• Nie Znaleziono Wyników

"Powrót do przeszłości. Dzieje tradycyjnej kultury regionu chełmskiego", Andrzej Bronicki, Bożena Dobosz, Ewa Hordejuk, Teresa Mazurek, Urszula Ruszkowska, Chełm 2007 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Powrót do przeszłości. Dzieje tradycyjnej kultury regionu chełmskiego", Andrzej Bronicki, Bożena Dobosz, Ewa Hordejuk, Teresa Mazurek, Urszula Ruszkowska, Chełm 2007 : [recenzja]"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)
(2)

Andrzej Bronicki, Bożena Dobosz, Ewa Hordejuk, Teresa Mazurek, Urszula Ruszkowska,

P o w r ó t d o p r z e s z ło ś c i. D z ie je t r a d y c y jn e j k u ltu r y r e g io n u c h e łm s k ie g o .

Chełm 2 0 0 7 , 8 8 s.

A utorzy w ystaw y i katalogu, p raco w n ic y M uzeum C hełm skiego, p ostanow ili m uzealnie ukazać okres o d epoki k am ien ia p o cały w iek XX określając sw oją w y­ pow iedź jako dzieje tradycyjnej ku ltu ry regionu chełm ­

skiego. Tw órcą owej cyw ilizacyjnej spuścizny są różne

społeczności o d tysiącleci osiadłe lub przem ierzające obszar obecnego p o w ia tu chełm skiego. N a ekspozycji um ieszczono także zabytki z p o łu d n io w ej części pow. w łodaw skiego oraz w sch o d n ich g m in pow. łęczyń- skiego i krasnostaw skiego. Eksponaty prezentowane

na wystawie pochodzą ze zbiorów M u zeu m C hełm skie­ go (s. 6). N ajstarsze w y tw o ry - k rzem ien n e zbrojni-

ki m ezolityczne z Łęcznej datow ane są n a V II-V tys. lat p.n.e. N ajm łodsze ek sp o n aty rep rezen tu je rzeźba w drew nie z 2007 r. - figury m u zy k an tó w autorstw a Stanisław a K osiarza z K um ow a M ajorackiego.

Ta stała w ystaw a u d o stę p n ia n a o d 4 g ru d n ia 2007 r. jest dla chełm skich m uzealników p ró b ą znalezienia klucza do edukacyjnego u p o rzą d k o w a n ia w łasnych zbiorów. W ybrano 10 tem atów , k tó re w założeniach m ają zaprezentow ać kilka podstaw ow ych ... dziedzin

ludzkiej działalności. Są to zbieractw o, m yślistw o,

u praw a roli, p rzetw ó rstw o żyw ności, garncarstw o, tkactw o, strój i ozdoby stroju, w n ętrze dom ów , sztuka ludow a. W katalogu w śród zam ieszczonych 159 rycin w iększość stan o w ią in dyw idualne i zbiorow e fo to g ra­ fie zabytków. D zięki tak pokaźnej faktografii p u b lik a ­ cja tow arzysząca w ystaw ie uzyskała b y t w dużej m ie ­ rze od niej niezależny.

W rozdziale Zbieractwo ukazane jest niegdysiejsze bogactw o ludow ego pożyw ienia. A utorzy p odkreślają brak, ja k d o tąd , zabytków archeologicznych z okolic Chełm a, k tó re m ogłyby ilustrow ać ten sposób zd o b y ­ w ania żyw ności. Tem at te n autorzy katalo g u w ybrali jako pierwszy, b o w iem zapew ne uw zględniały takie pożyw ienie pó źn o p aleo lity czn e i m ezolityczne sp o ­ łeczności p e n e tru ją c e środkow e Pobuże o d X I-X tys.

p.n.e. w raz z o cieplaniem się k lim atu i pojaw ianiem się tu różnych g atu n k ó w roślin. T ym czasem do dziś zbieractw o leśne, łąkow e i p o ln e jest w tej części E u­ ropy upraw iane. N aw et obecnie, gdy toczy się w alka 0 zachow anie n atu raln y ch i odzyskanych siedlisk d zi­ ko rosnących roślin, m iedz i poln y ch grusz, rozejrzaw ­ szy się p o w ystaw ie i zakątkach Z iem i C hełm skiej, m ożem y dojść do w niosku, iż w teren ie jest to p rz e ­ strzeń stosunkow o najm niej p rzeo b rażo n a. W p rz e c i­ w ieństw ie do m ożliw ości ujrzenia i przeżycia in situ sytuacji o m ów ionych w pozostałych działach ludzkiej aktyw ności zap ro p o n o w an y ch n a w ystawie.

R ozdział M yślistwo ilu stru ją głów nie zachow ane g ro ty i grociki k rzem ien n e oraz m etalow e. A utorzy zaznaczają, że relatyw na obfitość takich znalezisk w y­ n ik a z okoliczności, iż te sam e p rzed m io ty mogły służyć

do polowań, ja k również być wyposażeniem wojow ników

(s. 15). Kwestia po lo w ań lub k łusow nictw a, czy były to czasy pradziejow e, czy czasy h rabiego A dam a T ar­ now skiego, w łaściciela d ó b r i lasów Świerże w 1 poł. XX w., była dla lu d u ściśle p o w iązan a ze zw yczajow ą lub p ra w n ą w łasnością ziem i. W te n sposób m yślistw o 1 w alka m iędzy g ru p a m i lu d zk im i w dziejach n iero ze­ rw alnie splatały się. Rada recen zen ta - dla p o d k reśle­ nia znaczenia b ad a ń archeologicznych na środkow ym Pobużu w identyfikacji k u ltu r społeczeństw m ezoli- tycznych w arto n a w ystaw ie d o d atk o w o uw ypuklić te rodzaje p rastary ch w yrobów , k tóre n aukow cy nazw ali o d tutejszych m iejscow ości, np. krzem ien n e trapezy

typu L u ta 1.

