• Nie Znaleziono Wyników

Myśl i sumienie polskiego socjalizmu (Ludwik Krzywicki)

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Myśl i sumienie polskiego socjalizmu (Ludwik Krzywicki)"

Copied!
7
0
0

Pełen tekst

(1)

Myśliński, Jerzy

Myśl i sumienie polskiego socjalizmu

(Ludwik Krzywicki)

Kwartalnik Historii Prasy Polskiej 30/3-4, 133-138

(2)

JERZY M Y SL IŃ SK I (W arszawa)

M YŚL I SUM IENIE PO LSK IEG O SO CJA LIZM U

(LU DW IK KRZYW ICKI)

B iograf L u dw ika K rzyw ickiego, Tadeusz K ow alik, określił swego bo­ h a te ra iako „socjologa, działacza społecznego i p u b lic y stę ”. W ydaje się jed nak, że kolejność dw óch o statn ich określeń należałoby zm ienić, nie b y ł bow iem K rzyw icki nigdy ani przyw ódcą p a rty jn y m , ani działaczem politycznym , choć w ielo k ro tn ie p rzejaw iał polityczną i społeczną a k ty w ­ ność. Ten sam biograf jak n ajsłu szn iej o kreślił K rzyw ickiego jako „z tem ­ p e ra m en tu , pow ołania i ta le n tu człow ieka n a u k i” , k tó ry p u b licy styk ę tra k to w a ł po części jako w y raz aktyw ności społecznej, po części zaś jako źródło u trzy m an ia. Był n a jb a rd zie j typow ym p rzy k ład em postaw y części in teligen cji wobec socjalizm u, w ychow aw cą pokoleń polskiej in teligencji lew icow ej, sym bolizow ał w ysoki poziom in te le k tu a ln y , a zarazem su m ie­ nie polskiego socjalizm u, z k tó ry m zw iązał się w okresie studiów u n i­ w ersy teck ich n a przełom ie la t siedem dziesiątych i osiem dziesiątych X IX w. i trw a ł przy nim do końca życia.

L u dw ik K rzyw icki (ur. w 1859 r. w P łocku — zm. w 1941 r. w W ar­ szawie) w yw odził się ze zubożałej rodziny ziem iańskiej. E dukow any w P łocku, w cześnie poznał p rą d y um ysłow e sw ojej epoki. Studiow ał n a ­ stęp n ie m ate m a ty k ę i m edycynę w W arszaw ie, potem oddał się studiom społecznym , o dbyw anym także na zachodzie E uropy. Od początku zor­ ganizow anego ru ch u robotniczego w K rólestw ie P olskim zw iązał się z nim , stu d iu jąc przede w szystkim teo rię i rozw ażając jej zastosow anie n a gruncie polskim . P raco w ał nad spolszczeniem światow ego dorobku tej idei, w szczególności nad przek ład am i p rac M arksa i Engelsa z K apita łem n a czele. Z kolegam i skupionym i w okół S tan isław a K rusińskiego zapo­ czątkow ał legalną polską pub licy sty k ę socjalistyczną. Zm uszony do em i­ gracji, poznał środow isko wychodźcze polskich socjalistów , a także so­ cjalizm zachodnioeuropejski i polski w Galicji. W ty ch ośrodkach w spół­ redagow ał polską p rasę socjalistyczną i publikow ał n a jej łam ach sw oje arty k u ły . Rozpoczął także g ru n to w n e stu d ia z zakresu etn o g rafii k u l­ tu ry , a n astępn ie antropologii i socjologii. Był w spółtw órcą i ideologiem Z w iązku R obotników Polskich, ale poczynając od początku la t pięćdzie­ siąty ch nie w iązał się organizacyjnie z p a rtiam i socjalistycznym i, lecz

(3)

