• Nie Znaleziono Wyników

"Procesy migracyjne w województwie olsztyńskim w latach 1945-1949", Stanisław Żyromski, Olsztyn 1971 : [recenzja]

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share ""Procesy migracyjne w województwie olsztyńskim w latach 1945-1949", Stanisław Żyromski, Olsztyn 1971 : [recenzja]"

Copied!
4
0
0

Pełen tekst

(1)

Banasiak, Stefan

"Procesy migracyjne w

województwie olsztyńskim w latach

1945-1949", Stanisław Żyromski,

Olsztyn 1971 : [recenzja]

Komunikaty Mazursko-Warmińskie nr 4, 713-715

(2)

R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A 713

k tó ry m i n ie poszło skorygow anie ty tu łu . W tekście książki m ożna poza ty m znaleźć p ew n e niejasności i p o tk n ięcia stylu. S tan o w iący cenne u zu p ełn ien ie książki in d ek s n azw isk je s t opracow any n iep recy zy jn ie, m .in. b ra k p rzy w ielu n azw isk ach im ion, rów nież w w y p ad k ac h , gdy w y stę p u ją one w tekście. U chybienia te n ie są je d n a k isto tn e i nie obniżają w arto ści książki.

S ta n isła w a B a dow ska

S ta n isła w Ż y r o m s k i , Procesy m ig ra c yjn e w w o je w ó d ztw ie o lsz ty ń s k im

w latach 1945—1949, O lsztyn 1971, P ojezierze, ss. 157, nlb. 3. R o z p raw y i M a te ria ­

ły O środka B ad ań N aukow ych im. W ojciecha K ętrzyńskiego, n r 36.

Do dość bogatej lite ra tu ry o repolonizacji i zag o sp o d aro w an iu te re n ó w odzy­ sk a n y ch przez Polskę na zachodzie i północy po d ru g iej w o jn ie św ia to w ej, doszła now a cenna p u b lik a c ja S ta n isła w a Źyrom skiego. M ieści się ona w dw óch dy sc y p li­ nach w iedzy — h isto rii i dem ografii. W całości obie te dyscypliny w z a je m n ie się u zu p ełn iają, przez co a u to r m ógł głębiej w n ik n ąć w b ard zo złożoną p ro b le m a ty k ę sw ych b ad ań . W rezu ltacie dał nam n a d e r w n ik liw ą, szczegółow ą i bogato udo­ k u m en to w an ą analizę ru ch ó w m ig ra cy jn y ch w w o jew ó d ztw ie o lsztyńskim w p ie rw ­ szym p ięcioleciu P o lsk i L udow ej. R uchy m ig ra c y jn e p rz e d sta w ił w n a stę p u ją c y c h p rzek ro ja ch : 1. p rzestrzen n y m — w edług p ow iatów ; 2. chronologicznym — w ed łu g la t lu b też krótszych okresów czasu; 3. środow iskow ym — w edług pochodzenia m ieszkańców w ojew ództw a.

P ra c a S. Ż yrom skiego sta n o w i trw a ły dorobek n a u k i p o lsk iej, a w szczegól­ ności w zbogaca w iedzę dem ograficzną i histo ry czn ą. U łatw i p ro w ad zen ie stu d ió w porów naw czych oraz opracow yw anie p u b lik a c ji sy n tety czn y ch w sk a li og ó ln o k ra­ jow ej. S tan o w i też cenną pozycję n au k o w ą dla p o trzeb re g io n aln y ch , zarów no dla w ojew ództw a, ja k też poszczególnych pow iatów .

Baza źródłow a p ra c y je st bardzo rozległa. A u to r p ro w ad ził b a d a n ia a rc h iw a ln e n astęp u jący ch c e n traln y ch zespołów ak t: Z a rz ą d u C e n traln eg o P ań stw o w eg o U rzędu R e p atriacy jn eg o , M in iste rstw a Ziem O dzyskanych, M in iste rstw a A d m in istra c ji P u b ­ licznej, P ełnom ocnika R ząd u do S p ra w R e p a tria c ji oraz a k t przech o w y w an y c h w arch iw ach O lsztyna. N ależycie w y zy sk ał lite ra tu rę p rzed m io tu , szkoda tylko, że pom inął p u b lik ację piszącego n in iejszą recen zję o p rz e sie d la n iu ludności n iem iec­ kiej z P o lsk i po d ru g iej w o jn ie św iatow ej.

