Antoni Lewek
Kronika Wydziału Teologicznego : II
półrocze 1986
Studia Theologica Varsaviensia 25/2, 327-358
Studia Theoł. Vars.
2S,(1987) nr 2
KRONIKA WYDZIAŁU TEOLOGICZNEGO
(II półrocze 1986)
I. INAUGURACJA ROKU AKADEMICKIEGO 1986/87
Dnia 2,0 października 1986 r., w uroczystość św. Jana Kantego, pa trona uczelni kościelnych, Akadem ia Teologii Katolickiej w W arszawie zainaugurowała nowy, 33 już rok pracy. Podczas tej uroczystości został nadany przez ATK doktorat honoris causa bratu Rogerowi S c h u l z o w i , założycielowi i przeorowi znanego ośrodka ekum enicz nego w Taizé.
1. K o n c e l e b r o w a n a M s z a ś w.
U roczystość inauguracyjna rozpoczęła się Mszą św., koncelebrowaną w bielańskim kościele pw. N iepokalanego Poczęcia NMP pod prze w odnictw em .Prymasa Polski, ks. kard. Józefa G l e m p a , W ielkiego Kanclerza ATK.
Koncelebransam i byli księża profesorowie i księża studenci na czele z ks. rektorem prof, dr hab. Rem igiuszem S o b a ń s k i m i ks. pro rektorem doc. dr. hab. H elm utem J u r o s e m . We Mszy św. uczestni czyli liczni zaproszeni gośció oraz (pracownicy naukowi, adm inistracyj no-gospodarczy, biblioteczni i studenci ATK.
Po Ew angelii hom ilię w ygłosił ks. hp prof, dr hab. Henryk M u s z y ń s k i , sufragan chełm iński, pracownik naukowy ATK, który podkreślił m. in., że św . Jan K anty jest w ciąż żyw ym wzorem urzeczyw istniania ideałów Ewangelii. Uczy na co dzień, jak sercem pełnym m iłości obej m ować ludzi, a zwłaszcaa młodzież.
Podczas Mszy św., jak rów nież w dalszej części inauguracji, śp ie w a ł Chór Akadem icki ATK pod dyrekcją ks. mgra Kazimierza S z y - m o n i к a.
2. S e s j a i n a u g u r a c y j n a
Uroczysta sesja inauguracyjna odbyła siię rów nież w bielańskim kościele Niepokalanego Poczęcia NMP, sąsiadującym - z ATK.
Po odśpiewaniu hymnu państw owego przez Chór ATK, przem ówienie inauguracyjne w ygłosił ks. prof, dr hab. Rem igiusz S o b a ń s k i , w ita
328 A N T O N I L E W E K
[2]
jąc na w stęp ie W ielkiego Kanclerza ATK, obecnych biskupów, przed staw icieli w ładz państwowych, przedstaw icieli w yższych uczelni ko ścielnych i świeckich, przedstawicieli korpusu dyplom atycznego akre dytow anych w Polsce i innych zaproszonych gości. W języku francu skim serdecznie powitał br. Rogera.
Gośćmi uroczystości byli: ks. bp dr Juliusz P a e t z — ordynariusz łomżyński, ks. bp dr Zygmunt K a m i ń s k i — administrator apostol sk i diecezji płockiej, los. bp Czesław D o m i n — sufragan katowicki, ks. bp doc. dr hab. Edward O z o r o w s k i — sufragan archidiecezji w Białym stoku, ks. bp prof, dr hab. Henryk M u s z y ń s k i i ks. bp
dr Andrzej S u s k i — sufragan płocki. '
Władze państw ow e reprezentowali: Aleksander M e r k e r — dyrek tor generalny w Urzędzie ds. Wyznań, Edward K o t o w s k i ·—■ dyrek tor w tym Urzędzie, Janusz S t ę p ę r s k i — dyrektor departamentu M inisterstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Jerzy Śliw iński ■— dyrektor Wydziału ds. Wyznań Urzędu m. st. Warszawy.
KUL reprezentow ali prorektorzy uczelni — doc. dr hab. Jan С z e r- k a w s k i i ks. prof, dr hab. Jan S z l a g a ; Akadem ickie Studium Teo logii Katolickiej w Warszawie — .ks. prof, dr hab. Bronisław D e m -b o w i s k i ; Papieski Wydział Teologiczny w Poznaniu — ks. prof, dr hab. Ludwik W c i ó r k a ; Papieski W ydział Teologiczny w e Wrocła w iu — ks. doc. dr hab. Józef M a n d z i u k i ks. doc. dr hab. Tomasz H e r g e s el ; Wyższe Metropolitalne Seminarium Duchowne w War szaw ie —· ks. rektor doc. dr hab. Stanisław К u r.
Obecni byli również: prof, dr hab. Jan. N i e m c z y k — rektor ChAT w Warszawie, prof, dr hab. Maria R a d o m s k a — rektor SGGW-AR w Warszawie, ks. prof, dr hab. Józef I w a n i c k i — były w ieloletni rektor KUL i ATK, ks. płk dr Julian H u m e ń s k i — dziekan gene ralny WP, ks. bp Janusz N a r z y ń s k i — zwierzchnik Kościoła ew an gelicko-augsburskiego w P olsce i prezes Polskiej Rady Ekumenicznej, ks. bp Zdzisław T r a n d a — zwierzchnik Kościoła ew angelicko-refor mowanego, ks. prof, dr hab. Witold B e n e d y k t o w i c z z Kościoła m etodystycznego, honorowy prezes PRE, ks. W ładysław P a s c h a l i s z Kościoła ewangelicko-reform ow anego i ks. Aleksander K i r c u n z Kościoła baptystów.
Wśród w yższych przełożonych zakonnych byli: ks. dr Edward S z y m a n e k — generał Towarzystwa Chrystusowego, ks. dr Sew eryn К ł a p u it — prow incjał Zgromadzenia K sięży Salw atorianów, ks. dr C zesław P a r z y s z e k — prowincjał Zgromadzenia K sięży Pallotynów, ks. dr Józef K u c — prowincjał Zgromadzenia Ojców Oblatów.
Uczestnikam i uroczystości byli: dr Paul S t a u f f e r — ambasador Szwajcarii, R. van H a a s w i s c h d e J o u g e — ambasador Holandii, dr Franz P f e f f e r — ambasador RFN, David H eywood S w a r t z —
[3] K R O N I K A W Y D Z I A Ł U T E O L O G I C Z N E G O 329
charge d’affaires USA, A lexis B r o u h n s — pierwszy sekretarz am basady belgijskiej, dr Michael W e n i n g e r — pierwszy sekretarz am basady austriackiej, a także przedstaw iciele am basady francuskiej i bry tyjskiej. Wśród gości był rów nież dr A lberto G - o n d o l f i — prezy dent Europejskiej Konferencji Iustitia et Pax.
a) Przem ów ienie inauguracyjne ks. rektora R. S o b a ń s k i e g o Akademia Teologii K atolickiej rozpoczyna 33 rok pracy. Jak zw ykle, wchodzi w eń z całym bagażem nierozwiązanych problemów, które nas co prawda twardo przygniatają, ale przecież nie zgaszą ducha A kade mii, który tkw i w nas. Ożywia go świadomość zadań — nie pozornych, w ydum anych, ale autentycznych, rzeczyw istych i według nas, mających otwarte oczy na otaczający nas świat, coraz bardziej naglących i spo łecznie potrzebnych.
W programach i prognozach w skazuje się coraz częściej i natarczy w iej na bliski już rok 2000. Sytuację ludzkości na przełom ie tysiącleci ma na oku Jan P aw eł II, gdy w ostatniej encyklice rozwija naukę 0 Duchu Św iętym jako o najgłębszej i ostatecznie decydującej odpo w iedzi na niebezpieczeństwa d w yzwania, wobec których stają nasze pokolenia. Opracowania planów rozwoju uczelni do roku 2000 domaga się od szkół w yższych m inister Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Kto dziś na serio sięga tych drobnych 14 ła t naprzód, czyni to nie dla w yw oływ ania nastrojów jubileuszowych, ale dla sprowokowania głę bokiej zadumy oraz dla w yzw olenia nowych bodźców do pracy. Boć ta zbliżająca się data to 2000 lat ery chrześcijańskiej; 2000 lat w iary 1 nadziei. 2000 la t m isji Kościoła. 2000 lat Nowego Testamentu, a w ięc tego ciągłego przechodzenia ze starego' do nowego, mozolnej odnowy człowieka, jakim on jest, w takiego, jakim ma być. 20 w iek ów uczenia ludzkości życia, sztuki życia — w ciąż .zagrożone, a dziś w edle w sp ól nego przekonania wierzących i niew ierzących chyba bardziej niż kiedy kolw iek w ystaw ione na próbę: ludzkość żyje i w ciąż uczy się żyć.