134 L U D W IK K R Z Y W IC K I

tow arzyszył im, jako teo re ty k i p u b licy sta oraz jako sw oisty a rb iter, a w lata ch p o rew o lucy jn y ch — jako niezró w n any projektodaw ca, o rg a­ n izator i w ykładow ca ro zm aity ch form kształcenia robotników . P rz e śla ­ dow any za sw e otw arcie głoszone przek o n ania zarów no przez w ładze za­ borcze, jak i endecję, zm uszony był do okresow ej em igracji. W w ięzie­ niu, w 1899 r. stw orzył syntezę antropologii, a n astępnie zajął się kw estią rolną, i w tej dziedzinie stał się a u to ry te te m europejskim . Był pionie­ rem studiów n ad spółdzielczością.

O żyw ienie polityczne przed i w trak cie rew o lu cji 1905 r. w płynęło na aktyw ność pu blicystyczną K rzyw ickiego, w szczególności n a łam ach „O gniw a” i „ K u rie ra Codziennego” w W arszaw ie. D ok torat uzyskał w e Lw ow ie w 1906 r. na podstaw ie ro zp raw y pt. K urpie, ogłoszonej d ru k iem jeszcze w 1892 r. w „Bibliotece W arszaw skiej”. W okresie porew o lucy j- ny m prześladow any, z tru d e m m ógł się u trzy m ać z hono rariów a u to rsk ich głów nie z p ra sy rosyjsk iej. Z aktyw izow ał się w ów czas bardziej na polu naukow ym , zainteresow ał b adan iam i archeologicznym i.

W Polsce niepodległej m ógł w reszcie związać się z polskim i placów ­ k am i naukow ym i. Z razu pracow ał na kierow niczym stanow isku w Głów­ n ym U rzędzie S taty sty czn y m , w y kład ając rów nocześnie w trzech szko­ łach w yższych, w ty m w W olnej W szechnicy Polskiej i n a U niw ersytecie W arszaw skim , gdzie kierow ał K a te d rą H istorii U strojów Społecznych. Od 1936 r., n a em ery tu rze, kon ty n u o w ał badania, zwłaszcza w In sty tu cie G ospodarstw a Społecznego, k tó ry pod jego k ieru n k iem przekształcił się w głów ny polski ośrodek badań ekonom iczno-socjologicznych, zn an y z p u ­ b lik acji pam iętników bezrobotnych, chłopów i em igrantów .

Do najw iększych osiągnięć n aukow ych K rzyw ickiego zaliczana jest jego teo ria idei społecznych, duże sukcesy uzyskał w badaniu społe­ czeństw p ierw o tn y ch i kapitalizm u.

Tadeusz K ow alik uznał K rzyw ickiego za n a jw y b itn ie jszą postać w dziejach polskiej m yśli społecznej końca X IX i p ierw szej połow y X X w., uczonego, k tó ry w prow adził m etodę M arksow ską do polskich n a u k spo­ łecznych, człow ieka rów nego in telektow i K aro la K autskiego i Jerzego Plechanow a. Synow a K rzyw ickiego, znana p isark a Iren a K rzyw icka, pośw ięciła m u odrębne stu d iu m psychologiczne, zniekształcone jed n a k p iętnem czasu, w k tó ry m pow stało (1950). T w ierdziła ona, że „robota po­ lityczna go nie pociągała. U w ażał, że ruchow i socjalistycznem u po trzeb n y był teo rety k , now em u pokoleniu ·— w ychow aw ca, k u ltu rz e polskiej — uczony” . „K iedy p o trzeb n y był społecznik, m ilkł uczony, ale kiedy spo­ łecznik m iał m niej do roboty, w te d y dochodził do głosu naukow iec i on to rato w ał zwalczanego nam iętnie działacza”. A u to rk a ta w dość specy­ ficzny sposób p o tra k to w a ła płody pu b licy sty k i K rzyw ickiego. U znała je nie za w y raz jego aktyw ności publicznej, jakim i w znacznej części b y ły bez w ątpienia, lecz za sm u tn ą konieczność życiow ą — źródło u trz y m an ia („[..,] konieczność w ytężonego zarab ian ia piórem , w sk u tek czego o lbrzy ­

(4)

m i ta le n t nauk ow y {...] szedł przez całe la ta w orkę, a n a w e t n a w yro b - nictw o dziennikarskie, zam iast tw orzyć dzieła trw a łe ”).

