• Nie Znaleziono Wyników

Czy możliwy jest zbieg norm art. 59 oraz art. 527 i następnych kodeksu cywilnego?

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Czy możliwy jest zbieg norm art. 59 oraz art. 527 i następnych kodeksu cywilnego?"

Copied!
19
0
0

Pełen tekst

(1)

A C T A U N I V E R S I T A T I S L O D Z I E N S I S

FOLIA 1URIDICA 27, 1986

Małgorzata Szalnicka

CZY MOŻLIWY JEST ZBIEG NORM ART. 59

ORAZ ART. 527 I NASTĘPNYCH KODEKSU CYWILNEGO?

Art. 59 k.c. stano w i novum u staw odaw cze. Jeg o p oprzednik a nie można znaleźć ani w ko d eksie zobowiązań, ani w przep isach ogó ln ych p raw a cyw ilnego z 1950 r. Spośród u staw o d aw stw in n ych p aństw tylko kod ek s cy w ilny W ęg ierskiej Republiki Ludowej z 1959 r. zaw iera odp o -w iedn ik art. 59 k.c. — je s t nim art. 203 tegoż kodeksu.

D oktryna i o rzecznictw o zgodnie p o dk reślają, że reg ulacja zaw arta w art. 59 k.c. n aw iązuje do in sty tu cji ius ad rem, k tó ra w yk ształciła się w śred niow ieczn ym p raw ie k an oniczny m i lennym . Daw ała ona up raw n io nem u b ezp ośredn ie ro szczenie o w y d anie rzeczy od osoby trzeciej. U staw od aw stw a k ap italisty czn e nie p rzy ję ły tej k on stru kc ji jak o k ręp u ją cej obrót, przez zachw ian ie jeg o pewności. U sp raw iedli-w iając jej poiedli-w rót, oczyiedli-w iście iedli-w form ie znacznie o dbiegającej od pier w otnego ius ad rem, S. Szer w skazyw ał, że norm a art. 59 k.c. czyni zadość p ostu latom m oralności so cjalistyczn ej, „k tó rych niepodob na i nie ma żadnej p otrzeb y pośw ięcać na o łtarzu tego o b ro tu " 1.

Inaczej ocenił w p ro w adzen ie art. 59 k.c. A. Ohanowicz, k tó ry w y -raził się o tym przepisie, że „w yrósł on raczej z o d erw an ej sp ek ulacji m yślowej niż z rzeczy w istej p otrzeb y obrotu. Spraw i n ieje dn ą trudno ść p ra k ty c e i może stać się p rzyczy ną p ieniaczych p ro cesów "2.

1 S. S z e r , N o w y r o d z a j b e z s k u te c z n o ś c i c z y n n o ś c i p r a w n y c h , N P 1966, nr 12. • A . O h a n o w i c z , P r z e p i s art. 59 k.c. a (z w . j u s a d r e m , PiP 1966, nr 11.

P og lą d A. O h an o w icz a o braku c e lo w o ś c i u s ta n o w ie n ia nor m y art. 59 k.c. z a k w e -s tio n o w a ł A. W o l t e r , P r a w o c y w i l n e — z a r y s c z ę ś c i o g ó ln e j, W a rs za w a 1977, s. 306. A. W o lte r w s k a zu je przed e w s zy s tk im , ż e dla d oc h od z en ia prawa m a ją ce g o s w e źród ło w art. 59 k.c. n ie je st k on ie c zn e w y k a z a n ie istnie n ia sz k od y , c o różni z d e c y d o w a n ie to r o sz c z en ie o d r o sz c ze n ia o d s z k o d o w a w c z e g o pod p os tac ią r es tytu c ji na tura lne j — art. 363 k.c. T en sam argum ent p rz ec iw ko s ta n o w isk u A . O ha no w icz a p od n o s i S. G r z y b o w s k i , któr y uw aża , że k r y ty k a art. 59 k.c. je st n ie u z as a dn io -na — S y s t e m p r a w a c y w i l n e g o , t, 1, W r o cła w 1974, s. 607.

(2)

Sądzę, że ocena, k tó ry z autorów m iał rację w y po w iad ając się co do celowości w p ro w adzen ia art. 59 k.c., w dużej m ierze zależy od odp o-wiedzi na p y tan ie zam ieszczone w ty tu le niniejszego artyk u łu .

Art. 59 k.c. jest jed y n ą obok art. 527 k.c. norm ą polskiego praw a cyw ilnego, k tó ra p osługu je się sank cją w po staci w zględnej b ezsku -teczności czynności p raw n ej. Je d n a k to nie san kcja, id en ty czna w obu norm ach zadecydo w ała o p ow stan iu problem u b ęd ąceg o przedm iotem rozważań. Problem ten, zgodnie z przew idyw an iam i A. Ohanowicza, narod ził się w orzecznictw ie, a jego źródłem je st po dob ieństw o treści obu przepisów. Na p ierw szy rzu t oka także cel obu insty tu cji, zakres ich zasto sow ania w y d aje się identyczn y — zaró w no norm a ar*. 59, jak i art. 527 i nast. k.c. m ają chronić w ierzyciela przed n ielojaln y m po stępow an iem dłużnika.

Pod obieństw o art. 59 i 527 k.c. jest tak d alek o idące, że w po cząt-kow ym o kresie obo w iązyw ania kod eksu cyw iln eg o n aw et sędziow ie utożsam iali in sty tu cje reg u low an e tym i przepisam i. W yn ik a to np. z u zasad nienia w y ro k u SN z dnia 13.02.1970 r.3, w k tóry m czytam y: „Jak o po dstaw ę praw n ą ro zstrzy gn ięcia Sąd Pow iatow y w skazał art. 288 k.z., zaznaczając w nawiasie, że jest to odpo wiedn ik art. 59 k.c." Dodać należy, że art. 288 i nast. k.z. regu low ały w k odek sie zobow ią-zań a k cję pauliańską.

Fakt, że pow odowie w poszczegó lny ch spraw ach, a tak że sąd y niższych instancji m yliły art. 59 i 527 k.c. zobligował SN do zajęcia s ta -now iska w kw estii ich w zajem nego stosunku. W ślad za orzecznictw em poszły wcześn iej już rozb udzon e zaintereso w an ia przed staw icieli d ok -tryn y ; zastanaw iano się, czy m ożliwy jest zbieg art. 59 i 527 k.c. i jakie są jego ew en tu aln e k onsekw encje.

Ze zbiegiem norm m am y do czynienia, gd y d an y stan fakty czn y po d-pada pod h ip otezy w ięcej niż jed n ej no rm y i jed no cześn ie zachodzą różn ice m iędzy dyspozycjam i tych norm. W edług A. O hanow icza, „ je -żeli tożsam ość sk ładn ik ów h ipotez jest ko nieczną p rzesłank ą zbiegu norm , to co do dyspozycji, o dw rotn ie — ich różność stanow i wym óg zbiegu n orm "4. An aliza tek stu u staw y pro wadzi A. O hanow icza do wniosku, że art. 59 k.c. i 527 k.c. w p ew ny ch sy tu acjach spełniają te w arunk i. A u to r stw ierdza, że „w w y pad ku um owy n ieod p łatnej łatw o m o żą si,ę zdarzyć, że zarów n o przepis art. 59, jak i 527 k.c. będą m ogły znaleźć zasto so w anie"5. Tego sam ego zdania jest S. Szer, choć

—■— ■ ■ ■ I * O r z ec z en ie SN z dn. 13.02.1970, III CRN 546/69, O SN CP 1970, poz. 192 z g lo są A. O h a n o w i c z a , O SP iK A 1971, poz. 82. 4 A. O h a n o w i c z , Z b ie g nor m w p o l s k im p r a w ie c y w i l n y m , W ar sz a w a 1963, a. 24. i 5 A. O h a n o w i c z , Z b i e g nor m w p r a w ie c y w i l n y m , NP 1966, nr 12.

(3)

uw aża on, że ,,te szczególn e p rzy pad ki nie o sła biają celow ości u sta n o -w ienia art. 59, ani oczy-wiście norm a ta nie czyni zbędn ą sk argi pauliań- skiej"*.

Lektura orzeczeń SN z dn. 13.02.1970 r.7 i z dn. 5.01.1971 r.8 nasuw a wniosek, że SN dopuszczał m ożliwość po w stania stan u faktycznego, k tó ry w yczerp y w ałby jedn ocześnie hipotezy art. 59 i 528 k.c. W u zasad -nien iu d rug iego z ty ch orzeczeń czytam y, że zbieg obu g ru p norm zachodzi, ,,gdy za w a rta przez dłużnika z osobą trzecią um owa nie tylko w yłącza zadośćuczynien ie roszczeniu w ierzy ciela o spełnienie św iad -czenia, ale także, gdy dłużnik stał się n iew y p łacaln y" .