W tym procesie uczenia i uczenia się życia szczególne m iejsce zaj m ują w yższe uczelnie, wśród nich zaś w erze chrześcijańskiej uczelnie kościelne.
Uczelnia to instytucja nauki: uczy się i uczy drugich. Jedno i drugie dotyczy zarówno profesorów, jak i studentów . Może w różny sposób i z różnym rozłożeniem akcentów. Ucżyć się znaczy dla profesora pro wadzić prace badawcze, dla studenta zaś znaczy wgryzać się w zaso by w iedzy ludzkiej.
Teren naszych badań oraz granice w iedzy u nas zdobywanej i roz w ijanej w yznaczają podm iotowo i m etodologicznie trzy w ydziały sk u piające w zasadzie w szystkie nauki określane jako nauki kościelne.
330 A N T O N I L E W E K {4]
W najogólniejszej k lasyfikacji zalicza się uprawiane u nas nauki do nauk hum anistycznych, a w ięc tych, które zmierzają — powiedzm y to z pew nym uproszczeniem — do zrozumienia rzeczywistości. Czego rozum ienie mamy zbliżać? Otóż w ysiłk i nasze w inny iść w dw u k ie runkach, prowadzących ostatecznie do tego sam ego celu: zrozumienia św iata i zrozumienia Kościoła. Praca nasza służy Kościołowi, by on rozumiał świat; służy światu, by on rozumiał Kościół. Ostatecznie jest to służba człowiekow i, by on rozum iał sam siebie.
Naukę uprawia się w instytucjach, a le nie dla instytucji. Insty tucja jest płodna i sensowna, gdy jej cele i dobra przez nią reali zowane nie zamykają się w niej samej, lecz są szczerze i prawdzi w ie ukierunkow ane ku światu, w którym instytucja działa. Myślę, że n a św iecie marnotrawi się bezproduktywnie tak .dużo sił m. in. dla tego, że instytucje tracą z oczu transcendentny charakter dobra, któ rego tworzeniu m ają służyć.
Jeśli dziś, mimo naszych codziennych trudności, .w których nie spo sób nas przelicytować, wchodzim y w nowy rok akademicki w n ie najgorszej kondycji psychicznej, to dlatego, że nie koncentrujem y się na sobie, nie w siebie wierzym y, lecz w· powołanie do służby człow ie kowi, by on lepiej rozum iał siebie.
Stając u początku roku akadem ickiego — w tym m iejscu ii w tym charakterze po raz szósty — 'pragnę uznać i podkreślić ofiarną służ bę koleżanek i kolegów, którzy sprzęgli sw e życie z ATK. Chcę zwró cić uwagę na w ysiłek pracowników adm inistracji i obsługi, by w w a runkach, które w szyscy zgodnie określają jako skandaliczne, nasze życie było jednak znośniejsze. A peluję gorąco o poszanowanie dla tej pracy. Tego też trzeba uczyć i uczyć się — aż dziw bierze, jak bardzo trzeba w dzisiejszym św iecie akcentować tę oczywistość.
Ze w zględu na nadzwyczajny program dzisiejszej uroczystości zre zygnow aliśm y z przedstawiania szczegółowego sprawozdania za rok miniony. Pragnę jednak przypomnieć wydarzenia o znaczeniu szczegól- nym i izasięgu ogólnopolskim czy międzynarodowym. Wśród nich: d w u dniowe sympozjum w dwudziestolecie zakończenia Soboru z udziałem Prym asa Polski; dwudniowe sym pozjum pt. K u świętości w duchu
o dn ow y soborowej; sympozjum a. okazji jubileuszu Apostoła Słowian;
sym pozjum nit. P ro b le m a ty k a społeczna w kaznodziejstw ie; sympozjum nt. P roblem teologii fundamentaln ej dziś; w ykłady nt. Judaizm a chrze
ścijaństwo. Wysoko też oceniam y w rześniow y kurs nt. Parafia polska w 20 lat po Soborze. N iech m i będzie też w olno pochwalić się 86 po
zycjam i książkowym i, a także tym, że udaje się nam w ydaw ać w ter m inie w szystkie periodyki w ydziałow e i ponadwydziałowe.
Dziękuję w szystkim pracownikom i studentom za pracę i zatro skanie o w artość tego, co firm uje ATK, także za troskę o wartość
[5]
K R O N I K A W Y D Z I A Ł U T E O L O G I C Z N E G O331
naszych dyplomów, których w m inionym roku w ydaliśm y 212 — m a gisterskich i 11 — doktorskich. Cieszą nas płynące z zewnątrz wyrazy uznania, wśród nich nagrody Ministra przyznane ks. prof. O l e j n i k o w i , ks. doc. B a r t n i c k i e m u , p. dr S o w u l e w s k i e j . Cieszą naiS też życzenia przesłane z okazji dzisiejszej uroczystości, wśród nich w ysoce nas zobowiązujące życzenia Ich Em inencji K sięży K ardy
nałów M etropolitów K rakowskiego i W rocławskiego. Dziękując inicja torom tych i innych, nie w ym ienionych, im prez o zasięgu pozauezęl- niainym, dziękuję też kolegom za to, ż e prowadzą sw e prace w żyw ym kontakcie z uczonymi zagranicznymi, że wykazują za granicą swoje kom petencje oraz sensowność Uczelni, którą reprezentują. Mówiąc o prezentacji zagranicznej nie mogę nie w spom nieć sukcesów naszego chóru akademickiego.
Dając publiczne św iadectw o ich pracy i zaangażowaniu, apeluję do kolegów, pracow ników naukowo-dydaktycznych naszej Uczelni, byś m y intensyw niej niż dotąd zajęli się człowiekiem, zwłaszcza tym, który żyje m iędzy Odrą i iBugiem, a który w ydaje się coraz mniej zrozumiały, coraz bardziej zaplątany w w ew nętrzne i zewnętrzne po w ikłania, fascynujący nieraz, ale jakże często też beznadziejnie de prymujący. Teologia dzisiejsza nie tworzy takiego m onolitu jak w średniowieczu, gdy pracowała metodą k w estii, czy po Soborze Try denckim, gdy m iejsce k w estii zajęły tezy. Niezaprzeczalną ' jednak cechą w spółczesnej teologii jest jej antropologiczna orientacja. Sze rokie spektrum dyscyplin u nas uprawianych, od psychologów i so cjologów do m etafizyków i teologów dogmatycznych, pozwala nam w szechstronnie skoncentrować nasze prace nad człowiekiem: byśmy rozum ieli człow ieka, by rozumiał go Kościół i by on sam siebie ro zumiał.
Dzisiejsza nauka dostarcza dużo inform acji o człowieku. N ależy do nas ich integracja w perspektyw ie sensu i sztuki życia, jak tego uczym y się z wiary. Nastąpiło niebyw ałe przyspieszenie rozwoju św ia ta — · pracujmy nad ustaleniem kryteriów tego rozwoju, aby on nie stał się zagrożeniem. Człowiek pogłębia św iadom ość sw ojej autono m ii — u czm y go krytycyzm u i pokory. Równocześnie trapią go kry zysy — uczm y go szukać dróg w yjścia. Utrudniona jest komunikacja m iędzy ludźm i — uczmy jasności form przekazu. Przede wszjrs:tkim zaś ludzkość trapiona jest rozdarciem i wyobcow aniem — rozwijajm y naukę o jednej rodzinie ludzkiej i sami też — jako uczelnia — bądźmy lą rodziną.
I tu jeszcze jeden apeli. Wiem, że siedzibę A kadem ii trudno trak tować jako dom. Bardzoi jednak proszę w szystkich pracowników i stu dentów (a jest ich łącznie 1024 stacjonarnych oraz 335 zaocznych), by n ią a^uli ;s!ę tu gośćmi, lecz by m ieli świadom,ośfć, że ATK to my
332 A N T O N I L E W E K 16]
w szyscy razem. W sposób szczególny kieruję ten apel do naszych stu dentów, zwłaszcza zaś tych, których — spośród w ielu chętnych i zdat nych — udało się nam przyjąć na I rok.
Z takim i oto życzeniam i skierow anym i do uczących i uczących się ogłaszam n ow y rok akadem icki 1986/87 za otwarty. Quod felix, faußtum
fortunatumque sit!
b) Im m atrykulacja studentów oraz promocja doktorska brata Ro gera
Po przem ówieniu rektora odfbyła się im m atrykulacja nowych studen tów, a Chór ATK — pod dyrekcją ks. mgr Kazimierza S z y m o n ! - k a — odśpiew ał hym n Gaudę Mater Polonia.