W w ątku Rybołówstwo p rag n ę pod k reślić w y k o ­ rzystanie na ekspozycji nastrojow ych foto g ram ó w z zachodniego Polesia au to rstw a etn o g rafa A lfreda

1 H. W ięckowska, Społeczności łowiecko-rybackie wczesnego holocenu. W: Paleolit i m ezolit, red. W. Chmielewski, W. H ensel. W rocław 1975, s. 376-377. P rahistoria Ziem Polskich 1.

(3)

Recenzje, o m ó w ie n ia , p o le m iki - Reviews, discussion, polem ics

G audy (1940-2005). W ystaw iono tu dłu b an k ę, śro d ek tra n sp o rtu , k tó ry n a w o d ach n ad b u żań sk ich praw ie nie zm ien ił się przez tysiąclecia. Dziś czółno takie cio­ sa Stanisław W aszczuk z D o łh o b ro d ó w dla celów e d u ­ k acyjnych i rekw izytorskich.

Z ag ad n ien ia p o d ję te w rozdziale Uprawa roli były dzięki w cześniejszym staran io m m uzealników z C h eł­ m a p o p rzed zo n e znaczącą w ystaw ą czasow ą i o p ra ­ co w aniem książkow ym au to rstw a A n d rzeja K okow ­ skiego i M arian a P okropka, w k tó ry m p om ieszczono także ilu stro w an y katalog tem atycznych eksponatów , o p raco w an y przez A ndrzeja Bronickiego i Bożenę D obosz2. N a b ra n y m p o d uw agę obszarze ziem ia i go­ sp o d arstw a chłopskie p rzechow ały stosu n k o w o dużo p am iątek m ogących u p ra w d o p o d o b n ić o d tw o rzo n e lub zilustrow ać zn an e technologie rolne. W yobrażone n a planszach rek o n stru k cje pradziejow ych b udow li i narzędzi, jakkolw iek zidentyfikow anych po za p re ­ zen to w an y m rejo n em , stan o w ią w alor edukacyjny wystawy. K ierując uw agę n a u d o k u m en to w an e, w aż­ ne i k o n k re tn e w ydarzenie um ożliw iają publiczności osadzenie ek sponow anych zabytków rejo n u ch ełm ­ skiego w przybliżonych realiach ów czesnego życia codziennego.

W rozdziale P rzetwórstwo żyw ności dotkliw e dla w yobraźni czytelnika m oże okazać się n ied o statecz­ ne określanie h o ry zo n tó w czasow ych p rzy o m aw ia­ n iu lub w zm ian k o w a n iu poszczególnych technologii. R ozpoczyna ten dział inform acja, iż do X I X wieku

podstaw ą pożyw ienia na wsi były potraw y m ączne

(s. 32). T ym czasem w zrost k o n su m p cji m ięsa na wsi w ty m regionie k raju n astą p ił d o p iero w 2 poł. XX w„ wów czas jako następstw o zbiegu pow szechnie zn a ­ nych zjawisk: m .in. w zrostu d o c h o d ó w g o sp o d arstw w iejskich, p ro cesu unifikacji k u ltu ry m aterialnej w m iastach i n a w si oraz niep ełn eg o fu n k cjo n o w an ia cen w o lnorynkow ych. M oże w ięc w arto, jak to czynią praw nicy, przedstaw ić ten w ątek w po staci casusów - sytuacji w kilku w ybranych g ospodarstw ach, zam iast dążyć do uogólnień.

W biegu w ystaw y jej a u to rzy w dw óch m iejscach podjęli p ró b ę odw zorow ania stelażem i zabytkam i m o d e lu -stru k tu ry daw nej p rzestrzen i d o m u m iesz­ kalnego i p rzestrz en n y ch zw iązków m iędzy p rz e d ­ m io tam i. To szczególnie tru d n y zam ysł scenarzystów , p o n iew aż m u zea galeryjne zazwyczaj nie p ro w ad zą system atycznych b a d a ń archiw alnych i terenow ych n a tem at organizacji daw nych w n ętrz i kom pleksow o nie pozyskują ich w yposażenia. Toteż, gdy ju ż

przy-2 A. Kokowski, M. Pokropek, Bug - rzeka, która łączy. D zie­ je rolnictwa Pobuża. C hełm 2005.

chodzi to realizacji ekspozycji w n ę trz m ieszkalnych bilans zbiorów jed n eg o m u zeu m ujaw nia zazwyczaj b ra k jed n o ro d n y c h zespołów a naw et nieobecność w ielu kategorii przedm iotów , dzięki k tó ry m tak ą w i­ zję frag m en tó w w iejskich izb m o żn a byłoby w iary ­ god n ie zrealizować.