S tefan Ż erom ski w 1912 r. sp o rtreto w ał K rzyw ickiego w U rodzie życia pod nazw iskiem Pow ierskiego, u k azu jąc go w celi w ięziennej (notabene K rzyw icki w ięzienia w cale źle nie w spom inał. J a k pisze K rzyw icka: „M iał w nim sam otność, pióro, p ap ier i książki. W ięzienie celkow e, p rze ­ rażające niektó rych, dla tego człow ieka, żyjącego przede w szystkim w świecie w ew n ętrzn y m , było w ypoczynkiem ”), ta k o nim pisał: „[...] czło­ w iek, k tó ry w każdym k ra ju cyw ilizow anym , dla zasług położonych na polu ośw iaty, niszczenia analfab ety zm u i szerzenia k u ltu ry , k ierow ałb y rzesze m łodzieży ku dobru i św iatłu na stanow isku m in istra, tu ta j leży n a w y rk u przeznaczonym dla zbójów i złodziei”.

W pierw szym okresie aktyw ności pu blicystycznej pom inąć trz e b a ju - w enilia w nieleg alnych płockich pisem kach szkolnych z la t siedem dzie­ siątych: „ J u trz e n k a ” i „ P ra c a ”. B yły to tek sty początkow o literackie, potem utopijno-socjalistyczne. Ja k o d o jrzały już p u b licy sta dał się poznać K rzyw icki z łam ów „P rzeg ląd u Tygodniow ego” jako polem ista Bolesława P ru s a w a rty k u le Jeszcze o program , z k w ietn ia 1883 r. Sprzeciw ił się w ted y m ożliwości istn ien ia „bezstronnych o b serw atorów ” życia społecz­ nego, bo n aw et w socjologię — pisał — „w nosim y część w łasn ej naszej osoby, nasze cierpienia i chęć ich u sun ięcia” .

Nie był więc K rzyw ick i bezstro n ny m o bserw atorem , gdy w cyklu a rty k u łó w Za kulisam i, n a ty ch sam ych łam ach, w d ru g iej połowie 1883 r. (najpew niej za pom ocą kw estio n ariu sza Socjalno-R ew olucyjnej P a rtii P ro le ta ria t) odm alow ał nędzę w arszaw skiego p ro le taria tu . W cy klu ty m jaw ił się K rzyw icki jako w y tra w n y już socjolog, k tó ry po p u lary zu je

z pew ną ten d encją w yniki swoich obserw acji. D la czy teln ika p rasy p rz y ­

toczył on m nóstw o szczegółów, nie ograniczając się jedynie do uogólnień. O bserw ow ał pracę w cukiernictw ie, w k w iaciarn iach i g a la n teriac h (ob­ jaśn iał p rzy ty m u m iejętn ie „w artość dodatkow ą” ), opisyw ał pracę w fabry ce i stosunki w n iej pan u jące, nie stro n ił od ch arakteryzo w ania obyczajow ości robotniczej, a po w yrazie „skończyłem ” przechodził do k ró tk ie j końcow ej reflek sji. P rzeciw staw iał się w nioskom fo rm u ło w a­ nym przez „etatow ych lek a rzy bólów społecznych” , ograniczających się do filan tro p ii, posulow ał zaś, by „usunąć an arch ię pozafabryczną, w p ro ­ w adzając ścisłą organizację w zapotrzebow aniach i zaofiarow aniach spo­ łecznych i znieść w y tw arzan ie w artości dodatkow ej w ew n ątrz fa b ry k i”. Podczas pierw szego p ob y tu n a em igracji w spółpracow ał z „P rzed ­ św item ” i „W alką K la s”, okazując się św ietn y m popu lary zato rem socja­ lizm u. Z nakom ity b ył np. jego P ro sp ekt B ib lio teki dziel treści społecz­