N astępnie dziekan W ydziału Teologicznego, ks. prof, dr 'hab. Marian B a n a s z a k odczytał tekst uchw ały Rady tego Wydziału i Senatu ATK o nadaniu tytułu doktora honoris causa br. Rogerowi.
Ks. prof, dr hab. Alfons S k o w r o n e k , promotor tego doktoratu, w ygłosił przem ówienie ukazujące duchową sylw etk ę brata Rogera, za łożyciela ośrodka ekumenicznego w Taizé. U w ypuklił również działal ność brata Rogera na rzecz powszechnego w Chrystusie braterstwa i jedności Kościoła.
Dyplom doktorski w ręczył Laureatowi rektor ATK, ks. prof, dr hab. Rem igiusz S o b a ń s k i . Brat Roger przyjął następnie liczne gratula cje, po czym w ygłosił przem ówienie tłum aczone na język polski przez brata Marka, członka w spólnoty ekum enicznej w Taizé. Pełne teksty przem ówień ks. prof. A lfonsa Skowronka, brata Rogera oraz ks. Pry m asa Józefa Glempa zostały zamieszczane na pierwszych stronach n i niejszego półrocznika.
Po odśpiewaniu przez chór akademicki Euntes ibant et flebant H en ryka Mikołaja Góreckiego, zabrał głos W ielki Kanclerz ATK, ks. kard. 'Józef G l e m p .
Na zakończenie uroczystości inauguracyjnej odśpiewano hymn aka dem icki Gaudeamus igitur.
II. OGÓLNOPOLSKI KURS DUSZPASTERSKI NT. P A R A F IA P O L S K A 20 L A T PO SOBORZE
W dniach 8—10 września 1986 r. odbył się w Akadem ii Teologii Ka tolickiej w W arszawie doroczny kurs hom iletyczno-katechetyczno-li- tur.giczny nt. Parafia polska 20 lat po Soborze. Rzeczywisto ść i p e r
s p e k ty w y . Na inaugurację kursu przybył Prym as Polski, ks. kard. Jó
zef G l e m p , który przewodniczył Mszy św. koncelebrowanej. Hom ilię podczas niej w ygłosił ks. dr Michał C z a j k o w s k i . U czestników
kur-m
K R O N I K A W Y D Z I A Ł U T E O L O G I C Z N E G O333
su — duszpasterzy z całej P olsk i —■ pow itał rektor ATK, ks. prof. dr. hab. Rem igiusz S o b a ń s k i . Przem ówił do nich także ks. Prymas.
Pierw szego dnia o godz. 19°° kursanci uczestniczyli w N abożeństwie Słow a Bożego, prowadzonym przez ks. dra Jana D e c y k a , a w dru gim dniu udali się do kościoła pw. Sw. Stanisław a Kostki, gdizie o godz. 1'730 koncelebrow ali Mszę św. pod przewodnictwem ks. doc. dra hab. Bogusław a N a d o l s к i e g o , z homilią ks. dra Michała C z a j k o w s k i e g o oraz m odlili się przy Grobie śp. ks. Jerzego Popiełuszki; oko licznościowe rozważanie w ygłosił ks. doc. dr hab. A ntoni L e w e k .
Podczas 3-dniowego kursu w ygłoszono 5 referatów plenarnych oraz przeprowadzono dwie serie ô^tematyoznych konwersatoriów i dysku sję panelową. Poniżej zamieszczam y przem ówienia inauguracyjne ks. rektora R. Sobańskiego i ks. Prym asa J. Glempa oraz krótkie stresz
czenia w ykładów plenarnych i tem aty konwersatoriów.
1 . P r z e m ó w i e n i a i n a u g u r a c y j n e
a) Ks. rektor R. S o b a ń s k i
Z kursem hom iletyczno-katechetyczno-liturgicanym Akadem ia Teolo gii Katolickiej zaczyna praktycznie pracę w nowym roku akadem ic kim. Ogromne znaczenie ma dla nas fakt, że tym pierwszym naszym krokom 33 roku działalności U czelni tow arzyszy i błogosław i nasz W iel ki Kanclerz. Dziękuję, że m ogliśm y w koncelebrze skupić się wokół Księdza Prym asa i dać w ten sposób w yraz naszej z / Nim jedności w wierze, powołaniu i przeżywaniu 'Centralnej tajem nicy chrześcijaństwa. Dziękuję za słowa, które do nas skieruje. Em inencja w ie, co w Oj czyźnie naszej — ale przecież nie tylko — zwłaszcza zaś dla polskich kapłanów iznaczą słowa Prymasa Polski.
M eldując się ńa posterunku w tej skromnej bazie lokalowej, której m izerotę podkreśla jeszcze im ponujące sąsiedztwo seminaryjne, chcę zapewnić, że nie pozwalam y gasnąć duchowi. Nie możemy na to po zwolić, gdyż inaczej sprzeniew ierzylibyśm y się powołaniu uczelni ko ścielnej i jej szczególnym zadaniom w naszych czasach, zwłaszcza zaś w Ojczyźnie naszej. Konkretyzujem y sw oje zadania w realiach spo łecznych i kulturowych, starając się być aktyw nie obecnymi w dzia łalności ewangelizacyjnej Kościoła.
Jako uczelnia nastawiona na pracę długofalową, także formacyjną, pośw ięciliśm y zeszłoroczny kurs Kongresowi Eucharystycznemu. W tym roku, kiedy prace przygotowawcze idą już szerokim frontem, chcemy sprowokować duszpasterską autorefleksję o naszych parafiach. Parafia
w 20 lat po Soborze — tak i jest temat naszego tegorocznego kursu ho-
m iletyczno-katechetyozno-Hturgieznego.
334 A N T O N I L E W E K
tykam y się z określeniem parochia. Od X I w. przyjm uje się praktyka dzielenia n aw et m iast biskupich na parafie, zaś Sobór Trydencki stw ier dza, że podział diecezji na parafie dokonuje się optimo iure i p osta nawia, by p arafie m iały ściśle określone granice oraz własnego, na stałe ustanow ionego pasterza. Tak rozum iane parafie przetrw ały do naszych czasów.
W św ietle CIC z 1917 r., którego dyspozycje dotyczyły w prost pro boszcza, a pośrednio tylko parafii — pośrednio także zresztą poprzez urzędy i beneficja kościelne — pojm uje się parafię jako część diecezji z proboszczem i uposażeniem służącym jego utrzymaniu. Zakładał też ów -Kodeks istnienie kościoła parafialnego — zresztą tzw. ecclesiae
baptismales stały u początków historycznych, które doprowadziły do
w ykrystalizow ania się pojęcia parafii. Pamiętamy, że w kanonistyce pokodeksowej zadom owiły się dwa pojęcia parafii. Pierw sze z nich w idziało w niej jednostkę organizacyjną duszpasterstwa z akcentem albo na wyodrębnieniu terytorialnym albo na urzędzie proboszczow skim, drugie dostrzegało pr.zede w szystkim elem ent osobowy -— w ier nych, pasterza.
Nowy Kodeks zawiera definicję parafii. Jeśli w ustaw ie m ieści się definicja, to znaczy, że prawodawca chce, by definiowany term in ro zumiano w łaśnie w ten, a n ie in n y sposób. W edług d efinicji zawartej w kam. 515 § 1 — parafia jetst określoną wspólnotą wiernych, u tw o
rzoną na sposób stały w Kościele partykularnym , nad którą pasterską pieczę, pod w ładzą biskupa diecezjalnego, powierza się proboszczowi jako je j w łasnem u pasterzowi. Nowością w tej definicji jest w spól
nota w iernych, którą — gdy chodzi o pojęcie parafii —· akcentuje się też w dokumentach soborowych (SC 40, CD 30, LG 23).
Tak jest w prawie, którego tendencje rozwojowe są wyraźne. Ale od czasów, gdy p ojaw iły się pierwsze prace Gabriela tle Bras, uśw ia damiamy sobie, że prawo w ym aga ciągłej konfrontacji ze stojącą za nim rzeczywistością społeczną. Pamiętamy, jakie echo w yw ołały ba dania tego dyrektora Instytutu Prawa Kanonicznego w Strasburgu, zaj mujące się skutecznością prawa kościelnego w życiu wiernych. W yniki tych zapoczątkowanych przez kanonistę badań socjologicznych w e Fran cji w strząsnęły duszpasterzami i stały się przyczyną określenia jej jako kraju m isyjnego.