Od tej linii in terp re tac y jn ej odbiega orzeczenie z dn. 20.02.1976 r.®, w k tórym nie zo stała w praw d zie w yelim inow ana możliwość zbiegu, w skazan o jed n ak n a p odstaw ow ą różnicę w zak resie stosow an ia art. 59 i 527 k.c. Pow o łan e orzeczenia będą przedm iotem analizy w dalszej części artyk ułu . Z ajęcie stan ow iska w d ysk u sji na tem at w zajem nego stosu n ku art. 59 i 527 k.c. w ym aga po ró w n ania poszczegó lnych elem en -tów tych norm. Zanim do niego przystąpię, p rag n ę uczy nić dwie uw agi wstępne.

Pierw sza z nich ma c h a ra k ter ogólny. Każdemu, k to chce w y jaśn iać stosu nki m iędzy norm am i należącym i do teg o sam ego system u p ra w -nego musi tow arzyszyć założenie, że w ola u staw od aw cy pow ołującego do życia k o n k retn e p rzepisy była racjon aln a. Przyjm ując to założenie, trzeba się stara ć tak in te rp reto w ać art. 59 k.c., by nie był on sprzeczn y z pozostałym i przepisam i ani zbędny w obec ich istnien ia.

Uw aga d rug a p o d yk tow ana je st w y łączn ie potrzebam i analizy, k tó -rej doko naniu po św ięcon y jest nin iejszy arty ku ł. Uw aga ta ma na celu w prow adzenie jedn o litej term ino logii dla ozn aczenia podm iotów, k tó -rym i zajm u ją się p o rów n y w an e przepisy.

W y d aje się, że bez zniekształcenia woli u staw o d aw cy osobę trzecią z art. 59 k.c. można nazw ać w ierzycielem . N iew ątp liw e jest bowiem, że po to, by osoba ta m ogła żądać ochrony, musi mieć roszczenie z w cześ-niej istn iejącego zobowiązania, być u p raw nion ą do żąd ania spełnienia św iadczenia. Podmiot zobow iązany wobec w ierzyciela do spełnienia je -go roszczenia, o k reśla ny w art. 59 k.c. jak o strona, n azy w ać b ędę dłuż-nikiem, zaś m iano osoby trzeciej nosić będzie k o n tra h en t dłużnika.

Dalsza część a rty k u łu po św ięcona jest ju ż analizie p orów nyw an ych

* S z e r , op. cli.

ł O r ze cz en ie S N z dn. 13.02.1970.

8 O r ze cz e nie S N z dn. 5.01.1971, III CZP 88/70, O SNC P 1971, poz. 131 z g lo s ą A. O h a n o w i c z a , NP 1971, nr 11.

(4)

norm art. 59 oraz 527 i nast. k.c. A naliza będzie przeb iegała w n astę -pu jącym porządku.

W pierw szej ko lejno ści zajm ę się hipotezam i, k tó ry c h identy czno ść jest w arunk iem zbiegu norm. Porów nanie dysp ozycji będzie miało sk róto w y ch arak te r, gdyż — uprzed zę nieco to k rozw ażań — an aliza p rzesłan ek stosow an ia art. 59 i 527 k.c. przesądza już o rozstrzyg nięciu problem u. W nioski teorety czn e, jak ie n asu w ają się przy in terp retac ji tek stu ustaw y , w y ko rzy stan e zo stan ą w końcow ej części arty k u łu do oceny praw n ej stan ów fakty cznych, bę dących przedm iotem ro z strzy -gn ięć SN.

I. Przechodząc do zasad n iczy ch rozw ażań, należy ud zielić odpo-wiedzi na py tan ie, czy istn ieje stan fak tyczny w y czerp ujący hipotezy zarów n o art. 59, jak. i art. 527 k.c. Do tego celu k onieczne jest p r ec y -zy jn e o k reśle nie p rzesłan ek zasto so w ania ty ch przepisów.

W ierzyciel jes t u p raw n io n y do w y stąpienia z roszczeniem z art. 59 k.c., jeżeli są sp ełnione n a stęp u jąc e przesłan ki:

1. Zo stała za w arta umowa;

2. W yk on an ie tej um ow y czyni całko w icie bądź częściow o niem oż-liwym zadośćuczynien ie ro szczen iu w ierzyciela;

3. Strony um owy w ied ziały o roszczen iu w ierzy ciela albo um owa by ła nieod płatna.

Przesłan ki roszczenia op arteg o na p odstaw ie art. 527 k.c. są u k ształ-tow an e nieco inaczej. Przepis ten dla swego stoso w an ia wym aga, by: a) dłużnik dokonał czynności p raw nej, w sk u tek k tórej osoba trzecia u zy sk ała korzyść m ajątkow ą;

b) na sk u tek tej czynności dłużnik stał się n iew yp łacaln y bądź n ie-w y płac aln y ie-w ie-wyższym stopniu niż był przed do konaniem czynności (czynność p raw na z po krzyw dzeniem wierzyciela);

c) dłu żnik działał ze św iadom ością po krzyw dzenia w ierzycieli, a oso-ba trzecia o tym wiedziała lub przy zach ow aniu n ale żytej starann ości m ogła się dowiedzieć.

U przedzając nieco tok rozważań, należy stwierdzić, że decy du jące zn aczenie dla ro zstrzygn ięcia problem u ma druga przesłan ka sto sow a-nia obu instytu cji. In te rp retac ja pozostałych dwóch nie budzi w ą tp li-wości. Stąd dla jasności w yw o du zajm ę się n ajp ierw analizą pierw szej i trzeciej przesłank i.

Ad 1. Już na pierw szy rzu t oka oczyw iste jest, że art. 59 k.c. może mieć zastoso w an ie w yłącznie wtedy , gdy dłużnik zaw iera um owę, k tó -rej w yk on anie w y w o łu je o k reślo ne skutki, zaś art. 527 wchodzi w grę p rzy do ko naniu przez dłużnika jak iejk olw iek czynności praw n ej z

(5)

po-krzyw dzen iem w ierzycieli. W d alszych rozw ażaniach na tem at zbiegu norm nie należy zatem zajm ow ać się sy tu acją, gd y dłużnik dok onu je czynności p raw nej jed n o stro n n ej, poniew aż jasn e jest, że w ów czas art. 59 k.c. nie może być sto sow any; hipoteza tej no rm y na pew no nie jest w takim w ypad ku w y pełnio na. Z p un ktu widzenia om aw ianej przesłank i zak res przedm iotow y art. 59 k.c. jest zatem węższy od zakresu norm y art. 527 k.c.

Ad 3. R ozw ażając trzecią p rzesłan kę stoso w ania art. 59 i 527 k.c., n ależy pójść dwom a toram i, a m ianow icie rozróżnić sy tu acje, gdy u m o -wa będąca przedm iotem zaskarżen ia m iała c h ara k te r:

a. n ieodp łatn y, b. odpłatny.

Ad a. W tym w y padk u art. 59 k.c. nie w ym aga dla sw ego sto so w ania istnienia żadn ego inn ego w aru n ku poza w ym ienionym i w p u n k -tach 1 i 2. Ich sp ełnienie je st w y starcza ją cą p odstaw ą żąd ania o chro ny przez w ierzyciela. Art. 528 k.c. reg ulu jący podobną sy tu acją przy ak cji p au liańsk iej, zwalnia po w od a-w ierzyciela od ud owo dnienia, iż osoba trzecia, co najm n iej p rzy zacho w aniu n ależ ytej sta ran n o ści mogła się dowiedzieć, że dłużnik działa z po krzyw dzeniem w ierzycieli. Je st to ró w noznaczn e z tym, że p rzy czy nno ściach p raw ny ch n ieod płatny ch dla żądania o chro n y z art. 527 k.c. ob ojętna jest po staw a osoby trzeciej, k o n trah e n ta dłużnika. U staw a nie zw alnia natom iast w ierzy ciela od ud owo dnienia, że dłużnik do ko nując czynności p raw n ej m iał św iad omość działan ia z po krzyw dzeniem w ierzycieli. W y ją tek stanow i tu s y -tuacja przew idziana w art. 529 k.c., zgodnie z którym , jeżeli dłużnik był n iew y p łacaln y w chwili d aro w izn y lub stał się n iew y p ła caln y w sk utek do konania darow izny, dom niem yw a się, że działał ze świadom ością pokrzyw dzenia w ierzycieli.

Ad b. O gólnie można stwierdzić, że w w y pad ku um ow y od płatnej trzecia p rzesłanka sto so w ania art. 59 k.c. jest sform ułow ana szerzej niż o dpo w iadająca jej p rzesłan ka art. 527 k.c. Na pew no łatw iej jest w y -kazać w ierzycielow i po szuk ującem u ochro ny, że stron y o jego ro szczeniu w iedziały, aniżeli to, że dłużnik m iał św iadom ość działania z p o -krzyw d zeniem w ierzycieli, a osoba trzecia o tym wiedziała lub przy zachow aniu n ależytej stara nn o ści m ogła się dowiedzieć. Art. 59 k.c. nie w ym aga bowiem, b y stro n y z aw ierające um owę m iały świadomość, że jej w yk o n anie uniem ożliwi zad ośćuczynienie ro szczeniu osoby trz e ciej. O czyw iste jest, że jeżeli dłużnik m iał św iadom ość działania z po -krzyw dzeniem w ierzyciela, a jego k o n tra h e n t o tym wiedział, to obie stro ny m usiały posiadać p ozytyw ną w iadom ość o roszczeniu w ierzy -ciela,

(6)

Można zatem przy jąć, że jeżeli spełniona je st trzecia p rzesłan ka art. 527 i to w ten sposób, że osoba trzecia w ie o celu i sk u tk u działan ia dłużnika, to na pewn o jest tak że spełniona od pow iad ająca jej przesłan ka art. 59 k.c.