no-eko nom icznej, Socjalizm i uAościaństwo i inne. W czasie p o bytu we

Lw owie, w 1886 r., pisyw ał do „P rzeglądu Społecznego” B olesław a W y­ słoucha, po pow rocie zaś do W arszaw y, w 1888 r., najceln iejsze jego te k ­ sty znalazły m iejsce w „G łosie”. N ajb ard ziej typow e by ły bez w ątp ienia

(5)

136 L U D W IK K R Z Y W IC K I

Z łu dzen ia d em o kra tyczn e („P raw d a”), zaw ierające główne zasady Zw ią­

zku Robotników Polskich, a także b ro szura pt. P rzed i po 1 października

1891 r., pow stała pod w rażeniem sukcesów so cjaldem okracji niem ieckiej

po zniesieniu p raw w y ją tk o w y c h przeciw socjalistom . P row adził K rz y ­ w icki fakty czn ie kró tk o leg alny o rgan Z R P w 1891 r. — „T ygodnik Po­ w szechny ”, a w każdym razie był jego głów nym autorem . A dresow ał pism o do szerokiego grona odbiorców i dlatego s ta ra ł się z konieczności pow strzym ać „od n a d m iern ej teo re ty z a c ji”. We w spom nieniach napisał, że było to pierw sze legalne czasopismo w arszaw skie stojące n a gruncie w alk i klas, przy w szystkich zastrzeżeniach dotyczących deform acji tre ś ­ ci, jakie pociągała za sobą działalność carsk iej cenzury. Po zam knięciu „T ygodnika” przez w ładze i nagonce w prasie polskiej (głów nie w „Gło­ sie”) K rzy w icki znów został zm uszony do w yjazdu z k ra ju . S tu d iu jąc w B erlinie, zasilał k orespondencjam i „G azetę P o lsk ą ”. Działo się to w lata ch 1891— 1896, tj. w końcow ym okresie redagow ania jej przez E d ­ w a rd a Leo. Nim przeszła ona w 1897 r. w ręce J a n a G adom skiego i za­ częła ulegać w pływ om L igi N arodow ej, n ależała do gazet m ało poczyt­ nych; rep rezen to w ała w ted y w ielki k a p ita ł K ró lestw a Polskiego. T rzeba przyznać, że K rzy w icki pom ieścił na jej łam ach ogrom ną liczbę a rty k u ­ łów, przew ażnie w form ie k orespondencji zagranicznych, prakty czn ie prow adził w ty m dzienniku cały dział polityczny.

W 1893 r. był w S tan ach Zjednoczonych, obserw ow ał tu fu n k cjo no ­ w anie am erykańskiego u stro ju społecznego, w szczególności gospodarki rolnej. N adsyłał sta m tą d rów nież korespondencje. Po pow rocie ogłosił w y nik i sw ych o bserw acji w książce Za A tla n ty k ie m (1895), pisyw ał licz­ ne a rty k u ły i recenzje, k tó re u k azały się w 1909 r. w książce pt. Z otchła­

ni. Okazało się, że nieobce m u są też tak ie dziedziny, jak k u ltu ra epoki

m odernizm u. Łączył p u b licy sty k ę n a ten tem a t z pracą pedagogiczną, zarów no jako w ykładow ca U n iw e rsy te tu L atającego, ja k i w spó łauto r znakom itego „P o rad nik a dla Sam ouków ” oraz w sp ó łred ak to r „P rzeglądu Pedagogicznego”.