N asz kurs ma pobudzić do spojrzenia na nasze parafie. Mamy do skonałe kanony o parafii; sądzę, że tworzą one najbardziej eklezjolo gicznie pogłębioną partię nowego Kodeksu. W przeciw ieństw ie do te go, co le Bras zaobserwował na przełomie lat dwudziestych i trzydzie stych w e Francji, parafie nasze optycznie prezentują się wręcz impo nująco. W ystarczy wskazać na to, co zwłaszcza gościom z zagranicy rzuca się w oczy: kościoły budowane w ysiłk iem wiernych, m asowy
[9] K R O N I K A W Y D Z I A Ł U T E O L O G I C Z N E G O 335
.w ręcz ruch pielgrzym kowy, szerokie w ięzi duszpasterzy z parafiami. Ale są i inne zjawiska: bldki w nowych osiedlach jakby uśpione w n ie dzielne przedpołudnie, w Kuriach D iecezjalnych coraz w ięcej próśb 0 zezw olenie na asystow anie przy m ałżeństw ie osób, z których jedna porzuciła w iarę katolicką. Nasze parafie to nie tylko lany pszenicy, lecz także ugory pełne chwastów.
Ale n ie chodzi m i naw et o zjawiska jednoznaczne — chociaż można 1 trzeba też postawić pytanie: czy w parze e kipiącym nieraz życiem naszych parafii nie idzie godzenie się ze złem, jego jakby tuszowanie i jakby brak odwagi nazyw ania go po imieniu. Chociaż są to sprawy alarmujące, to być może nie one w yznaczają profil naszych parafii. Nie tyle chwasty, ale jakość pszenicy.
M yślę natom iast o coraz bardziej przygnębiającym obrazie naszego społeczeństwa. 'Nonszalancja ludzi pełniących nieraz odpowiedzialne stanowiska, od których zależy zdrowie czy życie innych, wym uszanie korzyści finansow ych od osób jakiś sposób zależnych, pokrywanie pryw aty w zniosłym i sloganam i, pozorowanie pracy, opryskliwość, cw a niactwo, zakłamanie, tum iw isizm — w szystko to, и czym spotykamy się na co dzień, dzieje się przecież nie za sprawą egzotycznych lud ków ani na planetach, o których się opowiada dla straszenia dzieci. Ten niejako n ow y typ człowieka, cynika m niej lub bardziej jawnie m ającego w pogardzie cechy, które jeszcze przed 30 laty w ydaw ały się niezbędne dla funkcjonow ania życia społecznego — to przecież nasz parafianin (a czasem może też jego duszpasterz). To na terenie naszych parafii zabezpiecza się m ieszkania jak warownie, a kobiety nie poważą się sam e przejść przez m iejsca bezludne.
A tym czasem Sobór (mówi o solidarności ludzkiej, o w ychow aniu do wielkoduszności, o przyczynianiu się przez w iernych ich przedsię wzięciam i, by w historii spełnił się zam ysł Boży. Według Soboru i w e dług nowego Kodeksu parafia to wspólnota. Bardziej też w yakcen towano podm iotowość w szystkich wiernych: parafianie nie są tylko obiektem zabiegów duszpasterskich, lecz aktyw nym podmiotem, solą ziemi, św iatłem świata.
Czy w 20 lat po Soborze św iatło to św ieci i oświeca, czy też może przybladło, a może jest tylko fajerw erkiem dającym efekty św ietlne, ale nie oświecającym ? W poczuciu pasterskiej odpowiedzialności chce m y sobie na te pytania odpowiedzieć, przem yśleć, przedyskutować
je — i to w perspektyw ie zadań, jakie m am y wobec naszego społe czeństwa, którego ciągła odnowa m a zaczynać i inspirować się w n a szych wspólnotach' parafialnych.
Witając uczestników życzę, by św iatło Ducha Ś w iętego w płynęło na przenikliwość um ysłu, głębię spojrzenia, szerokość wyobraźni, rze telność krytycyzmu i ochoczość naszej woli.
336
A N T O N I L E W E K if 1 0 ]b) Ks. Prymas J. G l e m p
Nie będę dotykał m eritum zagadnienia, które jest tem atem tego rocznego kursu, poniew aż i Ksiądz Rektor pow iedział rzeczy bardzo istotne, i będą się one przew ijały w przem yśleniach biskupów i in nych referentów, którzy niezw ykle w ażny problem parafii pogłębią i przedstawią go szeroko. Wyrażę tylko radość, że Akadem ia Teologii K atolickiej podjęła w tym roku w łaśnie ten temat. Każdej jesieni trzy w ażne ośrodki urządzają w ykłady otwarte dla duchowieństwa. W tym roku w ykłady w Lublinie poświęcone były Matce Bożej ze w zględu na Kongres Maryjny i M ariologiczny jako przygotowanie do Kongresu Eucharystycznego. W ykłady w e W rocławiu były poświęcone ściśle te m atow i Eucharystii, a w ięc tem atowi, który był podjęty w ubiegłym roku tutaj w Warszawie.
Dzisiaj tem atem jest parafia i jest to bardzo .znaczące w łaśnie w obliczu zbliżającego się Kongresu Eucharystycznego i Synodu Bisku pów, który będzie poświęcony apostolstwu świeckich. Te dwa w yda rzenia z przyszłości powinny bardzo rzutować na rozwój dyskusji o parafii. I to o parafii i ciągłej odnowie posoborowej. .Zdajemy prze cież sobie Siprawę, jak bardzo w tej dziedzinie jeszcze n ie dostajemy; ile mamy spraw do wykonania, ażeby parafia stała się żyw ym Ko ściołem, który tworzy w spólnotę. Ten, który daje pokarm słowa, daje bogactwo laski w sakramentach, co form uje społeczne oblicze św iata chrześcijaństwa.
I tutaj możemy odw ołać się do patrona roku bieżącego. Tym pa tronem jest św ięty Jan Maria Vianiney. Ojciec Św ięty ipoświęcił mu list na W ielki Gzwartek, a w ięc list skierow any do nas, kapłanów. Aby podkreślić w agę tej postaci w łaśnie w naszym działaniu dusz pasterskim , Ojciec Św ięty jedzie na początku października do Lyonu, ażeby .stamtąd nawiedzić Ars, parafię, w której pracował św ięty Jan Vianney. Ma to swoją ogromną w ym ow ę w łaśn ie w kontekście nauki soborowej. W Soborze bardzo ważne jest określenie, które — adreso w ane do proboszczów —■ m ówi, że powinni m ieć miłość pasterską. Owa mdłość pasterska jest rzeczyw iście jakimś pryncypium teologicz nym i psychologicznym postaw y kapłańskiej, która rozwiązuje bardzo w iele 'innych zagadnień w parafii. Już nie m ożemy być w parafii udzielnym i władcam i. Trzeba rzeczyw iście mieć pośredników. Trzeba w ejść w społeczność, trzeba tworzyć communio, żeby parafia stawała się nie tylko społecznością, lecz w spólnotą w Jezusie Chrystusie. A do tego jest potrzebna m iłość pasterska.
Miłość pasterska każe przede w szystkim zastanowić się nad naszą pracą. Często jeszcze m ierzym y pracę parafialną, czy raczej wartość naszej pracy, w ielkością przydzielonej parafii. Jest to kryterium być m oże sprawdzające się w pewnych wypadkach, ale z punktu widzenia
i l l ]
K R O N I K A W Y D Z I A Ł U T E O L O G I C Z N E G O 3 3 7 teologicznego jesft niepoprawne. Wartość kapłana i jego związek z pa rafią m ierzyć należy m iłością pasterską. Taką m iłość m iał św ięty Jan Vianney. B yła to jakaś antycypacja Soboru już w X IX w ieku. Zresztą nie tylko on, bo w naszych szeregach kapłańskich w każdej diece zji rpożemy odnaleźć w spaniałe postacie kapłanów, których cecho w ała m iłość pasterska, to znaczy ogarniająca ludzi potrzebujących Chrystusa i kształtująca ich postaw y chrześcijańskie w sposób pełny ofiary i poświęcenia.Tak bardzo w iele zależy od w łaściw ej postaw y proboszcza. Nie mo żna w łaściw ie m ówić w pełni o parafii bez osobowości proboszcza. А и osobowością proboszcza łączy się osobowość jego pomocników, k sięży w ikariuszy. I tu znów jesteśm y przed bardzo poważnym proble mem. K ażdy z duszpasterzy, który współpracuje z księżm i w ikariu szami, w ie, jaki to jest problem naszego Kościoła.' To nie tylko spra w a dni w olnych, nie tylk o sprawa pełnego zaangażowania się, służby w konfesjonale i oddania się m łodzieży — m am y przecież m łodych kapłanów o niezw ykłej gorliwości, ale w łaśnie uczenie tego, co jest m iłością pasterską, a co także łączy się ze współodpowiedzialnością. M usim y się uczyć dzielić naszą odpowiedzialność z innymi, żeby kształ towała się w spólnota w Jezusie Chrystusie. I do tej w spółodpow iedzial ności w łączają się także świeccy.