W M uzeum C hełm skim publiczność za trz y m u ­ je się w ięc przy przypiecow ym fragm encie izby, nazw anej w nętrzem kuchennym (ryc. 56) i p rzy czę­ ści sypialnej, określonej jako wnętrze izby wiejskiej (ryc. 140). W ejście w użycie i zanik poszczególnych sprzętów g o sp o d arstw a dom ow ego w XIX-XX w. m a swój zasadniczy czas, którego w katalogu i n a w ysta­ wie w zasadzie nie pod an o . W przypiecow ej części k u ch n i p rzed staw io n o g ru p ę p rz ed m io tó w zw iąza­ nych z u ży tkow aniem paleniska i pieca chlebow ego: w śró d nich łopatę do chleba, w idełki, naczynia żeliw­ ne i gliniane. W ilki, służące do chw ytania garnków , są spuścizną gotow ania w piecu piekarskim . P o d sta­ w ow ą i p ie rw o tn ą fun k cją tego p rz y rz ą d u nie było zdejm ow anie g arnków z nalepy, lecz w sadzanie gli­ nianych, a o d przeł. XIX/XX w. i żeliw nych, naczyń do pieca piekarskiego i w yjm ow anie ich stam tąd. W edług zestaw ienia Zofii Staszczakowej trad y cja go­ to w an ia n a w olnym o g niu p rzed 1914 r., n a skraju lub we w n ę trz u pieca piekarskiego, w ystępow ała głów nie we w łodaw skim , bialskim i hrubieszow skim , przede w szystkim we w siach z ludnością p o ch o d zen ia r u ­ skiego. W najbliższych okolicach C h ełm a m usiał być to zwyczaj daw no zarzucony, bow iem w C hełm skim O skar K olberg, w zm iankując okoliczne m iejscow o­ ści pisze chata składa się z jednej izby z piekarnianym

piecem i kom inem do gotowania. Takiż zasięg zjawiska,

zapew ne dla 3 ćw. XIX w., obejm ujący całą w sch o d n ią Lubelszczyznę z w yjątkiem okolic C hełm a podaje też K rzysztof Kw aśniew ski3. O w e w idełki u k azane w sy­ tu acji zastosow ania i w p o w iązan iu z u zu p e łn io n y m plastycznie w lotem do pieca piekarskiego to m ożli­ w ość zaakcentow ania o d ręb n o ści kulturow ej ludności polskiej i rusińskiej w 2 poł. XIX w. na ru bieżach ów ­ czesnego p o w iatu chełm skiego.

N a ekspozycji frag m en tu ku ch n i scenarzysta nie um ieścił głębokich talerzy, blaszanych lub ceram icz­ nych albo też glinianych m isek do spożyw ania p o sił­ ków. G liniane talerze paw łow skie z otw orem w rancie

3 O. Kolberg, Dzieła wszystkie. Tom 33. Chełmskie. Części. W arszawa 1964, s. 73; Z. Staszczak, Budownictwo chłopskie w województwie lubelskim (w X IX i X X wieku). W rocław 1963, s. 173, m apa 36. Prace i M ateriały Etnograficzne 24; K. Kwaśniew­ ski, Paleniska i piece w polskim budownictwie ludowym. Studium na podstawie materiałów etnograficznych z drugiej połowy X IX oraz X X wieku. W rocław 1963, s. 77.

(4)

do przew leczenia zawieszki, które n a w ystaw ie u sta ­ w iono n a półce n a naczynia, m ają w y m iar cepeliow ski i w pospolitej m ierze nie służyły w rejonie chełm skim do celów praktycznych naw et w 2 poł. XX w.4. W ytw a­ rzano je dla odbiorcy m iejskiego jako dekorację na ścia­ nę. Do czasu upow szechnienia się naczyń blaszanych, fajansowych i porcelitow ych na wsi jed zo n o w głębo­ kich glinianych m isk ach 5. W zanotow anej w Tarnow ie koło Saw ina fraszce K rupnik przesolony dziad praszalny, zaproszony do jednej z chałup na w ieczerzę tak sławi codzienność poczciw ych Rusinów w połow ie XIX w.

Wytalyśmo sia Boha chwaluczy, y sielyśmo weczeraty. Tach nalieta jednóju mysku welykóju gospodyna, y nam chłopam postawyła na stolé, a wony tach sobi staly kola komy па y z horszczyka braly sia jisty 6.

D uży dekoracyjny kred en s (ryc. 56) sugeruje o d ­ biorcy wystawy, że był to ty p o w y m ebel n a p rz e o b ra ­ żającej się w XX w. wsi chełm skiej. T ym czasem w o k re ­ sie II Rzeczpospolitej, gdy k red en sy upow szechniły się w izbach, zdecydow anie przew ażały egzem plarze o m niejszej k u b atu rze - dw udrzw iczkow e i m niej d e ­ koracyjne. We w nętrzu kuchennym p rz ed m io ty a rc h a ­ iczne, np. wilki zestaw iono z p rzy rząd am i i n aczy n ia­ mi n a wsi now oczesnym i, np. szatkow nicą do kapusty, blaszaną em aliow aną b a ń k ą n a m leko, k tóre na wieś chełm ską d o ta rły kilkadziesiąt lat później. O czyw i­ ście m o ż n a te w szystkie statki ek sponow ać p rzy so ­ bie w p o b liżu m ak iety pieca, jak to jest zrobione, ale wówczas ich funkcja i ch ro n o lo g ia p o w in n y być dla publiczności p o d a n e w form ie p o d p isó w lub plansz w yjaśniających p rzeo b rażen ia technologii prac k u ­ chennych.

