• Nie Znaleziono Wyników

Karol Liszewski / Wojna polsko-sowiecka 1939 r., London 1986

N/A
N/A
Protected

Academic year: 2021

Share "Karol Liszewski / Wojna polsko-sowiecka 1939 r., London 1986"

Copied!
8
0
0

Pełen tekst

(1)

K arol Liszew ski (pseudonim): Wojna polsko-sowiecka 1939 r., Londyn 1986 s.3 1 2

Literatura dotycząca II w ojn y światowej jest nadzwyczaj obszerna. N ie wszystkie jednak okresy są opracowane równomiernie. Dużą lukę, do niedawna, stanowiły wydarzenia, jakie rozegrały się na wschodnich ziem iach II R zeczypospolitej, w e wrześniu i październiku 1939 roku, na froncie w alk polsko-radzieckich. Prawie każdy podręcznik czy praca naukowa traktująca o początkow ym okresie I I w ojn y światowej pisze o walkach polsko-niemieckich, oraz o wejściu do w ojn y w dniu 3 września 1939 roku A n g lii i Francji. T ylk o czasami można natrafić kilka stron o w ojn ie polsko-radzieckiej, rozpoczętej 17 września 1939 roku z pogw ał­ ceniem polsko-radzieckiego paktu o nieagresji, paktu Brand-Kelloga oraz konwencji L ig i Narodów, które to um ow y były podpisane przez Z S R R . N ic jednak, lub prawie nic, nie można znaleźć w tych pracach o walkach polsko-radzieckich, które trwały od 17 września do 1 października 1939 roku, czy li przez 15 dni. Problem ten b y ł na o g ó ł pomijany w pracach wydaw anych w kraju, zapewne z uwagi na interwencję cenzury jak i autocenzorskie zabiegi autorów. Polityczna strona zagadnienia została dość dobrze naświetlona w wydanej w drugim obiegu pracy Leopolda Jerzew skiego (pseud.) pt. Agresja 17 września 1939 r. (W arszawa 1979). O w ojsk ow ej m ilczą autorzy prawie wszystkich wydanych w Polsce Ludow ej syntez poświęconych w ojn ie obronnej Polski 1939 roku. Chyba najlepiej przedstawiał ten problem w sw ojej książce Leszek M oczulski ( Wojna Polska 1939, Poznań 1972), znacznie mniej p ow iedzieli: L u d w ik G łow acki (D ziałania wojenne na Lubelszczyźnie w 1939 r., Lublin 1976) i M arian Porw it (K om entarze d o h istorii polsk ich działań obronnych 1939 roku, t. 3, Warszawa 1978). W w ydanym przez M O N w yb orze źródeł Wojna O bronna P o ls k i 1939 (W arszawa 1969) zaledw ie kilka dokum entów wzmiankuje interesujący nas problem. D opiero w 1989 roku, z okazji okrągłej rocznicy wybuchu II w ojn y światowej, ukazało się w iele artykułów poświęconych pośrednio lub bezpośrednio w ojn ie polsko-radzieckiej 1939 roku. Za najbar­ dziej w artościow e należy uznać artykuły opublikowane na łamach Wojskowego Przeglądu H istorycznego (nr 3/1989 r.): prof. dr płk. Eugeniusza K o złow sk iego (K o ń c o w y okres w ojn y

9

obronnej Polski (17.9-6.10.1939 R .") i Rajmunda Szubańskiego (K rótki zarys działań w ojsk o­ w ych na wschodnich terenach II R zeczypospolitej w e wrześniu 1939 r.). Na odrębną recenzję zasługuje zaś, wydana stosunkowo niedawno, praca Wiktora Krzysztofa Cygana “ K resy w ogniu. Wojna polsko-sowiecka 1939” , Warszawa 1990.