Zadanie św ieckich w yjaśni jeszcze bardziej zbliżający się Synod, zwłaszcza, że są dwie tendencje w dążeniu świeckich do współpracy z Kościołem . Jeden kierunek prowadzi ku w nętrzu Kościoła, a w ięc pomoc bezpośrednia w duszpasterstwie. Drugi kierunek — to działa nie na zewnątrz. I to jest dziedzina w łaściw sza dla działania ludzi św ieckich. Z parafii, która jest ośrodkiem i centrum życia Bożego, w in ny rozchodzić się siły ukierunkowane ku różnym dziedzinom życia społecznego i przenikać i kulturę i społeczne zagadnienia. Zwłaszcza istotne są sprawy dobroczynności’ Pod tym w zględem m am y jeszcze dużo do zrobienia. Mamy parafie, gdzie sprawa dobroczynności jest postawiona odpowiednio, a l e . nie brak i takich parafii, gdzie duszpa sterz nie w ie, kto jest chory, kto cierpi, kto jest opuszczony, kto jest samotny. Tego nie m usi robić sam. Na to m usi m ieć stworzone orga nizm y w ew nątrz parafii, które pracę Kościoła podejmą. A jest to pra ca bardzo zasadnicza dla Kościoła — w iedzieć o w szystkich biednych i cierpiących. Myślę, że te tem aty zostaną podjęte, om ówione i przy niosą pożytek tak dla uczestników tego kursu hom iletyczno-kateche- tycano-liturgicznego, jak i dla naszej praktyki w Ojczyźnie, która pra gnie, ażeby K ościół był żywy, aby żyw ości nie tracił, ale ją wzbo gacał.
Gdy gościliśm y czy to kardynała Law ze Stanów Zjednoczonych, czy biskupów niem ieckich z kardynałem Höffnerem , m ieliśm y możność
338 A N T O N I L E W E K
[12]
pokazać im trochę naszego życia codziennego. Zwłaszcza kardynał Law z Bostonu był niezw ykle uważnym obserwatorem życia duszpaster skiego. Zawiozłem go na kurs lektorów, na kurs grupy m odlitewnej, na rekolekcje oazowe. On chw ytał w lot naszą pracę. Był nią urze czony. Pow iedział n aw et bardzo pochlebne słowa, że krytycznie sta ra się obserwować w Polsce nasze życie i na razie cieni nie widzi. Powiedziałem , że ja w idzę cienie, ale mu zaraz nie w yjaw ię w szyst kiego. Cienie .są. A le dobrze wiedzieć i o tym , że mamy osiągnięcia. N ie m usim y żyć w jakichś kompleksach, ale też bez w ynoszenia się, bo czasem w takiej aurze nas staw iają zagraniczni goście, o czym w spom niał Ksiądz Reiktor, uważając nas 'za Kościół bohaterski. N ie w ątp liw ie my przyjm ujem y to z pokorą, ale i w prawdzie m usim y uznać, że jesteśm y pokoleniem kapłanów, które pracuje naprawdę rze telnie. Mamy też prawo w idzieć cienie i nasze słabe strony po to, aby naszą m iłość pasterską lepiej rozwinąć i w edług poleceń Soboru ją stosować.
2. W y k ł a d y p l e n a r n e
a) Ks. bp dr Ignacy T o k a r c z u k (Przemyśl) : Parafia w społe
czeństwie polskim
Parafia w ostatnich dziesiątkach lat stała się przedmiotem licznych badań i publikacji socjograficznych, a szczególnie teologicznych. Ba dania te niekiedy, w swoich początkach, kw estionow ały zasadność p a rafii, postulow ały odejście od duszpasterzowańia w oparciu o parafię. Parafia jednak okazała się w dalszych badaniach bardzo istotnym ele m entem życia religijnego, prakomórką chrześcijańskiej w spólnoty (Pius XII), podstaw owym urzeczyw istnieniem się Kościoła jako faktu (K. Rahner). N iezbyw alny .związek parafii z Kościołem pozwała dojrzeć w niej całe bogactwo m isterium Kościoła, co określa bardzo istotnie zadania duszpasterskie. Również badania socjograficzne, zwłaszcza do tyczące typologii i struktur parafii, w ysunęły określone postulaty dla ukierunkowania działań duszpasterskich i poszerzenia ich zakresu.
Jakie są szczególne zadania parafii w naszym konkretnym społe czeństwie polskim? Którym zadaniom przyznać bezw zględny priorytet?. Czym charakteryzuje się Kairos polskiej parafii? Oto niektóre tylko problemy, zamykające się w temacie.
b) Ks. top dr Damian Z i m o ń (Katowice): Głoszenie słowa Bożego
i posługa sakramentalna a życie
1. Jednostronne pojm ow anie liturgii w okresie przedsoborowym. Roz w ijający się od czasów św. Piusa X ruch eucharystyczny n ie przy niósł oczekiwanych owoców. Nie położono w duszpasterstwie do
[13]
K R O N I K A W Y D Z I A Ł U T E O L O G I C Z N E G O339
statecznego nacisku na m oment rozbudzenia w iary i udział czyn n ika podm iotowego
w
pojm ow aniu sakram entów św iętych. Rezul tatem tego jest zjawisko, że K ościół celebrujący Eucbrystię na tylu m iejscach i udzielający tylu sakram entów n ie ma dostatecznego w pływ u na 'kształtowanie chrześcijańskiego życia.2. Wiara jest kształtowana przede w szystkim przez słowo Boże. Pro blem stosunku Sław a i w iary do sakram entów w św ietle badań odnowiciela .teologii pastoralnej Franciszka K saw erego Arnolda (t 1969).
3. Odnowa . liturgii posoborowej zmierza do uświęcenia i przekształ cenia życia chrześcijan. Liturgia jest pierwszorzędnym źródłem du cha chrześcijańskiego. Jest szczególnym bogactwem Kościoła. W ostatnim dwudziestoleciu po ogłoszeniu KL w iele zm ieniło się na lepsze. Zostały odnowione obrzędy liturgiczne i zmieniono w iele przestrzałych tekstów liturgicznych. P ojaw iły się nowe K sięgi , li turgiczne, choć jeszcze n ie w szystkie. Stół słowa Bożego został bo gato zastawiony. Języki liturgiczne zostały wprowadzone do litur gii. Zbudowano w iele now ych kościołów i kaplic z ołtarzem w cen trum. P ojaw iły się nowe szaty i naczynia liturgiczne. Siplew litur giczny próbuje na nowo odgrywać sw oją w ażną rolę. Ale stale jesz cze istn ieje rozbrat m iędzy liturgią a życiem.
4. Zadania na przyszłość w zakresie odnowy liturgii:
a) Tajem nica liturgii (sacrum) jest jeszcze do pełniejszego od krycia przez lud Boży. Mamy zbyt mało m istagogów liturgicz nych.
b) Trzeba pogłębić jesizcze bardziej, zwłaszcza w zakresie w e w nętrznym , uczestnictwo w iernych w liturgii. Problem duchowo ści liturgicznej.
c) Red. Halina B o r t n o w s k a - D ą b r o w s k a (Kraków): Człowiek
drogą Kościoła: diakonia parafii
Słowu diakonia należy przywrócić pierwotny, szeroki sens, nie spro w adzający się do m aterialnej cz y naw et duchowej pomocy bliźniem u w potrzebie. Diakonia jest oczyw iście czym ś w ięcej niż pomaganiem, jest służeniem. W rozróżnieniu tym zawiera się bardzo w ażna intuicja: pomagać można z pozycji wyższości; w duchu w iary służy się bliźnim jak Panu, a w ięc z najw yższym szacunkiem i poczuciem, że możność oddania usługi jest łaską i przywilejem . Służebna rola parafii nie ogranicza się też do. tego, co tradycyjnie jest zadaniem zespołów „cha rytatyw n ych ”. Chodzi o to, by w spólnota parafialna poprzez pracę dusz pasterzy i ich w spółpracow ników oraz zespołów świeckich, służyła lu
-340 A N T O N I L E W E K [14] dziom tak, aby dzięki niej mieli Zycie w obfitości —- Życie w e w szy stkich jego wymiarach.