Na m uzealnej w ystaw ie w jed n y m m iejscu nie m ożna rów nocześnie przedstaw ić o b razk a z p rzeszło ­ ści i ew olucji przedm iotów . Przyglądając się stelażow i wystawy w postaci fra g m en tu sym bolicznej ku ch n i z paleniskiem z żeliw ną p ły tą i sp o rą ilością naczyń 0 ró żn o ro d n y ch funkcjach zatęskniłem za n iezaw o d ­ ną m e to d ą idiograficzną, zw. ro d zin n ą, dzięki której scenarzysta m ógłby z p o w o d zen iem osiągnąć w raże­ nie h arm o n ijn ej jed n o ści czasowej. B ow iem w m u ze­ alnictw ie istnieje następująca praw idłow ość - m iędzy zabytkam i, lub ich su b sty tu tam i, czyli rekw izytam i, których w zajem ne h istoryczne p o łożenie u stalo n o 1 p rzy w ró co n o dzięki o d p o w ied n im tech n ik o m b a ­

4 M. Trzewik, Ośrodek garncarski w Pawłowie, gm. Rejowiec Fabr., woj. Chełm. Studium wykonane na zlecenie W K Z w Cheł­ mie. PKZ O /Lublin 1985, tom 1 (m aszynopis).

5 O. Kolberg, Dzieła wszystkie. Tom 33. Chełmskie. Część. 1, tabl. VIII: 16, 17.

6 O. Kolberg, D zieła wszystkie. Tom 34. Chełmskie. Część 2, s. 123-124.

daw czym , w konsekw encji z p o w o d zen iem prow adzić m o ż n a ro zm aite działania edukacyjne i p arateatraln e. N ato m iast u k ład ek sp o n ató w u tw o rzo n y z n iep recy ­ zyjnego klucza, a także m o d e le -stru k tu ry stanow ią dla wszelkiego ożyw iania w yobraźni historycznej p o d ło że o p o rn e.

M arzeniem m u zealn ik a jest w ykreow ać p rzed p u b ­ licznością m ożliw ie najw iększą p rzestrzeń - taki ja k ­ by k a d r z lat daw nych, m ając w z a n ad rzu w iary g o d n e dow ody, że odw zorow anie jest p o p raw n e. P rzyjrzyj­ m y się znaczącym działaniom i p lan o m w zakresie ekspozycji w n ętrz użytkow ych z o b szaru śro d k o w o ­ w schodniej Lubelszczyzny. N ie istnieje już m u zeu m biograficzne - w n ętrze sk rom niutkiej chatki p o etk i ludow ej Pauliny Hołyszow ej (1892-1975) w Strupi- nie N ow ym . C hłopskich w n ętrz m ieszkalnych z p o ­ w iatu chełm skiego nie eksp o n u je i nie m a w sw oich p lan ach w ystaw ienniczych M uzeu m W si Lubelskiej w Lublinie. Ta placów ka m a w p ro g ram ie ekspozycję o b raz u z życia codziennego ro d z in y P aterków z D u ­ bien k i ok. 1935 r. Są także opracow yw ane scenariusze ekspozycji m ieszkań, naw iązujące do w ątków b io g ra ­ ficznych żydow skich ro d zin Libhaber, Terner i Zylber- m an z osady Siedliszcze z lat 30. XX w. W lubelskim skansenie w ystaw ione są frag m en ty sali bufetow ej p i­ w iarni A dam a i E dw arda Jaw orskich w 1938 r. z tegoż m iasteczka. N ajbliższe te ry to rialn ie Z iem i C hełm skiej u d o stęp n io n e ekspozycje w n ę trz zn ajdują się w M u ­ zeum Pojezierza Ł ęczyńsko-W łodaw skiego we W ło ­ daw ie - izba m ełam eda, i w M uzeum W si Lubelskiej - ch ału p a z Ż ukow a, gm . K rzczonów 7. P odsum ow ując - w tej sytuacji M u zeu m C hełm skie nie doznając, jak d o tąd , żadnej m uzealnej k o n k u ren cji, m usi m ieć p o ­ czucie szczególnej o d p ow iedzialności za ekspozycję frag m en tó w w n ętrz izby wiejskiej n a p o trz e b y p u b ­ liczności i edukacji.

W rozdziale Garncarstwo p o d a n e są p odstaw ow e inform acje o histo rii tej u m iejętności, funkcji naczyń i etap ach p racy w spółczesnego rzem ieślnika. A u to ­ rzy ilu stru ją tekst fotografiam i glinianych w yrobów kilku k u ltu r pradziejow ych z IV-I tysiąclecia p.n.e., ze środkow ego N ad b u ża i z C h ełm a z X II-X V II w. F orm y i w ykończenie p o w ierzch n i oraz zdob n ictw o

7 Próby pokazania fragm entów w nętrz m ieszkań chłop­ skich podejm ują także izby pam ięci. Jeden z przykładów to szkoła podstaw ow a w Oleśnikach, gm. Trawniki. W arto zw ró­ cić uwagę na znaczenie takich m ikroregionalnych ekspozycji, poniew aż one służą okolicznym szkołom jako uznane miejsce zajęć z dziedzictw a kulturow ego. W tym sensie szkolna w y­ cieczka do skansenu lub m uzeum regionalnego w ym aga od tych placów ek w ykreow ania już bardzo znaczącego i eduka­ cyjnie w yrazistego celu.

(5)

Recenzje, o m ó w ie n ia , p o le m iki - Reviews, discussion, polem ics

naczy ń o śro d k a garncarskiego w Paw łow ie z 2 poł. XX w. i z o sta tn ic h lat pokazują k ie ru n e k przem ian. G dy w poł. XX w. go sp o d arczo użyteczne g arn k i pa- w łow skie m o ż n a było d ostać n a targ ach i jarm a rk a ch w p ro m ie n iu kilkudziesięciu k ilo m etró w o d m iejsca w ytw orzenia, to w o statn ich d ekadach XX w. d o m in u ­ je w yrób pam iątkarski.