R ó w n ież na Zachodzie, w środowisku em igracyjnych historyków, stosunkowo długo czekano na prace typu syntetycznego. S zczególną wartość posiada długo oczekiw any kolejny

(2)

toin,-Polskich S ił Zbrojnych w I I w ojnie Światowej (T. 1, Kampania wrześniowa 1939, cz. 4 - Przebieg działań od 15 do 18 września, Londyn 1986) oraz praca zbiorowa napisana “ pod auspicjami Polskiego Towarzystwa N aukow ego na O bczyźn ie” , pod naukową redakcją: prof. dr Józefa Jasnowskiego i prof. dr Edwarda Szczepanika zatytułowana “ Napaść sowiecka i okupacyjna polskich ziem wschodnich (w rzesień 1939)” , Londyn 1987. Najobszerniejszą pracę opublikow ał Karol Liszew ski (pseud.) Wojna polsko-sow iecka 1939 r. Z prac w cześniej Wydanych należy w ym ienić: M . Norwid-Neugebauera K am panię wrześniową 1939 roku w P o ls c e (Lon dyn 1941), K . Rysia (R yziń sk iego), O brona Lw ow a w 1939 roku (Palestyna 1943), L . Schweitzera Wojna bez legendy (K irkcaldy 1953) oraz wspomnienia gen. W ładysława Andersa Bez ostatniego rozdziału (Londyn 1950).

W yjątkow o jednostronne, bałamutne i propagandowe informacje na temat wydarzeń po 17 września 1939 roku publikowano przez szereg lat w Związku Radzieckim . Są one jednak podstaw ow ym źródłem inform acji o działaniach bojow ych A rm ii Czerw onej. W yróżnić wypada wśród wielu tego typu prac: H is to rię W ielkiej Wojny N a rod ow ej Związku Radzieckiego (Warszawa 1964), D. Proektora - Wojnę w E u rop ie 1939-1941 (Warszawa 1966), S. Sztiemien- ki - Sztab generalny w latach wojny (W arszawa 1969), tom 1 - “ Sowietskoj W ojennoj E n cyklopedii” (M askw a 1976), i tom 8 tejże encyklopedii (M oskw a 1980) oraz E. Iw an o­ w skiego Ataku naczynali tankisty (M askwa 1984), A . J. Jeremienki P o m n ij wajnu (D onieck 1971) i Z. Slusarienki Ostatni wystrzał (Warszawa 1981).

N ie najlepiej przedstawia się ten problem w pracach historyków zachodnio-europejskich i amerykańskich jak rów nież w pracach typu pamiętnikarskiego i publicystycznego. W ielu zachodnich “ ekspertów” utrzymuje w ręcz, że w alk nie było, np. Henri M ich el w L a seconde guerre m ondiale (t. 1, Paryż 1968), J.R.M . Butler H istory o f the Second W orld War (t. 2, London 1957), J.F.C. Fuller The Second W orld War (London 1948), H. Roos G eschiclite der p o ln is ch e n N a tio n (w yd . III, Stuttgart 1979), Lid d ell Hard H istory o f the Second War (London 1973). Kilku historyków i publicystów forsuje pogląd, że walki na wschodzie m iały charakter sym boliczny, a za przykład posłużyć m oże fragment pracy W. Churchilla Nadchodząca burza (w yd . IX , Lon dyn 1967): “ ...17 września Armia Radziecka w kroczyła szerokim frontem do Polski, przez prawie nie bronione granice, przetoczyła się na zachód. Następnego dnia zajęła W iln o i spotkała się ze sw oim i sojusznikami w Brześciu Litew skim ” . Także N . Bethell i N. Davies, obaj specjalizujący się w polskiej historii, zaledw ie kilka zdań poświęcili problem a­ tyce w ojn y polsko-radzieckiej 1939 roku, które, niestety, nie zaw sze są zgodne z prawdą historyczną. Stosunkowo skąpe wiadom ości znajdujemy w książce S- Załoga, B. M adej The P o lis li Cam paign 1939 (N o w y York 1985).