N a po d k reślen ie zasługuje, iż a u to r z w ielk im n a k ła d e m czasu i w y siłk u o k reślił s tr u k tu rę w ie k u i p łci osadników w w ojew ództw ie n a p o d sta w ie im ie n ­ nych spisów ludności (w a k ta c h P U R p rzechow yw ane są listy osób przew ożonych w poszczególnych w agonach).

Bardzo cenny je st w p ra c y m a te ria ł sta ty sty czn y . R ozm ieszczenie w teren ie poszczególnych g rup osadników (przesiedleńcy, re p a tria n c i, ludność m iejscow a), s tru k tu ra w ieku i płci przed staw io n e w postaci szczegółow ej an alizy w oparciu o g ru n to w n ie zw ery fik o w an y m a te ria ł źródłow y u m o żliw iają zrozum ienie p rze­ szłości z p ierw szy ch la t p o w o jen n y ch oraz m a ją p ra k ty c z n e zn acz en ie p rz y p ro ­ g ram o w an iu zadań gospodarczych, socjalnych czy ośw iatow ych. N a p rz y k ła d — po p rzestu d io w an iu fra g m e n tó w p ra c y dotyczących s tr u k tu ry w ie k u ludności n a ­ pływ ow ej — bardzo w ysoki p rz y ro st n a tu ra ln y w w ojew ództw ie olsz ty ń sk im sta je się zjaw iskiem praw id ło w y m i oczyw istym .

K o n stru k c ja pracy je s t p rz e jrz y sta i logiczna. Sześć rozdziałów z w y o d ręb n io ­ nym i podrozdziałam i u ła tw ia w y szu k an ie in teresu jąceg o p ro b lem u . Z a w a rty w p racy m a te ria ł sta ty sty czn y m oże być z pow odzeniem w y k o rzy sty w an y d la ró żn o ra k ic h potrzeb. A nalizow ane prooesy w y rażo n e bądź w p o sta ci w skaźników , bądź w fo r­ mie g raficzn ej u ła tw ia ją czy tające m u sam odzielne an alizo w an ie tre śc i pracy.

O prócz licznych zalet, z k tó ry ch zaledw ie część w ym ieniłem , z n a jd u ją się w p ra c y sp ra w y d y sk u sy jn e czy w ątp liw e. P e w n ą sprzeczność m ożna dostrzec pom iędzy ty tu łe m p ra c y a ty tu ła m i rozdziałów . T y tu ł całości zap o w iad a okres 1945—1949, n a to m ia st rozdziały: P o czą tki osadnictw a n a teren ie o kręg u m a z u rs k ie ­

go — m ożna p rzy jąć za ro k 1945; M igracja ludności w latach 1946—1948 ja k o c zy n ­ n ik urb a n iza cji w o jew ó d ztw a — to okres o ro k k ró tszy od zapow iedzi ty tu ło w ej;

(3)

714 R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A

następ n y rozdział o osadnictw ie w iejsk im po k ry w a się z ty tu łem i w reszcie rozdział o sta tn i: O lszty ń sk ie w 1950 ro k u na tle in n y c h w o je w ó d ztw zie m zachodnich i p ó ł­

nocnych — w y k racza całkow icie w czasie poza ty tu ł pracy. F ak ty czn ie w ięc au to r

d a je czytelnikow i w ięcej niż zapow iada k a r ta ty tu ło w a książki.

Szkoda, że a u to r nie p o k u sił się o p rzed staw ie n ie procesów m ig ra cy jn y ch w w ojew ództw ie olsztyńskim n a szerszym tle porów naw czym i nie pokazał, ja k w y g ląd ały podobne zjaw isk a n a in n y ch o bszarach ziem odzyskanych. W ym ieniony o sta tn i rozdział zaw iera jed y n ie końcow y b ilan s, lecz nie w y p ełn ia tej luki. A nie­ w ątp liw ie pouczające byłoby prześledzenie, czy na każd y m te re n ie n a m igrację ludności jed n ak o w o oddziaływ ały tak ie czynniki, ja k sieć czynnych szlaków k o m u ­ n ik acy jn y ch , rozm iar zniszczeń, jakość gleb, s tr u k tu r a w ielkości g o sp o d a rstw r o l­ nych, łatw ość pozyskania p ra c y oraz m ieszkania itd. ·