R efleksje te m ają charakter otwarcie program owy, sugerują obra chunek z powołaniem, które jest realizowane, ale częściowo i nie za w sze świadom ie. Spojrzenie na diakonię parafii — konkretyzację choć by fragm entaryczną diakonii Kościoła — pozwoli um ieścić w szer szym kontekście i w nowym św ietle przeanalizować to, co robimy i jednocześnie zastanow ić się, co jeszcze, czym aktualną diakonię da łob y się uzupełnić.
Tworząc tę w izję kierujem y się w skazaniam i zawartym i w naucza niu Jana P aw ła II, starając się w spólnie z nim czytać znaki czasu. W ielką kartą diakonii Kościoła są dla nas jego Encykliki, w śród nich szczególnie R edem ptor hominis — przez ukazanie człowieka, jego do bra i rozwoju, jako drogi Kościoła oraz Dives in Misericordia, gdzie znajdujem y analizę przyw ileju służby. Integrującą ideę stanow i „pro gram m iłości” — cyw ilizacja m iłości, której diakonia jest wyrazem. Treści te przenosim y niejako w najbliższe człow iekow i środowisko ro dzinne, sąsiedzkie, koleżeńskie. W nich realizować się m a obecność i służba parafialnej wspólnoty, jej diakonia. Polega ona na w spólno tow ej w zajem nej pomocy w realizow aniu potrzeb. Oto — przykłado w o — niektóre z tych potrzeb i odpowiadające im rodzaje służby: A P o t r z e b a p r a w d y — n ie tylko znajomości prawd w iary i ety
ki, lecz także uznawania św iętości prawdy, odrzucenia zakłamania. Parafia ma być wspólnotą, w której prawda jest w yznaw ana i strzeżona — w szelka prawda — od religijnej po codzienną praw dę o faktach zw ykłego życia.
D iakonia praw dy oznacza:
1) nauczanie w iary zakładające nauczanie prawdy pomijanej i pod w ażanej w system ie oświaty, np. prawdy filozoficznej, historycz nej,
2) przekazyw anie inform acji potrzebnych dla orientacji w życiu, w tym ujaw nianie faktów , które ludzie m ają prawo znać, bo to potrzebne, by ich sum ienie mogło reagować,
;3) udostępnianie doświadczenia, jak w ygląda życie w poszanowaniu prawdy.
Przykładem bohaterskiego realizowania diakonii prawdy było dusz pasterstw o księdza Jerzego Popiełuszki.
B. P o t r z e b a w s p ó l n o t y —- Rozbicie społeczeństw a poprzez usta w iczne szarpanie naturalnych w ięzi m iędzy ludźmi jest przyczyną m oże w iększości przypadków patologii społecznej i indywidualnej (liczne zaburzenia psychiczne, alkoholizm, bezdomność, narkomania, podatność na m anipulację i pokusę nienawiści). Diakonia wspólnoty to praca nad um acnianiem tego, co ludzi łączy, tworzenie okazji do
[15] K R O N I K A W Y D Z I A Ł U T E O L O G I C Z N E G O 341 dobrego, w spólnego działania i specjalna troska o tych, którzy ■ustają w drodze. Aby tę diakonię pełnić parafia powinna być czyn nikiem inicjującym, oparciem dla różnego rodzaju wspólnot i grup — oazowych, m odlitewnych, studyjnych, samopomocowych, a zw łasz cza w spółdziałających w w ypełnianiu zadań w ychow aw czych rodzi ny, w pomocy dla niepełnosprawnych, w opiece nad chorymi, w tow arzyszeniu um ierającym i przeżyw ającym żałobę. Szczególną ro lę trzeba przyznać grupom podejm ującym reflek sje i działanie w sferze etyki zaw odowej i nauki społecznej Kościoła (duszpasterstwo ludzi pracy) poniew aż te w ięzi m iędzyludzkie najbardziej są zagro żone w sw ym istnieniu.
C. P o t r z e b a s p r a w i e d l i w o ś c i — S tałe naruszanie poczucia spraw iedliw ości niesie pokusę ucieczki w cynizm i obojętność lub nienaw iść. W tym aspekcie parafia, choć z w ielkim w ysiłkiem , m o że dać ludziom bardzo cenne, ale ograniczone doświadczenie spra w ied liw ego ich traktowania; w ielk a troska o postępow anie spra w ied liw e w e w szystkich kontaktach jest sprawą podstawową, k tó rej zaniedbyw anie niesie tragiczne owoce w postaci antyklerykaliz- mu, rozbicia jedności i goryczy w obec — także — Kościoła. Bezpo średnio parafia nie usunie niespraw iedliw ości i krzywdy, doty kającej osoby, rodziny i społeczeństw a. N ie jest jednak bezradna, bo może rozwijać diakonię solidarności, przeciwdziałającą upokorze niu, izolacji i rozpaczy ofiar niespraw iedliw ości.
d) Ks. prof, dr hab. Janusz P a s i e r b (ATK): Duszpasterz w trosce o rozwój ku ltu ry chrześcijańskiej
Jest w łaściw ością osoby ludzkiej, że do prawdziw ego i pełnego czło w ieczeństw a dochodzi ona nie inaczej jak przez kulturę, to znaczy przez kultyw ow anie dóbr i w artości naturalnych. W św ietle tej w y powiedzi Soboru W atykańskiego II (Gaudium et spes, n. 56) kultura nie jest jakim ś zbytkownym dodatkiem do życia, ale powołaniem każ dego człowieka. Chcąc zostać i pozostać człowiekiem, człow iek m usi nieustannie dodawać do sw ej natury m ożliwie wszechstronny rozwój. Także rozwój duchowy: religijny i m oralny. Pomóc mu w ty m to obo w iązek Kościoła, jako m atki i nauczycielki. Troska o kulturę należy w ięc do zadań duszpasterskich.
A by wspom agać rozwój człow ieka, duszpasterz w in ien dbać o teo logiczną czystość przekazywanej w iary (bez uczuciowej przesady, ck ii- w ości i fanatyzm u), w in ien pamiętać, że w łaściw ie sprawowany kult przyczynia się do wzrostu kultury. N ależy także krytycznie ocenić tra dycję; n ie w szystk o jest godne kontynuacji, np.: tradycyjny odpust pa rafialny byłoby dobrze uczynić św iętem kultury, w ystrój w nętrz ko ściołów dostosow ać do stylu ich architektury (oczyścić z niestosow
342 A N T O N I L E W E K
[16] nych ozdób, psujących religijne i estetyczne wrażenia). Istnieje ko nieczność ipracy sam owychowaw czej kapłanów i świeckich, potrzeba nieustannego poszerzania w iedzy i rozw ijania um iejętności korzystania z juiż istniejących dóbr kultury {książka, teatr, kino) oraz potrzeba kształtowania w sobie w łaściw ego sposobu bycia. W szystko to powinno służyć rozw ojowi głębokiej, w ew nętrznej kultury.
e) Ks. bp doc. dr hab. Stanisław N a p i e r a ł a (Poznań): Program
duszpasterski Episkopatu Polski na rok 1986187
Prezentowany program jest zw iązany z przygotowaniem do Kongre su Eucharystycznego. Stąd ideą przewodnią w szelkich działań będzie jego hasło Do końca ich umiłow ał (J 13, 1). Celem zaś pogłębienie i upow szechnienie czci Chrystusa Eucharystycznego oraz kształtowa nie św iętości osobistej i św iętości życia rodzinnego, jak również w y trw ałe budowanie m oralności społecznej w naszym narodzie. Bardzo duże znaczenie ma tu św iadectw o osobiste każdego z wierzących.
Program duszpasterski będzie realizow any w ramach zwyczajnych form duszpasterskich oraz przez katechezy prowadzone z różnymi gru pam i wiernych. Szczególną uwagę w inno się także zwrócić na tra dycyjne form y kultu Eucharystycznego — adoracje indyw idualne i gru powe.
3. K o n w e r s a t o r i a
W drugim dniu Kursu odbyły się dw ie serie konwersatoriów (refe rat 'wprowadzający i dyskusja) na następujące tematy:
— Homilia a . kształtowanie w spóln oty parafialnej (ks. dr Michał C z a j k o w s k i — ATK); ,
— Katecheza zakorzenieniem w ku lturze (dr Irena M i e r z w a — Katowice);
— Małe w spólnoty w parafii (ks. dr Stanisław L e c h KUL); —■ Parafia m iejscem kształtowania etosu (iks. proboszcz Józef J a- c h i m c z a k ■— W arszaw a);'
— Sacrum w liturgii elem e n tem w s p ó ln o to tw ó rc zym (ks. doc. dr hab. Bogusław N a d o l s k i — ATK).