Może się również zdarzyć, że osoba trzecia wie o ro szczeniu w ie-rzyciela, co przecież nie je st rów n oznaczne z wiedzą o d ziałan iu d łuż-nika z pokrzy w dzeniem w ierzyciela, a jednocześnie, przy dołożeniu n a-leżytej staran no ści mogła się o celu tego d ziałania dowiedzieć. W takim stan ie faktycznym tak że jest spełniona trzecia p rzesłan ka stoso w ania po rów n y w an y ch przepisów.

Na m arg in esie można dodać, że — zdaniem SN10 — powodem, k tó ry uzasadnia mniej ryg orysty czn e, w po ró w nan iu z ak cją pau liań ską, sfor-m ułow anie przesłanki podsfor-m iotowej w art. 59 k.c. jest „ścisły związek zachodzący m iędzy niem ożnością zadośćuczyn ienia roszczeniu a za-skarżo ną um ow ą". SN w yjaśnił, że „roszczenie powinno pozo staw ać w takim stosu nku do przedm iotu um owy, że sam o w y k on an ie tej um o-w y czyni niem ożlio-wym zadośćuczynien ie roszczeniu".

Dotychczasow e rozw ażania zdają się wskazyw ać, że m ożliwy jest zbieg art. 59 i 527 k.c.; istnieją bowiem takie stany faktyczne, gdy w y -pełnio ne są jednocześnie p ierw szy i .trzeci w aru n ek stoso w an ia o m aw ia-n ych ia-norm. W cześia-niej jed ia-nak syg ia-nalizow ałam d ecy du jące, moim zda-niem , w tej mierze, znaczenie d ru g iej przesłanki. O dnosi się ona do m ożliwości św iadczenia przez dłużnika na rzecz wierzy ciela.

Ad 2. Art. 527 k.c. wym aga, by dłużnik stał się n iew yp łacalny bądź n iew yp łacalny w wyższym stopniu, zaś art. 59 — by dłużnik, choćby częściowo nie mógł zadośćuczynić roszczeniu. Je st oczywiste, że dla ro zstrzy gn ięcia problem u, któ rem u poświęco ny jest arty k u ł, trzeb a o k re -ślić w zajem ny stosun ek pojęć „n iew y płacalno ść" i o kreślen ia „uczyn ie„uczyn ie zadość roszcze„uczyniu jest choćby częściow o „uczyniem ożliw e". Tę o p e -rację musi poprzedzić w y jaśnien ie znaczenia pow yższych sform ułowań.

Co zatem oznacza term in „niem ożliwość zadośćuczynienia ro szcze-niu"? Czy sform ułow anie to jest jed noznaczn e z pojęciem niem ożliwości św iadczenia, o k tó re j tra k tu je dział II, ty tu ł VII księg i III k od ek su cywilnego? Sądzę, że b rak p odstaw do n eg ow ania tożsam ości ty ch pojęć. A. O hanow icz uw aża ją za oczywistą. Stwierdza on m ianowicie, że „ko-deks cyw iln y m ówiąc w art.. 59 o całko w itej lub częściowej niemożli • wości zadośćuczyn ienia roszczeniu, ma na m yśli przyp adki niem ożli-wości czy niemożności św iadczenia, u no rm ow an e w ty tu le VII księgi III k .c."11 Świadczenie w szak — to zachow anie się d łu żnik a zgodne z tr e

-10 O rzcczorao S N г dn. 13.02.1970.

(7)

ścią zobowiązania. Roszczenie — to możność żądania przez w ierzyciela tego zachow ania się od dłużnika. Św iadczenie zatem — to, innym i sło -wy, uczyn ien ie zadość roszczeniu w ierzy ciela. Niem ożliwość spełnienia św iadczenia można więc nazw ać inaczej niem ożliwością u czyn ienia zadość roszczeniu. Przesłan ki art. 59 k.c. są tak sko n struo w an e, że p o w inien on znaleźć zastoso w anie jed y n ie w razie niem ożliwości n a stę p -czej św iadczenia, sko ro chro nio ne ro szczenie m usiało wcześniej pow stać w sposób ważny. N ie może też budzić w ątpliw ości, że w stan ie faktycz-nym opisafaktycz-nym w art. 59 dłużnik zawsze ponosi od pow iedzialność za okoliczności, k tó re do pro w ad ziły do niem ożliwości św iadczenia.

O b ojętn e jest n atom iast dla zastosow ania art. 59 k.c., czy niem ożli-wość ta ma c h a ra k ter sub iekty w n y czy o biektyw n y, choć A. O hanow icz zauważa, że „g dyby u staw a m iała na m yśli niem ożliwość sensu stricto, czyli obiektyw ną, to zasto so w anie art. 59 k.c. b y ło b y tak ograniczone, że straciłby on ra cję sw ego istn ie n ia" 12.

Art. 59 k.c. stanow i zatem w y ją tek od zasady w y n ik ającej z art. 471

k.c., w myśl k tó rej w o pisan ej wyżej sy tuac ji dłużnik odpow iada za szkodę w yn ikłą z n iew yk on ania zobowiązania. Ze w zględu na n ag an n e zacho w anie dłużnika, bądź ze względu na c h ara k ter czynności praw nej, któ ra doprow adziła do niem ożliwości sp ełnien ia św iadczenia, u staw o dawca zezw ala w ierzycielow i na dochodzenie realn en o wy kon an ia z o bow iązania przez dłużnika, a to dzięki uznan iu za bezsk uteczną czyn no -ści p rzek reślając ej tę możliwość.

Jeżeli zatem dłużnik zaw rze umowę, sk utkiem k tó re j ierro wcześ niejsze zobow iązanie staje się niem ożliwe do w y ko nania, w ierzy ciel może w edług sw ego w y b o ru dochodzić n ap raw ien ia w y nik łej stąd szko-dy na pod staw ie art. 471 k.c., bądź uzn an ia tej um ow y za bezskuteczną w stosu nku do niego, jeśli spełnione są pozo stałe przesłank i art. 59 k.c. Gdy w danym stan ie faktycznym zab rak nie elem en tu w postaci •— o kreślon ej w sposób szczególny przez art. 59 k.c. — nagann ości p o stę-powania dłużnika, a um owa un iem o żliw iająca św iadczenie była odpłatna, w ierzycielow i pozostaje jed y n ie roszczenie z art. 471 k.c., oczywiście jeśli spełn ione są p rzesłanki jeqo zastosow ania.

Przechodząc do w y jaśn ie n ia zn aczenia term in u „niew yp łacalność", trzeba stw ierdzić, że ko dek s cy w ilny niad zie nie o kreśla, na czym potecra niew yp łacaln ość, choć po sług uje się tym pojęciem nie tylko w art. 527 k.c., lecz także w inn ych przepisach, np. w art. 45Я i 519 k.c. Również żaden z przedstaw icieli d o k try n y nie w y jaśn iał znaczeni* p o -jęcia „niew y płacalno ść".

O m aw iając przesłan ki akcji pauliań sk iei, auto rzy po sług ują sie sfo r-m ułowaniar-m i opisowyr-mi, p rzy kładow o „w skutek czynności n raw nej

(8)

dłużnika jego m a jątek nie w y starcza na po k rycie w ierz y teln o ści" 13, „zaskarżyć można ty lko taką czynność p raw n ą dłużnika, k tó re j sk u tkiem jest zm n iejszenie m ajątku d łu żn ik a" 14. Kodeks zobowiązań, po -dobnie jak ko dek s cywilny, nie definiow ał pojęcia niew yp łacalności. Na tle art. 201 k.z., w któ rym term in ten był użyty, R. Longcham ps w y -jaśniał, że „n iew yp łacaln ość oznacza taki stan m ajątku dłużnika, iż nie w ystarcza on na p okrycie długów. Sam fakt natom iast, że stan b iern y m ajątku przew yższa jeg o stan czy nny nie oznacza jeszcze n iew y p łacal-ności, zwłaszcza, jeżeli przew y żk a jeg o n iezn aczna" 15. W obec braku w kod eksie cyw ilnym definicji ustaw o w ej i jakichk o lw iek wskazów ek d oty czący ch in terpretacji term inu „niew ypłacaln ość" należy uznać, zgodnie z regułam i w yk ład ni tekstów praw nych , że zo stał on użyty przez ustaw od aw cę w zn aczeniu potocznym . S łow n ik j ęzy k a polskiego pod hasłem „niew y płacaln ość" zaw iera w y jaśn ien ie; niem ożność w y -w iązania się z zobo-wiązań p ien iężny ch 18. Trzeba chyba uznać za rzecz n iew ątpliw ą, że potocznie n iew yp łacalność w iąże się z b rakiem śro d -k ów finansow ych. T a-kie rozum ienie om aw ianego p ojęcia na tle art. 527 k.c. w spiera d od atkow o zaw arta w § 2 art. 527 w zm ianka o tym, że można stać się niew yp łacalny m w wyższym stopniu. T rudn o bowiem w y obrazić sobie stop nio w anie niemożliwości spełnienia innpgo św iad -czenia poza pieniężnym .

