o n sty tu c ji lew i ca dostrzegała w niej p rze jaw zw ycięstw a zasady zw ierzchnictw a ludo wego. Je d y n ie s k ra jn a lew ica z T zschirnerem potępiła ko n sty tu cję fra n k fu rc k ą za niezabezpieczenie p raw lu d u i niedoprow adzenie do peł nego zjednoczenia narodow ego. N egatyw ne stanow isko k ró la F ry d e ry k a A u g u sta II wobec k o n sty tu c ji niem ieckiej pozbaw iło rząd saski poparcia lib e raln e j b u rżu azji. Po rozw iązaniu Izb s k ra jn a lew ica ze względów ta k ty c zn y c h uczyniła z k o n sty tu c ji Rzeszy sz ta n d a r w alki jednoczący społeczeństw o przeciw ko absolutyzm ow i m onarszem u. J u ż 30 kw ietnia T zsch irn er n a w iecu w L ipsku w ezw ał lud do obrony k o n sty tu c ji fra n k fu rc k iej, w praw dzie niedoskonałej, lecz u łatw ia ją c e j rozpoczęcie w alki o dem okrację. Podobnie dem ok raty czn a „D resdner Z eitu n g ” 2 m aja 1849 r. naw oływ ała lud do obrony k o n sty tu c ji Rzeszy i u tw orzenia re p u b lik i.19
W jak i sposób z ap atry w ali się na an tecedensy p ow stania d rezdeń skiego delegaci C en tralizacji T D P m ożem y w nioskow ać na podstaw ie spraw ozdania H eltm an a i K rzyżanow skiego. O przygotow aniach do re w olucji piszą oni tak:
„Obok sejm u frankfurckiego utworzyło się stronnictw o republikańskie, Tzschirner, d’E ster deputow any berliński, Schloffel deputow any frankfurcki, [...] które gotując się do powszechnego w Niemczech powstania, zażądało od C entrali zacji dowódców. Zaw arto umowę zaręczającą w zajem ną pomoc. W skutek jej H eltm an w ysłany do Drezna, skąd m iał się udać do Pragi, gdzie [...] do wspólnego ruchu z niemieckimi republikanam i gotowano się.”
W ty m stan ie rzeczy zaskoczył w y słan nik ó w T D P w y buch pow stania m ajow ego w D reźnie.20
W ro k po w yd arzeniach drezdeńskich, spisana w S tra sb u rg u 30 czerw ca 1850 r. re la c ja H eltm an a i K rzyżanow skiego o udziale w pow sta n iu drezdeńskim je s t raczej stonow aną w ersją, ja k gdyby oficjalną,
w A. R o c k e l : Sachsens Erhebung und das Zuchthaus zu Waldheim. F ran k furt/M . 1865, ss. 50—54, D r o z: op. cit., ss. 553, 562.
64 Juliusz W illaume
nap isan ą w celu w ytłum aczen ia się p rzed C en tralizacją z u działu rów nież i w w ypadkach drezdeńskich, d latego w ym agającą spraw dzenia. W spraw ozdaniu stra sb u rsk im w ym ienieni em isariusze p rzy p isu ją sobie niem al niepodzielne kierow nictw o ru c h u rew olucyjnego. Ich zdaniem p lan y B ak unina b y ły n ierealn e, przygotow ania do rew o lu cji czeskiej zbyt m ało zaaw ansow ane, o czym po fakcie w szyscy m ogli się przekonać bez tru d u , wobec tego, ograniczając się do ak cji propagandow ej, H eltm an i K rzyżanow ski postanow ili po w strzym ać m łodzież przed przedw czes nym chw yceniem za broń. P rz y p isu ją oni sobie w yłączną in icjaty w ę u dzielen ia w ty m d u c h u in stru k c ji w ysłannikom p rask ich dem o krató w S tracę i F rićem u . Tym czasem odpowiedź ustalono n a n arad zie z B aku ninem 10 kw ietn ia, p rzy czym pism o zw ołujące n a n a ra d ę do D rezna przyw ódców czeskich sk re ślił K rzyżanow ski. Ponow ne w ezw anie do przyśpieszenia w y b u ch u pow stan ia w P ra d ze napisał ju ż w to k u d rez d eńskiej rew o lu cji B akunin. W ysłany z nim 4 m a ja p rzed staw iciel sas kich dem okratów , n a d w o rn y k ap elm istrz, A ugust Rockel, nie w ręczy ł lis tu ad resatom braciom S tra k a , stw ierdziw szy, że w Czechach nie za nosi się n a żadną rew olucję.*1
Do zadań kluczow ych obu delegatów C en tralizacji należało, ja k w ie m y, pogodzenie południow ych S łow ian z W ęgram i i N iem cam i przed zespoleniem ich sił do uderzen ia na A u strię. W ty m celu m iał się udać z m isją do K ossutha, em isariusz C entralizacji, G ołębiow ski, budow niczy z ICrakowa, którego H eltm an zatrzy m ał w D reźnie zam ierzając przezeń przekazać do B ud apesztu w y n ik i planow anej n a ra d y przyw ódców lew icy niem ieckiej i czeskiej. Z d em o k ratam i au striack im i polscy em isariusze zachow yw ali łączność przez p rzeb y w ający ch na e m ig racji red a k to ró w rad y k a ln y ch L. H affn era i O sw alda O tten d o rfera, k tó rz y byli au to ram i odezwy z 26 kw ietn ia 1849 r., w zyw ającej W iedeńczyków do pow stania. W ykorzystując w zrost n astro jó w opozycyjnych w śród Niem ców, w yw o łany rozpędzeniem sejm u berlińskiego oraz rozw iązaniem Izb w D reźnie, obydw aj pełnom ocnicy C en tralizacji na n aradzie o d b ytej w D reźnie 1 m aja z przedstaw icielam i lew icy fra n k fu rc k ie j: posłem S c h lu tte re m z F ra n k fu rtu , posłem d ’E sterem z B erlin a oraz re d a k to re m „D resd n er Z eitung ” W ittigiem , w obecności B ak u nina om ów ili w a ru n k i w spółdzia łania w rew olucji m ającej w prow adzić w N iem czech u stró j re p u b lik a ń ski. H eltm an i K rzyżanow ski, stanow iący tzw . K o m itet R uchom y TD P gotow i byli podpisać um ow ę sojuszniczą, p rzew id u jącą prow adzenie w spólnej w alki o ludow e N iem cy i w olną, ludow ą Polskę. Poniew aż S c h lu tte r nie m iał upow ażnienia do zaw arcia u k ła d u przy m ierza,
zgo-!1 C eneralakten s. 97; P f i t z n e r : op. cit., s. 148 oraz A u s 500 Jahren s. 282.
dzono się w ydelegow aś członka C entralizacji, A dolfa C hrystow skiego do F ra n k fu rtu celem zbadania sta n u przygotow ań do rew o lu cji i podpisa n ia p a k tu sojuszniczego. W d n iu następ n ym , tj. 2 m aja. S c h lu tte r i d ’E ster w y jech ali z D rezna.