(3)

Podstaw ow ym celem pracy K . L iszew skiego było zaprezentowanie polskiego wysiłku zbrojnego w w alce ze Z w iązk iem Radzieckim . Radziecka agresja z 17 września następowała w momencie, kiedy wojska polskie od 17 dni znajdowały się w w alce z Niem cam i. Część polskich jednostek w ojsk ow ych w ciężkich bojach zdołała w ycofać się na wschód, przew aża­ jąca część toczyła nadal uporczyw ie walki w centralnych rejonach kraju, niektóre uległy już

rozbiciu. N ie ulega w ątpliw ości, że agresja radziecka na Polskę przyczyniła się do skrócenia oponi w alczącej samotnic Polski o 2-3 tygodnie i była bezpośrednią, znaczącą pom ocą dla hitlerowskich N iem iec.

O prócz materiałów polskich, zresztą nielicznych i nie pozbawionych błędów, oraz publikacji radzieckich z lat 1939-1940, kłam liwych i oszczerczych, zawierających jednak pewną ilość s zczeg ó łó w niezbędnych czasami do prostej rekonstrukcji faktów autor w y k o rzy ­ stał pewną ilość wspom nień i korespondencji jak i nieliczne materiały archiwalne. W A rch i­ wum Instytutu Polskiego i Muzeum im. gen. Sikorskiego w Londynie znajduje sie około 100 relacji polskich oficerów , uczestników w alk polsko-radzieckich, policjantów, pracowników administracji, nauczycieli oraz uczniów, którzy jako ochotnicy uczestniczyli w walkach. Materiały te były częściow o gromadzone przez polski ruch podziem ny w latach 1939-1945. W książce K . L iszew sk iego zostały one wykorzystane w dużym stopniu, rów nież w form ie załączników (s. 191-274). D o najbardziej wartościow ych zaliczyć wypada załącznik nr V (W ilh elm Orlik-Riickem an - “ Sprawozdanie z działalności podczas w o jn y ” , s. 216-243) i V I (Gen. bryg. Jan L ach ow icz - “ Bitwa 3 Pułku Piechoty Korpusu Ochrony Pogranicza z wojskam i sow ieckim i w e wrześniu 1939 roku” , s. 244-269).

K ied y wojska radzieckie zdradziecko zaatakowały polskie placówki graniczne i oddzia­ ły tytułowe, podstaw ow e siły polskiej armii były zaangażowane w walce z Niem cam i. W e wschodnich rejonach Polski znajdowały się oddziały KOP, pewna ilość jednostek regularnych, jednostki rezerw ow e przechodzące pospieszne przeszkolenie z nadzieją wysłania na front niemiecki, jednostki szkieletow e i nieliczne garnizony w miastach i miałych miasteczkach. Była też część jednostek rozbitych przez N iem ców , które w ycofa ły się na wschód w celu reorganizacji jak rów nież pewna ilość jednostek zaopatrzenia, szpitale polow e itp. W sumie były to szczupłe siły, które nie gwarantowały m ożliw ości utworzenia regularnego frontu antyradzieckiego, którego jednostki składające się z kilkudziesięciu d yw izji i kilku tysięcy c zo łg ó w parły do przodu, spychając polskie oddziały lub biorąc je do niew oli. W arto w tym miejscu podkreślić, że słabą stroną książki Liszew skiego jest brak przybliżonego przynajmniej w yliczenia sił stron w alczących na wschodnich ziem iach R zeczypospolitej po 17 września.

(4)

Problem ten został częściow o rozw iązany w I V części I toniu P olsk ich S ił zbrojnych w I I w ojnie światowej oraz w e wspomnianych tu artykułach E. K o zło w sk iego i R. Szubańskiego.

