ALEKSANDER KOSSOWSKI
ZE STUDIÓW NAD PO LEM IK Ą R E L IG IJN Ą X V II w. P O L E M IK I A D A M A G O S Ł A W S K IE G O
1. U W A G I W S T Ę P N Ę
Polem ika obok in n y ch fo rm i przejaw ów w alk w yznaniow ych ¡(dysputy, tu m u lty , w o jn y religijne) sp lata się n ierozerw aln ie z całokształtem życia nie ty lk o kościelnego, lecz rów nież gospo darczo-społecznego, politycznego, kulturalnego. W sporach z n a j d u ją odbicie różnice dogm atyczne, ideologiczne, przeciw ieństw a stanow e. Czołowe m iejsce w dysputach i polem ice zajm u je w końcu X V I i pierw szych dziesięcioleciach X V II w. zw alczany przez b rac i polskich dogm at T rójcy św., problem chrystologiczny, k w estia przedw iecznego istn ien ia Syna Bożego.
Podłoże ideow e a n ty try n ita ry z m u polskiego tw orzy hum anizm zespolony z racjonalizm em w olnom yślicieli włoskich, lekcew ażący dogm atykę, ograniczający religię do b ardzo nielicznych praw d w iary. B racia polscy w arg um en tacji swej chętnie pow oływ ali się n a opracow ane przez E razm a z R o tterd am u k om entarze do P ism a św ,1 F a u st Soeyn rozw ijał teorię tzw . „p ra w d koniecz
* Za w ielką życzliwość okazaną m i w1 podejm owaniu przez Dyrekcję i personel B iblioteki K atolickiego U niwersytetu Lubelskiego kłopotów zw ią zanych ze sprowadzaniem potrzebnych do niniejszego studium starodruków oraz za łaskawe w ypożyczenie ich przez Dyrekcje Bibliotek: Jagiellońskiej w Krakowie, Zakładu Narodowego im. Ossolińskich w e Wrocławiu, U ni w ersytetu Warszawskiego i Narodowej w Warszawie, składam w yrazy uprzejmej wdzięczności. Bardzo obowiązany jestem Prof. dr Ludwikowi Chmajowi za Jego nader cenne rady, uw agi i wskazówki.
1 Konrad G ó r s k i , Studia nad dzieja m i polskiej litera tu ry a n ty tr y - •nitarskiej X V I w., Kraków 1949, s. 3. Zbigniew O g o n o w s k i , R acjona lizm w polskiej m y śli ariańskiej. W: S tudia i m ateria ły z dziejó w n au ki polskiej, t. II, 1955.
174 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I
n y c h “ niezbędnych do zbaw ienia. K ojarzyli antytrynitarze- w sw ych w yw odach sprzeczne p ierw iastk i racjonalistyczne a ir r a - cjonalistyczne, n a tu ra ln e a su p ra n a tu ra ln e .
Ideologia polityczna i społeczna w yznaw ców tego skrajnego o dłam u różnow ierstw a polskiego kształtow ała się w k ręg u oddzia ły w a n ia prądów obcych (anabaptyzm niem iecki, teorie kom uni stów zwłaszcza m oraw skich, judaizantów ) rów nocześnie jed n a k w najściślejszym pow iązaniu z ówczesną rzeczyw istością polską. W dziełach i tra k ta ta c h polem icznych końca XVI — pocz. X V II w. specjalnie się u w y p u k la w aśń w ew n ętrzn a pom iędzy m inistram i zboru ariańskiego — m ieszczanam i oraz pom iędzy nim i a p anam i tego w yznania — szlachtą 2. W yraźnie się zaznacza rozdźw ięk n a tle różnic stanow ych 3.
Szym on B u d n y w dziele sw ym : O urzędzie m iecza u żyw ającem 1583 pisze o stosunku lekcew ażącym w ielkich panów do swoich m inistrów : „N ajdziesz dziś tak ie j w yniosłej m yśli P a n y (rzkomo C hrystyany) którzy, acz często o ty tu ły i o rew erencje nie d bają, a przedsię, gdy którego b ra te m napiszesz, pod pokryw ką z tego (jakom sam doznał) szydzą“ 4. K onrad Górski w ypow iada b ard zo praw dopodobne przypuszczenie, że B udny m iał na m yśli m ożnego p a tro n a J a n a K is z k ę 5.
Od pierw szych la t X V II w. przodow ał w ru c h u ariańskim R a ków, aż do zam knięcia ta m zboru w r. 1638. S fynna szkoła te j tw ierd z y a n ty try n ita ry z m u w lata ch swego rozkw itu liczyła do tysiąca uczniów m . in. n a w e t i katolików . Życie zborow e biło p ełn y m tętnem . O dbyw ały się w R akow ie często zw oływ ane i licz n ie uczęszczane synody. W okresie 1601— 1637 r. grom adzili się
2 Kasper W i t k o w s k i , P rzy czy n y naw rócenia do w ia ry pow szech nej..., 1583, s. 147—148.
5 Jakub Z a b o r o w s k i , [zapewne przy w spółudziale J. Grzybow skiego], Na rozm ow ę ślachcica ew angelika z m in istrem ew angelickim , 1619, k. 102. C ztery broszu ry polem iczne z początku X V II w . Opracowali H alina G ó r s k a , Lech S z c z u c k i , Krystyna W i l c z e w s k a , Warszawa 1958, s. 69.
4 Wyd. St. K o t , W arszawa 1932, s. 149. Bracia polscy nazywali siebie „braćmi“ lub „Chrystianami“.
P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W . 17.5 n a nich bracia polscy ok. 35 razy. W atm osferze ożyw ienia i pod niecenia om aw iano piekące kw estie, ja k b y wciąż trw a ł i obrado w ał n ieu stan n y synod.
Rozw inęli rakow ianie bardzo energiczną akcję propagandow ą, w ciągając w o rbitę swego oddziaływ ania k ra je zachodnio- i środ kow oeuropejskie, zwłaszcza N iderlan dy , Anglię, F ra n cję i Sied m iogród. E kspansja idei a n ty try n ita rsk ic h czyni duże postępy. Szerzą je w r. 1598 w Leidzie i w całych N iderlan dach K rzysztof O storodt i A ndrzej W ojdow ski 6. P row adzą oni rów nież p o tajem n ą robotę w stolicy F ran cji, n aw iązując stosunki z Sam uelem Sor- biere’m, k tó ry uległ niew ątp liw ie w pływ om ra k o w s k im 7.
A ltdorf, zwłaszcza w początkach X V II w. staje się ogniskiem u k ry te j propagandy, w zw alczaniu k tó rej w ładze m iejskie ch w y ciły się rad y k aln y ch środków. Spalono ta m liczne dzieła Socyna, Szmalca, V orstiusa, R efu ta tio Goslavii contra K eckerm a n n u m ,
Catechesis Soneri, Catechesis Racoviensis, In stitu tio n e s Ostorodi
i w iele innych 8. Nie doprow adziło to je d n a k do zlikw idow ania r u chu heretyckiego. M usiał on potajem n ie szerzyć się dalej, skoro jeszcze w r. 1671 założono w Rakow ie b ractw o jezuickie, ab y zni szczyć abom inabiles blasphem ias iram Dei p ro v o ca n te s9.
W dziełach i broszu rach polem icznych w ychodzących z kuźni katolickiej, lu tersk iej, kalw ińskiej atakow ano a ria n polskich nie ty lk o jako przeciw ników dogm atu T rójcy św., lecz rów nież jako „zdrajców “ obcych chrześcijaństw u, sprzysiężonych z ły d a m i i T urkam i. Te ciężkie i niebezpieczne zarzuty, k tó ry c h arianom nie szczędził m. in. i ks. P io tr S karga T J, m iały sw ą w ym ow ę w pierw szych dziesięcioleciach X V II w., gdy n a horyzoncie poli tycznym zb ierały się groźne chm u ry , aż w y strzeliły pio ru nem pod
6 L. C h m a j , Propaganda Braci P olskich w Paryżu. Bracia Polscy, ludzie, idee, w p ły w y , Warszawa 1957, s. 321.
7 Tamże.
8 L. C h m a j , M arcin Ruar, W: Bracia P olscy ludzie, idee, w p ły w y , Warszawa 1957, s. 99—100.
* Wacław U r b a n , L osy Braci P olskich od założenia R akow a do w ygnania z Polski, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce“, I (1956) 123.
176 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I
Cecorą i Chocimiem. W tak ie j atm osferze potęgow ała się niena w iść w yznaniow a, k tó ra dob itny w y raz zn alazła w polem ice re ligijnej. W sto su nk u do przeciw ników dogm atu T rójcy św. była ty m w iększa, że p rą d ariański, aczkolw iek kształtow ał się w p ro cesie oddziaływ ania obcych w pływ ów i w ty m ru c h u brało nie zm iernie czynny udział ty lu cudzoziemców z tw órcą u sy stem aty zow anej n a u k i F a u ste m Socynem n a czele, jednakże w yrósł na glebie ojczystej.
P ie rw ia stk i rodzim e w d o k tryn ie i organizacji zborów w ystę p u ją ta k w yraźnie, cało kształt życia zborowego ta k się zespolił z układem politycznym i społecznym Rzeczypospolitej, że nazy w an o a n ty try n ita ry z m „polską w ia rk ą “. N ie b y ł to zapew ne jed y n ie ch w y t propagandow y.