R ów nie stara u m iejętn o ść kolejnych m ieszkańców reg io n u chełm skiego to o b ró b k a surow ców w łó k ien ­ niczych, p rzęd zen ie i tkactw o. N a w ystaw ie p re z e n to ­ w any jest m .in. u n ik aln y p rzy rz ąd - g liniany g arn ek z ok. 3800-3600 lat p.n.e. z K olonii K rasne, gm . W ojsła­ w ice z in terp reto w an y przez archeologów jako naczy­

nie przędzalnicze (ryc. 82). To d o p raw d y n ieo cen io n y

w alor i szanse dla a u to ry te tu M uzeum . D ysponując k o p ią takiego naczynia, w y k o n an ą przez w spółczes­ nych garncarzy, M uzeu m C hełm skie m oże z a p ro p o ­ now ać szkołom o ry g in aln e zajęcia edukacyjne8.

M oim zd an iem zbyt ostro, w obec naszej d o ty c h ­ czasowej wiedzy, b rzm ią oceny roli kobiety w tkactw ie w o sta tn ic h stuleciach w tradycyjnej kulturze. W k a ta ­ logu p a d a słuszne stw ierdzenie, że na przełom ie X I X /

X X w ieku praw ie w każdej chacie „pracował” warsztat tkacki. Tkactw em zajm ow ały się przede w szystkim ko ­ biety (s. 47). W o pisach g o sp o d arstw w łościańskich

z Lubelszczyzny sporządzonych dla Encyklopedii Rol­

niczej ok. 1870 r. k onsekw entnie kob iety zim ą przędą wełnę, len i konopie, z których następnie tkacze płótno i sukno na dom ow ą potrzebę wyrabiają9. Zaś w C hełm ­ skim O. K olberg pisze, W okolicy Puhaczowa, Ostrowa (Dratów, Cyców i t. d.) włościanie m niej są przem ysłow i i pracowici niż nad Bugiem mieszkający. Kobiety wca­ le tu płócien nie wyrabiają, ale oddają przędze do tka- czów 10. P rap rad ziad ek au to ra niniejszej recenzji F ra n ­

ciszek M ilaśkiew icz, gdy 5 w rześn ia 1858 r. m ając 38 lat chrzcił syna M ikołaja określony został przez księ­ dza jak o tkacz w Parypsach za m ieszkały11.

By lepiej kształtow ać w yobraźnię h isto ry czn ą p u b ­ liczności auto rzy w ystaw y i katalo g u p o w in n i częś­ ciej uśw iadam iać, czego o przeszłości tego rejo n u nie wiemy. Te liczne n ieu stalo n e kw estie, p o p rzez opisy

8 Zajęcia edukacyjne na kopiach takich naczyń m ożliwe są dzięki um iejętnościom w ybitnych garncarzy interpretatorów , którzy opanow ali technologie pradziejow e i w czesnośrednio­ wieczne, pozwolę tu sobie w ym ienić M artę Wasilczyk z Lub­ lina.

9 Encyklopedya rolnictwa. Tom 2. W arszawa 1874, s. 1052. Cyt. za O. Kolberg, Dzieła wszystkie. Tom 16. Lubelskie. Część 1, s. 11,90-91.

10 Cyt. za O. Kolberg, Dzieła wszystkie. Tom 33. Chełmskie. Część 1, s. 46.

11 A rchiw um Państw ow e w Lublinie O ddział w Chełmie, W ładysław Zajdler, notariusz w Chełm ie, sygn. 79.

poszczególnych p rzy p ad k ó w rysujące się jako z ró żn i­ cow ane, dotyczą zwłaszcza ob razu życia codziennego wsi przeduw łaszczeniow ej, przedkolbergow skiej.

Estetycznie zaprezentow ano Strój i ozdoby stroju. A utorzy w ystaw y skorzystali tu z rekonstrukcji za­ m ieszczonych w p racy Z. Vasiny Ukraïns’kij letopis vbra-

nnâ, t. I. 11 000 rokèv do n.e. - X III st. n.e. Kïïv 2003

oraz rekonstrukcji stroju kobiety gockiej dokonanego na podstaw ie w ykopalisk n a cm entarzysku w M asło- m ęczu i G ródku (koło H rubieszow a). W zakresie s tro ­ ju, w katalogu i w biegu w ystaw y szczególnie o d czu ­ w alny jest przeskok ze średniow iecza w czasy po poł. XIX w. Rozdział ten ostatecznie prow okuje do pytania dojrzew ającego już p o lekturze pierw szych stro n k a ­ talogu - co to jest tradycyjna kultura? R ekonstrukcje strojów z Rusi Kijowskiej pokazują zam ożne w arstw y społeczeństw a, k u ltu rę elit. N a przykład n ow ożytna ce­ ram ika z b a d ań archeologicznych w Chełm ie rep rezen ­ tuję kulturę m ieszczańską. Statystycznie rzecz biorąc m ożliw e jest, że część naczyń kuchennych i stołow ych po ch o d zi z żydowskich gospodarstw dom ow ych.