O becnie sp róbu jm y ok reślić stosu nek niew yp łacaln ości, rozum ianej w sposób w yżej opisany, do niem ożliwości św iadczenia. G dyby n ie-w y płacaln ość p otrak to ie-w ać jak o niemożliie-w ość śie-w iadczenia, to trzeba stw ierdzić, że b y łab y ona zawsze niem ożliwością podm iotow ą, czyli su biektyw na, ponieważ w y stęp u je tylk o po stro nie k on k retn eg o dłuż-nika, ze względu na n ied y spo no w an ie przez niego środkam i p ien ięż-nym i. Nie do pom yślenia jest n atom iast sytuacja, w k tó re j nikt, a nie ty lk o zobow iązany, nie m ógłby spełnić św iadczenia pieniężnego.

N iew y p łacaln ość nie stano w i zatem n igd y o niemożliwości o b iek ty w -nej, przedm iotow ej czy bezwzględ-nej, k tóra zaistnieć by mogła jed y n ie w razie całko w itej likw idacji pieniądza, w yco fania go z obiegu, p ow ro-tu do g ospo darki n a ro-tu raln ej.

N ie można też chyba mówić o niew y płacaln ości jako niem ożli-wości p ierw otn ej świadczenia p ow o du jącej niew ażność czynności p raw n ej (art. 387 k.c.), odyż taki sk utek pociąga za sobą niem ożliwość o biek ty w ną, a niem ożliwość su biekty w na ma tak ie n astęp stw a tylk o

'* W . С z а с h ó r s к i, Z o b o w ią z a ni a — z a r y s w y k ł a d u , W ar sz aw a 1974, s. 292. 14 A. O h a n o w i c z , Z o b o w ią z a ni a — c z ę ś ć og ól na, W ar s z aw a 1965, s. 251. 15 R. L o n g c h a m p s de В e r i o r, M o t y w y K o m i s j i K o d y f ik a c y j n e j d o o s t a -t e c z n e g o -te k s -tu k.z. — K o d e k s z o b o w i ą z a ń — K om e n-t ar z , K ra ków 1936, s. 524.

(9)

wówczas, g dy św iad czenie ma c h a rak te r ściśle osobisty/ co nie w y -stęp u je p rzy zobow iązaniach p ieniężny ch.

W rezultacie niew yp łacaln ość, choćby istn iała po stro n ie dłużnika n a w et w m om encie do ko nan ia czynno ści p raw nej, p ow inna p ociągać za sob ą takie skutki, jak niem ożliwość n astępcza.

Skutki niem ożliwości następ czej św iadczenia u zaieznio ne są od tego, czy dłużnik ponosi odpow iedzialność za okoliczności, k tó re do niej doprow ad ziły. Jeżeli dłużnik za nie odpow iada, to zgodnie z ogólną reg ułą art. 471 k.c. zobow iązan y je st do na p raw ie n ia szkod y w y n ik łej z n iew yk o nan ia zobowiązania. Jeżeli n ato m iast niem ożliw ość jest n astępstw em okoliczności, za k tó re dłużnik n ie odpow iada, w ó w -czas, na p od staw ie art. 475 k.c., zobo wiązanie w y gasa. Tym czasem niew y płacalność, choćby n a w et niezaw inion a, n igd y nie zw alnia d łuż-nika z zobowiązania, gd yż — jak stw ierd ził R. Longchamps — ,,jego [dłużnika] stosu nki m ajątk ow e mogą się zawsze zm ienić i je st to raczej k w estia odp owiedzialności, tj. m ożności ściągn ięcia św iadczenia z m a-jątk u dłużnika, k tó rą realizu je się do piero w drod ze eg z ek u c ji" 17.

Zdaniem W. C zachórsk ieg o, „n iew y płacalno ść dłużnika, czyli ak tu a l-ny brak śro dkó w m aterialn y ch (finansowych) na sp ełnienie zobow ią-zania, z k tó reg o w yn ika obow iązek św iadczenia pienięd zy, nigd y nie zw alnia dłużnika z zobow iązania. Istn ieje ono n ad al jak o m ożliw e do spełnienia, a dłużnik odpow iada za dług całym sw ym m ajątk iem nie tylko teraźniejszym , ale i przy szły m " 18.

T akie sam o stanow isko w tej k w estii zajm u je A. Ohanowicz. Stw ier-dza on, że ,,z regu ły nie może być powodem zw olnienia niemożliwość św iadczenia w y n ik ająca z b raku u dłużnika środk ów p ieniężn ych p o -trzeb ny ch do w yk on ania św iadczenia. Dłużnik bowiem zawsze od po w ia-da za swoją zdolność p ła tn iczą "1®.

W celu w yciągn ięcia w nioskó w z p rzepro w adzon ej an alizy i u d zielen ia odpowiedzi na po staw io ne wcześniej p y tan ie o stosu n ek n ie -w y płacaln ości do niem ożli-wości ś-w iadczen ia pom ocne będzie od -w ołanie się do rozróżnienia do k on an eg o przez B. L ew aszkiew icz-Petrykow sk ą w a rty k u le N iem ożliw o ść świadczenia następcza20.

Otóż au to rk a mówi o logicznym sen sie o k reślen ia niem ożliwość św iadczenia i o sensie nad any m mu przez ustaw ę. M yślę, że

nie-17 R. L o n g c h a m p s de B e r i e r , Z o b o w i ą z a n i a , L w ów 1938, s. 401.

18 С z а с h ó г s к i, op. cit., s. 247.

19 O h a n o w i c z , Z ob ow iąz a nia.. ., s. 199. Por. też: K. K r u c z a ł a k, S k ut k i n i e m o ż li w o ś c i ś w i a d c z e n ia w e d ł u g p r a w a c y w i l n e g o , W a rsz aw a 1983, s . 21 i 65, gd zie

cz yta m y : „P rzem ijająca nie m o ż liw o ść św ia d c z en ia nie m oże by ć z r e g u ły uz nan a za n ie m o ż liw o ść w te ch nicz n o-p ra w n y m te go s ło w a znaczeniu" .

20 B. L e w a s z k i e w i c z P e t r y k o w s k a , N i e m o ż l i w o ś ć ś w i a d c z e n i a n a s t ę p

(10)

wypłacdlność można Lfdklować w yłączn ie jd ko niem ożliw ość świddczenia z logicznego p un ktu widzenid. Ozndczd ond bowiem przeciw ieństw o możliwości spełnienid przez dlużnikd świad czenia i to z zastrzeżeniem , że chodzi o akLualny, tj. istn iejący w chwili żąddnia zdspokojenid, brak tej możliwości.

N iew y płacalno ść nie stano w i n ato m iast niem ożliw ości w sensie nia w rozum ieniu p raw a, w ów czas pociąga za sobą sk utki p rzew idziane piaw n y m . je ż e li bowiem jak dś sytudcjd jest niem ożliwością świadcze- w ustaw ie. Rozum ując a contrario, sko ro n iew yp łacalno ść nie w yw o łuje nigdy skutków , jak ie u staw a wiąże z niem ożliw ością św iadczenia, nie

jest ona w rozum ieniu u staw y niem ożliw ością św iadczenia.

Ujm ując rzecz króceji należy stw ierdzić p o p rostu, że ab y n ie -możliwość św iadczenia rodziła k o n sek w enc je przew idziane w ustaw ie, musi mieć o na c h ara k ter trw ały . N iew yp łacalność, ja k w y nika z w y -powiedzi przed staw icieli d o k try n y , nie może być trak to w a n a jak o stan trw ały, gd yż dłużnik odpow iadd zd swe zobowiązdnid tdkze m ajątkiem przyszłym.

O ceniając stosu n ek niew y p łacaln o ści do niem ożliwości spełnienia św iadczenia, nie sposób pom inąć arg u m en tu w yp ływ ającego w sposób oczyw isty z sam ego kod eksu cywilnego.

Art. 458 k.c., trak tu jąc y o sk u tk ach niew ypłacalności, zam ieszczony jest w księdze 111, tytule VII, dziale I pośw ięconym w y k o nan iu zobo-wiązań, nie zaś w dziale II, k tó ry re g u lu je sku tki ich niew ykon anid, m. in. także skutk i niem ożliwości sp ełn ien ia świddczenid.