2. S T A N B A D A N N A D P O L E M IK Ą R E L I G I J N Ą
O grom ne zasoby relig ijn ej lite ra tu ry polem icznej, k tó re w znacznej części się przechow ały do chw ili obecnej, rozproszone po naszych księgozbiorach, nieraz u nik aty , tw orzą n ieprzebraną sk arb n icę w iadom ości. Z azn ajam iają z ówczesną religijnością, psychiką, do starczają m nóstw a szczegółów obyczajow ych, rzu c a ją św iatło n a sto su n k i społeczne. Z b y t m ało jed n a k zostały zbadane.
W rok u 1932 uk azało się, jak o n r 1 serii „Z abytki lite ra tu ry z doby refo rm a c ji“ , ogłoszone d rukiem przez S tanisław a K ota dzieło Szym ona B udnego: O u rzędzie m iecza u żyw ającem (1583). D zięki zasłużonem u badaczow i posiadam y k ry ty czn e ściśle n a u kow e w y d anie znakom itego pom nika polem iki w yznaniow ej. Szkoda tylko, że w y daw ca nie dołączył skorow idza osób i m iej scowości. C zekają jeszcze n a opublikow anie dzieła polem iczne Czechowica, N iem ojew skiego, Szm alca, Moskorzowskiego, W il- kowskiego, ks. Pow odowskiego, ks. Łaszcza (Żebrowskiego), ks. Sm igleckiego, ks. S kargi, ks. Cichowskiego i in. B ardzo po m ocne są do w y św ietlenia akcji polem icznej podejm ow anej przez
P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W . 177 braci polskich protokoły synodów ariańskich om ówione przez S ta nisław a Szczotkę 10.
G dybyśm y z przeglądu opracow ań u su nęli dzieła i rozpraw y om aw iające zagadnienia polem iki relig ijn ej, lecz nie w yłącznie jej p o św ięco n eu , ograniczając się do dzieł i studiów specjalnie dotyczących sporów w y z n a n io w y c h 12, stw ierdzilibyśm y, że za sób lite ra tu ry naukow ej je s t dość szczupły w zestaw ieniu z obfi tością m ateriałów i doniosłością przedm iotu b adania. Te w ykazy bibliograficzne nie są oczywiście pełne. W każdym razie je d n a k sta n badań n a d ak cją polem iczną nie jest pocieszający.
10 Najstarsze synody arian polskich z rękopisu K ołoszwarskiego ogłosił Stanisław Z a c h o r o w s k i , „Reforma w P olsce“, 1 (1922). Stanisław S z c z o t k a , S yn ody arian polskich od założenia R akow a do w ygnan ia z kraju (1569—1662), „Reformacja w Polsce“, VII—VIII (1935— 1936). D y- spu tacyj Braci Polskich katalog z rękopisu A n drzeja Lubienieckiego m łod szego podał St. Kot, „Reformacja w Polsce“, IX —X (1937—1939) nr 33—40; Szymon B u d n y , O u rzędzie m iecza używ ającem , wyd. St. Kot, 1932.
11 K. B a d e c k i , L iteratu ra m ieszczańska w Polsce X V II w., Lw ów 1925. O. B a r t e l , G rzegorz P a w eł z Brzezin, „Reformacja w Polsce“, (1928), St. B o d n i a k, M arcin K ro m er w obronie K ościoła (1542— 1553), „Refor macja w Polsce“, (1924). A. B r ü c k n e r , R óżnow iercy polscy, Warszawa
1905; L. C h m a j , Sam uel P rzy p k o w sk i na tle prądów religijn ych X V II w., Kraków 1927. Bracia Polscy, ludzie, idee, w p ły w y , Warszawa 1957. Konrad G ó r s k i , G rzegorz P aw eł z Brzezin, 1929. Studia nad d zieja m i p o lsk iej litera tu ry a n tytryn ita rsk iej, Kraków 1949. A. K o s s o w s k i , H ozjusz i O rzechow ski w ostatnim roku soboru tryden ckiego, ,p rzeg lą d P o w szechny“, (1928), z. 2, 3. St. K o t , Ideologia polityczn a i społeczna Braci Polskich zw an ych arianami, 1932. W. P ł o t n i k o w , A n d rej P ricz Mo drzew ski) i S tanisław G ozij, „Żurnał Minist. Nar. Prosw .“, (1916) nr 5.
12 H. B a r y c z , P ierw sza polem ika religijna Jakuba G órskiego, „Re formacja w Polsce“, (1934/5). St. B o d n i a k, H ieronim Baliński. N ieznany polem ista katolicki ze schyłku X V I w ., „Reformacja w Polsce“, (1928). H. C i c h o w s k i , O polem ice K ardyn ała H ozjusza z reform atorem Janem Łaskim , „Przegląd Teologiczny“, (1928). M. C z a p s k a , P olem ika re li gijna pierw szego okresu reform acji w Polsce, „Reformacja w Polsce“, (1928). T. G r a b o w s k i , Z dziejów litera tu ry kalw iń skiej w Polsce (1550—1650), Kraków 1906. L iteratu ra ariańska w Polsce 1560—1660, Kraków 1908. L ite ratura luterska w Polsce, 1920. Z dziejó w litera tu ry u n ick o -p ra w o sła w n ej w Polsce 1630—1700, Poznań 1922. M. H e i t z m a n , S tan isław K rzysta n o
178 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I
W o statn ich lata ch zaznacza sią ożywienie w tej dziedzinie. K o n rad G órski w y d ał pracę G rzegorza P aw ła O pra w dziw ej
śm ierci, zm a rtw y c h w sta n iu i żyw ocie w ie c zn y m (1568)ls. Z oka
z ji te j p u b lik acji ogłosił Lech Szczucki studium : Z problem ów
eschatologii ariańskiej w Polsce X V I w ie k u 14. U kazało się cenne
w ydaw nictw o źródłow e: C ztery broszury polem iczne z początków
siedem nastego w ie k u 15. Ogłoszono też d ru k iem w artościow e roz
p ra w y specjalnie poświęcone om ów ieniu polem iki a n ty a ria ń - s k i e j 18. C iekaw y list w y św ietlający ostatn ią dy sp u tę wyznanio w ą w L ublinie um ieścił H e n ry k Barycz w „R eform acja w Pol sce“ 17.
3. A D A M G O S Ł A W S K I
W obradach synodów ariańskich, dysputach, w akcji pole m icznej czynny udział b rał ruchliw y, cieszący się dużą powagą w śród b rac i A dam z B ebelna (w daw nym pow. chęcińskim w woj. krakow skim , obecnie w woj. kieleckim ) Gosławski, należący do czołow ych rep rezen tan tó w zboru m niejszego w pierw szych dzie sięcioleciach X V II w.
w ic i jego polem ika z Baconem W erulam skim , „Reformacja w Polsce“, (1928). M. W a j s b l u m , D yteiści M ałopolscy, „Reformacja w Polsce“, (1928).
13 G r z e g o r z P a w e ł , O p ra w d ziw e j śm ierci, zm artw ych w stan iu i ży w o cie w iecznym , wyd. K. Górski, B iblioteka Pisarzy Polskich, seria B, nr 3, W rocław 1954.
14 Lech S z c z u c k i , Z problem ów eschatologii ariańskiej w Polsce X V II w., W: S tudia i m ateriały z dziejów nauki polskiej, t. IV, 1956. T e n ż e , Z d zie jó w polem ik i an tyariań skiej X V II w., W: S tu dia i m a teria ły z dzie jó w nauki polskiej, t. III, 1956.
15 C ztery broszu ry polem iczne z początku X V II w ieku. Opracowali H. Górska, L. Szczucki, K. Wilczewska, Warszawa 1958.
18 J. T a z b i r , A n tyariań ska polem ika w epoce reakcji katolickiej. W '.Studia i m a teria ły do dziejó w nauki polskiej, t. II, 1954 T e n ż e , Walka z B raćm i P olskim i w dobie kontrreform acji, „Odrodzenie i Reformacja w Polsce“, 1 (1956).
17 H. B a r y c z , O statn ia dyspu ta w yzn an iow a w Lublinie, „Reforma cja w Polsce“, (1953—55, 1956).
P O L E M IK A R E L I G I J N A X V I I W . 179 W edle Z eltnera b ył to „najzagorzalszy i n ajprzenikliw szy obrońca socynianizm u“, sam G osław ski jed n a k o sobie b ardzo sk rom nie zaznacza w przedm ow ie do dziełka: D isputatio de p e r
sona... (1620), że jego e ru d y c ja jest m ała, ta le n t żaden lub co n a j
w yżej nieznaczny, znajom ość filozofii scholastycznej — n iew y starczająca 18. Vogt pisze o Gosławskim : M agnum Goslavii no
m en est in ter Socianianos, quorum deliram ento binis scriptis de- fen d ere ausus e s t .19. T en n a d e r głośny w szak niegdyś działacz
w obozie a n ty try n itarsk im je s t obecnie całkow icie zapom niany. Ż adnej rozpraw y naukow ej o nim nie posiadam y. N ie zn am y do k ładnie przebiegu jego życia, la t urodzenia i zgonu 20.
Skąpą w iązankę w iadom ości o udziale jego w obradach syno dowych, o pow ierzanych m u zadaniach opiniow ania różnych dzieł teologicznych m ający ch być ogłoszonymi drukiem , p rze p ro w a dzania rozm ów dy sk u sy jn y ch przynoszą protokoły synodów a ria ń - skich 21.