Jak n a co dzień chodzili u b ra n i chłopi z rejonu chełm skiego w XVI-XIX w.? N adal nie d y sp o n u je­ m y jakąś znaczącą ilością publikow anych źró d eł a r­ chiw alnych dotyczących kw estii odzieży codziennej n a Lubelszczyźnie. W o d n iesien iu do Polski śro d k o ­ wej B ohdan B aranow ski zestaw ia d an e - n a jednego m ieszkańca wsi w ypadało n a pocz. XIX w. 70 g wełny, a średnie gosp o d arstw o chłopskie w yrabiało rocznie kilkadziesiąt m e tró w p łó tn a k o n o p n eg o i ln ian eg o 12. Z ap ew n e w okresie przeduw łaszczeniow ym n a jp o ­ w szechniej stosow anym sp o so b em ch ro n ien ia się o d zim n a było noszenie p o kilka sztuk odzieży m o cn o ściągniętych pasem , tak ja k zim ą kilka w arstw p łó tn a n a stopę w p o sto ła c h 13. O garniając m in io n e tysiącle­ cie należy zaznaczyć, że tzw. o d św iętn y strój ludow y stan o w i jed y n ie lepiej u d o k u m en to w an y epizod n a tle całej pro b lem aty k i odzieży.

W katalogu cztery stro n y p ośw ięcono tem atyce

W nętrze domów. A utorka tej części skupia się w zasa­

dzie n a w ystroju izby w XX w. pom ijając zagadnienie organizacji w nętrza.

K atalog zam yka rozdział Sztuka ludowa. Takie u sy ­ tu o w an ie te m atu zgodne jest z rzeczyw istym biegiem czasu. D o p ó k i tw órczość ludzi wsi oddaje nastrój lu ­ dow ości a nie fasadow ego folkloru, w ciąż jeszcze uczy nas o przeszłości, choćby tem at i w yobrażenie było już

12 B. Baranowski, Życie codzienne wsi m iędzy Warta a Pilicą w X IX wieku. Warszawa 1969, s. 57-58.

13 E. Kowecka, Odzież. W: H istoria kultury m aterialnej Pol­ ski z zarysie. Tom 5. O d 1795 do 1870 roku, red. E. Kowecka. W rocław 1978, s. 396-397.

(6)

tylko echem m atczynych opow ieści. A utorka podając przykłady błogosław iących d om ow i na ziem i c h e łm ­ skiej nie w sp o m in a o ikonach dom ow ych i w ielow ie­ kowej w ty m rejonie k u ltu rze cerkiew nej. A rtystyczne oddziaływ anie cerkw i było tu b ard zo silne. W tym aspekcie, o b o k kilku innych, należy szukać p o d sta w o ­ wych różnic w w ystroju w n ętrz rusińskich i polskich.

Teraz kilka ogólnych refleksji na tem at czytelności zagadnień ściśle w iążących się z k u ltu rą m aterialną, i w jakim ś sto p n iu tłu m aczących jej obraz. W 2 ty ­ siącleciu Z iem ia C hełm ska stanow iła p o g ran icze k u l­ turow e. D o p o ło w y XX w. w spółistniała tu lu d n o ść rzym skokatolicka, praw osław na, wcześniej g reckoka­ tolicka, ewangelicy, Żydzi. Poza pow iato w y m C h eł­ m em była sieć h an d lo w o-rzem ieślniczo-rolniczych m iasteczek, rzym skokatolickie d w o ry z folw arkam i, wsie polskie, rusińskie i m ieszane, kolonie o sadników p ó łn o cn o n iem ieck ich i późniejsze osiedla, w y n ik ają­ ce z parcelacji majątków. Stąd perspektyw a by w p rzy ­ szłości ty m i przesłan k am i h isto ry czn y m i w zbogacić wystawę. Z astosow anie w biegu takiej w ystaw y nazw rodzim ych p rz ed m io tó w i technologii, cytatów z b a ­ dań terenow ych i p rac etnograficznych odnoszących się do ekspon o w an y ch rzeczy i zjaw isk p o d k reśliło b y rolę poszczególnych su b strató w etnicznych ta k c h a ­ rakterystycznych dla chełm skiej wsi i tutejszych m ia ­ steczek w XIX i 1 poł. XX w. N a w ystaw ach p o św ięco ­ nych z agadnieniom g ospodarczym istnieje m ożliw ość pokazan ia zagad n ień etnicznych, językow ych p oprzez uw ypuklenie treści w noszonych przez poszczególne zabytki i um ieszczenie o d p o w ie d n ich kom entarzy. W ysokie ściany sal ekspozycyjnych w b u d y n k u po dawnej d ru k a rn i „Z w ierciadło” jakby są specjalnie ku tem u stw orzone. O to na jed n y m z e k sp o n o w a­ nych sierpów , pozyskanych jeszcze przez Stanisław a Skibińskiego, czytam y К О В А Н Н Ы Й С [...] / Л И Т О Й

СТАЛИ. W idzim y tu różnice w sposobie adreso w an ia

p rodukcji przem ysłow ej do g ru p językow ych rejo ­ nu chełm skiego. N aw et, jeżeli auto rzy w ystaw y dys­ p o n o w ali niew ielką ilością m uzealiów zw iązanych z ludnością ru siń sk ą m o żn a było zrekom pensow ać to w tekście katalogu.

Isaak Bashevis Singer zadał żartobliw e choć istotne pytanie - Skąd się w ziął Chełm ?14. A j ak się żyło, np. w Cy- cowie w pierw szych dekadach XX w.? Cyców, zam ieszki­ wany w ów czas przez ludność katolicką, praw osław ną, ew angelików i m ojżeszow ych15, jaw i się w b adaniach etnograficznych i p oprzez m uzealne nabytki jako

swo-14 I. B. Singer, Głupcy z Chełma i ich dzieje. Skąd się w ziął Chełm? Rocznik Chełm ski 5: 1999, s. 399-416.