O pis ludności przed je j p rzybyciem n a te re n w o jew ó d ztw a nie zaw sze jest tra k to w a n y z jed n ak o w ą p recy zją. N ajd o k ład n iej p rz e d sta w ił a u to r p rzesiedlanie ludności w ra m ach ak cji „W isła”, n a to m ia st bardzo skąpe in fo rm a c je p o d ał o r e ­ p a tria n ta c h . T a k w ięc n iew iele dow iem y się o tym , skąd pochodzili, ja k a część ludności polskiej re p a trio w a ła się z L itw y i B iałorusi, a jak ie śro d o w isk a te j lu d ­ ności pozostały w g ran icach ZSRR. P rzecież od tego zależały p ro p o rcje pom iędzy ludnością w iejsk ą i m iejsk ą, albow iem od k w a lifik a c ji zaw odow ych re p a tria n tó w zależało m iejsce osiedlenia itd.

U w ażam , że a u to r zbyt w iele m iejsca pośw ięcił w sw ej p ra c y om ów ieniu p la ­ nów osadniczych. P ra w d ą jest, że w ładze polskie różnych szczebli dążyły do p rz e ­ k ształcen ia o sad n ictw a w proces planow y. Je d n a k ż e szybko zm ieniające się w a ­ ru n k i dezaktualizow ały plan y . Z resztą sam e p la n y o p ierały się częstokroć n a m ało p recyzyjnych p rzesłan k a ch . Chłonność osadnicza w ojew ództw a była przecież tru d n a do u sta le n ia w sk u te k zniszczeń przem ysłu, m ieszkań, g o sp o d a rstw rolnych, zam i­ now ania pól, zniszczonych linii kolejow ych, m ostów itd. Jeszcze tru d n ie jsz y do z a p lan o w a n ia by ł n ap ły w re p a tria n tó w i przesiedleńców . D ecyzje p o d ejm o w ali oni in d y w id u aln ie, ale w k o n k retn y ch w a ru n k a c h ekonom icznych i politycznych ich dotychczasow ego środow iska. Na p o ten cjaln y ch osadników oddziaływ ały także w ładze m iejscow e, in fo rm acje o polityce m iędzynarodow ej, o ficjaln a p ro p ag an d a i zw ykła p lo tk a, w reszcie w p ły w zbiorow ych n astro jó w . W iele ów czesnych p lanów nie posiadało m ocy obow iązującej i m ożna je z dzisiejszego p u n k tu w idzenia p o ­ tra k to w a ć jak o p ro je k ty , koncepcje, b ąd ź też p la n y w ew n ętrzn eg o użytku.

Cenny m a te ria ł sta ty sty czn y został w n iek tó ry ch m iejscach może zbyt p rz e ­ sa d n ie rozbudow any. Na p rzy k ład n a stro n ie 95 w y o d ręb n ian ie w ak c ji „W” okresu do 30 czerw ca 1947 r. je st n iepotrzebne, skoro p rzesied lan ie to zakończono w z a ­ sadzie 22 lipca tegoż roku.

U jęcia sta ty sty czn e ludności niem ieckiej są szczególnie tru d n e . N iem cy z w o­ jew ództw a olsztyńskiego w 1946 r. p rzen o sili się n a Pom orze Z achodnie, a s ta m tą d p rzesiedlano ich zorganizow anym i tra n sp o rta m i. Z m iany w liczbie N iem ców , ich s tru k tu rz e w ieku i płci w yw ołane b yły też w e rb u n k ie m niem ieckiej siły roboczej do Z w iązku R adzieckiego n a p o d sta w ie porozum ienia jałtań sk ieg o szefów rządów w ielkich m o carstw k o alicji a n ty h itle ro w sk ie j. Podobnie drobne u zu p ełn ien ia p rz y ­ d ały b y się n a stro n ie 24 w zw iązku z om aw ianiem liczby ludności niem ieckiej w edług spisu z 14 lutego 1946 r.

Ja sn y , p rz e jrz y sty i p o p raw n y sty l p ra c y zaw iera jed n ak że szereg u ste rek , bądź też pojęć m ało precy zy jn y ch . Podnoszę je głów nie z m yślą, ażeby nie p o w ta J rżały się o n e w dalszych b ad an iach i p u b lik acjach .

