• Nie Znaleziono Wyników

View of Ze studiów nad polemiką religijną XVII w.

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "View of Ze studiów nad polemiką religijną XVII w."

Copied!
42
0
0

Pełen tekst

(1)

ALEKSANDER KOSSOWSKI

ZE STUDIÓW NAD PO LEM IK Ą R E L IG IJN Ą X V II w. P O L E M IK I A D A M A G O S Ł A W S K IE G O

1. U W A G I W S T Ę P N Ę

Polem ika obok in n y ch fo rm i przejaw ów w alk w yznaniow ych ¡(dysputy, tu m u lty , w o jn y religijne) sp lata się n ierozerw aln ie z całokształtem życia nie ty lk o kościelnego, lecz rów nież gospo­ darczo-społecznego, politycznego, kulturalnego. W sporach z n a j­ d u ją odbicie różnice dogm atyczne, ideologiczne, przeciw ieństw a stanow e. Czołowe m iejsce w dysputach i polem ice zajm u je w końcu X V I i pierw szych dziesięcioleciach X V II w. zw alczany przez b rac i polskich dogm at T rójcy św., problem chrystologiczny, k w estia przedw iecznego istn ien ia Syna Bożego.

Podłoże ideow e a n ty try n ita ry z m u polskiego tw orzy hum anizm zespolony z racjonalizm em w olnom yślicieli włoskich, lekcew ażący dogm atykę, ograniczający religię do b ardzo nielicznych praw d w iary. B racia polscy w arg um en tacji swej chętnie pow oływ ali się n a opracow ane przez E razm a z R o tterd am u k om entarze do P ism a św ,1 F a u st Soeyn rozw ijał teorię tzw . „p ra w d koniecz­

* Za w ielką życzliwość okazaną m i w1 podejm owaniu przez Dyrekcję i personel B iblioteki K atolickiego U niwersytetu Lubelskiego kłopotów zw ią­ zanych ze sprowadzaniem potrzebnych do niniejszego studium starodruków oraz za łaskawe w ypożyczenie ich przez Dyrekcje Bibliotek: Jagiellońskiej w Krakowie, Zakładu Narodowego im. Ossolińskich w e Wrocławiu, U ni­ w ersytetu Warszawskiego i Narodowej w Warszawie, składam w yrazy uprzejmej wdzięczności. Bardzo obowiązany jestem Prof. dr Ludwikowi Chmajowi za Jego nader cenne rady, uw agi i wskazówki.

1 Konrad G ó r s k i , Studia nad dzieja m i polskiej litera tu ry a n ty tr y - •nitarskiej X V I w., Kraków 1949, s. 3. Zbigniew O g o n o w s k i , R acjona­ lizm w polskiej m y śli ariańskiej. W: S tudia i m ateria ły z dziejó w n au ki polskiej, t. II, 1955.

(2)

174 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I

n y c h “ niezbędnych do zbaw ienia. K ojarzyli antytrynitarze- w sw ych w yw odach sprzeczne p ierw iastk i racjonalistyczne a ir r a - cjonalistyczne, n a tu ra ln e a su p ra n a tu ra ln e .

Ideologia polityczna i społeczna w yznaw ców tego skrajnego o dłam u różnow ierstw a polskiego kształtow ała się w k ręg u oddzia­ ły w a n ia prądów obcych (anabaptyzm niem iecki, teorie kom uni­ stów zwłaszcza m oraw skich, judaizantów ) rów nocześnie jed n a k w najściślejszym pow iązaniu z ówczesną rzeczyw istością polską. W dziełach i tra k ta ta c h polem icznych końca XVI — pocz. X V II w. specjalnie się u w y p u k la w aśń w ew n ętrzn a pom iędzy m inistram i zboru ariańskiego — m ieszczanam i oraz pom iędzy nim i a p anam i tego w yznania — szlachtą 2. W yraźnie się zaznacza rozdźw ięk n a tle różnic stanow ych 3.

Szym on B u d n y w dziele sw ym : O urzędzie m iecza u żyw ającem 1583 pisze o stosunku lekcew ażącym w ielkich panów do swoich m inistrów : „N ajdziesz dziś tak ie j w yniosłej m yśli P a n y (rzkomo C hrystyany) którzy, acz często o ty tu ły i o rew erencje nie d bają, a przedsię, gdy którego b ra te m napiszesz, pod pokryw ką z tego (jakom sam doznał) szydzą“ 4. K onrad Górski w ypow iada b ard zo praw dopodobne przypuszczenie, że B udny m iał na m yśli m ożnego p a tro n a J a n a K is z k ę 5.

Od pierw szych la t X V II w. przodow ał w ru c h u ariańskim R a­ ków, aż do zam knięcia ta m zboru w r. 1638. S fynna szkoła te j tw ierd z y a n ty try n ita ry z m u w lata ch swego rozkw itu liczyła do tysiąca uczniów m . in. n a w e t i katolików . Życie zborow e biło p ełn y m tętnem . O dbyw ały się w R akow ie często zw oływ ane i licz­ n ie uczęszczane synody. W okresie 1601— 1637 r. grom adzili się

2 Kasper W i t k o w s k i , P rzy czy n y naw rócenia do w ia ry pow szech­ nej..., 1583, s. 147—148.

5 Jakub Z a b o r o w s k i , [zapewne przy w spółudziale J. Grzybow­ skiego], Na rozm ow ę ślachcica ew angelika z m in istrem ew angelickim , 1619, k. 102. C ztery broszu ry polem iczne z początku X V II w . Opracowali H alina G ó r s k a , Lech S z c z u c k i , Krystyna W i l c z e w s k a , Warszawa 1958, s. 69.

4 Wyd. St. K o t , W arszawa 1932, s. 149. Bracia polscy nazywali siebie „braćmi“ lub „Chrystianami“.

(3)

P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W . 17.5 n a nich bracia polscy ok. 35 razy. W atm osferze ożyw ienia i pod­ niecenia om aw iano piekące kw estie, ja k b y wciąż trw a ł i obrado­ w ał n ieu stan n y synod.

Rozw inęli rakow ianie bardzo energiczną akcję propagandow ą, w ciągając w o rbitę swego oddziaływ ania k ra je zachodnio- i środ­ kow oeuropejskie, zwłaszcza N iderlan dy , Anglię, F ra n cję i Sied­ m iogród. E kspansja idei a n ty try n ita rsk ic h czyni duże postępy. Szerzą je w r. 1598 w Leidzie i w całych N iderlan dach K rzysztof O storodt i A ndrzej W ojdow ski 6. P row adzą oni rów nież p o tajem n ą robotę w stolicy F ran cji, n aw iązując stosunki z Sam uelem Sor- biere’m, k tó ry uległ niew ątp liw ie w pływ om ra k o w s k im 7.

A ltdorf, zwłaszcza w początkach X V II w. staje się ogniskiem u k ry te j propagandy, w zw alczaniu k tó rej w ładze m iejskie ch w y­ ciły się rad y k aln y ch środków. Spalono ta m liczne dzieła Socyna, Szmalca, V orstiusa, R efu ta tio Goslavii contra K eckerm a n n u m ,

Catechesis Soneri, Catechesis Racoviensis, In stitu tio n e s Ostorodi

i w iele innych 8. Nie doprow adziło to je d n a k do zlikw idow ania r u ­ chu heretyckiego. M usiał on potajem n ie szerzyć się dalej, skoro jeszcze w r. 1671 założono w Rakow ie b ractw o jezuickie, ab y zni­ szczyć abom inabiles blasphem ias iram Dei p ro v o ca n te s9.

W dziełach i broszu rach polem icznych w ychodzących z kuźni katolickiej, lu tersk iej, kalw ińskiej atakow ano a ria n polskich nie ty lk o jako przeciw ników dogm atu T rójcy św., lecz rów nież jako „zdrajców “ obcych chrześcijaństw u, sprzysiężonych z ły d a m i i T urkam i. Te ciężkie i niebezpieczne zarzuty, k tó ry c h arianom nie szczędził m. in. i ks. P io tr S karga T J, m iały sw ą w ym ow ę w pierw szych dziesięcioleciach X V II w., gdy n a horyzoncie poli­ tycznym zb ierały się groźne chm u ry , aż w y strzeliły pio ru nem pod

6 L. C h m a j , Propaganda Braci P olskich w Paryżu. Bracia Polscy, ludzie, idee, w p ły w y , Warszawa 1957, s. 321.

7 Tamże.

8 L. C h m a j , M arcin Ruar, W: Bracia P olscy ludzie, idee, w p ły w y , Warszawa 1957, s. 99—100.

* Wacław U r b a n , L osy Braci P olskich od założenia R akow a do w ygnania z Polski, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce“, I (1956) 123.

(4)

176 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I

Cecorą i Chocimiem. W tak ie j atm osferze potęgow ała się niena­ w iść w yznaniow a, k tó ra dob itny w y raz zn alazła w polem ice re ­ ligijnej. W sto su nk u do przeciw ników dogm atu T rójcy św. była ty m w iększa, że p rą d ariański, aczkolw iek kształtow ał się w p ro ­ cesie oddziaływ ania obcych w pływ ów i w ty m ru c h u brało nie­ zm iernie czynny udział ty lu cudzoziemców z tw órcą u sy stem aty ­ zow anej n a u k i F a u ste m Socynem n a czele, jednakże w yrósł na glebie ojczystej.

P ie rw ia stk i rodzim e w d o k tryn ie i organizacji zborów w ystę­ p u ją ta k w yraźnie, cało kształt życia zborowego ta k się zespolił z układem politycznym i społecznym Rzeczypospolitej, że nazy­ w an o a n ty try n ita ry z m „polską w ia rk ą “. N ie b y ł to zapew ne jed y ­ n ie ch w y t propagandow y.