W net okazało się, że dem okraci sascy p rzekonani o słuszności sp raw y oraz o przew adze liczebnej zw olenników postępu, w yczerpali swą e n e r gię n a d y sk u sje polityczne. N ie poczynili n ato m iast żadnych przygoto w ań do pow stania w beztro sk iej pewności, że w y starczy w ostatniej chw ili dostosow ać p lan swego działania do k ie ru n k u ak cji przeciw nika. D latego delegaci TD P m ieli w ystąp ić z in icjaty w ą u rząd zenia dem on s tra c ji ulicznej n a rzecz jedności N iem iec oraz przy jęcia przez k ró la k o n sty tu c ji fra n k fu rc k ie j. H asła te znalazły poparcie zarów no w śród dem okratów , ja k i liberałów , uczestniczących w d em o nstracji zb rojn ej, k tó rą 3 m a ja m iała przeprow adzić opanow ana przez zam ożne m ieszczań stw o g w ard ia narodow a.
Tym czasem do m as przed ostała się w iadom ość, że F ry d e ry k A ugust II zw rócił się do k ró la pruskiego o pomoc zb ro jn ą.2* P odniecony persp ek ty w ą napaści ze stro n y znienaw idzonych w o jsk prusk ich, lu d D rezna na w ieść o u d zieleniu przez k ró la odm ow nej odpow iedzi delegacji m an i festantó w , zaw rzał gniew em . W ówczas do akcji p rzy stą p ili sascy ra d y - kali, zrazu popierani przez liberałów . N a ra tu sz u o godz. 16 u k o n sty tu o w ał się w ydział obrony k ra ju (Landesverteidigungsausschuss), zaraz p rzem ian o w an y n a w ydział bezpieczeństw a (Sicherheitsausschuss), sta now ili go: ad w o k at drezdeński d r E dw ard M inckw itz, d y re k to r A kadem ii C hirurgo-M edycznej w D reźnie prof. d r H e rm a n R ic h te r i nauczyciel d r H e rm a n K ochly. W ydział ogłosił p ro te st przeciw ko w ezw aniu P ru s a
ków oraz w ezw ał Sasów do odparcia siłą w rogiego najazdu. N a próbę opanow ania a rse n a łu przez lud, w ojsko odpow iedziało ogniem działo w ym . P a d li pierw si zabici, uderzono w dzw ony n a alarm , D rezno p o k ry ło się b aryk adam i. T ak rozpoczęło się pow stanie m ajow e, m ające na celu przed e w szystkim u g ru n to w an ie zw ierzchnictw a ludowego, choć jak o pow ód w ysuw ano raczej obronę k o n sty tu c ji fra n k fu rc k ie j oraz nie naruszalności te ry to riu m saskiego. B ezpośrednim i przyczynam i w ybuchu b y ł zag rażający n a w ró t rea k c ji p o p ieranej przez P ru sy , A u strię i Rosję, d alej rozw iązanie saskiego sejm u, odrzucenie k o n sty tu c ji fra n k fu rc k iej. Doszło w ięc do w yraźnego starcia m iędzy dw om a antagonistycznym i św iatopoglądam i zachow aw czym i dem o k raty cznym .23
“ Depesza min. spr. zagr. Beusta do rządu pruskiego, 3 V 1849, K r e t z s c h - m a r, S c h l e c h t e : op. cit., s. 375. F. B e u s t : Aus drei Vierteljahrhunderten.
Erinnerungen und Aufzeichnungen, S tu ttg a rt 1887, t. I., s. 63. S c h i n k e : op. cit.,
s. 30 n. P f i t z n e r : op. c it, s. 150. D r o z: op. cit., s. 601. is S c h i n k e: op. cit., s. 27.
66 Juliusz W illaume
W ypadki powyższe zaskoczyły zupełnie zarów no Polaków , ja k i Ba-, kunina, początkowo zam ierzających udać się na granicę czeską, aby tam oczekiwać na w yb uch planow anego pow stania praskiego. W ezw anie saskich dem okratów pow strzym ało p rzed w yjazd em B akunina, k tó ry sobie przy p isu je zasługę przeko n an ia polskich em isariuszy o po trzeb ie w sparcia p o w stania drezdeńskiego.*4
Tym czasem po ucieczce kró lew sk iej rodziny o św icie 4 m aja s ta tk ie m Łabą do tw ierd zy K önigstein,2® w ojsko saskie w oczekiw aniu na odsiecz p ru sk ą broniło zam ku i arse n a łu stołecznego, zachow ując przez k am ien ny m ost na Ł abie łączność z leżącą n a w schodnim brzegu dzielnicą D re zna, N eu stad t. Z chw ilą p orzucenia stolicy przez króla, W ydział B ezpie czeństw a pow ołał R ząd Tym czasowy, n a którego czele sta n ą ł ra d y k a ln y dem okrata S. E. T zsch irn er oraz dw aj liberałow ie, bardziej lew icow y O tto L eo nh ard H eubner, p rzed tem sta ro sta pow iatow y, oraz zw iązany z u m iark o w anym cen tru m , ta jn y radca, K arol Todt.2# P o w stan ie z tą chw ilą nab rało cech rew o lu cji społecznej. W ówczas też z szeregów w a l czących u sun ęli się lu b przeszli na d ru g ą stro n ę linii bojow ej, należący do zamożnego m ieszczaństw a gw ardziści narodow i. Na bary k ad ach po została postępow a in teligen cja, drobnom ieszczaństw o i plebs. W alczyli 0 realizację żądań m as chłopskich i robotniczych, d latego z ry w d rez d e ń ski zrozum iano w obozie d em ok raty czn y m jako hasło do pow szechnej rew olucji ludow ej w N iem czech.27
W ty m stan ie rzeczy T zsch irn er ju ż 4 m aja po p ołudniu zw rócił się do B akunina z prośbą o pomoc w kierow nictw ie w ojsko w y łn pow stania, gdyż podpułkow nik w stan ie spoczynku. H einze, okazał się n ieu dolnym dowódcą.28 B ak unin początkow o m y ślał o pow ierzeniu kom endy H e ltm a
-M „Ich... suchte H eltm an und K rzyżanow ski auf, die ich nicht ohne -M ühe
überredete, sich m it m ir an der Dresdner R evolution zu beteiligen", B a k u n i n :
op. cit., s. 86.