Polska w okresie m iędzyw ojennym nie mogła sobie p o zw o lić na w alkę na dwóch frontach. W planie “ Zachód” przew idziano skierowanie wszystkich w ielkich jednostek na front niem iecki. N a granicach wschodnich miały pozostać jednostki osłony. Stanow iły je jednostki K O P rozm ieszczone w zdłu ż granicy litew skiej, łotewskiej i radzieckiej, w sile 22 batalionów piechoty oraz trzech szw adronów i dyw izjonu kawalerii, 18 batalionów, rozdzie­ lonych na 6 pułków K O P ( “ P o d o le” , “ R ów n e” , “ Sarny” , “ Polesie” , “ B aranow iczc” , “ W ilejk a ” i “ G łębokie” ) rozm ieszczone nad przeszło 1400-kilom etrową granicą radziecką. O ddziały te były w zm ocnione dwom a batalionami, które obsadziły umocnienia na linii Słuczy. W edług obliczeń R. Szubańskiego siły K O P liczy ły około 20 tysięcy żołnierzy, a na 1 kilom etr polsko-radzieckiej granicy przypadało mniej niż 10 żołnierzy.

Arm ia Czerwona w m om encie wybuchu II w ojn y światowej liczyła około 2,7 miliona żołnierzy. Plan operacyjny Sztabu Generalnego A rm ii C zerw onej został dostosowany do zadań, jak ie w ynikały z tajnego protokołu radziecko-niem ieckiegoukładuz23 V I I I 1939 roku. W celu zajęcia przew idzianych w tym układzie obszarów państwa polskiego utworzono dwa fronty: Białoruski i Ukraiński. W skład Frontu Białoruskiego, którym d ow odził komandami 2-ej rangi M.P., K o w a le w w ch odziły: 3 Arm ia (4 KP, 5 DP, 24 D K , 22 i 25 B Panc) - komkor W .I. K uzniccow a, 10 Arm ia (16 KP, 3 K K , 6 Brygada C z o łg ó w ) - komkora Iwana Zacharkina i 4 Arm ia (5 KP, 23 KP, 29 B ryg. C z o łg ó w ) - komdiwa Wasyla Czujkow a, Konno-Zm echa- nizowana Grupa (6 K K , 15 KPane, 21 Brygada C z o łg ó w ) - kom kor Iwana Bołdina. W skład frontu w ch odziły wojska 11 A rm ii - kom diwa N.P. M ied w ied iew a i Grupa Konno-Zm ccha- nizowana Frontu, które nic uczestniczyły w w ojn ie z Polską. Wojska tego frontu rozpoczęły działania wojenne 1 7 I X 1939 roku o godz. 540 i prow adziły je do 29 września.

Frontem Ukraińskim d o w o d ził komandami 1-ej rangi S.K. Tim oszcnko. W je g o skład w eszły:

5 Arm ia (8 KP, 15 KP, 3 Brygada C z o łg ó w ) - kom diwa Iwana Sowietnikowa 6 Arm ia (17 KP, 2 K K , 24 Brygada C z o łg ó w ) - konikom Filipa G olikow a

12 Arm ia (4 K K , 5 K K , 25 KPan, 23 i 26 Brygada C z o łg ó w ) - komandarma 2-ej rangi Iwana Tiulcnicw a. Działania wojenne tego frontu trwały do 1 października 1939 roku. W sumie wojska obu frontów dysponow ały 25 dyw izjam i piechoty, 16 d yw izjam i kawaletii, 12 brygadami pancernymi i zm echanizowanym i. W sumie około 750 tysięcy żołnierzy w m o­ mencie rozpoczęcia działań w ojennych, aby wzrosnąć w mom encie zakończenia działań do ponad miliona żołnierzy.