Spośród periodyków publicy sty czn y ch najczęściej w y b ierał „ P raw d ę ” , w k tó re j pisał o antropologii k u ltu ry oraz teo rii i p reh isto rii k u ltu ry , a potem też o h isto rii Polski i pow szechnej. W 1891 r. na ty ch łam ach zam ieścił cykl K a p ita lizm w d zien n ika rstw ie, o czynnikach p ob u d zają­ cych nowoczesne dziennikarstw o. Z ajm ow ał się dem ografią, socjologią, ekonom ią. W 1900 r. zerw ał z „ P ra w d ą ” , ja k i in n i ra d y k a ln i autorzy, gdy poróżnili się ze Św iętochow skim , i p rzy sta ł do „O gniw a” , dla k tó ­ rego napisał red ak cy jn e Credo (1902), w y rażając w nim „w iarę w do­ niosłość nau k i, znaczenie sztu k i i szlachetne pory w y człow ieka”. F a k ­ tycznie redagow ał to pism o w raz ze S tan isław em P osnerem . Tu ogłosił w 1905 r. M odernizacją p rzem y słu o n e g aty w n y ch sk u tk a c h m onopoli­ zacji, polem izow ał z L udw ikiem G um plow iczem na tem at rozw oju go­ spo dark i chłopskiej, w y rażał opinie o a k tu a ln y ch kw estiach społecznych

(6)

w cyk lu „Na w id n o k ręg u ” (1903— 1904), w spółredagow ał „K ronikę poli­ ty czn ą” . P u b lik ow ał też w „G łosie” za red ak cji J. W. D aw ida i w „A te­ n e u m ”.

Szczególną napastliw ością pod jego adresem odznaczały się w ypow ie­ dzi n iek tó ry ch publicystów endeckich, w „Przeglądzie W szechpolskim ” i w „Pochodni”. Insp irow ał je J a n L u d w ik Popław ski. Pom aw iano K rz y ­ wickiego o kosm opolityzm . E ndecy k ry ty k o w ali go głów nie za w spółpracę z p rasą ro sy jsk ą, z k tó rą m iał k o n ta k ty n a zasadach zarobkow ych. K rz y ­ w icki pisyw ał do ra d y k a ln e j „K ijew skiej M ysli” oraz do „R usskich W ied- m o sti” — typow ej gazety „p ro feso rsk iej” , org anu liberalizm u ro sy jsk ie ­ go, zw iązanego n astęp n ie z kad etam i. N a ty ch łam ach K rzyw icki zazna­ jam iał czytelników z sy tu a c ją Polaków w zaborze rosyjskim , piętnow ał n adużycia w ładz carskich, pisał o cenzurze, zajm ow ał się sto su nk am i pol­ sko-rosyjskim i. Z daniem biografa K rzyw ickiego, K onstantego K rzecz- kowskiego, w ty ch korespondencjach, tłum aczonych n a rosy jsk i przez jego żonę, sch arak tery zo w ał on w sposób n ajp ełn iejszy i najgłęb szy po­ łożenie Polaków w obrębie im perium .

W czasie rew o lu cji 1905 r. K rzyw ick i należał do ścisłego kolegium redakcy jneg o socjalistycznego „ K u rie ra C odziennego” oraz „O gniw a”. O bydw a pism a otw arcie opow iadały się po stronie P P S w listopadzie i g ru d n iu , a po w prow adzeniu sta n u w yjątkow ego zostały zam knięte. A le K rzy w ick i nie ograniczał się do publik ow an ia w ty ch tylko p e rio d y ­ kach. Jego nazw isko m ożna było spotkać zarów no w ra d y k a ln e j „M ło­

dości” , jak i postępow ej „Gazecie W ileńskiej” .