“ W związku z tym w ydana odezwa rządowa z 5 V 1849, S. L. K reishaupt m annschaft Dresden 1047, s. 104; K r a u s e : op. cit., s. 52. S c h i n k e : op. cit., s. 34. ” Drukowany list gończy z opisem wymienionych, Drezno, 7 V 1849, S. L. K reishauptm annschaft Dresden 1047, s. 93. K r e t z s c h m a r , S c h l e c h t e : op. cit., s. 373.
17 D r o z: op. cit., s. 561 n. oraz 603. A m basador francuski R einhard w depeszy z 9 V 1849 pisał: „La conviction commence à se répondre [...] que le com bat
de Dresde est celui de la République rouge". K r e t z s c h m a r , S c h l e c h t e : op. cit., s. 388.
28 A leksander Clarus Heinze (1806—1856), sas. chorąży 1827, powstaniec grecki 1828, dym isjonowany jako grec, ppłk 1843, właściciel dóbr H euersdorf, członek 1 Izby L andtagu sas. 1849, kom endant gw ardii kom unalnej 3 V 1849, w zięty do niewoli 7 V 1849, zm arł w w ięzieniu w W aldheim. G. B e u t e l : Dresdener
Bürgersoldaten des X IX . Jhdts, „M itteilungen des Vereins fü r Gesch. D resdens”,
nowi, ale ten z kolei w skazał na uczestnika spisku podchorążych W y sockiego i belw ederczy ka — Stanisław a Ponińskiego, do którego m iesz k an ia udano się tegoż d nia o godz. 21. P o nińsk i zrazu u znał w ypadki drezd eńskie za rozru ch y uliczne bez pow ażniejszych następstw . Potem licząc się z ogólnie oczekiw aną w obozie dem okraty czny m m ożliwością p rzejścia w ojsk a saskiego na stro n ę ludu, w y sunął konieczność opano w ania m ostu na Ł abie jako n a d e r w ażnego p u n k tu strategicznego. N a z a ju trz rano, tj. 5 m aja, okazało się, że w ojsko nie m yśli o fra tern iz a c ji z ludem i dzierży m ocno sw oje pozycje na zam ku w raz z sąsiednim m os tem . W ysłany przez T zsch irn era do Ponińskiego deleg at rzą d u rew o lu cyjnego, se k re ta rz pocztow y M artin, o trzy m ał odm ow ną odpowiedź.
D opiero wówczas, tzn. w sobotę 5 m aja rano, B ak u n in skontak to w ał H eltm an a i K rzyżanow skiego z T zschirnerem , k tó ry przew odniczył o b rad u jącem u w p e rm an en cji w ra tu sz u Rządowi Tym czasow em u. D ele gaci C en tralizacji sw ój udział w p o w stan iu uzależnili od n astęp ujący ch w arunk ów : ogłoszenia w razie zw ycięstw a rep u b lik i w Saksonii oraz u dzielenia poparcia dla plan o w any ch p ow stań w Czechach i w Polsce. W razie zaś klęski żądali paszportów i pieniędzy na w yjazd .20 Po podpi saniu w p ołudnie w ty m sensie skreślonego u k ład u , pełnom ocnicy Cen tra liz a cji, w idocznie n iezby t pew ni sw ych kw alifikacji jako eksperci w w alkach ulicznych, dokooptow ali podobno z nim i obeznanego k ra k o w ianina, a rc h ite k ta z zaw odu Gołębiowskiego, k tó ry przy b y ł do ratusza o godz. 12,30. Tu w m niejszy m pokoju o brad rad y m iejskiej, na p ierw szym piętrze p rzy piecu, ,.od w ejścia po p raw ej stro n ie ” ,30 osłonięci p a raw anem , o bradow ali w raz z B akuninem . N iew ątpliw ie on w łaśnie p rze w odniczył te m u ciału doradczem u, stanow iącem u nam iastk ę sztabu głów nego p rzy Rządzie Tym czasow ym , k tó ry w tym że pokoju kierow ał pow staniem . Ż ądan ia doradczej g ru p y rzą d rew o lu cy jn y p rzek azyw ał ppłk. H einzem u. T en niezadow olony z ow ej k u ra te li rozkazów nie chciał w ypełniać. P rz ed e w szystkim nie zgrom adził pro jek to w an ej g ru p y ude rzeniow ej z 300— 500 pow stańców , ty lk o ta k rozproszył siły bojowe, że n a w e t w razie n a jb a rd zie j palącej potrzeby, nie m ożna było rozporzą dzać oddziałkiem 50-osobowym. B ra k rez e rw m iał ostatecznie p rzesą dzić o w y n ik u w alk i.81
J e s t rzeczą pew ną, że zza p a ra w an u członkow ie tajn e g o zespołu o peracy jneg o nie w yszli na dw ór ani razu. Po klęsce członek R ządu Tym czasowego, Todt, zarzucał Polakom ogólnikow o „k now ania za p a ra w an em ” , co rów nież p rzem aw ia za tym , że nie dzierżyli ste ru ru ch u .88
" Ł u c z a k ó w n a : op. cit., s. 216, P f i t z n e r : op. cit., s. 152. ,0 Zeznania dozorcy Nitzschego, Generalakten, s. 102.
91 B a k u n i n : op. cit., s. 87 n.
“ „Freim ütige Sachsenzeitung” 1849, n r 77;Generalakten, s, 77; S c h i n k e : op. cit., s. 39.