2. S T A N B A D A N N A D P O L E M IK Ą R E L I G I J N Ą

O grom ne zasoby relig ijn ej lite ra tu ry polem icznej, k tó re w znacznej części się przechow ały do chw ili obecnej, rozproszone po naszych księgozbiorach, nieraz u nik aty , tw orzą n ieprzebraną sk arb n icę w iadom ości. Z azn ajam iają z ówczesną religijnością, psychiką, do starczają m nóstw a szczegółów obyczajow ych, rzu ­ c a ją św iatło n a sto su n k i społeczne. Z b y t m ało jed n a k zostały zbadane.

W rok u 1932 uk azało się, jak o n r 1 serii „Z abytki lite ra tu ry z doby refo rm a c ji“ , ogłoszone d rukiem przez S tanisław a K ota dzieło Szym ona B udnego: O u rzędzie m iecza u żyw ającem (1583). D zięki zasłużonem u badaczow i posiadam y k ry ty czn e ściśle n a u ­ kow e w y d anie znakom itego pom nika polem iki w yznaniow ej. Szkoda tylko, że w y daw ca nie dołączył skorow idza osób i m iej­ scowości. C zekają jeszcze n a opublikow anie dzieła polem iczne Czechowica, N iem ojew skiego, Szm alca, Moskorzowskiego, W il- kowskiego, ks. Pow odowskiego, ks. Łaszcza (Żebrowskiego), ks. Sm igleckiego, ks. S kargi, ks. Cichowskiego i in. B ardzo po­ m ocne są do w y św ietlenia akcji polem icznej podejm ow anej przez

(5)

P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W . 177 braci polskich protokoły synodów ariańskich om ówione przez S ta ­ nisław a Szczotkę 10.

G dybyśm y z przeglądu opracow ań u su nęli dzieła i rozpraw y om aw iające zagadnienia polem iki relig ijn ej, lecz nie w yłącznie jej p o św ięco n eu , ograniczając się do dzieł i studiów specjalnie dotyczących sporów w y z n a n io w y c h 12, stw ierdzilibyśm y, że za­ sób lite ra tu ry naukow ej je s t dość szczupły w zestaw ieniu z obfi­ tością m ateriałów i doniosłością przedm iotu b adania. Te w ykazy bibliograficzne nie są oczywiście pełne. W każdym razie je d n a k sta n badań n a d ak cją polem iczną nie jest pocieszający.

10 Najstarsze synody arian polskich z rękopisu K ołoszwarskiego ogłosił Stanisław Z a c h o r o w s k i , „Reforma w P olsce“, 1 (1922). Stanisław S z c z o t k a , S yn ody arian polskich od założenia R akow a do w ygnan ia z kraju (1569—1662), „Reformacja w Polsce“, VII—VIII (1935— 1936). D y- spu tacyj Braci Polskich katalog z rękopisu A n drzeja Lubienieckiego m łod­ szego podał St. Kot, „Reformacja w Polsce“, IX —X (1937—1939) nr 33—40; Szymon B u d n y , O u rzędzie m iecza używ ającem , wyd. St. Kot, 1932.

11 K. B a d e c k i , L iteratu ra m ieszczańska w Polsce X V II w., Lw ów 1925. O. B a r t e l , G rzegorz P a w eł z Brzezin, „Reformacja w Polsce“, (1928), St. B o d n i a k, M arcin K ro m er w obronie K ościoła (1542— 1553), „Refor­ macja w Polsce“, (1924). A. B r ü c k n e r , R óżnow iercy polscy, Warszawa

1905; L. C h m a j , Sam uel P rzy p k o w sk i na tle prądów religijn ych X V II w., Kraków 1927. Bracia Polscy, ludzie, idee, w p ły w y , Warszawa 1957. Konrad G ó r s k i , G rzegorz P aw eł z Brzezin, 1929. Studia nad d zieja m i p o lsk iej litera tu ry a n tytryn ita rsk iej, Kraków 1949. A. K o s s o w s k i , H ozjusz i O rzechow ski w ostatnim roku soboru tryden ckiego, ,p rzeg lą d P o ­ w szechny“, (1928), z. 2, 3. St. K o t , Ideologia polityczn a i społeczna Braci Polskich zw an ych arianami, 1932. W. P ł o t n i k o w , A n d rej P ricz Mo­ drzew ski) i S tanisław G ozij, „Żurnał Minist. Nar. Prosw .“, (1916) nr 5.

12 H. B a r y c z , P ierw sza polem ika religijna Jakuba G órskiego, „Re­ formacja w Polsce“, (1934/5). St. B o d n i a k, H ieronim Baliński. N ieznany polem ista katolicki ze schyłku X V I w ., „Reformacja w Polsce“, (1928). H. C i c h o w s k i , O polem ice K ardyn ała H ozjusza z reform atorem Janem Łaskim , „Przegląd Teologiczny“, (1928). M. C z a p s k a , P olem ika re li­ gijna pierw szego okresu reform acji w Polsce, „Reformacja w Polsce“, (1928). T. G r a b o w s k i , Z dziejów litera tu ry kalw iń skiej w Polsce (1550—1650), Kraków 1906. L iteratu ra ariańska w Polsce 1560—1660, Kraków 1908. L ite ­ ratura luterska w Polsce, 1920. Z dziejó w litera tu ry u n ick o -p ra w o sła w n ej w Polsce 1630—1700, Poznań 1922. M. H e i t z m a n , S tan isław K rzysta n o

(6)

178 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I

W o statn ich lata ch zaznacza sią ożywienie w tej dziedzinie. K o n rad G órski w y d ał pracę G rzegorza P aw ła O pra w dziw ej

śm ierci, zm a rtw y c h w sta n iu i żyw ocie w ie c zn y m (1568)ls. Z oka­

z ji te j p u b lik acji ogłosił Lech Szczucki studium : Z problem ów

eschatologii ariańskiej w Polsce X V I w ie k u 14. U kazało się cenne

w ydaw nictw o źródłow e: C ztery broszury polem iczne z początków

siedem nastego w ie k u 15. Ogłoszono też d ru k iem w artościow e roz­

p ra w y specjalnie poświęcone om ów ieniu polem iki a n ty a ria ń - s k i e j 18. C iekaw y list w y św ietlający ostatn ią dy sp u tę wyznanio­ w ą w L ublinie um ieścił H e n ry k Barycz w „R eform acja w Pol­ sce“ 17.

3. A D A M G O S Ł A W S K I

W obradach synodów ariańskich, dysputach, w akcji pole­ m icznej czynny udział b rał ruchliw y, cieszący się dużą powagą w śród b rac i A dam z B ebelna (w daw nym pow. chęcińskim w woj. krakow skim , obecnie w woj. kieleckim ) Gosławski, należący do czołow ych rep rezen tan tó w zboru m niejszego w pierw szych dzie­ sięcioleciach X V II w.

w ic i jego polem ika z Baconem W erulam skim , „Reformacja w Polsce“, (1928). M. W a j s b l u m , D yteiści M ałopolscy, „Reformacja w Polsce“, (1928).

13 G r z e g o r z P a w e ł , O p ra w d ziw e j śm ierci, zm artw ych w stan iu i ży w o cie w iecznym , wyd. K. Górski, B iblioteka Pisarzy Polskich, seria B, nr 3, W rocław 1954.

14 Lech S z c z u c k i , Z problem ów eschatologii ariańskiej w Polsce X V II w., W: S tudia i m ateriały z dziejów nauki polskiej, t. IV, 1956. T e n ż e , Z d zie jó w polem ik i an tyariań skiej X V II w., W: S tu dia i m a teria ły z dzie­ jó w nauki polskiej, t. III, 1956.

15 C ztery broszu ry polem iczne z początku X V II w ieku. Opracowali H. Górska, L. Szczucki, K. Wilczewska, Warszawa 1958.

18 J. T a z b i r , A n tyariań ska polem ika w epoce reakcji katolickiej. W '.Studia i m a teria ły do dziejó w nauki polskiej, t. II, 1954 T e n ż e , Walka z B raćm i P olskim i w dobie kontrreform acji, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce“, 1 (1956).

17 H. B a r y c z , O statn ia dyspu ta w yzn an iow a w Lublinie, „Reforma­ cja w Polsce“, (1953—55, 1956).

(7)

P O L E M IK A R E L I G I J N A X V I I W . 179 W edle Z eltnera b ył to „najzagorzalszy i n ajprzenikliw szy obrońca socynianizm u“, sam G osław ski jed n a k o sobie b ardzo sk rom nie zaznacza w przedm ow ie do dziełka: D isputatio de p e r­

sona... (1620), że jego e ru d y c ja jest m ała, ta le n t żaden lub co n a j­

w yżej nieznaczny, znajom ość filozofii scholastycznej — n iew y ­ starczająca 18. Vogt pisze o Gosławskim : M agnum Goslavii no­

m en est in ter Socianianos, quorum deliram ento binis scriptis de- fen d ere ausus e s t .19. T en n a d e r głośny w szak niegdyś działacz

w obozie a n ty try n itarsk im je s t obecnie całkow icie zapom niany. Ż adnej rozpraw y naukow ej o nim nie posiadam y. N ie zn am y do­ k ładnie przebiegu jego życia, la t urodzenia i zgonu 20.

Skąpą w iązankę w iadom ości o udziale jego w obradach syno­ dowych, o pow ierzanych m u zadaniach opiniow ania różnych dzieł teologicznych m ający ch być ogłoszonymi drukiem , p rze p ro w a ­ dzania rozm ów dy sk u sy jn y ch przynoszą protokoły synodów a ria ń - skich 21.