(5)

N aczelne D ow ód ztw o W P w dniu 17 I X znajdowało się w K ołom yi, na płd.-wsch. od L w ow a i p rzygotow yw ało koncepcję obrony na “ przedmościu rumuńskim” , na które przebi­ ja ły się siły znajdujące się na wschód od linii W isły liczące około 220 tysięcy żołnierzy. D o

sztabu polskiej armii docierały wiadom ości świadczące o dużej dezorientacji dow ódców oddziałów, którzy prosili o instrukcje i rozkazy. Z e wszystkich stron płynęły pytania, jak się zachować w ob ec w ojsk radzieckich. Zamieszanie pogłębiał fakt, że wkraczające oddziały radzieckie w ch od ziły czasami z białym i flagam i, salutowały niekiedy - polskim żołnierzom , tworząc pozory niesienia przyjacielskiej pom ocy. W ielu Polaków dawało się “ nabrać” na te podstępne, propagandowe chwyty. Początkow o w N aczelnym D ow ód ztw ie z w y c ię ż y ł pogląd, że należy rów nież podjąć w alkę z oddziałam i A rm ii Czerw onej, później jednak, po dokładnej ocenie sytuacji zdecydow ano, że zamiast beznadziejnej walki należy jak największą ilość polskich oddziałów w y c o fa ć do Rumunii i na W ęgry celem przerzucenia ich do Francji. D latego marszałek Ś m igły-R yd z w yd ał następującą dyrektywę: “ ...Sowiety w kroczyły. Zarządzam ogóln e w ycofan ie na Rumunię i W ęgry najkrótszymi drogami. Z Sowietam i nie w alczyć, tylko w razie natarcia z ich strony lub próby rozbrojenia naszych oddziałów. Zadania dla W arszaw y i M odlina, które mają się bronić przed Niem cam i, bez zmian. O ddziały do których podeszły S ow iety powinny z nimi pertraktować w celu w yjścia z garnizonów do Rumunii lub W ęgier” . (Tekst można por. C A W , II/1/4, s. 245, Depesza N aczelnego W odza w sprawie zadań w alczących jednostek i zachowania się w obec Arm ii R adzieckiej).

O ddziały radzieckie zdołały jednak w dniach 17-20I X przeciąć i zablokow ać wszystkie drogi prowadzące do Rumunii i na W ęgry. M im o to z matni udało się wydostać około 70 tysięcom żołnierzy. Kilka tysięcy zdołało się przedostać do Rumunii i na W ęgry indywidual­ nie, aby później podjąć dalszą w alkę w e Francji. Wśród oddziałów, które przedostały się na W ęgry była też brygada płk. M aczka. Na Zachód przedostało się wielu polskich lotników i personelu naziem nego.

S tw orzyły one trzon Polskich S ił Pow ietrznych w W ielkiej Brytanii. Z brygady płk. M aczka, drogą przez Francję i A n glię, przedostały się siły, które później utw orzyły słynną D y w izję Pancerną gen. M aczka, wsławioną walkami w północnej Francji, B elgii i Niem czech.

T ylko część polskich oddziałów /dolała przedostać się na południc. W iększość związana była w alką z N iem cam i lub odcięta przez Rosjan od granicy rumuńskiej i w ęgierskiej. W okolicach L w o w a doszło do ciężkich w alk pom iędzy Polakami a oddziałami niemiecko- radzieckimi, niejednokrotnie ze sobą współpracującym i. D zielnie biła się Grupa Operacyjna K aw alerii gen. bryg. W ładysława Andersa. Znajdujące się ju ż na południu oddziały generałów M ilian -K am skiego i Stefana Dem bińskiego zdołały w yco fa ć się na terytorium Rumunii i

(6)

Węgier. Część od działów znajdująca się w północnej części kraju biła się z wkraczającym i oddziałami radzieckim i aż do wyczerpania wszystkich m ożliw ości, a następnie w ycofała się za granice L itw y i Łotw y, gd zie została internowana. N iektórzy z tam internowanych zdołali wydostać się z ob o zó w i przedostać przez S zw ecję do Francji, do tworzących się tam oddziałów polskich. W reszcie wszystkie jednostki znajdujące się w centralnym sektorze podejm ow ały w alkę z oddziałam i radzieckim i bijąc się, jak ju ż wzm iankowano, aż do 1 października 1939 roku. Spychane przez A rm ię Czerwoną, bądź w yco fa ły się za Bug, gdzie po walce z Niem cam i kapitulowały lub rozpraszały się w terenie. W sumie m iędzy 1 7 IX a 1 X stoczono kilkadziesiąt walk. Na całej długości granicy polsko-radzieckiej dzielnie stawiały opór w kraczającym oddziałom nieprzyjaciela przez 17 i 18 I X jednostki Korpusu Ochrony Pogranicza.