68 Juliusz W illaume
Ryc. 1. P lan pierwszego piętra ratusz a drezdeńskiego;
a p o k ó j o o ra c l R z ą d u T y m c z a s o w e g o , b — s t ó ł B a k u n i n a , c — p o k ó j o b r a d W y d z i a ł u B e z p i e c z e ń s t w a 3 V 1849, d — p o k o j s e k r e t a r i a t u R z ą d u T y m c z a s o w e g o , e — p o c z e k a l n i a , i —
O sy tu a c ji na b ary k a d a c h inform ow ali sią przez p atrole. W idocznie nie m ieli nadziei w p om yślny o b ró t w alki i dlatego zam ierzali w ydostać się z D rezna, skoro z m iejsca ośw iadczyli Rządowi, że w alka uliczna je st beznadziejna, wobec tego należy ją przenieść w góry saskie. Tym sam ym dow iedli, że zupełnie zapom nieli o znaczeniu w ielkich m iast dla p ro w adzenia w alk ulicznych. G dy nocą p rzerw ano w alkę, doradcy w o jenn i w y stąp ili z kolei z now ą koncepcją. D la postronnego, nie w tajem niczo nego w idza „[...] w pierw szej połowie nocy było w iele ru c h u za p a ra w anem p rzy piecu. W zyw ano i odpraw iano ludzi. N aradzano się często, oglądano p lan m iasta, k tó ry leżał na stole.”33 Isto tn ie rozejrzaw szy się w p lan ie D rezna, B akunin, ab y w yko rzystać zapał m as ludow ych, radził przy stąp ić do generalnego sz tu rm u n a zam ek królew ski. Jednakże ostrożniejszy H eltm an był za odczekaniem na śpieszące z prow incji po siłki. W re z u lta c ie nie opracow ano żadnego p lan u operacyjnego. D ora dzono ty lk o rządow i w ystosow anie odezwy do pow stańców w spraw ie zgłaszania się ochotników do ko lu m n szturm ow ych. O dezwa pozostała bez echa.34
W ieczorem 5 m aja nadciągnęli górnicy z P lau en , wiodąc ze sobą c ztery d w u fu n to w e a rm a tk i w iw atow e, zabrane sprzed pałacu b arona v o n B urgk. K o lek ty w o p e racy jn y zalecił zaopatrzyć je w „am u n icję”, czyli po p ro stu (ponieważ b ra k było pocisków) nab ijać je dom ow ym spo sobem — żelazem .35 H eltm an w liście do Sokulskiego z 28 kw ietnia 1850 r. tę nieskom plikow aną propozycję utożsam ił z dow odzeniem a rty lerią złożoną z trzech dział.36 N atom iast w podpisanym w spólnie z K rz y żanow skim . 30 czerw ca 1850 r. spraw o zdan iu strasb u rsk im , ze zrozu m iałych w zględów pom inięto te n szczegół.
Polacy, ta k ja k pow stańcy sascy, podniesieni na duch u przy b yłą odsieczą, stanow iącą n iejak o zapow iedź dalszych posiłków z ośrodków prow in cjon alny ch, m ieli doradzić w ysadzenie w pow ietrze zam ku w raz z załogą ,k tó ra w liczbie około tysiąca żołnierzy u trz y m y w a ła przez m ost zam kow y łączność z praw y m brzegiem Ł aby.37 W ybuch m iał być sygna łem do generalnego n atarcia. Z przew odu sądowego przeciw ko uczestni kom pow stania w ynika, że raczej nie pracow ano nad podm inow aniem Z w ingeru .38 Ze stro n y w ojska przez zatopienie sąsiednich śluz na Łabie
33 G eneralakten, s. 56.
34 Sprawozdanie H eltm ana i Krzyżanowskiego, Strasburg, 30 VI 1850. P f i t z n e r : op. cit., s. 164.
35 S c h i n k e : op. cit., s. 58. 33 Ł u c z a k ó w n a: op. cit., s. 216. 37 P f i t z n e r : op. cit., s. 166. 38 Generalakten, s. 182 n.
70 Juliusz Willaume
Ryc. 2. B a ry k a d y drezdeńskie
wzm ocniono obronność zam ku.39 W zeznaniach oskarżonych zn ajd u je się pew ien ślad zam ierzeń zag rażający ch królew skiej siedzibie. Oto ra n kiem 5 m aja „chciano coś przeciw ko zam kow i przedsięw ziąć” .40 Mogło to łączyć się z p rzeprow adzonym n a z a ju trz polaniem dachów rezyd en cji k rólew sk iej łatw op aln y m i p ły n am i.41 W edług spraw ozdania H eltm ana. 5 m aja o godz. 170# górnicy p rzy stą p ili do ro b ó t m inerskich, m ających n a celu założenie m in y pod zam ek. W obec zm ęczenia zdrożonych fo r sow nym m arszem , pracę późną nocą przerw ano, a oddziały szturm ow e rozeszły się na nocleg po dom ach. Rów nocześnie P olacy opracow ali now ą organizację bary k ad , k tó rą rzą d m iał oddać do d ru k u i przekazać do w ykonania.42
Ze w schodem słońca w niedzielę, 6 m aja, rozgorzała zacięta w alka. D la podniesienia d u ch a w alczących dorad cy w o jen n i w ysu nęli postulat, „[...] aby jed e n z członków rz ą d u przeszedł w szystkie b a ry k ad y l . J i zagrzał pow stańców do w y trw ało ści.” 43 M isja ta p rzy p ad ła H eubnerow i, k tó r y — w ed łu g re la c ji K rzyżanow skiego i H e ltm a n a — w tow arzystw ie B a k u n in a m iał obejść stanow iska bojow e m iędzy godziną dziew iątą a dziesiątą. J e d n a k z a k t procesow ych i pism R ządu Tym czasowego do M a g istra tu drezdeńskiego w ynika, że B ak u n in nie pokazał się na b a ry k ad ach .44 N atom iast św iecił p rzy k ład em H eu bn er, k tó ry bez broni, z odsłoniętą głową, udał się na gęsto ostrzeliw any N eu m ark t, aby skło nić pow stańców p ersw azją do p ow ro tu na porzuconą b ary k ad ę.45
Tym czasem od obserw atorów z w ieży kościelnej K reu zk irch e o trz y m ano niepokojące wieści. Oto P ru sac y pod dow ództw em ppłk. h r. v. W aldersee, k tó ry c h p rzybycie nieco opóźniono zerw aniem szyn kole jo w y ch w okolicy D rezna, p rzy stą p ili o godzinie 6 ran o do n a ta rcia na stan ow isk a pow stańców . W net Z w in g er i O p era sta n ę ły w płom ieniach. Słabo obsadzone b a ry k a d y m im o zaciętej obrony kolejno p adały pod n ap o rem nieprzyjacielskiego ognia, przew ażnie kierow anego z okien są siednich kam ienic, do k tó ry c h nap astn icy przedostaw ali się burząc ściany m iędzy dom am i i m ieszkaniam i. W ra tu sz u dały się zauw ażyć pierw sze o bjaw y paniki. W śród obecnych w m niejszej sali radzieckiej pierw szy G ołębiow ski zrozum iał, że p alenie papierów rządow ych przez
33 K r a u s e : op. cit., s. 59. 411 Generalakten, s. 56.
41 K r a u s e : op. cit., s. 60, S c h i n k e : op. cit., s. 49.
41 „Ein Barrikadenplan war da, je de Barrikade hatte ihre K om m andanten”. K r a u s e : op. cit., N achtrag I; P f i t z n e r : op. cit., s. 166.