Adam G osław ski z Bebelna, h. Oksza, syn zapew ne K rzysztofa, pochodził z daw no osiadłej w w ojew ództw ie krakow skim ro­ dziny 22. U rodził się w e w si K rassów blisko Lusław ic. Jego m a­ tk a b y ła de domo Filipow ska. On sam ożenił się z T aszycką z L u ­ sław ic 23. A ndrzej Chrząstow ski, szerm ierz obozu ariańskiego, żo­ n a ty był secundo voto z Jadw igą z G osław skich (zm. 1632 r.),

18 Eruditio nam ąue mea tenuis est, ingenium au t nullum aut exiguum , e t u t taceam alia, scholasticae philosophiae non adm odum gnarus sum. Theologus non sum, ut nec philosophus, neutrum mihi assumo. L. S z c z u ­ c k i , Z dziejó w p o lem iki an tyariańskiej X V II w ieku , 1. c., s. 423.

19 Cathal. Librorum rar., Hamburg 1747, s. 313. K. E s t r e i c h e r , Bibliografia polska, t. 17, s. 274.

20 J. D i i r r - D u r s k i , A rianie polscy w św ietle w łasn ej poezji, War­ szawa 1948, s. 24 podaje jako rok zgonu 1642. N ie powołuje się jednak na źródło tej wiadomości.

21 S. S z c z o t k a, S yn ody arian polskich od założenia R akow a do w y ­ gnania z kraju (1569— 1662), „Reformacja w Polsce“, VII—VIII (1935—1936). 22 S. U r u s k i , R odzina — h erbarz szlach ty polskiej, t. IV, War­ szawa 1907, s. 306. L. S z c z u c k i , Z d zie jó w p o le m ik i a n tya ria ń sk iej X V II w., 1. c„ s. 424, 451-453.

23 Tadeusz G r a b o w s k i , L iteratu ra ariańska w Polsce 1560—1660, Kraków 1908, s. 321.

(8)

1 8 0 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I

A lek san d er Czaplic poślubił D orotę Gosławską, córkę A d a m a 24. P rzesączały w ięc do dom u rodzinnego G osław skich z a p atry ­ w a n ia ariańskie. A dam uczęszczał do szkół ewangelickich. W Śm iglu, m iasteczku w w ojew ództw ie poznańskim , przeszedł do a n ty try n ita rz y . R ektorem założonej w r. 1592 przez A ndrzeja D udycza szkoły w ciągu sześciu la t był W alenty Szmale. Zapew ne pod w pływ em Szm alca przejął się Gosławski poglądam i a n ty try - n ita rsk im i i za jego ra d ą oraz nam ow ą D udycza udał się w roku 1596 na stu d ia u n iw ersy teck ie do A ltdorfu, głośnego ośrodka an ty - try n ita ry z m u .

W sw ym dziele: D isputatio de persona tw ierdzi Gosławski, że b y ł uczniem M ikołaja T au rellu sa (Oechsleina — 1547— 1606 r.), głośnego lek arza i filozofa, od r. 1580 profesora m edycyny w A lt- d o rfie 25.

M ikołaj T au rellu s należał do m yślicieli, k tórzy sta ra li się usil­ n ie pogodzić filozofię z teologią 26, stą d też zapew ne pochodzi n a ­

24 L. C h m a j , Ś lązacy w śród Braci Polskich, W: Bracia Polscy, Lu­ dzie, idee, w p ły w y , Warszawa 1957, s. 41.

25 Fridericus Sam uelus B o c k , H istoria antitrinitarioru m m axim e cocin ianism i e t socinianorum, t. 1, 2, Królewiec i Lipsk 1774 i 1784, t. 1, s. 404. Chr. S a n d i u s, B ibliotheca antitrinitariorum ..., 1684, s. 61. „Młod­ szy polityk w im ię Boga w Trójcy jedynego okrzczony, w szkołach ewan­ gelickich lata sw e trawił, używ aniem Sakramentów św iętych majestatu

i urzędu Syna Bożego bronić obiecował. W Śm iglu się przewirzgnął, w Niem czech dissim ulował, w Polszczę viru s evom u it, a chcąc sław ę m ię­ dzy sw ym i zjednać na w ielkiego się człowieka piórem rzucił“. Ż yw o ty św ię ty c h si credere fas est... Autorem tej bezimiennej małej broszury był Jakub Z a b o r o w s k i , zapewne przy wybitnym udziale Jana G r z y ­ b o w s k i e g o . Tym „w ielkim człow iekiem “ zaatakowanym przez Oo- sław skiego był głośny teolog gdański Bartłomiej Keckermann (zm. 1609). S z m a l e w O dpisie na dw a paskw ilu se (1619) protestuje: „Nieprawda też, co pisize o J. M. P. Adam ie Gosławskim, jakoby m iał w Niemczech reli- gionem dissim ulować. Bo on powiada, że ją zawsze wyznawał, że to w szyscy P olacy i obcy o nim w ied zieli i z nim dysputow ali“. L. S z c z u c k i , Z d zie jó w p o le m ik i an tyariań skiej X V II w ieku , 1. c., w. 440—448, s. 404). C zte ry broszu ry polem iczne z początku X V II w ieku , oprać. H. Górska, L. Szczucki, K. W ilczewska, W arszawa 1958, s. 296—297.

58 L. C h m a j , W olzogen p rzeciw K artezju szow i, W: Bracia Polscy..., s. 412.

(9)

P O L E M IK A R E L I G I J N A X V I I W . 181

b y ta pod w pływ em T a u rellu sa skłonność u Gosławskiego do roz­ p a try w a n ia zagadnień relig ijn y ch z p u n k tu w idzenia rac jo n ali­ stycznej in te rp re ta c ji filozoficznej.

Studiow ał także G osław ski w S trasb u rg u ; in tereso w ał się tam głów nie zagadnieniam i e ty k i arystotelesow skiej. Owocem ty ch zainteresow ań je s t rozpraw a D isputatio ethica... e x libro

E th icorum N icom achiorum p o ttissim u m quarto d esum p ta, S tra s ­

b u rg 1596, oraz dzieło Libri p rim i E thicorum N icom achiorum in te r-

pretatio analitica, 1598.

Z dobyte w ykształcenie spowodowało, że b rac ia polscy n a sy ­ nodzie rakow skim 1602 pow ierzyli obow iązek k u ra to ra założonej w tym że ro k u tam tejszej szkoły m iędzy in n y m i A dam ow i Go- sław skiem u 27.

Duże poruszenie w śród rakow ian w yw ołała spraw a k o m u n i- zującego m in istra zboru w Buskow ie k. G dańska K rzysztofa O sto - ro dta w 1604— 1610. P o w stały w G dańsku p rą d ra d y k a ln y usiło­ w ał w yłam ać się spod w pływ ów bardziej u m iarkow anego k ie­ ru n k u rep rezen tu jąceg o ideologię Rakowa. S ek ty an abap ty sty czn e oraz chiliastyczne k rzew iły się nad dolnym biegiem W isły. J u ż w 1600 r. szerzyli w G dańsku zam ęt sekciarze angielscy z T om a­ szem L eam erem n a c z e le z8. W alenty Szm ale przepow iadał, że O storodt ecclesiam ïllam , e x m eris plebeis collectam , adversus

om nes ecclesias Polonicas inflaret et irrita ret 29.

Zgrom adzeni n a synodzie n ajp ierw w L ublinie, a n a stęp n ie 30 października 1610 r. w Rakowie, bracia polscy uchw alili w y ­ słanie do O storodta do Buskowa, gdzie pełnił czynności kazno­ dziei, k ilk u w spółw yznaw ców w celu zlikw idow ania zam ieszania. W skład delegacji w eszli: Ja k u b Sienieński, H ieronim M osko- rzowski, A dam G osławski, J a n Vôlkel i A ndrzej W o jd o w sk is®.

27 S. K o t , Erazm O tw in ow ski, poeta-dw orzan in i pisarz ró żn o w ie r- czy, „Reformacja w Polsce“, VI (1934—35) 33.

28 K. D o b r o w o l s k i , N ieznana kronika ariańska, „Reformacja w Polsce“, (1926) 170—171.

20 Cyt. W. U r b a n , Losy Braci Polskich..., „Odrodzenie i Reformacja w Polsce“, (1956) 118.

30 L. C h m a j , Sam uel P rzy p k o w sk i na tle prądów religijn ych X V II w., Kraków 1927, s. 156—157.

(10)

182 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I

Rolę kierow niczą o d g ry w ał Sienieński. „G dańszczanie w yłam ali się, u leg ając w pływ om kom unistycznym , spod hegem onii proszla- checkich „rak o w ian “. W zborze chciano wcielić w życie rygoryzm społeczny p ierw szych braci polskich i usuw ano z grona ty ch w ier­ ny ch , k tó rzy nie chcieli porzucić m ajętności czy u rzędów “. Pod w pływ em dy sk u sji O storodt dał się przekonać i poddał się dy­ scyplinie, uczynił to jed n a k nieszczerze, gdyż po jego śmierci (8 V III 1611) okazało się, że przygotow yw ał rozłam. Zlikw ido­ w ano częściowo n astę p stw a destru k cy jn ej działalności O storodta w 1612 r .31 P rzyczy nił się w ięc A dam Gosławski do przyw rócenia jedności zboru m niejszego w k ry ty czn ej dla niego chw ili zagra­ żającej jego istnieniu, jakk o lw iek n ie w iem y, w jakiej m ierze b ra ł on udział w ow ej d ysku sji z O storodtem . Przypuszczać n a ­ leży, iż niem ały.