W arto odnotować, że prasa radziecka publikowała w dniach 18-29 IX 1939 roku komunikaty operacyjne Robotniczo-Chłopskiej A rm ii Czerw onej oraz liczne raporty i opisy walk. W rocznicę pamiętnego września prasa radziecka opublikowała telegram wysłany w grudniu przez Stalina do Ribbentropa, “ ...powołując się na przyjaźń polsko-radziecką, która w ostatnich czasach została przypieczętowana krwią” , głów n ie w okresie wspólnej walki przeciw ko Polsce w e wrześniu 1939 roku. ( Prawda, 12 X II 1939 r.). D opiero po czerwcu 1941 roku, po niem ieckim ataku na Rosję, została ujawniona treść tajnego protokołu niemiecko-ra- dzieckiego w sprawie podziału ziem polskich. Stał się on dowodem jawnej współpracy Z S R R z N iem cam i skierowanej przeciw ko Polsce i pokojow i na świecie. Jest też dow odem w spół­ odpow iedzialności Związku R adzieckiego za wybuch II w ojn y światowej.

W analizie wydarzeń militarnych na wschodzie w e wrześniu 1939 roku na w yróżnienie zasługują walki o Grodno stoczone 20 i 21 łX podczas których zginęło około 800 Rosjan i zniszczono ponad 10 czołgów . Podczas bitwy pod K odziow canti (22 IX 1939 r.) polskie oddziały dow odzone przez gen. Wacława P rzeździeckiego toczyły ciężki bój z wojskami wroga wspieranym i 40 czołgam i. Rosjanie ponieśli dotkliw e straty w ludziach i sprzęcie, m.in. zniszczono 20 czołgów . Liczba zabitych liczona była na setki. W rejonie Sopoćkiń w pobliżu granicy polsko-litewskiej został zam ordowany w dniu 22 IX 1939 roku dowódca Okręgu Korpusu nr II I w Grodnie gen. bryg. J ó ze f O lszyna-W ilczyński.

W rejonie Polesia ciężkie walki toczyły pododdziały K O P “ Sarny” , które w oparciu o nowoczesne fortyfikacje w ciągu 3-4 dni (17-20 I X 1939) skutecznie odpierały ataki Rosjan. O ddziały polskie wyposażone w broń przeciwpancerną zadały nieprzyjacielow i dotkliwe straty. Pułk K O P “ Sarny” w y c o fa ł się następnie na zachód łącząc się z jednostkami SG O “ P olesie” . Grupa gen. W ilhelm a Orlik-Riickemana licząca około 7 tysięcy żołnierzy w y c o fy ­ wała się w nieustannej w alce na przestrzeni około 450 km tocząc boje nie tylko z oddziałami

(7)

A rm ii Czerw onej, lecz rów nież z V kolumną. 27 września 1939 roku stoczyła w alkę pod Ratnem zdobyw ając zajętą przez V kolumnę komunistyczną m iejscowość. W dniu następnym 2 8 I X 1939 stoczono zw ycięską bitwę z wojskam i radzieckim i pod Szackiem. W reszcie wojska gen. Ruckemana, ostatniego d ow ód cy K O P, przekroczyły Bug przechodząc do centralnych rejonów Polski. Ostatnią w alkę stoczyły pod W ytycznem w dniu 1 X 1939 roku. Brak amunicji skłonił dzielnego generała do rozpuszczenia swoich oddziałów. Część z nich dotarła do SG O “ P olesie” aby w zią ć udział w jej ostatnich walkach. W sumie podczas walk grupa gen. Ruckemana stoczyła 42 potyczki i 2 w iększe bitwy, zadając poważne straty oddziałom radzieckim, niszcząc m.in. 17 c zo łg ó w i jeden samolot.