Adam G osław ski z Bebelna, h. Oksza, syn zapew ne K rzysztofa, pochodził z daw no osiadłej w w ojew ództw ie krakow skim ro dziny 22. U rodził się w e w si K rassów blisko Lusław ic. Jego m a tk a b y ła de domo Filipow ska. On sam ożenił się z T aszycką z L u sław ic 23. A ndrzej Chrząstow ski, szerm ierz obozu ariańskiego, żo n a ty był secundo voto z Jadw igą z G osław skich (zm. 1632 r.),
18 Eruditio nam ąue mea tenuis est, ingenium au t nullum aut exiguum , e t u t taceam alia, scholasticae philosophiae non adm odum gnarus sum. Theologus non sum, ut nec philosophus, neutrum mihi assumo. L. S z c z u c k i , Z dziejó w p o lem iki an tyariańskiej X V II w ieku , 1. c., s. 423.
19 Cathal. Librorum rar., Hamburg 1747, s. 313. K. E s t r e i c h e r , Bibliografia polska, t. 17, s. 274.
20 J. D i i r r - D u r s k i , A rianie polscy w św ietle w łasn ej poezji, War szawa 1948, s. 24 podaje jako rok zgonu 1642. N ie powołuje się jednak na źródło tej wiadomości.
21 S. S z c z o t k a, S yn ody arian polskich od założenia R akow a do w y gnania z kraju (1569— 1662), „Reformacja w Polsce“, VII—VIII (1935—1936). 22 S. U r u s k i , R odzina — h erbarz szlach ty polskiej, t. IV, War szawa 1907, s. 306. L. S z c z u c k i , Z d zie jó w p o le m ik i a n tya ria ń sk iej X V II w., 1. c„ s. 424, 451-453.
23 Tadeusz G r a b o w s k i , L iteratu ra ariańska w Polsce 1560—1660, Kraków 1908, s. 321.
1 8 0 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I
A lek san d er Czaplic poślubił D orotę Gosławską, córkę A d a m a 24. P rzesączały w ięc do dom u rodzinnego G osław skich z a p atry w a n ia ariańskie. A dam uczęszczał do szkół ewangelickich. W Śm iglu, m iasteczku w w ojew ództw ie poznańskim , przeszedł do a n ty try n ita rz y . R ektorem założonej w r. 1592 przez A ndrzeja D udycza szkoły w ciągu sześciu la t był W alenty Szmale. Zapew ne pod w pływ em Szm alca przejął się Gosławski poglądam i a n ty try - n ita rsk im i i za jego ra d ą oraz nam ow ą D udycza udał się w roku 1596 na stu d ia u n iw ersy teck ie do A ltdorfu, głośnego ośrodka an ty - try n ita ry z m u .
W sw ym dziele: D isputatio de persona tw ierdzi Gosławski, że b y ł uczniem M ikołaja T au rellu sa (Oechsleina — 1547— 1606 r.), głośnego lek arza i filozofa, od r. 1580 profesora m edycyny w A lt- d o rfie 25.
M ikołaj T au rellu s należał do m yślicieli, k tórzy sta ra li się usil n ie pogodzić filozofię z teologią 26, stą d też zapew ne pochodzi n a
24 L. C h m a j , Ś lązacy w śród Braci Polskich, W: Bracia Polscy, Lu dzie, idee, w p ły w y , Warszawa 1957, s. 41.
25 Fridericus Sam uelus B o c k , H istoria antitrinitarioru m m axim e cocin ianism i e t socinianorum, t. 1, 2, Królewiec i Lipsk 1774 i 1784, t. 1, s. 404. Chr. S a n d i u s, B ibliotheca antitrinitariorum ..., 1684, s. 61. „Młod szy polityk w im ię Boga w Trójcy jedynego okrzczony, w szkołach ewan gelickich lata sw e trawił, używ aniem Sakramentów św iętych majestatu
i urzędu Syna Bożego bronić obiecował. W Śm iglu się przewirzgnął, w Niem czech dissim ulował, w Polszczę viru s evom u it, a chcąc sław ę m ię dzy sw ym i zjednać na w ielkiego się człowieka piórem rzucił“. Ż yw o ty św ię ty c h si credere fas est... Autorem tej bezimiennej małej broszury był Jakub Z a b o r o w s k i , zapewne przy wybitnym udziale Jana G r z y b o w s k i e g o . Tym „w ielkim człow iekiem “ zaatakowanym przez Oo- sław skiego był głośny teolog gdański Bartłomiej Keckermann (zm. 1609). S z m a l e w O dpisie na dw a paskw ilu se (1619) protestuje: „Nieprawda też, co pisize o J. M. P. Adam ie Gosławskim, jakoby m iał w Niemczech reli- gionem dissim ulować. Bo on powiada, że ją zawsze wyznawał, że to w szyscy P olacy i obcy o nim w ied zieli i z nim dysputow ali“. L. S z c z u c k i , Z d zie jó w p o le m ik i an tyariań skiej X V II w ieku , 1. c., w. 440—448, s. 404). C zte ry broszu ry polem iczne z początku X V II w ieku , oprać. H. Górska, L. Szczucki, K. W ilczewska, W arszawa 1958, s. 296—297.
58 L. C h m a j , W olzogen p rzeciw K artezju szow i, W: Bracia Polscy..., s. 412.
P O L E M IK A R E L I G I J N A X V I I W . 181
b y ta pod w pływ em T a u rellu sa skłonność u Gosławskiego do roz p a try w a n ia zagadnień relig ijn y ch z p u n k tu w idzenia rac jo n ali stycznej in te rp re ta c ji filozoficznej.
Studiow ał także G osław ski w S trasb u rg u ; in tereso w ał się tam głów nie zagadnieniam i e ty k i arystotelesow skiej. Owocem ty ch zainteresow ań je s t rozpraw a D isputatio ethica... e x libro
E th icorum N icom achiorum p o ttissim u m quarto d esum p ta, S tra s
b u rg 1596, oraz dzieło Libri p rim i E thicorum N icom achiorum in te r-
pretatio analitica, 1598.
Z dobyte w ykształcenie spowodowało, że b rac ia polscy n a sy nodzie rakow skim 1602 pow ierzyli obow iązek k u ra to ra założonej w tym że ro k u tam tejszej szkoły m iędzy in n y m i A dam ow i Go- sław skiem u 27.
Duże poruszenie w śród rakow ian w yw ołała spraw a k o m u n i- zującego m in istra zboru w Buskow ie k. G dańska K rzysztofa O sto - ro dta w 1604— 1610. P o w stały w G dańsku p rą d ra d y k a ln y usiło w ał w yłam ać się spod w pływ ów bardziej u m iarkow anego k ie ru n k u rep rezen tu jąceg o ideologię Rakowa. S ek ty an abap ty sty czn e oraz chiliastyczne k rzew iły się nad dolnym biegiem W isły. J u ż w 1600 r. szerzyli w G dańsku zam ęt sekciarze angielscy z T om a szem L eam erem n a c z e le z8. W alenty Szm ale przepow iadał, że O storodt ecclesiam ïllam , e x m eris plebeis collectam , adversus
om nes ecclesias Polonicas inflaret et irrita ret 29.
Zgrom adzeni n a synodzie n ajp ierw w L ublinie, a n a stęp n ie 30 października 1610 r. w Rakowie, bracia polscy uchw alili w y słanie do O storodta do Buskowa, gdzie pełnił czynności kazno dziei, k ilk u w spółw yznaw ców w celu zlikw idow ania zam ieszania. W skład delegacji w eszli: Ja k u b Sienieński, H ieronim M osko- rzowski, A dam G osławski, J a n Vôlkel i A ndrzej W o jd o w sk is®.
27 S. K o t , Erazm O tw in ow ski, poeta-dw orzan in i pisarz ró żn o w ie r- czy, „Reformacja w Polsce“, VI (1934—35) 33.
28 K. D o b r o w o l s k i , N ieznana kronika ariańska, „Reformacja w Polsce“, (1926) 170—171.
20 Cyt. W. U r b a n , Losy Braci Polskich..., „Odrodzenie i Reformacja w Polsce“, (1956) 118.
30 L. C h m a j , Sam uel P rzy p k o w sk i na tle prądów religijn ych X V II w., Kraków 1927, s. 156—157.
182 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I
Rolę kierow niczą o d g ry w ał Sienieński. „G dańszczanie w yłam ali się, u leg ając w pływ om kom unistycznym , spod hegem onii proszla- checkich „rak o w ian “. W zborze chciano wcielić w życie rygoryzm społeczny p ierw szych braci polskich i usuw ano z grona ty ch w ier ny ch , k tó rzy nie chcieli porzucić m ajętności czy u rzędów “. Pod w pływ em dy sk u sji O storodt dał się przekonać i poddał się dy scyplinie, uczynił to jed n a k nieszczerze, gdyż po jego śmierci (8 V III 1611) okazało się, że przygotow yw ał rozłam. Zlikw ido w ano częściowo n astę p stw a destru k cy jn ej działalności O storodta w 1612 r .31 P rzyczy nił się w ięc A dam Gosławski do przyw rócenia jedności zboru m niejszego w k ry ty czn ej dla niego chw ili zagra żającej jego istnieniu, jakk o lw iek n ie w iem y, w jakiej m ierze b ra ł on udział w ow ej d ysku sji z O storodtem . Przypuszczać n a leży, iż niem ały.