43 Spraw ozdanie H eltm ana i Krzyżanowskiego, 30 VI 1850, P f i t z n e r : op. cit., s. 166.
44 S c h i n k e: op. cit., s. 38.
72 Juliusz W illaume
T zschirnera jest hasłem do od w ro tu . Je d n a k opuszczeniu przezeń pokoju rządow ego oparli się pozostali dw aj członkow ie C en tralizacji dowodząc, że trzeba odczekać n a w y jaśn ien ie położenia. Skoro jed n a k w południe okazało się. że posiłki rep u b lik ań sk ie nie m ogą dotrzeć do stolicy, a am unicja jest na w yczerpaniu, w ted y T zschirn er podziękow ał P o lakom za pomoc. Owi zap y tali go, w k tó re j okolicy Saksonii są n a j lepsze w a ru n k i do kon ty n u o w an ia w alki, zam ierzając w idocznie w n iej nadal uczestniczyć. W ówczas w ym ienił m iasto A lten b u rg . O statecznie więc w niedzielę, 6 m aja 1849 r. po 24-godzinnej działalności doradczej Polacy pozostaw ili B ak u n in a i opuścili D rezno.46
U dali się do K öthen, gdzie usłyszeli o nadeszłych do D rezna posiłkach dla d em o k rató w jako też o o sta tn ic h sukcesach pow stańców . Podczas gdy T zschirner w obec ty c h w ieści zaw rócił do D rezna, to delegaci C en tra liz a cji poprzestali n a w y d an iu odezw y „do całego lu d u ”, w zy w ając Sasów do w alki. O trzym aw szy z d ru k a rn i jeszcze św ieże egzem plarze proklam acji, H eltm an i K rzyżanow ski pozostaw ili w K ö th en Gołębiow skiego, a sam i w to w arzy stw ie dw u niem ieckich rep u b lik an ó w w y jech ali do Lipska. T u się przekonali, że czynniki re a k c y jn e u trz y m u ją się p rzy w ładzy. D ow iedzieli się rów nież o zajęciu A lten b u rg a przez w ojska pruskie. W obec tego licząc na u trz y m an ie się n a stro jó w rew o lu c y jn y ch w Zw ickau, 8 m a ja ru szy li tam w raz z oficeram i niem ieckim i należącym i do pow stania.47 Tam z tru d e m u n ik n ęli sch w y tania przez m iejscow ych konserw atystów . W p ło n nym p rzekonaniu, że w P ra d ze w y b u chła rew o lucja, przez F ry b u rg zam ierzali zbliżyć się do granicy czeskiej. D om yśla jąc się, że p ow stanie d rezdeńskie upadło, o czym m ieli się dow iedzieć 12 m aja,48 opuścili Z w ickau 10 m a ja o godz. 17. Z dążali do siedziby nie
48 Według Bakunina: „Am nächsten Tage, ich glaube, es w ar der 6. Mai waren
meine Polen und Tzschirner m it ihnen verschwunden..., sie glaubten wohl sich fü r das polnische Vaterland erhalten zu m üssen”. B a k u n i n : op. cit., s. 88. Dalej
mówi w yraźniej o „Flucht der Polen", ibid., s. 89. W świadomości K. M arksa dowódcą pow stania drezdeńskiego pozostał Bakunin, zob. arty k u ł Kleinbürger, „New York D aily” 2X1852. M a r x —E n g e l s : Revolution und K ontrrevolution
in Deutschland, Berlin 1949, s. 124.
47 O chęci kontynuow ania w alki przez dem okratów zwickawskich świadczy w ydana po upadku Drezna drukow ana ulotka z 20 V 1849, zaw ierająca żądanie uznania przez Saksonię konstytucji frankfurckiej. S. L., Min. d. In., 11032, f. 41. Z wypisu zaś obrad radnych m iejskich w Chem nitz w ynika, że na 20 V 1849 r. wyznaczono w Zwickau zjazd delegatów gmin m iejskich i wiejskich dla obrad „über
die Lage des Vaterlandes”. Ibid., f. 42. por. f. 43.
48 B a k u n i n : op. cit., s. 88 Ł u c z a k ó w n a : op. cit., s. 36. Sygnał zaprzes tania w alki dano o godz. 8°°, skończyła się przed południem, S c h i n k e : op. cit., s. 51, godz. 11°° podaje kom unikat pruski. K. O b e r m a n n : Einheit und Freiheit,
Die deutsche Geschichte von 1815 bis 1849 in zeitgenössischen D okum enten, Berlin
m ieckiego zgrom adzenia narodow ego w e F ra n k fu rc ie nad M enem, aby tu naw iązać bezpośrednią łączność z kierow n ictw em lew icy p a rla m e n ta rn e j. O puścili zatem D rezno na trz y dni przed u pad kiem pow stania m ajow ego.49
Nie byli w ięc św iadkam i tragicznego epilogu drezdeńskiego* zry w u wolnościow ego. O jego w y n ik u ro zstrzy g n ęła przew aga techniczna i or g anizacy jn a w ojska. Stanow iło ono pięciotysięczną m asę żołnierzy dobrze uzbrojo ny ch i w alczących pod jed n o lity m dow ództw em przeciw ko 8— 10 tysiącom źle uzbrojon y ch, najczęściej w piki. to p o ry i broń m yśliw ską, pow stańców , raczej bro niących się w dość odosobnionych p u n k tac h opo ru , aniżeli doryw czo i żywiołow o tu i ów dzie nacierający ch zwłaszcza w p oczątkach w alk. P o d an y przez francu sk iego am basadora R einharda bilans s tr a t w o jsk a saskiego i pruskiego: 31 zabitych i 96 ran n y ch , po k ry w a się zasadniczo z danym i zaczerpn ięty m i z ów czesnej p rasy .50 N a to m iast h r. R e in h a rd w oparciu o oficjalne s ta ty sty k i n iew ątpliw ie zbyt nisko szapow ał s tr a ty pow stańców na 133 poległych, 133 ran n y c h oraz 300 jeńców .51 W ielu pow stańców , aby u n ik n ąć su row ych re p re s ji w o k re
sie szalejącej rea k c ji, pochow ano p o tajem n ie lu b leczono z ra n w do m ach p ry w a tn y c h . P rzy p uszczaln ie poległo ponad d w ustu, przeszło zaś c z te ry stu było ra n n y c h .52 Te stosunkow o niskie liczby tłum aczą się w y k orzy stan iem jako osłony nie ty lk o bary k ad , lecz rów nież domów, w k tó ry c h broniono się.