Na Polesiu prowadziła rów nież działania S G O “ Polesie” gen. Franciszka Kleeberga, licząca około 17 tysięcy żołnierzy. Grupa podjęła trud wycofania się w kierunku Bugu tocząc po drodze w alki z atakującymi oddziałami radzieckimi. SG O “ Polesie” biła się z oddziałami armii radzieckiej od 18 po 30 I X 1939 roku. W chodząca w je j skład 50 rezerwowa D yw izja Piechoty płk. Ottokara B rzozy-B rzezin y odniosła zwycięstwa w bitwach pod m. Jabłoń (29 IX 1939) i M ilan ow em (3 0 I X 1939), zadając nieprzyjacielow i dotkliw e straty. Tylko podczas tej ostatniej bitw y zginęło ponad 100 żołnierzy radzieckich. SG O “ Polesie” w ycofała się za Bug aby wkrótce w zią ć udział w bitw ie pod K ockiem . Poniew aż ta ostatnia walka była toczona z N iem cam i historiografia P R L była dla niej dość łaskawa. W polskiej literaturze historycznej znalazło się wiele opisów walk G O gen. Kleeberga, jednak z pominięciem jej wcześniejszych losów.

Na południe od ugrupowań S Q O “ P olesie” i G O K O P gen. Ruckemana w alczyły bataliony K O P “ P o d o le” . Broniły linii Dniestru aż do godzin w ieczornych 17 IX do czasu wysadzenia w pow ietrze mostu w m. U stieczko. W dniach 26 i 27 I X Grupa Operacyjna K aw alerii gen. Andersa, o czym ju ż wspominaliśmy, została zaatakowana przez kawalerię radziecką. Grupa przebiła się w kierunku Sambora z zamiarem dotarcia do granicy węgierskiej. Była atakowana zarówno przez oddziały niem ieckie jak i radzieckie. W końcowej fazie walk G O K gen. Andersa prowadziła ze sobą dużą grupę jeńców, zarówno N iem iec jak i Rosjan. W w alce z oddziałam i radzieckim i zadała w praw dzie nieprzyjacielow i dużestraty, niszcząc sporą ilość c zo łg ó w w walkach pod Samborem, lecz otoczona ze wszystkich stron uległa rozprosze­ niu. T ylk o nielicznym grupom udało się przedostać na Węgry. Jeden z oddziałów przebił się w kierunku zachodnim i kapitulował 28 IX 1939 roku przed Niem cam i.

Już po zakończeniu działań w Polsce W ieczesław M olotow , w Radzie N ajw yższej Z S R R , w dniu 3 1 X 1939 roku w y g ło s ił referat o “ W yzw o len iu ” W schodniej Polski, nazywając te tereny Zachodnią Białoruską i Zachodnią Ukrainą. Podając liczbę zabitych i rannych żołnierzy A rm ii C zerw onej w ym ien ił liczbę 737 zabitych i 1862 rannych, w tym 243 zabitych

(8)

i 503 rannych na froncie białoruskim i 491 zabitych i 1559 rannych na froncie ukraińskim. Podał też ilość sprzętu i innych zdobyczy wojennych strony radzieckiej: 900 dział, 10 tysięcy karabinów m aszynowych, 1 m ilion pocisków, 300 tysięcy karabinów ręcznych, 150 m ilionów naboi, 300 samolotów. D o niew oli radzieckiej dostało się 230 tysięcy żołnierzy, ponad 10 tysięcy oficerów , 5 tysięcy podchorążych i podoficerów , których następnie um ieszczono w obozach w K ozielsku, Starobielsku i Ostaszkowie. K . Liszew ski w sw ojej pracy o w ojnie polsko-sow ieckiej przypuszcza jednak, że ilość strat strony radzieckiej w starciu z Polakami jest w yraźnie zaniżona.