Zgodnie z tym przepisem , „jeżeli dłużnik stdł się n iew yp łacalny , w ierzy ciel może żądać spełnienia św iadczenia bez względu na za strze -lo n y term in". U praw nienie w ierzyciela w y n ik ające z tej norm y d ob it-nie św iadczy o fakcie, że ustaw o daw ca it-nie trak tu je it-niew yp łacalności jako niemożliwości spełnienid świddczenid. Trudno sobie bowiem w y -obrazić, by zezwdldł w ierzy cielow i na żąd anie natychm iastow ego spełnienid św iadczenia, o k tó ry m wiadomo, że jeg o sp ełnienie jest niem ożliwe Sądzę, że p rzytoczone arg u m en ty stano w ią d ostateczną p odstaw ę do tw ierdzen ia o rozłączno ści zakresó w andlizow dnych poleć

niew yp łacaln ości i niem ożliwości św iadczenia. W cześniej już za-znaczyłam , że ich w zajem n y stosu n ek d ecy d uje o relacji m iędzy dru gą p rzesłan ką sto sow ania art. 59 i 527 k.c. Skoro - moim zdaniem - erm iny: n iew y płacaln ość i niem ożliw ość św iadczenia nie m ają w sp ól-n ych desyg ól-nato w , k o ól-nsekw eól-ntól-nie ól-należy przyjąć, iż ól-nie może za-istnieć tak i stan faktyczny, w k tó ry m dłużnik jedn ocześn ie stałb y

ię n iew y p ła caln y i zadośćuczyn ienie roszczeniu przez tegoż dłużnika stało by się niem ożliwe.

(11)

z w ykładni h istoryczn ej. Otóż art. 288 k.z., k tó ry był odpow iednikiem art. 527 k.c., nie posługiw ał się w swej treści term inem n iew y p łac al-ność, lecz o kreślen iem opisowym, stan ow iąc w § 2, że możność zask arżen ia p ow staje, g d y m. in. „po zo stały m ajątek dłużnika nie w y -starcza na zupełn e p o kry cie w ierzyteln ości".

Przed staw iciele d o k try n y pod rząd am i k odek su zobow iązań wym óg ten ok reślili jak o „niedostateczn ość m ajątk u " i stali na stano w isku, że zak resy po jęć „niedostateczn ość m ają tk u ” i „n iew yp łacalno ść" nie p o k ry w ają się. J. Fiema, k tó ry bliżej zajm o w ał się a k cją p auliańską, przepro w adził ro zróżnienie m iędzy niew y p łaca ln o ścią ogó lną ozn acza-jącą „taki stan rzeczy, gd y dłużnik nie ma d ostatecz ny ch środk ów pieniężn y ch na zasp ok ojen ie w ym ag aln y ch długów p ien iężn y ch "21 o raz niew y p łacaln ością względną, in aczej form alną. Tę o statn ią uw ażał za przesłank ę zask arżenia w ko deksie zobowiązań. Z ak resy w y ró żnio ny ch pojęć w edłu g nieg o k rzy żu ją się, to zn aczy są sy tuacje, g d y mimo niew ypłacalno ści dług będzie zaspok ojo ny, są takie, gdy mimo w y p ła-calności dłużnik nie może spełnić św iadczenia, w reszcie w w ypadk u św iadczeń pieniężnych, n iew y płacalno ść dłużnika stan ow i jed n oc ześ-nie o n iedo stateczno ści m ajątk ow ej.

J. Fiema podk reślali że g dy by uznać za w a ru n ek zask arżenia n ie -w y płacalność ogólną, -w ó-wczas n astąp iło by za-w ężenie sto so-w ania akcji

p auliań sk iej w yłącznie do długów p ien iężn ych 22.

W y d aje się, że wobec zm iany brzm ienia przepisó w i uży cia przez u staw od aw cę w art. 527 k.c. expressis verbis term inu n iew ypłacaln ość w m iejsce sform uło w ania k od eksu zobowiązań „pozostały m ajątek dłu ż-nika nie w ystarczy na zup ełne po k ry cie w ierzytelno ści"; z dru g iej zaś stro n y — wobec b raku definicji tego term inu, oczyw iste je st zaw ęże-nie zak resu sto sow ania akcji p au liń sk iej na tle ko deksu cyw ilneg o w p oró w nan iu z kod ek sem zobowiązań. Art. 527 i nast. k.c. może być bowiem u żyw an y tylko w celu och ron y w ierzy telno ści pien iężnych, n ato m iast nie wchodzi w grę przy zobow iązaniach o piew ający ch na in-ne świadczenia.

U staw odawca — jak sądzę — nie m iał jed n a k zam iaru osłabić w k.c. o ch ron y w ierzyciela stają c w ob ronie n ielojaln ego dłużnika. Dlatego lukę, jak a po w stała w sy stem ie tej o chron y n a sk utek zaw ężenia za kresu zasto sow an ia ak cji p auliań sk iej, w y pełn ił now ym przepisem , tj. art. 59 k.c. Je st bowiem oczywiste, że k.z. nie zaw ierał odp ow iednika tej normy.

Sądzę, że przyto czone arg u m en ty po zw alają w y ciąg n ąć wniosek, iż

** J. F i o m a, O z a s k a r ż a n i u c z y n n o ś c i d ł uż n i ka z d z i a ł a n y c h z e s z k o d ą w i e r z y

-c ie li, Prz. P raw a i Adm . [L wów ] 1936, s. 151.

(12)

mimo niew ątpliw eg o po dob ieństw a norm art. 59 i 527 i nast. k.c. ich zbieg jest niem ożliwy. N igdy bowiem nie może po w stać stan tak ty c z-ny realizu jący jed nocześn ie hipotezy obu tych norm.

II. W e w stępn ej części arty k u łu znalazło się stw ierd zenie, że od-m ienność dy sp ozycji jest w aru nkieod-m zbiegu norod-m. Gdyby się okazało, że m ogą być ró w no cześn ie w y pełnion e hipotezy art. 59 i 527 k.c., to w yk azan ie różnic w ich d y spo zycjach m iałoby isto tn e zn aczenie dla od -powiedzi na ty tu ło w e py tan ie. Ponieważ jed n ak udo wo dniłam — jak sądzę — że p o rów n y w an e no rm y nie rea lizu ją pierw szego w aru nk u zbiegu, więc analiza d y sp o zy cji p o zo staje bez w p ły w u na tę o d p o -wiedź. Z resztą istnienia różnic w d ysp ozy cjach art. 59 i 527 k.c. nikt nie kw estionu je.

N a odm ienność dy spozycji analizow any ch norm skład a się k ilka e le -m entów. Przed e wszystki-m , co w ynik a w p rost z ustaw y, zróżnicow ane są w nich term in y dochodzenia roszczeń. W p rzy pad ku akcji p au liań - skiej term in ten, zgodnie z art. 534 k.c., wyno si 5 lat od daty czynności krzy w d zącej wierzy ciela, n ato m iast sto sow nie do art. 59 k.c. „uznania um ow y za bezsku teczną nie można żądać po up ływ ie ro ku od jej

za-w arcia". T ryb dochodzenia roszczeń za-w za-w y pad k u ak cji pau liań skiej jest ściśle ok reślo ny przez art. 531 k.c., według k tórego uzn an ie czynności krzy w d zącej w ierzyciela za b ezsk uteczn ą w stosunk u do nieg o n a stę p u -je w drodze pow ództw a lub zarzu tu przeciw ko osobie trzeciej. Art. 59 k.c. w praw dzie nie w skazuje sposobu, w jaki można realizo w ać o k reślo -ne w nim roszczenia, lecz problem ten ro zstrzy gn ęły d o k try n a i o r z e c z -nictwo. Zgodnie z nimi, roszczeń z art. 59 k.c. można dochodzić, p odo b-nie ja k pauliańskich, w drodze pow ództw a lub zarzu tu w po stępow an iu sądow ym lub arbitrażow ym , jednak* pow ództw o k ieru je się przeciw ko wszystkim k on trah ento m um owy, k tó rą wierzyciel prag n ie zaszczepić. W y stęp u je m iędzy nimi w sp ółuczestn ictw o ko nieczne23.

W arto też zwrócić uw agę na fakt, że inna jest korzyść o siąg an a przez w ierzyciela w w y niku uw zględnienia pow ództw a o parteg o na art. 59, inna zaś, gdy m iało ono za po dstaw ę praw n ą art. 527 k.c. W praw dzie w obu w y p ad k ach orzeczenie u w zg lęd niające powództw o d aje w ierzy cielowi możność prow adzen ia eg zek u cji z m ajątku osoby trzeciej, je d -nak — ja k słusznie po dk reśla A. O hanow icz -—- o ile w w y pad ku u- względnienia akcji p auliań sk iej w ierzy ciel zaw sze uzyska zaspok ojenie,

o ty le zaspok ojenie w ierzy ciela w w ypad ku roszczenia z art. 59 k.c. „okaże się skuteczne ty lko tam, gdzie efek ty w n e św iad czen ie z m ajątk u osob y trzeciej da się w yeg zek w o w ać”24.

