790 Recenzje
4. Opinie o treści książek nie są na ogół w e r y f i k o w a n e z w n i o s k a m i a u t o r ó w B e z k r y t y c z n e p r z e p i s y w a n i e d a w n y c h s ą d ó w to k o l e j n e źródło pomyłek. P r z y -k ł a d e m może być z d a n i e B a n d o m i r a o b a d a n i a c h m i -k r o p a l e o n t o l o g i c z n y c h J . Grzybowskiego. Wniosek z p o d s t a w o w e j p r a c y tego a u t o r a ( d r u k o w a n e j z r e s z t ą po p o l s k u i po n i e m i e c k u , a nie tylko po polsku) jest n a s t ę p u j ą c y : skład m i k r o -f a u n y nie r z u c a ś w i a t ł a n a możliwość o d k r y c i a r o p y n a -f t o w e j w określonych s e r i a c h skał w K a r p a t a c h . J e s t to wniosek n i e p o d w a ż a l n y do dziś. P ó ź n i e j s z a k a r i e r a mikropaleontologii w geologii n a f t o w e j polega na t y m , że s k a m i e n i a ł o ś c i o k r e ś l a j ą wiek w a r s t w , a to pozwala — w zespole i n n y c h p r z e s ł a n e k geologicz-n y c h — sądzić o e w e geologicz-n t u a l geologicz-n e j bliskości k l e k t o r ó w ropy geologicz-n a f t o w e j .
5. B r a k u j e d n o l i c e ń w tzw. b i o g r a m a c h bliźniaczych. Z w i ą z k i S t e i n h a u s a i B a n a c h a są powszechnie z n a n e . B a n d o m i r w b i o g r a m i e S t e i n h a u s a p o d k r e ś l a , że s t w o r z y ł on wspólnie z B a n a c h e m polską szkołę analizy f u n k c j o n a l n e j . W b i o g r a m i e B a n a c h a pisze n a t o m i a s t , że s t w o r z y ł on l w o w s k ą szkołę m a t e -m a t y c z n ą w r a z ze s w y -m i u c z n i a -m i : S. M a z u r e -m , W. Orlicze-m, J. S c h a u d e r e -m i S. U l a m e m . Czytelnik może się domyślać, że po u p a d k u szkoły a n a l i z y f u n k c j o n a l n e j p o w s t a ł a już bez S t e i n h a s a l w o w s k a szkoła m a t e m a t y c z n a . J e s t to oczywisty a b s u r d . Duszą l w o w s k i e j m a t e m a t y k i w p i e r w s z e j połowie X X w. był w ł a ś n i e S t e i n h a u s . Błyskotliwy, ś w i e t n y organizator, wszystko robił by s t w o r z y ć B a n a c h o w i w a r u n k i do p r a c y twórczej. N a w e t s t a r a ł się zbierać z a p i s k i z d y s k u s j i m a t e m a t y c z n y c h w s ł y n n e j k a w i a r n i „Szkockiej" p r z y ulicy A k a d e -m i c k i e j w e L w o w i e .
* s *
K o ń c z ą c n i n i e j s z e u w a g i podkreślić muszę, że seria pocztów jest r a c z e j s y m p a t y c z n y m z j a w i s k i e m na ubogim półku p o p u l a r y z a c j i historii nauki. W p r a w -dzie t r e ś ć poszczególnych książek w b a r d z o m a ł y m s t o p n i u poszerza ł a d u n e k wiedzy z a w a r t e j w p o p u l a r n y c h e n c y k l o p e d i a c h ogólnych, ale b i o g r a m p o p a r t y r y s u n k i e m p o r t r e t u (na ogół u d a n y m ) , a czasem d a n y m i o t r u d n o ś c i a c h j a k i e uczeni p o k o n u j ą w e w ł a s n e j p r a c y — są c z y n n i k a m i w a ż n y m i w p o p u l a r y z a c j i . Choćby dlatego seria pocztów p o w i n n a być d a l e j k o n t y n u o w a n a .
Życiorysy uczonych d r u k o w a n e były u n a s przez r ó ż n e w y d a w n i c t w a . U k a z y w a ł y się c i e k a w e b i o g r a f i e w Wiedzy P o w s z e c h n e j . Nie były to książki w i e l k o n a k ł a d o w e . Życiorysy uczonych z w i ę k s z y m powodzeniem d r u k u j e obecnie I n t e r p r e s s , z r e s z t ą m a j ą c w t y m względzie ciekawe osiągnięcia. Właśnie n i e -k t ó r z y a u t o r z y w s p ó ł p r a c u j ą c y z I n t e r p r e s s e m mogliby — m o i m z d a n i e m — zastąpić p r z y p a d k o w y c h p o p u l a r y z a t o r ó w z N a s z e j Księgarni.