W okresie porew o lu cy jn y m najciekaw sze w ypow iedzi publicystyczne· pom ieścił w w ileńskiej „W iedzy” i jej k o n ty n u ac jac h — piśm ie red ag o ­ w an ym przez Tadeusza Rechniew skiego, zw iązanym z P P S Lew icą. Tu m .in. w spom inał, J a k tłum aczono „K apitał” M arksa. P isy w ał do lew ico­ wego tygodnika „Społeczeństw o”, organu ra d y k a ln ej m łodzieży ludow ej „ S w it”. N a łam ach lib e raln e j „Now ej G azety ” w ystąpił, w 1914 r., z o s trą w ypow iedzią przeciw nagonce an tysem ickiej „G azety P o ra n n ej 2 G ro­ sze”. Zw alczał bojkot ekonom iczny Żydów, głoszony przez ten organ endecki. W spółpraca K rzyw ickiego z „Nową G azetą” przed w ybuchem I w ojn y św iatow ej m iała za podstaw ę w spólną z red ak cją orientację; an ty en d eck ą oraz życzliw ą neu traln o ść „G azety” wobec poczynań n ie­ podległościow ych w G alicji. Podczas I w o jn y św iatow ej, gdy po raz pierw szy przystąpiono w W arszaw ie do tw orzenia polskiego szkolnictw a dziennikarskiego, K rzyw ickiego pow ołano n a w iced y rek to ra szkoły, po­ w stałej w 1917 r. p rzy W yższych K u rsach N aukow ych.

W czasie w o jn y K rzy w icki organizow ał polskie in sty tu cje sta ty sty c z ­ n e i w te d y rzadziej w ypow iadał się na łam ach prasy. W ażniejsze w ypo ­ w iedzi pom ieścił w postępow o-niepodległościow ej „M yśli P o lsk ie j”. Mo­ gąc oddać się bez przeszkód p rac y naukow ej, m niej ak ty w n y p u b licy ­ stycznie był też w Polsce niepodległej. W ypow iadał się p rzede w szy stk im

(7)

138 L U D W IK K R Z Y W IC K I

w prasie zw iązków zaw odow ych, T ow arzystw a U n iw e rsy te tu R obotni­ czego i w prasie PPS. C ykl a rty k u łó w pt. Nieco o teorii i p ra k ty c e socja­

listyc zn e j w chw ili obecnej pom ieścił w „P rzedśw icie” , głów nie w spom ­

n ien ia i nekrologii dru k o w ał w „R obotniku”, „Pobudce”, „N iepodleg­ łości”, „Sam orządzie” . Podobny c h a ra k te r m iały jego w ypow iedzi w „T y­ godniku Ilu stro w an y m ”, „Ekonom iście”, „W iadom ościach L iterack ich ” , „K ronice W arszaw y” , w jed nolito fro nto w y m „D zienniku P o p u la rn y m ” . Rzadko na te m a ty ak tualno-p olityczn e (w ypadki lw ow sko-krakow skie

1936 r.) zabierał głos w „R obotniku”.

B ibliografia pu b lik acji K rzyw ickiego, poza rozlicznym i książkam i i a r­ ty k u ła m i naukow ym i i p opularnonaukow ym i, n o tu je k ilk aset w ypow iedzi publicystycznych, łącznie z tym , co napisał do p rasy rosyjskiej. Ów dorobek publicy sty czny był w ielow ątkow y; pisał K rzyw icki o kw estii kobiecej, rozw ażał problem żydow ski w Polsce, pisyw ał felietony, wiele uw agi pośw ięcał w ychow aniu, liczne tek sty m ożna zakw alifikow ać jako jego „w yznania w ia ry ” i obrazki w spom nieniow e, w rażen ia z podróży, w k tó ry c h w yk azy w ał „spostrzegawczość, bystrość [...] w ielką reflek - syjn ość” , a w ogóle dzięki podróżom zdobył „żywe dośw iadczenie i głę­ bokie przeżycia”. Nie m niej niż połowę jego p u b licy sty k i stan ow iły ty ­ pow e a rty k u ły polityczne, z k tó ry c h znaczną część poświęcił szeroko ro ­ zum ianej spraw ie robotniczej. W szystkie w ypow iedzi publicystyczne K rzyw ickiego św iadczą o tym , że pisał je uczony. J e st w nich bardzo m ało stw ierdzeń ogólnych, bogate zaś są w szystkie w obszerny m ate ria ł dowodowy, odpow iednio usystem atyzow any. Z aw ierają sporo elem entów polem icznych, n a ogół dość w y raźnie adresow anych. W idać też w nich m eto d y obchodzenia carsk iej cen zu ry przed 1905 rokiem .