** O rz ecz en ie S N z dn. 17.09.1969, CZP 65/69, O SNC P 1970, poz. 28. ,4 O h a n o w i c z , P r z e p is art. 59 k.c. ...

(13)

III. T eo retycznie rozw ażania doty czące zbiegu norm można w y k o -rzy stać do ocen y p raw n ej stan ó w faktycznych, na tle k tó ry c h zap ad ły orzeczenia SM do ty czące in te re su jące j n as kw estii.

1. W y rok SN z dn. 13.02.1970 r. (III CRN 546/69)2s

Pow odowie w roku 1953 zaw arli z pozwaną i jej mężem um owę p ry w atn ą sprzedaży, na m ocy k tó re j mieli nabyć połow ę o bjętej sporem nieruchom ości. Powód w ręczył sprzed aw com ty tu łem ceny ku pn a kw o tę 15 000 zł. Sprzed aw cy w y d ali powodom do uży tk o w an ia zaku pio ną część nieruchom ości po zbio rach 1954 r. Dnia 13.10.1965 r. pozw ana umową n o tarialn ą przenio sła w łasność całej nieruch om ości na w spółpozw anych. Powodowie dom agali się uznania za b ezskuteczną w stosunk u do nich umowę przen iesien ia w łasności. W sp raw ie tej nie w y ja śn io n a została kw estia, o chron y jakieg o roszczenia dom agają się powodowie. SN u ch y -lił zask arżo ne w yroki i przekazał spraw ę do po now nego rozpoznania, ze względu na brak niezbędnych u staleń fakty czn ych w tej mierze. Nie- w y jaśn ien ie okoliczności uniem ożliwia tak że jedn ozn aczn ą odpowiedź na p ytanie, k tó ra norm a — o k reślon a w art. 59 k.c. czy też w art. 527 i nast. k.c. powinna znaleźć zastosow anie. H ip otety czn ie można zało -żyć dwie możliwości:

1) Powodowie żądali przeniesienia na nich w łasności części spornej nieruchom ości. Gdyby roszczenie tak ie im rzeczy w iście przysłu giw ało, to niew ątpliw ie sprzedaż całej działki un iem ożliwiłaby u czy n ien ie mu zadość. Jeśli po nad to pozwani — k o n trahen ci um ow y sprzed aży n ieru chom ości — wiedzieli o ro szczen iu powodów, b yłby to k lasy czn y p rz y -kład zastosow ania art. 59 k.c.

2) Powodowie żądali och ro n y roszczenia o zw rot 15 000 zł, k tó re zapłacili po zw anej tytułem cen y ku p na nieruchom ości. W ted y z gó ry należy w yelim inow ać art. 59 k.c. jak o p od staw ę rozstrzyg nięcia, gdyż przepis ten tra k tu je o niemożliwości spełnien ia św iadczenia, k tó ra to niem ożliwość — moim zdaniem — nie zachodzi nigd y w w y pad ku w ie-rzy telności pieniężnych. Pie-rzy sp ełnieniu p rzesłan ek z art. 527 i nast. k.c. powodowie m ogliby dochodzić och rony przew idzianej w tych p rze -pisach.

2. U chwała SN z dn. 5.01.1971 r. (III CZP 88/70)«

Powód żąd ał uzn an ia za bezsk uteczną w stosu nku do niego umowy, nti porlstawie k tó rej została przeniesiona przez po zw aną na rzecz współ- pozwanego własność nieruch om ości w zamian za dożyw otnie u trzy m

a-г5 O rz ec z en ie S N z dn. 13.02.1970. 16 O rz ec z en ie SN z dn. 5.01.1971.

(14)

nie pozw anej. W cześniej po zw ana zo stała zobow iązana do dokon ania sp łat w kw o cie 40 000 zł na rzecz powoda. Na sk u tek zaw arcia um owy dożywocia pozw ana stała się n iew y płacalna, o czym świad czył fakt, że pro w ad zo na przeciw k o niej egzek ucja nie p rzy niosła rezu ltatów .

R ozstrzyg ając zag ad nien ie p raw n e po w stałe p rzy rozp atryw a niu tej sp raw y przez sąd w ojew ódzki, SN stwierdził, iż: ,,W razie zaw arcia umowy, k tó re j w yk on anie nie tylk o czyni całko w icie lub częściowo niem ożliw ym u czyn ien ie zadość roszczen iu osoby trzeciej, lecz także po ciąg a za sobą n iew y płacaln ość dłużnika, można żądać u znania tak iej um ow y za bezsk u teczną w term in ie przew id zian ym w art. 534 k.c."

O p isan y stan fak tyczny u zasadnia, oczywiście przy sp ełnieniu p rze-słan ek n a tu r y podm iotow ej, u dzielen ie o ch ron y z art. 527 i nast. k.c., n ato m iast w ykluczone jest sto so w anie art. 59 k.c. W m otyw ach do tej u chw ały SN su gero w ał celowość uży cia jak o po dstaw y p raw nej ro szcze-nia art. 527 k.c. A. O hanow icz g ło sując om aw ian e orzeczenie wskazyw ał, że w tym k o n k retn y m stanie faktycznym powodow i p rzy sług u ją roszczenia p au liań sk ie. Rzecz jed n ak w tym, że w odpow iedzi na p y tan ie p ra w ne sądu wojewódzkiego, k tó rej ud zielen ie było przedm iotem ro zstrzy g -nięcia uchw ały, SN dopuszczając możliwość zbiegu norm art. 59 i 527 k.c. sugerow ał, iż w takim w y pad ku można n iejako łączyć elem en ty obu in sty tu cji reg u lo w an ych tym i przepisam i. Po p rzeczytaniu py tan ia i od -powiedzi na nie udzielonej może się w ydaw ać, że — przy kłado w o — — w ierzy ciel ma praw o dochodzenia ochron y w term in ie 5 lat, o k reślo -nym w art. 534 k.c., nie ud o w a dn iając jedn ocześnie p rzesłanek ak cji p au liańsk iej, p op rzestając jed yn ie na w yk azaniu, że stro n y o jego rosz-czeniu wiedziały.

T akie ro zw iązanie jest oczywiście nie do przyjęcia, stano w i raczej rezu ltat niezręcznego sform ułow ania odpowiedzi i nie jest o dzw iercie-d leniem stano w isk a SN. Z u zasaiercie-d n ien ia oiercie-dpowieiercie-dzi w yn ika bowiem, że SN dopuszczając zbieg art. 59 i 527 k.c., n aka zu je do oceny k o n k retn e-go roszczenia stosow ać k o n sek w en tn ie tylk o jed en z reżim ów — o k reś-lon y w art. 59 albo 527 i nast. k.c.

P ytan ie sądu w ojew ódzkiego było sfo rm ułow an e w sposób n astę -p ujący : „Jaki term in -przedaw nienia należy -przyjąć: z art. 534 k.c. czy z art. 59 k.c., jeżeli w ierzy ciel żąda uznania um owy zaw artej m iędzy dłużnikiem a osobą trzecią za bezsku teczną z po wołan iem się n a art. 527 k.c. i n astęp n e a rty k u iy ty tu łu X k.c."

Uważam, że p recy z y jn a odpowiedź na ta k po staw ione py tan ie, oczy-wiście w obec p rzy ję teg o przez SN założenia o możliwości zbiegu art. 59 i 527 k.c., po w inna m ieć brzm ienie:

„Jeśli w ierzy ciel na po dstaw ie art. 527 i nast. k.c. dom aga się uzna-nia za b ezsku teczną um owy zaw artej między dłużnikiem a o sobą trz

(15)

e-cią, z żądaniem tym może w ystąp ić w term inie ok reślon ym w art. 534 k.c. Jeżeli n atom iast po dstaw ą tak ieg o żąd an ia jest art. 59 k.c., to z ż ą-daniem można w y stąpić w term inie przew idziany m w tym przepisie —

jedn eg o roku".

3. W yrok SN z dn. 28.12.1976 r. (TIT CRN 302/76)27

Powodowie — m ałżonkow ie P. — dom agali się uznania za b ez sku -teczną w sto sun ku do nich urnowy sprzedaży po łow y p raw a u ży tk o w a-nia w ieczysteg o działki g ru n tu i połowy praw a w łasno ści b ud ynk u m ieszkalnego, położonego na tej działce. Umowa ta została zaw arta przez pozw an ych: córkę pow odów i m ałżonków B. w dn. 12.01.1974 r. Pow o-dowie dowodzili, że córka nabyła w łasność spo rnej nieruchom ości z zbu dow ą w stan ie suro w ym w dniu 18.06.1Э62 r. za ich pieniądze, a n a-stępnie, także na ich koszt, w yko ńczy ła i rozbud ow ała dom. Powodowie twierdzili, że łożyli pow yższe sumy pod w arunk iem , że zam ieszkają w tym dom u na starość. Sprzedaż działki w raz z bu d yn kiem unism ożli- wiła realizację tych zam ierzeń. O pisan y stan faktyczn y je st p rzykładem na celow ość zastosow ania art. 59 k.c., z w yłączeniem art. 527 i nast. k.c., oczyw iście w w yp ad ku sk o n k retyzo w an ia i uzasad n ien ia roszczenia, k tó reg o o chron y d om agają się pow odowie. Tym czasem, zarów no sad rejo n ow y , jak i sąd w ojewódzki — rew izyjn y, p rzy zn ając powodom ochronę jak o po dstaw ę ro zstrzygn ięcia, po w ołały art. 527 k.c. SN w u za -sadn ieniu do tego orzeczenia, cho ć w y raźn ie nie w y klu czył możliwości zaistn ienia zbiegu art. 59 i 527 k.c., to jedn ak w sk azał po dstaw o w ą różnicę między tymi normami, na k tó rą do tąd nikt, tak że SN w p o przed -nich orzeczeniach, nie zwrócił uwagi. SN stw ierdził m ianowicie, że ,,w ierzy telno ść chron io na jest przepisam i art. 527 i nast. k.c., roszczenie zaś przepisem art. 59 k.c."