Jak k o lw iek nie b ył G osław ski zaw odow ym teologiem , cieszył się je d n a k dużą pow agą w zborze. W ysoko ceniono jego w iedzę teologiczną, całkow ite oddanie się spraw om zborowym, bystrość um y słu i ta le n t polem iczny. On to w raz z M oskorzowskim i Sm al- ciusem dokonał oceny dzieła M ichała G itticha, De satisfactione
Christi i op ierając się n a tej ocenie synod rakow ski w dniach 27
i 28 m a ja 1612 r. postanow ił zezwolić n a ogłoszenie go drukiem pod w a ru n k iem usunięcia spostrzeżonych błędów i odpowied niego p rzero b ienia zgodnie ze w skazów kam i „rew izorów “ 32.
Pow ierzali b racia polscy rów nież inne zadania Adam owi Go- sław skiem u. N a synodzie w R akow ie dn. 12 m aja 1613 r. pole cono m ú w ra z ze Sm alciusem , M oskorzowskim i Lubienieckim przygotow ać się do d y sp u ty z m enonitam i. M iała się odbyć w n a j bliższym czasie, ale do sk u tk u n ie doszła. P onadto z upow ażnie n ia tegoż synodu A dam G osław ski i K rzysztof L ubieniecki m ieli tow arzyszyć Szm alcowi w przep ro w ad zen iu w izytacji zborów
31 S. S z c z o t k a , S yn ody arian polskich od założenia Rakowa do w y gnania z kraju (1569-—1662), 1. c , s. 59—60. G. Z e l t n e r , Hist. C rypto- Socinism i, s. 1187, 1192. W. U r b a n , osp, cit., s, 118—119.
32 S. S z c z o t k a , Synody..., s, 61—62. L. C h m a j , Marcin Ruar, Kra ków 1921, s, 13. Bracia Polscy..., s. 76.
P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W . 183 lite w s k ic h 33. Synod w R akow ie w dn. 24 m aja 1615 r. w y dele gow ał n a m ający się odbyć dn. 29 czerwca t. r. synod prow incjo n a ln y w Now ogródku Szm alca, Gosławskiego i Grotkow skiego. B racia polscy zgrom adzeni w Rakow ie 20— 26 m a ja 1618 r. uchw alili, by Szmale w raz z Adam em G osław skim zw izytow ał zbór w Gozdowie w pow. chełm skim oraz w szystkie zbory wo łyńskie 34. Niezależnie od powyższych zadań n ie zapom niał Go- sław ski i o pracy p isarsk iej, podejm ow anej zwłaszcza w obronie atakow anej i zw alczanej do k try n y rakow skiej. T ak przedłożył on synodowi w R akow ie w m aju 1620 r. dzieło: D isputatio de p e r
sona będące odpowiedzią Jakubow i M artin iem u (1570— 1649),
profesorow i logiki i m etafizy k i w W ittenberdze, n a jego u tw ó r polem iczny De trib us E lohim napisan y w obronie B artło m ieja K eckerm anna. Dzieło to bardzo się podobało w szystkim i u ch w a lono je w ydać p rzed in n y m i książkam i. U kazało się w Rakow ie w tym że r o k u 33. N a synodzie zaś w r. 1622 pow ierzono G osław - skiem u obok in ny ch p rzejrzenie i popraw ienie przygotow anej do d ru k u książki J a n a V olkela De vera religione 36. N ie w iem y, czy został zrealizow any p o stu la t synodu rakow skiego z r. 1627, by Gosławski nap isał dzieło: De form a regim inis ecclesiastici37.
K iedy zgodnie z u ch w ałą synodu pow ierzyli b ra c ia polscy w r. 1632 M arcinowi R uarow i akcję m ającą na celu zjednoczenie zb o ru ariańskiego z w yznaw cam i A rm iniusa i zaop atrzy li go w list polecający z d atą 28 m arca tego roku, w śród podpisów J a n a Crella, Jonasza Schlicbtynga, Joachim a Rupniow skiego, J a n a Stoińskiego, P io tra M oskorzowskiego, S tanisław a Lubienieckiego, P io tra Błońskiego, A nd rzeja M oskorzowskiego i A leksan dra Sie rakowskiego, nie b rakło rów nież podpisu A dam a Gosławskiego. W ynika z tego, że należał on do n ajw y b itn iejszy ch członków zboru 38. I m usiał on się cieszyć w śród braci polskich opinią z n a kom itego polem isty i obrońcy d o ktryny.
33 S. S z c z o t k a , Synody..., s. 62. 34 S. S z c z o t k a , Synody..., s. 65, 67. 35 S. S z c z o t k a , Synody..., s. 68. 36 S. S z c z o t k a , Synody..., s. 69. 37 S. S z c z o t k a , Synody..., s. 71. 33 L. C h m a j , Marcin Ruar, 1. c., s. 136.
184 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I
Od r. 1640 korespondow ał z M arcinem R uarem w y b itn y teo log p ary sk i M arin M ersenne (1588— 1648), zw alczający ateistów i sceptyków , p rzy jaciel K artezjusza, m ate m a ty k i fizyk, pragnął poznać dokładniej ideologię braci polskich, w yrobić w w ym ianie listów swój sąd o niej i rozw iązać w ątpliwości. P y ta ł R u ar z ża lem , dlaczego arian ie ta k nienaw idzą katolików . Nie należy po tęp iać tych, k tó rzy w ierzą w dogm at T rójcy św. W celu bliższego zaznajom ienia się z poglądam i braci polskich polecał R uar M er- se n n e ’owi polem iczne ro zp raw y Adam a Gosławskiego, w ydane przeciw ko teologom B artłom iejow i K eckerm annow i i Jakubow i M artin iem u. M ersenne przesłał swe ro zp raw y naukow e i prosił w zam ian o rękopisy Schlichtynga, Gosławskiego i in n y ch auto ró w 39.
P ro p ag an d a ariań sk a poczyniła z końcem X V I i n a początku X V II w. zdobycze n a Śląsku. N ad p rzybyw ającym i do Rakowa Ślązakam i rozciągają sw ą opiekę zamożni i w pływ ow i pro tek to row ie. W śród takich m ecenasów poczesne m iejsce zajm u je A dam Gosławsłd, peregrinorum fautor, nazw any ta k przez poetę a ria ń - skiego Szym ona P isto riu sa z O p o la 40.
Polecono w r. 1643 n a synodzie w Siedliskach R uarow i zaję cie się w ydaniem książki A dam a Gosławskiego: D isputatio de per
sona (praw dopodobnie drugim w ydaniem ). K oszta n a to obiecała
łożyć G osławska. Można w ięc m niem ać, że w r. 1643 jej mąż n ie ż y ł 41.
4. K S . P I O T R S K A R G A T J P R Z E C IW A R IA N O M P O L S K IM
G łów nym m otorem akcji an ty ariań sk iej w ' Polsce końca XVI i pierw szej połow y X V II w. b y ł zakon jezuitów . O ddziaływ ali w kolegiach n a młodzież, z am bony n a rzesze w iernych, szerm o w ali na d ysputach, w alczyli uporczyw ie z różnow iercam i, zw ła szcza z przeciw nik am i dogm atu T rójcy św. u żyw ając wszelkich
3B L, C h m a j , M arcin Ruar, 1. c., s, 183,
40 L. C h m a j , Ś lązacy w śród Braci Polskich, W: Bracia Polscy, s. 30. 41 S. S z c z o t k a , Synody..., s. 84.
P O L E M IK A R E L I G I J N A X V I I W . 185 środków, by osiągnąć cel — zniesienie zboru. W polem ice szcze gólnie się zaznaczyli jezuici: M arcin Łaszcz (Żebrowski), M arcin Smiglecki, P io tr Skarga.
Procesu ją się jezuici w 1629 r. z Suchodolskim i i L ubieniec- kimi. P rzejaw em akcji przeciw zborow ej jezu itó w b yła sp raw a w tym że ro k u w ytoczona przez nich oraz p rzez spadkobierców J a n a K okota starszym lubelskiego zb o ru ariańskiego. O statnia dysputa braci polskich z jezu itam i odbyła się w L ublin ie w czerw cu 1636 r.42
W okresie rozkw itu Rakow a i ferm en tó w przedrokoszow ych w r. 1604 zaatakow ał arian P io tr S k a r g a 43. W ystąpienie jego stanow i doniosłe ogniwo w procesie w alk w yznaniow ych.
Dziełko Skargi cechuje szczerość uczuć, serdeczność. A u to r nie w yśm iew a zabłąkanych, nie szydzi. U derza jasność i p rzy stęp - ność w ykładu.
W przedm ow ie zw racał się do w ojew ody poznańskiego H iero nim a Gostomskiego: „ P atrzy m n a pro ste i nierozsądne m iesz- czany, rzem ieślniki rakow skie i n iek tó ry ch m iasteczek P odgór skich i L itew skich i m ówić z P ro ro k iem m ożem , ubodzy są i głupi, nie w iedzą dróg P ań sk ich i sądów Boga sw ego“ . S kiero w ał sw e ciosy Skarga w sw ym dziełku przeciw ko Szm alcowi, cho ciaż go nie w ym ienia: „Tym w as ary an y , w oła, n aprzód zaw sty dzamy, iż tw ierdzim i dowodzim, żeście spoganieli, a chrześcija n ie nie jesteście i ty m się przesław nym im ieniem pokry w ać n ie możecie. Boście do żydowskiej i tu reck iej i pogańskiej nau k i fa ł szywej przystali. Żydow ie i T u rcy w ierzą, iż Bóg je s t jed e n ten ,
42 H. B a r y c z , D oku m en ty i f a k ty z d zie jó w reform acji. O statn ia d y - sputacja Braci Polskich w Lublinie (1636), „Reformacja w Polsce“, (1953— 1955). Autor na podstawie przytoczonej w ym iany listów m iędzy dysputan- tam i dowodzi, że dysputa się odbyła nie w 1637 r. jak podaje St. L u b i ę - n i e c k i w H istoria reform ationis, lecz w czerwcu 1636 r.