W szystko, co napisał, poza stu d iam i naukow ym i, służyło społecznem u postępow i, a w szczególności em ancy p acy jn ym ruchom plebejskim . Z da­ niem K. K rzeczkow skiego, K rzyw ick i „w yrósł n a ogólnego nauczyciela i doradcę” ru c h u robotniczego; „służył sym bolicznej idei i sam został sym bolem pokolenia swego”.

L. K r z y w i c k i , P ra ca z b i o r o w a p o ś w ię c o n a je g o ż y c i u i tw ó r c z o ś c i, W ar­ sza w a 1938; I. K r z y w i c k a , Ż y w o t uczonego. O L u d w i k u K r z y w i c k i m , W ar­ sz a w a 1950; T. K o w a l i k , O L u d w i k u K r z y w i c k i m . S t u d i u m s p o ł e c z n o - e k o n o m ic z ­

ne, W arszaw a 1959; O. L a n g e , L u d w i k K r z y w i c k i j a k o t e o r e t y k m a t e r i a l i z m u h is to ry c z n e g o , W arszaw a 1947; J. M i ą s o, L u d w i k K r z y w i c k i . D ziałaln ość i i d e o ­ lo g ia o ś w i a t o w a , W arszaw a 1964; S. R u d n i a ń s k i , L u d w i k K r z y w i c k i 1883— 1923,

W arszaw a 1923; L. K r z y w i c k i , D zie ła, t. 1 — t. 8, W arszaw a 1957— 1969. S p o ­ śród liczn y ch w y b o ró w p ism w y m ie n ia m y ty lk o t e o trw ałej w a rto ści: L. K r z y ­ w i c k i , C z ł o w i e k i sp o ł e c z e ń s t w o . W ybór i oprać. J. Sztu m sk i, W arszaw a 1986; L . K r z y w i c k i , W y b ó r p is m . Oprać. H. H ołd a-R óziew icz, W arszaw a 1978; L. K r z y ­

w i c k i , Id ea a życie. Z w c z e s n e j p u b l i c y s t y k i (1883— 1892). Oprać. H. H ollan d , W ar­ sza w a 1957; L. K r z y w i c k i , W s p o m n ie n ia , t. 1 — t. 3, W arszaw a 1957— 1959.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Niewielkie miasta Italii, Galii i Hiszpanii wyludniły się i utraciły kontakt z zapleczem wiejskim, gdy tu pojawiła się samowystarczalna gospodarka willowa.. Całą pracę

Zainteresowanie sprawami piotrkowskimi przyczyniło się do tego, że dr Jerzy Wojciechowski stał się piotrkowianinem z wyboru.. podjął pracę w piotrkowskim WydzialeZamiejscowym

Wstępnie możemy skonstatować, że wymienione prace ukazują genezę i przejawy kłamstwa, które w ujęciu Krzywickiego jest zdeterminowane biologicznie, a także stanowi

of library collection’s protection, [w:] Keep the Past for the Future: Modern Technolo- gies for Preservation of Library Collections, Materials from an International

(b) The triaxial compression of soil specimens features constant radial confinement (the cell pressure σ c ) and increasing axial load, so that a constant ratio between deviatoric

It is described how new safety standards – in the form of a target failure probability – have been derived on the basis of nationwide flood risk assessments which taken into

4. Apel ostatni chciałoby się odnieść do naszego narodu, jak i całe dotychczasowe rozważania zresztą. Podstawowe prawdy dotyczące su­ mienia pojedynczego

mieszanie się sfer i żywiołów prowadzi nas do świata innego niż świat zwykłego doświadczenia, a motyw zejścia w dół jest czymś więcej niż tylko poetyckim