Z dalszej części uzasadnien ia do w iadu jem y się, że „in teres osoby trzeciej łączy się z upraw nieniam i do o k re ś^ n e j rzeczy (ius ad rem), przy czym nie musi tu chodzić o u p raw nienia o c h a rak terz e rzeczowo- prawnym, w y starczą up raw nienia ob ligacyjne". Z cyto w an ych fra g -m entów w ynika, że SN w o-m awiany-m o rzeczeniu nie-ma] utożsa-m ił insty tuc ję art. 59 k.c. ze średniow iecznym ius ad rem, gdyż stoso w an ie te -go przepisu ograniczył do sy tuacji, gd y osobie trzeciej służy roszczenie o w yd anie rzeczy bądź k o rzy stan ie z niej.

Uważam, że stano w isk o SN bez bliższego w y jaśnienia jest n ieu zasadnione, gdyż treść om aw iany ch przepisów nie daje podstaw , by stw o -rzyć takie k ry te riu m rozróżnien ia zak resów ich stoso w ania, jak ie pro- Donuie SN. Pom ijam fakt, że ani art. 527, ani żaden n astęp n y przepis działu X księgi III k.c. nie używ a słowa „w ierzytelno ść". Je st oczyw

(16)

ste, że p rzepisy te m ają na celu jej och ro nę. Skoro jed n ak w ko deksie cyw ilny m b rak w skazówek, z k tó ry c h należałob y wnioskować, że w art. 59 chodzi o jakieś szczególne, k o n k retn e roszczenie, zaś w art. 527 — 0 jak ąś szczególną w ierzytelność, to określeniom tym należy nad aw ać tak ie znaczenie, jakie pow szechnie n ad aje im nauk a p ra w a cywilnego.

Roszczenie — to rodzaj p raw a podm iotowego w yo drębn io n y ze w zględ u na sposób o kreślen ia przez ustaw o daw cę sfery możności p o -stęp o w ania u praw nionego . M am y z nim do czy nienia, gd y ,,praw a czy u praw n ien ia ok reślon e są w ten sposób, że u praw n io ny może żądać od k o n k retn ej osoby k o nk retne go zach ow ania się "28. Jak o k lasyc zny p rz y -k ład tej po staci p raw a podm iotow ego. A. W olter- p od aje w ierzy teln ość w y n ik ając ą ze sto su nk u zobowiązaniowego. Z d rug iej zaś stron y, co zgodnie p o d k reśla ją przed staw iciele d o k try n y 2*, na praw o podmiotow e w ierzy ciela zw ane w ierzy telnością składa się zw y kle szereg upraw nień, jak ie służą mu względem dłużnika, czyli szereg roszczeń. M ożna zatem stw ierd zić, że między w ierzy teln o ścią a roszczeniem , rozum ianym jak o p raw o żąd an ia od ok reślon ej osoby k on k retn eg o zachow ania się, z a-chodzą jed y n ie różnice ilościowe, a nie jakościow e, co oznacza, że w ierzytelno ść — to jed no lub kilka roszczeń. Dopiero w po w iązan iu z n ie m ożliwością św iadczenia i n iew yp łacaln ością, k tó re są p rzesłank am i p o -w stania u p ra-w nień z art. 59 i 527 k.c., p ojęcia te ró żn icują się. R oszczenia o zapłatę sumy p ieniężnej n ie stają się nigdy niem ożliwym i do w y ko nania. Przeszkodą do ich realizacji jest niew y płacalność. N iew y -p łacalność natom iast nie może zniweczyć s-pełnienia innego świadczeni* poza pieniężnym .

Po uśw iado m ieniu sobie ty ch zależności sta je się już jasne, że art. 527 i nast. k.c, chroni tylk o w ierzy teln ości pieniężne, oczywiście p ie-niężn e sensu largo, to znaczy te, k tó re ostatecznie op iew ają na zap ła-cenie o k reślon ej sum y pieniędzy. Do o chron y w szelkich in nych ro sz-czeń może znaleźć zastoso w an ie art. 59 k.c.

W n io sek stąd, że p rezento w an e w arty k u le stanow isko w kw estii zbiegu art. 59 i 527 k.c. jest n ajbard ziej zbliżone do p rzyjęteg o przez SN w om awianym orzeczeniu. SN nie w skazał jednak na przyczyny, dla k tó ry c h tak zdecy do w an ie przeciw staw ia roszczenie z art. 59 k.c. 1 w ierzy teln ość z art. 527 k.c. Poza tym uważam , że art. 59 k.c. nie d aje podstaw , b y ograniczać jego stosow an ie tylko do sy tuacji, g dy n aru szo -no rzeczow e czy ob lig acyjne praw o do k o n k retn e j rzeczy*'.

Poszcze-m W o l t e r , op. cit ., s. 121.

” C z a c h ó r s l c i , op. cit., s. 37; O h a n o w i c z , Z obow iąz ania..., s . 37. ,0 Por. W o l t e r , op. cit., s. 305; „ B ez sk u te c zn o ść w z g lę d n a un orm ow ana w art. 59 k.c. je s t w zo r ow an a na ś re d n io w ie c z n ej ins ty tu c ji ad re m , nie je st jed nak z nią

(17)

nie, k tó reg o o ch ronę statu u je ta norma, może poleg ać na p raw ie ż ąd a-nia od o kreślon ej osoby jakiego ko lw iek zach ow aa-nia się, poza zap łatą pieniędzy.

M. Piekarski*1 ilustru jąc zastoso w anie art. 59 k.c., po daje n a stę p u ją cy przykład. A i С zaw arli um ow ę o ro boty b udow lane, na sk utek w y -ko nan ia k tó rej, A — ze względu na o graniczone zaso by m ateriało w e lub w skutek ograniczenia funduszu płac — nie jest w stan ie n ależycie w ykonać wcześniej za w artej um ow y z B.

Analogiczne przyk ład y można k on struo w ać na g ru n cie każdej um owy, jeśli ty lko św iadczenie nie ma ch arak teru pieniężnego. Zaw sze b o -wiem n ielojaln y dłużnik może zawrzeć z osobą trzecią umowę, k tó rej w yk on anie uniem ożliwi sp ełnienie istn iejącego już zobowiązania. W ie -rzycielow i p rzy słu g uje w ów czas ochrona z art. 59 k.c. oczyw iście jeśli stro n y w iedziały o jego roszczeniu.

O statn ie stw ierd zen ie m ogłoby su gerow ać, że in sty tucja stw orzona przez u staw o d aw cę w art. 59 k.c. ma don iosłe znaczen ie p rak tyczne. Tym czasem zn ajdu je ona zasto sow anie zupełnie spo rady cznie. O d p o-wiedź na py tanie, dlaczego tak się dzieje, zaw iera się chyba w stw ie r-dzeniu, że najczęściej po u p ły w ie ok reślonego term inu — w któ rym św iadczenie m iało być spełnione, a już na pew no po p rzeprow adzen iu po stępow an ia sądowego, k tó re ew en tualn ie na po dstaw ie art. 59 k.c. do pro w ad ziłob y do w yeg zekw o w an ia św iadczenia w u m ówionej p o sta-ci — w ierzysta-ciel nie jest z ain tereso w an y realn y m w y konaniem zobo-w iązania. Zzobo-w ykle saty sfak cjo n uje go zobo-w tedy odszkodozobo-w anie, jak ie będzie mógł u zy sk ać na p od staw ie art. 471 k.c. W p ra k ty ce ty lk o wówczas, qdy w ierzy cielo wi przy słu g uje roszczenie o przen iesien ie własno ści lub w y dan ie rzeczy, będzie on k o rzy stał z u p raw nien ia p rzyznan eg o mu w art. 59 k.c. Stąd tw ierdzen ie SN, że p rzepis ten chroni tv 'k o u oraw - nienia do k o n k retn ej rzeczy ma sw oje p rak ty czn e uzasadnien ie.