Jak k o lw iek nie b ył G osław ski zaw odow ym teologiem , cieszył się je d n a k dużą pow agą w zborze. W ysoko ceniono jego w iedzę teologiczną, całkow ite oddanie się spraw om zborowym, bystrość um y słu i ta le n t polem iczny. On to w raz z M oskorzowskim i Sm al- ciusem dokonał oceny dzieła M ichała G itticha, De satisfactione

Christi i op ierając się n a tej ocenie synod rakow ski w dniach 27

i 28 m a ja 1612 r. postanow ił zezwolić n a ogłoszenie go drukiem pod w a ru n k iem usunięcia spostrzeżonych błędów i odpowied­ niego p rzero b ienia zgodnie ze w skazów kam i „rew izorów “ 32.

Pow ierzali b racia polscy rów nież inne zadania Adam owi Go- sław skiem u. N a synodzie w R akow ie dn. 12 m aja 1613 r. pole­ cono m ú w ra z ze Sm alciusem , M oskorzowskim i Lubienieckim przygotow ać się do d y sp u ty z m enonitam i. M iała się odbyć w n a j­ bliższym czasie, ale do sk u tk u n ie doszła. P onadto z upow ażnie­ n ia tegoż synodu A dam G osław ski i K rzysztof L ubieniecki m ieli tow arzyszyć Szm alcowi w przep ro w ad zen iu w izytacji zborów

31 S. S z c z o t k a , S yn ody arian polskich od założenia Rakowa do w y ­ gnania z kraju (1569-—1662), 1. c , s. 59—60. G. Z e l t n e r , Hist. C rypto- Socinism i, s. 1187, 1192. W. U r b a n , osp, cit., s, 118—119.

32 S. S z c z o t k a , Synody..., s, 61—62. L. C h m a j , Marcin Ruar, Kra­ ków 1921, s, 13. Bracia Polscy..., s. 76.

(11)

P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W . 183 lite w s k ic h 33. Synod w R akow ie w dn. 24 m aja 1615 r. w y dele­ gow ał n a m ający się odbyć dn. 29 czerwca t. r. synod prow incjo­ n a ln y w Now ogródku Szm alca, Gosławskiego i Grotkow skiego. B racia polscy zgrom adzeni w Rakow ie 20— 26 m a ja 1618 r. uchw alili, by Szmale w raz z Adam em G osław skim zw izytow ał zbór w Gozdowie w pow. chełm skim oraz w szystkie zbory wo­ łyńskie 34. Niezależnie od powyższych zadań n ie zapom niał Go- sław ski i o pracy p isarsk iej, podejm ow anej zwłaszcza w obronie atakow anej i zw alczanej do k try n y rakow skiej. T ak przedłożył on synodowi w R akow ie w m aju 1620 r. dzieło: D isputatio de p e r­

sona będące odpowiedzią Jakubow i M artin iem u (1570— 1649),

profesorow i logiki i m etafizy k i w W ittenberdze, n a jego u tw ó r polem iczny De trib us E lohim napisan y w obronie B artło m ieja K eckerm anna. Dzieło to bardzo się podobało w szystkim i u ch w a­ lono je w ydać p rzed in n y m i książkam i. U kazało się w Rakow ie w tym że r o k u 33. N a synodzie zaś w r. 1622 pow ierzono G osław - skiem u obok in ny ch p rzejrzenie i popraw ienie przygotow anej do d ru k u książki J a n a V olkela De vera religione 36. N ie w iem y, czy został zrealizow any p o stu la t synodu rakow skiego z r. 1627, by Gosławski nap isał dzieło: De form a regim inis ecclesiastici37.

K iedy zgodnie z u ch w ałą synodu pow ierzyli b ra c ia polscy w r. 1632 M arcinowi R uarow i akcję m ającą na celu zjednoczenie zb o ru ariańskiego z w yznaw cam i A rm iniusa i zaop atrzy li go w list polecający z d atą 28 m arca tego roku, w śród podpisów J a n a Crella, Jonasza Schlicbtynga, Joachim a Rupniow skiego, J a n a Stoińskiego, P io tra M oskorzowskiego, S tanisław a Lubienieckiego, P io tra Błońskiego, A nd rzeja M oskorzowskiego i A leksan dra Sie­ rakowskiego, nie b rakło rów nież podpisu A dam a Gosławskiego. W ynika z tego, że należał on do n ajw y b itn iejszy ch członków zboru 38. I m usiał on się cieszyć w śród braci polskich opinią z n a ­ kom itego polem isty i obrońcy d o ktryny.

33 S. S z c z o t k a , Synody..., s. 62. 34 S. S z c z o t k a , Synody..., s. 65, 67. 35 S. S z c z o t k a , Synody..., s. 68. 36 S. S z c z o t k a , Synody..., s. 69. 37 S. S z c z o t k a , Synody..., s. 71. 33 L. C h m a j , Marcin Ruar, 1. c., s. 136.

(12)

184 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I

Od r. 1640 korespondow ał z M arcinem R uarem w y b itn y teo­ log p ary sk i M arin M ersenne (1588— 1648), zw alczający ateistów i sceptyków , p rzy jaciel K artezjusza, m ate m a ty k i fizyk, pragnął poznać dokładniej ideologię braci polskich, w yrobić w w ym ianie listów swój sąd o niej i rozw iązać w ątpliwości. P y ta ł R u ar z ża­ lem , dlaczego arian ie ta k nienaw idzą katolików . Nie należy po­ tęp iać tych, k tó rzy w ierzą w dogm at T rójcy św. W celu bliższego zaznajom ienia się z poglądam i braci polskich polecał R uar M er- se n n e ’owi polem iczne ro zp raw y Adam a Gosławskiego, w ydane przeciw ko teologom B artłom iejow i K eckerm annow i i Jakubow i M artin iem u. M ersenne przesłał swe ro zp raw y naukow e i prosił w zam ian o rękopisy Schlichtynga, Gosławskiego i in n y ch auto­ ró w 39.

P ro p ag an d a ariań sk a poczyniła z końcem X V I i n a początku X V II w. zdobycze n a Śląsku. N ad p rzybyw ającym i do Rakowa Ślązakam i rozciągają sw ą opiekę zamożni i w pływ ow i pro tek to ­ row ie. W śród takich m ecenasów poczesne m iejsce zajm u je A dam Gosławsłd, peregrinorum fautor, nazw any ta k przez poetę a ria ń - skiego Szym ona P isto riu sa z O p o la 40.

Polecono w r. 1643 n a synodzie w Siedliskach R uarow i zaję­ cie się w ydaniem książki A dam a Gosławskiego: D isputatio de per­

sona (praw dopodobnie drugim w ydaniem ). K oszta n a to obiecała

łożyć G osławska. Można w ięc m niem ać, że w r. 1643 jej mąż n ie ż y ł 41.

4. K S . P I O T R S K A R G A T J P R Z E C IW A R IA N O M P O L S K IM

G łów nym m otorem akcji an ty ariań sk iej w ' Polsce końca XVI i pierw szej połow y X V II w. b y ł zakon jezuitów . O ddziaływ ali w kolegiach n a młodzież, z am bony n a rzesze w iernych, szerm o­ w ali na d ysputach, w alczyli uporczyw ie z różnow iercam i, zw ła­ szcza z przeciw nik am i dogm atu T rójcy św. u żyw ając wszelkich

3B L, C h m a j , M arcin Ruar, 1. c., s, 183,

40 L. C h m a j , Ś lązacy w śród Braci Polskich, W: Bracia Polscy, s. 30. 41 S. S z c z o t k a , Synody..., s. 84.

(13)

P O L E M IK A R E L I G I J N A X V I I W . 185 środków, by osiągnąć cel — zniesienie zboru. W polem ice szcze­ gólnie się zaznaczyli jezuici: M arcin Łaszcz (Żebrowski), M arcin Smiglecki, P io tr Skarga.

Procesu ją się jezuici w 1629 r. z Suchodolskim i i L ubieniec- kimi. P rzejaw em akcji przeciw zborow ej jezu itó w b yła sp raw a w tym że ro k u w ytoczona przez nich oraz p rzez spadkobierców J a n a K okota starszym lubelskiego zb o ru ariańskiego. O statnia dysputa braci polskich z jezu itam i odbyła się w L ublin ie w czerw cu 1636 r.42

W okresie rozkw itu Rakow a i ferm en tó w przedrokoszow ych w r. 1604 zaatakow ał arian P io tr S k a r g a 43. W ystąpienie jego stanow i doniosłe ogniwo w procesie w alk w yznaniow ych.

Dziełko Skargi cechuje szczerość uczuć, serdeczność. A u to r nie w yśm iew a zabłąkanych, nie szydzi. U derza jasność i p rzy stęp - ność w ykładu.

W przedm ow ie zw racał się do w ojew ody poznańskiego H iero­ nim a Gostomskiego: „ P atrzy m n a pro ste i nierozsądne m iesz- czany, rzem ieślniki rakow skie i n iek tó ry ch m iasteczek P odgór­ skich i L itew skich i m ówić z P ro ro k iem m ożem , ubodzy są i głupi, nie w iedzą dróg P ań sk ich i sądów Boga sw ego“ . S kiero­ w ał sw e ciosy Skarga w sw ym dziełku przeciw ko Szm alcowi, cho­ ciaż go nie w ym ienia: „Tym w as ary an y , w oła, n aprzód zaw sty ­ dzamy, iż tw ierdzim i dowodzim, żeście spoganieli, a chrześcija­ n ie nie jesteście i ty m się przesław nym im ieniem pokry w ać n ie możecie. Boście do żydowskiej i tu reck iej i pogańskiej nau k i fa ł­ szywej przystali. Żydow ie i T u rcy w ierzą, iż Bóg je s t jed e n ten ,

42 H. B a r y c z , D oku m en ty i f a k ty z d zie jó w reform acji. O statn ia d y - sputacja Braci Polskich w Lublinie (1636), „Reformacja w Polsce“, (1953— 1955). Autor na podstawie przytoczonej w ym iany listów m iędzy dysputan- tam i dowodzi, że dysputa się odbyła nie w 1637 r. jak podaje St. L u b i ę - n i e c k i w H istoria reform ationis, lecz w czerwcu 1636 r.