43 X. Piotr S k a r g a , Societatis Jesu, Z aw stydzen ie aryjan ów i w z y w anie do p o k u ty i w ia ry ch rześcijańskiej. P rzy nim. kazanie o p rzen a j- ch w alebn iejszej Trójcy. W K rakowie 1604.
44 X. Piotr S k a r g a , Z aw stydzenie..., s. 3. Już Orzechowski, na równi z Hozjuszem, wyłączał z Kościoła powszechnego protestantów, jako here tyków i nawet n ie chrześcijan. W liście do Marcina Zborowskiego, w
oje-1 8 6 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I
k tó ry nieb o i ziem ię stw orzył, ale bez S y n a i D ucha św iętego“ 44. Poza Bogiem praw ym , w iecznym m a ją arian ie Boga stworzonego, „czynionego“ . Je zu ita M arcin Łaszcz w yrzucał arianom : „większe w y m acie porozum ienie z T u rk am i i Ż ydam i niż z Chrześcija n a m i“ 45.
G łębokie zaniepokojenie ks. P io tra S k argi wobec zamieszek rokoszow ych o d tw arzają jego listy, w y d an e w r. 1912 przez ks. J a n a Sygańskiego T J. W liście do g en erała zakonu K laudiu sza A kw aw iw y z dn. 29 lipca 1606 r. inform uje, że całe K rólestwo Polskie pełne je s t b u n tó w i tu m u ltó w przeciw ko w ładzy królew skiej. Je d y n a n ad zieja je s t w m odłach do Boga 46. Dn. 20 w rze śn ia 1606 r. pisze do niego z W iślicy o naprężonej sytuacji. Dużo w ojska zgrom adzono dla obrony godności królew skiej. Skupili się p rzy boku króla praw ie w szyscy przedniejsi senatorzy. P rzebyw a tam siedm iu biskupów i liczna szlachta, szczególnie katolicka. W pobliżu Sandom ierza zebrali się przeciw nicy króla w liczbie około 12 000, w śród któ rych górują heretycy. W ysunęli przeciw ko jezuito m zarzu ty popieran ia a bsolutum dom inium , lekcew ażenia p ra w ojczystych, m ieszania się do spraw świeckich, podżegania lu d u do tum ultów . Ż ądali najsurow szych rep re sji k arn y ch : w y gnania, zredukow ania kolegiów, zakazu fu n d acji i w ydalenia z d w oru 47.
wody poznańskiego, z r. 1560 Hozjusz zaznacza, że kto odstępuje od wiary rzym skiej, odłącza się i od w iary chrześcijańskiej (Itaque quisquís a Ro m an a fide desciscit, idem a Christiana fide descivisse creden d as est, Hosii Opera 1584, s. 168). Orzechowski dnia 6 lipca 1560 r. pisze do Mikołaja Stadnickiego: „zbiegowie pogańscy, Mahometowie jaw ni, chłopi nikczemni, ludzie bez wiary, bez sumnienia, bez gruntu i bez nauki, naplugaw ili nam w Polsce onę niepokalaną w iarę“. Orichoviana..., w yd. Józef Korzeniowski, Kraków 1891, s. 506.
43 Marcin T w o r z y d ł o [Marcin Łaszcz], O ku lary na zw ierciadło na b ożeń stw a chrześcijańskiego w Polszczę, Wilno 1594, s. 59—60. J. T a z b i r , A n tyariań ska polem ika w epoce reakcji katolickiej. W: Studia i m ateriały z d zie jó w nauki polsk iej, t. II, 1954, s. 257.
43 Totum Regnum hoc Poloniae plenu m est sedition ibu s et tum ultihus contra R egiam M tem. Non est ulla spes nisi in orationibus ad Deum. L isty ks. P iotra Skargi TJ z lat 1566— 1610.Podług autografów wydał i objaśnił ks. Jan Sygański TJ, Kraków 1912, s. 273.
P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W . 187 Z w alczając poglądy a n ty try n ita rz y pow ołuje się ks. P io tr S k arg a n a siedem try b u n ałó w , siedem filarów Kościoła, podstaw y p raw d w iary. T ry bun ał pierw szy tw orzą słow a P a n a Jezusa. D al sze kolejno: apostołowie i uczniow ie C hrystusa, biskupi n a sobo rach, doktorzy Kościoła, m ęczennicy, cuda, p ra w a duchow ne i św ieckie oraz historia. A rian ie uczą, że C h ry stu s n ie b y ł przed M arią m atk ą swoją, a je d n a k uw ażają Go za Boga. Tym sam ym uzn ają dwóch Bogów.
„Procheście — upom ina S karga — lada w as w ia tr rozw ieje. Suchaście rózga odcięta od m atice, lada ogień w as spali. W oda- ście z deszczu, zaraz w yschniecie, jako przodkow ie w aszy a ry ja - n ie i inni h e re ty cy “ 48.
Jezu s C hrystus m a d w ojaką moc — dziedziczną, k tó rą posiada przez rodzenie przedw ieczne oraz doczesną n a b y tą i w ysłużoną przez swą n a tu rę ludzką.
W Kościele sta ry m nie głoszono nauk i o T rójcy św., aby lud nie m niem ał, iż krzew i się w ia rę w trzech Bogów. G dyby było w ielu Bogów, albo by w szyscy nie m ieli początku lub jed e n od drugiego się wywodził, w pierw szym w ypadku pow stałoby za m ieszanie, bo by się nie zgadzali ze sobą. Jeśli jeden od drugiego pochodzi „to m a być abo stw orzeniem , abo rodzeniem “ .
„Jeśli Bóg Boga stw arza i czyni, w tedy stw orzony on Bogiem n ie będzie, ale stw orzeniem . A jeśli rodzeniem Bogiem się staje, te d y m u daje abo w szytkę całą n a tu rę , abo jej część udziela. Jeśli nie całą daje, to by b y ł rozdzielnego bóstw a, co Bogu p r a wemu nie służy, k tó ry nie je s t z części jak ich składany, ale sam w sobie jed e n i dzielić się n ie może. A jeśli n a onego, którego rodzi, w szytkę całą n a tu rę sw oję boską w lew a, toć jed n y m z nim Bogiem jest i w obu jedno bóstw o i ta k Bóg jed e n “ 49.
Pow ołuje się ks. Skarga n a słow a proroka Izajasza: „M aluczki się narodził i S yn dany n am je s t“ .
Źródeł arg um entacji ks. S k ard ze dostarczyli głów nie w y b itn i polem iści katoliccy B ellarm in i B aronius. „K aznodziejską apostro
48 Ks. S k a r g a , Z aw stydzenie..., s. 81. 4# Ks. S k a r g a , Z aw stydzenie..., s. 93
1 8 8 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I
f ą zam y kała się broszura, k tó ra iść o lepsze uczonością z Sm ig- leckim nie mogła. B yła nie ty le polem iką, ile napom nieniem , n ie ty le odparciem , ile kazaniem , w całości zw racała się raczej do katolików , niż do zboru, którego szkodliwość sta ra ła się b a rw n ie i w yraziście odm alow ać i pokazać“ 50.
Na początku X V II w. zaznacza się roznam iętnien ie nie ty lk o n a podłożu różnic w yznaniow ych, lecz rów nież wobec zagrożenia Polski od T u rkó w i T atarów . W łaśnie w lata ch 1604— 1605 T a ta - rzy pustoszyli Podole i okolice. Na synodzie rakow skim rozw a żano, czy godzi się bronić k raju . Pozwolono, b yle nikogo nie po zbaw iano życia i nie kaleczono. G dyby się tego nie dało uniknąć, polecano e m ig ra c ję 51.
5. S Z M A L C P R Z E C IW K O K S . S K A R D Z E
W obronie zaatakow anego zboru rakow skiego i jego n a u k i w y stąp ił tam tejszy m in ister, a u to r licznych pism teologicznych,, W alen ty Szm ale 52 zw any też Sm alcius.
Bogiem najw yższym , przedw iecznym i jed y n y m jest, p o d łu g niego, Bóg Ojciec. Pow iedział C hry stu s (Mt 28, 18) „D ana m i je s t w szystka w ładza na niebie i n a ziem i“ . N ie m iał jej przed w stą pieniem do nieba... „My ted y tw ierdzim y, że jej nie m a sam od siebie, bo sam P a n m ów i: „D ana m i je s t“ . Bo kto m a co sam od siebie, tem u to dane być n ie może. A kom u co dane byw a, ten tego sam od siebie n ie m a. I dalej tw ierdzim y, że jest dana od onego Boga N ajw yższego, k tó ry jest Ojcem P a n a naszego Jezu sa C h ry stu sa “ . A w ięc: „C h ry stu s ty m Bogiem nie jest, ani może
50 T. G r a b o w s k i , P io tr Skarga na tle katolickiej litera tu ry re ligij n ej w Polsce w ieku X V I, Kraków 1913, s. 540—541.