Jeżeli chodzi o P olaków p rzeb y w ający ch w ów czas w stolicy saskiej, to w iadom o, że było ich sporo, różnej kategorii. T ak np. ze zniem czonej rodzin y polskiej, zapew ne p rzy b y łej do D rezna za W ettinam i w X V III w ieku, pochodził a d iu ta n t ppłk. H einzego, k a n d y d a t p ra w Leon Ż ych- liński, syn m ajo ra saskiego Leopolda, poszukiw any przez p ro k u ra to ra saskiego late m 1849 r.53 Też polskiego pochodzenia był n atu ralizo w an y Sas, K aro l F e rd y n a n d W iłucki, poru czn ik saski, re d a k to r „D em okra tische K rieg e rz eitu n g ” .54 R ew olucja drezd eń sk a zaskoczyła w ielu p rz y b yłych do „ F lo re n c ji n a d ła b sk ie j” em ig ran tó w polskich, k tó rzy widocz nie oczekiw ali na sukces pow stania, aby się doń przyłączyć, wobec zaś jego klęski spiesznie opuścili D rezno. Do ty c h należał Ju liu sz A n d
rzej-49 W brew tw ierdzeniu, że nastąpiło to „po upadku rew olucji drezdeńskiej”
Pol. słow nik biograficzny, t. IX, s. 372.
50 3 2 zabitych, 95 rannych, S c h i n k e : op. cit., s, 52. 51 K r e t z s c h m a r , S c h l e c h t e : op. cit., s. 400 n. 52 S c h i n k e : op. cit., s. 53. D r oz: op. cit., s. 604.
53 Żychliński w idnieje pod num erem 191 w Verzeichniss der wegen Hochver
rats und Teilnahm e am A ufstande im Mai 1849 flüchtig gewordenen und deshalb steckbrieflich verfolgten Personen, S. L., Min. d. In. 11028, f. 106 n. Zob. K r j u s e :
op. cit., s. 49; K r e t z s c h m a r , S c h l e c h t e : op. cit., ss. 318, 436, 438. 54 Ibid., s. 318.
74 Juliusz W illaume
kowicz, k tó ry w y jech ał 10 m aja, oraz K aro l Brzozowski i O lizarow ski, k tórzy uczynili to 12 m aja. N ajliczniejsza była g ru p a osiadłych w stolicy saskiej u m iarkow anych w ychodźców polskich, któ ra w strzy m ała się z za jęciem w yraźnego stanow iska. Tych zaskoczył w y d a n y przez w ładze saskie 13 m aja 1849 r. n akaz opuszczenia D rezna p rzez w szystkich P o laków .55 Owi um ieścili w n rze 111 „D resdn er Z e itu n g ” p ro te st p rzeciw ko krążącym pogłoskom o ich rzekom o m asow ym udziale w pow staniu. P rzypom inali, że w czasie w alk ogłosili sw ą n e u traln o ść.5® O statecznie z końcem 1849 r. pozostaw iono w D reźnie 34 Polaków , w idocznie „ p ra w o rząd n y ch ” konserw atystów . W tej liczbie było 14 p oddanych ro sy j skich, 9 p ru skich i 11 a u striack ich .57 T ak w ygląda ogólny b ilan s s tra t w ludziach, spow odow any w y darzeniam i m ajow ym i 1849 r. w stolicy saskiej.
Pozostaje w reszcie zastanow ienie się nad ro lą H eltm an a i K rzy ża nowskiego. Z zeb ranych przekazów źródłow ych zarysow ują się pew ne k o n tu ry sy lw etek obu em isariuszy C entralizacji. W ik to r H eltm an , cenio ny raczej jako te o re ty k TD P i podówczas fila r C entralizacji, w dobie W iosny L udów w yróżnił się jako zdolny do pośw ięceń ak ty w ista . Jego tow arzysz A lek san d er K rzyżanow ski odznaczał się b ard ziej szybką i tra fn ą o rie n tac ją oraz energią. W n astęp n y m okresie jako uczestnicy p ow stania badeńskiego m ogli w ykazać się dużym sam ozaparciem i dobrą w olą.58 W k o n k retn y m w y p adk u ich udział w drezdeńskim ep i zodzie rew olu cji 1848— 49 r. ograniczył się raczej do d ru g o p lan o w ej roli doradców saskiego rząd u rew olucyjnego. D okładniejsza ccena ich dzia łalności je s t bardzo u tru d n io n a w sk u tek zniszczenia a k t przez k iero w nictw o drezd eńskiej rew o lu cji.59 Nie podlega w szakże w ątpliw ości k o n sekw entna dążność obu delegatów C en tralizacji p ary sk iej do w łączenia polskiej w alk i narodow o-w yzw oleńczej w ogólny n u r t eu ro p ejsk iej r e w olucji ludow ej. S tanow iła ona głów ny cel ich zam ierzeń na w iosnę 1849 r. N atom iast pow stanie drezd eń sk ie było raczej nieoczekiw anym i przedw czesnym jej epizodem , w razie szczęśliwego ob ro tu m ogącym przyśpieszyć, na w ypad ek zaś klęski opóźnić lub n a w e t uniem ożliw ić zam ierzenia polityczne TD P, k tó re zresztą w r. 1849 przyw iązyw ało stosunkow o w iększą w agę do w yd arzeń w e W łoszech, na W ęgrzech i w Czechach niż w Niem czech.
33 Ibid., ss. 401, 403.
36 „Deutsche Allgemeine Zeitung”, 1849, n r 141, S c h i n k e : o p . cit., s. 39. 37 P f i t z n e r : op. cit., s, 158.