Z a m ia st „osoby d ziałające n a szkodę p a ń stw a polskiego” (s. 25), lepiej używ ać „osoby uciążliw e dla p a ń stw a polskiego”. D otyczyło to m iędzy in n y m i nauczycieli, duchow nych, po licjan tó w , urzędników , któ rzy p o ten cjaln ie m ogli działać p rz e ­ ciw ko p a ń stw u polskiem u, jed n ak że ich szkodliw a działalność nie b yła stw ie r­ dzona, a p rzy d atn o ść do p ra c y p ro d u k c y jn e j n iew ielka. W 1948 r. do stre fy r a ­ dzieckiej p rzy jm o w an o tra n sp o rty nie „z ludnością zdrow ą i zdolną do p ra c y ” (s. 28), lecz rodziny p o sia d ające żyw icieli. W łaściw sze byłoby pisać o w y cze rp y w a­ niu się chłonności osadniczej zam iast o w y sta rcz ający m zalu d n ien iu (s. 46). „L ud­ ność przesied lo n a” (ss. 54 i inne) — te n z w ro t su g eru je, ja k gdyby tę ludność p rz e ­ siedlono (strona bierna), tym czasem ona sam a p rzesied lała się p rzy św iadczeniu jej

(4)

R E C E N Z J E I O M Ó W I E N I A 715

pom ocy przez odpow iednie in sty tu c je (na p rzy k ład P ań stw o w y U rząd R e p a tria ­ cyjny). P e w n e zastrzeżenie budzi też ty tu ł rozdziału II. M am m ianow icie w ą tp li­ wości, czy zasiedlanie m ia st m ożna określać jak o u rb an izację. „Poczuli się oby­ w atelam i p o lsk im i” (s. 105) — ludność m iejscow a w p o stę p o w an iu w ery fik a cy jn y m u d o w ad n iała sw oje więzi z naro d em polskim i na tej p o d sta w ie u zy sk iw ała polskie obyw atelstw o. S pejcalnie w tym celu pow ołane kom isje ro z p a try w a ły sp ra w y w e ­ ry fik a c y jn e i podejm ow ały odpow iednie decyzje. D ecyzja odm ow na b yła ró w n o ­ znaczna z uznaniem d an ej osoby za N iem ca i z a k w a lifik o w an iem do w ysiedlenia z obszaru Polski. N ato m iast d ecy zja m iejscow ej ludności o złożeniu w n io sk u w sp raw ie postęp o w an ia w ery fik a cy jn eg o w y n ik a ła z określonego s ta n u św ia d o ­ m ości narodow ej.

W zakończeniu p rag n ę podkreślić, iż podniesione w ątpliw ości i uw agi krytyczne w niczym nie zm ieniają w y rażo n ej na p o czątk u opinii o recen zo w an e j p racy .

St e f an B anasiak

Bolesław P o t y r a ł a i W ładysław S z 1 u f i k, S zk o ln ic tw o ogólnokształcące

na Z iem iach Zachodnich i P ółnocnych w latach 1945—1970, W stęp J a n a K o n o ­

p n i c k i e g o , W rocław 1972, ss. 376. Z a k ła d N arodow y im. O ssolińskich. W śród bogatej lite ra tu ry o Z iem iach Z achodnich i Północnych p ro b lem y ośw iaty rep re z e n to w a n e były n a d e r skrom nie. W m inionym dw udziestosiedm ioleciu ukazało się w p raw d zie k ilk an aście m onografii i o p raco w ań z h isto rii ośw iaty, lecz w ię k ­ szość z nich pośw ięcona została bądź szkolnictw u m niejszości p o lsk iej w N iem ­ czech o k resu m iędzyw ojennego, bądź też p o w o jen n em u dorobkow i szkolnictw a w po­ szczególnych regionach (Opolszczyzna, K oszalińskie) P ozostałe regiony n ie m a ją jeszcze p rac m onograficznych, u jm u jący ch całościow o p ro b le m a ty k ę ośw iaty, lecz jed y n ie nieliczne ro zp ra w y , tra k tu ją c e najczęściej o szkolnictw ie p o d sta w o w y m 2. D opiero w ostatnich k ilk u la ta c h zag ad n ien ia ośw iaty na Z iem iach Z achodnich i P ółnocnych stały się p rzed m io tem b a d a ń h istoryków , pedagogów i socjologów , lecz n a re z u lta ty ich p ra c y trzeb a będzie jeszcze poczekać.