W trzecim dniu Kursu odbyła się dyskusja panelow a na tem at w spółpracy duchownych ze świeckimi. W zięli w niej udział: Marek A n d r z e j e w s k i (Poznań); red. Halina В o r t n o w s к a - D ą b r o w - s к a, ks. dr Michał C z a j k o w s k i , ks. proboszcz S tefan Ks i ę ż ο ρ ο ί is к i z parafii Sw. A ugustyna z Warszawy, ks. proboszcz Kazimierz K a l i n o w s k i z Zielonki i red. Piotr W o j c i e c h o w s k i . Dyskusję prowadził i podsumowania jej dokonał ks. prof, dr hab. Andrzej Z u- b e r b i e r .
K R O N I K A W Y D Z I A Ł U T E O L O G I C Z N E G O 343
Odpowiadając na pytania, czy potrzebna jest współpraca ze św iec kimi, stwierdzono, że jest ona nie tylko potrzebna, lecz wskazana już przez Sobór W atykański II. Jeżeli w parafii nie ma współpracy du chow ieństw a ze św ieckim i, taki stan m ożna określić jako „chorobo w y ”. Cały Kościół jest kolegialny, dlatego współpraca ze św ieckim i jest czymś oczywistym. Ś w ieccy w K ościele — w edług Lum en gentium — mają do w ypełnienia w łaściw e sobie zadania w edług kompetencji, k tó rą daje im znajomość odpowiednich dziedzin w iedzy oraz dzięki cha ryzmatom, będącym darem Ducha Świętego. Jeśli — co było w dysku sji kilkakrotnie podkreślone — zaoferuje się katolikom św ieckim po w ażne i odpowiedzialne zadania do w ykonania, poważnie zostaną one potraktowane.
Aby współpraca osiągnęła dobre rezultaty, trzeba dać św ieckim głę boką form ację religijną. Zdaniem księży proboszczów, biorących udział w dyskusji, bardzo pomocne w pogłębieniu tej formacji są tutaj małe grupy parafialne, szczególnie neokatechum enat, który jest jakby m i niaturą parafii czy daw nej gm iny chrześcijańskiej. Dzięki uczestnictw u V/ takich wspólnotach zwiększa się u w iernych świadomość przyna leżności do Ludu Bożego — Kościoła. W podjęciu współpracy istotne jest onde tylko uaktyw nianie parafian, lecz także staw anie się całej parafii (kapłanów i świeckich) pełn iejszym i chrześcijanami.
Bezpośrednio po zakończeniu K ursu rozpoczęły się trzydniowe re kolekcje kapłańskie, które prowadził ks. dr Edward S z y m a n e k , przełożony generalny Towarzystwa C hrystusowego dla Polonii Zagra nicznej.
III. SPOTKANIE REKTORA I DZIEKANÓW Z NOWO PRZYJĘTYMI STUDENTAMI
Dnia 1 października 1986 r. odbyło się spotkanie now o przyjętych studentów Akadem ii Teologii K atolickiej z ks. prof. dr. hab. R em i giuszem S o b a ń s k i m , rektorem uczelni oraz dziekanami jej trzech Wydziałów.
W w ygłoszonym do m łodzieży przem ówieniu ks. Rektor podkreślił, iż studenci tworzą w spólnotę m iędzy sobą oraz z całym gronem nau czającym, na której szczególny charakter w p ływ ają kam eralne w a runki, w jakich pracuje uczelnia. W skazał też na potrzebę poczu cia odpowiedzialności i współodpow iedzialności w e w spólnej pracy stu dentów i profesorów.
Młodzież złożyła ks. rektorowi Rem igiuszow i Sobańskiem u życzenia im ieninowe. W czasie spotkania śpiew ał Chór ATK pod dyrekcją ks. mgra Kazim ierza S z y m o n i k a (powrócił on w łaśnie z 2-tygodniow e- go fournée po Włoszech).
344 A N T O N I L E W E K [18]
Ks. dr Michał C z a j k o w s k i poinform ował m łodych o działającym przy ATK duszpasterstwie akademickim. Księża dziekani poszczegól nych W ydziałów: W ydziału Teologicznego —■ fcs. prof, dr hab. Marian В a n a s z a k, W ydziału filo z o fii C hrześcijańskiej — ks. prof, dr hab. M ieczysław K u b a ń s k i oraz Wydziału Prawa Kanonicznego — ks. doc. dr hab. Ferdynand P a s t e r n a k zapoznali studentów rozpoczy nających studia ze strukturą Wydziałów, z komipentencjami dziekanów i prodziekanów oraz zw rócili uwagę na wym agania staw iane studen tom — na to m. in., iż nie m ają oni m ożliwości powtarzania I roku stu diów, w wypadku zbyt słabych w yników w nauce.
IV. SYMPOZJA
1. E u ch a rystia — c e n tru m d u ch o w o ści c h rz e śc ija ń sk ie j
W dniach 28—29 października 1986 r. odbyło się ww . sympozjum, zorganizowane przez K ierunek Teologii Duchowości ATK. Jego program był następujący:
28 października 1986: 10.00 Inauguracja
10.10 Liturgia Eucharystyczna koncelebrowana pod przewodni ctw em i z hom ilią J.E. ks. arcybiskupa dra Bronisława D ą b r o w s k i e g o .
11.00 Ks. prof, dr hab. Adam S z a f r a ń s k i (KUL): Z y c ie du
c h o w e c h rz e śc ija n in a a je g o u d zia ł w E u ch a rystii.
11.45 Ks. dr hab. Stanisław C z e r w i k (Kielce): P a sch a ln y w y
m ia r d u c h o w o śc i e u c h a ry s ty c zn e j.
12.30—13.00 K om unikaty naukowe.
16.00 Ks. dr Franciszek J ó ź w i a k (Wrocław): T reść d u ch ow a
sło w a B ożego w litu r g ii e u c h a r y s ty c z n e j.
16.45—18.00 K om unikaty naukowe. 29 października 1986:
9.00 Misza św. koncelebrowana.
10.00 Ks. prof, dr hab. Romuald R a k (KUL): W s p ó ln o to tw ó rc ze
d zia ła n ie E u ch a rystii.
11.00 Ks. doc. dr hab. Bogusław N a d o l s k i (ATK): M ilczen ie
w s p r a w o w a n iu i p r z e ż y w a n iu E u c h a ry sty c zn e g o M isteriu m .
11.45—12.45 K om unikaty naukowe.
16.00 Ks. dr Ireneusz W e r b i ń s k i (Włocławek): N a w ró cen ie
w p r z e ż y c iu E u ch a rystii.
[19] K R O N I K A W Y D Z I A Ł U T E O L O G I C Z N E G O 345
2. 600-lecie chrztu L itw y
W dniu 15 listopada 1986 r. odbyła się w Białym stoku w yjazdowa sesja naukowa historyków K ościoła Akadem ii Teologii Katolickiej, po św ięcona 600 rocznicy chrztu Bitwy. W sesji uczestniczyli profesorowie i studenci ATK oraz k lerycy W yższego Sem inarium Duchownego i k się- ża-studenci Instytutu Teołogiezno-Pastoralnego w Białymstoku.
Sym pozjum poprzedziła uroczysta Msza św. o błogosław ionej Jadw i dze Królowej, koncelebrowana pod przew odnictw em ks. bpa Edwarda O z o r o w s k i e g o , rektora Wyższego Sem inarium Duchownego w B ia łym stoku oraz docenta ATK. Hom ilię w ygłosił ks. prof, dr hab. Marian B a n a s z a k , dziekan Wydziału Teologicznego ATK.
Sesję naukową w auli św. Kazimierza, w nowym gmachu Sem ina rium, otworzył ks. bp Ozorowski, który przekazał przew odnictw o obra dom ks. prof, dr hab. Eugeniuszow i H ieronim owi W y c z a w s k i e m u , kuratorowi K ierunku H istorii Kościoła ATK. Pierw szy referat pt.
Chrzest L i t w y i Ż m u dzi w ygłosił ks. prof. M. B a n a s z a k . Bardzo
przejrzyście ukazał w nim spraw y zw iązane z chrztem L itw y w latach 1386— 1387 oraz Żmudzi w latach 141:3—1417. Chrzest Jagiełły 15 II 1.386 r. oraz chrzest narodu litew sk iego w następnym roku zapoczątko w ały długi proces chrystianizacyjny, polegający na ugruntowaniu w w ierze i m oralności chrześcijańskiej św ieżo pozyskanego dla Kościoła narodu.