15 Por. Skorowidz miejscowości R.P. Tom 4. Woj. lubelskie. Warszawa 1924, s. 10.

isty tygiel kulturow y. K ulturę każdej z tych g ru p w y­ znaniow ych m o żn a uznać za tradycyjną - posiadającą obszary w spólne ale także znaczące odrębności. P oło­ żenie m iejscow ości n a skrzyżow aniu szlaków k o m u n i­ kacyjnych i sp o ra odległość o d historycznych m iaste­ czek spow odow ało, że w 1 poł. XX w. w ytw orzyło się tam c e n tru m han d lo w e16, co m iało d o b ry w pływ n a za­ m ożność tutejszej ludności. W zbiorach M uzeum W si Lubelskiej znajduje się zespół p rzed m io tó w po b o g a ­ ty m ro ln ik u -m asarzu z Cycowa, w śród nich baw ełnia­ na odzież dorów nująca w zoram i i p o zio m em ofercie D o m u Towarowego Braci Jabłkowskich w W arszawie z 1. 20 XX w. Ta odzież w sensie antropologicznym to także dziejow a konty n u acja m ożliw ego u b io ru zam o ż­ nych w arstw społeczeństw a. O czywiście środow isko p rzyrodnicze i działalność gospodarcza prow adziły z czasem do ujednolicenia kultury, ale kilka ekspozy­ cyjnych p ró b e k tych procesów ze stadiów ew id en tn e­ go zróżnicow ania byłoby dla publiczności i czytelnika ożyw czym źródłem prawdy.

C hociaż książka m a ch arak ter p o p u la rn o n a u k o ­ w y au to rzy katalo g u wzięli n a sw oje b ark i obszerny zestaw tem atów . O bjętość w y d aw nictw a ograniczyła m ożliw ość pełniejszej p rezentacji poszczególnych za­ gadnień. K ilkakrotnie odczuw ałem p e w n ą n ie k o m ­ p letn o ść w ypow iedzi o d n o śn ie podstaw ow ych p r o ­ d u k tó w i technologii. P rzede w szystkim w y m iar czasu stale p o w in ien tow arzyszyć o p isan iu dziejów p rz e d ­ m io tó w i zjawisk. Np. gdy m o w a o chlebie w rozdziale o przetw órstw ie żyw ności, czytelnik nie jest w sta ­ n ie zorientow ać się czy kw estia dotyczy pradziejów , w czesnego średniow iecza, czasów kolbergow skich czy

XX w.

N a czw artej stro n ie okładki, w okół logo um iesz­ czono inform ację, iż m am y 125-lecie M uzealnictw a

Chełmskiego. Z ap ew n e objętość książki nie pozw oliła

n a przekazanie inform acji, że zachow ane najstarsze składniki kolekcji archeologicznej i etnograficznej za­ w dzięczam y w y b itn y m reg io n alisto m K azim ierzow i Janczykow skiem u i Stanisław ow i S kibińskiem u17.

W arto k o m en tarzem do w ystaw y w skazać kilka podstaw ow ych w ydarzeń h istorycznych m ających za­ sadniczy w pływ n a dziej e k u ltu ry regionu. W bliższych n a m czasach to m .in. uw łaszczenie ch ło p ó w w 1864

16 Księga adresowa Polski na rok 1930. Warszawa, s. 514. 17 J. Stefański, Historia badań etnograficznych na terenie wo­ jew ództw a chełmskiego. Rocznik Chełm ski 2: 1996, s. 293-320; M. Kokosiński, Dzieje muzealnictwa chełmskiego. W: Chełm i Chełmskie w dziejach, red. R. Szczygieł. C hełm 1996, s. 351- 360; A. Bronicki, Historia, stan i charakterystyka zbiorów arche­ ologicznych M uzeum Chełmskiego (od schyłku X IX do końca X X wieku). Rocznik Chełm ski 10: 2006, s. 279-306.

(7)

Recenzje, o m ó w ie n ia , p o le m iki - Reviews, discussion, polem ics

r., refo rm a ro ln a 1944 r. W ażne m o m e n ty w dziejach tradycyjnej k u ltu ry p o w iązan e są, p o d o b n ie jak św ia­ d ectw a m aterialn e, z losam i jed n o stek . W w ydanej w 1955 r. bro szu rze p ro pagandow ej stare, dw orskie, lecz rów nież trad y cy jn e rep rezen tu je dziedzic Lech- nicki, właściciel folw arku w K am iennej G ó rze18, now e zaś B ronisław Król, fornal, k tó ry z łaski dziedzica zbie­

rał trochę kartofli i pietruszki do nędznego garnka . . . .

Lecz, ja k czytam y dalej Jesienią 1944 roku nie wałęsał

się j u ż p o polach K am iennej Góry dziadzio Lechnicki, nie stu ka ł swoją laseczką o grudy ziem i, a córka jego nie ponaglała fo rn a li do pracy. Przed wkroczeniem A r­ m ii Czerwonej znikli z oczu swojej służby. Ogłoszony w Chełmie M anifest Lipcowy oddał w wieczyste u ż y t­ kow anie fornalom z K am iennej Góry posiadłości Lech- nickiego. Bronisław Król, stary M ichał Ulanowski i inni otrzym ali dekretem o reformie rolnej po 4 ha działki i zaczęli gospodarkę na w ła sn ym '9.