43 X. Piotr S k a r g a , Societatis Jesu, Z aw stydzen ie aryjan ów i w z y ­ w anie do p o k u ty i w ia ry ch rześcijańskiej. P rzy nim. kazanie o p rzen a j- ch w alebn iejszej Trójcy. W K rakowie 1604.

44 X. Piotr S k a r g a , Z aw stydzenie..., s. 3. Już Orzechowski, na równi z Hozjuszem, wyłączał z Kościoła powszechnego protestantów, jako here­ tyków i nawet n ie chrześcijan. W liście do Marcina Zborowskiego, w

(14)

oje-1 8 6 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I

k tó ry nieb o i ziem ię stw orzył, ale bez S y n a i D ucha św iętego“ 44. Poza Bogiem praw ym , w iecznym m a ją arian ie Boga stworzonego, „czynionego“ . Je zu ita M arcin Łaszcz w yrzucał arianom : „większe w y m acie porozum ienie z T u rk am i i Ż ydam i niż z Chrześcija­ n a m i“ 45.

G łębokie zaniepokojenie ks. P io tra S k argi wobec zamieszek rokoszow ych o d tw arzają jego listy, w y d an e w r. 1912 przez ks. J a n a Sygańskiego T J. W liście do g en erała zakonu K laudiu­ sza A kw aw iw y z dn. 29 lipca 1606 r. inform uje, że całe K rólestwo Polskie pełne je s t b u n tó w i tu m u ltó w przeciw ko w ładzy królew ­ skiej. Je d y n a n ad zieja je s t w m odłach do Boga 46. Dn. 20 w rze­ śn ia 1606 r. pisze do niego z W iślicy o naprężonej sytuacji. Dużo w ojska zgrom adzono dla obrony godności królew skiej. Skupili się p rzy boku króla praw ie w szyscy przedniejsi senatorzy. P rzebyw a tam siedm iu biskupów i liczna szlachta, szczególnie katolicka. W pobliżu Sandom ierza zebrali się przeciw nicy króla w liczbie około 12 000, w śród któ rych górują heretycy. W ysunęli przeciw ko jezuito m zarzu ty popieran ia a bsolutum dom inium , lekcew ażenia p ra w ojczystych, m ieszania się do spraw świeckich, podżegania lu d u do tum ultów . Ż ądali najsurow szych rep re sji k arn y ch : w y ­ gnania, zredukow ania kolegiów, zakazu fu n d acji i w ydalenia z d w oru 47.

wody poznańskiego, z r. 1560 Hozjusz zaznacza, że kto odstępuje od wiary rzym skiej, odłącza się i od w iary chrześcijańskiej (Itaque quisquís a Ro­ m an a fide desciscit, idem a Christiana fide descivisse creden d as est, Hosii Opera 1584, s. 168). Orzechowski dnia 6 lipca 1560 r. pisze do Mikołaja Stadnickiego: „zbiegowie pogańscy, Mahometowie jaw ni, chłopi nikczemni, ludzie bez wiary, bez sumnienia, bez gruntu i bez nauki, naplugaw ili nam w Polsce onę niepokalaną w iarę“. Orichoviana..., w yd. Józef Korzeniowski, Kraków 1891, s. 506.

43 Marcin T w o r z y d ł o [Marcin Łaszcz], O ku lary na zw ierciadło na­ b ożeń stw a chrześcijańskiego w Polszczę, Wilno 1594, s. 59—60. J. T a z b i r , A n tyariań ska polem ika w epoce reakcji katolickiej. W: Studia i m ateriały z d zie jó w nauki polsk iej, t. II, 1954, s. 257.

43 Totum Regnum hoc Poloniae plenu m est sedition ibu s et tum ultihus contra R egiam M tem. Non est ulla spes nisi in orationibus ad Deum. L isty ks. P iotra Skargi TJ z lat 15661610.Podług autografów wydał i objaśnił ks. Jan Sygański TJ, Kraków 1912, s. 273.

(15)

P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W . 187 Z w alczając poglądy a n ty try n ita rz y pow ołuje się ks. P io tr S k arg a n a siedem try b u n ałó w , siedem filarów Kościoła, podstaw y p raw d w iary. T ry bun ał pierw szy tw orzą słow a P a n a Jezusa. D al­ sze kolejno: apostołowie i uczniow ie C hrystusa, biskupi n a sobo­ rach, doktorzy Kościoła, m ęczennicy, cuda, p ra w a duchow ne i św ieckie oraz historia. A rian ie uczą, że C h ry stu s n ie b y ł przed M arią m atk ą swoją, a je d n a k uw ażają Go za Boga. Tym sam ym uzn ają dwóch Bogów.

„Procheście — upom ina S karga — lada w as w ia tr rozw ieje. Suchaście rózga odcięta od m atice, lada ogień w as spali. W oda- ście z deszczu, zaraz w yschniecie, jako przodkow ie w aszy a ry ja - n ie i inni h e re ty cy “ 48.

Jezu s C hrystus m a d w ojaką moc — dziedziczną, k tó rą posiada przez rodzenie przedw ieczne oraz doczesną n a b y tą i w ysłużoną przez swą n a tu rę ludzką.

W Kościele sta ry m nie głoszono nauk i o T rójcy św., aby lud nie m niem ał, iż krzew i się w ia rę w trzech Bogów. G dyby było w ielu Bogów, albo by w szyscy nie m ieli początku lub jed e n od drugiego się wywodził, w pierw szym w ypadku pow stałoby za­ m ieszanie, bo by się nie zgadzali ze sobą. Jeśli jeden od drugiego pochodzi „to m a być abo stw orzeniem , abo rodzeniem “ .

„Jeśli Bóg Boga stw arza i czyni, w tedy stw orzony on Bogiem n ie będzie, ale stw orzeniem . A jeśli rodzeniem Bogiem się staje, te d y m u daje abo w szytkę całą n a tu rę , abo jej część udziela. Jeśli nie całą daje, to by b y ł rozdzielnego bóstw a, co Bogu p r a ­ wemu nie służy, k tó ry nie je s t z części jak ich składany, ale sam w sobie jed e n i dzielić się n ie może. A jeśli n a onego, którego rodzi, w szytkę całą n a tu rę sw oję boską w lew a, toć jed n y m z nim Bogiem jest i w obu jedno bóstw o i ta k Bóg jed e n “ 49.

Pow ołuje się ks. Skarga n a słow a proroka Izajasza: „M aluczki się narodził i S yn dany n am je s t“ .

Źródeł arg um entacji ks. S k ard ze dostarczyli głów nie w y b itn i polem iści katoliccy B ellarm in i B aronius. „K aznodziejską apostro­

48 Ks. S k a r g a , Z aw stydzenie..., s. 81. 4# Ks. S k a r g a , Z aw stydzenie..., s. 93

(16)

1 8 8 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I

f ą zam y kała się broszura, k tó ra iść o lepsze uczonością z Sm ig- leckim nie mogła. B yła nie ty le polem iką, ile napom nieniem , n ie ty le odparciem , ile kazaniem , w całości zw racała się raczej do katolików , niż do zboru, którego szkodliwość sta ra ła się b a rw n ie i w yraziście odm alow ać i pokazać“ 50.

Na początku X V II w. zaznacza się roznam iętnien ie nie ty lk o n a podłożu różnic w yznaniow ych, lecz rów nież wobec zagrożenia Polski od T u rkó w i T atarów . W łaśnie w lata ch 1604— 1605 T a ta - rzy pustoszyli Podole i okolice. Na synodzie rakow skim rozw a­ żano, czy godzi się bronić k raju . Pozwolono, b yle nikogo nie po­ zbaw iano życia i nie kaleczono. G dyby się tego nie dało uniknąć, polecano e m ig ra c ję 51.

5. S Z M A L C P R Z E C IW K O K S . S K A R D Z E

W obronie zaatakow anego zboru rakow skiego i jego n a u k i w y stąp ił tam tejszy m in ister, a u to r licznych pism teologicznych,, W alen ty Szm ale 52 zw any też Sm alcius.

Bogiem najw yższym , przedw iecznym i jed y n y m jest, p o d łu g niego, Bóg Ojciec. Pow iedział C hry stu s (Mt 28, 18) „D ana m i je s t w szystka w ładza na niebie i n a ziem i“ . N ie m iał jej przed w stą­ pieniem do nieba... „My ted y tw ierdzim y, że jej nie m a sam od siebie, bo sam P a n m ów i: „D ana m i je s t“ . Bo kto m a co sam od siebie, tem u to dane być n ie może. A kom u co dane byw a, ten tego sam od siebie n ie m a. I dalej tw ierdzim y, że jest dana od onego Boga N ajw yższego, k tó ry jest Ojcem P a n a naszego Jezu sa C h ry stu sa “ . A w ięc: „C h ry stu s ty m Bogiem nie jest, ani może

50 T. G r a b o w s k i , P io tr Skarga na tle katolickiej litera tu ry re ligij­ n ej w Polsce w ieku X V I, Kraków 1913, s. 540—541.

51 K. D o b r o w o l s k i , Nieznana kronika ariańska, „Reformacja’ w Polsce“, (1926) s. 171—172.

52 Rozbieranie słów Pana Naszego Jezusa Christusa, które są napisane u M ateusza w 28 rozdziale od w . 18 aż do końca, w któ rym się zam yka refu tacyja „K azania“, które o tych że słow iech u czynił K s. Skarga... U czy­ nione w Rakowie, przez W alentinusa Smalciusa z Gothy, zboru tamtego* M inistra w roku 1606, w Rakowie 1607.