Północne Podlasie z dzisiejszym Białym stokiem w krótce po chrzcie L itw y znalazło się w granicach najstarszego biskupstw a litew skiego — w ileńskiego. Dlatego też następny referat, który w ygłosił ks. dr T a deusz K i a h e l , dotyczył tegoż biskupstwa — jego początków i dzie jów do 1500 r. Pow stanie biskupstwa w W ilnie było następstw em chrztu Litw y. Król W ładysław Jagiełło dokumentem z dnia 17 II 1386 r. uposażył przyszłe biskupstwo, papież Urban VI bullą Rómanus Ponti
f e x z 12 III 1388 r. zlecił biskupowi poznańskiem u Dobrogostowi nową
diecezję erygować i tenże biskup dokumentem Nos igitur z połow y 1388 r. jako delegat papieski erygował biskupstwo, kapitułę i pod niósł do rangi katedry kościół św. Stanisław a i św. W ładysława w Wilnie.
Trzeci referat dotyczył czasów najnowszych, m ianow icie duchow ień stw a archidiecezji w ileńsk iej w latach drugiej w ojny św iatow ej. Wy głosił go ks. prof, dr hab. Franciszek S t o p n i a k. Ukazał on głów nie m artyrologium kapłanów i alumnów. Arcybisfcupstwo w ileńsk ie należy do diecezji, które poniosły stosunkowo najw iększe straty personalne w tym m ęczeńskim dla narodu i Kościoła okresie.
Po dyskusji ks. prof. W y c z a w s k i podziękował ks. bpowi drowi Edwardowi К i s i el o w i, administratorowi apostolskiem u archidiecezji
346 A N T O N I L E W E K [20]
w Białym stoku, za gościnne przyjęcie, a ks. bpowi Ozorowskiemu za trud zorganizowania tego sympozjum. Po obiedzie zwiedzono jeszcze dawny pałac opatów bazyliańskich w Supraślu i obejrzano ekspono w ane w kaplicy opackiej, zabezpieczone po zniszczeniach wojennych, fragm enty słynnych fresków supraskich.
V. WSPÓŁPRACA MIĘDZYUNIWERSYTECKA
W dniach 28—30 czerwca 1986 r. odbyło się w . Instytucie Nauk o Człowieku w W iedniu sympozjum muzykologiczne, podczas którego dr Maria P i o t r o w s k a , adiunkt Kierunku Muzykologii ATK, w y głosiła referat pt. Z um Thema: Musikalische Herm eneutik heute.
Doc. dr hab. Janina S ł o m i ń s k a z Katedry Socjologii Religii ATK uczestniczyła w dniach od 5 do 10 lipca T986 r. — jako delegat K om isji Episkopatu do spraw Apostolstw a Św ieckich — w kongresie Europejskiego Forum Laikatu, które się odbyło w Rueil-M almaison pod Paryżem. Temat Kongresu brzmiał: O Kościół dialogu — w 20 lat
po Soborze. Doc. Słom ińska brała udział w dwóch grupach robo
czych: Dialog m ię d zy ruchami apostolskimi, a także m ię d zy nimi a hie
rarchią oraz Dialog m ię d zy św ieckim i, księżmi, zakonnikami i bisku pami. W dniach 10—14 w rześnia 1986 doc. Słom ińska uczestniczyła —
rów nież jako delegat ww. K om isji — w K atholikenta g w Aachen (RFN). Ks. doc. dr hab. Stanisław M ę d a 1 a, kierow nik Katedry Literatury Międzytesfamemtalnej ATK, przebyw ał w okresie od 20 sierpnia do 1.1 września 1986 r. w Izraelu. W dniach 21—22 sierpnia 1986 r. brał udział w VI Kongresie International Organization for Septuagint
and Cognates Studies (IOSCS) na U niw ersytecie Hebrajskim w Jero
zolimie. Uczestniczył w 21 odczytach i związanych, z nim i dyskusjach na tem at aspektów egzegetycznyeh oraz techniki przekładu w Sep- tuagineie. W dniu 21 sierpnia uczestniczył w pokazie zapisu Septuagin- ty na kom puterze dokonanym na uniw ersytecie stanowym P ensyl w anii w F iladelfii (USA) przy współpracy z U niw ersystetem Hebraj skim pod nazwą C om pute r-Assisted Tools for Septuagint (CATS). W związku z tym podpisał w im ieniu ATK umowę o współpracę z CATS. W ramach w spółpracy .zam ówił dla Ośrodka Inform atyczno- -B iblijnego na ATK zapis kom puterow y tekstu hebrajskiego Biblii, Septuaginty i tekstu greckiego NT na 30 dyskietkach IBM. W przy szłości będzie można korzystać z w szystkich osiągnięć naukowych uniw ersytetu w Filadelfii. Naw iązał rów nież oficjalny kontakt z In stytutem Qumranistyki na Państw ow ym U niw ersytecie w Groningen (Holandia), który prowadzi zapis bibliografii qumrańskiej na kompu terze. ATK będzie otrzym yw ało bieżącą bibliografię ąumrańską z tego ośrodka na dyskietkach IBM. W dniach 24—29 sierpnia brał udział
[21] K R O N I K A W Y D Z I A Ł U T E O L O G I C Z N E G O 347
w XII kongresie International Organization for the S tu d y of the Old
Testam en t (IOSOT) na U niwersytecie H ebrajskim w Jerozolimie, w
którym uczestniczyło ok. 400 uczonych z 34 krajów. Uczestniczył w 54 odczytach dotyczących głów nie relacji m iędzy w ykopaliskam i arche ologicznym i w Izraelu a interpretacją Biblii. W dniu 26 sierpnia w y głosił odczyt nt. Recherches sur les problèmes d m documents de Qum-
ran en Pologne na sesji, której przewodniczył prof. R e v e n t l o w
z RFN. Praw ie w szyscy uczestnicy otrzymali tekst w ystąpienia ks. doc. Mędali, opublikowany w Folia Orientalia 23 /1985—86/ s. 257—268 oraz zestaw bibliograficzny omawianej problem atyki opracowany przez Z. К a p e r ę pt. Selected Polish Subject Bibliograph y of the Dead
Sea D iscoverim opublikowany w Folia Orientalia 23 /1985—86/ s.
269—338. W dniach w olnych od odczytów m iędzy kongresam i (23—24 sierpnia, 26 sierpnia po południu) oraz po kongresie IOSOT (30 sierp nia do 5 września) brał ks. doc. Mędala udział w zwiedzaniu m iejsc archeologicznych pod kierunkiem archeologów izraelskich w Jerozoli m ie, Judei (Qumran, Masada, Tell, Arad, Berszeba), na Rów ninie Nad m orskiej (Tell Mikneh, Tell Qasile, Cezarea, Tell Dor, Akra), w Galilei (Megiddo, Nazaret, Korazin, Kafarnaum, Kursi, Tell Dan, Chacor, Cha- m at Tiberias) oraz w G olanie (Ohamat Gader, Gamla, Qasrin). Ucze stniczył także w e wszystkiph oficjalnych spotkaniach zorganizowanych w ramach kongresu IOSOT ii w ypraw archeologicznych na U niw ersy tecie Hebrajskim, w Muzeum Archeologicznym Izraela, w Knesećie, w B ibliotece Głównej w Jerozolimie, na uniw ersytecie Ben Guriona w Berszebie, na uniw ersytecie w Tel A w iw ie i na uniw ersytecie w Hajfie. W dniu 26 sierpnia 1986 r. w dzienniku porannym Dawar został opublikowany krótki w yw iad z ks. doc. Mędalą wraz ze zdję ciem na tem at jego pracy na ATK i udziału w kongresie IOSOT.
W dniach 19—21 września 1986 ks. bp doc. dr hab. Edwalrd O z o- r o w s к i, kierownik Katedry Historii Teologii ATK, w ziął udział w m iędzynarodowym kolokw ium w Brescii (Włochy), zorganizowanym przez Instytut Paw ła VI na temat: P a w e ł VI i problem y eklezjologicz
ne Soboru Watykańskiego II. Obradom przewodniczył ks. kard. Paul
P o u p a r d z Watykanu.
Dnia 21 października 1986 r. prof, dr Hans Joachim T ü r k z No- rym bergi (RFN) w ygłosił na K ierunku K atolickiej Nauki Społecznej ATK dwa w ykłady gościnne. Öto ich tem aty i streszczenia.
Zapłodnienie in vitro jako problem etyczny
Zagadnienia szeroko rozumianej bioetyki, a zwłaszcza zapłodnienie
in vitro, należą obecnie — obok problem atyki rozwoju energetyki ją
drowej — do zagadnień najczęściej dyskutowanych w kręgu etyków społecznych obszaru języka niem ieckiego. Wobec tej sprawy obserwuje