Grzegorz Marchowski , Taka ładna miłość
Żyli krótko nieszczęśliwie Ale tkliwie kochali się
Cicha panna w późnym rozkwicie I najmłodszy staruszek Bez Marzyć dawno już nie umieli Ale chcieli by stał się cud
By z kimś jeszcze zasnąć w pościeli Gdy samotność ukoi grób
By z kimś jeszcze zasnąć w pościeli Gdy samotność ukoi grób
Biegła do nich życie całe przez losu zawiłość By im świat przesłonić sobą taka, taka ładna miłość Biegła do nich życie całe przez losu zawiłość
By im świat przesłonić sobą taka, taka ładna miłość Ładami miłość się zdarzyła
Pożar w żyłach rozpaliła Krzywym lustrom w oczy kpiła Taka była
Ładami miłość się zdarzyła Bo złym wróżbom nie wierzyła Bramy raju otworzyła
Taka była
A w miasteczku tykała bomba Że rozłąka co za wstyd
I liczono co dzień po kątach Ile zmarszczek przybyło im Była krucha niby herbatnik Serce w matni pękło na pól Spił z jej oczu zachwyt ostatni Poszli w zamieć anielskich piór Spił z jej oczu zachwyt ostatni Poszli w zamieć anielskich piór
Biegła do nich życie całe przez losu zawiłość By im świat przesłonić sobą taka, taka ładna miłość Biegła do nich życie całe przez losu zawiłość
By im świat przesłonić sobą taka, taka ładna miłość Ładami miłość się zdarzyła
Pożar w żyłach rozpaliła Krzywym lustrom w oczy kpiła Taka była
Ładami miłość się zdarzyła Bo złym wróżbom nie wierzyła B białych rękawiczkach była Gdy zabiła
Grzegorz Marchowski - Taka ładna miłość w Teksciory.pl