(17)

P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W .

być, k tó ry m jest jego Ociec“ 5S. „Pocóż b y C h ry stus m iał w ysłu­ giw ać u Boga Ojca moc swoją, skoro je s t ty m że Bogiem? P osia­ d ając tę sam ą n a tu rę B oską m usiałby i Bogiem O jcem być, te n zaś m ieć i synostw o i człow ieczeństwo“ 54.

G dyby C hrystus b ył Bogiem przedw iecznym i sam m iał wszystko od siebie, jak a by stąd była chw ała Boża? J a k a b y b y ła pociecha ludziom? 55 O burza Szm alca tw ierd zenie Skargi, że apo­ stołow ie nie w daw ali się w roztrząsanie dogm atu T rójcy św., by zapobiec zgorszeniu, zw łaszcza podczas głoszenia p raw d w ia ry p o g a n o m 56.

„Bo to, pisze Szmale, m a n a nas wiedzieć X. S karga i wszyscy, k tó rz y z nim rozum ieją, że którykolw iek Kościół śm iał co inszego podać, co by do zbaw ienia należeć miało, czego w nau k ach apo­ stolskich nie masz, że te n nie apostolskim , ale szatańskim Kościo­ łem b y ł“ 57. Zaprzecza stanow czo przedw ieczności boskiej C h ry ­ stusa. „Lecz kto tego nie wie, że rzecz n ieśm ierteln a i śm ierteln a, w ieczna i ta, k tó ra początek ma, nieodm ienna i odm ienna nie m n iej sobie przeciw ne są, jako ciem ność i św iatłość, cnota i złość?“ 58 N ie godzi się Szm ale z tym , że C hrystus D ucha Sw. posłał: „Jakoż bow iem może Bóg Boga posłać?“ 59 P ię tn u je ks. S k a rg a zagrabienie kościołów katolickich i w ygn anie stam tąd Boga. O dpow iada na to Szmale: „T ru d n o kogo sta m tą d w yrzucić, gdzie go nie m asz“. „...Ci ludzie n ie P a n a Je zu sa z kościołów w y­ g n a li, ale sprosne bałw ochw alstw o...“ 60.

Z apew nia m in ister rakow ski, że gdyby prześladow ani przez przeciw ników arianie w iary nie m ieli, daw no by tę p rzy k rą , u k a ­ z a n ą im przez Boga drogę do zbaw ienia p o rz u c iliC1. P a n Bóg ta k

83 S m a l c l u s , op. cit., s. 29. M Tamże, s. 34. 85 Tamże, s. 35—36. 56 Tamże, s. 56—59. 87 Tamże, s. 65. 88 Tamże, s. 76. 8* Tamże, s. 74. *° Tamże, s. 103. 41 Tam ie, s. 105.

(18)

190 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I

pobłogosław ił zborom , że tak a je s t w nich miłość w zajem n a, jak iej nigdzie n a świecde n ie ma. „Jako isię z nieprzyjacielm i i z p ostro n nym i obchodzim y, pisze Szmale, i to nie tajno. Ż a d e n od nas krzyw dy żadnej n ie m a, w szytkim , ile możemy, służym y, dogadzam y ty m , o k tó ry ch w iem y, że n a n aszą k rew czyhają, choć niew inn i jesteśm y, n ig d y od Boga żadnej pom sty n ie ży­ czym y“ 62.

W y ty k a ks. S k arga h e re ty k o m b ra k zgody u nich. N ie zaprze­ cza te m u Szm ale: „...gdyż oni n ie chcą nikogo gw ałtem do w ia ry przym uszać, a k tórzy to czynią, od w szystkich słusznie naganieni b y w a ją “ 63. P ozorna zgoda i jedność u „papieżników “ jest zna­ k iem ducha antychrystow ego, bo ludzie m uszą m ilc z e ć 6!.

O d p iera Szm ale z a rz u t ks. Skargi, że heretycy zb ierają się- w pok ątn y ch jaskiniach. W jaskiniach może być opowiadane- Słowo Boże, „w e dw orzech i pałacach dziw nie w ystaw nych pełnos m oże być n a u k fałszyw ych i zw iedzenia“. G dyby to słowo n a m iejscach publicznych głoszono, ks. Skarga w idziałby w ty m b u n t 65. „Święci apostołow ie nie w gm achach w ielkich, ale w do­ m ach i po polach Słowo P ańskie opow iedali“ 68.

R ozw ażania Szm alca cechuje u m iar, rów now aga ducha, dąże­ n ie do przedstaw ienia a ria n polskich, jako n iew innie prześlado­ w anych pokojowo usposobionych w yznaw ców E w angelii, a rów ­ nocześnie n iep rzejed n an a w roga postaw a w obec katolicyzm u, i p rakty ko w aneg o w n im „b ałw ochw alstw a“ , duchow ieństw a. a przede w szystkim jezuitów .

W paszkw ilu Ż y w o ty św iętych... ew angelik p y ta socynistę,, m ając bez w ątp ien ia n a m yśli W alentego Szm alca: „Cóż z sobą przyw iózł z Niemiec? W y ta rty płaszcz, k azy jatę, zw ie trza łe p lu d ry “ . W yrzucał Szm alcowi skłonność do bogacenia się i Daniel

C lem en tinu s w polem ice z Jonaszem Szlichtyngiem : „Smalcius- n az b ie ra ł pieniędzy w ielką sumę, n ie z ojczyzny, nie z gospodar­

62 Tamże, s. 106. 33 Tamże, s. 107. 84 Tamże, s. 107. 85 Tamże, s. 110. 38 Tamże, s. 111

(19)

P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W . 191 stw a też, bo tego obojga w Polszczę nie m iał. W idzieliśm y też m atk ę jego ubożuchną, ta pew nie z G o tty n ie p rzyniosła z sobą tysiąców , a z czegóż? Z dyscypliny, k tó ra m u ta k dobrze doiła, że też jed e n z starszych pow iedział: „Bogdaj p ien iądze jego z nim były u m a rły “. (Antapologja, B aranów 1630, s. 72— 73). Podobnie z satysfakcją napisze po lata ch jez u ita Cichowski: „Dosyć w ia­ domo po ziemi sandom ierskiej, w ie lą tysiąców Sm alcius córki swoje w dom y szlacheckie w k u p ił“ (Pogrom diabła aryańskiego, K raków 1659, s. 161). Poniew aż istn ie je jeszcze szereg in ny ch rela cji potw ierdzających zdanie Zaborowskiego, że Szm ale m iał skłonności do bogacenia się, m ożem y zaw ierzyć jego d a n y m 67.

6. K S . O S T R O W S K I W O B R O N IE K S . S K A R G I

W przeciw ieństw ie do ks. Skargi oddziaływ ającego głów nie n a uczucie, do Szm alca apelującego do rozw agi, rozsądku, Ja k u b Ostrow ski, kanonik krakow ski, ata k u jąc Szm alca, szydzi ze swego przeciw nika, pragn ie go zohydzić. Zw alczając nie tylko ideologię braci polskich, lecz rów nież jej obrońców, szedł w ślady H. P o- wodowskiego, M. Łaszcza (Zebrowskiego) 68.

W przedm ow ie do urodzonego J a n a B a p ty sty Cetysa, su p er- in te n d e n ta zboru rakow skiego, pisze o książce Szm alca: „...w k tó ­ rej to laik święconem u, m inister, abo po naszem u posługacz k a­ płanow i, przybłąk an iec z jakiś G oty synow i koronnem u, k ąta jednego nauczyciel kaznodziei w szystkiej K orony Polskiej, n ieu k doktorow i — V a len tin u s Sm alcius w ielkiej sław y X. P iotrow i Skardze, tak łaje, ta k złorzeczy, że i w spom nieć okropno“ 69.

C hętnie posługuje się ks. O strow ski sylo-gizmami. W n a stę ­ p ujący sposób dowodzi przedw iecznej boskości C hrystusa: „Być

67 C ztery broszury polem iczne z początku X V II w., s. 109, 298.

68 Obrona kazania w ielebnego X. P iotra Skargi K . J. M. theologa o Trójcy P rzen aśw iętszej przeciw ko W alentyn usow i S m alciusow i z G oty nowochrzczeńskiem u w e zborze ra k o w sk im m in istro w i uczyniona przez X . Jakuba Ostrowskiego w Piśm ie św . doktora, kanonika krakowskiego, Kraków 1608.

(20)

192 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I

jednorodzonym Synem Bożym je s t być n ajw yższym Bogiem. Ale Je zu s C hrystus jest Synem jednorodzonym Bożym. Tedyć Jezu s C h ry stu s je s t Bogiem najw yższym “ 70. Pisze dalej: „W ierzę w Boga O jca wszechmogącego, stw orzyciela n ieba i ziemi. Tu m asz dw ie rzeczy. Je d n a, że p ierw ej był O jcem niż stw orzycie­ lem , zaczym i S y n a m iał przed w ieki, pierw ej niż co stworzono, poniew aż i w ieki są stw orzone“ 71.

Uczynić zadość spraw iedliw ości Boskiej nie mógł człowiek zw ykły, bo je s t skończony, m ógł tylko ktoś nieskończony. Sw. P a w e ł nazyw a C h ry stu sa p ierw orodnym stw orzenia. „Tedyć C h ry stu s m usi być p rzede w szystkim stw orzeniem , zaczym i przed w iek iem “ 72. N ow ochrzczeńcy zow ią C hrystusa Bogiem przez O jca uczynionym . P y ta ich O strow ski, kiedy został nim , czy przed O jcem , czy po Ojcu? „jeśli p ierw ej, to Ociec m niejszy niż Syn, bo pośledniejszym . Je śli potym , to fałsz, co tu pow iada Izajasz, że ani po m nie Bóg je s t uczyniony“ 7S.