51 K. D o b r o w o l s k i , Nieznana kronika ariańska, „Reformacja’ w Polsce“, (1926) s. 171—172.
52 Rozbieranie słów Pana Naszego Jezusa Christusa, które są napisane u M ateusza w 28 rozdziale od w . 18 aż do końca, w któ rym się zam yka refu tacyja „K azania“, które o tych że słow iech u czynił K s. Skarga... U czy nione w Rakowie, przez W alentinusa Smalciusa z Gothy, zboru tamtego* M inistra w roku 1606, w Rakowie 1607.
P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W .
być, k tó ry m jest jego Ociec“ 5S. „Pocóż b y C h ry stus m iał w ysłu giw ać u Boga Ojca moc swoją, skoro je s t ty m że Bogiem? P osia d ając tę sam ą n a tu rę B oską m usiałby i Bogiem O jcem być, te n zaś m ieć i synostw o i człow ieczeństwo“ 54.
G dyby C hrystus b ył Bogiem przedw iecznym i sam m iał wszystko od siebie, jak a by stąd była chw ała Boża? J a k a b y b y ła pociecha ludziom? 55 O burza Szm alca tw ierd zenie Skargi, że apo stołow ie nie w daw ali się w roztrząsanie dogm atu T rójcy św., by zapobiec zgorszeniu, zw łaszcza podczas głoszenia p raw d w ia ry p o g a n o m 56.
„Bo to, pisze Szmale, m a n a nas wiedzieć X. S karga i wszyscy, k tó rz y z nim rozum ieją, że którykolw iek Kościół śm iał co inszego podać, co by do zbaw ienia należeć miało, czego w nau k ach apo stolskich nie masz, że te n nie apostolskim , ale szatańskim Kościo łem b y ł“ 57. Zaprzecza stanow czo przedw ieczności boskiej C h ry stusa. „Lecz kto tego nie wie, że rzecz n ieśm ierteln a i śm ierteln a, w ieczna i ta, k tó ra początek ma, nieodm ienna i odm ienna nie m n iej sobie przeciw ne są, jako ciem ność i św iatłość, cnota i złość?“ 58 N ie godzi się Szm ale z tym , że C hrystus D ucha Sw. posłał: „Jakoż bow iem może Bóg Boga posłać?“ 59 P ię tn u je ks. S k a rg a zagrabienie kościołów katolickich i w ygn anie stam tąd Boga. O dpow iada na to Szmale: „T ru d n o kogo sta m tą d w yrzucić, gdzie go nie m asz“. „...Ci ludzie n ie P a n a Je zu sa z kościołów w y g n a li, ale sprosne bałw ochw alstw o...“ 60.
Z apew nia m in ister rakow ski, że gdyby prześladow ani przez przeciw ników arianie w iary nie m ieli, daw no by tę p rzy k rą , u k a z a n ą im przez Boga drogę do zbaw ienia p o rz u c iliC1. P a n Bóg ta k
83 S m a l c l u s , op. cit., s. 29. M Tamże, s. 34. 85 Tamże, s. 35—36. 56 Tamże, s. 56—59. 87 Tamże, s. 65. 88 Tamże, s. 76. 8* Tamże, s. 74. *° Tamże, s. 103. 41 Tam ie, s. 105.
190 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I
pobłogosław ił zborom , że tak a je s t w nich miłość w zajem n a, jak iej nigdzie n a świecde n ie ma. „Jako isię z nieprzyjacielm i i z p ostro n nym i obchodzim y, pisze Szmale, i to nie tajno. Ż a d e n od nas krzyw dy żadnej n ie m a, w szytkim , ile możemy, służym y, dogadzam y ty m , o k tó ry ch w iem y, że n a n aszą k rew czyhają, choć niew inn i jesteśm y, n ig d y od Boga żadnej pom sty n ie ży czym y“ 62.
W y ty k a ks. S k arga h e re ty k o m b ra k zgody u nich. N ie zaprze cza te m u Szm ale: „...gdyż oni n ie chcą nikogo gw ałtem do w ia ry przym uszać, a k tórzy to czynią, od w szystkich słusznie naganieni b y w a ją “ 63. P ozorna zgoda i jedność u „papieżników “ jest zna k iem ducha antychrystow ego, bo ludzie m uszą m ilc z e ć 6!.
O d p iera Szm ale z a rz u t ks. Skargi, że heretycy zb ierają się- w pok ątn y ch jaskiniach. W jaskiniach może być opowiadane- Słowo Boże, „w e dw orzech i pałacach dziw nie w ystaw nych pełnos m oże być n a u k fałszyw ych i zw iedzenia“. G dyby to słowo n a m iejscach publicznych głoszono, ks. Skarga w idziałby w ty m b u n t 65. „Święci apostołow ie nie w gm achach w ielkich, ale w do m ach i po polach Słowo P ańskie opow iedali“ 68.
R ozw ażania Szm alca cechuje u m iar, rów now aga ducha, dąże n ie do przedstaw ienia a ria n polskich, jako n iew innie prześlado w anych pokojowo usposobionych w yznaw ców E w angelii, a rów nocześnie n iep rzejed n an a w roga postaw a w obec katolicyzm u, i p rakty ko w aneg o w n im „b ałw ochw alstw a“ , duchow ieństw a. a przede w szystkim jezuitów .
W paszkw ilu Ż y w o ty św iętych... ew angelik p y ta socynistę,, m ając bez w ątp ien ia n a m yśli W alentego Szm alca: „Cóż z sobą przyw iózł z Niemiec? W y ta rty płaszcz, k azy jatę, zw ie trza łe p lu d ry “ . W yrzucał Szm alcowi skłonność do bogacenia się i Daniel
C lem en tinu s w polem ice z Jonaszem Szlichtyngiem : „Smalcius- n az b ie ra ł pieniędzy w ielką sumę, n ie z ojczyzny, nie z gospodar
62 Tamże, s. 106. 33 Tamże, s. 107. 84 Tamże, s. 107. 85 Tamże, s. 110. 38 Tamże, s. 111
P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W . 191 stw a też, bo tego obojga w Polszczę nie m iał. W idzieliśm y też m atk ę jego ubożuchną, ta pew nie z G o tty n ie p rzyniosła z sobą tysiąców , a z czegóż? Z dyscypliny, k tó ra m u ta k dobrze doiła, że też jed e n z starszych pow iedział: „Bogdaj p ien iądze jego z nim były u m a rły “. (Antapologja, B aranów 1630, s. 72— 73). Podobnie z satysfakcją napisze po lata ch jez u ita Cichowski: „Dosyć w ia domo po ziemi sandom ierskiej, w ie lą tysiąców Sm alcius córki swoje w dom y szlacheckie w k u p ił“ (Pogrom diabła aryańskiego, K raków 1659, s. 161). Poniew aż istn ie je jeszcze szereg in ny ch rela cji potw ierdzających zdanie Zaborowskiego, że Szm ale m iał skłonności do bogacenia się, m ożem y zaw ierzyć jego d a n y m 67.
6. K S . O S T R O W S K I W O B R O N IE K S . S K A R G I
W przeciw ieństw ie do ks. Skargi oddziaływ ającego głów nie n a uczucie, do Szm alca apelującego do rozw agi, rozsądku, Ja k u b Ostrow ski, kanonik krakow ski, ata k u jąc Szm alca, szydzi ze swego przeciw nika, pragn ie go zohydzić. Zw alczając nie tylko ideologię braci polskich, lecz rów nież jej obrońców, szedł w ślady H. P o- wodowskiego, M. Łaszcza (Zebrowskiego) 68.
W przedm ow ie do urodzonego J a n a B a p ty sty Cetysa, su p er- in te n d e n ta zboru rakow skiego, pisze o książce Szm alca: „...w k tó rej to laik święconem u, m inister, abo po naszem u posługacz k a płanow i, przybłąk an iec z jakiś G oty synow i koronnem u, k ąta jednego nauczyciel kaznodziei w szystkiej K orony Polskiej, n ieu k doktorow i — V a len tin u s Sm alcius w ielkiej sław y X. P iotrow i Skardze, tak łaje, ta k złorzeczy, że i w spom nieć okropno“ 69.
C hętnie posługuje się ks. O strow ski sylo-gizmami. W n a stę p ujący sposób dowodzi przedw iecznej boskości C hrystusa: „Być
67 C ztery broszury polem iczne z początku X V II w., s. 109, 298.
68 Obrona kazania w ielebnego X. P iotra Skargi K . J. M. theologa o Trójcy P rzen aśw iętszej przeciw ko W alentyn usow i S m alciusow i z G oty nowochrzczeńskiem u w e zborze ra k o w sk im m in istro w i uczyniona przez X . Jakuba Ostrowskiego w Piśm ie św . doktora, kanonika krakowskiego, Kraków 1608.
192 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I
jednorodzonym Synem Bożym je s t być n ajw yższym Bogiem. Ale Je zu s C hrystus jest Synem jednorodzonym Bożym. Tedyć Jezu s C h ry stu s je s t Bogiem najw yższym “ 70. Pisze dalej: „W ierzę w Boga O jca wszechmogącego, stw orzyciela n ieba i ziemi. Tu m asz dw ie rzeczy. Je d n a, że p ierw ej był O jcem niż stw orzycie lem , zaczym i S y n a m iał przed w ieki, pierw ej niż co stworzono, poniew aż i w ieki są stw orzone“ 71.