Z tego co p r z e d s t a w i ł e m w y ż e j w y n i k a , że jakość poszczególnych pozycji b y ł a b y znacznie wyższa, g d y b y R e d a k c j a w y k o r z y s t a ł a w s w e j p r a c y rzetelnych r e c e n z e n t ó w (do k a ż d e j pozycji po kilku). Wykształcił się — zwłaszcza w Z a -k ł a d z i e Historii N a u -k i , O ś w i a t y i T e c h n i -k i P A N — znaczny z a s t ę p m ł o d y c h h i s t o r y k ó w n a u k i . J e s t e m p r z e k o n a n y , że z n a j ą c społeczną w a r t o ś ć p r o b l e m ó w u p o w s z e c h n i a n i a wiedzy nie odmówiliby s w o j e j pomocy.
Zbigniew Wójcik ( W a r s z a w a )
J. M. S i e n c z e n k o w a : Michaił Siemionowicz Cwiet. 1872—1919. M o s k w a 1973. N a u k a . 307 s.
W y b i t n e m u fizjologowi r o s y j s k i e m u M. S. Cwietowi — o d k r y w c y c h r o m a -tografii, a t a k ż e historii s a m e j metody, do n i e d a w n a jeszcze poświęcono z a l e d w i e k i l k a niewielkich p u b l i k a c j i , przede w s z y s t k i m o c h a r a k t e r z e p r z e g l ą d o w y m .
Recenzje 791 Wiadomości biograficzne o samym uczonym były krótkie, wyrywkowe, a nie-rzadko n a w e t niedokładne.
Co prawda, w związku z setną rocznicą urodzin Cwieta (1972 г.), uczonego, którego główna działalność naukowa związana była z Warszawą, w radzieckich czasopismach popularno-naukowych (zob. „Nauka i Żizń" 1972 n r 5; „Chimija i Żizń" 1972 n r 3) a także w wydawnictwie zbiorowym Uspiechi chromatografii (Moskwa: Nauka 1972) pojawiło się kilka a r t y k u ł ó w К. I. Sakodynskiego, pod-sumowanych następnie wydaną przez niego broszurą (К. I. S a k o d y n s k i : M. S. Cwiet i chromatografia. 1972, wydawnictwo i miejsce wydania nie podane), to jednak opublikowane w nich materiały niestety nie odznaczają się ani his-toryczną ścisłością, ani próbą pogłębienia n a u k o w e j oceny dzieła Cwieta. Stan ten znalazł już swoje odbicie w piśmiennictwie 4
Z zadowoleniem należy odnotować, że recenzowana książka, przy k t ó r e j pisaniu a u t o r k a wykorzystała materiały z n a j d u j ą c e się w archiwach radzieckich i zagranicznych, w działach rękopisów i bibliotekach, a także w r ę k u osób p r y -watnych, odpowiada wymogom, jakie stawia się biografiom naukowym.
W pierwszej części książki opisano życie i działalność naukową Cwieta, w drugiej części dokonano analizy jego b a d a ń związanych z odkryciem c h r o m a tografii i ukazano rozwój idei Cwieta we współczesnej nauce. Do książki w ł ą -czono kalendarium życia i działalności Cwieta, a także szczegółowy, pełny wykaz jego prac oraz spis cytowanej literatury.
O rodzinie Cwieta i jego środowisku naukowym b r a k było do tej pory jakichkolwiek wiadomości. Autorce udało się wypełnić tę lukę, przytaczając wiele cennych materiałów o charakterze dokumentalnym, przede wszystkim do-tyczących ojca uczonego — Siemiona Nikołajewicza Cwieta, który okazał się być nieprzeciętnym, głęboko wykształconym, prawdziwie postępowym człowiekiem swojej epoki.
N a j b a r d z i e j interesujące w y d a j e się przedstawienie (uprzednio mało znanej) drogi życiowej i osobowości samego M. S. Cwieta. O ile na pierwszy, genewski, okres biografii młodego uczonego pewne światło rzucały publikacje Ch. D h é r é (1943) oraz G. Hesse'go i H. Weila (1954), o tyle o n a j b a r d z i e j płodnych latach życia i twórczości M. S. Cwieta spędzonych w Petersburgu i Warszawie nic prawie, z w y j ą t k i e m jego prac badawczych, nie było wiadomo, bieżne doku-menty archiwalne związane z działalnością uczonego w laboratorium botanicznym Petersburskiej Akademii Nauk (1897—1901), a następnie na Uniwersytecie W a r -szawskim (1902—1907) oraz na Politechnice Warszawskiej (1908—1915), pomogły odtworzyć obraz w a r u n k ó w , w których uczony stworzył, a następnie z powo-dzeniem wykorzystywał w swych badaniach metodę analizy chromatograficznej (był to przede wszystkim warszawski okres jego działalności naukowej). Należy także podkreślić wartość odnalezionych w różnych archiwach wypowiedzi A. S. Famincyna, D. I. Iwanowskiego, В. B. Briniewickiego a także innych znanych uczonych tego okresu. Wypowiedzi te świadczą, iż współcześnie bardzo ceniono badania M. S. Cwieta i to nie tylko w Rosji, ale także poza jej granicami.