S yn Boży m ając n a tu rę boską m a m oc odpuszczania grzechów. Ten, k tó ry m a w sobie własności Boże, jest Bogiem praw dziw ym . C h ry stu s P a n m iał je, a więc je s t Bogiem najw yższym . „Kiedyby C h ry stu s P a n nie był w iecznym , pisze ks. O strow ski, byłby abo drugim Bogiem doczesnym, co je st pogaństw o dw u Bogów uzna­ wać, abo nie b yłb y żadnym Bogiem, có je s t przeciw P ism u“ 74. „W ięc jeśli zowiesz Boga Ojca stw orzycielem rzeczyw istym a nie m etaphorycznym , zowże Go też O jcem rzeczyw istym , a nie m eta- p ho ry czny m “ 7S. „M ierzi cię, L u cyperze zborow y, w oła polem ista, broniąc k u ltu M atki Boskiej, że J ą N ajśw iętszą zowiem y?“ 70 Spostrzeg ając w Szm alcu sprzeczności w jego broszurce pyta ks. O strow ski, czy te książki pod k a n ik u łą p is a ł77. G dyby sami

70 O s t r o w s k i , Obrona..., B. 3 v. 71 O s t r o w s k i , Obrona..., D, 1 v.-D . 2. 72 Tamże, D. 3 a. v. , 73 Tamże. 74 Tamże, L. 3 v. 75 Tamże, L. 3 v.-L. 3 a. v. 73 Tamże, L. 3. 77 Tamże, N. 3 a.

(21)

P O L E M IK A R E L I G I J N A X V II W . 193 „niechrzczeńcy“ byli zbaw ieni, nie rychło by się zapełniło niebo 78. Zbór rakow ski „...codzień to nisczeje i w słuchacze go­ ło wacie je “ 79. Tw ierdzi Szmale, że od katolików w iele ludzi w iel­ kich, uczonych i pobożnych się odłączyło. O dpow iada n a to ks. O strow ski: „Pospolicie plew a od ziarna, nie ziarno od plew y odpada, ziarno na placu zostaje, a plew ę i śmieci w ia tr p o ryw a i po pow ietrzu ro z n o si80. P y ta ks. O strow ski, czy zbór rakow ski pozyskał jakiegoś poganina? U każą trochę jak ąś nie w iem jakiego gm inu, z których jed ni z przym uszenia, jak o w szyscy poddani rakow scy, drudzy z om am ienia i oszukania bezbożnych m inistrów , a drudzy też m ędrkow ie swoim mozgom u fa ją c y “ 81. W zborze „kraw iec albo szwiec, ba i n iew iasta przepow iada Pism o św .“ 82.

„K to sejm iki tu rb u je ? — p y ta kanonik krakow ski, kto sejm y rozbija? Kto niezgody i sedycyje rodzi, jeśli n ie ko n fed eracy ja i różność w iary ?“ 8S.

N ależy zaufać starożytności. Fałsz i kłam stw o nie m oże się starzeć, tylko pokonane przez praw dę giną. Czyżby Kościół C h ry ­ stusow y przez p ółtora tysiąca lat b y ł zagubiony, a przez m inistrów wskrzeszony? 84. „Atoż jeśli tw o ja rakow ska bożnica kościołem a ty kapłanem , zw raca się ks. O strow ski do Szm alca, gdzież tw o ja ofiara? Podobno ja k A braham ofiarujesz syna, abo jeśli go nie masz, sw oję m inistrow ą? Zaiste u lubiona Bogu ofiara i godna takiego kościoła i takiego ofiarow nika“ 85.

Rzuca ks. O strow ski obelgi n a Szm alca: „N ie m a się z czym m inister przechw alać, że św iąt nie p iln u je, bo też i Świnia toż czyni, tak w pow szedni dzień, jako i w in n y uroczysty w błocie się kala. Że się obrazom nie kłania, nie dziw, bo się n ak łan ia przed swoją m inistrow ą, k tó ra nic innego nie jest, jeno o b ra ­

;s Tamże, Q, 1 v. ?s Tamże, Q. 2. 80 Tamże, Q. 3. 81 Tamże, I. 2. s-' Tamże, I, 2 v. 83 Tamże, K. 2 v. 84 Tamże, K. 3. 85 Tamże, T. 2. R o c z n i k i H u m a n i s t y c z n e — T . V I I I z. 2 13

(22)

194

zem, k ied y się bielidłem i rum ienidłem n a om am ienie m inistra n ieb o ra k a u m alu je . Że też dró g do drągów i słupów nie czyni, dobrze działa, że chowa nogi na drogę, kiedy go po­ w iodą (jako m ęczennika chrystiańskiego) do słupa n a chlustanie a sta m tą d do drąga, gdzie w eźm ie za sw oję robotę zapłatę, na k tó rą bardzo g o n i88. D la Szm alca ofiara, obrazy, kielichy i inne sre b ro kościelne — to zabobony. „Czemu są od w as pobrane i na p ożytek w łasn y obrócone? Z orn ató w czem u letn ik i i kołdry żonom sw oim dacie robić? Izali się godzi ta k św iętej niewieście w bałw ań sk ich rzeczach chodzić? Czemu tego w błoto nie w yrzu­ cisz, m inistrze, jako zabobonów? Czemu tego używ asz?“ 8'.

Zarzuca ks. O strow ski Szm alcowi i jego zborow i częste zm ia­ ny. „A le u w as w szelaka odm iana ta k sobie przeciw na, że co dziś postanow icie, to przez rok obalicie“ . K atolicy życie swe kładą za w i a r ę 88.

7. G O S Ł A W S K I W O B R O N IE S Z M A L C A

W obronie Szm alca w y stąp ił Adam z B ebelna G o sław sk i88. N ie szerm ow ał szy derstw em i obelgam i. Jego stanow isko jednak w obec Kościoła katolickiego było ta k samo n iep rzejed nan e jak i Szm alca.

N a sam ym początku G osław ski stw ierdza, że w sposób b a r­ dziej p rzek o n y w ający niż ks. O strow ski p isali księża: R. B ellar- m in, J . W ujek i M. S m ig leck i90. W sylogizm ie m ającym w yka­ zać, że Je zu s C h ry stu s jest Bogiem najw yższym , nie udowodnił

86 Tamże, K. 3 a. v. 87 Tamże, T. 2 v. 88 Tamże, U. 2.

89 A. G o s ł a w s k i, O dpow iedź na obronę kazania ks. Skargi o Trójcy, Raków 1608.

80 B o c k w ychw ala niepospolitą erudycję jezuity Marcina Śmigleckie- go, piękno jego stylu, porządek i przejrzystość w dowodzeniu. Zdobył sław ę w szerm ierkach słownych z F. Socynem, J. Licyniuszem, P. Stato- riusem, Szmalcem iuniorem i Moskorzowskim. Marcin Sm iglecki ur. 1561, zm. 1618. B o c k , op. cit., s. 855.

(23)

P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W . 195 ks. O strow ski pierw szej przesłanki („być jednorodzonym S ynem Bożym je s t być najw yższym Bogiem “).

C hrystus, oświadcza Gosławski, „nie je s t ty m Bogiem, którego je s t Synem , bo n ik t sam em u sobie S y n em nie jest, ani być m oże“ 91. Sw. P aw eł n azy w a w praw dzie C h ry stu sa pierw orodnym wszego stw orzenia (Kol 1, 15). To „jaw n ie pokazuje, że jed n y m jest z onego stw orzenia, którego jest pierw orodnym . Przeto ż nie pokazuje tego, aby b y ł przed w iek i“ 92.

Gosławski pisze, że „ P a n C hry stu s w łaśn ie Bogiem jest, bo m a w łasne i praw dziw e B óstw o i panow anie n a n ieb ie i n a ziem i“ 9S. „Synow i Bożem u B óstw a nie w ydarliśm y, bo m u je cale p rz y ­ zna w am y i dla niego B oską cześć jem u odda w am y i w iecznego zbaw ienia od niego się spodziewam y, ale pokazujem y, że to Bóstwo, k tó re m u ludzie przypisują, je s t zm yślone i że ludzie bóstw a w łasnego P a n a Chrystusow ego nie ro zu m ieją“ 94. W y ja ­ śniając stanow isko chrystologiczne arianiztmu stw ierdza polem i­ sta: „Ale zbór nasz czci Syna, jako Ojca, bo Mu Boską cześć oddawa, boskie państw o przyzn aw a n a d ciały i duszam i naszym i. We wszelkich potrzeb ach swoich i doczesnych i duchow nych onego w zyw a i przed nim jak o przed Bogiem upada, w szytkę nadzieję w nim pokłada i od niego w iecznego zbaw ienia oezeka- wa. Przetoż zbór nasz je s t w łaśn ie zborem P a n a C h rystuso­ w ym “ *5.

C hrystus n ie może m ieć osoby Boskiej, bo b y ły by cztery

81 G o s ł a w s k i , O dpow iedź, s. 5. Na ten argum ent można odpow ie­ dzieć, że Chrystus m ając naturę Boską i będąc Bogiem takim jak i Bóg Ojciec nie staje się przez to ojcem.

** Tamże, s. 11. Podobnież się w ypow iadał również Andrzej Frycz M e - d r z w s k i : Certe per quem om nia condita sunt, is omnia con dita pra e- cesserit oportet. Et quia non ante creaturas, sed creaturarum prim ogenitus esse dicitur. Igitur in ter creaturas num erandus esse videtu r. Andreas F r i- t i u s . S ylvae, 1590, s. 98—99. Ks. W incenty G r a n a t w doskonałym dziele: C hrystus Bóg-C złow iek, Lublin 1959, s. 83 wyjaśnia, że „pierworodny wszystkiego stworzenia“ oznacza: „godniejszy od stworzeń“.