Uczynić zadość spraw iedliw ości Boskiej nie mógł człowiek zw ykły, bo je s t skończony, m ógł tylko ktoś nieskończony. Sw. P a w e ł nazyw a C h ry stu sa p ierw orodnym stw orzenia. „Tedyć C h ry stu s m usi być p rzede w szystkim stw orzeniem , zaczym i przed w iek iem “ 72. N ow ochrzczeńcy zow ią C hrystusa Bogiem przez O jca uczynionym . P y ta ich O strow ski, kiedy został nim , czy przed O jcem , czy po Ojcu? „jeśli p ierw ej, to Ociec m niejszy niż Syn, bo pośledniejszym . Je śli potym , to fałsz, co tu pow iada Izajasz, że ani po m nie Bóg je s t uczyniony“ 7S.
S yn Boży m ając n a tu rę boską m a m oc odpuszczania grzechów. Ten, k tó ry m a w sobie własności Boże, jest Bogiem praw dziw ym . C h ry stu s P a n m iał je, a więc je s t Bogiem najw yższym . „Kiedyby C h ry stu s P a n nie był w iecznym , pisze ks. O strow ski, byłby abo drugim Bogiem doczesnym, co je st pogaństw o dw u Bogów uzna wać, abo nie b yłb y żadnym Bogiem, có je s t przeciw P ism u“ 74. „W ięc jeśli zowiesz Boga Ojca stw orzycielem rzeczyw istym a nie m etaphorycznym , zowże Go też O jcem rzeczyw istym , a nie m eta- p ho ry czny m “ 7S. „M ierzi cię, L u cyperze zborow y, w oła polem ista, broniąc k u ltu M atki Boskiej, że J ą N ajśw iętszą zowiem y?“ 70 Spostrzeg ając w Szm alcu sprzeczności w jego broszurce pyta ks. O strow ski, czy te książki pod k a n ik u łą p is a ł77. G dyby sami
70 O s t r o w s k i , Obrona..., B. 3 v. 71 O s t r o w s k i , Obrona..., D, 1 v.-D . 2. 72 Tamże, D. 3 a. v. , 73 Tamże. 74 Tamże, L. 3 v. 75 Tamże, L. 3 v.-L. 3 a. v. 73 Tamże, L. 3. 77 Tamże, N. 3 a.
P O L E M IK A R E L I G I J N A X V II W . 193 „niechrzczeńcy“ byli zbaw ieni, nie rychło by się zapełniło niebo 78. Zbór rakow ski „...codzień to nisczeje i w słuchacze go ło wacie je “ 79. Tw ierdzi Szmale, że od katolików w iele ludzi w iel kich, uczonych i pobożnych się odłączyło. O dpow iada n a to ks. O strow ski: „Pospolicie plew a od ziarna, nie ziarno od plew y odpada, ziarno na placu zostaje, a plew ę i śmieci w ia tr p o ryw a i po pow ietrzu ro z n o si80. P y ta ks. O strow ski, czy zbór rakow ski pozyskał jakiegoś poganina? U każą trochę jak ąś nie w iem jakiego gm inu, z których jed ni z przym uszenia, jak o w szyscy poddani rakow scy, drudzy z om am ienia i oszukania bezbożnych m inistrów , a drudzy też m ędrkow ie swoim mozgom u fa ją c y “ 81. W zborze „kraw iec albo szwiec, ba i n iew iasta przepow iada Pism o św .“ 82.
„K to sejm iki tu rb u je ? — p y ta kanonik krakow ski, kto sejm y rozbija? Kto niezgody i sedycyje rodzi, jeśli n ie ko n fed eracy ja i różność w iary ?“ 8S.
N ależy zaufać starożytności. Fałsz i kłam stw o nie m oże się starzeć, tylko pokonane przez praw dę giną. Czyżby Kościół C h ry stusow y przez p ółtora tysiąca lat b y ł zagubiony, a przez m inistrów wskrzeszony? 84. „Atoż jeśli tw o ja rakow ska bożnica kościołem a ty kapłanem , zw raca się ks. O strow ski do Szm alca, gdzież tw o ja ofiara? Podobno ja k A braham ofiarujesz syna, abo jeśli go nie masz, sw oję m inistrow ą? Zaiste u lubiona Bogu ofiara i godna takiego kościoła i takiego ofiarow nika“ 85.
Rzuca ks. O strow ski obelgi n a Szm alca: „N ie m a się z czym m inister przechw alać, że św iąt nie p iln u je, bo też i Świnia toż czyni, tak w pow szedni dzień, jako i w in n y uroczysty w błocie się kala. Że się obrazom nie kłania, nie dziw, bo się n ak łan ia przed swoją m inistrow ą, k tó ra nic innego nie jest, jeno o b ra
;s Tamże, Q, 1 v. ?s Tamże, Q. 2. 80 Tamże, Q. 3. 81 Tamże, I. 2. s-' Tamże, I, 2 v. 83 Tamże, K. 2 v. 84 Tamże, K. 3. 85 Tamże, T. 2. R o c z n i k i H u m a n i s t y c z n e — T . V I I I z. 2 13
194
zem, k ied y się bielidłem i rum ienidłem n a om am ienie m inistra n ieb o ra k a u m alu je . Że też dró g do drągów i słupów nie czyni, dobrze działa, że chowa nogi na drogę, kiedy go po w iodą (jako m ęczennika chrystiańskiego) do słupa n a chlustanie a sta m tą d do drąga, gdzie w eźm ie za sw oję robotę zapłatę, na k tó rą bardzo g o n i88. D la Szm alca ofiara, obrazy, kielichy i inne sre b ro kościelne — to zabobony. „Czemu są od w as pobrane i na p ożytek w łasn y obrócone? Z orn ató w czem u letn ik i i kołdry żonom sw oim dacie robić? Izali się godzi ta k św iętej niewieście w bałw ań sk ich rzeczach chodzić? Czemu tego w błoto nie w yrzu cisz, m inistrze, jako zabobonów? Czemu tego używ asz?“ 8'.
Zarzuca ks. O strow ski Szm alcowi i jego zborow i częste zm ia ny. „A le u w as w szelaka odm iana ta k sobie przeciw na, że co dziś postanow icie, to przez rok obalicie“ . K atolicy życie swe kładą za w i a r ę 88.
7. G O S Ł A W S K I W O B R O N IE S Z M A L C A
W obronie Szm alca w y stąp ił Adam z B ebelna G o sław sk i88. N ie szerm ow ał szy derstw em i obelgam i. Jego stanow isko jednak w obec Kościoła katolickiego było ta k samo n iep rzejed nan e jak i Szm alca.
N a sam ym początku G osław ski stw ierdza, że w sposób b a r dziej p rzek o n y w ający niż ks. O strow ski p isali księża: R. B ellar- m in, J . W ujek i M. S m ig leck i90. W sylogizm ie m ającym w yka zać, że Je zu s C h ry stu s jest Bogiem najw yższym , nie udowodnił
86 Tamże, K. 3 a. v. 87 Tamże, T. 2 v. 88 Tamże, U. 2.
89 A. G o s ł a w s k i, O dpow iedź na obronę kazania ks. Skargi o Trójcy, Raków 1608.
80 B o c k w ychw ala niepospolitą erudycję jezuity Marcina Śmigleckie- go, piękno jego stylu, porządek i przejrzystość w dowodzeniu. Zdobył sław ę w szerm ierkach słownych z F. Socynem, J. Licyniuszem, P. Stato- riusem, Szmalcem iuniorem i Moskorzowskim. Marcin Sm iglecki ur. 1561, zm. 1618. B o c k , op. cit., s. 855.
P O L E M I K A R E L I G I J N A X V I I W . 195 ks. O strow ski pierw szej przesłanki („być jednorodzonym S ynem Bożym je s t być najw yższym Bogiem “).
C hrystus, oświadcza Gosławski, „nie je s t ty m Bogiem, którego je s t Synem , bo n ik t sam em u sobie S y n em nie jest, ani być m oże“ 91. Sw. P aw eł n azy w a w praw dzie C h ry stu sa pierw orodnym wszego stw orzenia (Kol 1, 15). To „jaw n ie pokazuje, że jed n y m jest z onego stw orzenia, którego jest pierw orodnym . Przeto ż nie pokazuje tego, aby b y ł przed w iek i“ 92.
Gosławski pisze, że „ P a n C hry stu s w łaśn ie Bogiem jest, bo m a w łasne i praw dziw e B óstw o i panow anie n a n ieb ie i n a ziem i“ 9S. „Synow i Bożem u B óstw a nie w ydarliśm y, bo m u je cale p rz y zna w am y i dla niego B oską cześć jem u odda w am y i w iecznego zbaw ienia od niego się spodziewam y, ale pokazujem y, że to Bóstwo, k tó re m u ludzie przypisują, je s t zm yślone i że ludzie bóstw a w łasnego P a n a Chrystusow ego nie ro zu m ieją“ 94. W y ja śniając stanow isko chrystologiczne arianiztmu stw ierdza polem i sta: „Ale zbór nasz czci Syna, jako Ojca, bo Mu Boską cześć oddawa, boskie państw o przyzn aw a n a d ciały i duszam i naszym i. We wszelkich potrzeb ach swoich i doczesnych i duchow nych onego w zyw a i przed nim jak o przed Bogiem upada, w szytkę nadzieję w nim pokłada i od niego w iecznego zbaw ienia oezeka- wa. Przetoż zbór nasz je s t w łaśn ie zborem P a n a C h rystuso w ym “ *5.