3S |J. F a 1 k o w s k i]: W spom nienia z r. 1848 i 1849, Poznań 1869, ss. 3G0—61. 3* Podobnie sądzi o ocenie w kładu Bakunina „dans la stratégie des journées
Р Е З Ю М Е Н астоящ ая работа в первую очередь основы вается на Страс- сбургском докл аде от 30 м ая 1850 г. В. Гельтм ана и А. К р ж и ж а новского, „И споведи” М. Б аку н и н а, а т а к ж е на судебны х актах участников восстания и з Ц ентрального Саксонского архи ва в Д рез дене. Б у д у ч и членам и передвиж ного К ом итета О бъединения П оль ского Д ем ократического Общ ества на заседании в г. Дрездене 1 м ая 1849 г., в котором приняли участие представители левого кры ла немецкой национальной ассоциации — Ш луттер, Д ’Естер а т а к ж е русский револю ционер М. Б акун и н , п р и н яли общие принципы, к а саю щ иеся соучастия в общ еевропейской народной революции. Н а чалом этой револю ции долж но было яви ться П раж ское восстание. М еж ду тем, в связи с роспуском саксонского Л андтага и откло нением конституции саксонским правительством , 3 м ая в Дрездене вспы хнуло восстание, которое застигнуло врасплох делегатов О бъе д и нения (ТБР). Четвертого м ая Б аку н и н обратился к польским де легатам с предлож ением участи я в военном руководстве восстанием. В ы двинуты й полякам и на пост р уководи теля С. П онински — вете ран ноябрьского восстания о тк азал ся возглави ть восстание. Пятого м ая до полудня Б аку н и н организовал встречу Ц ш ирнера — главы временного правительства с Гельтманом и К рж и ж ан овски м . Тогда то было подписана д екл арац и я, согласно которой революционное правительство обязы валось провозгласить Саксонию республикой о к азать помощь в нам ечавш ем ся восстании ' в Ч ехии и П ольш е и в случае его неудачного исхода снабдить упом януты х поляков деньгами и паспортами, необходимыми д л я вы езда. Уполномочен ны е О бъединения Польского Демократического Общества, которые пополнили его состав К раковски м архитектором Голембиовским, считаем ым экспертом по уличны м сраж ениям , собрались вместе с Б акун и н ы м в малом зал е на 1-ом этаж е городского ратуш а, где непреры вно заседало временное правительство. Они входили в сос тав группы военны х советников. Д и ректи вы этой группы по пору чению п р авительства передавались м ало предпримчивому подпол ковн и ку Гейнце, которы й не считался с ограничениям и его компе тенций. Ночью с 5-го на 6-ое мая, несмотря на то, что Б аку н и н советовал осущ ествить наступление на крепность, по предлож ению Гельтмана было принято реш ение о ж идать п од д ер ж ку из провинции и предло ж и т ь п равительству опубликовать п ри зы в с целью ф ормирования добровольны х ш турм овы х отрядов. П р и казы валось заряд и ть ж е л е зом четы ре парадны е пуш ки, добы ты е ш ахтерам и прибывш ими из
76 Juliusz W illaume Плауен. П оляки разработали т а к ж е новы й п лан реорганизации б а р рикад ов. К огда 6-го м ая на рассвете разгорелась борьба, группа советников вы ступила с п редлож ением чтобы в ц е л я х ободрения член правительства произвел осмотр баррикадов. А грессивные, вы зы ваю щ и е ш аги восстанцев по отнош ению к крепности в этот день окончились политием к р ы ш Ц вингера огнеопасными ж идкостям и. После прибы тия прусской помощи когда баррикады стали сдаваться с исчерпы валось вооруж ение, Ц ш ирнер, в полудень 6-го м ая поблагодарил поляков за их участи е в восстании. Однако, деятельность группы п ольских советников завер ш и л ась лиш ь после истечения 24-х часов, т.е. за три д н я до падени я вос стания. Затем они прибы ли в Кётем, где опубликовали при зы в. Ц ш ирнер у зн ав о последних усп ехах восставш их возврати л ся в Д р ез ден. Гельтман и К р ж и ж ан о вски й вместе с Голембиовским после падения восстания направились в Лейпциг, где к тому врем ени к власти приш ли консерватисты . С лучайно и зб еж ав ареста в Ц викау, 10-го м ая они у ехали во Ф р а н к ф у р т на М ейне и там связали сь с левы м кры лом парлам ента. Б у д у ч и п редставителям и О бъединения Польского Демократического О бщ ества они стрем ились вклю чи ть польское народно-освободительное д ви ж ен и е в общ еевропейское русло народной революции. П реж деврем енн ы м и н еож иданны м эпи зодом этой револю ции и было Д резденское восстание. И з поляков, при нявш их участие в этом восстании следует упо м януть потомков герм анизированны х семейств, п рибы вш их в X V III веке в Саксонию, это бы ли — Л. Ж ы х л и н с к и й — ад ъю тан т подпол ковника Гейнце, К . Ф. В илуцкий — редактор газеты „D em okratische K rie g e rz eitu n g '’. Успешного исхода восстания ож и д ал и в Д рездене польские эм игранты — И. А ндж ейкович, К. Б ж о зо вски й и О л и за- ровский, которы е покинули „П рилабскую Ф лоренцию ” до вступ ле ния в силу закон а от 13 м ая 1849 г., лиш аю щ его п оляков п рава про ж и ван и я в г. Дрездене. Они преимущ ественно п р и н ад л еж ал и к груп пе ум еренны х или ж е политически н ей тр ал ьн ы х сторонников рево люции, которы е во врем я борьбы провозгласили свой нейтрали тет в печати. К концу 1849 года из числа этих „наблю дателей” — пас сивны х строников револю ции осталось только 34 русских, австрий ских и прусских подданы х. И з польских вы ходцев засл у ж и ваю т вним ания л и ш ь д елегаты П ариж ского О бъединения П.Д.О., которы е в течение некоторого времени яв л ял и с ь военны ми советниками временного п рави тельства.