Po książce A. K w ileckiego, pośw ięconej ro li społecznej nauczyciela n a ziem iach o d z y sk a n y c h 3, otrzym aliśm y d ru g ą p racę, ty m razem z zak resu o rg an izacji szkol­ n ictw a ogólnokształcącego, czyli szkół podstaw ow ych i licealnych (od 1948 г.). Je j au to rzy podjęli próbę u k a z a n ia naro d zin i dróg rozw ojow ych tego ty p u szkol­ n ictw a, k tó re z ra c ji sw ej pow szechności (szkoła podstaw ow a), fu n k c ji k sz ta łc ą ­ cych i w ychow aw czych spełniało w przeszłości i n a d a l sp e łn ia n a jw a ż n ie jsz ą rolę w procesie ed u k acji k o lejn y ch pokoleń — m ieszkańców ty ch ziem.

P rzed m io tem analiz B. P o ty ra ły i W. S zlu fik a sta ły się zag ad n ien ia bazy m a ­ te ria ln e j szkolnictw a, jego rozbudow y i podw yższania sto p n ia organizacyjnego w zw iązku ze w zrostem z a lu d n ien ia Żiem Zachodnich i P ó łnocnych i w ym ogam i p o lity k i ośw iatow ej, rozw ój ilościow y uczniów i k a d ry n au czy c ie lsk iej o raz w pływ p ra c y ośw iatow ej na procesy in teg racy jn e.

D orobek szkolnictw a ogólnokształcącego d la m łodzieży nie p ra c u ją c e j na Zie­ m iach Z achodnich i P ółnocnych w latach 1945—1970 au to rzy p rzed staw ili n a dw óch płaszczyznach porów nań: 1. w odniesieniu do te n d e n c ji rozw ojow ych i osiągnięć tego ty p u szkolnictw a w całym k ra ju : 2. przez u k azan ie specyfiki poszczególnych regionów na tle tych ziem.

1 O św iata na O polszczyźnie w latach 19451959, pod red. T. M u s i o ł a, K a to ­ wice 1961; T. S z r u b k á , S zkolnictw o koszalińskie w latach. 1945—1968, P o zn ań — S łu p sk 1970.

2 B. S a d a j , U dział szk o ły i nauczyciela w procesach in te g ra c y jn y c h ludności

w ie jsk ie j w o jew ó d ztw a szczecińskiego w latach 19451960, P o zn ań 1963; A. S m o - ł a l s k i , S zk o ln ic tw o podsta w o w e na D olnym Ś lą sk u w latach 19451965, W ro­ cław 1970.

3 A. K w i l ę c k i , Rola społeczna nauczyciela na Z iem ia ch Z achodnich w św ietle

Cytaty

Powiązane dokumenty

• osada jaćwieska, okres wpływów rzymskich – wczesne średniowiecze Ratownicze badania archeologiczne, przeprowadzone od 3 do 21 lipca przez Annę Bitner-Wróblewską i

Pogłębiona analiza skłania ku wnioskowi, że były to periodyki popularyzujące w Polsce idee „nowego wychowania”, przyczyniając się tym samym do rozwoju

Spośród odsłoniętych obiektów na uwagę zasługują 3 płytkie, nieckowate pa- leniska oraz 7 czworokątnych palenisk, analogicznych pod względem rozmiarów i konstrukcji do tego

patrz: środkowa, młodsza i późna epoka brązu patrz: wczesna epoka żelaza.. patrz: wczesna

Genitivische Nominalkomposita des Deutschen und ihre pol- nischen Äquivalente, [wjJ Linguistische Studien, Reihe A Ar- beitsberichte, nr 102 (sprachwissenschaftliche

Pytania skierowane do ankieto- wanych dotyczyły m.in.: organizacji i celu przyjazdu, zachowań nabywczych podczas pobytu, znajomości i oceny atrakcyjności produktów turystycznych i

Okazuje się, że metoda Betha nie jest metodą rozstrsygalną dla rachunku kwantyfikatorów, jeat ona metodą częściową, ograni- czoną tylko do formuł

Przy założeniu, że sukces lęgowy w gniazdach o niepełnej informacji równy jest wartości średniej z pozostałych gniazd równorzędnej kategorii, wzory te