Poseł Felicjan Lechnicki m iał zasługi w p ro p a g o ­ w an iu p ro g ra m u p rze m ian na wsi chełm skiej. O to frag m en t referatu w ygłoszonego 15 g ru d n ia 1928 r. w Lublinie: Ten program rolniczy skrystalizow ał się

w paru zasadniczych zadaniach, bezpośrednio p rzez sam orząd wykonywanych, są to: 1) kom unikacje wiej­ skie, 2) organizacja kredytu, 3) szkolnictwo zawodowe, 4) opieka weterynaryjna, 5) akcja melioracyjna i w y­ konywanych pośrednio p rzez subwencjonowanie dobro­ wolnych instytucyj rolniczych w zakresie: ośw iaty zaw o­ dowej, pozaszkolnej, popierania spółdzielczości, hodow ­ li, rozpowszechniania ulepszonych narzędzi rolniczych, spożycia uszlachetnionych nasion, naw ozów sztucznych, popierania ogniotrwałego budow nictw a i t. p .20.

Poszczególne rozdziały i w ątki katalo g u w ystaw y m o ż n a oceniać p rzede w szystkim p o d kątem ujęcia te m a tu i p rzy d atn o ści w edukacji regionalnej. U w a­ żam , że o w arto ści tak ich w ystaw decyduje jakość p ra ­ cy edukacyjnej adresow anej do m łodzieży. A utorzy

w ystaw y n aty ch m iast p o jej o tw arciu podjęli zadania edukacyjne dla szkół podstaw ow ych i gim nazjum . Na zajęcia m uzealne pośw ięcone poszczególnym dzie­ d zin o m życia codziennego i odśw iętnego przybyli p rządka, tkaczka, w ykonująca także ozd o b y z p ap ieru Jadw iga M ajów ka z Bukowej W ielkiej, g arn carz Le­ szek Kiejka z Paw łow a oraz rzeźbiarz Stanisław K o­ siarz z K um ow a M ajorackiego. Już tylko p o d okiem m uzealników m łodzież p ró b o w ała we w spółczesnych m iękkich tw orzyw ach naśladow ać form y e k sp o n o ­ w anej biżuterii pradziejow ej i w czesnośredniow iecz­ nej. W k o m p o n o w an ie w bieg w ystaw y w spółczesnej tw órczości ludzi wsi przyczyniło się do ich w sp ó ło d ­ pow iedzialności za edukację regionalną.

N ad m uzealn ictw em p odległym sam orządom , a tak zorganizow ane jest M uzeum C hełm skie, wisi fatum chronicznego niedofinansow ania, og ran iczają­ cego m arzen ia i wizje w ystaw iennicze. Ledw ie d o sta ­ teczne środki n a realizacje w ystaw y stałej pojaw iają się raz n a wiele lat - o czym d o b itn ie pisze A ndrzej B ronicki we w stępie. P oczynione w niniejszej re c e n ­ zji zastrzeżenia do treści poszczególnych rozdziałów katalogu i działów ekspozycji m ają w ym iar d ru g o ­ rzędny i są propozycją skierow aną do au to ró w w myśl zasady, że w m uzealnictw ie galeryjnym nie spotkasz bodaj w iększego g rzechu u m u zealn ik a ja k p o zo sta­ w ienie przezeń w ystaw y stałej w n ie n aru szo n y m sp o ­ koju. Tym czasem , każdy sezon wykopaliskow y, każda archiw alna kw erenda, a m oże naw et jeszcze w yw iad etnograficzny przynoszą now e ustalenia, k tóre tylko dzięki o d p o w ie d n im fu n d u szo m m ogą przeobrazić się w p o pularyzację histo rii i k u ltu ry regionu. P odej­ m ując w ysiłek organizacji dużej, w ielow ątkow ej w y­ staw y w zbogaconej m ery to ry czn y m w ydaw nictw em m uzealnicy chełm scy p ró b u ją znów, śladam i Janczy- kow skiego i Skibińskiego, w prow adzić w C hełm skim intelektualne ożyw ienie regionalizm em .

M g r G r z e g o r z M ilis zk ie w ic z M u z e u m W s i L u b e ls k ie j A l. W a r s z a w s k a 9 6 2 0 - 8 2 4 L u b lin parypse@wp.pl

18 Bóg raczy w iedzieć kogo m iał na myśli propagandzista. 19 E. Pawłowicz, Stare i nowe wsi chełmskiej. C hełm 1955, s. 5-6.

20 B. Bagiński, Meljoracja w powiecie chełmskim. Warszawa 1931,s. 11-12.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Utrata praw obejmuje prawo do sprzedaży produktów Kyäni oraz prawo do otrzymywania przyszłych prowizji, premii i innych przychodów ze sprzedaży i innych działań byłej

(Dz.Urz.Woj.. Rozstrzyga się o sposobie rozpatrzenia uwag do projektu zmiany planu zgodnie z załącznikiem Nr 1 do niniejszej uchwały. Rozstrzyga się o sposobie

IEC 60794-3-11 Kable światłowodowe - część 3-11: Kable zewnętrzne - Szczegółowa specyfikacja jednomodowych kanałowych kabli światłowodowych.

 rozpropagowanie konkursu wśród uczniów oraz zebranie zgłoszeń od rodziców,1.  sporządzenie i wysłanie do organizatorów

2 ustawy - Prawo energetyczne, przedsiębiorstwo energetyczne posiadające koncesję ustala taryfę dla energii elektrycznej oraz proponuje okres jej obowiązywania.. W trakcie

w sprawie określenia rodzajów przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko (Dz. 1839) zalicza się do przedsięwzięć mogących potencjalnie znacząco

o szczególnych rozwiązaniach związanych z zapobieganiem, przeciwdziałaniem i zwalczaniem COVID-19, innych chorób zakaźnych oraz wywołanych nimi sytuacji kryzysowych

w sprawie wydania zezwolenia na prowadzenie przez przedsiębiorców działalności w zakresie odbierania odpadów komunalnych od właścicieli nieruchomości i w