Z U S A M M E N F A S S U N G
Das S tu d iu m s tü tz t sich v o r allem a u f d en S tra ssb u rg e r B ericht W. H eltm an s u n d A. K rzyżanow skis vom 30. Mai 1850, a u f die B eichte M. B aku n in s u n d a u f die gerich tlich en P ro zessm aterialien a lle r T eil n e h m e r an dem D resd en er A u fstan d ; sie w e rd e n in dem Sächsischen L a n d e s-H au p ta rc h iv in D resden au fb e w ah rt. H eltm an u nd K rzyżanow ski als M itg lied er des W ander-K o m itees des H au ptau ssch uss d e r P olnischen D em ok ratisch en G esellschaft, h a b en am 1. Mai 1849 a n d e r b e ratsch la genden V ersam m lung m it d en V e rtre te rn d e r deu tsch en nationalen L in k sp arteie n d e r N ationalversam m lu n g S c h lu tte r und d ’E ster und zugleich m it dem ru ssisch en R ev o lution är M. B akunin m assgebende G ru n d sätze d e r gem einsam en allgem ein eu ropäischen dem ok ratischen R evolutio n beschlossen. Ih r L e itsp ru ch sollte d e r P ra g e r A u fstan d sein. Inzw ischen ist im Z usam m enhang m it d e r von d e r sächsischen Regie ru n g d u rc h g e fü h rte n A uflösung des sächsischen L an d tag es u nd d e r A u fh ebun g d e r F ra n k fu rte r R eichsverfassung d e r A u fstan d in D resden am 3. Mai ausgebrochen. Dies ü b e rra sc h te die D eleg ierten des H a u p t ausschuss d e r Poln ischen D em ok ratisch en G esellschaft. A n diese Dele g ation ste llte B ak u n in am 4. Mai im N am en d e r provisorischen R evolu tio n sreg ieru n g d en V orschlag gem einsam an d e r M ilitär-L eitu n g des A u fstan d es teilzu n ehm en. D er von den Polen zum A u fstandsb efeh lsh ab er b e a n trag te V e te ra n des polnischen N ovem beraufstandes S. Poniński leh n te ab. D ann b ra c h te B ak un in am 5. Mai vo rm ittag s H eltm an u n d K rzyżanow ski m it dem V o rstand d e r provisorischen R egierung T zschir- n e r in F ü h lu n g . Es w u rd e das Ü bereinkom m en getroffen, dass die rev o lu tio n ä re R egieru n g sich v e rp flic h te t fü h lte in Sachsen die R epublik zu p rok lam ieren, die g e p la n ten A u fstän d e in B öhm en u n d P o len zu u n te rstü tz e n , im F alle ab e r d e r e rlitte n e n N iederlage die g en an nten P o len m it R eisepässen u nd Reisegeld zu versehen. N achdem die Bevoll m äc h tig te n d e r Polnisch en D em okratischen G esellschaft den K ra k a u er A rc h ite k te n Gołębiow ski als F ach m an n in d en S trassen k äm p fen zu g ew äh lt h a tte n , k a m e n sie m it B aku n in in dem R athaus, in dem k lein erem R atsaal im I. Stock zusam m en, in w elchem die provisorische R egierun g ih re B era tu n g e n in P erm an en z ab h ielt. Sie w u rd e n als K rie g sb e ra te r b eh an delt. D ie F o rd e ru n g e n d ieser G ruppe w u rd e n w eiter an den u n fäh ig e n B efeh lsh ab er d e r A ufstän d ischen den O b e rstle u tn a n t Heinze, d e r keine E in sch rän k u n g sein er B efugnisse e rk en n en w ollte, z u r A u sfü h ru n g g eleitet.
In d e r N acht vom 5. zum 6. Mai w ä h re n d B ak un in fü r u n m itte lb are n A n g riff des F eindes stim m te, setzte H eltm an seinen P la n durch, a u f die H ilfstru p p e n zu w a rte n , die au s d e r P rov in z kom m en sollten. M an kam ü berein, dass die R egierung ein en A u fru f an das Volk veröffentlich te,
78 Juliusz W illaume
die freiw illigen S tu rm tru p p e n zu bilden. Die von d en B e rg a rb e ite rn aus P la u en h e rg e b ra ch te n v ier V ivat-G eschütze liess m an m it Eisen laden. Die P olen hab en es auch zu stan d e gebrach t, dass die B a rrik a d en n eu o rg anisiert w u rden. Als am 6. Mai bei T agesdäm m erung d e r K am pf aus gebrochen w ar, s te llte n die B e ra te r d en A n trag, dass ein R egierungs v e rtre te r alle B a rrik a d en ste lle n zur H ebung des K am p fm u tes besichti ge. Die A n g riffsp läne gegen den Z w inger en d eten an diesem Tage dam it, dass die Z w ing erdächer m it le ic h te n tzü n d b a ren F lü ssig k eiten begossen w urden. M it A n k u n ft des preussischen E ntsatzes, als die B a rrik a d en in T rü m m er zu zerfallen d ro h te n u n d die M unition sich erschöpfte, d a n k te T zschirner am 6. Mai m ittag s den P olen fü r ih re D ienste. Die polnischen K am p fratschläge e n d e te n also nach 24 S tu nden, drei Tage vor dem Z usam m enbruch des A u fstandes. In K ö th e n angelangt, liessen die P o len einen A u fru f d rucken . Als T zsch irn er von d en letzen E rfolgen d e r A u f ständ isch en hörte, k e h rte e r nach D resden zurück. H e ltm a n u n d K rz y żanowski schieden von G ołębiow ski, in d em sie sich nach Leipzig bega ben, wo sie aber bei d e r R egierungsm acht die K o n se rv ativ en fan den. N u r d u rch Z ufall en tk a m en sie in Z w ickau d e r V e rh a ftu n g u n d fu h re n am 10. Mai nach F ra n k fu rt am M ain, u m m it den L in k sp a rte ie n d e r V olksversam m lung die M itarb eit anzu k n ü p fen . A ls V e rtre te r des H a u p t ausschuss d e r P olnischen D em okratischen G esellschaft w a re n sie b e m ü h t die polnische natio nale B efreiungsbew egung d e r allg em ein en eu ro p äi schen rev o lu tio n ä re n S trö m u n g anzuschliessen, d e re n vorzeitige und u n e rw a rte te Episode d e r D resd en er A u fstan d galt.
An dem A u fstan d n ah m en von den P o len teil die N achkom m en d e r germ an isierten Fam ilien, die sich im X V III. J h . in Sachsen angesiedelt h atten , w ie z. B. L. Ż ychliński, A d ju ta n t des O b e rstle u tn a n t H einze, K. F. W ilucki, R e d a k teu r d e r „D em okratischen K rieg e rz eitu n g ” . Zu d en in D resden a u f den E rfolg des A u fstan des w a rte n d e n E m ig ra n te n geh ör te n auch J . A ndrzejkow icz, K. Brzozowski u n d O lizarow ski, die ab e r die E lb en flo renzstadt verlassen h a tte n noch vo r d e r A n o rd n u n g vom 13 Mai 1849 a u f G ru n d d e re n alle P o len aus D resden ausgew iesen w e r d en sollten. Sie g e h ö rte n in ih re r M eh rh eit zu den m assigen, sogar zu den politisch passiven B eob ach tern d e r R evolution, die selb st w ä h re n d d e r d au ern d en K äm pfe in d e r P re sse ih re N e u tra litä t e rk lä rte n . V on ih n en sind Ende 1849 in D resd en n u r 34 russische, österreichisch e u n d preussische U n te rta n e n geblieben. U n te r d e n polnischen E m ig ra n te n v erd ien en desw egen bloss zw ei D eleg ierte d e r P a ris e r Z en tra lisa tio n e rw ä h n t zu w erden, die n u r k u rz e Z eit die P flic h te n d e r K rie g sb e ra te r bei d e r provisorischen R egieru ng au sg eü b t haben.
P ap ier druk. sat. m kl. SO g. F o rm at 70x100 Druku 22 strony A nnales U.M.C.S. Lublin 1963. Lub. Druk. P rasow a—Lublin, U nicka 4. Zam. 1192 1.1.63. 700+ 190 N>6 Data otrzym ania m anuskryptu 1.IV.63 r. D ata ukończenia druku 7.1X.03.