Uwaoi n asu w ając e sie na tle o statniego orzeczenia SN są dobrym nomostem do przed staw ienia w niosków końcow ych. Sadze, że mimo wy- r aznp,qo podobieństw a treści art. 59 i 527 k.c. zbieg tych norm iest w y -kluczony. D ecyd uiące zn aczenie w tej m ierze ma fakt, że p rzesłan ką stoso w an ia pierw szei z tych norm jest zachodząca no stro n ie dłużnika niem ożliwość św iadczenia, zaś art. 527 k.c. wym ana n iew ypłacalności dłużnika, k tó re to poięcia są — moim zdaniem — rozłączne, nie m aja w snó in ych desygnatów .

W arunk i, od k tó rych ustaw a uzależnia m ożność dochodzenia rosz-czeń w każdym z dwóch w ypad ków , po śred nio świadczą o tym, w

ja-id e ntyc zn a, ma od niej sz e r sz y zakres , bo n ie od n osi siq ty lk o do d zie d zin y pr.iw rz ecz ow y ch "

(18)

kim celu u staw o daw ca pow ołał do życia an alizow an e norm y, z d rug iej zaś stro ny d ecy d u ją o tym, w jak ich sy tua cjac h p rak tyc zn ie są one w y ko rzy styw an e.

W e w stęp ie powiedziałam , że na pierw szy rzut oka cel obu p rz ep i-sów je st identy czn y — ochro na w ierzyciela. Tym czasem teraz jest już oczyw iste, że każda z p o ró w ny w an ych insty tu cji chroni inne interesy w ierzyciela, a w każdym razie chroni je na innym etapie.

Art. 59 k.c. jest pom y ślany jak o środek och rony każd ego roszczenia poza pieniężny m i, co bardzo ważne, stoi na straży realn ego w y k o -n a-n ia zobo w iąza-nia” . W p rak ty ce jed-n ak jeg o zastosow a-nie, ze w zg lę-dów, k tó re przedstaw iłam nieco wcześniej, jest bardzo ograniczone, w łaściw ie w y czerpu je się w ochro nie u praw nienia do k o n k retn ej rzeczy. Art. 527 k.c. poza tym, że je st zwykłym środkiem o ch ro ny w ie rz y -telności pieniężn ych sensu stricto stanow i n iejako „ostatn ią in -stancję" , do k tó rej w ierzy ciel może się odwołać zawsze wtedy, gdy n ależne mu św iadczenie nie zo stało w y ko n an e zqodnie z treścią p ie r-w otnie istn iejącego zobor-w iązania i ostateczn ie przy b rało postać odszko-do w an ia z ty tu łu n iew yk on ania zobowiązania.

W p ły n ęło do R edak cji K atedra Praw a Cyw ilnr-go

„Folia iuridica w 1981 r. U n iw er sy tet Łódzki

M a ł g o r z a t a Sz a tn ic ka

LE CO NC O URS DES NO RM ES DES ARTICLES 59, 527 ET SU IV A N T S D U CO DE CIVIL EST — IL POSSIBLE?

L'article e st co n sa c r é aux co n sid ér a tio n s sur la p o s s ib ilité du c onc ou rs des nor m es de 1 a r tic le 59 du c o de c iv il, li é à la c on str uc tion ius ad rem et des a r ticles 527 et s u iv a n ts du m ê m e c o d e, r églan t l'a c tio n pa u lie n n e. En s e se rv an t de la s an c tio n so u s la form e do l'in e ffic a c ité r e la tiv e de l'act juridiqu e, le s de ux norm es co m pa rée s r é alise n t le but a n alo g ue , p ro tèg en t le s inté rê ts du cr éan cie r e n ca s de la c o nd u ite d é lo y a le du débiteur.

33 I d en ty cz n e sta n o w is k o w te j k w e s tii za ją ł A. O l e s z k o w g lo s ie do o r ze -c ze n ia S N z dn. 10.02.1982 r. (III CRN 257/81), za m ie sz -cz on e j: O SPiK A 1984, nr 10, poz. 213. W g lo s ie c zyta m y : „W ko n kluz ji n a le ż y stw ie rdz ić , że art. 59 k.c. nie b ęd zie m ia ł n iad y z a sto so w a nia do r o sz cz e ń p ie niężn yc h." O r zec ze nie b ęd ą c e w y r a -zem p r ze ciw n eg o sta n o w is k a w ra z z aprobującą glo są L. S t o c k i e g o zo sta ło o pu-blik ow a ne : O SP iK A 1983, nr 2, poz. 25. T ezę o rz ec ze n ia r oz po cz y na stw ier dz en ie: „Charakter ro szc zeń te go rodzaju, jak np. ro sz cz en ia a lim e n ta c yjn e, m oże przem a-w iać za oc hron ą ich r ea liz ac ji za pom oc ą in sty tu c ji u no rm o a-w a ne j a-w art. 59 k.c."

(19)

L'auteur adm et qu e le co n co urs de s norm es a lieu , si la situ a tio n de faits r éa lise en m êm e tem p s le s h y p o th è s e s de d eu x norm es, qui ont le s d is p o sitio ns d iv e r se s . La r ép o ns e à la q u es tion p o s é e da ns le titre de l'a r ticle e x ig e la c om -p ara ison de s h y -p o th è s es et de s d is -p os itio ns d es nor m es de l'a rticle 59 e t de c e ll e s de s a r tic les 527 et s uiva n ts .

L 'a naly se dos c on d itio ns de l'ap p lic ation do c e s nor m e s m èn e l'a uteu r à la c o n c lu sio n que m algré la r es s em b la n ce du co nten u de s a r tic le s 59 e t 527 du c od e c iv il, il y a entr e e lle s uni' diffé re n ce princip ale ; l'art. 59 pr otèg e le c réa nc ier co ntr e l'im p o ss ib ilité de la pr e sta tion de la part du dé biteur , ta nd is qu e l'a ctio n p au lie nn e e ntre e n je u da ns le c as de l'in s o lv a b ilité du débiteur.

L 'ins olva bilité arrive quand le dé biteu r n'a pa s de m o y e n s de ré alis er la pr es ta -tion p écu nia ire , ce p en d an t l'im po s s ib ilité de la p res ta-tion , s e lo n l'auteur, e s t ainsi for m ée da ns le c od e c iv il, q u 'elle ne se rapporte pas aux pr e statio ns pé cuniaires . Par co n sé q u en t le s sp hè res de s notions ; l'im p o s sib ilité de la pr e statio n et l'in s o lv a -bilité son t d is jo in te s, c e qui e m pê ch e l'a ppa ritio n de la situa tio n r éalis an t en m ém o tem p s le s h y p o th e s e s de l'art 59 et c e lle s d es a r tic les 527 et s u iv a n ts du c od e c iv il, et par c o ns éq u en t e x c lu t le c on co ur s dos nor m es c om parée s.

L 'action pa ulie nn e pr otè ge le s pr es ta tio ns p éc u n ia ir es se n su largo , ta nd is que l'art. 59 tr o u v e son ap plic ation aux autr es pr estations, hors de c e lle s pé cu niaires , il v e ille sur le p rincip e de l'ac c om p liss em e n t r éel d e s p re sta tio ns . D ans la s u ite l'auteur dém ontr e le s d iffé re n c es dan s la for m atio n de s d is p o s ition s de s norm es co m p arées .

Pour term iner, l'a uteu r an a lis e le s arrêts de la Cour Supprêm e con ce rna nt la pro blém atiq ue de s co n s id é ra tion s thé o riqu e s a ntér ieures .

Cytaty

Powiązane dokumenty

In addition, we predict an interesting difference between pumping in NFN- and FNF-junctions for normally incident Dirac fermions: whereas the pumped current in NFN-junctions vanishes

249 kodeksu postępowania cywilnego, bieg terminu na wniesienie środka odwoławczego rozpoczyna się w dniu opublikowania orzeczenia, chyba że strona stawi się w sądzie

tenże, Dopuszczalność wypowiedzenia umowy zawartej na czas oznaczony w świetle zasady swobody umów, PPH 2002, Nr 11; tenże, Jeszcze w sprawie skutków naruszenia norm

1 Do najbardziej wartościowej li- teratury na temat body art zaliczyłabym następujące pozycje: Body (antologia tek- stów poświęconych przedstawieniom ciała w sztuce nowoczesnej

Uzasadnienie tego orzeczenia koncentrowało się na problematyce ochrony praw osobistych ojca dziecka, jednak dostrzeżono w nim także szersze zagadnienie skutków uznania

łami i złożonych praktyk społecznych z tym związanych, wskazują, że pojawienie się prawa w systemie kontroli społecznej nie mogło nastąpić drogą jednorazowego

w przypadku opóźniającego się montażu z winy Zamawiającego dłużej niż 2 tygodnie licząc od kontaktu Sprzedającego z Kupującym celem umówienia dostawy i montażu

Podział na etapy zaczynające się od śmierci, poprzez Sąd Boży, niebo albo piekło, przestał być wystarczający (s. Poszukuje się innego określenia tych rzeczywistości.