Wykorzystanie wielu nie znanych wcześniej dokumentów archiwalnych, po-służenie się materiałami z na ogół zapomnianych publikacji oraz wspomnieniami kolegów i krewnych Cwieta pozwoliło J. M. Sienczenkowej odtworzyć prawdziwy obraz wszechstronnie utalentowanego uczonego, a pełni oddanego nauce, bez-kompromisowego i bezinteresownego, który potrafił w trudnych w a r u n k a c h wzbogacić rosyjską naukę odkryciami cenionymi w całym świecie.
1 B. A. S t a r o s t i n : Nietocznosti w opisanii żizni M. S. Cwieta. „ P r i r o d a "
792 Recenzje
W drugiej części książki autorka zaznajamia nas z całą naukową spuścizną Cwieta — z opracowaną przez niego metodą analizy chromatograficznej. Naj-większą uwagę poświęcono przy tym sprawie pierwszeństwa Cwieta w odkryciu analizy chromatograficznej, co jest szczególnie aktualne, gdyż w literaturze za-granicznej starano się to podważyć.
Bez żadnej przesady można stwierdzić, że publikując książkę o M. S. Cwiecie, autorka odkryła dla szerokiego kręgu czytelników zarówno osobowość wybit-nego uczowybit-nego jak i pozostawiony przez niego spadek naukowy.
T. N. Gapon
( Z S R R )
Z. A l b e r t : Lwowski Wydział Lekarski w czasie okupacji hitlerowskiej. 1941—1944. Wrocław 1975.
W 1975 roku ukazała się w serii В Prac Wrocławskiego Towarzystwa Nau-kowego książka Zygmunta Alberta pt. Lwowski Wydział Lekarski w czasie oku-pacji hitlerowskiej. 1941—1944. Książka ta dorzuca do dziejów nauczania medy-cyny pod okupacją hitlerowską fragment znany tylko niewielkiej grupie ludzi. Dotyczy on jedynej jawnej, zatwierdzonej przez okupanta, wyższej uczelni me-dycznej, działającej we Lwowie w latach 1942—1944. Uczelnia — otwarta w kwietniu 1942 jako Państwowe Instytuty Medyczne {od maja pod nazwą Państwowe Fachowe Kursy Medyczne, od listopada 1942 działająca w połączeniu z częścią dawnego Wydziału Farmacji Uniwersytetu Lwowskiego jako Państwowe Medyczno-Przyrodnicze Kursy) — w intencjach władz okupacyjnych miała być placówką przeznaczoną dla młodzieży ukraińskiej i obsadzoną przez profesorów narodowości ukraińskiej, o określonej orientacji politycznej. Według podobnych założeń zorganizowano także tzw. Państwowe Farmaceutyczne Kursy Zawodowe. Celem uczelni miało być kształcenie lekarzy i farmaceutów dla nacjonalistycznej Ukrainy, którą, jak Wiadomo, Niemcy zamierzali stworzyć pod swoim protekto-ratem. W praktyce, wobec trudności ze skompletowaniem obsady katedr spośród Ukraińców, personel dydaktyczny uczelni medycznej składał się w przeważającej liczbie z Polaków, których praca na uczelni dała możność kształcenia się dużej grupie młodzieży nie tylko ukraińskiej, ale i polskiej.
Autor, wieloletni kierownik katedry Anatomii Patologicznej we wrocław-skim uniwersytecie i Akademii Medycznej, w omawianym w książce okresie był •— jako docent patologii Uniwersytetu Lwowskiego — adiunktem Zakładu Patologii tych Kursów. Opisywane przez siebie wydarzenia zna więc z osobistych przeżyć. Odtwarzając je w pamięci oparł się, jak podaje, na własnych prowa-dzonych ówcześnie zapiskach. Sięgnął poza tym po materiały i wspomnienia byłych studentów Kursów, a co najważniejsze miał możność dotarcia do nie-których dokumentów z ocalałego archiwum uczelni. Wyzyskał także fragmenty dziennika Hansa Franka oraz dokumenty z posiedzeń rządu Generalnej Guberni. Na skutek takiego układu źródeł książka ma charakter osobistych wspomnień autora — miejscami nawet ujętych w literacką formę dialogu — przeplatanych relacją o okolicznościach towarzyszących powstaniu uczelni, o j e j organizacji, działalności, sytuacji polskich profesorów i studentów dtp. Aneksem do książki są cenne wykazy, obrazujące skład osobowy personelu dydaktycznego, byłych słuchaczy oraz tych pracowników dydaktycznych Kursów, którzy po wojnie zo-stali samodzielnymi pracownikami naukowymi w Polskiej Rzeczypospolitej Lu-dowej i Ukraińskiej SRR. Pracę zamykają noty biograficzne niektórych osób występujących w książce, niestety nie Wiadomo według jakiego klucza dobranych.