Szacunkowe dane w je g o pracy przewidują, że Arm ia Czerwona straciła 2,5 - 3 tysięcy zabitych i 5-7 tysięcy rannych oraz ponad 100. c zo łg ó w i kilkanaście sam olotów (W edług Szubańskiego ilość c zo łg ó w użytych przeciw ko Polsce wynosiła około 4 tysięcy sztuk, a form acje lotnicze posiadały ponad tysiące sam olotów b ojow ych ).

Książka K . L iszew sk iego dotyczy rów nież zbrodni wojennych popełnionych przez Z S R R . Oszczercza propaganda, grabież mienia, deportacje, aresztowania, mordy na przedsta­ wicielach polskiej inteligencji i ziemiaństwa, w y w ó zk i na Sybir i do Kazachstanu - oto niepełny w ykaz zbrodni popełnionych na polskich obywatelach. B yło to tylko preludium do późniejszego wym ordowania ponad 17 tysięcy polskich oficerów i policjantów oraz deportacji ponad 2 m ilion ów Polaków, w tym starców, kobiet i dzieci, w głąb Rosji na poniewierkę i zagładę. Podkreślić należy brutalność w ładz radzieckich oraz niehumanitarne warunki depo­ rtacji, podczas której w iele osób umierało nie docieając do celu. Grabież mienia objęła nie tylko dobro publiczne (fabryki, młyny, zakłady przem ysłow e itp.) lecz i zasoby surowcowe, magazyny, prywatne zakłady a nawet mienie osób prywatnych. W głąb Z S R R w yw o żo n o nie tylko zabytki kultury polskiej ale i konfiskowane mienie osadników wojennych, pracowników administracji, aresztowanych a także prywatnych obywateli.

W prow adzon y na ziem iach zagarniętych przez Z S R R terror jednak nie przeszkodził tworzeniu sie polskiego mchu oporu, który powstał ju ż w pierwszych tygodniach okupacji i pom im o aresztowań i okrutnych kar przetrwał do czerwca 1941 roku, do momentu wybuchu w ojn y niem iecko-radzieckiej.

Pom im o pewnych mankamentów praca K . L iszew skiego jest cennym, opracowaniem w ypełniającym lukę w historiografii w ojn y obronnej Polski 1939 roku. Zasługuje ona z pewnością na szersze rozpowszechnienie w kraju.

Cytaty

Powiązane dokumenty

rozpoznawanie zjawiska przemocy domowej, udzielanie stosowanego wsparcia i informacji o możliwościach uzyskania

W 2020 roku realizowano projekt pn.: „Zabezpieczenie środków finansowych na pokrycie kosztów związanych z udziałem pracowników socjalnych Miejskiego

W rezultacie północnoamerykańscy badacze postrzegani są jako pionierzy, dynamiczni propagatorzy oraz autorytety w zakresie kształcenia myślenia kry- tycznego.

żenie punktu tankowania wody na nabrzeżu i przestrzegania warunków jego eksploatacji. Przy stosowanych obecnie metodach tankowania wo- dy dalsze obniżenie i

W innej sytuacji pary byłaby prostym narzędziem ułatwiającym życie: w tym przypadku stała się przedmiotem społecznie problematycznym, który wprowadzał nowe elementy

Realizacja termometrii stałej dielektrycznej gazu sta- ła się możliwa dzięki teoretycznemu obliczeniu polaryzowalności atomu helu z dokładnością lepszą niż 10 –6

W drugiej części artykułu zostaną przedstawione trzy metody, przy pomocy których udało się osiągnąć wymaganą dokładność wyznaczenia stałej Boltzman- na, a także

W ramach zadania wykonywano także czynności związane z udzielaniem pomocy materialnej uczniom oraz z dotowaniem szkół i placówek oświatowo - wychowawczych; weryfikowaniem