C hrystus n ie może m ieć osoby Boskiej, bo b y ły by cztery
81 G o s ł a w s k i , O dpow iedź, s. 5. Na ten argum ent można odpow ie dzieć, że Chrystus m ając naturę Boską i będąc Bogiem takim jak i Bóg Ojciec nie staje się przez to ojcem.
** Tamże, s. 11. Podobnież się w ypow iadał również Andrzej Frycz M e - d r z w s k i : Certe per quem om nia condita sunt, is omnia con dita pra e- cesserit oportet. Et quia non ante creaturas, sed creaturarum prim ogenitus esse dicitur. Igitur in ter creaturas num erandus esse videtu r. Andreas F r i- t i u s . S ylvae, 1590, s. 98—99. Ks. W incenty G r a n a t w doskonałym dziele: C hrystus Bóg-C złow iek, Lublin 1959, s. 83 wyjaśnia, że „pierworodny wszystkiego stworzenia“ oznacza: „godniejszy od stworzeń“.
85 G o s ł a w s k i , O dpow iedź, s. 12— 13, 15, 105. 84 Tamże, s. 123.
196 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I
osoby — trz y Boskie, a czw arta — człowiecza. In n y Bóg Ojciec, in n y Jezu s C hrystus. „A też pew nie jed en Bóg on Ociec więtszy niżeli P a n C h ry stu s“ 96. Podobnie ja k i Szm ale uw aża Gosławski, że nie m ogą być w jedn ej osobie złączeni Bóg i człowiek „jako to jest, żeby czarno było białym , a dobre złym “ 97.
M ała ilość w yznaw ców n ie dyskw alifikuje żadnej z religii. „ Jeśli to d obry dowód, to też ta k rzec może T urczyn, Żyd i Po ganin, k tó ry c h daleko w ięcej niż papieżników . Nie liczbą P a n Bóg, ale w ia rą się w ludziach konten tuje. O biecano P an u C hry stusow i w szytkie narody, ale nie tak, żeby ich Bóg do tego m iał p rzym usić gw ałtem : ale ty lko ta k , żeby mogli w eń w ierzyć gdyby chcieli“ 98.
Ks. O strow ski tw ierdzi, iż zazw yczaj plew y od ziarna odpadają. N ie w iadom o jednak, k to je s t p lew ą a kto ziarnem . O dpadli bo w iem od „żydowskiej bożnicy“ chrześcijanie ale w łaśnie jako lepsze ziarno. K ró l zaś, dopóki je st p rzestrzegana konfederacja w arszaw ska, nie m a „pow olniejszych poddanych, jako z tych, k tó rz y odstąpili od p ap iestw a“ . N ie konfederacja też „psuje pokój w ojczyźnie“, ale ci, k tó rzy nie chcą się do jej u chw ał stosować. N ie cudzoziem cy niszczą pokój w ew nętrzny, w yw odzi dalej Go sław ski, lecz ci, „k tórzy poddani nikom u w Polszczę nie są“ (do m yślnie k le r z jezu itam i n a czele).
D aw ne istn ien ie danej relig ii nie świadczy w cale o tym , że m usi być ona praw dziw a. „S taro żytn a w iara żydow ska i turecka, a przecież ow a niedoskonała, a t a fałszyw a A. X. K. jeszcze nadto i tak ą starożytność sobie przyw łaszcza, k tórej dowieść nie może. Bo k ilk a se t la t dopiero po P a n u C hrystusie moc w zięła ta nauka, k tó ra dziś płuży w chrześcijań stw ie“ 99.
Dużo m iejsca pośw ięca G osław ski na przeciw staw ienie ariań- skiej to leran cji i katolickiego fanatyzm u. B ezpodstaw ne są więc plotki, jak o b y kogoś „w R akow ie do w iary przym uszano“ .
„Więt-96 Tamże, s. 154, 172. Podług nauki Kościoła katolickiego Bóg Ojciec w iększy jest od Jezusa Chrystusa jako człowieka.
97 Tamże, s. 52. 93 Tamże, s. 122. 99 Tamże, s. 68.
P O L E M IK A R E L I G I J N A X V I I W . 1&7 sza część w Rakowie papieżników jest i m ają ta k i pokój, jakiego nigdzie w Polszczę nie m ają, pod panem i przy nauczycielach inszego nabożeństw a. A one srogie n iesłychane m ordy, k tó re się zstały od Hiszpanów n a N ow ym Sw iecie, p y tam X. K., co były? Nam owy n a wiarę? Uchow aj nas Boże od tak ich nam ów i tak ich apostołów! Jeśli od m in istra drudzy są om am ieni, któż ich g w ał tem trz y m a przy tym , oprócz sam ej p raw d y ? “ 10°. J a k n a razie jednak: „Że m ęczennika żadnego z naszych d o tąd w Polszczę nie masz, to łasce Bożej przypisu jem y i cnocie tego n a ro d u naszego, w k tó ry m urodzeni jeste śm y “ 1#1.
Nie m a n a św ie d e nikogo, kto b y bardziej się w ynosił w obec zwierzchności, niż „papieżnicy“ i księża — B ellarm in w szak do wodzi, że papież m a w yznaczać cesarza. Skoro kró l odstąpi od papiestw a, papież zw alnia poddanych od przysięgi. Pozw ala t a kiego zgładzić 102.
Zgadza się G osław ski ze Szmalcem, że Bóg błogosław i ich zborom, że ta k a ta m je s t miłość w zajem na, jak iej nigdzie n a świecie nie ma. „A choć nas niek tó rzy klną, te d y czynią to ty lk o księża, (i to nie wszyscy) i ci, którzy od nich są ta k zap raw ien i“ 103. Jezuici przy poparciu królów przym uszają do p rz y ję d a ich w ia
ry. „Nie w spom inam tera z tego, jak ie tam je s t żniwo, że ludzi niezliczonych tysięcy nam ordow ano, a dru g ich gw ałtem do w ia ry przym uszano. A wszyscy, którzy tam z jezu itó w poginęli n ie dla w iary, ale dla takiego okrutnego i p raw ie nieludzkiego w p ro m ow aniu tej w iary postępku poginęli“ 104.
Zbór m niejszy nie uw aża siebie za pow szechny, „gdyż i po- k ątn y zbór m oże m ieć praw dę, a napow szechniejszy m oże b łą dzić“ 105. Z aw stydza Gosławski ks. O strow skiego, iż w niepow ażny, pełen obelg i osobistych przytyków sposób drw i z odrzucenia
100 Tamże, s. 57. 101 Tamże, s. 69. 102 Tamże, s. 156. 103 Tamże, s. 191. 1,4 Tamże, s. 195—196. 105 Tamże, s. 193.
198 A L E K S A N D E R K O S S O W S K I
przez Szm alca czci obrazów oraz z nieobchodzenia przez niego ś w i ą t 106.
Całość w yw odów Gosławskiego jest p rzen ik n ięta dum nym poczuciem godności szlacheckiej autora. „Co potem przym aw ia i n a m szlachcie — pisze G osław ski — ze zboru naszego, trochę n a s chw aląc, fam ilijej n ie źle nam przyznaw szy, a potym zasię z Ju d aszem nas rów na, o k tó ry m powieda, że też b ył zacnym , bo b y ł podskarbim , to czyni w nadzieję tego, że podobno św ia dom je s t naszej skrom ności. R ów nam y z łaski Bożej z każdym szlachcicem w Polszczę fam iliją, a co nas sobie ta k na ząb w ziął X. K. i jako chce z podskarbim , zd rajcą P a n a Jezusow ym równa, to m u odpuszczam y a on n iech to rozsądza m iałoli n as to od niego potkać. B yw am y z łask i bożej wszędzie gdzie nam potrzeba i n i kogo się n ie srom am y. Bo w szytkiej braciej swej radzi, w czym mo żem y służym y, ale iż u d w oru pełno despektów, więc też iż dw ór m a sw oje obyczaje, P an ie Boże zapłać m inistrom naszym , że nas od tego odwodzą, żebyśm y tam nie uczęściali bez potrzeby. Tym n iem n iej, ośw iadcza a u to r w im ieniu braci polskich sam ego mo n a rc h ę choć m u się nie p rzy k rzy m y o prom otiae, jed n a k zawsze, ja k o p o d d ani powolni, szanujem y i P a n u Bogu za nim się m o d lim y “ 107.
W zakończeniu swej książki Gosławski w y raża życzenie „że b yśm y w jed n ej O jczyźnie zrodzeni będąc i żywąc, nie następo w ali jed e n drug iem u n a sum ienie: ale m ając to, do czego insze p ań stw a i k rólestw a, nam ordow aw szy ziem ków swoich dla w iary, p rzecię n a w e t udać się m usiały, to je s t kon fed eracy ją w nabo żeństw ie, i do czegoby też u nas po naw iętszych k łótniach przyść m usiało (boby się k rew nasza szlachecka nie m ogła uspokoić, p a trz ą c n a tak ie żałosne sp raw y i perseku cy ję braciej swoich) że b yśm y się tej ko nfederacyjej trzy m ali a żyli z sobą w miłości i w zgodzie“ .
,06 Tamże, s. 73. 107 Tamże, s. 150.