85 G o s ł a w s k i , O dpow iedź, s. 12— 13, 15, 105. 84 Tamże, s. 123.

(24)

196 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I

osoby — trz y Boskie, a czw arta — człowiecza. In n y Bóg Ojciec, in n y Jezu s C hrystus. „A też pew nie jed en Bóg on Ociec więtszy niżeli P a n C h ry stu s“ 96. Podobnie ja k i Szm ale uw aża Gosławski, że nie m ogą być w jedn ej osobie złączeni Bóg i człowiek „jako to jest, żeby czarno było białym , a dobre złym “ 97.

M ała ilość w yznaw ców n ie dyskw alifikuje żadnej z religii. „ Jeśli to d obry dowód, to też ta k rzec może T urczyn, Żyd i Po­ ganin, k tó ry c h daleko w ięcej niż papieżników . Nie liczbą P a n Bóg, ale w ia rą się w ludziach konten tuje. O biecano P an u C hry­ stusow i w szytkie narody, ale nie tak, żeby ich Bóg do tego m iał p rzym usić gw ałtem : ale ty lko ta k , żeby mogli w eń w ierzyć gdyby chcieli“ 98.

Ks. O strow ski tw ierdzi, iż zazw yczaj plew y od ziarna odpadają. N ie w iadom o jednak, k to je s t p lew ą a kto ziarnem . O dpadli bo­ w iem od „żydowskiej bożnicy“ chrześcijanie ale w łaśnie jako lepsze ziarno. K ró l zaś, dopóki je st p rzestrzegana konfederacja w arszaw ska, nie m a „pow olniejszych poddanych, jako z tych, k tó rz y odstąpili od p ap iestw a“ . N ie konfederacja też „psuje pokój w ojczyźnie“, ale ci, k tó rzy nie chcą się do jej u chw ał stosować. N ie cudzoziem cy niszczą pokój w ew nętrzny, w yw odzi dalej Go­ sław ski, lecz ci, „k tórzy poddani nikom u w Polszczę nie są“ (do­ m yślnie k le r z jezu itam i n a czele).

D aw ne istn ien ie danej relig ii nie świadczy w cale o tym , że m usi być ona praw dziw a. „S taro żytn a w iara żydow ska i turecka, a przecież ow a niedoskonała, a t a fałszyw a A. X. K. jeszcze nadto i tak ą starożytność sobie przyw łaszcza, k tórej dowieść nie może. Bo k ilk a se t la t dopiero po P a n u C hrystusie moc w zięła ta nauka, k tó ra dziś płuży w chrześcijań stw ie“ 99.

Dużo m iejsca pośw ięca G osław ski na przeciw staw ienie ariań- skiej to leran cji i katolickiego fanatyzm u. B ezpodstaw ne są więc plotki, jak o b y kogoś „w R akow ie do w iary przym uszano“ .

„Więt-96 Tamże, s. 154, 172. Podług nauki Kościoła katolickiego Bóg Ojciec w iększy jest od Jezusa Chrystusa jako człowieka.

97 Tamże, s. 52. 93 Tamże, s. 122. 99 Tamże, s. 68.

(25)

P O L E M IK A R E L I G I J N A X V I I W . 1&7 sza część w Rakowie papieżników jest i m ają ta k i pokój, jakiego nigdzie w Polszczę nie m ają, pod panem i przy nauczycielach inszego nabożeństw a. A one srogie n iesłychane m ordy, k tó re się zstały od Hiszpanów n a N ow ym Sw iecie, p y tam X. K., co były? Nam owy n a wiarę? Uchow aj nas Boże od tak ich nam ów i tak ich apostołów! Jeśli od m in istra drudzy są om am ieni, któż ich g w ał­ tem trz y m a przy tym , oprócz sam ej p raw d y ? “ 10°. J a k n a razie jednak: „Że m ęczennika żadnego z naszych d o tąd w Polszczę nie masz, to łasce Bożej przypisu jem y i cnocie tego n a ro d u naszego, w k tó ry m urodzeni jeste śm y “ 1#1.

Nie m a n a św ie d e nikogo, kto b y bardziej się w ynosił w obec zwierzchności, niż „papieżnicy“ i księża — B ellarm in w szak do­ wodzi, że papież m a w yznaczać cesarza. Skoro kró l odstąpi od papiestw a, papież zw alnia poddanych od przysięgi. Pozw ala t a ­ kiego zgładzić 102.

Zgadza się G osław ski ze Szmalcem, że Bóg błogosław i ich zborom, że ta k a ta m je s t miłość w zajem na, jak iej nigdzie n a świecie nie ma. „A choć nas niek tó rzy klną, te d y czynią to ty lk o księża, (i to nie wszyscy) i ci, którzy od nich są ta k zap raw ien i“ 103. Jezuici przy poparciu królów przym uszają do p rz y ję d a ich w ia­

ry. „Nie w spom inam tera z tego, jak ie tam je s t żniwo, że ludzi niezliczonych tysięcy nam ordow ano, a dru g ich gw ałtem do w ia ry przym uszano. A wszyscy, którzy tam z jezu itó w poginęli n ie dla w iary, ale dla takiego okrutnego i p raw ie nieludzkiego w p ro ­ m ow aniu tej w iary postępku poginęli“ 104.

Zbór m niejszy nie uw aża siebie za pow szechny, „gdyż i po- k ątn y zbór m oże m ieć praw dę, a napow szechniejszy m oże b łą ­ dzić“ 105. Z aw stydza Gosławski ks. O strow skiego, iż w niepow ażny, pełen obelg i osobistych przytyków sposób drw i z odrzucenia

100 Tamże, s. 57. 101 Tamże, s. 69. 102 Tamże, s. 156. 103 Tamże, s. 191. 1,4 Tamże, s. 195—196. 105 Tamże, s. 193.

(26)

198 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I

przez Szm alca czci obrazów oraz z nieobchodzenia przez niego ś w i ą t 106.

Całość w yw odów Gosławskiego jest p rzen ik n ięta dum nym poczuciem godności szlacheckiej autora. „Co potem przym aw ia i n a m szlachcie — pisze G osław ski — ze zboru naszego, trochę n a s chw aląc, fam ilijej n ie źle nam przyznaw szy, a potym zasię z Ju d aszem nas rów na, o k tó ry m powieda, że też b ył zacnym , bo b y ł podskarbim , to czyni w nadzieję tego, że podobno św ia­ dom je s t naszej skrom ności. R ów nam y z łaski Bożej z każdym szlachcicem w Polszczę fam iliją, a co nas sobie ta k na ząb w ziął X. K. i jako chce z podskarbim , zd rajcą P a n a Jezusow ym równa, to m u odpuszczam y a on n iech to rozsądza m iałoli n as to od niego potkać. B yw am y z łask i bożej wszędzie gdzie nam potrzeba i n i­ kogo się n ie srom am y. Bo w szytkiej braciej swej radzi, w czym mo­ żem y służym y, ale iż u d w oru pełno despektów, więc też iż dw ór m a sw oje obyczaje, P an ie Boże zapłać m inistrom naszym , że nas od tego odwodzą, żebyśm y tam nie uczęściali bez potrzeby. Tym n iem n iej, ośw iadcza a u to r w im ieniu braci polskich sam ego mo­ n a rc h ę choć m u się nie p rzy k rzy m y o prom otiae, jed n a k zawsze, ja k o p o d d ani powolni, szanujem y i P a n u Bogu za nim się m o­ d lim y “ 107.

W zakończeniu swej książki Gosławski w y raża życzenie „że­ b yśm y w jed n ej O jczyźnie zrodzeni będąc i żywąc, nie następo­ w ali jed e n drug iem u n a sum ienie: ale m ając to, do czego insze p ań stw a i k rólestw a, nam ordow aw szy ziem ków swoich dla w iary, p rzecię n a w e t udać się m usiały, to je s t kon fed eracy ją w nabo­ żeństw ie, i do czegoby też u nas po naw iętszych k łótniach przyść m usiało (boby się k rew nasza szlachecka nie m ogła uspokoić, p a­ trz ą c n a tak ie żałosne sp raw y i perseku cy ję braciej swoich) że­ b yśm y się tej ko nfederacyjej trzy m ali a żyli z sobą w miłości i w zgodzie“ .

,06 Tamże, s. 73. 107 Tamże, s. 150.

Cytaty

Powiązane dokumenty

Dokumen­ tacja historyczno-architektoniczna, wnioski konserwatorskie.. Stara Wieś,

Tu mamy do czynienia z sytuacją, gdy zbywany jest zabytek (zarówno zabytek ruchomy, którego defini- cja znajduje się w art. 3 pkt 4 ustawy o zabytkach), który wcześniej

Voor het apart onderscheiden van institutionele beleggers is gekozen, omdat het een categorie van instellingen betreft met eenzelfde doelstelling voor wat

Drzewo pojawia się w tej strofie jeszcze raz, kiedy Zmartwychwstały wręcza carowi „znamia”, czyli znak tego, że władca rosyjski zwycięży wrogów, podobnie ja k

We illustrate the Dynamic Adaptive Policy Pathways approach by producing an adaptive plan for long-term water management of the Rhine Delta in the Netherlands that takes into

systems can enhance the dynamics of the gas diffusion in the material and in combination with high specific surface area offer great potential for hydrogen

(x,y,z,t) Geodata Calculate indicators (x,y,z,t, indicators) Segmentation (x,y,z,t, segment_id) Classified points and segments 1) Raw movement data (trajectories) 2) OpenStreetMap

The main distinction of UMTS relative to second generation systems is the hierarchical cell structure designed for gradated support of a wide range of